Żeby kogoś poznać trzeba przeżałować tamtego. I się podnieść z tego żalu zamiast w nim tkwić.
Więc do roboty!
I tu się z tobą zgadzam w 100%
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.
Strony Poprzednia 1 … 12 13 14 15 16 … 123 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Żeby kogoś poznać trzeba przeżałować tamtego. I się podnieść z tego żalu zamiast w nim tkwić.
Więc do roboty!
I tu się z tobą zgadzam w 100%
Nie no na nadgarstku nie zasłużyła mam szczupła rękę więc pola do popisu niema już wiem co bym chciała
Idziesz w poniedziałek robić?? szybko to załatwiłaś:). Można wiedzieć jaki wzór wybrałaś i jakie miejsce?? Jak zrobisz musisz się pochwalić i opowiedzieć mi jak było:)
Smutnania napisał/a:Nie no na nadgarstku nie zasłużyła mam szczupła rękę więc pola do popisu niema już wiem co bym chciała
Idziesz w poniedziałek robić?? szybko to załatwiłaś:). Można wiedzieć jaki wzór wybrałaś i jakie miejsce?? Jak zrobisz musisz się pochwalić i opowiedzieć mi jak było:)
Wiesz co niewiem jak to zrobiłam niby nie było miejsca ale powiedzial że zrobi dlamnie wyjątek tylko muszę być pewna jaki chce mieć ale nie podoba mi się jakie miał propozycje idę jutro zobaczyc w inne miejsce
ewa_29 napisał/a:Smutnania napisał/a:Nie no na nadgarstku nie zasłużyła mam szczupła rękę więc pola do popisu niema już wiem co bym chciała
Idziesz w poniedziałek robić?? szybko to załatwiłaś:). Można wiedzieć jaki wzór wybrałaś i jakie miejsce?? Jak zrobisz musisz się pochwalić i opowiedzieć mi jak było:)
Wiesz co niewiem jak to zrobiłam niby nie było miejsca ale powiedzial że zrobi dlamnie wyjątek tylko muszę być pewna jaki chce mieć ale nie podoba mi się jakie miał propozycje idę jutro zobaczyc w inne miejsce
Chciałam przesłać link ale nie mogę niewiem czemu chce taką koronkę na około nadgarstka a od wewnętrznej strony kokardkę koronkowa prześlicznie to wygląda
Nie możemy się łamać. Trzeba iść do przodu, podnieść głowę z piasku i zaakceptować, że tak się stało. Bez akceptacji trudno będzie zmienić coś w swoim życiu. Tak jak wyżej piszecie, trzeba robić coś dla siebie: fryzjer, kosmetyczka, wypad na miasto, czy odnowienie znajomości z tymi, z którymi zerwał się kontakt. Skoro oni zapomnieli, weszli w nowe związki i się nie martwią to trzeba stać się jeszcze bardziej silnemu niż przedtem. Może wydawać się, że cały świat się posypał, jednak to nie prawda. Skończył się jedynie pewien etap naszego życia i pora się z tym pogodzić. Każdy ma na to inny sposób. Ja przez tydzień płakałam, mało jadłam, czego efektem jest, że straciłam 2kg. A przez kolejny tydzień analizowałam całą sytuacje. I wiecie co? Ulżyło mi. Przejrzałam na oczy, że byłam więźniem w tym związku, a teraz poczułam się wolna. Nikt nie ma pretensji, że po szkole i pracy po 12 godzinach na nogach idę się wcześniej położyć, nie muszę wysłuchiwać idiotycznych szantaży emocjonalnych rodem z "przedszkola".
I może nie jest najlepszym sposobem, poznawanie ludzi w internecie, ale jednak ktoś mnie wysłuchał i chce mnie poznać i to jest piękne. Trzeba żyć i przestać się przejmować niepowodzeniami bo one raz przychodzą, a raz odchodzą. Życie to nie tylko piękne chwile, ale też i te gorsze, w których trzeba się odnaleźć i dać sobie takiego kopa, żeby mimo wszystko cały czas iść przed siebie, choćby się na głowę sypało.
Dziewczyny, wy też to możecie!! Wierzę w nas wszystkie. Ściskam was mocno i pozdrawiam.
