Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 360 ]

196 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 08:46:40)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Cyngli napisał/a:

A co miał zrobić, rację przyznać? ;-)

Niech sobie wejdzie, poczyta i wnioski wyciągnie, ale sam. Bez Twojej moderacji.

No ja doskonale zdaję sobie sprawę, że ludzie w internecie wiedzą lepiej czy mój chłopak jest ze mną szczęśliwy czy nie. To się już nawet zabawne robi, takie wmawianie na siłę smile
A co do czytania tego - dzięki, ale wolę jednak żeby poszedł przedstawić sytuację jakiemuś specjaliście niż tracił czas na czytanie. Streściłam mu większość i jakoś sam się nie wyrywał, by poznać dalej Waszą prawdę objawioną, która jednak jest inna od jego prawdy smile

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-12-03 08:47:43)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A co miał zrobić, rację przyznać? ;-)

Niech sobie wejdzie, poczyta i wnioski wyciągnie, ale sam. Bez Twojej moderacji.

A co do czytania tego - dzięki, ale wolę jednak żeby poszedł przedstawić sytuację jakiemuś specjaliście niż tracił czas na czytanie. Streściłam mu większość smile

Dlaczego mnie to nie dziwi... ;-)

Skoro takie bzdury wypisujemy i tak Cię to denerwuje/bawi/tracisz czas na czytanie itp. itd., to po kiego grzyba dalej tu siedzisz?
Wracaj do swojego cudownego życia i czerp z niego pełnymi garściami. O co chodzi?

198 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 08:51:00)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Hm, może dlatego, że sama wiesz jak głupio brzmi to, że powinien siedzieć i czytać bzdury ludzi z internetu, którzy się uparli na robienie z niego biednego misiaczka. Jak taki biedny to ja mu nie bronię, a nawet zachęcam, żeby poszedł na psychoterapię która otworzy mu oczy co do mnie smile.

Bo może jeszcze ktoś stwierdzi, że faktycznie nie ma co się nakręcać na robienie z chłopaka zastraszonego bidulka bez rozumu i napisze coś sensownego. Jak to robił np. student. Jakoś nie musiał wypisywać, że mój chłopak wielce pokrzywdzony i zaraz mnie zostawi.

199

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Hm, może dlatego, że sama wiesz jak głupio brzmi to, że powinien siedzieć i czytać bzdury ludzi z internetu, którzy się uparli na robienie z niego biednego misiaczka. Jak taki biedny to ja mu nie bronię, a nawet zachęcam, żeby poszedł na psychoterapię która otworzy mu oczy co do mnie smile.

To było pytanie retoryczne, ale widzę, że czułaś wielką potrzebę, żeby się odgryźć.
Spoko, nie mam za złe.

200 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 09:21:22)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Nie mam nic do ukrycia dlatego mu to pokazałam. Oczekiwałam tutaj rad niezakładających, że jestem z małpką bez rozumu, bo nie jestem - mój chłopak to bardzo inteligentny i rozsądny człowiek. Nie musicie też złośliwie wypisywać jak to zaraz mnie rzuci.

Zwłaszcza, że non stop się nakręcacie, a ja przy każdej rozmowie z nim utwierdzam się, że poglądy mamy takie same i nie zamierzamy się rozstawać z powodu jego rodziców. On tak samo jak ja nie zakładał wielkiego udziału rodziców w swoim życiu. Zadzwoni raz na tydzień i tyle wystarczy, nagadają się w 15 min. Ani my ani oni nie mają wielce ekscytującego życia żeby miał potrzebę rozmawiać dłużej, bo po tych 15 min kończą im się tematy. M.in. dlatego postanowiliśmy, że nie chce nam się tracić weekendu co tydzień na wizytę u nich. On zresztą rozumie, że dla mnie to są obcy ludzie i jedyne co mogłabym tam robić to siedzieć, uśmiechać się i potakiwać.

Sytuacja była napięta przez to, że do tej pory nie mógł z mamą nawet zadzwonić ani wysłać sms bez ataku z jej strony. Jak się okazało po prostu jest zazdrosna, nie umie sobie z tym poradzić, więc wymyśliła poniżenie, które naprawdę nie wiemy skąd się wzięło. Serio mało kogo znam, kto tak by szanował rodziców. Trochę to przykre, że wystarczyło się tylko wyprowadzić żeby ona przerzuciła się na "poniżasz mnie". Wg. mnie pokazuje to, że nigdy tak naprawdę nie doceniała jak dobrego ma syna. Szkoda. Ale może teraz po rozmowie chociaż przestanie tymi fochami rzucać i będzie się dało prowadzić normalne kontakty.

I nie, sytuacja nie była napięta przeze mnie, bo ja z nią kontaktów żadnych nie miałam. Po prostu czułam, że wszystko co zarzuca synowi bierze się z zazdrości o mnie i nawet podświadomie, ale obwinia o wszystko mnie. I nie pasowało mi to, bo nie mogę udawać, że jestem winna jej uzależnieniu od syna. Bo nie przyjechałam tu dla niej tylko dla niego i za kozła ofiarnego robić nie będę. Rozumiem, że większość z Was tutaj woli się podłożyć. Ja się nie podłożyłam i dzięki temu wyszło tak, że i oni mają szansę być z tych kontaktów zadowoleni i my, w tym ja. A nie tylko oni.

