dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 25 26 27 28 29 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,691 do 1,755 z 7,946 ]

1,691

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Kamcia5556: Tak bardzo nie chcę, żebyś miała rację...

Dziewczyny...tak - trzymam się go kurczowo. Boję się to zakończyć. Próbowałam już w poniedziałek, ale wytrzymałam tylko od rana do wieczora. Boli mnie, że taka jestem. Dzisiaj rano sięgnęłam do mojego dzieciństwa. Wiem już, którą ze spraw  muszę "przerobić" z psychologiem.

Chodzą mi myśli po głowie - zablokować go od razu...wyjaśnić powody i zablokować...jestem w takiej czarnej d...pie na własne życzenie. Wiem, że to chore. Odebrało mi resztki rozsądku i godności. Chciałabym to odzyskać.

ale czy Ty musisz jakoś formalnie coś kończyć? razem mieszkacie?

Zobacz podobne tematy :

1,692

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ela210 napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Kamcia5556: Tak bardzo nie chcę, żebyś miała rację...

Dziewczyny...tak - trzymam się go kurczowo. Boję się to zakończyć. Próbowałam już w poniedziałek, ale wytrzymałam tylko od rana do wieczora. Boli mnie, że taka jestem. Dzisiaj rano sięgnęłam do mojego dzieciństwa. Wiem już, którą ze spraw  muszę "przerobić" z psychologiem.

Chodzą mi myśli po głowie - zablokować go od razu...wyjaśnić powody i zablokować...jestem w takiej czarnej d...pie na własne życzenie. Wiem, że to chore. Odebrało mi resztki rozsądku i godności. Chciałabym to odzyskać.

ale czy Ty musisz jakoś formalnie coś kończyć? razem mieszkacie?


Nie mieszkamy razem. Ale chyba lepiej bym się czuła jakbym wyjaśniła.

1,693

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
aurora borealis napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Ooo a ta piosenka pani Kwiatkowskiej mistrzostwo big_smile Staram się nie lamentować, ale czasem jeszcze jest ciężko.. W takim razie poczytam sobie posty Elle88 i dostosuję do siebie. Bo oczywiście ja wiem, że będzie dobrze, ale jeszcze tego nie mogę dostrzec tak całkowicie. I wiem, że nie ma sensu się poddawać i kopać sobie grobu, bo to co się stało to nie koniec świata wink

O tak, Kabarecik jest idealną ilustracją dla wielu damsko-męskich sytuacji opisywanych w wątkach tego Forum...
Powodzenia Marto! Jedna z Forumowiczek, którą wyjątkowo lubiłam miała taką sygnaturkę: "Nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją"...

Dziękuję i jakby co, mam na imię Magda wink To jest dobra rada i prawdziwa.

1,694

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Iwona, byłam kiedyś w takie relacji, której nie potrafiłam zakończyć. Bardzo pragnęłam i potrzebowałam miłości, czułości, zainteresowania, że karmiłam się resztkami, okruszkami. Dawał mi adrenalinę, mój nastrój był uzależniony od tego, czy się do mnie odezwał, czy nie. W pewnym momencie, doszłam do ściany. Nie mogłam na siebie patrzeć, wstydziłam się swojego zachowania. I pewnego dnia powiedziałam sobie dość. Przestałam się odzywać. Było cholernie ciężko, bo byłam uzależniona emocjonalnie. Ale z każdym tygodniem było coraz lepiej.

1,695

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pokręcona Owieczka: Wiem, że "wystarczy" tylko podjąć taką decyzję. Ja już się wstydzę swojego zachowania i tego, że on pojechał ze swoją ex. Ale dalej przeszkadza mi w podjęciu definitywnej decyzji, obraz każdego weekendu... (od czerwca spędzaliśmy je razem wszystkie i w ciągu tygodnia też - dzień lub dwa) i każdy był udany i wesoły. Lubiliśmy obydwoje być w swoim towarzystwie. Ja tego nie ogarniam...

1,696

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Pokręcona Owieczka: Wiem, że "wystarczy" tylko podjąć taką decyzję. Ja już się wstydzę swojego zachowania i tego, że on pojechał ze swoją ex. Ale dalej przeszkadza mi w podjęciu definitywnej decyzji, obraz każdego weekendu... (od czerwca spędzaliśmy je razem wszystkie i w ciągu tygodnia też - dzień lub dwa) i każdy był udany i wesoły. Lubiliśmy obydwoje być w swoim towarzystwie. Ja tego nie ogarniam...

Wiesz co, my tego nie zrozumiemy, dlaczego oni zachowują się w taki sposób. Ja też próbuję zrozumieć czemu on postąpił tak,a nie inaczej. Jak to jest, że po 6 latach bycia razem, po 3 mieszkania razem, codzienna wspólna obecność może się tak dla jednej strony tak po prostu skończyć. Pstryk i jakby nigdy nic.. Ale nie można tego analizować, bo to nam nic nie da, tylko zagłębiamy się w swoje przypuszczenia i domysły. Nam przynosi tylko smutek, żal, więc nic dobrego..

1,697

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Czyli to, że dostawałam prawie co tydzień bukiet róż (wprawdzie z Biedronki, ale jednak ;-) - oczywiście próbuję się tylko uśmiechnąć, bo sprawiało mi to przyjemność, nawet jakby był zerwany jeden kwiatek z łąki...), że sam wielokrotnie proponował odwiedziny u mojej siostry (40km od niego), ma już dla mnie imieninowy prezent (na koniec października), że zapisaliśmy się na kurs tańca od 30.10, że planowaliśmy w grudniu tydzień na nartach, że przynosił mi kawę do łóżka, że całował przechodząc obok w kuchni  .....................................  - to wszystko robił tylko dlatego, żebym myślała, że mu zależy i "przyjmowała" z pokorą jego bawidamkowy charakter i rzymskie wyskoki...? Wiem, że radzicie mi się nad tym nie zastanawiać, ale po co był ten ciąg dalszy (który był zaplanowany po tym jego wyjeździe...) Rozumiecie to...?

1,698

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zwykle jest jakiś zaplanowany ciąg dalszy.

Iwona, prawda jest taka, że to Twoja decyzja czy chcesz być jedną z wielu czy nie chcesz. Kwestia wyboru. Nie zgadzasz się to pogoń gościa. Zgadzasz się to nie masz problemu.

1,699 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-10-05 13:48:52)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Czyli to, że dostawałam prawie co tydzień bukiet róż (wprawdzie z Biedronki, ale jednak ;-) - oczywiście próbuję się tylko uśmiechnąć, bo sprawiało mi to przyjemność, nawet jakby był zerwany jeden kwiatek z łąki...), że sam wielokrotnie proponował odwiedziny u mojej siostry (40km od niego), ma już dla mnie imieninowy prezent (na koniec października), że zapisaliśmy się na kurs tańca od 30.10, że planowaliśmy w grudniu tydzień na nartach, że przynosił mi kawę do łóżka, że całował przechodząc obok w kuchni  .....................................  - to wszystko robił tylko dlatego, żebym myślała, że mu zależy i "przyjmowała" z pokorą jego bawidamkowy charakter i rzymskie wyskoki...? Wiem, że radzicie mi się nad tym nie zastanawiać, ale po co był ten ciąg dalszy (który był zaplanowany po tym jego wyjeździe...) Rozumiecie to...?

Ja być może w przeciwieństwie do koleżanek- nie twierdzę, że jemu na Tobie nie zależy.  Tylko cóż z tego, skoro jego podejście do życia tak dalece Cię rani.?
Dasz radę tak żyć? ON się nie zmieni, a Ty sobie wmawiasz, że jak się zakocha, to się mu odmieni- to jest życzeniowe myślenie.
Jak chcesz tego jedynego dla siebie na wyłączność, to szukaj dalej.

1,700

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ela210 napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Czyli to, że dostawałam prawie co tydzień bukiet róż (wprawdzie z Biedronki, ale jednak ;-) - oczywiście próbuję się tylko uśmiechnąć, bo sprawiało mi to przyjemność, nawet jakby był zerwany jeden kwiatek z łąki...), że sam wielokrotnie proponował odwiedziny u mojej siostry (40km od niego), ma już dla mnie imieninowy prezent (na koniec października), że zapisaliśmy się na kurs tańca od 30.10, że planowaliśmy w grudniu tydzień na nartach, że przynosił mi kawę do łóżka, że całował przechodząc obok w kuchni  .....................................  - to wszystko robił tylko dlatego, żebym myślała, że mu zależy i "przyjmowała" z pokorą jego bawidamkowy charakter i rzymskie wyskoki...? Wiem, że radzicie mi się nad tym nie zastanawiać, ale po co był ten ciąg dalszy (który był zaplanowany po tym jego wyjeździe...) Rozumiecie to...?

