Dlaczego walczę z wiarą? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Dlaczego walczę z wiarą?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 203 ]

131 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 17:33:37)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Dzięki :-) Również trzymaj się ciepło

Nie rozumiem, skąd tyle nerwowości i złośliwości wprowadza przytoczenie wyników badań, które wyraźnie pokazują, że wierzący są mniej bystrzy niż ateiści. „Wiara w cuda” wymaga specyficznych predyspozycji, więc kierując się intuicją badacze to zbadali a wyniki tylko to potwierdziły.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Aaaa... . To Ty -wyniki badań- przedstawiasz.
Bo ja myślałem, że tylko wklejamy jakieś "info" z neta.
No, ale skoro badacze coś zbadają.  smile

133 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 19:10:32)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Szcególnie polecam researchgate(kropka)net
Nie ma po co wyśmiewać pracy innych ludzi, nawet się z nią nie zaznajamiając. Oj, nieładnie to o Tobie świadczy.




Jeszcze w temacie wątku: poszukując więcej informacji dotyczących walki z wiarą natknęłam się na wystąpienie o ateistach walczących:
https://www.ted.com/talks/richard_dawki … anguage=pl

134

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Szcególnie polecam researchgate(kropka)net
Nie ma po co wyśmiewać pracy innych ludzi, nawet się z nią nie zaznajamiając. Oj, nieładnie to o Tobie świadczy.




Jeszcze w temacie wątku: poszukując więcej informacji dotyczących walki z wiarą natknęłam się na wystąpienie o ateistach walczących:
https://www.ted.com/talks/richard_dawki … anguage=pl

Nie patrz na papkę populistyczna przetworzona przez pseudo naukowców .

Popatrz na kulturalna dyskusje dwóch profesorów : ateisti i wierzącego .

Nie da się uniknąć stwierdzenia, że ateista został zapędzony w kozi róg.

https://m.youtube.com/watch?v=fGoRFbNg0RU

135

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Secondo1 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Szcególnie polecam researchgate(kropka)net
Nie ma po co wyśmiewać pracy innych ludzi, nawet się z nią nie zaznajamiając. Oj, nieładnie to o Tobie świadczy.




Jeszcze w temacie wątku: poszukując więcej informacji dotyczących walki z wiarą natknęłam się na wystąpienie o ateistach walczących:
https://www.ted.com/talks/richard_dawki … anguage=pl

Nie patrz na papkę populistyczna przetworzona przez pseudo naukowców .

Popatrz na kulturalna dyskusje dwóch profesorów : ateisti i wierzącego .

Nie da się uniknąć stwierdzenia, że ateista został zapędzony w kozi róg.

https://m.youtube.com/watch?v=fGoRFbNg0RU


Do mnie przemawia taki fragment wystąpienia:
„Kwartalny przegląd biologii" to typowy periodyk naukowy. Jako redaktor gościnny, zamierzam złożyć specjalne wydanie nt.: "Czy asteroida zabiła dinozaury?"
Pierwszy tekst to standardowa publikacja naukowa, dowodząca: "warstwa irydu na granicy kreda-trzeciorzęd, ślady potasu i argonu w kraterze na Jukatanie, wskazują, że asteroida zabiła dinozaury". Najzwyklejsza publikacja naukowa.
Kolejna: "Przewodniczący Towarzystwa Królewskiego dostąpił głębokiego wewnętrznego przekonania, że asteroida zabiła dinozaury". "Prof. Huxtane doznał osobistego objawienia, że asteroida wybiła dinozaury" "Prof. Hordleya wychowano w duchu całkowitej i niezachwianej wiary, że asteroida wybiła dinozaury". "Profesor Hawkins obwieścił oficjalny dogmat obowiązujący wszystkich lojalnych wyznawców, że asteroida wybiła dinozaury".
To oczywiście nie do pomyślenia.”

136 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-14 20:29:13)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Jeszcze w temacie wątku: poszukując więcej informacji dotyczących walki z wiarą natknęłam się na wystąpienie o ateistach walczących:
https://www.ted.com/talks/richard_dawki … anguage=pl

Ten facet gada o Religi, a atakuje tylko chrześcijańską.
--"odpuszczanie grzechów, błogosławienie małżeństw, słuchanie modlitw,
sprzyjanie nam w wojnie, potępianie naszego życia seksualnego".--
Nie zastanawia Cię dlaczego, tylko chrześcijańską.

--"Projektant zdolny do zaprojektowania czegoś złożonego, sam musi być jeszcze
bardziej złożony, i to jeszcze zanim rozpatrzymy jego pozostałe zadania, jak
odpuszczanie grzechów, błogosławienie małżeństw, słuchanie modlitw, sprzyjanie
nam w wojnie, potępianie naszego życia seksualnego."--

--zanim rozpatrzymy jego pozostałe zadania--
--sam musi być jeszcze bardziej złożony--
Skoro wie i rozumie że --"musi być jeszcze bardziej złożony"-- to jak chce
--"rozpatrzyć jego pozostałe zadania"--? Skoro jest czymś mniej 'złożonym'.

Teoria ewolucji to też teoria wielkiego wybuchu. A ta druga ma swój początek w hinduizmie.
Więc nie wierzą w Stwórcę. Więc ich na pewno nie atakuje tym "wykładem".

--"potępianie naszego życia seksualnego"-- na pewno nie jest wrogiem islamu. I te zrównanie się
"naszego", na pewno nie jego, bo przecież cała wypowiedź świadczy że jest przeciwko.

--"Selekcja naturalna Darwina zachwyca elegancją, bo rozwiązuje problem wyjaśnienia złożoności
w najprostszych słowach. Zasadniczo, daje nam łagodną rampę powolnego, stopniowego wzrostu."--
Jakiego wzrostu, jak wszystko zaczyna upadać, walić się.

Sugestia i zwykła manipulacja, bazująca na słuchaczy wyobrażeniach o rozwoju, wzroście.
W ramce pseudo naukowego bełkotu, który tak naprawdę to nic nie wnosi nowego nic nie wyjaśnia,
mówi porostu oNICZYM.

--"religia niszczy naukę. Uczy, by akceptować trywialne nadnaturalne nie-wyjaśnienia i oślepia
na cudowne, rzeczywiste wyjaśnienia w zasięgu ręki."--

--"i oślepia na cudowne, rzeczywiste wyjaśnienia w zasięgu ręki"--
Ślepi to są ci co takim tekstom ufają. Cudowne i w zasięgu ręki? Spłuczka.


Jednym słowem czysty przykład - Neurolingwistyki.

137 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 20:29:06)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Cieszę się adda-m, że zadajesz pytania. Sam szukaj odpowiedzi. Kwestionuj. Podważaj. Nie zakładaj klapek na oczy.
Mniej mi się podoba, że jedyne stwierdzenia, które masz na argumenty, z którymi nie zgadzasz się - są szydzące. Widocznie takiego masz stajla ;-)

138 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-14 20:41:46)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

"Kwestionuj. Podważaj."

Nic nie kwestionuję i nie podważam. To stek bzdur. 

"jedyne stwierdzenia, które masz na argumenty, z którymi nie zgadzasz się - są szydzące"

sorki zapomniałem dać  smile


ps: i o nic nie pytam, (tu szydzę) bo nie interesuje mnie czy Ci się podoba. ")

139

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
adda-m napisał/a:

"Kwestionuj. Podważaj."

Nic nie kwestionuję i nie podważam. To stek bzdur. 

"jedyne stwierdzenia, które masz na argumenty, z którymi nie zgadzasz się - są szydzące"

sorki zapomniałem dać  smile


ps: i o nic nie pytam (tu szydzę)

Bez przesady, wiara to nie jest stek bzdur. To prawdy objawione, w które musisz wierzyć „na słowo”.

140 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-14 20:47:26)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Nie bronie wiary, i nie nawracam. Ale bzdury i manipulacje potrafię rozpoznać. A Ty jeżeli gościa tego uważasz za wiarygodnego,
tylko dlatego że "mądrze" gada. To masz problem ze zrozumieniem treści jego wypowiedzi, i pytań nie zadajesz. Akceptujesz bez zastanowienia.
Klapki na oczy. lol

141

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

MagdaLena,

I gdzie w tej części wykłady lub w pozostałej jest dowod na racje atestów ?

Facet stawia tezy, używa kpin ale nie podaje żadnego dowodu na racje ateizmu.

Potwierdzeniem jego racji ma być to, że przytaczane przez niego wypowiedzi strony przeciwnej są emocjonalne bądź obraźliwe dla atestów .

Kiepski materiał dowodowy ...

Popatrz na Petrersona jak miażdży logika, bez cienia przekłamania emocjami, z pełnym szacunkiem dla strony przeciwnej.
Sytuacja w której ateistka nie potrafi uzasadnić tego ze jest ateistka a uciekając od odpowiedzi na wywód logiczny stwierdza „dlaczego mówisz ze nie jestem ateistka skoro jestem ateistka, czuje się ateistka”.

Wracając do dyskusji na temat IQ wierzących / ateistów - z tej dyskusji wynika że ateiści nie grzeszą zbyt wysokim IQ
https://m.youtube.com/watch?v=syP-OtdCIho

142 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 20:52:22)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
adda-m napisał/a:

Nie bronie wiary, i nie nawracam. Ale bzdury i manipulacje potrafię rozpoznać. A Ty jeżeli gościa tego uważasz za wiarygodnego,
tylko dlatego że "mądrze" gada. To masz problem ze zrozumieniem treści jego wypowiedzi, i pytań nie zadajesz. Akceptujesz bez zastanowienia.

