Sprzeczne sygnały eks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,301 do 1,365 z 2,625 ]

1,301

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

.
idąc logiką anderstuda (czyli tylko seks), albo nawet i Rox (czyli seks + benefits), to lepiej było wybrać taką relację z panem tatą, przecież on chciał.
i byłoby to naturalne i bezpieczne dla dziecka - no bo to przecież to biologiczny ojciec. i jeden chłop po domu się plącze, a nie dwóch, powodując bajzel w małej główce.
no i przecież kocha go...a to już w ogóle upraszcza sprawę.

to po co jej taki beckett? wink same problemy ze mną tylko.

No tak, bo kochaś na dwie godziny, który tylko siedzi przed tv i ewentualnie ją puknie a potem wraca do swojej rodzinki to faktycznie "benefits".......

No dokładnie.. przypomnij sobie Beckett te wszystkie myślniki które wypisałeś określając co jej dajesz... i porównaj z tym co w obecnej konfiguracji (będąc żonatym) mógłby dać/daje/dawał jej Pan Tata... naprawdę nie widzisz różnicy?

Zobacz podobne tematy :

1,302

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Oj Beckett, Beckett, ale ty lecisz schematem! W marcu byłeś obsrajtany po same pachy, bo Rusałka dawała Ci "sprzeczne sygnały" (przekładając na nasze - miała Cię w dupie, bo miała nadzieję na coś z Szeryfem). Teraz jesteś kozak (sam nie wiesz czy coś od niej chcesz, nie jesteś pewien...), bo ona daje Ci znać, ze moze jednak cos tam chce od Ciebie. Puszysz się jak paw, a wystarczy chwila, zeby znowu pełne majtki dały znać o sobie:) Gdybyś tylko zobaczył jak usmiecha sie do Szeryfa, straciłbyś calą pewnosc siebie. Oczywiscie napiszesz, ze samiec alfa, pierwszy w kolejce do tronu, szef wszystkich szefów itp. pierdoły, ale caly Twoj wątek to pokaz niestabilności emocjonalnej. Ciesz sie dzisiejszym dniem, bo jutro Rusałka moze spuscic Ci baty:D

1,303

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Kozak? Człowieku...ja o wiele większy kozak byłem jak byłem pewien końcem zimy że nic z tego nie będzie. Przynajmniej skupiłem się na sobie, pracy i wiedziałem że moje życie ma jasny kierunek - i nie, nie ku przepaści smile

I marcu nie byłem obesrany. Ja wtedy zakończyłem ten związek. I wtedy zacząłem dostawać owe tytułowe sprzeczne sygnały. Namieszała mi tym trochę w głowie wtedy.

1,304

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Kurde sorry, ale przysnąłem na moment... to ten, no to do kiedy żabcia myszka ma się określić z tym mieszkaniem co je wynająć macie?
Niech zgadnę... po wakacjach?

1,305

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Nie wiem. Nie wynajmę z nią domu, póki nie będę miał 100% zaufania i będzie się czuł zwyczajnie dobrze i szczęśliwie w tej relacji.
Dla mnie to też rewolucja i bardzo poważny krok.

Mogę tylko napisać że oczekuję pewnych etapów i najbliższe 2 tygodnie będą kluczowe.
I nie zamierzam naciskać i przypominać. Sama ma się ogarnąć w tej kwestii.
Jeśli się nie ogarnie, a ja 23 lipca nadal będę się z nią spotykał, wtedy możecie mi zacytować tego posta, a ja zjem swój kapelusz.

Kiedyś Rogucki śpiewał "na pewno czułeś kiedyś wielki strach, że oto mija twój najlepszy czas"...

Ja mam ten strach.

1,306

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie wiem. Nie wynajmę z nią domu, póki nie będę miał 100% zaufania i będzie się czuł zwyczajnie dobrze i szczęśliwie w tej relacji.
Dla mnie to też rewolucja i bardzo poważny krok.

Mogę tylko napisać że oczekuję pewnych etapów i najbliższe 2 tygodnie będą kluczowe.
I nie zamierzam naciskać i przypominać. Sama ma się ogarnąć w tej kwestii.
Jeśli się nie ogarnie, a ja 23 lipca nadal będę się z nią spotykał, wtedy możecie mi zacytować tego posta, a ja zjem swój kapelusz.

Kiedyś Rogucki śpiewał "na pewno czułeś kiedyś wielki strach, że oto mija twój najlepszy czas"...

Ja mam ten strach.

Tak na wszelki wypadek. Żebyś nie zdążył edytować big_smile
Znowu będę musiał wolne wziąć... robotę przez was stracę, zakochańcy buehehe

1,307

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

"na pewno czułeś kiedyś wielki strach, że oto mija twój najlepszy czas"...

"...czekanie sprawia, że gorzknieje cała słodycz w nas"

1,308

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Niech zgadnę masz kapelusz z waty cukrowej? żeby osłodzić smak tego kolejnego razu kiedy to ostatni raz wink

Powodzenia Słonko big_smile

1,309

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie wiem. Nie wynajmę z nią domu, póki nie będę miał 100% zaufania i będzie się czuł zwyczajnie dobrze i szczęśliwie w tej relacji.
Dla mnie to też rewolucja i bardzo poważny krok.

