dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 105 106 107 108 109 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,891 do 6,955 z 7,946 ]

6,891

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Witam Was moi drodzy.
Pamiętajmy jedno, to że na zdjeciach pokazujemy usmiechy niekoniecznie musi oznaczac ze jestesmy szczęśliwi. Ja przez rok czasu idealnie nauczulam się udawac zadowolenie z zycia.
Co u mnie? W niedziele rozstalam sie z plastrem, na zasadzie "nie urywajmy kontaktu ale niczego sobie nie obiecujmy" i cała historia konczy się śmiercią naturalna i wycofaniem nas obu. Jestem pewna ze nie wyszlo by z tego nic poważnego gdyz przez te 2 miesiące odrobine poznałam go z kazdej strony i pomimo swietnych wspomnien i uroczego czasu nie jest to facet dla mnie.
I rowniez w niedzielę gdy wróciłam juz do domu , stanelam razem z dziećmi pod samymi drzwiami bo mialam duzo zakupów (szkolna wyprawka - zbankrutuje przez te moje kule u nogi) pierwsze na co trafilam po zgaszeniu auta był Ex. Ten ex. Nie widzialam go od maja. Oczywiście udalam ze go nie widzę choc jechał tym swoim sportowym autem bez dachu , wrecz slyszalam jak za plecami mi zwalnia by chyba mnie zaczepic ale jako ze otwueralam drzwi synowi to chyba zrezygnował i pojechał dalej. Dzięki Bogu .
Plaster idealnie wpasowal sie w moj czas wolny wiec nie bylo okazji sie spotkać a tylko skończyłam te relacje i juz ex ponownie zagoscil w mojej glowie.
Od tego czasu jest mi dziwnie. Przez to wydazenie nie potrafie nawet zatesknic za plastrem mimo ze myslalam ze tak bedzie , tylko tesknie za tym draniem okrutnym .
W pn. Również spotkalam sie z tata dzieci i uwaga zabijcie mnie ale również wieczorem na drinka bo chcial pogadać. Skończyło sie tak ze wypiliśmy dosc duzo, ja wyszłam po północy porozmawiac z plastrem (kontakt jako taki mamy lecz nie jest to już to) i Tata dzieci zasnął w moim pokoju. Ja wtulilam sie w mlodszego syna i rano starego go Pogonilam przed wstaniem dzieci.
Standardowo twierdzi ze mu nie wychodzi w zwiazku, że zaluje tego co stracil, ze widzi jacy jestesmy szczęśliwi. A ja kolejny raz przekonalam się ze gdyby kiedykolwiek przyszło mi do głowy wracac do niego to umarła bym z zalu i nudy (jego oczywiście).
Zaczynam się zastanawiac jak to jest ze przyciagam tak skonczonych durni albo ludzi kompletnie niedopasowanych do mnie.
Zaczynam również zakumplowywac się z Depresją jesienna. Zestaw nowych gier juz jest , nadmiar wolnego czasu, poryty lepek nadmiarem tłuszczu i grubości tez juz jest, a ze wlosy za krótkie się nie ukladaja, a ze faceta nie ma , typowe nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, obowiazki szkolne razy dwa, i gotowe. Smutek i placz dopada mnie czesviej niz przez lato. Choc jeszcze calkiem w normie.

Przepraszam ze tak tylko o sobie , ale chcialam jakby powiedziec wszystko czym dzielę sie tylko z wami. Jakoś mi latwiej na sercu. Trochę lżej.

Zobacz podobne tematy :

6,892 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-05 14:27:21)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Zaczynam się zastanawiac jak to jest ze przyciagam tak skonczonych durni albo ludzi kompletnie niedopasowanych do mnie.
Zaczynam również zakumplowywac się z Depresją jesienna. Zestaw nowych gier juz jest , nadmiar wolnego czasu, poryty lepek nadmiarem tłuszczu i grubości tez juz jest, a ze wlosy za krótkie się nie ukladaja, a ze faceta nie ma , typowe nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, obowiazki szkolne razy dwa, i gotowe. Smutek i placz dopada mnie czesviej niz przez lato. Choc jeszcze calkiem w normie.

Przepraszam ze tak tylko o sobie , ale chcialam jakby powiedziec wszystko czym dzielę sie tylko z wami. Jakoś mi latwiej na sercu. Trochę lżej.

Witaj promieniujący Promyczku.
Nareszcie lepiej późno nic wcale .
Jak nie rozliczysz się z przeszłością w każdym związku z każdym facetem do nie pomogą żadne gry fitnessy filmy plastry kliny itp.
To wszystko fajne potrzebne ale nie uleczy duszy nie od tego to jest to tylko wsparcie.
Nie chodzi o to żebyś się osądziła wydała na siebie jakiś wyrok za dotychczasowe życie .
Nie chodzi też oto żebyś oceniła swoje związki porównując je oraz facetów z którymi miałaś relacje.
Chodzi o Twoje intencje motywy emocje czym się kierujesz co jest wiodące u Ciebie to ważne co myślałaś jak się czułaś co robiłaś
Samemu to trudno zrobić bo ulegamy poczuciom krzywdy lub winy na zmianę.
Tak się zastanawiam jaki kamień dla Ciebie do noszenia byłby odpowiedni ? Ułomek to Ty nie jesteś chyba.
Odpuszczenie i odpuszczanie sobie innym jest lekiem .Inni ludzie to czasem lustra dla nas nie dokładnie tacy sami,ale relacje z nimi mogą nam wiele powiedzieć o nas.
Pozdrowienia

i jeszcze raz

"Życie zawsze daje nam dokładnie takiego nauczyciela, jakiego w danej chwili potrzebujemy. Mam tu na myśli każdego komara, każde nieszczęście, wszystkie czerwone światła, każdy korek na ulicy, każdego nieznośnego przełożonego (pracownika), każdą chorobę, każdą stratę, każdą chwilę radości czy depresji, każde uzależnienie, wszystkie śmieci, każdy oddech. Każda chwila jest twoim nauczycielem"

Bardzo trudno dać na to zgodę człowiek się buntuje ucieka wk..wia polemizuje dyskutuje z życiem kłóci się normalka.
Wymig odpowiada już sobie jak było u Niej było,stało się bo mogło być stać się to wszystko co z tym się zrobi to już inna kwestia.
Tego co było się nie zmieni jakby nie patrzył ani gdybaniem pretensjami żalami urazami nic to nie da.
Rodzice byli tacy jacy mieli być ,pierwszy chłopak,rodzeństwo,Twoje szkoły,ojciec dzieci,praca nic już nie zmienisz możesz akceptować
spojrzeć na to wszystko inaczej niż do tej pory i Ty też jesteś dokładnie taka jaka powinnaś być z całym bagażem chaosem porąbaniem dokładnie w tym miejscu o tej porze i możesz siebie kochać bez przeszkód.To akurat możesz zmienić nikt inny.



P.S i tak wyglądasz świetnie smile

6,893

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiesz co Promyk? Weź Ty zadzwoń do niego i się z nim spotkaj.
Masz przecież pretekst " Cześć, widziałam Cię wczoraj kątem oka koło mojego domu, chciałeś coś?"

Jak nie zamkniesz tej sprawy, tego związku, to będzie to wracać, i tak jak napisał Paslawek, żaden plaster Ci nie pomoże.
A tak, spotkasz się, pogadasz, może przekonasz się, że coś już minęło i to nie jest to samo? Często tak właśnie jest, że tęsknimy za czymś starym, czego już nie ma.

Podziwiam Cię za Twoje siły przy 2 szkolniaków wink Ja z 1 mam dość smile

Ale, mój terapeuta na mnie czeka za tydzień, więc mam z kim pogadać o depresji, zamiast stosu gier mam stos świeżutko zakupionych książek i powoli odliczam dni do wakacji.

Nie przeskoczymy problemów, musimy stawiać im czoła.

6,894

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko ale Promyczek się już spotkał i miało być już lepiej.A tak na marginesie jak się ma czuć obecną Ex męża,obecna Exa gdy Promyczek albo przenocowuje Exów albo po pijaku wyznaje uczucia.Nie rób nikomu co Tobie nie miłe.Czy to aż takie trudne? Może na tym polega problem Promyczka,gmatwa sobie życie exami plastrami,używa ludzi i to nie może nic dobrego przynieść.

