dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 15 16 17 18 19 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,041 do 1,105 z 7,946 ]

1,041

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie do końca. Będąc sama też byłam szczęśliwa bardziej niż w tamtym związku.
Chodzi o to, że coś trzeba skończyć po to, żeby mogło pojawić się coś lepszego.

Zobacz podobne tematy :

1,042

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hm... tylko ciekawe czy zawsze jak zakonczysz pojawia cos lepszego.  Czy czasem nie masz tak ze liczysz na cos lepszego a wcale tak nie jest.

1,043

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Oj ale ja mam cos lepszego. Jak rzucam orace to tez szukam lepszej a nie byle jakiej.

Ale jasne, lepiej tkwić bezsensownie w jednym, bo lepsze takie niż żadne big_smile

Kwestia poczucia własnej wartości w życiu. I satysfakcji. Jak coś mnie nie satysfakcjonuje to to zmieniam. I np. dlatego zmieniam pracę i dlatego mam fajny związek. Dlatego też zmieniam mieszkanie w tym roku i robię kursy doszkalające smile
Żałobę trzeba przeżyć, ale życie jest za krótkie żeby zadowalać się byle czym.

No chyba że dalej masz zamiar całe życie idealizować ex.

1,044

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zmiany są zawsze dobre. Jeśli podejmujemy je świadomie z chęcią na lepsze. Dotyczy to i związków, w których nie jesteśmy szczęśliwi i pracy, która nie daje nam satysfakcji. Zmiany są też konieczne do rozwoju.
Czasem, te zmiany są nam narzucone, w wyniku podjętych decyzji przez inne osoby. I takie zmiany też należy traktować jako krok do przodu. Zamknąć za sobą to co było i iść dalej. Takie jest życie.
Nie wierzę, że Wasze związki były idealne. Po co zatem je idealizujecie i wspominacie miłe chwile? Na bank były też złe momenty, więc dlaczego o tych nie pamiętacie? Zachowujecie się tak, jakby Wasz Ex był jedynym facetem na świecie, a tego kwiatu to pół światu!

1,045 Ostatnio edytowany przez Wydajemisię (2018-05-30 11:53:24)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ależ ja go nie idealizuje ja doskonale wiem co on zrobił, jak mnie potraktował itd.... ja po prostu go kocham i tyle.
No widzisz ja się zapytałam mojego exa " czym dla Ciebie jest miłość " - dla mnie miłość to takie szalenie za sobą całe życie i wieczne motylki.
Ok może tak jest może ja nie wiem, że tak jest , a jeżeli tak jest to myślę że trzeba o to baaaardzo dbać .. więc on stwierdził, że a może w końcu znajdzie te motylki , które będą trwały całe życie i nie będzie musiał tego pielęgnować bo tu już ich zabrakło. smile

Jasne, że zawsze chcesz zmienić na lepsze pisze o tym, że nie zawsze udaje się znaleźć to lepsze.

Pokręcona owieczko - tak zachowuje się jak by to był jedyny facet na świecie bo dla mnie tak było .. oczywiście zmiany nam zostały narzucone, niektórzy nie lubią zmian, boja się ich i potrzebując czasu na dostosowanie się do tych zmian.
I nie każda zmiana wychodzi w życiu na dobre. ( i nie mowie tu konkretnie o rozpadzie związku tylko całym życiu)

1,046 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2018-05-30 12:07:12)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Trzeba znaleźć dobre strony zmian.
Twój ex nie wie co to miłość. Bo miłość to nie są wieczne motylki i szalenie za sobą do końca życia. Miłość to jednak coś więcej i chyba się z tym wszyscy zgodzimy.

Wydajemisię, za co Ty go tak kochasz?

1,047

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Ależ ja go nie idealizuje ja doskonale wiem co on zrobił, jak mnie potraktował itd.... ja po prostu go kocham i tyle.
No widzisz ja się zapytałam mojego exa " czym dla Ciebie jest miłość " - dla mnie miłość to takie szalenie za sobą całe życie i wieczne motylki.
Ok może tak jest może ja nie wiem, że tak jest , a jeżeli tak jest to myślę że trzeba o to baaaardzo dbać .. więc on stwierdził, że a może w końcu znajdzie te motylki , które będą trwały całe życie i nie będzie musiał tego pielęgnować bo tu już ich zabrakło. smile

Jasne, że zawsze chcesz zmienić na lepsze pisze o tym, że nie zawsze udaje się znaleźć to lepsze.

Pokręcona owieczko - tak zachowuje się jak by to był jedyny facet na świecie bo dla mnie tak było .. oczywiście zmiany nam zostały narzucone, niektórzy nie lubią zmian, boja się ich i potrzebując czasu na dostosowanie się do tych zmian.
I nie każda zmiana wychodzi w życiu na dobre. ( i nie mowie tu konkretnie o rozpadzie związku tylko całym życiu)

Czytam ten wątek od początku. Wydajemisie – Ty nie chcesz odpuścić, żadne tłumaczenie – nic kompletnie do Ciebie nie dociera. Każdy Ci tłumaczy – a każdy przeszedł ciężkie i trudne rozstanie, bo dla każdego jego własne rozstanie jest końcem świata – że należy iść do przodu, odpuścić, zająć się sobą, przestać analizować codziennie, zastanawiać się co zrobiłam źle? Co mogłam zrobić lepiej?
Ty idziesz ciągle w zaparte – to był mój jedyny i koniec. Widocznie nie był – skoro odszedł ! Taki jest los i życie, że trafiamy na niektóre osoby po COŚ, może miał Ci coś dać i to się skończyło. Życie jest nieprzewidywalne i być może za rogiem stoi osobą, która jest dla Ciebie i nigdy w życiu Cię nie zostawi i dopiero wtedy zrozumiesz, że to na tą osobę czekałaś całe życie. Musisz to zaakceptować, że ON Cię zostawił. Jeśli nie odpuścisz wpadniesz w depresję, nigdy nikogo nie poznasz (nawet jak pojawi się ktoś warty uwagi) to TY to zepsujesz, bo ciągle będziesz myślała o eksie i o tym, ze go przecież kochasz. Weź się w garść Dziewczyno! Uzależniłaś swoje życie od eksa. Bez niego nie będziesz szczęśliwa? Chcesz marnować kolejne miesiące, lata na rozpamiętywanie o nim? Proszę bardzo, ale życie masz tylko jedno i nikt za Ciebie go nie przeżyje. Mam wrażenie, ze wszystkie Dziewczyny z tego wątku idą do przodu – kroczek, dwa, ale idą, a Ty się tylko cofasz i babrasz w bagnie swojego nieszczęścia.
Ten post nie miał Cię obrazić, jedynie przykro się czyta jak zagłębiasz się w tym i doprowadzasz do depresji i destrukcji.

