W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 449 ]

196

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
marakujka napisał/a:
marakujka napisał/a:

Czemu w ogóle takie pytania zadajesz? Odgórnie można wiele rzeczy wprowadzić i wiele nie musi z tego wynikać, bo ludzie - hmmm - potrafią wykazać się wyobraźnią w radzeniu sobie.
I tak napiszę, bo nie wiem, do czego dążysz z tym pytaniem. - Z tego co się orientuję, to takkonkretna "pisowa" ustawa jest motywowana dobrem pracowników handlu, a nie obciążaniem społeczeństwa jakimiś zakazami konsumpcji jako takiej i chęcią definiowania, co jest dla ludzi jako ogółu dobre, a co nie.

No tak, miałam dopisać. Więc tworzenie pochodnych teorii, jakoby chodziło o dobro summerki, lady loki czy marakujki, jest - jak na moj gust - tylko histerycznym piskiem.

I tak z ciekawości weszłam na parę profilów tutejszych użytkowniczek, aby sprawdzić, jak często piszą posty. No i jakoś nie jestem w szoku nawet - te, co najwięcej narzekają na ten zakaz, piszą baaardzo dużo postów. Wow. Nic dziwnego, że już im w tygodniu czasu nie starcza na zakupy. big_smile

I miałaś czas zajrzeć na profile użytkowniczek? smile Ja się nie skarżyłam, że nie mam czasu zrobić zakupów w galerii handlowej.

Tak, oczywiście, zadaję  takie pytania, bo zastanawia mnie jakie będą tego skutki i w jaki sposób ludzie sobie poradzą, i kto na tym zyska.
Histeryczny pisk pominę, jakkolwiek to obrazowe porównanie podziałało na moją wyobraźnię. Jednak nie rozumiem dlaczego miałabym piszczeć i to jeszcze histerycznie. Dyskusja nie jest piskiem, a wyrażenie własnych poglądów jest dozwolone w naszym kraju.  Twoim zdaniem wszyscy mamy cieszyć się zakazem?

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Marakujko, rozróżniam. Ale naprawdę nie rozumiem w jaki sposób moja własna decyzja o tym, że chcę się zmęczyć na zakupach (które mnie nie męczą, a motywują -> to różnica) miałaby być z góry zabraniana, bo będę mniej wydajna w poniedziałek big_smile
dla mnie to żaden argument.
Jak zmęczę się w poniedziałek w pracy, to będę mniej wydajna we wtorek?

198 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-24 12:28:38)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Olinka napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Gdy ludziom nie spadną zarobki (jest to jeden z argumentów przeciw), gdy będą lepiej wypoczęci, gdy zamiast do sklepu, spędzą czas w inny produktywny sposób to będzie jakiś sukces. Nie ma co ukrywać, że w niedziele dzieciaki nie chodzą do szkół, że większe imprezy w miastach w ten dzień są organizowane tj. mecze, większe biegi czy inne atrakcję. Po prostu wolna niedziela, daje pewne możliwości, które w inne dni są ograniczone w większym stopniu.

Tyle tylko, że w ten sposób argumentując wolne niedziele, ludzi traktuje się jak jakieś nierozumne ameby, którym trzeba 'dla ich dobra' coś zakazać i
równocześnie odebrać wybór.

Przecież tylko przez zakaz można to spowodować. Raczej nie przez zachęcanie.

Olinka napisał/a:

Rzecz w tym, że ogromna rzesza ludzi po prostu lubi te wspólne, niedzielne wypady do galerii - zakupy, lody, może jakiś obiad czy kino.

Pozostały lody, obiady, kino i znacznie ograniczone zakupy. Pracownicy handlu mimo uprzywilejowania w tym rozwiązaniu, mogą np. zapomnieć o urlopach w sezonach przedświątecznych. Nie ma idealnych rozwiązań, ale są lepsze i gorsze.

mallwusia napisał/a:

Mamy działalność w galerii i nam akurat ta ustawa bardzo odpowiada. Oczywiście pracownikom również.

Ja np. co niedzielę chodzę na basen i nigdy wcześniej na rekreacji nie było takich tłumów, jak w tę pierwszą niehandlową.

Koleżanka to samo. Jest kierownikiem, więc w praktyce wolnej niedzieli nie miała, bo albo ktoś zachorował, albo, albo... I też zauważyłem wzrost aktywności ludzi w innym miejscu.

199

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Witam☺
Postanowiłam i ja zabrać głos w tej dyskusji - jako osoba z tej drugiej strony.
Pracuje w handlu od 14 lat (market) i lubię tę pracę! Nigdy jednak nie lubiłam pracujących niedziel!  Moje koleżanki z pracy również!
Przez pierwsze 2 lata pracowałam we wszystkie niedziele! Ktoś może napisze:trzeba było zmienić pracę - wtedy nie było to łatwe, bo panowalo ogromne bezrobocie i znalezienie czegoś granicxyło z cudem. Zresztą tą pracę dostałam po znajomości.
Po 2 latach, aby mieć wolną jedną niedz. w miesiącu zasuwałysmy w pozostałe po 12 godz.I gdzie tu przepisy? Wszystko można obejść!
Było mi przykro ze wzg. na dzieci, bo cały tydzień mijałysmy się -w większości były to drugie zmiany- a pracować musiałam!
Napisze ktoś moze trzeba było się uczyć albo zmień pracę.Nie chcę zmieniac-przyzwyczaiłam się chociaz jest ciężko!
Dla nas niedziela jest najgorsza: bardzo dużo pracy  i klientów a mało pracowników.
A ten szum, ze będą zwalniać pracownikow (u nas chcą przyjąć a nie ma wcale chetnych) ze będą straty -to bajka.U nas przez wolne niedz.obroty bardzo wzrosły i rozkłada się to na cały tydz. Mamy większe utargi z 6 dni niż kiedyś  z 7.
I nie wierzę, ze ktoś w ciągu tyg.nie znajdzie czasu na zakupy! Robienie zakupów spożywczych nie wymaga dużo czasu a ciuchów nie kupujemy codzienne! Obserwuje naszych klientów w sklepie i są to w większości te same osoby co dzień. Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!
A wolny czas można naprawdę spędzić inaczej niż w galerii!!!

200

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Mam jedno przemyślenie.
W Krakowie od lat zawsze na rynku głównym są z różnej okazji jarmarki. Poustawiane stragany, produkty regionalne.
Nie wierzę, że w jakikolwiek dzień tygodnia mają tam większe obroty niż w niedziele, kiedy ludzie wychodzą, spacerują i zawsze ktoś coś przy okazji kupi, choćby lizaka dla dziecka.
To taki fajny element folkloru i zatrzymania się nad tradycją. Kto ma na to czas w ciągu tygodnia? Ja, bo studiuję w centrum, ale jak ktoś pracuje?

Teraz pewnie na Wielkanoc w niedzielę stragany będą pozamykane. Ewentualnie zostaną kiełbaski, oscypki i gofry.
Smutne to.

201

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:

Authority, uważam jednak, że tamte czasy to coś innego. Tutaj mamy kwękającą  opozycję, krytykującą poczynania rządu, a kiedyś o takiej demokracji nawet mowy nie było.

To jest pełzająca dyktatura w rosji też tak się zaczynało na Węgrzech tak samo.

