Sprzeczne sygnały eks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Strony Poprzednia 1 27 28 29 30 31 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,821 do 1,885 z 2,625 ]

1,821

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Witam (WITAM)

Mało czasu, więc odpowiem zbiorczo i po żołniersku. (NAPISZĘ CO MYŚLĘ I UCIEKAM)

Roxann, możesz sobie wierzyć w co chcesz, mi tam to wisi. (ROXANN, WKU... SZ MNIE!) Ale zastanów się logicznie, po co miałbym kreować tu siebie.(ODPUŚĆ!) Co ja, niespełniony powieściopisarz jestem? (STARAM SIĘ!) Niemniej myśl co chcesz. (WIEM CO MYŚLISZ) Nie zamierzam kopać się z koniem, bo się spocę. (NIE MAM ARGUMENTÓW) Ale piszesz farmazony, jak zwykle.(MASZ RACJĘ)

Nie staram się kontrolować jej stanów emocjonalnych. (NIE WIEM JAK NA NIĄ WPŁYNĄĆ) Usłyszałem jakiś czas temu że mnie nie kocha. Potem się z tego wycofała - że czuła tak w tamtym momencie, że ma wahania uczuć i rzeczy, które ją ode mnie odsuwają, a potem na powrót przyciągają. Więc nic dziwnego że staram się rozmawiać na ten temat. (OPLUŁA MNIE, ALE MOŻE TO BYŁ DESZCZ?) Oczekuję stabilności emocjonalnej, bo sam ją mam. A moje wahania są wyłącznie odbiciem jej wahań. (BLA, BLA, BLA - CZY WY TEZ CZASAMI PISZECIE COŚ BEZ SENSU?) To nie jest związek FwB, to jest normalny związek, z wyjątkiem tego że nie mieszkamy razem i tego, że niestety zdarzają się właśnie te momenty niestabilności.(MAM WAS TUTAJ ŚCIEMNIAĆ TERAZ, ŻE TO NORMALNY ZWIĄZEK?!) Z mieszkania razem nie robię obecnie celu samego w sobie, bo oboje nie jesteśmy na to gotowi. (USTAWIŁA MNIE DO PIONU Z MIESZKANIEM) To poważny krok, jest dziecko, sytuacja wymaga również zmiany warunków lokalowych na większe mieszkanie lub dom. (MAM DYSONANS) Ja się na to nie zdecyduję w sytuacji gdy nie jestem do końca pewien że ta relacja ma sens, a kobieta którą kocha jest w stanie realizować się w pełni w bliskiej relacji i nie skończy się to katastrofą. (I SZUKAM JAKIEGOKOLWIEK WYTŁUMACZENIA)
Powiedzmy że mimo przeszkód cały czas idziemy do przodu, jesteśmy ze sobą coraz bliżej. (STOIMY W MIEJSCU, A NAWET COFAMY SIĘ) Kryzysy w sumie zbliżają nas do siebie, ale to wyboista droga bardzo. (SAM NIE WIERZĘ W TO CO PISZĘ)

Nie, nie łączy nas tylko seks i dziecko. (ŁĄCZY NAS TYLKO SEKS I DZIECKO) Lubimy siebie, mamy wspólne zajęcia, lubimy rozmawiać, albo po prostu leżeć i się przytulać po ciężkim dniu.(CZASAMI POZWOLI MI LEŻEĆ OBOK SIEBIE) Fakt, ostatnio trochę mało mamy czasu na siebie (włącznie z seksem - zaraz napiszecie że pożądanie spadło i się wszystko wali, hłe hłe), bo sporo pracy, dziecko chore po pierwszym starciu z przedszkolem, babcia chora, ot proza życia. (OSTATNIO ODSTAWIŁA MNIE NA TROCHĘ, BO NIE JESTEM TAKI WAŻNY) Choć mam wrażenie, że trochę za dużo daję w układzie w którym nie jesteśmy małżeństwem. (TAK SIĘ SPUSZCZAM I CHU...!) Bo wiem że jestem zaangażowany w ich życie bardziej niż przeciętny polski janusz. (CZUJĘ SIĘ JAK FRAJER) Ale tak już mam, od początku miałem. (TAKI JUŻ JESTEM)

Kapelusza nie zjem, bo moje potrzeby i "warunki" (nie lubię tego słowa w kontekście związku) zostały spełnione. (MAM DYSONANS) I nie, nie chodziło o zamieszkanie razem (patrz wyżej), tylko regulację spraw z eksem. Trochę dzieje się to inaczej niż sobie wyobrażałem, ale dzieje się. (I ZNOWU ŁADNIE SOBIE WYTŁUMACZYŁEM!)

Nadal stawiam jak widzicie na ten związek. Zobaczymy co życie przyniesie. (LEŻĘ NA WYCIERACZCE I NIC WAM DO TEGO!)

Zobacz podobne tematy :

1,822

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Koc se chociaż jakiś weź na garba, bo już chłodne noce się zaczynają...

1,823

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No można Ela i tak przejść resztę życia,stać się zgorzkniały cynikiem i niczego dobrego nie oczekiwać. Tylko dlaczego wzrusza wielu ludzi widok babci i dziadka trzymających się za ręce:) świadomie lub nie każdy by tak chciał chociaż czasy mamy inne. Póki jest się młodym, żyje się tu i teraz, jest się królem życia to się o tym nie myśli a potem ze starością zostaje się sam nawet będąc w związku o jakim piszesz Ela.Jeśli to jest wyborem to ok ale słuchać na jesień życia że się zmarnowało komuś życie to słabo.

1,824 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-09-19 08:35:11)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Można pisać, że Beckett'owi taki układ pasuje, ale to nieprawda. Nie dostaje tego czego chce więc godzi się na resztki. To zupełnie co innego, niż dwie osoby, które z góry zgadzają się na taki układ! Poza tym - ten układ prędzej, czy później się skończy, a Beckett tylko odsuwa zbliżającą się katastrofę. Tu nie ma mocnych podwalin pod związek, to jest dla pani doktor poczekalnia. Beckett może sobie wmawiac, że mu to odpowiada, ale on w tej poczekalni zaczyna sobie życie układać, dekorować jak mieszkanie. A pani doktor w pewnym momencie stąd wyjdzie nie oglądając się za siebie z miną mówiąca "przecież wiesz jak było, nie możesz mieć pretensji".

1,825 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-19 08:41:19)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

BEKA chyba właśnie zostałeś oficjalnie tłumaczem języka Beckettowego na polski smile

Ta cała relacja opiera się na zasadzie "jak się nie ma co się lubi...." z jednoczesnym życiem ciągłymi złudzeniami, że jednak to "co się lubi" kiedyś przyjdzie. Pani D. zamknie swoją przeszłość na cztery spusty i wyrzuci klucz do głębokiej studni, weźmie sobie do serca ciągłe starania Autora i powie mu" wszystko ze mną OK, możemy zacząć budować szczęsliwą rodzinę". W rzeczywistośći Beckett odsuwa moment katastrofy, jak ktoś, kto wie,że zbliża się powódź, powoli mu zalewa dom i na razie ma jeszcze czym wycierać wodę wlewającą sie  do środka, ale ręczniki/szmaty/worki z piaskiem powoli się kończą..

1,826 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-09-19 09:05:37)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Chio, jeśli zrozumiałaś, że namawiam Becketta do związku z rozsądku w układzie w którym są głównie emocje to kompletnie się nie zrozumieliśmy.
W TZw. prawdziwą miłość spadającą z powietrza nie wierzę, ale dwoje ludzi zdolnych do miłości może się pokochać na całe życie - dwoje!
Staruszkowie z samej racji wieku nie wzruszają mnie smile

1,827

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Zaczytane i skopiowane z sąsiedniego wątku, ale pasuje tu jak ulał:

Bonzo napisał/a:

krążysz chłopie, krążysz wokół jej orbity po mistrzowsku...słuchaj kiedyś myśłałem podobnie jak ty, chyba każdy facet przechodził taki okres i mysłał, że jak sie bedzie bardzo starał, to bedzie cos z tego....na szczescie wyrosłem z tego, gdzies w wieku 16 lat, ale niestety wielu facetom zostaje to do konca życia....a potem piszą po forach jacy to są nieszczesliwi.