1,048 Ostatnio edytowany przez Rafał34 (2018-05-30 12:38:40)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Oj ale ja mam cos lepszego. Jak rzucam orace to tez szukam lepszej a nie byle jakiej.
Ale jasne, lepiej tkwić bezsensownie w jednym, bo lepsze takie niż żadne big_smile

Tru dat.
Tylko tak sobie myślę, że żeby to osiągnąć, potrzeba zdrowej krytycznej refleksji dotyczącej tego co było.
Musi dotrzeć, że wcale nie było fajnie. I że gdyby to wróciło - dokładnie tak samo fajnie by nie było.
Zwykle jest tak, że trzyma się przyjemne złudzenia jako wspomnienie tego co było - chociaż związek/relacja wcale nie były ok.
(cóż, czasem się zdarza że były ale ktoś coś z własnej winy popsuł nieodwracalnie i wtedy ups).
Ale jak długo ktoś trzyma sobie to złudzenie jako obraz przeszłości do którego *lubi* wracać, tak długo tych drzwi nie da się zamknąć.

Potrzebne jest satori. Moment oświecenia, gdy - okrutna zwykle - prawda dotrze przez te warstwy tęsknoty i złudzeń.
Nie. Zależało. Jej. Nie. Zależało. Mu.
Kropka.

Chyba dopiero wtedy można iść dalej.

Lady Loka napisał/a:

Kwestia poczucia własnej wartości w życiu. I satysfakcji. Jak coś mnie nie satysfakcjonuje to to zmieniam. I np. dlatego zmieniam pracę i dlatego mam fajny związek. Dlatego też zmieniam mieszkanie w tym roku i robię kursy doszkalające smile
Żałobę trzeba przeżyć, ale życie jest za krótkie żeby zadowalać się byle czym.

No chyba że dalej masz zamiar całe życie idealizować ex.

A to jest bezsensowna droga do tortur i smutku.

Tych ludzi po prostu już nie ma.

Cytując klasyka: "A kto umarł - ten nie żyje."

1,049

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Trzeba znaleźć dobre strony zmian.
Twój ex nie wie co to miłość. Bo miłość to nie są wieczne motylki i szalenie za sobą do końca życia. Miłość to jednak coś więcej i chyba się z tym wszyscy zgodzimy.

Wydajemisię, za co Ty go tak kochasz?

Za co ?
Za wszystko i pomimo wszystko.

I chociaż było przez te wszystkie lata kilka nieprzyjemnych chwil jakoś o nich w tym momencie nie pamiętam, zdaje sobie z nich sprawę ale jednak te dobre przeważają -  staram się pracować nad sobą żeby przestać myśleć, rozmyślać, analizować po prostu mnie  boli cała ta sytuacja. 

Tak mój ex nie wie co to miłość zgadzam się z tym nie wiem czy kiedykolwiek wiedział czy mu się zmieniło podejście.

younglady napisał/a:

Ty nie chcesz odpuścić

Masz rację ale to nie kwestia tego, że ja nie chce ja po prostu nie wiem jak nie czuje w sobie tego magicznego przełącznika "odpuszczone"
Nie zastawiam się co mogłam zrobić i co zrobiłam źle bo to już wiem, a zrobić nie mogę nic.
Na tą chwile był ja dla niego , nie wiem co pomyślę za jakiś czas... może dostanę olśnienia
Nie zamykam się na ludzi , żyję dalej ale dużo emocji we mnie siedzi.
Cofam się tak na pewno po ostatniej sytuacji się cofnęłam ale nie do końca do samego początku. 
Taaaaak babram się w swoim nieszczęściu masz racje.

Na prawdę sądzicie, że tyle lat życia można wymazać w 3 mc, że tyle wystarczy na zamknięcie tych drzwi i nie rozpamiętywanie ???

1,050

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Na prawdę sądzicie, że tyle lat życia można wymazać w 3 mc, że tyle wystarczy na zamknięcie tych drzwi i nie rozpamiętywanie ???

Nikt nie mówi o wymazywaniu, tylko właśnie o rozpamiętywaniu. Bo to do niczego nie prowadzi. Zamiast ruszyć z miejsca, stoisz. Nie da się usunąć z naszej pamięci czegokolwiek, ale można przestać myśleć. Schować to głęboko do szuflady pt. "przeszłość" i zająć się dniem dzisiejszym.

Po 3 miesiącach powinno się przestać zastanawiać i analizować co było przyczyną rozstania. Jeśli nadal nie potrafisz przejść nad tym do porządku dziennego, może poszukaj pomocy u specjalisty? Nie każdy potrafi sam poradzić sobie z rozstaniem i wtedy psycholog wchodzi w grę.

1,051

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Trzeba znaleźć dobre strony zmian.
Twój ex nie wie co to miłość. Bo miłość to nie są wieczne motylki i szalenie za sobą do końca życia. Miłość to jednak coś więcej i chyba się z tym wszyscy zgodzimy.

Wydajemisię, za co Ty go tak kochasz?

Za co ?
Za wszystko i pomimo wszystko.

I chociaż było przez te wszystkie lata kilka nieprzyjemnych chwil jakoś o nich w tym momencie nie pamiętam, zdaje sobie z nich sprawę ale jednak te dobre przeważają -  staram się pracować nad sobą żeby przestać myśleć, rozmyślać, analizować po prostu mnie  boli cała ta sytuacja. 

Tak mój ex nie wie co to miłość zgadzam się z tym nie wiem czy kiedykolwiek wiedział czy mu się zmieniło podejście.

younglady napisał/a:

Ty nie chcesz odpuścić

Masz rację ale to nie kwestia tego, że ja nie chce ja po prostu nie wiem jak nie czuje w sobie tego magicznego przełącznika "odpuszczone"
Nie zastawiam się co mogłam zrobić i co zrobiłam źle bo to już wiem, a zrobić nie mogę nic.
Na tą chwile był ja dla niego , nie wiem co pomyślę za jakiś czas... może dostanę olśnienia
Nie zamykam się na ludzi , żyję dalej ale dużo emocji we mnie siedzi.
Cofam się tak na pewno po ostatniej sytuacji się cofnęłam ale nie do końca do samego początku. 
Taaaaak babram się w swoim nieszczęściu masz racje.

