Pokręcona Owieczka napisał/a:Miałam poczucie lojalności i wdzięczności, nadal mam. Bardzo mi pomogła przez te wszystkie lata, ale z czasem zaczęłam czuć się wykorzystywana i obarczona zbyt dużą ilością obowiązków. Od A do Z a jestem tylko jedna. Nie daję rady się wszystkim zająć na już, nie rozerwę się. Czasem miałam wrażenie, że to ja prowadzę tą firmę, ja trzymam wszystko w kupie. Czy to się rozleci jak odejdę? Nie wiem, nie ma ludzi niezastąpionych, ale wiem, bo mi już to powiedziała, że charakter firmy się zmieni.
Jak świetnie to rozumiem. Też w obecnej firmie dostałem kilka lat temu szansę i staram się ją wykorzystywać. Jednak im dłużej pracuję w obecnym miejscu tym bardziej czuję się wykorzystywany. Wiele obowiązków jest zrzucanych na mnie, gdzie teoretycznie cała załoga powinna się tym samym zajmować. Cieszę się, że zdecydowałaś się na zmianę, w takiej sytuacji może wyjść tylko na plus
Ja również w końcu podjąłem decyzję o zmianie, jednak chwilowo przez sytuację wirusową muszę czekać, zostałem lekko uziemiony w obecnej pracy, dopóki się to nie unormuje. Mimo wszystko myślę, ze najwyższy czas na jakieś kroki i zmiany, muszę się wam przyznać, wczoraj miałem 30 urodziny. Nie robiłem żadnych podsumowań bo tylko bym się pogrążył
Jednak czas ucieka zdecydowanie za szybko i coś trzeba zrobić z życiem abym za kolejne 10 czy 20 lat mógł już zrobic jakieś sensowne podsumowanie. Oczywiście o ile dożyję
Pochwalę się jednak, że pierwszy raz w życiu upiekłem sobie tort i nawet był zjadliwy i mi smakował
(Choć wiem, że to brzmi trochę żałośnie) jednak chciałem spróbować swoich sił w czymś nowym, poza tym kto mnie będzie rozpieszczał jak nie ja sam
Paslawek dzięki za odpowiedź w moim temacie i gratuluję sukcesu. Nie ma to jak satysfakcja z własnej dobrze wykonanej roboty
Pozdrawiam wszystkich.
Wszystkiego najlepszego