wiadomości na portalach randkowych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wiadomości na portalach randkowych

Strony Poprzednia 1 10 11 12 13 14 65 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 716 do 780 z 4,192 ]

716

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Krejzolka82 napisał/a:

No to zacznij się dowiadywać przy pierwszym spotkaniu i tyle.

Tak z każdym panew w warzywniaku, u dentysty (niestety często ostatnio mam nieprzyjemność), z każdym taksówkarzem i każdym kurierem big_smile
"o przywiózł Pan paczkę a wolny pan jesteś czy zajęty " big_smile

Zobacz podobne tematy :

717

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:

Myślę, że bez względu na to czy zachowuję się naturalnie, czy jestem spięta, czy udaję coś, cokolwiek i mimo wszystko nie poszło to dalej to znaczy, że to chyba nie było to.

Jeśli udawałaś i nie poszło, to może być akurat stracona szansa - bo może jakbyś nie udawała, to by poszło wink

718

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
AmiaAmia napisał/a:

Myślę, że bez względu na to czy zachowuję się naturalnie, czy jestem spięta, czy udaję coś, cokolwiek i mimo wszystko nie poszło to dalej to znaczy, że to chyba nie było to.

Jeśli udawałaś i nie poszło, to może być akurat stracona szansa - bo może jakbyś nie udawała, to by poszło wink

Myślisz, ze niektóre z takich szans da się odkręcić?

719 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-10 13:34:10)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
AmiaAmia napisał/a:

Myślę, że bez względu na to czy zachowuję się naturalnie, czy jestem spięta, czy udaję coś, cokolwiek i mimo wszystko nie poszło to dalej to znaczy, że to chyba nie było to.

Jeśli udawałaś i nie poszło, to może być akurat stracona szansa - bo może jakbyś nie udawała, to by poszło wink

Myślisz, ze niektóre z takich szans da się odkręcić?

A tego to nie wiem. Może być tak, że facet wyczuł, że udajesz - i dlatego nie poszło... ale też może być tak, że ta udawana wersja Ciebie po prostu mu nie pasowała. Ale czy będzie miał ochotę sprawdzać, jaka jesteś naprawdę?

Dlatego lepiej nie udawać. Swoją drogą, mówię z doświadczenia, kiedyś, jak jeszcze byłam niedojrzała emocjonalnie (całkiem niedawno, hehe), to też próbowałam tak udawać i z perspektywy czasu widzę, że kompletnie to sensu nie miało big_smile

A tak jeszcze z trzeciej strony medalu - jak facet zainteresuje się tą prawdziwą Tobą, to nie będzie potem chciał, żebyś coś w sobie zmieniała...

720

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Jeśli udawałaś i nie poszło, to może być akurat stracona szansa - bo może jakbyś nie udawała, to by poszło wink

Myślisz, ze niektóre z takich szans da się odkręcić?

A tego to nie wiem. Może być tak, że facet wyczuł, że udajesz - i dlatego nie poszło... ale też może być tak, że ta udawana wersja Ciebie po prostu mu nie pasowała. Ale czy będzie miał ochotę sprawdzać, jaka jesteś naprawdę?

Dlatego lepiej nie udawać. Swoją drogą, mówię z doświadczenia, kiedyś, jak jeszcze byłam niedojrzała emocjonalnie (całkiem niedawno, hehe), to też próbowałam tak udawać i z perspektywy czasu widzę, że kompletnie to sensu nie miało big_smile

A tak jeszcze z trzeciej strony medalu - jak facet zainteresuje się tą prawdziwą Tobą, to nie będzie potem chciał, żebyś coś w sobie zmieniała...

Powiedzmy, że akurat nie udawałam, ale nie byłam zbyt spontaniczna - z jakiegoś powodu byłam zasznurowana.

721

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Powiedzmy, że akurat nie udawałam, ale nie byłam zbyt spontaniczna - z jakiegoś powodu byłam zasznurowana.

Ale to jest zupełnie co innego niż udawanie, że nie jesteś zmęczona i lubisz hiphop.

722

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Powiedzmy, że akurat nie udawałam, ale nie byłam zbyt spontaniczna - z jakiegoś powodu byłam zasznurowana.

Ale to jest zupełnie co innego niż udawanie, że nie jesteś zmęczona i lubisz hiphop.

Ale do końca nie byłam sobą, bo chciałam np bardzo pokazac zainteresowanie, ale nie mogłam, bo musiałam się powstrzymać. (czyli do końca nie byłam sobą).

723

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Powiedzmy, że akurat nie udawałam, ale nie byłam zbyt spontaniczna - z jakiegoś powodu byłam zasznurowana.

Ale to jest zupełnie co innego niż udawanie, że nie jesteś zmęczona i lubisz hiphop.

Ale do końca nie byłam sobą, bo chciałam np bardzo pokazac zainteresowanie, ale nie mogłam, bo musiałam się powstrzymać. (czyli do końca nie byłam sobą).

A dlaczego musiałaś się powstrzymać?

724

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ale Rossanko, dlaczego miałabyś się powstrzymywać z okazywaniem zainteresowania, jak już jest spotkanie? Tu nie rozumiem? Bo co, bo pomyśli, że nie powinnaś być zainteresowana za bardzo, bo tak wypada? Bo się spłoszy? big_smile

725

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Anderstud - dużo historii, dużo konfiguracji, dużo okoliczności (czytam czytam wszystkie wpisy).
Teraz poważnie, pytam z ciekawości - jak rozumieć, jak facet mówi, że ta kobieta, z którą się go widuje, z którą teraz jest - jak to rozumieć, jak się np ktoś pyta, czy to jest partnerka/dziewczyna, a on mówi o niej, że to koleżanka? To jest koleżanka, czy kobieta? Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu - czy to jest dziewczyna, partnerka - ale dlaczego on mówi, ze to jest koleżanka? Czy to jest jakiś chwyt czy ja już czegoś nie rozumiem?

Wszystko zależy od ...? Od kontekstu oczywiście, moje ulubione słowo ostatnio smile
A więc czy to Ty jesteś tą koleżanką czy to Tobie jakaś inna jest przedstawiana jako koleżanka.
Bo rozumiem, że o to się właściwie rozchodzi i chciałabyś wiedzieć na czym stoisz, tak?

726 Ostatnio edytowany przez rossanka (2019-03-10 18:05:27)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Wszystko zależy od ...? Od kontekstu oczywiście, moje ulubione słowo ostatnio smile
A więc czy to Ty jesteś tą koleżanką czy to Tobie jakaś inna jest przedstawiana jako koleżanka.
Bo rozumiem, że o to się właściwie rozchodzi i chciałabyś wiedzieć na czym stoisz, tak?

Powiedzmy,  że inna jest opisywana jako koleżanka. Jest szansa, by to stwierdzić,  że to tylko koleżanka, czy ktoś tu kogoś wpuszcza w maliny?

727 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-03-10 20:38:37)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
john.doe80 napisał/a:
rossanka napisał/a:

A bo mnie zmyliły tongue

No jak dla mnie już się naprawiłaś, opuszczaj suchy dok i zmierzaj po morzach i oceanach ... relacji wink

Nie nie, łódka jeszcze dziurawa i nie czas jeszcze jeszcze nie rozwijać żagli. wink

Zainstaluj mocną pompę zęzową, zabierz na pokład fachowca od dziur i w drogę. Straconego czasu nie odzyskasz, a jak pogoda sprzyja to lepiej nie czekać aż Neptun spuści Krakena ze smyczy.

anderstud napisał/a:

Ach, długo by opowiadać smile

Opowiadaj, mamy czas.

anderstud napisał/a:

Moim zdaniem znalezienie partnera na długofalowy związek, być może taki już na zawsze, jest na tyle poważną sprawą,
że wymaga jednak nakładu pewnego wysiłku i zaangażowania już na etapie choćby wstępnych poszukiwań, bo takie siedzenie na tyłku
i czekanie aż samo się kiedyś wydarzy, to ja nie wiem, może kiedy się ma 30-40 lat w porywach do 45 jeśli natura była wyjątkowo łaskawa,
ale w którymś momencie nastąpi ten dzień, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że pewien etap życia przeminął i może czas najwyższy się ogarnąć,
a wtedy nagle się okazuje, że no ale zaraz chwila moment - a gdzie się podziali ci wszyscy fajni wolni i do wzięcia - No gdzie, może poszli do lasu...

