dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 104 105 106 107 108 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,826 do 6,890 z 7,946 ]

6,826

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hej Wszystkim wink
Promyk poniekąd zazdroszczę tego otwarcia na świat, na życie, na eksperymentowanie, na relacje. Ja jestem zdystansowana. Z racji pracy mam kontakt z ludźmi ale po pracy jestem domatorem. Brakuje mi tej drugiej osoby obok, ale nie czuje się gotowa na nic innego. Tez lubiłam ten swój rytm - prowadzenie domu, gotowanie, wspólne posiłki, posiadówka na tarasie, wyjazdy itd. Teraz ani nie gotuje, nie mam kwiatków, jeżdżę inna drogą do pracy, w mieszkaniu mało bywam. Wszystko zmieniłam w swoim życiu. Wszystko żebym nie miała bodźców uruchamiających wspomnienia. Teraz ta rutyna mnie bardzo frustruje bo brak jest celu.

Ostatnio miałam trudny czas, myślałam ze już pora aby zejść z leków, ze mogę iść dalej sama, ale musieliśmy zmodyfikować farmakoterapię, bo objawy wróciły tyle ze w innej formie - ciagle spałam, po 12 godzin, tyłam, miałam niechęć do wszystkiego, znów byłam drażliwa, chwilami bardzo reaktywna, wracały jakieś niepotrzebne myśli. Kontynuuje leczenie, nie złoszczę się na to, widocznie potrzebuję trochę więcej czasu, słucham mądrzejszych od siebie.
Wrzesień planuje na wyjazdy, tydzień morze, tydzień góry. Sama. Nigdy dotąd mi się to nie zdarzyło, ale tak jest i trzeba to przyjąć.

Miłej niedzieli wink)

Zobacz podobne tematy :

6,827

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wymig nie przerywaj leczenia. W takuch chwilach choroba lubi wrocic ze zdwojoną siłą.  A ze domatorka. Tez nie bywam. Od pn do pt.  Gdyby nie pojawil się nikt nowy tez bym dalej tak wegetowala. Czekalam rok. Nawet nie wiem na co. Chyba na to by byc autentycznie gotowa. Kiedyś i tobie się tak stanie. Za młode i za fajne jestesmy by być same.

Plany na wrzesnien rewelacja. Ja tez odwiedzę morze pod koniec września. Taka moja tradycja urodziny mlodszego syna nad wodą .

6,828

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Była przerwa 2-3 tygodniowa, po konsultacji oczywiście, ale nie była dla mnie dobra. Wróciłam wiec do leków, nieco innych, w mniejszych dawkach, jeśli będzie potrzeba to będą podnoszone. Moje zdrowie jest dla mnie najważniejsze, nie chce przechodzić znowu tego co było. Ból fizyczny często łatwiej znieść niż ten psychiczny. Już tyle przeszłam ze nie chce wracać na start. Jest dużo lepiej niż było, ale do końca daleko. Mam nadzieję, ze kiedyś  wróci dawna Ja. Robię dla siebie tyle ile mogę. Nie narzucam sobie żadnej presji, pracuje nad myśleniem, zmieniam to co mogę zmienić, choćby to były drobiazgi. Staram się doceniać za małe kroki i nie obwiniać za niepowodzenia. Kiedyś nie sądziłam ze mnie to spotka, ze będę przechodzić takie stany, ze tak się potoczy moje życie. Ale się potoczyło. Wybór jest prosty, albo oglądać ten film z boku albo grać w nim główną rolę. Może wyjdę z tego mocniejsza i w dłuższej perspektywie to ja skorzystam na tej sytuacji, bo niczego nie wyparłam, nie zablokowałam, nikogo nie skrzywdziłam. Ale na pewno dużo się dowiedziałam, o ludziach, o sobie. Zweryfikowałam pewne idealistyczne poglądy.
Idę do przodu, gdzieś tam może jest tęcza wink

6,829

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Cześć Wam smile

Ja od jakiegoś miesiąca mam taki kryzys w pracy, ze ostatnio poszłam złożyć wypowiedzenie zachowując 3miesieczny jego okres. Kierowniczka nie chciała uruchamiać procedury mojego odejścia, liczy, ze zmienię zdanie i umówilysmy się, ze jesli mi się nie odmieni to we wrześniu podpiszemy wypowiedzenie na miesiąc. Mi pasuje. Chociaż z drugiej strony to byłaby dla mnie mobilizacja, żeby czegoś szukać. Obiecała tez porozmawiać o mojej podwyżce. Zobaczymy. Czuje jakieś wypalenie w tej pracy, chociaż jeszcze niedawno bardzo ja lubiłam. Jestem zaskoczona, chyba mi się ulało już, nigdy tak nie miałam.

Prywatnie wszystko w porządku. Bez rewelacji, jest po prostu ok. Z Policjantem mam kontakt cały czas, jesteśmy umowieni na środę. Poznałam tez rapera. Śmieszna sytuacja, ale dużo by opisywać. Ktoś z boku mógłby nazwać to przeznaczeniem. Zobaczymy. Na pewno dużo się uśmiecham podczas rozmów z nim, tak mówi moja Mama :-P

6,830 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-04 13:34:10)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

"Kiedy przyglądasz się powierzchni morza, widzisz kołyszące się w górę i w dół fale. Możesz powiedzieć, że są wysokie lub niskie, duże albo małe, ostrzejsze lub łagodniejsze, bardziej albo mniej piękne. Możesz opisać dowolną falę,.
Wpatrując się głęboko, dostrzegamy również, że fale są równocześnie wodą. Każda fala może poszukiwać swej prawdziwej natury. Może cierpieć z powodu lęku, mogą ją prześladować kompleksy. Fala może powiedzieć: „Nie jestem taka duża jak inne fale", „Jestem stłumiona", „Nie jestem tak piękna jak inne fale", „Narodziłam się i będę musiała umrzeć". Fala może mieć takie rozterki i cierpieć z powodu takich wyobrażeń. Ale jeśli zwróci się do swego wnętrza i dotknie swej prawdziwej natury, uświadomi sobie, że jest wodą, a wtedy lęk i kompleksy znikną."

Pięknie dziewczyny cały czas mimo wszystko do przodu to cieszy stare serce me smile. że nie pękacie przed życiem.
Jestem przekonany że to życie zaopiekuje się Wami .

Buziaki i uściski dla fal,smoków,mew śmieszek, gwiezdnych ,pokręconych i wyimaginowanych

Pozdrowienia

6,831

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

"Kiedy przyglądasz się powierzchni morza, widzisz kołyszące się w górę i w dół fale. Możesz powiedzieć, że są wysokie lub niskie, duże albo małe, ostrzejsze lub łagodniejsze, bardziej albo mniej piękne. Możesz opisać dowolną falę,.
Wpatrując się głęboko, dostrzegamy również, że fale są równocześnie wodą. Każda fala może poszukiwać swej prawdziwej natury. Może cierpieć z powodu lęku, mogą ją prześladować kompleksy. Fala może powiedzieć: „Nie jestem taka duża jak inne fale", „Jestem stłumiona", „Nie jestem tak piękna jak inne fale", „Narodziłam się i będę musiała umrzeć". Fala może mieć takie rozterki i cierpieć z powodu takich wyobrażeń. Ale jeśli zwróci się do swego wnętrza i dotknie swej prawdziwej natury, uświadomi sobie, że jest wodą, a wtedy lęk i kompleksy znikną."

Pięknie dziewczyny cały czas mimo wszystko do przodu to cieszy stare serce me smile. że nie pękacie przed życiem.
Jestem przekonany że to życie zaopiekuje się Wami .

Buziaki i uściski dla fal,smoków,mew śmieszek, gwiezdnych ,pokręconych i wyimaginowanych

Pozdrowienia

Strasznie lubię Cię czytać zawsze pięknie i mądrze . Ja też pozdrawiam ciebie i was wszystkich :-).

6,832

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny znacie Okuniewską? I jej podcasty? Ja dopiero teraz znalazłam czas I parę odcinków posluchalam. Nie jest już mi wstyd, że dałam się "zrobic" byłemu. W każdym razie polecam, jeśli jeszcze nie sluchałyscie smile

6,833

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

"Chodzisz wciąż w kółko.
Zatrzymaj się, proszę.
Po co to robisz?

- Nie umiem być bez chodzenia
a nie wiem dokąd mam iść.
Dlatego chodzę w kółko.

- Chodzisz wciąż w kółko.
Zatrzymaj się, proszę.

- Jeżeli przestanę iść,
przestanę być.

- Przyjacielu, który chodzisz w kółko,
jesteś czym innym
niż tym wariackim chodzeniem w kółko.

Możesz cieszyć się tym, że chodzisz,
ale nie w kółko.

- A dokąd mogę iść?

- Idź tam, gdzie możesz odnaleźć najbliższą ci osobę,
gdzie możesz odnaleźć siebie."

Pozdrowienia

6,834

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tatku jak zawsze w czas i z sensem .