Easy.
Przecież nigdzie nie napisałam, że gość jest moim autorytetem i zgadzam się ze wszystkim, co mówi, chociaż jego dorobek naukowy jest imponujący. Wrzuciłam link, bo dotyczy wprost tematu wątku. Potraktuj to jako jeszcze jeden głos w dyskusji, z którym nie musisz się zgadzać.



Secondo, to jest kilkunastominutowe wystąpienie, w którym stawia się skrótowe tezy, nakreśla wątek a nie wykład, podczas którego rozwija się teorię. Jeśli interesujesz się tematem sięgnij po publikacje autora. Proszę o trochę zastanowienia, zanim coś napiszesz.

143 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-14 20:52:22)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Nawet głupim?
Hmmm...
Spróbuje.

ps:o sorki oczywiście   smile x 2

144

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
adda-m napisał/a:

Nawet głupim?
Hmmm...
Spróbuje.

ps:o sorki oczywiście   smile x 2

I tak się tutaj nie dogadamy, więc się chociaż szanujmy, ok?

145

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Myślę że za bardzo identyfikujesz się z 'tezami' tego gościa. Pisałem o nim nie o Tobie, przecież.
Luz.
Pogadaj z innymi.

146

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Secondo, to jest kilkunastominutowe wystąpienie, w którym stawia się skrótowe tezy, nakreśla wątek a nie wykład, podczas którego rozwija się teorię. Jeśli interesujesz się tematem sięgnij po publikacje autora. Proszę o trochę zastanowienia, zanim coś napiszesz.

To dlaczego przytoczylas akurat ten „materiał” na poparcie swoich stwierdzeń ??

Ot tak , „just for fun” ?

Jezeli : tak,
- to dlaczego zabierasz głos w dyskusji skoro nie masz nic do powiedzenia?
Wypowiedz na forum niesie ze sobą odpowiedzialność za swoje słowa.
Świadome wprowadzanie innych w błąd , nie jest przykładem odpowiedzialności, raczej przykładem pieniactwa.

147 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2018-12-15 02:17:09)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

.Po wysłuchaniu poniższego
https://m.youtube.com/watch?v=291sutj35Mo

Można by uznać , że wierzący musza mieć o kilkanaście  percentyli więcej IQ niż ateisci by zrozumieć świat w jego złożoności , nie ograniczając się tylko do jednowymiarowej analizy.

Pomijam kwestie etyczne, zrzucenia z siebie obowiązków na rzecz bliżej nieokreślonego szczęścia.

148 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-15 13:41:36)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Secondo1 napisał/a:

.Po wysłuchaniu poniższego
https://m.youtube.com/watch?v=291sutj35Mo

Można by uznać , że wierzący musza mieć o kilkanaście  percentyli więcej IQ niż ateisci by zrozumieć świat w jego złożoności , nie ograniczając się tylko do jednowymiarowej analizy.

Pomijam kwestie etyczne, zrzucenia z siebie obowiązków na rzecz bliżej nieokreślonego szczęścia.

Dodałem do ulubionych. Bardzo fajnie prof. Krzysztof M. wyjaśnia wiele złożonych praw.
Wielu ludzi 'teorie' odbiera jako 'fakt', i niektórzy to wykorzystują do przedstawienia swojego światopoglądu.

149 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 16:21:59)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Secondo1 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Secondo, to jest kilkunastominutowe wystąpienie, w którym stawia się skrótowe tezy, nakreśla wątek a nie wykład, podczas którego rozwija się teorię. Jeśli interesujesz się tematem sięgnij po publikacje autora. Proszę o trochę zastanowienia, zanim coś napiszesz.

To dlaczego przytoczylas akurat ten „materiał” na poparcie swoich stwierdzeń ??

Ot tak , „just for fun” ?

Zanim wstawiłam link, napisałam skąd u mnie ta idea.

Zaczynam rozumieć skąd wyniki badań, które mówią o odwrotnej zależności między inteligencją i religijnością :-(

150

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Secondo1 napisał/a:

Wracając do dyskusji na temat IQ wierzących / ateistów - z tej dyskusji wynika że ateiści nie grzeszą zbyt wysokim IQ
https://m.youtube.com/watch?v=syP-OtdCIho

Myślę że twarda MĘSKA logika, zawsze pokona kobiecą, szczególnie gdy TA ewidentnie ma problemy natury emocjonalnej. ")

151 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2018-12-15 17:32:51)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Zaczynam rozumieć skąd wyniki badań, które mówią o odwrotnej zależności między inteligencją i religijnością :-(

Cóż , kiedy zabrakło Ci argumentów w dyskusji starasz się ośmieszyć przeciwnika.
Metoda stara jak świat , opisana m.inn. przez Schopenhauera w „10 zasadach erystyki”.
Ta która zastosowałaś jest ostatnia z opisywanych, we wstępie do której pisał jakoś tak : jeżeli widzisz że tracisz pozycje w dyskusji i nie masz już argumentów w odwodzie, zacznij obrażać , ośmieszać .

A, jednym z poprzednich sposobów opisywanych przez Schopenhauera jest powoływanie się na autorytety .
Choćby zmyślone .

Zastosowalas ten sam chwyt, powołując się na „ badania” dotyczące IQ wierzących i nie wierzących.
Tylko... jak zostały te badania przeprowadzone - w jakiej populacji, w jakim wieku, w jakich krajach, jakiego wykształcenia itd. Czy porównujesz wartość normalna czy odchylenie ?
No i wreszcie - podaj linka do tych badań ( by badanie statystyczne było wiarygodne, musi być wykonane przez kilka niezależnych grup)
Kto i na czyje zlecenie je wykonał ? smile



BTWr
Wiesz jakie jes wartość normalna IQ Żydów Europejskich ? A Żydów zamieszkujących w Izraelu?
Polaków ? Niemców ? Francuzow ?
Odpowiednio : 115, 99, 99, 102, 98.
Cóż , IQ średniego Polaka ( domyślnie katola) jest wyższe niż Francuza (domyślnie ateisty).
IQ Żyda europejskiego bije na głowę inne nacje, nawet swoją odnogę w Izraelu.
A akurat w kwestii wiary obie odnogi są dosyć spójne.

152

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Przepraszam Secondo, jeśli uraziły Cię moje słowa, ale odnoszę wrażenie, że czepiasz się mnie, bo Twoje ego ucierpiało wskutek zamieszczonej przeze mnie informacji dotyczącej tego, że w kilkudziesięciu badaniach okazało się, że czym większa religijność tym mniejsza inteligencja.
Informuję, że nie ja prowadziłam badania, przytoczyłam tutaj tylko ich wyniki. A że nie wzięły się one z powietrza, to się przekonuję, po emocjonalnej zaciekłości, która przesłania rozsądek.

153 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-15 17:59:45)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Przepraszam Secondo, jeśli uraziły Cię moje słowa, ale odnoszę wrażenie, że czepiasz się mnie, bo Twoje ego ucierpiało wskutek zamieszczonej przeze mnie informacji dotyczącej tego, że w kilkudziesięciu badaniach okazało się, że czym większa religijność tym mniejsza inteligencja.
Informuję, że nie ja prowadziłam badania, przytoczyłam tutaj tylko ich wyniki. A że nie wzięły się one z powietrza, to się przekonuję, po emocjonalnej zaciekłości, która przesłania rozsądek.

Czyli co? Każdy kto ma inne zdanie niż Ty, to czepia się bez rozsądku w zaciekłości. A Ty przecież z 'powietrza' nic nie bierzesz.


Gratuluje "dojrzałości".

154 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 18:17:17)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
adda-m napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Przepraszam Secondo, jeśli uraziły Cię moje słowa, ale odnoszę wrażenie, że czepiasz się mnie, bo Twoje ego ucierpiało wskutek zamieszczonej przeze mnie informacji dotyczącej tego, że w kilkudziesięciu badaniach okazało się, że czym większa religijność tym mniejsza inteligencja.
Informuję, że nie ja prowadziłam badania, przytoczyłam tutaj tylko ich wyniki. A że nie wzięły się one z powietrza, to się przekonuję, po emocjonalnej zaciekłości, która przesłania rozsądek.

Czyli co? Każdy kto ma inne zdanie niż Ty, to czepia się bez rozsądku w zaciekłości. A Ty przecież z 'powietrza' nic nie bierzesz.


Gratuluje "dojrzałości".

Gwoli ścisłości, nigdzie nie napisałam o sobie jako dojrzałej osobie.

Dajże już spokój z tymi swoimi bezsensownymi gierkami podjazdowymi. Przecież oboje wiemy, że się nie dogadamy, bo nie przemówią do Ciebie fakty, jakimi są wyniki badań, zgodnie z którymi im ktoś bardziej religijny, tym mniej inteligentny.

Na Twoim miejscu wzięłabym to na klatę i powiedziała sobie, że skoro tak pokazują wyniki badań, to może coś w tym jest, ale wcale mi to nie przeszkadza, dobrze czuję się ze swoją wiarą, bo daje mi ona siłę i oparcie.

Po co Ci wszczynanie głupich bitew?

155

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:
adda-m napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Przepraszam Secondo, jeśli uraziły Cię moje słowa, ale odnoszę wrażenie, że czepiasz się mnie, bo Twoje ego ucierpiało wskutek zamieszczonej przeze mnie informacji dotyczącej tego, że w kilkudziesięciu badaniach okazało się, że czym większa religijność tym mniejsza inteligencja.
Informuję, że nie ja prowadziłam badania, przytoczyłam tutaj tylko ich wyniki. A że nie wzięły się one z powietrza, to się przekonuję, po emocjonalnej zaciekłości, która przesłania rozsądek.

