dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 94 95 96 97 98 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,176 do 6,240 z 7,946 ]

6,176

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Jazzmine napisał/a:

Poprostu jesteś jakaś masochistką? Skoro widzisz, ze Cię to meczy, przestań to robić. „Uśmiechnie jak kiedyś” - yyy.. mam wrażenie, ze płyniesz za bardzo. Na Twoim miejscu nie wdawalabym się w jakieś ckliwe pożegnania na zasadzie „łamiesz mi serce, chlip” - tylko napisałabym krótko „spotkania z ex to raczej nie jest najlepszy pomysł, z mojej strony koniec kumpelskich stosunków” i tyle. Krótko, zwięzle i na temat. Prawda jest tez taka, ze gdyby chciał to by się odezwał i fakt, ze tego nie robi powinien być dla Ciebie jednoznaczna odpowiedzią, ze nie ma na to ochoty. Nie zaczynaj na sile kolejnych rozmów o was, o tym jak to on się boi zaangażować itp. Powiedzieliście sobie już chyba wszystko, przestań w to brnąc głębiej i głębiej, bo marnujesz czas, który mogłabyś spożytkować na „leczenie”. Nadzieja umiera ostatnia, wiec może zamiast ja regularnie podsycać, pora dobić ja laczkiem.

Jazz lubię twoje rady, przypisuje je nawet sobie big_smile jesteś taka konkretna.
W pewnym momencie zamiast głaskania po główce i uzalania się nad sobą trzeba się ogarnąć i dostać od kogoś miłego kopa w tylek aby sobie uświadomić że trzeba się leczyć, nie marnować czasu na eksa. Ja tak właśnie teraz mam jest to mega trudne ale gdyby tak naprawdę mu na mnie zależało to by że mną był nie pisałby na portalach randkowych itp.
Teraz jak będzie okazja (nie wiem do konca czy będzie, ale zazwyczaj po coś wraca)
Mam zamiar powiedzieć że Ja i On to nie ma już sensu pod postacią rzadnej relacji hmm
Nie jest tak, że tego do końca chce albo, że go nie kocham, po prostu czasem już trzeba odpuścić bo ile można czekać.
Trzeba ruszyć do przodu.
Bardzo boję się tego momentu
Trzymajcie kciuki
Buziaki

Zobacz podobne tematy :

6,177 Ostatnio edytowany przez Gilotyna1988 (2019-04-20 11:01:23)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Kochani, życzę Wam spokojnych Swiat :* zregenerujcie się, bez wyrzutów sumienia konsumujcie smile

Ps. Jazz, wiesz że w drogerii na R. Sa perfumy w niezłej promocje, upolowalam Angela za 113 zł, 25 ml. Właściwie to zaangażowałam w to trzy osoby i po przejściu kilkunastu drogerii udało się, ale może u Ciebie nie będzie z tym problemu, poluj smile

Edit.
Dziś lekkie dziwne uczucie, niby już o eksie zapominam, wybaczyłam, to wspomnienie że rok temu byliśmy razem świecić koszyk, plus moje rodzeństwo i jego bratanica no i jakoś tak dziwnie.... wink No, ale zaraz będzie lepiej smile

6,178 Ostatnio edytowany przez Martwa (2019-04-20 14:12:31)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Myślę, że Jazzmine ma rację. Jeśli mężczyzna naprawdę chce być z kobietą, to nie ma dla niego żadnych przeszkód. Po prostu się stara i nie szuka wymówek. To my kobiety sobie komplikujemy na siłę... Bo analizujemy, zastanawiamy się i ciągle doszukujemy się jakichś sygnałów, tam gdzie ich wcale nie ma.

6,179

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Martwa napisał/a:

Myślę, że Jazzmine ma rację. Jeśli mężczyzna naprawdę chce być z kobietą, to nie ma dla niego żadnych przeszkód. Po prostu się stara i nie szuka wymówek. To my kobiety sobie komplikujemy na siłę... Bo analizujemy, zastanawiamy się i ciągle doszukujemy się jakichś sygnałów, tam gdzie ich wcale nie ma.

Dokładnie ale to pewnie dlatego że ciężko jest się pogodzić z tym że to już naprawdę koniec. Ja już właśnie się poddaję i próbuje to sobie uświadomić.
Pożegnałam go dzisiaj i wyje jak bóbr nad tym wszystkim.
Trzymajcie się dziewczyny
Przepraszam że ostatnio tak się uzalam ale nie umiem sobie w ostatnim tygodniu poradzić

6,180

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Kata dziękuje Ci, kochana jesteś, ze o mnie pomyślałaś smile jednak ja aktualnie robię detoks od zakupu perfum. Mam 10 flakonów i muszę je w końcu zużyć:)

Jak już coś wykończę to czaje się na:
Girls can do antyhing od Zadig&Voltaire smile

6,181

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Annkaa napisał/a:

Dokładnie ale to pewnie dlatego że ciężko jest się pogodzić z tym że to już naprawdę koniec. Ja już właśnie się poddaję i próbuje to sobie uświadomić.
Pożegnałam go dzisiaj i wyje jak bóbr nad tym wszystkim.
Trzymajcie się dziewczyny
Przepraszam że ostatnio tak się uzalam ale nie umiem sobie w ostatnim tygodniu poradzić

Nie przepraszaj, czasami trzeba się wygadać, wypłakać i człowiek się stopniowo oczyszcza po prostu.
Teraz jest źle, ale będzie lepiej. Trzymaj się Aniu smile

6,182

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dokładnie Ania, trzeba się wypłakać, wyzloscic, wyzalowac. A po to jest forum smile
Jazz, no ja też mam coś mniej więcej tyle, bardziej więcej ...ale nie moglam się powstrzymać. A o tym zapachu który piszesz słyszałam, ja teraz choruje na Toma Forda, Black Orchid ale to kiedyś, kiedyś...
Słuchajcie, mam taką zajawkę:D .. Jeździłam dziś na motorze w sensie ja sama, uczę się, jeździłam po ulicy i po takich wertepach ,czad normalnie adrenalina ekstra, czuje że będę szaleć na motorze teraz. Haha, mam nawet filmik jak na.kur.wiam. big_smile

6,183

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Kurcze, mnie też ciągnie na motor smile ale przerażają mnie koszta związane z prawkiem, zakupem sprzętu itd ajjj ;P

6,184

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Motor mega sprawa, ale ja wiem, ze bym na nim zginęła, wiec odsuwam od siebie ta mysl smile super Kata! Ja mam to zboczenie, ze wszystko kupuje w największych pojemnościach i boje się, ze jak będę ciagle kupować kolejne zapachy, to te mi się zepsują w końcu ^_^ toma forda chciałabym fuckin fabulous, ale mnie nie stać:(

6,185

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Gilotyna1988 napisał/a:

Dokładnie Ania, trzeba się wypłakać, wyzloscic, wyzalowac. A po to jest forum smile
Jazz, no ja też mam coś mniej więcej tyle, bardziej więcej ...ale nie moglam się powstrzymać. A o tym zapachu który piszesz słyszałam, ja teraz choruje na Toma Forda, Black Orchid ale to kiedyś, kiedyś...
Słuchajcie, mam taką zajawkę:D .. Jeździłam dziś na motorze w sensie ja sama, uczę się, jeździłam po ulicy i po takich wertepach ,czad normalnie adrenalina ekstra, czuje że będę szaleć na motorze teraz. Haha, mam nawet filmik jak na.kur.wiam. big_smile

Moje marzenie motor Kata zazdroszczę mmmmmm......