201 Ostatnio edytowany przez Wzl (2018-12-03 09:55:05)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

M.in. dlatego postanowiliśmy, że nie chce nam się tracić weekendu co tydzień na wizytę u nich.

Coś miałem szczerze napisać ale się powstrzymam.
Twój facet też uważa,  że przez odwiedzenie rodziców marnuje weekend?

dla nas wszystkie przykłady, które podała są naciągnięte pod to, żeby mogła czuć się pokrzywdzona

Ona przynajmniej potrafi swoje zdanie uzasadnić. Z jej opinią można się zgodzić lub nie. Ty nie przedstawiłaś ani jednego przykładu, że zrobiła coś złego w stosunku do ciebie ale i tak uważasz, że królewna nie otrzymała należnego przywitania. Ataków na twoją osobę też nie było ale uważasz,  że cię obwinia...  "podświadomie "

Co do twojego partnera: nie uważam,  że jest nieszczęśliwy.  Jest cały w skowronkach. Tylko, że to co ty odbierasz jako "jego zdanie" to zgadzanie się z twoim zdaniem,  bo dla ciebie teraz zrobiłby wszystko. Każesz mu wybierać i on teraz nie ma problemu z wyborem kto jest dla niego najważniejszy. Teraz pewnie by wyciął sobie nerkę gdyby od tego zależało twoje szczęście.  Problemem jest to, że jesteś toksyczną manipulatorką,  która sama nie byłaby w stanie zrobić wiele dla niego.
My to widzimy.  On to też zobaczy jak motylki zdechną.
Mimo tego co o nas sądzisz życzę ci szczerze żebyśmy nie mieli racji.

202 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 10:16:18)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Wzl napisał/a:

Twój facet też uważa,  że przez odwiedzenie rodziców marnuje weekend?

Tak. A co do wyboru to przecież jego mama wybrała dokładnie tak samo odnośnie swojej mamy. Tak samo większość dorosłych osób, których sytuację znam trochę lepiej. To wcale nie takie rzadkie zjawisko. Tylko tutaj co drugi to u rodziców w każdy weekend siedzi. W realnym życiu jakoś tego nie widać, znam właściwie tylko jeden taki przypadek, ale oni podrzucają babci codziennie dzieci i to dlatego.

203

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Kompromis z Mend(r)e to tak jak w wojsku:)) porucznik rozkazuje, sierżant wykonuje bez dyskusji

Wzl, to bardzo skuteczna manipulatorka. Chyba najlepsza jaką widziałam w tym roku.

204

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:
Wzl napisał/a:

Twój facet też uważa,  że przez odwiedzenie rodziców marnuje weekend?

Tak. A co do wyboru to przecież jego mama wybrała dokładnie tak samo odnośnie swojej mamy. Tak samo większość dorosłych osób, których sytuację znam trochę lepiej. To wcale nie takie rzadkie zjawisko. Tylko tutaj co drugi to u rodziców w każdy weekend siedzi. W realnym życiu jakoś tego nie widać, znam właściwie tylko jeden taki przypadek, ale oni podrzucają babci codziennie dzieci i to dlatego.

Błagam Cię! Większość dorosłych osób uważa, że spędzenie co drugiego weekendu z rodziną to strata czasu...? Gdzieś Ty się wychowywała, w buszu?
Większość normalnych zdrowych osób, które żadnych traum rodzinnych nie przeżyło, uwielbia spędzać czas z rodziną. Nie wiem, dlaczego masz tak skrzywione spojrzenie na relacje rodzice-dziecko, ale bardzo Ci współczuję. I apeluję, zanim kiedyś pomyślisz o założeniu własnej rodziny, idź najpierw do psychologa.

205 Ostatnio edytowany przez 1990rusałka (2018-12-03 10:43:14)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

To samo pomyślałam Cyngli. Jakbym postępowała zgodnie z tym co autorka pisze byłabym sama teraz.

206

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

I co, gdzie te miliony, które rodziców odwiedzają co tydzień czy dwa? Bo ja znam tylko jeden przypadek i chłopak też. Nawet we własnej mamie nie ma potwierdzenia Waszej teorii.

207

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

I co, gdzie te miliony, które rodziców odwiedzają co tydzień czy dwa? Bo ja znam tylko jeden przypadek i chłopak też. Nawet we własnej mamie nie ma potwierdzenia Waszej teorii.

Mogę mówić tylko za siebie, ale w moim otoczeniu, a mieszkam na śląsku, normalką są wspólne rodzinne niedzielne obiady u rodziców właśnie.
Sama mieszkam z mężem i synkiem u teściów.

Moją mamę widuję raz/dwa razy do roku, gdyż mieszka za granicą i po prostu częściej się nie da, nad czym obie ubolewamy. Ale tradycją są długie skejpowe konferencje, które sobie przeprowadzamy wraz z babcią (mamą mojej mamy) i czasem siostrą, jeśli znajdzie czas (bo studiuje i mieszka już sama). Więc widzimy się ok. 2-3 razy w tygodniu. Gdybym miała mamę i babcię bliżej, na pewno widywałabym się z nimi równie często. Z tatą widuję się raz do roku, na Wszystkich Świętych, gdyż nie żyje od 2005 roku, a ja mam prawie 800km do miejscowości, w której go pochowano.