Czyli co? Każdy kto ma inne zdanie niż Ty, to czepia się bez rozsądku w zaciekłości. A Ty przecież z 'powietrza' nic nie bierzesz.


Gratuluje "dojrzałości".

Gwoli ścisłości, nigdzie nie napisałam o sobie jako dojrzałej osobie.

Dajże już spokój z tymi swoimi bezsensownymi gierkami podjazdowymi. Przecież oboje wiemy, źe się nie dogadamy, bo jesteś zbyt pyszny i zbyt emocjonalny, żeby przemówiły do Ciebie fakty, jakimi są wyniki badań, zgodnie z którymi im ktoś bardziej religijny, tym mniej inteligentny.

No JESTEM DEBIL i jestem z tego dumny. smile

Gierki podjazdowe, "co TY masz z lat 15-scie". 
Przepraszanie i atakowanie to też granie na emocjach.
Gaj se dalej, SAMA.

"w kilkudziesięciu badaniach" A w każdym była byś poniżej 'ustawy'.  BO DO TEJ PORY NIE PRZEDSTAWIŁAŚ, wiarygodnego jednego. lol

156 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-15 18:21:53)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Snake napisał/a:

He, he dzisiejsza Wyborcza i poziom świeckiego zidiocenia level hard:

Działaczka Fundacji Wolność od Religii zaapelowała w liście otwartym do rodziców i nauczycieli o uszanowanie przed świętami dzieci, które nie są katolikami. Chodzi o klasowe wigilie, które, zdaniem działaczki, powinny mieć świecki charakter

Dobrze, że nie poprosiła, aby w mediach, sklepach i w ogóle publicznie kolęd nie puszczać i nie ustawiać dekoracji bożonarodzeniowych hmm

157 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-15 18:31:03)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Na Twoim miejscu wzięłabym to na klatę i powiedziała sobie, że skoro tak pokazują wyniki badań, to może coś w tym jest, ale wcale mi to nie przeszkadza, dobrze czuję się ze swoją wiarą, bo daje mi ona siłę i oparcie.

No w mordę, nawet pisze mi jak mam się czuć gdy mi w twarz plują. 
Ten co z Tobą śpi, jest święty. Szanuj Go.
Bo innego mieć, nie będziesz.

Zapomniałem dać  smile x 2

158 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 18:37:15)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
adda-m napisał/a:

"w kilkudziesięciu badaniach" A w każdym była byś poniżej 'ustawy'.  BO DO TEJ PORY NIE PRZEDSTAWIŁAŚ, wiarygodnego jednego. lol

Bo linków wstawiać nie można, ale liczę na Twoją inteligencję, która pomoże Ci wpusać w przeglądarkę „meta analiza religijność a inteligencja”.
Wierzę w Ciebie. Spróbuj! Dasz radę, bo kto jak nie Ty.



adda-m napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Na Twoim miejscu wzięłabym to na klatę i powiedziała sobie, że skoro tak pokazują wyniki badań, to może coś w tym jest, ale wcale mi to nie przeszkadza, dobrze czuję się ze swoją wiarą, bo daje mi ona siłę i oparcie.

No w mordę, nawet pisze mi jak mam się czuć gdy mi w twarz plują. 
Ten co z Tobą śpi, jest święty. Szanuj Go.
Bo innego mieć, nie będziesz.

Zapomniałem dać  smile x 2

Zbyt osobiście odbierasz wyniki badań naukowych. Nie jesteś pępkiem świata i badania nie odnoszą się konkretnie do Ciebie, tylko pokazują ogólną zależność.

Dzięki za rady, jak mam się zachowywać wobec mojego współspacza :-P

159 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-15 18:57:11)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

wpusać w przeglądarkę „meta analiza religijność a inteligencja”.
Wierzę w Ciebie. Spróbuj! Dasz radę, bo kto jak nie Ty.

Szczerze kobieto, spodziewałem się więcej.

160

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

He, he dzisiejsza Wyborcza i poziom świeckiego zidiocenia level hard:

Działaczka Fundacji Wolność od Religii zaapelowała w liście otwartym do rodziców i nauczycieli o uszanowanie przed świętami dzieci, które nie są katolikami. Chodzi o klasowe wigilie, które, zdaniem działaczki, powinny mieć świecki charakter

Dobrze, że nie poprosiła, aby w mediach, sklepach i w ogóle publicznie kolęd nie puszczać i nie ustawiać dekoracji bożonarodzeniowych hmm

To akurat jest spory problem wink
i niekoniecznie chodzi tutaj o kolędy. Już kiedyś trafiłam na taki tekst, z którym całkowicie się zgadzam, że bardzo ciężko jest być w miejscu, w którym byłaby neutralność jeżeli chodzi o religię.

Matka chce wychować dziecko bez religii i praktycznie nie może tego zrobić. Bo religijne tradycje przeniknęły ogromnie do nas. I to nie tylko o kolędy chodzi wink

161 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-15 19:27:07)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Lady Loka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

He, he dzisiejsza Wyborcza i poziom świeckiego zidiocenia level hard:

Dobrze, że nie poprosiła, aby w mediach, sklepach i w ogóle publicznie kolęd nie puszczać i nie ustawiać dekoracji bożonarodzeniowych hmm

To akurat jest spory problem wink
i niekoniecznie chodzi tutaj o kolędy. Już kiedyś trafiłam na taki tekst, z którym całkowicie się zgadzam, że bardzo ciężko jest być w miejscu, w którym byłaby neutralność jeżeli chodzi o religię.

Matka chce wychować dziecko bez religii i praktycznie nie może tego zrobić. Bo religijne tradycje przeniknęły ogromnie do nas. I to nie tylko o kolędy chodzi wink

Tradycja nie jest niczym szkodliwym a zachowanie neutralności religijnej w wymiarze publicznym i tak niemożliwe. Biorąc pod uwage rozdział kościoła od panstwa, przynajmniej istniejący teoretycznie (i nie chodzi tutaj tylko o kościół katolicki, ale także o każdy inny uznany przez państwo) mozna byłoby żadać od mediów i instytucji publicznych zachowania neutralności w tym zakresie, natomiast  z pewnością trudno byłoby zabronić, poza tym obszarem, manifestowania tradycji religijnej, jakiejkolwiek, w ogóle.

162

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Jasne, że tak smile
spotkałam się z miejscami prowadzonymi przez muzułmanów pozamykanymi w ramadan i nie jest to żadnym problemem.
Ale jeżeli ma być neutralność to ja bym dążyła do zrównania właśnie zamykania muzułmańskich kebsów i zamykania sklepów w Boże Narodzenie. W sensie światopoglądowym. Wtedy spokojnie można dziecku wytłumaczyć, że tu jest jedna religia, tu jest inna. A tutaj ktoś chce pracować 27.12, to pracuje smile

163 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-15 20:00:10)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Lady Loka napisał/a:

Jasne, że tak smile
spotkałam się z miejscami prowadzonymi przez muzułmanów pozamykanymi w ramadan i nie jest to żadnym problemem.
Ale jeżeli ma być neutralność to ja bym dążyła do zrównania właśnie zamykania muzułmańskich kebsów i zamykania sklepów w Boże Narodzenie. W sensie światopoglądowym. Wtedy spokojnie można dziecku wytłumaczyć, że tu jest jedna religia, tu jest inna. A tutaj ktoś chce pracować 27.12, to pracuje smile

A tego to ja już w ogóle nie rozumiem. Co ma mieć wspólnego swoboda działalności gospodarczej  z Bożym Narodzeniem?. Prowadzenie działalności gastronomicznej w PL nie jest ograniczane ze względu na narodowość czy wyznanie. To byłby przejaw dyskryminacji.

164

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
SonyXperia napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jasne, że tak smile
spotkałam się z miejscami prowadzonymi przez muzułmanów pozamykanymi w ramadan i nie jest to żadnym problemem.
Ale jeżeli ma być neutralność to ja bym dążyła do zrównania właśnie zamykania muzułmańskich kebsów i zamykania sklepów w Boże Narodzenie. W sensie światopoglądowym. Wtedy spokojnie można dziecku wytłumaczyć, że tu jest jedna religia, tu jest inna. A tutaj ktoś chce pracować 27.12, to pracuje smile

A tego to ja już w ogóle nie rozumiem. Co ma mieć wspólnego swoboda działalności gospodarczej  z Bożym Narodzeniem?. Prowadzenie działalności gastronomicznej w PL nie jest ograniczane ze względu na narodowość czy wyznanie. To byłby przejaw dyskryminacji.

Źle mnie zrozumiałaś wink
chodziło mi o to, że każdy może powinien mieć prawo do prowadzenia działalności z uwzględnieniem własnych świąt.
Więc tak muzułmanie zamykają knajpę bo mają ramadan, tak katolik może zamknąć sklep bo jest niedziela.

Natomiast obecnie mamy to narzucone z góry z uwzględnieniem tylko i wyłącznie katolików, czego nie powinno być.

165 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-15 21:06:55)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Lady Loka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jasne, że tak smile
spotkałam się z miejscami prowadzonymi przez muzułmanów pozamykanymi w ramadan i nie jest to żadnym problemem.
Ale jeżeli ma być neutralność to ja bym dążyła do zrównania właśnie zamykania muzułmańskich kebsów i zamykania sklepów w Boże Narodzenie. W sensie światopoglądowym. Wtedy spokojnie można dziecku wytłumaczyć, że tu jest jedna religia, tu jest inna. A tutaj ktoś chce pracować 27.12, to pracuje smile

A tego to ja już w ogóle nie rozumiem. Co ma mieć wspólnego swoboda działalności gospodarczej  z Bożym Narodzeniem?. Prowadzenie działalności gastronomicznej w PL nie jest ograniczane ze względu na narodowość czy wyznanie. To byłby przejaw dyskryminacji.