1,828

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Zaczytane i skopiowane z sąsiedniego wątku, ale pasuje tu jak ulał:

Bonzo napisał/a:

krążysz chłopie, krążysz wokół jej orbity po mistrzowsku...słuchaj kiedyś myśłałem podobnie jak ty, chyba każdy facet przechodził taki okres i mysłał, że jak sie bedzie bardzo starał, to bedzie cos z tego....na szczescie wyrosłem z tego, gdzies w wieku 16 lat, ale niestety wielu facetom zostaje to do konca życia....a potem piszą po forach jacy to są nieszczesliwi.

Nie no! Andrzej940 to już w ogóle jakiś żart:) Jeżeli Beckett leży na wycieraczce, to Andrzej jest zadowolony z wychodka.

1,829

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:
Roxann napisał/a:

Zaczytane i skopiowane z sąsiedniego wątku, ale pasuje tu jak ulał:

Bonzo napisał/a:

krążysz chłopie, krążysz wokół jej orbity po mistrzowsku...słuchaj kiedyś myśłałem podobnie jak ty, chyba każdy facet przechodził taki okres i mysłał, że jak sie bedzie bardzo starał, to bedzie cos z tego....na szczescie wyrosłem z tego, gdzies w wieku 16 lat, ale niestety wielu facetom zostaje to do konca życia....a potem piszą po forach jacy to są nieszczesliwi.

Nie no! Andrzej940 to już w ogóle jakiś żart:) Jeżeli Beckett leży na wycieraczce, to Andrzej jest zadowolony z wychodka.

Dokładnie.
Ale z drugiej strony nie dajmy się zwariować i zróbmy sytaucje czysta : Aby kobieta była zaangażowana w relacje z mężczyzną ten nie musi robić jej ciągłej emocjonalnej karuzeli bez grama poczucia bezpieczenstwa, bo na to "poleca" może nastolatki. To musi być wyważone.
Jednak to co wyprawiają Beckett i Andrzej... One jasno komunikuja "Nie kocham Cię" -pani doktor , a ta druga "kocham innego"...no już bez jaj wink w tym przypadku już lepiej byłoby zrobić im ta karuzele smile

1,830

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Jednak to co wyprawiają Beckett i Andrzej... One jasno komunikuja "Nie kocham Cię" -pani doktor , a ta druga "kocham innego"...no już bez jaj wink w tym przypadku już lepiej byłoby zrobić im ta karuzele smile

Ale sytuacje są poniekąd analogiczne, tylko Andrzej wybrał sposób "na pocieszyciela" a Beckett "na wybawcę". Podejrzewam, że jak tą pannę Andrzeja ukochany kopnie, to i u niej pojawią się nagle "uczucia" do niego. Może nawet da mu się bzyknąć, jak inny na horyzoncie się nie pojawi. A ten pewnie będzie się cieszył z każdego najmniejszego jej gestu doszukując się dowodów miłości i rozkminiając jej "sprzeczne sygnały". wink

1,831 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-09-19 09:50:17)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Jednak to co wyprawiają Beckett i Andrzej... One jasno komunikuja "Nie kocham Cię" -pani doktor , a ta druga "kocham innego"...no już bez jaj wink w tym przypadku już lepiej byłoby zrobić im ta karuzele smile

Ale sytuacje są poniekąd analogiczne, tylko Andrzej wybrał sposób "na pocieszyciela" a Beckett "na wybawcę". Podejrzewam, że jak tą pannę Andrzeja ukochany kopnie, to i u niej pojawią się nagle "uczucia" do niego. Może nawet da mu się bzyknąć, jak inny na horyzoncie się nie pojawi. A ten pewnie będzie się cieszył z każdego najmniejszego jej gestu doszukując się dowodów miłości i rozkminiając jej "sprzeczne sygnały". wink

Tylko fakt jest taki, że Andrzej panny nie kopnie więc i z seksu nici big_smile
Aa dopiero doczytałam...ukochany pannicy kopnie ja...hmm... Myślę, że i tak nici z seksu z Andrzejem smile on jest dla niej aseksualny

1,832

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

To mamy drugiego Becketta smile Choć wątek jeszcze dość świeży, to już sporo wspólnych cech widać..

1,833

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ehhh plotkarze i pleciugi smile smile smile

1,834

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
paslawek napisał/a:

Ehhh plotkarze i pleciugi smile smile smile

Oj tam tongue

Beckett, co byś doradził koledze Andrzejowi? wink

1,835

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Roxann przecież Beckett jest bardzo bardzo zajęty życiem ,(nie)swoim życiem.

1,836

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
paslawek napisał/a:

Roxann przecież Beckett jest bardzo bardzo zajęty życiem ,(nie)swoim życiem.

Ja aż nie wierzę w to co w tamtym wątku czytam, np.:
"

Andrzej940 napisał/a:

Po prostu boli mnie to, że ja jej mówię swoje, a ona i tak robi po swojemu

Może to zaginiony brat bliźniak Becketta? wink

1,837

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
paslawek napisał/a:

Roxann przecież Beckett jest bardzo bardzo zajęty życiem ,(nie)swoim życiem.

Ja aż nie wierzę w to co w tamtym wątku czytam, np.:
"

Andrzej940 napisał/a:

Po prostu boli mnie to, że ja jej mówię swoje, a ona i tak robi po swojemu

Może to zaginiony brat bliźniak Becketta? wink

Oczyma wyobraźni widzę jak Andrzej leży w łóżeczku zasmarkany, zapłakany, w pozycji embrionalnej, ubolewając nad tym, że ona "robi swoje". A Becketta widzę jak tuż przed spotkaniem z Panią doktor powtarza do lustra: "Kim jesteś?! Jesteś zwycięzcą! Kim jesteś...", a im bliżej spotkania, tym bardziej "mientki" się robi:)

1,838

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:
Roxann napisał/a:
paslawek napisał/a:

Roxann przecież Beckett jest bardzo bardzo zajęty życiem ,(nie)swoim życiem.

Ja aż nie wierzę w to co w tamtym wątku czytam, np.:
"

Andrzej940 napisał/a:

Po prostu boli mnie to, że ja jej mówię swoje, a ona i tak robi po swojemu

Może to zaginiony brat bliźniak Becketta? wink

Oczyma wyobraźni widzę jak Andrzej leży w łóżeczku zasmarkany, zapłakany, w pozycji embrionalnej, ubolewając nad tym, że ona "robi swoje". A Becketta widzę jak tuż przed spotkaniem z Panią doktor powtarza do lustra: "Kim jesteś?! Jesteś zwycięzcą! Kim jesteś...", a im bliżej spotkania, tym bardziej "mientki" się robi:)

Beka śmiechu, z Ciebie też barbarzyńca, tylko że nie czuły,  a barbarzyński big_smile Jakieś na to polecą.. Każdy ma swój rewir i swój typ kobiet wink
Pani doktor na to nie leci, jak widać po Panu Tacie.

1,839

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Oczyma wyobraźni widzę jak Andrzej leży w łóżeczku zasmarkany, zapłakany, w pozycji embrionalnej, ubolewając nad tym, że ona "robi swoje". A Becketta widzę jak tuż przed spotkaniem z Panią doktor powtarza do lustra: "Kim jesteś?! Jesteś zwycięzcą! Kim jesteś...", a im bliżej spotkania, tym bardziej "mientki" się robi:)

Pani Becketta też robi swoje mając gdzieś jego rady i oczekiwania. wink
Ja naprawdę jestem bardzo ciekawa tego, jaką radę by miał Beckett dla Andrzeja. Ale taką szczerą (tzn po Twoim przetłumaczeniu tongue )

1,840

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Oczyma wyobraźni widzę jak Andrzej leży w łóżeczku zasmarkany, zapłakany, w pozycji embrionalnej, ubolewając nad tym, że ona "robi swoje". A Becketta widzę jak tuż przed spotkaniem z Panią doktor powtarza do lustra: "Kim jesteś?! Jesteś zwycięzcą! Kim jesteś...", a im bliżej spotkania, tym bardziej "mientki" się robi:)

Pani Becketta też robi swoje mając gdzieś jego rady i oczekiwania. wink
Ja naprawdę jestem bardzo ciekawa tego, jaką radę by miał Beckett dla Andrzeja. Ale taką szczerą (tzn po Twoim przetłumaczeniu tongue )

Podejrzewam że Beckett dał by bardzo rozsądną radę Andrzejowi,przecież już doradzał johnowi .doe80.

