dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 11 12 13 14 15 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 781 do 845 z 7,946 ]

781

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:
Smutnania napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jeju, dlatego byłbych sie nie stalkuje i się o nich niw pyta innych. I już. Teraz będziecie przeżywać milion razy bardziej.

Dziewczyny, kluczem jest pójście dalej. Naprawdę. Inaczej stworzycie tu kolejne 40 stron opisując Wasz żal i nic z tego nie wyniknie. Opisujcie, ale róbcie też coś ze sobą zamiast stwierdzać że Wam źle i już.

Same przyznajcie, ile zrobiłyście dzisiaj dla siebie?

Ja całkowicie się odcięłam od niego i od wszystkiego co z nim związane ale dostałam tel czy wiem że on będzie miał dzieciaka co dla siebie zrobiłam w złości poszłam i wydałam bardzo dużo i wcale nie jest mi lepiej . Poprostu dziwnie się poczułam i tak byśmy do siebie nie wrócili ale jednak boli że tak szybko u niego poszło i tyle



Niestety mi tez już powiedzieli, żebym powoli zaczęła oswajać się z zmyślą, że za np. 2 mc będzie ślub.
Żebym była na to przygotowana, bo tak zazwyczaj kończą się takie historie.

A co ma już kogoś?

Zobacz podobne tematy :

782

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

I po co Wam ktokolwiek dzwoni z takimi informacjami? Wiejskie plotki. Tak sie nie powinno robic.

783

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny, mi pomogły dwie rzeczy. Pierwsza, że w końcu zrozumiałam z kim miałam do czynienia (pomógł mi w tym wątek w rozdziale trudna miłość o narcyzach-moj ex to wlasnie taka wypisz wymaluj osobowość) pomogło mi to zrozumieć też moje zachowanie, które dla mnie również było nowością. I poszłam do przodu, już nie myślę o nim. Nie mam już ani żalu ani złości do niego, on po prostu taki jest, i nie zmieniłabym go. W końcu śpię spokojna, przestając siebie obwiniać. I jestem na prawdę szcześliwa. Zaczął być mi obojętny. Ale to by nie wydarzyło się gdybym też nie poprosiła mamę o pomoc w sprzątnieciu mieszkania, które razem z nim urządzałam. Wprowadziłam się tam gdy tylko go poznalam, i on mi wszystko ogarniał, skręcał stół i krzesła, stolarza załatwiał, każdy karnisz, każdą lampę on wieszał, tv razem wybieralismy. W kuchni tylko on gotował. Tylko u mnie sie spotykalismy. Jest mi ciężko w tym mieszkaniu bo wszystko się z nim kojarzy, ale powoli odczaruję je. Na razie staram się tam nie przebywać i czuję wielką ulgę gdy jestem daleko. Na fb go już na samym początku wykasowałam i zablokowałam. Jego rodzinę i przyjaciół po prostu przestałam "obserwować" na fb, i ich posty mi się nie pojawiają. Sama też nie wchodzę na ich profile. Wykasowalam wszystko co z nim związane. W końcu odzyskałam siebie. Przez cały okres będac z nim nie zrobiłam tylu rzeczy, ile teraz w ciągu miesiąca. Poznałam mnóstwo osób. Zobaczyłam, że świat ma o wiele wiele więcej do zaoferowania niż on. Związek z ex widzę już jakby za mgłą, wydaję mi się, że minęły wieki od rozstania. Dlatego, że poszłam dalej i to wszystko za sobą zostawiłam. Jestem szczęśliwa. Wy dziewczyny też będziecie. Musicie tylko znaleźć w sobie siłę, by końcu pomyśleć o sobie. Odnaleźć siebie na nowo. Poznamy kogoś wyjątkowego jeszcze. Nic nie dzieje się bez przyczyny w życiu. Musimy się tylko uśmiechać i być pewne siebie i będziemy przebierać w facetach smile

Kiedyś byłam z facetem 5 lat. Pierwsza prawdziwa miłość, pierwszy seks. Po rozstaniu ze mną po 3 miesiącach oświadczył się innej. Pamiętam, że wtedy moja najlepsza koleżanka wyciągnęła mnie na spacer i mi to powiedziała, bo stwierdziła, że powinnam wiedzieć. Uważam, że nie powinnam. Ból niesamowity, i zaczynanie wszystkiego od początku, ze zdwojoną siłą, bo zaczęłam się z tą dziewczyną porównywać. A że była zupełnie inna, to przestałam akceptować siebie. Ich związek przetrwał rok. Potem przez kilka lat próbował się ze mną umawiać co jakiś czas, ale jak się okazywało chodziło mu tylko o seks... A obecnie ma żonę, która wygląda jak ja smile i jak mnie zdradzał, tak zdradza teraz też swoją żonę...

Cieszmy się, że nie skończyłyśmy gorzej...

784

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Smutnaania- miał będąc ze mną:/

Marta- bo widzisz ty byłaś w jego typie, żona też a.skoro dziewczyna pomiędzy nie to nie mogło się udać. Wiesz że ja zdradza?
A gdzie poznałaś tych nowych znajomych ?.

785

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiem, bo był na tyle bezczelny, że wciąż szukał ze mną kontaktu i chciał się spotkać, raz powiedzialam ok, z czystej ciekawości jak zareaguje i tak jak się spodziewałam "wiesz, że przy tobie nie umialbym rąk przy sobie utrzymać" itd... to on zaraził mnie HPV. Tacy jak on się nie zmieniają...

A nowych znajomych poznałam przez to, że odezwałam się do starych i przy okazji spotkań z nimi, poznałam innych. Zapisałam się do grupy rolkarzy na fb. I na spontanie się spotykamy by razem pojeździć. Z 200 osób jest na grupie i codziennie można  kompana do jazdy znaleźć. Mam tez parę nowych znajomości z tindera, z którymi chodze na lunch bądź drinka zupełnie niezobowiązująco. A przede wszystkim lubię być już sama ze sobą. Czego wcześniej się panicznie bałam i szukałam na sile towarzystwa.