6,186

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Mnie też na Toma Forda narazie nie stać sad ech, no może kiedy..
Motor póki co tymczasowo mój, mogę na nim ćwiczyć jazdę, jak już się nauczę porządnie jeździć to sobie kupię ,ale to minie trochę czasu zapewne. Stary jest ale daje rady wink  Jazz, no ja też mam takie myśli ,że jestem porąbana i zaraz się rozbije big_smile ale staram się być rozsądną big_smile

6,187

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pozdrawiam wszystkich i również życzę Wesołych Świąt smile U mnie jakiś dołek, chyba przez te święta, więcej myślę i płaczę. To pierwsza Wielkanoc od kilku lat bez niej. Cieszę się bo mam super rodzinę i wszyscy będą, ale mimo wszystko gdzieś tam szpilka smutku siedzi. Najgorsze, że wychodząc na podwórko widzę jej dom,  światło w oknie i zastanawiam się co robi, jak u niej przygotowania do świąt. Już sam nie wiem co mam  robić czy czekać aż przejdzie czy całkiem rzucić wszystko przeprowadzić się i zmienic otoczenie, tak pewnie byłoby łatwiej.. No ale dość smutku, liczę, że po świętach będzie poprawa. Macie rację, forum pomaga, bo nawet jeśli tego nikt nie przeczyta to przynajmniej się człowiek może wygadać szczerze.. Co do motoru, sam jeździłem kilka lat więc każdemu polecam choćby spróbować, ta adrenalina i uczucie wolności nie do opisania smile aczkolwiek strasznie trzeba uważać i myśleć za innych bo o wypadek nie trudno, a na motocyklu nic nas nie chroni. Sprzedałem motocykl bo nie było czasu jeździć, aczkolwiek teraz w samotności znów się zastanawiam nad zakupem, bo jednak emocji dodaje smile

6,188 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-20 21:44:47)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Kata  czad jestem pod wrażeniem tylko kask chociaż zakładaj

Motory i perfumy serce rośnie,tylko jak sobie przypomnę nastoletnie pomysły i naukę jazdy Połamańców to odrobinę skaczę mi jeszcze ciśnienie.
Zdecydowanie jestem zwolennikiem perfum zamiast szaleństw motocyklowych ale,kiedyś jedną flaszkę stłukłem Reve cośtam (pamiętam do dziś smile )  niechcący tylko "młody wiek i dotychczasowa niekaralność " mnie uratowały przed gniewem TEN wzrok także to też niebezpieczne i ryzykowne tyle tych flakonów nawiasem mówiąc z tymi fiolkami to jest tak że jakoś ich nie ubyło nawet po wyprowadzce córki a mam wrażenie że przybyło ale co tam to akurat urocza działalność no i  trza mieć jakieś hobby co nie.

Aniu nawet nie myśl o przepraszaniu za to co czujesz wolno Tobie wszystko żal się przewali i przeminie wkrótce nie gań się za to.

niktinny zawsze ktoś przeczyta święta jakoś zawsze trudniejsze poobserwuj się po świętach i wtedy zdecyduj o ewentualnej przeprowadzce uważam że na początku jest trochę łatwiej ale te różnice są niewielkie wyobraźnia pracuje i napędza nadzieje wspomnienia zabierasz ze sobą .Znajome widoki wyzwalają i wywołują skojarzenia jeżeli często to trudniej się odciąć bo nie zapomnisz nie staraj się zapominać to nie działa lub działa wzmacniająco na wspominanie,ale jak czytam to niektórzy przyzwyczajają się do spotykanie eks najskuteczniejsze i dość trudne to mentalne odcinanie się to podstawa różnie bywa dużo zależy od Twoich innych aktywności w życiu może być tak że jeszcze mieszkasz tam po to by karmić nadzieję i wspominać taki rodzaj smutku który wciąga i trzyma w miejscu.Pewnych zjawisk nie unikniesz - przejść kolejne fazy raczej jest koniecznym.
Też się trzymaj no i witaj .

6,189

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Od własnego umysłu i samego siebie sie nie ucieknie.
Choć faktycznie mieszkanie na przeciwko eks nie jest czymś przyjemnym hmm

Ja takie kojarzące się miejsca, piosenki itp wałkowałam do bólu. Na początku żal tyłek ściskał, ale szybko przeszło;)

6,190

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wszystkim przyjaciolom z forum zycze by w te święta odnaleźli w sobie siłę by uzmyslowic sobie ze posiadamy dużo więcej w naszym życiu niż tylko te utacona osobę w postaci ex. Życzę byście mieli komu zlozyc życzenia i do kogo życzliwie sie przytulić. Byscie zawsze pamiętali ze wspólnymi siłami stwrzyllsmy to miejsce które jest poniekąd naszym azylem i schronieniem wśród ludzi którzy nas lubią i pragną naszego szczęścia. Miejsce gdzie zapewne trafi jeszcze nie jedna osoba i miejmy nadzieję że i one poczują się tu dobrze. Dla mnie jesteście prawie jak rodzina, lubię was czytać, niektorych oglądać na zdjęciach lubię gdy jesteście szczęśliwi.

A każdemu w trudnej jeszcze emocionalnie sytuacji zycze by juz odnalezli siłę do pokonania tej trudnaj bariery. Zawsze po deszczu wychodzi słońce. I mimo ze teraz możemy tego jeszcze nie wiedzieć będziemy szczęśliwi. Ja nigdy się nie mylę.

Całusy dla Was Kochani wesolych swiat

6,191

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Masz fajny i nieprzypadkowy nick Promyczku Dzięki.Wzajemnie
Zrobiłem  sobie chwilę przerwy między śniadaniem a obiadem tzn miejsce na następne objadanie miałem wyjątkowego smaka na faszerowane jajka nie przyznam się i nie powiem dokładnie ile ale nie dlatego że się wstydzę po prostu zgubiłem rachubę po co to pamiętać : )
Wnuczki nie odstępują babci na krok znów mam łzy w oczch
Pozdrowienia

6,192

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku<3

Ja się objadlam do oporu po prostu. Cudowny dzień, rodzinny.. lubię taki wspólny czas smile

6,193 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2019-04-21 16:13:11)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Wszystkim przyjaciolom z forum zycze by w te święta odnaleźli w sobie siłę by uzmyslowic sobie ze posiadamy dużo więcej w naszym życiu niż tylko te utacona osobę w postaci ex. Życzę byście mieli komu zlozyc życzenia i do kogo życzliwie sie przytulić. Byscie zawsze pamiętali ze wspólnymi siłami stwrzyllsmy to miejsce które jest poniekąd naszym azylem i schronieniem wśród ludzi którzy nas lubią i pragną naszego szczęścia. Miejsce gdzie zapewne trafi jeszcze nie jedna osoba i miejmy nadzieję że i one poczują się tu dobrze. Dla mnie jesteście prawie jak rodzina, lubię was czytać, niektorych oglądać na zdjęciach lubię gdy jesteście szczęśliwi.