Na prawdę sądzicie, że tyle lat życia można wymazać w 3 mc, że tyle wystarczy na zamknięcie tych drzwi i nie rozpamiętywanie ???

Nie wiem ile wystarczy, jedni potrzebują 3 miesiące, jedni 3 lata. To jest kwestia indywidualna – emocji, psychiki, doświadczeń, wsparcia. Nikt Ci nie każe przełączyć się na „odpuszczone”. Wiadomo byłaś z nim 8 lat, nie można pstryknąć palcami i zapomnieć, ale moim zdaniem musi dojść do Ciebie to, że nie jesteście już razem, on Cię olał dwukrotnie.  Całe dorosłe życie byłaś z nim. Na pewno były takie rzeczy, które chciałaś zrobić dla siebie, ale nigdy nie zrobiłaś, bo był on, bo był czas na Was. Mówię tu o nauce języka, jakimś kursie, zapisaniu się na aerobik czy inne typu rzeczy. Mówisz, że jest w Tobie dużo emocji – może właśnie aktywność fizyczna da Ci ten upust. Bieganie jest za darmo, wystarczy odrobina chęci. Proponuję Ci wyznaczyć jakiś cel np. za miesiąc przebiegnę 5 km – zobaczysz ile da Ci to radości. Spróbuj zainwestować w siebie, w samorozwój. Widzisz, że w każdej zmianie można znaleźć coś pozytywnego – masz teraz czas dla siebie, dla własnego JA, tego co zawsze chciałaś robić.

1,052

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Rafał34 napisał/a:

Tych ludzi po prostu już nie ma.

Cytując klasyka: "A kto umarł - ten nie żyje."

Tez, zawsze takie myslenie pozwalalo mi się szybko wyleczyć. Ale teraz jak spotykam ex, to mam taki wielki niepokoj w sobie, jakbym dosłownie ducha zobaczyła.
W moim przypadku najlepsze jest chyba dozowanie trucizny...aż zobojętnieję i sie przyzwyczaję.

1,053

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

Tez, zawsze takie myslenie pozwalalo mi się szybko wyleczyć. Ale teraz jak spotykam ex, to mam taki wielki niepokoj w sobie, jakbym dosłownie ducha zobaczyła.
W moim przypadku najlepsze jest chyba dozowanie trucizny...aż zobojętnieję i sie przyzwyczaję.

Nie ma przed tym ucieczki, bo to jednak siedzi w nas. Odruchy, wspomnienia, reakcje.
Gdy widzisz tę osobę, słyszysz ją, widzisz jak zachowuje się w sposób jaki pamiętasz - czasem uruchamia się taki automatyzm, wraca myśl że to znów ta/ten ktoś.
Tylko że wcale nie.
To tylko sztuczki pamięci, oszustwa neuroprzekaźników, nie zerodowane jeszcze potoki synapsów.

To już ktoś inny, kto tylko przypomina tę osobę i budzi wspomnienia.

Yep. Duch - pasuje.

1,054

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

Na prawdę sądzicie, że tyle lat życia można wymazać w 3 mc, że tyle wystarczy na zamknięcie tych drzwi i nie rozpamiętywanie ???

Nikt nie mówi o wymazywaniu, tylko właśnie o rozpamiętywaniu. Bo to do niczego nie prowadzi. Zamiast ruszyć z miejsca, stoisz. Nie da się usunąć z naszej pamięci czegokolwiek, ale można przestać myśleć. Schować to głęboko do szuflady pt. "przeszłość" i zająć się dniem dzisiejszym.

Po 3 miesiącach powinno się przestać zastanawiać i analizować co było przyczyną rozstania. Jeśli nadal nie potrafisz przejść nad tym do porządku dziennego, może poszukaj pomocy u specjalisty? Nie każdy potrafi sam poradzić sobie z rozstaniem i wtedy psycholog wchodzi w grę.


Ja już poznałam przyczynę rozstania nie zastawiam się nad nią, co się wydarzyło 2 raz czyli 2 tyg temu  częściowo wiem częściowo nie.. ( może właśnie dlatego znowu tak mam)
Jestem pod opieka psychologa niestety po 2 zdarzeniu jeszcze nie miałam wizyty.

1,055

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Każda decyzja ma dobre i złe konsekwencje. Moim zdaniem to nasze podejście je definiuje. Pomijając już kontekst mojego związku, gdzie decyzja okazała się ostatecznie dobra.
Miesiąc temu stanęłam w perspektywie braku pracy od lipca. Taka decyzja mojego pracodawcy, chociaż nie ukrywam, że sama chciałam tam pracować maksymalnie do końca sierpnia. Dla mnje taka decyzja oznacza brak ubezpiecznia zdrowotnego na zaplanowane już wakacje i sporo problemów więc teoretycznie decyzja dla mnie najgorsza z możliwych.
Ale jednocześnie po tym jak wzięłam sprawy w swoje ręce i zaczęłam rozglądać się po rynku pracy okazuje się, że na spokojnie dostanę coś z pensją sporo większą niż teraz i w efekcie będę mogła zmienić mieszkanie.
Więc plus dla mnie.

Każda decyzja ma taką wagę jaką same jej nadacie. Nie ma decyzji, po których jest się nieszczęśliwym do końca życia i jeszcze dłużej.

Nie chce mi się szukać cytatów, ale sama mówiłaś, że to nie był idealny związek. Od siebie dodam, że nie powinno się kochać ponad wszystko i mimo wszystko. Nad związkiem się pracuje, ale każdy powinien mieć granice tolerancji, których przekroczenie powinno być alarmem, że może to jednak nie to.

1,056

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Każda decyzja ma dobre i złe konsekwencje. Moim zdaniem to nasze podejście je definiuje. Pomijając już kontekst mojego związku, gdzie decyzja okazała się ostatecznie dobra.
Miesiąc temu stanęłam w perspektywie braku pracy od lipca. Taka decyzja mojego pracodawcy, chociaż nie ukrywam, że sama chciałam tam pracować maksymalnie do końca sierpnia. Dla mnje taka decyzja oznacza brak ubezpiecznia zdrowotnego na zaplanowane już wakacje i sporo problemów więc teoretycznie decyzja dla mnie najgorsza z możliwych.
Ale jednocześnie po tym jak wzięłam sprawy w swoje ręce i zaczęłam rozglądać się po rynku pracy okazuje się, że na spokojnie dostanę coś z pensją sporo większą niż teraz i w efekcie będę mogła zmienić mieszkanie.
Więc plus dla mnie.