Ja być może w przeciwieństwie do koleżanek- nie twierdzę, że jemu na Tobie nie zależy.  Tylko cóż z tego, skoro jego podejście do życia tak dalece Cię rani.?
Dasz radę tak żyć? ON się nie zmieni, a Ty sobie wmawiasz, że jak się zakocha, to się mu odmieni- to jest życzeniowe myślenie.
Jak chcesz tego jedynego dla siebie na wyłączność, to szukaj dalej.

Przypomniał mi się filmowy Karol. On też każdą kochał, rozpieszczał i adorował.
Owszem, z tego co wyżej opisujesz, może wyglądać na to, że jemu zależy, tylko dlaczego w takim razie pojechał na wczasy z ex?
Tak jak napisała Ela i Loka, masz wybór, zostać i być jedną z wielu, lub odciąć się i zapomnieć.

1,701

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Bo na Ex mu też zależy. I założę się, że Ex o Iwonie wie. Podejrzewam tylko, że On może nie wiedzieć, że Iwonę rani- bo Ona o tym nie mówi, lub wie że rani- ale liczy że ją udobrucha ( czyli wykorzysta)

1,702 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-05 14:56:31)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ela210 napisał/a:

Bo na Ex mu też zależy. I założę się, że Ex o Iwonie wie. Podejrzewam tylko, że On może nie wiedzieć, że Iwonę rani- bo Ona o tym nie mówi, lub wie że rani- ale liczy że ją udobrucha ( czyli wykorzysta)



Chyba jednak ex, w przeciwieństwie do mnie, nie wie o mnie wszystkiego (np. tego że spotykaliśmy się w każdy weekend, marne to pocieszenie, ale to ją w tym okłamywał; byliśmy tydzień nad morzem i też ja okłamał, że siedzi w domu), a wie, że dla mnie ten wyjazd był chorym układem. Tylko nic z tym nie zrobiłam. Może być tak, że jemu na mnie nie zależy i cokolwiek zrobię, nie będzie miało dla niego znaczenia, a na niej mu zależy i dlatego o wszystkim jej nie mówi. Może to ona go zostawiła i się obraziła, a on czeka, żeby jej przeszło... W rozmowie ze mną powiedział, że gdyby chciał do niej wrócić, to nie spędzałby ze mną każdego weekendu. Ale prawda może być taka, że on właśnie na nią czeka, a ja jestem ta przejściowa...

1,703

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A może, skoro tak ukrywa Wasze wyjście i wyjazdy, ta ex wcale nie jest była tylko obecna?

Tak czy inaczej jesteś trzecia w tym związku.
Zamiast to omawiać podejmij decyzję.

1,704

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

A może, skoro tak ukrywa Wasze wyjście i wyjazdy, ta ex wcale nie jest była tylko obecna?

Dokładnie.
Iwona, a u kogo te weekendy spędzaliście, u Ciebie czy u niego? Poznałaś jego znajomych, rodzinę?
Jaki jest charakter jej  pracy? Bo może ona wyjeżdżała w te weekendy, co byliście razem?

1,705

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No, jeśli On działa na 2 fronty, każdej z Pań opowiadając inne bajki  jak mu wygodnie , to należy mu się przywitanie na lotnisku jak nic smile

1,706

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A może, skoro tak ukrywa Wasze wyjście i wyjazdy, ta ex wcale nie jest była tylko obecna?

Dokładnie.
Iwona, a u kogo te weekendy spędzaliście, u Ciebie czy u niego? Poznałaś jego znajomych, rodzinę?
Jaki jest charakter jej  pracy? Bo może ona wyjeżdżała w te weekendy, co byliście razem?

Częściej u niego. Znajomych na palcach jednej ręki...dwie jego nastoletnie córki widziałam jeden raz. Ale u mnie też poznał tylko córkę, syna nie, a miałam poważne zamiary.
Ex pracuje w PZU. Z tego co wiem, czasem jeździła w góry, nad jeziora, ale prywatnie. Coś czuję, że go zostawiła, kazała przemyśleć, trzymała na dystans i pociągnęła za sznurek...

1,707

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Częściej u niego. Znajomych na palcach jednej ręki...dwie jego nastoletnie córki widziałam jeden raz. Ale u mnie też poznał tylko córkę, syna nie, a miałam poważne zamiary.
Ex pracuje w PZU. Z tego co wiem, czasem jeździła w góry, nad jeziora, ale prywatnie. Coś czuję, że go zostawiła, kazała przemyśleć, trzymała na dystans i pociągnęła za sznurek...

Dorosły mężczyzna, to nie jest marionetka na sznurku, za który inni mogą pociągać kiedy chcą ... musisz uwierzyć w to, że on potrafił i mógł sam podejmować decyzje.
I że tak właśnie robił.

1,708 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-05 18:10:35)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
IsaBella77 napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Częściej u niego. Znajomych na palcach jednej ręki...dwie jego nastoletnie córki widziałam jeden raz. Ale u mnie też poznał tylko córkę, syna nie, a miałam poważne zamiary.
Ex pracuje w PZU. Z tego co wiem, czasem jeździła w góry, nad jeziora, ale prywatnie. Coś czuję, że go zostawiła, kazała przemyśleć, trzymała na dystans i pociągnęła za sznurek...

Dorosły mężczyzna, to nie jest marionetka na sznurku, za który inni mogą pociągać kiedy chcą ... musisz uwierzyć w to, że on potrafił i mógł sam podejmować decyzje.
I że tak właśnie robił.

Z tym sznurkiem to była przenośnia... To była jego pierwsza dziewczyna. Rozstał się z nią, jak poznał żonę. Ona też jest kogoś poznała, dzwonił do niej jak miała brać ślub, ale już nie zrezygnowala. Potem się przez przypadek spotkali jak on już był bez żony, jakieś 5 lat temu... Tak usłyszałam. Widziałam jej zdjęcie. Nie chcę, żeby to było pychą z mojej strony, ale wizualnie nie jest jakąś atrakcyjną kobietą, więc musi mieć bogate i mądre wnętrze.
Coś tam o mnie wie, ale niewiele. Stąd pomysł przywitania ich na lotnisku, rzucenia mu się na szyję z pocałunkami i okrzykiem: "ależ tęskniłam kochanie i ......cieszę się, że mogę panią poznać, przedstaw nas skarbie...! I że przez ostatnie miesiące widzieliśmy się w każdy weekend, więc taka rozłąka  to przecież dla nas koszmar!" Z naciskiem na: KOCHANIE, SKARBIE, DLA NAS ;-) Jeśli nie ma nic na sumieniu, w co już nie wierzę, to będzie ok,  jeśli odwrotnie, wkurzy się już całkowicie. Ale ta myśl o totalnym wkurzeniu by mnie nie powstrzymała, gdybym tak postanowila zrobić. Udać głupszą niż jestem... Biorąc pod uwagę co pisałam tutaj we wtorek, trudno Wam uwierzyć, że można być jeszcze głupszą, wiem ;-)
Ale jeśli to prawda, w końcu któraś utarłaby mu nosa, a ex albo świadomie by do niego wróciła, albo oszczędziła sobie kolejnego bólu.

1,709

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Ale jeśli to prawda, w końcu któraś utarłaby mu nosa, a ex albo świadomie by do niego wróciła, albo oszczędziła sobie kolejnego bólu.

Albo po prostu Ciebie uznano by za wariatkę smile

1,710

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Rozumiem Cię, i rozumiem też przemożną chęć utarcia nosa kłamczuchowi - naprawdę.
Oczywiście zrobisz jak zechcesz.
Ale na przykład da mnie, w takim momencie i z taką wiedzą sytuacja byłaby już na tyle jasna, że szkoda byłoby mi zwyczajnie tracić czasu, żeby jechać na lotnisko i dawać przedstawienie, które miałoby być pstryczkiem w nos dla kogokolwiek ...
Człowieka, który oszukuje tak jawnie, naprawdę niewiele jest w stanie wyprowadzić z równowagi. Nie sądzę, żeby taki lotniskowy teatrzyk dla dwójki widzów był w stanie utrzeć mu nosa.