786

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

Wiem, bo był na tyle bezczelny, że wciąż szukał ze mną kontaktu i chciał się spotkać, raz powiedzialam ok, z czystej ciekawości jak zareaguje i tak jak się spodziewałam "wiesz, że przy tobie nie umialbym rąk przy sobie utrzymać" itd... to on zaraził mnie HPV. Tacy jak on się nie zmieniają...

A nowych znajomych poznałam przez to, że odezwałam się do starych i przy okazji spotkań z nimi, poznałam innych. Zapisałam się do grupy rolkarzy na fb. I na spontanie się spotykamy by razem pojeździć. Z 200 osób jest na grupie i codziennie można  kompana do jazdy znaleźć. Mam tez parę nowych znajomości z tindera, z którymi chodze na lunch bądź drinka zupełnie niezobowiązująco. A przede wszystkim lubię być już sama ze sobą. Czego wcześniej się panicznie bałam i szukałam na sile towarzystwa.

Wystarczył jeden tydzień, abyś diametralnie zmieniła myślenie i zachowanie... Brawo!

787

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A ja mam kryzys i to potężny a wdawało mi się, że sobie poradziłam. Mam wrażenie, że wracam do tego co było na początku w styczniu...a przecież następne miesiące były już dobre, tak dobrze sobie radziłam, a może było tak jak pisała Lady Loka, że wypierałam te emocje i teraz wróciły ze zdwojoną siłą. Przecież mam 34 lata jestem dorosłą kobietą, trochę przeszłam w życiu i  powinnam poradzić sobie z tym wszystkim dużo szybciej a nie rozpamiętywać od nowa. Czy to możliwe, że zakochałam się w  facecie 10 lat młodszym?? Przecież przez te kilka miesięcy kiedy się spotykaliśmy, nigdy nie powiedział, że jestem dla niego ważna, nie poznałam jego rodziny, znajomych, nigdy nigdzie razem nie wyszliśmy na żadną imprezę czy chociażby do kina, zawsze tylko sami jeździliśmy na jakieś wycieczki za miasto, nawet głupiego kwiatka nie dostałam ani raz a mimo to brakuje mi tego.. Po co tak za mną biegał, czy chodziło mu tylko o seks, byłam dla niego tylko fajną dupą?? jak to raz o mnie powiedział.  Wiem, że było też dużo w tym wszystkim moich błędów bo traktował mnie tak jak mu na to pozwalałam.  Czy to może wszystko przez to, że widuję go codziennie w pracy i nie mogę się całkowicie odciąć od niego??? Czasem mam wrażenie, że mi się przygląda i wtedy pojawia się jakaś durna myśl, że może coś przemyślał i chciałby pogadać ale boi się bo widzi jak go unikam, staram się nawet na niego nie patrzeć. Jak to piszę to sama nie mogę uwierzyć w to jak w tym wieku można być tak głupią babą i pewno dostanę porządny ochrzan od Was ale po prostu muszę to z siebie wyrzucić. I wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze, że mimo tego żalu jaki gdzieś tam mam do niego to mimo to ja go tak zwyczajnie po prostu lubię. Sama nie rozumiem siebie i swoich uczuć do niego, zachowuję się jak jakaś zakochana nastolatka a nie dorosła kobieta. Nienawidzę siebie za to

788

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Rozumiem Cię, też by wciąż do mnie to wracało gdybym go widziała. Musisz się odciąć, unikać go. Na to innej chyba rady nie ma. Ja swojego ex też lubię. Bo to inteligenty facet z takim samym poczuciem humoru jak ja. Ileż ja z nim przegadałam nocy... tyle wspolnych tematów, zrozumienia, jeszcze za nim zostaliśmy parą... Ale nie czuł nic więcej do mnie. Nie mogę go za to winić i być obrażona, bo nic mi przykrego nie zrobił. Siebie też nie obwiniam. Więc to chyba nic złego, że ty też swojego ex lubisz. Tylko musisz pozbyć się tej nadziei, że wróci. Jakos tak inaczej na niego spojrzeć. Może spróbuj kogoś poznać nowego, wtedy twoje zainteresowanie przeniesie się na inną osobę. Na przykład mi to by pomogło.

789 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2018-04-30 18:33:19)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

A ja mam kryzys i to potężny a wdawało mi się, że sobie poradziłam. Mam wrażenie, że wracam do tego co było na początku w styczniu...a przecież następne miesiące były już dobre, tak dobrze sobie radziłam, a może było tak jak pisała Lady Loka, że wypierałam te emocje i teraz wróciły ze zdwojoną siłą. Przecież mam 34 lata jestem dorosłą kobietą, trochę przeszłam w życiu i  powinnam poradzić sobie z tym wszystkim dużo szybciej a nie rozpamiętywać od nowa. Czy to możliwe, że zakochałam się w  facecie 10 lat młodszym?? Przecież przez te kilka miesięcy kiedy się spotykaliśmy, nigdy nie powiedział, że jestem dla niego ważna, nie poznałam jego rodziny, znajomych, nigdy nigdzie razem nie wyszliśmy na żadną imprezę czy chociażby do kina, zawsze tylko sami jeździliśmy na jakieś wycieczki za miasto, nawet głupiego kwiatka nie dostałam ani raz a mimo to brakuje mi tego.. Po co tak za mną biegał, czy chodziło mu tylko o seks, byłam dla niego tylko fajną dupą?? jak to raz o mnie powiedział.  Wiem, że było też dużo w tym wszystkim moich błędów bo traktował mnie tak jak mu na to pozwalałam.  Czy to może wszystko przez to, że widuję go codziennie w pracy i nie mogę się całkowicie odciąć od niego??? Czasem mam wrażenie, że mi się przygląda i wtedy pojawia się jakaś durna myśl, że może coś przemyślał i chciałby pogadać ale boi się bo widzi jak go unikam, staram się nawet na niego nie patrzeć. Jak to piszę to sama nie mogę uwierzyć w to jak w tym wieku można być tak głupią babą i pewno dostanę porządny ochrzan od Was ale po prostu muszę to z siebie wyrzucić. I wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze, że mimo tego żalu jaki gdzieś tam mam do niego to mimo to ja go tak zwyczajnie po prostu lubię. Sama nie rozumiem siebie i swoich uczuć do niego, zachowuję się jak jakaś zakochana nastolatka a nie dorosła kobieta. Nienawidzę siebie za to

