Sprzeczne sygnały eks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Strony Poprzednia 1 20 21 22 23 24 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,366 do 1,430 z 2,625 ]

1,366

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

żyjesz dziewczyno w świecie własnych fantazji...

wymyślasz historie z dupy tak bardzo, że jestem wręcz pewien że pisujesz scenariusze dla "trudnych spraw"

Muszę przyznać, że mino moich starań, nie dorastam Ci pod tym względem do pięt:

BEKAśmiechu napisał/a:

Ty nam piszesz ze jestes samcem alfa, stanowczym, powaznym, odpowiedzialnym, a to tylko slowa. Pomiedzy nimi jest chaotyczny facet, niestabilny emocjonalnie, przydupas, popychle (sorry, ale tak to wygląda).

smile))

Zobacz podobne tematy :

1,367 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-10 10:58:47)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Jak czytam te zawiłości tej jakże skomplikowanej (według becketta) relacji to czuję się jakbym czytała opowieść kochanki, która nie może być ze swoim kochankiem, bo ten ma żonę i nie może jej zostawić, bo sratytaty i to nie takie proste...

Tylko tu jest NIBY dwóch wolnych ludzi.

1,368

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A ja postanowiłam przypomnieć sobie cały wątek, zatrzymałam się na 15 stronie, wyłuskiwałam tylko wypowiedzi Autora i szczerze...to nie wiem już o co chodzi.
Ani to żuraw i czapla, ani Romeo i Julia.
Toksyczna relacja, która zmierza donikąd. Jak już się pojawi u Becketta cień szansy na normalność, to zaraz coś pier&%*nie.
Neverending story.

1,369

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Niestety nie znasz się. Ma pełnię praw, a dziecko nie ma ustalonego stałego miejsca pobytu. Straszne zaniedbanie i krótkowzroczność wg mnie.
Może przyjechać i zabrać dziecko kiedy i jak chce. Matka może wezwać policję nawet, ale to nic nie zmieni.

Wybacz ale to Ty się nie znasz.
Co znaczy pełnię praw? Mieszka z dzieckiem?-nie, łoży na nie?-nie. W chwili obecnej jest tylko ojcem i może nim być tylko na papierze jeśli ona nie otworzy mu drzwi, chyba że sąd postanowi inaczej.
A jak to może wyglądać? - on przyjeżdża na wizytę ona nie otwiera drzwi on dzwoni na policje przyjeżdża patrol wszystkich spisują i pouczają go żeby udał się do sądu rodzinnego celem ustalenia terminów i sposobu widzeń a to może trwać miesiącami lub latami gdy ona weźmie adwokata.
Jej syn nigdzie nie jest zameldowany?

1,370

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Jak czytam te zawiłości tej jakże skomplikowanej (według becketta) relacji to czuję się jakbym czytała opowieść kochanki, która nie może być ze swoim kochankiem, bo ten ma żonę i nie może jej zostawić, bo sratytaty i to nie takie proste...

Bo bardzo by chciał i o niczym innym nie marzy, właściwie to mógłby wszystko załatwić od ręki, no ale... to nie takie proste...
Więc cieszmy się tym co jest i nie psujmy atmosfery, a potem się zobaczy...

I ona teraz leci na forum szybko napisać, że kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewała, bo on powiedział...

- Naprawdę?
- Tak!
- I co powiedział? 
- No powiedział!
- Ale co dokładnie? Opowiadaj! Mów wszystko po kolei co powiedział!
- Powiedział... powiedział, że potem się zobaczy!
- Co?
- No że na razie jest jak jest, a potem się zobaczy!
- Mhm... no, to grubo poszedł ci powiem. A coś jeszcze oprócz tego mówił?
- Nie, a co miał jeszcze mówić? O co ci chodzi?! Nie masz dzieci, to siedź tam cicho i się nie odzywaj!

1,371 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-10 11:34:49)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Jak czytam te zawiłości tej jakże skomplikowanej (według becketta) relacji to czuję się jakbym czytała opowieść kochanki, która nie może być ze swoim kochankiem, bo ten ma żonę i nie może jej zostawić, bo sratytaty i to nie takie proste...

Bo bardzo by chciał i o niczym innym nie marzy, właściwie to mógłby wszystko załatwić od ręki, no ale... to nie takie proste...
Więc cieszmy się tym co jest i nie psujmy atmosfery, a potem się zobaczy...

I ona teraz leci na forum szybko napisać, że kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewała, bo on powiedział...

- Naprawdę?
- Tak!
- I co powiedział? 
- No powiedział!
- Ale co dokładnie? Opowiadaj! Mów wszystko po kolei co powiedział!
- Powiedział... powiedział, że potem się zobaczy!
- Co?
- No że na razie jest jak jest, a potem się zobaczy!
- Mhm... no, to grubo poszedł ci powiem. A coś jeszcze oprócz tego mówił?
- Nie, a co miał jeszcze mówić? O co ci chodzi?! Nie masz dzieci, to siedź tam cicho i się nie odzywaj!

I to nie takie proste. A jak tego nie wiesz to nie czytasz ze zrozumieniem.
Dodatkowo POWIEDZIAŁ, że kocha, więc o czym Ty do mnie rozmawiasz?
Wszyscy się mylicie i zazdrościcie. Do mnie żadne głosy z zewnątrz nie docierają big_smile Tylko pani psycholog, jeśli potwierdzi moją wersję , ma rację.

Edit: i tak wychodzi, że beckett'owi bliżej do naiwnej kochanki niż samca alfa(jakby chciał)... sad

1,372

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
maku2 napisał/a:

Wybacz ale to Ty się nie znasz.
Co znaczy pełnię praw? Mieszka z dzieckiem?-nie, łoży na nie?-nie. W chwili obecnej jest tylko ojcem i może nim być tylko na papierze jeśli ona nie otworzy mu drzwi, chyba że sąd postanowi inaczej.
A jak to może wyglądać? - on przyjeżdża na wizytę ona nie otwiera drzwi on dzwoni na policje przyjeżdża patrol wszystkich spisują i pouczają go żeby udał się do sądu rodzinnego celem ustalenia terminów i sposobu widzeń a to może trwać miesiącami lub latami gdy ona weźmie adwokata.
Jej syn nigdzie nie jest zameldowany?

Nie Maku2, tak to nie działa.
Jeśli i matka i ojciec mają pełnię praw do opieki nad dzieckiem, a dodatkowo miejsce zamieszkania dziecka nie jest ustalone jako przy matce, to w takiej sytuacji policja nie poucza ojca, żeby udał się do sądu, tylko poucza matkę, żeby wydała mu dziecko, lub umożliwiła ojcu spotkanie z dzieckiem.
Miejsce zameldowania dziecka nie ma znaczenia w takiej sytuacji.

1,373

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
IsaBella77 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Wybacz ale to Ty się nie znasz.
Co znaczy pełnię praw? Mieszka z dzieckiem?-nie, łoży na nie?-nie. W chwili obecnej jest tylko ojcem i może nim być tylko na papierze jeśli ona nie otworzy mu drzwi, chyba że sąd postanowi inaczej.
A jak to może wyglądać? - on przyjeżdża na wizytę ona nie otwiera drzwi on dzwoni na policje przyjeżdża patrol wszystkich spisują i pouczają go żeby udał się do sądu rodzinnego celem ustalenia terminów i sposobu widzeń a to może trwać miesiącami lub latami gdy ona weźmie adwokata.
Jej syn nigdzie nie jest zameldowany?