1,711

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Ale jeśli to prawda, w końcu któraś utarłaby mu nosa, a ex albo świadomie by do niego wróciła, albo oszczędziła sobie kolejnego bólu.

Albo po prostu Ciebie uznano by za wariatkę smile

Uwierz, mogę być uznana za wariatkę ;-) Jeśli nie mógłby już okłamać dwóch kobiet, warto by było...

1,712

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Ale jeśli to prawda, w końcu któraś utarłaby mu nosa, a ex albo świadomie by do niego wróciła, albo oszczędziła sobie kolejnego bólu.

Albo po prostu Ciebie uznano by za wariatkę smile

Uwierz, mogę być uznana za wariatkę ;-) Jeśli nie mógłby już okłamać dwóch kobiet, warto by było...

Miałam na myśli raczej to, że co za problem dla niego powiedzieć "kochanie, przyczepiła się do mnie jakaś baba i mnie prześladuje, nie wiem, o co jej chodzi"...  warto?

1,713 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-05 18:32:06)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Albo po prostu Ciebie uznano by za wariatkę smile

Uwierz, mogę być uznana za wariatkę ;-) Jeśli nie mógłby już okłamać dwóch kobiet, warto by było...

Miałam na myśli raczej to, że co za problem dla niego powiedzieć "kochanie, przyczepiła się do mnie jakaś baba i mnie prześladuje, nie wiem, o co jej chodzi"...  warto?

Spodziewałabym się jednak najpierw szoku, a potem wkurzenia. Nie mógłby tak powiedzieć, bo ona wie, że jeździł do mnie i jestem z tego miasta, w którym wyląduje ich samolot...

Zostały mi już tylko dokładnie 24 godziny.
Dzisiaj rano wysłał smsa: "dzień dobry".
Człowiek zagadka.

1,714 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-05 18:34:25)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Uwierz, mogę być uznana za wariatkę ;-) Jeśli nie mógłby już okłamać dwóch kobiet, warto by było...

Miałam na myśli raczej to, że co za problem dla niego powiedzieć "kochanie, przyczepiła się do mnie jakaś baba i mnie prześladuje, nie wiem, o co jej chodzi"...  warto?

Spodziewałabym się jednak najpierw szoku, a potem wkurzenia. Nie mógłby tak powiedzieć, bo ona wie, że jeździł do mnie i jestem z tego miasta, w którym wyląduje ich samolot...

Skąd wiesz na pewno, co ona wie? Przecież jak był z Tobą, to mówił, że siedzi w domu... Równie dobrze może powiedzieć, że jesteś, owszem, znajomą, która sobie coś wymyśliła, zdaje się jej i się uczepiła...

Powinnaś zdać sobie sprawę wreszcie, że w tej grze to on pociąga za sznureczki do Was obu...

1,715 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-05 18:39:16)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Miałam na myśli raczej to, że co za problem dla niego powiedzieć "kochanie, przyczepiła się do mnie jakaś baba i mnie prześladuje, nie wiem, o co jej chodzi"...  warto?

Spodziewałabym się jednak najpierw szoku, a potem wkurzenia. Nie mógłby tak powiedzieć, bo ona wie, że jeździł do mnie i jestem z tego miasta, w którym wyląduje ich samolot...

Skąd wiesz na pewno, co ona wie? Przecież jak był z Tobą, to mówił, że siedzi w domu...

Czasem pisał w mojej obecności smsa, wstyd się przyznać, ale jedno oko uciekało do tekstu, jeśli była taka możliwość. A on był czasami nieuważny.

1,716 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-05 18:38:00)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Spodziewałabym się jednak najpierw szoku, a potem wkurzenia. Nie mógłby tak powiedzieć, bo ona wie, że jeździł do mnie i jestem z tego miasta, w którym wyląduje ich samolot...

Skąd wiesz na pewno, co ona wie? Przecież jak był z Tobą, to mówił, że siedzi w domu...

Powiedzial mi, że ex wie, że jeździ do mnie.

No, a jej powiedział, że siedzi w domu. Powiedział, powiedział, powiedział... Dlaczego niby jej miałby kłamać, a Tobie mówić prawdę?

Ale tak czy siak, zawsze mógł powiedzieć, że jesteś tylko znajomą i jeździł na kawę.

1,717

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Spodziewałabym się jednak najpierw szoku, a potem wkurzenia. Nie mógłby tak powiedzieć, bo ona wie, że jeździł do mnie i jestem z tego miasta, w którym wyląduje ich samolot...

Zostały mi już tylko dokładnie 24 godziny.
Dzisiaj rano wysłał smsa: "dzień dobry".
Człowiek zagadka.

Moim zdaniem nie będzie ani szoku, ani wkurzenia.
On wybrnie z tego z kamienna twarzą, nawet jak rzucisz mu się na szyję i zaczniesz go całować wszem i wobec smile
Przedstawi Was sobie - Kasia - Basia, potem powie że zadzwoni, że się odezwie i wsiądzie z nią do taksówki.

I żadna tam z niego zagadka ... tendencyjny i przewidywalny jak wiele oszustów działających wobec tego samego modus operandi.
Ich postępowanie jest bardzo szablonowe i przewidywalne. Działają w sposób schematyczny i zawsze te schematy są bliźniaczo podobne do schematów innych zdradzaczy i kłamczuchów.

1,718

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Skąd wiesz na pewno, co ona wie? Przecież jak był z Tobą, to mówił, że siedzi w domu...

Powiedzial mi, że ex wie, że jeździ do mnie.

No, a jej powiedział, że siedzi w domu. Powiedział, powiedział, powiedział... Dlaczego niby jej miałby kłamać, a Tobie mówić prawdę?

Ale tak czy siak, zawsze mógł powiedzieć, że jesteś tylko znajomą i jeździł na kawę.

Mnie też kilka razy nie powiedział prawdy. Jestem pamiętliwa, a kłamcą musi mieć lepszą pamięć od okłamywane go.

1,719

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Powiedzial mi, że ex wie, że jeździ do mnie.

No, a jej powiedział, że siedzi w domu. Powiedział, powiedział, powiedział... Dlaczego niby jej miałby kłamać, a Tobie mówić prawdę?

Ale tak czy siak, zawsze mógł powiedzieć, że jesteś tylko znajomą i jeździł na kawę.

Mnie też kilka razy nie powiedział prawdy. Jestem pamiętliwa, a kłamcą musi mieć lepszą pamięć od okłamywane go.

Tym bardziej uważam, że jadąc na lotnisko, zrobiłabyś jedynie z siebie idiotkę... Nie lepiej po prostu olać gościa, który kłamie?

1,720

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Na razie jestem na huśtawce. Jechać jutro, nie jechać. Trochę mam chęć utrzeć mu tego nosa. Chyba miałabym po raz pierwszy od tych 9 miesięcy nieukrywaną satysfakcję, że jest raz po mojemu. Ostatni raz. Bo pomału zaczynam nie widzieć tego pana w mojej przyszłości...

1,721

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jeśli masz ochotę, to jedź.
Ale całą pewnością niczego mu nie utrzesz.
Zobaczysz, on z tego wybrnie zupełnie spokojnie, a Ciebie tak zakręci, że będziesz grzecznie czekała na telefon od niego.
Dodatkowo sama się zblaznisz i zostaniesz poniżona.

1,722

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie wiem jeszcze dlaczego, ale coś mi mówi, że wtedy on by się już nigdy nie odezwał. Nie ukrywam, że ułatwiłoby mi to pokonanie moich rozterek i nie bałabym się, że się złamię... Prześpię to. Z nocy na noc jest odrobinę lepiej... Jest tak jak pisałyście... Potrzeba czasu. I siły. Zbieram jak grosz do grosza.

1,723 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-10-05 23:33:43)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Nie wiem jeszcze dlaczego, ale coś mi mówi, że wtedy on by się już nigdy nie odezwał. Nie ukrywam, że ułatwiłoby mi to pokonanie moich rozterek i nie bałabym się, że się złamię... Prześpię to. Z nocy na noc jest odrobinę lepiej... Jest tak jak pisałyście... Potrzeba czasu. I siły. Zbieram jak grosz do grosza.

No szczerze to tak właśnie pomyślałam, że jak zobaczysz ich razem, to Ci pomoże. Bo jak przyjedzie z różami, to wmówi Ci kłamstwa..
No na lotnisku to by musiał być mistrz..