Jestem rodzinna, Ty nie. Ale ja nie wymagam od Ciebie, byś nagle stała się rodzinna, widzisz różnicę? Ty pod zasłoną troski o partnera, próbujesz na nim wymóc, by myślał tak, jak Ty.
Wiesz, skąd my wiemy, że on nie myśli tak, jak Ty? Z prostego powodu, wcześniej nie było takich problemów, zaczęły się, gdy zamieszkaliście razem. Resztę sobie sama dopowiedz. Ale pewnie nie dopowiesz, bo uparcie nie chcesz tego przyznać przed samą sobą.

208

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Cyngli napisał/a:

Wiesz, skąd my wiemy, że on nie myśli tak, jak Ty? Z prostego powodu, wcześniej nie było takich problemów, zaczęły się, gdy zamieszkaliście razem. Resztę sobie sama dopowiedz. Ale pewnie nie dopowiesz, bo uparcie nie chcesz tego przyznać przed samą sobą.

A no właśnie dowiedziałam się, że jego mama zaczęła już wcześniej. Jak mnie poznał to zaczęła mówić mu o spędzaniu każdego weekendu razem gdyby kiedyś się wyprowadził. A on odpowiadał, że to nie wchodzi w grę. Myślę, że w początkach naszego związku kiedy ja jego mamy nie znałam i nawet nie pomyślałabym, że może wymagać tak dużego kontaktu, to jeszcze chłopaka nie zmanipulowałam.

I właśnie dlatego te Wasze posty są dla mnie na siłę, bo wiem, że on od początku miał takie podejście a Wy próbujecie wmawiać, ze na pewno nie.

209

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Cyngli miło ze są takie rodziny jak wy.Wspólne mieszkanie ma zalety. Ja starej daty i to naturalne że troche byłam na forach. Ale z całą pewnoscią moge powiedziec. Takiego przypadku jak autorka nie widziałam jeszcze nigdzie.

210

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Jak mnie poznał (...)

A jak było, zanim Cię poznał? Szczerze.
Pewnie było zupełnie inaczej.

Rusałko, moja rodzina nie ma łatwej przeszłości, ale robimy co możemy ;-). Dzięki za miłe słowo.
Ogólnie tu, gdzie mieszkam - spotykam się raczej z tym, że rodziny trzymają się razem. Np. mój szwagier, który ma swój dom od dawna, zagląda do rodziców co 2,3 dzień.
Dla nas to zupełnie normalne.

211

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Cyngli napisał/a:
Mendre napisał/a:

Jak mnie poznał (...)

A jak było, zanim Cię poznał? Szczerze.
Pewnie było zupełnie inaczej.

Było dokładnie tak samo tylko wtedy jego mama nie pytała bo nie było zagrożenia, że się wyprowadzi.

212

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Mendre napisał/a:

Jak mnie poznał (...)

A jak było, zanim Cię poznał? Szczerze.
Pewnie było zupełnie inaczej.

Było dokładnie tak samo tylko wtedy jego mama nie pytała bo nie było zagrożenia, że się wyprowadzi.

A jesteś w stanie przyjąć wersję, że jemu nigdy nadopiekuńczość mamy nie przeszkadzała, dopóki Ciebie nie poznał i nie zobaczył, że Tobie to przeszkadza? Tylko błagam, SZCZERZE.

Wiesz, co ja bym zrobiła? Kupiłabym coś słodkiego, albo bym upiekła ciasto, zabrała chłopaka i pojechała do jego mamy.
Tam bym wyciągnęła rękę i powiedziała spokojnie, że moim celem nie jest odebranie syna matce, tylko zbudowanie z nim związku, by był szczęśliwy.
Uścisnęłabym tę kobietę i poszła się przejść, żeby matka mogła z synem spokojnie pogadać.

To bym zrobiła. I myślę, że byłyby lepsze efekty, niż przy takiej podjazdowej wojence, którą zamierzacie prowadzić.

213

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Nie jestem w stanie, bo sam mi zawsze powtarzał, że od lat rodziców prosi od zmianę zachowania. Przy pierwszych wizytach przepraszał i się tłumaczył jak nie dawali mu normalnie ze mną posiedzieć sam na sam tylko ciągle sms albo wchodzenie do pokoju. Wtedy też chodził i prosił ich o zmianę jak ja akurat nie slyszałam.

Wiem, że ktoś by tak zrobił. Ale ja nie będę w kimś pielęgnować niezdrowych odczuć względem syna. Zawsze mi się wydawało, że celem rodziców jest odchowanie dzieci i wypuszczenie ich na swoje żeby byli szczęśliwi. Jej celem było odchowanie syna żeby z nią mieszkał całe życie - co mu skutecznie obrzydziła sama mieszkając z teściami, którzy na nic w domu nie pozwalali. Ja nic jej nie zrobiłam. Dałam szczęście jej synowi, ot co. Nie będę traktować dorosłych osób jak pięcioletnich dzieci wymagających uwagi. I mnie też nikt tak nie powinien traktować.

214

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Moja mama też oczekiwała, że będziemy q każdą niedzielę na obiedzie smile więc poszliśmy tak 2 albo 3 razy pod rząd, a potem powoedzieliśmy, że potrzebujemy czasu dla siebie, testujemy nowe garnki itd. Teraz chodzimy tak raz na 3-4 tygodnie.

215 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-12-03 11:47:21)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Jesteś egoistką i nie zależy Ci na szczęściu własnego partnera, to przykre.
Gdyby Ci zależało na jego szczęściu, dążyłabyś do rozwiązania konfliktu.
Natomiast Ty, w sposób co prawda zawoalowany, starannie ten konflikt pielęgnujesz...

