Sprzeczne sygnały eks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,171 do 1,235 z 2,625 ]

1,171

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Ty dziś pisałeś, że sam nie wiesz, czy chcesz z nią być, ona jakby to wyczuła i od razu sms z wyznaniem miłości. big_smile

A jeszcze kilka dni temu nie wiedziała co czuje wink Wystarczy, że Beckett zaczął się wycofywać - "miłość wróciła". Niesamowite! big_smile
Beckett, wciąż nie widzisz jak ona Tobą próbuje manipulować?

Zobacz podobne tematy :

1,172

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

Właśnie dostałem od niej sms z wyznaniem miłości i tęsknoty.
Nie dostałem od niej takiego sms od grudnia.

Powinienem się cieszyć, a ja nawet nie wiem co odpisać.

No to piłeczka odbita... Ty się oddalasz, ona zaczyna walczyć. A jak już powiesz ok, jestem Twój, ona zacznie znów mieć wątpliwości.
Never ending story...

Zostaw tę piłeczkę. Zerwij z nią teraz i powiedz: "jestem zwycienscom" xD

1,173

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale jakby nagle napisała Ci: "Sorry, to nie do Ciebie", to już byś nagle odnalazł pokłady miłości:D W takim schemacie teraz jesteś uwięziony...

A może rzeczywiście panna widząc, że Beckett znów się powoli zwija, chciała na rozmowy zaprosić Pana Tatę, ale w roztargnieniu sms powędrował do Becketta tongue big_smile
Skoro historia lubi się powtarzać, to zadbajmy o wszystkie jej punkty! big_smile

1,174

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Ale jakby nagle napisała Ci: "Sorry, to nie do Ciebie", to już byś nagle odnalazł pokłady miłości:D W takim schemacie teraz jesteś uwięziony...

A może rzeczywiście panna widząc, że Beckett znów się powoli zwija, chciała na rozmowy zaprosić Pana Tatę, ale w roztargnieniu sms powędrował do Becketta tongue big_smile
Skoro historia lubi się powtarzać, to zadbajmy o wszystkie jej punkty! big_smile

Tym bardziej, że sms z wyrazami tęsknoty a ona z Beckettem widzą się przecież codziennie big_smile

1,175

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

Tym bardziej, że sms z wyrazami tęsknoty a ona z Beckettem widzą się przecież codziennie big_smile

A może już jest jakiś kolejny na horyzoncie?
Panna już raz pokazała, że nie lubi próżni... i długo płakać po Beckecie nie zamierza.

1,176 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-04 12:40:49)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

jesteście nie do podrobienia, uśmiałem się big_smile

w sms jest bezpośrednie nawiązanie do wczorajszej intymnej sytuacji.
kiedyś takie smsy z pracy do mnie były częste...to było fajne.

BEKA...masz rację ze schematem.

1,177

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

anderstud utknąłeś w korku po popcorn i najlepszy moment przegapiłeś big_smile

1,178

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

jesteście nie do podrobienia, uśmiałem się big_smile

w sms jest bezpośrednie nawiązanie do wczorajszej intymnej sytuacji.
kiedyś takie smsy z pracy do mnie były częste...to było fajne.

BEKA...masz rację ze schematem.

Mam pomysł: zastosuj strategię Johna (podobno skuteczna, tzn według niego) i napisz Pani coś w stylu, że czekałeś na to wyznanie, że teraz skoro już nie macie żadnych wątpliwości lecisz na skrzydłach do domu się pakować, jeszcze dziś puszczasz ogłoszenie wynajmu mieszkania...  a nawet jak się sprężycie to ze ślubem w sierpniu zdążycie big_smile
I zobacz co odpisze. wink

1,179

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

anderstud utknąłeś w korku po popcorn i najlepszy moment przegapiłeś big_smile

e, korki będą coraz większe a tu się impreza na co najmniej cały weekend zapowiada... także niech zrobi większe zapasy big_smile

1,180

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

jesteście nie do podrobienia, uśmiałem się big_smile

w sms jest bezpośrednie nawiązanie do wczorajszej intymnej sytuacji.
kiedyś takie smsy z pracy do mnie były częste...to było fajne.

BEKA...masz rację ze schematem.

Mam pomysł: zastosuj strategię Johna (podobno skuteczna, tzn według niego) i napisz Pani coś w stylu, że czekałeś na to wyznanie, że teraz skoro już nie macie żadnych wątpliwości lecisz na skrzydłach do domu się pakować, jeszcze dziś puszczasz ogłoszenie wynajmu mieszkania...  a nawet jak się sprężycie to ze ślubem w sierpniu zdążycie big_smile
I zobacz co odpisze. wink

Albo od razu z walizą pod drzwi big_smile

1,181 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-04 12:54:01)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

anderstud utknąłeś w korku po popcorn i najlepszy moment przegapiłeś big_smile

e, korki będą coraz większe a tu się impreza na co najmniej cały weekend zapowiada... także niech zrobi większe zapasy big_smile

No adnerstud już wolne do końca tygodnia sobie wziął żeby nic nie ominąć.
Ja chyba wezmę jakiś urlop na żądanie. Chyba zrozumieją...

1,182 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-04 20:37:42)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
gracjana1992 napisał/a:

anderstud utknąłeś w korku po popcorn i najlepszy moment przegapiłeś big_smile

Pojechałem na budowę rozliczyć się z klientem za robotę i czekając tam na niego rozsiadłem się wygodnie w salonie,
otworzyłem sobie pepsi prosto z lodówki, odpaliłem netkobiety na telefonie i jak przeczytałem tego esemesa od żabci...
to na zewnątrz domu chłopaki od elewacji mało z rusztowania nie pospadali, tak się wystraszyli gdy gruchnąłem śmiechem.
Beckett cieszymy się razem z tobą, że wracasz do zdrowia i humorek ci dopisuje, ale kurde nie przesadzaj, bo ludzi pozabijasz big_smile
Dobra jest, skubana, chyba zaczynam ją lubić...