Ja przeanalizowałam całą pod każdym kątem i opcja, która wybrałam okazała się prawdą. Niestety pomimo że wiem teraz jak zostałam traktowana przez cały zwiazek bo byl to związek z egoista (akcpetowalam to myślałam on taki po prostu jest) to nie bardzo to coś zmienia w sposobie mojego przeżywania. Ja staram się robic coś dla siebie żeby nie myśleć bylam i fryzjera, na zakupach, pojechałam na piwrwsza sama majówke tak czuje się źle bez niego. Wkrada mi się do głowy po czym czuje taki niepokój w sobie.
Ja przeanalizowałam całą pod każdym kątem i opcja, która wybrałam okazała się prawdą. Niestety pomimo że wiem teraz jak zostałam traktowana przez cały zwiazek bo byl to związek z egoista (akcpetowalam to myślałam on taki po prostu jest) to nie bardzo to coś zmienia w sposobie mojego przeżywania. Ja staram się robic coś dla siebie żeby nie myśleć bylam i fryzjera, na zakupach, pojechałam na piwrwsza sama majówke tak czuje się źle bez niego. Wkrada mi się do głowy po czym czuje taki niepokój w sobie.
Ten niepokój jest najgorszy ja już pogodziłam się z tym wszystkim rostaniemy że już się zaręczył ale też mam taki straszny niepokój może boję się że zostanę sama już
Ja przeanalizowałam całą pod każdym kątem i opcja, która wybrałam okazała się prawdą. Niestety pomimo że wiem teraz jak zostałam traktowana przez cały zwiazek bo byl to związek z egoista (akcpetowalam to myślałam on taki po prostu jest) to nie bardzo to coś zmienia w sposobie mojego przeżywania. Ja staram się robic coś dla siebie żeby nie myśleć bylam i fryzjera, na zakupach, pojechałam na piwrwsza sama majówke tak czuje się źle bez niego. Wkrada mi się do głowy po czym czuje taki niepokój w sobie.
Rozumiem Cię dokładnie, mój ex też był egoistą i też wczesniej tego nie widziałam, był jaki był i myślałam, że tak ma być. Kiedy rzucił i to jeszcze w taki sposób... kiedy wyłam jak bóbr, on ani jednej łzy nie uronił. Tak jakby to wszystko co było nie miało znaczenia. Myślałam, że to koniec świata i że schowam się pod kołdrę i z niej nie wyjdę już to dostałam własnie takiego kopa od nieznajomych mi osób. Musisz przetrawić to, że go już nie ma i nie wróci. Musisz wziąć się w garść dla samej siebie, pamiętaj że życie tu się na tym nie kończy. Jeszcze wiele przed Tobą, a przede wszystkim prawdziwa miłość a nie zabawa w związek, bo egoista tylko bawi się drugim człowiekiem. Głowa do góry, z dnia na dzień będziesz czuła sie silniejsza!
Nie wiem słuchajcie mija już 2 mc a ja jak bym stała w miejscu w takim zawieszeniu nic się zmienia...
Też się zastanawiałam dziś co u Vex ,Nibyokej, Marty i Ewy chyba wszystko ok i dlatego nie dają znaku życia bardzo się cieszę że im się udało mam nadzieję że mi też minie bo znowu spadłam w dół i szukam ratunku czytając forum
Dzien dobry
U mnie bez zmian - treningi / wypady motocyklowe etc etc . Musze nadrobic zaległosci ale juz po kilku postach stwierdzam ze dostaniecie kopa w dupe .
Znowu miekkie faje z Was sie robia ?
Bezjajecznych Wam brakuje ?
Uhhhh nie denerwujcie mnie bo ...
Cycki do przodu ale juz .
