Sprzeczne sygnały eks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Strony Poprzednia 1 18 19 20 21 22 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,236 do 1,300 z 2,625 ]

1,236

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

O widzisz. Ja tu jestem niepotrzebny. Wiedzą lepiej co ja myślę i czego chcę. Jak partia big_smile

Ale my wszyscy wiemy czego Ty chcesz i wiemy też, że tego nie dostaniesz:) Ty się upierasz, że Twoja historia to coś specjalnego i zakończenie będzie też prestiżowe, a My zdajemy sobie sprawe, że to do bólu schematyczna historia, która zakończy się Twoimi bolącymi pośladkami, takiego dostaniesz od niej kopa. Nic więcej sobie nie dodawaj. A wszystko to co dopisuje my do tej bajki to Twoja wina. Raz już kłamałes o córce i prawnicze. ..

Zobacz podobne tematy :

1,237 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-05 17:32:50)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale my wszyscy wiemy czego Ty chcesz i wiemy też, że tego nie dostaniesz:) .

A ja nie rozumiem dlaczego Beckett się tak spina. Z tego co pisze dostaje od niej dużo - ma seks, ugotowane, uprasowane, wspólne wypady, obiadki u rodziny, może się pobawić w "tatę" itd., a jednocześnie zachowuje swoją przestrzeń i w pewnym stopniu niezależność.
Po co mu te śluby, mieszkanie razem? To i tak przereklamowane wink

1,238

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale my wszyscy wiemy czego Ty chcesz i wiemy też, że tego nie dostaniesz:) .

A ja nie rozumiem dlaczego Beckett się tak spina. Z tego co pisze dostaje od niej dużo - ma seks, ugotowane, uprasowane, wspólne wypady, obiadki u rodziny, może się pobawić w "tatę" itd., a jednocześnie zachowuje swoją przestrzeń i w pewnym stopniu niezależność.
Po co mu te śluby, mieszkanie razem? To i tak przereklamowane wink

Bo to samiec alfa:D

1,239 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-05 18:53:21)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Jak to kiedyś napisał anderstud o powrotach do swojej myszki - on chce być pewien że wykorzystał wszystkie opcje że im się uda...

Rzeczywiście mogłem coś takiego napisać, bo faktycznie tak też było, tylko pomijając fakt, że kochałem tą dziewczynę nad życie,
ja w przeciwieństwie do Becketta doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że ona nie chce ze mną być i nigdy ze mną nie będzie.
Beckett cały czas wypiera ze świadomości myśli o tym, że któregoś pięknego dnia to wszystko się skończy i nie będzie niczego,
a ja byłem na to przygotowany od dłuższego czasu i chociaż oczywiście żal było się rozstawać, to przyjąłem to raczej spokojnie.

Przed Beckettem droga jeszcze daleka jak stąd w pizdu, do miejsca w którym zda sobie sprawę, że tutaj już nic więcej się nie wydarzy
i jedyne co może teraz zrobić, to bezczynnie stać i patrzeć jak wszystko powoli znika, czerpać ile się da z tych ostatnich chwil razem,
wiedząc że zostało ich niewiele, a gdy nadejdzie kres wspólnej wędrówki, ich drogi rozejdą się na zawsze i każde pójdzie w swoją stronę.
Póki co on jeszcze śni swój sen o wymarzonym domku z białym płotkiem, za którym pierdzą tęczą jednorożce i nie da sobie wytłumaczyć...
że to jest tylko sen.

1,240

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

czerpać ile się da z tych ostatnich chwil razem,

No i to niech będzie plan becketta na wakacje. Potem będzie się martwił bolącą dupcią.

1,241 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-07-05 17:52:34)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Taka męska natura, facet chce mieć pewność, że następne dziecko będzie jego. A tu laska na dwa fronty gra. Dlatego też ogólnie nie lubimy zbyt ruchawych babeczek.

1,242 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-07-05 22:33:41)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja mu tylko życzę żeby się nie okazało, że Pani doktor strzeliła sobie dzidziucha na boku... bo mogłoby się okazać że Pan Tata go podstrzelił... a tego psychika Becketta by nie zniosła.

1,243

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Pokręcona Owieczka napisał/a:
beckett napisał/a:

Nie wiem kompletnie skąd taki wniosek. Na pewno nie z moich wypowiedzi.

To co zamierzasz teraz zrobić? Zostawić to i czekać aż za słowami przyjdą czyny?

Co musiałoby się wydarzyć byś:

a) uwierzył jej i przestał się blokować - patrz "stwórz związek"
b) usunął ze swojego życia raz a dobrze

Czy Ty wiesz czego tak naprawdę chcesz?

a) cała lista warunków niestety. a i tak wydaje mi się że miałbym problem, bo bałagan zrobił się straszny.
b) musiałbym przestać widzieć jej zaangażowanie i uczucia. jeśli widziałbym że eks przyjeżdża do niej, a nie do dziecka i przesiaduje u niej po tym jak ona wróci z pracy - tak jak to było zimą i w marcu. to w tej chwili. w dalszej (ale niedalekiej), jeśli nie spełni moich warunków dotyczących unormowania życia. jeszcze pół roku temu mogłem iść na kompromisy. teraz nie pójdę. i co ciekawe, zgodziła się ze mną jak powinno wyglądać nasze życie. zobaczymy.

ale niestety mam wątpliwości czego ja teraz chcę.
bo...patrz a).
na pewno od niej wiele zależy.

1,244

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale my wszyscy wiemy czego Ty chcesz i wiemy też, że tego nie dostaniesz:) .

A ja nie rozumiem dlaczego Beckett się tak spina. Z tego co pisze dostaje od niej dużo - ma seks, ugotowane, uprasowane, wspólne wypady, obiadki u rodziny, może się pobawić w "tatę" itd., a jednocześnie zachowuje swoją przestrzeń i w pewnym stopniu niezależność.
Po co mu te śluby, mieszkanie razem? To i tak przereklamowane wink

Bo tego chcę. Chcę mieć rodzinę i dzieci.
Ona też tego chce.
I teraz znowu o tym jasno rozmawiamy - żadnych układów, a sytuacja która jest musi się wyklarować.

Może inaczej by było, gdyby to nie był to tak intensywny związek z mieszkaniem, oświadczynami i zabawą w pełną rodzinę.
Gdyby założenie od początku było inne - tzn. fajny seks, miłe spędzanie czasu i obiadki, to może i OK.
Ale ona by w to nie weszła ze względu na dziecko.

1,245

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Bo tego chcę. Chcę mieć rodzinę i dzieci.
Ona też tego chce.
I teraz znowu o tym jasno rozmawiamy - żadnych układów, a sytuacja która jest musi się wyklarować.

Moda na Sukces odc. 1466264998469 big_smile

1,246 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-07 20:29:38)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Bo tego chcę. Chcę mieć rodzinę i dzieci.
Ona też tego chce.
I teraz znowu o tym jasno rozmawiamy - żadnych układów, a sytuacja która jest musi się wyklarować.

Moda na Sukces odc. 1466264998469 big_smile

Musiałam. Czytając "Moda na sukces" od razu w głowie gra mi piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=TYTcFNUx4iA

1,247

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
Roxann napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale my wszyscy wiemy czego Ty chcesz i wiemy też, że tego nie dostaniesz:) .

A ja nie rozumiem dlaczego Beckett się tak spina. Z tego co pisze dostaje od niej dużo - ma seks, ugotowane, uprasowane, wspólne wypady, obiadki u rodziny, może się pobawić w "tatę" itd., a jednocześnie zachowuje swoją przestrzeń i w pewnym stopniu niezależność.
Po co mu te śluby, mieszkanie razem? To i tak przereklamowane wink

Bo tego chcę. Chcę mieć rodzinę i dzieci.
Ona też tego chce.
I teraz znowu o tym jasno rozmawiamy - żadnych układów, a sytuacja która jest musi się wyklarować.