Każda decyzja ma taką wagę jaką same jej nadacie. Nie ma decyzji, po których jest się nieszczęśliwym do końca życia i jeszcze dłużej.

Nie chce mi się szukać cytatów, ale sama mówiłaś, że to nie był idealny związek. Od siebie dodam, że nie powinno się kochać ponad wszystko i mimo wszystko. Nad związkiem się pracuje, ale każdy powinien mieć granice tolerancji, których przekroczenie powinno być alarmem, że może to jednak nie to.


A może nie miałam tych granic ? Może własnie chodzi o to żeby je wypracować teraz... Bo przecież po czymś takim ja powinnam być strasznie wściekła na niego i nigdy go nie chcieć w swoim życiu , a nie potrafię to znaczy, że problem jest gdzieś we mnie.
Po prostu to nowe samotne życie mnie przeraża.  Ale .. postanowiłam wyjechać samotnie w góry być może zaznam trochę ukojenia mojej duszy smile

1,057

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A właśnie trzeba mieć granicę.
Jasne, że one się tworzą na bazie naszych doświadczeń, ale powinno się na czymś baziwać.
Przykładowo - nie wybaczam zdrady. To jest dla mnie stałe od zawsze. Po poprzednim związku nie pozwalam na wszelkiego rodzaju przerwy i rozstania na chwilę.

Warto wejśc w związek z granicami bo inaczej potem pojawianą się tematy gdzie jedna strona drugą jawnie obraża a druga w imię miłości wybacza.

1,058

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Też zawsze mowilam sobie i wszytstkim ze zdrady bym nie wybaczyla natomiast bylam w stanie to zrobic. Weszlam w ten zwiazek z zasadami o których zapomniałam tak jak i tego jaka bylam kiedyś podobno fajniejsza z wiekiem i problami zrobilam sie zbyt powazna  smile

1,059

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Każdy się zmienia, więc to żaden argument. Nie da się wiecznie mieć 18 lat.
Natomiast zasady są po to, żeby się ich trzymać. Ewentualnie korygować. Na pewno nie zapominać.

1,060

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wydajemisię, nadal nie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego go kochasz. Odpowiedź za wszystko i pomimo, nie jest odpowiedzią.

1,061

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Wydajemisię, nadal nie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego go kochasz. Odpowiedź za wszystko i pomimo, nie jest odpowiedzią.

za bycie moim najlepszym przyjacielem, za sprawienie że się uśmiechałam, za pokazywanie mi, że mnie kocha, za dawanie mi poczucia bezpieczeństwa, za to że ze mną był w gorszych momentach.
Za jego pasje, stateczność, za to ż zawsze miał własne zdanie itd..

1,062

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Wydajemisię, nadal nie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego go kochasz. Odpowiedź za wszystko i pomimo, nie jest odpowiedzią.

za bycie moim najlepszym przyjacielem, za sprawienie że się uśmiechałam, za pokazywanie mi, że mnie kocha, za dawanie mi poczucia bezpieczeństwa, za to że ze mną był w gorszych momentach.
Za jego pasje, stateczność, za to ż zawsze miał własne zdanie itd..

A jak tam teraz u Ciebie ?

1,063

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Wydajemisię, nadal nie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego go kochasz. Odpowiedź za wszystko i pomimo, nie jest odpowiedzią.

za bycie moim najlepszym przyjacielem, za sprawienie że się uśmiechałam, za pokazywanie mi, że mnie kocha, za dawanie mi poczucia bezpieczeństwa, za to że ze mną był w gorszych momentach.
Za jego pasje, stateczność, za to ż zawsze miał własne zdanie itd..

A jak tam teraz u Ciebie ?


Jeszcze nie wiem .. znowu była akcja jak wyjechałam, że chce wrócić.. ale jak się dowiedział że mnie nie ma to nie chciał mi przeszkadzać i cisza.. szkoda, że jest taki niezdecydowany.
Ogólnie oderwałam myśli, aż żal m było wracać do tej rzeczywistości.

1,064

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:
Smutnania napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

za bycie moim najlepszym przyjacielem, za sprawienie że się uśmiechałam, za pokazywanie mi, że mnie kocha, za dawanie mi poczucia bezpieczeństwa, za to że ze mną był w gorszych momentach.
Za jego pasje, stateczność, za to ż zawsze miał własne zdanie itd..

A jak tam teraz u Ciebie ?


Jeszcze nie wiem .. znowu była akcja jak wyjechałam, że chce wrócić.. ale jak się dowiedział że mnie nie ma to nie chciał mi przeszkadzać i cisza.. szkoda, że jest taki niezdecydowany.
Ogólnie oderwałam myśli, aż żal m było wracać do tej rzeczywistości.

Dlaczego Ty się od niego nie odetniesz raz na zawsze?

1,065

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wydajemisie ja dziś doszłam do wniosku że nadal go bardzo kocham i pewnie długo będę jeszcze kochać bo to z mojej strony była wielka miłość . Miłość taka głupia że pomimo że tak źle mnie traktował moje uczucia nie wygasły ale postanowiłam też że on się już nigdy o tym nie dowie .
Poczułam się lepiej z takim wnioskiem bo wiem że sama przed sobą jestem szczera .
Masz bardzo trudna sytułacje bo on ci miesza w głowie , on jest niepewny i zawsze taki bedzie. Przemysl czy chcesz żeby Cię wrobił w kolejne lata . Powiem ci że ja dopiero zaczęłam dochodzić do siebie jak swojemu ex powiedziałam żeby już się zemną nie kontaktował i że niema prawa przyjeżdżać bo i takie miał pomysly . Poczujesz się lepiej i staniesz na nogi jak urwiesz z nim kontakt całkowicie . Wiem że kochasz ja swojego też kocham ale czasami poprostu lepiej kogoś kochać i nie być z nim .

1,066

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Aniu ja tylko przypomnę, że jeżeli będziesz w głowie wielką miłość idealizować to nigdy nie ruszysz z miejsca.

1,067

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Aniu ja tylko przypomnę, że jeżeli będziesz w głowie wielką miłość idealizować to nigdy nie ruszysz z miejsca.

