Nie wiem czy Magdalena pisała to bezpośrednio do Ciebie i takie domniemania co do "usidlenia" o jakich wspomniałeś mogą nie być zgodne z prawdą. Gra od wieków taka sama? jeśli porównujemy już do gry, to jak ktoś sobie wymyśli jakieś zasady z przekonaniem że takie obowiązują, i zgodnie z nimi zaczyna postępować, to naturalne że może zacząć doświadczać takich okoliczności.
Gra to była metafora, możemy powiedzieć o Teatrze... od wieków wciąż wystawiana jest ta sama sztuka... tylko aktorzy się zmieniają.
john.doe80 napisał/a:Czyli takim jak ja zostaje korzystać z życia puki mogą, bawić się i mniej intelektualizować a bardziej rozdawać materiał genetyczny... i jak to mówią ja strzelam a Pan Bóg kule nosi. Zdać się na los może on wybierze za mnie ... w końcu jak do tej pory żadnej jako matki moich dzieci bym się nie wstydził.
john.doe80 napisał/a:miałem jedną akcję akcję w życiu, że przespałem się z totalnym pustakiem o perfekcyjnym Ciele
hmm... (staram się zrozumieć to całościowo, niestety próby zwiększania mocy intelektualnej prowadzą tylko do przegrzewania mózgu więc odłożę to na kiedyindziej)
hmm a Ty chyba interesujesz się statkami? coś wspominałeś o jakiejś pompie gęgowej w kontekście napraw na morzu?:D
wspomniani przez Anderstud panowie mogą być ciekawi w codziennych rozmowach towarzyskich, niezależnie od liczby przeczytanych książek;)
Odpowiedź wręcz banalna, mniej intelektualizując swoje cielesne wybory, szybciej dorobię się potomka.
Książki nie definiują ciekawych ludzi, ale znacznie pomagają takim zostać.
A to jest propozycja? :-D
Oficjalna oferta wysłana pocztą ;)
john, chodzi o dopasowanie. Poglądami można wymienić się w kilka dni, a później przez lata oglądać jak się słowa mają do rzeczywistości, albo wciąż te samą osobę poznawać od nowa, bo cytując niezby ładne powiedzenie: tylko krowa nie zmienia poglądów ;-)
Głównie i tak chodzi o dopasowanie. Zgadzam się, że ważne jest dopasowanie w łóżku i przy stole, ale dorzucam jeszcze dopasowanie...dusz - chociaż brzmi to nieco patetycznie. Niemniej jednak w tych trzech rzeczach trzeba się dopasować, aby móc pogadać przy stole, iść z chęcią do łóżka i mieć podobny sposób myślenia i wiarę (mam na myśli wartości, nie wierzenia religijne, ale to drugie może się mieścić w tym pierwszym).
W każdym bądź razie, czysto hipotetycznie każdy pasuje do każdego, ale cytując Szolochowa: nie należy wierzyć słowom, należy wierzyć łzom.
MagdaLena1111 przez sieć wystarczy dopasować się poziomem intelektualnym, żeby znów nie atakować Ciebie, myślę że jest tu kilka Pań z którymi bym się nie nudził i one może ze mną też i co to zmienia jeśli wystarczy pięć sek twarzą w twarz żeby zweryfikować czy coś by z tego było.