Może inaczej by było, gdyby to nie był to tak intensywny związek z mieszkaniem, oświadczynami i zabawą w pełną rodzinę.
Gdyby założenie od początku było inne - tzn. fajny seks, miłe spędzanie czasu i obiadki, to może i OK.
Ale ona by w to nie weszła ze względu na dziecko.

Znowu o tym rozmawiacie? To dobrze, bo już myślałem, że coś z tym zrobiliscie:))) Tydzień temu pisałeś, że Rusałka chciała iść do prawnika, żeby uregulować kontakty z ojcem dziecka. Poszła, czy tylko mydliła Ci oczy?;)

1,248 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-07 20:35:44)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Musiałam. Czytając "Moda na sukces" od razu w głowie gra mi piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=TYTcFNUx4iA

big_smile
Myślę, że spokojnie możemy odpuścić wakacyjne odcinki tongue Obstawiam, że dopiero około jesieni/zimy rozmowa może się rozwinąć, a po nowym roku pewnie dojdzie jakiś nowy bohater bo konfiguracja musi się zmienić tongue big_smile

1,249

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Znowu o tym rozmawiacie? To dobrze, bo już myślałem, że coś z tym zrobiliscie:))) Tydzień temu pisałeś, że Rusałka chciała iść do prawnika, żeby uregulować kontakty z ojcem dziecka. Poszła, czy tylko mydliła Ci oczy?;)

Jest umówiona.
Ale akurat ta kwestia jest najmniej ważna.

Całość moich warunków = rewolucja w życiu jej i dziecka.
Mimo wszystko nie mogę żądać wszystkiego w kilka dni. Zwłaszcza jeśli sam mam obiekcje.
Sam wolę etapami.

1,250

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Czyli zdradę z:

beckett napisał/a:

jeśli widziałbym że eks przyjeżdża do niej, a nie do dziecka i przesiaduje u niej po tym jak ona wróci z pracy - tak jak to było zimą i w marcu.

Już przebolałeś i teraz puki:

beckett napisał/a:

musiałbym przestać widzieć jej zaangażowanie i uczucia.

Będziesz czekał na kolejną. Sinusoida SINUSOIDA !

1,251

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

A jakie są te warunki?

1,252

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Jeśli ona chce mieć dzieci to musi się streszczać urodzenie zdrowego dziecka z wiekiem wzrasta. Jesteś pewien że ona mówiła o dzieciach a nie o dziecku? Bo coś mi się wydaje że z eks to nie była wpadka tylko wyrachowanie bo zegar tyka.

1,253

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja jestem święcie o tym przekonany, że największym marzeniem samotnej 40 letniej matki robiącej jakaś tam karierę
jest machnięcie sobie teraz drugiego dzieciaka, najlepiej z kolesiem do którego poza jakąś tam sympatią kompletnie nic nie czuje
albo jeszcze lepiej z jakimś obszarpanym i żonatym żigolakiem, sam na jej miejscu bym się zastanawiał, którego z nich wybrać...

1,254

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
maku2 napisał/a:

Jeśli ona chce mieć dzieci to musi się streszczać urodzenie zdrowego dziecka z wiekiem wzrasta. Jesteś pewien że ona mówiła o dzieciach a nie o dziecku? Bo coś mi się wydaje że z eks to nie była wpadka tylko wyrachowanie bo zegar tyka.

Nie wiem czy wpadka czy nie, ale mało brakowało by i z Beckettem oczekiwała potomka. Widać panna szybko się zakochuje i szybko podejmuje decyzje o dziecku, zanim jeszcze dobrze pozna partnera. Beckett wtedy na to przystaną, może i z Panem Tatą też to uzgodnili? (tak tak Beckett oczywiście, tamto była pomyłka, za to Tobą wielka miłość wink), tylko ciekawe, że po takiej deklaracji, chyba najważniejszej w życiu (ważniejszej moim zdaniem niż ślub), po kilku tyg. już Cię wyprosiła z mieszkania?

1,255

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Ja jestem święcie o tym przekonany, że największym marzeniem samotnej 40 letniej matki robiącej jakaś tam karierę
jest machnięcie sobie teraz drugiego dzieciaka, najlepiej z kolesiem do którego poza jakąś tam sympatią kompletnie nic nie czuje
albo jeszcze lepiej z jakimś obszarpanym i żonatym żigolakiem, sam na jej miejscu bym się zastanawiał, którego z nich wybrać...

Stary, to jest miłość jakich mało! Ona daje mu sygnały, jej lico płonie jak on sie zbliza, jest bliskosc, deklaracje, rozmowy, on stawia na swoim! A jeszcze rok temu bylo lepiej i to wraca z niepohamowaną siłą - nawet Twoje sceptyczne komentarze tego nie powstrzymają!:D

1,256

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Ja jestem święcie o tym przekonany, że największym marzeniem samotnej 40 letniej matki robiącej jakaś tam karierę
jest machnięcie sobie teraz drugiego dzieciaka, najlepiej z kolesiem do którego poza jakąś tam sympatią kompletnie nic nie czuje
albo jeszcze lepiej z jakimś obszarpanym i żonatym żigolakiem, sam na jej miejscu bym się zastanawiał, którego z nich wybrać...

Anderstud, ona chce stworzyć z Beckettem rodzinę, nawet mu dziecko urodzi, byleby był od ręką. Gdzie ona takiego drugiego jelenia znajdzie? Jak już jest nianią dla jednego to i niech będzie dla dwójki dzieci. Ona już wie, że można go za nos wodzić i każdy kit wcisnąć. Do tego nawet zdrada może ujść płazem... małżeństwo nie musi być z miłości, tu jest wiele przesłanek (oczywiście z jej strony), by jednak Becketta przy sobie zatrzymać. Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy".

1,257 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-08 09:53:47)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Beckett oczywiście, tamto była pomyłka, za to Tobą wielka miłość wink), tylko ciekawe, że po takiej deklaracji, chyba najważniejszej w życiu (ważniejszej moim zdaniem niż ślub), po kilku tyg. już Cię wyprosiła z mieszkania?

Myślę, że obejrzenie nagrania z tej rozmowy dałoby jasny obraz sytuacji, o której tu w ogóle rozmawiamy.
Beckett ma 40 lat na karku, a zachowuje się momentami jak napalony pryszczaty szczyl wykazując przy tym podobne myślenie.
To że ona coś mówiła... to kompletnie nic nie znaczy. Ludzie mówią różne rzeczy, nakręceni emocjami czy wizją innych korzyści,
co rzadko kiedy ma jakiekolwiek przełożenie na podjęcie jakichkolwiek realnych kroków i konkretnych działań w tym kierunku.
Daleko zresztą nie szukając Roxann, twój Pan Z i wasza epicka epopeja jak latami odchodził od żony... przypomnij mi, jak się to skończyło?

Albo nie, znam chyba z milion albo i półtora identycznych historyjek, które kończą się tak samo. Na czczym gadaniu i pustych obietnicach.
A tym bardziej w przypadku żabki myszki, która jednego dnia mówi o ślubie i dziecku z Beckettem, a drugiego już wraca do eksa,
wieczorem roztacza przed Beckettem wizje wspólnego zamieszkania w domku z płotkiem, a rano wystawia jego walizki za drzwi...
Kto przy zdrowych zmysłach traktowałby poważnie to co ona tam sobie gada, bądźmy przez chwilę poważni. No dobra, żartowałem big_smile

Tak wiem, zaraz tu wpadnie niczym rozjuszony byk Beckett i zacznie mnie przekonywać o tym, że myszka żabka przestała się zabezpieczać...
Naprawdę? Och jej... A skąd masz taką pewność? Niech zgadnę... bo tak ci powiedziała? A no to pardą, to zmienia całkiem postać rzeczy...
Coś jeszcze mówiła?

