dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 26 27 28 29 30 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,756 do 1,820 z 7,946 ]

1,756

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Ja po rozstaniu zrobiłam się strasznie dziwna boję się go zobaczyć wbiłam sobie do głowy niepotrzebnie strach i niepotrafie sobie poradzić z tym . Jeśli zdecydujesz się iść na tą imprezę to nie uciekaj jak go zobaczysz . Tylko pytanie czy ta impreza jest tyle warta ?

Nie wiem, czy ta impreza jest tyle warta, ale ja też jestem dość specyficzna i nie mam licznego grona znajomych, o przyjaciołach nie wspomnę, bo ciężko zawieram przyjaźnie. I dlatego nie chcę się zamykać w domu, nie chcę jeszcze bardziej się oddalić..

Jazzmine napisał/a:

Z jednej strony wiadomo, macie wspolnych znajomych i moze sie zdarzyć, ze na siebie „wpadniecie” jednak skoro nie jestes na to mentalnie gotowa, nie lepiej sobie odpuścić? Albo poprosic znajomych o zdecydowanie która ze stron zapraszają na dana imprezę?;) Moze to i troche głupie, ale chyba powinni zrozumieć, ze na ta chwile takie wasze spotkania sa mocno niekomfortowe dla was. Ja bym porozmawiała z koleżanka, albo odpuściła.

Ja rozstałam sie niecałe 2 miesiące temu i jakos nie wyobrażam sobie wspólnej imprezy z exem.

Dzisiaj postaram się pogadać i dowiedzieć, czy on będzie. I porozmawiać, i to prawda, że pomyślą sobie, że to głupie, ale trudno. Inni znajomi nie mają z tym problemu, bo nawet jego kuzynka, jak mnie zaprosiła, to nie myślała o tym, żeby go zapraszać, więc mam nadzieję, że spróbują mnie zrozumieć. I wiem, że ja bym była wyrozumiała, jeśli ktoś z moich znajomych miałby taką sytuację.

Jesteś dwa miesiące po rozstaniu? Ja bym jednak nie ryzykowała spotkania z nim . Mogą powiedzieć że go nie będzie ale jak sama mówisz on często tam jest a co jak.z inna przyjdzie ?

Jesli go zwyczajnie nie zaprosza, to nie przyjdzie smile ja swojego eks zobaczyłam z obecna dokładnie 5dni po rozstaniu. Wbrew pozorom, duzo mi to dało;) opanowana byłam do tego stopnia, ze nadal kontynuowałam spotkanie ze znajomymi. Ot, cos zakłulo, cos zabolało, ale suma sumarum, pomogło sie szybciej odciac;)

Zobacz podobne tematy :

1,757

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Jazzmine napisał/a:
Smutnania napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Nie wiem, czy ta impreza jest tyle warta, ale ja też jestem dość specyficzna i nie mam licznego grona znajomych, o przyjaciołach nie wspomnę, bo ciężko zawieram przyjaźnie. I dlatego nie chcę się zamykać w domu, nie chcę jeszcze bardziej się oddalić..



Dzisiaj postaram się pogadać i dowiedzieć, czy on będzie. I porozmawiać, i to prawda, że pomyślą sobie, że to głupie, ale trudno. Inni znajomi nie mają z tym problemu, bo nawet jego kuzynka, jak mnie zaprosiła, to nie myślała o tym, żeby go zapraszać, więc mam nadzieję, że spróbują mnie zrozumieć. I wiem, że ja bym była wyrozumiała, jeśli ktoś z moich znajomych miałby taką sytuację.

Jesteś dwa miesiące po rozstaniu? Ja bym jednak nie ryzykowała spotkania z nim . Mogą powiedzieć że go nie będzie ale jak sama mówisz on często tam jest a co jak.z inna przyjdzie ?

Jesli go zwyczajnie nie zaprosza, to nie przyjdzie smile ja swojego eks zobaczyłam z obecna dokładnie 5dni po rozstaniu. Wbrew pozorom, duzo mi to dało;) opanowana byłam do tego stopnia, ze nadal kontynuowałam spotkanie ze znajomymi. Ot, cos zakłulo, cos zabolało, ale suma sumarum, pomogło sie szybciej odciac;)

Ogólnie myślę, że raczej nie przyjdzie z inną, ale z resztą to nie ważne. Bo mam nadzieję, że w ogóle nie przyjdzie. Ostatnio dowiedziałam się też paru rzeczy, i też, co prawda, nie widziałam go z inną, ale coś mnie zabolało. I własnie takie rzeczy działają na mnie też, chyba tak jak na Ciebie, mimo, że coś kuje, to ułatwia na dłuższą metę wink

1,758

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No cóż to teraz pozostaje Ci opowiedzieć nam jak było :-D.
Może właśnie lepiej jak pójdziesz co cię nie zabije to wzmocni .

1,759

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A ja się zastanawiam czy to nie jest oby tak że świadomie bądź podświadomie jednak chcesz pojawić się na tej imprezie i go spotkać.
Gdybym to ja była na twoim miejscu chciałabym wzbudzić w nim poczucie żalu i straty tym samym wyglądałabym rewelacyjnie, zachowywała swobodnie i dobrze bawiła. Choćby miało to się potem odbić czkawka. Tylko ja jestem w sytuacji że ( aż sama nie wierzę w to co zaraz napiszę) ja ze swoim eks pozostałam w całkiem dobrych relacjach. Mimo iż od rozstania minęło lekko ponad dwa miesiące, i naprawdę pomimo wszystko go nadal kocham i tęsknię. Nie wiem jak z nim ale moim zdaniem też nie jestem mu do końca obojętna. Jednak jesteśmy już osobami dorosłymi, po 30 z ułożonymi jako tako wartościami życiowym więc nie bawimy się w jakieś powroty (nad czym niekiedy ubolewam bo ten Dupek moglby wreszcie schować dumę do kieszeni-ja juz kilka razy rękę wyciągam i jedno co zyskałam to właśnie swobodny kontakt i brak żalu wzajemnego).

Cały czas maglujrmy tu temat rozstania i zbierania się po nim (właśnie skończyłam czytać cały post

1,760

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A ja się zastanawiam czy to nie jest oby tak że świadomie bądź podświadomie jednak chcesz pojawić się na tej imprezie i go spotkać.
Gdybym to ja była na twoim miejscu chciałabym wzbudzić w nim poczucie żalu i straty tym samym wyglądałabym rewelacyjnie, zachowywała swobodnie i dobrze bawiła. Choćby miało to się potem odbić czkawka. Tylko ja jestem w sytuacji że ( aż sama nie wierzę w to co zaraz napiszę) ja ze swoim eks pozostałam w całkiem dobrych relacjach. Mimo iż od rozstania minęło lekko ponad dwa miesiące, i naprawdę pomimo wszystko go nadal kocham i tęsknię. Nie wiem jak z nim ale moim zdaniem też nie jestem mu do końca obojętna. Jednak jesteśmy już osobami dorosłymi, po 30 z ułożonymi jako tako wartościami życiowym więc nie bawimy się w jakieś powroty (nad czym niekiedy ubolewam bo ten Dupek moglby wreszcie schować dumę do kieszeni-ja juz kilka razy rękę wyciągam i jedno co zyskałam to właśnie swobodny kontakt i brak żalu wzajemnego).

