Sprzeczne sygnały eks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,496 do 1,560 z 2,625 ]

1,496

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

To się Beckett zdziwi, jak wróci do swojego wątku :-) Jak zobaczy jakie tematy są w nim poruszane:-) - skądinąd ciekawe smile

Wątpię - Beckett pewnie przebiera nóżkami bo chciałby ale nie za bardzo już może pochwalić się, że jednak wszyscy się mylili, a mu teraz tak pięknie, szczęśliwie się żyje... bo wie, że reakcja będzie mniej więcej taka: mhmm tak, co jeszcze? To jaka ma być jutro pogoda? wink
Jednak wbrew pozorom wyjdzie mu to na dobre. Tu już usłyszał a raczej przeczytał wszystko co miał, niech się teraz skupi na realnym życiu. Jeśli jest dobrze to po co roztrząsać temat na forum.

Na forum jest i tak "zaszufladkowany". A nawet przytaczany w innych wątkach jako "przykład":

Chio napisał/a:

Ty możesz postawić granicę i się ich trzymać. Mi pomogło właśnie ich stawianie,musiałam się nauczyć bo łatwo mi nie przychodziło,nie umiałam wręcz,obawiałam się! To co różni według mnie Backetta Anderstuda i Johna to świadomość tych granic.Andestud bardzo świadomie ma je określone i nawet jeśli zboczy to ma je tak silnie zakorzenione,że wróci na swoją drogę:)John trochę mniej,niby wie ale lawiruje jakby tu nagiąć:)Backett jest w czarnej D. z granicami:)

Zobacz podobne tematy :

1,497 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-18 11:02:02)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

FOCH

Żaden foch. Po prostu stwierdziłem że pisanie nie ma sensu, bo to co napiszę jest podważane, uznawane za kłamstwo i wyśmiewane.
Już pisałem wcześniej - forum wie lepiej ode mnie nie tylko jak jest, ale i co ja czuję i co czuje pani doktor, dlatego zamilkłem.

Ale czytuję Was do kawy. I pewnie o finale historii, takim czy srakim, dowiecie się. Bo jestem Wam to winien.

1,498

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

I pewnie o finale historii, takim czy srakim, dowiecie się.

No oby nie srakim big_smile

1,499

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Niestety na sraki postawiłbym większe pieniądze.
Wazon jeszcze nie sklejony, co więcej, szukamy pod stołem brakujących części.

1,500

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Niestety na sraki postawiłbym większe pieniądze.

Tak jak większość... czyli kurs słaby smile

1,501 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-18 11:12:57)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Samo chcieć nie znaczy jeszcze umieć.
A ja teraz mam wywindowane oczekiwania. Tak jakbym chciał żeby zasypała dziurę w moim sercu swoimi uczuciami i zaangażowaniem. Ale jestem jak dziurawy worek, ile się nie wsypie, to nie da się go napełnić.
Wczoraj ponownie zaproponowała terapię par, żeby pomóc się po wszystkim pozbierać. Może faktycznie coś pomoże.

1,502

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

A ja teraz mam wywindowane oczekiwania. Tak jakbym chciał żeby zasypała dziurę w moim sercu swoimi uczuciami i zaangażowaniem. Ale jestem jak dziurawy worek, ile się nie wsypie, to nie da się go napełnić.

Czyli cały czas przeciąganie liny; przyciąganie - odpychanie. Jak nie ona to Ty. Tego co się stało nie da się zasypać uczuciami. Dziurę w worku trzeba zszyć. Jednak, według większości z nas, raczej się nie uda.

1,503

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Wczoraj ponownie zaproponowała terapię par, żeby pomóc się po wszystkim pozbierać. Może faktycznie coś pomoże.

Czasami taka terapia pomaga w rozstaniu. Może Wam też pomoże, skoro sami nie wiecie czego chcecie, bawicie się w podchody, i tak jak napisała Gracjana, w przeciąganie liny.
Podziwiam Was za cierpliwość i chęć taplania się w tym bagienku oczekiwań, wymagań i rozczarowań.

A co z wakacjami? Były, są, będą czy jednak nie będą?

1,504

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Za kilka dni jedziemy na tydzień. Potem w sierpniu też na tydzień.
Nie wiem czy to jest przeciąganie liny. To tak jakbym oczekiwał że przez całą dobę będzie mnie zapewniać o uczuciach. Równocześnie sam bywam zdystansowany. Bo to przecież ona ma się starać.

1,505

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Według mnie, obie strony powinny się starać w związku.
Z takim nastawieniem to właśnie jest przeciąganie liny. Raz Ty się starasz, raz ona.
To powinno się zmienić, inaczej nie ma sensu.

1,506

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A poznałeś już ojca dziecka?

1,507

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Nie, bo go nie ma. Pojawi się dopiero na pocz. sierpnia.

1,508 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-18 13:36:09)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie, bo go nie ma. Pojawi się dopiero na pocz. sierpnia.

A czy to nie miał być 1 z 3 kroków które tak szybko nastąpiły czym się chwaliłeś tydzień temu? Pani Doktor nie wiedziała że go prawie miesiąc nie będzie?