Masz rację dla każdego co innego, ja nie wyobrażam sobie zacząć od pisania i poznawania się... jak nie zaiskrzy... nie będzie chemii... to nic z tego nie będzie. Pewnej kolejności odwrócić się nie da... tak jak nie można zacząć życia od śmierci a skończyć na narodzinach... w teorii można wszystko...

728

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
anderstud napisał/a:

Wszystko zależy od ...? Od kontekstu oczywiście, moje ulubione słowo ostatnio smile
A więc czy to Ty jesteś tą koleżanką czy to Tobie jakaś inna jest przedstawiana jako koleżanka.
Bo rozumiem, że o to się właściwie rozchodzi i chciałabyś wiedzieć na czym stoisz, tak?

Powiedzmy,  że inna jest opisywana jako koleżanka. Jest szansa, by to stwierdzić,  że to tylko koleżanka, czy ktoś tu kogoś wpuszcza w maliny?

Jak ktoś mówi o kobiecie "koleżanka" to za życiową partnerkę jej nie uważa- ale jak faktycznie żyje z nią jak z partnerką- to znaczy że w jego podejściu mieści się wiele  takich relacji i nie licz na wyłączność.
Więc nie w nazwie rzecz, tylko w tym co się kryje pod nią. Chyba najprościej wypytać. Facet by tak zrobił gdybyś opowiadała o koledze.

729

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Jak ktoś mówi o kobiecie "koleżanka" to za życiową partnerkę jej nie uważa- ale jak faktycznie żyje z nią jak z partnerką- to znaczy że w jego podejściu mieści się wiele  takich relacji i nie licz na wyłączność.
.

Właśnie to też przeszło mi przez myśl.

730

Odp: wiadomości na portalach randkowych
niepodobna napisał/a:

Widzę, że życie tego wątku nie ma końca smile

na to wygląda, świetnie;)

anderstud napisał/a:

A ile jest tutaj osób porozrzucanych po całym forum, od których opowieści czytania aż włosy na plecach stają i tam też w 90% przypadków początek znajomości był jakiś tam zwyczajny, a to na studiach, a to przez znajomych, a to kolega brata, a to była dziewczyna kolegi...
i na początku zawsze jest sam miód cud i orzeszki, a jaki jest koniec, to można sobie samemu przeczytać i co portale są temu winne?

dzięki za dalszą część opisu:) i zgadzam się, początki tych relacji często są zwyczajne, niezwiązane z portalami

AmiaAmia napisał/a:

Weź poprawkę na to, że nie rzucam się na głęboką wodę nie mając pojęcia o czy mówię. Nigdy bym nie odważyła się entuzjastycznie wypowiadać się o wpływie fizyki jądrowej na sposób działania silnika hybrydowego....czy coś w podobie:)

byłby interesujący temat:)

Maymayka napisał/a:

Ja tak nie mam, od razu mówię co myślę i albo to akceptujesz albo nara. Niby w miłości i wojnie wszystkie chwyty dozwolone ale kłamstwo zawsze wychodzi i dla mnie takie udawanie nie ma sensu

tak samo uważam, żadnego udawania:)bo można unieszczęśliwić siebie i kogoś innego, jeśli nie od razu, to w przyszłości

Ela210 napisał/a:

Jak ktoś mówi o kobiecie "koleżanka" to za życiową partnerkę jej nie uważa- ale jak faktycznie żyje z nią jak z partnerką- to znaczy że w jego podejściu mieści się wiele  takich relacji i nie licz na wyłączność.
Więc nie w nazwie rzecz, tylko w tym co się kryje pod nią. Chyba najprościej wypytać. Facet by tak zrobił gdybyś opowiadała o koledze.

też zwracam uwagę na takie słowa. Kilka dni temu był temat, gdzie chłopak obraził się bo dziewczyna powiedziała że idzie gdzieś z "innym kolegą":)

731 Ostatnio edytowany przez dorias (2019-03-11 02:36:39)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Rossanka jeżeli ja osobiście nazwałbym jakaś kobietę koleżanką to jest dla mnie koleżanką nawet jeśli byśmy się spotykali na kawę spacery czy chodzili do kina ewentualnie mieszkali razem. Natomiast nie nazwałbym kobiety z która sypiam koleżanką nigdy, sam bym siebie bym poniżyl w ten sposob. A jak u innych jest to ciężko określić.

Jak nie zaryzykujesz to nic nie zyskasz ani nie stracisz.

732

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ja myślę, że trzeba najpierw lepiej się rozeznać w temacie, bo różnie w życiu bywa.
Miałem kiedyś takie zdarzenie, kiedy to ja zostałem przedstawiony jako "znajomy" innym jakimś tam znajomym,
ale że sroce spod ogona nie wypadłem, to błyskawicznie obróciłem wszystko w żart i rozjaśniłem kwestię
przysuwając do siebie partnerkę razem z krzesłem oraz stolikiem i obejmując ją tak mocno, że było słychać jak trzeszczą jej żebra.
Ona też się zreflektowała i szybko dodała - no dobrze już dobrze, zaznaczyłeś swoje terytorium i możesz już mnie puścić - i tak jakoś
oboje wybrnęliśmy z głupiej w sumie sytuacji, bo byliśmy parą już od ponad roku, a tu nagle słyszę "znajomy". WTF?
No ale tez należy się wyjaśnienie, że ta moja jak ja ją poznałem, to była taka zdziczała, że najlepiej to by się ze mną spotykała
w domu, po ciemku, pod kocem i żeby nikt o tym nie wiedział, a zwłaszcza jej dzieci, mama, współpracownicy, były facet ojciec dzieci...
Miała autentyczną fobię jakaś na tym punkcie, a pokazywanie się razem publicznie, to był dla niej istny koszmar i tortury.
Zwykłe przytulenie czy całus w policzek "przy ludziach" to było dla niej jak porażenie paralizatorem, no po prostu dramat.
I to trwało bardzo długo, najpierw próbowałem na siłę to w niej przełamać, to tylko się kłóciliśmy, potem dałem jej spokój,
bo nawet nie miałem pomysłu co z tym zrobić i w końcu zaczęło jej puszczać, teraz sama się na mnie wiesza i kładzie
nawet w poczekalni pełnej ludzi, a ostatnio jak byliśmy w salonie łazienek projekt zlecić, to ona "zaznaczała terytorium"
bo ta laska od projektów, to że niby na mnie leci (akurat) no więc sytuacja praktycznie rzecz biorąc odwróciła się o 180 stopni,
a jej zachowanie dzisiaj w porównaniu z tym sprzed roku czy dwóch lat, to jest całkiem inna osoba, tylko potrzebowała czasu.

Ale miałem też inne zdarzenie kiedyś dawno dawno temu moja pierwsza żona pracowała u mnie w sklepie,
gdzie miała swoje wydzielone stanowisko, przy którym obsługiwała kredyty, drukował faktury, takie tam papierkowe historie,
no i kiedyś coś tam od niej chciałem, podchodzę do tego jej biurka, a ona rozchichotana i cała w skowronkach mizdrzy się jak idiotka
do jakiegoś palanta, więc wkroczyłem i się pytam niby żartem - A co to się wyrabia, nie za wesoło wam tutaj? - i nagle zapanowała cisza,
którą przerwał tekst - To kolega, niech się pan nie boi -  no i że to takie żarty pracowników sklepu, nic się nie stało.
Po pięciu minutach zapomniałem o tym incydencie, bo miałem ważniejsze rzeczy na głowie, a po latach, już po naszym rozwodzie,
przy okazji jakiejś tam popijawy z moim najlepszym kumplem, który dzisiaj jest mężem siostry tej mojej pierwszej żony,
usłyszałem ciąg dalszy tej historii, jak to ta moja durna żona wypisywała płomienne esemesy do tego typka ze sklepu
i coś tam się chyba nawet w końcu zadziało, tylko on był żonaty i szybko odbił z tematem, szczegółów nie znam i nie chcę znać,
ale coś tam musiało być, bo jak sobie zacząłem przypominać, to też mi coś w niej wtedy nie pasowało.

