dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 13 14 15 16 17 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 911 do 975 z 7,946 ]

911

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

No dziewczyny w 4 mc raczej ciężko się odkochac jeżeli się kochalo:) to jest też przezwyczajenie po tylu latach wszystko nachodzi na siebie niestety... jest jak jest już nic nie zrobimy ale życie w pojedynkę jest do dupy sad

Też uważam że bycie samemu jest straszne ale nie wyobrażam sobie teraz wchodzić w jakiś nowy związek myśleć i zastanawiać się czy mogę zaufać czy nie zostawi mnie ktoś znowu . Chyba już nie jestem w stanie wejść w jakiś związek

Zobacz podobne tematy :
Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Też uważam że bycie samemu jest straszne ale nie wyobrażam sobie teraz wchodzić w jakiś nowy związek myśleć i zastanawiać się czy mogę zaufać czy nie zostawi mnie ktoś znowu . Chyba już nie jestem w stanie wejść w jakiś związek

E tam, tak Wam się tylko wydaje wink To wszystko przychodzi z czasem. Pewnego dnia, spotkacie kogoś i wszystko się zmieni. Tego się nie planuje, to się po prostu dzieje. Najważniejsze jest nie oglądać się za siebie. Tam niczego nie ma. Nie ma reguł, że zawsze tak będzie jak było, że każdy facet jest taki sam, a zakładanie, że następny też nas zostawi jest bezpodstawne i niesprawiedliwe.
Wszystko ma swój czas. Najważniejsze jest nie paplać się w tym błocie, nie rozpamiętywać, przecież niektóre z Was już mają za sobą 4 miesiące!
Czas zająć się sobą.

913

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Brawa dla Owieczki.
Ania, dostaniesz kopa teraz. Bo w Twoim związku wcale kolorowo nie było. Prawda jest taka, że to Ty powinnaś była odejść i to wcześniej.

I nie ma jojczenia że nikogo już nigdy nie będzie. Jasne, że będzie. Ludzie po rozwodach się ogarniają i poznają nowcych partnerów, to Wy ttm bardziej smile

914

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Chyba to działa strach przed tym co nieznane przed przyszłością, bo wiecie 6,8,10 lat zaplanowanego życia ciężko przynajmniej mi, od tak już mieć nowy scenariusz...
Miotam się jeszcze, coraz rzadziej ale jednak napływają myśli i sny o byłym partnerze och okropne taki ścisk w żołądku..

Swoją drogą sezon wesel uważam za otwarty - pójdę na pierwsze wesele w życiu sama ciekawe ile wytrzymam tongue

915

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nikt nie mówi, że trzeba od razu mieć nowy scenariusz.
Ale nie ma też co zakładać, że do końca życia będziecie same.

Jak macie poczucie, że stoicie w miejscu, to spróbujcie klina i idźcie na tą randkę. Bez nastawiania się na to, że będzie druga. Dajcie się wyciągnąć na kawę, pogadać z jakimś facetem. Nie spodoba Wam się to przecież nikt się nie każe umawiać po raz drugi.

Na wesele poszłam miesiąc po rozstaniu, rok temu tongue wzięłam znajomego.

916

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Spróbowałam klina ostatnio dałam się zaprosić na kawę, nie zadziałało .. dlatego wiem, że to jeszcze nie mój czas albo nie ten człowiek.

Wzięłabym ale wszyscy pozajmowani na moje nieszczęście,a  przecież nie ogłoszę na FB " szukam partnera na wesele " smile

917

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

W sumie za pierwszym razem jak się umówiłam na kawę po rozstaniu to też było słabo. Ale potem zaczęłam się normalnie umawiać. Większość facetów nie wyszła poza etap tej pierwszej kawy i tak (z jednym były dwie, z jednym był miesiąc romansu, ale to było toksyczne) no a potem poznałam mojego obecnego w momencie, kiedy już zwątpiłam w to, że poznam kogokolwiek normalnego i tez byłam przekonana, że do końca życia będę sama.

918

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

W sumie oprócz tego Pana, nikogo więcej nie poznałam więc nie liczę póki co na jakieś wyjścia..
Wiecie boję się też tego, że teraz przyciągam do siebie nie tych ludzi których bym chciała ( psycholog właśnie powiedziała, że w tym momencie nie jestem gotowa na żaden związek i mogę przyciągać nieodpowiednie dla siebie osoby i dać się np. ponownie zmanipulować byle tylko ktoś ze mną był )  ... a też nie chce robić nic na siłę ani wykorzystać kogoś tylko do odbicia się .

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

W sumie oprócz tego Pana, nikogo więcej nie poznałam więc nie liczę póki co na jakieś wyjścia..
Wiecie boję się też tego, że teraz przyciągam do siebie nie tych ludzi których bym chciała ( psycholog właśnie powiedziała, że w tym momencie nie jestem gotowa na żaden związek i mogę przyciągać nieodpowiednie dla siebie osoby i dać się np. ponownie zmanipulować byle tylko ktoś ze mną był )  ... a też nie chce robić nic na siłę ani wykorzystać kogoś tylko do odbicia się .

A po co Ci związek? Żadna z nas Ci tego nie podsuwała, wręcz przeciwnie. Zajmij się sobą, zrób coś dla siebie. Spotkanie z kimś na kawę, nie oznacza od razu kolejnego związku. Miej przyjaciół, kolegów, poznawaj, spotykaj. Z czasem nabierzesz dystansu do tego co się wydarzyło i nie będzie to rzutować na wyborze następnego faceta. Korzystaj z życia smile

920 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-05-11 16:58:01)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

Brawa dla Owieczki.
Ania, dostaniesz kopa teraz. Bo w Twoim związku wcale kolorowo nie było. Prawda jest taka, że to Ty powinnaś była odejść i to wcześniej.

I nie ma jojczenia że nikogo już nigdy nie będzie. Jasne, że będzie. Ludzie po rozwodach się ogarniają i poznają nowcych partnerów, to Wy ttm bardziej smile

Może by mi się właśnie przydał taki kop , wiem że powinnam go ja dawno zostawić ale nie potrafiłam go skrzywdzić to teraz ja straciłam 10 lat.
Wiem że ludzie po rozwodach układają sobie życie ale ja chyba już nie potrafię komuś zaufać

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Wiem że ludzie po rozwodach układają sobie życie ale ja chyba już nie potrafię komuś zaufać