Edit: przy okazji powiedziała, że możesz zostawać na noc...hmmm ciekawy zbieg okoliczności wink

1,509 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-18 14:14:47)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

To czego oczekiwałem na tym etapie to propozycja poznania go, ale też chęć bym zostawał na noc, wspolne wakacje itd. Bonusem którego się nie spodziewałem była rozmowa o powrocie do wspólnego mieszkania. No i prawnik w celu uregulowania spraw z dzieckiem.
To ze go teraz nie ma jest bez znaczenia.

1,510

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A skierowała Pani D. sprawę do Sądu Rodzinnego?

1,511

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Czy ty, czy ona - to nie ma znaczenia. Koniec bedzie taki, ze nie bedziecie razem. Parą zostaliscie stosunkowo niedawno, a juz tyle problemow za wami, jakbyscie mieli 10-letni staz. Terapia dla par? Daj spokój! Za kilka lat jak bedziesz wspominal wasz zwiazek, bedziesz mowil: "Momenty były, ale w sumie nie było warto.".

1,512 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-18 14:47:56)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

A skierowała Pani D. sprawę do Sądu Rodzinnego?

Tego się nie załatwia w tydzień. Zwłaszcza że będzie próba ugody, mediacji.



BEKAśmiechu napisał/a:

Czy ty, czy ona - to nie ma znaczenia. Koniec bedzie taki, ze nie bedziecie razem. Parą zostaliscie stosunkowo niedawno, a juz tyle problemow za wami, jakbyscie mieli 10-letni staz. Terapia dla par? Daj spokój! Za kilka lat jak bedziesz wspominal wasz zwiazek, bedziesz mowil: "Momenty były, ale w sumie nie było warto.".

Bardzo możliwe. Też o tym myślę. Taki związek sklejany już na początku odbiera czystą radość. Chcąc nie chcąc co chwila wracam w rozmowach do przeszlości, mam pelno wyrzutów, pretensji, oczekiwań. To mnie męczy, ją pewnie też. Brakuje mi spokoju. Chciałbym o wszystkim zapomnieć i cieszyć się z bycia razem. Ale nie umiem...

1,513

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A ustalone chociaż zostało spotkanie z mediatorem?

1,514

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

A ustalone chociaż zostało spotkanie z mediatorem?

Na razie to ma kolejną wizytę u prawnika w sierpniu. Bo dopiero ustala co z grubsza chce osiągnąć i co może.
Czemu to Was tak zajmuje?

1,515

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A Ciebie nie? Przecież to jeden z Twoich warunków?To dziwne Becket że stawiasz warunki a potem dziwisz się że są ważne??Po co te warunki w takim razie?Jak Ktoś już napisał w takim razie odpuść sobie stawianie ultimatów i baw się dobrze!

1,516

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

A Ciebie nie? Przecież to jeden z Twoich warunków?To dziwne Becket że stawiasz warunki a potem dziwisz się że są ważne??Po co te warunki w takim razie?Jak Ktoś już napisał w takim razie odpuść sobie stawianie ultimatów i baw się dobrze!

Tak. Ale ja nie wymagam niemożliwego. Załatwienie tej sprawy to kwestia miesięcy a nie dni.
I liczą się dla mnie bardziej inne sprawy.
Poza tym problem leży też we mnie i to mnie obecnie najbardziej uwiera. To o czym pisalem wyżej.

1,517

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Nie Backett problemy macie oboje i każde z Was musi swoją robotę wykonać.Pani z naciskiem na aktywnie rozwiązać kwestię kontaktów, podjąć kroki związane z terapią, Ty uporządkować sobie w głowie myśli,swoja terapia jak widzisz problem.Wegetacja nic nie rozwiązuje!!Te wszystkie działania i tak są potrzebne niezależnie czy będziecie ze sobą czy nie!

1,518

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

A Ciebie nie? Przecież to jeden z Twoich warunków?To dziwne Becket że stawiasz warunki a potem dziwisz się że są ważne??Po co te warunki w takim razie?Jak Ktoś już napisał w takim razie odpuść sobie stawianie ultimatów i baw się dobrze!

No dokładnie, tak się cieszył wynikami rozmów, propozycjami, które padły z ust Pani Doktor, a teraz nagle już wszystko nie ważne... bo sam czuje dystans i nie wie czego chce.
A dlaczego?

BEKAśmiechu napisał/a:

Czy ty, czy ona - to nie ma znaczenia. Koniec bedzie taki, ze nie bedziecie razem. Parą zostaliscie stosunkowo niedawno, a juz tyle problemow za wami, jakbyscie mieli 10-letni staz. Terapia dla par? Daj spokój! Za kilka lat jak bedziesz wspominal wasz zwiazek, bedziesz mowil: "Momenty były, ale w sumie nie było warto.".

Wcale się nie dziwię, że Beckettowi zapał minął, bo to powinien być czas spijania sobie z dziubków i ogólnej sielanki a tu problem za problemem, często nawet mam wrażenie, że tworzonych wręcz na siłę. Bo panna zamiast szybko się ogarnąć i docenić starania Becketta, wciąż nie wie, waha się, ma wątpliwości, mnoży problemy … a jak tylko Beckett zaczyna się oddalać, nagle już "kocha" i zgadza na wszystko.