202

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:

Witam☺
Postanowiłam i ja zabrać głos w tej dyskusji - jako osoba z tej drugiej strony.
Pracuje w handlu od 14 lat (market) i lubię tę pracę! Nigdy jednak nie lubiłam pracujących niedziel!  Moje koleżanki z pracy również!
Przez pierwsze 2 lata pracowałam we wszystkie niedziele! Ktoś może napisze:trzeba było zmienić pracę - wtedy nie było to łatwe, bo panowalo ogromne bezrobocie i znalezienie czegoś granicxyło z cudem. Zresztą tą pracę dostałam po znajomości.
Po 2 latach, aby mieć wolną jedną niedz. w miesiącu zasuwałysmy w pozostałe po 12 godz.I gdzie tu przepisy? Wszystko można obejść!
Było mi przykro ze wzg. na dzieci, bo cały tydzień mijałysmy się -w większości były to drugie zmiany- a pracować musiałam!
Napisze ktoś moze trzeba było się uczyć albo zmień pracę.Nie chcę zmieniac-przyzwyczaiłam się chociaz jest ciężko!
Dla nas niedziela jest najgorsza: bardzo dużo pracy  i klientów a mało pracowników.
A ten szum, ze będą zwalniać pracownikow (u nas chcą przyjąć a nie ma wcale chetnych) ze będą straty -to bajka.U nas przez wolne niedz.obroty bardzo wzrosły i rozkłada się to na cały tydz. Mamy większe utargi z 6 dni niż kiedyś  z 7.
I nie wierzę, ze ktoś w ciągu tyg.nie znajdzie czasu na zakupy! Robienie zakupów spożywczych nie wymaga dużo czasu a ciuchów nie kupujemy codzienne! Obserwuje naszych klientów w sklepie i są to w większości te same osoby co dzień. Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!
A wolny czas można naprawdę spędzić inaczej niż w galerii!!!

Zgadzam się smile
Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra). Ja jako klientka rozumiem pracowników sklepów, którym po prostu należy się wolna niedziela jak "psu buda" wink

203 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-24 14:53:33)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:

... Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!

wiadomo, że by nie umarli, nie o to chodzi. Chodzi o zasadę, zeby ponarzekać na dyktaturę i takie tam...

Lou71.71 napisał/a:

Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra).

nie wlasnego dobra a głownie własnej wygody. Niektorzy najchętniej by chcieli, żeby sklepy były czynne 24 godz na dobę 7 dni w tygodniu. Bo jak im się zachce o 2 w nocy czipsów a nie będą mieli gdzie kupić to co wtedy? Jak tu żyć?! wink

204

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
authority napisał/a:

To jest pełzająca dyktatura w rosji też tak się zaczynało na Węgrzech tak samo.

dyktatura to pełza chyba tylko w Twojej głowie:)

205 Ostatnio edytowany przez Znerx (2018-03-24 14:43:17)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Naciągane.

Rodziny razem w niedzielę? OK... tylko ,zę jak żona/mąż pracuje gdzie indziej to...? no właśnie. Może mieć zajętą niedzielę.
Ludzie się dokształcają. -> kursy/studia zwykle robi się weekendowo, po kilkanaście godzin sobota/niedziela.
Dzieci w weekendy chodzą na dodatkowe zajęcia, baseny, kursy językowe itd... nie ma ich w domu.

Wygląda to na pomysł ludzi z mentalnością z głębokiego PRLu (kadry decyzyjne partii rządzącej i trzymający władzę związkowcy z solidarności). Przecież to się kupy, i współczesnych realiów, nie trzyma. Takie myślenie: w weekend wszyscy siedzą w domu, poza pracownikami handlu, bo tych burżuj zmusza do pracy.

No i przecież zawsze za "pracującą niedzielę" przysługiwał dzień wolny w tygodniu.

206

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lou71.71 napisał/a:

Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra). Ja jako klientka rozumiem pracowników sklepów, którym po prostu należy się wolna niedziela jak "psu buda" wink

No i ci pracownicy sklepów pójdą w tą wolną niedzielę, która im się należy jak psu buda, do kin, restauracji, kawiarni, na basen, czyli wszędzie tam, gdzie pracują ludzie, którym się wolna niedziela nie należy big_smile

207

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Jeśli o mnie chodzi to nie widzę problemu, żeby sobie znaleźć zajęcie w niedzielę. Zawsze można np. poczytać książkę, pójść na spacer czy basen. Zakupy można zrobić w sobotę albo przez internet.   

Ja np. zakupów nie lubię robić, więc mi zakaz nie przeszkadza, zwłaszcza jeśli dzięki niemu osoby takie jak elcia23, które pracują w handlu, mogą spędzić czas z rodziną, co wcześniej miały utrudnione. Uważam, że czyjś prawo do odpoczynku i spędzania czasu z rodziną jest ważniejsze niż moja czy czyjakolwiek chęć robienia zakupów w niedzielę.

208

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Znerx napisał/a:

No i przecież zawsze za "pracującą niedzielę" przysługiwał dzień wolny w tygodniu.

I nierzadko właśnie ten dzień wolny w tygodniu można było wykorzystać zdecydowanie efektywniej od niedzieli. I żeby nie było - nie jest to moja opinia, a wielu pracowników handlu, w tym mojej znajomej, która pracuje w sieciówce w galerii oraz jej współpracownic.

adiaphora napisał/a:

nie wlasnego dobra a głownie własnej wygody. Niektorzy najchętniej by chcieli, żeby sklepy były czynne 24 godz na dobę 7 dni w tygodniu. Bo jak im się zachce o 2 w nocy czipsów a nie będą mieli gdzie kupić to co wtedy? Jak tu żyć?! wink

Oczywiście, że tak big_smile. Zawsze lepiej mieć swobodny dostęp niż ograniczenia i chyba nie jest to specjalnie dziwne?

209

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra). Ja jako klientka rozumiem pracowników sklepów, którym po prostu należy się wolna niedziela jak "psu buda" wink

No i ci pracownicy sklepów pójdą w tą wolną niedzielę, która im się należy jak psu buda, do kin, restauracji, kawiarni, na basen, czyli wszędzie tam, gdzie pracują ludzie, którym się wolna niedziela nie należy big_smile

Nie myl lokali handlowych z rozrywkowymi!Chyba, ze markety traktujesz jako rozrywkę.
Jak dla mnie to mogą pozamykac te drugie!
A niech mają ludzie wolne.
Ja tam potrafię zorganizować wolny czas!

210

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Ja oraz moja żona nie lubimy jak ktoś nam coś odgórnie narzuca różne sytuacje się zdarzają. Typowa PISowska mentalność za dużo argumentów przeciw to trzeba kogoś prześwietlić. To ze ludzie piszą na smartphonie bądź laptopie w czasie wykonywania pracy jak ja właściciel małej firmy nie oznacza iż maja czas wyjść z domu na zakupy.  W przypadku pracowników przerwy śniadaniowe bądź przerywanie pracy pisaniem szczególnie w biurze standard bez względu na płeć. Najbardziej bezczelną odpowiedzią jest próba fałszywego profilowania ludzi chyba w celu zmiany zdania by wywołać w nich mętlik przykład tyczy to tylko menedżerów. Bzdura totalna bzdura.

211

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Olinka napisał/a:
Znerx napisał/a:

No i przecież zawsze za "pracującą niedzielę" przysługiwał dzień wolny w tygodniu.

I nierzadko właśnie ten dzień wolny w tygodniu można było wykorzystać zdecydowanie efektywniej od niedzieli. I żeby nie było - nie jest to moja opinia, a wielu pracowników handlu, w tym mojej znajomej, która pracuje w sieciówce w galerii oraz jej współpracownic.

Mam dokładnie to samo odczucie. Nigdy nie pracowałam w handlu, ale miałam soboty pracujące i wolny dzień za sobotę był super - można było pójść do urzędu, albo nawet na zakupy w godzinach, kiedy nie ma kolejek. Ostatnio w lokalnym dyskoncie wywieszono ogłoszenie o wydłużeniu godzin otwarcia sklepu w związku z tym, że w niedzielę jest zamknięte. Zrobiło mi się szkoda pracowników, którzy normalnie kończyliby pracę o 22, a teraz muszą w sobotę siedzieć do jeszcze późniejszej godziny i to w weekend. A w poniedziałek otwierają szybciej. Owszem, dzięki temu uratowano czyjś etat, ale czy komukolwiek te zmiany cokolwiek ułatwiły? Klientom albo pracownikom sklepów? Nie wydaje mi się.