1,841

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
paslawek napisał/a:

Podejrzewam że Beckett dał by bardzo rozsądną radę Andrzejowi,przecież już doradzał johnowi .doe80.

Ale John to zupełnie inny typ faceta niż Beckett czy Andrzej.
Niektórzy już chyba tak mają, że nie są w stanie ogarnąć podstawowych kwestii i żadne tłumaczenia tu nie pomogą. Tak jak Andrzej nie zrozumie dlaczego jego przyjaciółka, mimo jego starań, poszła do exa, który z nią zerwał, spędziła z nim noc itd., kiedy go - faceta, który pragnie jej szczęścia, który nieba by jej przychylił ma wręcz podanego na tacy. Tak samo Beckett nie czai (albo udaje, że nie kuma) o czym my tu wszyscy piszemy.

1,842

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Na obecną chwilę, jest chyba cień szansy, że kolega Andrzej zaakceptuje zaistniały fakt. Prznajmniej po dość krótkim czasie, coś się tam do niego przebija smile No a Beckett, to już wszyscy wiemy, jak jest..
Jak to szło: " And so the story goes di da di " smile

1,843

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

Na obecną chwilę, jest chyba cień szansy, że kolega Andrzej zaakceptuje zaistniały fakt. Prznajmniej po dość krótkim czasie, coś się tam do niego przebija smile

Wątpię. Najwyżej nieco spasuje, ale nadal będzie czekał na ławce rezerwowych z nadzieją, że panna "przejrzy na oczy", albo tamten (albo jeszcze kilku po drodze) zamknie drogę powrotu i wtedy on dostanie swoje 5 min. Przecież ten facet leci na nią? Wierzysz, że tam tylko o czystą koleżeńską pomoc chodzi? Oj, naiwnyś wink
Popatrz, Beckett dostał swoją szansę dopiero kiedy jego Pani D. została samotną matką. A i tak nadal na tej wycieraczce leży. Myślę, że gdyby panna Andrzeja przyszła do niego z "brzuchem" lub nawet dzieckiem na ręku, tez by ją przyjął z otwartymi ramionami i zaopiekował nimi jak teraz Beckett swoją Panią. Taki typ.

1,844

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Dyskusja w tym wątku przypomina mi pierwszą wojnę światową, wszyscy okopali się na swoich pozycjach i gadanie dla gadania. Pogódźmy się Becket nic nie zrobi i fajnie.
Proponuję zakończyć to bezsensowne powtarzanie tych samych tekstów i poczekać na kolejny akt tej sztuki - nie zależnie czy to będzie kolejne dziecko, wspólny ślub, wspólne rozstanie czy co innego. Niech się coś zadzieje... bo wieje nudą.

1,845 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-19 13:13:56)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Wierzyć, to ja w mało rzeczy wierzę po studiach przyrodniczych smile

A tak na serio, to raczej innej opcji nie ma rzeczywiśćie, poza tą, która się własnie wyłoniła po tym jednym zdaniu. Tylko, że w sumie, historia się na razie rozkręca( przynajmniej ta forumowa), pozostaje czekać co będzie dalej. Jak facet jest twardy to wytrzyma, jak nie będzie żył złudzeniami i leżał na wycieraczce jak nasz Beckett smile Na razie więcej widzę wspólnego między Paniami z obydwóch wątków - obie lecą na siłę do gościa, który je kopnął w zadek i to dośc mocno. Jednego wszak w tym Waszym świecie ciężko jest jednak zrozumieć: bo Wy przecież zawsze gdzieś tam pragniecie takich uczuć czy działań, jakie gotów jest ofiarować jeden Pan czy drugi, oczywiście w rozsądnych granicach smile Inaczej: potrzeba wspierania, oddania, pomocy, wysłuchaniaw ciężkich chwilach czy czego tam jeszcze nie jest chyba tym , co Was jakoś odrzuca od razu od bycia w związku? Ja to widzę tak, że zwyczajnie obie panie czują po prostu pociąg fizyczny do swoich byłych a przy ICH boku oczekują jednocześnie tego samego, co pragnie im dać każdy z ich niedoszłych wielbicieli..
Mówiąc krócej, to nie tak, że kobietę odrzuca czułośc, oddanie i poświęcenie..Ona potrzebuje tego przy boku partnera, który ją pociąga fizycznie. I to należałoby wypisać drukowanymi literami obu Panom smile

EDIT: Jeśli Pani D. nie zdecyduje się ostatecznie kopnąc kolegę B. w zadek, jak to przewidywał anderstud, to tutaj każdy akt będzie wyglądał tak samo. Prędzej spodziewam się, że ex rozwiedzie się z żoną i wróci do Pani D., niż Becket się opamięta.

1,846

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Dyskusja w tym wątku przypomina mi pierwszą wojnę światową, wszyscy okopali się na swoich pozycjach i gadanie dla gadania. Pogódźmy się Becket nic nie zrobi i fajnie.
Proponuję zakończyć to bezsensowne powtarzanie tych samych tekstów i poczekać na kolejny akt tej sztuki - nie zależnie czy to będzie kolejne dziecko, wspólny ślub, wspólne rozstanie czy co innego. Niech się coś zadzieje... bo wieje nudą.

No a u Ciebie jak potoczyła się historia z ex?

1,847 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-09-19 13:18:49)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Popatrz, Beckett dostał swoją szansę dopiero kiedy jego Pani D. została samotną matką.

O czym Ty znowu fantazjujesz, kobieto? My się wcześniej nie znaliśmy, poznałem ją jak jej dziecko miało 2 lata. I od jego urodzenia była sama, nie spotykała się z nikim, więc nie wmawiaj jej desperacji, bo to zupełnie nie ten typ. To raczej samodzielna matka, a nie samotna. Nie byłem na żadnej wycieraczce, zakochała się we mnie, zaprosiła mnie do swojego życia, zamieszkaliśmy razem, oświadczyłem się i nasz związek zwyczajnie się rozpadł, jak wiele innych. Życie. Po czym znowu zaczęło nas do siebie ciągnąć - i było to dwustronne. Dlatego podjęliśmy próby posklejania tego. Co nie jest łatwe, bo...życie.
Ja mam swoje wady, ona ma swoje wady, różnimy się charakterami, mamy też swoje "deficyty" - klapki zakochania opadły po rozstaniu zimą.

Roxann napisał/a:

Czy Ty miałeś kiedyś w szkole taki przedmiot jak logika? Bo chyba nie, albo na  nim spałeś. wink
Skoro nie kontrolujesz jej stanów emocjonalnych, to dlaczego one mają bezpośrednie przełożenie na Twoje samopoczucie/zachowanie?
Piszesz, że jesteś stabilny emocjonalnie, a zaraz potem, że miewasz wahania nastroju, tyle, że to ona jest temu winna.
Powiedz mi, co za różnica, kto czy co? Jak ktoś jest stabilny emocjonalnie to jest i kropka. A jak ktoś nie kontroluje stanów emocjonalnych drugiej osoby, to nie ulega ich wpływom. Proste? Proste!