Z tego, co piszesz można wnioskować, iż  oboje potraktowaliście się w tej relacji dość przedmiotowo. Ty, przyznałaś, że on pojawił się w czasie, gdy starałaś się do końca uporać z bardzo trudnymi wydarzeniami z przeszłości i właśnie on stał się taką odskocznią od wspomnień o narzeczonym. Mimo Twoich wiecznych obaw o to, że jest  znacznie młodszy od Ciebie i tego, że stale żyłaś ze świadomością iż od początku jest to "związek wysokiego ryzyka" powierzyłaś mu swą poranioną duszę i ciało... Mam wrażenie, że sama postawiłaś się w tym związku w pozycji kogoś gorszego, słabszego i stąd dawałaś mu przyzwolenie na to, że ukrywał Waszą relację zarówno w pracy (co akurat jest w jakimś stopniu zrozumiałe) jak i poza nią. Ewidentnie nie chciał zaprosić Cię do swojego życia i dać się poznać na tyle, by zaistniała z jego strony jakakolwiek inna bliskość poza fizyczną. Dostawałaś jasne sygnały, Ewo. Ignorowałaś je, bo bardzo chciałaś być z nim w relacji i odpuszczałaś mu raz ze względu na jego młody wiek, dwa ze względu na to, iż postawienie mu jakichkolwiek warunków zakończyłoby najprawdopodobniej tę relację w trybie natychmiastowym. Ten 24-letni chłopak, wykorzystał sytuację. Wziął dla siebie wszystko, czego chciał. Gdyby był przynajmniej Twoim przyjacielem i miał choć odrobinę klasy, to powinien odejść z tej pracy, zostawić Ci przestrzeń, zniknąć...  Masz kolejne dowody na jego niedojrzałość do związku po tym jak upijał się z kolegami do nieprzytomności, jak trudno mu było okazać Ci elementarne dowody sympatii, w jak upokarzający sposób Cię nazwał. Myślę, że Twój chłód, zdystansowanie, wręcz obojętność wobec tego człowieka byłyby w tym momencie pomocne, byś odzyskała własną dumę i ustabilizowała się emocjonalnie udowadniając, iż nie jesteś osobą takiego formatu, za którą Cię wziął

790

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Domnie też wszystko wróciło może nie to żebym chciala z nim być ale wiadomość o tym że się zaręczył i dzieciak w drodze mnie dobily. Dwa miesiące są ze sobą i tak szybko się ogarnęli. Jedno mnie pociesza że to są już dlamnie najgorsze wiadomości których się bałam usłyszeć już mam to za sobą .

791

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
aurora borealis napisał/a:

Z tego, co piszesz można wnioskować, iż  oboje potraktowaliście się w tej relacji dość przedmiotowo. Ty, przyznałaś, że on pojawił się w czasie, gdy starałaś się do końca uporać z bardzo trudnymi wydarzeniami z przeszłości i właśnie on stał się taką odskocznią od wspomnień o narzeczonym. Mimo Twoich wiecznych obaw o to, że jest  znacznie młodszy od Ciebie i tego, że stale żyłaś ze świadomością iż od początku jest to "związek wysokiego ryzyka" powierzyłaś mu swą poranioną duszę i ciało... Mam wrażenie, że sama postawiłaś się w tym związku w pozycji kogoś gorszego, słabszego i stąd dawałaś mu przyzwolenie na to, że ukrywał Waszą relację zarówno w pracy (co akurat jest w jakimś stopniu zrozumiałe) jak i poza nią. Ewidentnie nie chciał zaprosić Cię do swojego życia i dać się poznać na tyle, by zaistniała z jego strony jakakolwiek inna bliskość poza fizyczną. Dostawałaś jasne sygnały, Ewo. Ignorowałaś je, bo bardzo chciałaś być z nim w relacji i odpuszczałaś mu raz ze względu na jego młody wiek, dwa ze względu na to, iż postawienie mu jakichkolwiek warunków zakończyłoby najprawdopodobniej tę relację w trybie natychmiastowym. Ten 24-letni chłopak, wykorzystał sytuację. Wziął dla siebie wszystko, czego chciał. Gdyby był przynajmniej Twoim przyjacielem i miał choć odrobinę klasy, to powinien odejść z tej pracy, zostawić Ci przestrzeń, zniknąć...  Masz kolejne dowody na jego niedojrzałość do związku po tym jak upijał się z kolegami do nieprzytomności, jak trudno mu było okazać Ci elementarne dowody sympatii, w jak upokarzający sposób Cię nazwał. Myślę, że Twój chłód, zdystansowanie, wręcz obojętność wobec tego człowieka byłyby w tym momencie pomocne, byś odzyskała własną dumę i ustabilizowała się emocjonalnie udowadniając, iż nie jesteś osobą takiego formatu, za którą Cię wziął