Mimo wszystko wiem że chodzę w kółko , niekiedy zbaczam tylko z drogi ku szczęściu. Moze kiedyś zatrzymam się na stale?

Buziaki dla was

6,835

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Hejka co tam u was ?
Ja dziś doszłam do wniosku że zawsze się powinno wierzyć w swoje przeczucia . Pamiętacie pisałam o facecie który wzbudza we mnie wszystkie emocje i coś mi w nim nie pasuje że mam jakiś nie pokój . Miałam rację facet jest tak głupi i tak zaczyna w padać we własne sieci że mnie już to śmieszy . W sumie i tak nie chciałam się z nim spotykać bardziej traktowałam go jako nowego znajomego. Tylko że on myśli że poznał kolejna naiwna która się nabierze na jego teksty i to mnie chyba wkurzyło . Wiem że to jest typ faceta chyba który łowi słabe dziewczyny i chcę pokazać jaki on troskliwy . Zemną mu się nie uda !!! W czoraj dzwonił o 12 w nocy i wydzwaniał chyba będzie kolejnym na czarnej liście .
Miłego dnia kochani i pamiętajcie jeśli macie złe przeczucia to.cos jest nie tak a nie dla tego że nie ufacie ludziom . Cieszę się że mnie to nie ruszyło choć wkurza mnie że myślał że jestem aż tak naiwna....

6,836

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pyłku rozwiń mysl, bo trochę chaotycznie to wszystko opisałaś i ja niespecjalnie rozumiem, skąd wynika jedno, a skąd drugie ^^


Ja w końcu byłam na wycięciu guza. Znieczulenie przez duża ilość ropy nie weszło tak, jak powinno, wiec cieli mnie praktycznie na żywca. Przyznam szczerze, ze w momencie cięcia miałam wrażenie, ze temperatura skoczyła mi do 100* i zaraz odplyne. No ale nic, przeżyłam, założyli saczek, opatrunek, wio do domu - w poniedziałek kontrola. Jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałam jelitowke. Masz ci los, wymęczyło mnie to dziadostwo strasznie. Jako, ze rok temu chorowałam dość poważnie na jelita i miałam je operowane, są chyba nieco bardziej wrażliwe niż „normalne” i czuje teraz skutki przebytej choroby. Dodatkowo antybiotyk przeciwko zakażeniu, który dostałam, ponoć potrafi trochę jelita drażnić, wiec mam niezle kombo. Brzuch jak balon i paniczne latanie do toalety regularnie jak w zegareczku co 60minut:D równo rok temu miałam operacje, a teraz takie ceregiele, sierpień jest dla mnie zdecydowanie pechowym miesiącem ^^ koleżanka się śmiała, żebym nigdy w ciąże w sierpniu nie zachodziła, bo jak nic machnę 6cioraczki big_smile

6,837

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jezz współczuję i dużo zdrówka życzę .  Dobrze że już po wszystkim .
Nie wiem czy chce mi się to rozwijać w skrócie panu zaczęły się chyba dziewczyny mylić od jakiegoś czasu zauważyłam że coś dziwnie pisze . Dziś rano napisał że fajnie spędziło się wczorajszy dzien i powinno znaleźć się więcej czasu dla siebie żeby jak najdłużej być ze sobą . Po czym z dupy napisał że chce zemną (tu napisał moje imię dla zmyły że niby to do mnie było z wczorajszym dniem  ) spędzać zemną czas zebysmy śniadania mogl zemną jeść . To jest chaotyczne bo on się już myli i pisze do innej a wysyła do mnie . Po czym udaje że to było do mnie . Tylko wpadł bo my się wczoraj nie widzieliśmy

6,838

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Byłam wczoraj na randce. Szlam na nią z myślą, ze będzie ogień, a wracając... pomyślałam o ex, jego słowach „lepszego niż ja nie znajdziesz” jako cholernej klątwie i nawet go na fejsbuku odblokowałam po niemalże roku czasu w przypływie jakiegoś dziwnego impulsu -.- sick.

6,839 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-11 12:11:02)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Jazzmine napisał/a:

Byłam wczoraj na randce. Szlam na nią z myślą, ze będzie ogień, a wracając... pomyślałam o ex, jego słowach „lepszego niż ja nie znajdziesz” jako cholernej klątwie i nawet go na fejsbuku odblokowałam po niemalże roku czasu w przypływie jakiegoś dziwnego impulsu -.- sick.

Ja Tobie Jazz życzę i mam nadzieję że "lepszego" nie znajdziesz a znajdziesz takiego,który jest dokładnie taki jaki jest i być powinien
czyli takiego którego pokochasz a on pokocha Ciebie z wszystkimi wadami cechami zaletami.Taki wystarczy nie musi być "ideałem" tak samo Ty dla niego."Klątwa " ja Cię kręce.Słowa nie BOLĄ
Dobrze że masz już z górki z tym guzem i jest już po wszystkim.
Ściskam (delikatnie ) za to mocny buziak .:)
Pyłku możesz robić za wykrywacz "ściemniaczy".

Miłej niedzieli dla wszystkich

6,840

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ta jakoś to ma swoją nazwę testerka niewiernych mężów czy coś takiego :-P . Nie ja mam nadzieję że tacy będą się trzymać z daleka odemnie choć największe powodzenie mam u panów z obrączkami ehhh . No nic chociaż będę ufać swoim przeczuciom teraz

6,841

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tatku mam nadzieje, ze tak właśnie będzie. Buziam i ściskam :*

Dziś za to spędziłam calutki dzień z Policjantem. Bardzo go lubię i fajnie spędza mi się z nim czas smile

6,842

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zyjecie?

6,843

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Zyjecie?

Też się nad tym zastanawiałam ostatnio :-P
Co u ciebie promyczku ?

6,844

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

W zasadzie wszystko bardzo fajnie .
Oddycha spokojnie i nie martwue się jutrem. Plaster przyniosl ukojenie smile w teori pozostaly nam 3 weekendy. W praktyce się okaże choć ja nadal tego nie widzę. Tata dzieci chyba domyslil się ze z kims sie spotykam i utrudnia mi pomoc przy dzieciach ograniczajac ja do zera. Wiec polegam wyłącznie na rodzicach jesli chodzi o opiekę nad nimi w trakcie mojej nieobecności. Moze to w sumie dobrze bo tylko przygotowywuje nas do tego co nastanie we wrześniu. Plaster nie będzie miał wątpliwości ze nie klamalam mowiac ze nasz czas sie skończył.

Bylam wczoraj i Przyjaciół i próbował przyjaviel exa podiac jego temat ale od razu powiedzialam ze nie chce o nim słyszeć. Pragnął jedynie mnie zapewnic ze mimo jego powrotu między nami nic sie nie zmieni gdyz z ex nie ma praktycznie o czym rozmawiać tak bardzo się zmienił.
Nie mialam okazji go spotkać ale praktycznie przrbywam caly czas albo w pracy albo u jazz w mieście.
Swoją droga jazz byłaś na piromagic?

Pomału do przodu jak to mówią.

A co pylku i ciebie? Helol reszta co z wami ?

6,845

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyk aż miło się czyta widać że plaster ewidentnie ci pomógł to dobrze .  U mnie ok urwałam kontakt z tym co miałam dziwne uczucie i mam go z głowy choć trochę się przyzwyczaiłam do tej adoracji choć pewnie nawet szczera nie była . Poznałam fajnego chłopaka tzn znam go od dwóch lat ale teraz jakoś więcej rozmawiamy śmiejemy się jest fajny strasznie . No właśnie ale .... ewidentnie mi daje do zrozumienia że mu się podobam i ciężko mi się dać namówić na kawę na mazurach :-P.
Ostatnio też się zaczęłam zastanawiać nad plasterkami nad opcja bo może mnie już nic innego nie czeka . Ostatnio nawet dostałam od klienta propozycje wyjechania gdzieś za granicę a może by tak korzystać z tego co oferują ? :-P.
Promyk a myślałaś co dalej jeśli skończy się ta znajomość co dalej ?

6,846

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wtedy będę z plastrem grac w grę smile tak jak było przez cala jesień , zimę i wiosnę . I tez bedzie fajnie.

6,847

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Wtedy będę z plastrem grac w grę smile tak jak było przez cala jesień , zimę i wiosnę . I tez bedzie fajnie.

Super podejście no cóż to baw sie teraz dobrze na maksa wykorzystaj piękne chwile ;-)

6,848

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ja żyje smile I mam się właściwie bardzo dobrze gdyby nie fakt, ze śni mi się eks i jakoś dużo mi się o nim mysli. Pewnie dlatego, ze niebawem „rocznica” no i do szpitala musiałam jechać na kontrole, a tamto miejsce mocno kojarzy mi się z choroba, a co za tym idzie, tez z nim. Jednak nie wpływa to na mój nastrój za specjalnie.

Ostatnio spędzam sporo czasu tez z Policjantem i jest naprawdę bardzo fajnie. Zaczelam go rozpatrywać w formie takiej znajomosci bez zobowiązań, ale nie wiem czy to jest w moim stylu szczerze mówiąc.