6,895 Ostatnio edytowany przez wyimaginowana (2019-09-05 19:59:51)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja mogę powiedzieć, ze na pewno inaczej patrzę na całą relacje, sytuacje, przeszłą i obecną. Zaakceptowałam to ze mógł i chciał i zrobił. I nic co bym zrobiła/ nie zrobiła, powiedziala/ nie powiedziała nie wpłynęłoby na poprawę tej sytuacji i happy end. To się widzi dopiero po czasie, jak emocje opadna i mózg wróci na miejsce. Nie żywię do niego negatywnych emocji, może nawet mi go trochę zal, no był dla mnie ważny, swego czasu najważniejszy, a wiem, ze nic w jego myśleniu i działaniu się nie zmieniło i to doprowadzi do podobnej sytuacji za jakiś czas i stoczenia się. Ale to nie moja sprawa. Ja w tym czasie, okupionym wielkim cierpieniem, zrobiłam wiele dla siebie. Robiłam rzeczy, których wcześniej sie bałam, z których rezygnowałem. Robiłam powoli, mozolnie, upadając i wstałam i wątpiąc po drodze. Ale zmieniłam prawie wszystko wokół siebie, kino wszystko pozostając sobą, ze swoim systemem wartości, ze swoimi marzeniami, odbudowując poczucie wartości. Może jestem bardziej nieufna bo zraniona, ale przemyślałam co brałam z tej relacji, dlaczego ona trwała, co mi dawał i jak to funkcjonowało. Jestem bardziej świadoma swoich deficytów ale tez bardziej umiem doceniać siebie, dbać o siebie i stawiać granice w różnych sytuacjach czego wcześniej mi brakowało. Już tak bardzo się nie przejmuje tym co mi ktoś powie, jak odbierze itd. Mówię i robię zgodnie ze sobą. Od czasu tego spotkania do dziś już nigdy więcej nie spotkałam Ex ani jego rodziny. Nawet przelotnie. Ci ludzie po prostu wyparowali z mojego życia. Nie wracam już tak do tego, to najwyżej momenty raz na kilka dni. Bez zbędnego obudowania emocjonalnego, szarpania i spadków. Teraz jest większe wyzwanie aby budować swoje życie od nowa i konstruktywnie, skupienie się na swoich błędach i swoich zahamowaniach. Nie zakładam żadnych ram czasowych, żyję z dnia na dzień i korzystam z tego co daje mi życie. Może kiedyś ktoś je będzie ze mną dzielił, może nie. Ale nie zmarnuje go dla kogoś kto nigdy tego nie doceni.

6,896

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ani jeden nie był mężem , ani mężem nie pozostał jak do tej pory. Zonaci mężczyźni nie są dla mnie atrakcyjni, jak również ci zajęci. Z tatą dzieci przezylam ponad 10 lat, od 4 staramy się żyć normalnie, wrecz przyjacielsko. Długa droga przed nami nim dzieci odchowamy wiec wolę z nim wypić nawet morze alkoholu niż przeplakiwac morze łez. Niczego temu facetowi nie obiecalam, w zaden sposob bo nie pocieszalam , nic z nim nie zrobiłam. Wiec jego partnerka może spac spokojnie. Gorzej gdy teraz po tych latach on rozumie swój błąd choc mysle ze to raczej oni muszą to wzajemnie przepracować juz nie ja. Kiedys opowiadalam o tym że niejednokrotnie starałam się im pomóc , w naprawie relacji i niejednokrotnie tata dzieci dostał ostry opiernicz za swoje zachowanie. Podobnie wyglądało ostatnie spotkanie.
Do niego nie czuje już nic . wypaliło się to co w życiu miało byc najważniejsze. Wiec wiem że do ostatniego ex też sie wypali. Dlatego nie będę inicjowac żadnych spotkań bo my juz tez dużo rozmawialiśmy na temat Nas, bylych Nas i nawet tych przyszłych Nas. To również jest jakby zakonczony temat bo ja powrotu nie chce już.
Plaster pokazał mi jak fajnie może byc miedzy dwojgiem ludzi i takich relacji chciałabym szukac w przyszłości.
Również i on od samego początku byl informowany o wszystkim. Możecie mi wierzyć lub nie ale mówiłam i nadal mu mówię każde moje odczucie, co mnie cieszy i co mnie boli .
Nawet ostatnio zauważył przewagę militarnego motywu w moich stylizacjach na co odpowiedzialam wprost ze to sentyment.
On również opowiada mi o swoich byłych i tych jakie kobiety mu się podobają i z jaka chciałby kiedyś być. I towniez nie jestem to ja. Kiedys zapytalam po co w takim razie spotyka się ze mną. Stwierdził że pasuje mu charakterem, uwielbia mnie całować i przytulac, ponadto moj zapach dziala na niego jak afrodyzjak. Chemia jest ogromna ale wymysły o modelach mamy zupelnie odmienne.

Jest to w zasadzie pierwsza relacja polegająca na totalnej szczerości i zaufaniu. Ale bardziej przyjaźni i nauce samych siebie niż możliwości zakochaniu się w sobie.

Ale to prawda, idealnie potrafię komplikować sobie życie.

6,897

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A ja cały czas nie rozumiem tego waszego gadania o „idealnych modelach”, wykluczania ewentualnego bycia razem po czym... „uwielbia mnie całować i przytulać, pasuje mu mój charakter, jest chemia”. W czym wiec problem? Jak na mój gust na sile stawiacie ścianę, podejrzewam nawet, ze bardziej Ty niż on, Promyczku.

6,898

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku jak dla mnie funkcjonujesz wśród substytutów.Pogoń plastry,ojca dzieci do obecnej kobiety niech z nią przegaduje.Umiesz Promyczku być sama ze sobą? Polubić czas że sobą?Być szczęśliwa że sobą? Według mnie nie żyjesz w zgodzie ze sobą, olej te niepotrzebne rzeczy "bycie suką", uśmiechy na zewnątrz,peefekcyjny wygląd,strach przed pokazywaniem że jest się słabym.Myślę, że będzie Ci lżej i szybciej ułożysz życie tak jak chcesz

6,899

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Mam takie skojarzenia że te substytuty są dla Ciebie jak dopalacze.Najpierw poprawa nastroju euforia a potem zjazd więc nie tędy droga.Mi się wydaje, że nie Ex jest problemem, może się mylę ale jest "trofeum"które idealizujesz bo odszedł. Według mnie problemem jest Twoje wewnętrzne pogubienie,pustka  które zapełniasz substytutami.Takie mam odczucia czytając od początku Ciebie w tym wątku.

6,900

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak zawsze lubiłam być lowca, mało który facet wybierał mnie (w zasadzie chyba żaden jesli już to moje zainteresowanie też musiało byc) tylko to ja zauważyłam swój cel. Nigdy nie było sytuacji bym nie uzyskała tego co chce. Nawet z plastrem było podobnie , poznaliśmy się na grze, nic o nim nie wiedziałam oprócz tego co rozmawialiśmy na mikrofonie ale od początku mnie zainteresował i po prawie pół roku się z nim spotkałam. Tu również był kontrast z rzeczywistością bo kompletnie sie sobie nie spodobaliśmy. Jednak jestem osobą o dość ciekawej osobowości czego jestem bardzo świadoma i to go jednak do mnie przyciagnelo. W ten sposób dostałam co chcialam i również to moja decyzja była o zakończeniu relacji bliskiej z końcem wakacji. On się jedynie do tego dostosował. I pomimo propozycji dalszych ja już w głowie mam koniec i ciężko mi zmienić swoje postanowienia mimo że bym mogła. Nie lubię działać przeciwko swoim granicom.
Jeśli chodzi o facetów to nawet wysoko postawiona poprzeczka jest dla mnie żadna przeszkoda. Ale gdy już zdobede okazuje się ze wcale tak fajny nie jest i szybko się nudzę. Robię to na tyle umiejętnie ze faceci się nie obrazaja, nie psują opinie czy innych rzeczy z zemsty. Po dziś dzien mam więcej kolegów niż koleżanek. Zawsze bylam lubiana więc tu jeszcze jako tako się nie sparzylam.

Tak samo jest z dostarczaniem adrenaliny. Dwa miesiące temu nie potrafiłam pływać a tydz. Temu skakalam z 10metrowej skoczni do basenu o głębokości 4,5metra. Bo tego potrzebowałam . przygotowywalam się do tego te dwa miesiące w czym wspierał mnie plaster za co po dziś dzien mu dziękuję. Nauczylam się też wielu innych rzeczy choćby pływania na skuterze wodnym na ktorym na początku tylko siedziałam i sralam w gacie, na koniec latalam po wodzie 80km/h stojąc i wywijajac zakręty jak profesjonalista.

Wiem że potrzrbuje kogoś kto dada mi odwagi i chęci do dalszego dzialania ale rownoczesnie lubię byc sama. W tym momencie sama wolę byc bardziej niz z kimś.  I to jest moj problem. Ze skrajności w skrajność.
Nie umiem wysrodkowac i albo jestem bardzo nakrecona albo bardzo zmęczona.

6,901

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku... rozumiem Cię. Już rozumiem.

6,902

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku moje pytanie było czy umiesz być sama ze sobą szczęśliwa to inne pytanie niż czy lubisz być sama? Dla mnie to dwie różne sprawy.

6,903

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Poza tym jeśli masz taką silną potrzebę stymulacji dlaczego nie spróbujesz przenieść ją poza związki?Zapisz się na jakieś karate,skoki spadochronowe,wspinaczkę itd.?To doraźne rozwiązanie ale unikniesz wielu kłopotów. Poza tym co do plasterków, nie wiesz na kogo trafisz, za moment może się okazać że np.jest stalkerem i Twoje określenie koniec znajomości może nie być końcem. Nie koniecznie w tym wypadku ale może się zdarzyć,więc postaw na swoje bezpieczeństwo!