Teraz, nie. Ale za jakiś czas będziesz potrafiła. Z moim byłym mężem byłam w sumie 15 lat. Złota klatka, nieuzasadniona zazdrość, zaborczość i wiele innych rzeczy, które podchodzą pod przemoc psychiczną. Miałam traumę, leczyłam się, w międzyczasie wpadłam w relację bez przyszłości, a raczej opierającą się tylko na seksie ( z jego strony, bo ja zdążyłam się zaangażować). Z jednego nieszczęśliwego związku, wpadłam w drugi i potem myślałam, że faceci tacy są wink Że każdy będzie taki jak mój ex, jeden czy drugi. Że nie jest możliwe, bym spotkała człowieka, który zaakceptuje mnie taką jaka jestem, z moimi wadami, z traumą z przeszłości, która wiecznie się tłumaczyła ze wszystkiego i przepraszała że żyje ( tego nauczył mnie mój mąż). I wiesz, pomyliłam się. Po dwóch latach poznałam Mężczyznę, który otworzył swoją szafę i oddał mi szufladę na wszystkie moje wady smile Który mnie kocha, wspiera, rozumie, szanuje, mnie i moją przestrzeń. Początki nie były łatwe, bo niesprawiedliwe czasami oceniałam go przez pryzmat mojej przeszłości, moja psychika czasami wariowała, bo nie była przyzwyczajona do normalnych zachowań, znałam tylko te toksyczne. Więc wiem o czym mówisz i Cię rozumiem. Dlatego też tłumaczę Wam, że na wszystko jest potrzebny czas. Pamiętaj tylko, by zadbać o siebie, swoje samopoczucie, pasje, byś nie zepchnęła się do piwnicy i nie przesiedziała w niej do przyszłego roku wink

922

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Teraz, nie. Ale za jakiś czas będziesz potrafiła. Z moim byłym mężem byłam w sumie 15 lat. Złota klatka, nieuzasadniona zazdrość, zaborczość i wiele innych rzeczy, które podchodzą pod przemoc psychiczną. Miałam traumę, leczyłam się, w międzyczasie wpadłam w relację bez przyszłości, a raczej opierającą się tylko na seksie ( z jego strony, bo ja zdążyłam się zaangażować). Z jednego nieszczęśliwego związku, wpadłam w drugi i potem myślałam, że faceci tacy są wink Że każdy będzie taki jak mój ex, jeden czy drugi. Że nie jest możliwe, bym spotkała człowieka, który zaakceptuje mnie taką jaka jestem, z moimi wadami, z traumą z przeszłości, która wiecznie się tłumaczyła ze wszystkiego i przepraszała że żyje ( tego nauczył mnie mój mąż). I wiesz, pomyliłam się. Po dwóch latach poznałam Mężczyznę, który otworzył swoją szafę i oddał mi szufladę na wszystkie moje wady smile Który mnie kocha, wspiera, rozumie, szanuje, mnie i moją przestrzeń. Początki nie były łatwe, bo niesprawiedliwe czasami oceniałam go przez pryzmat mojej przeszłości, moja psychika czasami wariowała, bo nie była przyzwyczajona do normalnych zachowań, znałam tylko te toksyczne. Więc wiem o czym mówisz i Cię rozumiem. Dlatego też tłumaczę Wam, że na wszystko jest potrzebny czas. Pamiętaj tylko, by zadbać o siebie, swoje samopoczucie, pasje, byś nie zepchnęła się do piwnicy i nie przesiedziała w niej do przyszłego roku wink

Tak sobie podczytuje ten wątek, żeby sobie trochę pomóc po zakończeniu mojej ostatniej relacji. I też już zaczynam trochę tracić nadzieję, że mi się w końcu uda w życiu. Dzięki Pokręcona Owieczka za ten post smile Trochę mi wlałaś otuchy do serca smile Może jednak warto wierzyć, że coś się zmieni...

923

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Wiem że ludzie po rozwodach układają sobie życie ale ja chyba już nie potrafię komuś zaufać

Teraz, nie. Ale za jakiś czas będziesz potrafiła. Z moim byłym mężem byłam w sumie 15 lat. Złota klatka, nieuzasadniona zazdrość, zaborczość i wiele innych rzeczy, które podchodzą pod przemoc psychiczną. Miałam traumę, leczyłam się, w międzyczasie wpadłam w relację bez przyszłości, a raczej opierającą się tylko na seksie ( z jego strony, bo ja zdążyłam się zaangażować). Z jednego nieszczęśliwego związku, wpadłam w drugi i potem myślałam, że faceci tacy są wink Że każdy będzie taki jak mój ex, jeden czy drugi. Że nie jest możliwe, bym spotkała człowieka, który zaakceptuje mnie taką jaka jestem, z moimi wadami, z traumą z przeszłości, która wiecznie się tłumaczyła ze wszystkiego i przepraszała że żyje ( tego nauczył mnie mój mąż). I wiesz, pomyliłam się. Po dwóch latach poznałam Mężczyznę, który otworzył swoją szafę i oddał mi szufladę na wszystkie moje wady smile Który mnie kocha, wspiera, rozumie, szanuje, mnie i moją przestrzeń. Początki nie były łatwe, bo niesprawiedliwe czasami oceniałam go przez pryzmat mojej przeszłości, moja psychika czasami wariowała, bo nie była przyzwyczajona do normalnych zachowań, znałam tylko te toksyczne. Więc wiem o czym mówisz i Cię rozumiem. Dlatego też tłumaczę Wam, że na wszystko jest potrzebny czas. Pamiętaj tylko, by zadbać o siebie, swoje samopoczucie, pasje, byś nie zepchnęła się do piwnicy i nie przesiedziała w niej do przyszłego roku wink

Jeśli chodzi dbam o siebie zawsze nawet po rostaniu się nie zaniedbałam w pracy jestem uśmiechnięta miła dla wszystkich ale w środku czasami mam taki ból  zdarza się płakać bez powodu tak jak dziś .....
Jedyna jaką wadę mam to to że niemoge jakos myśleć pozytywnie o przyszłości że odrzucam każda propozycję jaka dostaje nawet na głupia kawę. Jedyna jaką rzecz dla siebie zrobiłam to to że zawsze marzyłam o tatuażu i go mam będąc w tym związku nawet bym się nie odważyła .
Owieczka to cudownie że znalazłas swoja drugą połówkę . Trochę to co napisałaś motywuje mnie i może ja kogoś kiedyś jeszcze pokocham i mnie ktoś pokochał taka jaka jestem

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Magnolia777 napisał/a:

Dzięki Pokręcona Owieczka za ten post smile Trochę mi wlałaś otuchy do serca smile Może jednak warto wierzyć, że coś się zmieni...

Proszę smile

Warto nie tylko wierzyć, ale też trochę podziałać. Nikt za nas nie odwali całej tej roboty związanej z bólem i poczuciem niesprawiedliwości. To od nas zależy, jak pokierujemy swoim życiem, które jest tylko jedno. Ja, jeszcze podczas trwania małżeństwa, rozpoczęłam terapię i bardzo się z tego cieszę. To mnie wzmocniło, dodało skrzydeł i chęci do zmian. Ja po rozwodzie, wychowuję córkę i gdzieś tam, z tyłu głowy, miałam lęk że nikt nie będzie chciał budować ze mną związku. Aczkolwiek, zawsze wiedziałam, że my jesteśmy w pakiecie smile Więc miałam trochę trudniej w znalezieniu miłości, której w zasadzie nie szukałam, nie planowałam. Po prostu pojawiła się pewnego dnia smile
Dziewczyny, będzie dobrze!

925

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
Magnolia777 napisał/a:

Dzięki Pokręcona Owieczka za ten post smile Trochę mi wlałaś otuchy do serca smile Może jednak warto wierzyć, że coś się zmieni...

