dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,301 do 1,365 z 7,946 ]

1,301

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Dziewczyny a co myślicie o was samych ? Chodzi mi o to czy wasza samoocena jest już wieksza?
Tak sobie myślę po co kogoś szukać nie lepiej pobyć samemu i zaakceptować to co się stało i żyć dla samej siebie?


Moja samoocena jest dosyć zaniżona, nie jestem już taka pewna siebie jak kiedyś,  trochę boje się rozmawiać z ludźmi żeby mnie źle nie oceniali.
Wcześniej nie musiałam tego robić bo czułam się przy moim ex pewnie...

Zależy wydaje mi się, że porostu są ludzie, którzy nie potrafią być za długo samo nie wiem czy jest to coś dziwnego bo przecież zostaliśmy stworzeni do
życia w parrach..

Zobacz podobne tematy :

1,302

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja nie mówię żeby nie mieć wogóle, ja też bym chciała mieć kogoś nie chciała bym być sama do końca życia , ale nic na siłę przyjdzie czas i na nas przynajmniej mam taką nadzieję. Tak poprostu zastanawiam się jak to jest u was czy to jest tęsknota za byłym czy tęsknota za tym że miało się z kim spędzać czas.  Ja sama zauważyłam że tęsknię za jeżdżeniem rowerem z nim , podróże motorem z nienacka , wycieczki wyjście gdzie kolwiek a nie tak poprostu tęsknota za nim żeby go zobaczyć czy przytulić . Może umnie jest torche inaczej bo ja teraz panicznie boję się z nim spotkać .

1,303

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Moja samoocena też nie jest za wysoka, nigdy zresztą nie była i tu leży mój problem. Ostatnio usłyszałam od kolegów w pracy, że pięknie i promiennie wyglądam:P (ja sama o sobie nigdy bym tak nie pomyślała). Ciągle tylko porównuje się do innych, do tego ta nieustanna gonitwa myśli w głowie i ciągłe analizowanie wszystkiego. Pracuje nad tym i jakieś tam minimalne postępy widzę ale do całkowitego zmienienia sposobu myślenia o sobie samej jeszcze daleka droga.
Wstąpiłam dziś do biblioteki bo pojawiła się kolejna książka z serii, którą bardzo lubię i myślę sobie akurat będzie na weekend, pogoda ma być kijowa więc książka będzie w sam raz. Na blacie były rozłożone różne książki, a wśród nich "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Pożyczyłam ją, a teraz siedzę i ryczę czytając, dobrze, że nikogo nie ma w domu. Przeczytałam już połowę i jestem załamana, jest mi tak straszliwie wstyd przed samą sobą, bo w tej mojej ostatniej relacji (związkiem tego na pewno nazwać nie można) byłam  typową "miłą dziewczyną" o której pisze autorka. Teraz już wiem dlaczego ex traktował mnie tak jak traktował...Dostałam dziś wino domowej roboty od kolegi, jest jak znalazł na dzisiejszy wieczór...

1,304

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Moja samoocena też nie jest za wysoka, nigdy zresztą nie była i tu leży mój problem. Ostatnio usłyszałam od kolegów w pracy, że pięknie i promiennie wyglądam:P (ja sama o sobie nigdy bym tak nie pomyślała). Ciągle tylko porównuje się do innych, do tego ta nieustanna gonitwa myśli w głowie i ciągłe analizowanie wszystkiego. Pracuje nad tym i jakieś tam minimalne postępy widzę ale do całkowitego zmienienia sposobu myślenia o sobie samej jeszcze daleka droga.
Wstąpiłam dziś do biblioteki bo pojawiła się kolejna książka z serii, którą bardzo lubię i myślę sobie akurat będzie na weekend, pogoda ma być kijowa więc książka będzie w sam raz. Na blacie były rozłożone różne książki, a wśród nich "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Pożyczyłam ją, a teraz siedzę i ryczę czytając, dobrze, że nikogo nie ma w domu. Przeczytałam już połowę i jestem załamana, jest mi tak straszliwie wstyd przed samą sobą, bo w tej mojej ostatniej relacji (związkiem tego na pewno nazwać nie można) byłam  typową "miłą dziewczyną" o której pisze autorka. Teraz już wiem dlaczego ex traktował mnie tak jak traktował...Dostałam dziś wino domowej roboty od kolegi, jest jak znalazł na dzisiejszy wieczór...

Nie czytaj jej po co się dołujesz ?!
Co ty tam wyczytalas takiego ?

1,305

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie chodzi  o to, że mnie zdołowała, tylko raczej otworzyła oczy na pewne sprawy i ruszyło mnie to dość mocno. Szkoda tylko, że ta książka nie wpadła mi w ręce rok temu, wtedy ta cała sytuacja w którą się wpakowałam wyglądałaby inaczej. Nie pozwoliłabym na pewne jego zachowania i ja też postępowałabym inaczej. No ale cóż człowiek uczy się na błędach...teraz muszę wybaczyć jemu i sobie, pozbyć się tego żalu, który dalej gdzieś tam we mnie głęboko siedzi i przestać się obwiniać.

1,306

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Moja samoocena też nie jest za wysoka, nigdy zresztą nie była i tu leży mój problem. Ostatnio usłyszałam od kolegów w pracy, że pięknie i promiennie wyglądam:P (ja sama o sobie nigdy bym tak nie pomyślała). Ciągle tylko porównuje się do innych, do tego ta nieustanna gonitwa myśli w głowie i ciągłe analizowanie wszystkiego. Pracuje nad tym i jakieś tam minimalne postępy widzę ale do całkowitego zmienienia sposobu myślenia o sobie samej jeszcze daleka droga.
Wstąpiłam dziś do biblioteki bo pojawiła się kolejna książka z serii, którą bardzo lubię i myślę sobie akurat będzie na weekend, pogoda ma być kijowa więc książka będzie w sam raz. Na blacie były rozłożone różne książki, a wśród nich "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Pożyczyłam ją, a teraz siedzę i ryczę czytając, dobrze, że nikogo nie ma w domu. Przeczytałam już połowę i jestem załamana, jest mi tak straszliwie wstyd przed samą sobą, bo w tej mojej ostatniej relacji (związkiem tego na pewno nazwać nie można) byłam  typową "miłą dziewczyną" o której pisze autorka. Teraz już wiem dlaczego ex traktował mnie tak jak traktował...Dostałam dziś wino domowej roboty od kolegi, jest jak znalazł na dzisiejszy wieczór...


Ty się nie zmieniaj bo ktoś lub coś tak nakazuje bo się pogubisz . Nie patrz na niego tylko na siebie . Uszka do góry wink

1,307

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jeżeli naprawdę myślisz, że facet Cie zostawił bo byłas miła to ja nie mam pytań.
Zostawił, bo coś mu nie grało.