212

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra). Ja jako klientka rozumiem pracowników sklepów, którym po prostu należy się wolna niedziela jak "psu buda" wink

No i ci pracownicy sklepów pójdą w tą wolną niedzielę, która im się należy jak psu buda, do kin, restauracji, kawiarni, na basen, czyli wszędzie tam, gdzie pracują ludzie, którym się wolna niedziela nie należy big_smile

Nie myl lokali handlowych z rozrywkowymi!Chyba, ze markety traktujesz jako rozrywkę.
Jak dla mnie to mogą pozamykac te drugie!
A niech mają ludzie wolne.
Ja tam potrafię zorganizować wolny czas!

Może bez niepotrzebnej agresji, co? Akurat nienawidzę robić zakupów i nie jest to moja ulubiona forma spędzania wolnego czasu tongue
Tylko dlaczego jednym się należy wolna niedziela jak psu buda, a innym nie? big_smile

213

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:

Tylko dlaczego jednym się należy wolna niedziela jak psu buda, a innym nie? big_smile

Zamknijmy elektrownie i wodociągi wink w końcu w niedzielę to nawet Pan odpoczywał tongue

214

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Znerx napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Tylko dlaczego jednym się należy wolna niedziela jak psu buda, a innym nie? big_smile

Zamknijmy elektrownie i wodociągi wink w końcu w niedzielę to nawet Pan odpoczywał tongue

Jak to już ktoś w tym wątku powiedział - pomińmy temat tych, którzy pracować faktycznie muszą... ale przecież kina, restauracje, kawiarnie, baseny nie muszą?

215 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-24 15:18:18)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra). Ja jako klientka rozumiem pracowników sklepów, którym po prostu należy się wolna niedziela jak "psu buda" wink

No i ci pracownicy sklepów pójdą w tą wolną niedzielę, która im się należy jak psu buda, do kin, restauracji, kawiarni, na basen, czyli wszędzie tam, gdzie pracują ludzie, którym się wolna niedziela nie należy big_smile

3/4 spoleczeństwa na rozrywkę ma czas głownie w niedzielę, bo w tygodniu pracuje i się uczy. Zakupy bez problemu da się zrobić w pozostale 6 dni tygodnia. Jak z malymi dziećmi iść na basen czy do kina albo zoo w tygodniu? Wieczorem? Wszelkie masowe imprezy kulturalne też w weekendy mają miejsce. Wlasnie z tego powodu. Sektor rekreacyjny i rozrywkowy trzepie kasę glownie w weekend bo wtedy większość nie pracuje i ma na to czas. Sektor handlowy to nie jest rekreacja ani rozrywka, nawet jeśli ktoś twierdzi, że się świetnie bawi kupując szynkę i żolty ser czy nawet buty wink Takie przyjemności można sobie robić w pozostale 6 dni.

216

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Makigigi napisał/a:

Ostatnio w lokalnym dyskoncie wywieszono ogłoszenie o wydłużeniu godzin otwarcia sklepu w związku z tym, że w niedzielę jest zamknięte. Zrobiło mi się szkoda pracowników, którzy normalnie kończyliby pracę o 22, a teraz muszą w sobotę siedzieć do jeszcze późniejszej godziny i to w weekend. A w poniedziałek otwierają szybciej.

Towar w marketach, by w poniedziałek na półkach klient mógł znaleźć pełen asortyment, też trzeba powykładać, dlatego niektórzy podobno pracują już kilka minut po północy z niedzieli na poniedziałek. Trudno tu mówić o jakimś wypoczynku. Co prawda w ustawie miała pojawić się poprawka, że dzień wolny obowiązuje aż do godziny 6.00 dnia następnego, ale nie wiem czy już weszła, czy dopiero jest w planach.

217 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-24 15:21:08)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Już może pominę fakt, że w knajpach z reguły pracuje się na czarno i mało kto się przejmuje tym, żeby pracownik chociaż jedną niedzielę w miesiącu miał wolną smile To akurat insza inszość, wysokość zarobków też. I bardzo proszę bez osobistych wycieczek, bo mnie akurat zwisa, czy sklepy są w niedzielę czynne, czy nie, bo w niedzielę też nie mam czasu po nich chodzić, chyba że bardzo muszę big_smile

Swoją drogą, spotkałam się ostatnio z narzekaniem pracownika handlu, że sam nie może teraz zrobić porządnych zakupów big_smile Bo kiedy ma wolne, to sklepy zamknięte big_smile

218 Ostatnio edytowany przez authority (2018-03-24 15:22:39)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Znerx napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Tylko dlaczego jednym się należy wolna niedziela jak psu buda, a innym nie? big_smile

Zamknijmy elektrownie i wodociągi wink w końcu w niedzielę to nawet Pan odpoczywał tongue

Nie chodzi o służby przecież są jeszcze knajpy, restauracje, hurtownie itd...
A może o podlizanie się solidarności co ? W Niemczech na które powołują się PISiory nie tylko handel jest ograniczony.

219 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-24 15:22:49)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Dokładnie mam tak jak Authority. Nie lubię, że mi się narzuca, kiedy mam robić zakupy.
I argument, że galerie są czynne do 22 jest strasznie słaby.
Mój przykładowy dzień?
na 7:30 do pracy. Po pracy 30min luzu i studia. W międzyczasie gdzieś obiad. Zajęcia mam do 20. W domu jestem 20:40.
Tak, mogłabym iść do galerii o 21 i kupować sobie ciuchy. Ale zwyczajnie nie mam na to ochoty ani siły. Spocona i zmęczona po całym dniu będę teraz mierzyć nowe bluzki i swetry? No ja bym nie chciała w takiej sytuacji po kimś mierzyć ubrań w sklepie...

Naprawdę, jak ktoś jeszcze powie mi, że sklepy są czynne do 22 i przecież mam czas na zakupy w tygodniu to zacznę gryźć.
Nie mam czasu. Mogę jechać na zakupy dzisiaj albo jutro. W momencie braku niedziel handlowych jestem pozbawiona jakiejkolwiek alternatywy i zmuszona wygospodarowywać czas na zakupy w sobotę. Mogę, jasne, że mogę. W tym momencie też muszę. A tego, że muszę to już nie lubię.

Ale to naprawdę w niektórych przypadkach nie jest kwestia kupienia chipsów i coli na wieczorny seans filmowy.

220 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-24 15:36:12)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Olinka napisał/a:
Znerx napisał/a:

No i przecież zawsze za "pracującą niedzielę" przysługiwał dzień wolny w tygodniu.

I nierzadko właśnie ten dzień wolny w tygodniu można było wykorzystać zdecydowanie efektywniej od niedzieli. I żeby nie było - nie jest to moja opinia, a wielu pracowników handlu, w tym mojej znajomej, która pracuje w sieciówce w galerii oraz jej współpracownic.

adiaphora napisał/a:

nie wlasnego dobra a głownie własnej wygody. Niektorzy najchętniej by chcieli, żeby sklepy były czynne 24 godz na dobę 7 dni w tygodniu. Bo jak im się zachce o 2 w nocy czipsów a nie będą mieli gdzie kupić to co wtedy? Jak tu żyć?! wink

Oczywiście, że tak big_smile. Zawsze lepiej mieć swobodny dostęp niż ograniczenia i chyba nie jest to specjalnie dziwne?

dla mnie jest dziwne robienie problemu z niczego. Mowiąc kolokwialnie, w d...ach się ludziom dzisiaj przewraca wink Mają aż nadto, ale im mało.  99% dostępu za malo, musi być 100% a najlepiej 150% wink
Nie rozumieją, że życie to rownież ograniczenia a nie tylko pelna swoboda i dostęp do wszystkiego. Spoleczeństwo ma swoje wady i zalety, wszystkim dogodzić się nie da. Ta ustawa jak na razie ma więcej zwolennikow niż przeciwników.

