W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Strony Poprzednia 1 2 3 4 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 449 ]

66 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-03-19 20:34:38)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
SonyXperia napisał/a:
Summerka napisał/a:

"

No cóż big_smile W moim indywidualnym przypadku to czysta ironia losu big_smile Bo akurat w te wolne (od mojej pracy niedziele, no nie wszystkie, ale było tak dogodnie) poświęcałam właśnie na zacieśnianie więzów rodzinnych - a dokładnie - na buszowaniu z moją rodzicielką po sklepach w centrach handlowych w poszukiwaniu fajnych ciuchów tongue Takie to sobie zacieśnianie więzów rodzinnych na stare lata uzgodniłyśmy.  Nie powiem, lepsze to jak obiadki we wspólnym gronie tongue  Niedobry ustawodawca. Niedobry!! wink

Potem się dowiesz, że chciał dobrze:)
Jeśli pamiętasz "Moralność pani Dulskiej", to jej mąż chodził na spacery dookoła stołu i musiało mu wystarczyć:)

Albo przeciwnie, wyjedźcie tam, gdzie można swobodnie buszować po sklepach, a więc w  Bułgarii, Chorwacji, Cyprze, Czechach, Danii, Estonii, Finlandii, Hiszpanii, Irlandii, Litwie, Łotwie, Malcie, ,Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Włoszech i Wielkiej Brytanii. (Wybrać dowolne).

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Summerka, ale co mi po JAKIMKOLWIEK sklepie, często małym, drogim i słabo zaopatrzonym? Ja robię duże zakupy raz w tygodniu i muszę kupować wiele produktów dostępnych tylko w supermarketach. Zresztą dlaczego mam płacić dwa razy tyle co w Lidlu? Ja mam w mieście tylko dwa niesamowicie drogie minimarkety, do których jakbym miała chodzić regularnie, to bym chyba z torbami poszła.

68

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:

Ja bym nie porównywała  dzisiejszego zamykania  sklepów w niedzielę do czasów PRL-u i tamtejszych warunków, bo to niebo  a ziemia. Sklepy były pozamykane, a po domach chodziły baby z cielęciną i z innym dobrem, a wódkę można było nabyć pokątnie. Zresztą wszystkiego było za mało. 

Teraz półki uginają się od wszelkiego towaru, tylko kupować.  W niektórych krajach też są sklepy pozamykane w niedzielę, jak w Niemczech i na Węgrzech.  Nie pracuję w markecie i nie wiem czy to lepiej czy gorzej z zakazem handlu w niedzielę.  Dla mnie jako klientki na pewno gorzej, bo nie mam już takiego wyboru jak wcześniej. Nie tylko o galerie chodzi.

Na Węgrzech? No co Ty! Masz mocno nieaktualne wiadomości.12 kwietnia 2016 roku zniesiono zakaz handlu w niedziele bo przepis nie cieszył się poparciem społecznym.

69 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-19 21:04:00)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

https://5img.wprost.pl/_thumb/50/d3/7d023de09a0c01fe1f280b186d98.jpeg tongue

https://sadeczanin.info/sites/default/files/journos/user11/2018/03/gallery_1520695158_507621.jpg
internety nie prożnują big_smile

70 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-03-19 21:09:09)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Beyondblackie napisał/a:

.Zresztą dlaczego mam płacić dwa razy tyle co w Lidlu? Ja mam w mieście tylko dwa niesamowicie drogie minimarkety, do których jakbym miała chodzić regularnie, to bym chyba z torbami poszła.

W Lidlu tak, ale w galerii wcale nie musi być tanio.

gojka102 napisał/a:

Na Węgrzech? No co Ty! Masz mocno nieaktualne wiadomości.12 kwietnia 2016 roku zniesiono zakaz handlu w niedziele bo przepis nie cieszył się poparciem społecznym..

Zafascynowałam się zakazem handlu w niedzielę w tym kraju:). Oni znieśli dwa lata temu, a  my dopiero z tym wchodzimy. Ale Niemcy i Austria tak, chyba nic tu się nie zmieniło.

Adiaphora:D

71

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:

Zafascynowałam się zakazem handlu w niedzielę w tym kraju:). Oni znieśli dwa lata temu, a  my dopiero z tym wchodzimy. Ale Niemcy i Austria tak, chyba nic tu się nie zmieniło.

W Szwajcarii też jest.