Mogę tylko napisać że oczekuję pewnych etapów i najbliższe 2 tygodnie będą kluczowe.
I nie zamierzam naciskać i przypominać. Sama ma się ogarnąć w tej kwestii.
Jeśli się nie ogarnie, a ja 23 lipca nadal będę się z nią spotykał, wtedy możecie mi zacytować tego posta, a ja zjem swój kapelusz.

Kiedyś Rogucki śpiewał "na pewno czułeś kiedyś wielki strach, że oto mija twój najlepszy czas"...

Ja mam ten strach.

Wiesz kiedy to napisałeś?
"Dziś będzie kluczowy dzień. Chcialbym żeby bylo milo w trójkę, potem w nocy we dwoje, ale zamierzam zapowiedzieć że w czwartek wieczorem chcę poważnie porozmawiać. W piatek rano wyjezdżam na 10 dni. Chcę sprawę postawić jasno i dać jej czas do namysłu. "
22 maja...
Ile jeszcze bedziesz miał tych "kluczowych" dni?:) 2 miechy minęły, a Ty cały czas drepczesz w miejscu.

1,310

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A ja mam pytanie z innej beczki, czy jeśli na tyle wstydzisz się całej tej sytuacji że na anonimowym forum udawałeś kogoś innego, w życiu też rozumiem nikt nie zna prawdy ? Nie masz nikogo kto by Ci dał klapsa w dziąsło i kazał się ogarnąć?

1,311 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-09 11:05:30)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Wszystko się zgadza. Wtedy w maju po prostu spotykaliśmy się. Nie byliśmy w związku, wahała się, nie było równowagi, to głównie ja dzwoniłem i proponowałem spotkania.
Męczyło mnie to, miałem dość huśtawek. Chciałem normalnego związku, równowagi i deklaracji że próbujemy odbudować związek. Nie było wtedy mowy o wspólnym mieszkaniu i regulacji spraw z ojcem dziecka, co najwyżej w dalszej perspektywie.
Wyjechałem. Po moim powrocie nastąpiła zmiana w tej relacji, wróciła równowaga, czuję jej zaangażowanie.

Teraz oczekuję kolejnych kroków.

1,312

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Przecież Beckett nie jest na etapie żeby się ogarniać .Beckett chce panować nad rzeczywistością kontrolować ludzi i sytuacje mam wrażenie potrzebuje do podtrzymania tych złudnych wyobrażeń pozorów i udawania że coś robi dla siebie nawet terapię można wykorzystać do zachowania iluzji racjonalizowania itp taką wybrał drogę jego decyzja nie chce puścić swoich oczekiwań które według niego nie są mrzonkami - niektóre niestety jednak są szkoła życia je weryfikuje .Trzymaj się Beckett ja podtrzymuje to co napisałem wcześniej jak idziesz w takie doświadczenie to się nie krepuj wal śmiało od początku do końca nie cykaj się z sobą  nic Ci nie będzie życie to najlepszy nauczyciel tak powiadają.

1,313 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-09 11:38:04)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

A ja mam pytanie z innej beczki, czy jeśli na tyle wstydzisz się całej tej sytuacji że na anonimowym forum udawałeś kogoś innego, w życiu też rozumiem nikt nie zna prawdy ? Nie masz nikogo kto by Ci dał klapsa w dziąsło i kazał się ogarnąć?

Moi rodzice. Kiedyś zachwyceni panią doktor. Dziś mający bardzo mieszane uczucia. W sobotę pani doktor sama zaproponowała, żebyśmy wpadli do moich rodziców z ciastem. Obserwowałem sytuacje, widziałem jak moi rodzice są mili, ale mają dystans. Nie dziwię im się.
Jej mama. No cóż, jest za mną, miesiąc temu prosiła o cierpliwość, wiadomes - chce dobrze dla córki.
Wspólna przyjaciółka o której wspominałem. Kibicuje, ale uważa że cackamy się ze sobą i męczymy. I że albo jedno albo drugie powinno podjąć w końcu jakąś decyzję.

Nie rozstrząsam tego. Poza tym jestem z natury krnąbrny i uparty. Choć w wielu kwestiach gdzie w grę nie wchodzą emocje, przyjmuję rzeczowe argumenty.
Upraszczając - ws. relacji z doktor nic z zewnątrz do mnie nie trafia. Aczkolwiek Wasze posty mnie dołują big_smile
Może psycholog jest jedyną osobą, która mi pomaga - ale ona nie mówi mi jak mam żyć.

1,314

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Wszystko się zgadza. Wtedy w maju po prostu spotykaliśmy się. Nie byliśmy w związku, wahała się, nie było równowagi, to głównie ja dzwoniłem i proponowałem spotkania.
Męczyło mnie to, miałem dość huśtawek. Chciałem normalnego związku, równowagi i deklaracji że próbujemy odbudować związek. Nie było wtedy mowy o wspólnym mieszkaniu i regulacji spraw z ojcem dziecka, co najwyżej w dalszej perspektywie.
Wyjechałem. Po moim powrocie nastąpiła zmiana w tej relacji, wróciła równowaga, czuję jej zaangażowanie.

Teraz oczekuję kolejnych kroków.

Ty patrz... tak się starałeś... a tu zmiana nastąpiła bez Ciebie... hmmm a czemu tu nie ma okien... nie chciałbyś zobaczyć się z kierownikiem tego ośrodka - parafrazując sexmisję... nie zastanawia Cię kto rozdaje karty... nie boisz się że tak jak bez Ciebie zmieniła się na plus, tak za chwilę znów na minus... nie widzisz że Ty nic nie znaczysz a emocje panny zależą od kogoś innego.