Nibyokej ja poproszę z 5 takich kopow. Bezjajecznych właśnie brak i pustka
A ja dziś o dziwo humor dobry hmmm dziwne:P ale tak jakoś fajnie się czuję:) oby to tylko nie była cisza przed burzą bo wielkimi krokami zbliża się poniedziałek i znowu konieczność oglądania go codziennie, boję się tego...Noooo ale teraz wróciłam z zakupów z nową spódnicą;) i w poniedziałek mam zamiar się w nią wystroić do pracy, tak dla lepszego samopoczucia, niech patrzy co stracił;P głupie i dziecinne - może, ale najważniejsze, że mi humor poprawia:))))
ewa_29 napisał/a:Smutnania napisał/a:Ewa tatuaż super sprawa tzn ja też bardzo chce sobie zrobić ale odwagi mi jeszcze brak ale poczekam do 18 maja a ty się pochwalić przeżyciami i czy boli. A gdzie chcesz zrobić ja bym chciała dłoń albo nadgarstek ale podobno bardzo boli
Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P
Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać
Dałam zadatek jutro 14 30 beda mi robic
Dałam zadatek jutro 14 30 beda mi robic
Super, będę jutro czekać na zdjęcie no i musisz mi napisać jak wrażenia:), ja za równe dwa tygodnie idę ale już się doczekać nie mogę:)))
Smutnania napisał/a:Dałam zadatek jutro 14 30 beda mi robic
Super, będę jutro czekać na zdjęcie no i musisz mi napisać jak wrażenia:), ja za równe dwa tygodnie idę ale już się doczekać nie mogę:)))
Umnie ma trwać 4h pytałam czy boli to powiedzieli że można porównać tak jakby gorący olej z patelni pryskal na rękę
ewa_29 napisał/a:Smutnania napisał/a:Dałam zadatek jutro 14 30 beda mi robic
Super, będę jutro czekać na zdjęcie no i musisz mi napisać jak wrażenia:), ja za równe dwa tygodnie idę ale już się doczekać nie mogę:)))
Umnie ma trwać 4h pytałam czy boli to powiedzieli że można porównać tak jakby gorący olej z patelni pryskal na rękę
Miałam czekać aż powiesz czy boli a okazuje się że ja będę miała pierwsza bardzo się boje ale i bardzo cieszę przynajmniej na chwilę zapomnę o tym co mnie spotkało
Miałam czekać aż powiesz czy boli a okazuje się że ja będę miała pierwsza bardzo się boje ale i bardzo cieszę przynajmniej na chwilę zapomnę o tym co mnie spotkało
W pracy mam kolegę, który na obu przedramionach ma wytatuowane imiona dzieci i daty ich urodzenia, przyjaciółka na plecach między łopatkami ma znak nieskończoności i oboje mówią, że boli ale da się wytrzymać, podobno bardziej i dłużej boli złamane serce....przeżyłyśmy to to przeżyjemy i tatuaż:) jutro chwalisz się nam efektami, a na mnie przyjdzie kolej 18 maja:)
Smutnania napisał/a:Miałam czekać aż powiesz czy boli a okazuje się że ja będę miała pierwsza bardzo się boje ale i bardzo cieszę przynajmniej na chwilę zapomnę o tym co mnie spotkało
W pracy mam kolegę, który na obu przedramionach ma wytatuowane imiona dzieci i daty ich urodzenia, przyjaciółka na plecach między łopatkami ma znak nieskończoności i oboje mówią, że boli ale da się wytrzymać, podobno bardziej i dłużej boli złamane serce....przeżyłyśmy to to przeżyjemy i tatuaż:) jutro chwalisz się nam efektami, a na mnie przyjdzie kolej 18 maja:)
Też sobie to pomyślałam że wolę taki ból niż ból złamanego serca
ewa_29 napisał/a:Smutnania napisał/a:Miałam czekać aż powiesz czy boli a okazuje się że ja będę miała pierwsza bardzo się boje ale i bardzo cieszę przynajmniej na chwilę zapomnę o tym co mnie spotkało
W pracy mam kolegę, który na obu przedramionach ma wytatuowane imiona dzieci i daty ich urodzenia, przyjaciółka na plecach między łopatkami ma znak nieskończoności i oboje mówią, że boli ale da się wytrzymać, podobno bardziej i dłużej boli złamane serce....przeżyłyśmy to to przeżyjemy i tatuaż:) jutro chwalisz się nam efektami, a na mnie przyjdzie kolej 18 maja:)
Też sobie to pomyślałam że wolę taki ból niż ból złamanego serca
I zrobiony
Opowiadaj jak było☺ooo i zdjecie jeszcze najlepiej
Opowiadaj jak było☺ooo i zdjecie jeszcze najlepiej
Niestety zdjęć nie można wklejać
Ból można porównać do depilatora nie bolało tak bardzo na samym początku mi się trochę w głowie zakręciło otworzyła okno położyłam się i było ok
Złamane serce boli bardziej
No to mnie uspokoiłaś:) a jak efekt końcowy podoba Ci się wszystko, zadowolona jesteś, że się zdecydowałaś??