6,904

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej wszystkim smile
Widzę że trochę cisza była..
Promyczku po części Cię rozumiem, trzymaj się ciepło i dużo siły w nowym roku szkolnym wink
Wymig jak się Ciebie czyta naprawdę mogę powiedzieć że bardzo dużo przepracowalas po rozstaniu, nie wątpię że kosztowało Cię to dużo pracy, cieszę sie i trochę Ci zazdroszczę,
Że nie masz kontaktu z exem smile

A teraz u mnie, matko kochana tyle się działo.
Chyba jest lepiej żyje sobie z dziećmi, mam dużo spraw na głowie. Dzieci, dom, praca i małe plany smile
Z mężczyzną z którym się spotykałam zakończyłam na prawie miesiąc kontakt, potrzebowałam odpocząć i pobyć trochę sama ze sobą. Parę dni temu go odnowil i nawet jest mi miło, zobaczę co będzie daje sobie czas i nie chce już stawiać żadnych ograniczeń ani oczekiwań co do relacji. Samo wyniknie.
Ex w połowie sierpnia wyznał mi ze nadal mnie kocha i że kiedyś będziemy znowu razem big_smile nie potrafił zrezygnować z obecnej sympatii bo przecież we wrześniu wylatują i zapewne szkoda mu wycieczki
Nie wiem tylko po co mi to mówił, ale już nie próbuje go zrozumieć.
W każdym razie nie liczyłam na to że zakończy znajomość bo już go trochę znam, dlatego zagrozilam że jak nie da mi spokoju napisze do niej ze próbuje nas połączyć w trójkąt. Oczywiście odczepil się.. big_smile
Czasami za nim tęsknię, nadal go lubię i staram się ogólnie mieć poprawne stosunki, ze względu na dzieci. Akceptuje że to już koniec jakiegoś etapu i trzeba żyć dalej jak by nie było.
Również mam lepszy i gorszy czas, ale jestem wdzięczna za to co mam i wiem że dam radę, wiem że będą jeszcze dobre i złe momenty a przy tych złych wzrastam..
Trzymajcie się cieplutko
Buziaki :*

6,905 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-13 14:42:54)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej Anno rozumiem że dużo spokojniej ?
Chłopaki synowie dają czadu ?
Nie próbuj zrozumieć byłego on sam chyba nie wie co zrobić ze swoim życiem odbija się od do nie wiadomo co nim tak naprawdę kieruje
jakieś impulsy tylko czy poszukiwania nie przejmuj się nim i tym
Trzymaj się
Moja jednorodzona odlatuje zdaję się gwiżdże se pod nosem robi miny niezbyt mądre zaaferowana jest intensywnie "myśli"małe problemy z koncentracją i głupawki przewlekłe smile spontaniczne.
o wiele bardziej stoi piórka niż w zimie emanuje w skowronkach .
Niebawem znając ją sama się wygada co się dzieje smile
Tyle plotek z mojej strony .
Pozdrowienia

6,906

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Może się zakochała?!

6,907 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-13 20:27:59)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wysoce prawdopodobne.
Pożyjemy zobaczymy na razie obserwujemy pewne zmiany krótko mówiąc "świruje" smile młoda oczywiście

6,908

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej wszystkim. Piszę w zasadzie bez powodu, ot tak aby się wygadać. Wróciłem z wczasów, coś pięknego, kilka dni wyrwane z życia na zabawę i odpoczynek. Jednakże jak tylko wróciłem szara rzeczywistość znów mnie dopadła, tak samo jak szare myśli.. Mam jeszcze tydzień urlopu, koło domu kupa roboty, ale rano po przebudzeniu nawet nie chce mi się wstać i robić cokolwiek. Wszystko wydaje się być pozbawione sensu, brak mi motywacji. Na co dzień kiedy jest praca to mnie jeszcze zmusza do ogarnięcia się i funkcjonowania. Teraz myślę, czy by znów gdzieś nie wyjechać bo to pomaga, wtedy nie myślę o tym co za mną. Ale nie mogę też tak ciągle uciekać, bo nie da się tak żyć. Muszę się nauczyć żyć i cieszyć normalnym dniem, bo tych jest jednak w życiu więcej.

6,909

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej Wszystkim wink
Paslawku jak będą wyniki śledztwa i weryfikacja podejrzanego to daj znać, dawno nie byłam na weselu, będę miła motywacje żeby zrzucić pare kg wink)
Byłam na wakacjach, sama(!!!), wypoczelam niesamowicie, piękne widoki, czas dla samej siebie, mogłam robić co chce i kiedy chce. Wróciłam już do pracy, kolejne nowe wyzwania. Ale jest bardzo stabilnie, mogłabym rzec ze tak jak kiedyś za czasów Ex ale bez Ex. Realizuje drobne cele, biorę to co przynosi dzień, nie tworze oczekiwań na przyszłość. Natomiast Ankaa muszę powiedzieć ze co prawda kontaktu z Ex nie mam ale on wraca jak bumerang. Ostatnio miał pierwsze, przypadkowe spotkanie z mojà bliska osoba, którego tak bardzo się bal. Zrobił się malutki po usłyszeniu paru słów. Z tego tytułu aż postanowił docierać do mnie tyle ze chyba się zdziwił brakiem możliwości nawiązania kontaktu. I wiecie co? Kolka miesięcy temu na pewno taka wiadomość spowodowałaby nawrot wspomnień, analiz itd. A teraz, przyjęłam na chłodno, nie wzruszyło mnie to, nie wracałam do tego, miałam to mówiąc krotko i dosadnie w dupie. Dziś natknęłam się na niego w sklepie ale tak biedny uciekał przede mną ze aż mo go szkoda było z powodów wspomnianych wcześniej - takie to niedojrzałe. Nie ma obojętności ale jest realizm.
Niktinny, a nie myślałeś o tym aby skorzystać z profesjonalnej pomocy? Psycholog/psychoterapeuta? Aby wyrzucać to wszystko na bieżąco? Mi to pomagało. Gadałam ciagle i ciagle i ciagle aż byłam wrzodem na dupie otoczenia. A teraz nawet średnio mogę sobie przypomnieć jak wyglądało nasze pożegnanie, rozmowa i spotkanie, nie umiem przytoczyć słów, a jeśli jakieś pamietam to nie wzbudzają we mnie reakcji takiej jak kiedyś czuli płaczu i roztrzęsienia. Opowiadam o tym bardzo rzadko, raczej pytana z zewnątrz, ale mówię o tył tak jakby to była jakaś prehistoria. Zdarza się ze ktoś kto słyszy te historie reaguje wzruszeniem/płaczem, a we mnie nie wywołuje to nic....
I pamiętaj - doceniaj każdy krok który zrobisz, choćby to było coś zupełnie błahego i absurdalnego z zewnetrznego punktu widzenia.
Pozdrowienia dla wszystkich wink

6,910 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-18 23:14:54)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hahaha teraz mama  mojej córki no moja żona w sumie się bardzo fascynuje krąży węszy podpytuje intryga kwitnie zabawne są obie w tym smile
Ja spokój wodza smile
Super przeczytać też taki post jak Twój Wymig ,a wiało grozą jeszcze na wiosnę .Ale wiesz co ?
Wiedziałem że dasz sobie radę smile
Trzymaj się
Pozdrowienia dla Rozproszonej Załogi.Myślcie o sobie życzliwie czasem.

6,911

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

Hahaha teraz mama  mojej córki no moja żona w sumie się bardzo fascynuje krąży węszy podpytuje intryga kwitnie zabawne są obie w tym smile
Ja spokój wodza smile
Super przeczytać też taki post jak Twój Wymig ,a wiało grozą jeszcze na wiosnę .Ale wiesz co ?
Wiedziałem że dasz sobie radę smile
Trzymaj się
Pozdrowienia dla Rozproszonej Załogi.Myślcie o sobie życzliwie czasem.