BEKAśmiechu napisał/a:

Stary, to jest miłość jakich mało!

No wiem, wiem. Chwilami, to aż mu nawet zazdraszczam.

1,258 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-08 11:33:55)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Daleko zresztą nie szukając Roxann, twój Pan Z i wasza epicka epopeja jak latami odchodził od żony... przypomnij mi, jak się to skończyło?

Jakie odchodził? Początkowo on tej żony wcale nie miał - oj tam taka chwilowa amnezja tongue  Potem jak już mu o tym przypomniałam było jechanie na moich emocjach - no jak ja mogę chcieć ojca dzieciom odebrać? On przecież nie może czegoś takiego dzieciom swoim zrobić bo SAM jest z rozbitej rodziny i wie jak to jest... że tadam "nie mogę być taka egoistyczna"! JA?! big_smile Najważniejsze, że się kochamy i możemy dać sobie to czego oboje potrzebujemy bez robienia krzywdy innym. Nawet chciał mieć ze mną dziecko. Akurat nie byłoby problemu by podobnie jak u Pani Doktor utrzymać to w tajemnicy, nawet mógłby mnie odwiedzać... (jak widać nie tylko Pan Tata jest taki "cwany"). Zresztą od tego "mojego" też żona nigdy by nie odeszła... Podobno Pan Tata też zrobił żonie kolejne dziecko zaraz po tym jak romans wydał ale akurat w to średnio wierzę - zbyt duża 'inspiracja' moją historią tongue

EDIT: Ja naprawdę nie rozumiem skąd nagła "potrzeba" posiadania dziecka u "kochanków". Czy to kwestia desperacji? Sposobu na zatrzymanie kochanka/kochanki? Poczucia, że ok nie będziemy razem jako para ale to dziecko zawsze będzie nas łączyło, że jakiś "owoc" z tej niespełnionej miłości zostanie? Bo niby można mówić, że Pani Doktor chciała w ten sposób "zachęcić" Pana Tatę do rozwodu, ale Pan Z (i być może też Pan Tata) SAM chciał dziecka! Tylko, że ja z nim nie chciałam mieć.
Wydaje mi się, że właśnie chodziło o taki schemat jaki jest tutaj (od str Pana Taty) - ok, mam swoją rodzinę, ale też kochankę z dzieckiem i ogarniam obie smile Rodzina jest bo jest, bo lepiej być mężem niż rozwodnikiem i dzieci mają oboje rodziców pod jednym dachem, a z drugiej strony kochanka, która w końcu nie czuje się wykorzystywana bo przecież ma to czego pragnęła - dziecko a i ja jestem u niej kiedy mogę. Ogólnie niby wszyscy powinni być szczęśliwi tongue

1,259 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-08 11:58:07)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

[Ja naprawdę nie rozumiem skąd nagła "potrzeba" posiadania dziecka u "kochanków". Czy to kwestia desperacji? Sposobu na zatrzymanie kochanka/kochanki?

Sposobu na "udowodnienie" że to co ich łączy jest wyjątkowe i niepowtarzalne, że nie chodzi tylko o to, żeby sobie pobzykać na boku...
no wiesz, takie tam pierdy jakie zwykle się opowiada kochankom, żeby wzniosłymi hasłami pospolitemu kure*twu nadać jakiejś tam głębi.
Mnie to tam tylko pusty śmiech ogarnia jak te kocopoły słyszę, bo w pewnym wieku już się z tego wyrasta, ale wciąż dziwić mnie nie przestaje,
że Beckett łyka jak pelikan banialuki o dzieciach, ślubach, domkach, nie dostrzegając jakby wcale, że za tym gadaniem nic absolutnie nie idzie.

1,260

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Mnie to tam tylko pusty śmiech ogarnia jak te kocopoły słyszę, bo w pewnym wieku już się z tego wyrasta, ale wciąż dziwić mnie nie przestaje,
że Beckett łyka jak pelikan banialuki o dzieciach, ślubach, domkach, nie dostrzegając jakby wcale, że za tym gadaniem nic absolutnie nie idzie.

Bo on mimo wieku jest dość naiwny i życia nie zna dlatego nie dopuszcza do siebie tego, że to co wygląda tak pięknie, tak wzniośle, takie nie jest.
Wiesz, Ty masz już swoje lata, jesteś po rozwodzie, innych związkach, wiele widziałeś, słyszałeś, przeżyłeś... Mimo że i mi teraz ręce opadają jak widzę zachowanie Becketta, rozumiem go doskonale ponieważ sama nie mogłam zrozumieć, uwierzyć! że emocje, zaangażowanie, uczucia można tak świetnie grać. Wszyscy, tylko nie on, on taki nie jest, to dobry honorowy i uczynny człowiek z dobrym sercem... i w ogóle taki biedny, doświadczony życiem, wychowujący się w rozbitej rodzinie, pragnący miłości, bliskości i ciepła... bla, bla, bla....:/

PS. Pisząc przedostatni post zdałam sobie sprawę, że zupełnie nieświadomie i ja stosowałam sposób "na Johna" - jak tylko Pan Z wracał z kolejnymi zaczepkami, wystarczyło jedno pytanie, które ucinało dalszą rozmowę, tj.: "Co, już jesteś po rozwodzie? Nie? To żegnam." Potwierdzam, działa! wink

1,261

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Pisząc przedostatni post zdałam sobie sprawę, że zupełnie nieświadomie i ja stosowałam sposób "na Johna" - jak tylko Pan Z wracał z kolejnymi zaczepkami, wystarczyło jedno pytanie, które ucinało dalszą rozmowę, tj.: "Co, już jesteś po rozwodzie? Nie? To żegnam." Potwierdzam, działa! wink

No ciekawe jak za którymś razem by odpisał "Tak, jestem."  smile

1,262

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

Pisząc przedostatni post zdałam sobie sprawę, że zupełnie nieświadomie i ja stosowałam sposób "na Johna" - jak tylko Pan Z wracał z kolejnymi zaczepkami, wystarczyło jedno pytanie, które ucinało dalszą rozmowę, tj.: "Co, już jesteś po rozwodzie? Nie? To żegnam." Potwierdzam, działa! wink

No ciekawe jak za którymś razem by odpisał "Tak, jestem."  smile

Myślę, że albo by skłamał (co łatwo mogłabym mu udowodnić), albo już nie zrobiłoby na mnie to wrażenia, bo wiedziałabym, że nie zrobił tego bo SAM chciał, tylko pewnie został do tego zmuszony np. przez żonę, która być może już straciła do niego cierpliwość  tongue
Także ten zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek by cokolwiek komukolwiek udowodnił, jest bez sensu big_smile

1,263 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-08 13:03:55)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No widzisz, tak czy siak chłopu wiatr w oczy smile)
Takie są kochanki- ugryżć pączka i zostawić resztę. smile
Co mądrzejszy nie rozwala rodziny z tego powodu.
Niee grasuje wśród znajomych i w pracy zgodnie ze starym przysłowiem, i nie wybiera singielki.

1,264 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-08 13:24:17)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Ela210 napisał/a:

Takie są kochanki- ugryżć pączka i zostawić resztę. smile
Co mądrzejszy nie rozwala rodziny z tego powodu.