72

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:
Summerka napisał/a:

Zafascynowałam się zakazem handlu w niedzielę w tym kraju:). Oni znieśli dwa lata temu, a  my dopiero z tym wchodzimy. Ale Niemcy i Austria tak, chyba nic tu się nie zmieniło.

W Szwajcarii też jest.

Ciekawe czy u nas się utrzyma.

73

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

to jest the best big_smile

https://pbs.twimg.com/media/DX7Upg6XcAIsBvF?format=jpg&name=small

74 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-19 21:18:31)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
marioosh666 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Nie można zapomnieć o ograniczaniu prędkości oraz nakazu jeżdżenia konkretnym pasem ruchu i zapinania pasów bezpieczeństwa. Takie to życie i społeczności, że ktoś komuś coś organizuje, ktoś do czegoś musi się dopasować.

Litości! Mieszasz regulacje, które mają charakter porządkowy (jazda konkretnym pasem ruchu) z takimi, które ingerują w sferę osobistej wolności, czyli pasy bezpieczeństwa i ingerencję w dobrowolnie zawierane między dwiema stronami umowy. Mam świadomość, że prawie pół wieku czerwonej komuny i kilkanaście lat niebieskiej komuny zrobiły swoje, ale trzeba zacząć to odkręcać, a nie się w tym lubować.

Nie mieszam. Wskazywałem coś innego. Czego nie zrozumiałeś. Odnosząc się do reszty to zapinanie pasów i jeżdżenie określoną stroną jest regulacją związaną z bezpieczeństwem. To nie zbieranie kup po psiaku. Lecący kierowca to zagrożenie dla innych, jak i lecący pasażer. To też miejsca w szpitalach i kostnicach, które mogą być lepiej wykorzystane.

Summerka napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Summerka napisał/a:

Zafascynowałam się zakazem handlu w niedzielę w tym kraju:). Oni znieśli dwa lata temu, a  my dopiero z tym wchodzimy. Ale Niemcy i Austria tak, chyba nic tu się nie zmieniło.

W Szwajcarii też jest.

Ciekawe czy u nas się utrzyma.

Mnie skutki interesują. Czy powstaną jakieś nowe zajęcia czy może nowe sposoby kombinowania smile

75

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

W Polsce wprowadzaja zakaz handlu, w Europie Zachodniej kasy samoobslugowe.

Panowie politycy jakos zapomnieli, ze oprocz zakupow mozna tez isc na obiad, do kina, na kawe ...

Po jaka cholere budowac ogromne centra handlowe, ktore beda swiecic pustkami przez 5 dni w tygodniu, bo nikt nie ma czasu z nich korzystac, bo siedzi w pracy?..

76

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:
marioosh666 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

ć.

Summerka napisał/a:

Ciekawe czy u nas się utrzyma.

.

Mnie skutki interesują. Czy powstaną jakieś nowe zajęcia czy może nowe sposoby kombinowania smile

Też jestem ciekawa skutków, na razie na żadne się nie zanosi za wyjątkiem kar  za  nieprzestrzeganie zakazu.

77 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-19 21:41:48)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

W Polsce wprowadzaja zakaz handlu, w Europie Zachodniej kasy samoobslugowe.

Przesadzasz. Niemcy, Austria, Szwajcaria. Sklepy zamknięte. W Luksemburgu sklepy otwarte w jedną niedzielę miesiąca i tylko przez 4h(chyba pierwsza). W Holandii tylko kwiaciarnie i sklepy spożywcze do 13h. W Grecji sklepy do 250m2. W Szwecji zakaz handlu alkoholem. W Anglii sklepy mogą być czynne kilka godzin. W Polsce ograniczenie tyczy obecnie dwóch niedziel. Nie tyczy piekarń, kwiaciarni, urzędów pocztowych, obiektów przy dworcach i stacjach paliw. Nie tyczy się też sprzedaży, którą prowadzą właściciele.

Iceni napisał/a:

Panowie politycy jakos zapomnieli, ze oprocz zakupow mozna tez isc na obiad, do kina, na kawe ...

Restaurację, kawiarnie, kina są otwarte. Również w galeriach.

Iceni napisał/a:

Po jaka cholere budowac ogromne centra handlowe, ktore beda swiecic pustkami przez 5 dni w tygodniu, bo nikt nie ma czasu z nich korzystac, bo siedzi w pracy?..

Jeden dzień w tygodniu to nie pięć i tyczy się wybranych sklepów. Dalej mogą działać kwiaciarnie, piekarnie, cukiernie, kina, restaurację, kawiarnie, apteki, urzędy pocztowe.