Proszę smile

Warto nie tylko wierzyć, ale też trochę podziałać. Nikt za nas nie odwali całej tej roboty związanej z bólem i poczuciem niesprawiedliwości. To od nas zależy, jak pokierujemy swoim życiem, które jest tylko jedno. Ja, jeszcze podczas trwania małżeństwa, rozpoczęłam terapię i bardzo się z tego cieszę. To mnie wzmocniło, dodało skrzydeł i chęci do zmian. Ja po rozwodzie, wychowuję córkę i gdzieś tam, z tyłu głowy, miałam lęk że nikt nie będzie chciał budować ze mną związku. Aczkolwiek, zawsze wiedziałam, że my jesteśmy w pakiecie smile Więc miałam trochę trudniej w znalezieniu miłości, której w zasadzie nie szukałam, nie planowałam. Po prostu pojawiła się pewnego dnia smile
Dziewczyny, będzie dobrze!

A jak go poznalad nie mówię o szczegółach ale przypadek czy gdzieś szukalas jakiś portal ?

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

A jak go poznalad nie mówię o szczegółach ale przypadek czy gdzieś szukalas jakiś portal ?

Mieliśmy wspólną znajomą na fb i każde z nas skomentowało jej status/zdjęcie smile Po jakimś czasie zostaliśmy znajomymi na fb, mimo że nie spotkaliśmy się w realu. I któregoś dnia zaczęliśmy ze sobą pisać. Po kilku tygodniach zdecydowałam się na spotkanie i tak już to trwa drugi rok wink

927 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-05-11 18:04:35)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nigdy nic nie wiadomo jak można kogoś znaleźć jak widać nie trzeba z domu wychodzić ja swojego ex też na portalu poznałam ale nam nie wyszlo . No nic może gdzieś tam moja druga połówka łazi  po świecie i mnie szuka

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Nigdy nic nie wiadomo jak można kogoś znaleźć jak widać nie trzeba z domu wychodzić ja swojego ex też na portalu poznałam ale nam nie wyszlo . No nic może gdzieś tam moja druga połówka łazi  po świecie i mnie szuka

A propos połówek. Nigdy nie uznawałam tego, że dwoje ludzie są jak dwie połówki jabłka. Ja jestem całością, a ta druga osoba jest moim dopełnieniem. Bo właśnie, to że ktoś odchodzi, nie oznacza że mnie potem w połowie nie ma. Mogę cierpieć, ale jestem cała smile
Myślę, że ten Twój Ktoś, nie tyle szuka, bo miłości się nie szuka, tylko może też rozmyśla, o takiej Ani, która może w tym momencie jest trochę smutna wink

p.s. Zazdroszczę Ci Twojego imienia wink Twój przyszły facet, będzie mógł Ci puszczać "Do Ani" Kultu smile

929

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja swojego imienia nie lubię bo mój rocznik to same Anie były .
Wiesz co sprawiłas że mam uśmiech dziś na twarzy troszkę udało ci się mnie podnieść na duchu dziękuję . Z tą połówka masz rację nie można tak myśleć mój ex mnie zostawił i naprawdę czuje się jakby połowę mnie zabral i wizualnie też bo schudłam 10kg i mój wzrost jeszcze się wydłużył masakra

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cieszę się, że mogłam poprawić Twój nastrój smile Głowa do góry, po każdej burzy wychodzi słońce wink

931

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Cieszę się, że mogłam poprawić Twój nastrój smile Głowa do góry, po każdej burzy wychodzi słońce wink

Oj chciała bym żeby jakiś mi tak pospiewal jak w tej piosence smile

932

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jak tam nastroje? Piątek się udał ?

933

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Jak tam nastroje? Piątek się udał ?

Umnie z nastrojem dziś trochę lepiej już chyba pogodziłam się z tą sytulacja. Teraz uczę się żyć samemu i całkiem nieźle mi to idzie już chyba taki żal i smutek ulotnił się z mojego serca cieszę się każdym dniem i szczęściem innych. Starsza ja od dziś postanowiła jak najmniej wnosić smutku do swojego serca. :-)
A jak tam u was?

934

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

U mnie tez dziś lepiej, wstałam w ogóle w jakimś takim dobrym nastroju i z przekonaniem, że będzie dobrze:). Wieczorem umówiłam się z kuzynką na piwko, pójdziemy na rynek posiedzimy, obym tylko nie natknęła się na niego bo często tam chodzi jak tylko zrobi się ciepło i ogródki piwne się pojawiają. A jutro też cały dzień zaplanowany, zabieram koleżankę i jedziemy na wycieczkę do Ojcowskiego Parku. GPS pożyczyłam od brata, może jakoś dojadę:P. Pozdrawiam
Ania no i jak tam tatuaż??

935

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

U mnie tez dziś lepiej, wstałam w ogóle w jakimś takim dobrym nastroju i z przekonaniem, że będzie dobrze:). Wieczorem umówiłam się z kuzynką na piwko, pójdziemy na rynek posiedzimy, obym tylko nie natknęła się na niego bo często tam chodzi jak tylko zrobi się ciepło i ogródki piwne się pojawiają. A jutro też cały dzień zaplanowany, zabieram koleżankę i jedziemy na wycieczkę do Ojcowskiego Parku. GPS pożyczyłam od brata, może jakoś dojadę:P. Pozdrawiam
Ania no i jak tam tatuaż??

Tatuaż super dopiero teraz zaczoł się goić schodzi ta pierwsza warstwa trochę swędzi i pali ale jak się chciało to trzeba pocierpiec tylko już mi się spodobało coś do niego zrobić naprawdę uzależnia

936

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

a ja powoli już nauczyłam się żyć nie myśląc o ex. Ale w sklepie zobaczyłam jego siostrę, myslalam, że jest z nim, więc zaczęły mi ręce i nogi drżeć jak szalone. Zadzownilam do mamy, by zając się czyms innym, i powiedziała mi, że mój brat ma nawrót choroby, że jest źle, jest załamana. Zdenerwowałam się jeszcze bardziej. Wyszłam ze sklepu i okazało się, że jego siostra byla z jakims znajomym. Ulżyło mi. Bo jego widok by mnie chyba zabił. I zobaczyłby mnie w strasznym stanie. Wrocilam do domu. Nie mogłam wysiedzieć, pojechałam do rodziców. Stres, nerwy strach o brata, smutek, bezradność. Tylko ex wiedział jaka jest sytuacja z moim bratem. Tak bardzo chciałam przez moment do niego napisac. Zaczęłam potrzebować wręcz by był teraz obok i powiedział, że będzie wszystko dobrze, że pomoże. Jestem z tym sama. Nie poukładałam sobie jeszcze swoich spraw ze zdrowiem. A tu kolejny stres. To jest jakiś koszmar. Jednak bycie singielką jest super gdy się wszystko inne układa. A gdy są problemy czuję, że jest dwa razy ciężej.