1,183

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Tak czytam ten wątek od wczoraj i nie dowierzam, że ludzie tak sobie  życie komplikują.
Chcę tylko od siebie powiedzieć, że zasłanianie się "dobrem dziecka" jakoś mi tu nie pasuje. Małe dziecko nie rozumie waszych gierek, Dla niego sprawa jest jasna: jesteście razem, jest tatuś i mamusia, tylko tatuś czasem nie nocuje. To, że na stałe tam nie mieszkasz nic nie zmienia. To że rozeszlibyście się teraz ponownie zrobiłoby w jego głowie taki sam bajzel i spustoszenie, niezależnie od tego czy mieszkacie razem, czy nie.
Pochrzaniona jest Wasza relacja strasznie i paradoksalnie nie za wiele miłości tutaj widzę. Ciągle tylko jakieś podchody i przeciąganie liny. Ona źle zrobiła, ja się odsuwam. Ja zrąbałem, ona się odsuwa.
Bardzo toksyczna relacja. hmm

1,184

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Agnieshka napisał/a:

Tak czytam ten wątek od wczoraj i nie dowierzam, że ludzie tak sobie  życie komplikują.

Od wczoraj i chyba od połowy smile
Autor nie jest ani ojcem dziecka, ani mężem bohaterki wątku.
Beckett powiedz Pani, kim ty tak właściwie jesteś smile

1,185

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Przyznaję, że całego nie przeczytałam ale wiem, że nie jest ojcem biologicznym. To akurat nie jest najważniejsze. Liczy się ojciec, który małego wychowuje, a z tego co czytam wynika, że bohater wątku wychowuje.

1,186

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Agnieshka napisał/a:

Przyznaję, że całego nie przeczytałam ale wiem, że nie jest ojcem biologicznym. To akurat nie jest najważniejsze. Liczy się ojciec, który małego wychowuje, a z tego co czytam wynika, że bohater wątku wychowuje.

W tym zdaniu tylko "bohater wątku" jest zgodne z rzeczywistoscią, reszta to niedopowiedzenia, półprawdy, imaginacje, marzenia, wizje, interpretacje:)

1,187 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-04 14:51:48)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Agnieshka napisał/a:

To akurat nie jest najważniejsze. Liczy się ojciec, który małego wychowuje,
a z tego co czytam wynika, że bohater wątku wychowuje.

Jednak będę się upierał, że to jest trochę bardziej skomplikowane niż na pozór może wyglądać.
Dziecko ma ojca, który gra jedną z głównych ról, o ile nie najważniejszą w całej obsadzie tego dramatu.
Bohater wątku gra tutaj trzecie skrzypce pełniąc jedynie funkcję dochodzącego pukacza Pani Doktor

1,188

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Agnieshka napisał/a:

Przyznaję, że całego nie przeczytałam ale wiem, że nie jest ojcem biologicznym. To akurat nie jest najważniejsze. Liczy się ojciec, który małego wychowuje, a z tego co czytam wynika, że bohater wątku wychowuje.

Bohater wątku go nie wychowuje bynajmniej.
Jest tylko dochodzącym spławikiem jego mamy.
Jak za daleko się odsunie, to mama zakręci kołowrotkiem, skróci żyłkę i przyciąga spławik do siebie.
Ale tak 98% czasu bohater spławik spędza dryfując samotnie.
W takiej sytuacji o żadnym wychowywaniu nie może być mowy.

1,189

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Ja czytam to co tutaj jest w wątku. Że jest z małym średnio 4 dni w tygodniu, że kolacje, obiadki, baseny, odbieranie z przedszkola, itd. No przecież sobie tego nie wyśniłam, tylko przeczytałam tutaj, prawda? Czy może nie prawda tylko halucynacja i powinnam zwiększyć dawkę leków? W pierwszych bodajże 10 stronach wątku słowa nie było o ojcu. A nie... czekajcie. Słowa nie było o dziecku.
Dobra, sorry. Nie nadążam.

1,190

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Przeczytaj najpierw wątek ...

1,191

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Opinie bardzo krzywdzące, żeby nie powiedzieć chamskie. Przez prawie rok mieszkałem z dzieckiem. Od jego drugich urodzin. Zawsze poświecałem mu dużo uwagi i uczuć. Mały jest ze mną związany bardziej niż z ojcem. I nie jest to moja opinia. Zresztą...większe przywiazanie ma nawet do niani niż do ojca.

1,192 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-04 15:13:32)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Agnieshka napisał/a:

W pierwszych bodajże 10 stronach wątku słowa nie było o ojcu. A nie... czekajcie. Słowa nie było o dziecku.
Dobra, sorry. Nie nadążam.

Heh, dziewczyno, tutaj zwroty akcji są po trzy razy dziennie nawet, ja czytam na bieżąco od samego początku i też nie nadążam.
Właściwie to do dzisiaj nie wiem czy to dziecko jest chłopcem czy dziewczynką, nawet w tym się można pogubić, a co dopiero w ojcach...

beckett napisał/a:

Opinie bardzo krzywdzące, żeby nie powiedzieć chamskie.

No naprawdę, ja nie wiem... to nie ludzie, to wilki...

1,193

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Rozumiem Cię beckett, jednak okres wspólnego mieszkania przez rok czasu trudno nazwać wychowywaniem.

1,194 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-07-04 15:19:27)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

jesteście nie do podrobienia, uśmiałem się big_smile

w sms jest bezpośrednie nawiązanie do wczorajszej intymnej sytuacji.
kiedyś takie smsy z pracy do mnie były częste...to było fajne.

BEKA...masz rację ze schematem.

Mam pomysł: zastosuj strategię Johna (podobno skuteczna, tzn według niego) i napisz Pani coś w stylu, że czekałeś na to wyznanie, że teraz skoro już nie macie żadnych wątpliwości lecisz na skrzydłach do domu się pakować, jeszcze dziś puszczasz ogłoszenie wynajmu mieszkania...  a nawet jak się sprężycie to ze ślubem w sierpniu zdążycie big_smile
I zobacz co odpisze. wink

Beckett sprawdź, co Ci szkodzi ... przecież tego pragniesz, boisz się - odpowiedzi to nie jest takie proste big_smile, Sprawdź zostań bohaterem w swoim związku.

P.S.
Ty a weź pójdź grubo i zacznij odgrywać tą historię jak byś był pewien tego ... zobaczysz jak szybko Pani się zmieni!

1,195

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
IsaBella77 napisał/a:

Rozumiem Cię beckett, jednak okres wspólnego mieszkania przez rok czasu trudno nazwać wychowywaniem.