Spędziłam dziś rewelacyjny dzień ze znajomymi i tak się naladowalam endorfinami, ze mam ochotę skakać z radości big_smile

6,849

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Widzialam jazz jego przyjaciela (to ten gej?) moze to woda dziala na ciebie tez tak pozytywnie?
Mysle ze pomalu kazda z nas zacznie dorastac do tego by wreszcie cos zmienić w życiu. Ja wybralam opcje plastra. A któraś z Was moze trafi na milisc?

Zauwazylam tylko jedno. Im mniej się angazuje, im mniej okaxuje uczucia i zainteresowanie tym bardziej adorowana jestem przez druga stronę. Moze takim trzeba byc?

6,850 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-16 11:45:12)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zrobisz jak zechcesz Promyczku ale to o czym piszesz to taka trochę "przepychanka" na złudzenia wzajemnej kontroli.
Zasada jest taka że jak wydaje Ci się że kontrolujesz panujesz nad sytuacją inną osobą to w tym samym czasie jesteś kontrolowana przez drugą osobę jeżeli oboje stosujecie się do tego dość częste w pewnych fazach poznawania się- manipulacje rywalizacja wojna na złudzenia wyobrażenia niewiele prawdziwej akceptacji  przeciwieństwo związku
przyciąganie/odpychanie - mocno niezdrowe ale przyjemnie kuszące. Wykorzystanie domniemanych słabości ? Iluzja własnej siły?
Chcesz się uzależnić od zależności kogoś ?Potrzeba adoracji nie jest ani dobra ani zła je\zeli jej znaczenie ważność staje się żądaniem roszczeniem wtedy blisko już do wypełniania cudzą atencją własnych deficytów.
Wiadomo że jak robisz takie akcje to drugą osobę intryguje interesuje to co się dzieje niedostępność kusi.
Obserwuj siebie uważnie łatwo stać się toksycznym w takich "plastrowych" układach.Krzywdę możesz zrobić przede wszystkim sobie nadużywając tego mechanizmu przyciągania- odpychaniem .
To na ogół jest objawem lęku przed zranieniem stąd lęk przed bliskością .Nie musisz się odsłaniać od razu cała jak tego nie czujesz ale jak czujesz swoje zaangażowanie to go nie niszcz albo daj sobie spokój szanuj siebie i bądź sobą szanuj też inną osobę tu nie ma wygranej dla nikogo jak robi się takie akrobacje.
Skoncentruj się na zabawie ,przyjemnościach  tu i teraz a nie na manipulowaniu sobą i drugą osobą.Większość rzeczy rozgrywa się w wyobraźnie reszta jest szukaniem potwierdzeń umęczysz się tym na dłuższą metę.
To nie wideo klip to Twoje życie.

6,851

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tak Pawle piszesz wszystko tak jak jest tylko akurat nie o to mi chodziło. Szanujemy się , lubimy i wszystko jest dobrze , bardziej chodzilo mi ze gdy druga strona wie że od samego początku granica była wyznaczona i nie do orzekroczenia to pijawia się w nim chec przekroczenia i zatarcia wlasnie tej granic. Pomimo tego ze nadal powtarzam zeby tego nie robił.

Tu caly czas jest jeszcze ta mała przeszkoda wzajemnych odmiennych typów ludzi p ktorych potencialnie myślimy ze beda stac u naszego boku. On marzy o niskiej małej drobnej dlugowlosej brubettce, ja batomiast o wysokim umiesznionym blondynie.
Ani ja ani on nie potrafimy wybic sobie tego z głowy i wiem że za jakiś czas u mnie lub u niego pojawi sie ten ideał i wtedy była by krzywda.
To bardziej przyjaciel niz chłopak. Czlowiek z ktorym mogę porozmawiac o marzeniach, potrzebach , aktywnie spędzić czas, obejrzeć film, przytulić się i być poprostu szczęśliwym.
Cały czas go jednak stopuje i chyba to wlasnie go nakręca.

6,852 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-16 13:06:01)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Wiedza to dopiero wierzchołek świadomości.
Może chłopak przecenił własną zdolność do dystansu "samokontroli" to wszystko przecież też są emocje kontakt bliskość natura instynkty samo życie energie dlatego się nakręca. po za tym wiele tu podświadomych reakcji..
Mężczyźni ( przynajmniej niektórzy ) wcale nie są aż tak mocno przywiązani do preferencji  sylwetek "ideałów" tu wykazujemy jak ktoś nas intryguje i dobrze się z kimś przy kimś czujemy duuuuużą elastyczność i łatwo zrezygnować porzucić swoje preferencje urody ,które czasem są tylko uprzedzeniem do innych typów urody .
Kiedyś lubiłem brunetki .Potem tak się porobiło że lubię podobają mi się brunetki ale nie wszystkie tak samo blondynki rude i szatynki
podobnie lubię kobiety szczupłe i nieco przy kości ale nie wszystkie jak leci. smile big_smile

6,853

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Promyczku tak, to moj PsiapsiGej wink petarda, co?:D

6,854

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Piątek a macie the cure friday i'm in love stare ale fajne.

6,855

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Tatku rozkreciles nam się tu na forum. Ja nawet eemotki wstawać nie potrafię

6,856

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Tatku rozkreciles nam się tu na forum. Ja nawet eemotki wstawać nie potrafię

"Każdy orze jak może" ja też korzystam z życia jak mogę siedząc sobie na forum ile wlezie mi tu dobrze smile
Zwracam też uwagę na mój "inżynierski łeb" - kiepełe rabotajet jeszcze trochę .

6,857

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:
Promyczek87 napisał/a:

Tatku rozkreciles nam się tu na forum. Ja nawet eemotki wstawać nie potrafię

"Każdy orze jak może" ja też korzystam z życia jak mogę siedząc sobie na forum ile wlezie mi tu dobrze smile
Zwracam też uwagę na mój "inżynierski łeb" - kiepełe rabotajet jeszcze trochę .

A nie boli cie reka od fap folderu ?

6,858

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Wraith napisał/a:

A nie boli cie reka od fap folderu ?

Myślisz ?
Domyślam się że Twoje pytanie z jakiegoś doświadczenia wynika.
Nie mam dla Ciebie rady jeśli oto chodzi.

Edit :Coś z resztą widzę że nie pogadamy chyba że w następnym Twoim wcieleniu.
Dlaczego nie pasujesz do tego forum ?

6,859

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Żyję.

Wróciłam z urlopu jeszcze bardziej zmęczona niż przed. Zmęczona psychicznie, emocjonalnie. Nie odpoczęłam w ogóle.

Kumulują się problemy, więc postanowiłam wrócić na terapię. W sobotę mam psychologa i może jemu uda się poskładać mnie do kupy.
Wariuję na wszystkich frontach, od zdrowia ( idę do endokrynologa), przez byłego i jego apelację w sądzie, po moją pracę i mój związek.

Czuję niesamowite wypalenie na każdej z tych płaszczyzn. Nic mi się nie chce, na niczym mi nie zależy. Najchętniej poszłabym spać i wstałabym na wiosnę, bo ten rok mnie zabija. Nic się nie układa, a tylko dochodzi problemów.
Gdyby nie moja córka, spakowałabym się i wyjechała w cholerę. Z moimi oszczędnościami dożyłabym do przyszłego piątku, ale co tam wink
Serio, tylko córka mnie jakoś trzyma, bo nie wyobrażam sobie jej życia przy ojcu, gdyby mnie zabrakło.

Cieszę się Promyczku, że jesteś radosna, Jazz zdrowiej, Pyłku nie przejmuj się debilem - jeden taki też próbował mnie zainteresować, wysyłając do mnie dziwne smsy, takie nie do mnie, ale żebym się odezwała smile Wymig, będzie dobrze, Tatku, dobrze że jesteś smile

6,860

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko bardzo smutne jest to co piszesz ale jesteś silna kobieta i wiem że dasz sobie radę . Na zdjęciach wyglądasz przepięknie zresztą jak cała twoja rodzinka. Może faktycznie jesteś przemęczona tym wszystkim ale to minie trzymaj się .
U mnie z nowu przyciąganie jakiś dziwnych ludzi. Tamten póki co odpuści ale ostatni napisał o 5 rano wstawaj nie odpisałam już się nie odezwał . Wczoraj w nocy po 1 napisał do mnie chłopak na portalu czy może jednak zmieniłam zdanie i dała bym się umówić na randkę . Jest to strażak chyba kiedyś o nim pisałam jestem na tyle głupia że nie potrafię już odmawiać i udaje że nie odczytałam wiadomości .  Kolejny dziś się odezwał tzn spotkał mnie po drodze jak wracałam z pracy ten co jawnie proponuje mi cudowne życie za to że by być jego nie wiem panią do towarzystwa. Namawia mnie na wyjazd na Kubę . Temu akurat mówię stanowcze nie ale nie rozumie . Trochę się bałam że do domu za mną będzie jechał ale zgubiłam go po drodze . No i jest trzeci akurat tego bardzo lubię ale jako kolegę jest strasznie fajny lubię z nim rozmawiać . Chce się umówić na kawę pomysłam że czemu nie tylko no właśnie on strasznie daje mi do zrozumienia że mu się podobam a ja nie wiem jak mu powiedzieć że to tylko znajomość . Chce mnie gdzieś zabrać w sobotę .  I nie wiem za bardzo co robić . Jest on strasznie ciepłym i dobrym facetem który pomaga wszystkim do około . Nawet przystojny ale sięga mi trochę za ramię :-P
Kurde zauważyłam ze moim problemem naprawdę jest wzrost bo większość facetów jest niższa a największe powodzenie mam u niższych masakra jakaś .