1,724 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-06 09:52:54)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ela210 napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Nie wiem jeszcze dlaczego, ale coś mi mówi, że wtedy on by się już nigdy nie odezwał. Nie ukrywam, że ułatwiłoby mi to pokonanie moich rozterek i nie bałabym się, że się złamię... Prześpię to. Z nocy na noc jest odrobinę lepiej... Jest tak jak pisałyście... Potrzeba czasu. I siły. Zbieram jak grosz do grosza.

No szczerze to tak właśnie pomyślałam, że jak zobaczysz ich razem, to Ci pomoże. Bo jak przyjedzie z różami, to wmówi Ci kłamstwa..
No na lotnisku to by musiał być mistrz..

Od Ciebie chyba najbardziej mi się dostało na początku ;-) I dobrze.
Nie śpię. I zaczynam myśleć, że dobrze, że tam pojechał, bo nigdy bym tego nie potrafiła zakończyć...


Ciężki poranek.... On wraca, a mnie wraca uczucie tęsknoty.... I co z tego, że tłukę sobie do głowy: za takim draniem???!!!
Nie uwierzycie...on był wymarzony pod 99%... Ten 1%, najważniejszy, jednak każe iść po rozum do głowy. Muszę wrócić do tego filmu "Och Karol"...;-) Dalej nie podjęłam decyzji czy pojadę zrobić z siebie wariatkę... Wieczór był lepszy, poranek straszny... On daje mi wszystkie znaki, że jest obrażony, a ja zaprzątam sobie nim głowę... Zrzucić z 30-go piętra to mało... Tylko kogo...mnie czy jego... Trzymajcie kciuki za mnie. Musi mi się udać wyrzucić go ze swojego życia! Będzie bolało jeszcze bardziej, wiem...to dopiero początek...

1,725

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:

Dalej nie podjęłam decyzji czy pojadę zrobić z siebie wariatkę...

Nie rób tego.
Bez wzgledu na jego reakcję; wkurzy się, zachowa kamienną twarz, czy od razu potraktuje Cię "z buta" traktując jak wariatkę, bez względu na reakcję tej pani i tego jak on będzie się jej potem tłumaczył, Ty po tym przedstawieniu zostaniesz tam sama. Twoje "kochanie" po prostu ominie Cię i odejdzie ze swoją ex? a Ty będziesz ogladać ich plecy.
Niczego mu nie utrzesz, tylko upokorzysz się. Pokażesz tylko, jak bardzo jesteś zdesperowana.
Jeśli naprawdę chcesz uratować własną godność i choć trochę mu dołożyć, to jedynym sposobem jest odcięcie się od niego, bez żadnych już duskusji, czy wyjaśnień, bo co tu wyjaśniać w tych okolicznościach?

1,726

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
josz napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Dalej nie podjęłam decyzji czy pojadę zrobić z siebie wariatkę...

Nie rób tego.
Bez wzgledu na jego reakcję; wkurzy się, zachowa kamienną twarz, czy od razu potraktuje Cię "z buta" traktując jak wariatkę, bez względu na reakcję tej pani i tego jak on będzie się jej potem tłumaczył, Ty po tym przedstawieniu zostaniesz tam sama. Twoje "kochanie" po prostu ominie Cię i odejdzie ze swoją ex? a Ty będziesz ogladać ich plecy.
Niczego mu nie utrzesz, tylko upokorzysz się. Pokażesz tylko, jak bardzo jesteś zdesperowana.
Jeśli naprawdę chcesz uratować własną godność i choć trochę mu dołożyć, to jedynym sposobem jest odcięcie się od niego, bez żadnych już duskusji, czy wyjaśnień, bo co tu wyjaśniać w tych okolicznościach?

Myślałam sobie, że w tym teatrzyku, pomiędzy wierszami, przekażę tej kobiecie dobrą radę, żeby nie wchodziła kolejny raz w tą relację, bo on kłamie. Zostałby wtedy bez nas dwóch. Beze mnie - z którą spędzał ostatnie cztery miesiące non stop, i bez niej - niespełnionej miłości... Wiem... Od razu się nasuwa pytanie: tylko po co?...

1,727

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Iwona_70 napisał/a:
josz napisał/a:
Iwona_70 napisał/a:

Dalej nie podjęłam decyzji czy pojadę zrobić z siebie wariatkę...

Nie rób tego.
Bez wzgledu na jego reakcję; wkurzy się, zachowa kamienną twarz, czy od razu potraktuje Cię "z buta" traktując jak wariatkę, bez względu na reakcję tej pani i tego jak on będzie się jej potem tłumaczył, Ty po tym przedstawieniu zostaniesz tam sama. Twoje "kochanie" po prostu ominie Cię i odejdzie ze swoją ex? a Ty będziesz ogladać ich plecy.
Niczego mu nie utrzesz, tylko upokorzysz się. Pokażesz tylko, jak bardzo jesteś zdesperowana.
Jeśli naprawdę chcesz uratować własną godność i choć trochę mu dołożyć, to jedynym sposobem jest odcięcie się od niego, bez żadnych już duskusji, czy wyjaśnień, bo co tu wyjaśniać w tych okolicznościach?

Myślałam sobie, że w tym teatrzyku, pomiędzy wierszami, przekażę tej kobiecie dobrą radę, żeby nie wchodziła kolejny raz w tą relację, bo on kłamie. Zostałby wtedy bez nas dwóch. Beze mnie - z którą spędzał ostatnie cztery miesiące non stop, i bez niej - niespełnionej miłości... Wiem... Od razu się nasuwa pytanie: tylko po co?...

Mega pomysł.
Tamta najprawdopodobniej Cię wyśmieje, on się wszystkiego wyprze i umocnisz jeszcze ich relację smile

1,728

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Droga Iwono.
Zemsta nic nie da. Nie oszukuj siebie samej . Przecież doskonale wiesz ze go kochasz. bądź dorosła kobieta, i bądź dumna ze masz w sobie takie uczucia. miłość. Jestem od ciebie dużo młodsza, ale doskonale cię rozumiem. wprawdzie nie byłam oszukiwana, i nie musiałam z nikim konkurować, ale tez poznałam faceta który był dla mnie w 99% idealny. jednak to nadal tylko 99%. i niestety idealny był/jest dla mnie nie działa to w druga stronę.
u ciebie tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. tak naprawdę nie został zerwany związek, to ty biedna się nakręcasz , bo on jak widać podchodzi do wszystkiego dość spokojnie, niejednokrotnie pisząc ci wiadomości. to tylko od ciebie będzie zależało czy chcesz być w takiej relacji czy będzie wolała się rozstać. a gwarantuje ci ze jak wybierzesz te druga opcje to dopiero zacznie się jazda bez trzymanki. trzymam za ciebie kciuki i za to ze podejmiesz najlepsza dla ciebie decyzje.
u mnie ponad dwa miesiące od rozstania, i wolny weekend przed laptopem. dziwna ta nasza relacja. mam takie podświadome uczucie, ze jemu tez na mnie nadal zależy. my rozstaliśmy się bez większego powodu. po 10letnim związku z ex debilem, w momencie gdy pojawił się normalny facet nie bardzo wierzyłam w powodzenie tego układu, co często głośno mówiłam. i wreszcie nadszedł dzień gdy mój mężczyzna przyznał się ze nie ma już siły mnie wiecznie przekonywać i rzeczywiście lepiej będzie się rozstać. i poszło... teraz po tych dwóch miesiącach emocje dość mocno opadły, choć moje uczucia się nie zmieniły. na pewno nie mam żalu o jego decyzje, bo nawet go rozumiem. szkoda tylko ze tak bardzo się wzajemnie lubimy a tak naprawdę żadne z nas nie chce już ciążyć drugiej stronie i wszystko odchodzi w zapomnienie. wiecie co? pierwszy raz byłam w tak fenomenalnym związku, pierwszy raz tak przezywam rozstanie i pierwszy raz nie czuje złości na ex. bardziej smutek ze nie było odwagi szczerze porozmawiać i naprawić.
a jak u was zapowiada się weekend?