Cały czas maglujrmy tu temat rozstania i zbierania się po nim (właśnie skończyłam czytać cały post

1,761

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A ja się zastanawiam czy to nie jest oby tak że świadomie bądź podświadomie jednak chcesz pojawić się na tej imprezie i go spotkać.
Gdybym to ja była na twoim miejscu chciałabym wzbudzić w nim poczucie żalu i straty tym samym wyglądałabym rewelacyjnie, zachowywała swobodnie i dobrze bawiła. Choćby miało to się potem odbić czkawka. Tylko ja jestem w sytuacji że ( aż sama nie wierzę w to co zaraz napiszę) ja ze swoim eks pozostałam w całkiem dobrych relacjach. Mimo iż od rozstania minęło lekko ponad dwa miesiące, i naprawdę pomimo wszystko go nadal kocham i tęsknię. Nie wiem jak z nim ale moim zdaniem też nie jestem mu do końca obojętna. Jednak jesteśmy już osobami dorosłymi, po 30 z ułożonymi jako tako wartościami życiowym więc nie bawimy się w jakieś powroty (nad czym niekiedy ubolewam bo ten Dupek moglby wreszcie schować dumę do kieszeni-ja juz kilka razy rękę wyciągam i jedno co zyskałam to właśnie swobodny kontakt i brak żalu wzajemnego).

Cały czas maglujemy tu temat rozstania i zbierania się po nim (właśnie skończyłam czytać cały temat

1,762

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku- czyli ten niby dobry kontakt wcale nie jest tak poukladany skoro to Ty ciagle wyciagasz do niego reke a on ma to gdzies i nie chce w Twoja strone isc wink
Jestes pewna ze nie liczylas na powrot?

Co do imprezy z ex to moim zdaniem to calkiem zgrabny pretekst do niepotrzebnych wspominkow.

1,763

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie mogę całego postu dodać. Ucina mi w polowie

1,764

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A ja się zastanawiam czy to nie jest oby tak że świadomie bądź podświadomie jednak chcesz pojawić się na tej imprezie i go spotkać.
Gdybym to ja była na twoim miejscu chciałabym wzbudzić w nim poczucie żalu i straty tym samym wyglądałabym rewelacyjnie, zachowywała swobodnie i dobrze bawiła. Choćby miało to się potem odbić czkawka. Tylko ja jestem w sytuacji że ( aż sama nie wierzę w to co zaraz napiszę) ja ze swoim eks pozostałam w całkiem dobrych relacjach. Mimo iż od rozstania minęło lekko ponad dwa miesiące, i naprawdę pomimo wszystko go nadal kocham i tęsknię. Nie wiem jak z nim ale moim zdaniem też nie jestem mu do końca obojętna. Jednak jesteśmy już osobami dorosłymi, po 30 z ułożonymi jako tako wartościami życiowym więc nie bawimy się w jakieś powroty (nad czym niekiedy ubolewam bo ten Dupek moglby wreszcie schować dumę do kieszeni-ja juz kilka razy rękę wyciągam i jedno co zyskałam to właśnie swobodny kontakt i brak żalu wzajemnego).

Cały czas maglujemy tu temat rozstania i zbierania się po nim (właśnie skończyłam czytać cały temat

1,765

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

CD. Mojego postu, cały nie wchodzi to część i do tego dubluje nim stóp.
wiele dziewczyn tu strasznie cierpiało, odrzucalo niejednokrotnie małe kroki swoich eks gdy chcieli nawiązać kontakt, blokowanie tel czy portali, i tak naprawdę niby się każda z wcześniejszych postów pobierała ale czy do końca było to potrzebne?
Nie raz słyszy się o powrotach i to udanych a my tu doradzamy tylko odcięcie Sie na maksa.
Może Megi na szansę wyjaśnić sobie z nim wszystko i ta impreza jest ku temu ułatwieniem?
Nie wiem spoglądam na to z własnej perspektywy, ja to stałam się z facetem w zasadzie bez powodu, poprostu stwierdził że nie jest w stanie dać mi takich uczuć na jakie zasługuje i nie chce mnie ranić, do tego jego praca to pół roku w pl i pół za granicą, i od początku mówił że rozwój zawodowy jest bardzo ważny (zawodowy żołnierz) i już niedługo czeka go Afganistan. Nie chciał mnie skazywac na stres i nerwy dlatego się odsunął. A ja i tak wiem że mimo to uczucia są, choćby sympatii ale żadne nie chce już robić kroku na przod.
Może u was jest inaczej ale ja nie lubię drzec kotów z nikim i z nim też nie chce. Choć używam swojego wrednego charakteru i pokazuje mu jak dobrze sobie radzę. Zawsze byłam aktywna na portalach społecznościowych i mam duże grono fanek i fanów

1,766

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

CD. 2
. Zawsze byłam aktywna na portalach społecznościowych i mam duże grono fanek i fanów

1,767

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

CD. 2 Zawsze byłam aktywna na portalach społecznościowych i mam duże grono fanek i fanów

1,768

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Co do imprezy z ex to moim zdaniem to calkiem zgrabny pretekst do niepotrzebnych wspominkow.

Raczej robienia sobie nadziei.

1,769

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

CD. 2 Zawsze byłam aktywna na portalach społecznościowych i mam duże grono fanek i fanów

1,770

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie nam siły do tych postów. Nie napisze widocznie do końca o co mi chodzi

1,771

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku, na pewno nie chcę go spotkać. I dowiedziałam się, że nie będzie go na imprezie. Chyba że przyjdzie niespodziewanie, ale powiedział koleżance, że go nie będzie.
Właśnie wczoraj zastanawiałam się nad kontaktami z ex. Ja nigdy nie chciałam mieć dobrych kontaktów z byłymi, bo jednak wspomnienia i inne różne rzeczy wracają, i nie ma sensu moim zdaniem. I tu nie chodzi o darcie kotów, czy kłótnie, tylko o to,że każde spotkanie przypominałoby mi to wszystko co było. A niestety moją słabością jest to, że jestem sentymentalna. Za łatwo przypominają mi się różne rzeczy, i niestety najczęściej wywołują u mnie smutek. A co do powrotów, jasne czasem pewnie można wrócić po zerwaniu do siebie, ale to też zależy od różnych rzeczy. U nas to jest nie możliwe, po tym co zrobił, to nie tylko zdrada jednorazowa, ale prawie trzy tygodnie oszukiwania... I z resztą on się teraz bardzo zmienił, albo pokazał swoje prawdziwe oblicze. I to nie tylko jeśli chodzi o mnie, ale znajomi też tak mówią. I niestety (bo serio jest mi przykro, że on się okazał takim chamem), u nas żadna impreza i spotkanie nic nie zmieni.

1,772

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku, ja Ci powiem dlaczego powroty do siebie nie mają sensu.
Bo jest POWÓD rozstania. Jakikolwiek by on nie byl.

Kazda z nas zasluguje na to zeby isc dalej i znalezc kogos kto pokocha zamiast wchodzic jeszcze raz w to samo, gdzie jest praktycznie z 90% pewnosci, ze ten POWÓD sie znowu pojawi.
Jedyna opcja na powodzenie powrotu to wyeliminowanie powodu czyli ciezka praca nad sobą. Ja tu nie wjdze nikogo, kto by byl do czegos takiego zdolny. Poza tym ja osobiscie nawet bym nie chciala wracac do ex. Pomijajac fakt, ze czesto przy rozstaniu slyszy sie nie prawde tylko wymowki.

Moze pora przestac udawac Promyczku, ze ten przyjacielski kontakt jest dla Ciebie tylko przyjacielski i sie odciac po to, zeby moc isc dalej?

1,773

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja z moim ex byłam.dwa lata rozstaliśmy się na miesiąc potem wróciliśmy byliśmy przez 8lay jeszcze w między czasie się zaręczyliśmy . Nie żałuję tych 8lat bo były też piękne chwile. Dziś wiem jedno jak związek raz sie rozpadnie to już nie będzie tak samo jak przed rozstaniem .
Promyczek ja myślę że tak go bardzo mocno kochasz że wolisz się z nim przyjaźnić i go widywać niż urwać całkowicie kontakt i się z niego wyleczyć .