Ciekawe, jaki masz w tym cel.
--------

Tak, rolą rodzica jest wychowanie dziecka i wypuszczenie je w świat.
Ale rolą dziecka jest również pamiętanie o tym, że mimo, że już z domu wyszło, to dalej ma rodziców, którzy poświęcili wiele, by je wychować.
Korona nikomu z głowy nie spadnie, jak raz na 2 tygodnie odwiedzi rodziców.

216 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 11:48:27)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Nie pielęgnuję konfliktu. Jesteśmy już przy rozwiązaniu. Cel jest taki, że zapewniam sobie, że jego mamie już nigdy więcej nie będzie przychodzić do głowy wymuszanie na nas czegokolwiek fochami.

Tobie korona nie spadnie, a my mamy dużo hobby i innych zajęć.

217 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-12-03 11:50:59)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Nie pielęgnuję konfliktu. Jesteśmy już przy rozwiązaniu. Cel jest taki, że zapewniam sobie, że jego mamie już nigdy więcej nie będzie przychodzić do głowy wymuszanie na nas czegokolwiek fochami.

Jedyne, co sobie zapewniasz, to niechęć jego mamy do Ciebie.
Teraz może tego nie widzisz, ale jeśli wiążesz przyszłość z tym chłopakiem, to popełniasz naprawdę duży błąd.

Oby nie zdarzyła się sytuacja, w której będziesz musiała stanąć przed jego matką i to wszystko odszczekać, bo to boli, oj boli... Szczególnie, jak ktoś jest pyszny i dumny.


Mendre napisał/a:

Tobie korona nie spadnie, a my mamy dużo hobby i innych zajęć.

A dzięki komu macie dużo hobby i zajęć? Kto w Was rozbudzał pasje? Dzięki czyim pieniądzom mogliście je rozwijać?
Brzmisz coraz gorzej, serio. Jak niewdzięczny samolub.

218 Ostatnio edytowany przez Wzl (2018-12-03 11:54:07)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Myślę, że my źle odczytaliśmy intencje autorki.
Większość z nas odczytała to tak: mam problem z teściową, która nie radzi sobie z usamodzielnieniem syna. Co zrobić żeby zakończyć konflikt?
Natomiast autorce chodziło o: matka mojego chłopaka jest strasznie upierdliwa i ciągle się obraża. Co mam zrobić, żeby starej się tym razem nie upiekło, żeby dostała lekcję i zrozumiała gdzie jej miejsce?

219

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Ja tylko nie rozumiem, skąd te wyrzuty sumienia w tytule wątku...

Przecież Autorka reprezentuje postawę, że tylko ona ma rację, wszystko wie najlepiej, a z opinii innych, to się może ewentualnie pośmiać przy porannej kawusi.

220

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Jego mama już miała do mnie niechęć z pierwszą wizytą u nich podobno, wczoraj powiedziała. Jak mnie jeszcze nawet nie widziała na oczy. Więc jakoś się nie przejmuję fochami tej kobiety, bo zawsze sobie coś znajdzie, gdyż jej życzenie o mieszkaniu z synem nie zostanie spełnione.

No dobrze, to czemu jego rodzice nie dadzą nam teraz tych pasji realizować kiedy mamy na to czas, tylko ciągle do nich? Przecież sami mogą sobie pasje znaleźć, popracować nad swoim małżeństwem i zacząć poświęcać sobie wzajemnie więcej czasu, zamiast myśleć, że syn będzie im czas zajmował. Dziwne, że jego ojciec nie wymaga wizyt co tydzień/dwa. Odwiedzać i dzwonić będziemy, tylko nie aż tak bardzo często. Też nie mówię o raz na pół roku, jak jego mama swoją mamę odwiedzała.

221

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Raz na 2 tygodnie to NIE JEST CIĄGLE.

222

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Cyngli napisał/a:

Raz na 2 tygodnie to NIE JEST CIĄGLE.

Dokladnie. I na pewno nie przeszkadza to w realizowaniu hobby.

223 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 12:09:50)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Dla nas jest, bo w tygodniu mamy dla siebie mało czasu a i często się zdarza, że weekendy spędzamy oddzielnie albo chłopak wyjeżdża ze mną. Po prostu nie mamy czasu ich odwiedzać raz na 2 tyg.

Lady Loka to czemu swojej mamie powiedziałaś, żeby dała Ci luzu z odwiedzinami i nie jesteś u niej co 2 tyg? Przeszkadza Ci w testowaniu garnków czy co? wink

224

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Macie podejscie na zasadzie: Jak baba napluje autorce w twarz to ta ma udawac że deszcz pada.
Dziewczyna ma czelność być asertywna i nagle odwalilo wszystkim.

Robienie z jej chłopaka niewiniątka to jest juz w ogole śmiech na sali. Sama byłam w pozycji gdzie miałam kontrolująca matke i musiałam dużo włożyc pracy w to żeby nie czepiała się mnie o każdą pierdołę (do tej pory chodzę na terapie sama a wcześniej musiałam chodzić z nią). Proszę sobie poczytać trochę ksiązek psychologicznych jak wygląda taki związek.

Autorka pisze że nie chce ucinać kontaktu z ta baba, tylko chce po prostu funkcjonować w związku z tym chlopakiem a nie w związku z tym chłopakiem i jego matka.