1,729

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Oj Iwona,naprawdę wierzysz w to,co tu piszesz? Oczywiste jest, że nie zależy Ci na utarciu nosa temu facetowi,ani na tym,by coś pokazać tamtej kobiecie. Liczysz na to,że on Cię zobaczy i ucieszy się na Twój widok,że od razu zostawi swoją przyjaciółkę i przebiegnie Cię powitać,a potem pojedziecie już razem do niego,czy tam do Ciebie. Zrobisz, co zechcesz,to Twoje życie. Ale weź sobie do serca rady od forumowiczek i nie rób z siebie zwariowanej desperatki.

1,730 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-06 16:26:45)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
kamcia5556 napisał/a:

Oj Iwona,naprawdę wierzysz w to,co tu piszesz? Oczywiste jest, że nie zależy Ci na utarciu nosa temu facetowi,ani na tym,by coś pokazać tamtej kobiecie. Liczysz na to,że on Cię zobaczy i ucieszy się na Twój widok,że od razu zostawi swoją przyjaciółkę i przebiegnie Cię powitać,a potem pojedziecie już razem do niego,czy tam do Ciebie. Zrobisz, co zechcesz,to Twoje życie. Ale weź sobie do serca rady od forumowiczek i nie rób z siebie zwariowanej desperatki.


Zależało mi tylko i wyłącznie na utarciu mu nosa. Dzieliłam się z Wami wszystkimi moimi przemyśleniami, nawet jak w coś mocno wierzyłam albo nie. Głośne zastanawianie, a w tym wypadku również pisanie, następnie rozmowa z Wami, przyczyniła się do podjęcia decyzji, nagle i w ciągu pięciu minut, pomimo wcześniejszych rozterek.
Dziewczyny, dziękuję... Oczywiście, że decyzja należała tylko i wyłącznie do mnie. Ale wspieralyscie mnie i to mi pomogło.  Nie jadę na żadne lotnisko!!! Po co? Wracam od córki do domu. Przebieram się i na 20:45 jadę do kina na Juliusza :-) Sama :-) Już mam kupiony bilet. Podobno świetna komedia. I wytrwam.
Poczułam, że zrobiłabym krok do tyłu, jadąc tam i patrząc na niego.
I jestem zadowolona, choć jeszcze nie uśmiechnięta.

1,731

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Odnośnie naprawiania związków to szczerze nie wiem czy to nie jest wskrzeszanie trupa momentami.

Mam dwie koleżanki, obie 6 lat w związku. Jedna zaręczona, druga nie. Obie zastanawiają się nad zerwaniem. Obie próbują rozmawiać, naprawiać i ratować i obie mają równie mocne poczucie bezsensu tego, co robią.

Dużo można sobie wmawiać i manewrować własną psychiką, ale i tak wszystko wyjdzie prędzej czy później.

1,732

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Droga Iwono.
Zemsta nic nie da. Nie oszukuj siebie samej . Przecież doskonale wiesz ze go kochasz. bądź dorosła kobieta, i bądź dumna ze masz w sobie takie uczucia. miłość. Jestem od ciebie dużo młodsza, ale doskonale cię rozumiem. wprawdzie nie byłam oszukiwana, i nie musiałam z nikim konkurować, ale tez poznałam faceta który był dla mnie w 99% idealny. jednak to nadal tylko 99%. i niestety idealny był/jest dla mnie nie działa to w druga stronę.
u ciebie tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. tak naprawdę nie został zerwany związek, to ty biedna się nakręcasz , bo on jak widać podchodzi do wszystkiego dość spokojnie, niejednokrotnie pisząc ci wiadomości. to tylko od ciebie będzie zależało czy chcesz być w takiej relacji czy będzie wolała się rozstać. a gwarantuje ci ze jak wybierzesz te druga opcje to dopiero zacznie się jazda bez trzymanki. trzymam za ciebie kciuki i za to ze podejmiesz najlepsza dla ciebie decyzje.
u mnie ponad dwa miesiące od rozstania, i wolny weekend przed laptopem. dziwna ta nasza relacja. mam takie podświadome uczucie, ze jemu tez na mnie nadal zależy. my rozstaliśmy się bez większego powodu. po 10letnim związku z ex debilem, w momencie gdy pojawił się normalny facet nie bardzo wierzyłam w powodzenie tego układu, co często głośno mówiłam. i wreszcie nadszedł dzień gdy mój mężczyzna przyznał się ze nie ma już siły mnie wiecznie przekonywać i rzeczywiście lepiej będzie się rozstać. i poszło... teraz po tych dwóch miesiącach emocje dość mocno opadły, choć moje uczucia się nie zmieniły. na pewno nie mam żalu o jego decyzje, bo nawet go rozumiem. szkoda tylko ze tak bardzo się wzajemnie lubimy a tak naprawdę żadne z nas nie chce już ciążyć drugiej stronie i wszystko odchodzi w zapomnienie. wiecie co? pierwszy raz byłam w tak fenomenalnym związku, pierwszy raz tak przezywam rozstanie i pierwszy raz nie czuje złości na ex. bardziej smutek ze nie było odwagi szczerze porozmawiać i naprawić.
a jak u was zapowiada się weekend?

Wiem, że będzie mi trudno, bo być może jeszcze nie jeden raz się odezwie... Usilnie teraz myślę nad zablokowaniem numeru. Robię krok po kroku...



Może w takim razie po to jest na razie ta przerwa w Waszej relacji, żeby pozbyć się tych obaw, oczyścić umysł z przeszłości i zacząć jeszcze raz... Skoro bardzo się lubicie...

1,733

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

oj Iwona zazdroszczę kina smile z chęcią bym cos obejrzała. jak już jesteśmy na temacie kina polecam wam wszystkim Kamerdynera. piękny film. poszłam na romans bo myślałam ze to główny watek, a płakałam na zupełnie innych scenach.
no i ten Fabjianski ahhh (swoja droga kopia mojego ex tongue )

jak tak słucham historii moich klientek (prowadzę salon kosmetyczny) to tez często mam poczucie zadowolenia, ze ja nie muszę się tak użerać w domu z facetem. Jedynym problemem jest to że akurat z tamtym facetem nie użerałam się wcale. Jakoś nie było powodów do kłótni.

1,734

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Właściwie, to możesz mieć maleńką satysfakcję, jeśli o to Ci chodziło. Myślę, że on po wyjściu z samolotu może się nerwowo rozglądać i obawiać tego, co zamierzałaś zrobić - to tyle Twojej satysfakcji. Natomist płonna Twoja nadzieja, że pani zostawiłaby go po takiej akcji, zwłaszcza teraz po upojnym pobycie we Włoszech.

1,735 Ostatnio edytowany przez Iwona_70 (2018-10-06 17:42:57)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
josz napisał/a:

Właściwie, to możesz mieć maleńką satysfakcję, jeśli o to Ci chodziło. Myślę, że on po wyjściu z samolotu może się nerwowo rozglądać i obawiać tego, co zamierzałaś zrobić - to tyle Twojej satysfakcji. Natomist płonna Twoja nadzieja, że pani zostawiłaby go po takiej akcji, zwłaszcza teraz po upojnym pobycie we Włoszech.

Myślę, że jest spokojny, bo jest pewien, że nie wiem, o której wracają. A samolot ląduje za godzinę i dwadzieścia minut ;-) Choć może faktycznie trochę się obawiał, skoro mi nie powiedział godziny powrotu. Nie ma to już znaczenia. Na razie udaje mi się myśleć, że podjęłam słuszną decyzję. I zaczęło mi być obojętne co zrobi albo czego nie zrobi ta pani... Przeglądam się od rana w lustrze. Teraz już nawet wstałam z tych kolan i widzę atrakcyjną kobietę ;-) A mądrość i spokój w sercu i głowie, mam nadzieję wraca... Pewnie jestem jeszcze w szoku, ale zdecydowanie mniejszym niż we wtorek...