No tak, ah te mamy, one zawsze widza i czuja więcej/inaczej, ta ciekawość big_smile Ktoś musi mieć głowę ma karku, wódz musi być big_smile mój tata tez emanował spokojem w całym tym galimatiasie, nie był może wylewny, ale czułam ze mnie wspiera, robił wszystko co mógł, po swojemu, nie był nachalny.
Co do poradzenia sobie - nie wiem czy można do określić w formie dokonanej ale na pewno w dokonującej się. Ale to tak naprawdę początek zdrowienia. Teraz jestem sama, odkrywam nowe rzeczy, dbam sama o siebie. Problem się zacznie kiedy zacznie mi doskwierać samotność, jak będą wyglądały moje dalsze relacje bo na ten moment to sobie ich nie wyobrażam, ale nadal chce mieć rodzine. Nie wiem tylko czy będę jeszcze w stanie pokochać i zaangażować się ponownie. Już chyba nie tak, a z drugiej strony takie na pół gwizdka to mnie nie interesuje... Ale gdybać to można. Tak jak mówiłam, na codzień nie wybiegam, żyje z dnia na dzień. Emocje opadły, zal pozostał ale nie zaprząta mi to głowy. Zawsze będę życzyć mu dobrze. Dziś jeszcze nie cieszyłabym się gdyby nagle sie okazało ze układa sobie coś z kimś innym, ale bardziej w sferze emocji by mnie to dotknęło, bo racjonalnie wiem ze taka kolej rzeczy.
Paslawku, a skąd takie przekonanie ze sobie poradzę, masz jakaś kulę przepowiadającą przyszłość? Podaj numery totolotka big_smile
Coś to tak cicho ostatnio ...
Pozdrowienia wink

6,912 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-19 21:49:44)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
wyimaginowana napisał/a:

Paslawku, a skąd takie przekonanie ze sobie poradzę, masz jakaś kulę przepowiadającą przyszłość? Podaj numery totolotka big_smile
Coś to tak cicho ostatnio ...
Pozdrowienia wink

Nie ma w tym żadnej magii smile
Odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo prosta wystarczy uważnie poczytać Twoje posty
poradziłaś sobie i radzisz,bo chciałaś to zrobić najlepiej jak potrafiłaś wykorzystując swoje możliwości w danych momentach.
W takich sytuacjach nie ma doskonałego wzorca do odtworzenia,czysto indywidualna sprawa.

Pozdrowienia

6,913

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cześć Wam! :-)

Wymig jak na mój gust idzie Ci świetnie smile trzymam za Ciebie kciuki.

Tatku.. love is in the air! No co tu więcej mówić :-)

U mnie wszystko dobrze, bez większych zmian, radzę sobie. Raz lepiej, raz gorzej, jak to w życiu - sinusoida. Raczej zadowolona jestem smile Ostatnio miałam wątpliwa przyjemność zamienić kilka słow z jakimś „anonimem” na instagramie i na 90% to ex, ale szybko się z tego wymiksowalam i nie ciagnelam rozmowy. Jeśli to faktycznie on, to jest zdrowo je*niety, skoro po roku czasu codziennie mnie inwigiluje itp:P Cóż, życie big_smile

Owieczko? Pyłku? Promyczku? HALO HOP HOP!

6,914

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hejo wszystkim bez wyjątku. U mnie prawie 14 miesiecy od rozstania i czuje się o niebo lepiej.
Tata dzieci rozstal się ze swoja pania to i do chłopaków na jakieś lepsze podejście. Ost byliśmy kupic rower dla mlodszego na urodziny i taki byl miły ze zaproponowal rowniez zakup dla mnie w prezencie na zbliżające się urodziny co skwitowalam tekstem "A potem mi zabierzesz?" trochę się obraził i uznał to za niepotrzebny komentarz ale chyba zrozumial ze przez swoje zachowanie nigdy juz miedzy nami nie będzie nic poza zdrowym kolezenstwem. Jutro mamy spotkanie by wreczyc prezent młodemu a w sobotę prawdopodobnie lecę nad morze z ciocia i chłopcami właśnie po to by świętować 8 urodziny młodego.

Co do kluczowego ex, oprocz tego jednego razu nie widziałam co już. Nic o nim nie wiem , nie dochodzą żadne informacje. Natomiast ja żyje pełnia życia. Baseny, paintball , skutery, teraz odrobina luzu w sportach , choc za 3 tyg znowu ide na wojnę z pistoletem na kulki. Jeśli któraś potrzebuje adrenaliny polecam. Swietna zabawa .


Co do plastra , przyjaznimy sie, spotykamy gdy jest okazja i tak jak sobie obiecalam jest dobrze, bez spin, bez zbednych zazdrości , emocji , z odrobiną tęsknoty a jednak zdrowo i rzesko. Wspieramy sie, gramy razem w gry online gdy jest czas , rozmawiamy i się śmiejemy.

Czyli mogę powiedziec ze jestem szczęśliwa. I oby trwało to jak najdłużej.

Ps. Nie zakochałam się . A myslalam ze może jednak.

6,915

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Gratuluję pozytywnych działań i powodzenia!

6,916

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

U mnie dziś dziwna sytuacja wychodziłam właśnie z tramwaju z daleka widziałam że idzie policja po chodzie poznałam mojego exa który chyba odrazu też mnie zauważył . Szłam patrząc cały czas mu w oczy a on mi o dziwo nie uciekłam wzrokiem ani nie zrobiło mi się nie dobrze. Szłam z podniesioną głowa i miałam dziwne uczucie wyższości nad nim nie wiem czemu . Może dla tego że on wiedział jaka jestem a tu pokazałam spokój i opanowanie . Mam nadzieję że już coraz lepiej zemną . Chociaż przyznam się że ostatnio dużo o nim myślę i tęsknię za nim. No i dziś jak go zobaczyłam wielki przystojny chyba bardziej niz przed rozstaniem . No nic mam nadzieję że jutro nie będę miała napadu rozpaczy

6,917

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

paintball , skutery, teraz odrobina luzu w sportach , choc za 3 tyg znowu ide na wojnę z pistoletem na kulki. Jeśli któraś potrzebuje adrenaliny polecam. Swietna zabawa .

Promyczku jestem z Ciebie dumny - czad dziewczyna.
Polecam Air soft też świetna rozrywka dla ludzi w każdym wieku i płci smile

6,918

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Hejo wszystkim bez wyjątku. U mnie prawie 14 miesiecy od rozstania i czuje się o niebo lepiej.
Tata dzieci rozstal się ze swoja pania to i do chłopaków na jakieś lepsze podejście. Ost byliśmy kupic rower dla mlodszego na urodziny i taki byl miły ze zaproponowal rowniez zakup dla mnie w prezencie na zbliżające się urodziny co skwitowalam tekstem "A potem mi zabierzesz?" trochę się obraził i uznał to za niepotrzebny komentarz ale chyba zrozumial ze przez swoje zachowanie nigdy juz miedzy nami nie będzie nic poza zdrowym kolezenstwem. Jutro mamy spotkanie by wreczyc prezent młodemu a w sobotę prawdopodobnie lecę nad morze z ciocia i chłopcami właśnie po to by świętować 8 urodziny młodego.

Co do kluczowego ex, oprocz tego jednego razu nie widziałam co już. Nic o nim nie wiem , nie dochodzą żadne informacje. Natomiast ja żyje pełnia życia. Baseny, paintball , skutery, teraz odrobina luzu w sportach , choc za 3 tyg znowu ide na wojnę z pistoletem na kulki. Jeśli któraś potrzebuje adrenaliny polecam. Swietna zabawa .


Co do plastra , przyjaznimy sie, spotykamy gdy jest okazja i tak jak sobie obiecalam jest dobrze, bez spin, bez zbednych zazdrości , emocji , z odrobiną tęsknoty a jednak zdrowo i rzesko. Wspieramy sie, gramy razem w gry online gdy jest czas , rozmawiamy i się śmiejemy.

Czyli mogę powiedziec ze jestem szczęśliwa. I oby trwało to jak najdłużej.

Ps. Nie zakochałam się . A myslalam ze może jednak.

Primyczek super cieszę się że u Ciebie coraz lepiej.  Z tą rozrywka kurde fajna sprawa musi być ja już nawet nie biegam ale czas to zmienić . Trzymaj się i bardzo dobrze że nie spotkasz przypadkiem exa i oby tak dalej . Silna babeczka z Ciebie

6,919

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Witajcie wink
Jakże zazdroszczę Wam tej werwy, energii, ja opadam z sił.

13 miałam ostatnią rozprawę, mnóstwo nerwów, do tego stopnia, że jak w piątek stres odpuścił, w sobotę zaczęłam się rozkładać i od poniedziałku wylądowałam na L4. Mój organizm się buntuje, odporność zerowa, sił brak. W najbliższy piątek mam ogłoszenie wyroku, ale i tak wiem że to nie koniec, bo znając ex dojdzie do apelacji - lubi zatruwać mi życie sad

Nie mam na nic ochoty, nie mam siły wstać z łóżka, nie chce mi się chodzić do pracy, najchętniej przesiedziałabym w domu cały miesiąc. Życie w ciągłym stresie odbija się na wszystkim, najgorsze że zaczynam chorować. Czeka mnie biopsja, bo mam guza w tarczycy (w połowie, która mi została, bo już jedną mi wycięli hmm), chyba zaczynam przekwitać, bo mam permanentny okres od miesiąca - w czwartek mam wizytę, więc cały czas coś.

Marzę, by ten rok się skończył, bo jak żaden inny, jest parszywy hmm

Pozdrawiam Was mocno :*

6,920

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko współczuję , czytam i czekam aż wreszcie przyjdzie ten lepszy czas dla Ciebie bo masz sporo wspólnego z moją sytuacją.