Summerka napisał/a:
Miłycham napisał/a:
marioosh666 napisał/a:

.

Mnie skutki interesują. Czy powstaną jakieś nowe zajęcia czy może nowe sposoby kombinowania smile

Też jestem ciekawa skutków, na razie na żadne się nie zanosi za wyjątkiem kar  za  nieprzestrzeganie zakazu.

Chyba rozkwit sklepów przy stacjach paliw.

78

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

.Zresztą dlaczego mam płacić dwa razy tyle co w Lidlu? Ja mam w mieście tylko dwa niesamowicie drogie minimarkety, do których jakbym miała chodzić regularnie, to bym chyba z torbami poszła.

W Lidlu tak, ale w galerii wcale nie musi być tanio.

gojka102 napisał/a:

Na Węgrzech? No co Ty! Masz mocno nieaktualne wiadomości.12 kwietnia 2016 roku zniesiono zakaz handlu w niedziele bo przepis nie cieszył się poparciem społecznym..

Zafascynowałam się zakazem handlu w niedzielę w tym kraju:). Oni znieśli dwa lata temu, a  my dopiero z tym wchodzimy. Ale Niemcy i Austria tak, chyba nic tu się nie zmieniło.

Adiaphora:D

W Niemczech się zmieniło. Jak byłem tu pierwszy raz, to w sobotę zamykano wszystko o 14-tej. Zostawały tylko Tankstelle. Teraz handluje się tu w sobotę do wieczora.

Jak czytam, że ktoś nie da rady wpaść do Lidla czynnego 6x w tygodniu od 7 do 21szej, to chyba czas żeby ten ktoś pomyślał nad zmianą pracy. 84 godziny pracy w tygodniu to chyba lekka przesada? Z pewnością są osoby którym ta ustawa utrudni życie, ale jest ich niewiele. Większość z nas bez trudu ogarnie zakupy w tygodniu, tak żeby sobie w niedzielę spokojnie zjeść te dobra.

79 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-03-19 21:52:20)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
troll napisał/a:
Summerka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

.

gojka102 napisał/a:

.

Adiaphora:D

W Niemczech się zmieniło. Jak byłem tu pierwszy raz, to w sobotę zamykano wszystko o 14-tej. Zostawały tylko Tankstelle. Teraz handluje się tu w sobotę do wieczora.

To może otworzą  w końcu w niedzielę te sklepy?


Oj tam, oj tam z tym Lidlem, różnie bywa, rano jest lepiej zaopatrzony niż wieczorem, szczególnie w warzywa i owoce, kupuję czasem, to wiem, że można zobaczyć nieraz zeschniętą sałatę i przywiędłe warzywa.

80

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

https://s10.postimg.org/614jqglnt/29339706_2016918148526151_4806086580525596672_n.jpg

81

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

No dobra, ale czemu wolne mają mieć ludzie pracujący w sklepach, a ludzie pracujący w restauracjach już nie? big_smile naprawdę może mi ktoś podać logiczny argument? Ludzie z kwiaciarni? Właściwie czemu oni muszą zapierniczać, a pani z kasy ma wolne?

Z kim zacieśniać więzi mają osoby samotne?

Ktoś wcześniej podważał mój argument z kupowaniem spodni, bo galerie są czynne do 21 czy tam 22 w tygodniu.
No jasne, są. Tylko ja z uczelni obecnie wychodzę o 20, taki mam podział godzin. A do pracy rano idę na 7:30. I nie chce mi się po pracy i zajęciach iść jeszcze myśleć o czymkolwiek innym niż moje własne łóżko. Jak mam iść kupować ciuchy to w spokoju. A największy spokój mam w niedziele. Tak jestem nauczona, że w niedziele się nie sprząta. Ale widać muszę moje poglądy zweryfikować i zacząć w sobotę robić zakupy, a w niedzielę biegać z odkurzaczem.

82

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

ja ostatnio postanowilam zrobić zakupy w piątek po pracy (zwykle robilam w niedziele rano)

szczerze mówiąc myslalam,ze sie zaplacze. jechalam z pracy do sklepu blisko dwie godziny, pol godziny zakupy i prawie godzine powrot, bo znowu korki. prawie cztery godziny zajelo mi to, co w niedzielę robie w półtorej.
wrocilam do domu przed 21 i mialam juz tylko ochote pasc do lozka hmm

no i jak ktoś zwrocil uwagę: co z pracownikami kin, restauracji,  autobusów i mnostwa innych miejsc? oni nie maja rodzin?

