O, aleście naklikali, a więc po kolei:
anderstud napisał/a:No ale ta koleżanka stała obok podczas tej rozmowy czy jak to wyglądało, bo ja nie wiem czy to było na zasadzie
- O cześć Ross, poznaj Agnieszkę, pieprzymy się i razem pomieszkujemy, ale to tylko koleżanka
czy może tej laski przy tym nie było i padła kwestia
- Ty, a ta Agnieszka co się z nią bujasz, to co to w ogóle kto to jest?
- A wiesz, taka tam... koleżanka
- Mhm, koleżanka...
- No.
To było coś na podobieństwo wersji number dwa, oczywiście nie zatrzymałam się na wersji, że to tylko koleżanka, ale pocisnęłam dalej,
jaka to dokładnie koleżanka. Odpowiedz była, że kiedyś się spotykali, potem zerwali a teraz to trudno powiedzieć co to jest. A ze nie lubię niejasnych sytuacji
to cisnęłam dalej, co on dalej zamierza, a On na to, ze jeszcze sam nie wie.
Potem pomyślałam, że poobserwuję, bo może to taki powrót na chwilę, a i tak nic z tego nie będzie. W międzyczasie, nasza znajomość (gdybym nie wiedziała, ze
oni się spotykają), dałabym głowę, że idzie do przodu (teraz bym tu nie pisała, bo bez głowy trudno
), ale, ze wiedziałam, to byłam ostrożna. I w zasadzie na tym stanęło
dalej się spotykali, a ja już nie pytałam, bo to było dla mnie jasne, że wrócili do siebie i mnie nic do tego.
Ale mam pytanie: po kiego grzyba zawracał mi w takim razie głowę?
Burzowy napisał/a:No dobra, ale facetów bujających się wszędzie z koleżankami aż tak wielu nie ma, także można ich z góry odrzucać i skupiać się na tych poruszających się solo.
Jak takiego znajdę i będzie wzajemność, wtedy problemu rozwiąże się sam. Póki co jak już kogoś poznam, to oczywiście zajęty (na forum już tu nawet nie piszę, bo tamte znajomości dosyć szybko wyszło, że panowie albo już są zaobrączkowani albo tkwią w nieformalnych związkach).
dorias napisał/a:Myślę że Rossanka mysli że jak facet się spotyka z jakaś kobieta na kawę czy idzie do kina to że odrazu mysli że oni kręcą że sobą A w rzeczywistości każdy ma jakieś znajome bliższe lub dalsze z którymi częściej lub rzadziej wychodzi na miasto.
Oczekiwanie że zerwie się kontakt z taka znajoma jedt trochę nie na miejscu wg mnie A już napewno na poczatku znajomości.
Co najwyżej ograniczy kontakt aby więcej czasu spędzać z tą która mu się podoba.
Kawa i kino to nic. Chyba, że ktoś regularnie nocuje u kogoś. Można wtedy oczywiście również pić kawę i oglądać TV ;;)
Hm, ja niczego nie oczekuję, tylko zrobiłam się z deka zdezorientowana.
niepodobna napisał/a:Powiedzmy sobie prawdę - mężczyźni bardzo rzadko szukają koleżanek i utrzymują czysto koleżeńskie relacje z kobietami. Pewnie, że zdarzają się i koleżeństwa, i przyjaźnie damsko-męskie, które nie zmierzają do związku ani do łóżka, nie ma w nich takich podtekstów, jednak nie jest to typowe.
.
Też nie wierzę w czyste koleżeństwo damsko męskie. Mam wielu znajomych ale nie żadnego kolegi w otoczeniu. A na kawę i plotki, to ja mogę iść z koleżanką. Albo do kina.
MagdaLena1111 napisał/a:niepodobna napisał/a:Dla własnego dobra więc lepiej być podejrzliwą. Nie mówię, żeby od razu przekreślać taką znajomość. Ale nie brać za dobrą monetę każdego zapewnienia, że to TYLKO koleżanka, poczekać, popatrzeć, nie od razu się w to rzucać.
To bardzo dobra rada.
Z tym tylko, żeby odróźnić podejrzliwość i ostrożność od automatycznego zwrotu na pięcie, gdy w pobliżu jest bliżej nieokreślona koleżanka.
I zwrot na pięcie, jak już mówiłam, został wykonany. Nie piszę się jakby co na koło zapasowe.