Może znów szukam dziury w całym (sorry Beckett, ale jak widać, tak już mam), ale jakoś dziwnym przypadkiem akurat ten nagły przypływ "miłości" do Becketta zbiegł się w czasie z wyjazdem Pana Taty... bo podejrzewam, że na urlop wyjechał i to ze swoją rodziną, czyż nie?

1,519

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Nie Backett problemy macie oboje i każde z Was musi swoją robotę wykonać.Pani z naciskiem na aktywnie rozwiązać kwestię kontaktów, podjąć kroki związane z terapią, Ty uporządkować sobie w głowie myśli,swoja terapia jak widzisz problem.Wegetacja nic nie rozwiązuje!!Te wszystkie działania i tak są potrzebne niezależnie czy będziecie ze sobą czy nie!

Ale ja tego nie neguję. Cały czas te warunki to dla mnie sine qua non poważnej relacji.

Natomiast te kwestie, nazwijmy je, techniczne są latwe do realizacji. Z emocjami jest gorzej. A ja nie wiem jak mam się nie czuć drugim wyborem. Nawet jakby stanęła na głowie i zaklaskała cyckami w rytm mojej ulubionej piosenki to chyba by nie pomogło. Może mi mówić, może przypominać jak za mną szalała, może sie przytulać, przyjeżdżać przed pracą na gorący seks, robić mi prezenty, gotowac moje ulubione żarcie, ubierać się jak ja lubię, ale...ja i tak chodzę skwaszony. Zle mi z tym jak jasna cholera. Może wakacje coś zmienią.

1,520

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Roxann, nie. Nic się nie zbiegło. Z jej strony zaangazowanie i brak wahań jest od początku czerwca.

1,521

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja nie rozumiem tego, dla mnie jak coś chcę to to robię.Może się mylę ale mi brak w tym działania,konsekwencji,to jakieś wydaje się na odwal. Oczywiście Backett nie musiał pisać może jest inaczej ale jak jestem zdecydowana to telefon w rękę i ustalam datę terapii.To wszystko nie wymaga raczej odległych terminów.Dla mnie to wciąż ruchy pozoracyjne tylko po co?

1,522

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Roxann, nie. Nic się nie zbiegło. Z jej strony zaangazowanie i brak wahań jest od początku czerwca.

Tego początku czerwca, co to wróciłeś z delegacji i chcieliście się rozstać? Mhm…  przecież u Was non stop są sinusoidy - ja mówię o konkretnym momencie sprzed tygodnia, po którym w skowronkach pisałeś tu, że konkrety przyszły wcześniej niż się spodziewałeś itd., i po wcześniejszym zaserwowaniu Ci kopniaka w postaci wyznania "mam silną relację emocjonalną z ojcem dziecka", w końcu się doczekałeś od niej wyznania "kocham i tęsknię".

1,523

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Backett no ok tylko co będzie dalej jak Ty się zaczniesz starać? Uporządkowanie spraw jest kluczowe i żaden wyjazd tego nie załatwi.Kiedyś trzeba wrócić z tego urlopu do rzeczywistości!!

1,524

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Ja nie rozumiem tego, dla mnie jak coś chcę to to robię.Może się mylę ale mi brak w tym działania,konsekwencji,to jakieś wydaje się na odwal. Oczywiście Backett nie musiał pisać może jest inaczej ale jak jestem zdecydowana to telefon w rękę i ustalam datę terapii.To wszystko nie wymaga raczej odległych terminów.Dla mnie to wciąż ruchy pozoracyjne tylko po co?


Ale czego Ty ode mnie wymagasz? Mam ci wkleić nasze kalendarze? Zarówno wizyta u terapeuty jak i kolejna u prawnika są zaplanowane. W pierwszym tygodniu sierpnia.
Tak na marginesie, mam pewne obawy bo ona chce żebyśmy poszli do mojej psycholog. Bo dobra, znana i jej ufa.

1,525

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Tak na marginesie, mam pewne obawy bo ona chce żebyśmy poszli do mojej psycholog. Bo dobra, znana i jej ufa.

Dlaczego masz więc obawy?
Że wyjdzie na jaw, jak do tej pory naginałeś rzeczywistość siedząc na kozetce? wink

1,526

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Backett no ok tylko co będzie dalej jak Ty się zaczniesz starać? Uporządkowanie spraw jest kluczowe i żaden wyjazd tego nie załatwi.Kiedyś trzeba wrócić z tego urlopu do rzeczywistości!!

Beckett znów wraca do punktu wyjścia - nic teraz nie ważne, tylko emocje. Tak jak to już było na początku tego wątku, gdzie celowo pominął wszelkie istotne szczegóły. Czyli znów wszystko zamiatamy pod dywan, skupiamy się na skutkach, nie przyczynach i w tak w koło Macieju. hmm

1,527

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Tak na marginesie, mam pewne obawy bo ona chce żebyśmy poszli do mojej psycholog. Bo dobra, znana i jej ufa.