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Pisząc o stabilności, miałem na myśli stabilność moich uczuć do niej. Wahania nastrojów mam wtedy, kiedy zaczyna być trochę chłodniej w relacji - wtedy zaczynam wątpić i zabierać manatki. Nota bene nie wiem dlaczego sobie ubzdurałaś, że jestem gościem co żebrze o uczucia. One są albo ich nie ma. Jak są, to i ja je okazuję, jestem obok. Jak nie ma, to się zwijam. Uczuć drugiej osoby nie da się kontrolować.

bagienni_k napisał/a:

Zastanawia mnie co byłoby teraz, gdyby nagle ojciec dziecka się pojawił..Czy dalej by słyszał wyznania miłości (na przemian z zaprzeczeniami) czy może jednak zdecydowane zaprzeczenie..I ta wizja wspólnej kolacji z ojcem dziecka jest kusząca smile

Yyyy...ale on przecież jest i będzie, bo to ojciec dziecka. Poza tym napisałem że sytuacja się normuje (w tym z charakterem i ilością widzeń z dzieckiem) i w końcu mam poczucie że sytuacja jest uzdrowiona. I szczerze mówiąc, zaskoczył mnie ten zwrot akcji, bo jednak...nie wierzyłem w to.

Chio napisał/a:

Dostaję wszystko poza sercem Pani D. No cóż ma co chce, ofiarą nie jest.Wie na czym stoi i na co się godzi.

A skąd wiesz że serca nie dostaję? Co to w ogóle oznacza "dostawać serce"?
Poza epizodami chłodu (od zejścia się były trzy, zakończone prawie rozstaniem i na nowo zbliżeniem się), jest mi zwyczajnie dobrze, jeśli chodzi o bliskość, uwagę, intymność, przyjaźń. Moje potrzeby są spełniane.

paslawek napisał/a:

Roxann przecież Beckett jest bardzo bardzo zajęty życiem ,(nie)swoim życiem.

No ale to właśnie było (gdy mieszkaliśmy razem) i jest moje życie - i lubię je.

I przy okazji odpowiedź na pytanie jak długo to będzie trwało i co zaakceptuję - sprawa ojca dziecka to był pierwszy punkt. Odhaczony. Druga rzecz to ustabilizowanie się jej uczuć do mnie i tego że będzie mnie pewna na 100%. Wtedy i ja będę pewny. Mam pewien spokój ducha związany z ojcem dziecka, więc mogę spokojnie budować relację, bez oczekiwań, nerwów, frustracji i trudnych rozmów, które nas oboje umęczały. Zobaczymy co czas przyniesie, jak będzie dobrze, to będę chciał zamieszkać razem.

Jak nie, to pójdę w tango na tinderze big_smile

Najlepszego wszystkim.

P.S. Do wypowiedzi tego pajaca nawet się nie odniosę, pozwolicie smile

1,848

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

EDIT: Jeśli Pani D. nie zdecyduje się ostatecznie kopnąc kolegę B. w zadek, jak to przewidywał anderstud, to tutaj każdy akt będzie wyglądał tak samo. Prędzej spodziewam się, że ex rozwiedzie się z żoną i wróci do Pani D., niż Becket się opamięta.

Ja na rozwód bym chyba nie liczyła, ale kontynuacja romansu Pani D. z ojcem dziecka jest bardzo prawdopodobna. Znając jednak skłonności tej Pani do szybkiej i wielkiej "miłości" nawet z mało znanym facetem obstawiam, że kolejny "wujek" się niebawem pojawi. Bo przecież chyba nikt nie wierzy, że to oddzielne mieszkanie jest "dla dobra dziecka".

1,849

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No, kolego grunt to pozytywne myślenie smile Mógłbyś takowym obdarować chyba wszystkich tutaj na forum smile

Co do pajaca, to nie wiem o kogo miało Ci chodzić.. Ale wnioskuję, że nie do mnie, bo do mojej wypowiedzi sie odniosłeś.. smile

1,850 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-09-19 13:28:49)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

EDIT: Jeśli Pani D. nie zdecyduje się ostatecznie kopnąc kolegę B. w zadek, jak to przewidywał anderstud, to tutaj każdy akt będzie wyglądał tak samo. Prędzej spodziewam się, że ex rozwiedzie się z żoną i wróci do Pani D., niż Becket się opamięta.

Ja na rozwód bym chyba nie liczyła, ale kontynuacja romansu Pani D. z ojcem dziecka jest bardzo prawdopodobna. Znając jednak skłonności tej Pani do szybkiej i wielkiej "miłości" nawet z mało znanym facetem obstawiam, że kolejny "wujek" się niebawem pojawi. Bo przecież chyba nikt nie wierzy, że to oddzielne mieszkanie jest "dla dobra dziecka".


jaka kontynuacja? i jakiego romansu? dalej fantazjujesz?

oni byli w związku, który zakończył się cztery lata temu.
na romans próbował ją namówić po tym jak się rozeszliśmy zimą. i nic mu z tego nie wyszło.

bagienni_k napisał/a:

Co do pajaca, to nie wiem o kogo miało Ci chodzić.. Ale wnioskuję, że nie do mnie, bo do mojej wypowiedzi sie odniosłeś.. smile

beka czegoś tam wink

pozdr

1,851

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

[
jaka kontynuacja? i jakiego romansu? dalej fantazjujesz?

oni byli w związku, który zakończył się cztery lata temu.
na romans próbował ją namówić po tym jak się rozeszliśmy zimą. i nic mu z tego nie wyszło.

Związku? Przecież sam wcześniej pisałeś, że były to tylko luźne spotkania, że ona nawet nie wiedziała gdzie on mieszka, kim naprawdę jest itd.
Ale, że wszystko Ci się miesza, już wszyscy wiemy. Definicję związku też masz jakąś z kosmosu tongue

1,852

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

"O uczucia się nie żebrze. One są albo ich nie ma" ona powiedziała, że Cię nie kocha , więc... Sam sobie zaprzeczasz.

1,853

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
Roxann napisał/a:

Popatrz, Beckett dostał swoją szansę dopiero kiedy jego Pani D. została samotną matką.

O czym Ty znowu fantazjujesz, kobieto? My się wcześniej nie znaliśmy, poznałem ją jak jej dziecko miało 2 lata. I od jego urodzenia była sama, nie spotykała się z nikim, więc nie wmawiaj jej desperacji, bo to zupełnie nie ten typ. To raczej samodzielna matka, a nie samotna. Nie byłem na żadnej wycieraczce, zakochała się we mnie, zaprosiła mnie do swojego życia, zamieszkaliśmy razem, oświadczyłem się i nasz związek zwyczajnie się rozpadł, jak wiele innych. Życie. Po czym znowu zaczęło nas do siebie ciągnąć - i było to dwustronne. Dlatego podjęliśmy próby posklejania tego. Co nie jest łatwe, bo...życie.
Ja mam swoje wady, ona ma swoje wady, różnimy się charakterami, mamy też swoje "deficyty" - klapki zakochania opadły po rozstaniu zimą.

Roxann napisał/a:

Czy Ty miałeś kiedyś w szkole taki przedmiot jak logika? Bo chyba nie, albo na  nim spałeś. wink
Skoro nie kontrolujesz jej stanów emocjonalnych, to dlaczego one mają bezpośrednie przełożenie na Twoje samopoczucie/zachowanie?
Piszesz, że jesteś stabilny emocjonalnie, a zaraz potem, że miewasz wahania nastroju, tyle, że to ona jest temu winna.
Powiedz mi, co za różnica, kto czy co? Jak ktoś jest stabilny emocjonalnie to jest i kropka. A jak ktoś nie kontroluje stanów emocjonalnych drugiej osoby, to nie ulega ich wpływom. Proste? Proste!