A każdemu w trudnej jeszcze emocionalnie sytuacji zycze by juz odnalezli siłę do pokonania tej trudnaj bariery. Zawsze po deszczu wychodzi słońce. I mimo ze teraz możemy tego jeszcze nie wiedzieć będziemy szczęśliwi. Ja nigdy się nie mylę.

Całusy dla Was Kochani wesolych swiat

Promyczku jak pięknie to napisałaś aż się wzruszyłam serio pięknie . :-*.
Paslawku rodzina to skarb a widzieć to jak się kochają i szanują jest bezcenne .
Jezz  jakos mi się przypomniało obrzarstwo świat Bożego Narodzenia hahaha ale ten czas leci

6,194

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pyłku no.. to powtórka z rozrywki. Ale ten czas leci tongue

6,195

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Jazzmine napisał/a:

Pyłku no.. to powtórka z rozrywki. Ale ten czas leci tongue

Tylko wtedy obrzarstwo trwało co najmniej do sylwestra przynajmniej u mnie :-P. Ale teraz już stop jedzeniu :-D

6,196

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Z tym "obżarstwem" smile Pyłku to u Ciebie było trochę problemów nie wypominając.
I nie wspominając chiń..... a było minęło dobrze że masz apetyt.

6,197

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ale wiecie co? Naprawdę taki brzuch mam, jak w ciąży wink może jutro jakiś jogging, nordic walking albo rowery chociaż? Ktoś chętny? tongue

6,198

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

Z tym "obżarstwem" smile Pyłku to u Ciebie było trochę problemów nie wypominając.
I nie wspominając chiń..... a było minęło dobrze że masz apetyt.

Chińskich zupek .. .? :-D Nie już ich nie jem nawet nie mam ochoty  przez Jazz :-P.
Czy mam apetyt bardziej oczami bym jadała niż jem strasznie chyba mały żołądek mi się zrobił ale za to figura niezła jak na mnie no i kondycja lepsza  hahahaha
Jak tam najedzeni wypoczęci ?

6,199

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Martwa napisał/a:

Ale wiecie co? Naprawdę taki brzuch mam, jak w ciąży wink może jutro jakiś jogging, nordic walking albo rowery chociaż? Ktoś chętny? tongue

Ja już się na biegałam w dwa dni km starczy mi ale polecam bieganie super sprawa .

6,200

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziś tylko cichy chód zastosowałem.Po bieganiu raczej obawiał bym się kolki smile Nie nie dziś.

Dziś totalnie bierny leniwy wieczorny odpoczynek w pozycji horyzontalnej moja żona sobie drzemie nawet ciekawe zjawisko temu towarzyszy bo jak wyłączam TV do się budzi jak włączam przysypia czary normalnie

6,201

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja przyje*alam na masie na pewno, spuśćmy na to zasłonę milczenia. Od jutra wracam do treningów tongue

6,202

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pyłku i dobrze, ze już tego nie jesz!!

6,203 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-21 21:11:52)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak pewnie z 15 deko tongue Upsss o tej zasłonie nie doczytałem.
Ja tam ostatnio schudłem to daje sobie prawo do nabrania masy ale u mnie niewiele się może zmienić w najbliższym czasie jeżeli chodzi o sytuacje to mnie nie zaszkodzi chyba raczej.

6,204

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Apetyt, ojoj, ja tez dopadłam, przy czym święta to u mnie trwają od 3 tygodni, odkąd ze szpitala wyszłam to jedyny sport jaki uprawiam to jedzenie :x
U mnie święta spokojne, no poza drobnym incydentem w piątek, gdzie zostałam miejska gwizda kiedy to popsuło mi się auto na środku ronda w godzinach szczytu hahah big_smile dziwne uczucie jak pada skrzynia biegów a ty się orientujesz ze nie masz do kogo zadzwonić po pomoc. Ale z uwagi na obcas i wiatr we włosach znalazł się miły człowiek, który pomógł.
A tak poza tym spotkałam się ze znajomymi, zaliczyłam wyjście „w miasto” i doszłam stety/niestety do wniosków takowych - jak to super być samemu, co to za cholota się teraz bawi, to szczerze mówiąc, podnosiłam brwi ze zdziwienia tak wysoko, ze mi się prawie na potylicy zatrzymały. Z cząstki niestety była tęsknota, ale chyba bardziej za tym co się znało, bezpieczeństwem, przewidywalnością. Zrobiłam się strasznie nieufna, nie umiem gadać z płcią przeciwna, wszędzie widzę podstęp. Nawet mi się nie chce gadać z facetami. Porażka xd
Pierwszy raz od dawna poczułam jak to super ze nie mam zobowiązań i nikt mnie w balona nie robi, bo to co zaobserwowałam na tym „wyjściu” zażenowało mnie kompletnie.
Teraz przyjęłam pozycje na leniwca i oglądam serial smile

Miłego wieczoru dla tych co są, spokojnej nocy dla tych co już śpią smile

6,205

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wymig mam dokładnie to samo.. nawet mi się z facetami gadać nie chce;) nic na sile ^^ tez właśnie zaległam i odpalam serial. Dobranoc smile

6,206

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Oj, ja też niestety sobie folguje. Jest smacznie smile
Wymig fajnie,że jest lepiej.i nic na siłę.