83 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-03-19 23:50:57)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:

Jeden dzień w tygodniu to nie pięć i tyczy się wybranych sklepów. Dalej mogą działać kwiaciarnie, piekarnie, cukiernie, kina, restaurację, kawiarnie, apteki, urzędy pocztowe.

To w takim razie PO CO jest ten zakaz, skoro bedzie dotyczyl jakiejs niewielkiej liczby osob?
Jezeli taka galeria handlowa jest otwarta i wlasciwie wszystko w niej moze dzialac, to znaczy, ze musi pracowac rowniez CALA obsluga techniczna tego budynku - firmy sprzatajace, ochrona. Jaki jest sens "ocalena" 100 osob z supermarketu skoro pozostale 1500 w galerii  i tak bedzie pracowac? big_smile

P.S. W UK te "kilka godzin" to 6 h w szczytowym czasie, czyli miedzy 11. a 17. i dotyczy niemal wszystkich sklepow.

84

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jeden dzień w tygodniu to nie pięć i tyczy się wybranych sklepów. Dalej mogą działać kwiaciarnie, piekarnie, cukiernie, kina, restaurację, kawiarnie, apteki, urzędy pocztowe.

To w takim razie PO CO jest ten zakaz, skoro bedzie dotyczyl jakiejs niewielkiej liczby osob?
Jezeli taka galeria handlowa jest otwarta i wlasciwie wszystko w niej moze dzialac, to znaczy, ze musi pracowac rowniez CALA obsluga techniczna tego budynku - firmy sprzatajace, ochrona. Jaki jest sens "ocalena" 100 osob z supermarketu skoro pozostale 1500 w galerii  i tak bedzie pracowac? big_smile

P.S. W UK te "kilka godzin" to 6 h w szczytowym czasie, czyli miedzy 11. a 17. i dotyczy niemal wszystkich sklepow.

Trochę nie takie proporcje big_smile

85

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

Jaki jest sens "ocalena" 100 osob z supermarketu skoro pozostale 1500 w galerii  i tak bedzie pracowac?.

W galerii jest supermarket i kilkadziesiąt butików, AGD, Empików itp. sklepów. To oni stanowią większość. Plus kawiarnie, restauracje, kino, lody, kwiaty itd. Obsługa to procent zatrudnienia.

86 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-20 01:40:18)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:

No dobra, ale czemu wolne mają mieć ludzie pracujący w sklepach, a ludzie pracujący w restauracjach już nie? big_smile naprawdę może mi ktoś podać logiczny argument? Ludzie z kwiaciarni? Właściwie czemu oni muszą zapierniczać, a pani z kasy ma wolne?

I dlaczego pracują policjanci, ochroniarze, ludzie od telekomunikacji czy internetu itd. ? Można tak bez końca. Banki i urzędy nie funkcjonują. Ale lepiej żeby nikt nie miał lepiej czy chociaż część? wink Pewnie ma to związek z tym, że ludzie w usługach pracują, gdy inni zwykle mają wolne.  Chociaż czytałem, że związki planują lobbować, by i tego typu usługi były zamykane.

Lady Loka napisał/a:

Z kim zacieśniać więzi mają osoby samotne?

Jeszcze muszą dokładać się do 500+, zasiłków dla matek, alimentów, gdy alimenciarz nie płaci, opłacać innym studia? A taki to ani karty dużej rodziny, ani nie stać go na kredyt. smile Zostają im znajomi, aktywny tryb życia, czytanie książek, albo leniuchowanie. Ewentualnie są dorosłymi osobami i zagospodarują sobie czas w inny sposób. Chociaż niektórzy bez zakupów mogą poczuć, że życie się skończyło big_smile

Lady Loka napisał/a:

Ktoś wcześniej podważał mój argument z kupowaniem spodni, bo galerie są czynne do 21 czy tam 22 w tygodniu.
No jasne, są. Tylko ja z uczelni obecnie wychodzę o 20, taki mam podział godzin. A do pracy rano idę na 7:30. I nie chce mi się po pracy i zajęciach iść jeszcze myśleć o czymkolwiek innym niż moje własne łóżko. Jak mam iść kupować ciuchy to w spokoju. A największy spokój mam w niedziele. Tak jestem nauczona, że w niedziele się nie sprząta. Ale widać muszę moje poglądy zweryfikować i zacząć w sobotę robić zakupy, a w niedzielę biegać z odkurzaczem.