Źle mnie zrozumiałaś wink
chodziło mi o to, że każdy może powinien mieć prawo do prowadzenia działalności z uwzględnieniem własnych świąt.
Więc tak muzułmanie zamykają knajpę bo mają ramadan, tak katolik może zamknąć sklep bo jest niedziela.

Natomiast obecnie mamy to narzucone z góry z uwzględnieniem tylko i wyłącznie katolików, czego nie powinno być.

Chodzi ci o to że niektóre dni ustawowo wolne od pracy są dniami związanymi wyłącznie ze świętami katolików, mimo iż inne religie uznane przez państwo nie mają tego przywileju?

166

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Wiadomo ze w dzisiejszych czasach wszyscy inteligentni ludzie sa niewierzacy i ateistami. Kto dzis wierzy w te glupstwa? A jeszcze ci ksieza ktorzy wszyscy sa pedofilami! To okropne.

167

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Ana_De_Lacruax napisał/a:

Wiadomo ze w dzisiejszych czasach wszyscy inteligentni ludzie sa niewierzacy i ateistami. Kto dzis wierzy w te glupstwa? A jeszcze ci ksieza ktorzy wszyscy sa pedofilami! To okropne.

Okropni to są idioci którzy twierdzą że są inteligentni.

168

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
adda-m napisał/a:
Ana_De_Lacruax napisał/a:

Wiadomo ze w dzisiejszych czasach wszyscy inteligentni ludzie sa niewierzacy i ateistami. Kto dzis wierzy w te glupstwa? A jeszcze ci ksieza ktorzy wszyscy sa pedofilami! To okropne.

Okropni to są idioci którzy twierdzą że są inteligentni.

Wez objerzyj sobie te badania, co do o nich mowi magdalena. One sa prawdziwe. Wszyscy intelignetni ludzie sa niewierzacy. Nauka mowi, ze bog nie istnieje i tyle.

169

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Inteligentni ludzie również nie robią błędów...:)

170

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:
adda-m napisał/a:

"w kilkudziesięciu badaniach" A w każdym była byś poniżej 'ustawy'.  BO DO TEJ PORY NIE PRZEDSTAWIŁAŚ, wiarygodnego jednego. lol

Bo linków wstawiać nie można, ale liczę na Twoją inteligencję, która pomoże Ci wpusać w przeglądarkę „meta analiza religijność a inteligencja”.
Wierzę w Ciebie. Spróbuj! Dasz radę, bo kto jak nie Ty.

OK. Zapytałam wujka google.
Faktycznie, wypluł kilka stron które pisały o 50+ badaniach z 63 które wskazywały na większe IQ ateistów.
Wszystkie te strony, to strony mocno zaangażowane w propagowanie ateizmu, np ateista, racjonalista lub generalnie postmodernistyczne.

diabeł tkwi w szczególach, otóż badania nie zostały omówione 63 razy ale tylko jeden raz smile
Zespół kilku naukowców prowadzonych pod kierownictwem prof. Mirona Zuckermana z Uniwersytetu w Rochester w USA pracuje nad zbadaniem zależności pomiędzy religią a inteligencją. W swojej pracy opublikowanej w czasopiśmie akademickim dochodzą do zaskakujących wniosków.Naukowcy przeanalizowali aż 63 wcześniejszych badań nad religią systematycznie przeprowadzanych od 1928 roku. Na ich podstawie stwierdzili, że tylko 10 z nich wykazuje dodatnią zależność pomiędzy inteligencją a religią. Przy rozpoczęciu prac zespół profesora wyszedł z założenia, że podstawowe wartości religijne są już z reguły irracjonalne, zatem jeśli można je wyjaśnić w logiczny sposób, to znaczy, że są dla ludzi inteligentnych.
Najpierw postawili wniosek a potem go udowodnili smile

63 rozne badania, przeprowadzane w czasie kilkudziesięciu lat - w jaki sposob je porównywać ?
Badania z 1928 roku były przeprowadzane zasad które wtedy były obowiązujące i wg narzędzi które wtedy były dostępne.
W jaki sposób skorelować tamte wyniki z wynikami z 2018 roku by były reprezentatywne ??

Na żadnej stronie nie podano wyników liczbowych, wykresów ani metodologii badań.
Nie określono grup z których losowo wybierano wierzących i niewierzących.
Nie podano w jaki sposób uwzględniono różnice mentalne, kulturowe, wykształcenia, miejsca zamieszkania. 

w jednym "neutralnym" portalu podano trochę więcej danych :
Ponadto, istnieje większe prawdopodobieństwo, że dzieci z wyższym ilorazem inteligencji odrzucą religię. Ku temu twierdzeniu ma przemawiać badanie z 1921 roku, w którym wzięto pod uwagę grupę dzieci o wysokim ilorazie inteligencji, przekraczającym 135 punktów. Dzieci osiągając wiek 75-91 lat był uważane za mniej religijne niż ogół populacji.

Według analizy, bardziej inteligentne osoby spędzają więcej czasu w szkole, uzyskują lepszą pracę z wyższym wynagrodzeniem, co z kolei prowadzi między innymi do wyższej samooceny. Ponadto, inteligentni ludzie mają większe szanse na stworzenie szczęśliwej rodziny i osiągnięcie sukcesu w życiu, przy czym nie jest im potrzebna religia. Badanie z 1916 roku wskazuje, że 58% losowo wybranych naukowców ze Stanów Zjednoczonych wyraża niedowierzanie lub wątpliwość co do istnienia Boga. Liczba ta wzrosła do 70% dla najwybitniejszych naukowców.

Pomimo szerokiej analizy statystycznej, należy wspomnieć że badania nie zostały przeprowadzone na całym świecie. 87% przebadanych osób pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanady. Poza tym, dominującą religią w badaniach jest Protestantyzm. Inteligencja została zdefiniowana przez badaczy jako zdolność do rozumowania, planowania, rozwiązywania problemów, myślenia abstrakcyjnego, pojmowania złożonych zagadnień, szybkiej nauki oraz nauki polegającej na własnym doświadczeniu.
Cóż, ciekawe jak badano tą inteligencję, ale ciekawsze, że wnioski o charakterze ogólnym, wyciąga się na podstawie końca rozkładu normalnego smile
Tak robią osoby które nie wiedzą jak czytać statystyki, albo ...wiedzą jak manipulować wnioskami.

Nie wiadomo jak została wybrana próbka losowa.
Dla przykładu grupa losowa niewierzących Niemców, z wykształceniem wyższym, mieszkających w dużych miastach, będzie miala wyższe średnie IQ od wierzących Żydów z Izraela, z wykształceniem zawodowym.
Natomiast grupa losowa wierzących Żydów europejskich będzie miała wyższe średnie IQ od niewierzących Niemców, na pewno w porównywalnym obszarze wykształcenia, zamieszkania, a może i bez uwzględniania powyższego.

Jest wiele czynników które wpływają na błędy w ocenie wyników, a te nie zostały nigdzie wyjaśnione.

wg danych z 2008r, w polskich uczelniach jako ateiści okresliło się 12% naukowców.
Dając wiarę tej analizie (bo nie można jej zweryfikować, pozostaje wierzyć jej ) wykonanej przez badaczy z USA, polskie uczelnie jawią się jako  przechowalnie dla osób z niskim IQ.

BTW.

Inteligencja nie ma nic wspólnego z nieomylnością smile
a tym bardziej z moralnością.

171 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-16 01:42:47)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Czy przypadkiem nie jest tak, że wiara to jest przekonanie o czymś tam, a brak wiary, to jest brak przekonania. To jest proste jak drut - wierzę w Boga = jestem przekonana, że Bóg istnieje. Nie wierzę w Boga = nie jestem przekonana, że Bóg istnieje. Można wskazać stanowisko pośrednie sprowadzające się do twierdzenia - mam wątpliwości czy Bóg istnieje. Ateizm jest brakiem przekonania o istnieniu Boga.
A teraz ostatnie - ktoś napisał tu, że zostało naukowo potwierdzone że Bóg nie istnieje.  Fakty negatywne mogą być dowodzone za pomocą dowodów przeciwnych, których istnienie wyłącza stwierdzoną okoliczność negatywną. Jak zatem zostało udowodnione, że Boga nie ma?

172

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
SonyXperia napisał/a:

Jak zatem zostało udowodnione, że Boga nie ma?

Jest kilka dowodów logicznych:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334

173

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Ana_De_Lacruax napisał/a:

Wszyscy intelignetni ludzie sa niewierzacy. Nauka mowi, ze bog nie istnieje i tyle.

Problem polaga na tym, że Twoje twierdzenia sa religijne. Powtarzasz dogmat Twojej wiary.

Nauka mowi, ze bog nie istnieje i tyle.