937

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

a ja powoli już nauczyłam się żyć nie myśląc o ex. Ale w sklepie zobaczyłam jego siostrę, myslalam, że jest z nim, więc zaczęły mi ręce i nogi drżeć jak szalone. Zadzownilam do mamy, by zając się czyms innym, i powiedziała mi, że mój brat ma nawrót choroby, że jest źle, jest załamana. Zdenerwowałam się jeszcze bardziej. Wyszłam ze sklepu i okazało się, że jego siostra byla z jakims znajomym. Ulżyło mi. Bo jego widok by mnie chyba zabił. I zobaczyłby mnie w strasznym stanie. Wrocilam do domu. Nie mogłam wysiedzieć, pojechałam do rodziców. Stres, nerwy strach o brata, smutek, bezradność. Tylko ex wiedział jaka jest sytuacja z moim bratem. Tak bardzo chciałam przez moment do niego napisac. Zaczęłam potrzebować wręcz by był teraz obok i powiedział, że będzie wszystko dobrze, że pomoże. Jestem z tym sama. Nie poukładałam sobie jeszcze swoich spraw ze zdrowiem. A tu kolejny stres. To jest jakiś koszmar. Jednak bycie singielką jest super gdy się wszystko inne układa. A gdy są problemy czuję, że jest dwa razy ciężej.

Marus będzie dobrze trzymam mocno kciuki i życzę dużo zdrówka tobie i bratu .
Co do reakcji na ex ja też takie mam że jak myślę że ma po coś przyjechać albo mam go spotkać to serce wali mi jak szalone i nogi drętwieją to chyba normalna reakcja

938

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Muszę dać radę cokolwiek by się nie stało. Skupię się jednak na zdrowiu swoim i brata. Napiszę jeszcze co u mnie w sprawach z nowo poznanymi facetami smile
Spotkałam się w poniedziałek z mega przystojnym facetem, wyszlismy na rolki. Oboje bylismy wyluzowani i sie zachowywalismy troche jak starzy znajomi. Ale on po tym spotkaniu odezwal się dopiero nastepnego dnia z pytaniem czy dotarłam do domu, i czy bym mu nie pokazala swoich prac, bo sam tez jest architektem. Pokazałam, powiedział, że fajne. Ze dwa razy napisałam mu co mi się wydarzyło w drodze do pracy (w nawiązaniu do rozmow na spotkaniu) odpisywał z duzym opoznieniem, nie kontynuując rozmowy. Napisał, że jestem kobietą renesansu, tyle potrafię i tyle w życiu zrobiłam. Odpisałam "bez przesady" i od tej pory nie odzywa się do mnie. Szkoda, bo mi się spodobał ;/ Uznałam, że nie będę się narzucać.

Poznałam tez weterynarza,z ktorym spotkałam sie raz. I wiecie co, dzięki temu forum, od razu wiedziałam na kogo trafiłam. Typ faceta, ktory jest przystojny, ma pieniądze, jest pewny siebie. Nigdy nie był sam. Przyznał sam, że na studiach swiety nie byl w stosunku do swoich partnerek. Same zaczepiają go dziewczyny, czy to w pracy, czy to na miescie, fb. I chętnie się tym chwali, codziennie... probujac we mnie wzbudzic zazdrość. Zainteresowałam go chyba bo jestem dla niego "niedostepna" i już po pierwszym spotkaniu obsypuje mnie komplementami, szuka podstępem pottiwerdzenia czy i on mi sie spodobał. Szuka adoracji z mojej strony, troche na silę wkładajac mi w usta komplementy na swoj temat:) Ciekawą rzeczą jest to, że powiedzial mi, ze byla dziewczyna powiedziała mu "mozesz mnie nawet zdradzić abyś tylko był ze mną" i stracił do niej całkowity szacunek i ją zostawił. I zapamiętam to do konca zycia, by nie oddawac się cała dla faceta... Trzymam go bardzo na dystans. Zakoncze z nim relację, bo czuję, że mu zalezy tylko na odhaczeniu kolejnej zdobyczy. Mimo, że mowi, ze czuje pustkę, ze potrzebuje ulozyc sobie zycie, miec rodzinę. Wcześniej bym w to uwierzyła. I widziałabym w nim fajnego chłopaka, który przy mnie się zmieni...

Poznałam też faceta, z ktorym wyszlam dwa razy na lunch i raz na piwo, bo nie znalazlam wiecej wolnego czasu. Ale bardzo duzo piszemy ze sobą, cale dnie. O wszystkim, skladamy sobie relacje z kazdej chwili. To typ smieszka, pelnego energii, sprawiajacego wrazenie lekkoducha, ale mimo to odpowiedzialnego w tym wszystkim. Ma tysiac pomyslow na minutę. Jest mega pozytywny. Wszyscy go uwielbiają. Ma 9 letnie blizniaczki. Kochał bardzo swoją byłą partnerkę, byli ze sobą 7 lat. Ale go zdradziła. do tej pory wydaje mi się, że wciąż do niej duzo czuje, mimo, ze minely 3 lata. A ja wygladam identycznie jak ona... Zachowujemy się wobec siebie jak para przyjaciol. Chyba kogos takiego potrzebowalam poznac. Nie bedzie z tego związku, nie ma tej chemii. On potrzebuje w zwiazku troche takich huśtawek emocjonalnych, kłocenie się i godzenie codziennie. To nie dla mnie. Ale zaspokajamy swoje potrzeby. On ma sie komu wygadac. A ja uwielbiam jego szalone pomysly na spedzanie czasu. Zaplanował juz caly miesiac co bedziemy robic jak bede miala czas. I chyba tylko tą relację zostawię. Jednak boję się powiedzieć mu o moim bracie i o swoich problemach, bo powiedział, że nie potrafi wspolczuc i nie ma empatii w sobie... wiec nie wiem jak zareaguje. Ciężko też będzie mi udawać, że wszystko jest ok. Byc moze nasz kontakt osłabnie, a tego bym nie chciała bo to jest na razie jedyna osoba, dzięki której się uśmiecham.

939

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Bo teraz potrzebujesz chyba bardziej przyjaciela. Supee że chodzisz ma te spotkania i starasz się ułożyć życiem nowa☺

Co do tych sklepów to powiem wam że mam tak cały czas co wyjdę to się rozglądam jak nienormalna żeby tylko go nie spotkać

940

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Domnie dziś ex napisał że paru rzeczy niewziol co uważam że to nie prawda bo ich nigdzie niema oznajmił że jutro przyjedzie zabroniłam mu przyjeżdżać że to już nie jego dom i że mu te rzeczy jak znajdę odeśle poczta .... Myslam że już mam go z głowy :-(

941

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jak tam dziewczyny się czujecie? Ja próbuję wrócić do swojej pasji, zaczęłam jakoś inaczej do wszystkiego podchodzić. Uśmiech wkradł się na twarz, co jest mega plusem. :-)
Chociaż jeszcze czasem w myślach wróci jakieś wspomnienie to już boli mniej, staję sie na to obojętna. I gdybym gdzieś spotkała swojego ex, to jedyne co bym mogła zrobić to przyłożyć mu z liścia i z satysfakcją uśmiechnąć się i iść dalej. Nie płaczę już za kimś, kto tylko mnie krzywdził. I wam też tak radzę, nie są warci tego żeby po nich płakać.
Poznaję nowych ludzi, może internet to nie najlepsze miejsce, ale nawet przełamałam się, żeby się spotkać. Nie można żyć przeszłością, trzeba próbować bo tylko my jesteśmy władcami swojego życia. Trzeba zacząć wierzyć w siebie i że można coś dobrego jeszcze przeżyć!