Aha. A jak to nazwiesz? Od początku byłem zaangażowany. Nigdy nie traktowałem dziecka jako bonus konieczny, cięzar. Traktuję je jak wlasne. Dlatego mały się do mnie garnie, czuje się przy mnie bezpiecznie, kocha mnie, jestem w stanie uspokoić go w nocy (wcześniej tylko mama).
Ale ok. Wiecie lepiej.

1,196

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:
Roxann napisał/a:
beckett napisał/a:

jesteście nie do podrobienia, uśmiałem się big_smile

w sms jest bezpośrednie nawiązanie do wczorajszej intymnej sytuacji.
kiedyś takie smsy z pracy do mnie były częste...to było fajne.

BEKA...masz rację ze schematem.

Mam pomysł: zastosuj strategię Johna (podobno skuteczna, tzn według niego) i napisz Pani coś w stylu, że czekałeś na to wyznanie, że teraz skoro już nie macie żadnych wątpliwości lecisz na skrzydłach do domu się pakować, jeszcze dziś puszczasz ogłoszenie wynajmu mieszkania...  a nawet jak się sprężycie to ze ślubem w sierpniu zdążycie big_smile
I zobacz co odpisze. wink

Beckett sprawdź, co Ci szkodzi ... przecież tego pragniesz, boisz się - odpowiedzi to nie jest takie proste big_smile, Sprawdź zostań bohaterem w swoim związku.

P.S.
Ty a weź pójdź grubo i zacznij odgrywać tą historię jak byś był pewien tego ... zobaczysz jak szybko Pani się zmieni!

Nie wiem czy chcę wrócić do wspólnego mieszkania. Na pewno nie ta kolejność.

1,197 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-04 15:29:38)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Odpływasz Beckett. Znów...
Byłem, mieszkałem, usypiałem, kocha mnie, tęskni, och, ach, ech... dwuletnie dziecko. Dajże spokój, naprawdę.
Lepsze już było to z tym esemesem jak ona tęskni i szaleje, a ty niewzruszony odchodzisz w mrok... jak Tomy Lee Jones w Ściganym...
i te takie tam, no sam wiesz, to przynajmniej pośmiać się można i z jajem napisane, a nie tam dziecko jakieś usypiałem

1,198

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Rozumiem Cię beckett, jednak okres wspólnego mieszkania przez rok czasu trudno nazwać wychowywaniem.

Aha. A jak to nazwiesz? Od początku byłem zaangażowany. Nigdy nie traktowałem dziecka jako bonus konieczny, cięzar. Traktuję je jak wlasne. Dlatego mały się do mnie garnie, czuje się przy mnie bezpiecznie, kocha mnie, jestem w stanie uspokoić go w nocy (wcześniej tylko mama).
Ale ok. Wiecie lepiej.

No już, już do mnie też się wszystkie garną big_smile, a jak dam im w aucie posiedzieć to sprzedaliby matkę i ojca

1,199

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Aha. A jak to nazwiesz? Od początku byłem zaangażowany. Nigdy nie traktowałem dziecka jako bonus konieczny, cięzar. Traktuję je jak wlasne. Dlatego mały się do mnie garnie, czuje się przy mnie bezpiecznie, kocha mnie, jestem w stanie uspokoić go w nocy (wcześniej tylko mama).
Ale ok. Wiecie lepiej.

Współmieszkaniem.
Nie oceniam Twojego zaangażowania, emocji, czy intencji.
Jedynie fakty.

1,200 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-07-04 15:28:25)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
john.doe80 napisał/a:
Roxann napisał/a:

Mam pomysł: zastosuj strategię Johna (podobno skuteczna, tzn według niego) i napisz Pani coś w stylu, że czekałeś na to wyznanie, że teraz skoro już nie macie żadnych wątpliwości lecisz na skrzydłach do domu się pakować, jeszcze dziś puszczasz ogłoszenie wynajmu mieszkania...  a nawet jak się sprężycie to ze ślubem w sierpniu zdążycie big_smile
I zobacz co odpisze. wink

Beckett sprawdź, co Ci szkodzi ... przecież tego pragniesz, boisz się - odpowiedzi to nie jest takie proste big_smile, Sprawdź zostań bohaterem w swoim związku.

P.S.
Ty a weź pójdź grubo i zacznij odgrywać tą historię jak byś był pewien tego ... zobaczysz jak szybko Pani się zmieni!

Nie wiem czy chcę wrócić do wspólnego mieszkania. Na pewno nie ta kolejność.

Beckett! gwarantuję Ci że do niczego takiego nie dojdzie. Odstaw szopkę na jej potrzeby, tak jak ona odstawia na twoje. Co Ci szkodzi! Boisz się przekonać, że laska szybko Cie ustawi.
Możesz na jej potrzeby powiedzieć, że masz kumpla Janka który na Cito musi mieszanie wynająć, masz u niego dług wdzięczności więc musisz mu wynająć... kiedy możesz się wprowadzić. Zobaczysz co Ci odpowie big_smile. Janek zawsze może coś znaleźć innego ;P

1,201

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Dziecko nie ma absolutnie zadnego znaczenia, ani Twoje całusy, usypianie, sranie w banie. Umysl dziecka jest jak plastelina, ukształtujesz jak Ci sie podoba, dlatego nawet po smierci najblizszych nie cierpia jak dorosli. Za duzo sobie wyobraziles w zwiazku ze swoim zachowaniem wzgledem tego dzieciaka. A juz Twoje prezenty drozsze od prezentow Szeryfa (ojca dziecka) to juz kompletnie nie maja znaczenia. Poza tym spuszczasz sie tak, bo wydaje Ci sie, ze to droga do serca Pani Doktor, a w samczej rywalizacji opieka nad smrodem nie ma zadnego znaczenia. Szeryf (gdyby tylko chcial) przy informacji o tym, ze opuscił zonę wcjodzi w Twoje buty z bonusami (dom, slub, kolejny smród) bez najmniejszego problemu.

1,202

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Umysl dziecka jest jak plastelina, ukształtujesz jak Ci sie podoba, dlatego nawet po smierci najblizszych nie cierpia jak dorosli.