Mozna tylko dodać. Amen. Przecież z dogmatem się nie dyskutuje. smile

174 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-16 13:21:06)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Secondo, miło, że włozyłaś odrobinę wysiłku intelektualnego i pochyliłaś się nad tematem. Szacun
Szkoda tylko, że zabraklo obiektywizmu i rzeczowości. Gdybyś się na to zdobyła i spojrzała na temat racjonalnie, to mniej by Cię dziwiło, że ze stron katolickich, islamskich, hinduizmu, buddyzmu, judaizmu, itd. nie epatuje się wynikami badań, z których wynika, że im ktoś bardziej religijny, tym mniej inteligentny. Bo to trochę jak anty-reklama dla religijności. Może zniechęcać. Chyba to rozumiesz.
Po drugie, nawet na tych stronach, które propagują ateizm i zamieszczają wyniki badań w większości znajdują się linki do źródeł zamieszczanych informacji, więc wystarczy chcieć, żeby móc.
Po trzecie meta-analiza to jedno badanie, które analizuje wynik wielu badań, dlatego:
„Metaanaliza 63 badań z lat 1928-2012 pokazała znaczącą negatywną korelację pomiędzy inteligencją a religijnością. Oznacza to, że wykazano, że im bardziej religijne jest społeczeństwo, tym mniejsze jest jego średnie IQ.”
Dziękuję za to, że zrezygnowałaś z osobistych wycieczek i spróbowałaś skupić się na clue.

175

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Secondo, miło, że włozyłaś odrobinę wysiłku intelektualnego i pochyliłaś się nad tematem. Szacun
Szkoda tylko, że zabraklo obiektywizmu i rzeczowości. Gdybyś się na to zdobyła i spojrzała na temat racjonalnie, to mniej by Cię dziwiło, że ze stron katolickich, islamskich, hinduizmu, buddyzmu, islamu, itd. nie epatuje wynikami badań, z których wynika, że im ktoś bardziej religijny, tym mniej inteligentny. Bo to trochę jak anty-reklama dla religijności.
Po drugie, nawet na tych stronach, które propagują ateizm i zamieszczają wyniki badań w większości znajdują się linki do źródeł zamieszczanych informacji, więc wystarczy chcieć, żeby móc.
Po trzecie meta-analiza to jedno badanie, które analizuje wynik wielu badań, dlatego:
„Metaanaliza 63 badań z lat 1928-2012 pokazała znaczącą negatywną korelację pomiędzy inteligencją a religijnością. Oznacza to, że wykazano, że im bardziej religijne jest społeczeństwo, tym mniejsze jest jego średnie IQ.”
Dziękuję za to, że zrezygnowałaś z osobistych wycieczek i spróbowałaś skupić się na clue.

No wlasnie. Chodzi o to ze religia to sa bajki. Naukowe fakty mowia ze wszechswiat nie ma stworcy. To mowil Hawking. Mozna o tym nawet przeczytac w jakims artykule w necie (kiedys czytalam ale juz nie pamietam gdzie). To samo mowi Dawkins i wszyscy naukowcy. Skoro jest juz udowodnione ze Boga nie ma to dziwie sie ze ludzie sie tak bardzo przy tym upieraja.
Moze trzeba miec do tego wysokie IQ jak twierdzi MagdaLena11111?

176

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Prawdę mówiąc, Ana_De_Lacruax, nie słyszałam, źeby zostało udowodnione, że Bóg nie istnieje, więc nie czuję się kompetentna, aby wypowiadać się w tym obszarze.

177

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Prawdę mówiąc, Ana_De_Lacruax, nie słyszałam, źeby zostało udowodnione, że Bóg nie istnieje, więc nie czuję się kompetentna, aby wypowiadać się w tym obszarze.

Moze dlatego, ze nie interesujesz sie wiedza naukowa i nie czytasz o nowinkach naukowych, ale generalnie Dawkins udowodnil to juz dawno i ten fizyk Hawking tez to zrobil. W kazdym razie zgadzam sie ze ludzie niewierzacy sa bardziej inteligentni. W codziennym zyciu to nawet wychodzi. Od razu to widac. W mojej grupie znajomych wszyscy studiuja i prawie wszyscy sa niewierzacy. Jak tlumacze katolikom z mojej grupy ze naukowcy udowodnili ze boga nie ma to sie denerwuja i nie umieja przyjac tego do wiadomosci. Mowia ze naukowcy moga sie mylic i cos tam. Jest to zalosne w XXI wieku.

178 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-16 14:13:47)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
zoha90 napisał/a:

Jest kilka dowodów logicznych:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334

"Kuszące jest wyobrażenie sobie głównego stwórcy, który w perfekcyjny sposób zaplanował przebieg tworzenia i
następującej po nim ewolucji. Jego wszechmoc wyjaśniałaby wszystko i wydawałoby się nam bezużyteczne zadawanie
sobie pytania na temat pojawienia się niewiarygodnej złożoności Wszechświata, życia i ich zaskakującej harmonii.
Pytanie o nasze pochodzenie i przeznaczenie znalazłoby wówczas odpowiedź. Fakt postulowania lub zaprzeczania
egzystencji jakiegoś Boga-Stwórcy stanowi podstawową różnicę między wielkimi tradycjami duchowymi świata.
Według buddyzmu postulat pierwotnej przyczyny jest pozbawiony sensu. Natomiast w nauce bardzo precyzyjna
regulacja około piętnastu stałych fizycznych oraz warunków początkowych Wszechświata jest interpretowana
przez niektórych jako owoc czystego przypadku, a przez innych jako dzieło głównego organizatora. Ale czy
taki pogląd jest w stanie oprzeć się analizie? Czy jest on konieczny i logiczny? "

Kuszący- nawet ateista rozumie to słowo poprawnie.

"który w perfekcyjny sposób zaplanował przebieg tworzenia i następującej po nim ewolucji."

Piszący te słowa - zrównał Boga i wyobrażenie o stworzeniu z nauką. Co w naszej kutrze niema miejsca,
i tylko z krajów mniej rozwiniętych, taki światopogląd może wypływać.

1."Jego wszechmoc wyjaśniałaby wszystko i wydawałoby się nam bezużyteczne zadawanie sobie pytania na
temat pojawienia się niewiarygodnej złożoności Wszechświata, życia i ich zaskakującej harmonii."

Jednym słowem, pytań nie zadawaj "nieodpowiednich", bo mamy harmonię której "zburzyć nie chcemy".

2."Pytanie o nasze pochodzenie i przeznaczenie znalazłoby wówczas odpowiedź."

1+2.Tylko wtedy znajdziemy odpowiedzi których szukamy.

"Fakt postulowania lub zaprzeczania egzystencji jakiegoś Boga-Stwórcy stanowi podstawową różnicę
między wielkimi tradycjami duchowymi świata."

Ta tradycja ma początek w hinduizmie. Zapytaj buddystę o powstanie świata, a odpowiedzią będzie
hinduistyczne podejście, bo sam buddyzm TEGO nie zmienia i z tych tez właśnie czerpie, ma  początek.
Czyli brak Stwórcy, Nicość na początku i iluzja życia. To ich podstawy. A najśmieszniejsze jest to
że ta "nauka" o której ten gościu pisze, z tego właśnie czerpie swoje podstawy. "Teoria wielkiego wybuchu"

"Według buddyzmu postulat pierwotnej przyczyny jest pozbawiony sensu."

A teraz to "sobie" czyli buddyzmowi przypisuje ten "początek" bez Stwórcy. Pomijając\odcinając się od hinduizmu.

1."Natomiast w nauce bardzo precyzyjna regulacja około piętnastu stałych fizycznych oraz warunków początkowych
Wszechświata jest interpretowana przez niektórych jako owoc czystego przypadku, a przez innych jako dzieło
głównego organizatora."

Teraz sprowadza(całą) naukę do piętnastu(tylko) stałych fizycznych. Nadaje jej śmieszne\banalne wyobrażenie.
I zrównuje z nauką - Boga. Czyli odwrotnie niż na początku wypowiedzi. Zapętlenie.

2."Ale czy taki pogląd jest w stanie oprzeć się analizie? Czy jest on konieczny i logiczny? "

1+2.Czysty "zdrowy rozsądek", przypadek jest lepiej rozumiany, nic nie komplikuje. A zagłębiać się,
zadawać pytania? Pytania są pozbawione logiki. Więc nie pytaj, akceptuj.


I tyle  w temacie, prawdy\dowodów\logiki.

179

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Ana_De_Lacruax, wydaje mi się, że dla Ciebie teoria wyjaśniająca powstanie świata, która leży w jawnej sprzeczności z tym, co o pochodzeniu naszego świata i człowieka twierdzą kreacjiniści - jest tożsama z udowodnieniem tego, że Bóg nie istnieje. A to jednak nie to samo.

180 Ostatnio edytowany przez Ana_De_Lacruax (2018-12-16 16:01:06)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ana_De_Lacruax, wydaje mi się, że dla Ciebie teoria wyjaśniająca powstanie świata, która leży w jawnej sprzeczności z tym, co o pochodzeniu naszego świata i człowieka twierdzą kreacjiniści - jest tożsama z udowodnieniem tego, że Bóg nie istnieje. A to jednak nie to samo.