6,861 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2019-08-19 21:36:58)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko, przykro mi, ze los kopie Cię w ten sposób po dupie. Wierze jednak bardzo mocno w to, ze każdy z nas obrywa na tyle, na ile jest w stanie to wszystko udźwignąć. Z doświadczenia wiem tez, ze po każdej burzy wychodzi slonce i później jest już po prostu dobrze. Brzmi banalnie, ale takie właśnie jest życie - wieczna sinusoida. Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam ogrom ciepła i buziaków. Dasz radę Silna Kobietko! <3

Pyłku masz Ty szczęście do jakichś dziwnych adoratorów. Ale jeśli tego „ostatniego” lubisz - idź z nim na kawę, za mąż przecież nie wychodzisz, a możesz miło spędzić czas. Po prostu:)

6,862

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pylku plaster tez jest dla mnie za niski , mimo ze wyższy a jednak się z nim spotykam. Może warto dla samej chwili. Przyjemnosci też ci się należą.

Owieczko. Tak mi przykro wiem poniekąd co czujesz. Dosc często dopadaly mmie takie przygnębiające odczucia. Nie widze innego wyjscia jak lekarz. Nie wstydzmy się nazwac rzecz po imieniu.  To jest depresja. Jesteś dobra aktorka by ukryc dla publiki prawdziwa ciebie, dobrze ze tu nie ukrywasz tego bo na dłuższą metę nie da się udawac wszędzie.
Mimo że samej udalo.mi sie odsunąć złe emocje wiem ze to tylko na jakiś czas. Mnie również trzymały przy siłach dzieci . pomimo aktualnego "szczęścia" nadal mam chwilę ogromnego zwątpienia.
Jazz przyjaciel pierwsza klasa, taki moj gust. Az żal że nie dla nas.
Paweł myslalam ze doba hejterow odeszła w zapomnienie a jednak.

Miłego tygodnia wam życzę .

6,863 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-19 22:22:11)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dobry ruch powrót na terapię nie jesteś nowicjuszką Owieczko przypomnisz sobie i odświeżysz techniki dawania rady z emocjami które wystąpiły w związku z Twoimi problemami nie trzeba Ciebie przekonywać motywacje masz już w sobie.
Jak reszta Ekipy pozdrawiam i wiem że sobie poradzisz tak jak na wiosnę.
Te przeszkody kłopoty kiedy ich nie będzie ,a u mnie po staremu wizyty w szpitalach i poradniach mama powoli dochodzi do siebie chciałaby już fruwać jak dawniej ale lepiej spokojniejsza jest po kontroli markery są w normie zagoiło się wszystko super.
Wczoraj czyhałem na hamak pół dnia żona mnie z niego wycyckała podstępnie.
Czekałem cierpliwie i podawałem napoje chłodzące w dużych ilościach co by wreszcie poszła siku dzielna była ale natura wygrała smile

Promyczku i tak w tym temacie długo był spokój statystycznie musiał się trafić jakiś dureń - szybko zneutralizowany.

6,864

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Promyczek87 napisał/a:

Pylku plaster tez jest dla mnie za niski , mimo ze wyższy a jednak się z nim spotykam. Może warto dla samej chwili. Przyjemnosci też ci się należą.

Owieczko. Tak mi przykro wiem poniekąd co czujesz. Dosc często dopadaly mmie takie przygnębiające odczucia. Nie widze innego wyjscia jak lekarz. Nie wstydzmy się nazwac rzecz po imieniu.  To jest depresja. Jesteś dobra aktorka by ukryc dla publiki prawdziwa ciebie, dobrze ze tu nie ukrywasz tego bo na dłuższą metę nie da się udawac wszędzie.
Mimo że samej udalo.mi sie odsunąć złe emocje wiem ze to tylko na jakiś czas. Mnie również trzymały przy siłach dzieci . pomimo aktualnego "szczęścia" nadal mam chwilę ogromnego zwątpienia.
Jazz przyjaciel pierwsza klasa, taki moj gust. Az żal że nie dla nas.
Paweł myslalam ze doba hejterow odeszła w zapomnienie a jednak.

Miłego tygodnia wam życzę .

Promyczku ale wyższy a to dużo :-P.
Przy moim wzroście to komicznie wygląda jak jest niższy ale jako kolega spoko ale nie jako partner a on ewidentnie daje mi do zrozumienia że mu się podobam . Ja bym chciała wyższego od siebie najlepiej tak z 2m.  Żeby miał :-P.

6,865

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziękuję Wam smile

Ja wiem, że sobie poradzę, muszę. Tylko...poskładanie wszystkiego do kupy, znalezienie w sobie chęci ( więcej mam sił niż chęci) i być przy tym radosną i szczęśliwą, wymaga czasu i pracy.

Moja przeszłość odbija się na moim związku i nad tym będę pracować z psychologiem. Tylko, że moj związek to jest najmniejszy dla mnie problem. Chociaż mój Facet zapewne uważa, że jest to rzecz najważniejsza i nad tym powinnam się skupić. Ja jednak bardziej potrzebuję uspokoić stres związany z ex, z jego zagraniami, złośliwościami oraz z wypaleniem zawodowym. Z pewnych powodów nawet nie myślę, by w najbliższym czasie zmieniać pracę, ale chciałabym by mi się chciało.
Te dwie rzeczy, ex i praca powodują u mnie spadek nastroju, kumulują moje złe emocje, które z kolei lądują na M.
W wakacje mieliśmy odpocząć, gdy tymczasem nie mieliśmy nawet czasu na jakiś relaks. Pogoda do doopy, a że nie byliśmy sami, tylko z całą moją rodziną, to trzeba było kombinować co i jak robić. Przez 2 tygodnie tylko raz byłam  nad jeziorem ( na rowerkach) i byliśmy raz na wycieczce objazdowej. W przedostatni wieczór poszliśmy zupełnie sami oglądać zachód słońca.
Mało mamy dla siebie czasu, a ten czas co mam, chcę dzielić również z córką. I tu też jest zgrzyt. Bo i ona chce pobyć trochę tylko ze mną i wiadomo, że on też tego chce. A ja jestem jedna, nie podzielę się. Spędzamy wspólnie czas, ale każde z nich chce mieć mnie czasem dla siebie. A ja czasem chciałabym mieć czas dla samej siebie.

Za miesiąc kolejna rozprawa w sądzie. W międzyczasie ta apelacja do pierwszej sprawy, czuję że wszystko ucieka mi z rąk.

6,866

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko, o co ten Twój ex mąż tak właściwie walczy, bo się troszkę pogubiłam? O córkę?

6,867

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jazz, oficjalnie o córkę, ale chyba wszyscy, nawet sędzia, widzą, że robi mi po prostu na złość. Ba! Sam przyznał z w sądzie, że skoro ja nie chciałam robić tego czego on oczekuje, więc przyszedł do sądu.
Wytoczył sprawę o rozszerzenie kontaktów, do 3 weekendów w miesiącu, na co ja się nie zgadzam, bo też chce mieć weekendy z dala od szkoły i obowiązków, ale za to proponuję mu 1 dzień w tygodniu. No to on nie chce, bo nie ma czasu...
Ja z kolei, wytoczyłam mu a podniesienie alimentów, córki potrzeby się zwiększyły, sąd mi przyznał rację a on złożył apelację, w której z nowym prawnikiem opisali jaka to ja zła jestem, dostało się nawet jego b. pełnomocnikom i sędziemu wink

Generalnie zatruwa mi życie, manipuluje córką, mówi jej niestworzone historie, zabiera do jakichś znachorów, cały czas mi mówi co ona ma jeść, co  i kiedy ma robić, na co chodzić....tak się nie da.