Nie chce Ci się po zajęciach iść na zakupy, a ktoś musi chcieć pracować, żebyś akurat w niedzielę kupowała spodnie?

_v_ napisał/a:

no i jak ktoś zwrocil uwagę: co z pracownikami kin, restauracji,  autobusów i mnostwa innych miejsc? oni nie maja rodzin?

Bedą obsługiwać ludzi którzy odpoczywają, większą część niż zwykle. Ich pilnować będzie policja, ochrona ect, a wozić komunikacja miejsca. I tak świat się kręci.

Iceni napisał/a:

P.S. W UK te "kilka godzin" to 6 h w szczytowym czasie, czyli miedzy 11. a 17. i dotyczy niemal wszystkich sklepow.

Podawałem jako przykład wielu różnych rozwiązań np. Szkocji w ogóle nie dotyczy. Ale co z innymi przykładami, gdzie niby tak od "zachodu" odstajemy?

87 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-20 01:18:02)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Summerka napisał/a:

"

No cóż big_smile W moim indywidualnym przypadku to czysta ironia losu big_smile Bo akurat w te wolne (od mojej pracy niedziele, no nie wszystkie, ale było tak dogodnie) poświęcałam właśnie na zacieśnianie więzów rodzinnych - a dokładnie - na buszowaniu z moją rodzicielką po sklepach w centrach handlowych w poszukiwaniu fajnych ciuchów tongue Takie to sobie zacieśnianie więzów rodzinnych na stare lata uzgodniłyśmy.  Nie powiem, lepsze to jak obiadki we wspólnym gronie tongue  Niedobry ustawodawca. Niedobry!! wink

Potem się dowiesz, że chciał dobrze:)

No nie wiem tongue Nie zna mojej rodzicielki tak dobrze jak ja big_smile


Summerka napisał/a:

Albo przeciwnie, wyjedźcie tam, gdzie można swobodnie buszować po sklepach, a więc w  Bułgarii, Chorwacji, Cyprze, Czechach, Danii, Estonii, Finlandii, Hiszpanii, Irlandii, Litwie, Łotwie, Malcie, ,Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Włoszech i Wielkiej Brytanii. (Wybrać dowolne).

Na wyjzad to ja sobie zdecydowanie wezmę kogoś innego tongue wink

88

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:

Mnie skutki interesują. Czy powstaną jakieś nowe zajęcia czy może nowe sposoby kombinowania smile

Moim zdaniem pójdzie to wybitnie w kierunku kombinowania. Nie wiem czy te luki w przepisach już zostały załatane, ale słyszałam na przykład o pomysłach stawiania przy marketach niewielkich stacji benzynowych (sklep przy stacji jak najbardziej ma prawo bytu), otwierania w niedzielę Biedronek i Lidla, bo piekarnie są wyłączone z działania ustawy, a tam pieczywo wypieka się na miejscu - ustawa (przynajmniej w pierwotnym kształcie) nie zakłada jaki udział w całościowej sprzedaży musi mieć 'piekarniana' działka. I tak dalej, i tak dalej.

Ja nie twierdzę, że muszę robić zakupy w niedzielę, ale generalnie irytuje mnie, że ktoś mi coś narzuca, nie dając wyboru, tak jakbym była jakąś nierozumną istotą, która nie wie, że można inaczej spędzać wolną niedzielę. Tak jak irytuje mnie to wycieranie sobie własnych celów szumnymi hasłami "zacieśnianie więzi rodzinnych", choć przecież powszechnie wiadomo, że tu nie o żadne więzi chodzi.

Poza tym, litości, jak ktoś tych więzi na co dzień nie pielęgnuje, to i żadna wolna niedziela tego nie zmieni, pomijając przy tym kwestię, że tu wszystko rozbija się nie o ilość, ale jakość tego spędzanego ze sobą czasu. Na przykład mój mąż wykonuje taki zawód i ma taką pracę, że dyżury pełnić musi także w niedziele i święta, nikt się jakoś nad nami nie rozczula, że czasem zdarza się, że ma tylko jeden wolny weekend w miesiącu, a zwykle także przynajmniej jeden dzień Wielkanocy i Bożego Narodzenia musimy spędzać osobno. Mimo wszystko nie zauważyłam, żeby z naszymi więziami coś było nie tak. Po prostu nadrabiamy, kiedy możemy.