1,774

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczek ma cały czas nadzieję na powrót do siebie ze swoim byłym,stąd niby przyjacielskie kontakty. To są złudne nadzieje,bo gdyby facet chciał być ze swoją kobietą,to by w ogóle nie było rozstania. Ja słyszałam podobne bzdury przy rozstaniu, co Ty Promyczku..A to,że widzimy się tylko w weekendy, a to,że zasługuję na kogoś lepszego itd,itp. Nie blokowałam go,nawet dłuższy czas wciąż był na moim fb i co? Jakoś nigdy nie próbował się ze mną skontaktować,mimo,iż jestem wg niego taką cudowną kobietą. W końcu go wywaliłam z fb,ale nigdy nie blokowałam. Dalej nie pisał. A powiedzmy sobie szczerze,gdyby faceci chcieli wracać do swoich ex,to nawet mimo blokad gdzie się da,znali drogę do naszych domów. Tam blokady nie da się zrobić. Jakoś nigdy nie widziałam mojego ex pod moim domem. To wszystko są złudne nadzieje. I taj jak pisze Lady,zawsze jest powód rozstania,który może z czasem powrócić. Jasne,powroty się zdarzają,ale nie warto żyć nadzieją,że gdy pokażemy facetowi,jakie jesteśmy bez nich szczęśliwe i szałowe,to oni zaczną myśleć o tym,że utracili takie wspaniałe kobiety i zaczną ponownie o nas zabiegać. Lepiej zostawić przeszłość za sobą i iść do przodu,nie oglądając się za siebie.

1,775

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

On już spotyka się z kimś. Ja w zasadzie też. Dlatego każde z nas wie że życie układamy sobie osobno. Jednak znamy się bardzo, bardzo długo, za młodu byliśmy w jednej paczce jednak on wyjechał na 10 lat a ja związałam się z tatą moich dzieci. I dopiero po kilku latach nawiązaliśmy kontakt znowu. I z tego przerodzil się związek.
Poniekąd rozumiem jego zachowanie bo do momentu gdy oboje się bawiliśmy (jestem typem kobiety która lubi brak zobowiązań oprócz tego jednego 10letniego związku ale tu miała być rodzina i niestety nie wyszło ) to było dobrze. Sama zastanawiałam się czy potrafię jeszcze kochać aż wreszcie cos we mnie pękło i zakochałam się w nim. Wtedy znalazł się powód. Ze nie tak się umawialiśmy. Może inaczej padła deklaracja słowna i to mi chyba się nie spodobało bo on tego powiedzieć nie potrafił. Cały związek był udany, zabawny, odnieilismy paczkę w której badał oboje aktywnie uczestniczymy choć spotkań wspólnych nie planujemy, poprostu żyjemy obok siebie nie wchodząc sobie w drogę. Kontakt jest typowo z jego strony ale akurat w poprzedniej wypowiedzi nie wkleilo mi właśnie tego że to on mnie obserwuje i nawet szczerze kibicuje mojemu powstaniu z popiołu smile wie że odpuścił fajna kobietę, w zasadzie rodzinę na gotowo, świetne grono również moich znajomych, i przede wszystkim kogoś kto go kochał.
Nie zaprzecze, jeszcze do niedawna wierzyłam że wrócimy do siebie, ale nie zatrzymała się na tym. Prowadzę aktywne życie, mam świetny biznes, dzieci i rodzina również są że mną cały czas więc to tylko on tu stracił nie ja.

A jeśli ponadto mam być szczera ex był bardzo przystojny i do tego świetnie wysportowany. Nieskromnie powiem - pasował do mnie i grzal mnie na maksa więc w 50% łączyła nas ogromna chemia. I jako że po poprzednim związku w którym byłam z mega zakonpleksionym facetem którego postawiła na nogi chciałam już kogoś kto swoją wartość zna. Dlatego on mi imponowal.
Jednak wystarczyło wrócić na siłownię by przekonać się że takich przystojniak ów jest multum. On tylko do kompletu był inteligentny. Widocznie jednak za mało by uciec przed fajnym związkiem.

1,776

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

No cóż to teraz pozostaje Ci opowiedzieć nam jak było :-D.
Może właśnie lepiej jak pójdziesz co cię nie zabije to wzmocni .

Hej, poszłam na imprezę. On nie przyszedł, ale w połowie imprezy napisał do mnie sms, czy może wpaść na chwilę, bo jest niedaleko, a chciałby pogratulować tylko koleżance (bo to była impreza z okazji obrony)... Odpisałam po prostu "Nie". Tu miałam chwilę złego humoru, że w ogóle się odezwał. Ale na szczęście szybko mi przeszło i reszta wieczoru przebiegła spokojnie. A jeszcze byliśmy w klubie i spotkałam dawnego znajomego, więc też sobie pogadałam z kimś innym. Także ogólnie było warto iść wink

1,777

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Brawo , bardzo się cieszę, że poszłaś na tę imprezę smile
Mam nadzieję ,że dało CI to "siłę"
Brawo

1,778

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

No cóż to teraz pozostaje Ci opowiedzieć nam jak było :-D.
Może właśnie lepiej jak pójdziesz co cię nie zabije to wzmocni .

Hej, poszłam na imprezę. On nie przyszedł, ale w połowie imprezy napisał do mnie sms, czy może wpaść na chwilę, bo jest niedaleko, a chciałby pogratulować tylko koleżance (bo to była impreza z okazji obrony)... Odpisałam po prostu "Nie". Tu miałam chwilę złego humoru, że w ogóle się odezwał. Ale na szczęście szybko mi przeszło i reszta wieczoru przebiegła spokojnie. A jeszcze byliśmy w klubie i spotkałam dawnego znajomego, więc też sobie pogadałam z kimś innym. Także ogólnie było warto iść wink


Teraz będzie juz tylko lepiej ;-)

1,779

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

No cóż to teraz pozostaje Ci opowiedzieć nam jak było :-D.
Może właśnie lepiej jak pójdziesz co cię nie zabije to wzmocni .

Hej, poszłam na imprezę. On nie przyszedł, ale w połowie imprezy napisał do mnie sms, czy może wpaść na chwilę, bo jest niedaleko, a chciałby pogratulować tylko koleżance (bo to była impreza z okazji obrony)... Odpisałam po prostu "Nie". Tu miałam chwilę złego humoru, że w ogóle się odezwał. Ale na szczęście szybko mi przeszło i reszta wieczoru przebiegła spokojnie. A jeszcze byliśmy w klubie i spotkałam dawnego znajomego, więc też sobie pogadałam z kimś innym. Także ogólnie było warto iść wink

Widzę, że tylko mnie tu zgrzyta big_smile

1,780

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Widzę, że tylko mnie tu zgrzyta big_smile

Zgrzyta, zgrzyta.
Dziewczyny nie widzą tu niczego złego, ani niepokojącego.
Jeśli Megi jest z tym ok, to nic tu nie pomożemy.

1,781

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Widzę, że tylko mnie tu zgrzyta big_smile

Zgrzyta, zgrzyta.
Dziewczyny nie widzą tu niczego złego, ani niepokojącego.
Jeśli Megi jest z tym ok, to nic tu nie pomożemy.

Czyli co powinna wycofać się ze znajomości, unikać miejsc ??

1,782

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie chodzi o wycofanie się z towarzystwa, tylko o kontakty z ex. Nie widzisz tu niczego dziwnego, że on w ogóle się z nią skontaktował? Skoro zna tę koleżankę, na pewno zdążył już jej pogratulować obrony, on po prostu szuka pretekstu do kontaktu z Megi, a ona ten kontakt utrzymuje. Po co?