Nie Maku2, tak to nie działa.
Jeśli i matka i ojciec mają pełnię praw do opieki nad dzieckiem, a dodatkowo miejsce zamieszkania dziecka nie jest ustalone jako przy matce, to w takiej sytuacji policja nie poucza ojca, żeby udał się do sądu, tylko poucza matkę, żeby wydała mu dziecko, lub umożliwiła ojcu spotkanie z dzieckiem.
Miejsce zameldowania dziecka nie ma znaczenia w takiej sytuacji.

A ona odmawia i wtedy policja poucza ojca o drodze sądowej.

1,374

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Z całą pewnością. Kiedy jednak ona odmówi drugi raz, zostanie ukarana upomnieniem i może otrzymać karę grzywny.
Takie argument nie pomoże jej w ewentualnym, późniejszym postępowaniu sądowym.

1,375

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Śledzę ten wątek od początku i to co mnie razi to zaborczość Backett a wobec tego dziecka, które ma ojca a Backett chce wejść w jego buty.Widać to wyraźnie w wątku Radeusza, jestem jego,on moj.Najchętniej pozbył by się ojca z życia dziecka i o ile rozumiem to w kontekście konkurencji do Pani D. o tyle nie w sytuacji gdy robi krzywdę dziecku.Sam zresztą niech się modli żeby ktoś kiedyś nie wychowywał jego dziecka z Panią bo nie wiem czy by chciał żeby Pani D. z nowym przydupasem o jego dziecku nie mówiła Nasze!!Manpulujecie oboje tym dzieckiem niby w imię dobra tego dziecka!!!Kiedyś kopnie Cię w zad i powie mam ojca a Ty z matką mąciliście w relacjach z nim.Myślę że wychodzisz sobie ten związek o czym tu triumfalnie obwieścisz ale gdy ten wątek zginie za jakiś czas to będziesz dalej nieszczęśliwy bo to nigdy nie będzie wielka miłość o czym doskonale wiesz stąd ten wątek,ta kobieta nie pójdzie z Tobą na koniec świata i Ty to czujesz!!!A co do nocowania nic nie znaczy bo w każdej chwili można Cię pogonić.Liczą się fakty Backett a są takie że Pani podobno nie miała wiedzy że facet żonaty.Teraz ją ma a jednak nie przeszkadzało jej to rozważać wejście ponowne z butami w życie tej rodziny pomimo że pojawiło się tam też małe dziecko. Ot taka naiwna biedna szlachetna.

1,376

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No i zdenerwowaliście misiaczka. Nu nu nu! A tak już pewnie sobie ładnie to w głowie wszystko ułożył. Po raz 1358762398.

1,377

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Tak bardzo mi żal Autora. Gdybym ja miała jaja w związku w którym byłam, przerwalalabym takie zwodzenie mnie.
Jeśli ludzie się kochają, chcą ze sobą być nie tworzą takich ceregieli. To już tak długo trwa, powiedz Autorze, co byś radził dziewczynie w tej sytuacji.
Uznałbyś że facet się bawi, używa jej przy okazji, a w dodatku kilka miesięcy wcześniej rozmyślał powrót to byłej. No co, poradzilbys czekaj cierpliwie mimo wszystko ,cierpliwi będą wynagrodzeni ? Czas mija, miesiące tygodnie...
Kazdy w życiu miał choć raz taką historię, dobry, poczciwy chlopina i tzw łobuz. Dobra fajna dziewczyna i jakaś tam lafirynda.
Nie ma co pisać, że tracisz swój czas. Wszystko zostało napisane. Współczuję Ci tylko tego, jak paskudnie się będziesz czuł, jak ona nie wybierze Ciebie, nawet nie pana tatę, a kogoś innego.
Powodzenia

1,378

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
WendyW napisał/a:

Nie ma co pisać, że tracisz swój czas. Wszystko zostało napisane. Współczuję Ci tylko tego, jak paskudnie się będziesz czuł, jak ona nie wybierze Ciebie, nawet nie pana tatę, a kogoś innego.

Dokładnie tak samo ja widzę finał tej opowieści.
Póki ten ktoś się nie pojawi, będzie to co jest, bo tak jest dobrze, bezpiecznie i działa, a jak coś działa to się tego nie rusza,
ale niech tylko jakiś bystry figo fago koło Pani Doktor się zakręci, to Beckett w jednej chwili dostanie z laczka i zaliczy wypad.
Wtedy się przekona ile były warte jej słowa, ile dla niej znaczyło usypianie bombelka, ile miesięcy a może i lat poszło psu w dupę,
a najlepszy z tego wszystkiego i tak będzie powód rozstania jaki od niej usłyszy, o ile w ogóle jakiś usłyszy...

1,379

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Wiem,że nam w to nie wierzysz. Wierzysz ,że to uczciwa i lojalna kobieta. Mój eks też taki był, kryształ i złoto pomocne dla innych, starszych, chorych i zwierząt.
Ale nie umiał godnie się rozstać i odejść ,no potraktował mnie tak, że szkoda słów.
Do mnie karma wróciła, takich poczciwych gości jak ty traktowałam zawsze jako dobrze rokujący umilacz czasu, na nude,na to żeby docisnąć jakiemuś eksowi lub innemu ,,lobuzowi,,. Jeśli wierzyć w karmę to naprawdę zapłaciłam wysoką cenę za takie traktowanie.
Jesteś dobrym, poczciwym chłopem. Żal ściska na myśl o stracie jak jest mało ciekawie a jakbym miała dziecko (bo nie mam) którym się żywo interesujesz, a jeszcze jesteś cierpliwy i znosisz ciężki charakter. Nie ma takiej głupiej która bez potrzeby wyrzucalaby Ci ez życia.
Tak samo jest u mężczyzn, dopóki pierze, nie pyskuje za dużo, trochę może, ale tylko gderać to niech jest. Niech jest.

1,380

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
IsaBella77 napisał/a:

Z całą pewnością. Kiedy jednak ona odmówi drugi raz, zostanie ukarana upomnieniem i może otrzymać karę grzywny.
Takie argument nie pomoże jej w ewentualnym, późniejszym postępowaniu sądowym.

Że co? że jak? grzywna? to zapodaj z jakiego kodeksu i art. z jakiego chcesz ją karać bo jestem bardzo ciekaw. W tej sytuacji tylko sąd może ją karać ale pod warunkiem że nie stosuje się do wyroku sądu. Policja nie ma prawa decydować przy kim ma być dziecko.

1,381

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Eee tam dobry. Może teraz dopiero. Swoje za uszami mam, niestety zdarzało mi się wykorzystywać kobiety i prawie nic z siebie nie dawać.

No dobrze. Odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Dlaczego uważacie że nie ma szans, że ta kobieta mnie kocha? Rozumiem że nawet jeśli ułożymy sobie wspólnie życie, zaczniemy znowu starać się o dziecko, wrócimy do planów ślubu - to nadal wg Was będę żył na bombie w oczekiwaniu na to, aż pojawi się ktoś lepszy, tak?

Dlaczego było tak, że to ona za mną latała, zakochała się we mnie? Do grudnia świata poza mną nie widziała, do momentu kiedy zaczęły się zgrzyty między nami (powtarzam - zachowywałem się jak furiat, miałem powody, ale one mnie nie usprawiedliwiają). Rozumiem że to wszystko też był fejk? Przyjęcie oświadczyn, plany na dziecko, wspólny dom w planach? Wszystko kłamstwa żeby mieć zapchajdziurę i czasoumilacza?