1,315 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-09 11:54:55)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Ty patrz... tak się starałeś... a tu zmiana nastąpiła bez Ciebie... hmmm a czemu tu nie ma okien... nie chciałbyś zobaczyć się z kierownikiem tego ośrodka - parafrazując sexmisję... nie zastanawia Cię kto rozdaje karty... nie boisz się że tak jak bez Ciebie zmieniła się na plus, tak za chwilę znów na minus... nie widzisz że Ty nic nie znaczysz a emocje panny zależą od kogoś innego.


Nie beze mnie. Bo ja po powrocie chciałem się rozstać. Nie tęskniłem tak bardzo i wydawało mi się że Ona też nie.
Mieliśmy noc pełną trudnych rozmów, zbliżyliśmy się do siebie.

Temat starań eksa o powrót był w marcu i na pocz. kwietnia.
Więc jeśli doszukiwać się takiego scenariusza, to raczej wtedy - bo czasowa korelacja jest wybitnie trafiona. Jej "sprzeczne sygnały" były w czasie, kiedy tamten napierał na powrót. A zaczęliśmy się spotykać, gdy dała mu kosza (abstrahuję od ewentualnych przyczyn kosza).
I tak, to sprawia że nie czuję się dobrze w tej relacji, nie ufam że nie jestem drugim wyborem - choć Ona zaprzecza stanowczo mówiąc że to mnie kocha, mnie pożąda i świata poza mną nie widziała. No OK, nie widziała. Ale teraz?
Cały czas nie wiem czy uda mi się zaufać.

1,316

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Upraszczając - ws. relacji z doktor nic z zewnątrz do mnie nie trafia.

To po co my się tutaj tak produkujemy? big_smile

1,317

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

Upraszczając - ws. relacji z doktor nic z zewnątrz do mnie nie trafia.

To po co my się tutaj tak produkujemy? big_smile

No ja i tak czekam na słońce, bo dopóki wieje i pada nie mogę rozpocząć kolejnej roboty, a wy to nie wiem big_smile

1,318

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

Upraszczając - ws. relacji z doktor nic z zewnątrz do mnie nie trafia.

To po co my się tutaj tak produkujemy? big_smile

No ja i tak czekam na słońce, bo dopóki wieje i pada nie mogę rozpocząć kolejnej roboty, a wy to nie wiem big_smile

A ja wiem czemu tongue Beckett czasami takie banialuki opowiada (te zaklinanie rzeczywistości), że choćby chciało się zamilknąć to się nie da smile Jeśli to troll to dobry big_smile

1,319 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-09 14:36:13)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
anderstud napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

To po co my się tutaj tak produkujemy? big_smile

No ja i tak czekam na słońce, bo dopóki wieje i pada nie mogę rozpocząć kolejnej roboty, a wy to nie wiem big_smile

A ja wiem czemu tongue Beckett czasami takie banialuki opowiada (te zaklinanie rzeczywistości), że choćby chciało się zamilknąć to się nie da smile Jeśli to troll to dobry big_smile

Czy Beckett jest trollem nie wiem jest na pewno 38 letnim zakochanym bęcwałem co dawno od życia "w ryja nie pałucził"
Autor jest też przekonany że jest kierownikiem swojej szatni i co pan anderstud  pani Roxann Gracjana  mu zrobi.:)

1,320

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
paslawek napisał/a:

Czy Beckett jest trollem nie wiem jest na pewno 38 letnim zakochanym bęcwałem co dawno od życia "w ryja nie pałucził"

A mi przyszedł na myśl Wokulski big_smile

1,321

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
paslawek napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
anderstud napisał/a:

No ja i tak czekam na słońce, bo dopóki wieje i pada nie mogę rozpocząć kolejnej roboty, a wy to nie wiem big_smile

A ja wiem czemu tongue Beckett czasami takie banialuki opowiada (te zaklinanie rzeczywistości), że choćby chciało się zamilknąć to się nie da smile Jeśli to troll to dobry big_smile

Czy Beckett jest trollem nie wiem jest na pewno 38 letnim zakochanym bęcwałem co dawno od życia "w ryja nie pałucził"
Autor jest też przekonany że jest kierownikiem swojej szatni i co pan anderstud  pani Roxann Gracjana  mu zrobi.:)

41 letnim tongue

1,322

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

ledwo co 39 skończyłem

1,323

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

ledwo co 39 skończyłem


......."na drugie tyle teraz przygotuj się ,a może i na trzecie któż to wie "..... smile

1,324

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

ledwo co 39 skończyłem

A dałbym sobie głowę uciąć że jak się poznaliśmy dwa lata temu też miałeś 38 big_smile

1,325

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewałem. Poprosiła żebym zostawał na noc, jedziemy razem na wakacje, mam poznać ojca dziecka (aż głupio to pisać, powinno to nastąpić rok temu).