Ale bzdury. Pojęcia nie masz o dzieciach. Miedzy 2 a 3 rokiem życia tworzą się ich wzorce przywiązania. To kluczowy okres. Dzieci się bardzo przywiązują do opiekunów. I bardzo przeżywają ich utratę. Czasem trudniej niz dorosli bo nie potrafią radzić sobie jesz z emocjami. Tylko nie potrafią wyrazić tego wprost.

1,203

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Beckett sprawdź, co Ci szkodzi ... przecież tego pragniesz, boisz się - odpowiedzi to nie jest takie proste big_smile, Sprawdź zostań bohaterem w swoim związku.

P.S.
Ty a weź pójdź grubo i zacznij odgrywać tą historię jak byś był pewien tego ... zobaczysz jak szybko Pani się zmieni!

Nie wiem czy chcę wrócić do wspólnego mieszkania. Na pewno nie ta kolejność.

Beckett litości, jakiś Ty niegramotny - my tu nie mówimy byś z nią zamieszkał, tylko sprytnie sprawdził na ile jej słowa z dzisiejszego smsa, to wyznanie prosto z serca, a na ile kolejna próba manipulacji, a dokładniej że aż zacytuje IsaBelle77 "skróceniem żyłki by przyciągnąć spławik.
Sorry Beckett, ale w takim amoku, w jakim jesteś (bo wciąż chcę wierzyć w Twoją inteligencję), Tobą jest bardzo łatwo manipulować i ona jako za pewne nie głupia osoba to widzi, wie i wykorzystuje.

Inna kwestia:

beckett napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Umysl dziecka jest jak plastelina, ukształtujesz jak Ci sie podoba, dlatego nawet po smierci najblizszych nie cierpia jak dorosli.

Ale bzdury. Pojęcia nie masz o dzieciach. Miedzy 2 a 3 rokiem życia tworzą się ich wzorce przywiązania. To kluczowy okres. Dzieci się bardzo przywiązują do opiekunów. I bardzo przeżywają ich utratę. Czasem trudniej niz dorosli bo nie potrafią radzić sobie jesz z emocjami. Tylko nie potrafią wyrazić tego wprost.

Sam to wymyśliłeś, przeczytałeś w jakimś poradniku, czy ta panna Ci tak powiedziała?
Tak się składa, że moja siostra (rodzona) ma 3-letnie dziecko też synka wiec jestem na bieżąco. I absolutnie zgadzam się z tym co piszą inni, że jego umysł jest jak "plastelina". Lubi Cię, płacze jak wychodzisz, bo jesteś dla niego dobry, bawi się z Tobą, przynosisz mu prezenty itd. Wystarczy, że kilka razy na niego nakrzyczysz dasz klapsa i już przestanie za Tobą biegać. W sytuacji gdybyś nagle zniknął z życia Pani Doktor i dziecka, wystarczy, że ona mu sprzeda jakąś bajeczkę, że gdzieś wyjechałeś, cokolwiek.... a gwarantuję Ci, że za kilka msc, jak nie tygodni, już nie będzie o Tobie pamiętało.

1,204

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Wzorce może i się tworzą- ale czy przywiązanie  do konkretnej osoby? wątpię
To  jest to co denerwuje w tej historii- matka chroniłaby dziecko , a Ona nim gra.

1,205 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-04 17:14:45)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Ela210 napisał/a:

Wzorce może i się tworzą- ale czy przywiązanie  do konkretnej osoby? wątpię
To  jest to co denerwuje w tej historii- matka chroniłaby dziecko , a Ona nim gra.

Nie sądzę, że ona nim gra, jestem bardziej skłonna powiedzieć, że to Beckett wykorzystuje dziecko (choć pewnie w dobrej wierze i na pewno nie udaje przywiązania do niego), by zapunktować Pani, a nawet próbować nią manipulować tekstami jak wyżej - ona chce go odsunąć a on zaczyna jej truć jaką krzywdę dziecku robi itd.
To dziecko przecież nie jest porzucone, zaniedbywane, ma kochającą jednak mamę, babcię, ojca, nianię i pewnie jeszcze inne osoby. To, że ojciec nie zajmuje się nim tak jak powinien (może nie potrafi, nie umie?), to jednak krzywdy mu nie robi, odwiedza regularnie itd. Poza tym to dziecko zaraz pójdzie do przedszkola (o ile już nie chodzi) i będzie miało swoich kolegów, koleżanki.
Moim zdaniem to Beckett grubo przesadza ze swoją rolą w jego życiu.

1,206

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Umysl dziecka jest jak plastelina, ukształtujesz jak Ci sie podoba, dlatego nawet po smierci najblizszych nie cierpia jak dorosli.

Ale bzdury. Pojęcia nie masz o dzieciach. Miedzy 2 a 3 rokiem życia tworzą się ich wzorce przywiązania. To kluczowy okres. Dzieci się bardzo przywiązują do opiekunów. I bardzo przeżywają ich utratę. Czasem trudniej niz dorosli bo nie potrafią radzić sobie jesz z emocjami. Tylko nie potrafią wyrazić tego wprost.

Juz wczesniej pisałem, ze mam 2 dzieci i nie jeatem tatusiem, ktory ma na to wywalone, wiec jak mi facet tatus z doskoku pisze, ze nie mam pojecia o dzieciach, zastanawiam sie ile Ty masz faktycznie lat. Piszesz, ze 38, ze w relacjach z kobietami "z niejednego pieca chleb jadles", a zachowujesz sie z tą kobietą jak mentalny nastolatek! Moze w tym jest caly problem  - nie gra mi w tej historii Twoje dziecinne wrecz podejscie do relacji damsko-meskich. Moze ty po prostu nie masz 38 lat, tylko dajmy na to 20-parę i wtedy bym zrozumiał Twoje posty rodem z "Bravo Girl". Co do dzieci, to najpierw bądź tym ojcem, a nie udawaj ojca na potrzeby teatrzyku, ktory odgrywacie z jego matką, a pozniej pouczaj innych.