1,736

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

rozstania nie są źle. Schudłam z 6 kg jak nic, zawsze byłam szczupła ale nogi i tyłek miałam większy, a teraz odzyskałam proporcje, do tego ścielam wczoraj włosy , długich nie miałam ale teraz mam naprawdę krótkie i wiecie co? wczoraj to słyszałam tyle komplementów na swój temat jak od dawna nie słyszałam . ogólnie jestem dość atrakcyjna kobieta (typ bizneswoman) na codzienna jestem bardzo codzienna ale jak już mi odbije to staram się wyglądać zjawiskowo.

i najlepsze było to jak przez miesiąc pierwszy nie mogłam się ogarnąć i wyglądałam jak wyploch, na szczęście exa nie było (praca na wyjazdach) a jak nastał dzień mojej fazy na "wracam do żywych" to akurat wtedy i on wrócił do naszej miejscowości i było, oj było bliskie spotkanie. miałam wielka satysfakcje, szczególnie ze on, bożyszcze które nigdy nie wygląda źle (uwieźcie nie przesadzam, nigdy go nie widziałam w zlej formie, a mieszkaliśmy ze sobą ponad poł roku) wyglądał bardzo, bardzo smutno? . nie ze mam z tego powodu satysfakcje, bo nie o to chodzi, tylko potwierdziło się przysłowie ze kobiety cierpią na początku, mężczyźni zaczynają po czasie. nie trzeba było czekać jak po dwóch dniach dostałam wiadomość od niego, o treści pewnego wspomnienia wspólnego smile nic z tego więcej nie wyniknęło ale przyjemnie było mi poczuć ze jednak nie rozstał się ze mną bo jestem potworna i bezwartościowa, jaka czułam się zaraz po rozstaniu.

wiec dziewczyny, nie pozostaje nam nic innego jak wyglądać dobrze. nie tyule dla nich co dla siebie ale zawsze musimy mieć wyostrzone zmysły czy oby na pewno ci exi nie widza nas za rogiem.
moje podejście jest może dość dziwne dla was, ale ja pisze jedynie to co czuje względem aktualnego ex. gdybym miała się wypowiadać na temat jeszcze wcześniejszego to było by całkiem inaczej. choć nie ukrywam gdy wczoraj przyjechał z naszymi dziećmi do mnie do pracy i młodszy syn (6lat) zapytał gdzie mama  bo mnie nie poznał w krótkich włosach ipełnym makijażu to było dużo śmiechu. ogólnie nie rozmawiamy, łącza nas jedynie dzieci ale ten błysk w jego oku na mój widok widziałam smile aczkolwiek nie na jego błysk liczyłam.

1,737

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny, mam małą zagwostkę... W ten weekend wspólna koleżanka (dla tych z Was, które mniej więcej wiedzą co u mnie, to koleżanka, z którą byłam na wakacjach), robi imprezę. I wiem, że mój były też będzie zaproszony. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie mam ochoty go widzieć. Ale na imprezę chcę iść, bo nie widziałam się z przyjaciółmi od powrotu z wakacji, bo wiem, że on u nich jest praktycznie co tydzień, więc nie chciałam ich odwiedzać nawet. I teraz nie wiem, co mam robić. Powiedziałam, że będę. I podczas ostatniej rozmowy z nim, on mówił, że jeśli on będzie wiedział, że ja mam być na imprezie, to on nie przyjdzie, ale wątpię, tym bardziej, że on u nich często jest.. Może macie jakieś doświadczenia, którymi byście się ze mną podzieliły..

1,738

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja bym nie poszła. Mimo, że się trochę nie widzieliście, to gdybym była świeżo po rozstaniu, nie ryzykowałabym spotkania z ex.
Ja potrzebowałabym więcej czasu.

1,739

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie możesz zaprosić znajomych do siebie? Albo wyjść z nimi na miasto bez niego?

Skoro on jest takim dobrym ich znajomym to też musisz się przygotować na to, że będzie tam bywał i nic z tym nie da się zrobić.

1,740

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Nie możesz zaprosić znajomych do siebie? Albo wyjść z nimi na miasto bez niego?

Skoro on jest takim dobrym ich znajomym to też musisz się przygotować na to, że będzie tam bywał i nic z tym nie da się zrobić.

Jasne wyjść na miasto zawsze mogę, ale na tej imprezie też będzie więcej osób, które znam i chciałam się z nimi też zobaczyć.. Wiem, że będzie tam bywał. A jeśli bym z nią pogadała, że chętnie się z nimi zobaczę, ale jeśli jego nie będzie? Wiem, że to głupie, ale na jedną imprezę, która była organizowana u nich, została zaproszona nawet moja przyjaciółka z chłopakiem i ex też tam był, a ja nie zostałam zaproszona nawet..

1,741

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:

Dziewczyny, mam małą zagwostkę... W ten weekend wspólna koleżanka (dla tych z Was, które mniej więcej wiedzą co u mnie, to koleżanka, z którą byłam na wakacjach), robi imprezę. I wiem, że mój były też będzie zaproszony. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie mam ochoty go widzieć. Ale na imprezę chcę iść, bo nie widziałam się z przyjaciółmi od powrotu z wakacji, bo wiem, że on u nich jest praktycznie co tydzień, więc nie chciałam ich odwiedzać nawet. I teraz nie wiem, co mam robić. Powiedziałam, że będę. I podczas ostatniej rozmowy z nim, on mówił, że jeśli on będzie wiedział, że ja mam być na imprezie, to on nie przyjdzie, ale wątpię, tym bardziej, że on u nich często jest.. Może macie jakieś doświadczenia, którymi byście się ze mną podzieliły..

Idź na imprezę , niech on zrezygnuje

1,742

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
QuQu napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Dziewczyny, mam małą zagwostkę... W ten weekend wspólna koleżanka (dla tych z Was, które mniej więcej wiedzą co u mnie, to koleżanka, z którą byłam na wakacjach), robi imprezę. I wiem, że mój były też będzie zaproszony. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie mam ochoty go widzieć. Ale na imprezę chcę iść, bo nie widziałam się z przyjaciółmi od powrotu z wakacji, bo wiem, że on u nich jest praktycznie co tydzień, więc nie chciałam ich odwiedzać nawet. I teraz nie wiem, co mam robić. Powiedziałam, że będę. I podczas ostatniej rozmowy z nim, on mówił, że jeśli on będzie wiedział, że ja mam być na imprezie, to on nie przyjdzie, ale wątpię, tym bardziej, że on u nich często jest.. Może macie jakieś doświadczenia, którymi byście się ze mną podzieliły..

Idź na imprezę , niech on zrezygnuje

No właśnie nawiązując do mojego wcześniejszego postu, że pogadam z nimi. Bez sensu, napiszę jemu, żeby nie szedł,skoro sam tak mówił nawet.

1,743

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:

Jasne wyjść na miasto zawsze mogę, ale na tej imprezie też będzie więcej osób, które znam i chciałam się z nimi też zobaczyć.. Wiem, że będzie tam bywał. A jeśli bym z nią pogadała, że chętnie się z nimi zobaczę, ale jeśli jego nie będzie? Wiem, że to głupie, ale na jedną imprezę, która była organizowana u nich, została zaproszona nawet moja przyjaciółka z chłopakiem i ex też tam był, a ja nie zostałam zaproszona nawet..

Magda, a co czujesz? Od rozstania, z tego co pamiętam, minęły niecałe dwa miesiące. Jak Ci z tym? Co czujesz? Jeszcze niedawno pisałaś, że nie możesz spać.
Osobiście uważam, że nie powinnaś tam iść. Będziesz jeszcze miała czas na spotykanie się z przyjaciółmi, ale teraz, kiedy to rozstanie tak wiele Cię kosztuje, nie ryzykuj. Po co Ci to? Pomyśl, jak go nie będzie poczujesz albo ulgę, albo jednak zawód, że go nie zobaczyłaś. Jeśli jednak się pojawi, to jak się będziesz bawić i jak będziesz się czuć później?

1,744

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
QuQu napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Dziewczyny, mam małą zagwostkę... W ten weekend wspólna koleżanka (dla tych z Was, które mniej więcej wiedzą co u mnie, to koleżanka, z którą byłam na wakacjach), robi imprezę. I wiem, że mój były też będzie zaproszony. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie mam ochoty go widzieć. Ale na imprezę chcę iść, bo nie widziałam się z przyjaciółmi od powrotu z wakacji, bo wiem, że on u nich jest praktycznie co tydzień, więc nie chciałam ich odwiedzać nawet. I teraz nie wiem, co mam robić. Powiedziałam, że będę. I podczas ostatniej rozmowy z nim, on mówił, że jeśli on będzie wiedział, że ja mam być na imprezie, to on nie przyjdzie, ale wątpię, tym bardziej, że on u nich często jest.. Może macie jakieś doświadczenia, którymi byście się ze mną podzieliły..

Idź na imprezę , niech on zrezygnu
je

No właśnie nawiązując do mojego wcześniejszego postu, że pogadam z nimi. Bez sensu, napiszę jemu, żeby nie szedł,skoro sam tak mówił nawet.