Dlaczego masz więc obawy?
Że wyjdzie na jaw, jak do tej pory naginałeś rzeczywistość siedząc na kozetce? wink

Nie.
Terapeutka może być stronnicza. Ja do niej chodziłem dwa lata temu i teraz. Znamy się i lubimy.
Wiem ze wielu terapeutów odmawia terapii par jeśli wcześniej jedna z osób była u niej na terapii. Ale moze wymyślam niepotrzebnie.

1,528 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-18 16:23:22)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
Chio napisał/a:

Backett no ok tylko co będzie dalej jak Ty się zaczniesz starać? Uporządkowanie spraw jest kluczowe i żaden wyjazd tego nie załatwi.Kiedyś trzeba wrócić z tego urlopu do rzeczywistości!!

Beckett znów wraca do punktu wyjścia - nic teraz nie ważne, tylko emocje. Tak jak to już było na początku tego wątku, gdzie celowo pominął wszelkie istotne szczegóły. Czyli znów wszystko zamiatamy pod dywan, skupiamy się na skutkach, nie przyczynach i w tak w koło Macieju. hmm

Gdzie ja napisałem że nieważne? Cieżka rozmowa jest z Tobą. Nie, jednak nie widzę nas randkujących Roxy. Sorry :*

1,529

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie.
Terapeutka może być stronnicza. Ja do niej chodziłem dwa lata temu i teraz. Znamy się i lubimy.
Wiem ze wielu terapeutów odmawia terapii par jeśli wcześniej jedna z osób była u niej na terapii. Ale moze wymyślam niepotrzebnie.

Już wcześniej pisałam, że sami mnożycie problemy, jakbyście nie potrafili bez tego funkcjonować. Jak odmówi, to wtedy będziesz się zastanawiał, co dalej.

1,530

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Nie.
Terapeutka może być stronnicza. Ja do niej chodziłem dwa lata temu i teraz. Znamy się i lubimy.
Wiem ze wielu terapeutów odmawia terapii par jeśli wcześniej jedna z osób była u niej na terapii. Ale moze wymyślam niepotrzebnie.

Już wcześniej pisałam, że sami mnożycie problemy, jakbyście nie potrafili bez tego funkcjonować. Jak odmówi, to wtedy będziesz się zastanawiał, co dalej.

Nie odmowiła. Zapisaliśmy się.

1,531 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-18 16:34:34)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Gdzie ja napisałem że nieważne? Cieżka rozmowa jest z Tobą. Nie, jednak nie widzę nas randkujących Roxy. Sorry :*

Oj Beckett, Beckett... wyobraźnia Cię zdecydowanie za daleko poniosła tongue

EDIT: przy Anderstudzie i Johnie byłbyś moim trzecim wyborem, więc... u Pani Doktor i tak masz lepiej - zawsze to 1 pozycja wyżej big_smile

1,532

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Gdzie ja napisałem że nieważne? Cieżka rozmowa jest z Tobą. Nie, jednak nie widzę nas randkujących Roxy. Sorry :*

Oj Beckett, Beckett... wyobraźnia Cię zdecydowanie za daleko poniosła tongue

EDIT: przy Anderstudzie i Johnie byłbyś moim trzecim wyborem, więc... u Pani Doktor i tak masz lepiej - zawsze to 1 pozycja wyżej big_smile


Jedyne ci mnie w Tobie kręci to zlośliwe poczucie humoru. A to niestety za mało!

1,533

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Jedyne ci mnie w Tobie kręci to zlośliwe poczucie humoru. A to niestety za mało!

A ja myślę, myślę, myślę... i wiesz co? Nie znajduję nic co by mnie w Tobie kręciło... a z pustego i Salomon.. no wiesz big_smile

1,534

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Wszystkie odrzucone mówią tak samo.

1,535

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Wszystkie odrzucone mówią tak samo.

Dajcie calusa na zgodę i po problemie big_smile

1,536 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-18 17:05:08)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Wszystkie odrzucone mówią tak samo.

Beckett, proszę Cię, zejdź na ziemię i przestań już fantazjować.

Poza tym papugowanie słabo Ci wychodzi.

EDIT: Widzisz Anderstud coś Ty narobił? Chłopak naprawdę uwierzył, że mam na niego chrapkę big_smile

1,537

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Uuu, jednak masz połknięty kij. Tak głeboko ze aż z tyłu wystaje...:D

1,538

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Uuu, jednak masz połknięty kij. Tak głeboko ze aż z tyłu wystaje...:D

Ręce opadają... nawet w kwestii poczucia humoru dzielą nas mile świetlne tongue

1,539

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Całe szczęście smile

1,540

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Uuu, jednak masz połknięty kij. Tak głeboko ze aż z tyłu wystaje...:D

Roxann, temperatura mięzy Wami rośnie do niebezpiecznego poziomu smile

1,541

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

Roxann, temperatura mięzy Wami rośnie do niebezpiecznego poziomu smile

Tia... chyba do poziomu 1K big_smile
Ale znając Becketta, to się będzie cieszył, że 1 to zawsze więcej niż zero big_smile ;P

1,542 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-07-18 17:42:02)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Roxann, temperatura mięzy Wami rośnie do niebezpiecznego poziomu smile

Tia... chyba do poziomu 1K big_smile
Ale znając Becketta, to się będzie cieszył, że 1 to zawsze więcej niż zero big_smile ;P