1,207

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Sam to wymyśliłeś, przeczytałeś w jakimś poradniku, czy ta panna Ci tak powiedziała?
Tak się składa, że moja siostra (rodzona) ma 3-letnie dziecko też synka wiec jestem na bieżąco. I absolutnie zgadzam się z tym co piszą inni, że jego umysł jest jak "plastelina". Lubi Cię, płacze jak wychodzisz, bo jesteś dla niego dobry, bawi się z Tobą, przynosisz mu prezenty itd. Wystarczy, że kilka razy na niego nakrzyczysz dasz klapsa i już przestanie za Tobą biegać. W sytuacji gdybyś nagle zniknął z życia Pani Doktor i dziecka, wystarczy, że ona mu sprzeda jakąś bajeczkę, że gdzieś wyjechałeś, cokolwiek.... a gwarantuję Ci, że za kilka msc, jak nie tygodni, już nie będzie o Tobie pamiętało.

Z tym klapsem się nie zgadzam, ale pod całą resztą mogę się podpisać obiema rękami. Mocno przeceniasz swoje znaczenie w życiu tego dziecka.

1,208 Ostatnio edytowany przez beckett (2019-07-04 18:59:01)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

Sam to wymyśliłeś, przeczytałeś w jakimś poradniku, czy ta panna Ci tak powiedziała?

To jest opinia psycholog zajmującej się rozwojem dziecka. Że dziecko automatycznie stworzyło sobie z nas pełną rodzinę. Była konsultacja, bo po moim odejściu i obecnej niepełnej obecności mały wykazuje niepokojące zachowania. Zalecenie psycholog - jak najszybciej rozwiązać sytuację. Albo wrócić do życia razem, albo rozstać się definitywnie. Dla dobra dziecka.
Ale oczywiście forum wie lepiej. Bo siostra ma 3-latka i jest na bieżąco.

Roxann napisał/a:

W sytuacji gdybyś nagle zniknął z życia Pani Doktor i dziecka, wystarczy, że ona mu sprzeda jakąś bajeczkę, że gdzieś wyjechałeś, cokolwiek.... a gwarantuję Ci, że za kilka msc, jak nie tygodni, już nie będzie o Tobie pamiętało.

Po zerwaniu relacji ustaliliśmy wspólną wersję dla dziecka. Półtora miesiąca nie miałem z nim kontaktu. Dziecko nie tylko nie zapomniało, ale chciało do mnie dzwonić i dopytywało o mnie. Aktualnie cały czas pyta czy z nimi zamieszkam i czy z nim zostanę. I reaguje bardzo źle jak wychodzę choćby przed dom, do samochodu po coś. I to jest dla nas trudne.

Ojciec dziecka potrafi znikać na 3-4 tygodnie. Mały o ojca w ogóle nie pyta.

Nigdy nie truję matce, że dziecku robi krzywdę sytuacją. Musiałbym być ostatnim sk...wysynem żeby wzbudzać w niej poczucie winy na tym polu. Takie zarzuty są poniżej pasa.

Nie przeceniam swojej roli - odpowiadam jedynie na przykre dla mnie zarzuty jakobym był tylko pukaczem pani doktor, albo, co gorsza, wykorzystywał dziecko żeby zapunktować.
Nie widzę sensu dalszej dyskusji, wszystko zostało już napisane. Waszą opinię znam. Dziękuję za poświęcony czas.

1,209

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

"Zalecenie psycholog - jak najszybciej rozwiązać sytuację. Albo wrócić do życia razem, albo rozstać się definitywnie. Dla dobra dziecka." Aha - dlatego dla "dobra dziecka jesteś doskakującym pukaczem, usypiaczem, nianią". Logiczne:)

1,210

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nigdy nie truję matce, że dziecku robi krzywdę sytuacją. Musiałbym być ostatnim sk...wysynem żeby wzbudzać w niej poczucie winy na tym polu. Takie zarzuty są poniżej pasa.

Sorry Beckett, nie chce mi się szukać cytatu ale wielokrotnie pisałeś, że zwracałeś uwagę swojej Pani, że robi(cie) krzywdę dziecku tą sytuacją. Więc nie ściemniaj.

beckett napisał/a:

Nie przeceniam swojej roli - odpowiadam jedynie na przykre dla mnie zarzuty jakobym był tylko pukaczem pani doktor, albo, co gorsza, wykorzystywał dziecko żeby zapunktować.

Nie, nie jesteś tylko pukaczem, ale też nianią i czasoumilaczem. I nie piszę tego złośliwie, tylko stwierdzam fakty...  Wielu by taka sytuacja pasowała. Tobie nie pasuje, bo masz inne wymagania i priorytety co do związku niż Twoja Pani. .

beckett napisał/a:

Nie widzę sensu dalszej dyskusji, wszystko zostało już napisane. Waszą opinię znam. Dziękuję za poświęcony czas.

Bo dyskusji tu nie ma od dawna. Ty i tak wiesz swoje bo Pani Doktor ma nad Tobą kontrolę do tego stopnia, że zupełnie straciłeś zdolność logicznego myślenia i oceny sytuacji (czy tego chcesz czy nie).
Pisałam to już w wątku Johna ale powtórzę: już nabierałeś dystansu, nawet humor wrócił, ale wystarczył 1 sms Pani i wróciłeś do punktu wyjścia a nawet mniemam, że cofnąłeś. Wiesz jednak dobrze, że nikt w te jej wyznania nie wierzy, łącznie z Tobą, ale Ty i tak będziesz w to brnąć byleby jeszcze mieć dostęp do jej majtek i dostać miskę zupy.

Nie moje małpy nie mój cyrk.

Tylko potem nie wracaj na forum pod trzecim Nickiem by lamentować, jak to Ty uchyliłeś nieba a laska posłała na drzewo.

1,211

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie przeceniam swojej roli - odpowiadam jedynie na przykre dla mnie zarzuty jakobym był tylko pukaczem pani doktor, albo, co gorsza, wykorzystywał dziecko żeby zapunktować.
Nie widzę sensu dalszej dyskusji, wszystko zostało już napisane. Waszą opinię znam. Dziękuję za poświęcony czas.

Nie zarzuty, tylko luźne opinie niezależnych zewnętrznych obserwatorów. I tak, przeceniasz swoją rolę, tak zasłaniając się jej dzieckiem,
które nie jest twoje i nie licz na to, że ktokolwiek kiedykolwiek doceni cokolwiek co dla niego robisz, a zwłaszcza sam gówniak gdy już podrośnie...
jak i zasłaniając się problemami emocjonalnymi oraz różnymi innymi psychicznymi matki tego dziecka, rozdartej pomiędzy ojcem dziecka a tobą.