Hmmm...

1,382

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

E
No dobrze. Odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Dlaczego uważacie że nie ma szans, że ta kobieta mnie kocha? Rozumiem że nawet jeśli ułożymy sobie wspólnie życie, zaczniemy znowu starać się o dziecko, wrócimy do planów ślubu - to nadal wg Was będę żył na bombie w oczekiwaniu na to, aż pojawi się ktoś lepszy, tak?

Dlaczego było tak, że to ona za mną latała, zakochała się we mnie? Do grudnia świata poza mną nie widziała, do momentu kiedy zaczęły się zgrzyty między nami (powtarzam - zachowywałem się jak furiat, miałem powody, ale one mnie nie usprawiedliwiają). Rozumiem że to wszystko też był fejk? Przyjęcie oświadczyn, plany na dziecko, wspólny dom w planach? Wszystko kłamstwa żeby mieć zapchajdziurę i czasoumilacza?

Hmmm...

Beckett, do Ciebie naprawdę nic nie dociera...
chyba czytałeś wątek:
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=118911
Tu nie trzeba wielkiej filozofii:

anderstud napisał/a:

Zakochujemy się i odkochujemy, to normalny proces

WendyW napisał/a:

Jeśli ludzie się kochają, chcą ze sobą być nie tworzą takich ceregieli. To już tak długo trwa, powiedz Autorze, co byś radził dziewczynie w tej sytuacji.
Uznałbyś że facet się bawi, używa jej przy okazji, a w dodatku kilka miesięcy wcześniej rozmyślał powrót to byłej. No co, poradzilbys czekaj cierpliwie mimo wszystko ,cierpliwi będą wynagrodzeni ? Czas mija, miesiące tygodnie...

anderstud napisał/a:

Póki ten ktoś się nie pojawi, będzie to co jest, bo tak jest dobrze, bezpiecznie i działa, a jak coś działa to się tego nie rusza,
ale niech tylko jakiś bystry figo fago koło Pani Doktor się zakręci, to Beckett w jednej chwili dostanie z laczka i zaliczy wypad.
Wtedy się przekona ile były warte jej słowa, ile dla niej znaczyło usypianie bombelka, ile miesięcy a może i lat poszło psu w dupę,
a najlepszy z tego wszystkiego i tak będzie powód rozstania jaki od niej usłyszy, o ile w ogóle jakiś usłyszy...

1,383

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Backett odpowiedz znajdziesz w sąsiednim wątku Czy Kolega w związku to coś złego.Pani która straciła miłość i weszła w związek z rozsądku.Ta Pani to taka Twoja Pani D. za jakiś czas!

1,384 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-10 14:55:41)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

- ma "emocjonalną więź z byłym" do którego chciała wrócić jednak ten nie zgodził się na odejście od żony(=olał ją) i wtedy Ona "wróciła" do Ciebie
- pani wywala Cię z domu, nie chciała abyś zostawał na noc, bo miała Cię dość
- teraz, z braku laku, spotyka się z Tobą, ale wymyśla jakieś problemy w które Ty wierzysz; nie potrafi się określić, bo tak zawsze się  robi - przeciąga w czasie - osobę od której mamy benefity, a jednocześnie nie zależy nam na tej osobie
Hmm... czemu my myślimy, że ona Cię nie kocha, hmm...

1,385

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

- ma "emocjonalną więź z byłym" do którego chciała wrócić jednak ten nie zgodził się na odejście od żony(=olał ją) i wtedy Ona "wróciła" do Ciebie
- pani wywala Cię z domu, nie chciała abyś zostawał na noc, bo miała Cię dość
- teraz, z braku laku, spotyka się z Tobą, ale wymyśla jakieś problemy w które Ty wierzysz; nie potrafi się określić, bo tak zawsze się  robi - przeciąga w czasie - osobę od której mamy benefity, a jednocześnie nie zależy nam na tej osobie
Hmm... czemu my myślimy, że ona Cię nie kocha, hmm...

Zgadzam się z całym Twoim postem poza jedną kwestią:
- "pani wywala Cię z domu, nie chciała abyś zostawał na noc, bo miała Cię dość" - myślę, że nie tyle m(iał)a go dość, co chciała zostawić sobie furtkę i ewentualną szybką drogę ewakuacji. Zresztą teraz niby pozwala mu nocować, ale z powrotem przecież go nie chce. To nic innego jak gra na czas i uśpienie czujności Becketta. Panna wie, że z tego nic nie będzie, dlatego co rusz wymyśla nowe problemy by Becketta jeszcze trochę przytrzymać... wiadomo wakacje idą, a póki co nikogo innego, ciekawszego na horyzoncie nie ma.

1,386

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

- ma "emocjonalną więź z byłym" do którego chciała wrócić jednak ten nie zgodził się na odejście od żony(=olał ją) i wtedy Ona "wróciła" do Ciebie
- pani wywala Cię z domu, nie chciała abyś zostawał na noc, bo miała Cię dość
- teraz, z braku laku, spotyka się z Tobą, ale wymyśla jakieś problemy w które Ty wierzysz; nie potrafi się określić, bo tak zawsze się  robi - przeciąga w czasie - osobę od której mamy benefity, a jednocześnie nie zależy nam na tej osobie
Hmm... czemu my myślimy, że ona Cię nie kocha, hmm...

To są tylko Twoje projekcje. Nie wiesz tego czy ją olał. Z smsów to tak nie wygladało. Raczej było odwrotnie.
Nie wyrzucała mnie z domu. Przez ostatnie dwa miesiące sypiałem u niej kilka razy. Nie chciała zebym nocował czesciej ze względu na robienie metliku w głowie dziecku. I to ja rozumiem. Miała wątpliwości. Wiele musiałem tłumaczyć ze moje wcześniejsze zachowania których się obawia, nie wrócą. Sytuacja jest już inna. Nocuję kiedy chcę. I sama to zaproponowała.
Wątpliwości już nie ma. Chce. I sorry, ale nie wygląda to na bycie z kimś z braku laku. My nie spotykamy się. Wróciliśmy do zycia razem, we trójkę. Z ta róznica ze nie mieszkamy ze sobą. Na to się zdecyduję jak moje warunki zostaną ze sobą.

Serio myślicie ze ja jestem tak glupi i slepy zeby nie rozrózniac udawania od uczuć i chemii? A ona aż tak wyrachowana zeby w to grać z braku laku i angażowac dziecko i nasze rodziny? To jakieś szalenstwo.

1,387

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Wiesz dlaczego. Dlatego,że to powinno się dziać, a nie przymierzać się do planów planowania przyszłości, ale zanim zaplanujcie te plany trzeba zaplanować plan dzialania planowania. Hm, jak się chce to po co to odwlekać. Ludzie którzy kochają, dają sobie szansę ,naprawdę. Może nie zachowywałes się należycie, ale mimo wszystko ludziom których się kocha daje się szansę na wspólne życie. Nie byłeś patologiczny, więc już nie przesadzaj my z tym nienależytym zachowaniem...
Wiem,że szukasz w sobie winy no mniej boli jak się usprawiedliwisz ,, no cóż, byłem dupkiem, to dlatego,, niż, nie ma w niej dość miłości do mnie żeby coś zbudować.