No fakt, toż to prosta matematyka smile Ale kolega Beckett jest chyba ekspertem z matmy, zwłaszcza trygonometrii- cały ostatni rok(?) to nieustająca sinusoida smile

1,543

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
bagienni_k napisał/a:

No fakt, toż to prosta matematyka smile Ale kolega Beckett jest chyba ekspertem z matmy, zwłaszcza trygonometrii- cały ostatni rok(?) to nieustająca sinusoida smile

I z geometrii - trójkąty itd. big_smile

1,544

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No proszę jaka kompania: pani doktor, matematyk i jakiś poliglota się tam w tle przewijał smile

No nic, koniec żartów. Beckett zdaj relację po urlopie smile

1,545

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Beckett ja czekam kiedy Ty tak zrobisz, czerwieniąc się na to co tutaj pisałeś big_smile

https://pics.me.me/face-palm-because-expressing-how-dumb-that-was-in-words-2726964.png

Słowo kiedy jest celowe.

1,546

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Beckett ja czekam kiedy Ty tak zrobisz, czerwieniąc się na to co tutaj pisałeś big_smile

Obstawiany jest wrzesień wink

1,547

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Beckett ja czekam kiedy Ty tak zrobisz, czerwieniąc się na to co tutaj pisałeś big_smile

Obstawiany jest wrzesień wink

Wtedy jeszcze nie przyjdzie czas na refleksje... obstawiam rok/dwa.

1,548

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Wtedy jeszcze nie przyjdzie czas na refleksje... obstawiam rok/dwa.

Nie sądzę. Beckett już to wszystko ma przerobione i przeanalizowane w każda stronę... nawet już ma świadomość, że jest drugą opcją i myślę, że coraz więcej będzie do niego docierać... póki co żyje jeszcze resztkami iluzji bo jednak ch.lernie ciężko jest porzucić marzenia i odejść w próżnię.

1,549

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Beckett ja czekam kiedy Ty tak zrobisz, czerwieniąc się na to co tutaj pisałeś big_smile

Obstawiany jest wrzesień wink

Najlepiej 1 września, toż to okrągła rocznica smile, albo lepiej 17.IX - cios w plecy smile

1,550 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-19 10:16:55)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

być może nasz bohater jest tu na forum by oszacować sobie ryzyko i pewnie te wszystkie dane przeeanalizował, skupiając się na eliminacji zagrożeń .
Przecież spotkaliśmy się na forum w wątku z pytaniem- co zrobić by Pan Tata zniknął.
jakbym miała postawić cały majątek na przegraną Becketta to bym nie postawiła. big_smile
Bo wystarczająco przesłanek, że zakochana para nie zejdzie się, no chyba że żona tamtego wykopie go- ale to już Beckett wybadał- podpytując jakiś znajomych, że to tylko kryzys i tam jest małe dziecko..
"więż emocjonalna" to był mocny cios- ale podniósł się.
Jest o co walczyć?  Pod 40 i po kilku związkach ocenił to: nie tak łatwo spotkać miłość i kobietę do której naprawdę go ciągnie- Ona ma zalety oprócz wad.
A On silną chęć stworzenia gniazda.. Dopiero to forum mi uświadomiło, że to mężczyżni mają mocniej ustawione w głowie- jak już spotkają tą, którą na 100% chcą- to wiele zrobią.
Jest parę rzeczy, których w tym hazardzie Beckett nie bierze pod uwagę- i to nie tylko osoba pana "Taty"

To coś, co w sytuacji deficytów emocjonalnych może ten układ zburzyć- inna kobieta lub inny mężczyzna.
Chyba że jakimś cudem uda mu się wzmocnić ich związek i coś prawdziwszego tam znależć.. Jak ona się w to nie włączy naprawdę, to pewnie odpuści.

1,551

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Wtedy jeszcze nie przyjdzie czas na refleksje... obstawiam rok/dwa.

Nie sądzę. Beckett już to wszystko ma przerobione i przeanalizowane w każda stronę... nawet już ma świadomość, że jest drugą opcją i myślę, że coraz więcej będzie do niego docierać... póki co żyje jeszcze resztkami iluzji bo jednak ch.lernie ciężko jest porzucić marzenia i odejść w próżnię.

Mi się wydaje, że Beckett chce być pewny, że zrobił wszystko by ten związek przetrwał. Dlatego się nagina, zaklina rzeczywistość i przesuwa deadline.
Jak już dojdzie do ściany i sumienie pozwoli mu odejść, to odejdzie. Chyba że Pani Doktor zrobi to pierwsza.