Bycie zołzą nie ma z tym absolutnie nic wspólnego. Jedyne co to to, że zołza nie prosi o powrót. Ale bycie z kimś takim na dłuższą mete wcale się nie sprawdza.

1,308 Ostatnio edytowany przez ewa_29 (2018-07-14 11:46:24)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie mam zamiaru prosić go żeby wrócił, chyba musiałabym mieć nie po kolei w głowie:P, nie chce być z kimś kto mnie źle traktował. Ale czytając tą książkę uświadomiłam sobie jakie błędy popełniłam i wiem, że drugi raz nie pozwoliłabym na takie zachowanie faceta w stosunku do mnie. Nie mam zamiaru zmieniać w sobie wszystkiego bo on mnie nie chciał, ale pewne zmiany są potrzebne np. w sposobie myślenia. A tytułowa zołza w tej książce to nie jakieś wredne babsko:P tylko to kobieta silna, znająca swoją wartość,mająca swój rozum, taka która nie rezygnuje ze swojego życia, nie ugania się za mężczyzną i nie podporządkowuje mu całego swojego świata czyli całkowite przeciwieństwo tego jak ja się zachowywałam przez te kilka miesięcy;/. Dlatego uważam, że warto przeczytać tą książkę bo mimo, że jest napisana lekko i dobrze się ją czyta to pokazuje błędy kobiet, które są w stanie podporządkować całe swoje życie facetowi i zrobią wszystko byleby tylko był.

1,309

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Nie mam zamiaru prosić go żeby wrócił, chyba musiałabym mieć nie po kolei w głowie:P, nie chce być z kimś kto mnie źle traktował. Ale czytając tą książkę uświadomiłam sobie jakie błędy popełniłam i wiem, że drugi raz nie pozwoliłabym na takie zachowanie faceta w stosunku do mnie. Nie mam zamiaru zmieniać w sobie wszystkiego bo on mnie nie chciał, ale pewne zmiany są potrzebne np. w sposobie myślenia. A tytułowa zołza w tej książce to nie jakieś wredne babsko:P tylko to kobieta silna, znająca swoją wartość,mająca swój rozum, taka która nie rezygnuje ze swojego życia, nie ugania się za mężczyzną i nie podporządkowuje mu całego swojego świata czyli całkowite przeciwieństwo tego jak ja się zachowywałam przez te kilka miesięcy;/. Dlatego uważam, że warto przeczytać tą książkę bo mimo, że jest napisana lekko i dobrze się ją czyta to pokazuje też błędy kobiet, które są w stanie podporządkować całe swoje życie facetowi, zrobić wszystko byle tylko był.

No to i ja muszę kupić tą książkę :-P

1,310

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Polecam Aniu. Osobiście jakoś zawsze sceptycznie byłam nastawiona do wszelkich psychologicznych podręczników i mimo, że przeczytałam kilka to jakoś żaden do mnie nie trafił, a tu jest inaczej. Już pierwszy akapit jest jakby o mnie cytuje "Miła dziewczyna" to kobieta, która usilnie nadrabia brak pewności siebie, dając wszystko mężczyźnie, którego ledwo zna, niewiele od niego wymagając. To kobieta, która daje ślepo, bo gorąco pragnie, żeby jej zainteresowanie zostało odwzajemnione. To kobieta, która pójdzie na wszystko, co jej zdaniem zadowoli mężczyznę, po to, żeby za wszelką cenę utrzymać związek" - czyli cała ja przez te kilka miesięcy. Bożżże gdzie ja miałam wtedy rozum to nie wiem:P:P dobrze, że w porę się ocknęłam:))
Jakoś po wczorajszym dole nie ma ani śladu:)tak jakby w końcu coś do mnie dotarło, coś nareszcie w głowie wskoczyło na prawidłowy tor:)) Oby tylko już tak zostało.
Idę pobiegać bo w końcu przestało padać i nawet słoneczko wyszło:)) miłej soboty

1,311

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Polecam Aniu. Osobiście jakoś zawsze sceptycznie byłam nastawiona do wszelkich psychologicznych podręczników i mimo, że przeczytałam kilka to jakoś żaden do mnie nie trafił, a tu jest inaczej. Już pierwszy akapit jest jakby o mnie cytuje "Miła dziewczyna" to kobieta, która usilnie nadrabia brak pewności siebie, dając wszystko mężczyźnie, którego ledwo zna, niewiele od niego wymagając. To kobieta, która daje ślepo, bo gorąco pragnie, żeby jej zainteresowanie zostało odwzajemnione. To kobieta, która pójdzie na wszystko, co jej zdaniem zadowoli mężczyznę, po to, żeby za wszelką cenę utrzymać związek" - czyli cała ja przez te kilka miesięcy. Bożżże gdzie ja miałam wtedy rozum to nie wiem:P:P dobrze, że w porę się ocknęłam:))
Jakoś po wczorajszym dole nie ma ani śladu:)tak jakby w końcu coś do mnie dotarło, coś nareszcie w głowie wskoczyło na prawidłowy tor:)) Oby tylko już tak zostało.
Idę pobiegać bo w końcu przestało padać i nawet słoneczko wyszło:)) miłej soboty

Oj to chyba też o mnie ja żeby zadowolić swojego nauczyłam się wymieniać silnik lakierować auto od podstaw grzebanie w pod maską wyciągałam się w jego pasje . Ja już nic niemam zamiaru robić dla faceta wbrew sobie o ile go wogole znajdę :-P
Miłego biegania ja też mam zamiar ale dopiero pod wieczór .

1,312

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja kiedyś czytałam tę książkę, ale nie przełożyła się na moje życie codzienne.
Ja nigdy nie byłam zołzą ale też nie była za milusia... być może wtedy było ok...
Zresztą wszystko jedno jestem jaka jestem znał mnie doskonale zawsze nazywałam rzeczy po imieniu.
I tego nie zmienię... przydałby się raczej jakiś poradnik " jak zapomnieć i pokonać nieszczęśliwą miłość " big_smile

1,313

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Ja kiedyś czytałam tę książkę, ale nie przełożyła się na moje życie codzienne.
Ja nigdy nie byłam zołzą ale też nie była za milusia... być może wtedy było ok...
Zresztą wszystko jedno jestem jaka jestem znał mnie doskonale zawsze nazywałam rzeczy po imieniu.
I tego nie zmienię... przydałby się raczej jakiś poradnik " jak zapomnieć i pokonać nieszczęśliwą miłość " big_smile

Mi pomogła myśl że lepiej że go straciłam przez rozstanie niż przez śmierć może przez to jaką pracę wykonywał i ciągle się tego bałam będąc z nim.
Wydajemisie raczej wątpię czy da się zapomnieć chyba poprostu z czasem przychodzi moment że przestaje bolec a zostają tylko wspomnienia .