Wcześniej na to nie wpadłem, ale teraz rzeczywiście BEKAśmiechu dał mi do myślenia tym, że twoje rozumowanie i podejście do tej całej sytuacji
bardziej pasuje do 20 latka, który beznadziejnie się zabujał w starszej lasce, niż do ogarniętego 40 latka co z niejednego pieca chleb jadł.
Na razie nic nie imputuję (jeszcze...) ale jak na to wszystko spojrzeć pod tym kątem...

1,212

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:
beckett napisał/a:

Nie przeceniam swojej roli - odpowiadam jedynie na przykre dla mnie zarzuty jakobym był tylko pukaczem pani doktor, albo, co gorsza, wykorzystywał dziecko żeby zapunktować.
Nie widzę sensu dalszej dyskusji, wszystko zostało już napisane. Waszą opinię znam. Dziękuję za poświęcony czas.

Nie zarzuty, tylko luźne opinie niezależnych zewnętrznych obserwatorów. I tak, przeceniasz swoją rolę, tak zasłaniając się jej dzieckiem,
które nie jest twoje i nie licz na to, że ktokolwiek kiedykolwiek doceni cokolwiek co dla niego robisz, a zwłaszcza sam gówniak gdy już podrośnie...
jak i zasłaniając się problemami emocjonalnymi oraz różnymi innymi psychicznymi matki tego dziecka, rozdartej pomiędzy ojcem dziecka a tobą.

Wcześniej na to nie wpadłem, ale teraz rzeczywiście BEKAśmiechu dał mi do myślenia tym, że twoje rozumowanie i podejście do tej całej sytuacji
bardziej pasuje do 20 latka, który beznadziejnie się zabujał w starszej lasce, niż do ogarniętego 40 latka co z niejednego pieca chleb jadł.
Na razie nic nie imputuję (jeszcze...) ale jak na to wszystko spojrzeć pod tym kątem...

Każdy facet przechodził to, co przechodzi Beckett, ale po pierwsze - jak był młody,  po drugie - trwało to zdecydowanie krócej. A tu rok barana się w tym samym. I jeszcze to pisanie o obcym dziecku: "On jest mój, a ja jego" (czy coś w tym stylu. Śmierdzi gimbazą emocjonalną i jeżeli faktycznie ma 38 lat, to chyba był prawiczkiem do momentu spotkania Pani Doktor:) Tak na dobrą sprawę jego pierwszy post i Twoja pierwsza porada powinny zakończyć temat, a tu facet brandzluje się tyle czasu, a efektów zero.

1,213

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Wcześniej na to nie wpadłem, ale teraz rzeczywiście BEKAśmiechu dał mi do myślenia tym, że twoje rozumowanie i podejście do tej całej sytuacji
bardziej pasuje do 20 latka, który beznadziejnie się zabujał w starszej lasce, niż do ogarniętego 40 latka co z niejednego pieca chleb jadł.
Na razie nic nie imputuję (jeszcze...) ale jak na to wszystko spojrzeć pod tym kątem...

Możliwe, mnie z kolei bardzo razi jego podejście do życia sytuacji na zasadzie: psycholog powiedział(a), z definicji psychologii wynika to i to itd., tak jakby sam był pozbawiony myślenia a już tym bardziej doświadczenia życiowego tylko wszystko opierał na "teorii". Nawet podnoszone tu kwestie/zarzuty cięgle odnosił do cytatów z podręczników, a nie realnych sytuacji, chyba że pobieżnie jak mu pasowało.
Zaczyna coś pisać o Pani doktor - już odwołanie do cytatów, o jej dziecku podobnie...
Może rzeczywiście robi ten doktorat z psychologii (a może jest jej studentem) i tu szuka inspiracji... bo dla mnie to nie jest "normalne". Nie w przypadku dorosłego faceta, co podobno z niejednej michy jadł, samozwańczego samca alfa.

1,214

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
BEKAśmiechu napisał/a:

Każdy facet przechodził to, co przechodzi Beckett, ale po pierwsze - jak był młody,  po drugie - trwało to zdecydowanie krócej. A tu rok barana się w tym samym. I jeszcze to pisanie o obcym dziecku: "On jest mój, a ja jego" (czy coś w tym stylu. Śmierdzi gimbazą emocjonalną i jeżeli faktycznie ma 38 lat, to chyba był prawiczkiem do momentu spotkania Pani Doktor:) Tak na dobrą sprawę jego pierwszy post i Twoja pierwsza porada powinny zakończyć temat, a tu facet brandzluje się tyle czasu, a efektów zero.

To ja obstawiam, że Beckett to student psychologii zauroczony dojrzałą Panią Doktor. Taki psychofan. Może miał praktyki w jej gabinecie i wyobraźnia go poniosła... albo co więcej Pani jest jaka jest i "ugościła" Becketta... więc ten odpłynął i teraz fantazjuje o ich wspólnym życiu. tongue big_smile

1,215

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:

mnie z kolei bardzo razi jego podejście do życia sytuacji na zasadzie: psycholog powiedział(a), z definicji psychologii wynika to i to itd., tak jakby sam był pozbawiony myślenia a już tym bardziej doświadczenia życiowego tylko wszystko opierał na "teorii". Nawet podnoszone tu kwestie/zarzuty cięgle odnosił do cytatów z podręczników, a nie realnych sytuacji, chyba że pobieżnie jak mu pasowało.


Próbuję coś zacytować, może mi nie wyjść, nowa jestem, chociaż zaczytana od dawna...

Mnie powyższe wcale nie dziwi, jak się w takim g... tkwi tyle czasu, ja też tak tkwiłam, to się najpierw traci zaufanie do własnych emocji, potem do własnej intuicji, a potem już się podpiera literaturą, która podpowiada co powinno się czuć i co myśleć, bo z bólu człowiek się po prostu odcina od czucia czegokolwiek w sobie.

Ja do dziś tak mam. I jestem w terapii i moja terapeutka co i rusz po łapach mnie trąca, że przychodzę znowu z jakimiś wyczytanymi mądrościami, zamiast się zawziąć i po prostu POCZUĆ rzeczy, które przecież i tak wiem, tylko jakoś... się od siebie odcięłam.