221

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Santapietruszka- nie złość się. To była ironia!
Mi też zwisa robienie zakupów w niedzielę.
Dokładnie od dnia w którym zaczęłam pracę w handlu. Nawet jak jestem w pracy!
Pieczywo zawsze kupuję w sobotę.Da się zjeść.
A o tej pracy co niby od północy do północy to chyba żart. U nas nic takiego nie ma.
W piątki i soboty pracujemy do 22 (było do 21), ale to bez sensu, bo o tej porze nikogo nie ma  (przewija się 2-3 osoby).
A rano od 5.30 (było od 6).Ile tego towaru musiałoby przyjechać, żeby zaczynać o północy? Obroty są większe, ale bez przesady!

222

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:

Witam☺
Postanowiłam i ja zabrać głos w tej dyskusji - jako osoba z tej drugiej strony.
Pracuje w handlu od 14 lat (market) i lubię tę pracę! Nigdy jednak nie lubiłam pracujących niedziel!  Moje koleżanki z pracy również!
Przez pierwsze 2 lata pracowałam we wszystkie niedziele! Ktoś może napisze:trzeba było zmienić pracę - wtedy nie było to łatwe, bo panowalo ogromne bezrobocie i znalezienie czegoś granicxyło z cudem. Zresztą tą pracę dostałam po znajomości.
Po 2 latach, aby mieć wolną jedną niedz. w miesiącu zasuwałysmy w pozostałe po 12 godz.I gdzie tu przepisy? Wszystko można obejść!
Było mi przykro ze wzg. na dzieci, bo cały tydzień mijałysmy się -w większości były to drugie zmiany- a pracować musiałam!
Napisze ktoś moze trzeba było się uczyć albo zmień pracę.Nie chcę zmieniac-przyzwyczaiłam się chociaz jest ciężko!
Dla nas niedziela jest najgorsza: bardzo dużo pracy  i klientów a mało pracowników.
A ten szum, ze będą zwalniać pracownikow (u nas chcą przyjąć a nie ma wcale chetnych) ze będą straty -to bajka.U nas przez wolne niedz.obroty bardzo wzrosły i rozkłada się to na cały tydz. Mamy większe utargi z 6 dni niż kiedyś  z 7.
I nie wierzę, ze ktoś w ciągu tyg.nie znajdzie czasu na zakupy! Robienie zakupów spożywczych nie wymaga dużo czasu a ciuchów nie kupujemy codzienne! Obserwuje naszych klientów w sklepie i są to w większości te same osoby co dzień. Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!
A wolny czas można naprawdę spędzić inaczej niż w galerii!!!


Fajnie, że się odezwałaś, bo brakowało tu twojego głosu smile

Ponieważ nie lubię czarno-białych scenariuszy, więc albo czyjeś życie czynimy upierdliwym każąc mu pracować co niedzielę, albo robimy pod górkę tym, którzy lubią niedzielny shopping, to tak się zastanawiam jakbyś się odniosła do takich kompromisowych rozwiązań, gdzie nie wolno byłoby pracować więcej niż jedną niedzielę w miesiącu KAŻDEMU, także pracownikowi na basenie, na kręgielni, w barze i restauracji, kolejarzowi i pilotowi, itd. itp.? Zawsze dzień wolny w tygodniu za pracę w niedzielę przydaje się, żeby chociażby załatwić np. sprawy urzędowe. A w gestii pracodawcy byłoby tak zorganizować harmonogram, żeby nikogo nie eksploatować ponad to, co dozwolone.
Nie uważasz, że to niesprawiedliwe, że niektórzy niedzielę mają wolną, inni nie?

223

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Kto nigdy nie pracował w niedzielę NIECH SIĘ NIE WYPOWIADA!

224

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Czyli ja mogę. Bo nieraz w niedzielę pracuję.

225

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
ines 32 napisał/a:

Kto nigdy nie pracował w niedzielę NIECH SIĘ NIE WYPOWIADA!

a z jakiego powodu niby?

226 Ostatnio edytowany przez elcia23 (2018-03-24 18:11:43)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
summerka88 napisał/a:
elcia23 napisał/a:

Witam☺
Postanowiłam i ja zabrać głos w tej dyskusji - jako osoba z tej drugiej strony.
Pracuje w handlu od 14 lat (market) i lubię tę pracę! Nigdy jednak nie lubiłam pracujących niedziel!  Moje koleżanki z pracy również!
Przez pierwsze 2 lata pracowałam we wszystkie niedziele! Ktoś może napisze:trzeba było zmienić pracę - wtedy nie było to łatwe, bo panowalo ogromne bezrobocie i znalezienie czegoś granicxyło z cudem. Zresztą tą pracę dostałam po znajomości.
Po 2 latach, aby mieć wolną jedną niedz. w miesiącu zasuwałysmy w pozostałe po 12 godz.I gdzie tu przepisy? Wszystko można obejść!
Było mi przykro ze wzg. na dzieci, bo cały tydzień mijałysmy się -w większości były to drugie zmiany- a pracować musiałam!
Napisze ktoś moze trzeba było się uczyć albo zmień pracę.Nie chcę zmieniac-przyzwyczaiłam się chociaz jest ciężko!
Dla nas niedziela jest najgorsza: bardzo dużo pracy  i klientów a mało pracowników.
A ten szum, ze będą zwalniać pracownikow (u nas chcą przyjąć a nie ma wcale chetnych) ze będą straty -to bajka.U nas przez wolne niedz.obroty bardzo wzrosły i rozkłada się to na cały tydz. Mamy większe utargi z 6 dni niż kiedyś  z 7.
I nie wierzę, ze ktoś w ciągu tyg.nie znajdzie czasu na zakupy! Robienie zakupów spożywczych nie wymaga dużo czasu a ciuchów nie kupujemy codzienne! Obserwuje naszych klientów w sklepie i są to w większości te same osoby co dzień. Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!
A wolny czas można naprawdę spędzić inaczej niż w galerii!!!


Fajnie, że się odezwałaś, bo brakowało tu twojego głosu smile

Ponieważ nie lubię czarno-białych scenariuszy, więc albo czyjeś życie czynimy upierdliwym każąc mu pracować co niedzielę, albo robimy pod górkę tym, którzy lubią niedzielny shopping, to tak się zastanawiam jakbyś się odniosła do takich kompromisowych rozwiązań, gdzie nie wolno byłoby pracować więcej niż jedną niedzielę w miesiącu KAŻDEMU, także pracownikowi na basenie, na kręgielni, w barze i restauracji, kolejarzowi i pilotowi, itd. itp.? Zawsze dzień wolny w tygodniu za pracę w niedzielę przydaje się, żeby chociażby załatwić np. sprawy urzędowe. A w gestii pracodawcy byłoby tak zorganizować harmonogram, żeby nikogo nie eksploatować ponad to, co dozwolone.
Nie uważasz, że to niesprawiedliwe, że niektórzy niedzielę mają wolną, inni nie?