1,314

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No dobrze to zmieniam nazwę poradnika " Jak przeboleć i pokonać nieszczęśliwą miłość" .. mój ex np. powiedział że zazdrości mi tego że coś czuje, że on by chciał bardzo coś do mnie czuć ale nie umie... A czego tu zazdrościć??
Ja cierpię on nie... chyba na odwrót powinno być.

1,315

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

No dobrze to zmieniam nazwę poradnika " Jak przeboleć i pokonać nieszczęśliwą miłość" .. mój ex np. powiedział że zazdrości mi tego że coś czuje, że on by chciał bardzo coś do mnie czuć ale nie umie... A czego tu zazdrościć??
Ja cierpię on nie... chyba na odwrót powinno być.

Myślę że on jest w dużo lepszej sytuacji niz ty . Boże mnie dziś po pół roku po rozstaniu dopadła tęsknota za nim straszna masakra

1,316

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

No to i ja muszę kupić tą książkę :-P

Ania, mam ją w pdf-ie mogę Ci wysłać mailem wink

1,317

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Smutnania napisał/a:

No to i ja muszę kupić tą książkę :-P

Ania, mam ją w pdf-ie mogę Ci wysłać mailem wink

Poproszę :-)

1,318

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

No dobrze to zmieniam nazwę poradnika " Jak przeboleć i pokonać nieszczęśliwą miłość" .. mój ex np. powiedział że zazdrości mi tego że coś czuje, że on by chciał bardzo coś do mnie czuć ale nie umie... A czego tu zazdrościć??
Ja cierpię on nie... chyba na odwrót powinno być.

Myślę że on jest w dużo lepszej sytuacji niz ty . Boże mnie dziś po pół roku po rozstaniu dopadła tęsknota za nim straszna masakra

Aaaaaaniaaaaa rusz z miejca. Inaczej wróżę Ci tu jeszcze kilka lat.
Jak masz nie tęsknić jak sobie nie pozwalasz zapomnieć?

1,319

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Smutnania napisał/a:

No to i ja muszę kupić tą książkę :-P

Ania, mam ją w pdf-ie mogę Ci wysłać mailem wink

Poproszę :-)

podaj mi swojego @

1,320

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No

Lady Loka napisał/a:
Smutnania napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

No dobrze to zmieniam nazwę poradnika " Jak przeboleć i pokonać nieszczęśliwą miłość" .. mój ex np. powiedział że zazdrości mi tego że coś czuje, że on by chciał bardzo coś do mnie czuć ale nie umie... A czego tu zazdrościć??
Ja cierpię on nie... chyba na odwrót powinno być.

Myślę że on jest w dużo lepszej sytuacji niz ty . Boże mnie dziś po pół roku po rozstaniu dopadła tęsknota za nim straszna masakra

Aaaaaaniaaaaa rusz z miejca. Inaczej wróżę Ci tu jeszcze kilka lat.
Jak masz nie tęsknić jak sobie nie pozwalasz zapomnieć?

Już mi przeszło jakieś napady mam tesknoty

1,321 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-07-16 13:11:52)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Spokojnie rok może nie bo myślę nad zakonem :-P

Lady cieszę się że w każdym poście mnie znajdziesz i ustawisz do pionu ;-)

1,322

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Napady tęsknoty będą zawsze tylko trzeba się im nie dawać.

1,323

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Napady tęsknoty będą zawsze tylko trzeba się im nie dawać.

Już chyba nie będą miałam poważną rozmowę  z koleżanką i uświadomiła mi parę rzeczy a jest po przejściach . I wiem że wy jak i ona macie rację on niema prawa  trzymać umnie żadnych swoich rzeczy a po takim czasie nie będę miała żadnych konsekwencji jak wypierdziele to na śmietnik jutro pakuje wszystko w kartony po najdrobniejsze rzeczy jakie kolwiek ma daje mu czas do niedzieli ma cały weekend po tym czasie wysztko ląduje na śmieciach . Zdałam sobie teraz sprawę że on mną zawładną i robi sobie co chce tylko dlatego że JA MU NA TO POZWALAM . Moja największa wadą jaka jest to to że mam zadobre serce dla ludzi i łatwo mnie wykorzystują czas to zmienić

1,324

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Napady tęsknoty będą zawsze tylko trzeba się im nie dawać.

Już chyba nie będą miałam poważną rozmowę  z koleżanką i uświadomiła mi parę rzeczy a jest po przejściach . I wiem że wy jak i ona macie rację on niema prawa  trzymać umnie żadnych swoich rzeczy a po takim czasie nie będę miała żadnych konsekwencji jak wypierdziele to na śmietnik jutro pakuje wszystko w kartony po najdrobniejsze rzeczy jakie kolwiek ma daje mu czas do niedzieli ma cały weekend po tym czasie wysztko ląduje na śmieciach . Zdałam sobie teraz sprawę że on mną zawładną i robi sobie co chce tylko dlatego że JA MU NA TO POZWALAM . Moja największa wadą jaka jest to to że mam zadobre serce dla ludzi i łatwo mnie wykorzystują czas to zmienić


Przykre, że musimy przez to przechodzić bo nasi ex nie potrafili utrzymać F... w spodniach. Ale może takie wyrzucenie na śmietnik sprawi Ci ulgę smile
U mnie już mało co zostało... tylko kącik biurowy... ale mebli szkoda na śmietnik wyrzucać..

1,325

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:
Smutnania napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Napady tęsknoty będą zawsze tylko trzeba się im nie dawać.

Już chyba nie będą miałam poważną rozmowę  z koleżanką i uświadomiła mi parę rzeczy a jest po przejściach . I wiem że wy jak i ona macie rację on niema prawa  trzymać umnie żadnych swoich rzeczy a po takim czasie nie będę miała żadnych konsekwencji jak wypierdziele to na śmietnik jutro pakuje wszystko w kartony po najdrobniejsze rzeczy jakie kolwiek ma daje mu czas do niedzieli ma cały weekend po tym czasie wysztko ląduje na śmieciach . Zdałam sobie teraz sprawę że on mną zawładną i robi sobie co chce tylko dlatego że JA MU NA TO POZWALAM . Moja największa wadą jaka jest to to że mam zadobre serce dla ludzi i łatwo mnie wykorzystują czas to zmienić


Przykre, że musimy przez to przechodzić bo nasi ex nie potrafili utrzymać F... w spodniach. Ale może takie wyrzucenie na śmietnik sprawi Ci ulgę smile
U mnie już mało co zostało... tylko kącik biurowy... ale mebli szkoda na śmietnik wyrzucać..