Coś czuję,że nie mówisz wszystkiego terapeutce.
A zaburzenie nie jest usprawiedliwieniem.
Co do jej nagłego przypływu, co tu dużo mówić. Mój eks w niedzielę jadł obiad, mówił że mnie kocha nad życie, jestem mu potrzebna, że za rok wyjedziemy tylko we dwoje. 3 lata związku
W czwartek nie wiedział co do mnie czuję i usunął nasze zdj z FB ale ja je widziałam, a reszta świata nie. W piątek miał inną

1,388

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Eee tam dobry. Może teraz dopiero. Swoje za uszami mam, niestety zdarzało mi się wykorzystywać kobiety i prawie nic z siebie nie dawać.

No dobrze. Odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Dlaczego uważacie że nie ma szans, że ta kobieta mnie kocha? Rozumiem że nawet jeśli ułożymy sobie wspólnie życie, zaczniemy znowu starać się o dziecko, wrócimy do planów ślubu - to nadal wg Was będę żył na bombie w oczekiwaniu na to, aż pojawi się ktoś lepszy, tak?

Dlaczego było tak, że to ona za mną latała, zakochała się we mnie? Do grudnia świata poza mną nie widziała, do momentu kiedy zaczęły się zgrzyty między nami (powtarzam - zachowywałem się jak furiat, miałem powody, ale one mnie nie usprawiedliwiają). Rozumiem że to wszystko też był fejk? Przyjęcie oświadczyn, plany na dziecko, wspólny dom w planach? Wszystko kłamstwa żeby mieć zapchajdziurę i czasoumilacza?

Hmmm...

Swiata poza Tobą nie widziała i pojawiły się zgrzyty? No cos podobnego! Jak to mozliwe?:) Dom + oswiadczyny + plany na dziecko... na a ilu tu takich, co zrealizowali te plany, a ta ktora znali od wielu lat poszla do innego? Wy razem byliscie kilka miesiecy i na planach sie skonczylo, pozniej dostawales tylko plaskacze od Pani, a teraz pozwolila Ci przenocowac i znowu jestes gosc, znowu szefujesz. No błagam!

1,389

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Dlaczego uważacie że nie ma szans, że ta kobieta mnie kocha? Rozumiem że nawet jeśli ułożymy sobie wspólnie życie, zaczniemy znowu starać się o dziecko, wrócimy do planów ślubu - to nadal wg Was będę żył na bombie w oczekiwaniu na to, aż pojawi się ktoś lepszy, tak?

Odpowiedz na jedno pytanie. Jaką masz pewność, że ten rollercoaster emocjonalny skończy się  w momencie układania tego Waszego wspólnego życia.
Ja tu widzę cały czas jakieś jazdy i huśtawki. To jest toksyczny związek i zawsze będziesz żył na bombie.

Najpierw, w grudniu, ona była zakochana po uszy, Ty jej zafundowałeś jazdy, ona się wycofała, Ty zacząłeś zabiegać, ona niezdecydowana, Ty się dystansujesz, ona teraz znów próbuje. Litości! I to wszystko przez 7 (!) miesięcy!

Nie ma tu spokoju, są cały czas jazdy bez trzymanki. Nie widzę sensu, bo to tylko szarpanina, chociaż podnosi adrenalinę wink

1,390

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

[
Serio myślicie ze ja jestem tak glupi i slepy?

Serio tak myślimy wink

1,391

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Backett jak pamiętam jednym z warunków był kontakt z prawnikiem a drugi wynajęcie wspólnie domu.Który z tych warunków został spełniony??? Dostałeś ochłap, myślę że dlatego że Pani się pospała trochę że swoją szczerością mówiąc Ci o silnej więzi emocjonalnej i swoich rozważaniach dlatego teraz nadrabia straty i rzuca ochlapy pt.weźmy ciasto odwiedzamy Twoich rodziców, możes, nocować itd. Podpisywanie się chwilowe nic ją nie kosztuje bo w dalszym ciągu jesteś gościem w jej domu i nie jesteś u siebie!!!

1,392

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Tak jak napisałem, kwestie unormowania prawnego sytuacji to nie tydzień ani dwa. Ustaliliśmy wspólną wizję, zgadza się z moimi uwagami i żądaniami. Uważa ze sytuacja jest chora i należy ją uzdrowić, choćby dla dobra dziecka. Teraz pozostaj2 mi poczekać na działania. Zmiany są. Dla mnie one znaczą dużo.

Dajmy sobie spokój na razie z dyskusją. Bo ona nic nie wnosi poza Waszą rozrywką z powodu rozjezdżania mnie.

1,393

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

EX JĄ OLAŁ. To Ty tworzysz projekcje, że jest inaczej. Wyraźnie napisał, że od żony nie odejdzie. Nawet dziecko mu urodziła a mimo wszystko jej nie wybrał.

Ale jak takich rzeczy nie rozumiesz to już ręce opadają.

1,394

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

EX JĄ OLAŁ. To Ty tworzysz projekcje, że jest inaczej. Wyraźnie napisał, że od żony nie odejdzie. Nawet dziecko mu urodziła a mimo wszystko jej nie wybrał.

Ale jak takich rzeczy nie rozumiesz to już ręce opadają.

To jest Twój wymysł. Nic takiego nie napisał. To ona napisała ze nie będzie z nim dla dobra dziecka. Eot.

1,395

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

EX JĄ OLAŁ. To Ty tworzysz projekcje, że jest inaczej. Wyraźnie napisał, że od żony nie odejdzie. Nawet dziecko mu urodziła a mimo wszystko jej nie wybrał.

Ale jak takich rzeczy nie rozumiesz to już ręce opadają.

To jest Twój wymysł. Nic takiego nie napisał. To ona napisała ze nie będzie z nim dla dobra dziecka. Eot.

Nie napisał,że nie zostawi żony?
Beckett.. dwa razy o tym pisałeś... No już teraz to całkiem pogubiles się w zeznaniach. Jestem na telefonie, ale jak wejdę na komputer to znajdę i zacytuję te Twoje wypowiedzi...

1,396

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Dajcie mu spokój. Autor ma chyba dużo żyć ,że to tutaj tak przegrywa.

1,397

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony"

Proszę.

Ach Beckett, Beckett...

1,398

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Czasu Backett żeby podnieść słuchawkę i zadzwonić do prawnika żeby chociaż porozmawiać to 1dzień wystarczy,żeby wynająć dom to otworzyć stronę z ogłoszeniami.Czy chociaż stać było na któreś z tych działań.To co robicie to ruchy pozorne a podlizywanie się Pani odbierasz za dobrą monetę.Bardzo tu pasuje częsty tutaj cytat JAK KTOŚ CHCE ZNAJDZIE SPOSÓB JEŚLI NIE CHCE ZNAJDZIE POWÓD!!Kto rzucił w sumie nie ma znaczenia ale znaczenie ma już silna więź emocjonalna i rozważania powrotu.Od uczuć nie ma przerwy przynajmniej w normalnych związkach!!!Sorki za błędy piszę z telefonu

1,399 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-10 16:46:13)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Eee tam dobry. Może teraz dopiero. Swoje za uszami mam, niestety zdarzało mi się wykorzystywać kobiety i prawie nic z siebie nie dawać.

No dobrze. Odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Dlaczego uważacie że nie ma szans, że ta kobieta mnie kocha? Rozumiem że nawet jeśli ułożymy sobie wspólnie życie, zaczniemy znowu starać się o dziecko, wrócimy do planów ślubu - to nadal wg Was będę żył na bombie w oczekiwaniu na to, aż pojawi się ktoś lepszy, tak?