Dlatego trzeba kuć żelazo póki gorące bo potem to już tylko bezsensowne reanimowanie trupa.
Nie wróżę happy endu ani związkowi Pani Doktor z Panem Tatą (gdyby nagle dali sobie szansę) ani związkowi Becketta z Panią Doktor  - myślę, że Beckett już tak będzie zmęczony i wypruty walką o tę "miłość", że jak zamknie te przysłowiowe drzwi ich wspólnego gniazdka, zada sobie w końcu przed lustrem pytanie: co ja tu robię? Po co mi to było?

1,265

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Ja jestem święcie o tym przekonany, że największym marzeniem samotnej 40 letniej matki robiącej jakaś tam karierę
jest machnięcie sobie teraz drugiego dzieciaka, najlepiej z kolesiem do którego poza jakąś tam sympatią kompletnie nic nie czuje
albo jeszcze lepiej z jakimś obszarpanym i żonatym żigolakiem, sam na jej miejscu bym się zastanawiał, którego z nich wybrać...

Serio? Takie są marzenia 40 latki? Mi niewiele brakuje do 40, ale jakoś nie czuję nawet zalążka ochoty na drugie dziecko. Wręcz w niecierpliwością czekam, aż moja latorośl uzyska większą samodzielność, bym mogła cieszyć się beztroską.
Ja nie wiem, ale patrząc tak trzeźwo, to jak dziecko zacznie edukacje, matka będzie mieć 47-48 lat...kiedy zaczną się wszystkie etapy dojrzewania, to matka już nie będzie w stanie tego ogarnąć w swojej psychice.
Skąd u Kobiet takie "marzenia"? Myślą, że staną się młodsze?

Beckett pragnie miłości, wierzy że z tego coś może jeszcze być. Stawia warunki, na które ona w tej chwili się zgadza. Kiedy zacznie wychodzić rakiem? to się szybko okaże.  Jedno jest pewne, musi być stanowczy i konsekwentny.

1,266 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 17:01:52)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Czyli zdradę z:

beckett napisał/a:

jeśli widziałbym że eks przyjeżdża do niej, a nie do dziecka i przesiaduje u niej po tym jak ona wróci z pracy - tak jak to było zimą i w marcu.

Już przebolałeś i teraz puki:

beckett napisał/a:

musiałbym przestać widzieć jej zaangażowanie i uczucia.

Będziesz czekał na kolejną. Sinusoida SINUSOIDA !

Ile mam pisać że nie było zdrady. Tzn. wg mnie była emocjonalna - choć Ona zaprzecza, twierdzi że go nie kocha, że to raczej syndrom sztokholmski.
I było to wtedy, kiedy rozstaliśmy się na amen w atmosferze wzajemnej niechęci.

Sinusoid nie ma od półtora miesiąca. To raczej ja mam wahania. I jestem przewrażliwiony. Mam radary nastawione na odrzucenie, jej słabsze uczucia. Potem wychodzę na głupka, na szczęście tylko przed samym sobą, bo nie ujawniam się z tym. Nie umiem zaufać.

gracjana1992 napisał/a:

A jakie są te warunki?

Wynajem wspólnego domu. Z równymi prawami do niego, w tym do decydowania kto i jak długo w nim przebywa.
Wzięcie pełnej odpowiedzialności ojca za swoje kontakty z dzieckiem - ma je zabierać, a nie plątać mi się pod nogami.
Ten drugi warunek to szach mat, bo z drugiej strony ja jej wątpliwości i obawy jako matki rozumiem.


Roxann napisał/a:
maku2 napisał/a:

Jeśli ona chce mieć dzieci to musi się streszczać urodzenie zdrowego dziecka z wiekiem wzrasta. Jesteś pewien że ona mówiła o dzieciach a nie o dziecku? Bo coś mi się wydaje że z eks to nie była wpadka tylko wyrachowanie bo zegar tyka.

Nie wiem czy wpadka czy nie, ale mało brakowało by i z Beckettem oczekiwała potomka. Widać panna szybko się zakochuje i szybko podejmuje decyzje o dziecku, zanim jeszcze dobrze pozna partnera. Beckett wtedy na to przystaną, może i z Panem Tatą też to uzgodnili? (tak tak Beckett oczywiście, tamto była pomyłka, za to Tobą wielka miłość wink), tylko ciekawe, że po takiej deklaracji, chyba najważniejszej w życiu (ważniejszej moim zdaniem niż ślub), po kilku tyg. już Cię wyprosiła z mieszkania?

Rox, ta deklaracja z jej strony była już w sierpniu. I to było bardzo szybko, fakt. I dziwiło mnie to. Ja się oświadczyłem w październiku. Wtedy też uznaliśmy, zapominając że kochamy się w dni płodne, że co ma być to będzie, a jak będzie to będziemy się cieszyć wink Kryzys przyszedł w grudniu, pod koniec stycznia zacząłem pakować manatki.

Co do marzeń, to rozumiem że kierujecie się, droga publiko, perspektywą cynika. Ale ludzie chcą mieć rodziny, chcą mieć gwarny dom, chcą żeby dzieci miały rodzeństwo. W ten sposób chyba przetrwaliśmy jako gatunek, nie?
Dziecko nie przeszkadza bardzo w karierze, jeśli ma się wolny zawód i pieniądze na nianię. Da się wszystko pogodzić, nie trzeba z karierą popadać w skrajności - co zresztą bardzo mi się u niej zawsze podobało, że ma równowagę w życiu zawodowym i domowym. A z moim partnerkami bywało różnie - albo zafiksowana karierowiczka, albo zawieszona na mnie domatorka. Pierwsza męczy, druga nudzi.

1,267 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 17:09:39)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

[Ja naprawdę nie rozumiem skąd nagła "potrzeba" posiadania dziecka u "kochanków". Czy to kwestia desperacji? Sposobu na zatrzymanie kochanka/kochanki?

Sposobu na "udowodnienie" że to co ich łączy jest wyjątkowe i niepowtarzalne, że nie chodzi tylko o to, żeby sobie pobzykać na boku...

Już to pisałem - stawiając tak sprawę, uznajemy dziewczynę za czystej krwi psychopatkę. Doskonale udającą uczucia, zaangażowanie, nie wahającą się użyć własnego dziecka by mnie zatrzymać - tylko po to, żeby sobie pobzykać.

Mimo że jest tak atrakcyjna, że seks mogłaby mieć na wyciągnięcie ręki z różnymi przystojniakami. Bez niepotrzebnych jazd, angażowania dziecka, udawania uczuć, spotykania się z naszymi rodzinami, fabrykowania smsów, i czego tam jeszcze nie wymyśliliście smile Nie wspominając o prawie roku mieszkania i dania mi praw do współwychowywania (w tym decydowania o jego sprawach) malucha.

edit- nie tą Twoją wypowiedź chciałem zacytować, ale generalnie wiesz o co chodzi wink uważasz że panna nic do mnie nie czuje. jest cyniczna, wyrachowana, zależy jej tylko na seksie i tym że ma komu wyprasować koszule i ugotować rosół.

1,268 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-08 17:22:28)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

edit- nie tą Twoją wypowiedź chciałem zacytować, ale generalnie wiesz o co chodzi wink uważasz że panna nic do mnie nie czuje. jest cyniczna, wyrachowana, zależy jej tylko na seksie

Generalnie wiem o co chodzi i jeśli miałbym zamknąć myśl w jednym zdaniu, to owszem, tak właśnie uważam,
ale nie to jest ważne co ja uważam, tylko znacznie ważniejsze jest to dlaczego ty uważasz inaczej.

1,269 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 17:25:53)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Bo jako jedyna osoba z tego wątku znam ją i jestem z nią codziennie.
I wiem jaka była kiedyś, jaki był finał naszego mieszkania razem, jaka była kiedy się rozstaliśmy, jaka była jeszcze w kwietniu i maju (wahliwa) i jaka jest teraz.
Na żadnym z tych etapów nic nie udawała. Jej emocje, zwłaszcza negatywne, były aż za bardzo widoczne. Tak jak wcześniej te pozytywne.
Oczywiście, możesz uznać mnie za ślepego naiwniaka, a ją za psychopatkę. Ale to dość brawurowa teoria.