I wreszcie, choć to argument, który wielu przyprawia o palpitacje serca, pracownicy handlu, w przeciwieństwie do konsumentów, mają jakiś wybór, bo przecież zawsze mogli wybrać dla siebie inną branżę. Jednym słowem można założyć, że był to ich świadomy wybór - ze wszystkimi 'urokami' i konsekwencjami. Dokładnie tak, jak w każdej pracy.

89

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

Po jaka cholere budowac ogromne centra handlowe, ktore beda swiecic pustkami przez 5 dni w tygodniu, bo nikt nie ma czasu z nich korzystac, bo siedzi w pracy?..

W Warszawie tych świecących pustkami centrów handlowych nie widziałem. Jeszcze przed zakazem spokojniejszym dniem była niedziela rano. Jak chciałem zrobić zakupy bez kolejek to szedłem w niedzielę chwilę po otwarciu.

90 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-20 07:18:25)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Olinka napisał/a:

Ja nie twierdzę, że muszę robić zakupy w niedzielę, ale generalnie irytuje mnie, że ktoś mi coś narzuca, nie dając wyboru, tak jakbym była jakąś nierozumną istotą, która nie wie, że można inaczej spędzać wolną niedzielę. Tak jak irytuje mnie to wycieranie sobie własnych celów szumnymi hasłami "zacieśnianie więzi rodzinnych", choć przecież powszechnie wiadomo, że tu nie o żadne więzi chodzi.

Właśnie Olinko.
Nie wiem dlaczego, ale z jakiegoś powodu niektórym trudno jest zrozumieć, że ludzie mają prawo do spędzania czasu jak im się podoba, jeśli nie dzieje się przy tym krzywda innym. Nie lubię i nie robię zakupów w niedzielę, ale też nie czuję potrzeby dyktowania innym, jak powinni czy nie powinni spędzać ten dzień tygodnia.
A takie populistyczne gadanie o rzekomej dbałości o pracowników handlu to traktuję jak tani wytrych, bo można było zabezpieczyć pracowników poprzez uregulowanie w kodeksie pracy np. możliwości pracy tylko jednej niedzieli w miesiącu, idąc dalej można by wykluczyć taka możliwość w przypadku rodziców małych dzieci. Abstrahując od faktu, że zakaz handlu objął TYLKO pracowników handlu (nie wszystkich zresztą), pomijając wszystkie inne obszary i galęzie, gdzie praca prowadzona jest w systemie ciągłym.

91

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:

No dobra, ale czemu wolne mają mieć ludzie pracujący w sklepach, a ludzie pracujący w restauracjach już nie? big_smile naprawdę może mi ktoś podać logiczny argument? Ludzie z kwiaciarni? Właściwie czemu oni muszą zapierniczać, a pani z kasy ma wolne?

Z kim zacieśniać więzi mają osoby samotne?
.

Właściciel kwiaciarni będzie mógł ją otworzyć nawet w niedzielę wielkanocną.  Teraz doczytałam. Zmiana przepisów wprowadzająca 32 wyjątki ( Business insider. Polska), kiedy do pracy może przyjść pracownik, nie zapewnia pracownikowi 15 dni świątecznych wolnych od pracy. Tak, ze osoba samotna może pracować w święta:) I jeszcze można prowadzić poprzez sprzedaż z automatów i handel internetowy, co stwarza inne  możliwości niż do tej pory. Inaczej zyski z handlu przejdą w inne ręce, bo handel przeniesie się w inne miejsca, w których wolno handlować w niedzielę.

92

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Milycham - specjalnie NIE poruszylam tematu zawodow ktore musza byc wykonywane w niedziele. Tylko tych, ktore nie musza. Kwiaciarnie, restauracje, kina itd. Ktos mi uzasadni logicznie czemu oni musza, a kasjerzy nie? Bez wchodzenia na temat bo lekarz i policjant tez musi?

93

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Snake napisał/a:
Iceni napisał/a:

Jaki jest sens "ocalena" 100 osob z supermarketu skoro pozostale 1500 w galerii  i tak bedzie pracowac?.

W galerii jest supermarket i kilkadziesiąt butików, AGD, Empików itp. sklepów. To oni stanowią większość. Plus kawiarnie, restauracje, kino, lody, kwiaty itd. Obsługa to procent zatrudnienia.

Pracowalam w galerii handlowej i mniej wiecej znam proporcje. Nie napisalam, ze 1500 osob to obsluga, ale ze tyle bedzie tych osob, ktorych zakaz handlu nie obejmie - wlasnie wspomniane przez ciebie kina, restauracje, kawiarnie, itd. 