No to mnie uspokoiłaś:) a jak efekt końcowy podoba Ci się wszystko, zadowolona jesteś, że się zdecydowałaś??
Tak bardzo się cieszę jest śliczny choć podobno odwazne miejsce wybrałam jak na pierwszy raz no i spory bo prawie 15cm ale ból jest naprawdę do przeżycia i nie boli tak bardzo jedyne co się boję gojenia tych strupów i sączenia ale już mam i ciesze się
Smutnania- nie ma powodów, by się smucić przez jakiegoś tam faceta. Najzwyczajniej w świecie szkoda na to życia.
Smutnania- nie ma powodów, by się smucić przez jakiegoś tam faceta. Najzwyczajniej w świecie szkoda na to życia.
Pomału domnie to już dociera zaczynam swoje nowe życie tylko teraz w pojedynkę .
Zaczynam już z tego wychodzić choć czasami jeszcze pomyślę o nim ale jest dużo już lepiej ,
Super że powoli czujesz się coraz lepiej widze dla siebie światełko nadzieji ze bedzie już tylko z górki jakoś ci wszyscy ludzie to.przetrwali.
Najbardziej męczy codzienną walka z myślami. Ja jestem tym zmęczona nie wiem jak wy macie..
Super że powoli czujesz się coraz lepiej widze dla siebie światełko nadzieji ze bedzie już tylko z górki jakoś ci wszyscy ludzie to.przetrwali.
Najbardziej męczy codzienną walka z myślami. Ja jestem tym zmęczona nie wiem jak wy macie..
Mnie też myśli męczą ale poszłam zrobiłam sobie tatuaż i teraz nim się zajmuje a właściwie pielęgnacja . Miałam robiony prawie cztery godziny i ani razu nie pomyślałam o swoim nieszczęściu odpoczęłam trochę . Trzeba sobie zająć czyms głowę żeby nie myśleć
właśnie cały czas myśle co moglabym robić, żeby odciąć sie, słabo mi to wychodzi jak to mi ktos powiedział "boisz sie wyjść ze strefy własnego komfortu"
i chyba tak jest bo boje sie sama coś zrobic.
właśnie cały czas myśle co moglabym robić, żeby odciąć sie, słabo mi to wychodzi jak to mi ktos powiedział "boisz sie wyjść ze strefy własnego komfortu"
i chyba tak jest bo boje sie sama coś zrobic.
Jak tam samopoczucie ?
Walczę wewnętrznie bardzo ze swoimi myślami, czasami wygrywam czasami przegrywam.
Na razie zastanawiam się co zrobić ze sobą póki co planu nie mam podobno bez planu kiepsko się podnieść ale wierzę
że w końcu mnie olśni.
A jak tam u was nastroje po majówce ? Powrót do rzeczywistości?
powrót będzie ciężki. Na razie jestem w pracy, a potem powrót do mieszkania, miejsc, które jest pełne wspomnień. Będę znów sama. Aj wyzwanie przede mną. Ale dzisiaj mam spotkanie z kumplem i z kimś nowym na rolki. Jutro fryzjer i randka. Grunt to uśmiech, pewność siebie i dobre podejście:) Staram się utrzymać równowagę emocjonalną, i nie być rozdygotaną.
No Marta, gdzie znajdujesz tych facetów na randki ?
Mnie sama myśl o randce stresuje ...
Ja postanowiłam przemalować ściany żeby chociaż one mi go nie przypominały, pojadę wybrać niebawem jakiś kolor ..
a to z rolek, a to z tindera, a to jeden facet tak po prostu do mnie napisał na fb, co prawda mieszka 150 km ode mnie, ale może warto się spotkac.
Szkoda, że ja w mieszkaniu nie mogę nic zabardzo zmienić nawet stołu nie przestawię. Moze wykończę w końcu balkon
to będzie mój azyl na lato:)
A te rolki to w jakim mieście Marta ?
Ja mogę tylko kolory ścian a to już coś, będzie roboty ...