Promyczku ,piękne życzenia... :* Ty masz coś w sobie takiego hmm, nigdy nikogo nie oceniasz, o nikim nigdy źle nie mówisz a to jest kosmiczna siła. I zgadzam się, Promyczek idealna ksywa.
Te Babki co do Ciebie przychodzą na zabiegi mają dwa w jednym. Zazdrość ! Siła jest kobietą nie od dziś wiadomo smile
Idę paść brzuch dalej, leżeć i dziś się nie ruszam. Nikt mnie z domu nie wyciagnie. Za zimno.
:*

6,207

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja to się zastanawiam czy mi to kiedykolwiek w ogóle przejdzie :x sama jestem zdziwiona, ze kiedyś, w zamierzchłych czasach potrafiłam bezkrytycznie komuś zaufać znając go 30 minut. Po 40 zgodziłam się pójść z nim na studniówkę a potem tak zostało 9 lat. Teraz nie ode z nikim nawet na parkiet haha, a mamili blokuje na fb jak mnie jakimś cudem znajda, denerwuje mnie to ze ktoś do mnie pisze. Co się ze mną porobiło, emerytura .
U mnie słonecznie ale wiaterek jest. Dzisiaj relaks przy dobrym filmie, ale najpierw wysłucham swojego namolnego „wujka”, który będzie zbierał relacje „a co to się stało”, „a czyja wina”, „a ile zarabiasz” „a może masz tam jakiego kawalera bo to najwyższy czas”.
Buziaki :*

6,208

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku również uważam że pięknie to napisałaś :-* i zgadzam się z Wymig wink

Dziewczyny ja jestem przejedzona, nie wiem jak zdołałam tyle zjeść big_smile

Mam nadzieję że święta mijaja wam przyjemnie i macie lepsze nastroje.
Ja mam napewno, bo przez tydzień mieszkać bedzie u mnie moja mama.
Jest to dla mnie bardzo duża pomoc fizyczna i cudowne wsparcie psychiczne smile

6,209 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-22 20:05:58)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Te mamy już sam ich widok działa kojąco .Moja córka dzisiaj przykleiła się do mamusi w najskuteczniejszy sposób głowa na kolanach.
Miłego wieczoru

6,210

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

Te mamy już sam ich widok działa kojąco .Moja córka dzisiaj przykleiła się do mamusi w najskuteczniejszy sposób głowa na kolanach.
Miłego wieczoru

Paslawku ja również tak często robię a mam już swoje lata big_smile

6,211

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiecie co... Wczoraj zobaczyłam zdjęcie swojego ex. Uśmiechnięty on, obejmował dziewczynę, a w środku był ich cudowny piesek... Zabolało. Chciałabym być obojętna. Patrzeć na niego z dystansem i zamiast płakać, śmiać się.
Zresztą, jakie to jest głupie. Człowiek, który zranił i wyrządził krzywdę, a ja jeszcze za nim płacze.. no gdzie jest mój rozum i rozsądek?

6,212

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie ma w tym nic dziwnego to mega naruralne ."Wiek" nic ma znaczenia.
Mam teraz taki czas w którym jestem bardziej wyczulony i uwrażliwiony podatny na wzruszenia i dobrze mi z tym chociaż łatwo nie jest to z tego powstaje spokój i jakaś energia wbrew temu co może się stac .
Pozdrowienia i miłego dnia

6,213

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Martwa napisał/a:

Wiecie co... Wczoraj zobaczyłam zdjęcie swojego ex. Uśmiechnięty on, obejmował dziewczynę, a w środku był ich cudowny piesek... Zabolało. Chciałabym być obojętna. Patrzeć na niego z dystansem i zamiast płakać, śmiać się.
Zresztą, jakie to jest głupie. Człowiek, który zranił i wyrządził krzywdę, a ja jeszcze za nim płacze.. no gdzie jest mój rozum i rozsądek?

Tak to już jest niestety rozsądek nie ma z tym nic wspólnego, był dla Ciebie ważny w jakimś stopniu nadal jest i jeszcze nie przepracowalas wszystkiego. Mam podobne odczucia, kiedyś
myślałam że jak będę wiedzieć że eks kogoś ma to mi minie i będzie łatwiej ale nic z tego.  Ktoś mi mądrze powiedział, że to może jeszcze potrwać rok, dwa ale nie parę miesięcy.. I nie ma co nic przyspieszać.
Trzymaj się cieplutko :-*

6,214 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-23 16:01:38)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Martwa napisał/a:

Wiecie co... Wczoraj zobaczyłam zdjęcie swojego ex. Uśmiechnięty on, obejmował dziewczynę, a w środku był ich cudowny piesek... Zabolało. Chciałabym być obojętna. Patrzeć na niego z dystansem i zamiast płakać, śmiać się.
Zresztą, jakie to jest głupie. Człowiek, który zranił i wyrządził krzywdę, a ja jeszcze za nim płacze.. no gdzie jest mój rozum i rozsądek?

Obojętność to bardzo bardzo rzadkie zjawisko nie jestem do końca pewny czy całkowicie możliwym jest być odpornym na wpływ innych ludzi a zwłaszcza po rozstaniu z osobą jeszcze niedawno dla Ciebie bliską a wymuszanie obojętności to niebezpieczna sprawa podobnie jak wywoływanie nienawiści czy niechęci tak na żądanie to niezdrowe przede wszystkim dla Ciebie masz jeszcze dość sporo nie rozładowanych wcześniejszych urazów. .Dystans jest czymś zdecydowanie bardziej pożytecznym nabiera się go z czasem dbając o swój spokój samopoczucie i samoocenę możliwie jak najbardziej niezależnie czyli rozwijając się powoli małymi krokami czasem trzeba się jednak przymusić dobrowolnie tak jak się potrafi ćwicząc a nie wmuszając na  sobie stanów których w nas w ogóle niema i dowalając sobie że jeszcze nie jesteś doskonała gotowa itp .
Martwa to kolejne doświadczenie w Twoim życiu nie czekaj aż Ci coś przejdzie "absolutnie "możesz działać dla siebie na swoją rzecz mimo tych emocji nic Ci się nie stanie .Masz przecież swoje plany nie odrywaj się od nich .
fazę izolacji masz jako tako przeżytą mam wrażenie.Możesz mieć nawroty tylko po co tam zerkasz i zaglądasz ?
Chciałaś sprawdzić co jest pod bandażem ? Sprawdziłaś jeszcze boli i niezagojone - normalka .
Pamiętam jak kiedyś poszedłem na imprezę na której w sumie nie musiałem wcale być poszedłem tam się sprawdzić wbrew zaleceniom czyli poszedłem na balangę żeby nie pić uodpornić się niewiele brakowało odruchowo sięgnąłbym po kieliszek tak silne są to nawyki
nie wypiłem poszedłem do domu miałem koszmary a rano naprawdę tęgiego "suchego kaca "sytuacja do Twojej analogiczna pomedytujesz to się utożsamisz jesteś mądra dziewczyna.
Nie przejmuj się zazdrością zawiścią i żalem one są nawykowe mimo pewnej świadomości działają siłą rozpędu czasem już na sam widok mimowolnie jesteś jeszcze rozstrojona i rozregulowana dostrajanie jest w toku dzieje się.Dlatego to takie trudne nałogowego myślenia nie widzimy w pełni albo nawet wcale w codziennym życiu ponieważ po części myślimy nałogowo na swój temat to sprzeczność i paradoks ciężki do wykrycia powoduje szamotaninę wewnętrzną bo jedno napędza drugie zdrowienie to nabieranie nowych zdrowszych nawyków właściwie to nie odwyk tylko tak naprawdę przywyk.Sama wiedza to za mało działanie jest konieczne.
Takie emocje podczas działań które podjęłaś w związku z eksem są niczym niezwykłym a raczej przewidywalnym do bólu w Twojej fazie po rozstaniu nie katuj się za to ale też nie zaglądaj tam .Stało się zdarza się odpuść sobie zobacz co sobie robisz tym zerkaniem i powstrzymuj się.Uważaj na stany dobrego samopoczucia tam też może tkwić pokusa bycia silniejszym niż się jest w rzeczywistości.