1,326 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-10 07:50:47)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A nie powinna powiedzieć: wprowadż się, tu Twoja szafa ?
Ruszyło mnie z tymi wakacjami- bo mąż też wpadł na taki pomysł, chociaż już dawno razem nie mieszkamy.
A ludzie nie lubią samotnych wakacji..
Poznaj gościa przed wakacjami.
Jakbyś przyjechał z swoimi gratami jakimiś większymi na czele z kurtką puchówką, ucieszyłaby się?
Jak 4 pary twoich butów w przedpokoju staną przed wizytą ojca dziecka- to ok?
Zadaj sobie te pytania, czy masz prawo tak oznaczyć teren.
Bo kochanek też na noc zostawać może i zwykle tak bywa smile

1,327

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewałem. Poprosiła żebym zostawał na noc, jedziemy razem na wakacje, mam poznać ojca dziecka (aż głupio to pisać, powinno to nastąpić rok temu).

Znów zaczynasz od du*y strony, najpierw dopilnuj zrealizowanie wszystkich warunków, a wakacje na końcu. Pamiętasz moja Ex bardzo chętnie chciała spędzać ze mną wakacje.

1,328

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Po prostu przestań się odżywiać okruszkami.. jak chcesz związku..

1,329

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Znów zaczynasz od du*y strony, najpierw dopilnuj zrealizowanie wszystkich warunków, a wakacje na końcu.

Dokładnie, bo znając życie, po upojnych wakacjach zacznie mieć wątpliwości i znów będziesz w tym samym miejscu.

Beckett, czy Ty już się na to zgodziłeś, czy masz jakiś deadline?

1,330

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Moje rzeczy są u niej od miesiąca. Nie zamieszkam z nią w jej mieszkaniu. Nie zamieszkam z nią w ukladzie w którym tkwił radeusz. Wspólne mieszkanie na końcu. Muszę być pewien, muszę czuć się dobrze. Na razie niech dziewczyna robi swoje.

1,331 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-10 08:49:31)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No ale jakie rzeczy? jak tam nie mieszkasz? W dziwne gry gracie?
100 lat temu oświadczyłbyś się i został przyjęty z pełnymi prawami albo nie?
Dlaczego nie miałbyś u niej mieszkać? Ona chce wyprowadzić się? rozmawialiście o tym?
W jej mieszkaniu to nie znaczy na zasadach Radeusza- jak Ty się tam wprowadzasz to na zasadzie Pana domu i vice versa zresztą.
Kieeruj się tym, czego Ty jesteś pewien, czego chcesz. Kobieta albo za tym pójdzie, albo nie.

1,332

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Powiedziales jej, ze przespales sie z inna w marcu?

1,333

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Powiedziales jej, ze przespales sie z inna w marcu?

Po co? to bez znaczenia.

1,334

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewałem. Poprosiła żebym zostawał na noc, jedziemy razem na wakacje, mam poznać ojca dziecka (aż głupio to pisać, powinno to nastąpić rok temu).

Aż głupio to pisać, ale żabcia myszka mydli ci oczy bzdetami, a konkretów z jej strony dalej jak nie było tak nie ma.
No, ale jak to mawiał Sofronow - pożyjemy, zobaczymy ...

1,335

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Kolejne kroki nastąpiły szybciej niż się spodziewałem. Poprosiła żebym zostawał na noc, jedziemy razem na wakacje, mam poznać ojca dziecka (aż głupio to pisać, powinno to nastąpić rok temu).

Ale co nastąpiło szybciej niż się spodziewałeś? big_smile
- To, że w końcu będziesz mógł zostawać na noc? Ale dalej nie mieszkać? HTF? Czyli co tak jak Ela pisała, będziesz mógł zostawić u niej jeszcze jedną parę butów i piżamę? Wow, naprawdę wielki "awans" big_smile
- To, że razem spędzicie wakacje? Przecież w to nikt nie wątpił. Od początku było wiadomo, że panna co najmniej przez wakacje będzie chciała Ciebie przetrzymać. Kto by chciał spędzać sam wakacje, jeszcze z małym dzieckiem?
- To, że masz poznać ojca? Wow, przecież ona Ci to już proponowała rok temu, tylko Ty wolałaś siedzieć w "krzakach", niż stanąć z nim w drzwiach. Już się go nie boisz?
Najbardziej w tym wszystkim dziwi mnie to, że Ty z tego wątpliwego "awansu" cieszysz się jak małe dziecko. A te wszystkie punkty tak naprawdę nie znaczą nic i nie wprowadzają niczego co by stanowiło rzeczywistą zmianę w Waszych relacjach i Twojej pozycji w związku. Ot tam takie kosmetyczne zmiany...
Ale Beckett już się asekuruje... bo przecież on już wcale nie chce z nią mieszkać... jeszcze trochę i całkowicie "zapomni" o swoich priorytetach, a laska osiągnie swoje.

1,336

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Ale Beckett już się asekuruje... bo przecież on już wcale nie chce z nią mieszkać...

Taki system obronny... Ona nie chce to on sobie wmówi, że też nie chce. No i wychodzi już, że to Beckett dyktuje warunki (jak na samca alfę przystało) smile Jakie to proste.

1,337

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
Roxann napisał/a:

Ale Beckett już się asekuruje... bo przecież on już wcale nie chce z nią mieszkać...

Taki system obronny... Ona nie chce to on sobie wmówi, że też nie chce. No i wychodzi już, że to Beckett dyktuje warunki (jak na samca alfę przystało) smile Jakie to proste.