Co do jednej niedzieli pracujacej- to jakoś bym to przeżyła. Niestety, ale w praktyce wygląda to  inaczej.Nieraz pracowałam po 3 z rzędu! I to w godz.11-20! Cały dzień zmarnowany dołączając dojazdy. I wcale nam nie płacą więcej za niedzielę.
Owszem dzień wolny na tygodniu przydaje się.
Tylko, ze nie ma szansy spędzić go z dziećmi.
Moje są w średniej szkole i wracają późno ok.16-17.A w niektóre dni dochodzą zajęcia dodatkowe np.korki czy siatkówka.Jak wrócą to są tak zmęczone, ze nie ma szansy na jakieś wyjście czy rozmowy.Sa jeszcze przecież lekcje do odrobienia.
Dla nas więc te wolne niedziele to święto!

227

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:

[

I miałaś czas zajrzeć na profile użytkowniczek? smile Ja się nie skarżyłam, że nie mam czasu zrobić zakupów w galerii handlowej.

Tak, oczywiście, zadaję  takie pytania, bo zastanawia mnie jakie będą tego skutki i w jaki sposób ludzie sobie poradzą, i kto na tym zyska.
Histeryczny pisk pominę, jakkolwiek to obrazowe porównanie podziałało na moją wyobraźnię. Jednak nie rozumiem dlaczego miałabym piszczeć i to jeszcze histerycznie. Dyskusja nie jest piskiem, a wyrażenie własnych poglądów jest dozwolone w naszym kraju.  Twoim zdaniem wszyscy mamy cieszyć się zakazem?

Tak, miałam te kilka minut na sprawdzenie kilku profili. Fajnie, nie? wink

Nie zrozumialaś mnie Summerka.
Nie miałam na myśli akurat Ciebie  - pisałam o moim ogólnym wrażeniu histerii, jakie mam, gdy wchodzę na niektóre portale informacyjne + oczywiście niektóre opinie użytkowników czy komentatorów. Gdzieś nawet trafiłam na artykuł o "przeraźliwych jak z horroru" pustkach w galeriach w niedzielę, co już było szczytem przegięcia (jakoś nikt nie opisuje w taki sposób wyglądu galerii po godz. 22, gdy działają tylko kina).

228

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:

Co do jednej niedzieli pracujacej- to jakoś bym to przeżyła. Niestety, ale w praktyce wygląda to  inaczej.Nieraz pracowałam po 3 z rzędu! I to w godz.11-20! Cały dzień zmarnowany dołączając dojazdy. I wcale nam nie płacą więcej za niedzielę.
Owszem dzień wolny na tygodniu przydaje się.
Tylko, ze nie ma szansy spędzić go z dziećmi.
Moje są w średniej szkole i wracają późno ok.16-17.A w niektóre dni dochodzą zajęcia dodatkowe np.korki czy siatkówka.Jak wrócą to są tak zmęczone, ze nie ma szansy na jakieś wyjście czy rozmowy.Sa jeszcze przecież lekcje do odrobienia.
Dla nas więc te wolne niedziele to święto!

Zawsze możesz się dowartościować poczuciem misji, że pracujesz, nie spędzasz czasu z dziećmi żeby ludzie, którzy nie mają czasu kupić ciucha w tygodniu mogli sobie go kupić w niedzielę.

229 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-24 21:32:34)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
authority napisał/a:

Tu się mylisz znajomy mój znajomy Hektor zarabia krocie na udziałach w LeShopie który należy do spółdzielni migros generalnie ehandel(handel elektroniczny) żywnością jest najszybciej rozwijającym się e-rynkiem w europie ładnie nazywanym e-commerce. Obecnie e-rynek w Szwajcarii wart jest 7,3 mld euro z czego żywność wynosi 845 mld euro elektronika stanowi 1,69 mld euro, odzież buty 1,45 mld. Oczywiści podstawą sukcesu jest jakość renoma Więc tu raczej nie spotka się małych dostawców w Europie wyjątkiem jest właśnie Szwajcaria gdzie sporą część rynku e-commerce działa tam na zasadzie spółdzielni.

Zestaw więc całkowity handel internetowy żywności z całkowitym odbywającym się poza siecią wink

Lady Loka napisał/a:

Dokładnie mam tak jak Authority. Nie lubię, że mi się narzuca, kiedy mam robić zakupy.

Wolne niedzielę, nie są dla Ciebie jako konsumenta, lecz dla pracownika.

adiaphora napisał/a:

3/4 spoleczeństwa na rozrywkę ma czas głownie w niedzielę, bo w tygodniu pracuje i się uczy. Zakupy bez problemu da się zrobić w pozostale 6 dni tygodnia. Jak z malymi dziećmi iść na basen czy do kina albo zoo w tygodniu? Wieczorem? Wszelkie masowe imprezy kulturalne też w weekendy mają miejsce. Wlasnie z tego powodu. Sektor rekreacyjny i rozrywkowy trzepie kasę glownie w weekend bo wtedy większość nie pracuje i ma na to czas. Sektor handlowy to nie jest rekreacja ani rozrywka, nawet jeśli ktoś twierdzi, że się świetnie bawi kupując szynkę i żolty ser czy nawet buty wink Takie przyjemności można sobie robić w pozostale 6 dni.

Trzeźwe spojrzenie.

polis napisał/a:

Uważam, że czyjś prawo do odpoczynku i spędzania czasu z rodziną jest ważniejsze niż moja czy czyjakolwiek chęć robienia zakupów w niedzielę.

Nic dodać, nic ująć.

230

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:
summerka88 napisał/a:
elcia23 napisał/a:

Witam☺
Postanowiłam i ja zabrać głos w tej dyskusji - jako osoba z tej drugiej strony.
Pracuje w handlu od 14 lat (market) i lubię tę pracę! Nigdy jednak nie lubiłam pracujących niedziel!  Moje koleżanki z pracy również!
Przez pierwsze 2 lata pracowałam we wszystkie niedziele! Ktoś może napisze:trzeba było zmienić pracę - wtedy nie było to łatwe, bo panowalo ogromne bezrobocie i znalezienie czegoś granicxyło z cudem. Zresztą tą pracę dostałam po znajomości.
Po 2 latach, aby mieć wolną jedną niedz. w miesiącu zasuwałysmy w pozostałe po 12 godz.I gdzie tu przepisy? Wszystko można obejść!
Było mi przykro ze wzg. na dzieci, bo cały tydzień mijałysmy się -w większości były to drugie zmiany- a pracować musiałam!
Napisze ktoś moze trzeba było się uczyć albo zmień pracę.Nie chcę zmieniac-przyzwyczaiłam się chociaz jest ciężko!
Dla nas niedziela jest najgorsza: bardzo dużo pracy  i klientów a mało pracowników.
A ten szum, ze będą zwalniać pracownikow (u nas chcą przyjąć a nie ma wcale chetnych) ze będą straty -to bajka.U nas przez wolne niedz.obroty bardzo wzrosły i rozkłada się to na cały tydz. Mamy większe utargi z 6 dni niż kiedyś  z 7.
I nie wierzę, ze ktoś w ciągu tyg.nie znajdzie czasu na zakupy! Robienie zakupów spożywczych nie wymaga dużo czasu a ciuchów nie kupujemy codzienne! Obserwuje naszych klientów w sklepie i są to w większości te same osoby co dzień. Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!
A wolny czas można naprawdę spędzić inaczej niż w galerii!!!


Fajnie, że się odezwałaś, bo brakowało tu twojego głosu smile

Ponieważ nie lubię czarno-białych scenariuszy, więc albo czyjeś życie czynimy upierdliwym każąc mu pracować co niedzielę, albo robimy pod górkę tym, którzy lubią niedzielny shopping, to tak się zastanawiam jakbyś się odniosła do takich kompromisowych rozwiązań, gdzie nie wolno byłoby pracować więcej niż jedną niedzielę w miesiącu KAŻDEMU, także pracownikowi na basenie, na kręgielni, w barze i restauracji, kolejarzowi i pilotowi, itd. itp.? Zawsze dzień wolny w tygodniu za pracę w niedzielę przydaje się, żeby chociażby załatwić np. sprawy urzędowe. A w gestii pracodawcy byłoby tak zorganizować harmonogram, żeby nikogo nie eksploatować ponad to, co dozwolone.
Nie uważasz, że to niesprawiedliwe, że niektórzy niedzielę mają wolną, inni nie?