1,552

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja myślę że ani wzmocni więź ani odpuści.Według mnie nie jest do zrobienia jakiegokolwiek ruchu zdolny ani psychicznie ani emocjonalnie.Czytając jestem przekonana, że nie jest zdolny do podejmowania żadnych decyzji ani też rozwiązania problemu taki PAT!!!! Wzmocnienie więzi nie pójdzie bo za dużo narosło i wewnętrzne samemu nie jest wstanie ze sobą przewalczyć swoich obaw,tej góry problemów rozbić na atomy.Decyzja o odejściu jest za bolesna i emocjonalnie nie do pokonania.W takim rozkroku bez decyzji można stać długo ale wyniszcza psychicznie i emocjonalnie.Hmm mi się wydaje że każda decyzja jest dobra  żeby się z tego stanu wybić.Chyba Owieczka napisała, że terapia by mogła pomóc nawet się rozstać! Swoją drogą macie Becket wspólną z Anderstudem kwestię:)

Anderstud:
Nikt nie jest w stanie zapanować nad dzieckiem, do którego nie ma żadnych praw,
a jego matka na każdym kroku będzie go bronić jak lwica, po prostu nie ma takiej możliwości, zapomnij od razu,
bo prędzej wyczerpią się argumenty i skończy się cierpliwość, niż ta matka da sobie cokolwiek wytłumaczyć.
I co zrobisz jak nie masz żadnej władzy nad dzieckiem, a jedyne co ci wobec niego wolno, to mu usługiwać i głaskać je po główce?

Ty Beckett też już masz ten problem:)

1,553

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Człowiek zakochany ocenia partnera przez pryzmat tego co sam czuje, tzn. jeśli nam wspólne spędzanie czasu, seks itp. wydaje się magiczne (bo jesteśmy zakochani) to myślimy, że ta druga osoba tak samo to odbiera. Stąd wątki "było cudownie ona nagle odeszła do kochanka".
Dlatego tak ważne w tym stanie jest patrzenie na czyny tej drugiej osoby, a nie to co nam się wydaje. To chyba najlepszy sposób, aby realnie ocenić nasz związek i zaangażowanie drugiej strony. Bo wydawać nam się może wiele.
Dlatego teksty "czuję, że ona mnie kocha, przecież miłości nie da się udawać", "mamy wspaniały seks" itp. do mnie nie przemawiają.

1,554

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

"więż emocjonalna" to był mocny cios- ale podniósł się.

Z tym się nie zgadzam, to właśnie to go teraz blokuje i przez to ma takie wątpliwości co do udanego związku.

1,555 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-19 12:04:34)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Ela210 napisał/a:

być może nasz bohater jest tu na forum by oszacować sobie ryzyko i pewnie te wszystkie dane przeeanalizował, skupiając się na eliminacji zagrożeń .
Przecież spotkaliśmy się na forum w wątku z pytaniem- co zrobić by Pan Tata zniknął.
jakbym miała postawić cały majątek na przegraną Becketta to bym nie postawiła. big_smile
Bo wystarczająco przesłanek, że zakochana para nie zejdzie się, no chyba że żona tamtego wykopie go- ale to już Beckett wybadał- podpytując jakiś znajomych, że to tylko kryzys i tam jest małe dziecko..
"więż emocjonalna" to był mocny cios- ale podniósł się.

Nie podniosłem. Te słowa były dla mnie ciosem i nadal mam guza jakby mi sam Gołota pierdyknął starą nokią po głupim czerepie.
Natomiast jedno chciałem (po raz kolejny...) wyjaśnić. Jakbym miał przesłanki, choćby drobne, że ona chciała i chce do niego wrócić, to nie byłoby mnie przy niej. To by było samobójstwo poprzedzone skrajnym masochizmem. Poza tym ja nie umiem kochać za dwoje. Na szczęście (?) to co znalazłem szpiegując jej telefon, wskazuje ewidentnie że to ona nie chciała. I że faktycznie go nie kocha. Dziś zarzeka się, że za żadne skarby bo do niego nie wróciła. Nie do kłamcy, manipulatora, człowieka z którym nie ma wspólnej wizji przyszłości, pasji i w końcu - do którego od dawna nie czuje namiętności.
Oczywiście to stoi w opozycji do jej słów o więzi emocjonalnej z nim. Stara mi się to tłumaczyć. Co ciekawe, do tłumaczeń włączyła się też moja psycholog. Na forum wiele jest wątków o więzi emocjonalnej z wszelakiej maści psychofagami, byłymi partnerami którzy krzywdzili. Swoisty syndrom sztokholmski. I to nie jest miłość. Bo miłość to obok namiętności i chemii (której między nimi ewidentnie nie ma i nie było od dawna), poczucie bezpieczeństwa, przyjaźń i patrzenie w tą samą stronę.
Do tego wiem jak wyglądał nasz związek przed kryzysem i wiem jak wygląda teraz. Tak naprawdę w normalnej sytuacji nie powinienem mieć żadnych wątpliwości i cieszyć się.
Ale z tyłu głowy mam ten problem, te jej słowa. Boli i czuję, po prostu czuję się jak drugi. Nie umiem tego przepracować i oczekuję jej zaangażowania - tylko że jak pisałem, nie wiem co miałaby zrobić. Pielgrzymkę na kolanach do Lourdes odstawić?

Ela210 napisał/a:

Jest parę rzeczy, których w tym hazardzie Beckett nie bierze pod uwagę- i to nie tylko osoba pana "Taty"

To coś, co w sytuacji deficytów emocjonalnych może ten układ zburzyć- inna kobieta lub inny mężczyzna.