No właśnie ,dlaczego ty Ty masz rezygnować ze spotkań z przyjaciółmi,

1,745

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Jasne wyjść na miasto zawsze mogę, ale na tej imprezie też będzie więcej osób, które znam i chciałam się z nimi też zobaczyć.. Wiem, że będzie tam bywał. A jeśli bym z nią pogadała, że chętnie się z nimi zobaczę, ale jeśli jego nie będzie? Wiem, że to głupie, ale na jedną imprezę, która była organizowana u nich, została zaproszona nawet moja przyjaciółka z chłopakiem i ex też tam był, a ja nie zostałam zaproszona nawet..

Magda, a co czujesz? Od rozstania, z tego co pamiętam, minęły niecałe dwa miesiące. Jak Ci z tym? Co czujesz? Jeszcze niedawno pisałaś, że nie możesz spać.
Osobiście uważam, że nie powinnaś tam iść. Będziesz jeszcze miała czas na spotykanie się z przyjaciółmi, ale teraz, kiedy to rozstanie tak wiele Cię kosztuje, nie ryzykuj. Po co Ci to? Pomyśl, jak go nie będzie poczujesz albo ulgę, albo jednak zawód, że go nie zobaczyłaś. Jeśli jednak się pojawi, to jak się będziesz bawić i jak będziesz się czuć później?

Nie jest mi łatwo, ale jest coraz lepiej. Czasem mam gorszą chwilę, jak zacznę za dużo myśleć. Ale staram się otrząsnąć i jakoś mi to koślawo wychodzi. Wiem, że będzie jeszcze czas, ale z drugiej strony, nie chcę, żeby mnie coś ominęło. Bo teraz to wygląda tak, że on się z nimi widzi normalnie, a ja się czuję jak jakaś przegrana, bo nie dość, że on mi zrobił takie świństwo, to on się dobrze bawi.. Wiem, że poczuję ulgę, jeśli go nie będzie. A jak się jednak pojawi, to będę musiała wyjść, bo nie wyobrażam sobie dobrze się bawić, gdy on będzie obok.

1,746

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Absolutnie nie wychodź z imprezy , jeśli on przyjdzie, nawet się nie waż tak robić

1,747

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie możesz zaprosić znajomych do siebie? Albo wyjść z nimi na miasto bez niego?

Skoro on jest takim dobrym ich znajomym to też musisz się przygotować na to, że będzie tam bywał i nic z tym nie da się zrobić.

Jasne wyjść na miasto zawsze mogę, ale na tej imprezie też będzie więcej osób, które znam i chciałam się z nimi też zobaczyć.. Wiem, że będzie tam bywał. A jeśli bym z nią pogadała, że chętnie się z nimi zobaczę, ale jeśli jego nie będzie? Wiem, że to głupie, ale na jedną imprezę, która była organizowana u nich, została zaproszona nawet moja przyjaciółka z chłopakiem i ex też tam był, a ja nie zostałam zaproszona nawet..

Ja mam jedno pytanie tylko.
I ono będzie mało przyjemne.

Ale skoro zapraszają jego, a Ciebie nie, to może oni już wybrali stronę w tym konflikcie?

1,748

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
megi2410 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie możesz zaprosić znajomych do siebie? Albo wyjść z nimi na miasto bez niego?

Skoro on jest takim dobrym ich znajomym to też musisz się przygotować na to, że będzie tam bywał i nic z tym nie da się zrobić.

Jasne wyjść na miasto zawsze mogę, ale na tej imprezie też będzie więcej osób, które znam i chciałam się z nimi też zobaczyć.. Wiem, że będzie tam bywał. A jeśli bym z nią pogadała, że chętnie się z nimi zobaczę, ale jeśli jego nie będzie? Wiem, że to głupie, ale na jedną imprezę, która była organizowana u nich, została zaproszona nawet moja przyjaciółka z chłopakiem i ex też tam był, a ja nie zostałam zaproszona nawet..

Ja mam jedno pytanie tylko.
I ono będzie mało przyjemne.

Ale skoro zapraszają jego, a Ciebie nie, to może oni już wybrali stronę w tym konflikcie?

No właśnie, chcę iść też po to, żeby zobaczyć ich zachowanie. Bo, kiedy byliśmy na wakacjach, świeżo po tym wszystkim, to mówili, że nie wybierają stron, bo to co się stało to między nami. A oni chcą mieć kontakt z nami obojgiem. Później też, gdy z nią rozmawiałam, co prawda, nie na żywo, ale przez messengera, to cały czas tak pisze. No ale właśnie z tą imprezą, to było trochę dziwne, chociaż, była to impreza dla jej faceta, na której mieli grać w jakieś gry, a dziewczyny były tylko osobami towarzyszącymi, nie mniej jednak, trochę dziwnie się poczułam, skoro miały być tam dziewczyny..

1,749

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak naprawdę zależy od ciebie jaką masz psychikę w tym momencie czy jesteś gotowa na spotkanie sie z nim . Ja bym nieposzła ale ja zrezygnowałam z przyjaciół . Miałam o tyle prościej że usunęłam że swojego życia tych którzy gratulowali na portalu oświadczyny z inną.
Może zastanów się czy to są twoim prawdziwi przyjaciele ?. Może gdzieś tam podświadomie chcesz się z nim spotkać?

1,750

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Tak naprawdę zależy od ciebie jaką masz psychikę w tym momencie czy jesteś gotowa na spotkanie sie z nim . Ja bym nieposzła ale ja zrezygnowałam z przyjaciół . Miałam o tyle prościej że usunęłam że swojego życia tych którzy gratulowali na portalu oświadczyny z inną.
Może zastanów się czy to są twoim prawdziwi przyjaciele ?. Może gdzieś tam podświadomie chcesz się z nim spotkać?

Nie jestem gotowa na spotkanie z nim wśród innych ludzi. Bo ostatnio jeszcze zabierałam rzeczy z mieszkania gdzie razem mieszkaliśmy i go widziałam, rozmawialiśmy. Ale kiedy będziemy w większym gronie, wiem, że będzie dziwnie patrzeć, jak inni z nim normalnie rozmawiają. I wiem, że nie chcę go spotkać, nawet podświadomie..  Nie chcę z nich rezygnować, bo przez jakiś czas dość się zżyliśmy. A wiem, że z czasem będzie inaczej, kiedy będziemy się spotykać i nawet, jeśli na imprezie będzie on. Ale jednocześnie rozumiem Twoje podejście, co do przyjaciół..

1,751

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Tak naprawdę zależy od ciebie jaką masz psychikę w tym momencie czy jesteś gotowa na spotkanie sie z nim . Ja bym nieposzła ale ja zrezygnowałam z przyjaciół . Miałam o tyle prościej że usunęłam że swojego życia tych którzy gratulowali na portalu oświadczyny z inną.
Może zastanów się czy to są twoim prawdziwi przyjaciele ?. Może gdzieś tam podświadomie chcesz się z nim spotkać?

Nie jestem gotowa na spotkanie z nim wśród innych ludzi. Bo ostatnio jeszcze zabierałam rzeczy z mieszkania gdzie razem mieszkaliśmy i go widziałam, rozmawialiśmy. Ale kiedy będziemy w większym gronie, wiem, że będzie dziwnie patrzeć, jak inni z nim normalnie rozmawiają. I wiem, że nie chcę go spotkać, nawet podświadomie..  Nie chcę z nich rezygnować, bo przez jakiś czas dość się zżyliśmy. A wiem, że z czasem będzie inaczej, kiedy będziemy się spotykać i nawet, jeśli na imprezie będzie on. Ale jednocześnie rozumiem Twoje podejście, co do przyjaciół..

Ja po rozstaniu zrobiłam się strasznie dziwna boję się go zobaczyć wbiłam sobie do głowy niepotrzebnie strach i niepotrafie sobie poradzić z tym . Jeśli zdecydujesz się iść na tą imprezę to nie uciekaj jak go zobaczysz . Tylko pytanie czy ta impreza jest tyle warta ?

1,752

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Tak naprawdę zależy od ciebie jaką masz psychikę w tym momencie czy jesteś gotowa na spotkanie sie z nim . Ja bym nieposzła ale ja zrezygnowałam z przyjaciół . Miałam o tyle prościej że usunęłam że swojego życia tych którzy gratulowali na portalu oświadczyny z inną.
Może zastanów się czy to są twoim prawdziwi przyjaciele ?. Może gdzieś tam podświadomie chcesz się z nim spotkać?