1,783

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Nie chodzi o wycofanie się z towarzystwa, tylko o kontakty z ex. Nie widzisz tu niczego dziwnego, że on w ogóle się z nią skontaktował? Skoro zna tę koleżankę, na pewno zdążył już jej pogratulować obrony, on po prostu szuka pretekstu do kontaktu z Megi, a ona ten kontakt utrzymuje. Po co?

Gdyby miała jego nr zablokowany podejrzewam że wpadł by na tą imprezę .
Moim zdaniem to duży postęp że odpisała mu tylko NIE , a nie wdawała się w dyskusję z nim.   Co prawda o tym samym pomyślałam że on tylko pretekstu szukał żeby się odezwać bo napewno już jej dawno gratulował .

Owieczka i Lady wy jesteście silnymi osobowościami wasze rady są cenne , ale musicie przyjąć do siebie że nie każdy jest taki silny jak wy. :-P.
Wszystko przyjdzie z czasem....

1,784

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A to mnie co innego zgrzyta. Ja uważam, że zabranianie mu czegokolwiek jest nie na miejscu i źle świadczy o Megi.

Takie sytuacje się będą powtarzać ciągle, aż znajomi sami zaczną mieć tego dość i zerwą kontakt i z nią i z nim.

Nie będziecie za każdym razem ustalać, kto może a kto nie może przyjść na imprezę. Albo dorośnijcie obydwoje i nauczcie się na siebie patrzeć skoro sytyacja tego wymaga, albo zmieńcie znajomych. Albo spotykaj się z nimi poza tymi imprezami, co już mówiłam wcześniej.

To, że mam wrażenie, że Megi nie chce urwać kontaktu i szuka pretekstów to inna sprawa. Impreza jest całkiem dobrym pretekstem do pomuślenia o nich trochę więcej.

1,785 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-10-16 09:10:56)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dlatego ja zrezygnowałam z niektórych znajomych nie było to łatwe ale wiem że tak trzeba było zrobić .
Znajomi napewno też w tej sytuacji czują się niekomfortowo . Prędzej czy później i tak się podzielą .

Niczego mu nie zabroniła ,zadał jej głupie pytanie to dostał taka odpowiedź . Ta impreza nie była u niej żeby mogła mu zakazać . Szukał pretekstu żeby się odezwać .

1,786 Ostatnio edytowany przez QuQu (2018-10-16 09:15:33)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A jak według Was powinno wyglądać "urwanie" kontaktu z "jeszcze" mężem, z którym ma się dzieci, dom, kredyt itp.
Tez unikać , nie kontaktować się ? a może właśnie tak ustalić ja przychodzę a Ty nie , właśnie po to żeby nie wciągać znajomych w ich relacje?

Nawet jakby On wpadł na tę imprezę to megi dałaby radę , tak myślę smile
I raczej nie poszła na tę imprezę, bo szukała kontaktu z nim

Nie wydaje mi się, żeby on szukał pretekstu ,żeby się do niej odezwać, raczej nie chciał gospodyni stawiać w niezręcznej sytuacji
MYślę, że jakby chciał kontaktu z nią to nie szukałby pretekstów

1,787

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja tu nie poruszam tematu małżeństw. Poruszam temat związków, które się rozpadają.

Z doświadczenia moich rodziców, którzy takie małżeństwa znają - znajomi prędzej czy później wybiorą stronę sami i wspólne imprezki się skończą.

1,788

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Ja tu nie poruszam tematu małżeństw. Poruszam temat związków, które się rozpadają.

Z doświadczenia moich rodziców, którzy takie małżeństwa znają - znajomi prędzej czy później wybiorą stronę sami i wspólne imprezki się skończą.

Małżeństwo to też związek
To nie znajomi wybierają  zazwyczaj to te pary utrzymują lub nie z danymi znajomymi kontakt

1,789

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
QuQu napisał/a:

A jak według Was powinno wyglądać "urwanie" kontaktu z "jeszcze" mężem, z którym ma się dzieci, dom, kredyt itp.
Tez unikać , nie kontaktować się ? a może właśnie tak ustalić ja przychodzę a Ty nie , właśnie po to żeby nie wciągać znajomych w ich relacje?

Nawet jakby On wpadł na tę imprezę to megi dałaby radę , tak myślę smile
I raczej nie poszła na tę imprezę, bo szukała kontaktu z nim

Nie wydaje mi się, żeby on szukał pretekstu ,żeby się do niej odezwać, raczej nie chciał gospodyni stawiać w niezręcznej sytuacji
MYślę, że jakby chciał kontaktu z nią to nie szukałby pretekstów

Podałaś trochę dziwny przykład bo małżeństwo to inna relacja niż chodzenie ze sobą .
W małżeństwie powinni się tolerować dla dobra dziecka ale to nie znaczy że muszą mieć wspólnych przyjaciół .
Czasem w życiu trzeba z niektórych rzeczy zrezygnować

1,790

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Małżeństwo to oczywiście inna relacja, "bardziej zaawansowana" to pewnie i metody powinny być "bardziej" radykalne ?

No skoro w małżeństwie "powinni się tolerować dla dobra dziecka" to dlaczego w takim luźnym związku "nie mogą się tolerować" ?

Czy małżeństwo to jest "inna strona mocy" ?

1,791

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
QuQu napisał/a:

Małżeństwo to oczywiście inna relacja, "bardziej zaawansowana" to pewnie i metody powinny być "bardziej" radykalne ?

No skoro w małżeństwie "powinni się tolerować dla dobra dziecka" to dlaczego w takim luźnym związku "nie mogą się tolerować" ?

Czy małżeństwo to jest "inna strona mocy" ?

QuQu mi chodzi o małżeństwa gdzie jest dziecko . Tak wtedy uważam że nie powinni myśleć o swoim komforcie tylko o dziecku.

. LUŹNY ZWIAZEK :
Jeśli obydwoje uznają że trudno nie wyszło nam w życiu nie nadajemy się do związku nie kochamy się to ok. Inaczej jest jak jedna osoba zostanie porzucona . Żeby wyleczyć się z ex trzeba ten kontakt poprostu urwać .

1,792

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ququ przesadzasz.
Sedno w tym, że małżeństwo często nie może sję od siebie odciąć. A tutaj są przykłady w których można. Taka różnica. I warto z tego korzystać, bo jak człowieka ma szlag trafiać na każdy widok ex to lepiej sobie darować. Albo jak człowiek ma sobie nadzieję robić.
Rozstanie ma szanse na powrót a rozwód jakie szanse daje w psychice osobg porzuconej? Raczej nie na to, że jemu się odwidzi i wróci.

I znajomi też wybierają. Moi rodzice wybrali. Tata znał lepiej jego, mama ją. Wybrali kontakt z nią a nie z nim.

1,793

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
QuQu napisał/a:

Małżeństwo to oczywiście inna relacja, "bardziej zaawansowana" to pewnie i metody powinny być "bardziej" radykalne ?

No skoro w małżeństwie "powinni się tolerować dla dobra dziecka" to dlaczego w takim luźnym związku "nie mogą się tolerować" ?

Czy małżeństwo to jest "inna strona mocy" ?

No to Ci odpowiem.
Po rozstaniu z byłym mężem i po rozwodzie, urwałam wszystkie kontakty ze wspólnymi znajomymi.
Nie spędzamy razem świąt, tylko dzielimy się dzieckiem ( brzydko to brzmi, ale tak jest). Jedyną wspólną imprezą, na której spotkały się nasze rodziny, była uroczystość naszego dziecka, która kosztowała mnie masę nerwów.