Białystok
Jeszcze mi daleko do randek ale miło poczytac, że stajecie na nogi
stajemy, ale, dziś miałam lekkiego dołka, mój umysł przypomniał sobie jego byłą dziewczynę, która jest piękna, o którą walczył po rozstaniu. AaAAAA! skąd takie myśli. Żeby ten czas, który pozwoli mi zapomnieć o wszystkim szybko minął.
Ja już myślałam że wszystko jest ok zrobiłam sobie tatuaż cieszyłam się nim majówka ok a dziś siedzą z jakąś nerwica płakać mi się chce i sama niewiem czemu dziś poraz któryś mnie chłopak zaprosił na kawę a jak zwykle odmowilam bo nie potrafię jeszcze się kimś spodkac i przykro mi jest że ex tak szybko się pocieszyl dwa miesiące i się zaręczył dziecko będzie miał a jak palec niechce być sama a nie chce się nawet z kimś spotkać chyba jakaś głupią się robię i beznadziejna
Nie chce szukać nic na siłę ale to chyba działa jakaś wewnętrzna chęć udowodnienia sobie i jemu, że nie może być tak jak on powiedział " całe życie będziesz sama i nikogo nie znajdziesz".
No ale póki co nikogo niema na horyzoncie.
No właśnie u mnie pocieszony i szczęśliwszy i zastanawiam się, a jeżeli ja nigdy nie będę gotowa ?
Podobno wszystko swoim tempem i to przyjdzie samo chęć związania się z kimś innym, a jak wtedy już nikt nie będzie zainteresowany ?
Nie chce szukać nic na siłę ale to chyba działa jakaś wewnętrzna chęć udowodnienia sobie i jemu, że nie może być tak jak on powiedział " całe życie będziesz sama i nikogo nie znajdziesz".
No ale póki co nikogo niema na horyzoncie.No właśnie u mnie pocieszony i szczęśliwszy i zastanawiam się, a jeżeli ja nigdy nie będę gotowa ?
Podobno wszystko swoim tempem i to przyjdzie samo chęć związania się z kimś innym, a jak wtedy już nikt nie będzie zainteresowany ?
Ja myślę że lepiej poczekać niż być z kimś z obawy żeby nie zostać samemu ja bym nie chciała skrzywdzić kogoś tak jak sama zostałam skrzywdzona . Wydajemisie ja tez boję się że później nikt się nie zainteresuje ale to chyba normalne uczucie
z tego co pamiętam jesteście młode jeszcze, a na pewno ode mnie młodsze więc przestańce tak myśleć, że nikt się wami nie zainteresuje, bo to jest bzdura:) Są faceci, którym w związkach też nie wyszło, nie z ich winy itd. Którzy skupili się na karierze. Ważne, żeby się nie zamykać na nowe znajomości, nie zamykać się w sobie. Będziecie gotowe, tylko trzeba czasu. Ja po swojej pierwszej wielkiej milosci, po 5 latach zwiazku, gdzie mnie facet zdradzał, oszukiwał, a ja mu ufałam jak głupia, dopiero po 2 latach bylam gotowa, by komus zaufac i w ogole się otworzyć. Ale to był najlepszy mój czas. Wycieczki, nowi znajomi. Czas na imprezy, na pasje, na naukę, pracę. Czułam się wolna, zyskałam mega pewność siebie. Stałam się niezależna. To ja rozdawałam karty. Na nikogo nie czekałam, az odpisze, aż się zjawi itd. Też szybko nie wejdę w kolejny związek, pewnie za rok, a może dwa, trzy. Bo teraz nie mam siły na to. I walcze z tymi demonami, które mówią mi, że jestem beznadziejna, brzydka, nudna.
MI to chyba tych znajomych brakuje, z którymi mogłabym poszaleć i się oderwać od codzienności tak to tylko dom i praca...
Nie absolutnie nie chce z nikogo zrobić tzw. plastra, po prostu nie ufam w tym momencie, i nie czuje się za dobrze w swojej skórze.
Ja juz nie taka młoda
Tylko najgorsze są powroty do domu gdzie wiesz że nikt na ciebie nie czeka
Nawet nie wiadomo ile macie lat wszyscy ukrywają swój wiek
Nawet nie wiadomo ile macie lat wszyscy ukrywają swój wiek
Ja nie ukrywam jestem już za parę dni 30 l pisałam nie raz
Dlatego sie boję że już zostanę sama
Ja mam 34 jeszcze;P i chyba jestem tutaj najstarsza;/ podobno nie wyglądam na tyle no ale w peselu jest co jest;P ehhhhh
Ania jak tam tatuaż??goi się ładnie??