1,270 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-08 17:30:12)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Gdzie ona takiego drugiego jelenia znajdzie? Ona już wie, że można go za nos wodzić i każdy kit wcisnąć. Do tego nawet zdrada może ujść płazem... małżeństwo nie musi być z miłości, tu jest wiele przesłanek (oczywiście z jej strony), by jednak Becketta przy sobie zatrzymać. Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy".

beckett napisał/a:

Mimo że jest tak atrakcyjna, że seks mogłaby mieć na wyciągnięcie ręki z różnymi przystojniakami. Bez niepotrzebnych jazd, angażowania dziecka, udawania uczuć, spotykania się z naszymi rodzinami, fabrykowania smsów, i czego tam jeszcze nie wymyśliliście smile Nie wspominając o prawie roku mieszkania i dania mi praw do współwychowywania (w tym decydowania o jego sprawach) malucha.

uważasz że panna nic do mnie nie czuje. jest cyniczna, wyrachowana, zależy jej tylko na seksie i tym że ma komu wyprasować koszule i ugotować rosół.

Patrz jak przeinaczasz. Masz tu czarno na białym. Kto tu pisał, że seks z nieznajomym jest jakimkolwiek problemem? Ale już znaleźć takiego "jelenia" - owszem.
Tak samo przeinaczasz w życiu jeśli chodzi o cała sytuację z Panią dr.

1,271

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

to była odpowiedź dla anderstuda, który twierdzi że chodzi tylko o seks.

ale do odpowiedzi Rox również mogę się ustosunkować.
znam pannę nie od dziś, znam z dawnych lat, znam historię jej związków, wiem o niej sporo.
sporo też wiem o sobie.
oboje jesteśmy osobami, które nie wejdą w żaden związek z rozsądku, bez uczuć.
bo to się skończy rozstaniem. ja już kiedyś ten błąd popełniłem. Ona też, licząc że coś trwałego się z tego rozwinie.
skończyło się tak, jak skończyć musiało.

teraz jest lęk z obu stron "czy to jest to". tyle że z różnych przyczyn.
i uwierz mi. jako matka, naprawdę realnie boi się popełnić błąd i rozwodzić się za kilka lat.
i to jeszcze z kolejnym dzieckiem.

więc patrząc z jej punktu widzenia - jest się czego bać.
zwłaszcza że pan beckett pokazał ciemniejszą stronę swojej osobowości pół roku temu.
ciągle to mam wypominane. i tak...niestety się z nią zgadzam. bywam ciężki.

1,272 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-08 17:41:14)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

to była odpowiedź dla anderstuda, który twierdzi że chodzi tylko o seks.

ale do odpowiedzi Rox również mogę się ustosunkować.
znam pannę nie od dziś, znam z dawnych lat, znam historię jej związków, wiem o niej sporo.
sporo też wiem o sobie.
oboje jesteśmy osobami, które nie wejdą w żaden związek z rozsądku, bez uczuć.
bo to się skończy rozstaniem. ja już kiedyś ten błąd popełniłem. Ona też, licząc że coś trwałego się z tego rozwinie.
skończyło się tak, jak skończyć musiało.

teraz jest lęk z obu stron "czy to jest to". tyle że z różnych przyczyn.
i uwierz mi. jako matka, naprawdę realnie boi się popełnić błąd i rozwodzić się za kilka lat.
i to jeszcze z kolejnym dzieckiem.

więc patrząc z jej punktu widzenia - jest się czego bać.
zwłaszcza że pan beckett pokazał ciemniejszą stronę swojej osobowości pół roku temu.
ciągle to mam wypominane. i tak...niestety się z nią zgadzam. bywam ciężki.

Nie możesz wiedzieć co siedzi w czyjejś głowie i tyle. Kropka. Twój argument to żaden argument. Ostatnio oglądałam historię seryjnego mordercy - Icemana. Zabił ok. 200 osób. Jego żona (która znała go wiele lat) i trójka dzieci nic o tym nie wiedzieli. Nie uwierzyła dopóki na sali sądowej sam się nie przyznał. Ludzie takie rzeczy potrafią ukrywać, a Ty ....ach...

1,273

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

A jakie są te warunki?

Wynajem wspólnego domu. Z równymi prawami do niego, w tym do decydowania kto i jak długo w nim przebywa.

Super, to kiedy parapetówa? smile

Czy znów panna coś powiedziała na odczepnego, Ty się już cieszysz na sama myśl, więc panna póki co ma Cię z głowy?

1,274 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 17:44:29)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

och oczywiście. jak już pisałem, może być psychopatką bez uczuć, nawet względem własnego dziecka.
ale pozwól mi w to nie wierzyć.
niestety historia składa się zbyt dobrze.
wiele złego się wydarzyło między nami zimą. niestety.
i dla niej jest to niepewna karta - a moje warunki to rewolucja i postawienie wszystkiego właśnie na jedną kartę.
sam mam wątpliwości, a co dopiero ona? odpowiedzialna za dziecko? przywiązana do swojego mieszkania, które uwielbia? z ustabilizowanym w gruncie rzeczy życiem, w którym ojciec jest obecny w zyciu dziecka? przecież mój warunek to również ograniczenie mu kontaktu. coś, czego kiedyś w ogóle się nie domagałem. ale teraz okoliczności są inne i myślę o sobie.

1,275

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

oboje jesteśmy osobami, które nie wejdą w żaden związek z rozsądku, bez uczuć.
bo to się skończy rozstaniem. ja już kiedyś ten błąd popełniłem. Ona też, licząc że coś trwałego się z tego rozwinie.
skończyło się tak, jak skończyć musiało.
(...)
teraz jest lęk z obu stron "czy to jest to". tyle że z różnych przyczyn.

Mhmm sam sobie przeczysz Beckett!

1,276

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

A jakie są te warunki?

Wynajem wspólnego domu. Z równymi prawami do niego, w tym do decydowania kto i jak długo w nim przebywa.

Super, to kiedy parapetówa? smile

Czy znów panna coś powiedziała na odczepnego, Ty się już cieszysz na sama myśl, więc panna póki co ma Cię z głowy?

Uwierz mi. Nie cieszę się. Ogólnie cała sytuacja mnie dołuje. Również własne, ambiwalentne uczucia powodują u mnie konflikt straszny.

1,277

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

och oczywiście. jak już pisałem, może być psychopatką bez uczuć, nawet względem własnego dziecka.
ale pozwól mi w to nie wierzyć.

Nie przeinaczaj znów słów. Może właśnie ze względu na dobro dziecka kieruje się rozsadkiem i ciągnie ten związek z Tobą.

1,278

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

oboje jesteśmy osobami, które nie wejdą w żaden związek z rozsądku, bez uczuć.
bo to się skończy rozstaniem. ja już kiedyś ten błąd popełniłem. Ona też, licząc że coś trwałego się z tego rozwinie.
skończyło się tak, jak skończyć musiało.
(...)
teraz jest lęk z obu stron "czy to jest to". tyle że z różnych przyczyn.

Mhmm sam sobie przeczysz Beckett!

Nie. Teraz napiszę za siebie. Po ostatnich rozmowach, jakbym miał pewność, to przyszedłbym z pierścionkiem i oświadczył się ponownie.
Jednak sobie tego nie wyobrażam teraz.

Rozumiesz? Kocham ją, ale się boję. A lęk zabija pozytywne emocje. Im więcej lęku, tym mniej się cieszę z widywania się z nią. Jak mam umysł czysty, jest super.
U niej podejrzewam jest tak samo.
Tylko lęk ma u nas inne podłoże.