6,868

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

W takim wypadku rozumiem Twoje zdenerwowanie cała ta sytuacja. Facet ewidentnie odbija sobie w ten sposób cała złość na Tobie. Szkoda, ze miesza w to dziecko i nie potrafi zachować się jak człowiek. Dużo siły Ci życzę i trzymam kciuki :*

6,869 Ostatnio edytowany przez lukasz_socho (2019-08-29 22:55:00)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pojawiła się w jego życiu smutna, zagubiona, zmęczona i z wielką paczką pod pachą. Dzień dobry, paczka, podpis, dziękuję, do widzenia.
Drugi raz zobaczył ją gdy kłóciła się, że zbyt długo musi czekać na gotówkę za paczkę. Stała z naburmuszoną miną jak mała dziewczynka, która nie może poradzić sobie ze sznurowadłami.
Trzecie spotkanie nastąpiło gdy on wyszedł do klienta na podwórko sklepu, ona przemoczona czekała w busie na wyjazd ze smutną miną i głową opartą na szybie... Podszedł do busa, otworzył drzwi, zapytał co się stało. Odpowiedziała mu, że nic... On powiedział "pani G. głowa do góry, będzie dobrze... zaraz zrobimy porządek i pani wyjedzie"
Trzecie spotkanie to uśmiechnięta pani G. kłócąca się z powietrzem o czas i pieniądze... ale mówiąca jakby do niego. Hmm takie kto się czubi ten się lubi???
... no i podjął rękawicę smile Równie stanowczo powiedział, że nie zawsze pracownicy są winni organizacji pracy, podał kartkę z numerem telefonu i powiedział "Pani pisze sms z kwotą pobrania, ja ogarniam kasę... chyba, że woli pani dalej się kłócić..."
Później była paczka... i uczeń Pani G. Pani G. napisała smsa, że odbiera paczuchę i czy jest gotowa. Przyszedł uczeń i... nie dostał paczki bo... "paczki dla pani G. nikomu nie oddamy"
Napisał wtedy smsa, odpisała, że młody się uczy, on odpisał, że wolałby widzieć panią G. a ona odpisała, że już zawsze będzie przynosiła paczuchy...
Odpisał, że będzie zaszczycony i dostał za to dwie garście cukierków...
Haha... dopiero po 2 tygodniach dowiedział się, że to wynikało z tego, że młody skończył nauki big_smile
Po cukierkach zaproponował przejście na "Ty" iii ... spacer smile
Był spacer, kawa, rozmowy, fajna atmosfera... zapewnienie, że oboje nie szukają związków i jej pytanie "zobaczymy się jeszcze?"
Od spotkania codziennie odwiedzała go w pracy, miała przy tym promienny uśmiech i radość w oczach smile
Drugie spotkanie było takie bardziej domowe choć proza życia sprawiła, że była troszkę smutna... On już teraz wie, że prozą życia był D.
Chciał ją pocieszyć, wziął za rękę... paluszki same się splotły i zrobiło się... tak troszkę romantycznie big_smile
Pożegnanie było przytulaśne i nie do końca przyjacielskie... Było klejąco i romantycznie
... i  było coś jeszcze... nie, nie sex big_smile Udowadnianie sobie, że mogą się zbliżyć do siebie na odległość nosków i się nie pocałują...
Ehh... dała mu całusa 4 dni później... on go sobie odebrał po kolejnych 4 dniach...

Przekroczyli wtedy granicę...
tak, wtedy gdy stali w objęciach wiedział, że nic już nie będzie jak wcześniej... a żegnając się oboje wiedzieli, że poszli w stronę, w którą oboje dalej iść nie chcą...
Gdy dawali sobie całusy wiedzieli, że koniec jest kwestią dni sad Brali z relacji tyle czułości, dotyku i namiętności ile się dało, kradli dla siebie każdą sekundę.
Zniknęła nagle... gdy zetknęli się służbowo a on zapytał co się dzieje odpowiedziała, że nie ma czasu, ale obiecuje, że zadzwoni...
On czuł, że to koniec, ale dał jej czas... ona dawała sobie czas i opcję gdyby nie wyszło z D... lub hmm faktycznie nie potrafiła mu powiedzieć, że odchodzi.
Czekał 4 tygodnie, a ona milczała... Przez ten czas widzieli się służbowo 3 razy, po dwóch tygodniach raz jeszcze poprosił żeby zadzwoniła bo jej czas się kiedyś skończy...
Po czterech tygodniach zadzwonił zamknąć znajomość na swoich zasadach....
Powiedział, ze o nic już nie pyta, że od początku wiedział, że to koniec... jest mu tylko przykro, że ona trzymała go w zawieszeniu budując w tym czasie swoje szczęście...
Powiedziała mu, że nie wiedziała jak ma to powiedzieć, że nie chciała go urazić.
Powiedział, jej, że kiedyś rozmawiali o relacjach, że wtedy oboje ustalili, że najważniejsza jest rozmowa, że zawsze trzeba rozmawiać... tak po ludzku.
Przyznała rację, przeprosiła... i powiedziała, że nie chce by byli teraz wrogami...
....tylko dla niego mówiąc, że nie ma czasu na rozmowę kłamała lub nie miała czasu bo był jej obojętny i szkoda jej było czasu.
... tylko dla niego odwlekając zakończenie wiedząc, że koniec jest nieunikniony nie szanowała jego czasu
... tylko dla niego każąc mu czekać jak psu na kość upokorzyła go
... tylko, że odwlekając koniec być może robiła sobie opcję powrotu gdyby nie wyszło z D.

W ten oto sposób stała się jego wrogiem...

Od tego momentu ona znów będzie dla niego panią G. a on dla niej panem Ł

Nie... to nie jest z jego strony złośliwość...

On teraz dba o własną dupę... nie chce być jej kolegą na wypadek gdyby ona "upadła"
Nie chce, bo wie, że znów by podszedł, podał rękę i historia zatoczy koło...
Nie zrobi tego bo ona już na to nie zasługuje, a jemu nie pozwala na to szacunek do samego siebie

THE END

P.S.

Jutro aniołek, który miał go strzec odlatuje tam skąd przyleciał...
Rozdział "Pani G" został zakończony...

6,870

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie wiem czy to nadal ten sam wątek bo jakoś stron ubyło i cisza, ale tak czy siak pisze, bo muszę się wygadac. Od paru dni złapałem jakiś mega dołek. Cały czas myślę o byłej. Dziś chciałem się chyba dobić i wszedłem na jej profil fb. Nie wiem co mnie podkusilo, ale pierwszy raz zobaczyłem jej fotki z nim.. Rozwaliło mnie to kompletnie. Nie wiem sam co mam ze sobą zrobić aby w końcu zacząć żyć normalnie. Mam już dość tych uczuć sad czuje się jak śmieć wyrzucony, niepotrzebny, zamieniony na inny lepszy model. Tak jakbym nigdy nie istniał. Powiedzcie jak to jest możliwe że to jest dla niektórych tak proste zwyczajnie zmienić osobę z którą żyjesz, śpisz, uprawiasz seks? Staram się żyć normalnie były takie chwile kiedy myślałem, że będzie już tylko lepiej. Ale jednak mimo upływu czasu, nie radzę sobie z tym wszystkim

6,871

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
niktinny napisał/a:

Nie wiem czy to nadal ten sam wątek bo jakoś stron ubyło i cisza, ale tak czy siak pisze, bo muszę się wygadac. Od paru dni złapałem jakiś mega dołek. Cały czas myślę o byłej. Dziś chciałem się chyba dobić i wszedłem na jej profil fb. Nie wiem co mnie podkusilo, ale pierwszy raz zobaczyłem jej fotki z nim.. Rozwaliło mnie to kompletnie. Nie wiem sam co mam ze sobą zrobić aby w końcu zacząć żyć normalnie. Mam już dość tych uczuć sad czuje się jak śmieć wyrzucony, niepotrzebny, zamieniony na inny lepszy model. Tak jakbym nigdy nie istniał. Powiedzcie jak to jest możliwe że to jest dla niektórych tak proste zwyczajnie zmienić osobę z którą żyjesz, śpisz, uprawiasz seks? Staram się żyć normalnie były takie chwile kiedy myślałem, że będzie już tylko lepiej. Ale jednak mimo upływu czasu, nie radzę sobie z tym wszystkim

Jeśli chodzi ci o osoby które rzucają że im łatwiej to dla tego że one miały czas na poukładanie sobie w głowie rozstanie. One już wcześniej przestają coś czuć (umiera miłość). Osoby rzucane często nie zauważają że jest coś źle albo nie dopuszczają do siebie myśli że jest na tyle źle żeby się rozstać . Poblokuj ja wszędzie i choćby nie wiem jak cię korciło nie wchodzć na jej portale . Wiem że ciężko ale tak trzeba jak widzisz to nie pomaga . Coś robisz dla siebie czy tylko ja wspominasz i oglądasz zdjęcia ?
Mi mimo że za parę miesięcy minie dwa lata też zdarza się o nim myśleć i tęsknić ale już tak nie boli . Trzymaj się

6,872 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-01 10:43:59)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
niktinny napisał/a:

Nie wiem czy to nadal ten sam wątek bo jakoś stron ubyło i cisza, ale tak czy siak pisze, bo muszę się wygadac. Od paru dni złapałem jakiś mega dołek. Cały czas myślę o byłej. Dziś chciałem się chyba dobić i wszedłem na jej profil fb. Nie wiem co mnie podkusilo, ale pierwszy raz zobaczyłem jej fotki z nim.. Rozwaliło mnie to kompletnie. Nie wiem sam co mam ze sobą zrobić aby w końcu zacząć żyć normalnie. Mam już dość tych uczuć sad czuje się jak śmieć wyrzucony, niepotrzebny, zamieniony na inny lepszy model. Tak jakbym nigdy nie istniał. Powiedzcie jak to jest możliwe że to jest dla niektórych tak proste zwyczajnie zmienić osobę z którą żyjesz, śpisz, uprawiasz seks? Staram się żyć normalnie były takie chwile kiedy myślałem, że będzie już tylko lepiej. Ale jednak mimo upływu czasu, nie radzę sobie z tym wszystkim

No to zobaczyłeś jak jest z eks ma kogoś żyje z innym nie z Tobą koniec .
Teraz rozmyślasz co robią jak się czują i mają ze sobą robisz sobie krzywdę bo myśli wywołują zazdrość zawiść niechęć
ranisz się tym znowu pewnie wracasz do przeszłości i dowalasz sobie poczuciem winy i krzywdy na przemian
Nie ma sensu karmić urazów.
Pyłek Ci napisała zrób coś i rób dla siebie zmieniaj coś w życiu nie siedź na dupie .
Widocznie potrzebujesz więcej czasu i innych działań bo to co robisz nie skutkuje już tak jak na początku.

PS.Stron jest mniej bo teraz na stronie jest o 10 postów więcej nie 38 a 48.
Wątek nieco jakby mniej aktywny ale takie życie dziewczyny nie rozpaczają już tak - żyją na nowo  - normalka.
Wszystko przemija może prawie wszystko.

Pozdrowienia dla Wszystkich.

6,873 Ostatnio edytowany przez niktinny (2019-09-01 10:45:16)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
GwiezdnyPył napisał/a:

Jeśli chodzi ci o osoby które rzucają że im łatwiej to dla tego że one miały czas na poukładanie sobie w głowie rozstanie. One już wcześniej przestają coś czuć (umiera miłość). Osoby rzucane często nie zauważają że jest coś źle albo nie dopuszczają do siebie myśli że jest na tyle źle żeby się rozstać . Poblokuj ja wszędzie i choćby nie wiem jak cię korciło nie wchodzć na jej portale . Wiem że ciężko ale tak trzeba jak widzisz to nie pomaga . Coś robisz dla siebie czy tylko ja wspominasz i oglądasz zdjęcia ?
Mi mimo że za parę miesięcy minie dwa lata też zdarza się o nim myśleć i tęsknić ale już tak nie boli . Trzymaj się

Staram się ciągle coś robić, aby nie myśleć. Kiedy mogę to podróżuje, wychodzę ze znajomymi. Aczkolwiek z tym coraz gorzej bo w tym wieku każdy zajęty swoimi sprawami. Zapisałem się do szkoły językowej i wróciłem na kurs taneczny który kiedyś odpuściłem. To nie jest tak, że siedzę w domu przy albumie zdjęć i wspominam. Po kilku miesiącach, był okres, że naprawdę czułem się ok i myślałem, że będzie coraz lepiej. Po prostu ostatnie kilka dni to taki nawrót wspomnień, które doprowadziły mnie do tego, że zajrzałem na jej fb. Paslawku, zaraz po naszym rozstaniu dowiedziałem się o nim, także to też nie jest tak, że teraz jestem zdziwiony, że ona kogoś ma. Po prostu teraz pierwszy raz zobaczyłem ich na zdjęciu, razem. Własnie tym bardziej to boli, bo inaczej bym się czuł gdybyśmy się rozstali i po jakimś czasie kogoś znalazła. A inaczej kiedy zostawiła mnie dla innego. Plus do tego tak to wszystko zmanipulowała, że wyszło na moją winę, bo to ja się wyprowadziłem. A z nim się ukrywała przez jakiś czas, aby właśnie nie wyszło, że się od razu spotykają. Nie sądziłem, że jest aż taka wyrachowana. Mija 9 miesięcy, a mnie dalej zwykłe głupie zdjęcie niszczy doszczętnie. Najgorsze jest to, że mieszkamy baardzo blisko siebie i przynajmniej do końca roku nie mam za bardzo warunków finansowych aby się stąd wyprowadzić. A w tej chwili chciałbym stąd wyjechać jak najdalej, chociaż też nie wiem czy to by pomogło. Czy to, tak samo jak te wszystkie zajęcia czasu nie są zwykła ucieczką, a ponure myśli i tak mnie dopadną w chwili spokoju.
Edit. W sumie faktycznie to, że wątek mało aktywny to jednak na plus dla dziewczyn, że sobie radzą smile

6,874

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
niktinny napisał/a:
GwiezdnyPył napisał/a:

Jeśli chodzi ci o osoby które rzucają że im łatwiej to dla tego że one miały czas na poukładanie sobie w głowie rozstanie. One już wcześniej przestają coś czuć (umiera miłość). Osoby rzucane często nie zauważają że jest coś źle albo nie dopuszczają do siebie myśli że jest na tyle źle żeby się rozstać . Poblokuj ja wszędzie i choćby nie wiem jak cię korciło nie wchodzć na jej portale . Wiem że ciężko ale tak trzeba jak widzisz to nie pomaga . Coś robisz dla siebie czy tylko ja wspominasz i oglądasz zdjęcia ?
Mi mimo że za parę miesięcy minie dwa lata też zdarza się o nim myśleć i tęsknić ale już tak nie boli . Trzymaj się

Staram się ciągle coś robić, aby nie myśleć. Kiedy mogę to podróżuje, wychodzę ze znajomymi. Aczkolwiek z tym coraz gorzej bo w tym wieku każdy zajęty swoimi sprawami. Zapisałem się do szkoły językowej i wróciłem na kurs taneczny który kiedyś odpuściłem. To nie jest tak, że siedzę w domu przy albumie zdjęć i wspominam. Po kilku miesiącach, był okres, że naprawdę czułem się ok i myślałem, że będzie coraz lepiej. Po prostu ostatnie kilka dni to taki nawrót wspomnień, które doprowadziły mnie do tego, że zajrzałem na jej fb. Paslawku, zaraz po naszym rozstaniu dowiedziałem się o nim, także to też nie jest tak, że teraz jestem zdziwiony, że ona kogoś ma. Po prostu teraz pierwszy raz zobaczyłem ich na zdjęciu, razem. Własnie tym bardziej to boli, bo inaczej bym się czuł gdybyśmy się rozstali i po jakimś czasie kogoś znalazła. A inaczej kiedy zostawiła mnie dla innego. Plus do tego tak to wszystko zmanipulowała, że wyszło na moją winę, bo to ja się wyprowadziłem. A z nim się ukrywała przez jakiś czas, aby właśnie nie wyszło, że się od razu spotykają. Nie sądziłem, że jest aż taka wyrachowana. Mija 9 miesięcy, a mnie dalej zwykłe głupie zdjęcie niszczy doszczętnie. Najgorsze jest to, że mieszkamy baardzo blisko siebie i przynajmniej do końca roku nie mam za bardzo warunków finansowych aby się stąd wyprowadzić. A w tej chwili chciałbym stąd wyjechać jak najdalej, chociaż też nie wiem czy to by pomogło. Czy to, tak samo jak te wszystkie zajęcia czasu nie są zwykła ucieczką, a ponure myśli i tak mnie dopadną w chwili spokoju.
Edit. W sumie faktycznie to, że wątek mało aktywny to jednak na plus dla dziewczyn, że sobie radzą smile

9 miesięcy wbrew pozorom to w cale nie tak dużo to zależy chyba jak wielkie były uczucia twoje do niej . Mi minie za parę miesięcy dwa lata od rozstania i myślę że jak bym zobaczyła zdjęcia to też by mnie dobiło i to pewnie mocno . Co do bliskiego mieszkania może to i lepiej masz szansę się przyzwyczaić  do tej sytuacji ja znowu uciekałam i unikam do tej pory nie wiem co lepsze . Dobrze że coś robisz to duży plus a wspomnienia tęsknoty będą jeszcze jakiś czas to normalne ale nie karm się nimi tylko odpychaj je