To oznacza tylko tyle, że beckett po prostu w ramach ratowania się odciął się sam od siebie i tego, co czuje. Zakładam że po to, żeby nie bolało, u mnie to było właśnie po to. Dlatego też się zalogowałam, stąd to co napisałam poprzednio, że może mi ten wątek pomoże. Właśnie POCZUĆ to od czego się odcięłam, bo na razie tak samo dłubię w mądrych książkach i wiedzę zgromadziłam ogromną, ale co z tego, kiedy czuję, że to tylko do głowy trafia, i nawet wiem, że mnie dotyczy, ale nie umiem się z tym jakoś... połączyć, zjednoczyć, poczuć.

Może nie umiem tego przekazać słowami, ale wydaje mi się, że wiem, co czuje beckett, albo właśnie jak bardzo nie czuje, tylko myśli. Bo poczuć się boi, bo to będzie bolało. Bardzo.

1,216 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-04 20:51:09)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
ad192 napisał/a:

Mnie powyższe wcale nie dziwi, jak się w takim g... tkwi tyle czasu, ja też tak tkwiłam, to się najpierw traci zaufanie do własnych emocji, potem do własnej intuicji, a potem już się podpiera literaturą, która podpowiada co powinno się czuć i co myśleć, bo z bólu człowiek się po prostu odcina od czucia czegokolwiek w sobie.
(…)
Może nie umiem tego przekazać słowami, ale wydaje mi się, że wiem, co czuje beckett, albo właśnie jak bardzo nie czuje, tylko myśli. Bo poczuć się boi, bo to będzie bolało. Bardzo.

Ale w tym co przekazałaś wyżej  w przypadku Becketta jest bardzo prawdopodobne.
Z tymże on tu prawie do końca przedstawiał się jako samiec alfa co z niejednego pieca chleba jadł, stąd to aż się gryzło.
Tak naprawdę to bardzo niepewny siebie, zagubiony facet sad przykre...
Nie wiem czy taki był czy takim się stał przy tej kobiecie...

1,217 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-04 21:03:32)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Cóż, te wszystkie wątki kręcą się wokół jednego:- jak się ma partnera który nie potrafi nam dać tego czego oczekujemy po związku, to albo zminiejszamy oczekiwania i cieszymy się z tego co jest, albo ściągamy ten bucik i wyrzucamy do kosza.
Zmiany od dorosłej baby czy chłopa nie oczekujemy, bo wpływ na to mamy żaden. I tyle ws szczęścia.

1,218 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-04 21:00:48)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Ela210 napisał/a:

Cóż, te wszystkie wątki kręcą się wokół jednego:- jak się ma partnera który nie potrafi nam dać tego czego oczekujemy po związku, to albo zminiejszamy oczekiwania i cieszymy się z go co jest, albo ściągamy ten bucik i wyrzucamy do kosza.
Zmiany od dorosłej baby czy chłopa nie oczekujemy, bo wpływ na to mamy żaden. I tyle ws szczęścia.


Cóż...jaka Epoka taki nasz romantyczny "bohater" wink

1,219

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Quźwa czego oczekujecie od zakochanego faceta ? Miłość is a bitch !

1,220

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Quźwa czego oczekujecie od zakochanego faceta ? Miłość is a bitch !

No ok, ale czy Ty teraz siedzisz i studiujesz książki psychologiczne by dotrzeć do Twojej panny, no nie..

Owszem jesteś trochę starszy od Becketta i znasz życie... ale sorry on podobno ma 38l.
Nie wydaje się Ci to dziwne?

1,221

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Quźwa czego oczekujecie od zakochanego faceta ? Miłość is a bitch !

No ok, ale czy Ty teraz siedzisz i studiujesz książki psychologiczne by dotrzeć do Twojej panny, no nie..

Owszem jesteś trochę starszy od Becketta i znasz życie... ale sorry on podobno ma 38l.
Nie wydaje się Ci to dziwne?

Miał jak profil zakładał teraz ma ponad 40.

1,222

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Quźwa czego oczekujecie od zakochanego faceta ? Miłość is a bitch !

No ok, ale czy Ty teraz siedzisz i studiujesz książki psychologiczne by dotrzeć do Twojej panny, no nie..

Owszem jesteś trochę starszy od Becketta i znasz życie... ale sorry on podobno ma 38l.
Nie wydaje się Ci to dziwne?

Miał jak profil zakładał teraz ma ponad 40.

No przestań bo naprawdę zaczynam myśleć, że niczym się nie różnicie... tylko książki psychologiczne Ci podeślę wink

1,223

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:
Roxann napisał/a:

No ok, ale czy Ty teraz siedzisz i studiujesz książki psychologiczne by dotrzeć do Twojej panny, no nie..

Owszem jesteś trochę starszy od Becketta i znasz życie... ale sorry on podobno ma 38l.
Nie wydaje się Ci to dziwne?

Miał jak profil zakładał teraz ma ponad 40.

No przestań bo naprawdę zaczynam myśleć, że niczym się nie różnicie... tylko książki psychologiczne Ci podeślę wink

Hahaha, ja mam alergię na sprawy niemożliwe

1,224

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
john.doe80 napisał/a:

Hahaha, ja mam alergię na sprawy niemożliwe

To dalej studiuj jak Beckett. Dr masz, będziesz profesorem big_smile

1,225

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Roxann napisał/a:
john.doe80 napisał/a:

Hahaha, ja mam alergię na sprawy niemożliwe

To dalej studiuj jak Beckett. Dr masz, będziesz profesorem big_smile

Mój jest techniczny, zostawię Beckettowi monopol

1,226 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2019-07-05 09:30:41)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Oj dajcie już chłopakowi spokój wink

Mi się wydaje, że po tym sms, on poczuł w końcu ulgę i nadzieję. Ulgę, bo to ona pierwsza wyskoczyła z uczuciami ( pierwszy raz od grudnia), więc on się nie zbłaźnił i nie wyszedł na ciepłą kluchę, a nadzieję, że może to jednak prawda?

Wiadomo, że jesteśmy postronni, nie zaangażowani emocjonalnie, i łatwiej jest nam zauważyć i napisać to co myślimy. Łatwiej jest nam po kimś jeździć, ale najczęściej robimy to po to, by otworzyć oczy takim, którzy zostali oślepieni przez wyrachowanych manipulantów. Otworzyć oczy takim właśnie Becketom.