W obu przypadkach, wiele zależy od tego, w jaki sposób para się rozstała i co było tego powodem. Jeśli związek rozpadł się, bo oboje zgodzi twierdzą, że nie ma między nimi miłości tylko przyjaźń, to nie widzę powodu do utrzymywania kontaktu i spotykania się w gronie wspólnych znajomych. Ale, jeśli jedna ze stron zachowała się parszywie, to druga powinna wykopać ją ze swojego życia raz a dobrze.

1,794

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

doskonale rozumiem odcięcie się od ex, ale nie rozumiem dlaczego "trzeba" zrezygnować ze znajomych ? to niech ex zrezygnuje.

Rzadko kiedy "związek" rozpada się , bo obydwoje "zgodnie" tak uznają, zazwyczaj ktoś pierwszy "wychodzi" ze związku

Wykopać ze swojego życia - i owszem, ale dlaczego samemu wykopywać się z grona wspónych znajomych ? nie rozumiem.

1,795

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja dobrowolnie i z myślą o sobie, odcięłam się od znajomych. W oczach wszystkich, to ja byłam tą złą, co ośmieliła się odejść od męża. Zaczęły się plotki, pomówienia, więc pousuwałam wszystkich z portali, pozamykałam drzwi i wyjechałam do innego miasta.

Poza tym, po co się szarpać? Nie szkoda nerwów? Znajomi nie są zabawkami, o których trzeba się kłócić.
Ponadto,  jeśli ktoś jest Twoim przyjacielem, to będzie wiedzieć jak się zachować, i stanie za Tobą.

1,796 Ostatnio edytowany przez megi2410 (2018-10-16 11:14:42)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny dzięki za dobre słowa. Było fajnie, nie żałuję, że poszłam wink
A co do tego smsa, zabraniania mu przyjść. Uważam, że skoro zadał mi to pytanie, odpisałam dobrze. Nie pisałam z nim dalej, nie myślałam o nim. Rozmawiałam chwilę o tym, że ja jestem a jego nie ma, z koleżanką. Ona stwierdziła, że to między nami, i że ona nie wnika, dlaczego go nie ma. Wiem, że nie będzie mogło być tak zawsze. I jest parę osób w moim życiu, byłych przyjaciół, jeden były chłopak, z którymi mam wspólnych znajomych i po pewnym czasie potrafiłam przebywać z nimi na jednej imprezie, mimo tego, że nie było między nami porozumienia. Myślę, że z nim będzie tak samo, ale potrzeba mi czasu. I nie, nie szukam z nim kontaktu, nie chciałam go widzieć, nie czekałam, żeby przyszedł. Ale niestety, przez jakiś czas nie mogę usunąć jego numeru, bo ma wobec mnie jeszcze pewne zobowiązania..
Nie zamierzam rezygnować ze wspólnych znajomych, nie zamierzam ich zamęczać też swoimi problemami i wymagać od nich, aby lubili mnie, a jego nie. Ale są takimi osobami, a przynajmniej tak mówią, które rozumieją obecną sytuację.

EDIT
Chociaż nie powiem, brakowało mi akurat w tej koleżance i jej chłopaku trochę solidarności i wsparcia. Ale wiem, że my znaliśmy się razem praktycznie od początku, więc ciężko tu "wybrać stronę", chociaż nie wiem, czy tak powinno się w ogóle robić, i nie wymagam tego od nich. Chociaż ja bym tak zrobiła najpewniej..

1,797

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:

Dziewczyny dzięki za dobre słowa. Było fajnie, nie żałuję, że poszłam wink
A co do tego smsa, zabraniania mu przyjść. Uważam, że skoro zadał mi to pytanie, odpisałam dobrze. Nie pisałam z nim dalej, nie myślałam o nim. Rozmawiałam chwilę o tym, że ja jestem a jego nie ma, z koleżanką. Ona stwierdziła, że to między nami, i że ona nie wnika, dlaczego go nie ma. Wiem, że nie będzie mogło być tak zawsze. I jest parę osób w moim życiu, byłych przyjaciół, jeden były chłopak, z którymi mam wspólnych znajomych i po pewnym czasie potrafiłam przebywać z nimi na jednej imprezie, mimo tego, że nie było między nami porozumienia. Myślę, że z nim będzie tak samo, ale potrzeba mi czasu. I nie, nie szukam z nim kontaktu, nie chciałam go widzieć, nie czekałam, żeby przyszedł. Ale niestety, przez jakiś czas nie mogę usunąć jego numeru, bo ma wobec mnie jeszcze pewne zobowiązania..
Nie zamierzam rezygnować ze wspólnych znajomych, nie zamierzam ich zamęczać też swoimi problemami i wymagać od nich, aby lubili mnie, a jego nie. Ale są takimi osobami, a przynajmniej tak mówią, które rozumieją obecną sytuację.

EDIT
Chociaż nie powiem, brakowało mi akurat w tej koleżance i jej chłopaku trochę solidarności i wsparcia. Ale wiem, że my znaliśmy się razem praktycznie od początku, więc ciężko tu "wybrać stronę", chociaż nie wiem, czy tak powinno się w ogóle robić, i nie wymagam tego od nich. Chociaż ja bym tak zrobiła najpewniej..

I taką właśnie postawę miałam na myśli smile

Nie trzeba wspólnych znajomych stawiać w niezręcznych sytuacjach, bo być może nie zachowają się tak jak nam się wydaje, że powinni i wtedy kolejne rozczarowanie.

1,798

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
QuQu napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Dziewczyny dzięki za dobre słowa. Było fajnie, nie żałuję, że poszłam wink
A co do tego smsa, zabraniania mu przyjść. Uważam, że skoro zadał mi to pytanie, odpisałam dobrze. Nie pisałam z nim dalej, nie myślałam o nim. Rozmawiałam chwilę o tym, że ja jestem a jego nie ma, z koleżanką. Ona stwierdziła, że to między nami, i że ona nie wnika, dlaczego go nie ma. Wiem, że nie będzie mogło być tak zawsze. I jest parę osób w moim życiu, byłych przyjaciół, jeden były chłopak, z którymi mam wspólnych znajomych i po pewnym czasie potrafiłam przebywać z nimi na jednej imprezie, mimo tego, że nie było między nami porozumienia. Myślę, że z nim będzie tak samo, ale potrzeba mi czasu. I nie, nie szukam z nim kontaktu, nie chciałam go widzieć, nie czekałam, żeby przyszedł. Ale niestety, przez jakiś czas nie mogę usunąć jego numeru, bo ma wobec mnie jeszcze pewne zobowiązania..
Nie zamierzam rezygnować ze wspólnych znajomych, nie zamierzam ich zamęczać też swoimi problemami i wymagać od nich, aby lubili mnie, a jego nie. Ale są takimi osobami, a przynajmniej tak mówią, które rozumieją obecną sytuację.

EDIT
Chociaż nie powiem, brakowało mi akurat w tej koleżance i jej chłopaku trochę solidarności i wsparcia. Ale wiem, że my znaliśmy się razem praktycznie od początku, więc ciężko tu "wybrać stronę", chociaż nie wiem, czy tak powinno się w ogóle robić, i nie wymagam tego od nich. Chociaż ja bym tak zrobiła najpewniej..

I taką właśnie postawę miałam na myśli smile

Nie trzeba wspólnych znajomych stawiać w niezręcznych sytuacjach, bo być może nie zachowają się tak jak nam się wydaje, że powinni i wtedy kolejne rozczarowanie.