Dlaczego było tak, że to ona za mną latała, zakochała się we mnie? Do grudnia świata poza mną nie widziała, do momentu kiedy zaczęły się zgrzyty między nami (powtarzam - zachowywałem się jak furiat, miałem powody, ale one mnie nie usprawiedliwiają). Rozumiem że to wszystko też był fejk? Przyjęcie oświadczyn, plany na dziecko, wspólny dom w planach? Wszystko kłamstwa żeby mieć zapchajdziurę i czasoumilacza?

Hmmm...

No w końcu coś zaczynasz trybić gościu. Tak, bez wdawania się w drobiazgowe analizy mało ważnych detali, tak to właśnie wygląda.
Twój podstawowy problem polega na tym, że nie jesteś w stanie odróżnić bezproduktywnego fantazjowania od realnych czynów w prawdziwym życiu,
na podstawie kompletnie nie wiadomo czego stawiasz sobie z dupy znak równości pomiędzy trybem dokonanym a przypuszczającym i udajesz wariata.
Nie chcesz albo nie potrafisz zrozumieć, że tylko na samym gadaniu życia nie zbudujesz i dla faceta w twoim wieku co z niejednego pieca chleb jadł,
przyjęcie zaręczyn i wspólny dom w planach, to jest tylko czcza paplanina, żeby mieć zapchajdziurę i czasoumilacza, dopóki nic za tym nie idzie.
Masz chłopie 40 lat i czego tu nie rozumiesz?
Było miło i się skończyło, dokładnie w momencie, gdy zamknąłeś z drugiej strony drzwi od jej mieszkania, ty i wasz związek przeszliście do historii.
Wierz sobie lub nie, ale wróciłeś do gry tylko i wyłącznie dlatego, że z eksem coś nie pykło, a nikogo lepszego od ciebie akurat pod ręką nie było,
ale nie licz na to, że zagościsz tu na stałe i to na swoich warunkach, bo tak się nie stanie. Twoją rolą jest być blisko, ale nie za blisko.
Tak gdzieś mniej więcej właśnie tam gdzie teraz jesteś, a więc jako dochodzący pukacz (nie obrażaj się, bo nie ma o co) i chłopiec na posyłki.
Dopóki jesteś bezproblemowy w obsłudze i myszka żabcia jest zadowolona, to taki układzik może sobie trwać i trwać, bo w sumie czemu nie,
ale jak ci tu już napisało chyba z osiemdziesiąt osób NA TYM KONIEC PANIE KOLEGO i jak ci się nie daj boże znów uroi, że jesteś jakimś alfa czy czymś,
to żabcia myszka idąc do kibla wrzuci pierścionek zaręczynowy do reklamówki z twoimi gaciami, która już będzie stała w korytarzu pod drzwiami,
a ty usłyszysz tylko krótkie - do końca tego tygodnia ma cię tutaj nie być - i nawet się nie zatrzyma. Jak ci się podoba takie zakończenie?

Nie wierzysz, co? He he, nikt nie wierzy. Właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze, że nawet słysząc te słowa nie możesz w to uwierzyć...

1,400

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Anderstud ja wierzę że on ten związek może sobie wywalczyć tylko jaki to będzie związek to oceni w dłuższej perspektywie.Czy o takim związku człowiek marzy?To jak z innego wątku Pani mówi wiem ,że mogę mężowi powiedzieć wynocha bo wiem że mu bardziej zależy niż mnie.Czy o taki związek Ci chodzi Backett ?Taki na pół gwizdka?Intuicja Ci sama podpowiada że jest nie tak jak oczekujesz i to się nie zmieni.Po czasie euforii będzie tylko gorzej!!!

1,401 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-10 17:40:54)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Anderstud ja wierzę że on ten związek może sobie wywalczyć tylko jaki to będzie związek to oceni w dłuższej perspektywie.

Będzie właśnie taki i nawet długo nie będzie musiał czekać. Co do jednego chyba wszyscy są zgodni, że w każdym jednym związku
najbardziej po dupie dostaje ten komu bardziej zależy, dlatego żabcia myszka zrobi wszystko, a raczej nie zrobi kompletnie nic,
żeby oddać Beckettowi chociaż 1% przewagi, więc może sobie chłop wybić z głowy jakieś wynajmy na równych prawach ple ple ple.
Ona nie jest idiotką i nigdy w życiu na taki dil nie pójdzie, już dzisiaj w tym momencie z każdym z was osobno mogę się o to założyć.
Bo po co by miała? Dla niej taki ruch nie ma absolutnie żadnego sensu, a tylko niepotrzebnie komplikuje wiele spraw. 
I w tym momencie Beckett już powinien się zawijać nie słuchając nawet wyjaśnień. Tylko że on tego nie zrobi,
to o czym jest dalsza rozmowa, jaką mamy pogodę dzisiaj? No u mnie trochę lepiej, ale wciąż zbyt mocno wieje...

1,402

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja myślę że nawet taki dil może zrobić jako ostatnia deska ratunku na ułożenie sobie życia.Może skalkulować że nie znajdzie nikogo tak zaangażowanego w opiekę nad dzieckiem jak Backett, no i fajnie mieć rodzinę, faceta u boku żeby było łatwiej w życiu tylko że co dalej......uczuć nie oszuka, szacunku też nie będzie miała do niego i w każdej chwili wyrzyga że zmarnowała życie z Backettem.Oczywiście też uważam że będzie bronić status quo jak niepodległości żeby się nie określać jeszcze ale jak napisałam w końcu może się Backett doczekać.Tylko co dalej to można scenariusz założyć jak w wątku o koledze w związku.

1,403

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Dla niej taki ruch nie ma absolutnie żadnego sensu, a tylko niepotrzebnie komplikuje wiele spraw. 
I w tym momencie Beckett już powinien się zawijać nie słuchając nawet wyjaśnień. Tylko że on tego nie zrobi,
to o czym jest dalsza rozmowa...

Oj Anderstud, chyba nie czytałeś co Beckett w ostatnim poście napisał:

beckett napisał/a:

Ustaliliśmy wspólną wizję, zgadza się z moimi uwagami i żądaniami. Uważa ze sytuacja jest chora i należy ją uzdrowić, choćby dla dobra dziecka. Teraz pozostaj2 mi poczekać na działania. .

Wspólna wizja jest? Jest!
Panna się z nim zgadza? Zgadza!
Co zatem Becket ma robić? Tylko czekać...
W czym tu widzisz problem?
Są działania? Są!

beckett napisał/a:

Kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewałem. Poprosiła żebym zostawał na noc, jedziemy razem na wakacje, mam poznać ojca dziecka (aż głupio to pisać, powinno to nastąpić rok temu).

Postawił facet na swoim? Postawił!
Widzi efekty? Widzi!
Patrz i się ucz Anderstud, jak sprawy rozwiązuje samiec Alfa wink

1,404

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja myślę, że nie ma już sensu pisać, niech chłop zrobi po swojemu i okaże się. Może będzie miał inaczej niż hmm.. dynamika związku na to wskazuje.
Tak by było mu dobrze. Męcząco się zrobiło.

1,405

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Ela210 napisał/a:

Ja myślę, że nie ma już sensu pisać, niech chłop zrobi po swojemu i okaże się. Może będzie miał inaczej niż hmm.. dynamika związku na to wskazuje.
Tak by było mu dobrze. Męcząco się zrobiło.

Beckett pisze w wątku, więc i my odpowiadamy  Ale decyzja należy do niego. W końcu człowiek uczy się na błędach.
Ciekawe jest ile osób, będąc w podobnej sytuacji, faktycznie odpuściło?
Niemniej - my jesteśmy od reagowania na fakty, bez emocjonalnego zaćmienia; warto wziąć pod uwagę opinie osób postronnych.