6,215 Ostatnio edytowany przez Martwa (2019-04-23 16:41:23)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

wymuszanie obojętności to niebezpieczna sprawa podobnie jak wywoływanie nienawiści czy niechęci

Właśnie zauważyłam w sobie tendencje do wzbudzania tych agresywnych emocji. Kiedy mi się coś przypomina, wyobrażam sobie jakieś sytuacje ułożone przez siebie w głowie, w których mojego ex dosięga sprawiedliwość i podsycam w sobie wtedy złość, czuję się nabuzowana, wręcz wściekła i to wszystko jest kierowane w jego stronę. Myślałam kiedyś, że nienawiść jest dobrym znakiem na to, że zdrowieje...
P.S. nie zaglądałam do niego ponad 4 tygodnie. Brzmi jak "jestem czysta od...". I wczoraj coś mnie podkusiło. To był błąd po prostu, bo nadal boli mocno.

6,216 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-23 17:17:39)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

To że możesz mieć w sobie jeszcze mnóstwo "starych" emocji złość ,gniew,żal,poczucie krzywdy urazy.itp to nic dziwnego ani nienormalnego nie wyleczysz ich dokładając sobie nowych (utrwalasz i wzmacniasz te stare to-tłumienie jednych emocji innymi) oraz i poprzez ciągle wracanie do "starych". Utrwalasz też wypominanie w ten sposób
Nie musisz mu im źle życzyć ani dobrze na wyrost nie musisz mu niczego życzyć po prostu dla własnego dobra ale nienawiść i obojętność nie maja tu zastosowania jako nowa terapia jak odreagujesz te stare w zdrowy sposób nie tłumiąc ich to się uspokoisz ukoisz ból on zniknie wtedy.Nienawiść rozgrzewa ale możesz się poparzyć nie nadużywaj tego.
Spokój to jednak nie obojętność moim zdaniem.

6,217

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie wiem, ja po prostu mam jakąś załamke i pretensje do całego świata. Żałuję, że go poznałam, że w ogóle na niego trafiłam... Gdyby można było oszukać przeznaczenie, to robiłabym wszystko, żeby go nie spotkać. Jak bylo już dobrze, tak znów siedzę i myślę, że to niesprawiedliwe. Jednego dnia ktoś mówi, że kocha, zapewnia o tym, a następnego dnia tkwi już w innej relacji, zachowuje się jak inny człowiek, a Ty zostajesz z tym wszystkim sam, jak w jakimś bagnie....

6,218

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Martwa napisał/a:

Nie wiem, ja po prostu mam jakąś załamke i pretensje do całego świata. Żałuję, że go poznałam, że w ogóle na niego trafiłam... Gdyby można było oszukać przeznaczenie, to robiłabym wszystko, żeby go nie spotkać. Jak bylo już dobrze, tak znów siedzę i myślę, że to niesprawiedliwe. Jednego dnia ktoś mówi, że kocha, zapewnia o tym, a następnego dnia tkwi już w innej relacji, zachowuje się jak inny człowiek, a Ty zostajesz z tym wszystkim sam, jak w jakimś bagnie....

Po co oszukać przeznaczenie? Też tak myślałam, baaaardzo długo, chodziłam i trułam wszystkim dupę, że zmarnował mi życie, zmarnował 9 lat. A jak ktoś potakiwał, to poczucie krzywdy jeszcze rosło. Ale byli ludzie, którzy mi tłumaczyli - słuchaj, jest ch**, niedojrzałym dzieciakiem, jest taki i owaki. Ale pomyśl ile Ci dał, ile się nauczyłaś, ile pozytywnych rzeczy w tym było. Co dzięki temu wiesz? Co potrafisz? Co byś teraz zrobiła w takiej sytuacji?
Nadal mam wiele złości, krzywdy itd itp. Ale też patrzę już na to inaczej. Patrzę na siebie, ze swojej perspektywy, co ja zrobiłam, co mogę.
Ludzie tacy są. Ja też nie rozumiem jak można mówić że się kocha, oświadczyć się, spać z kimś do końca a 2 dni później powiedzieć, że "jakby były zobowiązania to byłoby trudniej". Po 9 latach. Ale można, nie zmienisz tego.
Postaraj się rozładowywać te negatywne emocje. Nienawiść nic tutaj nie załatwi. Uwierz mi. Tłumienie też. Ja tak robiłam i się dorobiłam. Depresji.
Będą wahania, ja miałam okres, że odżyłam, że było super, a potem przyszło wielkie załamanie, tęsknota, myślałam, że się uduszę. A przyszło, bo zaczęłam go widywać. Rozdrapywać rany. Teraz nie widuje go, jest lepiej, pracuje nad sobą. CO nie oznacza, że nie tęsknię. Ale ja, w przeciwieństwie do niego, gdybym miała możliwość go spotykać i zobaczyć potrafiłabym powiedzieć co mnie boli, jak mnie to złamało, ale też potrafiłabym powiedzieć Dziękuję, za wiele lat.

6,219

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
wyimaginowana napisał/a:

Ale ja, w przeciwieństwie do niego, gdybym miała możliwość go spotykać i zobaczyć potrafiłabym powiedzieć co mnie boli, jak mnie to złamało, ale też potrafiłabym powiedzieć Dziękuję, za wiele lat.

Musisz być bardzo dojrzała. Bo ja jedyne co mogłabym zrobić, gdybym go spotkała, to wykrzyczenie i wy.rzyganie wszystkiego, co we mnie siedzi. A i tak pewnie skończyłoby się to wyśmianiem z jego strony i tym, że miałby głęboko w poważaniu moje uczucia.
Wyimaginowana, boisz się go spotkać, czy teraz już inaczej do tego podchodzisz?

6,220

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Martwa napisał/a:
wyimaginowana napisał/a:

Ale ja, w przeciwieństwie do niego, gdybym miała możliwość go spotykać i zobaczyć potrafiłabym powiedzieć co mnie boli, jak mnie to złamało, ale też potrafiłabym powiedzieć Dziękuję, za wiele lat.

Musisz być bardzo dojrzała. Bo ja jedyne co mogłabym zrobić, gdybym go spotkała, to wykrzyczenie i wy.rzyganie wszystkiego, co we mnie siedzi. A i tak pewnie skończyłoby się to wyśmianiem z jego strony i tym, że miałby głęboko w poważaniu moje uczucia.
Wyimaginowana, boisz się go spotkać, czy teraz już inaczej do tego podchodzisz?