Pytacie co autorke obchodzi co matka pisze do chłopaka? To wam napisała, te "szpile" nie ograniczają się tylko do smsow skierowanych do chłopaka ale mamusia też potrafi dogadać autorce.

Naprawdę uważacie że mamusia jest dorosła kulturalna i normalną kobietą? Nie ma nic normalnego w wiszeniu nad 25+ letnim synkiem jak helikopter. Bedą mieć młodzi problemy to przyjdą się poradzić. Niech sobie ta matka znajdzie jakies hobby bo na razie to wygląda jakby caly dzień spędzała na myśleniu co tu u mojego syneczka, bo pewnie jeszcze nie ma pracy. Niestety dzieci opuszczają kiedys gniazdo zakładają własną rodzinę, nie zapominają o swoich rodzicach, ale muszą zachowywać się autonomicznie.

Chłopak nie ma łańcucha na szyji ani nic wybierze jak będzie chciał. Tylko że nie sądze aby jaka kolwiek dziewczyna w tym wieku zgodziła się na taki trójkącik.

225 Ostatnio edytowany przez Wzl (2018-12-03 12:14:25)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Dla nas jest, bo w tygodniu mamy dla siebie mało czasu a i często się zdarza, że weekendy spędzamy oddzielnie albo chłopak wyjeżdża ze mną. Po prostu nie mamy czasu ich odwiedzać raz na 2 tyg.

Mendre napisał/a:

My bardzo chętnie byśmy przychodzili do nich co dwa tygodnie, gdyby nie to, że pokazała, że mnie tam nie chce.

To już nawet jak poprosi o przebaczenie, pokaże ci, że cię kocha bardziej niż syna to z odwiedzin co dwa tygodnie nici?

Xarien72 napisał/a:

Macie podejscie na zasadzie: Jak baba napluje autorce w twarz to ta ma udawac że deszcz pada.
.

Podejrzana taka rejestracja i od razu wbicie w ten temat ale niech będzie, że to nie drugi nick.

Możesz zacytować z jej wypowiedzi to "naplucie w twarz"?

Xarien72 napisał/a:

To wam napisała, te "szpile" nie ograniczają się tylko do smsow skierowanych do chłopaka ale mamusia też potrafi dogadać autorce.

Podaj przykład.

226

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Wzl napisał/a:

To już nawet jak poprosi o przebaczenie, pokaże ci, że cię kocha bardziej niż syna to z odwiedzin co dwa tygodnie nici?

No nie. Napisałam, że mieliśmy taki zamiar po przeprowadzce. I bywaliśmy zresztą co tydzień czy co dwa. U wielce sfochanej mamusi. To przestaliśmy. Ale chęci z naszej strony były, tylko nie na całe życie oczywiście.

227 Ostatnio edytowany przez Xarien72 (2018-12-03 12:32:35)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Wzl napisał/a:
Xarien72 napisał/a:

Macie podejscie na zasadzie: Jak baba napluje autorce w twarz to ta ma udawac że deszcz pada.
.

Podejrzana taka rejestracja i od razu wbicie w ten temat ale niech będzie, że to nie drugi nick.

Możesz zacytować z jej wypowiedzi to "naplucie w twarz"?

To będzie ciekawe smile Naprawdę będziemy się czepiać słówek jak w sejmie? Kobieta znacząco obniża standard życia ich robi afery a czytam tu super odpowiedzi pod tytułem, "no to jest satrsza od Ciebie kobieta i trzeba to super szanować bo przecież to mamusia i udawajmy że wszystko jest super słodko"

Wzl napisał/a:
Xarien72 napisał/a:

To wam napisała, te "szpile" nie ograniczają się tylko do smsow skierowanych do chłopaka ale mamusia też potrafi dogadać autorce.

Podaj przykład.


sosenek napisał/a:

Nadal utrzymuję, że mama twojego chłopaka nie napisała nic ekstremalnie obraźliwego, ale jak się okazuje to nie jedyna szpila, ktorą wbija.
"

No jak widać nie tylko ja widze te szpile smile

228

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Xarien72 napisał/a:
sosenek napisał/a:

Nadal utrzymuję, że mama twojego chłopaka nie napisała nic ekstremalnie obraźliwego, ale jak się okazuje to nie jedyna szpila, ktorą wbija.
"

No jak widać nie tylko ja widze te szpile smile

Rozumiem, że nie jesteś w stanie podać przykładu.
Wcale się nie dziwię. Pod swoim oryginalnym nickiem też nie potrafiłaś.

229

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Xarien72 napisał/a:

Kobieta znacząco obniża standard życia ich

Że co? big_smile

230

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Inteligentny człowiek zanim zacząłby rzucać oskarżeniami to sprawdziłby godziny wpisów. A wtedy już chyba nie trudno się domyślić, że jedna osoba nie może w pisać dwóch postów jednocześnie wink. Ale to chyba za duże wymaganie.

231

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Wzl napisał/a:

Rozumiem, że nie jesteś w stanie podać przykładu.
Wcale się nie dziwię. Pod swoim oryginalnym nickiem też nie potrafiłaś.

Bardzo elegancko spłycasz moje wypowiedzi do bycia multikontem. Dziękuję za takie powitanie bardzo :*

232

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Dla nas jest, bo w tygodniu mamy dla siebie mało czasu a i często się zdarza, że weekendy spędzamy oddzielnie albo chłopak wyjeżdża ze mną. Po prostu nie mamy czasu ich odwiedzać raz na 2 tyg.