Także znów mamy dwie całkowicie różne historie z "byciem tylko kolegą" w tle smile

733

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:

Rossanka jeżeli ja osobiście nazwałbym jakaś kobietę koleżanką to jest dla mnie koleżanką nawet jeśli byśmy się spotykali na kawę spacery czy chodzili do kina ewentualnie mieszkali razem. Natomiast nie nazwałbym kobiety z która sypiam koleżanką nigdy, sam bym siebie bym poniżyl w ten sposob. A jak u innych jest to ciężko określić.

Jak nie zaryzykujesz to nic nie zyskasz ani nie stracisz.

Czyli tyle wiem, co poprzednio, a mówi się,  że to kobiety lubią gierki i nieodpowiedziane sytuacje,  ech mężczyźni; )
Ryzyko-można zaryzykować. Tylko się zastanawiam, jaki jest sens tanga we troje wink
Chyba, że to tylko koleżanka smile
Anderstud  Tu też powtórzę,  że czyli wiem tyle, co poprzednio, czyli nic.
Powiem jak to wygląda z mojej strony, jam mam partnera to mówię,  że to mój chlopak-facet-mezczyna. Nigdy nie powiem, że to mój kolega. Z kolegą to mogę tylko porozmawiać,  pójść do kina etc.
U mężczyzn widać,  relacje mogą być bardziej rozwinięte spoleczno-cielesnie, a możesz być nadal tylko koleżanką, chyba, że ktoś tu kręci i prawdy nie mówi ; )

734

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

U mężczyzn widać,  relacje mogą być bardziej rozwinięte spoleczno-cielesnie, a możesz być nadal tylko koleżanką, chyba, że ktoś tu kręci i prawdy nie mówi ; )

Niekiedy ta prawda jest niedookreślona i gada się różne dziwne rzeczy.
Jak ktoś pilnie śledził wątek, to pewnie się zorientował, że po jakimś tam czasie od rozstania z tą od frędzelków,
nasze drogi znów się zeszły i zaczęliśmy się spotykać. Początkowo miałem być tylko wsparciem w okresie choroby,
o której zresztą dowiedziałem się od jej byłego faceta z którym ma dzieci, bo z nią samą zerwałem kontakt całkowicie
po tym jak mnie wypieprzyła z mieszkania i jak wiecie rzuciłem się w wir internetowych randek opisując efekty w tym wątku smile
No i któregoś wieczora napisał do mnie ten jej były, że ona go prosiła, że jest taka i taka sprawa, że choroba, operacja i że mam jechać,
więc się zebrałem i pojechałem. To było jakieś nie wiem 2 czy 3 tygodnie temu, a więc sprawa jest jeszcze świeża i że tak powiem delikatna.
Pomimo tego, że spotkaliśmy się już kilka razy w tym czasie, normalnie ze sobą sypiamy i robimy inne rzeczy, które zwykle robiliśmy
z zewnątrz możemy wyglądać na szczęśliwie zakochaną parę, ale podczas rozmów tych mniej i tych bardziej poważnych nie padły jeszcze
żadne wiążące obie strony deklaracje czy my do siebie wracamy czy nie wracamy czy co my w ogóle robimy. Sytuacja jest szczególna
i gdybyś mnie dzisiaj zapytała kim ta dziewczyna dla mnie jest, to sam nie wiem co bym Ci odpowiedział. Oficjalnie to jest moja była narzeczona.
Nieoficjalnie nocujemy u siebie w weekendy, staram się ją wspierać w trudnym okresie, bo oprócz kłopotów ze zdrowiem
ma budowę domu na głowie, problemy z ojcem dzieci który jej robi pod górkę (tak to ten sam który do mnie napisał, że mam do niej jechać)
i jest z tym wszystkim sama, więc ja też nie wiem jaki właściwie ma charakter moja obecność w jej życiu. Mówi że kocha, że chce tylko mnie.
Ale to sobie mówi. Mówiła tak samo na tydzień przed tym jak kazała mi się pakować i wynosić. Może jestem jej po prostu chwilowo potrzebny.
Teraz nagle spotykamy się gdzieś w trójkę i mam Ci ją przedstawić jako... kogo?

Odrębna kwestia to oczywiście sytuacja, kiedy spotykam się z nią z braku laku i tylko po to, że akurat chwilowo nie mam innej opcji,
a w tak zwanym międzyczasie napatoczy się Rossanka, do której poczułem miętę i nie chcąc jej spłoszyć muszę szybko improwizować,
więc laskę z którą jestem, przedstawiam jako "koleżankę" dając tej drugiej do zrozumienia, że ta to tylko taka tam luźna znajomość,
którą w każdej chwili mógłbym bez żalu zakończyć (w domyśle: gdybyś tylko wyraziła takie życzenie madam) więc sama widzisz,
nie da się jednoznacznie stwierdzić, co może oznaczać "koleżanka" kiedy nie znasz czego? Kontekstu smile

735

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Odrębna kwestia to oczywiście sytuacja, kiedy spotykam się z nią z braku laku i tylko po to, że akurat chwilowo nie mam innej opcji,
a w tak zwanym międzyczasie napatoczy się Rossanka, do której poczułem miętę i nie chcąc jej spłoszyć muszę szybko improwizować,
więc laskę z którą jestem, przedstawiam jako "koleżankę" dając tej drugiej do zrozumienia, że ta to tylko taka tam luźna znajomość,
którą w każdej chwili mógłbym bez żalu zakończyć (w domyśle: gdybyś tylko wyraziła takie życzenie madam) więc sama widzisz,
smile

Kwestia interpretacji. Dla mnie taki tekst, że to póki co to koleżanka znaczy, że spotykają się,  a on ma nadzieję na więcej i że związek się rozwinie.
To zawijam żagle i odpływam  w innym kierunku wink

736

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Wspomaganie w chorobach ładna rzecz ale umowny się jakby to było nawet przekopanie ogródka to i tak było wiadomo ze tak się skończy smile od 1 go wpisu
Szkoda ze się z kimś nie załozylam smile

737

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

zawijam żagle i odpływam  w innym kierunku wink

Zasadniczo to najrozsądniejsze rozwiązanie i gdyby nie to, że nie udzielam rad, to zalecałbym to samo smile

738

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
anderstud napisał/a:

Odrębna kwestia to oczywiście sytuacja, kiedy spotykam się z nią z braku laku i tylko po to, że akurat chwilowo nie mam innej opcji,
a w tak zwanym międzyczasie napatoczy się Rossanka, do której poczułem miętę i nie chcąc jej spłoszyć muszę szybko improwizować,
więc laskę z którą jestem, przedstawiam jako "koleżankę" dając tej drugiej do zrozumienia, że ta to tylko taka tam luźna znajomość,
którą w każdej chwili mógłbym bez żalu zakończyć (w domyśle: gdybyś tylko wyraziła takie życzenie madam) więc sama widzisz,
smile

Kwestia interpretacji. Dla mnie taki tekst, że to póki co to koleżanka znaczy, że spotykają się,  a on ma nadzieję na więcej i że związek się rozwinie.
To zawijam żagle i odpływam  w innym kierunku wink

A może być tak że poznając Ciebie stwierdzi że nie ma sensu dalej brnąć w tamto skoro druga strona nie chce się zaangażować czy zadeklarowac i odpusci dla Ciebie. 

Sytuację rodzaju anderstuda często szybko wyjaśniają się gdy pojawia się trzecia osoba.

739

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:

A może być tak że poznając Ciebie stwierdzi że nie ma sensu dalej brnąć w tamto skoro druga strona nie chce się zaangażować czy zadeklarowac i odpusci dla Ciebie.