Masz 100% racje we wszystkim co napisałaś, a już szczególnie w tym, że postawiłam się w tej relacji na pozycji kogoś gorszego, nie wiem dlaczego tak się zachowywałam, nigdy nie byłam słaba a tutaj pozwalałam mu na bardzo dużo i teraz za to płace. Może to dlatego, że czułam się tak straszliwie samotna, tęskniłam za bliskością i chyba dlatego wpakowałam w coś takiego, mimo, że te sygnału ostrzegawcze pojawiały się od początku. Jedynie jeśli chodzi o pracę to ja nie chciałam tak od razu nikomu o nas mówić on po pierwszej naszej randce na drugi dzień chciał wszystkim powiedzieć, ale dla mnie to było jeszcze za wcześnie, chciałam trochę poczekać z taką informacją, może to też był mój błąd. To ja odejdę z tej pracy, dla własnego dobra i po to żebym w końcu mogła stanąć na nogi i zapomnieć. Jakoś tak mi się lżej na duszy zrobiło jak mogłam Wam trochę pomarudzić:P i wyrzucić to wszystko z siebie:)dzięki

792

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

To ja odejdę z tej pracy, dla własnego dobra i po to żebym w końcu mogła stanąć na nogi i zapomnieć. Jakoś tak mi się lżej na duszy zrobiło jak mogłam Wam trochę pomarudzić:P i wyrzucić to wszystko z siebie:)dzięki

Ewo, jeśli masz przekonanie, że tak będzie lepiej dla Ciebie, to znaczy, że jest w Tobie siła, która pozwoli Ci definitywnie zakończyć tę relację w sensie emocjonalnym i zatrzasnąć za nią drzwi. To świetnie, że mimo cierpienia, które teraz przechodzisz, Twój instynkt samozachowawczy działa bez zarzutu. Chciałabym wlać w Ciebie wiarę, że Ty sama potrafisz przez to przejść, że nie potrzebujesz nikogo, żeby leczył Twoje rany, bo jesteś zdolna rozprostować skrzydła i poderwać się do lotu. Najbardziej wartościowych ludzi spotyka się wtedy, gdy samemu potrafi się wysoko wznieść, gdy ma się siłę, by realizować własne pragnienia, gdy ma się czyste "konto emocjonalne" i wtedy, kiedy nikt nie musi Cię holować czy wysłuchiwać "gorzkich żali" po ex-miłości. Tylko wtedy może zaistnieć relacja, w której nie ma podrzędności.

793

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jak tam u was? Do mnie wszystko wróciło zaczynam znowu od zera

794

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

smutnania - klasyka niestety sad
może ewentualnie wpadli i dlatego takie szybkie zaręczyny zawsze można się pocieszyć.
Ale tak na poważnie bardzo mi przykro ja też wypatruje kiedy do mnie dojdzie taka nowina, a wiem że nie jestem na nią gotowa.

795

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

smutnania - klasyka niestety sad
może ewentualnie wpadli i dlatego takie szybkie zaręczyny zawsze można się pocieszyć.
Ale tak na poważnie bardzo mi przykro ja też wypatruje kiedy do mnie dojdzie taka nowina, a wiem że nie jestem na nią gotowa.

Najgorsze jest to że ja niechce dostawać takich informacji a dostaje .
Wszystko domnie wrocilo myślałam że mam już to za sobą ale taka informacja sprawiła że znowu zaczynam od zera. Strasznie to boli że po tylu latach on się zaręcza kobiecie która zna dwa miesiące podobno wpadli. Najgorsze jest to że ja cierpię przez niego praktycznie od stycznia a on ani jednego dnia nie cierpiał po rostaniu imprezki panienki a teraz narzeczona z dzieckiem w drodze .
Mam nadzieję że takie cierpienie to jakaś lekcja dlamnie na przyszłość i że przesto będę silniejsza o ile to przeżyje bo załamałam się strasznie znowu biorę leki nic mi się niechce

796 Ostatnio edytowany przez Wydajemisię (2018-05-02 10:09:36)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
Wydajemisię napisał/a:

smutnania - klasyka niestety sad
może ewentualnie wpadli i dlatego takie szybkie zaręczyny zawsze można się pocieszyć.
Ale tak na poważnie bardzo mi przykro ja też wypatruje kiedy do mnie dojdzie taka nowina, a wiem że nie jestem na nią gotowa.

Najgorsze jest to że ja niechce dostawać takich informacji a dostaje .
Wszystko domnie wrocilo myślałam że mam już to za sobą ale taka informacja sprawiła że znowu zaczynam od zera. Strasznie to boli że po tylu latach on się zaręcza kobiecie która zna dwa miesiące podobno wpadli. Najgorsze jest to że ja cierpię przez niego praktycznie od stycznia a on ani jednego dnia nie cierpiał po rostaniu imprezki panienki a teraz narzeczona z dzieckiem w drodze .
Mam nadzieję że takie cierpienie to jakaś lekcja dlamnie na przyszłość i że przesto będę silniejsza o ile to przeżyje bo załamałam się strasznie znowu biorę leki nic mi się niechce


Oj to jeszcze się nie wyszalał na imprezkach co to 1 mc od rozstania i tu już wpadka.
Boli, że poświęcamy drugiej osobie tyle naszych lat czekamy na te zaręczyny, wspólne życie itd. a dostaje to ktoś inny sad
Jesteś bogatsza o nowe doświadczenie w życiu wiesz na co powinnaś zwracać uwagę.
Przykro mi, że ktoś Ci o tym powiedział. Powiedziałaś, ze już nie chcesz dostawać takich informacji ?

797

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak ale nie wszystkim os przecież nie będę do wszystkich pisać żeby nie mówili mi nic o nim bo się tylko skompromituje pozatym wiesz ja przed wszystkimi gram twardziele a w domu po kontach płacze ale wierzę że to minie za jakiś czas . Ludzie lubią żyć sensacja szczególnie jeśli to czyjeś życie niestety niemam na to wpływu

798

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Niewiem czy to wpadka bo on strasznie chciał dziecka może nie ważne było z kim albo naprawdę ja kocha

799

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Niewiem czy to wpadka bo on strasznie chciał dziecka może nie ważne było z kim albo naprawdę ja kocha


może, tego nie wiemy ... nie powinnyśmy się teoretycznie tym interesować.