Nie jestem gotowa na spotkanie z nim wśród innych ludzi. Bo ostatnio jeszcze zabierałam rzeczy z mieszkania gdzie razem mieszkaliśmy i go widziałam, rozmawialiśmy. Ale kiedy będziemy w większym gronie, wiem, że będzie dziwnie patrzeć, jak inni z nim normalnie rozmawiają. I wiem, że nie chcę go spotkać, nawet podświadomie..  Nie chcę z nich rezygnować, bo przez jakiś czas dość się zżyliśmy. A wiem, że z czasem będzie inaczej, kiedy będziemy się spotykać i nawet, jeśli na imprezie będzie on. Ale jednocześnie rozumiem Twoje podejście, co do przyjaciół..

Z jednej strony wiadomo, macie wspolnych znajomych i moze sie zdarzyć, ze na siebie „wpadniecie” jednak skoro nie jestes na to mentalnie gotowa, nie lepiej sobie odpuścić? Albo poprosic znajomych o zdecydowanie która ze stron zapraszają na dana imprezę?;) Moze to i troche głupie, ale chyba powinni zrozumieć, ze na ta chwile takie wasze spotkania sa mocno niekomfortowe dla was. Ja bym porozmawiała z koleżanka, albo odpuściła.

Ja rozstałam sie niecałe 2 miesiące temu i jakos nie wyobrażam sobie wspólnej imprezy z exem.

1,753

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja jestem rok po rozstaniu i nie chciałabym spotkać mojego byłego. Być może nie zabolałby mnie jego widok,ale wolę się o tym nie przekonywać. A po dwóch miesiącach od rozstania wiem,że jego widok by mnie zabił. Radzę,zebyś sobie to odpuściła. Niby Ci powiedział,że go nie będzie,ale pewności nigdy nie ma. Może ci znajomi będą go za Twoimi plecami przekonywać,żeby też wpadł? Czy ta impreza jest warta tego,by później cierpieć? Bo nawet,gdy go nie zobaczysz, to mogą nawiedzić Cię różne myśli,np że ostatnią imprezę spędziliście razem. Jeśli to są Twoje dobre koleżanki,to umów się z nimi na neutralnym gruncie,a na imprezę niech on sobie idzie,a Ty daj sobie spokój,bo potem możesz to boleśnie odchorować.

1,754

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Tak naprawdę zależy od ciebie jaką masz psychikę w tym momencie czy jesteś gotowa na spotkanie sie z nim . Ja bym nieposzła ale ja zrezygnowałam z przyjaciół . Miałam o tyle prościej że usunęłam że swojego życia tych którzy gratulowali na portalu oświadczyny z inną.
Może zastanów się czy to są twoim prawdziwi przyjaciele ?. Może gdzieś tam podświadomie chcesz się z nim spotkać?

Nie jestem gotowa na spotkanie z nim wśród innych ludzi. Bo ostatnio jeszcze zabierałam rzeczy z mieszkania gdzie razem mieszkaliśmy i go widziałam, rozmawialiśmy. Ale kiedy będziemy w większym gronie, wiem, że będzie dziwnie patrzeć, jak inni z nim normalnie rozmawiają. I wiem, że nie chcę go spotkać, nawet podświadomie..  Nie chcę z nich rezygnować, bo przez jakiś czas dość się zżyliśmy. A wiem, że z czasem będzie inaczej, kiedy będziemy się spotykać i nawet, jeśli na imprezie będzie on. Ale jednocześnie rozumiem Twoje podejście, co do przyjaciół..

Ja po rozstaniu zrobiłam się strasznie dziwna boję się go zobaczyć wbiłam sobie do głowy niepotrzebnie strach i niepotrafie sobie poradzić z tym . Jeśli zdecydujesz się iść na tą imprezę to nie uciekaj jak go zobaczysz . Tylko pytanie czy ta impreza jest tyle warta ?

Nie wiem, czy ta impreza jest tyle warta, ale ja też jestem dość specyficzna i nie mam licznego grona znajomych, o przyjaciołach nie wspomnę, bo ciężko zawieram przyjaźnie. I dlatego nie chcę się zamykać w domu, nie chcę jeszcze bardziej się oddalić..

Jazzmine napisał/a:

Z jednej strony wiadomo, macie wspolnych znajomych i moze sie zdarzyć, ze na siebie „wpadniecie” jednak skoro nie jestes na to mentalnie gotowa, nie lepiej sobie odpuścić? Albo poprosic znajomych o zdecydowanie która ze stron zapraszają na dana imprezę?;) Moze to i troche głupie, ale chyba powinni zrozumieć, ze na ta chwile takie wasze spotkania sa mocno niekomfortowe dla was. Ja bym porozmawiała z koleżanka, albo odpuściła.

Ja rozstałam sie niecałe 2 miesiące temu i jakos nie wyobrażam sobie wspólnej imprezy z exem.

Dzisiaj postaram się pogadać i dowiedzieć, czy on będzie. I porozmawiać, i to prawda, że pomyślą sobie, że to głupie, ale trudno. Inni znajomi nie mają z tym problemu, bo nawet jego kuzynka, jak mnie zaprosiła, to nie myślała o tym, żeby go zapraszać, więc mam nadzieję, że spróbują mnie zrozumieć. I wiem, że ja bym była wyrozumiała, jeśli ktoś z moich znajomych miałby taką sytuację.

1,755

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
megi2410 napisał/a:
Smutnania napisał/a:
megi2410 napisał/a:

Nie jestem gotowa na spotkanie z nim wśród innych ludzi. Bo ostatnio jeszcze zabierałam rzeczy z mieszkania gdzie razem mieszkaliśmy i go widziałam, rozmawialiśmy. Ale kiedy będziemy w większym gronie, wiem, że będzie dziwnie patrzeć, jak inni z nim normalnie rozmawiają. I wiem, że nie chcę go spotkać, nawet podświadomie..  Nie chcę z nich rezygnować, bo przez jakiś czas dość się zżyliśmy. A wiem, że z czasem będzie inaczej, kiedy będziemy się spotykać i nawet, jeśli na imprezie będzie on. Ale jednocześnie rozumiem Twoje podejście, co do przyjaciół..

Ja po rozstaniu zrobiłam się strasznie dziwna boję się go zobaczyć wbiłam sobie do głowy niepotrzebnie strach i niepotrafie sobie poradzić z tym . Jeśli zdecydujesz się iść na tą imprezę to nie uciekaj jak go zobaczysz . Tylko pytanie czy ta impreza jest tyle warta ?

Nie wiem, czy ta impreza jest tyle warta, ale ja też jestem dość specyficzna i nie mam licznego grona znajomych, o przyjaciołach nie wspomnę, bo ciężko zawieram przyjaźnie. I dlatego nie chcę się zamykać w domu, nie chcę jeszcze bardziej się oddalić..

Jazzmine napisał/a:

Z jednej strony wiadomo, macie wspolnych znajomych i moze sie zdarzyć, ze na siebie „wpadniecie” jednak skoro nie jestes na to mentalnie gotowa, nie lepiej sobie odpuścić? Albo poprosic znajomych o zdecydowanie która ze stron zapraszają na dana imprezę?;) Moze to i troche głupie, ale chyba powinni zrozumieć, ze na ta chwile takie wasze spotkania sa mocno niekomfortowe dla was. Ja bym porozmawiała z koleżanka, albo odpuściła.

Ja rozstałam sie niecałe 2 miesiące temu i jakos nie wyobrażam sobie wspólnej imprezy z exem.

Dzisiaj postaram się pogadać i dowiedzieć, czy on będzie. I porozmawiać, i to prawda, że pomyślą sobie, że to głupie, ale trudno. Inni znajomi nie mają z tym problemu, bo nawet jego kuzynka, jak mnie zaprosiła, to nie myślała o tym, żeby go zapraszać, więc mam nadzieję, że spróbują mnie zrozumieć. I wiem, że ja bym była wyrozumiała, jeśli ktoś z moich znajomych miałby taką sytuację.

Jesteś dwa miesiące po rozstaniu? Ja bym jednak nie ryzykowała spotkania z nim . Mogą powiedzieć że go nie będzie ale jak sama mówisz on często tam jest a co jak.z inna przyjdzie ?

Posty [ 1,691 do 1,755 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 25 26 27 28 29 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024