Wiem wiele twoich rad posłuchałam bo okazały się mądre chociaz napoczatku odbierałam jako atak. Ja jej już nie idealizuje poprostu wiem co czuje ja z miłości byłam i jestem w stanie wiele zrobić i jeśli jest szczęśliwy z inna niech będzie nie życzę mu źle cieszę się że jest szczesliwy. Może mam takie podejście bo zawsze się bałam że nie wróci z pracy . Dlamnie lepsze jest rozstanie takie niż przez śmierć o co się zawsze bałam . Pogodziłam się z tym tylko ciężko mi jest żyć myśląc codziennie o nim nie byli jeszcze ani jednego dnia żebym onim nie myślała a zaraz minie 5miesiecy. Bardzo bym chciała nic nie czuć ale nie potrafię a przynajmniej niewiem jak to zrobić . sad

1,068

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

ok smile
Dasz radę, zobaczysz. Czas dużo zmienia, zobaczysz.
Tylko też możesz spróbować pomóc czasowi. Sama sobie wytłumacz, o czym nie chcesz myśleć. Jasne, że to nie minie z dnia na dzień, myśli będą wracać, ale możesz próbować je sama eliminować i wyrzucać z głowy. Nie rozpamiętywać z rozmysłem.

1,069

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

ok smile
Dasz radę, zobaczysz. Czas dużo zmienia, zobaczysz.
Tylko też możesz spróbować pomóc czasowi. Sama sobie wytłumacz, o czym nie chcesz myśleć. Jasne, że to nie minie z dnia na dzień, myśli będą wracać, ale możesz próbować je sama eliminować i wyrzucać z głowy. Nie rozpamiętywać z rozmysłem.

Tak robię przychodzą myśli wspomnienia to zaraz zajmuje je czymś innym .właśnie liczę na ten czas  że zdziała cuda

1,070

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Chyba już dał sobie spokoj ... wiem ze mi miesza bo sam jest niezdecydowany raz mu mnie brakuje raz nie..  sama nie wiem czemu tak jest. 

Brakuje mi go i też tęsknię staram sie juz nie myslec na ten temat co i tak wtraca do mnie ale próbuje.

1,071

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Chyba już dał sobie spokoj ... wiem ze mi miesza bo sam jest niezdecydowany raz mu mnie brakuje raz nie..  sama nie wiem czemu tak jest. 

Brakuje mi go i też tęsknię staram sie juz nie myslec na ten temat co i tak wtraca do mnie ale próbuje.

Ponawiam pytanie. Dlaczego Ty go jeszcze wszędzie nie zablokowałaś?
Gdybyś to zrobiła to on nie miałby możliwości informować Cię o chęciach powrotu.

1,072

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A umnie dziś wspomnienia same wracają i niemoge się od nich uwolnić ciągle w głowie tylko on on on on ją bedac z nim tyle nie myślałam o nim co teraz . Lady znowu miałaś rację idealizuje ta miłość w głowie i ciężko mi ruszyć z miejsca . Myślę że i tak jest już trochę lepiej niz dwa miesiące temu czy nawet miesiąc .

1,073

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

Chyba już dał sobie spokoj ... wiem ze mi miesza bo sam jest niezdecydowany raz mu mnie brakuje raz nie..  sama nie wiem czemu tak jest. 

Brakuje mi go i też tęsknię staram sie juz nie myslec na ten temat co i tak wtraca do mnie ale próbuje.

Ponawiam pytanie. Dlaczego Ty go jeszcze wszędzie nie zablokowałaś?
Gdybyś to zrobiła to on nie miałby możliwości informować Cię o chęciach powrotu.

Loka, bo Ona nie chce go blokować. Ona go kocha i czeka aż on padnie przed nią na kolanach i powie że ją kocha i chce z nią być, że to był błąd bla bla bla...
Wydajemisię potrzebuje tej złej energii, tej adrenaliny, tak jakby była uzależniona. Ona będzie czekała do usranej śmierci na niego, a on będzie odchodził i wracał, odchodził i wracał a ona będzie go nadal kochać, bo ma za co.

Wydajemisię, co by musiało się stać, byś mogła stanąć na nogi?

1,074

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Każdy trochę tak ma na początku.
Po mnie rozstanie spłynęło, bo wydarzyło się dwa dni po pogrzebie drugiego dziadka (pogrzeb pierwszego był 4 miesiące wcześniej, w trakcie trwania związku) i miałam to w głowie na tyle mocno, że reszta mnie obchodziła w stopniu minimalnym. Wprawdzie doszło to wszystko do mnie kilka miesięcy później, ale wtedy już byłam na tyle długo sama, że aż tak mocno mnie nie ruszało. A mój związek TEŻ był toksyczny.
Tak, TEŻ. Tak samo jak Wasze były i tak samo jak Wy wtedy twierdziłam, że lepszy taki niż żaden.

Aniu, ja się boję, że w takim tempie będziesz wychodzić z tego kilka lat. A to jest strata czasu, jakkolwiek brutalnie brzmi takie stwierdzenie. Wiadomo, że każdy potrzebuje się otrząsnąć i wyleczyć, ale warto zrobić sobie samemu limit czasowy. Ja tak zrobiłam i mi to pomogło (w sensie postawić sobie datę graniczną, do której się marudzi i płacze i potem starać się już tego nie robić).
I nie mówię tego ze złośliwości, tylko fajna z Ciebie dziewczyna, jak i ze wszystkich tutaj i szkoda będzie jak będziesz swój czas spędzać na wspominaniu byłego faceta.

1,075

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Każdy trochę tak ma na początku.
Po mnie rozstanie spłynęło, bo wydarzyło się dwa dni po pogrzebie drugiego dziadka (pogrzeb pierwszego był 4 miesiące wcześniej, w trakcie trwania związku) i miałam to w głowie na tyle mocno, że reszta mnie obchodziła w stopniu minimalnym. Wprawdzie doszło to wszystko do mnie kilka miesięcy później, ale wtedy już byłam na tyle długo sama, że aż tak mocno mnie nie ruszało. A mój związek TEŻ był toksyczny.
Tak, TEŻ. Tak samo jak Wasze były i tak samo jak Wy wtedy twierdziłam, że lepszy taki niż żaden.