800

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiem że powinnam się od tego wszystkiego odciąć zacząć żyć swoim życiem ale to wszystko w tak krótkim czasie na mnie spadło rostanie informacja że się żeni że moja głowa i serce nie jest w stanie tego przetrwać tak szybko to wszystko się dzieje

801

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Wiem że powinnam się od tego wszystkiego odciąć zacząć żyć swoim życiem ale to wszystko w tak krótkim czasie na mnie spadło rostanie informacja że się żeni że moja głowa i serce nie jest w stanie tego przetrwać tak szybko to wszystko się dzieje

Aniu, łatwiej Ci będzie, jak w końcu się odetniesz.
Nie musisz do wszystkich znajomych dzwonić o to, że nie chcesz informacji. Po prostu znajdź w sobie na tyle siły, żeby mówić "nie" w momencie, kiedy oni sami na takie informacje schodzą.
Powinni to uszanować.

802 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-05-02 13:35:33)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Lady staram się z całego serca odciąć ale nachodzą mnie dziwne myśli. Pamiętam jak mnie raz zrugalas mówiąc że to moja wina bo niechcialam ślubu i dziecka może miałaś w tym dużo racji ja niechcialam to się inna znalazła . Tylko dziwię się jej jako kobiecie że tak szybko mu zaufała wiedząc że w styczniu jeszcze ja byłam narzeczona jego a po 3 miesiącach od rostania teraz ona jest już szybki krok

803

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Lady staram się z całego serca odciąć ale nachodzą mnie dziwne myśli. Pamiętam jak mnie raz zrugalas mówiąc że to moja wina bo niechcialam ślubu i dziecka może miałaś w tym dużo racji ja niechcialam to się inna znalazła . Tylko dziwię się jej jako kobiecie że tak szybko mu zaufała wiedząc że w styczniu jeszcze ja byłam narzeczona jego a po 3 miesiącach od rostania teraz ona jest już szybki krok

No jak nie chciałaś, to nie chciałaś.
Widocznie dla Ciebie to nie był ten i podświadomie to czułaś.
To ich decyzja kiedy chcą brać ślub, nie Twoja.

804

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiem że to nie moja sprawa. Tylko myśli same mnie nachodzą

805

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiesz zastanawiam się nad tym samym, ok facet idzie od jednej do drugiej ona była kochanka albo i nie.. ale czy te kobiety się nie boją ? Wiecie, że może spotkac je to samo albo że przeszłość do nich wróci.

806

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Wiesz zastanawiam się nad tym samym, ok facet idzie od jednej do drugiej ona była kochanka albo i nie.. ale czy te kobiety się nie boją ? Wiecie, że może spotkac je to samo albo że przeszłość do nich wróci.

Miłość jest ślepa widziałem zdjęcie z zaręczyn bo ktoś mi pokazał ale nie ważne ona tryskala radością on nawet się nie usmiechnol . Ja myślę że są kobiety które chcą być szczęśliwe i nie myślą co będzie . Ja np bała bym się związać z kimś kto był np 10 lat z jakąś kobieta poznał mnie i oświadczył się po dwóch miesiącach . Ja już byłam przyzwyczajona do jego wad co robi itp ona nie miała tak naprawdę czasu poznać go naprawdę . Pewnie zdążają się takie przypadki że można w tak krótkim czasie kogoś poznać i być pewnym siebie do końca życia ja bym tak nie potrafiła . Tak jak napisała Lady to ich sprawa kiedy chcą wziasc ślub .
Mi w grudniu powiedział żebyśmy starali się o dziecko że jest pewny mnie chce być zemną na zawsze jak widać nie był pewny

807

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak boli że im dobrze nam nie ... w nas to zostanie już do końca.

Tak ja też bym tak nie mogła od razu ale jak strzał miłości to chyba nie patrza.

Powiem wam że tak jak mówicie że odchodzą do innych  a bo to nowe a bo to się znowu ludzie poznają itd ja nie widzę w tym nic fajnego że będę musiała od nowa poznawać innego czlowieka. Wręcz czuje się na sama myśl zestresowana.

A co u naszej założycielki tematu? Vex żyjesz ?

808 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-05-02 19:10:59)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Też się zastanawiałam dziś co u Vex ,Nibyokej, Marty i Ewy chyba wszystko ok i dlatego nie dają znaku życia bardzo się cieszę że im się udało mam nadzieję że mi też minie bo znowu spadłam w dół i szukam ratunku czytając forum

809

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pewnie powyjezdzali na majówkę:)

Ja też szukam ratunku w tym forum chyba staje się moim nalogiem... Zawsze inaczej rozmawia się z ludźmi którzy przeżywają to samo ...