A ja jestem ciekawa, jak nasz samiec alfa rozwiąże sprawę z Panem Tatą. Przecież on na samą myśl jakiejkolwiek konfrontacji z nim zaczyna mieć problemy natury nie powiem jakiej tongue  Obstawiam: Pani Doktor nalega by to było asap, ale ja nie zamierzam się jej słuchać w końcu to ja dyktuję warunki i to ja SAM zdecyduję kiedy go poznam (czyt: nigdy big_smile ).

1,338 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-10 09:28:35)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

ręce opadają.

naprawdę to tak dziwne, że po tym co się wydarzyło mam wątpliwości i najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?
to jest mój warunek sine qua non. nie ma innej opcji.

do tego bawi mnie to, że jak pisałem że pani doktor nie chce żebym nocował, bo boi się że dziecku namieszamy w głowie że znowu mieszkam/nie mieszkam - to był to dla Was koronny dowód że panna ma mnie gdzieś big_smile a teraz...to że poprosiła żebym u niej sypiał (bo ja nic o tym nie wspominałem), nie ma żadnego znaczenia big_smile

1,339

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
Roxann napisał/a:

Ale Beckett już się asekuruje... bo przecież on już wcale nie chce z nią mieszkać...

Taki system obronny... Ona nie chce to on sobie wmówi, że też nie chce. No i wychodzi już, że to Beckett dyktuje warunki (jak na samca alfę przystało) smile Jakie to proste.

A ja jestem ciekawa, jak nasz samiec alfa rozwiąże sprawę z Panem Tatą. Przecież on na samą myśl jakiejkolwiek konfrontacji z nim zaczyna mieć problemy natury nie powiem jakiej tongue  Obstawiam: Pani Doktor nalega by to było asap, ale ja nie zamierzam się jej słuchać w końcu to ja dyktuję warunki i to ja SAM zdecyduję kiedy go poznam (czyt: nigdy big_smile ).


żyjesz dziewczyno w świecie własnych fantazji...

wymyślasz historie z dupy tak bardzo, że jestem wręcz pewien że pisujesz scenariusze dla "trudnych spraw"

1,340

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Najbardziej w tym wszystkim dziwi mnie to, że Ty z tego wątpliwego "awansu" cieszysz się jak małe dziecko. A te wszystkie punkty tak naprawdę nie znaczą nic i nie wprowadzają niczego co by stanowiło rzeczywistą zmianę w Waszych relacjach i Twojej pozycji w związku. Ot tam takie kosmetyczne zmiany...
Ale Beckett już się asekuruje... bo przecież on już wcale nie chce z nią mieszkać... jeszcze trochę i całkowicie "zapomni" o swoich priorytetach, a laska osiągnie swoje.

Zobacz Beckett, wszystkim tu zebranym zajęło niecałą minutę podsumowanie tych rewelacji, a ty pewnie całą noc nie spałeś
i dlatego potrzebujesz pomocy z zewnątrz (już się ciebie pytał John o kolegów, którym mógłbyś się zwierzyć, masz jakiegoś?)
bo w twoim obecnym stanie ty nie jesteś zdolny ani logicznie myśleć, ani podejmować jakichkolwiek decyzji.
Odgrażasz się tylko w próżnię na jakimś anonimowym forum, ale przecież doskonale wiemy, że w rzeczywistości w której żyjesz
wystarczy jedno jej skinienie w twoim kierunku i zgodzisz się na wszystko, nawet współdzielenie szafy z eksem jak będzie trzeba.
Jedź na te wakacje i baw się dobrze, od tego są wakacje, ale niech cię nie zwiedzie sielankowo rodzinna atmosfera, to tylko wakacje.

1,341

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

ręce opadają.

naprawdę to tak dziwne, że po tym co się wydarzyło mam wątpliwości i najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?

To co w tym trudnego? Jakby ona chciała to wydarzyłoby się w ciągu sekundy.

1,342

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Niestety g...wno wiesz ander. Sorry.
Zagalopywujesz się w swojej samozajebistości.

Nie zgodzę i nie godzę się na wszystko. Czystą głupotą byłoby wprowadzenie się do niej teraz, co Wy proponujecie i uznajecie za jedyny dowód na sukces.
To byłby brak szacunku do siebie i własnych potrzeb.

1,343 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-10 09:40:34)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

ręce opadają.

naprawdę to tak dziwne, że po tym co się wydarzyło mam wątpliwości i najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?

To co w tym trudnego? Jakby ona chciała to wydarzyłoby się w ciągu sekundy.

To jest bardzo trudne. Zwłaszcza w tej sytuacji. Ta która jest, jest wyjątkowo popierdzielona.
Sam mam pewien problem z tym, żeby on zabierał dziecko. A co dopiero matka, która nawet nie wie gdzie on mieszka.

Typ na hasło ograniczenia kontaktów zaczyna się rzucać. Jest na niego bat - nie płaci alimentów.
Ale...to droga przez mocny konflikt.
I niestety, to jest ojciec. Ma różne prawa (obecnie pełne), zaczął nawet coś wygrażać że będzie zabierał dziecko na wakacje, na co pani doktor dostała białej gorączki. Bo może zabrać. Fakt.

Sprawa jest niestety bardzo skomplikowana.
I nie chcę tego rozstrząsać. Zwłaszcza z ludźmi, którzy nie mają dzieci.

1,344

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ostatnio przedstawiłeś dwa warunki, które ona musi spełnić, abyś czuł się dobrze:

beckett napisał/a:

Wynajem wspólnego domu. Z równymi prawami do niego, w tym do decydowania kto i jak długo w nim przebywa.
Wzięcie pełnej odpowiedzialności ojca za swoje kontakty z dzieckiem - ma je zabierać, a nie plątać mi się pod nogami.