Lady Loka to czemu swojej mamie powiedziałaś, żeby dała Ci luzu z odwiedzinami i nie jesteś u niej co 2 tyg? Przeszkadza Ci w testowaniu garnków czy co? wink

Czasami wpadam na kawę wink nie na obiad.
Nie chodzi o czestotliwośc. Chodzi o to, że takie sprawy da się załatwić bez wielkiej obrazy którejś ze stron. Wystarczy trochę dyplomacji i rozumu. Też mogłabym strzelić focha, bo mama chce nas co tydzień. Ale wolę jej powiedzieć, że np. testujemy nowe danie. I nikt się nie obraża.

233

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Inteligentny człowiek zanim zacząłby rzucać oskarżeniami to sprawdziłby godziny wpisów. A wtedy już chyba nie trudno się domyślić, że jedna osoba nie może w pisać dwóch postów jednocześnie wink. Ale to chyba za duże wymaganie.

Niektórzy, uważający się za inteligentnych, piszą, że jedna osoba nie może pisać dwóch postów jednocześnie...

234

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:

Inteligentny człowiek zanim zacząłby rzucać oskarżeniami to sprawdziłby godziny wpisów. A wtedy już chyba nie trudno się domyślić, że jedna osoba nie może w pisać dwóch postów jednocześnie wink. Ale to chyba za duże wymaganie.

...myślę, że to nie jest prawda.
Da się.

235

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

A jak my powiemy, że sorki mamuś ale chcemy też spędzać czas ze sobą bo i tak mało go mamy więc będziemy wpadać trochę rzadziej niż co 2 tygodnie to co? Nie jest dyplomatycznie? Po co kłamać i się w jakieś gierki bawić?

236

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

To może ja też wbije na multi:)) Tylko sobie w notatniku muszę zapisać treść posta i wysłać potem jednocześnie. To o tyle lepsze niż wyciagniecie wniosków ze zgodnych opinii wszystkich uzytkowników:))

237 Ostatnio edytowany przez Mendre (2018-12-03 13:00:23)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Jeśli ktoś uważa, że trzeba aż zacząć kłamać żeby utrzymać dobre relacje to powinien przestać zamiatać wszystko pod dywan i zająć się swoimi relacjami rodzinnymi, a nie innym radzić że bycie oszustem rozwiąże problem.

238 Ostatnio edytowany przez Xarien72 (2018-12-03 13:02:04)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Robcie multikonta róbcie

Ja polecam sobie posprawdzać ip osób wysyłających posty wink

Ale lepiej pastwić się nad kimś oczywiście niż sprawdzić swoje wyssane z połamanym paznokciem palca teorie.

Jak widzisz autorko masz tutaj ładnie zweryfikowane kto jest warty posłuchania a kto dziwnie reaguje na osoby z innym światopoglądem od swojego.

239

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

ehh pisałam kilka stron wcześniej że musisz sie nauczyć luzu i dyplomacji ale widzę że słabo to idzie....
Twój chłopak wyprowadził się od zaborczej matki - trochę potrwa zanim ona się ogarnie. Rady że jesteś smarkulą i masz jej niczego nie uczyć są trochę nietrafione. Dobrze ze stawiasz granice od początku tylko sposób w jaki to robisz jest jeszcze szczeniacki. Ale jak już pisałam wcześniej, dyplomacja i rozmowy o pogodzie .... Swoją drogą jeżeli mamusia lubi dawać rady a ty nie lubisz ich słuchać to nie jest dziwne że cie nie lubi ale myślę że jak jej syn będzie z tobą szczęśliwy i nie będziesz im psuć relacji to się z tym pogodzi.
I serio wałkowanie tematu wielogodzinnymi rozmowami jest.... ja temu chłopakowi współczuje... W miejsce tego wiecznego jojczenia zróbcie coś fajnego, weźcie mamę też czasem zaangażujcie w coś, zaproście w fajne miejsce na obiad, nawet do zoo.... cokolwiek żebyście potem jak usiądziecie razem nie musieli rozmawiać o kołdrach i braku szacunku tylko mogli powspominać jakieś wspólne wycieczki....

240

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
krolowachlodu87 napisał/a:

Twój chłopak wyprowadził się od zaborczej matki - trochę potrwa zanim ona się ogarnie. Rady że jesteś smarkulą i masz jej niczego nie uczyć są trochę nietrafione. Dobrze ze stawiasz granice od początku. Swoją drogą jeżeli mamusia lubi dawać rady a ty nie lubisz ich słuchać to nie jest dziwne że cie nie lubi ale myślę że jak jej syn będzie z tobą szczęśliwy i nie będziesz im psuć relacji to się z tym pogodzi.
I serio wałkowanie tematu wielogodzinnymi rozmowami jest.. W miejsce tego wiecznego jojczenia zróbcie coś fajnego, weźcie mamę też czasem zaangażujcie w coś, zaproście w fajne miejsce na obiad, nawet do zoo.... cokolwiek żebyście potem jak usiądziecie razem nie musieli rozmawiać o kołdrach i braku szacunku tylko mogli powspominać jakieś wspólne wycieczki....

Zgadzami się bardzo mocno.