6,875 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-01 11:48:38)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Z tą zamianą gałęzi to pewnie znasz - eks nie była zbyt oryginalna z przerzuceniem odpowiedzialności też.Doszło do do Ciebie że zdradziła tego nie wiedziałem albo nie doczytałem.Trochę dodatkowa rzecz do przepracowanie to nie tylko rozstanie.
Wszystko jakby przewidywalne ale jak się na to patrzy z boku gorzej jak się w tym jest.
Po prostu nie przestawaj robić tego co roisz może terapia jak się zadręczasz .
Z wyjazdami różnie bywa jedni odżywają inni po czasie uciekają w samotność.Jak nie zrobisz to nie sprawdzisz.
Najlepiej poukładać to wszystko w głowie uniezależniać się od innych ludzi w tym co mówią robią i tego co się stało
nasze reakcje bywają obowiązkowo odruchowe wydaje się że trzeba czuć ciągle rożne uczucia i nie ma wyjścia.Drugi odruch to uciekanie tłumienie niechcianych emocji zagłuszanie rozpraszanie znieczulanie bólu nie poznasz myśli przekonań tych podświadomych jak  będziesz ciągle walczył i uciekał - bez rozpoznanie nie da się zaakceptować i uwolnić bo nie wiesz z czego trudno to samemu zrobić.Uczucia są od tego żeby poznać podświadome myśli przekonania i oczekiwania potem masz wybór co z tym zrobić co zmienić i jak .
Takie nawykowe mimowolne tłumienie odwleka tylko emocje w czasie tak jak teraz się stało jak wlazłeś na FB .Jest jeszcze to wchodzenie zakotwiczanie się w smutku przygnębieniu użalaniu się to wciąga i przykrywa inne nieprzyjemne uczucia gniew rozczarowaniem złość bo nie wypada nie wolno można oszaleć - nieprawda wypieranie się powoduje chorowanie uczuć najpierw wydaje się że nic nie czuć potem wybuchają ranią i powodują chęć odgrywania wyżywania się eskalują i stają się trudne do wytrzymania- można nad tym panować nie tłumiąc tylko dobrze się w tym ćwiczyć i rozszerzać swoją świadomość. Głupstwa których nas nauczono na temat uczuć trudno pozmieniać -  jak coś się pojawiło to musi wybrzmieć i nie musisz za tym podążać z działaniem na przykład myśleniem o odwecie robieniem na pokaz na złość itp
Znalezienia sposobu na zmiany potrwa nie zmienisz przekonań z podświadomości sam z siebie w kilka miesięcy nie które wzorce są zakorzenione mocno stawiają opór wydają się nie możliwe do ruszenia .Jak ruszysz to zacznie odpuszczać
Trzymaj się.

niktinny napisał/a:

Edit. W sumie faktycznie to, że wątek mało aktywny to jednak na plus dla dziewczyn, że sobie radzą smile

Te które znam z IG wyglądają zaj.... kwitnąco i to tam żadne filtry smile

6,876

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
paslawek napisał/a:

Z tą zamianą gałęzi to pewnie znasz - eks nie była zbyt oryginalna z przerzuceniem odpowiedzialności też.Doszło do do Ciebie że zdradziła tego nie wiedziałem albo nie doczytałem.Trochę dodatkowa rzecz do przepracowanie to nie tylko rozstanie.
Wszystko jakby przewidywalne ale jak się na to patrzy z boku gorzej jak się w tym jest.
Po prostu nie przestawaj robić tego co roisz może terapia jak się zadręczasz .
Z wyjazdami różnie bywa jedni odżywają inni po czasie uciekają w samotność.Jak nie zrobisz to nie sprawdzisz.
Najlepiej poukładać to wszystko w głowie uniezależniać się od innych ludzi w tym co mówią robią i tego co się stało
nasze reakcje bywają obowiązkowo odruchowe wydaje się że trzeba czuć ciągle rożne uczucia i nie ma wyjścia.Drugi odruch to uciekanie tłumienie niechcianych emocji zagłuszanie rozpraszanie znieczulanie bólu nie poznasz myśli przekonań tych podświadomych jak  będziesz ciągle walczył i uciekał - bez rozpoznanie nie da się zaakceptować i uwolnić bo nie wiesz z czego trudno to samemu zrobić.Uczucia są od tego żeby poznać podświadome myśli przekonania i oczekiwania potem masz wybór co z tym zrobić co zmienić i jak .
Takie nawykowe mimowolne tłumienie odwleka tylko emocje w czasie tak jak teraz się stało jak wlazłeś na FB .Jest jeszcze to wchodzenie zakotwiczanie się w smutku przygnębieniu użalaniu się to wciąga i przykrywa inne nieprzyjemne uczucia gniew rozczarowaniem złość bo nie wypada nie wolno można oszaleć - nieprawda wypieranie się powoduje chorowanie uczuć najpierw wydaje się że nic nie czuć potem wybuchają ranią i powodują chęć odgrywania wyżywania się eskalują i stają się trudne do wytrzymania- można nad tym panować nie tłumiąc tylko dobrze się w tym ćwiczyć i rozszerzać swoją świadomość. Głupstwa których nas nauczono na temat uczuć trudno pozmieniać -  jak coś się pojawiło to musi wybrzmieć i nie musisz za tym podążać z działaniem na przykład myśleniem o odwecie robieniem na pokaz na złość itp
Znalezienia sposobu na zmiany potrwa nie zmienisz przekonań z podświadomości sam z siebie w kilka miesięcy nie które wzorce są zakorzenione mocno stawiają opór wydają się nie możliwe do ruszenia .Jak ruszysz to zacznie odpuszczać
Trzymaj się.

niktinny napisał/a:

Edit. W sumie faktycznie to, że wątek mało aktywny to jednak na plus dla dziewczyn, że sobie radzą smile

Te które znam z IG wyglądają zaj.... kwitnąco i to tam żadne filtry smile

Mało aktywny bo każdy z nas ma się na portalach i wie co u niego i zgadzam się z tobą paslawku wyglądają zaje.....wszystkie :-P

6,877

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
niktinny napisał/a:

Nie wiem czy to nadal ten sam wątek bo jakoś stron ubyło i cisza, ale tak czy siak pisze, bo muszę się wygadac. Od paru dni złapałem jakiś mega dołek. Cały czas myślę o byłej. Dziś chciałem się chyba dobić i wszedłem na jej profil fb. Nie wiem co mnie podkusilo, ale pierwszy raz zobaczyłem jej fotki z nim.. Rozwaliło mnie to kompletnie. Nie wiem sam co mam ze sobą zrobić aby w końcu zacząć żyć normalnie. Mam już dość tych uczuć sad czuje się jak śmieć wyrzucony, niepotrzebny, zamieniony na inny lepszy model. Tak jakbym nigdy nie istniał. Powiedzcie jak to jest możliwe że to jest dla niektórych tak proste zwyczajnie zmienić osobę z którą żyjesz, śpisz, uprawiasz seks? Staram się żyć normalnie były takie chwile kiedy myślałem, że będzie już tylko lepiej. Ale jednak mimo upływu czasu, nie radzę sobie z tym wszystkim

W pewnym momencie dochodzi do etapu, kiedy ludzie po prostu idą do przodu smile i dobrze, bo ile można siedzieć i wspominać byłego faceta. Wszystkie takie rozstaniowe wątki w pewnym momencie wymierają, bo nie ma grupy, która mogłaby je przejąć i ciągnąć dalej.

6,878

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Niktinny takie chwile „nawrotów” to normalna rzecz i trzeba pozwolić na to, by przychodziły i odchodziły. Łączyła Cię z nią silna więź emocjonalna i to naturalne, ze takie momenty się będą zdarzały. Z czasem jednak coraz rzadziej i coraz mniej intensywnie, wiec daj sobie ten czas, nie panikuj i nie poganiaj samego siebie. Jednocześnie rób dla siebie jak najwiecej i czerp z zycia garściami, bo życie jest naprawdę fajne, trzeba tylko potrafić z niego korzystać.

Mi ostatnio minął rok od rozstania i powiem krótko... JESTEM SZCZĘŚLIWA! Zdarza mi się czasem pomyśleć o ex, ale już nie ma fali emocji i nie blokuje mnie to przed działaniem:) Jest mi cholernie dobrze, przez ten rok dużo się nauczyłam, to rozstanie było solidna lekcja i przyznam, ze z perspektywy czasu wyszło mi to na plus. Polubiłam siebie, nabrałam dystansu do pewnych kwestii, nauczyłam się być sama ze sobą, doceniać drobne rzeczy... no kurde, mam w sobie takie pokłady pozytywnej energii, ze mogłabym naładować nią średniej wielkości miasteczko big_smile a wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Ze wstaje rano i mi się po prostu CHCE! Chce mi się działać, chce mi się żyć, chce mi się chłonąc fajne chwile! ENJOY <3

6,879

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Jazzmine napisał/a:

mam w sobie takie pokłady pozytywnej energii, ze mogłabym naładować nią średniej wielkości miasteczko big_smile  <3

Zapraszam do pogotowia energetycznego smile
Wyśmienicie i super czytać takie posty jak Twój Jazz
Uściski buziaki pozdrowienia.

6,880

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Lecę Tatku!:*

6,881

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Leć Smoku leć :*

6,882

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jazz, gratuluję i ściskam :*

6,883 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-02 15:13:36)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dla Jazz-Smoka wzniosły cytat teraz będzie nie powstrzymam się smile bo pasuje jak najbardziej i dawno nie było czegoś górnolotnego smile.