Aniu, ja się boję, że w takim tempie będziesz wychodzić z tego kilka lat. A to jest strata czasu, jakkolwiek brutalnie brzmi takie stwierdzenie. Wiadomo, że każdy potrzebuje się otrząsnąć i wyleczyć, ale warto zrobić sobie samemu limit czasowy. Ja tak zrobiłam i mi to pomogło (w sensie postawić sobie datę graniczną, do której się marudzi i płacze i potem starać się już tego nie robić).
I nie mówię tego ze złośliwości, tylko fajna z Ciebie dziewczyna, jak i ze wszystkich tutaj i szkoda będzie jak będziesz swój czas spędzać na wspominaniu byłego faceta.

W mysleniu pomaga mi moja dalsza popieprzona rodzina która lubi czasami pogadać obgadac i dać jakąś informację o byłym.. Myślę że jak bym wyjechała gdzieś może by mi to pomogło a tak jak np dziś boję się że zaraz dowiem się nowej informacji np że ex bierze ślub w żałobie się oświadczył więc ślub pewnie też może wziasc mnie to tak bardzo nie rusza bo życzę mu dobrze , ale rusza mnie i boli jak ktoś np z rodziny a jest taka jedna osoba mówi np twój tak cię kochal szalal za tobą coś ty mu zrobiła ze sobie tak szybko znalazł inna i też ładna i tak szybko się zaręczył pewnie się darlas na niego a to policjant trzeba być ugodowym itp itd i jak ja słyszę coś takiego to płacze potem kilka dni .

1,076

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

Chyba już dał sobie spokoj ... wiem ze mi miesza bo sam jest niezdecydowany raz mu mnie brakuje raz nie..  sama nie wiem czemu tak jest. 

Brakuje mi go i też tęsknię staram sie juz nie myslec na ten temat co i tak wtraca do mnie ale próbuje.

Ponawiam pytanie. Dlaczego Ty go jeszcze wszędzie nie zablokowałaś?
Gdybyś to zrobiła to on nie miałby możliwości informować Cię o chęciach powrotu.

Loka, bo Ona nie chce go blokować. Ona go kocha i czeka aż on padnie przed nią na kolanach i powie że ją kocha i chce z nią być, że to był błąd bla bla bla...
Wydajemisię potrzebuje tej złej energii, tej adrenaliny, tak jakby była uzależniona. Ona będzie czekała do usranej śmierci na niego, a on będzie odchodził i wracał, odchodził i wracał a ona będzie go nadal kochać, bo ma za co.

Wydajemisię, co by musiało się stać, byś mogła stanąć na nogi?


Tak jestem jak osoba uzależniona, a mam problem z rzucaniem nałogu.

Nie wiem co musiałoby się stać .. chyba musiała by mi trafić przypadkowo nowa miłość..

1,077 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-06-05 10:30:27)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

1. Odetnij się od ludzi, którzy tak mówią.
2. Co z tego, że bierze ślub? No serio. Czemu to Cię tak rusza? To Twój ex. Od miesięcy nie ma go w Twoim życiu, a Ty się będziesz jego ślubem zadręczać. Ślubem, którego Ty nie chciałaś brać z tego co pamiętam.
Wbrew pozorom to częste zjawisko - długi związek, rozstanie, nowy związek o szybkie zaręczyny.
Twoim zadaniem jest się odciąć od wszystkiego z nim związanego i przejść do porządku dziennego nad tym, że jest tak a nie inaczej.


Wydajemisie - i teraz stoisz w pozycji "nic nie zmienię". Widzisz to? Musiałoby się trafić. A jak bardzo skrzywdziłabyś faceta, który by Ci się trafił? Jak masz taki problem to wio do psychologa.

Odetnij się od tego faceta. Zablokuj wszystkie opcje kontaktu. Wszystkie. Najlepiej jeszcze dzisiaj.

1,078

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jeszcze ślubu nie bierze ale jak się zaręczył to pewnie zaraz taką informację dostanę . Jak te osoby przyjeżdżają do mnie to ciężko się od nich odciąć . Niechcialam ślubu bo czułam że on nie będzie zemną poprostu tak czułam bałam się tego i widać miałam rację bo po ślubie pewnie też by mnie zostawił  . Rusza bo go kocham ale ja już z nim niechcialam bym być napewno

1,079

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Umnie jest trochę inaczej niz u wydajemisie bo ja kocham ale powrotu niechce

1,080

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

1. Odetnij się od ludzi, którzy tak mówią.
2. Co z tego, że bierze ślub? No serio. Czemu to Cię tak rusza? To Twój ex. Od miesięcy nie ma go w Twoim życiu, a Ty się będziesz jego ślubem zadręczać. Ślubem, którego Ty nie chciałaś brać z tego co pamiętam.
Wbrew pozorom to częste zjawisko - długi związek, rozstanie, nowy związek o szybkie zaręczyny.
Twoim zadaniem jest się odciąć od wszystkiego z nim związanego i przejść do porządku dziennego nad tym, że jest tak a nie inaczej.


Wydajemisie - i teraz stoisz w pozycji "nic nie zmienię". Widzisz to? Musiałoby się trafić. A jak bardzo skrzywdziłabyś faceta, który by Ci się trafił? Jak masz taki problem to wio do psychologa.

Odetnij się od tego faceta. Zablokuj wszystkie opcje kontaktu. Wszystkie. Najlepiej jeszcze dzisiaj.


Dlaczego miałabym skrzywdzić tego faceta ??  Skoro ja bym się również w nim zakochała ?

Ale ja  do niego nie pisze ani nic..

1,081 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-06-05 10:48:21)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Aniu gadasz głupoty teraz. I to takie duże.
Ślub nie gwarantuje braku rozstania, ale też nie znaczy że skończyłoby się tak samo. Nie chciałaś ślubu, czułaś, że to nie to, ale zamiast odejść wcześniej to czekałaś sama nie wiesz na co.

A jak przyjeżdża do Ciebie ktoś gadający o nim, to niech nie przyjeżdża.
Tak jak nie miałaś jaj w związku, żeby odejść, tak samo nie masz ich teraz, żeby odciąć się od ludzi, którzy Ci przeszkadzają.
Gdyby do mnie ktoś przyjechał z takimi newsami to byłby to ostatni jego/jej przyjazd i więcej bym ani nie zaprosiła ani nie przyjęła.

Obie robicie sobie dokładnie to samo.
Wydajemisie rozpamiętuje i pozwala sobą manipulować przez faceta, a Ty przez tych ludzi dookoła Ciebie.


Wydajemisie bo masz w głowie ex. Dopóki go z tej głowy nie wywalisz to związki są słabym pomysłem.