Powiem Ci MagdaLeno1111, że tak naprawdę jestem trolką (ukrytą pod VPN-em, ale Ty nie wiesz, czym jest VPN). Nie ma żadnej naukowej teorii wyjaśniającej powstanie świata. Jeśli masz na myśli teorię Lemaitre'a (zwaną popularnie teorią wielkiego wybuchu), to się mylisz. Padłaś ofiarą popularyzatorskiego chwytu marketingowego fizyków. Nie wiem, co dokładnie rozumiesz (i czy w ogóle się nad tym zastanawiałaś) przez pojęcia kreacjonizmu i dowodu. Gdybyś jednak miała wiedzę na temat koherencyjnej teorii prawdy i na temat teorii formalnych, to być może mogłabym uświadomić Ci, że sprzeczność może zachodzić pomiędzy dwoma zdaniami tylko wówczas, gdy należą one do tego samego systemu (semi-)formalnego. Świadomość tego mieli mistrzowie scholastyczni w ciemnym XIII wieku.  Nie wiem, jaką masz wiedzę i jakie masz wykształcenie, ale wątpię byś miała świadomość, że nauka opiera się raczej na koherencyjnej (a nie korespondencyjnej) definicji prawdy, co jest ważnym wnioskiem z tezy Duhema-Quine'a i z teorii rewolucji naukowych Thomasa Kuhna. Wątpię też, że masz kompetencje by wypowiadać się na temat jakichkolwiek dowodów, ale jeśli chcesz takie kompetencje nabyć, to proponuje zapoznać się z systemem naturalnej dedukcji Jaśkowskiego i Gentzena lub jeśli nie lubisz matematyki, to chociaż przeczytać jakiś podręcznik logiki dla humanistów. Niestety, o ile filozofowie są bardzo często naukowymi analfabetami, to większość naukowców to filozoficzni analfabeci. Ty najprawdopodobniej nie zaliczasz się do żadnej z tych dwóch grup, co nie zmienia faktu, że pozwalasz sobie przywoływać badania statystyczne dotyczące IQ ludzi wierzących vs IQ ateistów, co jak rozumiem, ma poprawiać Twoje samopoczucie właśnie jako ateistki. Słusznie twierdzisz, że nic nie zwalnia nikogo z samodzielnego myślenia. Tymczasem jedyne, co zrobiłaś w tym wątku, to podałaś wyniki jakichś badań i byłaś z siebie bardzo zadowolona. Możliwe, że chciałaś stwierdzić, że walczysz z wiarą, bo uważasz, że jesteś statystycznie mądrzejsza od osób wierzących i podważając niedoprecyzowane, trochę być może infantylne, religijne intuicje prostych, mniej inteligentnych od siebie osób stajesz się bardziej wartościowa. Mogę Cię prosić byś dopuściła do siebie myśl, że pod niektórymi z tych intuicji kryją się zarodki tego, co wypełnia wszystko.

MagdaLena1111 napisał/a:

Trzeba mieć „klapki na oczach”, „ograniczenia poznawcze” „zawężoną perspektywę”, żeby pozwolić sobie na „wiarę w cuda”.
Im bardziej ktoś jest inteligentny tym większe prawdopodobieństwo, że jest ateistą i odwrotnie im mniejsza inteligencja, tym większa religijność.

Opowiem Ci o pewnej Wierze, bo zakładam, że nie masz klapek na oczach. Zrobisz z tym, co zechcesz. Wierzę, że to, czego nie widać, jest bardziej fundamentalne niż to, co jest widoczne i namacalne. Wierzę, że fundamentalne jest w stosunku do tego, co widać, zewnętrzne, że jest od niego oddzielone. Wierzę, że fundamentalne jest wrażliwą i reaktywną strukturą, co oznacza, że każde Twoje i moje działanie ma wielką wagę. Wierzę, że fundamentalne manifestuje się jako prawo - jako właściwe miejsce i właściwy wszystkiemu sposób istnienia. Wierzę, że to prawo aktywnie działa, czyli ma przymioty osoby. Wierzę też, że prawo realizuje się poprzez słowo, co oznacza, że każdy przedmiot ma swoje prawdziwe imię. To oznacza, że wszystko jest w delikatnej, jakby osobowej relacji z tym, co jest najbardziej fundamentalne. Wierzę wreszcie, że, gdy opadnie zasłona tego, co widoczne i namacalne, nasze imię w jakimś sensie trwa nadal i staje w obliczu tego, co jest fundamentalne. Wówczas to, co jest fundamentalne, wypełnia wszystko i nie można się przed tym ukryć. Wierzę też, że, kiedy to się dzieje, to każde imię, o ile nie jest zdeprawowane, trwa w (przypominającej muzyczną symfonię) harmonii z tym, co jest fundamentalne. Jeśli jednak to imię uległo degeneracji, to wówczas pogrąża się w nienawiści do fundamentalnego, przed którym nie może się schronić.

181 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-16 16:17:54)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Ana_De_Lacruax, cały Twój wykład kupy się nie trzyma i brzmi jak bełkot, do którego wrzucono kilka naukowo brzmiących sformułowań. Poczynając od tego, że nieznana jest Ci jedna z podstawowych metod naukowych, jaką jest falsyfikacja. A kończąc na tym, że jestem osobą wierzącą w Boga - nie myl tego proszę z religią - co całość Twoich założeń załamuje.
Nie wiem, co sobie i mnie chciałaś udowodnić, bo Twoje wystąpienie pozbawione jest ładu i składu, opiera się na założeniu od założenia a na końcu wniosków brak. Proponuję na przyszłość wyjść poza założony przez Ciebie kontekst i dokonać syntezy, w której zróżnicujesz to, co ważne i nieważne, tak abyś miała możliwość widzenia całości w kontekście części. Wtedy jest szansa, że nie zgubisz się w labiryncie swoich założeń, na podstawie których coś próbujesz insynuować.

182

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Ana_De_Lacruax napisał/a:

Opowiem Ci o pewnej Wierze, bo zakładam, że nie masz klapek na oczach. Zrobisz z tym, co zechcesz. Wierzę, że to, czego nie widać, jest bardziej fundamentalne niż to, co jest widoczne i namacalne. Wierzę, że fundamentalne jest w stosunku do tego, co widać, zewnętrzne, że jest od niego oddzielone. Wierzę, że fundamentalne jest wrażliwą i reaktywną strukturą, co oznacza, że każde Twoje i moje działanie ma wielką wagę. Wierzę, że fundamentalne manifestuje się jako prawo - jako właściwe miejsce i właściwy wszystkiemu sposób istnienia. Wierzę, że to prawo aktywnie działa, czyli ma przymioty osoby. Wierzę też, że prawo realizuje się poprzez słowo, co oznacza, że każdy przedmiot ma swoje prawdziwe imię. To oznacza, że wszystko jest w delikatnej, jakby osobowej relacji z tym, co jest najbardziej fundamentalne. Wierzę wreszcie, że, gdy opadnie zasłona tego, co widoczne i namacalne, nasze imię w jakimś sensie trwa nadal i staje w obliczu tego, co jest fundamentalne. Wówczas to, co jest fundamentalne, wypełnia wszystko i nie można się przed tym ukryć. Wierzę też, że, kiedy to się dzieje, to każde imię, o ile nie jest zdeprawowane, trwa w (przypominającej muzyczną symfonię) harmonii z tym, co jest fundamentalne. Jeśli jednak to imię uległo degeneracji, to wówczas pogrąża się w nienawiści do fundamentalnego, przed którym nie może się schronić.

Naprawdę szczere.  Trochę nie wiem co napisać, ale naprawdę niezwykle głębokie zrozumienie. Nigdy prze zemnie jeszcze niespotkane. Zakładam że osoba o tak głębokim wejrzeniu, idzie przez życie samotnie. I z wielkim niezrozumieniem się spotyka. Chciałbym się mylić.

Pozdrawiam.

183 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-16 17:25:09)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Co tu się 'odpierdziela' tego nie wiem.

Ale kto jest prawdziwym "Trollem", to widać.

MagdaLena1111
"Wtedy jest szansa, że nie zgubisz się w labiryncie swoich założeń, na podstawie których coś próbujesz insynuować."

Zagubiona to Ty się wydajesz. Gdy szczerość z insynuacją mylisz.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ana_De_Lacruax
"Wiadomo ze w dzisiejszych czasach wszyscy inteligentni ludzie sa niewierzacy i ateistami. Kto dzis wierzy w te glupstwa?"
Sarkazm.
Hmmmm.. .
Choćby nie wiem ile razy, zawsze dam się złapać. lol

184 Ostatnio edytowany przez Ana_De_Lacruax (2018-12-16 17:35:39)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ana_De_Lacruax, cały Twój wykład kupy się nie trzyma i brzmi jak bełkot, do którego wrzucono kilka naukowo brzmiących sformułowań. Poczynając od tego, że nieznana jest Ci jedna z podstawowych metod naukowych, jaką jest falsyfikacja.

Teza Duhema-Quine'a jest pogłębieniem i rozwinięciem falsyfikacjonizmu Karla Poppera. Polega na dodaniu do oryginalnego ujęcia Poppera stwierdzenia, że falsyfikowana (testowana) jest nie tyle izolowana hipoteza, co raczej cała grupa hipotez, z której na zasadzie pewnej konwencji wybiera się jedną, którą się odrzuca. Stąd wniosek o tym, że nauka jest pewną konwencją i prawdą naukowa jest koherencyjna, a nie korespondencyjna. Krótko mówiąc, przykro mi, ale pudło.

MagdaLena1111 napisał/a:

A kończąc na tym, że jestem osobą wierzącą w Boga - nie myl tego proszę z religią - co całość Twoich założeń załamuje.

Ach. Rozumiem. Czyli Twoje badania stwierdzają, że ludzie niereligijni (tacy jak Ty) są bardziej inteligentni od tych religijnych. Rzeczywiście coś takiego można wywnioskować z pierwszych Twoich wpisów. Wobec tego wstaw wszędzie w moim wpisie zamiast słów "niewierząca", "ateistka" słowa "osoba niereligijna" i wszystko nadal będzie stosować się do Twojej arogancji i poczucia wyższości.

adda-m to nie jest nic oryginalnego. To, co tam napisałam, ma 3000 lat lub więcej i nazywa się religia Judeo-Chrześcijańska. Pojedynczy człowiek nie jest w stanie tego sam odkryć na tyle, żeby ująć to w tego rodzaju słowa, dlatego należy czytać Pismo Święte, teologów i mistyków naszego Świętego Kościoła (przy czym rozumiem go w sensie nieinstytucjonalnym), szanować wielkich Proroków religii naszych Starszych Braci Żydów. Innymi słowy trzeba być osobą religijną i mieć na tyle pokory, żeby zaufać mistrzom i mistrzyniom tej religii, bo możemy się od nich wiele nauczyć. Sugerowana przez MagdaLena1111 samodzielność jest w jej przypadku raczej przejawem arogancji. Naszą cnotą jest zaufanie - również to w wymiarze intelektualnym.