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Pisząc o stabilności, miałem na myśli stabilność moich uczuć do niej. Wahania nastrojów mam wtedy, kiedy zaczyna być trochę chłodniej w relacji - wtedy zaczynam wątpić i zabierać manatki. Nota bene nie wiem dlaczego sobie ubzdurałaś, że jestem gościem co żebrze o uczucia. One są albo ich nie ma. Jak są, to i ja je okazuję, jestem obok. Jak nie ma, to się zwijam. Uczuć drugiej osoby nie da się kontrolować.

bagienni_k napisał/a:

Zastanawia mnie co byłoby teraz, gdyby nagle ojciec dziecka się pojawił..Czy dalej by słyszał wyznania miłości (na przemian z zaprzeczeniami) czy może jednak zdecydowane zaprzeczenie..I ta wizja wspólnej kolacji z ojcem dziecka jest kusząca smile

Yyyy...ale on przecież jest i będzie, bo to ojciec dziecka. Poza tym napisałem że sytuacja się normuje (w tym z charakterem i ilością widzeń z dzieckiem) i w końcu mam poczucie że sytuacja jest uzdrowiona. I szczerze mówiąc, zaskoczył mnie ten zwrot akcji, bo jednak...nie wierzyłem w to.

Chio napisał/a:

Dostaję wszystko poza sercem Pani D. No cóż ma co chce, ofiarą nie jest.Wie na czym stoi i na co się godzi.

A skąd wiesz że serca nie dostaję? Co to w ogóle oznacza "dostawać serce"?
Poza epizodami chłodu (od zejścia się były trzy, zakończone prawie rozstaniem i na nowo zbliżeniem się), jest mi zwyczajnie dobrze, jeśli chodzi o bliskość, uwagę, intymność, przyjaźń. Moje potrzeby są spełniane.

paslawek napisał/a:

Roxann przecież Beckett jest bardzo bardzo zajęty życiem ,(nie)swoim życiem.

No ale to właśnie było (gdy mieszkaliśmy razem) i jest moje życie - i lubię je.

I przy okazji odpowiedź na pytanie jak długo to będzie trwało i co zaakceptuję - sprawa ojca dziecka to był pierwszy punkt. Odhaczony. Druga rzecz to ustabilizowanie się jej uczuć do mnie i tego że będzie mnie pewna na 100%. Wtedy i ja będę pewny. Mam pewien spokój ducha związany z ojcem dziecka, więc mogę spokojnie budować relację, bez oczekiwań, nerwów, frustracji i trudnych rozmów, które nas oboje umęczały. Zobaczymy co czas przyniesie, jak będzie dobrze, to będę chciał zamieszkać razem.

Jak nie, to pójdę w tango na tinderze big_smile

Najlepszego wszystkim.

P.S. Do wypowiedzi tego pajaca nawet się nie odniosę, pozwolicie smile

Jako koleżanka z branży - biznesu, coś Ci napiszę... Przedsiębiorca/menadżer czy lider, większość czasu spędzi i przeżyje samotnie, przykre? Niestety prawdziwe. Jeśli chcesz wsparcia to idź na piwo z kumplem czy na siłownię. Zrozum, że osoba nie siedząca w biznesie, nie zrozumie przedsiębiorcy. Oni funkcjonuja, że się tak wyrażę, w innym matrixie. Osoby prowadzące firmy, co dzień stykają się z takim stresem, że przecietny człowiek dawno by wykitował to po 1. A po 2 nie możesz oczekiwać od osoby nieprzygotowanej mentalnie na problemy, które Ciebie spotykają jakby naturalnie, że będzie je uziemiać. Ona po prostu nie jest w stanie często wyobrazić sobie Twoich wyzwań, nie mówiąc już o rozwiązywaniu takich spraw.

1,854

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

[
jaka kontynuacja? i jakiego romansu? dalej fantazjujesz?

oni byli w związku, który zakończył się cztery lata temu.
na romans próbował ją namówić po tym jak się rozeszliśmy zimą. i nic mu z tego nie wyszło.

Związku? Przecież sam wcześniej pisałeś, że były to tylko luźne spotkania, że ona nawet nie wiedziała gdzie on mieszka, kim naprawdę jest itd.
Ale, że wszystko Ci się miesza, już wszyscy wiemy. Definicję związku też masz jakąś z kosmosu tongue

w jej mniemaniu to był związek.
w jego romans.
to było cztery lata temu.


gracjana1992 napisał/a:

"O uczucia się nie żebrze. One są albo ich nie ma" ona powiedziała, że Cię nie kocha , więc... Sam sobie zaprzeczasz.

Tak, odpowiedziała mi że nie, zapytana o to. I chciałem odejść, więc nie żebrzę.
Potem zrobiła zwrot. I jeśli po czynach i zachowaniu miałbym oceniać, to teraz uczucia widzę codziennie.
Te jej wahania to mój (i jej) główny problem. Sytuacja jest niejednoznaczna i trudna. Pożyjemy zobaczymy.

Muszę lecieć.

1,855

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Aaaaa to znaczy że już kocha????Ok gdzieś mi umknęło

1,856

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
Roxann napisał/a:

Popatrz, Beckett dostał swoją szansę dopiero kiedy jego Pani D. została samotną matką.

O czym Ty znowu fantazjujesz, kobieto? My się wcześniej nie znaliśmy, poznałem ją jak jej dziecko miało 2 lata. I od jego urodzenia była sama, nie spotykała się z nikim, więc nie wmawiaj jej desperacji, bo to zupełnie nie ten typ.

O tym mówię, znaliście się wieki, ale dopiero jak została samotną matką z gościem, który ją olał, dostałeś swoją szansę. Tak wiem, wiem ... ona zakochała pierwsza i takie tam... chcesz to w to wierz wink

beckett napisał/a:

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Pisząc o stabilności, miałem na myśli stabilność moich uczuć do niej. Wahania nastrojów mam wtedy, kiedy zaczyna być trochę chłodniej w relacji - wtedy zaczynam wątpić i zabierać manatki. Nota bene nie wiem dlaczego sobie ubzdurałaś, że jestem gościem co żebrze o uczucia. One są albo ich nie ma. Jak są, to i ja je okazuję, jestem obok. Jak nie ma, to się zwijam. Uczuć drugiej osoby nie da się kontrolować.

No ok Ty ją kochasz stale... ona raz tak, raz nie w zależności jak wiatr zawieje. A Ty w zależności od tego w którą stronę chorągiewką machnie zwijasz albo rozkładasz manatki. Jak już je zaczniesz rozpakowywać, robisz wszystko a nawet więcej by Cię doceniła, oczekujesz od niej, że i ona pokocha Cię na stałe, ale tej pewności i tego momentu wiesz, że nie doczekasz... bo właśnie uczucia nie da się wyżebrać.

beckett napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Zastanawia mnie co byłoby teraz, gdyby nagle ojciec dziecka się pojawił..Czy dalej by słyszał wyznania miłości (na przemian z zaprzeczeniami) czy może jednak zdecydowane zaprzeczenie..I ta wizja wspólnej kolacji z ojcem dziecka jest kusząca smile

Yyyy...ale on przecież jest i będzie, bo to ojciec dziecka. Poza tym napisałem że sytuacja się normuje (w tym z charakterem i ilością widzeń z dzieckiem) i w końcu mam poczucie że sytuacja jest uzdrowiona. I szczerze mówiąc, zaskoczył mnie ten zwrot akcji, bo jednak...nie wierzyłem w to.

A to już wrócił? Poznałeś go?

1,857

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Beckett jeśli taka jest Twoja definicja związku miłości to czemu nie zamykniesz wątku?Jest ok wszystko zgodnie z planem, miłość jest,postulaty zrealizowane?Po co?

1,858

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Aaaaa to znaczy że już kocha????Ok gdzieś mi umknęło

Może rozwiążmy te sprawę raz na zawsze.
Kocha...
Lubi...
Szanuje...
Nie chcę...
Nie dba....
Żartuje....

1,859

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
Chio napisał/a:

Aaaaa to znaczy że już kocha????Ok gdzieś mi umknęło

Może rozwiążmy te sprawę raz na zawsze.
Kocha...
Lubi...
Szanuje...
Nie chcę...
Nie dba....
Żartuje....