942

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Evidetely napisał/a:

Jak tam dziewczyny się czujecie? Ja próbuję wrócić do swojej pasji, zaczęłam jakoś inaczej do wszystkiego podchodzić. Uśmiech wkradł się na twarz, co jest mega plusem. :-)
Chociaż jeszcze czasem w myślach wróci jakieś wspomnienie to już boli mniej, staję sie na to obojętna. I gdybym gdzieś spotkała swojego ex, to jedyne co bym mogła zrobić to przyłożyć mu z liścia i z satysfakcją uśmiechnąć się i iść dalej. Nie płaczę już za kimś, kto tylko mnie krzywdził. I wam też tak radzę, nie są warci tego żeby po nich płakać.
Poznaję nowych ludzi, może internet to nie najlepsze miejsce, ale nawet przełamałam się, żeby się spotkać. Nie można żyć przeszłością, trzeba próbować bo tylko my jesteśmy władcami swojego życia. Trzeba zacząć wierzyć w siebie i że można coś dobrego jeszcze przeżyć!

To super że już wychodzisz z tego ja też już widzę że  zaczynam stawać na nogi wspomnienia przychodzą coraz rzadziej coraz mniej myślę o tym co było a bardziej myślę o tym co będzie . Nawet nie wywołał łez paniki czy czegokolwiek jak napisał ex więc jest już postęp.  Teraz muszę się uporać z samotnością a raczej nauczyć się żyć na nowo teraz w pojedynkę . I to prawda CZAS LECZY RANY :-)

943

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ehh najgorszy jest brak obecności drugiego człowieka bo przciez cały czas ktoś z nami był... wszystkie miejsca się kojarzą bo to wkoncu tyle lat ... czas przezyczaja do bólu.. wiadomo emocje już opadły teraz pozostaje przezyczaic się do obecnego stanu że ten czlowiek gdzieś jest i jest zadowolony z obecnego stanu rzeczy. Liczę że wspomnienia z czasem zaczną blednac

944

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Ehh najgorszy jest brak obecności drugiego człowieka bo przciez cały czas ktoś z nami był... wszystkie miejsca się kojarzą bo to wkoncu tyle lat ... czas przezyczaja do bólu.. wiadomo emocje już opadły teraz pozostaje przezyczaic się do obecnego stanu że ten czlowiek gdzieś jest i jest zadowolony z obecnego stanu rzeczy. Liczę że wspomnienia z czasem zaczną blednac

Napewno tak będzie z czasem poprostu przestanie się myśleć o tym co było i nie będzie tak bolec . Myślę że już trochę postępy zrobiłyśmy

945

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Co tam u was wszystkich ?
Minęło już trochę czasu.. zaraz na liczniku będzie 3 mc od zakończenia ...
Nadal nie jest najlepiej ale staram się uśmiechać, a jak wy sobie radzicie?

946

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hmmm umnie nawet dziś były napisał o jakąś pierdołe ale ja już nie odpisuje mu na nic jest już w narzeczeństwie więc mam go już gdzieś . czuje w środku już wewnętrzny spokój zauważyłam że jestem po rostaniu spokojniejsza taka jak była przed związkiem . W związku często płakałam bylma nerwowa przeklinałem teraz anioł zemnie

947

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hmmm umnie nawet dziś były napisał o jakąś pierdołe ale ja już nie odpisuje mu na nic jest już w narzeczeństwie więc mam go już gdzieś . czuje w środku już wewnętrzny spokój zauważyłam że jestem po rostaniu spokojniejsza taka jak była przed związkiem . W związku często płakałam bylma nerwowa przeklinałem teraz anioł zemnie

948

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

To zazdroszczę tego spokoju

949

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ania zrobiłam!!!!!:)))tatuaż jest super, większy niż zakładałam ale strasznie mi się podoba. Wcale tak bardzo nie bolało, spokojnie można wytrzymać:)))Jestem taka dumna z siebie,że aż mam ochotę skakać z radości:)). Tatuaż motyl symbolizuje zmiany wewnętrzne i zewnętrzne, poradzenie sobie z trudnościami i rozpoczęcie nowego życia - i po to właśnie go zrobiłam koniec z płaczem, z rozpamiętywaniem, najwyższy czas to skończyć i zacząć ŻYĆ!!!:))dość się już przez niego napłakałam. A w razie jakiegoś ewentualnego doła popatrzę na ten tatuaż i przypomnę sobie po co go zrobiłam:))

950

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Ania zrobiłam!!!!!:)))tatuaż jest super, większy niż zakładałam ale strasznie mi się podoba. Wcale tak bardzo nie bolało, spokojnie można wytrzymać:)))Jestem taka dumna z siebie,że aż mam ochotę skakać z radości:)). Tatuaż motyl symbolizuje zmiany wewnętrzne i zewnętrzne, poradzenie sobie z trudnościami i rozpoczęcie nowego życia - i po to właśnie go zrobiłam koniec z płaczem, z rozpamiętywaniem, najwyższy czas to skończyć i zacząć ŻYĆ!!!:))dość się już przez niego napłakałam. A w razie jakiegoś ewentualnego doła popatrzę na ten tatuaż i przypomnę sobie po co go zrobiłam:))

Ja też mam motyla ;-) ja dopiero po zrobieniu przeczytałam co oznacza i jeszcze bardziej się cieszę że go mam:-)
W którym miejscu zrobiłaś ?

951

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Na lewym nadgarstku☺

952

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

To zazdroszczę tego spokoju

Ten spokój się nie wziol tak poprostu z dnia na dzień . Dużo sobie w głowie musiałam przemyśleć i poukładać . Wiesz co nie wybaczyłam mu i nigdy pewnie tego nie zrobię za to że przez miesiąc mnie gnębił a nie poprostu się rostal. Mam go jeszcze na głowie bo ciągle mu się cos przypomina jak muszę to odp ale bardzo krótko . Nie życzę mu źle poprostu uświadomiłam sobie że nie byliśmy sobie przeznaczeni i dobrze że on to zrobił bo ja bym nie potrafiła go zostawić i to by się ciągnęło być może kolejne 10lat. Teraz mogę sobie żyć robić co chce spotykać się chce z kim chce . Wiem że go pewnie nadal kocham bo moja miłość była szczera ale wolę być sama niż z osobą która mnie nie kocha czasami trzeba odpuścić a u ciebie co się dzieje ?