Obsluga butiku to jedna, gora dwie osoby. Restauracja to kelner, kucharz  i osoba na zmywaku, czyli najmniejsza restauracyjka ma i tak dwa razy wieksze zatrudnienie jak butik.

A to jest tylko galeria. Jak to bedzie wygladalo w skali miasta? Ile osob "ocali" ten przepis?

94

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:

Milycham - specjalnie NIE poruszylam tematu zawodow ktore musza byc wykonywane w niedziele. Tylko tych, ktore nie musza. Kwiaciarnie, restauracje, kina itd. Ktos mi uzasadni logicznie czemu oni musza, a kasjerzy nie? Bez wchodzenia na temat bo lekarz i policjant tez musi?

O to musiałabyś zapytać inicjatorów tego projektu."Inicjatorem obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele jest Krajowy Sekretariat Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność". Obok "Solidarności" w skład Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej weszły również inne związki zawodowe, organizacje zrzeszające pracodawców z branży handlowej oraz stowarzyszenia i organizacje społeczne, w tym m.in. Związek Rzemiosła Polskiego, Spółdzielnie Spożywców "Społem", Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług, Kongregacja Przemysłowo-Handlowa, Akcja Katolicka, Polska Izba Paliw Płynnych i Polska Grupa Supermarketów. Związkowcy o poparcie udali się również do duchowieństwa, które zostało wyrażone w stanowisku Episkopatu Polski 8 czerwca tego roku."(Biznes).
Najwięcej niedziel z zakazem handlu przewidziano w kwietniu i wrześniu, to też o czymś  mówi:KWIECIEŃ: 1,8,15,22, WRZESIEŃ: 9,16,23.

95

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Olinka napisał/a:

I wreszcie, choć to argument, który wielu przyprawia o palpitacje serca, pracownicy handlu, w przeciwieństwie do konsumentów, mają jakiś wybór, bo przecież zawsze mogli wybrać dla siebie inną branżę. Jednym słowem można założyć, że był to ich świadomy wybór - ze wszystkimi 'urokami' i konsekwencjami. Dokładnie tak, jak w każdej pracy.

Syty głodnego nie zrozumie. Pracowałem w firmie produkcyjnej w niewielkiej miejscowości. Dyrektor produkcji, burak po zawodówce, z lubością przyjmował magistrów inżynierów aby potem ich niszczyć chamstwem i terrorem. Chłopaka chorego na nowotwór mózgu zwolnił dyscyplinarnie za to że ten zemdlał w pracy. Ta praca, mimo że gówniana, pozwalała wielu "zasłużyć" na kuroniówkę, choć zdarzały się i zwolnienia tuż przed uzyskaniem tego prawa.

Każdy ma w życiu wybór? Nie każdy, nie zawsze, nie wszędzie. Jak mieszkasz w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu, to życie jest trochę inne niż gdy mieszkasz na wsi na podlasiu, w zachodniopomorskiem, lubuskiem, czy na podkarpaciu. Może dlatego tu gdzie mieszkam w Niemczech, nie widzę rejestracji DW, PO, WA, za to są dziesiątki OP, NO, GS, BI czy ZK.

96 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-03-20 09:05:23)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
troll napisał/a:
Olinka napisał/a:

.

Może dlatego tu gdzie mieszkam w Niemczech, nie widzę rejestracji DW, PO, WA, za to są dziesiątki OP, NO, GS, BI czy ZK.

Nie znam się na numerach rejestracji. Możesz rozwinąć?

97

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Summerko, a wiesz, że Solidarność oficjalnie odcięła się od projektu po tym, jak w pracach usunięto pomysł karania obywateli za robienie zakupów i pomysł zamykania sklepów internetowych.

I czemu mi ma się chcieć robić zakupy w poniedzialek po zajeciach o 21?
Sklepy powinny byc regulowane zasadą popytu i podaży. Skoro w nd są klienci to znaczy, ze warto otwierac, zeby zarabiac.
Pracowalam kiedys w handlu i najwieksze przestoje byly w dni powszednie od 11 do 15.

Mialam tez znajomego, ktory w pracy wprost mowil ze w niedziele nie bedzie pracowal, bo mu wiara nie pozwala. Nigdy nikt mu nie nakazywal pracy w te dni. Da sie.

98

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

A co z supermarketami branżowymi typu IKEA czy sklepy z artykulami budowlanymi, ogrodniczymi itp? Ich tez bedzie obowiazywal zakaz handlu w niedziele?