810

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja jestem:) podczytuje Was cały dzień ale jakoś tak weny brak do pisania i nastrój jakiś taki nijaki chyba przez nadmiar wolnego:P Ale pochwale się zrobiłam dziś coś dla siebie, coś  na co od dawna miałam ochotę ale miałam też lekkiego stracha:P umówiłam się na tatuaż smile i 18 maja idę, zaliczka wpłacona więc odwrotu już nie ma, wzór też wybrany, więc teraz tylko czekam na wielki dzień:) Aniu trzymam za Ciebie cały czas kciuki, dasz radę tylko musisz oswoić się z tą informacją i jakoś to w głowie poukładać. Zmykam biegać, endorfin troszkę przyswoić:)

811

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

O widzisz super coś zrobione tylko dla siebie a wspomnienie będzie tylko Twoje smile

812

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Ja jestem:) podczytuje Was cały dzień ale jakoś tak weny brak do pisania i nastrój jakiś taki nijaki chyba przez nadmiar wolnego:P Ale pochwale się zrobiłam dziś coś dla siebie, coś  na co od dawna miałam ochotę ale miałam też lekkiego stracha:P umówiłam się na tatuaż smile i 18 maja idę, zaliczka wpłacona więc odwrotu już nie ma, wzór też wybrany, więc teraz tylko czekam na wielki dzień:) Aniu trzymam za Ciebie cały czas kciuki, dasz radę tylko musisz oswoić się z tą informacją i jakoś to w głowie poukładać. Zmykam biegać, endorfin troszkę przyswoić:)

Ewa tatuaż super sprawa tzn ja też bardzo chce sobie zrobić ale odwagi mi jeszcze brak ale poczekam do 18 maja a ty się pochwalić przeżyciami i czy boli. A gdzie chcesz zrobić ja bym chciała dłoń albo nadgarstek ale podobno bardzo boli

813

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wydajemisię napisał/a:

Pewnie powyjezdzali na majówkę:)

Ja też szukam ratunku w tym forum chyba staje się moim nalogiem... Zawsze inaczej rozmawia się z ludźmi którzy przeżywają to samo ...

To prawda pomagają takie rozmowy .
Przyjdzie i wkoncu na nas pora kiedy my będziemy szczęśliwe

814

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Wiem że to nie moja sprawa. Tylko myśli same mnie nachodzą

To im powiedz, żeby sobie poszły.
Poważnie. Sama sobie mów, że nie chcesz o tym myśleć.
Bo teraz to myśli Cię nachodzą, a Ty pozwalasz im spędzić w swojej głowie cały dzień. I znowu i znowu i znowu.

Ja rozstałam się z moim ex w marcu, a niedawno zobaczyłam zdjęcia z lutego przed rozstaniem, kiedy już przedstawił rodzinie nową dziewczynę. Też są zaręczeni już jakiś czas.
A niech robi co chce. Ja się zaręczę pod koniec roku. Nie spieszy mi się. No dobra, może trochę zegar biologiczny mnie goni wink

Aniu spróbuj pracować nad imaginacją tych myśli.
Jak przychodzą złe emocje, wyobraź sobie, że są taką falą. Oddychaj głęboko i wyobraź sobie, jak ta fala przepływa przez Ciebie, obmywa Cię, ale się w niej nie topisz. I tak jak ta fala odpływa, tak mają odpłynąć z Ciebie te myśli i emocje.

Albo połóż się na kocu na podłodze na plecach z wyprostowanymi nogami i rękami wzdłuż ciała i spróbuj myśleć o swoim ciele. Rozluźniaj po kolei partie ciała, zacznij od stóp i tak po kolei aż do głowy. To jest czas dla Ciebie, czas na relaks i w tym czasie jedyne co masz w głowie to siebie i swoje mięśnie wink

U mnie działa.

Albo czasami jak mam doła to mówię sama do siebie na głos. W stylu: "mam teraz w głowie ..... ale wiem, że to nie jest dobre bo ..... i wcale nie chcę o tym myśleć, bo ...... To nie moje emocje, to mój mózg mi to funduje". Taka trochę racjonalizacja, ale u mnie też przynosi dużo efektów.

815

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Ewa tatuaż super sprawa tzn ja też bardzo chce sobie zrobić ale odwagi mi jeszcze brak ale poczekam do 18 maja a ty się pochwalić przeżyciami i czy boli. A gdzie chcesz zrobić ja bym chciała dłoń albo nadgarstek ale podobno bardzo boli

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

816

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Wiem że to nie moja sprawa. Tylko myśli same mnie nachodzą

To im powiedz, żeby sobie poszły.
Poważnie. Sama sobie mów, że nie chcesz o tym myśleć.
Bo teraz to myśli Cię nachodzą, a Ty pozwalasz im spędzić w swojej głowie cały dzień. I znowu i znowu i znowu.

Ja rozstałam się z moim ex w marcu, a niedawno zobaczyłam zdjęcia z lutego przed rozstaniem, kiedy już przedstawił rodzinie nową dziewczynę. Też są zaręczeni już jakiś czas.
A niech robi co chce. Ja się zaręczę pod koniec roku. Nie spieszy mi się. No dobra, może trochę zegar biologiczny mnie goni wink

Aniu spróbuj pracować nad imaginacją tych myśli.
Jak przychodzą złe emocje, wyobraź sobie, że są taką falą. Oddychaj głęboko i wyobraź sobie, jak ta fala przepływa przez Ciebie, obmywa Cię, ale się w niej nie topisz. I tak jak ta fala odpływa, tak mają odpłynąć z Ciebie te myśli i emocje.

Albo połóż się na kocu na podłodze na plecach z wyprostowanymi nogami i rękami wzdłuż ciała i spróbuj myśleć o swoim ciele. Rozluźniaj po kolei partie ciała, zacznij od stóp i tak po kolei aż do głowy. To jest czas dla Ciebie, czas na relaks i w tym czasie jedyne co masz w głowie to siebie i swoje mięśnie wink

U mnie działa.

Albo czasami jak mam doła to mówię sama do siebie na głos. W stylu: "mam teraz w głowie ..... ale wiem, że to nie jest dobre bo ..... i wcale nie chcę o tym myśleć, bo ...... To nie moje emocje, to mój mózg mi to funduje". Taka trochę racjonalizacja, ale u mnie też przynosi dużo efektów.