Ja też przez kilka miesięcy tak myślałam - jak go spotkam to wszystko wyrzygam. Chciałam go zmieszać z błotem, wbić w poczucie winy, napluć na niego itp itd Ale coś mnie powstrzymywało, żeby do niego pisać. Nie wiem co. Każdy mi mówił daj sobie spokój, a ja aż kipiałam złością, zwłaszcza kiedy spotkałam go 1 raz od rozstania, o ironio w rocznicę związku, w walentynki, przypadkowo, w sklepie, a on mnie po prostu ominął i nie powiedział nawet cześć(!). Ktoś, kto kilka miesięcy wcześniej spał ze mną w jednym łóżku. Wtedy coś pękło, złamałam się. Kładłam się na podłodze, płakałam, waliłam pięścią w podłogę, krzyczałam, aż zasypiałam bo nie miałam siły.  Ciągle "rozmawiałam z nim w głowie", układałam to co chciałam powiedzieć, aż z dnia na dzień coraz mniej miałam do powiedzenia.
Ale teraz dziękuje sobie i  innym ze mnie powstrzymali  przed tym, bo to były tylko emocje. Spadłam na dno, ochłonęłam, przemieliłam wszystko. I teraz pomimo żalu, urazy, umiem powiedzieć "skrzywdziłeś mnie", "czułam się tak i tak", ale też dziękuję.  Mimo wielkiej krzywdy. Nie wiem, czy jestem dojrzała, czy to skorupa. Ale dostałam po dupie - potraktował mnie jak rzecz, zostawił bez słowa wyjaśnienia,mimo ze to nie była moja wina, spał ze mną do końca. Po rozstaniu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, krótko się cieszyłam, kilka dni, poroniłam. Wtedy nie jadłam, nie piłam. Obwiniałam się. Plus zostałam z remontem mieszkania, który miał być wspólny, z marną pensją, gdzie jedyne co byłam w stanie to zrobić siku. Potem były problemy zdrowotne, pobyt w szpitalu, leki. I pewnego dnia powiedziałam dosyć. On nie zasłużył na  mnie. Mimo że nadal go kocham, nadal tęsknie.
Teraz nie widziałam go ok. 2 miesiące. Nie wiem co się z nim dzieje. Ale nie da się pozostać zupełnie obojętnym. Nawet jego imię wzbudza we mnie emocje. Ale staram się panować nad tym. Czy się boję? Tak. Bo wiem, jak to było ostatnio, jak mnie to doprowadziło na dno. Dlatego najlepiej się odciąć.

6,221

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
wyimaginowana napisał/a:
Martwa napisał/a:
wyimaginowana napisał/a:

Ale ja, w przeciwieństwie do niego, gdybym miała możliwość go spotykać i zobaczyć potrafiłabym powiedzieć co mnie boli, jak mnie to złamało, ale też potrafiłabym powiedzieć Dziękuję, za wiele lat.

Musisz być bardzo dojrzała. Bo ja jedyne co mogłabym zrobić, gdybym go spotkała, to wykrzyczenie i wy.rzyganie wszystkiego, co we mnie siedzi. A i tak pewnie skończyłoby się to wyśmianiem z jego strony i tym, że miałby głęboko w poważaniu moje uczucia.
Wyimaginowana, boisz się go spotkać, czy teraz już inaczej do tego podchodzisz?

Ja też przez kilka miesięcy tak myślałam - jak go spotkam to wszystko wyrzygam. Chciałam go zmieszać z błotem, wbić w poczucie winy, napluć na niego itp itd Ale coś mnie powstrzymywało, żeby do niego pisać. Nie wiem co. Każdy mi mówił daj sobie spokój, a ja aż kipiałam złością, zwłaszcza kiedy spotkałam go 1 raz od rozstania, o ironio w rocznicę związku, w walentynki, przypadkowo, w sklepie, a on mnie po prostu ominął i nie powiedział nawet cześć(!). Ktoś, kto kilka miesięcy wcześniej spał ze mną w jednym łóżku. Wtedy coś pękło, złamałam się. Kładłam się na podłodze, płakałam, waliłam pięścią w podłogę, krzyczałam, aż zasypiałam bo nie miałam siły.  Ciągle "rozmawiałam z nim w głowie", układałam to co chciałam powiedzieć, aż z dnia na dzień coraz mniej miałam do powiedzenia.
Ale teraz dziękuje sobie i  innym ze mnie powstrzymali  przed tym, bo to były tylko emocje. Spadłam na dno, ochłonęłam, przemieliłam wszystko. I teraz pomimo żalu, urazy, umiem powiedzieć "skrzywdziłeś mnie", "czułam się tak i tak", ale też dziękuję.  Mimo wielkiej krzywdy. Nie wiem, czy jestem dojrzała, czy to skorupa. Ale dostałam po dupie - potraktował mnie jak rzecz, zostawił bez słowa wyjaśnienia,mimo ze to nie była moja wina, spał ze mną do końca. Po rozstaniu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, krótko się cieszyłam, kilka dni, poroniłam. Wtedy nie jadłam, nie piłam. Obwiniałam się. Plus zostałam z remontem mieszkania, który miał być wspólny, z marną pensją, gdzie jedyne co byłam w stanie to zrobić siku. Potem były problemy zdrowotne, pobyt w szpitalu, leki. I pewnego dnia powiedziałam dosyć. On nie zasłużył na  mnie. Mimo że nadal go kocham, nadal tęsknie.
Teraz nie widziałam go ok. 2 miesiące. Nie wiem co się z nim dzieje. Ale nie da się pozostać zupełnie obojętnym. Nawet jego imię wzbudza we mnie emocje. Ale staram się panować nad tym. Czy się boję? Tak. Bo wiem, jak to było ostatnio, jak mnie to doprowadziło na dno. Dlatego najlepiej się odciąć.


Straszne... Nie umiem inaczej nazwać tego, co zrobił Ci ten człowiek. Człowiek? Czasami nasuwa się pytanie, czy to z kim byliśmy, komu ufaliśmy, powierzaliśmy swoje nadzieję, to jeszcze ludzie, czy może już potwory? Bo ktoś, kto ma choć odrobinę serca i szacunku do drugiej osoby, nie zostawia jej bez słowa wyjaśnienia...
Mam tak samo jak Ty. Jego imię wzbudza wiele emocji. Głupie imię, niby taka drobnostka... kto by pomyślał, że to może też poniekąd złamać.
Może to śmieszne, bo mnie i jego dzieli 400+ km, ale czasem mam dziwne obawy, jakieś napady lęku, że on przyjedzie do mojego miasta razem z tą dziewczyną. Żeby się pokazać, żeby zrobić mi na złość. Tłumacze sobie, że nic już dla niego nie znaczę i nie miałby powodu tego robić, ale jednak ten strach gdzieś tam się czai i niekiedy mnie atakuje... To chore. Nie chciałabym go już nigdy więcej widzieć na oczy. Mógłby nawet wyjechać do Australii, byle jak najdalej ode mnie.