No właśnie, nie muszę od nich wymagać nie wiadomo czego. A skoro się lubimy, i mamy jakieś wspólne tematy i lubimy podobne rzeczy to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się spotkać i miło spędzić czas wink

1,799

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dlatego ja napisałam wcześniej że że swoim ex żyjemy obok siebie i tak jest chyba ok. Ani się nie blokowalismy, znajomych nadal mamy wspólnych - moja przyjaciółka, jej mąż przyjaciel mojego ex. Oni spotykają się z nim, ja z nimi, razem nie potrzebujemy. Każdy wartości jakieś sobie już zbudował.
Jak się głęboko zastanowię z każdym moim ex rozmawiam dziś normalnie, nie klo ę się z ludźmi.
A zanim zaczęliśmy być razem bylismy przyjaciółmi, więc z tego ciężko już zrezygnować. Uczucia uczuciami, moje są, jego już nie ma. Czysta sympatia.

A ja... Dziś mam randkę smile wiec jak wspomniałam nie zatrzymuje się i inne z nas tutaj też nie powinny.

PS. Polecam piosenkę Mery Spolsky - czekam smile

1,800

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej dziewczyny, dopadł mnie dziś dół.
Z ex nie mam juz kontaktu, spotykaliśmy się miesiąc, byliśmy na weselu, było ok,gdy się znów nasycił mną i seksem, zaczął być oziebly. Zachowywał się jak buc, ale dzielnie to znosilam, by nie wyjść na czepialska, tak jak to kiedyś mi zarzucił.wg niego to żarty.ok pal licho. Ale  zachował się tak samo jak kiedyś, myślę że specjalnie, wiedział, że takim zachowaniem mnie sprowokuje. Był na imprezie firmowej, nie odzywał się po niej przez cały następny dzień. Gdy sie dodzwoniłam w końcu, odebrał zdziwiony, powiedział, że do 13 spał, potem czekał aż mu przejdzie kac I pojechał do matki na wieś... się zdenerwowałam. Mialalm tysiąc obrazów w głowie,  co sie z nim mogło dziać, nie ufalam mu jeszcze na tyle by się nie martwić. Wybuchlam  powiedziałam, że jest Mi przykro, ze ciezko mu bylo znalezc 15sek na napisanie smsa. Zapytałam go, kim dla niego jestem że skoro znajomą to faktycznie nie mialalm  prawa się martwić. On, ze nie wie. Wylalam żale, ze jest mi zle i przykro, ze czuje sie oszukana, zraniona. Sie wkurzyl, stiwerdzil, ze go obrazam, mowiac, "chyba jestem kolezanka, ktora mu potrzebna gdy sie nudzi", bo on się nigdy nie nudzi. po czym napisał mi, że czuje tak samo jak kiedyś, że czuje, ze musi sie ze mna spotykac by mi nudno nie było. I robie afere, bo nikt mnie nie bawi teraz. Wkurzylam sie niesamowicie, bo to nie prawda. Odwrócił kota ogonem, ja jestem ta najgorsza a on mowi, ze nic mi nie zrobil. Beznadziejny z niego przypadek. Czułam ze po 2 tygodniach jego zapal oslabl, ale nie przeszkadzalo mu chodzenie ze mną do lozka nadal, korzystał póki byłam chętna I się nie czepialam, że traktuje mnie coraz z większą olewką.  tyle co u mnie A propo byłego. Nie żałuję, że się przekonałam teraz na prawdę jaki jest. Do tego przylapalam go na kłamstwach, drobnych Ale jednak.
Doła mam, bo mam za 3 tyg wesele, I nie mam  z kim isc.  Nie mogę nikogo poznać. Wstydzę się iść sama, a powiedziałam już z że będę z osobą towarzyszącą. muszę iść na to wesele. Czy szukać kogoś na portalu typu tinder? Przewinelam dziś parę osób. I widzę te same twarze co kiedyś. Mam duży problem z samotnością. Ale nie taki, że boję się być sama. Umiem być sama I jest ok. Ale boję się takich sytuacji, że nie mam z kim pójść na wesele... czuje się wówczas żałośnie I jestem gotowa nawet tego buca exa przeprosic za co kolwiek by poszedł ze mną. Oczywiście tego nie zrobię,  ale takie głupie przeblyski mam.

1,801

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

Hej dziewczyny, dopadł mnie dziś dół.
Z ex nie mam juz kontaktu, spotykaliśmy się miesiąc, byliśmy na weselu, było ok,gdy się znów nasycił mną i seksem, zaczął być oziebly. Zachowywał się jak buc, ale dzielnie to znosilam, by nie wyjść na czepialska, tak jak to kiedyś mi zarzucił.wg niego to żarty.ok pal licho. Ale  zachował się tak samo jak kiedyś, myślę że specjalnie, wiedział, że takim zachowaniem mnie sprowokuje. Był na imprezie firmowej, nie odzywał się po niej przez cały następny dzień. Gdy sie dodzwoniłam w końcu, odebrał zdziwiony, powiedział, że do 13 spał, potem czekał aż mu przejdzie kac I pojechał do matki na wieś... się zdenerwowałam. Mialalm tysiąc obrazów w głowie,  co sie z nim mogło dziać, nie ufalam mu jeszcze na tyle by się nie martwić. Wybuchlam  powiedziałam, że jest Mi przykro, ze ciezko mu bylo znalezc 15sek na napisanie smsa. Zapytałam go, kim dla niego jestem że skoro znajomą to faktycznie nie mialalm  prawa się martwić. On, ze nie wie. Wylalam żale, ze jest mi zle i przykro, ze czuje sie oszukana, zraniona. Sie wkurzyl, stiwerdzil, ze go obrazam, mowiac, "chyba jestem kolezanka, ktora mu potrzebna gdy sie nudzi", bo on się nigdy nie nudzi. po czym napisał mi, że czuje tak samo jak kiedyś, że czuje, ze musi sie ze mna spotykac by mi nudno nie było. I robie afere, bo nikt mnie nie bawi teraz. Wkurzylam sie niesamowicie, bo to nie prawda. Odwrócił kota ogonem, ja jestem ta najgorsza a on mowi, ze nic mi nie zrobil. Beznadziejny z niego przypadek. Czułam ze po 2 tygodniach jego zapal oslabl, ale nie przeszkadzalo mu chodzenie ze mną do lozka nadal, korzystał póki byłam chętna I się nie czepialam, że traktuje mnie coraz z większą olewką.  tyle co u mnie A propo byłego. Nie żałuję, że się przekonałam teraz na prawdę jaki jest. Do tego przylapalam go na kłamstwach, drobnych Ale jednak.
Doła mam, bo mam za 3 tyg wesele, I nie mam  z kim isc.  Nie mogę nikogo poznać. Wstydzę się iść sama, a powiedziałam już z że będę z osobą towarzyszącą. muszę iść na to wesele. Czy szukać kogoś na portalu typu tinder? Przewinelam dziś parę osób. I widzę te same twarze co kiedyś. Mam duży problem z samotnością. Ale nie taki, że boję się być sama. Umiem być sama I jest ok. Ale boję się takich sytuacji, że nie mam z kim pójść na wesele... czuje się wówczas żałośnie I jestem gotowa nawet tego buca exa przeprosic za co kolwiek by poszedł ze mną. Oczywiście tego nie zrobię,  ale takie głupie przeblyski mam.

Ja się pogubiłam to wy wróciliście do siebie i znowu nie jesteście razem ?
Marta żałosna byś była jakbyś szukała kolekcja z portali na wesele . Lepiej idź sama albo poproś jakiegoś kolege.  Nigdy niewiesz jaki ten facet z portalu może się okazać na weselu może głupot narobić itp. ja bym ci odradzała

1,802

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tinder lipa, lepiej badoo, ja jestem po spotkaniach dwóch właśnie stamtąd i jedno jest owocne. Miła znajomość. Co do ex to typowy Dupek, raczej on się zabawil gdy się nudził nie ty. Wiem że ci przykro bo nie tego się spodziewasz i za chwilę pośpie się grad odpowiedzi, a nie mówiliśmy, po co ci to było. Ja natomiast wiem że każda taka lekcja uczy cię czegoś nowego, choćby tego że nie warto się ponownie angażować.