Zanim przyszedł ten sms, Becket widział wszystko takie jakie było, widział co jest nie tak, czuł, zaczął się dystansować tak jak powinien. I nagle bach! Jednym esemesem zburzyła mu cały obraz, który mu pokazywaliście przez ponad 1220 wpisów.

Becket teraz się obraził, jest mu przykro, że nikt z nas nie wierzy, że to mogłaby być prawda, że mogło to się udać, bo on, mimo wszystko, ma nadal nadzieję....

Mam nadzieję, że się odbrazi i zacznie przyjmować, przede wszystkim, Wasze argumenty, bo szkoda faceta.

1,227 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-07-05 12:40:21)

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Oj dajcie już chłopakowi spokój wink

Mi się wydaje, że po tym sms, on poczuł w końcu ulgę i nadzieję. Ulgę, bo to ona pierwsza wyskoczyła z uczuciami ( pierwszy raz od grudnia), więc on się nie zbłaźnił i nie wyszedł na ciepłą kluchę, a nadzieję, że może to jednak prawda?

Cały pic polega na tym, że powiedzieć czy napisać w esemesie można wszystko i łatwo, znacznie trudniej przychodzi przekuć to w czyny.
Tymczasem żabcia myszka Becketta jedyne co robi, to tylko dużo gada i obiecuje, dbając przede wszystkim o siebie i własny komfort,
stąd się biorą jej cykliczne przypływy czułości, kiedy atmosfera robi się napięta i Beckett zaczyna sapać odgrażając się odejściem,
ale na gadaniu i obiecankach cacankach wszystko się kończy, bo kiedy przychodzi do rozmów o konkretach, myszka żabcia się blokuje,
bo ona sama nie wierzy w te pierdoły, które mu cały czas opowiada, ale jednocześnie, przynajmniej na razie jest jej jeszcze potrzebny,
więc musi lawirować żabcia myszka pomiędzy utrzymywaniem Becketta przy nadziei nie wykonując żadnych niepotrzebnych ruchów,
które mogłyby komplikować pewne sprawy, chociażby takie jak wystrzelenie tyłka Becketta na Księżyc z pominięciem końcowego odliczania,
gdy tylko Pan Tata wpadnie znów na jakiś zajebisty pomysł, żeby namieszać jej pod deklem i wskoczyć w jeszcze ciepłą po Beckecie pościel. 

A Beckett co by o nim nie mówić, nie jest w ciemię bity i zaczyna w końcu łapać schemat, zaczyna trzeźwieć i wychodzić powoli z amoku,
no więc jego myszka żabka co robi? Szybciutko się ogarnia i nagle jak na zawołanie TADAM ona kocha misia pysia, tęskni i całuje...

Dodaj odbiorcę, wyślij wiadomość, usuń z folderu wysłane. Gotowe. Tyle to ją właśnie kosztowało i dokładnie tyle to dla niej znaczy. Nic.
Ale jednak w zupełności wystarczyło, żeby Beckett odleciał i zapomniał co się działo na przełomie marca i kwietnia, kiedy knuła z Ziutkiem.
Co tam jakiś Ziutek, nieistotny szczegół, drobny pyłek na drodze do wiecznego szczęścia u boku Pani Doktor, bo przecież sms napisała,
no a oprócz tego i przede wszystkim, hola hola, nie zapominajmy o tym, kto usypiał bombelka przez ostatni rok i chodził z nim do piaskownicy...

1,228

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
anderstud napisał/a:

Ale jednak w zupełności wystarczyło, żeby Beckett odleciał

Nie wiem kompletnie skąd taki wniosek. Na pewno nie z moich wypowiedzi.
Ale to ładnie pokazuje styl dyskusji tutaj. Po prostu Wy wiecie lepiej. I pławicie się we własnej samozajebistości.

Flaszkę zrobić możemy, ale darujmy już sobie zabawy we wróżbitów maciejów skrzyżowanych z ewą drzyzgą.

1,229

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:
anderstud napisał/a:

Ale jednak w zupełności wystarczyło, żeby Beckett odleciał

Nie wiem kompletnie skąd taki wniosek.

No ja też nie wiem. Chyba tak sobie pie*dolę, bo kaszanki z rana się nażarłem... myślisz, że to może być to?

1,230

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

tylko jeśli dostałeś zatwardzenia po niej.

1,231

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

Nie wiem kompletnie skąd taki wniosek. Na pewno nie z moich wypowiedzi.

To co zamierzasz teraz zrobić? Zostawić to i czekać aż za słowami przyjdą czyny?

Co musiałoby się wydarzyć byś:

a) uwierzył jej i przestał się blokować - patrz "stwórz związek"
b) usunął ze swojego życia raz a dobrze

Czy Ty wiesz czego tak naprawdę chcesz?

1,232

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

Jak to kiedyś napisał anderstud o powrotach do swojej myszki - on chce być pewien że wykorzystał wszystkie opcje że im się uda... w końcu my nie jesteśmy obok niej, nie bzykamy jej i nieczujemy jej zaangażowania. On za to jest pewien że jego myszka wbrew temu jak to wygląda... jest wrażliwą, delikatną księżniczka o dziecięcej psychice - zniszczonej przez złych mężczyzn i on kupi jej krokodyla i uchroni ją od zguby.

Beckett stać Cię na kogoś lepszego, z kim zbudujesz rodzinę o której marzysz. Porzuć syreni śpiew wypłyń na pełne morze.

1,233

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

O widzisz. Ja tu jestem niepotrzebny. Wiedzą lepiej co ja myślę i czego chcę. Jak partia big_smile

1,234

Odp: Sprzeczne sygnały eks?
beckett napisał/a:

O widzisz. Ja tu jestem niepotrzebny. Wiedzą lepiej co ja myślę i czego chcę. Jak partia big_smile

Bynajmniej... mają perspektywę której Tobie brakuje... którą masz np wypowiadając się w moim temacie

1,235

Odp: Sprzeczne sygnały eks?

No a Twoja "teściowa" co miała na myśli mówiąc byś wykazał jeszcze cierpliwość wink ?

Posty [ 1,171 do 1,235 z 2,625 ]

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Sprzeczne sygnały eks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024