Gdzie leży problem aby je spełnić? Przecież dla kochających się ludzi nie byłoby to problemem, nie musi rozciągać się to miesiącami. Wystarczy jedna jej decyzja. A Ty teraz będziesz dorabiał jakieś ideologie, że Ty niby nie chcesz tylko po to aby dać jej więcej czasu.

1,345

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

naprawdę to tak dziwne, że po tym co się wydarzyło mam wątpliwości i najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?

a jak to ma wyglądać według Ciebie? i dlaczego ona tego nie zrobiła do tej pory?
masz tak duże wymagania? czy też ona ma to gdzieś?

1,346 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-10 09:42:15)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

gracjana, przeczytaj co napisałem. zastanów się trzy razy. potem jeszcze raz. i zadaj sobie jeszcze raz pytanie czy to aby na pewno jest tylko jej jedna decyzja i kilka sekund.

1,347

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Zaczynam podejrzewać ze Ty nie chcesz dogonić kroliczka..
Rozmowę z tamtym i Twoja całkowitą wprowadzke załatwia się w 1 dzień po prostu.

1,348

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Pierwszy warunek to tylko jej decyzja. Drugi - według Ciebie - nie zależy od niej (ja mam inne zdanie, ale nie mam dzieci więc zostało mi odebrane prawo głosu tongue big_smile) - więc po co ją za to każesz?

1,349

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Niestety g...wno wiesz ander. Sorry.
Zagalopywujesz się w swojej samozajebistości.

Nie zgodzę i nie godzę się na wszystko.

Mocne słowa jak na kogoś, kto dopiero co dowiedział się o tym, że miłość jego życia po usunięciu go z drogi pobiegła w objęcia eksa.

1,350

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
beckett napisał/a:

Niestety g...wno wiesz ander. Sorry.
Zagalopywujesz się w swojej samozajebistości.

Nie zgodzę i nie godzę się na wszystko.

Mocne słowa jak na kogoś, kto dopiero co dowiedział się o tym, że miłość jego życia po usunięciu go z drogi pobiegła w objęcia eksa.

anderstud masz dzieci? Nie? To siedź cicho big_smile Bo beckett tupnie nóżką. (on też nie ma , ale co tam ;D)

1,351

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
beckett napisał/a:

Niestety g...wno wiesz ander. Sorry.
Zagalopywujesz się w swojej samozajebistości.

Nie zgodzę i nie godzę się na wszystko.

Mocne słowa jak na kogoś, kto dopiero co dowiedział się o tym, że miłość jego życia po usunięciu go z drogi pobiegła w objęcia eksa.

Pobiegła, ale tylko w Twojej wyobraźni.

Nawet krótkiego romansu między nimi nie było, więc nie wiem o czym piszesz. Tak jak Roxann, żyjesz w świecie własnych wyobrażeń.
Wbrew pozorom nie jesteś tak nieomylny jak Ci się wydaje. ten wątek jest dowodem.

1,352

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Pierwszy warunek to tylko jej decyzja. Drugi - według Ciebie - nie zależy od niej (ja mam inne zdanie, ale nie mam dzieci więc zostało mi odebrane prawo głosu tongue big_smile) - więc po co ją za to każesz?

Drugi wynika z jej decyzji. I jest do osiągnięcia na drodze prawnej.
Ale to nie jest kwestia sekundy czy nawet tygodnia.

A ja nie zamierzam wierzyć w deklaracje słowne.
Kwit ma być. I realny efekt.

Tak trudno to zrozumieć?

1,353

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

I niestety, to jest ojciec. Ma różne prawa (obecnie pełne), zaczął nawet coś wygrażać że będzie zabierał dziecko na wakacje, na co pani doktor dostała białej gorączki. Bo może zabrać. Fakt.

Nie, nie może tego zrobić bez zgody matki. A w razie jej sprzeciwu może iść do sądu i wymóc to sądownie co oczywiście oznacza że ona idzie do sądu po alimenty. A jeśli on jest bezrobotny to uważasz że to zrobi?
Zdajesz sobie sprawę że on co najmniej przez kolejne naście lat będzie w waszym życiu?
Ona źle się o nim wypowiada a może tylko ona go tak spostrzega?

1,354

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Pierwszy warunek to tylko jej decyzja. Drugi - według Ciebie - nie zależy od niej (ja mam inne zdanie, ale nie mam dzieci więc zostało mi odebrane prawo głosu tongue big_smile) - więc po co ją za to każesz?

Drugi wynika z jej decyzji. I jest do osiągnięcia na drodze prawnej.
Ale to nie jest kwestia sekundy czy nawet tygodnia.

A ja nie zamierzam wierzyć w deklaracje słowne.
Kwit ma być. I realny efekt.

Tak trudno to zrozumieć?

No dobra, a co z pierwszą?
Jakie Ty w końcu masz te warunki. Na co czekasz. Pisałeś o wspólnym zamieszkaniu, teraz niby nie chcesz mieszkać. Więc czego chcesz?

1,355

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

ręce opadają.

naprawdę to tak dziwne, że po tym co się wydarzyło mam wątpliwości i najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?
to jest mój warunek sine qua non. nie ma innej opcji.