Tak i żyli długo i szczęśliwie. wink
Na moje oko jak ktoś z kimś się spotyka, nie wiem jak im jest ze sobą w związku,  czy związek kwitnie, czy jest bo jest bo nikt inny się nie trafil, ale dopóki są razem to mam związane ręce,  nie pcham się między wódkę z zakąske.  Co innego, jak wiem, że ktoś jest wolny. Ale takich nie znam-ale to już jest tematem mojego osobnego wątku.

Anderstud -  I tak właśnie robię,  zwijam żagle i odpływam.  I płyne tak sama i płyne, niedługo cały świat opłyne, ale swojego portu nadal znaleźć nie mogę.  smile

740

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Znasz takich tylko ich odrzucalas, sama to pisałaś.

741 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-03-11 12:34:50)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Wspomaganie w chorobach ładna rzecz ale umowny się jakby to było nawet przekopanie ogródka to i tak było wiadomo ze tak się skończy smile od 1 go wpisu
Szkoda ze się z kimś nie załozylam smile

Nie masz czego żałować, bo byś zakład przegrała smile
W okresie tych dwóch miesięcy było co najmniej kilka prób z jej strony (esemesy, telefony, maile, nagabywanie przez córkę, koleżankę itd.)
i byłem twardy jak Tomy Lee Jones w Ściganym, nawet nie podjąłem zagadnienia, po prostu i zwyczajnie nie chciałem jej już więcej widzieć.
Ruszyło mnie dopiero to, że ten facet się do mnie odezwał, który przecież nienawidzi mnie jak psa, a jej jeszcze bardziej swoją drogą.
Oczywiście zaraz szybko ustaliłem, że nie tylko ja, ale i ona w tym czasie zdążyła już kogoś poznać, więc naprawdę to już był koniec,
tylko zbieg okoliczności sprawił, że akurat te nasze znajomości okazały się niewypałem, tak u mnie jak i u niej, bo inaczej...
Bo inaczej przegrałabyś ten zakład z kretesem smile

dorias napisał/a:

 

Sytuację rodzaju anderstuda często szybko wyjaśniają się gdy pojawia się trzecia osoba.

Otóż to kolego, otóż to.

742

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Anderstud, ale nie wydaje Ci się, ze obaj nie macie do siebie szacunku? Kobietą się wymieniacie, lol. Niezła z niej manipulantka musi być. Oczywiście domyslam się, ze wydaje Ci się, ze to na zasadzie "poru**am i spierdzielam", ale zwyczajnie tracisz czas i siły.

743

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Znasz takich tylko ich odrzucalas, sama to pisałaś.

Na siłę nie umiem się zmusić,  próbowałam wielokrotnie. Ale to bardzo dawne czasy. Z resztą nie ważne czy koboeta czy mężczyzna,  myślę że takiedyś związki z braku laku nikomu nie wychodzą  na dobre.
Chyba,że ktoś ma pomysł jak się zmusić do bycia z kimś,  z kimś się nie chce być? wink

744

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ja to mówię na swoim doświadczeniu więc kto wie różnie to bywa.

745 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-03-11 13:04:50)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Zmuszać się? W żadnym wypadku.
Ale otworzyć się i dac szansę jak On jest zaangażowany jak najbardziej. A czy cos z tego będzie czy nie to bardzo szybko widać. I dla jasności żeby znowu nie było dejavu nie chodzi o osoby których nie masz ochoty dotknąć bo to by było upokarzajace obustronnie..albo jak coś Cię w kimś drażni.

746

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Rossanka  albo określa to inaczej gdy pojawia się trzecia osoba w takiej sytuacji jak u anderstuda to określenie kto kim jest jest z reguły łatwe i bez problemów pada stwierdzenie partner lub kolega.

747

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Zmuszać się? W żadnym wypadku.
Ale otworzyć się i dac szansę jak On jest zaangażowany jak najbardziej. A czy cos z tego będzie czy nie to bardzo szybko widać. I dla jasności żeby znowu nie było dejavu nie chodzi o osoby których nie masz ochoty dotknąć bo to by było upokarzajace obustronnie..

Tak robiłam.  I doszłam do wniosku, że jak coś jest na siłę,  to nic z tego nie będzie chociaż człowiek by sam siebie przekonywał.

748

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Anderstud, ale nie wydaje Ci się, ze obaj nie macie do siebie szacunku? Kobietą się wymieniacie, lol.

Nie wydaje mi się. Kiedy ja ją poznałem, to oni ze sobą nie byli od 6 lat. On mieszkał u rodziców, a ona przez te wszystkie lata sama.
Moim zdaniem, te lata samotności ostro zryły jej banię i być może powinienem dać jej więcej czasu na to, żeby przywykła do mojej obecności
w jej życiu na co dzień, bo nie mówię teraz o spotkaniach w weekendy, tylko o o normalnym funkcjonowaniu mieszkając już razem.
Teraz kiedy na spokojnie o tym rozmawiamy, znacznie łatwiej jest nam dostrzec, gdzie mogliśmy coś zrobić inaczej czy zachować się inaczej,
żeby nie wytwarzać niepotrzebnych ciśnień, które ostatecznie doprowadziły do tego, że dziś jesteśmy gdzie jesteśmy. W punkcie wyjścia.
Słuchaj nie wiem, bo wiedzieć nie mogę. W każdym razie na chwilę obecną chcę wierzyć w to, że ten okres rozłąki otworzył nam szerzej oczy
i pozwolił lepiej zrozumieć pewne sprawy, nawet to spotykanie się w międzyczasie z innymi też przyniosło nam więcej pożytku niż szkody,
przynajmniej tak ja to widzę i z tego co mówi ona też. Oczywiście jasne, że mówić to sobie można wszystko, ja nie twierdzę że nie,
ani nie mówię że łykam jak pelikan te wszystkie słodkie pierdy i nie zakładam, że za miesiąc wszystko wróci na właściwe tory i nic z tego nie będzie,
ale wiesz co... i tu powrócę do tematyki naszego wątku... nawet gdyby miało tak się stać, to wolę spędzić ten czas z nią, niż z jakąkolwiek inną
poznaną w tym czasie na portalu, gdzie zawsze wrócić zdążę, bo mam wykupione pakiety premium do kwietnia z tego co pamiętam smile

749

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:

Rossanka  albo określa to inaczej gdy pojawia się trzecia osoba w takiej sytuacji jak u anderstuda to określenie kto kim jest jest z reguły łatwe i bez problemów pada stwierdzenie partner lub kolega.

Widzę to tak, że nawet jeśli jest to koleżanka, jak ktoś tak ją określa,  ale i tak są razem,  to to jest najzwyczajniej świecie para(a lrzynajmniej tak to z boku wyglada)a to, że on określa  ją mianem koleżanki,  to znaczy.... wlasciwie nadal nie wiem co znaczy i jak ma cel.

750

Odp: wiadomości na portalach randkowych

anderstud czytając to co piszesz podziwiam twój spokój, dla mnie powiedzenie po ponad roku związku, że jestem znajomym to byłby koniec i ucięcie kontaktu.

Jak byłem w w trakcie rozwodu i poznałem moją " Milusię " to pamiętam, że obojgu nam przeszkadzało że musimy się kryć choć i tak ktoś doniósł żonie że widzieli nas razem (choć bez przytulania i miziania bo na to uważałem), zrobiła mi awanturę... nie zostałem jej dłużny, wyczaiłem na kamerach że jakiś gach do niej przyjechał, przyjechałem wszedłem wypie**em gościa z domu, powiedziałem że następnym jak go tu spotkam to wyda sporo na dentystę i lekarzy... było grubo, wstydzę się tego... ale upewniłem się że ja nie umiem być milutki...

751

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Znasz takich tylko ich odrzucalas, sama to pisałaś.

Na siłę nie umiem się zmusić,  próbowałam wielokrotnie. Ale to bardzo dawne czasy. Z resztą nie ważne czy koboeta czy mężczyzna,  myślę że takiedyś związki z braku laku nikomu nie wychodzą  na dobre.
Chyba,że ktoś ma pomysł jak się zmusić do bycia z kimś,  z kimś się nie chce być? wink

Na siłę nie, po prostu staram się storpedować Twoje automatyczne negowanie potencjalnego odkrycia Twoich problemów.