Ja też mam meble ale ich niewyrzuce i kupiliśmy je 4miesiace przed rozstaniem . Nie wywalę mu tego pewnie na śmietnik ale zainwestuje w kuriera.  Wiesz co ja już zaczynam się cieszyć że nie jesteśmy razem bo on i tak się zmienił to już nie jest ten sam człowiek więc niema za kim tęsknić . Postanowiłam że będę dobra dla ludzi i będę się cieszyła z każdego dnia jaki mam ludzie mają gorzej w życiu i dają radę i ja muszę . A u ciebie jak ?

Owieczka czytam ta książkę i widzę jakie  błędy popełniałam dużo do myślenia daje ta książka

1,326

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zrobił to oficjalnie zaznaczyli statusy związków na FB z oznaczeniem siebie.... szybko..... wszystkich naszych wspólnych znajomych którzy mają ze mną kontakt po blokował ...  nie wiem po co....

1,327

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Zrobił to oficjalnie zaznaczyli statusy związków na FB z oznaczeniem siebie.... szybko..... wszystkich naszych wspólnych znajomych którzy mają ze mną kontakt po blokował ...  nie wiem po co....

Wiem jakie to straszne uczucie ale uwierz mi teraz będzie już tylko lepiej bo wiesz że to już całkowity koniec i już nie będzie ci moncil w głowie . Mi ta wiadomość dała takiego kopa że całkowicie go odpuściłam. Różnica taka że oni się nie oznaczyli  jako para tylko odrazu narzeczeństwo .

1,328

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Mam pytanie skąd to wszystko wiesz nie miałaś go zablokowanego ?

1,329

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ex chce zaprosic mnie do znajomych na fb , po co ? Zagrywka z jej strony ?

1,330

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

hah Wydajemisię, a skąd Ty to wiesz?
Blokuj, blokuj.
Cichy tak samo. Blokuj.

1,331

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Co ją moje życie nagle zaczelo interesowac , czy może sprawdza moje nastawienie żal :-/

1,332

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Cichy22 napisał/a:

Co ją moje życie nagle zaczelo interesowac , czy może sprawdza moje nastawienie żal :-/

Czemu nie zablokowales jej?
Nierób sobie nadzieji

1,333

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Cichy22 napisał/a:

Co ją moje życie nagle zaczelo interesowac , czy może sprawdza moje nastawienie żal :-/



Nie patrz na to co kto Ci tutaj wypisuje tylko rób to co uważasz za rozsądne by kiedyś tam mieć tylko pretensje do siebie a nie do ludzi tutaj . Nami się nie sugeruj tylko patrz na siebie .

1,334

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Szary80 napisał/a:
Cichy22 napisał/a:

Co ją moje życie nagle zaczelo interesowac , czy może sprawdza moje nastawienie żal :-/



Nie patrz na to co kto Ci tutaj wypisuje tylko rób to co uważasz za rozsądne by kiedyś tam mieć tylko pretensje do siebie a nie do ludzi tutaj . Nami się nie sugeruj tylko patrz na siebie .

Jeśli nie będzie wyciągać wniosków i nie słuchać rad, wróci tu za jakiś czas w jeszcze gorszym stanie.
Cichy, jest taki fajny tekst - jak dzwoni do Ciebie przeszłość, nie odbieraj. Ona nie ma Ci nic nowego do powiedzenia.

Czasami ludzie przyjmują zaproszenia od byłych, by pokazać im jak bardzo jest im dobrze bez nich. Niestety, to jest tylko na pokaz i świadczy o tym, że nadal nie uporali się z rozstaniem. Liczą na powrót, który zazwyczaj nie następuje. Sami sobie sprawiają ból.

1,335

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Kur... zastanawiam sie gdzie popelnilem błedy że doszło do takiej sytuacji, żeby mieć pewność ze ta sytuacja sie nie powtórzy. Tak jak wspominalem juz po roku zwiazku na poczatku byla sytuacja ze spotkała sie z kimś , mielismy wtedy po 18 lat . Powiedziala mi o tym obiecywala ze sie nie powtorzy. No I drugi raz teraz juz konkretnie, z moim kolegą , jeszcze chcieli mi zrobic kolo pióra. Nie mogłem wgl dotrzeć no niej. Taki strzal  w narzeczenstwie po 5 latach . Nie wiem moze za duzo dawalem , za mało stanowczy . Teraz po 4 miesiacach takie dziwne podchody z jej strony a ja głupieje już.

1,336

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Skąd wiem? Taki stary znajomy do mnie napisał z szokowany i zapytał o co chodzi... wysłał screena wiec zobaczyłam ile lejeczków mają ....
Nie potrafię zrozumieć... tej podłości i tego braku szacunku do drugiej osoby.
Uderzyło....


Cichy stwierdziła, że może już Ci przeszło i możecie zostać przyjaciółmi big_smile

1,337

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

.
Nie potrafię zrozumieć... tej podłości i tego braku szacunku do drugiej osoby.
Uderzyło....

Ale z której strony? Mają się ukrywać całe życie i nie daj Boże nie oznaczać się w postach, nie dodawać zdjęć, bo Tobie to nie pasuje?
Wydajemisię, chyba trochę przesadzasz.
To, że facet Cię oszukiwał i zostawił to jedno. Menda z niego i tyle. Ale jest w nowym związku i ma prawo robić co chce i nic Ci do tego.
Powinnaś się tym nie interesować, przestać żyć ich życiem i się odciąć. Życzliwym kolegom podziękuj i powiedz, że nie interesuje Cię co i z kim robi Twój ex.
Na pytanie co się stało, odpowiedz, że już nie jesteście razem i już.

1,338

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Z jego strony...
Hm uważam, że minęło tak mało czasu, że jest to nie na miejscu i każdy kto by tak zrobił myślałabym tak samo..tylko teraz boli to konkretnie mnie.
Im zawsze wszystko uchodzi na sucho...

1,339 Ostatnio edytowany przez younglady (2018-07-19 11:26:24)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wydajemisię, Tobie wydaję się, że oni to zrobili specjalnie, na złość Tobie. Niestety nie. Oni ustawili sobie status związku na facebooku, bo tak chcieli. Nikt myśli "a dowalę jej i specjalnie ustawię status, żeby była zazdrosna." Zacznij panować nad swoimi emocjami, bo teraz to one rządzą Tobą. To nie jego wina, ze Cię zdenerwował ten związek tylko Twoja, bo Ty pozwalasz swoim emocjom wyprowadzić się z równowagi.
Co mu uchodzi na sucho? To, ze układa sobie życie i po Tobie nie płacze. Powinnaś wziąć z niego przykład i tak samo zrobić. Jak będziesz tak się za nim oglądać i śledzić jego każdy ruch, a jeszcze myśleć, ze „robi to na złość Tobie” to ten wątek będzie miał jeszcze 100 stron, a Ty dalej będziesz swoje pisała.
Zacznij żyć swoim życiem i weź odpowiedzialność za swoje emocje.