241

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Masz takie hobby i tyle zajęć że raz na 2 tygodnie to zbyt wiele,za to bez problemu piszesz tak wielką ilosc tekstu, zeby udowodnic nam wszystkim że to TY masz racje i nikt inny:)) masz tez czas na wielogodzinne rozmowy o tym samym temacie z chlopakiem (też wspolczuje) ale nie ma czasu na wizyty u rodziców.Troche to sobie przeczy:)) Smutna prawda, że czasami jak ktoś nie ma w rodzinie poważnego problemu (cieżka choroba, zadluzenie, rozwód, itp) to zdarza sie wymyslac tego typu /małe/ problemy, nazywać je wielkimi i spędzac całe godziny na myśleniu,dyskusjach. A to nawet nie sprawa do dyskusji czy rozmyślania. Po prostu, Lady Loka to super ujela.

242

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Dobrze, dziękuję Wam za rady.

243

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Cooo? smile
Ja nie kłamię. Naprawdę szukamy nowych potraw czy używamy nowych garnków. Tylko mówię to zamiast mówić, że nie przyjdę i już bo nie mam ochoty.
I zawsze lepiej powiedzieć na spokojnie niż strzelać focha.

244

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
krolowachlodu87 napisał/a:

I serio wałkowanie tematu wielogodzinnymi rozmowami jest.... ja temu chłopakowi współczuje... W miejsce tego wiecznego jojczenia zróbcie coś fajnego, weźcie mamę też czasem zaangażujcie w coś, zaproście w fajne miejsce na obiad, nawet do zoo.... cokolwiek żebyście potem jak usiądziecie razem nie musieli rozmawiać o kołdrach i braku szacunku tylko mogli powspominać jakieś wspólne wycieczki....

Też to proponowałam, ale Autorka nie chce wyciągać ręki do tej kobiety.

245

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Najsmutniejsze jest że ta matka nie ma ewidetnie za grosz wyczucia, grola rodzica jest w pewnym momencie ustapić, a nie wisieć na związku swojego dziecka jak sęp.
I może się okazać że dobra wola autorki zostanie odebrana jako próba podlizania się tej kobiecie.

246

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Xarien72 napisał/a:

I może się okazać że dobra wola autorki zostanie odebrana jako próba podlizania się tej kobiecie.

Jeszcze może się okazać, że kobieta pomyśli,  że królewnie zależy na dobrych relacjach z nią a przecież nie o kłamanie chodzi a o "lekcję wychowawczą"

247

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Wzl napisał/a:
Xarien72 napisał/a:

I może się okazać że dobra wola autorki zostanie odebrana jako próba podlizania się tej kobiecie.

Jeszcze może się okazać, że kobieta pomyśli,  że królewnie zależy na dobrych relacjach z nią a przecież nie o kłamanie chodzi a o "lekcję wychowawczą"

Jest mi przykro że spotkało Cię coś w życiu co spowodowało że jest w Tobie tyle złości. Oby było to już za Tobą koleżanko.

248

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Xarien72 napisał/a:
Wzl napisał/a:
Xarien72 napisał/a:

I może się okazać że dobra wola autorki zostanie odebrana jako próba podlizania się tej kobiecie.

Jeszcze może się okazać, że kobieta pomyśli,  że królewnie zależy na dobrych relacjach z nią a przecież nie o kłamanie chodzi a o "lekcję wychowawczą"

Jest mi przykro że spotkało Cię coś w życiu co spowodowało że jest w Tobie tyle złości. Oby było to już za Tobą koleżanko.

Ależ pan mnie źle zrozumiał.
To nie mój pomysł żeby robić lekcję wychowawczą.
To słowa twojego Alter ego - autorki.

nie chodzi o to, żeby zamieść brudy pod dywan i żeby mamie uszło to "na sucho"

249

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Autorko
Ja Ciebie rozumiem, bo przerabialam temat takiej mamusi.
Takze maz alkoholik i takze chciala, aby syn u niej mieszkal, jezdzil z nia na wakacje itd.
Synowa - zla.
Ziec- zly. Nie potrafi albo nie chce obciac swym dzieciom pepowiny. Wspolczuje, bo obawiam sie, ze jest to niereformowalne.
Nie sluchaj tez, ze bylas winna tej sytuacji, ze przestala Cie lubic, bo jedyna Twoja wina bylo pewno to, ze sie w ogole pojawilas i "wyciagnelas" jej syna z domu.
Takie matki kompletnie nie rozumieja, ze nie taka jest droga do szczescia dzieci.
Dobrze, ze Twoj partner sie temu nie poddaje i stawia granice.

250

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
mallwusia napisał/a:

Autorko
Ja Ciebie rozumiem, bo przerabialam temat takiej mamusi.
Takze maz alkoholik i takze chciala, aby syn u niej mieszkal, jezdzil z nia na wakacje itd.
Synowa - zla.
Ziec- zly. Nie potrafi albo nie chce obciac swym dzieciom pepowiny. Wspolczuje, bo obawiam sie, ze jest to niereformowalne.
Nie sluchaj tez, ze bylas winna tej sytuacji, ze przestala Cie lubic, bo jedyna Twoja wina bylo pewno to, ze sie w ogole pojawilas i "wyciagnelas" jej syna z domu.
Takie matki kompletnie nie rozumieja, ze nie taka jest droga do szczescia dzieci.
Dobrze, ze Twoj partner sie temu nie poddaje i stawia granice.