752

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:
rossanka napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Znasz takich tylko ich odrzucalas, sama to pisałaś.

Na siłę nie umiem się zmusić,  próbowałam wielokrotnie. Ale to bardzo dawne czasy. Z resztą nie ważne czy koboeta czy mężczyzna,  myślę że takiedyś związki z braku laku nikomu nie wychodzą  na dobre.
Chyba,że ktoś ma pomysł jak się zmusić do bycia z kimś,  z kimś się nie chce być? wink

Na siłę nie, po prostu staram się storpedować Twoje automatyczne negowanie potencjalnego odkrycia Twoich problemów.

Aaaha. Ale ja wiem gdzie jest problem. Pisalam w pobocznym  wątku,  że muszę się naprawić i tą łódkę,  którą płyne.  Co oczywiście potrwa-takie ogarnięcie. Z wiadomych względów nie będę przecież pisała o detalach na publicznym forum.
Ale w międzyczasie nie będę siedzieć przecież w piwnicy, wszelkie relacje międzyludzkie mile widziane.
smile

753

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
dorias napisał/a:

Rossanka  albo określa to inaczej gdy pojawia się trzecia osoba w takiej sytuacji jak u anderstuda to określenie kto kim jest jest z reguły łatwe i bez problemów pada stwierdzenie partner lub kolega.

Widzę to tak, że nawet jeśli jest to koleżanka, jak ktoś tak ją określa,  ale i tak są razem,  to to jest najzwyczajniej świecie para(a lrzynajmniej tak to z boku wyglada)a to, że on określa  ją mianem koleżanki,  to znaczy.... wlasciwie nadal nie wiem co znaczy i jak ma cel.

Chyba aby pokazać że jest do wzięcia:p znam wielu ludzi którzy wyglądają jak pary A tak naprawdę tylko się przyjaźnią. Więc też tym samym skreslasz dużo potencjalnych partnerów

754 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-03-11 13:30:12)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ale czym Cię może zauroczyc mężczyzna? Jeśli intelektem i osobowością to chyba internet jest jednak dobrym miejscem do poznania kogoś Jeżeli fizycznosc ma duże znaczenie i są dla Ciebie rzeczy nie do przeskoczenia tu  to nie ma sensu w glebiac się w znajomość przed weryfikacją naoczną.
V. napisała kiedyś tu na forum .ze  wyglądu to żaden się jej nie podoba więc musi najpierw kupić głowę..by to wpłynęło na całkowity odbiór.
mężczyźni zwykle mają odwrotnie..
A co do koleżanki : co stoi na przeszkodzie zapytać po prostu?
W stylu: hej poszłabym z Tobą do kina ale nie wiem czy kobieta o której wspominałes jest z Tobą w związku?

755

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:
rossanka napisał/a:
dorias napisał/a:

Rossanka  albo określa to inaczej gdy pojawia się trzecia osoba w takiej sytuacji jak u anderstuda to określenie kto kim jest jest z reguły łatwe i bez problemów pada stwierdzenie partner lub kolega.

Widzę to tak, że nawet jeśli jest to koleżanka, jak ktoś tak ją określa,  ale i tak są razem,  to to jest najzwyczajniej świecie para(a lrzynajmniej tak to z boku wyglada)a to, że on określa  ją mianem koleżanki,  to znaczy.... wlasciwie nadal nie wiem co znaczy i jak ma cel.

Chyba aby pokazać że jest do wzięcia:p znam wielu ludzi którzy wyglądają jak pary A tak naprawdę tylko się przyjaźnią. Więc też tym samym skreslasz dużo potencjalnych partnerów

W zasadzie to wszystkich, dla mnie nie musi być żona,  wystarczy kobieta, z którą się spotyka, pomieszkuje, robi zakupy, jeździ na grilla - myślę,  "na sile z nią przecież nie siedzi, widać sam chce". Możliwe,  że interpretuje to pod siebie, bo nie wyobrażam sobie być z kimś w związku,  z kim nie chce być w zwiazku. A koleżeństwo to już zupełnie inna bajka.

Ela-do kogo pytanie?

756

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Do Ciebie? A to o koleżankę do delikwenta:)

757

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ty nic nie naprawiaj, tylko działaj. Bo tak to masz kolejną wymówkę. Faceci patrzą na wygląd, ale i tak więcej kobiet im się podoba, niż odwrotnie. Także niby patrzą, ale jednocześnie schodzi to na margines. A kogo Ela pytała, to można się domyślać. Może to doriasa pytała, czym zauroczyć go może mężczyzna. Oj ross...

Ela210 napisał/a:

ze  wyglądu to żaden się jej nie podoba więc musi najpierw kupić głowę..by to wpłynęło na całkowity odbiór.

To się powinna chyba zastanowić, czy na pewno woli facetów:d.

758

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Do Ciebie? A to o koleżankę do delikwenta:)

A to, to pytałam.  Ale konkretnej odpowiedzi nie uzyskałam.
I mam patową sytuację.  Chyba, że jest to szach-mat, którego nie widzę.

759

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
dorias napisał/a:
rossanka napisał/a:

Widzę to tak, że nawet jeśli jest to koleżanka, jak ktoś tak ją określa,  ale i tak są razem,  to to jest najzwyczajniej świecie para(a lrzynajmniej tak to z boku wyglada)a to, że on określa  ją mianem koleżanki,  to znaczy.... wlasciwie nadal nie wiem co znaczy i jak ma cel.

Chyba aby pokazać że jest do wzięcia:p znam wielu ludzi którzy wyglądają jak pary A tak naprawdę tylko się przyjaźnią. Więc też tym samym skreslasz dużo potencjalnych partnerów

W zasadzie to wszystkich, dla mnie nie musi być żona,  wystarczy kobieta, z którą się spotyka, pomieszkuje, robi zakupy, jeździ na grilla - myślę,  "na sile z nią przecież nie siedzi, widać sam chce". Możliwe,  że interpretuje to pod siebie, bo nie wyobrażam sobie być z kimś w związku,  z kim nie chce być w zwiazku. A koleżeństwo to już zupełnie inna bajka.

Ela-do kogo pytanie?

W zasadzie 99% mężczyzn skreslasz już.
Jest wiele przypadków gdzie mieszka się z kimś bo taniej czy też idzie się na zakupy z koleżanką aby doradzić sam mam parę takich koleżanek grille imprezy kino kawa to norma u nas A jakoś żadne nie chce byc że sobą:p

Tak jak robisz jest bezpieczne jednak zamyka Ci drzwi w wielu przypadkach.

Dla przykladu: byłem kiedyś z dziewczyna 6 lat po czym zerwała bo przyjaciółka zaczęła jej gadac mniejsza z tym. Potem 3 lata bycia i nie bycia że sobą I nie chce nie się określić do momentu aż na wspólnym wyjeździe w góry nie poznałem obecnej partnerki i wiesz wystarczyły mi sekundy aby określić kim dla mnie jest była A mianowicie koleżanką.

760

Odp: wiadomości na portalach randkowych
john.doe80 napisał/a:

anderstud czytając to co piszesz podziwiam twój spokój, dla mnie powiedzenie po ponad roku związku, że jestem znajomym to byłby koniec i ucięcie kontaktu.

Kontekst - słowo klucz otwierający i zamykający drzwi.
Jak już pisałem, po wcześniejszych jazdach i kłótniach, przywykłem do tych jej dziwactw i składałem to na karb bycia samą przez tyle lat.
Siedzieliśmy wtedy nad morzem w smażalni ryb i o czymś tam gadaliśmy czekając na wyżerkę. Ci ludzie pojawili się nagle znikąd,
wyskoczyli spod ziemi z okrzykami "o czeeeeeść! tyle laaaat!" ja ich pierwszy raz w życiu widziałem, ona też była w szoku,
a że ostatni raz widzieli się lata temu, gdy ona jeszcze była z tym swoim, to być może niechcący w tym zamieszaniu jej wyskoczyło,
że "znajomy" a kiedy już zaskoczyła, że to może niezbyt fortunne określenie, to było już za późno na bezsensowne wyjaśnienia,
bo i co tu wyjaśniać, mi też bardziej zależało na tym, żeby oni już spadali i dali nam spokój, niż na tłumaczeniu kto ja tam jestem.