6,921

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko aby do piątku tylko dwa dni - wytrzymasz.
Nie sądzę żeby tak pozmieniali postanowienia dotyczące poprzedniej sprawy z wiosny.
Oczywiście pozdrowienia trzymaj się zdrowiej.

6,922

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cześć smile Jesien u mnie zawsze jakaś taka ... pokręcona. Pracuje od 7 do 23. Nie mam czasu na nic, a w tym całym nawale pracy odezwał się do mnie ex. Dostałam od niego juz 5 wiadomość. Pierwsze typowo zaczepne, co slychac, mam sprawę. Teraz uraczył mnie treścią typu: przepraszam, tęsknie, nie chciał, się martwi... Nie mam czasu na pisanie smsów,  i dobrze bo korci mnie by napisać mu "a spierd..." ale jakoś nie mam serca. Teraz patrzę na niego z innej perspektywy. Mam super związek, wszytko się układa. Straszny z niego manipulant, wie dokładnie co napisać i jak. Na szczęście już umiem rozpoznawać takie osoby jak on. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło smile

6,923

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
marta2101 napisał/a:

Cześć smile Jesien u mnie zawsze jakaś taka ... pokręcona. Pracuje od 7 do 23. Nie mam czasu na nic, a w tym całym nawale pracy odezwał się do mnie ex. Dostałam od niego juz 5 wiadomość. Pierwsze typowo zaczepne, co slychac, mam sprawę. Teraz uraczył mnie treścią typu: przepraszam, tęsknie, nie chciał, się martwi... Nie mam czasu na pisanie smsów,  i dobrze bo korci mnie by napisać mu "a spierd..." ale jakoś nie mam serca. Teraz patrzę na niego z innej perspektywy. Mam super związek, wszytko się układa. Straszny z niego manipulant, wie dokładnie co napisać i jak. Na szczęście już umiem rozpoznawać takie osoby jak on. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło smile

Marta masz rację bądź silna i nie odpisuj. Masz cudowny związek i to jest najważniejsze a jego proponuje zablokować

6,924 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-27 10:37:24)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Moja żona odpłynęła ,odleciała ,jest w amoku i na haju od wczoraj .
Kto to sprawił ona sama smile,ale pod wpływem takiego czegoś co ma 3mce, jest szaroburym tygrysem - dachowcem .Odpadła jak zrobił jej to samo co mnie  .
Wczoraj byłem u siostry ten mały wdrapał się po nodze na moje kolana potem na klatę, spojrzał mi głęboko w oczy i ja już wiedziałem ,że to początek  naszej przyjaźni.Hipnoza .
Rodzina twierdzi ,że sobie mnie wybrał i mają racje tak to można określić i tak to zabawnie wyglądało Nie odstępował mnie na krok, przylgnął po prostu,spał mi na kolanach i ramieniu  i jak się zbierałem do domu to głośno zaczął płakać .Teraz "poluje" na mnie u nas w domu skrada się.:)
Siostra ma jeszcze dwa psy,dwa konie i 3 koty aaaa i kaczora .
Pozdrowienia.

6,925

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zwierzęta są wspaniałymi członkami rodziny, kochają bezinteresownie  i choć nie raz się je opierdzieli za szkody, to one i tak nas kochają smile
My mamy 2 psy, jeden jest mój od zawsze, a drugi jest mojego Miśka. Na pozór są jak ogień i woda, ona suka, on pies. Ona mała, roztrzepana gówniara, 3 kg wagi, on 40kg mieszaniec dobermana big_smile Jednak między nimi jest taka więź, że serce ściska. Ona mu po głowie skacze, zaczepia, sika mu na posłanie ( big_smile ) a on cierpliwie ją znosi, czasem ignorując. Ale jak na dworze jakiś pies się do niej zbliża, ten od razu jest przy niej smile

Mamy jeszcze chomika, ale z nim nie da się nawiązać kontaktu...ale robi takie kilometry, że miło popatrzeć smile

Paslawku, dzisiaj jest wyrok w drugiej sprawie, więc nie wiem czego się spodziewać. Na wiosnę skończyła się jedna, ale oczywiście ex złożył apelację.
Utrudnia mi życie jak może, a ja zaczynam opadać z sił.
Tak czy inaczej, dzisiaj wyrok, ale o apelacji mogę już myśleć - on nie zaprzestanie mnie męczyć.

6,926

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Halo Ekipa, co na pokładzie słychać? wink
Ostatnio miałam „przyjemnosc” z niedoszłymi teściami. Przypadkowe spotkanie. Ale spojrzałam głęboko w oczy, oschłe dzień dobry o poszłam dalej, bez cienia zmarszczki na czole i uśmiechu kurtuazyjnego. Mimo że serce waliło i potrzebowałam potem chwili na dojście do siebie. Nie wiem czy ze mną coś nie tak ze to wzbudza nadal taki ładunek emocji we mnie mimo ze w zachowaniu nie ma reakcji .... czy to minie?  Zy będę reagować na takie rzeczy inaczej? Ostatnio był lekki spadek, ale to chyba kwestia hormonów itd. Odcięłam się i tego się trzymam. Jednak takie niespodziewane sytuacje się zdarzają.

6,927

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
wyimaginowana napisał/a:

Halo Ekipa, co na pokładzie słychać? wink
Ostatnio miałam „przyjemnosc” z niedoszłymi teściami. Przypadkowe spotkanie. Ale spojrzałam głęboko w oczy, oschłe dzień dobry o poszłam dalej, bez cienia zmarszczki na czole i uśmiechu kurtuazyjnego. Mimo że serce waliło i potrzebowałam potem chwili na dojście do siebie. Nie wiem czy ze mną coś nie tak ze to wzbudza nadal taki ładunek emocji we mnie mimo ze w zachowaniu nie ma reakcji .... czy to minie?  Zy będę reagować na takie rzeczy inaczej? Ostatnio był lekki spadek, ale to chyba kwestia hormonów itd. Odcięłam się i tego się trzymam. Jednak takie niespodziewane sytuacje się zdarzają.

Ja tak miałam jak przypadkiem spotykałam eksa ostatnio jak go widziałam przechodziliśmy obok siebie bardzo blisko i patrzyliśmy sobie prosto w oczy żadne z nas nie odpuściło dopiero jak się minęliśmy . Ja się już nie odwracałam czy się patrzy . W tedy nie czułam kołatania serca strachu paniki . Myślę że to przechodzi samo z czasem . Ja z kolei mam przymusowe widzenie się z nim za jakiś czas i niestety musimy się widzieć ale nie chce tu pisać czemu bo już nawet nie jestem pewna czy nie jestem sprawdzana . Puki co się tego nie boję . Okaże się po tym spotkaniu jak silna jestem i czy się wyleczyłam . Wymig. A jak się teraz czujesz ?
P.s nie działa mi forum nie wiem czemu dopiero jak ktoś napisze przychodzi powiadomienie z e-mail i dopiero przez niego mogę wejść .

6,928

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Czuje się dobrze, mam czasami spadki formy, od czasu do czasu pojawi się tęsknota i wspomnienia ale nie wpływa to jakoś na moje działania codzienne, nie destabilizuje. Żyje z dnia na dzień, myśle ze stabilnie. Nauczyłam się różnych rzeczy, sprawdziłam na wielu płaszczyznach. Ostatnio jednak przyglądam się sobie i tak doszłam do wniosku ze nie mam celu. Tak jakby życie w zawieszeniu (?) i oczekiwaniu na jakieś wielkie boom i przełom życia. Ale to co mam na ten moment jest czymś dl czego myślałam ze nie dojdę. Nie ma dram, nie ma płaczu, są czasami myśli, jest jeszcze zal, pewnie jeszcze będzie. Nie ma bezpośredniego kontaktu bo odcięłam to wtedy po tym spotkaniu. Ale są momenty ze czuje się taka pusta w środku, jakby już nic nie miało mnie czekać. Przyglądam się sobie żeby nie dopuścić do nawrotu, bo najgorsze co mogłoby być to powrót tego piekła.
Te relacje mnie niepokoją. Bo to objawy jak przy lęku. Ja na exa tak nie zareagowałam jak na nich ostatnio. Dziwne to. Chhba jednak tem zal i poczucie krzywdy z powodu również och postawy i zachowania jesy głęboko zakopany i stad tak A nie inaczej. Ale cieszę się ze nie stanęłam, nie było rozmowy ani innych takich. Bo oni wydawali się być zdziwieni tym ze ja z nimi rozmowy nie nawiązałam.... ona zek nie mogłam, to bylo dla mnie najlepsze.
Mam nadzieje Pyłku ze dasz sobie radę. Jestem w zasadzie pewna ze sobie poradzisz. Ale to zawsze wyzwanie, nigdy nie wiadomo jakie emocje mogą się pojawić. Myśle jednak ze długa i trudna droga za Tobą ale myśle se skuteczna. Zreszta ja sadze se po tal długim związku to nie da się osiągnąć stanu kompletnej obojętności. Ona może być ale nie na wszystko. Zreszta powtarzam to już któryś raz - Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono.

