SonyXperia napisał/a:Aha. Bo to taki bardzo prosty rachunek jest - skoro ktoś ma za soba dwa nieudane małżeństwa to automatycznie równa się temu, że z nim coś jest nie tak. Jakież to genialne w swojej prostocie, równie genialne, co ograniczone społecznie i emocjonalnie. Tu masz chyba największe braki.
Nie konfabuluj. Napisałem o prawdopodobieństwie, te wszystkie białe i czarne kulki w pudełku i takie tam.
SonyXperia napisał/a:To taki przykład z życia. Znajoma kobieta, znajomość oficjalna - dwóch mężów, dwukrotna rozwódka. Pierwszy mąż okazal sie alkoholikiem, drugi mąż zdradzał ją z kim popadło. Dwoje dzieci po każym z każdego małżeństwa. I wyszła, nomen omen, za bezdzietnego kawalera w stosownym wieku. Ma z nim kolejną dwójkę dzieci. Mało tego z każdym z poprzednich mężów rozeszła się ze swojej inicjatywy.
Coś z gatunku wyjątków potwierdzających regułę?
Wiesz, jakbym stosował obowiązującą na tym forum regułę przenikliwej oceny na podstawie dwóch, trzech zdań i "bo koleżanka mówiła", to bym zrobił taką błyskotliwą analizę:
- pierwszy mąż nie mógł z nią tak wytrzymać, że się rozpił,
- drugi mąż nie mógł z nią tak wytrzymać, że ruchał wszystko inne co na drzewo nie uciekło byle do domu nie wracać,
- znalazła w końcu księcia, bezdzietnego kawalera, którego do tej pory żadna nie zechciała i w desperacji facet wziął się w końcu za 2-krotną rozwódkę z dziećmi.
Łaaał, jakie to łatwe! Zaczynam to wręcz lubić. Co prawda jeszcze nie dorównuję do poziomu:
- koleżanka koleżanki słyszała, że on się z żoną szarpał - ratujcie netkobietki, czy on jest przemocowcem? TAK! Nie ryzykuj!
- netkobietki mam ostateczny dowód, że on jest przemocowcem - w trakcie naszej rozmowy się chyba denerwował i przyznał, że za młodu lubiał się bić na dyskotekach!
SonyXperia napisał/a:Prezentujesz bardzo niską, wręcz zerową wrażliwość społeczną i emocjonalną.
Eeetam, wręcz przeciwnie. Myślę, że jakbym się zapisał do starej, dobrej Inkwizycji miałbym jej więcej plus szacunku do prawdy, zdania strony przeciwnej itp. niż to co standardowo się tu serwuje.
A tak na marginesie, jeśli nawet to ja mam do tego prawo, bo jestem złośliwym, zimnym, cynicznym, psychopatycznym sk...... i na pewno przemocowcem, bo czasem komuś przyłożyłem. Niestety nie na dyskotece, bo nie gustowałem:P