1,279

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

och oczywiście. jak już pisałem, może być psychopatką bez uczuć, nawet względem własnego dziecka.
ale pozwól mi w to nie wierzyć.

Nie przeinaczaj znów słów. Może właśnie ze względu na dobro dziecka kieruje się rozsadkiem i ciągnie ten związek z Tobą.

No to byłaby bardzo, ale to bardzo niemądra.
Nawet jeśli sama do tego by nie doszła, to konsultacja u pani psycholog dała wniosek jednoznaczny - albo w jedną albo w drugą.
Dziecko wchodzi w wiek, w którym będzie mnie już pamiętać. I wiąże się ze mną z każdą chwilą spędzaną razem. Dlatego ostatnio tak reaguje na moje wyjścia i dopytuje czy z nim zostanę.
Jeśli nie mamy być razem, to dla dobra dziecka należy się rozstać jak najszybciej.

1,280

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

znam pannę nie od dziś, znam z dawnych lat, znam historię jej związków, wiem o niej sporo.
.

Zatem dlaczego znając się tak długo i mieszkając blisko, dopiero w wieku 38l, po tym jak została samotną matką, wasze drogi się zeszły?

Czyż nie dlatego?

Roxann napisał/a:

Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy".

To by tłumaczyło, dlaczego dajesz się wodzić za nos, wierzysz w każde jej słowo itd. - byleby tylko jej nie stracić.

1,281 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-08 18:05:41)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

No to byłaby bardzo, ale to bardzo niemądra.
Nawet jeśli sama do tego by nie doszła, to konsultacja u pani psycholog dała wniosek jednoznaczny - albo w jedną albo w drugą.
Dziecko wchodzi w wiek, w którym będzie mnie już pamiętać. I wiąże się ze mną z każdą chwilą spędzaną razem. Dlatego ostatnio tak reaguje na moje wyjścia i dopytuje czy z nim zostanę.
Jeśli nie mamy być razem, to dla dobra dziecka należy się rozstać jak najszybciej.

Kto tu pisał o chwilowym związku?
Znów przytoczę ten cytat, bo chyba nie czytasz ze zrozumieniem:

"Gdzie ona takiego drugiego jelenia znajdzie? Ona już wie, że można go za nos wodzić i każdy kit wcisnąć. Do tego nawet zdrada może ujść płazem... małżeństwo nie musi być z miłości, tu jest wiele przesłanek (oczywiście z jej strony), by jednak Becketta przy sobie zatrzymać. Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy"."

1,282 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:06:44)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

znam pannę nie od dziś, znam z dawnych lat, znam historię jej związków, wiem o niej sporo.
.

Zatem dlaczego znając się tak długo i mieszkając blisko, dopiero w wieku 38l, po tym jak została samotną matką, wasze drogi się zeszły?

Czyż nie dlatego?

Roxann napisał/a:

Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy".

To by tłumaczyło, dlaczego dajesz się wodzić za nos, wierzysz w każde jej słowo itd. - byleby tylko jej nie stracić.


Nie, zupełnie nie. Kolejne pudło.
Nie widzieliśmy się przez wiele lat. Przez ten czas mieszkałem w wielkim mieście 20km dalej. Sprowadziłem się na nasze stare śmieci rok temu. Kupiłem tu nieruchomość.
Kiedyś to ja nie chciałem związku z nią, ale to było bardzo dawno temu.
Była we mnie zakochana przez dobrych 7-8 lat.
Potem, w okolicach 30tki szukała mnie przez wspólną znajomą, ale dowiedziała się że jestem w poważnym związku.

Co więcej, jak zaczynaliśmy się spotykać wiosną zeszłego roku, to byłem zdecydowanie mniej zainteresowany niż ona. Byłem po rozstaniu, nie chciałem relacji. Dwa miesiące spotykaliśmy się na stopie koleżeńskiej, mimo że widziałem że ona już na drugim spotkaniu ma ochotę na przytulenie.

1,283 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:12:04)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

No to byłaby bardzo, ale to bardzo niemądra.
Nawet jeśli sama do tego by nie doszła, to konsultacja u pani psycholog dała wniosek jednoznaczny - albo w jedną albo w drugą.
Dziecko wchodzi w wiek, w którym będzie mnie już pamiętać. I wiąże się ze mną z każdą chwilą spędzaną razem. Dlatego ostatnio tak reaguje na moje wyjścia i dopytuje czy z nim zostanę.
Jeśli nie mamy być razem, to dla dobra dziecka należy się rozstać jak najszybciej.

Kto tu pisał o chwilowym związku?
Znów przytoczę ten cytat, bo chyba nie czytasz ze zrozumieniem:

"Gdzie ona takiego drugiego jelenia znajdzie? Ona już wie, że można go za nos wodzić i każdy kit wcisnąć. Do tego nawet zdrada może ujść płazem... małżeństwo nie musi być z miłości, tu jest wiele przesłanek (oczywiście z jej strony), by jednak Becketta przy sobie zatrzymać. Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy"."

Odpowiedziałem już na to.

Z rozsądku nie ma opcji. Ani u niej, ani u mnie.
Brak uczuć w takim związku wychodzi bardzo szybko, w różnych sytuacjach. Trzeba mieć specyficzną konstrukcję żeby iść przez życie w związku z rozsądku.
Oczywiście, bywają związki z rozsądku w których pojawia się miłość. Ale nie bawmy się w pierdoły. Czasy małżeństw aranżowanych odeszły do lamusa.
Tego akurat jestem pewny.

Wspominałem kiedyś o przyjacielu rodziny. Jakby szukała związku z rozsądku z dobrym człowiekiem, to weszłaby w takowy z nim. Już dawno. Facet jest jeszcze większym jeleniem niż beckett wink Nie dostawał od niej kompletnie nic w sensie romantycznym czy erotycznym, a cały czas stał na głowie. I zerwała z nim przyjaźń. Nie dawała złudzeń.

1,284

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Bo jej nie kręcił, Beckett smile
A miłość to jeszcze coś innego.

1,285

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

No to byłaby bardzo, ale to bardzo niemądra.
Nawet jeśli sama do tego by nie doszła, to konsultacja u pani psycholog dała wniosek jednoznaczny - albo w jedną albo w drugą.
Dziecko wchodzi w wiek, w którym będzie mnie już pamiętać. I wiąże się ze mną z każdą chwilą spędzaną razem. Dlatego ostatnio tak reaguje na moje wyjścia i dopytuje czy z nim zostanę.
Jeśli nie mamy być razem, to dla dobra dziecka należy się rozstać jak najszybciej.

Kto tu pisał o chwilowym związku?
Znów przytoczę ten cytat, bo chyba nie czytasz ze zrozumieniem:

"Gdzie ona takiego drugiego jelenia znajdzie? Ona już wie, że można go za nos wodzić i każdy kit wcisnąć. Do tego nawet zdrada może ujść płazem... małżeństwo nie musi być z miłości, tu jest wiele przesłanek (oczywiście z jej strony), by jednak Becketta przy sobie zatrzymać. Podejrzewam, że gdyby Pani Doktor była trochę młodsza i bez dziecka, nie spojrzałaby nawet na Becketta. No ale cóż... i Beckett doczekał się swojej "szansy"."

Odpowiedziałem już na to.

Z rozsądku nie ma opcji. Ani u niej, ani u mnie.
Brak uczuć w takim związku wychodzi bardzo szybko, w różnych sytuacjach. Trzeba mieć specyficzną konstrukcję żeby iść przez życie w związku z rozsądku.
Oczywiście, bywają związki z rozsądku w których pojawia się miłość. Ale nie bawmy się w pierdoły. Czasy małżeństw aranżowanych odeszły do lamusa.
Tego akurat jestem pewny.