*potrzebuje wink

1,860

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

"Pajac" został wywołany do tablicy, więc jestem:) Nie obrażaj się tak Beckett - to tylko pewna forma. Juz wiemy, że nerwus jesteś, ale samiec alfa zna swoją wartość i nie bierze wszystkiego tak serio;) Ale co ty tam piszesz o ojcu dziecka? Ze sytuacja się unormowała? Czy mi się wydaje, czy niedawno pisałeś,  że ojciec po prostu przestał przychodzić... Tak więc nic się nie unormowało, tylko szeryf na chwilę (może na dluzej) odpuścił. Idę o zakład, że jakby się pojawił, tak szybko narobiłbyś w pieluchę ze strachu:D

1,861

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Roxann, nie widzieliśmy się ponad 20 lat. Do kwietnia 2018. Daj już spokój.

1,862

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Tak, odpowiedziała mi że nie, zapytana o to. I chciałem odejść, więc nie żebrzę.
Potem zrobiła zwrot. I jeśli po czynach i zachowaniu miałbym oceniać, to teraz uczucia widzę codziennie.
Te jej wahania to mój (i jej) główny problem. Sytuacja jest niejednoznaczna i trudna. Pożyjemy zobaczymy.

vs

beckett napisał/a:

Poza epizodami chłodu (od zejścia się były trzy, zakończone prawie rozstaniem i na nowo zbliżeniem się), jest mi zwyczajnie dobrze, jeśli chodzi o bliskość, uwagę, intymność, przyjaźń. Moje potrzeby są spełniane.

Pytanie czy te 3 epizody chłodu w ciągu ok 5 msc (?) to dużo czy mało? Skoro to główny i teraz chyba jedyny problem.  Szczególnie, że ostatnio już nast dnia chyba się pogodzili.
Ja ze swoim facetem potrafię 3 razy w ciągu tygodnia pokłócić big_smile
Czy Ty przepadkiem nie szukasz (zastępczego) problemu?

1,863

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale co ty tam piszesz o ojcu dziecka? Ze sytuacja się unormowała? Czy mi się wydaje, czy niedawno pisałeś,  że ojciec po prostu przestał przychodzić... Tak więc nic się nie unormowało, tylko szeryf na chwilę (może na dluzej) odpuścił. Idę o zakład, że jakby się pojawił, tak szybko narobiłbyś w pieluchę ze strachu:D

Z tego co pamiętam to w tych punktach (warunkach) było też poznanie go... wink
Myślę, że ten film byłby znacznie lepszy od tego z kapeluszem big_smile

1,864 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-09-19 14:22:06)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Tak, odpowiedziała mi że nie, zapytana o to. I chciałem odejść, więc nie żebrzę.
Potem zrobiła zwrot. I jeśli po czynach i zachowaniu miałbym oceniać, to teraz uczucia widzę codziennie.
Te jej wahania to mój (i jej) główny problem. Sytuacja jest niejednoznaczna i trudna. Pożyjemy zobaczymy.

vs

beckett napisał/a:

Poza epizodami chłodu (od zejścia się były trzy, zakończone prawie rozstaniem i na nowo zbliżeniem się), jest mi zwyczajnie dobrze, jeśli chodzi o bliskość, uwagę, intymność, przyjaźń. Moje potrzeby są spełniane.

Pytanie czy te 3 epizody chłodu w ciągu ok 5 msc (?) to dużo czy mało? Skoro to główny i teraz chyba jedyny problem.  Szczególnie, że ostatnio już nast dnia chyba się pogodzili.
Ja ze swoim facetem potrafię 3 razy w ciągu tygodnia pokłócić big_smile
Czy Ty przepadkiem nie szukasz (zastępczego) problemu?

No to zdecyduj się, czy problem jest czy go nie ma.
Kłótnie to normalna sprawa. Ale odpływ jej uczuć do mnie i przyznanie się że mnie nie kocha, a potem ponowny zwrot akcji - to jest problem i ja wolę żyć w stabilnym związku, a nie takim "na gumce". Bo tak to wygląda - na grę w przyciąganie i odpychanie.
3 razy w ciągu 4 miesięcy i za każdym razem odchodziłem - dla mnie to za dużo. Z rollercoasterów i wesołych miasteczek wyrosłem dawno.

Co do eksa, to napisałem wyraźnie że się unormowało i jest tak, jak chciałem. Macie problem z czytaniem polskiego języka?

1,865

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

No to zdecyduj się, czy problem jest czy go nie ma.
Kłótnie to normalna sprawa. Ale odpływ jej uczuć do mnie i przyznanie się że mnie nie kocha, a potem ponowny zwrot akcji - to jest problem i ja wolę żyć w stabilnym związku, a nie takim "na gumce". Bo tak to wygląda - na grę w przyciąganie i odpychanie.
3 razy w ciągu 4 miesięcy i za każdym razem odchodziłem - dla mnie to za dużo. Z rollercoasterów i wesołych miasteczek wyrosłem dawno.

Ja mam za Ciebie zdecydować? To Ty sam piszesz raz, że wszystko super, że masz to co chciałeś by zaraz, że sytuacja niejednoznaczna i trudna.
3 razy na 4 msc? Zdaje się, że o zasadzie "1 miesiąca" na początku tego wątku pisał Anderstud. wink

beckett napisał/a:

Co do eksa, to napisałem wyraźnie że się unormowało i jest tak, jak chciałem. Macie problem z czytaniem polskiego języka?

Czyli nic nie unormowało tongue

1,866

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Jak myślisz Beckett - co by ta "twoja" dr Quinn pomyślała o tobie, jakby przeczytała te wypociny? Nie podoba ci się to co pisze Roxann, Anderstud czy inni, bo wiesz, że mają rację (pomijając niektóre wątki). Tobie od początku pasują tylko te komentarze, które służą lizaniu sobie jajek.

1,867 Ostatnio edytowany przez random.further (2019-09-20 09:36:31)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

smile No fakt, nudą ciut wieje...
Ale w jednym Beckett może mieć rację - tylko On ma możliwość poznania swojej Pani i tylko jego Pani ma możliwość poznania Becketta.
Ale..., ale..., Autorze - wczytaj się jednak w te teksty - czasem z dystansu wyłania się lepsza migawka, a nuż się przyda ?

1,868

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
random.further napisał/a:

smile No fakt, nudą ciut wieje...
w jednym Beckett może mieć rację - tylko On ma możliwość poznania swojej Pani i tylko jego Pani ma możliwość poznania Becketta.

Po mojemu, to oni oboje są aktorami ze spalonego teatru i jedno przed drugim cały czas tylko odgrywa jakąś tam swoją rolę
z tym że Pani D. już tak jakoś leniwie i raczej od niechcenia, coraz bardziej tym wszystkim znudzona i wyraźnie zdegustowana,
a Pan B. przeciwnie, coraz bardziej sobie wkręca, że recytowanie kwestii zapisanych w scenariuszu, faktycznie przynosi skutek.

Tymczasem jedyny skutek jest taki, że to dziwadło nazywane tutaj w żartach "związkiem" jeszcze się ciągnie i nie ma komu tego zakończyć.
Ona nie skończy, bo ma wszystko czego od relacji oczekuje. On nie skończy, bo cały czas się łudzi, że też swoje w końcu dostanie.
Najprawdopodobniej zakończy to dopiero pojawienie się osoby trzeciej na scenie, a koniec będzie szybki, brutalny, bez żalu i zbędnych ceregieli.
Kiedy to nastąpi? Jak tylko żabcia myszka będzie pewna, że nowy absztyfikant się sprawdzi w roli następcy przechodzonego i zgranego Becketta,
godząc się bezwarunkowo na pełnienie jego dotychczasowej funkcji, ale bez grymaszenia i wydziwiania, że chciałby otrzymywać coś w zamian,
a więc powrót do bezpiecznego i dobrze znanego schematu w którym ona czuje się najlepiej - randeczki, kolacyjki, bzykanko, gadka szmatka i starczy,
żadnego wiązania się na poważnie, a tym bardziej jakiegoś tam mieszkania razem - a że z Beckettem ten motyw już raczej nie przejdzie,
bo on ciągle nie rozumie do czego jest tej lasce w jej życiu potrzebny i staje się coraz bardziej uciążliwy, to i jego dni na wycieraczce są policzone.