953

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Na lewym nadgarstku☺

A ja mam na prawym nadgarstku

954

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny... Rozsypalam się. Wczoraj byłam z kolegą na mieście. Kino,piwo i klub... W klubie dwa stoliki dalej siedzial przyjaciel Adama z dziewczyną... Pomyślałam, a pewnie są sami...choć to dziwne. Zeszlismy na dół. A tam Adam z dziewczyną... Stała tyłem. Tylko kątem oka ich widziałam. Musiałam uciec. Wychodzilam przechodząc koło niego, bo stal w przejściu. Widział mnie, wiedział, że jestem od znajomych. Spuścił głowę wpatrując się w telefon... Udał,że mnie nie widzi. Wiedziałam, że kogoś ma. Bo inaczej na pewno by się odezwał. Ale nie sądziłam, że się tak wystraszę jego obecności. Poczułam się znów jak nic nie warta kupa... Wróciły wszystkie przykre wspomnienia, gdy prosiłam go o uwagę, o seks , o powrót. Boje się wyjść z domu by go nie spotkać. Na nikogo nigdy tak nie reagowałam. Boje się sama siebie. Trzęsłam się strasznie. prawie wymiotowałam.

Czy to możliwe, że on niszcząc w związku moja samoocene, teraz wzbudza we mnie reakcje panicznego strachu i taki ból. czy to normalne?

955

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

Dziewczyny... Rozsypalam się. Wczoraj byłam z kolegą na mieście. Kino,piwo i klub... W klubie dwa stoliki dalej siedzial przyjaciel Adama z dziewczyną... Pomyślałam, a pewnie są sami...choć to dziwne. Zeszlismy na dół. A tam Adam z dziewczyną... Stała tyłem. Tylko kątem oka ich widziałam. Musiałam uciec. Wychodzilam przechodząc koło niego, bo stal w przejściu. Widział mnie, wiedział, że jestem od znajomych. Spuścił głowę wpatrując się w telefon... Udał,że mnie nie widzi. Wiedziałam, że kogoś ma. Bo inaczej na pewno by się odezwał. Ale nie sądziłam, że się tak wystraszę jego obecności. Poczułam się znów jak nic nie warta kupa... Wróciły wszystkie przykre wspomnienia, gdy prosiłam go o uwagę, o seks , o powrót. Boje się wyjść z domu by go nie spotkać. Na nikogo nigdy tak nie reagowałam. Boje się sama siebie. Trzęsłam się strasznie. prawie wymiotowałam.

Czy to możliwe, że on niszcząc w związku moja samoocene, teraz wzbudza we mnie reakcje panicznego strachu i taki ból. czy to normalne?


Marta, nie wiem czy to normalne ale jeżeli Cie to pocieszy ja mam tak samo.
Jak wychodzę to ciągle rozglądam się czy go nie spotkam boję się tego a z drugiej strony chce.. ale boję się swojej reakcji myślę ze zachowałabym się tak samo jak TY.
Z racji tego na te wszystkie lata gdzie chodziliśmy razem to nawet wczoraj gdy byłam w kinie cały czas miałam z tyłu głowy a jak go spotkam bo przecież o takich godzinach chodziliśmy do kina...  Również często unikam wychodzenia z domu po prostu boję się jeszcze większego bólu tej obojętności ..  ale czy to normalne pewnie powiedzą że nie..

956

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny myślę że to normalne .
Naszczescie ja tego nie doświadczyłam ostatni raz go widziałam w dniu rostania czyli w styczniu i pewnie tak zostanie bo mieszka w innym mieście .
Mój ex jak miał przyjechać po motor i ja wychodząc ze sklepu myśląc że to on niewiedzialam gdzie uciekać serce mi strasznie waliło zmierzyłam ciśnienie miałam puls ponad 100, czyli arytmie i w takim stanie zabierają do szpitala zaczęła mi twarz drętwieć ręce nogi na nogach nie mogłam stać od wysokiego ciśnienia zaczęła mnie głowa bolec i wymiotowałam .naszczescie to niebyl on.
Niestety jest tak że chociaż dwa razy w miesiącu napiszę bo niby czegoś niema czy jest umnie po każdej wiadomości dostawałam ciśnienia miałam leki strach że on jest szczęśliwy ja będę sama. W tym miesiącu napisał powiedziałam sama sobie dość nie będę tak reagować nie pokaże mu że jestem wrakiem który sobie życia nie ułożył i nie ułoży no bo jak bez niego! Więc zaczęłam mu odpisywać że niemam ochoty się z nim kontaktować żeby nie przyjezdzal bo nie jest już mile widziany i że wszystko poczta będę przesyłać trochę pomogło. Najważniejsze co w takiej sytuacji musimy zrobić to nie dać się im i pokazać im że da się bez nich żyć ba nawet lepiej . Dziewczyny jak ich spotkacie nie uciekajcie głowa do góry pokażcie jakie z was silne babeczki

957

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Mam pecha. Dziś nie wychodziłam z domu. W końcu nie wytrzymałam. Postanowiłam jechać na noc do mamy. Na przystanku stałam 4 min i jechał rowerem on. Mi przed nosem. Patrzyłam na jego twarz. Miał okulary.widzial mnie myślę. Ale nie wiem.  Nie powiedział nic. Nie jestem taka rozstrzesiona jak wczoraj. Ale oczywiście jestem zła. Bo widział mnie dziś w złym stanie. Zapłakana, w dresie.
Może im częściej będę go widzieć tym bardziej mi zoobojetnieje. Dziś zauważyłam, że przytył.

958

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Mój ex też przytył z jakieś 20kg zawsze dbał o siebie siłownia baseny sauna , mi wyszło na dobre schudłam 10kg.
Marta oczywiście że tak wychodź jak najczęściej z domu może niekoniecznie zapłakana ale z uniesiona głowa i zawsze uśmiechnięta wiem to ciężkie jak jest się zranionym i porostaniu , ale wbij sobie to do głowy i powtarzaj codziennie przed wyjściem jestem piękna i podobam się sobie jaka jestem wiem że to głupie mi to doradził kolega ale jak codziennie będziesz sobie tak mówić to naprawdę zaczyna działać spróbuj nic nie tracisz :-).
Twój ex może cię widział ale też niewiadomo czy domyśla się z jakiego powodu plakalaś...  Powiedzmy sobie jedna wpadka może się zdarzyć teraz pamiętaj musisz być silna i pokazać mu że nie on wygrał tylko że ty  wygrałaś jesteś silna wolna i teraz ty możesz decydować o swoim życiu :-). Nim się nie przejmuj i nie zamykają się w domu a strach że go zobaczysz zamień na I BARDZO DOBRZE NIECH WIDZI CO STRACIL

959

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dzień dobry smile

Żyję. Poszłam do przodu. Nie jestem w żaden sposób zainteresowana życiem swojego ex, nie wnikam w to, co robi. On natomiast moje w dalszym ciągu ogląda na snapie, fb itp. Niech sobie ogląda, na zdrówko.

Tyle się u mnie dzieje! Nie wiem, czy chciałabym znowu rezygnować z tego, co mam teraz, dla nowego związku, który wymaga jednak wielu zachowań. Choć pojawił się ktoś interesujący... Ale podchodzę na spokojnie, z dużym dystansem.