1,340

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

w ogóle nie przepracowałaś tego rozstania, ba! nawet nic w tym kierunku nie zrobiłaś, tylko pielęgnujesz w sobie nienawiść i oczekujesz zadośćuczynienia.
Wydajemisię, weź się w garść!

Tobie się wydaje, że minęło mało czasu, ale nikomu innemu. To ile wg Ciebie powinni poczekać, aż zaczną chwalić się swoim szczęściem, rok?  Są razem i mają prawo robić co chcą! Pogódź się z tym. Nikt nie będzie chodził dookoła Ciebie na paluszkach.
Założę się, że jeśli nic nie zrobisz w kierunku pójścia do przodu, to zawsze będziesz uważać, że to za wcześnie, by mógł okazywać uczucia innej.

Wiem, że Cię to boli, ale nie cofniesz czasu. Popatrz, że nie ma co płakać za tym facetem. W stosunku do Ciebie okazał się szują, więc powinnaś mieć poczucie ulgi, że nie ma go w Twoim życiu.

1,341

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wydajemisie trochę już czasu minęło od waszego rozstania wiem co czujesz miałam takie same uczucia jak ty tylko umnie po dwóch miesiącach po rozstaniu się już zaręczył . Ja byłam w szoku że się zareczył i wszyscy którzy polubili to wydarzenie stali się moimi wrogami i ich też poblokowalam nie patrząc na to co pomyślą . Gdy minoł mi szok odczułam ulgę i spokój że już niemam o co walczyć o kogo i że to już koniec na zawsze .
Niestety ale nasi ex mają prawo ułożyć sobie życie z kim chcą i kiedy chcą

1,342

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Brawo Ania! Tak trzymać smile

1,343

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Brawo Ania! Tak trzymać smile

Trochę to dzięki wam za co dziękuję :-)
Poprostu wiem już że niema o co walczyć i co wspominać pewnie będą wracać te dobre chwile, ale teraz już wiem że to i tak nie miało sensu ....
Dużo myślałam nad tym wszystkim chyba "dorosłam" do tego żeby pogodzić się z rozstaniem z byłym na zawsze. Nie czuję gniewu, żalu , tęsknoty . Wiem że teraz co nam się wydaje końcem świata kiedyś nie będzie miało wogóle znaczenia . Teraz jak ktoś mnie się pyta o niego czy coś mówią o nim mówię że to już mnie nie obchodzi to już dlamnie jest obcy człowiek ,a najważniejsze że nauczyłam się już nie zwalać winny na niego niemam takiej potrzeby mówię że poprostu nam nie wyszło i obydwoje zawiniliśmy . Wiem że gdyby nie zerwał ja bym tego nie zrobiła naprawdę go kochałam robiłam wszystko dla niego i tak by było do dzis. Mam taką nadzieję że kiedyś ktoś dlamnie tyle zrobi co ja dla niego . Był moim pierwszym facetem i jest wiele rzeczy których mnie nauczył praktycznie przy sobie dorastaliśmy z dzieciaków staliśmy się dorosłymi ludźmi .

Wydajemisie chodzisz na terapię ? Jak ty wogole to wszystko znosisz ?

1,344

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Prosze , znow zaproszenie na fb i sms ,, Czesc co slychac u ciebie ,,

1,345

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Cichy22 napisał/a:

Prosze , znow zaproszenie na fb i sms ,, Czesc co slychac u ciebie ,,



Masz 2 opcje :
Czuje się jak porzucony pies na deszczu albo teraz czujesz ze zyjesz . Twój wybor co jej napiszesz wink

1,346

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cichy, bądź Facetem. Napisz jej, że nie życzysz sobie by do Ciebie pisała, a to jak się czujesz nie powinno jej interesować. Zablokuj i tyle.
Oczywiście, ona zaraz sobie może pomyśleć, że nadal coś do niej czujesz i będzie kuć żelazo póki gorące, więc napisz jej, tak jak napisał Szary " U mnie wszystko w jak najlepszym porządku, w końcu czuję, że żyję" i zablokuj by nie ciągnęła tematu.

1,347

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Czemu Ty jej jeszcze nie zablokowałeś?

1,348

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Loka, a po co mają ich blokować, skoro mogą nadal pielęgnować w sobie ten smutek i nadzieję na powrót?
Trzymają się tej marnej gałęzi, nie widząc że są na niej tylko kolce.
Ania, Marta, poszły do przodu, niektórzy czekają nie wiem na co.

1,349

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Loka, a po co mają ich blokować, skoro mogą nadal pielęgnować w sobie ten smutek i nadzieję na powrót?
Trzymają się tej marnej gałęzi, nie widząc że są na niej tylko kolce.
Ania, Marta, poszły do przodu, niektórzy czekają nie wiem na co.

Ja myślę że może dlatego że one krócej są chyba po rozstaniu .
Niewiem jakim sposobem ale mojego ex z rodziny znowu mnie zaprosili na FB jakim cudem jak ich zablokowalam nowe konta ?
Oczywiście sumienie znowu poblokowalam

1,350

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Loka, a po co mają ich blokować, skoro mogą nadal pielęgnować w sobie ten smutek i nadzieję na powrót?
Trzymają się tej marnej gałęzi, nie widząc że są na niej tylko kolce.
Ania, Marta, poszły do przodu, niektórzy czekają nie wiem na co.

Ja myślę że może dlatego że one krócej są chyba po rozstaniu .
Niewiem jakim sposobem ale mojego ex z rodziny znowu mnie zaprosili na FB jakim cudem jak ich zablokowalam nowe konta ?
Oczywiście sumienie znowu poblokowalam

Krócej czy dłużej to nie ma znaczenia.
Uwolnienie się od kontaktu to pierwszy krok. Bez niego nie ma nic.

1,351

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
Smutnania napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Loka, a po co mają ich blokować, skoro mogą nadal pielęgnować w sobie ten smutek i nadzieję na powrót?
Trzymają się tej marnej gałęzi, nie widząc że są na niej tylko kolce.
Ania, Marta, poszły do przodu, niektórzy czekają nie wiem na co.

Ja myślę że może dlatego że one krócej są chyba po rozstaniu .
Niewiem jakim sposobem ale mojego ex z rodziny znowu mnie zaprosili na FB jakim cudem jak ich zablokowalam nowe konta ?
Oczywiście sumienie znowu poblokowalam

Krócej czy dłużej to nie ma znaczenia.
Uwolnienie się od kontaktu to pierwszy krok. Bez niego nie ma nic.