Obstawiałem wrzesień i miałem rację. Każdy normalny facet sam by sobie poszedł po tekście "Nie kocham cię" rzuconym prosto w ryj,
więc nie ma co się puszyć, że wrzesień mija i nic się nie stało, bo się stało. Wszystko się stało. Nie wiem, co jeszcze musiałoby się stać.

1,869

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Z jednym się nie zgodzę że Pani D.ma wszystko czego oczekuje od relacji.Jesli chodzi o aspekty materialne,hedonistyczne to tak:). Brak jednak duchowych aspektów związku i wtedy pojawia się odpychanie,niechęć do Becketta, przejawy szczerości.Dusza chciałaby do raju i ma jakieś przebłyski ,że fajnie kochać i być kochanym, no ale zwycięża pogląd że lepszy rydz niż nic!!!Odwieczny problem być czy mieć:)Być kochaną i kochać czy mieć Becketta.Co do reszty się zgadzam rozwiąże się dylemat w postaci trzeciego.Inaczej jeszcze latami będą tak tkwić.

1,870

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja mówiłam o październiku .
Swoją drogą, każda szanująca się istota po słowie nie kocham Cię, powinna odejść. Ja tak zrobiłam i po niemal roku jestem z siebie dumna i cieszę się,że nie zmarnowała ani minuty dłużej.
Nie wiem co trzeba jeszcze usłyszeć żeby w końcu odjeść. Naprawdę nie wiem.
Było ,że z eksem chce powrotu , zostałeś. Powiedziała,że Cię nie kocha. Nie kocha Cię. Nie ważne ,że się wycofała z tych słów.. Jak ktoś nie kocha to nie kocha, a wycofanie się z tego jest wynikiem jakiegoś żalu dla tej osoby i niepewności co do kolejnej partii.
Nie wyobrażam sobie być z kimś kto mi mówi,że mnie nie kocha. Ohydne uczucie kiedy się to słyszy, a jeszcze do końca wyciskać i prosić. Nie wiem, nie rozumiem. Ale nie muszę.
Żal mi Ciebie i jakoś też złoszczę się na Ciebie ,że nie masz godności i karmisz takich podlych ludzi jak Twoja Pani Doktor, która nie ma skrupułów korzystać ,,z Ciebie,,. Mi eks powiedział, że możemy być jak chce z nim być ale mnie nie kocha i nie będzie mi poświęcał tyle czasu ile bym chciała. Bo był ktoś inny . No podobnie trochę...z tym,że jeszcze nie ma innego. Jeszcze.
Straciłeś wszystko zostając po słowach nie kocham Cię.
No ale,ale się wycofała i tego Autor się trzyma.

1,871 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-09-20 17:46:00)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
WendyW napisał/a:

Straciłeś wszystko zostając po słowach nie kocham Cię.
No ale,ale się wycofała i tego Autor się trzyma.

Beckett to naprawdę ciężki przypadek. Ale jak sam kilka stron temu przyznał, ten "związek" traktuje jako "good deal". Póki Pani D. okazuje mu zainteresowanie i troskę w jakikolwiek sposób, będzie w tym tkwił. Te jego wszelkie (sprzeczne) wypociny to nic innego jak racjonalizacja czy też mnożenie argumentów za tym by nie przerywać tego póki jest w grze (nie ma innego na horyzoncie). Myślę, że Beckett doskonale wie, że ona go nie kocha, stąd te jej fazy chłodu, ale jest z nim (a raczej trzyma go w bezpiecznej odległości) z rozsądku i wygody. Pewnie biedak wciąż ma nadzieje, że kiedyś dożyje chwili, że zasłuży na jej miłość, że ona zrozumie jaki "skarb" ma obok.
Myślę, że on też wie, że jest tylko opcją, a nie wyborem. Nie chce mi się szukać cytatu ale kiedyś na słowa: "ona jest z Tobą bo nie poznała (jeszcze) nikogo lepszego kto by z nią chciał być", on odpowiedział: "ja też nie poznałem nikogo lepszego, więc to chyba dobrze?" - to najlepiej obrazuje jego podejście. Tylko że ona z nim jest bo jest, a on wie, że ona to wyżyny (normalnie niedoścignięte) jego możliwości. Już samo bycie z nią pozwoliło mu myśleć o sobie jako o "samcu Alfa". Kiedy chyba nikt czytając jego wypowiedzi nie ma wątpliwości, że facet ma sporą fantazję. wink
Dlatego ja uważam, że Beckett jej sam nie zostawi, bo wie, że zyskał u niej swoje 5 min tylko dlatego, że znalazła się w takiej a nie innej sytuacji, ex kopnął ją w d.pę, została sama z dzieckiem, latka lecą itd. Nigdy jednak nie pozbędzie się swoich wątpliwości bo najzwyczajniej w świecie ona go nie kocha. Beckett jednak wykazuje się na innych polach więc szkoda by go stracić, kiedy innego na jego miejsce nie ma. A on jak się okazuje łatwy do urobienia. Poskacze, popłacze, ale i tak zrobi tak jak ona chce. Takich facetów jak Beckett się nie kocha, tylko wykorzystuje, na ich własne życzenie.

1,872 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-20 19:52:33)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Przez długi czas czytania tego wątku zaczynałem się już momentami gubić w wypowiedziach Autora.
Przedstawiane przez niego fakty miały się do rzeczywistości tak, jakby tutaj dwie strony pisały do siebie różnymi językami. Najbardziej mnie jednak zadziwia ten jeden szczegół, kiedy pani D. otwarcie powiedziała Beckettowi, że go nie kocha. Kto na jego miejscu nie odwróciłby  się na pięcie i nie poszedł w siną dal? Mniejsza już o to, co mówi czy twierdzi Pani D., bo do wahań jej nastrojów i odczuć jak widać da się przywyknąć. Ale są pewne słowa, które raczej nie budzą wątpliwośći.Co z tego, że na drugi dzień mówiła ziupełnie co innego? Właśnie takie wahania , niezdecydowanie i dziwne uczuciowe jazdy, powinny każdego skłonić do przemyślenia sprawy. Skoro Beckett próbuje usprawiedliwiać działanie swojej Pani i jednocześnie swojego ciągłego trwania w tym związku, (bo choć potrzeby ma większe, ale dostaje tyle, ile Pani mu łaskawie daje), to wydaje mi się, że Pani Doktor wydaje się być tez trochę leniwa. Niby nikogo na horyzoncie nie ma i niby jej wystarcza to, co Beckett jej hojnie ofiarowuje całym sercem, ale właśnie przeciętna kobieta nie kochajaca swojego partnera, przynajmniej próbowałaby kogoś tam znaleźć, choćby szukając kogoś w sieci, skoro brakuje jej wrażeń. Zadziwiające jest to, że pasuje jej taki układ, skoro niby tak bardzo poszukuje uczucia. Widocznie zupełnie odmienne profity są tutaj decydujące, co zresztą pięknie pokazuje. Odpowiedni kandydat na trzeciego musiałby chyba zapukać do drzwi, bo tak to Pani siedzi grzecznie robiąc dobrą minę do złej gry:)

1,873

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

Przez długi czas czytania tego wątku zaczynałem się już momentami gubić w wypowiedziach Autora.
Przedstawiane przez niego fakty miały się do rzeczywistości tak, jakby tutaj dwie storny pisały do siebie różnymi językami.