6,222 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2019-04-23 21:29:05)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tez mam jakiś dziwny czas. Ciagle osaczają mnie jakieś fake konta. Zajrzałam nawet na profil byłej-aktualnej i eksa. Usunięty status związku, no ciekawe. Właściwie nie powinno mnie to interesować, ale cóż, to było silniejsze ode mnie choć dawno tego nie robiłam. Znajomego dziś spotkałam, pytał o eks. Dostałam jakaś dziwna wiadomość od mamy eks. Za dużo tego eks ostatnio i mam nawrot. Buuu...

6,223

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

# Jazz Nie zdziw się jak spotkasz go wkrótce przypadkiem oczywiście.Postaraj się nie nastawiać na nic to trudne ale nie popadaj też w paranoję to tylko człowiek w swojej cielesnej powłoce może robi jakieś ruchy on lub ona bez znaczenia .

6,224

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie spotkam go, a nawet jeśli, to nie sadze bym jakoś spanikowała czy coś w tym stylu. Ona usunęła, on nie. Nie chce rozkładać tego na czynniki pierwsze choć nie ukrywam, ze trochę mi się to kręci po głowie. Nie sadze by miał czelność się do mnie odezwać, wiec chociaż w tej kwestii, jestem spokojna. Ciekawi mnie jeszcze kto ma od października taka obsesje na moim punkcie i zadaje sobie trud zakładania co rusz nowych kont by mnie obserwować, ale tego się nie dowiem. Mam fankę/a big_smile

6,225

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Też mam gorszy czas. Też eks w mojej głowie. Kocham go jednak. I żadne moje szaleństwa nie sprawiły ,że kocham go mniej lub jakkolwiek zapomniałam o nim. Gdybym mogła cofnąć czas, to dużo bym zmieniła. Po pierwsze nie weszlabym w związek z nim. Jednak nie ma żadnej mądrej rady na to co się dzieje. Tyle słów uslyszanych ,tekstow przeczytanych. I z wszystkim się zgadzam, a nawet część rozumiem.
Nawet nie mam żalu do niego, nie życzę mu źle. Jednego czego najbardziej chce to pozbyć się tego uczucia do niego. Wrócić do starej mnie, która nie była cyniczna.
Udawanie się skończyło. Udawałam przed całym światem, że jestem torpeda, uśmiech od ucha do ucha,żarty, impreza.
Nie jestem zdrowa. To nie te emocje co na początku, ale nie ma we mnie tego luzu i zabawy która pokazuje, a już mnie nudzi że każdy myśli, jak zajebiście odzylam po tym rozstaniu.. nie odzylam, nie tego chciałam co mam, nie to mieliśmy w planach. W planach był dom, spokój i rodzina. A nie ten syf w którym się bawię.
Jestem spokojna ale kocham go dalej.
W związku z tym już postanowiłam ,że w lipcu opuszczam to piękne miasto i wyjeżdżam, niech to się nazywa ucieczka. Niech się nazywa jak chce.
Ale też chce się rozstać z tym forum, pomogło mi przetrwać. Ale też tego potrzebuje.
Dziękuję Miski :*
Teraz czas na prawdziwą pracę, spokój. W długi weekend wyjeżdżam sama, muszę pobyć ze sobą. W końcu, od wielu miesięcy w jakiejs pojebanej pogoni byłam, kompletnie się nie słyszałam. Dopiero teraz docieram do siebie, do tego co się we mnie stało, zmieniło.
Całuje Was.
Trzymajcie się :*

6,226

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Gilotyna1988 napisał/a:

Też mam gorszy czas. Też eks w mojej głowie. Kocham go jednak. I żadne moje szaleństwa nie sprawiły ,że kocham go mniej lub jakkolwiek zapomniałam o nim. Gdybym mogła cofnąć czas, to dużo bym zmieniła. Po pierwsze nie weszlabym w związek z nim. Jednak nie ma żadnej mądrej rady na to co się dzieje. Tyle słów uslyszanych ,tekstow przeczytanych. I z wszystkim się zgadzam, a nawet część rozumiem.
Nawet nie mam żalu do niego, nie życzę mu źle. Jednego czego najbardziej chce to pozbyć się tego uczucia do niego. Wrócić do starej mnie, która nie była cyniczna.
Udawanie się skończyło. Udawałam przed całym światem, że jestem torpeda, uśmiech od ucha do ucha,żarty, impreza.
Nie jestem zdrowa. To nie te emocje co na początku, ale nie ma we mnie tego luzu i zabawy która pokazuje, a już mnie nudzi że każdy myśli, jak zajebiście odzylam po tym rozstaniu.. nie odzylam, nie tego chciałam co mam, nie to mieliśmy w planach. W planach był dom, spokój i rodzina. A nie ten syf w którym się bawię.
Jestem spokojna ale kocham go dalej.
W związku z tym już postanowiłam ,że w lipcu opuszczam to piękne miasto i wyjeżdżam, niech to się nazywa ucieczka. Niech się nazywa jak chce.
Ale też chce się rozstać z tym forum, pomogło mi przetrwać. Ale też tego potrzebuje.
Dziękuję Miski :*
Teraz czas na prawdziwą pracę, spokój. W długi weekend wyjeżdżam sama, muszę pobyć ze sobą. W końcu, od wielu miesięcy w jakiejs pojebanej pogoni byłam, kompletnie się nie słyszałam. Dopiero teraz docieram do siebie, do tego co się we mnie stało, zmieniło.
Całuje Was.
Trzymajcie się :*

Powodzenia życzę ci żeby wszystkie twoje plany i marzenia się spełniły. Buźka .

6,227

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Gilotyna1988 napisał/a:

W związku z tym już postanowiłam ,że w lipcu opuszczam to piękne miasto i wyjeżdżam, niech to się nazywa ucieczka. Niech się nazywa jak chce.
Ale też chce się rozstać z tym forum, pomogło mi przetrwać. Ale też tego potrzebuje.
Dziękuję Miski :*
Teraz czas na prawdziwą pracę, spokój. W długi weekend wyjeżdżam sama, muszę pobyć ze sobą. W końcu, od wielu miesięcy w jakiejs pojebanej pogoni byłam, kompletnie się nie słyszałam. Dopiero teraz docieram do siebie, do tego co się we mnie stało, zmieniło.
Całuje Was.
Trzymajcie się :*

Też się trzymaj i uważaj na Siebie bo jesteś roztrzepaniec uroczy ale roztrzepaniec.
Jeżeli docierasz do Siebie to może już nie uciekasz wyjazd to tylko wyjazd do innego miejsca ruch działanie jest istotne no i nastawienie
Wspomnienia zabierzesz ze Sobą z czasem wyblakną wolno Ci kochać kogo chcesz i w różnej formie nie zwalczaj uczuć w nowym miejscu
taki symboliczny wyjazd podróż czasem pokazuje inną perspektywę.
A TO miejsce to też Twoje miejsce odezwij się i zaglądnij czasem.
Powodzenia nie bój się życia i nowych wyzwań masz gdzie wrócić tak czy inaczej .
No i pofrunęła