Co do jednej niedzieli pracujacej- to jakoś bym to przeżyła. Niestety, ale w praktyce wygląda to  inaczej.Nieraz pracowałam po 3 z rzędu! I to w godz.11-20! Cały dzień zmarnowany dołączając dojazdy. I wcale nam nie płacą więcej za niedzielę.
Owszem dzień wolny na tygodniu przydaje się.
Tylko, ze nie ma szansy spędzić go z dziećmi.
Moje są w średniej szkole i wracają późno ok.16-17.A w niektóre dni dochodzą zajęcia dodatkowe np.korki czy siatkówka.Jak wrócą to są tak zmęczone, ze nie ma szansy na jakieś wyjście czy rozmowy.Sa jeszcze przecież lekcje do odrobienia.
Dla nas więc te wolne niedziele to święto!

Wkurza mnie takie wykorzystywanie ludzi, bez uwzględniania ich sytuacji życiowej i rodzinnej sad Jednak trzeba mieć na uwadze, że problem nie dotyczy tylko branży handlowej.

231

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Tak jak pisałam pracuję w sklepie obuwniczym i gdyby ta wolna niedziela tak poważnie była takim odpoczynkiem, to by było dobrze. Jednak często za to w sobotę przed nią jest więcej pracy, więc wcale więcej się nie odpocznie. Wiele sklepów też ma teraz wydłużone godziny otwarcia przed niedzielą niehandlową do 23, to też nie odpoczną jakoś bardzo i często mają problem z powrotem do domu o tej porze.

232 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-03-25 07:57:46)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
truskaweczka19 napisał/a:

Tak jak pisałam pracuję w sklepie obuwniczym i gdyby ta wolna niedziela tak poważnie była takim odpoczynkiem, to by było dobrze. Jednak często za to w sobotę przed nią jest więcej pracy, więc wcale więcej się nie odpocznie. Wiele sklepów też ma teraz wydłużone godziny otwarcia przed niedzielą niehandlową do 23, to też nie odpoczną jakoś bardzo i często mają problem z powrotem do domu o tej porze.

Czyli z wolnymi niedzielami w handlu to taka niedźwiedzia przysługa. 



To  dla wiadomości tych,którzy traktowali głosy przeciwne zakazowi jako histeryczny pisk.

233 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-25 12:48:22)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
truskaweczka19 napisał/a:

Tak jak pisałam pracuję w sklepie obuwniczym i gdyby ta wolna niedziela tak poważnie była takim odpoczynkiem, to by było dobrze. Jednak często za to w sobotę przed nią jest więcej pracy, więc wcale więcej się nie odpocznie. Wiele sklepów też ma teraz wydłużone godziny otwarcia przed niedzielą niehandlową do 23, to też nie odpoczną jakoś bardzo i często mają problem z powrotem do domu o tej porze.

Jest to problem po stronie pracodawcy, nie ustawy. W normalnym przypadku, pracowałabyś po prostu w inny dzień, zamiast niedzieli.

234

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

Tak jak pisałam pracuję w sklepie obuwniczym i gdyby ta wolna niedziela tak poważnie była takim odpoczynkiem, to by było dobrze. Jednak często za to w sobotę przed nią jest więcej pracy, więc wcale więcej się nie odpocznie. Wiele sklepów też ma teraz wydłużone godziny otwarcia przed niedzielą niehandlową do 23, to też nie odpoczną jakoś bardzo i często mają problem z powrotem do domu o tej porze.

Jest to problem po stronie pracodawcy, nie ustawy. W normalnym przypadku, pracowałabyś po prostu w inny dzień, zamiast niedzieli.

Przecież napisała, że pracuje w inny dzień. W sobotę.

235

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Muszę,muszę pozwolić sobie na offa.
Widzę,że każdy tu używa koszmarku: niedziela pracująca.
Kochani: niedziela nie jest osobą i nie pracuje!
Niedziela-wyłącznie:ROBOCZA lub HANDLOWA smile
Obcy język ten polski....

236 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-03-25 17:42:42)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
authority napisał/a:

To już nie te czasy.  TV i pilot ? lenie już tak mają a później figura jak szafa setki chorób

cellulitis

który mojej żonie jest obcy pomimo tego iż jest po 30-stce smile

Cellulitis to choroba-zapalenie tkanki łącznej,którą powoduje gronkowiec.NIE MA TO NIC wspólnego z otyłością.
Natomiast cellulit (o który pewnie Ci chodziło)  także nie ma zwiazku z nadwagą.Za cellulit winne są hormony a nie nadwaga.Znam parę grubych kobitek bez śladu cellulitu a moja znajoma-chuda jak patyk cellulit ma.
To,że Twojej żonie cellulit jest obcy świadczy tylko o tym,że ma mniej estrogenu. big_smile

237 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-25 18:22:07)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:
Miłycham napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

Tak jak pisałam pracuję w sklepie obuwniczym i gdyby ta wolna niedziela tak poważnie była takim odpoczynkiem, to by było dobrze. Jednak często za to w sobotę przed nią jest więcej pracy, więc wcale więcej się nie odpocznie. Wiele sklepów też ma teraz wydłużone godziny otwarcia przed niedzielą niehandlową do 23, to też nie odpoczną jakoś bardzo i często mają problem z powrotem do domu o tej porze.

Jest to problem po stronie pracodawcy, nie ustawy. W normalnym przypadku, pracowałabyś po prostu w inny dzień, zamiast niedzieli.

Przecież napisała, że pracuje w inny dzień. W sobotę.

Odnosiłem się do wydłużonych godzin otwarcia w związku z wejściem w życie ustawy. W cytowanym linku nie było wspomniane o wolnym dniu za niedzielę, ani odpracowywaniu w sobotę tej niedzieli.

238

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Znerx napisał/a:

Naciągane.

Rodziny razem w niedzielę? OK... tylko ,zę jak żona/mąż pracuje gdzie indziej to...? no właśnie. Może mieć zajętą niedzielę.
Ludzie się dokształcają. -> kursy/studia zwykle robi się weekendowo, po kilkanaście godzin sobota/niedziela.
Dzieci w weekendy chodzą na dodatkowe zajęcia, baseny, kursy językowe itd... nie ma ich w domu.

Wygląda to na pomysł ludzi z mentalnością z głębokiego PRLu (kadry decyzyjne partii rządzącej i trzymający władzę związkowcy z solidarności). Przecież to się kupy, i współczesnych realiów, nie trzyma. Takie myślenie: w weekend wszyscy siedzą w domu, poza pracownikami handlu, bo tych burżuj zmusza do pracy.

No i przecież zawsze za "pracującą niedzielę" przysługiwał dzień wolny w tygodniu.

Jeżeli mąż akurat pracuje w niedzielę, to mama choć z dziećmi będzie i zrobi im fajny niedzielny obiad.
Kursy dokształcające faktycznie są w weekendy, natomiast nie spotkałam się z zajęciami dla dzieci - te są w zwykłe dni.

elcia23
dzięki, że napisałaś, potwierdziłaś moje obserwacje, a znam paru pracowników handlu

239

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
adiaphora napisał/a:
elcia23 napisał/a:

... Wybaczcie więc- jakby nie przyszli w niedzielę do sklepu to chyba nie umarliby z głodu?!

wiadomo, że by nie umarli, nie o to chodzi. Chodzi o zasadę, zeby ponarzekać na dyktaturę i takie tam...