1,406 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-07-11 10:15:17)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Śledzę to forum z czystej ciekawości od około dwóch miesięcy, ale dopiero lektura tego wątku wręcz zmusiła mnie do zarejestrowania się tutaj.

Dawno nie widziałem takiego ludzkiego dramatu, choć z drugiej strony trochę to bardziej komedię przypomina..
Cała ta historia to niezły materiał na solidną telenowelę latynoską. Nie dziwiłoby mnie zachowanie Autora, gdyby miał nie więcej niż 25 lat. Ale przekraczając 40-stkę i mając niby tyle doświadczenia w relacjach międzyludzkich, człowiek powinien się otrząsnąć( jeszcze po upływie ponad roku, jaki upłynął od rozpoczęcia relacji) i stanąć na nogi. Przede wszystkim ochłonąć z emocji, stanąć z boku i popatrzeć trzeźwym okiem na całą sytuację( o ile jeszcze się da).Wszyscy, którzy Ci doradzają Autorze patrzą widocznie takim trzeźwym okiem i nikt nie rozumie, dlaczego ciągniesz to dalej. Wytłumaczenie jest chyba jedno: odpowiada Ci taki układ a już na pewno odpowiada Twojej Pani Doktor. Zadowalasz się namiastką tego, co powinno się nazywać związkiem, na zasadzie "lepszy rydz nic nic".

Muszę jednak przyznać, że Cię podziwiam za upór i wytrwałość a przede wszystkim za niezłomną wiarę w to, że się sprawa pomyślnie rozwiąże, choć raczej nie zanosi się na to. Mnie już dawno zmęczyłoby takie przeciąganie liny i dostałbym solidnych zakwasów smile
Swoją drogą, w czasach kiedy jeszcze człowiekowi zależało na tworzeniu związków, miałem taką niejasną sytuację. Oficjalnie nie byliśmy parą, ale też miały miejsce jakieś dziwne podchody, gierki, sprzeczne sygnały i sugestie. Najpierw ja się totalnie zabujałem, ona się wycofała, potem wydawało mi się, że jej zależy na stworzeniu związku, ale ja już miałem wy***lone. Po jakimś czasie znowu - pomyślałem, że spóbuje to ona ponownie zrobiła krok w tył i sytuacja się powtórzyła: ja się wycofałem, ona się przybliżała. A jak się to skońćzyło? Otóż po jednym spotkaniu na neutralnym gruncie powiedziałem sobie: DOŚĆ! Nie warto się męczyć i zastanawiać się "O CO jej do diaska chodzi....?" Nastąpiło krótkie, błyskawiczne i zdecydowane cięcie, ot tak po prostu, żeby nie obciążać sobie za bardzo psychiki. Wprawdzie mogło mi to przyjść łatwiej, bo nie zdążyliśmy w ogóle zacząć na poważnie żadnej relacji, ale te gierki i podchody mnie dobijały. Powiedziałem koniec i koniec nadszedł. Do dzisiaj nie mam z nią kontaktu a minęły juz 4 lata. Ona też się nie odezwała ani słowem, cóż widocznie jej nie zależało...Doszedłem wtedy do wniosku, że jest sporo zajęć o wiele bardziej interesujących, niż to ciągłe uganianie się za kobietami, wieczne staranie się i nadskakiwanie, żeby im się przypodobać ( przede wszystkim tej jednej konkretnej). Koniec kropka.


Mimo wszystko życzę, żeby lądowanie nie było zbyt twarde smile

1,407

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Beckett wiesz, że dobrze Ci życzę i pewnie 90% ludzi w tym wątku. Niestety będąc w środku nie widzisz całego obrazu, ludzie którymi jesteś otoczony (rodzina, jej koleżanki) są osobami podobnie jak Ty w środku, a niestety nie masz kolegi, przyjaciela któremu zwisa i powiewa Pani Doktor, któremu Ty ufasz... który powiedziałby Ci jak jest. Pomyśl o teorii względności... bo masz tylko nas, bo potem jedyne co Ci zostanie to g=9,81 które dokładnie określa z jaką siła walniesz o ziemie...
P.S.
Z dużą łatwością wypowiadałeś się w moim wątku i wiesz co ... dla mnie to co pisałeś to też były bzdury, ale ja miałem komu zaufać i choć bolało miałem siłę wyjść tego szamba.

1,408

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

W końcu człowiek uczy się na błędach.
Ciekawe jest ile osób, będąc w podobnej sytuacji, faktycznie odpuściło?

john.doe80 napisał/a:

P.S.
Z dużą łatwością wypowiadałeś się w moim wątku i wiesz co ... dla mnie to co pisałeś to też były bzdury, ale ja miałem komu zaufać i choć bolało miałem siłę wyjść tego szamba.

Dokładnie tak, radzić łatwo jak jest się z boku, ale tak naprawdę mało kto z tych rad potrafi skorzystać, szczególnie kiedy oznacza to rezygnację z "marzeń", uczuć.
Widocznie Beckett potrzebuje takiego kopa od życia, by w końcu zacząć myśleć i zachowywać się jak dorosły, dojrzały emocjonalnie mężczyzna.
W dłuższej perspektywie być może wyjdzie mu to nawet na dobre.

1,409

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Backett pisał, że nawet osoby wewnątrz inaczej widzą (jego Rodzice z dystansem podchodzą do Pani D. a wspólna psiapsiółka uważa że tworzą toksyczny związek). No cóż nawet ciasto i podlizywanie się Twoim Rodzicom myślę, że nie załatwiją sprawy bo Rodzice chcą dobrze dla swojego dziecka a patrząc na syna,ktorego kobieta jak chce to wywala z mieszkania pewnie sprawia im przykrość i sympatii jak na tym forum do Pani D.nie będzie.

1,410 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-11 12:03:49)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

W końcu człowiek uczy się na błędach.
Ciekawe jest ile osób, będąc w podobnej sytuacji, faktycznie odpuściło?

john.doe80 napisał/a:

P.S.
Z dużą łatwością wypowiadałeś się w moim wątku i wiesz co ... dla mnie to co pisałeś to też były bzdury, ale ja miałem komu zaufać i choć bolało miałem siłę wyjść tego szamba.

Dokładnie tak, radzić łatwo jak jest się z boku, ale tak naprawdę mało kto z tych rad potrafi skorzystać, szczególnie kiedy oznacza to rezygnację z "marzeń", uczuć.

Dlatego pisałem już jakiś czas temu, że on sam nigdy nie podejmie decyzji. Ani ostatecznej, ani żadnej innej.
Będzie do samego końca stał pokornie jak cielę i czekał na dzień w którym ona to zakończy jednym precyzyjnym cięciem.
I żeby nie było Beckett, nikt cię tutaj nie potępia, bo każdy komu naprawdę zależy, na twoim miejscu zachowuje się podobnie,
jednak na tym podobieństwa się nie kończą i każdy kto już kiedyś był na twoim miejscu, zna aż za dobrze zakończenie tej historii.
Możesz sobie oszczędzić wielu przykrości, których jeszcze doświadczysz, albo możesz tkwić w tym nadal i cieszyć się z drobiazgów,
tak czy inaczej twój los jest już przesądzony, ale pojechać z myszką na wakacje rozpalić jej grilla czy przebzykać jak jej się zachce,
no to od takich spraw możesz jeszcze być póki co, tylko wakacje szybko miną i co dalej? Powrót do znanej gry w dochodzonego?
Pewnie można tak funkcjonować, ja nie twierdzę że nie można. Pytanie jak długo... Aż jej się znudzi?