6,929

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej wszystkim
Paslawku z chłopcami nigdy nie mam spokojnie big_smile
Owieczko mam nadzieję że sprawy poszły pomyślnie, bardzo Ci współczuję i dużo siły życzę. Mi jak eks groził opieka naprzemienna to tez strasznie to przeżywałam sad
Pyłku chciałabym już być na takim etapie jak Ty z tymi emocjami
Wymig naprawdę świetnie sobie radzisz, dobrze czytać jak sobie pomagasz i pozwalasz sobie na przeżywanie emocji
U mnie zaraz minie rok a mam hustawke emocjonalna..
Eks robi przeciąg w moim życiu bo nie odchodzi całkiem a ja nie jestem ko konsekwetna i się tak bujamy
Mam dużo spraw i emocjonalnie i fizycznie jestem mega zmęczona, chociaż myślę że trochę przepracowalam te rozstanie i jestem pewniejsza siebie
W końcu poradziłam sobie z dziećmi praca i jestem samodzielna mama smile
W dużej mierze dzięki kilku osobom w moim życiu za co jestem bardzo wdzięczna
Trzymajcie się ciepło i uszy do góry :*

6,930 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2019-10-10 22:35:01)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Halo, czy Wam jesienne przesilenie tez daje się we znaki jak mi? Bo ja to mam ostatnio dość wszystkiego i najchętniej spedzalabym całe dnie w ciepłym łóżku, nigdzie się nie wynurzając. Ble!

6,931

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Annkaa samodzielna mama to brzmi dumnie,nie będziesz się nudzić w życiu to wielka sprawa ,
spokój można znaleźć zawsze nawet jak dzieciaki wchodzą na głowę i tak długo się to pamięta potem się trochę żałuje że nie wchodzą na głowę najciekawsze co przed nami.
Jazz ja tam jestem zabezpieczony przed jesiennymi chandrami mam mały mruczący reaktor źródło energii wystarczy go włączyć drapiąc za uchem smile Niby mam kota a to on mnie ma smile Pełna fiksacja smile
Widocznie potrzebujesz po wylegiwać się nieco w ciepłym środowisku .
Trzymajcie się cieplutko

6,932

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jazz, ja co chwila choruję. Za mną już  seria leków na przeziębienie, a w zeszłym tygodniu antybiotyk hmm

Annkaa, jesteś wielka, pamiętaj o tym wink

Moja sprawy niby dobrze, ale czuję, że to nie koniec.

Oby do wiosny!

Pozdrawiam Was wszystkich smile

6,933

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Jazz, ja co chwila choruję. Za mną już  seria leków na przeziębienie, a w zeszłym tygodniu antybiotyk hmm

Annkaa, jesteś wielka, pamiętaj o tym wink

Moja sprawy niby dobrze, ale czuję, że to nie koniec.

Oby do wiosny!

Pozdrawiam Was wszystkich smile

Zbieraj siły Owieczko i zdrowiej pewnie spadek odporności jest jakoś związany z obniżonymi nastrojami to częste niestety
Inaczej to będziesz Zasmarkaną Owieczką jak się poddasz,ale się nie poddasz bo możesz wiele chociaż teraz wydaje się że niewiele .To minie .Wygrzewaj się i nie zamartwiaj na zapas.

Pozdrowienia

6,934

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Paslawku, dziękuję smile

I powtarzając za Panem Roguckim "...potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok". smile

Staram się, stres odbiera chęci, ale praca z psychologiem mnie wzmacnia - uczę się walki z debilami, takimi jak mój ex wink

6,935

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej Wszystkim wink
Jazz, chyba nie tylko na Ciebie tak to działa. Ja ostatnio mam kryzys, pierwszy od dłuższego czasu. Mam nadzieje ze to już końcówka. Tez mi się nic nie chce,. Myśli biegną nie w te stronę co powinny. Czuje się niestabilna, nastrój się waha, drażliwość, ogólnie huśtawka. Zbliżają się moje urodziny, już za kilkanaście dni. To jest taki czas dla mnie szczególny, czas podsumowań, różnych rozliczeń. Ani okrągłe ani nic  z tych rzeczy jednak dla mnie ważne. Pierwsze takie. Ostatnio siebie uważnie obserwowałam, dużo myślałam. Pozwalałam sobie na wszystko ale z doza rozsądku. Trochę się podlamalam tym, ze nie przeszłam wszystkiego i nie przechodzę tak jak inni wokół mnie. W moim otoczeniu ludzie po rozstaniach/rozwodach często kilka/kilkanaście miesięcy później, mieli coś nowego.Nie zawsze uważałam to co widzę za coś co jest adaptacyjne i służące rozwojowi. Ale za chwile były musli ze moze to ja jestem nienormalna jak na te czasy? Ze to ja przeżywam wszystko na opak? Skoro nawet rzeczona niedoszła połówka szybko do siebie doszła to co ze mną w takim razie nie tak? Każdy mi mówi dookoła ze powinnam sie otworzyć na mężczyzn, na mowę itd. Ja się nauczyłam być sama se sobą i sama dla siebie. Ale nie z kimś innym. Tak wracałam i szukałam podłoża tego co obecnie i doszlam do konkluzji ze mnie budowała codzienność. To wszystko co kiedys nie zaprzątalo mojej głowy, nke przyciągało aż takiej uwagi. To gotowanie, przedrzeźnianie, jazda autem, sposób mowienia, poruszania sie, poranne pobudki itd itd. Takie drobiazgi. Rzeczy zupełnie błahe. I tego mi tak brakuje na codzień. Nie przepracowałam tego jeszcze. Nie umiem się otworzyć na coś jeśli nie skończyłam czegoś. Trudno mi sobie w ogóle wyobrazić kogoś innego kto mnie dotyka, leży obok. No nie umiem. Za bardzo jestem sztywna w tym. Inne rzeczy opanowałam. Może ta sztywność bierze się z tego jak wyglądały ostatnie dni? Ze wykorzystał tez moje ciało do samego końca jeż skrupułów? Szukam odpowiedzi na ta barierę mentalna i fizyczna.
Nie ma rozpaczy, nie ma wodze wiele rzeczy na trzeźwo i nie idealizuje go w żaden sposób. A jednak coś nie gra...
Owoeczko, trzymaj się, wole Pokręconą Owieczkę niż jak napisał Paslawek -Zasmarkana Owieczkę wink)  Jestes dzielna, dajesz radę, a słabości ma każdy.
Paslawku, te wibracje jesienne to ja znam, dwa takie leżą obok mnie żeby było symetrycznie wink)) zreszta widziałeś mój prywatny asortyment wink
Pozdrawiam Wad wszystkich wieczorowa porą. Przepraszam za przydługa wiadomość, próbuje szukać podpowiedzi i kierunku.
Buziaki ;*

6,936 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-11 20:45:04)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wymig to już drugi reaktor jest u Ciebie - super piękne oczy ma to małe smile To większe podobne do brata mojego Mechełka ,w miocie każdy kocurek był inny jeden czarny mój szarobury pręgowany a trzeci biały z szarym.
Co do Twojego posta porównywanie się z innymi to wiesz jak się kończy na ogół dołkiem w dołku ,to "narzędzie" jest mocno przez ludzi nadużywane podobnie jak różnicowanie i osądzanie,ocenianie.
Ty to Ty znasz i czujesz najlepiej tylko własne emocje i uczucia ,sposoby myślenia ,niektóre bardzo indywidualne a niektóre przyjęte, przejęte, nieswoje od innych.Inni  mają podobnie,ale jednak nie wiadomo do końca jakie mają punkty odniesienia jak się powinno czuć względem kogoś nie zadziałają w żaden sposób a tylko mogą powodować frustrację.Czasem przez to porównywanie się stoimy w miejscu i trafiamy na mur,który nie istnieje naprawdę.
Myślę że to co teraz masz to też jakieś echa i sposoby na regulowanie sterowanie tym jak powinno być - zwykła niecierpliwość.
W pewnych momentach ma się dość kolejnych dołków normalka z tym że konieczna jak chcesz wyzdrowieć to nie do uniknięcia.
Wywoływanie emocji na siłę i rozkaz jest możliwe tylko że po pierwsze nietrwałe a po drugie to oscyluje na krawędzi chorych emocji konwertowania tych niewygodnych na te przyjemne bardziej pożądane prowadzące ucieczkowo do strefy niby komfortu pozorowanego spokoju.
Ostatnio weryfikowałem z kumplem to pojęcie właściwie to nawet taki skrót myślowy "chore emocje" szybko można je wyzwolić i bardzo szybko się po raz kolejny przywiązać i przyzwyczaić do regulowania  niezdrowo np racjonalizując je  co w skutkach może prowadzić do ponownego uzależnienia od czegoś kogoś tam.
Na przyśpieszenia trzeba bardzo uważać nie ma co się śpieszyć traci się dystans w pośpiechu,zniecierpliwieniu, nieuwadze.
Doświadczanie to też indywidualna temperamentna sprawa.
Jedni lubią nabijać sobie guzy inni nie.
Czasem to wydaję się strasznie trudne i pogmatwane z tymi emocjami uczuciami ale tego w szkołach nie uczą raczej uczą jak je tłumić i nie okazywać i nie wyrażać nawet przed sobą samym co nie sprzyja kontaktowi a ten kontakt to ważny punkt odniesienia bo nawet jak emocje płyną z mylnych błędnych nierealnych  przekonań to prawdziwie bolą czujesz to co czujesz ani dobrze ani źle po swojemu a wiesz i możesz znać swoje zdrowe czucie wracanie do równowagi trwa to też fizjologia i psyche w jednym
Nie popędzaj się znowu i nie przeginaj z analizowaniem łagodnie i z troską podejdź znowu do siebie .
Inni nie siedzą Ci na głowie znaczenie ich doświadczeń nie musi być wielkie i ogromne.
Czasem z resztą zwyczajnie się męczymy i nie ma w tym żadnej specjalnej głębi.Jest coś takiego jak pamięć uczuć w porach roku ,też tego nie mogą udowodnić "naukowo" ale może rok temu coś się działo z Tobą i to taki cień echo tego co było.
Pozdrowienia kocie pozdrowienia.