Muszę zastosować twoje rady

817

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Ewa tatuaż super sprawa tzn ja też bardzo chce sobie zrobić ale odwagi mi jeszcze brak ale poczekam do 18 maja a ty się pochwalić przeżyciami i czy boli. A gdzie chcesz zrobić ja bym chciała dłoń albo nadgarstek ale podobno bardzo boli

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Mi się strasznie koronką podoba

818

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Ewa tatuaż super sprawa tzn ja też bardzo chce sobie zrobić ale odwagi mi jeszcze brak ale poczekam do 18 maja a ty się pochwalić przeżyciami i czy boli. A gdzie chcesz zrobić ja bym chciała dłoń albo nadgarstek ale podobno bardzo boli

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

819 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-05-02 21:53:32)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Ewa tatuaż super sprawa tzn ja też bardzo chce sobie zrobić ale odwagi mi jeszcze brak ale poczekam do 18 maja a ty się pochwalić przeżyciami i czy boli. A gdzie chcesz zrobić ja bym chciała dłoń albo nadgarstek ale podobno bardzo boli

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

820

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nad znakiem nieskończoności też myślałam ale ostatecznie wybrałam motyle, jeden albo dwa tutaj się jeszcze zastanawiam. Ale już się doczekać nie mogę:) A motyl dlatego, że oznacza przemianę, poradzenie sobie z życiowymi trudności i rozpoczęcie nowego życia:) Dla mnie to będzie takie symboliczne zamknięcie przeszłości, ruszenie do przodu i nie oglądanie się za siebie (czyli na ten mój hmm związek, a raczej jakąś relację). Następnym krokiem ma być zmiana pracy czyli całkowite odcięcie się od niego, nie oglądanie go codziennie, nie rozmawianie z nim, zero jakiegokolwiek kontaktu bożeeee ile ja bym dała za to, żeby z tą nową pracą wyszło.

821

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Nad znakiem nieskończoności też myślałam ale ostatecznie wybrałam motyle, jeden albo dwa tutaj się jeszcze zastanawiam. Ale już się doczekać nie mogę:) A motyl dlatego, że oznacza przemianę, poradzenie sobie z życiowymi trudności i rozpoczęcie nowego życia:) Dla mnie to będzie takie symboliczne zamknięcie przeszłości, ruszenie do przodu i nie oglądanie się za siebie (czyli na ten mój hmm związek, a raczej jakąś relację). Następnym krokiem ma być zmiana pracy czyli całkowite odcięcie się od niego, nie oglądanie go codziennie, nie rozmawianie z nim, zero jakiegokolwiek kontaktu bożeeee ile ja bym dała za to, żeby z tą nową pracą wyszło.

Uda ci się napewno

822

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, dosłownie kilka minut. Polecam juz zastanawiam się nad kolejnym

823

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, dosłownie kilka minut. Polecam juz zastanawiam się nad kolejnym

824

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, dosłownie kilka minut. Polecam juz zastanawiam się nad kolejnym

825

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, dosłownie kilka minut. Polecam juz zastanawiam się nad kolejnym

826

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, dosłownie kilka minut. Polecam juz zastanawiam się nad kolejnym

827

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, doslownie kilka minutek. Juz zastanawiam sie nad nastepnym. Kochane uzależnia

828

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:
ewa_29 napisał/a:

Właśnie na nadgarstku będę robić:P zawsze mi się podobało w tym miejscu ale wiem, że będzie bolało i  dlatego właśnie od razu zaliczkę wpłaciłam, żebym czasem ze strachu przed bólem się nie rozmyśliła:P

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, doslownie kilka minutek. Juz zastanawiam sie nad nastepnym. Kochane uzależnia

829

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Przepraszam dziewczyny, nie wiem czemu odpowiedzi sie dubluja

830

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewelina1986115 napisał/a:
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, dosłownie kilka minut. Polecam juz zastanawiam się nad kolejnym

Byłam dzis w studiu nie podobały mi się ich projekty lepiej sama maluje zapisał mnie na poniedziałek jak uda mi się coś wymyśleć narysowac przyjść mi powiedział że każdy tatuaż boli i się przestraszyla wykonanie trwa ok 2 godzin i do 400zl

831

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewelina1986115 napisał/a:
Smutnania napisał/a:
ewelina1986115 napisał/a:

Ja mam znak nieskończoność, z ptakami i piórem, nic nie boli, nie masz sie czego obawiać

Oj przekonuje się coraz bardziej
Długo trwało wykonanie takiego dzieła

Chwilka, doslownie kilka minutek. Juz zastanawiam sie nad nastepnym. Kochane uzależnia

Jaki koszt ?

832

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

To chyba duży ten tatuaż skoro ma trwać 2 godziny. Natomiast koszt jest bardzo mały

833

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewelina1986115 napisał/a:

To chyba duży ten tatuaż skoro ma trwać 2 godziny. Natomiast koszt jest bardzo mały

Nie no na nadgarstku nie zasłużyła mam szczupła rękę więc pola do popisu niema już wiem co bym chciała

834

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No to czekamy na efekt,

835

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A nie szkoda wam szpecić młodego, pięknego ciała tatuażem?

836 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-05-03 20:02:11)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
troll napisał/a:

A nie szkoda wam szpecić młodego, pięknego ciała tatuażem?

Ja już za parę dni będę miała 30wiec nie taka młoda mi się strasznie podobają tatuaże

837

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
troll napisał/a:

A nie szkoda wam szpecić młodego, pięknego ciała tatuażem?

Ja nie uwazam zeby mały tatuaż oszpecal ciało.
Wszystko jest kwestia gustu, mozesz miec inne zdanie.

838

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
troll napisał/a:

A nie szkoda wam szpecić młodego, pięknego ciała tatuażem?

Ja już za parę dni będę miała 30wiec nie taka młoda mi się strasznie podobają tatuaże

Statystycznie jeszcze dycha do półmetka, więc jesteś jeszcze bardzo młoda. Z mojej perspektywy jesteś jeszcze dziewczynką, no może dziewczyną. Trzydzieści lat? Piekny, cudowny wiek. Człowiek już nie jest aż tak głupi jak nastolatek, a jeszcze na tyle młody że wypada mu robić głupstwa.