Wspominałem kiedyś o przyjacielu rodziny. Jakby szukała związku z rozsądku z dobrym człowiekiem, to weszłaby w takowy z nim. Już dawno. Facet jest jeszcze większym jeleniem niż beckett wink Nie dostawał od niej kompletnie nic w sensie romantycznym czy erotycznym, a cały czas stał na głowie. I zerwała z nim przyjaźń. Nie dawała złudzeń.

Ten cytat był przytoczony dla ukazania, że jej wcale nie musi chodzić o chwilowy związek.
Ten przyjaciel rodziny mógł nie pociągać jej wcale (skoro nie było seksu), więc jasne jest, że trudno byłoby z nim wytrzymać. Ty podobasz się jej może bardziej, ale wcale nie oznacza, że jesteś tym czego ona pragnie.
Jakie małżeństwa aranżowane? Facet, którego kocha jej NIE CHCE (bo gdyby chciał już dawno od żony odszedłby) dlatego co jej pozostało (skoro nie chce aby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie)? Zastępczy tata - Ty. Do czasu aż nie pojawi się ktoś fajniejszy. ALe może to potrwać.

1,286 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:22:31)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Na koniec, bo muszę uciekać, napiszę tak. Nie fruwam wysoko, bo panna wyznaje i okazuje uczucia, zgadza się co do wspólnej wizji, ple ple.
Tak naprawdę to nie wierzę że ten związek się uda. I będziemy żyli długo i szczęśliwie, niańcząc kiedyś wnuki.

Za duży bałagan jest. W sensie tego co się wydarzyło, różnic charakterów, wzajemnych zranień, deficytów, toksyn.

1,287

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Była we mnie zakochana przez dobrych 7-8 lat.
Potem, w okolicach 30tki szukała mnie przez wspólną znajomą, ale dowiedziała się że jestem w poważnym związku.

Mhmm… a jak ja Ci powiem, że zakochałam się Tobie od twojego pierwszego postu kiedy jeszcze byłeś Radeuszem, też w to uwierzysz? tongue
No przecież musiała Ci sprzedać jakąś bajeczkę. wink

Wybacz Beckett, ale po tym jak ja opisujesz, ona w drabince atrakcyjności stoi znacznie wyżej niż Ty z czego doskonale zdajesz sobie sprawę. Póki była młoda i bez bagażu, nie byłeś w kręgu jej zainteresowań, ale kiedy życie się jej pokomplikowało i zrozumiała, że niestety musi obniżyć poprzeczkę, przypomniała sobie pewnie o jakimś fajnym kumplu z podstawówki, co to kiedyś za nią biegał smile Dodatkowo pewnie  gdzieś zasłyszała, że akurat jesteś wolny więc szybciutko przeszła do działania...  już zaraz wyznania wielkiej miłości, szybkie plany ślub, dziecko itd.
Tyle, że Ty miałeś się jej grzecznie podporządkow(wy)ać, a nie pokazywać różki... więc "super plan" Pani Doktor szlag trafił i teraz panna zastanawia, czy da się Cię jeszcze urobić, czy jednak nie da... Niby się stawiasz... ale w sumie i tak robisz co ona zechce... Masz jednak to robić bez grymasów i wtedy wszyscy będą szczęśliwi big_smile

1,288 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:26:31)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Jakie małżeństwa aranżowane? Facet, którego kocha jej NIE CHCE (bo gdyby chciał już dawno od żony odszedłby) dlatego co jej pozostało (skoro nie chce aby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie)? Zastępczy tata - Ty. Do czasu aż nie pojawi się ktoś fajniejszy. ALe może to potrwać.

Drobna uwaga.
To ona go nie chciała.
I wcale nie jestem taki pewien, że nie należy jej wierzyć w to że go nie kocha.
Jakby kochała, to weszłaby w romantyczną relację, licząc że pod jej wpływem typ się ogarnie.

No i widać to by było w jej smsach z zimy, które miałem czelność przejrzeć.

Co do bycia zastępczym tatą na jakiś czas, aż nie pojawi się ktoś lepszy - no sorry, ale to jest dramat, wielka krzywda robiona dziecku.
Jej dokładnie to kiedyś zrobiono. Miała takiego tatę, od drugiego do siódmego roku życia. Mówiła na niego TATO. Kochała go. I matka z nim zerwała.
Bardzo to przeżyła i jak ognia boi się powtórzenia historii własnej matki. I widzę jakie to w niej emocje budzi.

1,289 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:29:10)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Była we mnie zakochana przez dobrych 7-8 lat.
Potem, w okolicach 30tki szukała mnie przez wspólną znajomą, ale dowiedziała się że jestem w poważnym związku.

Mhmm… a jak ja Ci powiem, że zakochałam się Tobie od twojego pierwszego postu kiedy jeszcze byłeś Radeuszem, też w to uwierzysz? tongue
No przecież musiała Ci sprzedać jakąś bajeczkę. wink


ROTFL ;D

Proszę Cię big_smile

Ja tak orbitowałem kiedyś wokół niej. Bywałem bliżej, oddalałem się, chciałem, nie chciałem. Zależnie od moich relacji z pewną inną dziewczyną big_smile Wiesz jak to nastolatkowie niedojrzali miewają wink Cała szkoła wiedziała że pani doktor kocha becketta big_smile

Około 30tki pisała do mnie maile. Nie byłem zainteresowany, bo jak jestem w relacji, to furtkę mam zamkniętą.

1,290

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Jakie małżeństwa aranżowane? Facet, którego kocha jej NIE CHCE (bo gdyby chciał już dawno od żony odszedłby) dlatego co jej pozostało (skoro nie chce aby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie)? Zastępczy tata - Ty. Do czasu aż nie pojawi się ktoś fajniejszy. ALe może to potrwać.

Drobna uwaga.
To ona go nie chciała.
I wcale nie jestem taki pewien, że nie należy jej wierzyć w to że go nie kocha.
Jakby kochała, to weszłaby w romantyczną relację, licząc że pod jej wpływem typ się ogarnie.

No i widać to by było w jej smsach z zimy, które miałem czelność przejrzeć.

Co do bycia zastępczym tatą na jakiś czas, aż nie pojawi się ktoś lepszy - no sorry, ale to jest dramat, wielka krzywda robiona dziecku.
Jej dokładnie to kiedyś zrobiono. Miała takiego tatę, od drugiego do siódmego roku życia. Mówiła na niego TATO. Kochała go. I matka z nim zerwała.
Bardzo to przeżyła i jak ognia boi się powtórzenia historii własnej matki. I widzę jakie to w niej emocje budzi.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że to ona go nie chciała? No, bez jaj. Napisała mu wyraźnie "Rozwiedź się z żona", on napisał "nie" no to kto tu kogo nie chciał?

Ona na ten moment nie musi planować tego, że w przyszłości Cię zostawi. Nie. To zdarzy się, gdy po prostu pozna odpowiednią osobę, motylki srylki, i wtedy dopiero dojdzie do tej decyzji smile

1,291

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Nie napisała tak.
Aż sięgnąłem do posta w którym o tym pisałem:

"Faktem jest, że to ona dała u kosza. Pokazała mi sms do niego (zrobiła to w smsie), żebym jej uwierzył. Odcięła go od złudzeń. Co oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony". Czort jeden wie. Tego się nigdy nie dowiem."

Napisała mu wtedy że nie będą się bawić w rodzinę, nie będzie związku z żonatym, nie będzie z nim dla dobra dziecka.

1,292

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Ja tak orbitowałem kiedyś wokół niej. Bywałem bliżej, oddalałem się, chciałem, nie chciałem. Zależnie od moich relacji z pewną inną dziewczyną big_smile Wiesz jak to nastolatkowie niedojrzali miewają wink .