1,411 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-11 21:46:51)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Dokładnie tak, radzić łatwo jak jest się z boku, ale tak naprawdę mało kto z tych rad potrafi skorzystać, szczególnie kiedy oznacza to rezygnację z "marzeń", uczuć.
Widocznie Beckett potrzebuje takiego kopa od życia, by w końcu zacząć myśleć i zachowywać się jak dorosły, dojrzały emocjonalnie mężczyzna.
W dłuższej perspektywie być może wyjdzie mu to nawet na dobre.


Jeżeli zdołasz zachować spokój,
        chociażby wszyscy go stracili, ciebie oskarżając;
            Jeżeli nadal masz nadzieję, chociażby wszyscy o Tobie zwątpili,
            licząc się jednak z ich zastrzeżeniem; Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia,
        jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami,
        jeżeli nie odpłacasz na nienawiść nienawiścią,
        nie udając jednakże mędrca i świętego;
            Jeżeli marząc - nie ulegasz marzeniom;
            Jeżeli rozumując - rozumowania nie czynisz celem; Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę,
        traktując jednakowo oba te złudzenia,
            Jeżeli ścierpisz wypaczenie prawdy przez Ciebie głoszonej,
            kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę, by wydrwić naiwnych
            albo zaakceptujesz ruinę tego, co było treścią twego życia,
            kiedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami; Jeśli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie twe sukcesy
        i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę,
        jeśli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa,
        nie żaląc się, że przegrałeś;
            Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły, by nie zawiodły,
            choćbyś od dawna czuł ich wyczerpanie,
            byleby wytrwać, gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu; Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości
        lub spacerować z królem w sposób naturalny,
            Jeżeli nie mogą Cię zranić nieprzyjaciele ani serdeczni przyjaciele;
            Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając; Jeżeli potrafisz spożytkować każdą minutę,
        nadając wartość każdej przemijającej chwili;

        Twoja jest ziemia i wszystko, co na niej
        i co - najważniejsze - synu mój - będziesz Człowiekiem.

Mam dziś "nawiedzony dzień" z grubej ... zdarza mi się czasem smile ,a może Ciebie Beckett zainspiruje też pomysł Eli wiesz ten z Carpe diem pisała wcześniej jak jesteś taki uparty to masz jeszcze dość siły doświadczenia innych użytkowników forum sprawdzisz na Sobie powtarzam nic Ci nie będzie popłaczesz może trochę - życzliwość różnie się objawia zdobyłeś sympatię wielu osób Ty wybierasz co z tym zrobisz.
Zycie czy jego fragment jakim jest ten związek możesz potraktować jak przygodę albo tragedię bez takiej spiny kontroli policji myśli to nie jest 1984a co ma być to będzie.Zycie przed Tobą masz co robić.

Miłych wakacji

1,412

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ode mnie też miłych wakacji!
Dbajcie o siebie nawzajem i o Malucha smile

1,413

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Pomysł Mallwusi żebyś na jakiś czas odstawił forum też nie jest zły jest bardzo dobry .
Masz o czy medytować byle nie za dużo ciesz się tym co jest wzruszeń poruszeń bólu radości nie odbierze Ci nikt jesteś wolny i masz szanse cały czas każdego dnia zobaczyć Siebie w tym wszystkim zabierz ile się da a my pewnie pisaliśmy o sobie opisując Ciebie chyba oczywiste.

1,414

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Coś w tym jest:) pewnie każdy jest jakąś częścią historii Backetta:)przeżywał w mniejszym lub większym stopniu podobną historię:)życzę aby jego się dobrze skończyła chociaż kiedyś ktoś mi powiedział że dobrze czasem nie oznacza to dobrze jakiego ja bym chciała:)po latach zgadzam się bo inny wybór w życiu a w zasadzie jego brak po latach został zweryfikowany i okazał się dla mnie dobry chociaż w tamtym czasie był dla mnie katastrofą:)

1,415 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-12 12:44:09)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
mallwusia napisał/a:

Ode mnie też miłych wakacji!
Dbajcie o siebie nawzajem i o Malucha smile


Dziękuję smile

Dbamy smile Chyba skończyły się nasze zabawy w przyciąganie i oddalanie, jest tak jak kiedyś. Normalnie. Czuję się kochany i daję to samo.


Chio napisał/a:

Backett pisał, że nawet osoby wewnątrz inaczej widzą (jego Rodzice z dystansem podchodzą do Pani D. a wspólna psiapsiółka uważa że tworzą toksyczny związek). No cóż nawet ciasto i podlizywanie się Twoim Rodzicom myślę, że nie załatwiją sprawy bo Rodzice chcą dobrze dla swojego dziecka a patrząc na syna,ktorego kobieta jak chce to wywala z mieszkania pewnie sprawia im przykrość i sympatii jak na tym forum do Pani D.nie będzie.

Wow. Gruba interpretacja. Nigdy nie wyrzuciła mnie z domu. Sam wychodziłem w nocy, bo rozumiałem jej obawy dotyczące dziecka w sytuacji w której nie była zdecydowana czy do siebie wrócimy. Choć się nie zgadzałem.
Niemniej ta sytuacja to już przeszłość.

I nie, nie podlizuje się moim rodzicom. Bardzo ich lubiła zawsze, z wzajemnością. Stała się, razem z synkiem, członkiem rodziny i cieszyła się bardzo że mały ma takich fajnych, przyszywanych dziadka i babcię. Bo poza tym ma tylko jedną babcię prawdziwą, która raczej typową babcią nie jest, tylko panią robiącą nadal karierę.
I nastąpiło rozczarowanie u moich jak się rozstaliśmy. Zwłaszcza że jeszcze chwilę wcześniej były wspólne święta i rozmowy o weselu. Dystans jest naturalny. Zniknie w końcu.

1,416

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No dobra Beckett już odleciał i nie widzi Ziemi:) Dlatego też nie kieruję już swoich słów do niego, bo go nie ma, tylko do reszty forum:
-kiedy nastąpi tąpnięcie w tym "związku" (ja stawiam na początek września)?
-czy Beckett przyzna, że się usrało, żeby zjeść swój kapelusz?
-czy powróci na forum jako trzecia osoba?

1,417 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2019-07-12 13:22:44)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

-kiedy nastąpi tąpnięcie w tym "związku" (ja stawiam na początek września)?

Kiedy Beckett będzie wymagał od niej więcej, tzn. np. zalegalizowania związku, a Pani będzie znów niezdecydowana

BEKAśmiechu napisał/a:

-czy Beckett przyzna, że się usrało, żeby zjeść swój kapelusz?

Do odważnych świat należy wink

BEKAśmiechu napisał/a:

-czy powróci na forum jako trzecia osoba?

Nigdy nie wiadomo wink

1,418

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

No dobra Beckett już odleciał i nie widzi Ziemi:) Dlatego też nie kieruję już swoich słów do niego, bo go nie ma, tylko do reszty forum:
-kiedy nastąpi tąpnięcie w tym "związku" (ja stawiam na początek września)?
-czy Beckett przyzna, że się usrało, żeby zjeść swój kapelusz?
-czy powróci na forum jako trzecia osoba?

hola hola, jak zwykle przypisuje mi się słowa, których nie napisałem.

miałem zjeść swój kapelusz, jeśli pewne moje oczekiwania nie zostaną spełnione do 23 lipca.
zostały spełnione chwilę po tym jak to napisałem, bez nacisku z mojej strony.
zresztą ja teraz na nic nie naciskam. obserwuję, jestem bierny. jej gesty i decyzje bez mojego nacisku mają dla mnie większą wartość.

co do powodzenia samego związku, w sensie "i żyli długi i szczęśliwie", to jestem i jeszcze jakiś czas na pewno pozostanę sceptyczny. mocno sceptyczny.