Biorę smile Boję się tego. Nie jestem pewien czy ona dobrze się będzie czuła w normalnej, długofalowej relacji. Czy właśnie w trakcie kryzysów nie zacznie idealizować dawnych uniesień, tęsknić do nich i nie wpadnie w sidła jakiegoś flirtu. Zarzeka się że rodzina i dzieci to dla niej najwyższa wartość i nigdy by nie poszła w bok. Ale...nad emocjami i deficytami z dzieciństwa nie mamy kontroli. A skąd ona miała czerpać wzorce? Od niedostępnej, robiącej karierę matki mającej trzech mężów? Ojca, z którym matka zerwała jak miała rok i który ma dzieci z trzema różnymi kobietami?
A może to ja wpadam w sidła przeterapeutyzowania i zbytniej wiary w schematy...Ale niestety jaki koń jest, każdy widzi. Dziewczyna naprawdę ma książkowy przykład unikającego stylu przywiązania.

Ela210 napisał/a:

Chyba że jakimś cudem uda mu się wzmocnić ich związek i coś prawdziwszego tam znależć.. Jak ona się w to nie włączy naprawdę, to pewnie odpuści.

Dokładnie Elu.
Inna rzecz że zastanawiam się czy istnieją w ogóle granice moich oczekiwań wobec niej. Nienormalną jest sytuacja w której stale oczekuję okazywania mi uczuć. I tylko wtedy czuję się w miarę dobrze w tej relacji.  Jeśli tego nie otrzymuję (a każdy ma gorszy dzień, po 9h pracy i przy dziecku) to rośnie we mnie dystans. I nawet łapię się na tym że karzę ją brakiem zainteresowania i bliskości. A to jest droga do katastrofy.


Chio napisał/a:

Nikt nie jest w stanie zapanować nad dzieckiem, do którego nie ma żadnych praw,
a jego matka na każdym kroku będzie go bronić jak lwica, po prostu nie ma takiej możliwości, zapomnij od razu,
bo prędzej wyczerpią się argumenty i skończy się cierpliwość, niż ta matka da sobie cokolwiek wytłumaczyć.
I co zrobisz jak nie masz żadnej władzy nad dzieckiem, a jedyne co ci wobec niego wolno, to mu usługiwać i głaskać je po główce?

Ty Beckett też już masz ten problem:)

Nie, nie mam. Na szczęście. Mam pełne prawo do wychowywania po swojemu. I to ja jestem stroną bardziej zasadniczą i trzymającą się zasad. I czasem mam na tym polu z dzieckiem konflikty. Zakazuję i pozwalam żeby mały się frustrował. Ale równocześnie w trakcie tej frustracji jestem dostępny dla niego i daję wsparcie. Ale jeśli czegoś nie wolno, to nie wolno.
Matka często ulega. Mamy na tym polu różnice zdań, ale nie zabrania mi robić po mojemu.
Niestety różnice mnie trochę irytują. Bo nie podoba mi się jedzenie śniadania i kolacji na kanapie w trakcie oglądania bajek i karmienie łyżką przez mamę. Trzylatek umie jeść przy stole i umie jeść sam. I ze mną jakoś potrafi smile choć na początku były sceny i protesty.

1,556

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Na szczęście (?) to co znalazłem szpiegując jej telefon, wskazuje ewidentnie że to ona nie chciała. I że faktycznie go nie kocha. Dziś zarzeka się, że za żadne skarby bo do niego nie wróciła. Nie do kłamcy, manipulatora, człowieka z którym nie ma wspólnej wizji przyszłości, pasji i w końcu - do którego od dawna nie czuje namiętności.
Oczywiście to stoi w opozycji do jej słów o więzi emocjonalnej z nim. Stara mi się to tłumaczyć.

Ona stara się to sobie tłumaczyć, nie Tobie.
Boli ją, że nadal może coś czuje do "kłamcy, manipulatora, z którym nie ma wspólnej wizji przyszłości", a wie że nie może z nim być.
Dlatego wybiera mniejsze, ale bezpieczne zło.
Dlatego jesteś kołem zapasowym, przepraszam.

1,557

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Człowiek zakochany ocenia partnera przez pryzmat tego co sam czuje, tzn. jeśli nam wspólne spędzanie czasu, seks itp. wydaje się magiczne (bo jesteśmy zakochani) to myślimy, że ta druga osoba tak samo to odbiera. Stąd wątki "było cudownie ona nagle odeszła do kochanka".
Dlatego tak ważne w tym stanie jest patrzenie na czyny tej drugiej osoby, a nie to co nam się wydaje. To chyba najlepszy sposób, aby realnie ocenić nasz związek i zaangażowanie drugiej strony. Bo wydawać nam się może wiele.
Dlatego teksty "czuję, że ona mnie kocha, przecież miłości nie da się udawać", "mamy wspaniały seks" itp. do mnie nie przemawiają.

Moja droga. Ja jestem teraz wręcz przeczulony na wszelkie przejawy jej wahań uczuć do mnie. I odczytuję nawet zwykłe zmęczenie po pracy jako odrzucenie mnie. Albo nieodpisanie na sms przez kilka godzin.
Chore, nigdy taki nie byłem. Ale wiem przynajmniej dlaczego tak jest.

Tak więc zaślepiony przez własną perspektywę może i jestem, ale w drugą stronę.