Lou71.71 napisał/a:

Ale tu raczej wypowiadają się sami klienci i z innej pozycji na to patrzą (własnego dobra).

nie wlasnego dobra a głownie własnej wygody. Niektorzy najchętniej by chcieli, żeby sklepy były czynne 24 godz na dobę 7 dni w tygodniu. Bo jak im się zachce o 2 w nocy czipsów a nie będą mieli gdzie kupić to co wtedy? Jak tu żyć?! wink

dobro = wygoda smile

240

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
gojka102 napisał/a:
authority napisał/a:

To już nie te czasy.  TV i pilot ? lenie już tak mają a później figura jak szafa setki chorób

cellulitis

który mojej żonie jest obcy pomimo tego iż jest po 30-stce smile

Cellulitis to choroba-zapalenie tkanki łącznej,którą powoduje gronkowiec.NIE MA TO NIC wspólnego z otyłością.
Natomiast cellulit (o który pewnie Ci chodziło)  także nie ma zwiazku z nadwagą.Za cellulit winne są hormony a nie nadwaga.Znam parę grubych kobitek bez śladu cellulitu a moja znajoma-chuda jak patyk cellulit ma.
To,że Twojej żonie cellulit jest obcy świadczy tylko o tym,że ma mniej estrogenu. big_smile

Moja córka, gdy miała ok.2 - 3 lata miała celulit (nie była otyła) big_smile

241

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
mallwusia napisał/a:

Jeżeli mąż akurat pracuje w niedzielę, to mama choć z dziećmi będzie i zrobi im fajny niedzielny obiad.

Pod warunkiem, że mama pracuje w handlu, a nie np. w restauracji, do której pracownicy handlu przyjdą spędzić niedzielę. Tak, wiem, dzieci też mogą przyjść do tej restauracji spędzić niedzielę z mamą big_smile

242

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Jeżeli mąż akurat pracuje w niedzielę, to mama choć z dziećmi będzie i zrobi im fajny niedzielny obiad.

Pod warunkiem, że mama pracuje w handlu, a nie np. w restauracji, do której pracownicy handlu przyjdą spędzić niedzielę. Tak, wiem, dzieci też mogą przyjść do tej restauracji spędzić niedzielę z mamą big_smile

to już było tłumaczone tu dziesiątki razy i chyba naprawdę nie jest trudne do zrozumienia, że sektor rozrywkowy czy gastronomia rządzą się innymi prawami aniżeli handel

243 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-25 22:06:35)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
mallwusia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Jeżeli mąż akurat pracuje w niedzielę, to mama choć z dziećmi będzie i zrobi im fajny niedzielny obiad.

Pod warunkiem, że mama pracuje w handlu, a nie np. w restauracji, do której pracownicy handlu przyjdą spędzić niedzielę. Tak, wiem, dzieci też mogą przyjść do tej restauracji spędzić niedzielę z mamą big_smile

to już było tłumaczone tu dziesiątki razy i chyba naprawdę nie jest trudne do zrozumienia, że sektor rozrywkowy czy gastronomia rządzą się innymi prawami aniżeli handel

A ja już ze sto razy w tym wątku napisałam, że zakaz handlu w niedzielę mi zwisa, z głodu nie umrę... tylko szkoda mi trochę tych ludzi, którzy wolnej niedzieli nie mają i nikt się o nich jakoś nie upomina. Oni nie muszą zacieśniać więzi rodzinnych? Czy też może więzi rodzinne pracowników handlu są ważniejsze od pracowników innych branż? Może ktoś napisze wreszcie jasno, że wcale nie o zacieśnianie więzi tu przecież chodzi?

P.S. Ja dzisiaj pracowałam, bo jutro vat. A moje dzieci goniły sobie po domu samopas, na niedzielny obiad wyskoczyliśmy do pobliskiej pizzerii. Bo nie mam czasu stać przy garach. Ani niestety zacieśniać więzi na placu zabaw mimo ładnej pogody.

244

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
mallwusia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Jeżeli mąż akurat pracuje w niedzielę, to mama choć z dziećmi będzie i zrobi im fajny niedzielny obiad.

Pod warunkiem, że mama pracuje w handlu, a nie np. w restauracji, do której pracownicy handlu przyjdą spędzić niedzielę. Tak, wiem, dzieci też mogą przyjść do tej restauracji spędzić niedzielę z mamą big_smile

to już było tłumaczone tu dziesiątki razy i chyba naprawdę nie jest trudne do zrozumienia, że sektor rozrywkowy czy gastronomia rządzą się innymi prawami aniżeli handel

Ja również dziesiątki razy napisałam, że absolutnie nie rozumiem tego podziału. To praca i to praca. I absolutnie nie rozumiem dlaczego pozwala się ludziom na wyjście do restauracji, a nie pozwala się buszować w księgarniach.
To i to przyjemność i rozrywka.

245

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Dzisiaj przyszła mi taka refleksja (narażę się wielu), że jednak bardzo ubodzy duchowo są ludzie, jeśli w tak ładny dzień wybierają na rozrywkę chodzenie po CH (rozumiem, święta za tydzień... trzeba sobie kupić nową bluzkę i jakiś telewizor tongue)

246 Ostatnio edytowany przez elcia23 (2018-03-25 22:40:35)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Averyl napisał/a:

Dzisiaj przyszła mi taka refleksja (narażę się wielu), że jednak bardzo ubodzy duchowo są ludzie, jeśli w tak ładny dzień wybierają na rozrywkę chodzenie po CH (rozumiem, święta za tydzień... trzeba sobie kupić nową bluzkę i jakiś telewizor tongue)

Oj uwierz  mi trzeba! Ja dzisiaj byłam w pracy i ludzi tłumy.Biedni chcieli sobie zrekompensować te ostatnie dwie niedziele kiedy było zamknięte .

247

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
elcia23 napisał/a:
Averyl napisał/a:

Dzisiaj przyszła mi taka refleksja (narażę się wielu), że jednak bardzo ubodzy duchowo są ludzie, jeśli w tak ładny dzień wybierają na rozrywkę chodzenie po CH (rozumiem, święta za tydzień... trzeba sobie kupić nową bluzkę i jakiś telewizor tongue)

Oj uwierz  mi trzeba! Ja dzisiaj byłam w pracy i ludzi tłumy.Biedni chcieli sobie zrekompensować te ostatnie dwie niedziele kiedy było zamknięte .

Ja wyskoczyłam  w sobotę, były tłumy i kolejki przy kasie.  Kto mógł  pewnie dziś wybrał się w plener.

248

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:

Może ktoś napisze wreszcie jasno, że wcale nie o zacieśnianie więzi tu przecież chodzi?

Napisałam to już kilka stron wcześniej wink, bo że tu nie o żadne więzi chodzi, to nie mam w zasadzie najmniejszych złudzeń.

249

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

chodziło o to, żeby dowalic sklepom wielkopowierzchniowym

i tyle

tylko trzeba bylo jakąś pisowska ideologie dorobic
oni tak robią

250 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-26 01:36:33)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
_v_ napisał/a:

chodziło o to, żeby dowalic sklepom wielkopowierzchniowym

i tyle

tylko trzeba bylo jakąś pisowska ideologie dorobic
oni tak robią

Żeby ograniczyć handel wielkopowierzchniowy, wystarczy wprowadzić zakaz handlu na sklepów np. powyżej 250m2.
Przecież to nie jest projekt PiS.