1,419

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ciężko uwierzyć w taki obrót sprawy beckett, że jest normalnie, ale każdy ma swoje "jest normalnie". Mogę tylko napisać z mojej perspektywy. Za krótko, by wywalić emocjonalne z głowy faceta uprzednio deklarując to, co twoja pani doktor wypluła z siebie podczas waszej rozmowy. No chyba, że to kobieta terminator ;-).

1,420 Ostatnio edytowany przez otherside (2019-07-12 14:36:31)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

" jest tak jak kiedyś. Normalnie. Czuję się kochany i daję to samo." dalej:
"obserwuję, jestem bierny"
To jakiś dla mnie dysonans.

1,421

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Zależy co jest dla kogo normalne!!! To jest "normalność" Backetta!

1,422

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Chio napisał/a:

Zależy co jest dla kogo normalne!!! To jest "normalność" Backetta!

Dokładnie!

1,423

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Bosze. Bierny w kwestii naciskania i przypominania o swoich potrzebach. Nie w kwestii okazywania uczuć.
Pisanie na tym forum jest jak stąpanie po polu minowym.

1,424

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A czy już się z tym uporałeś

"mam z nim więź emocjonalną"

A ona się uporała?
Czy też temat nie jest poruszany żeby czasem nie zrobiło się nie miło?

1,425

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Bosze. Bierny w kwestii naciskania i przypominania o swoich potrzebach. Nie w kwestii okazywania uczuć.
Pisanie na tym forum jest jak stąpanie po polu minowym.

A to jest możliwe? Okazywanie uczuć to potrzeba, jakby tego nie nazwać. Po prostu nie rozumiem. Okazuję uczucia, to i zwrotnie tego bym chciała. Mam kilka lat więcej niż ty.
Przeszłam podobne chwile rok temu, po 25 latach od ostatniego spotkania. Zajarałam się niesamowicie, po kilku niewybrednych tekstach dałam sobie spokój. Odpuść. Nie ma takiej siły by ciebie obdarzyła uczuciem, którego ty pragniesz, którego ja tez pragnęłam.

1,426 Ostatnio edytowany przez otherside (2019-07-12 15:43:26)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Beckett, ja ciebie doskonale rozumiem, tez kocham faceta, z którym jednak nigdy nie będę. Pora byś się z tym pogodził. Twoja pani doktor, jeśli opowiadała o emecjonalnym zwiąku z kimś innym, nie pokocha ciebie tak, jakbys chciał. Może i będzie z tobą, ale czy ty tego naprawdę chcesz?

1,427

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

No dobra Beckett już odleciał i nie widzi Ziemi:) Dlatego też nie kieruję już swoich słów do niego, bo go nie ma, tylko do reszty forum:
-kiedy nastąpi tąpnięcie w tym "związku" (ja stawiam na początek września)?
-czy Beckett przyzna, że się usrało, żeby zjeść swój kapelusz?
-czy powróci na forum jako trzecia osoba?

Wrzesień najpóźniej. O ile wcześniej Beckett nie zacznie drążyć kwestii zamieszkania razem w wynajętym wspólnie mieszkaniu
i będzie dalej z uśmiechem na ustach wykonywał polecenia myszki żabki, udając że to jego szambo jest w istocie perfumerią.

BEKAśmiechu napisał/a:

-czy Beckett przyzna, że się usrało, żeby zjeść swój kapelusz?

Nie sądzę. Żabcia myszka zrobi mu z mózgu taki bigos, że Beckett uzna iż mieszkanie osobno i widywanie się z doskoku,
to był od początku jego pomysł i nigdy nie było żadnej rozmowy na temat ponownego zamieszkania razem. A była jakaś?

BEKAśmiechu napisał/a:

-czy powróci na forum jako trzecia osoba?

E nie, nie sądzę. Musiałby za dużo pozmieniać w tej historii, zapewne tym razem wcielić się w postać samej Pani Doktor,
żeby uniknąć szybkiej wpadki, no bo okej, można dwa razy dać się nabrać na ten sam numer, ale trzeci raz już nie przejdzie smile

23 jest za 10 dni, szybko zleci, a do tego czasu na pewno nic się nie zmieni, no chyba że oficjalna wersja tego co zostało...
przepraszam, bo ze śmiechu wyszła mi bańka z nosa... okej... już dobrze... gdzie to ja skończyłem... acha, no tak...
oficjalna wersja tego co zostało ostatecznie ustalone... Beckett, założę się że sam tam rechoczesz czytając te swoje pierdoły big_smile
Jakie ostatecznie, jakie ustalone? Dostałeś garść nic nie znaczących ogólników, żebyś zamknął jadaczkę i na te wakacje z nią pojechał,
obaj wiemy i wszyscy naokoło też już to wiedzą, że ani 23 ani nigdy ten dzień, kiedy powiesz - dobra ku*wa, to ja spadam - nie nadejdzie.
I dalej będzie cię wodziła za nos i dalej będziesz nas tu ściemniał i siebie samego przekonywał, że ninja alfa rozje*ał system.
Także pakuj manele i jedź już gdzie masz jechać, korzystaj póki możesz, bo tak jak ci tu przepowiadają, ruszyło końcowe odliczanie.
Zostaw laptopa w chacie, wyłącz telefon, baw się dobrze i zbieraj wspomnienia, bo już niedługo tylko to ci zostanie. Czym się młody smile

1,428

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

bo ze śmiechu wyszła mi bańka z nosa... okej... już dobrze... gdzie to ja skończyłem... acha, no tak...
Ander, uwielbiam cię ;-)

1,429

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Jakie ostatecznie, jakie ustalone? Dostałeś garść nic nie znaczących ogólników, żebyś zamknął jadaczkę i na te wakacje z nią pojechał,
obaj wiemy i wszyscy naokoło też już to wiedzą, że ani 23 ani nigdy ten dzień, kiedy powiesz - dobra ku*wa, to ja spadam - nie nadejdzie.
I dalej będzie cię wodziła za nos i dalej będziesz nas tu ściemniał i siebie samego przekonywał, że ninja alfa rozje*ał system.

vs

beckett napisał/a:

ja teraz na nic nie naciskam. obserwuję, jestem bierny

beckett napisał/a:

jest tak jak kiedyś. Normalnie. Czuję się kochany i daję to samo.

Cóż...

Chio napisał/a:

Zależy co jest dla kogo normalne!!! To jest "normalność" Backetta!

To przecież było od początku do przewidzenia...

Jedź Ty Beckett na te wakacje, wyłącz Internet, korzystaj … bo jak Ci tu Panowie piszą, masz czas do września!

1,430

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
otherside napisał/a:

bo ze śmiechu wyszła mi bańka z nosa... okej... już dobrze... gdzie to ja skończyłem... acha, no tak...
Ander, uwielbiam cię ;-)

O tak! Takim jak Anderstud czy BEKAśmiechu powinni płacić na tym forum... nie dość, że zawsze w punkt to i się pośmiać można big_smile

Posty [ 1,366 do 1,430 z 2,625 ]

Strony Poprzednia 1 20 21 22 23 24 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024