839

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
troll napisał/a:
Smutnania napisał/a:
troll napisał/a:

A nie szkoda wam szpecić młodego, pięknego ciała tatuażem?

Ja już za parę dni będę miała 30wiec nie taka młoda mi się strasznie podobają tatuaże

Statystycznie jeszcze dycha do półmetka, więc jesteś jeszcze bardzo młoda. Z mojej perspektywy jesteś jeszcze dziewczynką, no może dziewczyną. Trzydzieści lat? Piekny, cudowny wiek. Człowiek już nie jest aż tak głupi jak nastolatek, a jeszcze na tyle młody że wypada mu robić głupstwa.

Ja przez rostanie czuje że moja 30 która nadchodzi już wielkimi krokami to wiek starczy i już mnie nikt nie będzie chciał

840

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Ja przez rostanie czuje że moja 30 która nadchodzi już wielkimi krokami to wiek starczy i już mnie nikt nie będzie chciał

Znam dziewczyny którym to się zdarzyło. Żyją, czasem brakuje im mężczyzny, dziecka, rodziny, ale żyją i są szczęśliwe. Lepiej tak niż być z jakimś żulem, damskim bokserem, czy erotomanem latającym za wszystkimi dupami z okolicy.
Jak potrzebują chłopa na jedną noc, to go zawsze znajdą, a nie muszą nikomu gotować, po nikim zbierać skarpet, czy prać gaci. Za to były w miejscach gdzie jako szczęśliwe mamy nigdy by nie były, same podejmują decyzje i nikt ich nie rozlicza z ich skutków. Mają swoje mieszkania, domy samochody, kariery. Rzeczy których nie osiągnęłyby będąc w związku. Każdy medal na dwie strony.

841

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
troll napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Ja przez rostanie czuje że moja 30 która nadchodzi już wielkimi krokami to wiek starczy i już mnie nikt nie będzie chciał

Znam dziewczyny którym to się zdarzyło. Żyją, czasem brakuje im mężczyzny, dziecka, rodziny, ale żyją i są szczęśliwe. Lepiej tak niż być z jakimś żulem, damskim bokserem, czy erotomanem latającym za wszystkimi dupami z okolicy.
Jak potrzebują chłopa na jedną noc, to go zawsze znajdą, a nie muszą nikomu gotować, po nikim zbierać skarpet, czy prać gaci. Za to były w miejscach gdzie jako szczęśliwe mamy nigdy by nie były, same podejmują decyzje i nikt ich nie rozlicza z ich skutków. Mają swoje mieszkania, domy samochody, kariery. Rzeczy których nie osiągnęłyby będąc w związku. Każdy medal na dwie strony.

Fajnie ale ja chyba jednak wolala bym mieć kogoś kto będzie mnie.kochal szanował i będę miała się do kogo przytulić .

842

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
troll napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Ja przez rostanie czuje że moja 30 która nadchodzi już wielkimi krokami to wiek starczy i już mnie nikt nie będzie chciał

Znam dziewczyny którym to się zdarzyło. Żyją, czasem brakuje im mężczyzny, dziecka, rodziny, ale żyją i są szczęśliwe. Lepiej tak niż być z jakimś żulem, damskim bokserem, czy erotomanem latającym za wszystkimi dupami z okolicy.
Jak potrzebują chłopa na jedną noc, to go zawsze znajdą, a nie muszą nikomu gotować, po nikim zbierać skarpet, czy prać gaci. Za to były w miejscach gdzie jako szczęśliwe mamy nigdy by nie były, same podejmują decyzje i nikt ich nie rozlicza z ich skutków. Mają swoje mieszkania, domy samochody, kariery. Rzeczy których nie osiągnęłyby będąc w związku. Każdy medal na dwie strony.

Fajnie ale ja chyba jednak wolala bym mieć kogoś kto będzie mnie.kochal szanował i będę miała się do kogo przytulić .

Wolisz faceta, przy którym nie byłaś do końca szczęśliwa?

843

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Lady Loka napisał/a:
Smutnania napisał/a:
troll napisał/a:

Znam dziewczyny którym to się zdarzyło. Żyją, czasem brakuje im mężczyzny, dziecka, rodziny, ale żyją i są szczęśliwe. Lepiej tak niż być z jakimś żulem, damskim bokserem, czy erotomanem latającym za wszystkimi dupami z okolicy.
Jak potrzebują chłopa na jedną noc, to go zawsze znajdą, a nie muszą nikomu gotować, po nikim zbierać skarpet, czy prać gaci. Za to były w miejscach gdzie jako szczęśliwe mamy nigdy by nie były, same podejmują decyzje i nikt ich nie rozlicza z ich skutków. Mają swoje mieszkania, domy samochody, kariery. Rzeczy których nie osiągnęłyby będąc w związku. Każdy medal na dwie strony.

Fajnie ale ja chyba jednak wolala bym mieć kogoś kto będzie mnie.kochal szanował i będę miała się do kogo przytulić .

Wolisz faceta, przy którym nie byłaś do końca szczęśliwa?

Lady ale ja nie napisałam o ex tylko że chciała bym jeszcze w życiu spotkać kogoś kto mnie poprostu pokocha będzie mnie szanował wspieral .
Czy muszę być skazana na samotność bo będę miała zaraz 30 lat

844

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A co ja mam powiedzieć 34 lata i sama:/  jestem tu chyba z Was najstarsza:(ehhh

845

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Żeby kogoś poznać trzeba przeżałować tamtego. I się podnieść z tego żalu zamiast w nim tkwić.
Więc do roboty! smile

Posty [ 781 do 845 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 11 12 13 14 15 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024