Dzięki, bo myślałam, że tylko ja te sprzeczności widzę wink

bagienni_k napisał/a:

Najbardziej mnie jednak zadziwia ten jeden szczegół, kiedy pani D. otwarcie powiedziała Beckettowi, że go nie kocha. Kto na jego miejscu nie odwróciłby  się na pięcie i nie poszedł w siną dal? Mniejsza już o to, co mówi czy twierdzi Pani D., bo do wahań jej nastrojów i odczuć jak widać da się przywyknąć. Ale są pewne słowa, które raczej nie budzą wątpliwośći.Co z tego, że na drugi dzień mówiła ziupełnie co innego? Właśnie takie wahania , niezdecydowanie i dziwne uczuciowe jazdy, powinny każdego skłonić do przemyślenia sprawy. Skoro Beckett próbuje usprawiedliwiać działanie swojej Pani i jednocześnie swojego ciągłego trwania w tym związku, (bo choć potrzeby ma większe, ale dostaje tyle, ile Pani mu łaskawie daje), to wydaje mi się, że Pani Doktor wydaje się być tez trochę leniwa. Niby nikogo na horyzoncie nie ma i niby jej wystarcza to, co Beckett jej hojnie ofiarowuje całym sercem, ale właśnie przeciętna kobieta nie kochajaca swojego partnera, przynajmniej próbowałaby kogoś tam znaleźć, choćby szukając kogoś w sieci, skoro brakuje jej wrażeń. Zadziwiające jest to, że pasuje jej taki układ, skoro niby tak bardzo poszukuje uczucia. Widocznie zupełnie odmienne profity są tutaj decydujące, co zresztą pięknie pokazuje. Odpowiedni kandydat na trzeciego musiałby chyba zapukać do drzwi, bo tak to Pani siedzi grzecznie robiąc dobrą minę do złej gry:)

Taa ale podobno ta Pani D. nawet komputera nie ma, zamożna żeby nie było. wink
W tej historii nic kupy nie trzyma. Ani Pni dr bez komputera, ani atrakcyjna kobieta z 2-czy 3 "związkami" w tym 1 z którym ma dziecko, "przegrywem" życiowym,  itd. do tego Beckett - samozwańczy "samiec Alfa".

1,874 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-20 20:59:13)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Te początkowe historie o braku komputera( i chyba nawet nie w domu, ale w gabinecie lekarskim!), ex-ie, który miał być poliglotą a jednoczęsnie bezwartościowym człowiekiem, czy inne bajery już na początku robiły z tej historii lekki science-fiction. Są rzeczy w które można wierzyć, ale w kwestii obecności komputera w każdym gabinecie lekarskim, to bodajże od 5 czy 6 lat funkcjonuje przepis, że KAŻDY lekarz może sprawdzić stan ubezpieczenia pacjenta w sowim gabinecie w specjalnym systemime elektronicznym. Zatem ten komputer MUSI BYĆ obecny tak czy siak smile Chyba że Pani D. jest jakimś znachorem na miare Kaszpirowskiego smile

1,875

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Każdy normalny facet sam by sobie poszedł po tekście "Nie kocham cię" rzuconym prosto w ryj,

No właśnie, a Beckett nie poszedł...
Coś Ich trzyma jednak, jedno licho wie czy na czymś takim można NORMALNIE budować, może Oni mają jednak coś w sobie co dla drugiego JEST niezastąpione...
Licho wie, coś mi się wydaje, że można najwyżej Autora poprosić o kolejne wpisy jak coś zacznie się dziać big_smile no niech mnie smile wciągnęło mnie trochę smile

1,876

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Trzyma ich niewidzialna nić, wzajemnie wpływajace na każdego z nich uczucia - jednym słowem trzyma ich przyciąganie i odpychanie smile

1,877 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-20 21:33:00)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

"Z dołu do góry, z góry na dół
Z ciemności w słońce, z ciszy w krzyk

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie

Miraż tworzenia, złuda istnienia
Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna
.................................................

W końcu zmęczony, bez sił i ochoty,
Bez domu i imienia, w kanale zapomnienia "

Jak to melodia ?
Andersud cicho nie podpowiadaj smile
Ela też smile

1,878 Ostatnio edytowany przez random.further (2019-09-20 21:41:19)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

big_smile Liczymy do trzech i nie wychodzi ... A ile to związków poważniejszych miał Beckett ?

1,879

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Brawo Random .:)

1,880

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
paslawek napisał/a:

Brawo Random .:)

Do Becketta to mi pasuje :

1,881

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Zaraz powstanie cała lista przebojów smile

1,882

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

Zaraz powstanie cała lista przebojów smile

big_smile Dawaj, dawaj... nie migaj się...

1,883

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Jak mi coś się przypomni to zapodam smile

1,884

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Dla mnie historia Becketta jest bardzo spójna, chociaż dla każdego człowieka nie racjonalna:) Według mnie tu nie chodzi o żadne odpychanie czy przyciąganie tylko fakt że to nie jest mężczyzna dla Pani D.Ona dostrzega Becketta i pozytywne aspekty bycia z nim ale go nie kocha.Beckett ma swoje zalety ale ją kręci co innego być może aspekt intelektualny jak u Ex i Beckett tego nie przeskoczy.Nie zaczaruje Panią D.nie zacznie uczyć się kilku języków(a może zacznie?:))Nie zgodzę się Roxann że Beckett się aż prosi żeby go wykorzystać.Uważam że nawet jeśli ktoś się prosi to nie powinno się tego robić.To mój zarzut do Pani D.że widząc jak jest powinna zakończyć i nie robić nadziei.Chociaż myślę że ona żeby nie czuć się winną informuje Becketta,nie kocham,rozważam powrót.Dalej podtrzymuję że nie jest w jej wieku z dzieckiem znaleźć fajnego faceta a pewnie marzy jej się jednak rodzina stąd takie skoki nastrojów.Roxann jestem samotną atrakcyjną matką ,nie szukam nikogo ale myślę że para portek żeby tylko były nie usatysfakcjonowała by mnie zwłaszcza że jestem niezależna finansowo, rozwijam się zawodowo,radzę sobie.Pewnie Pani D. ma tak samo!Te skoki nastrojów to nic innego wahania pomiędzy wyborem racjonalnym a emocjonalnym.

1,885

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Nie zgodzę się Roxann że Beckett się aż prosi żeby go wykorzystać.Uważam że nawet jeśli ktoś się prosi to nie powinno się tego robić.To mój zarzut do Pani D.że widząc jak jest powinna zakończyć i nie robić nadziei.Chociaż myślę że ona żeby nie czuć się winną informuje Becketta,nie kocham,rozważam powrót.Dalej podtrzymuję że nie jest w jej wieku z dzieckiem znaleźć fajnego faceta a pewnie marzy jej się jednak rodzina stąd takie skoki nastrojów.Roxann jestem samotną atrakcyjną matką ,nie szukam nikogo ale myślę że para portek żeby tylko były nie usatysfakcjonowała by mnie zwłaszcza że jestem niezależna finansowo, rozwijam się zawodowo,radzę sobie.Pewnie Pani D. ma tak samo!Te skoki nastrojów to nic innego wahania pomiędzy wyborem racjonalnym a emocjonalnym.

A może po prostu nie trafiłaś na takiego Becketta? Albo zwyczajnie masz inny charakter niż Pani D. Ale pomyśl tak z racjonalnego czy też praktycznego punktu widzenia. Spotykasz jakiegoś dawnego kumpla, więc nie jest to osoba z kosmosu o którym nic nie wiesz (jak ex Pani D.), lubisz spędzać z nim czas, pomaga Ci w różnych rzeczach, dobrze się dogaduje z dzieckiem, masz towarzystwo na różne wypady weekendowe czy urlop. Jest tylko jeden problem - Ty go nie kochasz, lubisz, ale nie kochasz. Mimo jasnych sygnałów (nie kocham, rozważam powrót), on wciąż jest, trwa. Ok, Ty uważasz, że nawet jeśli ktoś się prosi o to by go wykorzystywać, nie powinno się tego robić, ale Pani D. uważa inaczej. A robi to w białych rękawiczkach - trzyma go na dystans. Sam Beckett już zaczął się przyzwyczajać, że ten "związek" to tylko "deal" - każdy coś daje, każdy cos dostaje. Niby trochę się buntuje, bo chciałby więcej, ale w gruncie rzeczy pasuje mu to co ma, więc dlaczego ona ma z tego/niego rezygnować, jeśli nie ma innego na horyzoncie?

Posty [ 1,821 do 1,885 z 2,625 ]

Strony Poprzednia 1 27 28 29 30 31 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024