"Nasze myśli i uczucia są jak rzeka. Jeśli spróbujemy powstrzymać bieg rzeki, napotkamy opór wody. Lepiej jest płynąć z jej prądem, a wtedy może uda nam się pokierować tym przepływem tak, jak zechcemy. Nie wolno nam usiłować go powstrzymać.

Miej stale na uwadze, że rzeka musi płynąć, a my mamy podążać z jej biegiem. Możemy być świadomi każdego strumyka, który do niej wpada. Możemy uświadamiać sobie wszystkie myśli, uczucia i doznania, które w nas powstają - być świadomi ich narodzin, trwania i znikania. Widzisz? Teraz opór zaczyna zanikać. Rzeka percepcji wciąż płynie, ale już nie w ciemności. Teraz płynie w słońcu świadomości. Dbać o to, aby owo słońce stale świeciło w naszym wnętrzu i oświetlało każdą strużkę, każdy kamyk, każdy zakręt rzeki"

6,884

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Owieczko dziękuje :*

Tatku tak właśnie jest. Po każdej burzy wychodzi slonce i teraz swieci ono dla mnie smile jestem bardziej świadoma samej siebie i inaczej patrzę na wszystko, co mnie otacza. Buzia<3

6,885

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Słońce masz w sobie Słońce smile

6,886

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Jazzmine napisał/a:

Niktinny takie chwile „nawrotów” to normalna rzecz i trzeba pozwolić na to, by przychodziły i odchodziły. Łączyła Cię z nią silna więź emocjonalna i to naturalne, ze takie momenty się będą zdarzały. Z czasem jednak coraz rzadziej i coraz mniej intensywnie, wiec daj sobie ten czas, nie panikuj i nie poganiaj samego siebie. Jednocześnie rób dla siebie jak najwiecej i czerp z zycia garściami, bo życie jest naprawdę fajne, trzeba tylko potrafić z niego korzystać.

Mi ostatnio minął rok od rozstania i powiem krótko... JESTEM SZCZĘŚLIWA! Zdarza mi się czasem pomyśleć o ex, ale już nie ma fali emocji i nie blokuje mnie to przed działaniem:) Jest mi cholernie dobrze, przez ten rok dużo się nauczyłam, to rozstanie było solidna lekcja i przyznam, ze z perspektywy czasu wyszło mi to na plus. Polubiłam siebie, nabrałam dystansu do pewnych kwestii, nauczyłam się być sama ze sobą, doceniać drobne rzeczy... no kurde, mam w sobie takie pokłady pozytywnej energii, ze mogłabym naładować nią średniej wielkości miasteczko big_smile a wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Ze wstaje rano i mi się po prostu CHCE! Chce mi się działać, chce mi się żyć, chce mi się chłonąc fajne chwile! ENJOY <3

No właśnie o to chodzi, że przez te ostatnie dni dołka mam zupełnie odwrotnie, kompletnie nic mi się nie chce. Kursuje praktycznie tylko między pracą, a domem. Poza tym niedługo też mi stuknie rok, a czuję, ze w ogóle nie przerobiłem tego rozstania, nie umiem wyciągnąć wniosków i przekuć tego w pozytywne doświadczenie. Ale pocieszające jest to co piszesz, więc po prostu przeczekam i liczę, ze powoli ten dołek minie. Dziś mnie zaskoczyła super informacja, okazało się, że wygrałem w pracy wycieczkę do Turcji, za tydzień akurat jak zaczynam urlop. Lepiej być nie mogło, ucieszyłem się niesamowicie, aczkolwiek nawet taką świetną wiadomość w końcu przytłumił ten mój ponury nastrój.. Jednak trochę się człowiek podnosi na duchu kiedy czyta tak pozytywne informacje. Tzn chodzi mi o to, że jesteś szczęśliwa i te pozytywne emocje bijące z Twojego posta, aż przechodzą przez komputer smile Trzymaj tak dalej smile

6,887

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jazz miło czytać takie rzeczy, bardzo mnie to cieszy wink ja mogę powiedzieć ze bywam szczęśliwa coraz częściej, ale jeszcze brakuje do wyleczenia i spokoju.
Niktinny - czasami te spadki nastroju po długim czasie od rozstanie sprawiają wrażenie ze stoi się w miejscu. Ale tak nie jest. Zobacz ile rzeczy zrobiłeś dla siebie, ile przetrwałeś nawet hak bywało ciężko i chciało się po prostu zadzwonić czy napisać, wrócić do tego co było. Ja tez mam taki czas, zaraz będzie prawie ze rok, chociaz wydaje mi się ze to było niedawno, to patrzę na siebie z dystansu i widzę ile rzeczy w tym czasie się wydarzyło. Więcej niż kiedy byłam z Ex. Nie tylko pozytywnych. Ale to jest to co pisze Jazz - jestem bardziej świadoma siebie, tego co czuje, skąd się biorą te emocje, ze jesyem silna, ze daje sobie radę, ze jest życie bez Ex i może być inne, niekoniecznie gorsze itd. Stawiasz fundamentalne pytanie jak mozna tak łatwo zmienić kogoś z kimś się jest, żyje, uprawia sex. Mi tez do dziś to się w głowie nie mieści bo ja mam inny rodzaj przywiązania i patrzenia ma relacje. Ale się zdarzyło. Spotkałam kogoś kto tak mógł. I zrobił to wszystko bo MÓGŁ i CHCIAŁ, jakkolwiek by tego nie tłumaczył. Czasami patrzymy na ludzi przez pryzmat nas samych. Bo zaufanie, bo porozumienie, bo znamy się na wylot, bo się sprawdzało tyle lat. A nigdy nie znasz kogoś do końca. Bo tyle o nas wiemy ile nas sprawdzono. I to jest próba. Ciężka, trudna, ale to jest po coś. Wiem ze może teraz nie wierzysz w to ze może być inna relacja, ktoś inny z tymi wszystkimi atrybutami o których pisałeś. Ale pewnie tak będzie. Mi tez to ciężko zrozumieć ale wierze w to ze nic nie dzieje się be powodu. Ja teraz dziękuje Opatrzności ze mnie stamtąd zabrała bo nie byloby dobrze. Teraz wiele różnic wodze wyraźniej. Różnic które kiedyś przesłanialo mi przywiązanie, „docieranie się”. Ale nie robię nic na sile, pozwalam sobie na smutek, na wspomnienia, na tęsknotę. Ale nie zatrzymuje tego. Przychodzi i odchodzi. I bywa ciężko kiedy się wraca do pustego mieszkania i nie ma komu powiedzieć ze cię w pracy wkur... . Ale znajduje na to inny sposób. Patrzę na to jak na rozdział życia, piękby, zakończony boleśnie, ale tez nie byłabym tym kim jestem gdyby go w moim życiu nie było. Wprawnym sensie mnie ukształtował, także te negatywne rzeczy wpłynęły ja to jak dziś postrzegam rzeczywistość.  I nie nastawiam się ze będzie czy nie będzie ktoś. Teraz jestem Ja. I tu tez tak powinieneś spróbować na to spojrzeć. Cytując klasyka - Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz.
Korzystaj z urlopu, jedz, śmiej się nawet na sile. Pomaga. Sprawdziłam wink Pozdrawiam i trzymam kciuki wink

6,888

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziękuje Wam smile

Mi tez jeszcze zdarza się myśleć o ex, ale to najpewniej dlatego, ze od czasu rozstania żaden inny mężczyzna mnie nie zainteresował. Wiec kiedy brakuje mi bliskości, mysli lecą w jego kierunku. Jednak nie jest mi jakoś smutno, nie czuje żalu, nie skupiam się na tym i tego nie rozkminiam. Ot, coś mi wpadnie do głowy i wypadnie. On już nie jest tematem, który zajmuje mi czas, są to tylko krótkie momenty w moim życiu. Zdarza się, ze codziennie mi coś przyjdzie do głowy, a później na kolejne dni zapominam o jego istnieniu. Dokładnie jak pisze Wymig: trzeba skupić się na tym, ile się przeszło, ile ma się za sobą i ile się dla samego siebie zrobiło. Zauważać plusy, a nie minusy. Wszystko można obrócić na swoją korzyść, niekiedy tylko potrzeba na to więcej czasu. Dajcie wiec sobie ten czas i bez zbędnej paniki, ze komuś idzie wolniej, a komuś innemu szybciej - to nie wyścigi smile

Ostatnio „napiłam się na smutno” i chlipalam przyjacielowi, ze ja już się pewnie nie zakocham, ze serce mi ten ch*j złamał, ze dla mnie miłości już nie ma... ale się śmiałam z siebie samej na drugi dzień big_smile

Wczoraj byłam na kajakach i dziś czuje na rękach mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia tongue

Tatku usłyszałam ostatnio, ze promienieje ze szczęścia smile może i jestem słońcem wink

6,889

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Bożenko, jak ja się cieszę, ze tak u Ciebie wygląda sytuacja smile Bardzo dobrze o sobie myślisz i jesteś Słońcem! smile

6,890

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

RybieOko ????

Posty [ 6,826 do 6,890 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 104 105 106 107 108 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024