Oczywiście, że nie słucham, że to moja wina. Bo starałam się żeby mnie polubiła - zawsze byłam uśmiechnięta, spędzałyśmy codziennie sporo czasu razem przy herbacie i rozmowach, które naprawdę były przyjemne. A okazało się, że miała ze mną problem już od pierwszego dnia mojej wizyty w ich domu. Nawet mnie nie znając.

Podzielisz się jak rozwiązałaś taką sytuację?

251

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

O jejku.. nie tylko Wy przerabiałyście takie sytuacje. Nikt tu nie napisał, że teściowa jest Ok. Ja miałam takie historie przy których Twoje Mendre by zbledły.
Najpierw bo wyszłąm za mąż jako bardzo młoda kobieta- traktowałam teściową jak matkę wręcz. Jak zorientowałam się że latami były codzienne rozmowy uświadamiające syna jaką ma złą żonę to nie wymgałam od niego, by coś robił, bo szkoda by było energii i czasu- schłodziłam relację i nadal byłam grzeczna i z szacunkiem. TYLE.
A Ty nie możesz tego pojąć, że ludzie nie muszą być skrojeni na Twoje oczekiwania. Nie masz tu nic do wygrania .

252

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Brawo Ela to jest dobra rada. Autorka będzie miała swoją odpowiedź:)) Ja sama tak robiłam jak straciłam zaufanie.Ale jestem co najmniej 10 lat starsza od autorki:))

253

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Ela210 napisał/a:

Jak zorientowałam się że latami były codzienne rozmowy uświadamiające syna jaką ma złą żonę to nie wymgałam od niego, by coś robił, bo szkoda by było energii i czasu- schłodziłam relację i nadal byłam grzeczna i z szacunkiem. TYLE.

Więc daj spokój, bo Ty nie możesz zrozumieć, że ja nie chcę faceta, który będzie latami słuchał jaką ma złą żonę i nic z tym nie zrobi. Tobie było tak wygodnie - ok, ale nie wmawiaj mi, że też ma mi być z tym wygodnie. Dzięki.

254

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Ela, ja wiedziałam że tak będzie:))

255

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Mendre napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jak zorientowałam się że latami były codzienne rozmowy uświadamiające syna jaką ma złą żonę to nie wymgałam od niego, by coś robił, bo szkoda by było energii i czasu- schłodziłam relację i nadal byłam grzeczna i z szacunkiem. TYLE.

Więc daj spokój, bo Ty nie możesz zrozumieć, że ja nie chcę faceta, który będzie latami słuchał jaką ma złą żonę i nic z tym nie zrobi. Tobie było tak wygodnie - ok, ale nie wmawiaj mi, że też ma mi być z tym wygodnie. Dzięki.

Pewnie, lepiej na chama związać się z facetem i potem zabronić własnym dzieciom kontaktów z babcią, bo babcia jest niegrzeczna...

256

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia
Cyngli napisał/a:

Pewnie, lepiej na chama związać się z facetem i potem zabronić własnym dzieciom kontaktów z babcią, bo babcia jest niegrzeczna...

O tym pisałam już kilka stron wcześniej - ale Autorka nie odpowiedziała na moje pytanie jak zamierza rozwiązać ten problem, kiedy jej i jej partnerowi jako szczęśliwej parze urodzą się dzieci ... ale spodziewam się, że teraz padnie stwierdzenie, że dzieci na razie nie planują smile to pozwoli na zachowanie nadal zerowego poziomu refleksji odnośnie przyszłości.

257

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Już pisałam odnośnie dzieci.

258

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

A ja chcę by jutro była majowa pogoda.. I co ?
Może zapytaj, czego ten Twój chłopak chce. Bo może to was oboje kręci, ta walka z mamusią, bo nie miałby z Tobą o wspólnych tematów innych?
Jak tak, to ok..

259 Ostatnio edytowany przez 1990rusałka (2018-12-05 16:28:25)

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Mendre (Mędrek) słuchaj młoda ja ci ogarne całą administracje. Za jedyne 50 zł/miesiąc. A masz tu bezpłatną porade

Zrób sobie wzór: wniosek o wyrażenie zgody na wizytę dzieci u babci (wnioski złożone wcześniej niż po upływie miesiąca od ostatniej wizyty nie będą rozpatrywane)
Warunki niezbędne określone w Regulaminie odnoszenia się do ciebie. Musi być bezwzględnie szacunek wobec ciebie.
Termin wizyty ......... (nie może być dzień roboczy tylko wtedy kiedy jest czas, do wyłącznej oceny przez autorke)
Czas wizyty (niepotrzebne skreślić) 15/30/60 minut

Zainteresowani (babcia lub dzieci) muszą sporządzić wniosek i wysłać do ciebie listem poleconym. Ty bedziesz mieć pieczątke z datownikiem i możesz sie zgodzic lub nie i wydać mężowi rozkaz wykonania (jak porucznik sierżantowi)

260

Odp: Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Wiecie co ja myślę? Że Wy stosujecie taktykę zaklinania rzeczywistości tak samo jak matka mojego chłopaka. Ona wyzywa swoje sąsiadki, że są durnowate bo miały czelność rozwieść się z mężem alkoholikiem. Bo przecież jak nie bije to po co się rozwodzić. Za to z siebie samej próbuje zrobić wielką heroskę, bo wytrzymała tyle z alkoholikiem i się nie poddaje. Jak ktoś ma odwagę robić inaczej to debil.

Posty [ 196 do 260 z 360 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partner, jego mama i ja z wyrzutami sumienia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024