Really?

beckett napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Znowu o tym rozmawiacie? To dobrze, bo już myślałem, że coś z tym zrobiliscie:))) Tydzień temu pisałeś, że Rusałka chciała iść do prawnika, żeby uregulować kontakty z ojcem dziecka. Poszła, czy tylko mydliła Ci oczy?;)

Jest umówiona.
Ale akurat ta kwestia jest najmniej ważna.

Toż jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że ta kwestia jest nieważna.
Sam się gubisz w zeznaniach Beckett. A nie sorry, zmieniasz je w zależności od kaprysu Pani Doktor bo Ty i tak nie masz nic do gadania.

1,356

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Sam się gubisz w zeznaniach Beckett. A nie sorry, zmieniasz je w zależności od kaprysu Pani Doktor bo Ty i tak nie masz nic do gadania.

Mam to samo wrażenie...

1,357

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
maku2 napisał/a:

I niestety, to jest ojciec. Ma różne prawa (obecnie pełne), zaczął nawet coś wygrażać że będzie zabierał dziecko na wakacje, na co pani doktor dostała białej gorączki. Bo może zabrać. Fakt.

Nie, nie może tego zrobić bez zgody matki. A w razie jej sprzeciwu może iść do sądu i wymóc to sądownie co oczywiście oznacza że ona idzie do sądu po alimenty. A jeśli on jest bezrobotny to uważasz że to zrobi?
Zdajesz sobie sprawę że on co najmniej przez kolejne naście lat będzie w waszym życiu?
Ona źle się o nim wypowiada a może tylko ona go tak spostrzega?

Niestety nie znasz się. Ma pełnię praw, a dziecko nie ma ustalonego stałego miejsca pobytu. Straszne zaniedbanie i krótkowzroczność wg mnie.
Może przyjechać i zabrać dziecko kiedy i jak chce. Matka może wezwać policję nawet, ale to nic nie zmieni.

Zdaję sobie sprawę. W życiu dziecka. Nie naszym. O to mi chodzi i tego oczekuję. I proszę mi nie pierdzielić o kompromisach, bo byłem na nie gotów pół roku temu. Teraz nie jestem, trudno.

Postrzega go tak, bo jaki koń jest każdy widzi. Za dużo różnych akcji głupich jest. I drobnych kłamstewek na temat zajmowania się dzieckiem.

1,358

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Toż jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że ta kwestia jest nieważna.
Sam się gubisz w zeznaniach Beckett. A nie sorry, zmieniasz je w zależności od kaprysu Pani Doktor bo Ty i tak nie masz nic do gadania.

Trzeba umieć czytać ze zrozumieniem.

1,359

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
Roxann napisał/a:

Toż jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że ta kwestia jest nieważna.
Sam się gubisz w zeznaniach Beckett. A nie sorry, zmieniasz je w zależności od kaprysu Pani Doktor bo Ty i tak nie masz nic do gadania.

Trzeba umieć czytać ze zrozumieniem.

Ja z tym nie mam problemów. Ale Ty ja widać masz... do tego z pamięcią.
"najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?
to jest mój warunek sine qua non. nie ma innej opcji"
vs
"Jest umówiona (red. z prawnikiem w celu uregulowania obecności ojca w waszym życiu).
Ale akurat ta kwestia jest najmniej ważna."
Wytłumacz, czego nie rozumiem? Czytać po polsku?

1,360 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-10 10:20:19)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

piszemy co widać.. Tu nie o nas chodzi. Tylko o Ciebie. Oczywiście decyzja Twoja. Dla jasności ja żadnej nie potepiam.
Zauwaz ze mamy tu swoje życiowe historie i gdybyśmy z pewnych rzeczy zrezygnowali inne byśmy uzyskali.. Ja dla mnie możesz zrobić to po swojemu.. Tylko na trzeźwo. Być może tez ty wcale AZ tyle nie chcesz od tego związku jak się nam zdawało. Po prostu gość Cie drażni i tyle. Jak On dostanie po łapkach formalnie to będziesz mógł sobie spokojnie z Panią doktor Zastanawiać się co dalej

1,361

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

anderstud masz dzieci? Nie? To siedź cicho big_smile Bo beckett tupnie nóżką. (on też nie ma , ale co tam ;D)

Mam. Miałem też partnerki z dziećmi.
Po pierwsze w polskim prawie nie istnieje nawet taka możliwość, żeby ojciec dziecka miał pełnię praw rodzicielskich,
a nikt nie wiedział gdzie ten człowiek mieszka. To jest kompletna bzdura, ale co tam, szczegół.
Po drugie w polskim prawie nie istnieje nawet taka możliwość, żeby ojciec dziecka miał pełnię praw rodzicielskich,
a nie płacił sobie alimentów, bo nie ma z czego. Zawsze jest z czego, tylko matka dziecka musi iść gdzie trzeba załatwić co trzeba,
ale tu często powstaje problem natury takiej, że ta matka nie chce tego robić, bo... bo wciąż ma jakieś uczucia to ojca dziecka
i nie chce mu robić przykrości, zasłaniając się pierdyliardem idiotycznych wykrętów z których najpopularniejszy to "dla dobra dziecka" oczywiście.
Po trzecie facet, który nie płaci alimentów na własne dziecko, to już jest dla mnie jakaś kompletna żenada i porażka, a nie facet,
dlatego już samo konkurowanie z takim zerem ja osobiście uważam za poniżające dla mężczyzny, który zna swoją wartość.
Beckett twierdzi, że swoją zna, spoko, nie wnikam...

beckett napisał/a:

Nawet krótkiego romansu między nimi nie było, więc nie wiem o czym piszesz. Tak jak Roxann, żyjesz w świecie własnych wyobrażeń.
Wbrew pozorom nie jesteś tak nieomylny jak Ci się wydaje. ten wątek jest dowodem.