Ja mam 34 jeszcze;P i chyba jestem tutaj najstarsza;/ podobno nie wyglądam na tyle no ale w peselu jest co jest;P ehhhhh
Ania jak tam tatuaż??goi się ładnie??
Powiem ci że niema się co goić nic nie cieknie nic się nie sączy żadnych strupków ale boje się że to dopiero wszystko przede mną póki co jest super nic nie doskwiera dumna jestem z siebie że dałam radę
Powiem ci że niema się co goić nic nie cieknie nic się nie sączy żadnych strupków ale boje się że to dopiero wszystko przede mną póki co jest super nic nie doskwiera dumna jestem z siebie że dałam radę
Dziewczyny, 30 i 34 lat to serio niewiele. Mam koleżankę w pracy i tez zaraz będzie miała 35 lat, ale jak rozmawiamy to nie widzę żadnej różnicy, jakby tych 5 lat nie było . Owszem, chyba ciężko przeżywa upływające lata, ale to serio nic nie znaczy, przynajmniej dla normalnego mężczyzny
. A..a ja mam 30 z haczykiem.
Nam przynajmniej mi nie chodzi o wiek tylko raczej o samotność
Co do samotności Aniu, jestem samotny od wielu lat. Po części z własnego postanowienia. Gdy mi ostatni raz nie wyszło, starałem stać się jakby to nazwać..swoją najlepszą wersją? Pozbyć się rzeczy, które mi przeszkadzały i potencjalnym partnerkom? Tak, zrozumiałem, że jeśli po pierwsze sam ze sobą nie będę szczęśliwy na codzien, nie pokocham siebie, to czemu ktoś miałby pokochać mnie? Skoro podświadomie sam siebie nienawidzilem.. otyłość dużo wad spowodowanych niska samoocena..i tak jakoś po 3 latach zacząłem kochać siebie (nie jak narcyz), dbać o siebie i dopiero teraz jestem no prawie gotowy dać miłość drugiej osobie..taka bezwarunkową i prawdziwą. Chodzi mi o to, że samotność zawsze mnie prześladowała gdy uważałem, że tylko ktoś może dać mi szczęście...
Ja mam tak zniszczona psychikę przez ex że chyba długo będę z tego wychodzić nawet nie jestem się w stanie z kimś na zwykłą kawę umówić wszystkie propozycje odrzucam bo mam wrażenie że jestem tak beznadziejna że nawet nie warto wychodzić .mam nadzieję że mi to kiedyś przejdzie
Ale proszę Cię, nie myśl tak. W końcu Ci, którym odmówiłas zaczną tak myśleć, że nie warto wypić z Tobą..
Ale proszę Cię, nie myśl tak. W końcu Ci, którym odmówiłas zaczną tak myśleć, że nie warto wypić z Tobą..
To nie jest takie proste....
Hmmm.. Co do umawiania się na kawę, osobiście nie umówilbym się z kimkolwiek na kawę, musiałbym ja bardzo lubić, masz kogoś, kogo serio lubisz i się przy nim dobrze czujesz? I nie weźmie bycia miłym za podryw?
Hmmm.. Co do umawiania się na kawę, osobiście nie umówilbym się z kimkolwiek na kawę, musiałbym ja bardzo lubić, masz kogoś, kogo serio lubisz i się przy nim dobrze czujesz? I nie weźmie bycia miłym za podryw?