185

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Ana_De_Lacruax
Więc napisz proszę, co myślisz o Maryi, Matce Jezusa Chrystusa. Naszego Pana.
I o tych słowach:

KSIĘGA IZAJASZA. W VIII wieku p.n.e.:
http://www.nonpossumus.pl/ps/Iz/1.php   

22 Tak mówi Pan Bóg:
"Oto skinę ręką na pogan
i między ludami podniosę mój sztandar.
I odniosą twych synów na rękach,
a córki twoje na barkach przyniosą.
23 I będą królowie twymi żywicielami,
a księżniczki ich twoimi mamkami.
Twarzą do ziemi pokłon ci będą oddawać
i lizać będą kurz z twoich nóg.
Wtedy się przekonasz, że Ja jestem Pan;
kto we Mnie pokłada nadzieję, wstydu nie dozna.

11 O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona!
Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie
i fundamenty twoje na szafirach.
12 Uczynię blanki twych murów z rubinów,
bramy twoje z górskiego kryształu,
a z drogich kamieni - cały obwód twych murów.
13 Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana,
wielka będzie szczęśliwość twych dzieci.

4 Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz,
nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia.
Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości.
I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa.
5 Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel,
któremu na imię - Pan Zastępów;
Odkupicielem twoim - Święty Izraela,
nazywają Go Bogiem całej ziemi.

5 Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz,
i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie
ze względu na Pana, twojego Boga,
przez wzgląd na Świętego Izraelowego,
bo On cię przyozdobi.

2 Wówczas narody ujrzą twą sprawiedliwość
i chwałę twoją wszyscy królowie.
I nazwą cię nowym imieniem,
które usta Pana oznaczą.
3 Będziesz prześliczną koroną w rękach Pana,
królewskim diademem w dłoni twego Boga.
4 Nie będą więcej mówić o tobie "Porzucona",
o krainie twej już nie powiedzą "Spustoszona".
Raczej cię nazwą "Moje <w niej> upodobanie",
a krainę twoją "Poślubiona".
Albowiem spodobałaś się Panu
i twoja kraina otrzyma męża.

31 I stanie się mocarz podpałką,
a dzieło jego iskrą.
Zapłoną razem oboje,
a nikt nie ugasi.

12 <Bo naród i królestwo, które by ci nie służyły, wyginą,
i poganie zostaną całkiem wygładzeni>.
13 Chluba Libanu przyjdzie do ciebie:
razem cyprysy, wiązy i bukszpan,
aby upiększyć moje miejsce święte.
I wsławię miejsce, gdzie stoją me nogi.
14 I pójdą do ciebie z pokłonem
synowie twoich ciemięzców,
i padną do twoich stóp wszyscy,
co tobą wzgardzili.
I nazwą cię "Miastem Pana",
"Syjonem Świętego Izraelowego".

21 Cały twój lud będzie ludem sprawiedliwych,
którzy posiądą kraj na zawsze,
nowa odrośl z mojego szczepu,
dzieło rąk moich, abym się wsławił.
22 Z bardzo małego stanie się tysiącem,
z najnieznaczniejszego - narodem potężnym.
Ja, Pan, zdziałam to szybko
w swoim czasie".

186 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-16 18:35:13)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Jaka dzisiaj jest ciekawa niedziela, w dużej mierze dzięki Tobie, Ana_De_Lacruax
To teraz teza Duhema-Quine’a jest rozwinięciem i pogłębieniem falsyfikacjonalizmu?
Przemówiłoby to do mnie, a szczególnie do niezwiązanych z teorią nauki innych użytkowników forum, gdybyś zamiast teoretyzować, spróbowała na podstawie hipotezy z naszego przykładu, tj. „Im większa religijność, tym mniejsza inteligencja”, którą empirycznie testowali badacze, potwierdzili i zweryfikowali w dziesiątkach badań, pokazała w praktyce, jak to „oszukać” i odrzucić zamiast hipotezy podstawowej jakąś hipotezę pomocniczą, czy jak tam wolisz grupę hipotez.
Bo na razie Twoje „wymundrzanie się” sprowadza się do teoretyzowania i to naszpikowanego błędami merytorycznymi, osobistymi wycieczkami, przypisywaniem intencji, których w rzeczywistości nie pojmujesz.
Zaimponuj mi, ale nie przepisując z błędami podręczniki, lecz praktycznym zastosowaniem swojej z pewnością ogromnej - wiedzy. Proszę :-)

187 Ostatnio edytowany przez adda-m (2018-12-16 23:04:13)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

MagdaLena1111
"Jak Ty mnie kobieto zaimponowałaś".

A jednak Ciebie na wyznanie szczere, nie stać. Albo po prostu nie możesz, w związku z pracą którą wykonujesz.
Spokojnie nie namawiam, każdy ma swoje zobowiązania i ich powinien się trzymać. I "rozmowy" też nawiązywać nie chcę.
Lepiej z menelem z pod sklepu porozmawiać, nie udaje przynajmniej kogoś innego, choć pewnie też ma się za mądralę.
Moja refleksja, z tej całej 'gadaniny'.
Nie inteligencja a szczerość się liczy, szczególnie w kontaktach z innymi.
   

Ale mamy czasy co? Haczyk tu i haczyk tam. A złapiesz się to debil. I wydaje się, że tylko ci co haczyki zarzucajka debilami nie są, dżungla i jej prawa.
Ciekawe ile te wasze wymądrzanie, pozwoliło by wam przetrwać w naprawdę ciężkich warunkach. W prawdziwej dziczy.
Nie w tej którą sami tworzycie.

188 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-12-17 09:19:59)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

He, he dzisiejsza Wyborcza i poziom świeckiego zidiocenia level hard:

Działaczka Fundacji Wolność od Religii zaapelowała w liście otwartym do rodziców i nauczycieli o uszanowanie przed świętami dzieci, które nie są katolikami. Chodzi o klasowe wigilie, które, zdaniem działaczki, powinny mieć świecki charakter

Dobrze, że nie poprosiła, aby w mediach, sklepach i w ogóle publicznie kolęd nie puszczać i nie ustawiać dekoracji bożonarodzeniowych hmm

Naprawdę to przeszkadza głównie tym,którzy  z problemem innowierstwa albo ateizmu nie mają wiele wspólnego.W klasie mojej córki jest dwójka budystów,dziecko wyznania Mojżeszowego i dzieciak ŚJ.Prawie nikt z rodziców (prócz dziecka ŚJ,nie biorącego udziału w takowych uroczystościach) ani dzieci nie ma problemu w braniu udziału w klasowej wigilii.ba,córka mówi,że tego dnia każdy ma wyznaczone co przynosi i te dzieciaki zawsze przynosza jakieś pyszności z kuchni ich krajów.
Prócz tego te dzieciaki biora udział w kolędowaniu na Starówce oraz w takiej akcji:Kolęda dla Afryki-zbierają kasę na zaprzyjaźnioną jakąś afrykańską szkołę i kupują za to rzeczy,które są wysyłane.

189 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-12-17 09:26:05)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Misinx napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
DoswiadczonyDaro napisał/a:

Ale cały czas o tym piszemy. O atakach osób niewierzących na osoby wierzące tutaj w DZIALE WIARY, w tematach dotyczących WIARY i w wątkach, w których autorzy podkreślają kwestie WIARY.

A ja ponawiam pytanie - w jaki sposób stwierdzasz, że ktoś jest wierzący, czy nie?  Jakim prawem oceniasz, kwalifikujesz i zabraniasz wypowiadania się w kwestiach wiary?? Za kogo Ty się uważasz?

TADEUSZ to Tyyyyy ? big_smile

O masz! Detektyw big_smile
Pozwól,że tu ukłonię się przed Doświadczonym Dariuszem i zadedykuję mu piosenkę,która z pewnością stanie się jego ulubioną :)Generalnie,cała płyta "Sarmatia"-dla mnie potwornie smutna i dołująca-bo jakże prawdziwa-z pewnością mojemu idolowi przypadnie do gustu smile

190 Ostatnio edytowany przez balin (2018-12-17 09:53:56)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

A kończąc na tym, że jestem osobą wierzącą w Boga - nie myl tego proszę z religią - co całość Twoich założeń załamuje.

A mogłabyś nam przybliżyć, na czym na ta Twoja wiara polega. Jaki jest aspekt duchowy tej wiary? Czy ta wiara powoduje u Cienie jakąś przemianę? Zmienia postrzeganie rzeczywistości? Na czym jest oparta? Jak widzisz postać samego Boga? Kim on albo czym jest? Jak wyglądają wasze relacje?

191 Ostatnio edytowany przez Ana_De_Lacruax (2018-12-17 11:37:25)

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
MagdaLena1111 napisał/a:

Jaka dzisiaj jest ciekawa niedziela, w dużej mierze dzięki Tobie, Ana_De_Lacruax
To teraz teza Duhema-Quine’a jest rozwinięciem i pogłębieniem falsyfikacjonalizmu?