1,558

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Pokręcona Owieczka napisał/a:
beckett napisał/a:

Na szczęście (?) to co znalazłem szpiegując jej telefon, wskazuje ewidentnie że to ona nie chciała. I że faktycznie go nie kocha. Dziś zarzeka się, że za żadne skarby bo do niego nie wróciła. Nie do kłamcy, manipulatora, człowieka z którym nie ma wspólnej wizji przyszłości, pasji i w końcu - do którego od dawna nie czuje namiętności.
Oczywiście to stoi w opozycji do jej słów o więzi emocjonalnej z nim. Stara mi się to tłumaczyć.

Ona stara się to sobie tłumaczyć, nie Tobie.
Boli ją, że nadal może coś czuje do "kłamcy, manipulatora, z którym nie ma wspólnej wizji przyszłości", a wie że nie może z nim być.
Dlatego wybiera mniejsze, ale bezpieczne zło.
Dlatego jesteś kołem zapasowym, przepraszam.

Nie wiesz tak naprawdę jak jest. Ale to co piszesz, biorę pod uwagę i to moje czarne myśli.

Inna rzecz że ona uczuciowo nigdy nie idzie na kompromisy. Wiem sporo o niej. Nie zwiąże się z kimś, a nawet do łóżka nie pójdzie, z kimś kogo nie kocha.
U niej muszą być silne emocje. Co więcej, obawiam się nawet że ta potrzeba silnych emocji to może być właśnie to o czym Ela pisze - że to o sobie da znać jak związek okrzepnie, wejdzie w rutynę, przyjdą małżeńskie kryzysy i ...hops...sama nie będzie wiedziała kiedy zauroczy się w jakimś młodszym, przystojnym koledze po fachu wink I będzie płacz, że ona nie ma nad tym kontroli i przepadła smile

Życie, w tym forumowe, zna miliony takich przypadków.

1,559

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie wiesz tak naprawdę jak jest. Ale to co piszesz, biorę pod uwagę i to moje czarne myśli.

Inna rzecz że ona uczuciowo nigdy nie idzie na kompromisy. Wiem sporo o niej. Nie zwiąże się z kimś, a nawet do łóżka nie pójdzie, z kimś kogo nie kocha.
U niej muszą być silne emocje. Co więcej, obawiam się nawet że ta potrzeba silnych emocji to może być właśnie to o czym Ela pisze - że to o sobie da znać jak związek okrzepnie, wejdzie w rutynę, przyjdą małżeńskie kryzysy i ...hops...sama nie będzie wiedziała kiedy zauroczy się w jakimś młodszym, przystojnym koledze po fachu wink I będzie płacz, że ona nie ma nad tym kontroli i przepadła smile

Życie, w tym forumowe, zna miliony takich przypadków.

No właśnie, nigdy nie mów nigdy, nigdy nie mów zawsze wink

Ty też nie wiesz, co w jej głowie siedzi. Tylko jej zachowanie może świadczyć o zaangażowaniu, bo jak wiemy wszyscy, pogadać to sobie można.

Moim zdaniem, temat zaręczyn, a już ślubu w ogóle, powinieneś sobie wybić z głowy, co najmniej na rok.
Jak ma być dobrze to będzie i bez tego.
Jeśli ona potrzebuje emocji, niech uda się na jakiś trening siłowy i do psychologa.

1,560

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Człowiek zakochany ocenia partnera przez pryzmat tego co sam czuje, tzn. jeśli nam wspólne spędzanie czasu, seks itp. wydaje się magiczne (bo jesteśmy zakochani) to myślimy, że ta druga osoba tak samo to odbiera. Stąd wątki "było cudownie ona nagle odeszła do kochanka".
Dlatego tak ważne w tym stanie jest patrzenie na czyny tej drugiej osoby, a nie to co nam się wydaje. To chyba najlepszy sposób, aby realnie ocenić nasz związek i zaangażowanie drugiej strony. Bo wydawać nam się może wiele.
Dlatego teksty "czuję, że ona mnie kocha, przecież miłości nie da się udawać", "mamy wspaniały seks" itp. do mnie nie przemawiają.

Moja droga. Ja jestem teraz wręcz przeczulony na wszelkie przejawy jej wahań uczuć do mnie. I odczytuję nawet zwykłe zmęczenie po pracy jako odrzucenie mnie. Albo nieodpisanie na sms przez kilka godzin.
Chore, nigdy taki nie byłem. Ale wiem przynajmniej dlaczego tak jest.

Tak więc zaślepiony przez własną perspektywę może i jestem, ale w drugą stronę.

Właśnie do takich sytuacji doprowadza bycie w toksycznym związku - z człowieka zdrowego, normalnego, ufającego stajemy się tym, kim tu opisałeś. Schemat może wejść i przeniesiesz to na następne relacje. Jest to konsekwencja poczucia, że "jest się drugim" (a wiele wskazuje, że nie tylko poczucia - ale faktu). Samoocena siada. Stąd brak ufności. Spokój ducha siada, a w zamian skrada się stres, poczucie zagrożenia. Ojj wszystko siada. Niezłe bagienko.

Posty [ 1,496 do 1,560 z 2,625 ]

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024