W przypadku Rossanki chodzi o coś całkiem innego. Tutaj kontekst jest zupełnie inny. W zasadzie to nawet nie za bardzo wiadomo jaki,
bo użycie określenia "koleżanka" może oznaczać lekceważący stosunek do znajomości z tą dziewczyną, jak i coś wręcz przeciwnego.
W mojej historii mamy dwie pary, gdzie każdy wie kto jest z kim i nie zachodzi nawet cień podejrzenie, że tego typu informacje
mogą zostać potraktowane jako ewentualna zachęta do dalszych działań z którejkolwiek strony. U Rossanki takie podejrzenie zachodzi,
dlatego ciężko jest wyczuć co też autor miał na myśli wypowiadając słowo "koleżanka" a teraz już się tego nie dowiemy raczej.
Pozostaje albo zapytać go wprost na osobności, albo przeprowadzić jakieś śledztwo wśród znajomych, albo olać i zapomnieć.

761

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:

W zasadzie 99% mężczyzn skreslasz już.
Jest wiele przypadków gdzie mieszka się z kimś bo taniej czy też idzie się na zakupy z koleżanką aby doradzić sam mam parę takich koleżanek grille imprezy kino kawa to norma u nas A jakoś żadne nie chce byc że sobą:p

Tak jak robisz jest bezpieczne jednak zamyka Ci drzwi w wielu przypadkach.

Dla przykladu: byłem kiedyś z dziewczyna 6 lat po czym zerwała bo przyjaciółka zaczęła jej gadac mniejsza z tym. Potem 3 lata bycia i nie bycia że sobą I nie chce nie się określić do momentu aż na wspólnym wyjeździe w góry nie poznałem obecnej partnerki i wiesz wystarczyły mi sekundy aby określić kim dla mnie jest była A mianowicie koleżanką.

Tych, którzy są obecnie w zwiazkach  skreslam w100%-po co mi zajęty,  a tym bardziej żonaty? Będzie wolny-ma zielone światło. Póki jest inna-to jest inna, drugą nie zamierzam być,  choćbym miała być już sama do późnej starości.

A  z tym przykładem,  to rozumiem, sama znam takie przypadki, gdzie nastąpiło momentalne zerwanie jak tylko pojawił się przyszly mąż albo żona.

Tylko co w  sytuacji, że pada stwierdzenie, że to tylko koleżanka,  a nadal nic się nie zmienia?Nie kończy zanomosci z koleżanką,  tylko nadal to trwa. To chyba nie jest jak się okazuje tylko koleżanka,  ale ktoś więcej?
Mówię o takim przypadku. W sytuacji, gdzie po poznaniu się ktoś nagle rzuca swoją koleżankę-tu sprawa jest jasna i nawet nie ma o czym dyskutowac.

Natomiast na jakieś znajomości typu;nie wiem czy to koleżanka,  czy może będzie coś więcej,  albo sam nie jestem do końca przekonany- to ja się na takie zabawy też nie pisze.

762

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ja zawsze powtarzam, że najłatwiej operować na konkretnych przykładach.
Zazwyczaj używam tego argumentu w kłótni, kiedy słyszę "bo ty to zawsze" lub dla odmiany "bo ty to nigdy"
ale teraz chciałbym poznać dokładny przebieg i chronologię zdarzeń, kto gdzie kiedy i w jakich okolicznościach użył sformułowania "koleżanka"
oraz co było dalej, bo tu że tak powiem też może być ukryta odpowiedź na niektóre pytania. Dajesz Ross smile

763

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Rany..jak na tak prosto zadane pytanie gość nie umie udzielić odpowiedzi to pies go drapał!
Powiedzialby wprost tak. Jestem z nią ale to nie wyklucza innych relacji.
Lub tak Ross mam kogoś ale podobasz mi się i jak chcesz możemy być kochankami
Albo cos  innego konkretnie a nie taka galaretka..

764

Odp: wiadomości na portalach randkowych

No ale ta koleżanka stała obok podczas tej rozmowy czy jak to wyglądało, bo ja nie wiem czy to było na zasadzie

- O cześć Ross, poznaj Agnieszkę, pieprzymy się i razem pomieszkujemy, ale to tylko koleżanka

czy może tej laski przy tym nie było i padła kwestia

- Ty, a ta Agnieszka co się z nią bujasz, to co to w ogóle kto to jest?
- A wiesz, taka tam... koleżanka
- Mhm, koleżanka...
- No.

765

Odp: wiadomości na portalach randkowych

No dobra, ale facetów bujających się wszędzie z koleżankami aż tak wielu nie ma, także można ich z góry odrzucać i skupiać się na tych poruszających się solo.

766

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Myślę że Rossanka mysli że jak facet się spotyka z jakaś kobieta na kawę czy idzie do kina to że odrazu mysli że oni kręcą że sobą A w rzeczywistości każdy ma jakieś znajome bliższe lub dalsze z którymi częściej lub rzadziej wychodzi na miasto.

Oczekiwanie że zerwie się kontakt z taka znajoma jedt trochę nie na miejscu wg mnie A już napewno na poczatku znajomości.
Co najwyżej ograniczy kontakt aby więcej czasu spędzać z tą która mu się podoba.

767

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:

Myślę że Rossanka mysli że jak facet się spotyka z jakaś kobieta na kawę czy idzie do kina to że odrazu mysli że oni kręcą że sobą A w rzeczywistości każdy ma jakieś znajome bliższe lub dalsze z którymi częściej lub rzadziej wychodzi na miasto.

Oczekiwanie że zerwie się kontakt z taka znajoma jedt trochę nie na miejscu wg mnie A już napewno na poczatku znajomości.
Co najwyżej ograniczy kontakt aby więcej czasu spędzać z tą która mu się podoba.

Otóż to. Też mam kumpla, jeszcze z czasów gimnazjalnych, z którym czasami się gdzieś włóczę. W trakcie tej znajomości byliśmy w swoich związkach zresztą, chociaż aktualnie oboje jesteśmy bez pary i np, w kwietniu idę z nim na wesele do jakiegoś jego kolegi, którego nie znam osobiście lecz tylko z opowieści
To dopiero byłby numer, gdyby przedstawił mnie inaczej niż koleżankę :-D

768

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Teraz poważnie, pytam z ciekawości - jak rozumieć, jak facet mówi, że ta kobieta, z którą się go widuje, z którą teraz jest - jak to rozumieć, jak się np ktoś pyta, czy to jest partnerka/dziewczyna, a on mówi o niej, że to koleżanka? To jest koleżanka, czy kobieta? Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu - czy to jest dziewczyna, partnerka - ale dlaczego on mówi, ze to jest koleżanka? Czy to jest jakiś chwyt czy ja już czegoś nie rozumiem?

Chyba nie doczytaliście, więc tak podrzucam dla przypomnienia smile

769 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-03-11 15:31:07)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
dorias napisał/a:

Myślę że Rossanka mysli że jak facet się spotyka z jakaś kobieta na kawę czy idzie do kina to że odrazu mysli że oni kręcą że sobą A w rzeczywistości każdy ma jakieś znajome bliższe lub dalsze z którymi częściej lub rzadziej wychodzi na miasto.

Oczekiwanie że zerwie się kontakt z taka znajoma jedt trochę nie na miejscu wg mnie A już napewno na poczatku znajomości.
Co najwyżej ograniczy kontakt aby więcej czasu spędzać z tą która mu się podoba.