6,228

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Spotkaliśmy się w poniedziałek.. czułam ze dłużej już nie mogę udawać ze jest okej.. po powrocie do domu w nocy usiadłam i napisałam ze nie potrafie mieć z nim kontaktu, ze nie chce płakać po spotkaniach z nim i najlepiej będzie jeśli zerwiemy kontakt całkowicie. Napisałam ze już nie obchodzi mnie co robi z kim się spotyka niech pisze z byłymi, z pannami z tindera, mam inne problemy które teraz się nawarstwiły i muszę sobie z nimi dać radę. Nie odpisał. Nic. Ani słowa ale odczytał. Następnego dnia zadzwonił z głupia sprawa, odpowiedziałam pozegnalam się koniec. Napisał.. nie udzieliłam już odpowiedzi na pytanie tylko ponowiłam swoją wiadomość z poprzedniego dnia, odpisał wtf i ze nie da rady jej teraz przeczytać bo jedzie autem.. napisałam ze może i lepiej i ze pewnie wiadomości z wczoraj tez nie odczytał odpisał ze nie odczyta ale może przyjechać i wysłuchać zgodziłam się nie wiem czemu.. podświadomie chyba chciałam żeby to nie był koniec ? Spotkaliśmy się, widziałam w jego oczach to za co go pokochałam. Był inny taki jak dawniej.. Mieliśmy już zacząć rozmawiać ale okazało się ze muszę szybko wracać do domu powiedział ze nie ma problemu pogadamy jutro.. dzisiaj znów jest zdystansowany...

6,229

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Kata:

„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.”

Trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia życzę! smile

6,230

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A za 40 no dobra niech będzie 35 lat najlepiej niczego nie żałować smile
Oczywiście Jazz fajny cytat zgadzam się z tym ale to nie koniec jeszcze i macie na to czas .
Pozdrowienia :-*

6,231

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jasne, ze to nie koniec. Ten cytat mówi o tym, by w życiu próbować, nie bać się i żyć pełnia życia, by za ilestam lat nie żałować, ze się czegoś nie zrobiło. Wychodzę z założenia, ze lepiej żałować, ze się spróbowało niż całe życie zastanawiać się „co by było gdyby?” smile

6,232 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-25 20:06:16)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Asz Ty "moja" mądralo tongue

Edit :Ja lubię być " wychowywany" przez moja córką no i lubię zapał z jakim mi coś tłumaczy tak samo jak lubię się z nią droczyć i z wzajemnością smile To tak na marginesie
Córka to fajna właściwie najfajniejsza sprawa natomiast SOG nie bardzo chyba mam nawroicik tego zjawiska.

6,233

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Autorko powiem Ci ze jestem w podobnej sytuacji. Tyle ze my mieszkalismy razem 2 lata Jedna kłótnia i wyrok - to koniec. Jak sie wyprowadzal to oboje plakalismy ciezkimi lzami. Gdy zapytalam czy jest tego pewien, uslyszalam - nie wiem ( I on w placz ) dziś mijają 2 tyg od czasu jak się wyprowadził. Od kilku osób też słyszę że to kwestia czasu i w środku żyje ta nadzieja. Staram się nad sobą pracować i próbować żyć dla siebie. Czasem jest ciężko, nawet bardzo... ale staram się walczyć o siebie ,dla siebie. Przy takich małych rzeczach jak jeść na przymus. Trzeba nauczyć się przychodzić do pustego domu i przeorganizowac dzien. Wiem że wciąż mnie kocha i proszę q myślach aby to wszystko jeszcze do nas wrocilo. Abyśmy to uratowali. Nadziei nikt nam nie zabierze
. Buziaki

6,234

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Malinowa033 napisał/a:

Autorko powiem Ci ze jestem w podobnej sytuacji. Tyle ze my mieszkalismy razem 2 lata Jedna kłótnia i wyrok - to koniec. Jak sie wyprowadzal to oboje plakalismy ciezkimi lzami. Gdy zapytalam czy jest tego pewien, uslyszalam - nie wiem ( I on w placz ) dziś mijają 2 tyg od czasu jak się wyprowadził. Od kilku osób też słyszę że to kwestia czasu i w środku żyje ta nadzieja. Staram się nad sobą pracować i próbować żyć dla siebie. Czasem jest ciężko, nawet bardzo... ale staram się walczyć o siebie ,dla siebie. Przy takich małych rzeczach jak jeść na przymus. Trzeba nauczyć się przychodzić do pustego domu i przeorganizowac dzien. Wiem że wciąż mnie kocha i proszę q myślach aby to wszystko jeszcze do nas wrocilo. Abyśmy to uratowali. Nadziei nikt nam nie zabierze
. Buziaki

Autorka tego postu na szczęście jest już dawno szczęśliwa ;-)
Co do nadzieji chyba każda z nas miała że wróci i będzie jak dawniej żadnej tutaj się to nie sprawdziło radzę nie żyć nadzieją bo nadzieja niszczy od środka

6,235

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

To w takim razie bardzo się cieszę że się ułożyło. Wiadomo, kazdy człowiek  potrzebuje czasu, związek czasem też i albo będzie to dobra lekcja albo nowy rozdział. Czas pokaże:)

6,236

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tatku co to SOG?

Malinowa skup się bardziej na tym, ze to szkoła życia. Odrób dobrze ta lekcje i idź przed siebie. Takim czekaniem tylko predluzasz i marnujesz czas. Skoro się rozstaliście to jakiś powód był i nie po to się człowiek rozchodzi, by wracać.

6,237

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

SOG "syndrom opuszczonego gniazda" to pewnie po świętach coś jak siebie znam ,ale dramatu nie ma przesadzam pewnie.

6,238

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Też jeszcze jakiś czas temu wierzyłam, że może po takiej przerwie eks sobie coś przemysli i to dobre dla związku. Teraz myślę inaczej, powinniśmy się starać, wspierac w momencie kryzysu i gdyby chciał być ze mną to by był. Rozumiem jeszcze jak dwie osoby dochodzą do wniosku, że rozstanie to dobre wyjście.. Ale nie jak ktoś kogoś porzuca..
Raczej nie zwróci mi tych wszystkich nocy przeplakanych i trudnych..

6,239

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dlatego zaczełam wątpić w powroty  hmm

6,240

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Annkaa napisał/a:

Też jeszcze jakiś czas temu wierzyłam, że może po takiej przerwie eks sobie coś przemysli i to dobre dla związku. Teraz myślę inaczej, powinniśmy się starać, wspierac w momencie kryzysu i gdyby chciał być ze mną to by był.

Dokładnie do takich samych wniosków doszłam Aniu smile ale bardzo długo mi to zajęło.

Posty [ 6,176 do 6,240 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 94 95 96 97 98 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024