Karma? tongue To Ci się Pani Doktor teraz pięknie "odwdzięczyła" tongue
Mało tego, wyrosła na piękną kobietę (z tego co piszesz) więc... tym większą ma satysfakcję big_smile

1,293

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie napisała tak.
Aż sięgnąłem do posta w którym o tym pisałem:

"Faktem jest, że to ona dała u kosza. Pokazała mi sms do niego (zrobiła to w smsie), żebym jej uwierzył. Odcięła go od złudzeń. Co oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony". Czort jeden wie. Tego się nigdy nie dowiem."

Napisała mu wtedy że nie będą się bawić w rodzinę, nie będzie związku z żonatym, nie będzie z nim dla dobra dziecka.

No właśnie "nie będzie w związku z żonatym", gdzie tu zapewnienie, że go nie kocha albo że z nim nie będzie jak weźmie już ten rozwód?
Dla mnie to sms pełen żalu i frustracji.

1,294 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:41:56)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

big_smile

coś w tym może być. z karmą w sensie.
no wyrosła wyrosła, przyznaję.
żałuję że te 8 lat temu nie spiknąłem się z nią, mój związek wtedy już kulał mocno.
może wszystko wyglądałoby inaczej. może nawet...jeszcze gorzej big_smile wink

aha, jeszcze tak przyszło mi do głowy.
idąc logiką anderstuda (czyli tylko seks), albo nawet i Rox (czyli seks + benefits), to lepiej było wybrać taką relację z panem tatą, przecież on chciał.
i byłoby to naturalne i bezpieczne dla dziecka - no bo to przecież to biologiczny ojciec. i jeden chłop po domu się plącze, a nie dwóch, powodując bajzel w małej główce.
no i przecież kocha go...a to już w ogóle upraszcza sprawę.

to po co jej taki beckett? wink same problemy ze mną tylko.

1,295

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie napisała tak.
Aż sięgnąłem do posta w którym o tym pisałem:

"Faktem jest, że to ona dała u kosza. Pokazała mi sms do niego (zrobiła to w smsie), żebym jej uwierzył. Odcięła go od złudzeń. Co oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony". Czort jeden wie. Tego się nigdy nie dowiem."

Napisała mu wtedy że nie będą się bawić w rodzinę, nie będzie związku z żonatym, nie będzie z nim dla dobra dziecka.

No proszę Cię. On napisał NIE ZOSTAWIĘ ŻONY = możesz być tylko pukanką i to ona go zostawiła według Ciebie? On jej w twarz napluł, a co ona miała , jak Ty, cieszyć się , że deszcz pada?

1,296

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Nie napisała tak.
Aż sięgnąłem do posta w którym o tym pisałem:

"Faktem jest, że to ona dała u kosza. Pokazała mi sms do niego (zrobiła to w smsie), żebym jej uwierzył. Odcięła go od złudzeń. Co oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony". Czort jeden wie. Tego się nigdy nie dowiem."

Napisała mu wtedy że nie będą się bawić w rodzinę, nie będzie związku z żonatym, nie będzie z nim dla dobra dziecka.

No właśnie "nie będzie w związku z żonatym", gdzie tu zapewnienie, że go nie kocha albo że z nim nie będzie jak weźmie już ten rozwód?
Dla mnie to sms pełen żalu i frustracji.

Dla mnie też, dlatego napisałem że nie dowiem się jak naprawdę było.
Ale...żadnych romantycznych wyznań między nimi nie było. Facet kilka razy napisał na berdyczów. Odzew był taki na zasadzie porozmawiajmy o pogodzie, albo o kupie dziecka.

1,297

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

big_smile

coś w tym może być. z karmą w sensie.
no wyrosła wyrosła, przyznaję.
żałuję że te 8 lat temu nie spiknąłem się z nią, mój związek wtedy już kulał mocno.
może wszystko wyglądałoby inaczej. może nawet...jeszcze gorzej big_smile wink

aha, jeszcze tak przyszło mi do głowy.
idąc logiką anderstuda (czyli tylko seks), albo nawet i Rox (czyli seks + benefits), to lepiej było wybrać taką relację z panem tatą, przecież on chciał.
i byłoby to naturalne i bezpieczne dla dziecka - no bo to przecież to biologiczny ojciec. i jeden chłop po domu się plącze, a nie dwóch, powodując bajzel w małej główce.
no i przecież kocha go...a to już w ogóle upraszcza sprawę.

to po co jej taki beckett? wink same problemy ze mną tylko.

No tak, bo kochaś na dwie godziny, który tylko siedzi przed tv i ewentualnie ją puknie a potem wraca do swojej rodzinki to faktycznie "benefits".......

1,298 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-08 18:49:40)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

Nie napisała tak.
Aż sięgnąłem do posta w którym o tym pisałem:

"Faktem jest, że to ona dała u kosza. Pokazała mi sms do niego (zrobiła to w smsie), żebym jej uwierzył. Odcięła go od złudzeń. Co oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony". Czort jeden wie. Tego się nigdy nie dowiem."

Napisała mu wtedy że nie będą się bawić w rodzinę, nie będzie związku z żonatym, nie będzie z nim dla dobra dziecka.

No proszę Cię. On napisał NIE ZOSTAWIĘ ŻONY = możesz być tylko pukanką i to ona go zostawiła według Ciebie? On jej w twarz napluł, a co ona miała , jak Ty, cieszyć się , że deszcz pada?

On na pewno nie zostawi żony. Choć nie widziałem żeby to napisał.
Ale skąd wiesz co ona chciała? Jakby chciała to by zgodziła się chociażby na wspólny wyjazd, który on proponował. Po to żeby tam było miło i żeby negocjowała.

1,299

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

On na pewno nie zostawi żony. Choć nie widziałem żeby to napisał.
Ale skąd wiesz co ona chciała? Jakby chciała to by zgodziła się chociażby na wspólny wyjazd, który on proponował. Po to żeby tam było miło i żeby negocjowała.

Bo już miała dość zwodzenia? Sam wiesz co oznacza dla osoby zakochanej wspólny wyjazd? To tylko rozdrapywanie ran i dawanie w tym wypadku złudnych nadziei.

1,300

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
beckett napisał/a:

Nie napisała tak.
Aż sięgnąłem do posta w którym o tym pisałem:

"Faktem jest, że to ona dała u kosza. Pokazała mi sms do niego (zrobiła to w smsie), żebym jej uwierzył. Odcięła go od złudzeń. Co oczywiście niewiele musi znaczyć, bo mogła to być odpowiedź na jego "nie zostawię żony". Czort jeden wie. Tego się nigdy nie dowiem."

Napisała mu wtedy że nie będą się bawić w rodzinę, nie będzie związku z żonatym, nie będzie z nim dla dobra dziecka.

No proszę Cię. On napisał NIE ZOSTAWIĘ ŻONY = możesz być tylko pukanką i to ona go zostawiła według Ciebie? On jej w twarz napluł, a co ona miała , jak Ty, cieszyć się , że deszcz pada?

On na pewno nie zostawi żony. Choć nie widziałem żeby to napisał.
Ale skąd wiesz co ona chciała? Jakby chciała to by zgodziła się chociażby na wspólny wyjazd, który on proponował. Po to żeby tam było miło i żeby negocjowała.

Bo, przez te miesiące co z nim była, już wystarczająco się nacierpiała? Miała dość tego emocjonalnego bólu? Zapytaj się Roxann co czuje kochanka to może zrozumiesz dlaczego ona już tego nie chciała dalej ciągnąć na takich warunkach.

Posty [ 1,236 do 1,300 z 2,625 ]

Strony Poprzednia 1 18 19 20 21 22 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024