1,082

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiem że to moja wina że niechcialam ślubu bo może teraz byli byśmy razem, a tak muszę się z tym pogodzic. Dlamnie ślub nie był ważny bo żyliśmy jak po ślubie a to był dlamnie tylko papierek no trudno już nie zmienię tego . Chciałam z nim być tylko ślubu nie chciałam

1,083

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Odnodisz się do tego, co Ci wygodne big_smile reszta jest milczeniem.
Można nie chcieć ślubu. Można mieć takie poglądy na świat. Nic w tym złego. Ale jeżeli nie chcesz ślubu bo czujesz, że coś jest nie tak to trzeba się zastanowić nad rozstaniem zamiast tkwić latami w czymś, co nie rokuje.

1,084

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Odnodisz się do tego, co Ci wygodne big_smile reszta jest milczeniem.
Można nie chcieć ślubu. Można mieć takie poglądy na świat. Nic w tym złego. Ale jeżeli nie chcesz ślubu bo czujesz, że coś jest nie tak to trzeba się zastanowić nad rozstaniem zamiast tkwić latami w czymś, co nie rokuje.

Wiem że sprzeczne ale sprzeczne czasami miałam uczucia z jednej strony niechcialam ślubu  a z drugiej strony byłam gotowa go wziasc dla niego ale ze strachem że i tak się możemy rozejść nic na to nie poradzę taka jestem . Może bałam się go zostawić że będę sama niewiem nie umiem na to odpowiedzieć . Moja zmora jest mój wzrost i dlatego też boję się że nie znajdę nikogo przez to . Wiem głupia jestem

1,085

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dodam tylko że go kochałam a nie dlatego że był wysoki bo pod innymi względami mi się podobał ;-)
Raczej teraz się boję że nie znajdę nikogo dobra dość marudzenia ale mi ulżyło dzieki

1,086

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Uwierz mi, znajdziesz.
Wystarczy tylko chcieć otworzyć się na świat, a zamknąć na przeszłość.
Co było to było. Nie ma do czego wracać, a tym bardziej do kogo.

1,087 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-06-05 13:11:34)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Uwierz mi, znajdziesz.
Wystarczy tylko chcieć otworzyć się na świat, a zamknąć na przeszłość.
Co było to było. Nie ma do czego wracać, a tym bardziej do kogo.

Bardzo bym chciała
Po rostaniu moim kompleksem stał się mój wzrost nawet chyba moja samoocena spadła do zera.
I masz rację niema do kogo wracać i myśleć też niema co

1,088

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ile masz wzrostu?:)
Ania jak czujesz wątpliwości i myślisz o ślubie w kategoriach dla niego, to czerwona lamplka alarmowa powinna Ci wyć w głowie 24/7. Lepiej być samemu niż w ten sposób

1,089

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Ile masz wzrostu?:)
Ania jak czujesz wątpliwości i myślisz o ślubie w kategoriach dla niego, to czerwona lamplka alarmowa powinna Ci wyć w głowie 24/7. Lepiej być samemu niż w ten sposób

Teraz wiem że lepiej samemu choć jakieś tam myśli są co by było gdyby . ..
180cm

1,090

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ile masz wzrostu?:)
Ania jak czujesz wątpliwości i myślisz o ślubie w kategoriach dla niego, to czerwona lamplka alarmowa powinna Ci wyć w głowie 24/7. Lepiej być samemu niż w ten sposób

Teraz wiem że lepiej samemu choć jakieś tam myśli są co by było gdyby . ..
180cm

Oj Ania ja również mam 180 smile
Nie łatwo znaleźć wysokiego faceta oni wolą te malutkie " syndrom opiekuńczości"

1,091

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Spodziewałam się więcej tongue
Przeżywacie obie niepotrzebnie.
Ja mam 172 + szpilki, a mój jest wyższy.
Mam sporo znajomych facetów, którzy są wyższi ode mnie, sporo też znam takich, którym zupełnie nie przeszkadza różnica.

1,092

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Spodziewałam się więcej tongue
Przeżywacie obie niepotrzebnie.
Ja mam 172 + szpilki, a mój jest wyższy.
Mam sporo znajomych facetów, którzy są wyższi ode mnie, sporo też znam takich, którym zupełnie nie przeszkadza różnica.


Widzisz TY nie rozumiesz tego bo od Ciebie 3/4 facetów jest wyższych i z powodzeniem latasz w szpileczkach  .. ja rozmawiałam z niejednym takim ponad 180 i każdy mówi że kręcą ich ma 175 max.
Tak, że nie uważam żebyśmy przesadzały smile

1,093

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No tak. 8 cm to mega różnica. Ja lubię obcasy. Więc i tak mam więcej.
Ja za to mam nadwagę. Licytujemy się dalej, czy zamierzasz wreszcie zablokować kontakty z Twoim ex?

1,094

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Proponuję dalsza licytację  smile
Jak moj powrót do normalnego jedzenia dalej tak pójdzie zaraz tez skoncze z nadwagą efekt jojo będzie murowany.. 

Zablokuje Ale po co ? Czemu to służy? Przciez nie pisze do mnie ja do niego tez .. staram sie zyc dalej w czym ma mi to pomoc ? Pokazac mu ze zachowuje sie jak on ?

1,095

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Proponuję dalsza licytację  smile
Jak moj powrót do normalnego jedzenia dalej tak pójdzie zaraz tez skoncze z nadwagą efekt jojo będzie murowany.. 

Zablokuje Ale po co ? Czemu to służy? Przciez nie pisze do mnie ja do niego tez .. staram sie zyc dalej w czym ma mi to pomoc ? Pokazac mu ze zachowuje sie jak on ?

O matko ja już wpadłam w kompleks że jestem za wysoka znalazłam na tym forum temat o wysokich dziewczynach i jeszcze
gorzej .

Lady chodziło pewnie o to żebyś nie czekała czy on może napiszę że tęskni itp

1,096

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wydajemisie to napisz, przeproś, przebłagaj, wróć do niego i wszystkiego najlepszego.
Sama piszesz, że on się do Ciebie odzywa o jakieś bzdety i chce z Tobą gadać o potencjalnej przyszłości.
To z nim pogadaj, zejdźcie sie i do zobaczenia za kilka tygodni tutaj.

Blokowanie ma służyć Twojemu spokojowi i wiedzy, że zamykasz za sobą drzwi i się od niego odcinasz. Ty tego zrobić nie chcesz.