To prawda ja dopuki nie zablokowalam go na portalu to ciągle korciło mnie żeby zobaczyć co u niego i tylko gwóźdź do trumny sobie wbijalam . A tak niewiem nic i dobrze mi z tym

1,352

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Najlepsze by było takie totalne odcięcie się od wszystkiego co z ex związane. Tak jak pisalam wcześniej, największy spokój i uśmiech mam gdy wyjadę gdzieś dalej. A tak gdy mam gorszy dzień, to nawet przygnębia mnie pójscie do sklepu, do którego codziennie po pracy zajezdzaliśmy razem. Wczoraj wyszłam na stand up, z zamiarem swietnej zabawy. A widok przyjaciela ex'a i innych osób, które ostatnio sprawiły mi troszkę przykrości, spowodawał, że się średnio bawiłam, mimo wielkich chęci i uśmiechania się na nieco na siłę. Postanowiłam sobie, że jeżeli nie poprawi mi się nastroj, powracające myśli o byłym i będę nadal źle reagować na jego znajomych i rodzinę, się przeprowadzę do innego miasta.

1,353

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Marta, ucieczka?
Może lepiej zastanów się nad psychologiem? Nie możesz cały czas uciekać.

1,354

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Marta, ucieczka?
Może lepiej zastanów się nad psychologiem? Nie możesz cały czas uciekać.

Myślałam o psychologu. Kiedyś chodziłam, i nic mi to nie dało. Trafiłam na dziewczynę, która nie umiala sobie ze mną poradzić. Nasze spotkania nic nie wnosiły. Nie potrzebowałam opowiadać jej co tydzien tego co robiłam w ciągu tygodnia. A innych tematów nie podejmowała. Jedyne co to chciała ze mną skupić się na Mindfulness by złagodzić mój stres i lęk. Uznałam, że szkoda pieniędzy na takie wizyty. Oczekiwałam czegoś więcej. Ze znajomymi czasem miałam głębsze rozmowy niż z tą dziewczyną. Zresztą żaden psycholog nie zmieni mi myśli w głowie. To ja muszę chcieć i to sama zrobić. Podejrzewam też, że psycholog nawet by mnie do przeprowadzki przekonywał. Zresztą tamta dziewczyna mi to poniekąd sugerowala, że skoro tak na prawdę nic mnie tu nie trzyma to mogę wyjechać gdzie chcę, odetnę się też od rodziców, którzy ciągle potrzebowali wówczas mnie w poblizu by zrzucać na mnie odpowiedzialność i we wszystkim ich wyreczac i pomagać.
Pracować mogę zdalnie dla swojej firmy. Mogę też zmienić pracę, nawet juz bym chciala, bo nic więcej mnie w obecnej nie czeka. Nie rozwinę się tu już. A innych firm, w których mogłabym pracować stacjonarnie tutaj za bardzo nie ma.
Mimo, że mam wielki sentyment do tego miasta, chyba jest dla mnie za małe. Jestem wrażliwą osobą i spotykanie na swojej drodze ludzi, ktorych widzieć bym nie chciała powoduje u mnie dyskomfort. Ale dam sobie jeszcze czas.

1,355

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Marta, ucieczka?
Może lepiej zastanów się nad psychologiem? Nie możesz cały czas uciekać.

Myślałam o psychologu. Kiedyś chodziłam, i nic mi to nie dało. Trafiłam na dziewczynę, która nie umiala sobie ze mną poradzić. Nasze spotkania nic nie wnosiły. Nie potrzebowałam opowiadać jej co tydzien tego co robiłam w ciągu tygodnia. A innych tematów nie podejmowała. Jedyne co to chciała ze mną skupić się na Mindfulness by złagodzić mój stres i lęk. Uznałam, że szkoda pieniędzy na takie wizyty. Oczekiwałam czegoś więcej. Ze znajomymi czasem miałam głębsze rozmowy niż z tą dziewczyną. Zresztą żaden psycholog nie zmieni mi myśli w głowie. To ja muszę chcieć i to sama zrobić. Podejrzewam też, że psycholog nawet by mnie do przeprowadzki przekonywał. Zresztą tamta dziewczyna mi to poniekąd sugerowala, że skoro tak na prawdę nic mnie tu nie trzyma to mogę wyjechać gdzie chcę, odetnę się też od rodziców, którzy ciągle potrzebowali wówczas mnie w poblizu by zrzucać na mnie odpowiedzialność i we wszystkim ich wyreczac i pomagać.
Pracować mogę zdalnie dla swojej firmy. Mogę też zmienić pracę, nawet juz bym chciala, bo nic więcej mnie w obecnej nie czeka. Nie rozwinę się tu już. A innych firm, w których mogłabym pracować stacjonarnie tutaj za bardzo nie ma.
Mimo, że mam wielki sentyment do tego miasta, chyba jest dla mnie za małe. Jestem wrażliwą osobą i spotykanie na swojej drodze ludzi, ktorych widzieć bym nie chciała powoduje u mnie dyskomfort. Ale dam sobie jeszcze czas.

Są różne nurty psychologii.
Przeprowadzić się można zawsze. Ale nie powinno być to ucieczką.

1,356

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
marta2101 napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Marta, ucieczka?
Może lepiej zastanów się nad psychologiem? Nie możesz cały czas uciekać.

Myślałam o psychologu. Kiedyś chodziłam, i nic mi to nie dało. Trafiłam na dziewczynę, która nie umiala sobie ze mną poradzić. Nasze spotkania nic nie wnosiły. Nie potrzebowałam opowiadać jej co tydzien tego co robiłam w ciągu tygodnia. A innych tematów nie podejmowała. Jedyne co to chciała ze mną skupić się na Mindfulness by złagodzić mój stres i lęk. Uznałam, że szkoda pieniędzy na takie wizyty. Oczekiwałam czegoś więcej. Ze znajomymi czasem miałam głębsze rozmowy niż z tą dziewczyną. Zresztą żaden psycholog nie zmieni mi myśli w głowie. To ja muszę chcieć i to sama zrobić. Podejrzewam też, że psycholog nawet by mnie do przeprowadzki przekonywał. Zresztą tamta dziewczyna mi to poniekąd sugerowala, że skoro tak na prawdę nic mnie tu nie trzyma to mogę wyjechać gdzie chcę, odetnę się też od rodziców, którzy ciągle potrzebowali wówczas mnie w poblizu by zrzucać na mnie odpowiedzialność i we wszystkim ich wyreczac i pomagać.
Pracować mogę zdalnie dla swojej firmy. Mogę też zmienić pracę, nawet juz bym chciala, bo nic więcej mnie w obecnej nie czeka. Nie rozwinę się tu już. A innych firm, w których mogłabym pracować stacjonarnie tutaj za bardzo nie ma.
Mimo, że mam wielki sentyment do tego miasta, chyba jest dla mnie za małe. Jestem wrażliwą osobą i spotykanie na swojej drodze ludzi, ktorych widzieć bym nie chciała powoduje u mnie dyskomfort. Ale dam sobie jeszcze czas.

Są różne nurty psychologii.
Przeprowadzić się można zawsze. Ale nie powinno być to ucieczką.