Mówisz o znajomych czy o chłopakach którzy chcą się umawiać na ta kawe? Mam takie osoby i z nimi chodzę ale mi chodzi o osoby które chcą się zemną dopiero poznać . Właśnie to mnie drażni że jak się jest dla kogoś miłym i się uśmiechnie to niektórzy uważają że to podryw . Mówisz że musisz kogoś bardzo lubić a jakby chciała jakaś dziewczyna Cię poznać i zaprosiła by na kawę odmówił byś
No tak, musiałbym się czuć dobrze i pewnie i mieć zaufanie do osoby, żeby wiesz nie było niedomówień, jak to bywa.. właśnie żeby nie było, że z sympatii do kogoś z nim idę, a nie z szansy na podryw.. niestety ja bardzo przyjacielski i miły jestem dla ludzi, którzy są i dla mnie..i czasem chyba Panie mylą bycie miłym i ciekawość za liczenie na coś. Troszkę patrzę teraz przez pryzmat tego, że koleżanka, chyba myślała, że ja coś do niej, gdy serio ja tylko lubię z kimś rozmawiać i az musiałem wypowiedzieć te zdanie..., "Że ja tylko rozmawiać lubię i chcę" dlatego musiałoby być wszystko 200% jasne u mnie, bo chyba daje sprzeczne sygnały kobietom czasem.
Speedbird - rozumiem, że nie szukasz związku i na kawę chodzisz tylko z poznanymi osobami kiedyś? No bo jak możesz kogoś poznać i polubić nowego skoro przekreślasz nawet kawę?
I jak tam samopoczucia??:)
Umnie już trochę lepiej szok po ostatniej wiadomości minol więc jest coraz lepiej a jak u Ciebie ?
I jak tam samopoczucia??:)
Szok po ostatniej wiadomości minoł więc jest coraz lepiej coraz mniej myślę o tym co się stało , a jak u Ciebie?
Hmm u mnie sama nie wiem. Bałam się tego nowego tygodnia po długim weekendzie bo znowu muszę go oglądać codziennie ale nawet nie jest najgorzej. Na pewno jest duuuużo lepiej:) niż na początku, jakoś oswoiłam się z tym, że muszę go widywać codziennie, z tym, że ma kogoś, nie płacze już, nie siedzę w domu i nie rozmyślam bo wiem, że to do niczego dobrego mnie nie doprowadzi, ale choćbym nie wiem co robiła to cały czas gdzieś tam z tyłu głowy jest myśl, że może jednak wróci... I to jest najgorsze bo nie chce mieć tej nadziei a nie umiem zapanować nad tym myśleniem. Przecież pamiętam jak będąc z nim czułam się samotna, ile się przez niego napłakałam, jak musiałam prosić się o chwile uwagi, jakiegoś zainteresowania i wiem jakie to było poniżające i w życiu nie chciałabym znowu przechodzić przez coś takiego...to dlaczego cały czas mam to głupią nadzieje?? Nienawidzę tego.
Hmm u mnie sama nie wiem. Bałam się tego nowego tygodnia po długim weekendzie bo znowu muszę go oglądać codziennie ale nawet nie jest najgorzej. Na pewno jest duuuużo lepiej:) niż na początku, jakoś oswoiłam się z tym, że muszę go widywać codziennie, z tym, że ma kogoś, nie płacze już, nie siedzę w domu i nie rozmyślam bo wiem, że to do niczego dobrego mnie nie doprowadzi, ale choćbym nie wiem co robiła to cały czas gdzieś tam z tyłu głowy jest myśl, że może jednak wróci... I to jest najgorsze bo nie chce mieć tej nadziei a nie umiem zapanować nad tym myśleniem. Przecież pamiętam jak będąc z nim czułam się samotna, ile się przez niego napłakałam, jak musiałam prosić się o chwile uwagi, jakiegoś zainteresowania i wiem jakie to było poniżające i w życiu nie chciałabym znowu przechodzić przez coś takiego...to dlaczego cały czas mam to głupią nadzieje?? Nienawidzę tego.
Może gdzieś tam w głębi go jeszcze kochasz i dlatego ta nadzieja ci gdzieś tam chodzi . Ja jak każdy mnie się pyta to mówię że już go nie kocham 4miesiac idzie od rostania i sama myślę że juz go nie kocham ale boje się że jak go zobaczę to jednak wróci ta moja miłość i tęsknota . Strasznie ci współczuję że musisz go widywać nawet nie mogę sobie wyobrazić jakie to musi być ciężkie dla ciebie .
No dziewczyny w 4 mc raczej ciężko się odkochac jeżeli się kochalo:) to jest też przezwyczajenie po tylu latach wszystko nachodzi na siebie niestety... jest jak jest już nic nie zrobimy ale życie w pojedynkę jest do dupy
Strony Poprzednia 1 … 12 13 14 15 16 … 123 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024