Nadrobiłam wszystkie zaległości w tym wątku. I mam jedno pytanie:

dlaczego Wy ciągle stoicie w miejscu?

To nie atak: usiłuję to zrozumieć.

960

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

Dzień dobry smile

Żyję. Poszłam do przodu. Nie jestem w żaden sposób zainteresowana życiem swojego ex, nie wnikam w to, co robi. On natomiast moje w dalszym ciągu ogląda na snapie, fb itp. Niech sobie ogląda, na zdrówko.

Tyle się u mnie dzieje! Nie wiem, czy chciałabym znowu rezygnować z tego, co mam teraz, dla nowego związku, który wymaga jednak wielu zachowań. Choć pojawił się ktoś interesujący... Ale podchodzę na spokojnie, z dużym dystansem.

Nadrobiłam wszystkie zaległości w tym wątku. I mam jedno pytanie:

dlaczego Wy ciągle stoicie w miejscu?

To nie atak: usiłuję to zrozumieć.

Ja się ruszyłam z miejsca tzn nie żyje życiem ex. . Mam teraz własne choć mam jeden problem bo nie potrafię przyjąć jakiego kolwiek  od mężczyzn nawet na głupia kawę ale liczę że to się zmieni kiedyś .
Vex czyżby nowa miłość ?

961

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ale właśnie powinnaś. Jak masz znowu uwierzyć w siebie, jeśli będziesz usiłowała się od ludzi? Nie blokuj się.

Nie powinnaś się wiązać, jeśli nie czujesz się na to gotowa, ale zdecydowanie nie powinnaś umniejszać sobie swojej wartości.

Nie, u mnie na nową miłość za wcześnie smile na razie to mocno wstępna faza. Ale wynikło to właśnie dlatego, że kiedy zapytał, co u mnie słychać, odpisałam.

962

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

Ale właśnie powinnaś. Jak masz znowu uwierzyć w siebie, jeśli będziesz usiłowała się od ludzi? Nie blokuj się.

Nie powinnaś się wiązać, jeśli nie czujesz się na to gotowa, ale zdecydowanie nie powinnaś umniejszać sobie swojej wartości.

Nie, u mnie na nową miłość za wcześnie smile na razie to mocno wstępna faza. Ale wynikło to właśnie dlatego, że kiedy zapytał, co u mnie słychać, odpisałam.

Fajnie że zaczęło Ci się układać może i mi się kiedyś uda . Ja to mam jakaś blokadę zaczynam się przyzwyczajać do samotności i chyba nie chce się już wiązać ,bo i tak już nikomu pewnie nie zaufam

963

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Znowu dostałam informację o ex ja się chyba nie uwolnie od tego czy wy też tak macie że was informuje ktoś co robi ex? Ja już tym osoba tyle razy mówiłam że niechce tego słyszeć a i tak ktoś coś powie nie zdarze sie odezwać że mnie to nie interesuje a już mam streszczone całe jego życie co robi i z kim. Jeszcze trochę i wyląduje w psychiatryku masakra

964

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Znowu dostałam informację o ex ja się chyba nie uwolnie od tego czy wy też tak macie że was informuje ktoś co robi ex? Ja już tym osoba tyle razy mówiłam że niechce tego słyszeć a i tak ktoś coś powie nie zdarze sie odezwać że mnie to nie interesuje a już mam streszczone całe jego życie co robi i z kim. Jeszcze trochę i wyląduje w psychiatryku masakra

Jak streszczają to jego życie to możesz przerwać i powiedzieć wink

965

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Znowu dostałam informację o ex ja się chyba nie uwolnie od tego czy wy też tak macie że was informuje ktoś co robi ex? Ja już tym osoba tyle razy mówiłam że niechce tego słyszeć a i tak ktoś coś powie nie zdarze sie odezwać że mnie to nie interesuje a już mam streszczone całe jego życie co robi i z kim. Jeszcze trochę i wyląduje w psychiatryku masakra

Jak streszczają to jego życie to możesz przerwać i powiedzieć wink

Masz rację ale oni w takim są amoku że ich się nieda uciszyć a jak już coś powiedzą to jestem i tak już zła że wogole coś powiedzieli najgorsze jest to że to niektórzy z rodziny i zastanawiam się czy nie zacząć być chamska powiedzieć parę słów im to się ogarną albo najlepiej niech się nie odzywają do mnie . Już nawet myślałam żeby napisać do ex żeby moja rodzinę i znajomych poblokowal ale nie będę się upokarzać . Czwarty miesiąc już mija a ja nie miałam chociaż paru tygodni żeby nie wiedzieć coś o nim . Niewiem może powinnam gdzieś wyjechać i zacząć życie gdzieś daleko nawet za granicę jechać . Strasznie mi ciężko już :'(

966

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

ja wczoraj nie odebralam telefonu od kolegi, ktory mieszka pietro nizej od ex. Jest on strasznym plotkarzem, i zawsze musi mi powiedziec cos, czego nie chce slyszec na temat innych. Mam go gdzieś, pomyslalam o sobie w koncu i nie odebralam. Bo pewnie uslyszalabym, ze go wlasnie widzial, z dziewczyną, ktora jest taka i siaka. A mnie to nie obchodzi. Nie chce wiedzieć. Ty tez Aniu zrob to dla siebie, i powiedz im stanowczo, ze nie chcesz. Powinni przestac.

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Czwarty miesiąc już mija a ja nie miałam chociaż paru tygodni żeby nie wiedzieć coś o nim . Niewiem może powinnam gdzieś wyjechać i zacząć życie gdzieś daleko nawet za granicę jechać . Strasznie mi ciężko już :'(

Ania, bądź stanowcza. Jeśli trzeba, bądź niemiła. Jak ktoś zaczyna mówić coś na jego temat, powiedz STOP! Nie chcę tego słuchać! Stawiaj granice, jak to nie pomoże, przestań się z nimi kontaktować na jakiś czas. Może zrozumieją, że paplanina na jego temat Cię nie interesuje.

968

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

ja wczoraj nie odebralam telefonu od kolegi, ktory mieszka pietro nizej od ex. Jest on strasznym plotkarzem, i zawsze musi mi powiedziec cos, czego nie chce slyszec na temat innych. Mam go gdzieś, pomyslalam o sobie w koncu i nie odebralam. Bo pewnie uslyszalabym, ze go wlasnie widzial, z dziewczyną, ktora jest taka i siaka. A mnie to nie obchodzi. Nie chce wiedzieć. Ty tez Aniu zrob to dla siebie, i powiedz im stanowczo, ze nie chcesz. Powinni przestac.


Marta ale ja im naprawdę to mówię wiesz co jest najgorsze że on przykims zawsze był wspaniały gorzej w domu tego nie widzieli. Najorsze to te stare plociuchy ciotki które uważają że to moja winna bo on przecież ma taką ciężką pracę a ja się pewnie darłam na niego mówię ci masakra może naprawdę powinnam zrobić tak żeby się domnie odzywali

969

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cześć dziewczyny,  u mnie mija ok 3 mc iiii stoję w miejscu dzisiaj normalnie się czuje jak bym cofnęła się do 1 dnia .... !!!!