Ja natomiast nie nam żadnego problemu z ex, nadal utrzymujemy kolerzensko kontakt, a problem jest jedynie z jego "aktualna znajoma". Jako że stałam się ostatnio dość publiczna osoba. Robię pewne postępy w rozwoju oraz treningach siłowych co doskonale widać poprzez np. Facebook, to jego koleżanka zaczęła mnie kopiować. Wystawia bardzo podobne zdjęcia do moich, zdjęcia w jego mieszkaniu, heh z nim chyba nie wystawi bo on nie pokazuje się na portalach

1,803

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie wierze ze nie masz zadnego kolegi, z ktorym mozna isc.

1,804 Ostatnio edytowany przez marta2101 (2018-10-22 16:59:22)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Nie wierze ze nie masz zadnego kolegi, z ktorym mozna isc.

No nie bardzo. Koledzy są po 30stce I mają żony, dzieci, narzeczone. Tak bywa no cóż. Może ktoś mi się przypomni jeszcze I odnowie stare znajomości, choć głupio mi, bo kończyły się tym, że ktoś robił sobie nadzieję na związek że mną A ja to ucinalalam to by ktoś nie cierpiał I kontakt się urywal.

Ania, z ex, myślałam, że próbujemy wrócić do siebie, to też usłyszałam i od byłego, że na razie się pospotykajmy I zobaczymy. Ale stwierdził, że go wkurza to, ze ja czekam tylko aż on mnie będzie zabawial swoim towarzystwem, że chcę by swój wolny czas poświęcał mi. Nigdy nawet tak nie pomyślałam, ani nie powiedziałam, dosłownie dwa razy sama zadzwoniłam I powiedziałam by wpadł. Raz wyciagnelam go do kina, i raz na standup, mimo, ze nie chcialo mu sie, to potem wychodzilo, ze bawil sie swietnie. Z wielkim bolem oczywisciez ze bylo inaczej niz sie spodziewal. Wiec skad on to wzial?nie widywalismy się nawet codziennie, mimo, że mieszka dwie ulice dalej.i w takich samych godzinach pracuje. Gdy zaprzeczylam że tak było, on na to, że nie "ważne co myśli, ale on tak się ze mną czuje i teraz i poprzednio gdy sie spotykaliśmy " dlatego też wtedy zerwał...chyba sam ma jakies wyrzuty sumienia, że mu spotykać się nie chce oprócz wtedy gdy mu się seksu chce i probuje to na mnie przełożyć, by poczuć się lepiej. Innego wutrzymaczenia nie mam. to on dzwonił i mówił, że wpadnie, bądź w ogóle tematu spotkania nie poruszał, ja też nie, bo wiedzialalam, że potem może mi właśnie to zarzucić, że jecze by się codziennie spotykać. Ja się zawsze zgadzałam gdy chciał wpasc, bo mam teraz mniej pracy, a I umiem tak nim zagospodarować, żeby móc się z nim zawsze spotkać. Teraz wiem, że mimo, że wszystko inne między nami gra, mamy inne oczekiwania i związek z nim nigdy by nie miał żadnej przyszłości, pewnie jakby były dzieci, to też by był zły, że chcą od niego uwagi;) dlatego nie żałuję, że znów z nim przez chwilę byłam. Przekonałam się jaki jest na prawdę. A pierwszy raz spotkalalm sie z takim przupadkiem faceta. Raczej to do mnie kady facet mial pretensje, ze za malo sie widujemy. A tu mu jego odczucia mówią , ze ja cigle chce sie z nim widziec i to go wkurza tak, ze nie chce sie ze mna wiecej spotykac. Przepraszam, że tak pisze i wyrzucam z siebie tą historie ale nadal mam w sobie złość I na niego i na siebie, że założyłam, że jest normalny.


Spróbuje tego Badoo. Może się uda, kogoś poznać, z kim będę się świetnie czuła I bawiła.

1,805

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Nie wierze ze nie masz zadnego kolegi, z ktorym mozna isc.


Jak widać nie zawsze ma się wolnych kolegów, z którym można iść na wesele.

Ja byłam na dwóch sama tak, że spoko da się przeżyć. Również nie miałam żadnego kolegi....  to nie jest wstyd. Tylko zabawa średnia wink

1,806

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie wierze ze nie masz zadnego kolegi, z ktorym mozna isc.


Jak widać nie zawsze ma się wolnych kolegów, z którym można iść na wesele.

Ja byłam na dwóch sama tak, że spoko da się przeżyć. Również nie miałam żadnego kolegi....  to nie jest wstyd. Tylko zabawa średnia wink

Byłam w takiej sytuacji wiec tym bardziej watpie w to ze nie ma nikogo dookola. Ja na wesele poszlam ze znajomym ktorego z 1.5 roku nie widzialam. Nie bylo problemu, on sie ucieszyl, ja mialam z kim tanczyc.

1,807

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie wierze ze nie masz zadnego kolegi, z ktorym mozna isc.

No nie bardzo. Koledzy są po 30stce I mają żony, dzieci, narzeczone. Tak bywa no cóż. Może ktoś mi się przypomni jeszcze I odnowie stare znajomości, choć głupio mi, bo kończyły się tym, że ktoś robił sobie nadzieję na związek że mną A ja to ucinalalam to by ktoś nie cierpiał I kontakt się urywal.

Ania, z ex, myślałam, że próbujemy wrócić do siebie, to też usłyszałam i od byłego, że na razie się pospotykajmy I zobaczymy. Ale stwierdził, że go wkurza to, ze ja czekam tylko aż on mnie będzie zabawial swoim towarzystwem, że chcę by swój wolny czas poświęcał mi. Nigdy nawet tak nie pomyślałam, ani nie powiedziałam, dosłownie dwa razy sama zadzwoniłam I powiedziałam by wpadł. Raz wyciagnelam go do kina, i raz na standup, mimo, ze nie chcialo mu sie, to potem wychodzilo, ze bawil sie swietnie. Z wielkim bolem oczywisciez ze bylo inaczej niz sie spodziewal. Wiec skad on to wzial?nie widywalismy się nawet codziennie, mimo, że mieszka dwie ulice dalej.i w takich samych godzinach pracuje. Gdy zaprzeczylam że tak było, on na to, że nie "ważne co myśli, ale on tak się ze mną czuje i teraz i poprzednio gdy sie spotykaliśmy " dlatego też wtedy zerwał...chyba sam ma jakies wyrzuty sumienia, że mu spotykać się nie chce oprócz wtedy gdy mu się seksu chce i probuje to na mnie przełożyć, by poczuć się lepiej. Innego wutrzymaczenia nie mam. to on dzwonił i mówił, że wpadnie, bądź w ogóle tematu spotkania nie poruszał, ja też nie, bo wiedzialalam, że potem może mi właśnie to zarzucić, że jecze by się codziennie spotykać. Ja się zawsze zgadzałam gdy chciał wpasc, bo mam teraz mniej pracy, a I umiem tak nim zagospodarować, żeby móc się z nim zawsze spotkać. Teraz wiem, że mimo, że wszystko inne między nami gra, mamy inne oczekiwania i związek z nim nigdy by nie miał żadnej przyszłości, pewnie jakby były dzieci, to też by był zły, że chcą od niego uwagi;) dlatego nie żałuję, że znów z nim przez chwilę byłam. Przekonałam się jaki jest na prawdę. A pierwszy raz spotkalalm sie z takim przupadkiem faceta. Raczej to do mnie kady facet mial pretensje, ze za malo sie widujemy. A tu mu jego odczucia mówią , ze ja cigle chce sie z nim widziec i to go wkurza tak, ze nie chce sie ze mna wiecej spotykac. Przepraszam, że tak pisze i wyrzucam z siebie tą historie ale nadal mam w sobie złość I na niego i na siebie, że założyłam, że jest normalny.