Powiedzmy sobie prawdę - mężczyźni bardzo rzadko szukają koleżanek i utrzymują czysto koleżeńskie relacje z kobietami. Pewnie, że zdarzają się i koleżeństwa, i przyjaźnie damsko-męskie, które nie zmierzają do związku ani do łóżka, nie ma w nich takich podtekstów, jednak nie jest to typowe.
Trzeba być podejrzliwym, jeśli koło faceta kręci się dużo 'koleżanek' lub te kontakty są częste, regularne, szczególnie wyjścia na kawę, do kina, do klubu itp. Przeważnie zmiana charakteru znajomości na seksualny jest przynajmniej brana pod uwagę. Dla własnego dobra więc lepiej być podejrzliwą. Nie mówię, żeby od razu przekreślać taką znajomość. Ale nie brać za dobrą monetę każdego zapewnienia, że to TYLKO koleżanka, poczekać, popatrzeć, nie od razu się w to rzucać.

770 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-03-11 15:40:46)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

santapietruszka

rossanka napisał/a:

Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu - czy to jest dziewczyna, partnerka - ale dlaczego on mówi, ze to jest koleżanka?

Właściwie wątpliwości można mieć tylko do sypiania w domu, jeśli rossanka rozwinie, czy chodzi o sypianie pod jednym dachem czy sypianie z sobą.
Niby może to być FF, ale wedle moich standardów taki rodzaj relacji jest dla określonej grupy ludzi, z którą nie chcę mieć do czynienia, więc...well..



niepodobna napisał/a:

Dla własnego dobra więc lepiej być podejrzliwą. Nie mówię, żeby od razu przekreślać taką znajomość. Ale nie brać za dobrą monetę każdego zapewnienia, że to TYLKO koleżanka, poczekać, popatrzeć, nie od razu się w to rzucać.

To bardzo dobra rada.
Z tym tylko, żeby odróźnić podejrzliwość i ostrożność od automatycznego zwrotu na pięcie, gdy w pobliżu jest bliżej nieokreślona koleżanka.

771 Ostatnio edytowany przez dorias (2019-03-11 15:41:33)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Teraz poważnie, pytam z ciekawości - jak rozumieć, jak facet mówi, że ta kobieta, z którą się go widuje, z którą teraz jest - jak to rozumieć, jak się np ktoś pyta, czy to jest partnerka/dziewczyna, a on mówi o niej, że to koleżanka? To jest koleżanka, czy kobieta? Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu - czy to jest dziewczyna, partnerka - ale dlaczego on mówi, ze to jest koleżanka? Czy to jest jakiś chwyt czy ja już czegoś nie rozumiem?

Chyba nie doczytaliście, więc tak podrzucam dla przypomnienia smile

Skupiają w domu nie ma nic napisane o seksie.

Ja powtórzę to jeżeli sypiam z kobieta i nie mówię tylko o spaniu A czymś więcej nie nazwę jej koleżanka. A nieraz mieszkałem z koleżankami bo wychodziło taniej czy się rozeszła z facetem i trzeba było pomoc jej coś znaleźć zanim sama coś wynajela.

Niepodobna A co z kobietami co mają  dużo kolegów?

772 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-03-11 15:45:29)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
MagdaLena1111 napisał/a:

santapietruszka

rossanka napisał/a:

Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu - czy to jest dziewczyna, partnerka - ale dlaczego on mówi, ze to jest koleżanka?

Właściwie wątpliwości może mieć tylko do sypiania w domu, jeśli rossanka rozwinie, czy chodzi o sypianie pod jednym dachem czy sypianie z sobą.
Niby może to być FF, ale wedle moich standardów taki rodzaj relacji jest dla określonej grupy ludzi, z którą nie chcę mieć do czynienia, więc...well..

No właśnie, jest to dla osób, którym nie przeszkadza znalezienie się w takim kręgu "przyjaciół", albo obdarzonych irracjonalną wiarą, że akurat ich ten ktoś będzie traktował poważnie...
Żyją w taki sposób ludzie z pewnym rodzajem świadomości, z którym mi zupełnie nie po drodze i w takiej sytuacji, nawet gdybym wiedziała, że z chwilą deklaracji bycia w związku pan zostawi swoje "przyjaciółki" , raczej nie angażowałabym się. 'Mental' nie w moim typie ; )

773

Odp: wiadomości na portalach randkowych
MagdaLena1111 napisał/a:

Otóż to. Też mam kumpla, jeszcze z czasów gimnazjalnych, z którym czasami się gdzieś włóczę. W trakcie tej znajomości byliśmy w swoich związkach zresztą, chociaż aktualnie oboje jesteśmy bez pary i np, w kwietniu idę z nim na wesele do jakiegoś jego kolegi, którego nie znam osobiście lecz tylko z opowieści
To dopiero byłby numer, gdyby przedstawił mnie inaczej niż koleżankę :-D

Skąd u Was ta wieczna nieświadomość wink? Obie płcie zadają się ze sobą głównie w celu jakichś korzyści. Koleś zabiera Cię na wesele. Impreza, która w specyficzny sposób działa na kobiety. Do tego alkohol. Ciężko o łatwiejsze miejsce by zaliczyć "koleżankę". A wcześniej? Bał się, onieśmielony był. Sama nie wierzysz w przyjaźnie damsko-męskie. Toć to logiczne, że koleś MA zamiary. Seks lub coś więcej, jedno z dwóch zatem. I mimo wszystko na weselu jak i po nim dalej możesz być koleżanką. Powodzenia big_smile.

rossanka napisał/a:

Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu

Ja tak miałem, laska taka, że każdy zazdrościł, do tego lubiłem z nią spędzać czas. Niestety jako moje przeciwieństwo zupełnie nie nadawała się do przedstawiania jej jako "dziewczyna". Ona cisnęła, zastanawiałem się, czy nie ulec, ale na szczęście odkryłem, że nie jestem jedynym "kolegą" big_smile. A ludzie mieli nas za parę. W zasadzie miałem coś coś takiego więcej niż raz.

@niepodobna Dobrze mówisz, prawda jest taka, że nawet w relacji, która związku nie przypomina wystarczy by ta "przyjaciółka" się kolokwialnie mówiąc wypięła przed swoim "przyjacielem". No i tyle z tego będzie.

774

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Otóż to. Też mam kumpla, jeszcze z czasów gimnazjalnych, z którym czasami się gdzieś włóczę. W trakcie tej znajomości byliśmy w swoich związkach zresztą, chociaż aktualnie oboje jesteśmy bez pary i np, w kwietniu idę z nim na wesele do jakiegoś jego kolegi, którego nie znam osobiście lecz tylko z opowieści
To dopiero byłby numer, gdyby przedstawił mnie inaczej niż koleżankę :-D

Skąd u Was ta wieczna nieświadomość wink? Obie płcie zadają się ze sobą głównie w celu jakichś korzyści. Koleś zabiera Cię na wesele. Impreza, która w specyficzny sposób działa na kobiety. Do tego alkohol. Ciężko o łatwiejsze miejsce by zaliczyć "koleżankę". A wcześniej? Bał się, onieśmielony był. Sama nie wierzysz w przyjaźnie damsko-męskie. Toć to logiczne, że koleś MA zamiary. Seks lub coś więcej, jedno z dwóch zatem. I mimo wszystko na weselu jak i po nim dalej możesz być koleżanką. Powodzenia big_smile.

Ale to już będzie nasze trzecie wspólne wyjście na imprezę, gdzie sobie partnerujemy i jakoś wcześniej nie spił mnie, nie zaciągnął w krzaki ani do toalety, żeby przelecieć. Nawet jakby miał takie zamiary, to myślisz, że kobiety są jakieś naiwne sierotki, którym wystarczy romantyczna ślubna oprawa, parę drinków i już lecą.

775

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Wiesz, to jest jak ten głupawy układ FF. Któreś w końcu ulegnie, kwestia czasu. Dlatego takie relacje są niebezpieczne i ja już nie friendzonuje lasek, tylko urywam kontakt.

MagdaLena1111 napisał/a:

Nawet jakby miał takie zamiary, to myślisz, że kobiety są jakieś naiwne sierotki, którym wystarczy romantyczna ślubna oprawa, parę drinków i już lecą.

No sporo z nich właśnie tak.  Niewątpliwie pewne sytuacje sprzyjają... pewnym sytuacjom.