251

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:
mallwusia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Pod warunkiem, że mama pracuje w handlu, a nie np. w restauracji, do której pracownicy handlu przyjdą spędzić niedzielę. Tak, wiem, dzieci też mogą przyjść do tej restauracji spędzić niedzielę z mamą big_smile

to już było tłumaczone tu dziesiątki razy i chyba naprawdę nie jest trudne do zrozumienia, że sektor rozrywkowy czy gastronomia rządzą się innymi prawami aniżeli handel

Ja również dziesiątki razy napisałam, że absolutnie nie rozumiem tego podziału. To praca i to praca. I absolutnie nie rozumiem dlaczego pozwala się ludziom na wyjście do restauracji, a nie pozwala się buszować w księgarniach.
To i to przyjemność i rozrywka.

już kilka razy tłumaczył Miłycham

"Wolne niedzielę, nie są dla Ciebie jako konsumenta, lecz dla pracownika."

naprawdę nie rozumiecie, czy też chodzi o bicie piany?

252

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
mallwusia napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
mallwusia napisał/a:

to już było tłumaczone tu dziesiątki razy i chyba naprawdę nie jest trudne do zrozumienia, że sektor rozrywkowy czy gastronomia rządzą się innymi prawami aniżeli handel

Ja również dziesiątki razy napisałam, że absolutnie nie rozumiem tego podziału. To praca i to praca. I absolutnie nie rozumiem dlaczego pozwala się ludziom na wyjście do restauracji, a nie pozwala się buszować w księgarniach.
To i to przyjemność i rozrywka.

już kilka razy tłumaczył Miłycham

"Wolne niedzielę, nie są dla Ciebie jako konsumenta, lecz dla pracownika."

naprawdę nie rozumiecie, czy też chodzi o bicie piany?

Nie, mallwusia, to ty nie możesz zrozumieć, że pracownikiem nie jest tylko osoba pracująca w handlu, ale także ktoś, kto pracuje w barze i restauracji, na basenie i w kręgielni, lekarz i pielęgniarka, maszynista i konduktor,...
JEŚLI komuś faktycznie zależałoby na tym, aby ludzie mieli wolne niedziele (a przynajmniej ich większość), to wprowadziłby rozwiązanie SYSTEMOWE zamiast populistycznej zagrywki.

253 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2018-03-26 08:35:18)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

To powiedz mi Summerka, jak restauracja miałaby szansę nadrobić straty wynikłe z zamknięcia lokalu w niedzielę, skoro to działalność głównie weekendowa?
Jajka i szynkę kupisz na zapas, ale NIE zrobisz w tygodniu przyjęcia. Moim zdaniem bijecie pianę.

254 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-26 08:41:50)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
mallwusia napisał/a:

To powiedz mi Summerka, jak restauracja miałaby szansę nadrobić straty wynikłe z zamknięcia lokalu w niedzielę, skoro to działalność głównie weekendowa?
Jajka i szynkę kupisz na zapas, ale NIE zrobisz w tygodniu przyjęcia. Moim zdaniem bijecie pianę.

Dlatego, że zarówno restauratorzy, jak i „sklepikarze” mają dochody i zyski z pracy w niedzielę, to wg mnie dobrym rozwiązaniem, które nie ukrócałoby zysków, ale także chronilo pracowników, zatrudnionych także w handlu, jest ustawowe ograniczenie możliwości zatrudniania w niedzielę do 1 (jednej) niedzieli w miesiącu. Wtedy i pracownik handlu, i restauracji, i kręgielni, i kolejarz, i lekarz,... będą mieli przynajmniej kilka niedziel, żeby spędzić że swoją rodzina, iść do kościoła itd.

255

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
summerka88 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

To powiedz mi Summerka, jak restauracja miałaby szansę nadrobić straty wynikłe z zamknięcia lokalu w niedzielę, skoro to działalność głównie weekendowa?
Jajka i szynkę kupisz na zapas, ale NIE zrobisz w tygodniu przyjęcia. Moim zdaniem bijecie pianę.

Dlatego, że zarówno restauratorzy, jak i „sklepikarze” mają dochody i zyski z pracy w niedzielę, to wg mnie dobrym rozwiązaniem, które nie ukrócałoby zysków, ale także chronilo pracowników, zatrudnionych także w handlu, jest ustawowe ograniczenie możliwości zatrudniania w niedzielę do 1 (jednej) niedzieli w miesiącu. Wtedy i pracownik handlu, i restauracji, i kręgielni, i kolejarz, i lekarz,... będą mieli przynajmniej kilka niedziel, żeby spędzić że swoją rodzina, iść do kościoła itd.

No i gdyby naprawdę chodziło o zacieśnianie więzi rodzinnych, to właśnie w ten sposób zostałoby to przeprowadzone.

256

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Jeżeli jakieś inne branże będą widziały taką możliwość, tak aby nie wylać dziecka z kąpielą, to z pewnością się o to postarają.

257

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Pracownicy kwiaciarni i stacji paliw nie są pracownikami handlu i słabo się starali, z tego wynika big_smile

258 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2018-03-26 09:00:10)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
santapietruszka napisał/a:

Pracownicy kwiaciarni i stacji paliw nie są pracownikami handlu i słabo się starali, z tego wynika big_smile

napisałam z wytłuszczeniem "tak aby nie wylać dziecka z kąpielą". Czy muszę tłumaczyć dokładnie o co chodzi w poszczególnych branżach?
Bo o kwiaciarniach już zdaje się tutaj było.

edit - literówki

259

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
mallwusia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Pracownicy kwiaciarni i stacji paliw nie są pracownikami handlu i słabo się starali, z tego wynika big_smile

napisałam z wytłuszczeniem "tak aby nie wylać dziecka z kąpielą". Czy muszę tłumaczyć dokładnie o co chodzi w poszczególnych branżach?
Bo o kwiaciarniach już zdaje się tutaj było.

edit - literówki

No, było o kwiaciarniach, ale ja nie rozumiem, dlaczego nie można w sobotę kupić kwiatów albo zatankować samochodu do pełna? Na urodziny czy imieniny zaprasza Cię ktoś w niedzielę rano czy jakoś wcześniej? Niezapowiedziane pogrzeby ni stąd ni zowąd też raczej się w niedzielę nie odbywają.

260

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

No i Summerka odpowiedziała za mnie smile
w kinach też są pracownicy. W restauracjach też.

Poza tym, sorry, ale nikt nie ma prawa powiedzieć, że coś nie jest dla mnie skoro mnie dotyczy. A zakaz uderza w konsumentów, więc ich dotyczy. Dlatego każdy ma prawo się wypowiadać na ten temat, a pisanie tutaj, że jak ktoś nie pracował w handlu to ma się nie wypowiadać jest całkowicie nie na miejscu. Jak ktoś nie chce pracować w handlu to zawsze może się przebranżowić. Jak ktoś składa CV do pracy w szpitalu to zdaje sobie sprawę z tego, że będzie pracował przez cały tydzień. Tak samo, jak ktoś składa CV do Biedronki czy innego marketu.

Po raz kolejny politycy zamiast zaplanować zmiany i wprowadzić poprawki woli czegoś zakazać lub coś nakazać. Szybkie rozwiązanie sytuacji, ale w żaden sposób to nie rozwiązuje problemu. Super, że cieszycie się z wolnych niedziel, ale kiedy Wy macie wolne ludzie dalej zapierniczają 3 niedziele z rzędu za barem w jakiejś restauracji, do której w wolną niedzielę pójdziecie na obiad.
Tu nie chodzi o to, żeby branże cokolwiek zrobiły. Tutaj chodzi o to, żeby ludzie pomyśleli zanim wprowadzą zakazy. Wystarczyłaby ta jedna pracująca niedziela w ciągu miesiąca dla każdego pracownika. Albo zakaz ciągnięcia dwóch niedzieli pracujących pod rząd.

A na świetnej imprezie byłam raz we wtorek. Nikomu się krzywda nie stała z tego powodu.

Posty [ 196 do 260 z 449 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024