Spróbuje tego Badoo. Może się uda, kogoś poznać, z kim będę się świetnie czuła I bawiła.


Urwij z nim kontakt całkowicie jak mu nie pasujesz . Znajdziesz jeszcze takiego faceta który będzie za tobą szalał i marzył o spotkaniu

1,808 Ostatnio edytowany przez marta2101 (2018-10-22 17:39:34)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Urwalam kontakt,  a raczej on przerwał nagle naszą smsowa konwersacje i już nie odpisywał na moje pytania. Potem jak ochlonelam też pisałam mu wiadomości,  w których tłumaczyłam,  że tak nie jest, jak myśli. Że też idealny nie jest,  I cisza.

Loka, ja tez nie raz bylam w podobnej i co z tego, skoto teraz akurat jest inaczej. Jednak nie mam takiego znajomego wolnego teraz. Z tymi co nie mam kontaktu to nie mam kontaktu od studiów, a to już 5-7 lat ....

1,809

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

Loka, ja tez nie raz bylam w podobnej i co z tego, skoto teraz akurat jest inaczej. Jednak nie mam takiego znajomego wolnego teraz. Z tymi co nie mam kontaktu to nie mam kontaktu od studiów, a to już 5-7 lat ....

A może warto odezwać się do jakiegoś kolegi, z którym się tak dawno nawet nie widziałaś, czy nie gadałaś. Do mnie odezwał się kolega, z którym ostatnio widziałam się 5 lat temu, a wtedy się spotykaliśmy i się lubiliśmy, ale jakoś nasze drogi się rozeszły. I odnawiamy teraz kontakt. Więc może jest jakiś kolega nawet sprzed tylu lat, z którym miałaś dobry kontakt. Zawsze warto spróbować się odezwać, najgorsze co może się stać, to, to, że on Ci odmówi i tyle wink

1,810

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Po co szukać kogoś na siłę byle mieć z kim iść ,a może warto iść samemu może tam kogoś poznasz ;-)

1,811

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cześć wszystkim.Jestem na forum już kilka miesięcy i z przyjemnością czytam.Poniewaz życie niestety mnie też nie oszczędziło.podzielę się swoją historią Może ktoś coś .bo ja już nie wiem... ręce opadają

1,812

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
zawszecos napisał/a:

Cześć wszystkim.Jestem na forum już kilka miesięcy i z przyjemnością czytam.Poniewaz życie niestety mnie też nie oszczędziło.podzielę się swoją historią Może ktoś coś .bo ja już nie wiem... ręce opadają

?

1,813 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-23 14:59:41)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jestem mężatką.2 dorosłych dzieci.Od kilku lat słabo dogaduję się z mężem.bo pije.zapuscil się.Pracuje.zarabia.ale nasze światopoglądy się rozeszły.heh.Trzy lata temu uciekłam śmierci.i wtedy postanowiłam.ze jeszcze cos przeżyje.a co
Jestem mężatką.2 dorosłych dzieci.Z mężem nie dogadujemy się... nasze światopoglądy są skrajne... ale jesteśmy razem.z różnych powodów.
Trzy lata temu uciekłam śmierci.i wtedy postanowiłam.ze zmienię swoje życie.spelnie marzenia itd.No i się zaczęło
Schudłam.zmiana fryzury.stylu ubierania się.kosmetyczka.Ze względu na pracę poznaje dużo ludzi.szybko znalazłam swój ideał.heh
Przystojny.męski.z poczuciem humoru.Przyznam mało skromnie.że ja też mam krnąbrny charakterek.więc było ciekawie
Wtedy łączył nas sex.jakies krótkie spotkania.zadnych planów.Musialam wyjechać na 2 tyg.za granicę.po powrocie ja stęskniona.a tu cisza.zerwal kontakt.Pracujemy w tym samym mieście.ale nie chciałam się narzucać.Trzy miesiące.przykro mi było jak cholera.bo przyznam.to był mój jedyny partner poza moim mężem....
Po 3 m.dzwoni.że rozwodzi się i dlatego milczał.Znow było cudownie.dawal mi wszystko to.czego brakowało mężowi.Zaprzyjaznilismy się bardzo.moglismy razem śmiać się i płakać.

1,814

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Może jeszcze raz w jednej całości

1,815

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

W całości nie da się

1,816

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
zawszecos napisał/a:

W całości nie da się

Zapewniam, że da się w całości.
A umieszczanie kolejnych postów pod poprzednimi, jest niezgodne z naszym regulaminem.
Proszę, nie rób tego/ Moderator IsaBella77

1,817

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Droga IsaBello.szlag mnie trafia.ale dłuższe wiadomości nie przechodzą.może dlatego że piszę z telefonu

1,818

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Bardzo proszę spróbuj dodać post z komputera stacjonarnego, bądź z laptopa - a jeśli i to nie uda się w całości, to proszę skontaktuj się ze mną: Isabella.Netkobiety@wp.pl. Dziękuję

1,819

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
zawszecos napisał/a:

Droga IsaBello.szlag mnie trafia.ale dłuższe wiadomości nie przechodzą.może dlatego że piszę z telefonu

Ja też pisze z telefonu czasami urywa wiadomosc ale przed wysłaniem kopiuje tekst jak się nie uda wysłać w całości wklejam i za drugim razem działa ;-)

1,820

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Samej lipa isc na wesele, bo nikogo nie będzie bez pary, juz pytalam.Jakaś jedna dziewczyna ma być w sumie sama, ale będzie krótko, bo gdzieś musi wyjechać. Nie poddaję się i intensywnie myslę, nawet sie zalogowałam na badoo, zobaczymy, może cos wyjdzie z tego.

Dziewczyny i faceci, jeśli czytacie ten wątek, podpowiedzcie mi jeszcze jedno. Bo to nie daje mi spokoju czasem, i jestem mega wkurzona jak o tym sobie przypomnę bo nie rozumiem. Chodzi o smsy od ex, gdy ochłonęłam, zapytałam go czy jest zły. Odpisał, że nie jest. Zapytałam czy mozemy się jeszcze jakoś dogadac? oczywiscie nie odpisywal. więc ponownie poprosiłam o odpowiedz, krótką tak lub nie. odpisał "zawsze mozna sie dogadać, tylko czy tego chcesz?" odpisałam, że "chcę spróbować, a ty?" Napisał, że boi się cokolwiek mówić bo to może obrócić się przeciwko niemu, i: "Jezeli powiem tak chce, to znaczy, że chcę byś mnie osaczała, a tak do konca nie jest. Jesli powiem nie, to powiesz, że zraniłem i wykorzystałem cię jak nikt dotąd. więc kogo mam oszukiwać siebie czy ciebie?" oczywiście poprosilam by konkretnie powiedział, czy to znaczy tak czy nie, bo nie rozumiem. ale on milczy.
Czy wszyscy faceci są tacy, że nie mają odwagi powiedzieć, że nie chcą kontynuować relacji, czy ja za duzo od facetów wymagam? i całe zycie muszę się domyślać i analizować kazdy gest, słowo, by wiedzieć na czym stoję? dziś znów mam doła, bo wydaje mi się, że nie ułożę już sobie życia,  i będę sama jak palec:(

Posty [ 1,756 do 1,820 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 26 27 28 29 30 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024