776

Odp: wiadomości na portalach randkowych
MagdaLena1111 napisał/a:
Burzowy napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Otóż to. Też mam kumpla, jeszcze z czasów gimnazjalnych, z którym czasami się gdzieś włóczę. W trakcie tej znajomości byliśmy w swoich związkach zresztą, chociaż aktualnie oboje jesteśmy bez pary i np, w kwietniu idę z nim na wesele do jakiegoś jego kolegi, którego nie znam osobiście lecz tylko z opowieści
To dopiero byłby numer, gdyby przedstawił mnie inaczej niż koleżankę :-D

Skąd u Was ta wieczna nieświadomość wink? Obie płcie zadają się ze sobą głównie w celu jakichś korzyści. Koleś zabiera Cię na wesele. Impreza, która w specyficzny sposób działa na kobiety. Do tego alkohol. Ciężko o łatwiejsze miejsce by zaliczyć "koleżankę". A wcześniej? Bał się, onieśmielony był. Sama nie wierzysz w przyjaźnie damsko-męskie. Toć to logiczne, że koleś MA zamiary. Seks lub coś więcej, jedno z dwóch zatem. I mimo wszystko na weselu jak i po nim dalej możesz być koleżanką. Powodzenia big_smile.

Ale to już będzie nasze trzecie wspólne wyjście na imprezę, gdzie sobie partnerujemy i jakoś wcześniej nie spił mnie, nie zaciągnął w krzaki ani do toalety, żeby przelecieć. Nawet jakby miał takie zamiary, to myślisz, że kobiety są jakieś naiwne sierotki, którym wystarczy romantyczna ślubna oprawa, parę drinków i już lecą.

Po prostu niektórzy mają jakieś włączone wyobrażenia o relacjach ludzkich i wyobrażają sobie niewiadomo co smile

777

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Z koleżanką się umawia, wyjeżdza, chodzi do kina, sypia w domu

Chyba nie doczytaliście, więc tak podrzucam dla przypomnienia smile

Ja doczytałem, tylko mam pewne wątpliwości czy to jest fakt potwierdzony, czy bardziej projekcja naszej koleżanki.
Zgadzam się w całej rozciągłości, że posiadanie takich "koleżanek" lub też takich "kolegów" żeby już było sprawiedliwie,
najczęściej nie wróży zbyt optymistycznie na przyszłość i albo "kolega" okazuje się kimś więcej niż tylko kolegą,
albo sami wylądujemy w szufladce z karteczką "koledzy" albo jedno i drugie naraz w dowolnych konfiguracjach.
Sam nigdy bym nie zaakceptował czegoś takiego, że moja laska wychodzi gdzieś beze mnie za to z jakimś kolegą
i wyjaśniam te kwestie od razu na samym początku znajomości z każdą jedną dziewczyną poznaną w moim życiu.
Uprzedzając ewentualne komentarze w stylu "każdy mierzy własną miarą" to tak, mierzę własną i właśnie dlatego.

Jednocześnie jednak mógłbym teraz w tej chwili palcem wskazać przynajmniej kilka moich znajomych z którymi wiem,
że można mnie wypuścić bezpiecznie w miasto i do niczego nie dojdzie, ale to i tak nie zmienia mojego podejścia do samej kwestii,
zwłaszcza w przypadku mojej partnerki, byłej, obecnej, przyszłej, czy jakiejkolwiek innej i tutaj jak najbardziej jestem zdania,
żeby takie budzące wątpliwości historie ucinać najlepiej od razu. Pytanie czy ta konkretna do takich właśnie należy.
No jak koleś laskę puka, to nie ma nawet o czym dalej rozmawiać, ale czy ktoś może to potwierdzić?

778

Odp: wiadomości na portalach randkowych
MagdaLena1111 napisał/a:
Burzowy napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Otóż to. Też mam kumpla, jeszcze z czasów gimnazjalnych, z którym czasami się gdzieś włóczę. W trakcie tej znajomości byliśmy w swoich związkach zresztą, chociaż aktualnie oboje jesteśmy bez pary i np, w kwietniu idę z nim na wesele do jakiegoś jego kolegi, którego nie znam osobiście lecz tylko z opowieści
To dopiero byłby numer, gdyby przedstawił mnie inaczej niż koleżankę :-D

Skąd u Was ta wieczna nieświadomość wink? Obie płcie zadają się ze sobą głównie w celu jakichś korzyści. Koleś zabiera Cię na wesele. Impreza, która w specyficzny sposób działa na kobiety. Do tego alkohol. Ciężko o łatwiejsze miejsce by zaliczyć "koleżankę". A wcześniej? Bał się, onieśmielony był. Sama nie wierzysz w przyjaźnie damsko-męskie. Toć to logiczne, że koleś MA zamiary. Seks lub coś więcej, jedno z dwóch zatem. I mimo wszystko na weselu jak i po nim dalej możesz być koleżanką. Powodzenia big_smile.

Ale to już będzie nasze trzecie wspólne wyjście na imprezę, gdzie sobie partnerujemy i jakoś wcześniej nie spił mnie, nie zaciągnął w krzaki ani do toalety, żeby przelecieć. Nawet jakby miał takie zamiary, to myślisz, że kobiety są jakieś naiwne sierotki, którym wystarczy romantyczna ślubna oprawa, parę drinków i już lecą.

Uważam że Burzowy ma rację... Kolega poluje n koleżankę. Ma cierpliwość.

779

Odp: wiadomości na portalach randkowych
john.doe80 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Skąd u Was ta wieczna nieświadomość wink? Obie płcie zadają się ze sobą głównie w celu jakichś korzyści. Koleś zabiera Cię na wesele. Impreza, która w specyficzny sposób działa na kobiety. Do tego alkohol. Ciężko o łatwiejsze miejsce by zaliczyć "koleżankę". A wcześniej? Bał się, onieśmielony był. Sama nie wierzysz w przyjaźnie damsko-męskie. Toć to logiczne, że koleś MA zamiary. Seks lub coś więcej, jedno z dwóch zatem. I mimo wszystko na weselu jak i po nim dalej możesz być koleżanką. Powodzenia big_smile.

Ale to już będzie nasze trzecie wspólne wyjście na imprezę, gdzie sobie partnerujemy i jakoś wcześniej nie spił mnie, nie zaciągnął w krzaki ani do toalety, żeby przelecieć. Nawet jakby miał takie zamiary, to myślisz, że kobiety są jakieś naiwne sierotki, którym wystarczy romantyczna ślubna oprawa, parę drinków i już lecą.

Uważam że Burzowy ma rację... Kolega poluje n koleżankę. Ma cierpliwość.

Nie bierzecie tylko pod uwagę tego, że nie zniekształcam sobie rzeczywistości twierdzeniami, że kolega nie skorzystałby z okazji, gdyby się trafiła. Jestem całkiem świadoma, że gdybym miała chwilę słabości, to on by się nie zatrzymał i z tego powodu nie traktuję go jak przyjaciela, ale jak kumpla. Z tego powodu też nie planuję wyłączać sobie hamulców ani alkoholem, ani w żaden inny sposób, ale też nie będę go spuszczała na drzewo, żeby sobie poszukał kogokolwiek innego do pary, skoro się lubimy i umiemy razem dobrze bawić.

780 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-03-11 16:36:30)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Z tym, że to działa jak gdyby w obie strony Magdaleno :-). Ty bez powodu się z nim nie zadajesz i nie idziesz na taką imprezę, jest masa osób, którym byś odmówiła mimo tego, że żywisz do nich sympatię. Jak jesteś zajęta, to skupiasz się raczej na partnerze. Jak jesteś wolna, to nagle robisz się otwarta na kontakty z płcią przeciwną bardziej. Jak sądzisz, dlaczego? Ano właśnie big_smile. Do tego sama domyślasz się jego zamiarów, a mimo to nie rezygnujesz. Ja gdybym nie miał jakichś wyobrażeń i nadziei, to bym po prostu nie poszedł z koleżanką na takie wesele.

Posty [ 716 do 780 z 4,192 ]

Strony Poprzednia 1 10 11 12 13 14 65 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wiadomości na portalach randkowych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024