To nie byłaby ucieczka, a zmiana otoczenia. Coś nowego. A to, że są różne nurty doskonale wiem. Znam bardzo dobrze ten temat. I tu też jest problem, bo w moim mieście specjalistów od nurtu, który mnie interesuje praktycznie nie ma. Jest jeden psycholog, który obecnie nawet nie umawia nowych "pacjentów".

1,357

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
marta2101 napisał/a:

Myślałam o psychologu. Kiedyś chodziłam, i nic mi to nie dało. Trafiłam na dziewczynę, która nie umiala sobie ze mną poradzić. Nasze spotkania nic nie wnosiły. Nie potrzebowałam opowiadać jej co tydzien tego co robiłam w ciągu tygodnia. A innych tematów nie podejmowała. Jedyne co to chciała ze mną skupić się na Mindfulness by złagodzić mój stres i lęk. Uznałam, że szkoda pieniędzy na takie wizyty. Oczekiwałam czegoś więcej. Ze znajomymi czasem miałam głębsze rozmowy niż z tą dziewczyną. Zresztą żaden psycholog nie zmieni mi myśli w głowie. To ja muszę chcieć i to sama zrobić. Podejrzewam też, że psycholog nawet by mnie do przeprowadzki przekonywał. Zresztą tamta dziewczyna mi to poniekąd sugerowala, że skoro tak na prawdę nic mnie tu nie trzyma to mogę wyjechać gdzie chcę, odetnę się też od rodziców, którzy ciągle potrzebowali wówczas mnie w poblizu by zrzucać na mnie odpowiedzialność i we wszystkim ich wyreczac i pomagać.
Pracować mogę zdalnie dla swojej firmy. Mogę też zmienić pracę, nawet juz bym chciala, bo nic więcej mnie w obecnej nie czeka. Nie rozwinę się tu już. A innych firm, w których mogłabym pracować stacjonarnie tutaj za bardzo nie ma.
Mimo, że mam wielki sentyment do tego miasta, chyba jest dla mnie za małe. Jestem wrażliwą osobą i spotykanie na swojej drodze ludzi, ktorych widzieć bym nie chciała powoduje u mnie dyskomfort. Ale dam sobie jeszcze czas.

Są różne nurty psychologii.
Przeprowadzić się można zawsze. Ale nie powinno być to ucieczką.

To nie byłaby ucieczka, a zmiana otoczenia. Coś nowego. A to, że są różne nurty doskonale wiem. Znam bardzo dobrze ten temat. I tu też jest problem, bo w moim mieście specjalistów od nurtu, który mnie interesuje praktycznie nie ma. Jest jeden psycholog, który obecnie nawet nie umawia nowych "pacjentów".

Jasne smile zmiana otoczenia umotywowana  odcięciem się od ludzi, bo nie potrafisz patrzeć na rodzinę i znajomych Twojego ex.
Wiesz, o ile to jest zrozumiałe na początku po rozstaniu to po jakimś czasie oni powinni Ci zwisać i powiewać i na pewno nie być przyczyną wielkiego doła. Jeżeli są, to znak, że w dalszym ciągu z tym rozstaniem coś jest nie przepracowane, a Ty nie pogodziłaś się z niczym. Wyjazd tego nie zmieni.

Ja spotkałam w kwietniu chyba teściową brata mojego ex big_smile niby daleka relacja, ale oni mieszkali razem, więc się widziałyśmy często. I w sumie miałam chwilę szybszego bicia serca, ale babka intensywnie udawała, że mnie nie widzi, więc olałam.

1,358 Ostatnio edytowany przez marta2101 (2018-07-22 13:35:40)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
marta2101 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Są różne nurty psychologii.
Przeprowadzić się można zawsze. Ale nie powinno być to ucieczką.

To nie byłaby ucieczka, a zmiana otoczenia. Coś nowego. A to, że są różne nurty doskonale wiem. Znam bardzo dobrze ten temat. I tu też jest problem, bo w moim mieście specjalistów od nurtu, który mnie interesuje praktycznie nie ma. Jest jeden psycholog, który obecnie nawet nie umawia nowych "pacjentów".

Jasne smile zmiana otoczenia umotywowana  odcięciem się od ludzi, bo nie potrafisz patrzeć na rodzinę i znajomych Twojego ex.
Wiesz, o ile to jest zrozumiałe na początku po rozstaniu to po jakimś czasie oni powinni Ci zwisać i powiewać i na pewno nie być przyczyną wielkiego doła. Jeżeli są, to znak, że w dalszym ciągu z tym rozstaniem coś jest nie przepracowane, a Ty nie pogodziłaś się z niczym. Wyjazd tego nie zmieni.

Ja spotkałam w kwietniu chyba teściową brata mojego ex big_smile niby daleka relacja, ale oni mieszkali razem, więc się widziałyśmy często. I w sumie miałam chwilę szybszego bicia serca, ale babka intensywnie udawała, że mnie nie widzi, więc olałam.

Przeczysz samej sobie. Piszesz tu, żeby się przestać taplac w tym porozstaniowym bagienku, żeby odciąć przeszłość. Ale jak ktoś chce w tym przypadku isc do przodu, zmienic cos w swoim zyciu to też źle, bo to ucieczka wink

mi nie bije serce już na widok nikogo z bliskich i znajomych byłego. Pisalam też o innych swoich znajomych, którzy w jakiś sposób sprawili mi przykrość w przeszłości. I spotykanie ich codziennie prawie, na swojej drodze, czy to w kinie,  knajpie, na spacerze, w pracy, sprawia, że czuje jakis dyskomfort, czuje, ze ta przeszłość zaraz wyskoczy mi z lodówki... A nie chce jej widywać. Bo przypominają mi się te wszystkie niefajne relacje, sytuacje. Zawiodłam się na ludziach tu, ktorzy myślą egoistyczne I patrzą jak kogoś wykorzystać. A ja Chce popchnac swoją karierę do przodu, poznawać nowych ludzi. Moc rozwinac swoje pasje. Od znajomych, których lubię I mam kontakt nie uciekam. Wręcz przeciwnie, oni mieszkają w Warszawie, o której myślę.
Ja już nie mam doła z powodu byłego. Raczej łapią mnie chwilę smutku, gdyż jestem na etapie w swoim życiu, gdzie mam wszystko z rzeczy materialnych I nie potrzebuje już więcej , a nie mogę trafić na odpowiednią osobę do założenia rodziny.

Te ostatnie rozstanie tylko  bardziej  popycha mnie w stronę przeprowadzki. Bo teraz kiedy jestem sama, mogę spróbować coś że swoim życiem zrobić.