Poważnie?
To weź go sobie przewiń o jakieś pół roku do tyłu...

1,362

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

ręce opadają.

naprawdę to tak dziwne, że po tym co się wydarzyło mam wątpliwości i najpierw chcę pełnego uregulowania obecności ojca dziecka w naszym życiu, zanim zamieszkam?

To co w tym trudnego? Jakby ona chciała to wydarzyłoby się w ciągu sekundy.

To jest bardzo trudne. Zwłaszcza w tej sytuacji. Ta która jest, jest wyjątkowo popierdzielona.
Sam mam pewien problem z tym, żeby on zabierał dziecko. A co dopiero matka, która nawet nie wie gdzie on mieszka.

Typ na hasło ograniczenia kontaktów zaczyna się rzucać. Jest na niego bat - nie płaci alimentów.
Ale...to droga przez mocny konflikt.
I niestety, to jest ojciec. Ma różne prawa (obecnie pełne), zaczął nawet coś wygrażać że będzie zabierał dziecko na wakacje, na co pani doktor dostała białej gorączki. Bo może zabrać. Fakt.

Sprawa jest niestety bardzo skomplikowana.
I nie chcę tego rozstrząsać. Zwłaszcza z ludźmi, którzy nie mają dzieci.

A ja mam dzieci, więc mam nadzieję, że wolno mi się wypowiedzieć.

Nie wiem, co stoi na przeszkodzie, żeby matka dowiedziała się, gdzie ojciec dziecka mieszka. Jeśli jemu zależy na kontaktach z dzieckiem, to nie powinien mieć nic przeciwko temu. Pytanie tylko, czy ta historia z nieustalonym miejscem zamieszkania jest rzeczywiście prawdziwa...

Alimentów nie płaci, bo podobno pani doktor sama ich nie chciała. Czyż nie tak pisałeś? Więc jaki bat?

Ograniczenie kontaktow na jakiej podstawie? Bo Tobie się to nie podoba? Nie dziwię się, że zaczyna się rzucać, bo z jakiej racji miałby mieć ograniczone kontakty czy tym bardziej prawo do wykonywania władzy rodzicielskiej? Jest menelem? Ćpa? Chleje? Śpi pod mostem? Jest degeneratem stanowiącym słabe wzorce dla tego dziecka?

Cały czas nie mogę zrozumieć Twoich obiekcji dotyczących opieki biologicznego ojca nad dzieckiem. Ma takie prawo i bardzo dobrze, że chce z tego korzystać. A Tobie nic do tego i choćby skały srały, to możesz sobie stawiać warunki nie powiem skąd wyjęte. Ma prawo zabrać dzieciaka na wakacje, ma prawo spędzać z nim czas i to, że Ty masz z tym problem, to nie jego sprawa. A jak będziesz się za bardzo stawiał, to pójdzie do sądu i wyegzekwuje swoje prawa sądownie. Już Ci to raz pisałam, ale udałeś, że nie przeczytałeś. I mam wielką nadzieję, że naprawdę tak jak piszesz nie próbujesz wpływać na dziecko negatywnie w kwestii tego, jak ma postrzegać swojego własnego biologicznego ojca. Jestem pewna, że wiesz, co mam na myśli...

1,363

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Gubisz sie Beckett, gubisz. Dlatego pytalem o ten twoj wyskok w marcu, bo przyznales sie niedawno, a w marcu pisales rozpoczynajac swoj watek, ze masz zasady, zadnych plastrow, protez itp. Ty nam piszesz ze jestes samcem alfa, stanowczym, powaznym, odpowiedzialnym, a to tylko slowa. Pomiedzy nimi jest chaotyczny facet, niestabilny emocjonalnie, przydupas, popychle (sorry, ale tak to wygląda). Pamietaj! Dama nie musi wszystkim mowic, ze jest damą. Ona nią po prostu jest. Ty nam caly czas wmawiasz swoją wizję siebie, tej panny i waszego pseudo zwiazku. Jezeli Twoja sytuacje z zeszlego roku (kiedy u niej mieszkales) mozna porownac do jezdzenia swoim Mercddesem, to teraz masz Malucha na żetony. I ty sie jeszcze z tego cieszysz:)))

1,364

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

anderstud masz dzieci? Nie? To siedź cicho big_smile Bo beckett tupnie nóżką. (on też nie ma , ale co tam ;D)

Mam. Miałem też partnerki z dziećmi.

Aa to przepraszam, masz prawo głosu. Szczerze mówiąc większe niż on. Więc Beckett - słuchaj anderstuda - on ma dzieci, a Ty nie, więc aderstud wie o czym mówi smile

1,365

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Masz dzieci? Nie? To siedź cicho big_smile

Coś mi się zdaje, że to główny argument Pani Doktor, po którym Beckett grzecznie spuszcza główkę i robi co pani każe. wink

Posty [ 1,301 do 1,365 z 2,625 ]

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024