6,937

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wyimaginowana jak już się porównujesz do innych to możesz do mnie, wtedy wyjdzie na to że jak najbardziej jesteś normalna. Albo oboje jesteśmy nienormalni wink Podobno faceci prędzej się pocieszają po rozstaniach, ale jakoś mnie to widocznie ominęło. Tak jak piszesz brak jest czasami najgłupszych drobiazgów związanych ze wspólnym życiem. Myślę, że ja mógłbym chyba zaakceptować już kogoś innego obok siebie, aczkolwiek tak tylko teoretyzuję bo nie miałem i nie mam okazji tego sprawdzić w rzeczywistości. U mnie się zbliża, ale inna data, powoli rok od rozstania i też staram się spojrzeć na to wszystko z perspektywy tego roku. Najgorsze jest to, ze nie uważam tego za dobry rok. Mimo tego, że działo się wiele i z boku mogłoby się wydawać, ze odżyłem to jednak rzeczywistość jest inna. Wydaje mi się, że tkwię w miejscu i brak mi pomysłu na siebie na najbliższy czas. Z takich spraw codziennych jednak, muszę się wam pochwalić, że w końcu założyłem aparat ortodontyczny smile Człowiek głupieje na starość, choć wydaje mi się, że sporo w tym winy rozstania. Bo jakoś mi to zbytnio nigdy nie przeszkadzało a po rozstaniu wiadomo samoocena spadła i wziąłem się za swoje zęby licząc na podniesienie morale i odmianę życia wink Jak na razie zmieniło się jedynie to, że nie mogę jeść swobodnie smile Aczkolwiek mimo śmieszego wyglądu, psychicznie czuję się bardzo pozytywnie. Z taką myślą, że robię coś dobrego dla siebie, że zadbałem o swoje zdrowie i wygląd, a co z tego wyjdzie zobaczymy.

6,938

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
niktinny napisał/a:

Wyimaginowana jak już się porównujesz do innych to możesz do mnie, wtedy wyjdzie na to że jak najbardziej jesteś normalna. Albo oboje jesteśmy nienormalni wink Podobno faceci prędzej się pocieszają po rozstaniach, ale jakoś mnie to widocznie ominęło. Tak jak piszesz brak jest czasami najgłupszych drobiazgów związanych ze wspólnym życiem. Myślę, że ja mógłbym chyba zaakceptować już kogoś innego obok siebie, aczkolwiek tak tylko teoretyzuję bo nie miałem i nie mam okazji tego sprawdzić w rzeczywistości. U mnie się zbliża, ale inna data, powoli rok od rozstania i też staram się spojrzeć na to wszystko z perspektywy tego roku. Najgorsze jest to, ze nie uważam tego za dobry rok. Mimo tego, że działo się wiele i z boku mogłoby się wydawać, ze odżyłem to jednak rzeczywistość jest inna. Wydaje mi się, że tkwię w miejscu i brak mi pomysłu na siebie na najbliższy czas. Z takich spraw codziennych jednak, muszę się wam pochwalić, że w końcu założyłem aparat ortodontyczny smile Człowiek głupieje na starość, choć wydaje mi się, że sporo w tym winy rozstania. Bo jakoś mi to zbytnio nigdy nie przeszkadzało a po rozstaniu wiadomo samoocena spadła i wziąłem się za swoje zęby licząc na podniesienie morale i odmianę życia wink Jak na razie zmieniło się jedynie to, że nie mogę jeść swobodnie smile Aczkolwiek mimo śmieszego wyglądu, psychicznie czuję się bardzo pozytywnie. Z taką myślą, że robię coś dobrego dla siebie, że zadbałem o swoje zdrowie i wygląd, a co z tego wyjdzie zobaczymy.

Cieszy mnie to ze dostrzegasz pozytywy. Z tego postu mimo wszystko emanuje progresja wink nie wiem czy jestem nienormalna czy oboje jesteśmy normalni. Myślę, ze to kwestia osobowości. Ja opanowałam względnie sferę afektywną, poznawcza. Przeanalizowałam so i jak. Ale są jeszcze rzeczy które wracają. Emocje. To często opozycja do rozumu. 
Ja jeszcze nie umiem sobie wyobrazić kogoś innego obok. Mimo prawie roku to dla mnie za wcześnie. Tych barier nie pokonałam. Może kiedyś. Mi tez się zbliża rok, a to w zasadzie jak nic ... jakby to było wczoraj. Dlatego tez koje urodziny to zmierzanie do podsumowania. Bo to co piszesz paslawek - wtedy były wyrazne sygnały co i jak, to już się działo. Za chwile będą miesiące ze będę mogła powiedzieć ze rok temu o gej porze to nie miałam z nim kontaktu. Takie domknięcie. Ulga i przerażenie zarazem. Bo czas jakby płynął w innym wymiarze.

6,939 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2019-10-12 11:06:20)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

O to to Wymig - ogólne rozdrażnienie, huśtawki. Jak bym czytała o sobie. Nosi mnie momentami do tego stopnia, ze dużo siły kosztuje mnie panowanie nad sobą. Nie wiem co się dzieje, bo raczej nie miewam takiego czegoś. Mam dość bycia sama, a jednocześnie nikt mnie kompletnie nie interesuje. Od tygodnia sni mi się ex, co nie jest ani trochę fajne. W mojej pracy jest pewna rzecz, na która nikt nie ma wpływu, a mnie coraz bardziej to meczy i frustruje. Jakiś ciężki czas mam, serio.

Na szczęście mam wolny weekend, wieczorem idę do kina z przyjacielem i na kolacje z nim i dobrym kolega. Lubię ich towarzystwo, są tak skrajnie różni, a jednak dogadujemy się świetnie. Taka mieszanka wybuchowa z nas i naprawdę wierze, ze to wyjście naładuje mnie pozytywna energia. Brakuje mi słońca, ciepła i beztrosko spędzanego czasu. Jakby z ta jesienią oprócz szarej i ponurej pogody, przywialo tez szary i ponury nastroj. Wokół mnie ludziom się nie układa, wszyscy bliscy mi ludzie przezywają jakieś swoje dramaty, liczą na moje wsparcie, a ja ostatnio ledwo siebie dźwigam, wiec nie przychodzi mi to wszystko łatwo.

Ech to pomarudzilam big_smile

Na pocieszenie powiem Ci Owieczko, ze ja już tez zdążyłam się pochorowac. Zdrówka Kochana :*

6,940

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak ta jesień przyniosła jakąś chandre która się wszystkim udziela..
Ja już jestem po urodzinach i w sumie nie miałam co świętować, cieszę się że mam już je za sobą, za miesiąc minie rok od rozstania i mam nadzieję że będzie mi lepiej bo cyklicznie zamknę koło, już nie będą mi przychodziły powiadomienia odkryj ten dzień na nowo że zdjęciami eksa w roli głównej big_smile Eks cały czas mi miesza, mam już niewyobrażalnie tego dosyć, powiedziałam mu że nie chce z nim być. O dziwo mimo tego wszystkiego co przez niego przeszłam ciężko było mi to mówić. Daje sobie kolejny rok na dojście do siebie smile
Nie ma co się poganiac, czas, czas i czas..
Buziaki
Miłego pięknego weekendu wink

6,941

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

O przepraszam nie wszystkim mnie się jakoś nigdy nie udziela ta "chandra jesienna" lubię jesień zimy nie lubię.
Urodziłem się we wrześniu,i różne dobre rzeczy mnie spotykały spotykają na jesieni najwięcej energii mam jesienią.
Ale może jestem czubkiem ? smile
To nie jesień dziewczyny jest problemem tylko te różne rocznice,samo życie czasem daje w kość po prostu a że nie raz na jesieni - bywa.
Trzymajcie się nieustająco pozdrawiam .Energię trza wam wysłać widzę bezprzewodowo .Albo po łączach.