Pozwolę sobie wyklarować, bo zarzucasz mi nieścisłości (będziesz miała okazję się czegoś nauczyć). Członkowie Koła Wiedeńskiego twierdzili, że kryterium naukowości jest to, czy dane zdanie można poddać pozytywnej weryfikacji empirycznej. Ich program nastręczał trudności, dlatego, że nie byli w stanie podać precyzyjnej procedury, wedle której taka weryfikacja miałaby przebiegać. Wobec tych trudności Popper (który nie był bezpośrednio związany z Kołem Wiedeńskim, ale uczestniczył w jego spotkaniach) wprowadził ideę, że izolowane zdanie (tutaj jest widoczny wpływ Koła Wiedeńskiego) jest naukowe, o ile tylko można zaproponować procedurę, która mogłaby doprowadzić do jego negatywnej weryfikacji. Kolejnym etapem było, kiedy Quine korzystając z obserwacji Pierre'a Duhema zauważył, że falsyfikacji nie podlega izolowane stwierdzenie, ale cała grupa stwierdzeń. Sytuacja ta występuje, gdy w eksperyment falsyfikujący daną hipotezę H zaangażowany jest przyrząd pomiarowy,  którego poprawne działanie wynika z wcześniej przyjętej teorii T.  Wówczas nie jest całkowicie jasne, czy negatywny wynik eksperymentu falsyfikuje hipotezę H, czy może falsyfikuję teorię T i poprawne działanie przyrządu pomiarowego. Np. jeśli hipoteza H przewiduje, że w pewnych warunkach powinien nastąpić wzrost temperatury, to brak tego wzrostu mierzonego termometrem niekoniecznie dowodzi, że hipoteza H jest sfalsyfikowana, ale może też wskazywać na to, że sfalsyfikowane jest prawo rozszerzalności cieplnej, na którym oparty jest termometr. Mówiąc inaczej, temperatura wzrasta (zgodnie z hipotezą H) tylko termometr tego nie wskazuje, bo teoria, która gwarantuje, że termometr prawidłowo mierzy temperaturę jest niepoprawna. Jeśli to nie jest rozwinięcie i pogłębienie, to cóż... inaczej rozumiemy znaczenie słów...

MagdaLena1111 napisał/a:

Bo na razie Twoje „wymundrzanie się” sprowadza się do teoretyzowania i to naszpikowanego błędami merytorycznymi, osobistymi wycieczkami, przypisywaniem intencji, których w rzeczywistości nie pojmujesz.

Gdy prowadzę w Kanadzie i Hiszpanii wykłady na temat filozofii nauk przyrodniczych i informatyki, to tamtejsze uniwersytety nie wysuwają takich zarzutów big_smile i płacą mi za to całkiem niezłe pieniądze.

MagdaLena1111 napisał/a:

Przemówiłoby to do mnie, a szczególnie do niezwiązanych z teorią nauki innych użytkowników forum, gdybyś zamiast teoretyzować, spróbowała na podstawie hipotezy z naszego przykładu, tj. „Im większa religijność, tym mniejsza inteligencja”, którą empirycznie testowali badacze, potwierdzili i zweryfikowali w dziesiątkach badań, pokazała w praktyce, jak to „oszukać” i odrzucić zamiast hipotezy podstawowej jakąś hipotezę pomocniczą, czy jak tam wolisz grupę hipotez.

Ale ja się z wynikami tych badań zgadzam, to dlaczego mam je "oszukiwać"? Warto może dodać jedną uwagę. W statystyce matematycznej korelacja nie oznacza związku przyczynowego (powtarzany slogan: "correlation does not imply causation"), ale skąd Ty o tym możesz wiedzieć, prawda kochanie? smile
Moje zarzuty nie dotyczą wyników badań, które przywołujesz. Tylko raczej faktu, że wykorzystujesz je do podbijania własnego ego. Przecież jesteś taka inteligentna i samodzielna, że z religijnością niesamodzielnych głupców Ci nie po drodze big_smile. A teraz przepraszam, bo muszę zrecenzować pewien artykuł. Wczoraj też nie miałam czasu odpisać, bo z moim mężem, który jest chemikiem kwantowym, byliśmy w kościele big_smile, a potem uprawialiśmy upojny seks, jak na katolików przystało.

192

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?

Popłynęłaś nieco chyba...:)
Ps.A nazwy uczelni możesz podać? I przy okazji z jakiego to programu prowadzisz te płatne wykłady ?

Ana_De_Lacruax napisał/a:

Gdy prowadzę w Kanadzie i Hiszpanii wykłady na temat filozofii nauk przyrodniczych i informatyki, to tamtejsze uniwersytety nie wysuwają takich zarzutów big_smile i płacą mi za to całkiem niezłe pieniądze.

193

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
gojka102 napisał/a:

Popłynęłaś nieco chyba...:)
Ps.A nazwy uczelni możesz podać? I przy okazji z jakiego to programu prowadzisz te płatne wykłady ?

Nazw uczelni nie mogę podać, bo ktoś mógłby na tej podstawie odnaleźć moje dane osobowe. Jest kilka rodzajów wydziałów, na których tego rodzaju wykłady są prowadzone i podejrzewam, że jestem jedyną Polką, która je prowadziła w ostatnim czasie na tych uczelniach, więc przepraszam, ale NIE MOGĘ.
To nie jest żaden konkretny program. Po napisaniu doktoratu często wyjeżdża się na staż po-doktorski (zostajesz post-doctoral researcher czyli postdoc-iem) do innych - czasem zagranicznych - ośrodków naukowych. Polega to na tym, że czasowo (umowa na rok, dwa lata, trzy lata itp.) zostajesz zatrudniona przez daną uczelnię i w ramach tego zatrudnienia masz obowiązek prowadzić na niej badania i w pewnym (z reguły określonym umową) wymiarze zajęcia dydaktyczne. Takich staży po-doktorskich możesz odbyć kilka w kilku różnych miejscach.
Akurat ja odbyłam w Hiszpanii i Kanadzie. Zajęcia dydaktyczne prowadziłam po angielsku, co było początkowo trudne. Po hiszpańsku nie musiałam. DZIĘKI BOGU!

194

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
Ana_De_Lacruax napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Popłynęłaś nieco chyba...:)
Ps.A nazwy uczelni możesz podać? I przy okazji z jakiego to programu prowadzisz te płatne wykłady ?

Nazw uczelni nie mogę podać, bo ktoś mógłby na tej podstawie odnaleźć moje dane osobowe. Jest kilka rodzajów wydziałów, na których tego rodzaju wykłady są prowadzone i podejrzewam, że jestem jedyną Polką, która je prowadziła w ostatnim czasie na tych uczelniach, więc przepraszam, ale NIE MOGĘ.
To nie jest żaden konkretny program. Po napisaniu doktoratu często wyjeżdża się na staż po-doktorski (zostajesz post-doctoral researcher czyli postdoc-iem) do innych - czasem zagranicznych - ośrodków naukowych. Polega to na tym, że czasowo (umowa na rok, dwa lata, trzy lata itp.) zostajesz zatrudniona przez daną uczelnię i w ramach tego zatrudnienia masz obowiązek prowadzić na niej badania i w pewnym (z reguły określonym umową) wymiarze zajęcia dydaktyczne. Takich staży po-doktorskich możesz odbyć kilka w kilku różnych miejscach.
Akurat ja odbyłam w Hiszpanii i Kanadzie. Zajęcia dydaktyczne prowadziłam po angielsku, co było początkowo trudne. Po hiszpańsku nie musiałam. DZIĘKI BOGU!

Aha,czyli studia II st u Ciebie trwały rok i tak samo rok studia III stopnia? To chyba nie w Polsce? big_smile.A może do podstawówki poszłaś jako 2 latka? smile

195

Odp: Dlaczego walczę z wiarą?
gojka102 napisał/a:
Ana_De_Lacruax napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Popłynęłaś nieco chyba...:)
Ps.A nazwy uczelni możesz podać? I przy okazji z jakiego to programu prowadzisz te płatne wykłady ?

Nazw uczelni nie mogę podać, bo ktoś mógłby na tej podstawie odnaleźć moje dane osobowe. Jest kilka rodzajów wydziałów, na których tego rodzaju wykłady są prowadzone i podejrzewam, że jestem jedyną Polką, która je prowadziła w ostatnim czasie na tych uczelniach, więc przepraszam, ale NIE MOGĘ.
To nie jest żaden konkretny program. Po napisaniu doktoratu często wyjeżdża się na staż po-doktorski (zostajesz post-doctoral researcher czyli postdoc-iem) do innych - czasem zagranicznych - ośrodków naukowych. Polega to na tym, że czasowo (umowa na rok, dwa lata, trzy lata itp.) zostajesz zatrudniona przez daną uczelnię i w ramach tego zatrudnienia masz obowiązek prowadzić na niej badania i w pewnym (z reguły określonym umową) wymiarze zajęcia dydaktyczne. Takich staży po-doktorskich możesz odbyć kilka w kilku różnych miejscach.
Akurat ja odbyłam w Hiszpanii i Kanadzie. Zajęcia dydaktyczne prowadziłam po angielsku, co było początkowo trudne. Po hiszpańsku nie musiałam. DZIĘKI BOGU!

Aha,czyli studia II st u Ciebie trwały rok i tak samo rok studia III stopnia? To chyba nie w Polsce? big_smile.A może do podstawówki poszłaś jako 2 latka? smile

Haha! Rzeczywiście tak to może wyglądać, ale nie jestem geniuszem. Na początku trochę tu trollowałam (i podałam zaniżony wiek, jestem kilka lat starsza, ale wciąż młoda big_smile i głodna życia wink). Po jakimś czasie włączyłam się do dyskusji na serio.

Posty [ 131 do 195 z 203 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Dlaczego walczę z wiarą?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024