970

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Cześć dziewczyny,  u mnie mija ok 3 mc iiii stoję w miejscu dzisiaj normalnie się czuje jak bym cofnęła się do 1 dnia .... !!!!

Witaj w klubie tylko że umnie mija już 4miesiac niewiem też się cofnelam i to sporo może dlatego że ciągle ktoś mi o nim przypomina

971

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cóż moje drogie zrobiłam najgorszą z możliwych rzeczy .. spotkałam się z ex..
Wiele mi wyjaśnił, dlaczego tak się stało, co do tego doprowadziło, że nie zdradził, że nie umie być z tamtą bo myśli ciągle o mnie..
tak pięknie mówił, że niby by chciał naprawić powoli, łzy, zapewnienia że kocha.. tu się martwi pisał 3 dni .. i co się stało ?
Cisza... on nie wie, on wie że ja się nie zmienię że on nie wie czy da rade przez to przejść...
Po cym nastąpiło totalne olanie mnie i sytuacji..
tak tak wylałam na niego dość sporo skoro miałam okazję go spotkać po takim czasie powiedziałam wszystko co mi zalegało..
I udowodniłam tym, że nigdy się nie zmienię..

Mam jeszcze większy mętlik w głowie niż miałam .. zostały mi pokazane pewne fakty, wiem gdzie popełniałam błędy... 
Wróciłam do jeszcze większego bagna ...
Powinnam pisać w swoim watku ale ostatnio tu idzie rozmowa..

972

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Cóż moje drogie zrobiłam najgorszą z możliwych rzeczy .. spotkałam się z ex..
Wiele mi wyjaśnił, dlaczego tak się stało, co do tego doprowadziło, że nie zdradził, że nie umie być z tamtą bo myśli ciągle o mnie..
tak pięknie mówił, że niby by chciał naprawić powoli, łzy, zapewnienia że kocha.. tu się martwi pisał 3 dni .. i co się stało ?
Cisza... on nie wie, on wie że ja się nie zmienię że on nie wie czy da rade przez to przejść...
Po cym nastąpiło totalne olanie mnie i sytuacji..
tak tak wylałam na niego dość sporo skoro miałam okazję go spotkać po takim czasie powiedziałam wszystko co mi zalegało..
I udowodniłam tym, że nigdy się nie zmienię..

Mam jeszcze większy mętlik w głowie niż miałam .. zostały mi pokazane pewne fakty, wiem gdzie popełniałam błędy... 
Wróciłam do jeszcze większego bagna ...
Powinnam pisać w swoim watku ale ostatnio tu idzie rozmowa..

I masz Babo placek!
Z doświadczenia wiem, ze facet dopiero po pewnym czasie żałować rozstania i Twój zaczął żałować, ale jest niezdecydowany, bo on nie wie.
Też kiedyś się rozstałam po 2latach i po pół roku zaczęliśmy się na nowo spotykać, po czy nastąpiło bum i koniec. Byłam w jeszcze gorszej rozsypce.
Trudno stało się spotkałaś się z nim, ale jak widzisz on jest niezdecydowany i jeszcze wmawia Ci, że nie dacie rady być razem, bo Ty się nie zmienisz!
Wyrzuć go ze swojej głowy i nie spotykaj się z nim, bo zobacz, że wróciłaś do punktu wyjścia, a nawet i niżej.

973

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Cóż moje drogie zrobiłam najgorszą z możliwych rzeczy .. spotkałam się z ex..
Wiele mi wyjaśnił, dlaczego tak się stało, co do tego doprowadziło, że nie zdradził, że nie umie być z tamtą bo myśli ciągle o mnie..
tak pięknie mówił, że niby by chciał naprawić powoli, łzy, zapewnienia że kocha.. tu się martwi pisał 3 dni .. i co się stało ?
Cisza... on nie wie, on wie że ja się nie zmienię że on nie wie czy da rade przez to przejść...
Po cym nastąpiło totalne olanie mnie i sytuacji..
tak tak wylałam na niego dość sporo skoro miałam okazję go spotkać po takim czasie powiedziałam wszystko co mi zalegało..
I udowodniłam tym, że nigdy się nie zmienię..

Mam jeszcze większy mętlik w głowie niż miałam .. zostały mi pokazane pewne fakty, wiem gdzie popełniałam błędy... 
Wróciłam do jeszcze większego bagna ...
Powinnam pisać w swoim watku ale ostatnio tu idzie rozmowa..

O matko jak to przeczytałam to aż mi ciarki przeszły . Wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim że on o wszystko ciebie obwinia i chyba mu na tym zależało żebyś to wiedziała. Jak już to wina zawsze leży po obu stronach . No trudno spotkałaś się już tego nie cofniesz . Myślisz o powrocie ?

974

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

I po co Ty się z nim spotykałaś?
Od początku tego tematu cały czas mówię jedno - po rozstaniu wywala się ex ze swojego życia całkowicie.
Blokuje każdą możliwość kontaktu.
Jak Wam to pomaga to na jego widok można przechodzić na drugą stronę ulicy.
Tu chodzi o Wasz komfort psychiczny. Wasz, nikogo innego.
Wydajemisie - czas, żeby wreszcie się od niego całkowicie odciąć. Inaczej NIC Ci nie pomoże.

975

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:

I po co Ty się z nim spotykałaś?
Od początku tego tematu cały czas mówię jedno - po rozstaniu wywala się ex ze swojego życia całkowicie.
Blokuje każdą możliwość kontaktu.
Jak Wam to pomaga to na jego widok można przechodzić na drugą stronę ulicy.
Tu chodzi o Wasz komfort psychiczny. Wasz, nikogo innego.
Wydajemisie - czas, żeby wreszcie się od niego całkowicie odciąć. Inaczej NIC Ci nie pomoże.



Po co się z  nim spotykałam ? Bo miałam poczucie nie dokończonej sprawy nie spodziewałam się, że zacznie mówić takie rzeczy i płakać...
Sądziłam, ze opowie mi swoją wersję wydarzeń ja swoją i tyle..
Niestety znowu pojawiła się nadzieja, która bardzo szybko uciął tym, że teraz totalnie mnie olał.
Bo wiesz on w sumie nie wie czy jest w stanie znieść moje gadania a w sumie on wie, że nie jest ale by chciał zacząć od nowa no ale w sumie nie wie.. ( WTF?)
Ja mu się pokazałam z bardzo kiepskiej strony psychicznej ( nie potrafię udawać), zaczęłam mu wszystko wypominać to czego nie miałam okazji przy rozstaniu.. (moje czepialstwo)
I chyba uciekł, przestraszył się tego co się ze mną stało, jak wyglądam co mówię, że mam tyle żalu..  tak bardzo nie chciał mnie krzywdzić że zrobił to po raz kolejny ( bez słów wyjaśnień znowu nara).
Niby szczera rozmowa w której miałam wrażenie że tylko ja szczera.. serio nie wiem po co było z jego strony to wszystko..

Posty [ 911 do 975 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 13 14 15 16 17 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024