Ps. Czy to coś złego,  że nie mam ochoty patrzeć na niektóre gęby po prostu?:)

I skąd wiesz Loka, że wyjazd nic nie zmieni, skoro wyjeżdżam gdziekolwiek, nawet 40 km z miasta, do rodziców, znajomych i czuje się idealnie:)
W tamtym poście faktycznie może zabrzmiało to jakbym wciąż przezywala tego byłego. Ale nie, bo jak pisałam, dopadł mnie smutek i wspomnienia,  gdyż zobaczyłam oprócz znajomego byłego, też swoich, ktorzy mnie wykorzystali,  źle potraktowali. Ich obecność mnie na stand upie  irytowala, bo to gwiazdy miejskie, które musiały być w centrum wydarzenia I psuly zabawę.

1,359

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja też uważam że zmiana otoczenia bardzo dobrze robi nawet jakby to miała być ucieczka . Potem przestaje być ucieczka a zaczyna się nowe życie ja dziś spędziłam cały dzień na starówce. Warszawa jest przepiękna i naprawdę można poznać wiele ciekawych ludzi . Ja uciekam tu co weekend  i odpoczywam psychicznie może kiedyś zamieszkam kto wie . Marta jesteś teraz sama warto ryzykować powodzenia :-)

1,360

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jak tam u was?

1,361

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ale tu cisza:):) U mnie jakoś tam leci, staram się myśleć pozytywnie, chociaż nie jest to łatwe:/ ale przede wszystkim próbuję odciąć się od przeszłości i nie rozpamiętywać, co z racji tego, że dalej pracujemy razem nie należy do rzeczy najłatwiejszych. Wczoraj koleżanka z pracy woła mnie i mówi, że coś mi pokaże. No to patrze a tu co... on i jego nowa dziewczyna na wakacjach na Mazurach...Nie mogę powiedzieć, że nie chce nic wiedzieć na jego temat, bo wtedy się wyda, że coś tam nas łączyło prywatnie. Nie powiem, że podeszłam do tego tak jak bym chciała czyli zupełnie obojętnie no ale nie było też płaczu czy jakiejś załamki, więc chyba jest jakiś postęp:)).  No ale jednak gdzieś tam od wczoraj siedzi mi w głowie to zdjęcie, ale walczę dzielnie:) żeby wyrzucić z głowy myśli o nim. Za długo to wszystko już trwa, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że ten niby związek trwał tylko kilka miesięcy...Co do jednego miał rację, na koniec powiedział mi, że za bardzo i za szybko się w to wkręciłam...szkoda, że wykręcić się z tego już nie jest tak łatwo...Pozdrawiam i mimo wszystko miłego dnia:)))

1,362

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Umnie dziś załamka mój ex z rana złożył mi życzenia i już mam popsuty dzień trzęsę sie jak głupia z nerw wiem że każdy mi powie czemu go nie zablokowalam otwórz dlatego że jestem idiotka która boi się że jak zablokuje to on przyjedzie po rzeczy bo oczywiście jeszcze nie przyjechał a ja miałam tak zawalony tydzień że do domu przychodziłam tylko spać .
Ewa będzie dobrze

1,363

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

To on nadal nie odebrał tych rzeczy? Anka, jaja sobie robisz? On nigdy ich może nie odbierze, a Ty będziesz do końca życia je trzymać, bo a nuż przyjedzie? Serio?
Weź je wypierdziel i już. Jeśli już tak bardzo się boisz, napisz mu pismo informujące go o ostatecznym terminie odbioru jego rzeczy. Wyślij za potwierdzeniem odbioru i trzymaj się tego. Jak się nie pojawi w wyznaczonym terminie, masz podkładkę, że został o tym poinformowany. I koniec.
Wiesz jak mu łechcesz ego tym, że nadal utrzymujesz z nim kontakt? Jak myślisz, za kogo on Cię ma? Za naiwną idiotkę, z którą może zrobić co chce. Zrobił Ci ogromną krzywdę, ale nadal może się z Tobą bez problemu kontaktować, bo Ty nie masz nic przeciwko...

Ania, dajesz sobie super radę, ale nie osiadaj na laurach. Idź dalej, zdecydowana i konsekwentna. Wyrzuć gada ze swojego życia.

ps. Wszystkiego najlepszego smile

1,364

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

To on nadal nie odebrał tych rzeczy? Anka, jaja sobie robisz? On nigdy ich może nie odbierze, a Ty będziesz do końca życia je trzymać, bo a nuż przyjedzie? Serio?
Weź je wypierdziel i już. Jeśli już tak bardzo się boisz, napisz mu pismo informujące go o ostatecznym terminie odbioru jego rzeczy. Wyślij za potwierdzeniem odbioru i trzymaj się tego. Jak się nie pojawi w wyznaczonym terminie, masz podkładkę, że został o tym poinformowany. I koniec.
Wiesz jak mu łechcesz ego tym, że nadal utrzymujesz z nim kontakt? Jak myślisz, za kogo on Cię ma? Za naiwną idiotkę, z którą może zrobić co chce. Zrobił Ci ogromną krzywdę, ale nadal może się z Tobą bez problemu kontaktować, bo Ty nie masz nic przeciwko...

Ania, dajesz sobie super radę, ale nie osiadaj na laurach. Idź dalej, zdecydowana i konsekwentna. Wyrzuć gada ze swojego życia.

ps. Wszystkiego najlepszego smile

Ja mu na nic nie odpisuje zero kontaktu .
Dziękuję

1,365

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

To on nadal nie odebrał tych rzeczy? Anka, jaja sobie robisz? On nigdy ich może nie odbierze, a Ty będziesz do końca życia je trzymać, bo a nuż przyjedzie? Serio?
Weź je wypierdziel i już. Jeśli już tak bardzo się boisz, napisz mu pismo informujące go o ostatecznym terminie odbioru jego rzeczy. Wyślij za potwierdzeniem odbioru i trzymaj się tego. Jak się nie pojawi w wyznaczonym terminie, masz podkładkę, że został o tym poinformowany. I koniec.
Wiesz jak mu łechcesz ego tym, że nadal utrzymujesz z nim kontakt? Jak myślisz, za kogo on Cię ma? Za naiwną idiotkę, z którą może zrobić co chce. Zrobił Ci ogromną krzywdę, ale nadal może się z Tobą bez problemu kontaktować, bo Ty nie masz nic przeciwko...

Ania, dajesz sobie super radę, ale nie osiadaj na laurach. Idź dalej, zdecydowana i konsekwentna. Wyrzuć gada ze swojego życia.

ps. Wszystkiego najlepszego smile

Ja mu na nic nie odpisuje zero kontaktu .
Dziękuję

A co to zmienia, że Ty mu nie odpisujesz skoro on może w każdym momencie pisać coś do Ciebie?
Odetnij się wreszcie od niego. Naprawdę, najwyższa pora. Ile już czasu minęło od rozstania?

Posty [ 1,301 do 1,365 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024