1,097

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie mam zamiaru go przepraszac bo niby za co ? Prosić? Po co nie ja powinnam go prosic.. 
On sam nie wie o czym chce ze mna gadać wiec nie gada juz wcale..
Wiem o co wam chodzi na prawde ale uważam ze juz sie ze mna nie skontaktuje wiecej.
Wlasnie to próbuje robic caly czas odcinać sie..  szukam sobie zajec żeby zajac glowe póki co jest lepiej.

Ania mozesz pokazac ten wątek o wysokich dziewczynach ?

1,098

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Nie mam zamiaru go przepraszac bo niby za co ? Prosić? Po co nie ja powinnam go prosic.. 
On sam nie wie o czym chce ze mna gadać wiec nie gada juz wcale..
Wiem o co wam chodzi na prawde ale uważam ze juz sie ze mna nie skontaktuje wiecej.
Wlasnie to próbuje robic caly czas odcinać sie..  szukam sobie zajec żeby zajac glowe póki co jest lepiej.

Ania mozesz pokazac ten wątek o wysokich dziewczynach ?

Jak znajdę to kontynułuje temat ;-)
Swoją drogą kolega mi uświadomił że to kolejny mój wymysł wzrost żeby mieć się dodatkowo czym dołować i chyba ma rację jak ktoś się wemnie zakochany nie ważny będzie wzrost . Ludzie mają gorsze problemy

1,099

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=33766&p=4

Nie znalazła tamtego tematu ale znalazłam podobny i do tego ta dziewczyna wyższa od nas yikes ;-)

1,100

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie ja akurat nie miałam problemu ze wzrostem mój ex nie był ode mnie wyższy może nawet z 2 cm niższy.. więc przy szpilkach byłam wyższa..
Wiem Lady Loka, przez chwilę poczułam się gotowa na to po czym znowu mnie siły opuściły.

1,101

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny jesteście o wiele starsze ode mnie, a jednak dalej nie ruszylyscie na przód. A to jest błąd. Mimo, że nie udzielałam się na forum, czytałam co pisałyście i pragnę podziękować Lady Loce bo dziewczyno, to co piszesz podniosło mnie z tego. Wiele zrozumiałam. Takie dosadne przekazanie niewłaściwego postępowania czyt. rozpaczania za ex'em sprawiło, że zobaczyłam drugie dno tego. Nie warto rozpamiętywać tego co było, tego kto jaki był, co robił i co mówił, dlatego że to już czas przeszły. Jeżeli nie chcecie znać danych ludzi to co robicie? Nie odzywacie się, blokujecie albo kasujecie. I taką metodę zastosujcie. Kliknąć delete i do widzenia. Tamten etap życia jest zakończony i albo pójdziecie do przodu, albo pozostaniecie tutaj bardzo długo. Musicie się zastanowić czego chcecie i same odpowiedzieć sobie na te pytanie. My tego za was nie zrobimy. Nasza pomoc czy rady na nic się nie zdadzą, póki same tego przyjąć nie chcecie.

1,102 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-06-07 08:54:51)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja myślę że wiek niema znaczenia ile się przeżywa po rostaniu raczej ile lat się było . Ja uważam że ruszyłam z miejsca już nie chudnę przesypiam noce ,nie płacze poprostu siedzi mi jeszcze w głowie i tyle . Zaczęłam nawet biegać czego nigdy nie lubiłam niedośc że mnie wciągnęło to humor mi poprawia.

1,103

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie zgodzę się z Tobą Aniu, że to zależy od stażu. Nie ma znaczenia czy związek trwał dwa lata czy 10. Uważasz, że osoba, która była w związku dłużej ma prawo dłużej biadolić i się użalać? Nie. To wszystko zależy od osoby, od jej silnej woli, poczucia własnej wartości i chęci. Każda z nas kochała kogoś i tę miłość straciła. Tylko jedna stanie na nogi w możliwie szybkim tempie, a drugiej będzie niezbędna pomoc psychologa. Najgorzej wg mnie, mają osoby, które kochają za bardzo, uzależniają swoje życie od drugiej osoby, mają zaniżoną samoocenę, nie mają żadnych zainteresowań ani znajomych, bo zamknęły się na świat będąc w związku i nie są w stanie racjonalnie ocenić sytuacji, nie godzą się z nią i mimo, że związek był do bani, nadal go idealizują.

1,104

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja cały czas będę przypominać, że w związku mamy się czuć dobrze.
Jeżeli coś nie grało przez miesiące/lata, jeżeli były przesłanki, że coś jest nie tak, a jedna strona uparcie w tym związku siedzi, to przeżywa na własne życzenie. I to nieważne, czy to relacja trwająca pół roku z kimś, kto emocjonalnie jest w poprzednim związku czy to 15 lat z kimś, kto bije i pije czy co tam jeszcze innego.
Spróbujcie chociaż taką lekcję z tego wyciągnąć i nie pchać się w coś, co nie rokuje w przyszłości. Lepiej być samemu niż w takim związku.

1,105

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Nie zgodzę się z Tobą Aniu, że to zależy od stażu. Nie ma znaczenia czy związek trwał dwa lata czy 10. Uważasz, że osoba, która była w związku dłużej ma prawo dłużej biadolić i się użalać? Nie. To wszystko zależy od osoby, od jej silnej woli, poczucia własnej wartości i chęci. Każda z nas kochała kogoś i tę miłość straciła. Tylko jedna stanie na nogi w możliwie szybkim tempie, a drugiej będzie niezbędna pomoc psychologa. Najgorzej wg mnie, mają osoby, które kochają za bardzo, uzależniają swoje życie od drugiej osoby, mają zaniżoną samoocenę, nie mają żadnych zainteresowań ani znajomych, bo zamknęły się na świat będąc w związku i nie są w stanie racjonalnie ocenić sytuacji, nie godzą się z nią i mimo, że związek był do bani, nadal go idealizują.

I tu się z tobą ja zgodzę bo ja byłam właśnie taką osobą i teraz próbuje znalesc cel w życiu i odbić się od dna w którym jestem. Dlamnie to już duży sukces że ja już z nim niechce być tylko mi ciągle siedzi w głowie ale mam nadzieję że mi to kiedyś minie . Niestety wykonywał taką pracę że jak często widzę policję to odrazu on mi się przypomina ale to minie musi .

Posty [ 1,041 do 1,105 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 15 16 17 18 19 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024