6,942

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja jesieni nigdy nie lubiłam i nie lubię, plucha, deszcz, szaro, buro. Ble! I jeszcze tak szybko zrobiło się zimno, ze człowiek nie zdazyl się oswoić.

6,943

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Polecam spacer po grzybach ładuje akumulatory:)jak mogę to zgarniam Dzieci i jedziemy. Jak miały rok wyciągały mi spod butów prawdziwki. Fakt faktem w tym roku od miesiąca ganiam z termometrem i jedynej nocy nie przespałam porządnie i też mam dość więc ZDRoWIA ŻYCZĘ i GRZYBÓw dla miłośników:)

6,944

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

O tak, grzyby to jest fajny sposób na relaks. Dziś byłam na 3 godzinnym spacerze z koszykiem wink
Ja mam problem z weekendami, z długimi jesiennymi popołudniami, mam problem z rzeczami i sytuacjami które nosza w sobie ładunek emocjonalny i wspomnienia. No i unikam kontaktu z tym chociaż to przecież nie pomaga. Czas by się skonfrontować a ciagle jest bariera przed tym.
Nie lubię wracać do pustego mieszkania, mimo moich dwóch kotów które jak mogą tak mi humor poprawiaja i zapewniają dawkę ruchu. Staram się wypełniać czas jak tylko mogę aby mentalnie się wyłączyć. Nie zapominam o tym ze w tle ciagle jest ta paskudna choroba. Dlatego nie zamiatam pod dywan emocji i nie ukrywam gdy cis nie tak się dzieje, tylko się przyglądam bo nie chce do tego wracać na nowo, za dużo zeobilam aby teraz wywiesić biała flagę. Ja chyba depresje mam w genach przez te urodziny w październiku wink
Co do porównywania się to staram się szybko takie myśli odciągać od siebie. Wiem ze każdy przeżywa indywidualnie i ma do tego prawo. Nic nie jest lepsze czy gorsze. On robi jak robi bo do tego prawo. A swoją droga nikt nie wie co tak naprawdę za ta powierzchownością jest. I ja tez mam prawo czuć to co czuje. Jednak mam takie obserwacje, ze wiecie, początki, pierwsze tygodnie czy miesiące to każdy chce ci pomoc, rozmawia z tobą, wyciąga gdzieś, słucha itd. A Ostatnio, po długim czasie spokoju i dobrostanu, zdarzył się kryzys i doświadczam sytuacji kiedy ludzie reagują zdziwieniem ze np. mam gorszy dzień i potrzebuje pogadać o tej sytuacji. Wtedy słyszę komunikaty wprost i nie wprost ze „szkoda marnować sobie czas”, „weź się w garść”, „nie możesz tak myśleć”, „przyjdzie na ciebie czas, zobacz na tego i tamtego”. To podejście jest już inne i to mnie poniekąd wtórnie traumatyzuje bo nie czuje zrozumienia tylko niedopasowanie do realiów i stad to moje porównywanie się bo jak 20 osób ni tak mówi a ja czuje inaczej to znaczy ze to ja nie pasuje do układanki.
Ah, ja tez sobie wylałam swoje żale, a co tam, czasami trzeba trochę krwi upuścić big_smile
Dziś piękna pogoda, chyba będzie dłuższa przejażdżka smile

6,945 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-12 14:52:33)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Na Mazowszu świeci słońce żadnej pluchy ( szaro bure jest piękne smile ) z grzybami w znanych mi okolicach niestety marnie w ostatnich latach.
Człowiek istotą zmienną jest jak pogoda - bywa też nieoswojony .

Jazzmine napisał/a:

Nie wiem co się dzieje, bo raczej nie miewam takiego czegoś. Mam dość bycia sama, a jednocześnie nikt mnie kompletnie nie interesuje. Od tygodnia sni mi się ex, co nie jest ani trochę fajne.

Tu jest problem a nie w pogodzie .Problem i jednocześnie jego rozwiązanie .
Masz dość bycia samą czy dość bycia bez eks czy jeszcze dość rozstawania się z nim echami powtórzeniami z przerwami nikt wtedy nie interesuje.Nikt Ci niczego nie zastąpi bo niczego i nikogo Ci nie brakuje to tylko z pamięci taka czkawka jak Ci źle a było chwilę wcześniej dobrze a nawet najlepiej   Kiedy Ty Jazz trafiłaś na forum jakoś na jesieni ?Z rok temu.
Jesteś szczęśliwa momentami ze sobą dłuższymi krótszymi czy wtedy też nikt Ciebie nie interesuje ?Od kogo zależy i co zależy .Raz się widzi wiele a raz się patrzy i nie widzi tego co pod nosem.
Raz tak a raz tak aż do równowagi .Z czasem. Potem następny etap i zakręt, wyzwanie."Nic nowego pod Słońcem".

6,946

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Oj Pasławku kota pod pachę;)i do lasu na Mazowszu pełno grzybów:)

6,947

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny napiszę Wam to co ostatnio mojej Przyjaciółce, chociaż pewnie oczekiwała ode mnie czegoś innego, pogłaskania współczucia. Rozumiem, że każdy ma lepszy,gorszy dzień, tydzień lecz każda z Was ma świat u swoich stóp, możecie zrobić ze swoim życiem co tylko zechcecie, niewiele Was ogranicza. Budzicie się i możecie zrobić wszystko. Co Was tak naprawdę ogranicza? Dlaczego uzależnianie swoje życie od jakiegoś jeszcze do tego miernego faceta?Wyimaginowana postaraj się nie skupiać na smutku a więcej łap radosnych chwil,zobaczysz że to samo wejdzie w nawyk, jak pamięć mięśniową.Najpierw na siłę, potem samo przyjdzie. Jesteście młode MOŻECIE WSZYSTKO!!!

6,948 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-12 15:33:34)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Chio napisał/a:

Oj Pasławku kota pod pachę;)i do lasu na Mazowszu pełno grzybów:)

Trzeba będzie pozmieniać trochę rejony działania w lasach bo te które znam najlepiej od lat wyjałowiły się niestety.
Kot chętny na spacery niby się trochę boi ale łebka za pazuchę nie chowa patrzy na świat - mam już oczywiście świra na jego punkcie a on to wie smile

6,949

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Część wszystkim :-).
Jeśli chodzi o tą chandrę jesienna to zemną chyba coś nie tak jakoś dziwnie mam dobry humor pomimo że cholernie boję się tego listopada i spotkania z exem . Niektórzy twierdzą że mój dobry humor i ta glupawka moja to taka reakcja na stres . Może i tak jest . Jeśli przeżyje listopad go przeżyje wszystko . Co do bycia z kimś ja też sobie nie wyobrażam mieć kogoś nie mówiąc o dotyku .  Miłego dnia wszystkim życzę :-).
Ps psy też są kochane :-P

6,950

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:
Chio napisał/a:

Oj Pasławku kota pod pachę;)i do lasu na Mazowszu pełno grzybów:)

Trzeba będzie pozmieniać trochę rejony działania w lasach bo te które znam najlepiej od lat wyjałowiły się niestety.
Kot chętny na spacery niby się trochę boi ale łebka za pazuchę nie chowa patrzy na świat - mam już oczywiście świra na jego punkcie a on to wie smile

Oj po zdjęciach widać że mocno kochasz tego kocura który jest mega . Ja to ci sasanki zazdroszczę jest cudowna

6,951

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

A co mi tam smile

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/72477949_1005208353153281_6310607787453841408_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_oc=AQkyUJaM4WzXcz114jg_z8OhifHKZIHw91Cer6rMQk40LjqfVl4FVgoACjmmJzunrHk&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=eed2872968ac3df98b3cc359288c0b17&oe=5E20818D

6,952

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Chciałabym zobaczyć Paslawka z tym kocurem za pazuchą jak zbiera grzyby big_smile

6,953 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2019-10-12 15:51:44)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

A co mi tam smile

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/72477949_1005208353153281_6310607787453841408_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_oc=AQkyUJaM4WzXcz114jg_z8OhifHKZIHw91Cer6rMQk40LjqfVl4FVgoACjmmJzunrHk&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=eed2872968ac3df98b3cc359288c0b17&oe=5E20818D

Tak się zastanawiam czy to jest chwalenie się swoim kocurem czy szpan ze się umie zdjęcia wklejać hahaha...  Jak wy to robicie ja to emotki nawet nie umiem wstawić

6,954 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-12 15:55:06)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

I jedno i drugie Pyłku smile fotek kota jest już milion smile z tendencją wzrostową. big_smile

Wymig kto wie może jutro kto wie smile

6,955

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

I jedno i drugie Pyłku smile fotek kota jest już milion smile z tendencją wzrostową. big_smile

Nie wątpię ja mam tak ze swoją psina i też szybko wzrasta .

Posty [ 6,891 do 6,955 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 105 106 107 108 109 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024