99

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

A co z supermarketami branżowymi typu IKEA czy sklepy z artykulami budowlanymi, ogrodniczymi itp? Ich tez bedzie obowiazywal zakaz handlu w niedziele?

No chyba obowiązuje.

100

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:

Summerko, a wiesz, że Solidarność oficjalnie odcięła się od projektu po tym, jak w pracach usunięto pomysł karania obywateli za robienie zakupów i pomysł zamykania sklepów internetowych.

I czemu mi ma się chcieć robić zakupy w poniedzialek po zajeciach o 21?
Sklepy powinny byc regulowane zasadą popytu i podaży. Skoro w nd są klienci to znaczy, ze warto otwierac, zeby zarabiac.
Pracowalam kiedys w handlu i najwieksze przestoje byly w dni powszednie od 11 do 15.

Mialam tez znajomego, ktory w pracy wprost mowil ze w niedziele nie bedzie pracowal, bo mu wiara nie pozwala. Nigdy nikt mu nie nakazywal pracy w te dni. Da sie.

Nie, nie wiedziałam, ale mnie to nie dziwi, bo jeśli zaczyna być mowa o karaniu, wszyscy się wycofują.
Sprzedaż internetowa ma być. Tak, liczą się zasady popytu i sprzedaży, tylko wcześniej właściciele małych sklepików od początku mieli gorszy start. Teraz idzie  to w drugą stronę. 
Mnie by się też nie chciało robić zakupów po zajęciach, kiedyś trzeba odpocząć.
No, właśnie bez systemu nakazu też się da, ale nie w każdej pracy, zależy od ludzi. Gdzie indziej na złość by mu nakazywano pracę w niedzielę, co pokazuje, że można się dogadać bez systemu nakazów jak się ma dobrą wolę.

101

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Nie no właśnie oni chcieli karać, a jak w końcowej wersji ustawy zapis został zmieniony, to już im się nie podoba.
Chory pomysł, nie wiem jak ktoś mógłby na coś takiego wpaść.

Jasne, że to od człowieka zależy, ale warto może pracować nad tym, żeby pracownik miał wybór. Pracodawca zmusza - mam możliwość pracy w innym miejscu. Wiem, że nie zawsze się da, ale moim zdaniem powinno się iść w stronę taką, żeby się dało. Jak wyzyskujący pracownik będzie regularnie tracił pracowników, to kontrola dlaczego i odpowiednie konsekwencje.

102

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

ja w małym sklepiku nigdy nic nie kupię, bo mnie zwyczajnie nie stac na to, zeby za ta sama rzecz placic dwa razy tyle co w markecie

ale skoro społeczeństwo jest bogate to prosze bardzo

103

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:

Milycham - specjalnie NIE poruszylam tematu zawodow ktore musza byc wykonywane w niedziele. Tylko tych, ktore nie musza. Kwiaciarnie, restauracje, kina itd. Ktos mi uzasadni logicznie czemu oni musza, a kasjerzy nie? Bez wchodzenia na temat bo lekarz i policjant tez musi?

...bo nie zmienisz daty urodzin ...

104

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lou71.71 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Milycham - specjalnie NIE poruszylam tematu zawodow ktore musza byc wykonywane w niedziele. Tylko tych, ktore nie musza. Kwiaciarnie, restauracje, kina itd. Ktos mi uzasadni logicznie czemu oni musza, a kasjerzy nie? Bez wchodzenia na temat bo lekarz i policjant tez musi?

...bo nie zmienisz daty urodzin ...

Idac za tym argumentem (kwiaciarz musi pracowac 7/7 bo nie zmienisz daty urodzin jubilata) to sklepy wszelkiego rodzaju powinny byc otwarte rowniez (bo prezent), a sklepy spozywcze obowiazkowo (bo je się codziennie)

Kwiaty DA się kupić dzien wczesniej. Czyli argument zaden.

105

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

[

Idac za tym argumentem (kwiaciarz musi pracowac 7/7 bo nie zmienisz daty urodzin jubilata) to sklepy wszelkiego rodzaju powinny byc otwarte rowniez (bo prezent), a sklepy spozywcze obowiazkowo (bo je się codziennie)

Kwiaty DA się kupić dzien wczesniej. Czyli argument zaden.

Kwiaty zwiędną, a książka, wazon, płyta już nie.
Niedziela się utrawaliła jako tradycyjnie jako dzień odpoczynku i różnych przyjemności. Czyli otwarte kawiarnie, restauracje, kina, teatry jakieś przybytki sportowe jak baseny, korty tenisowe, ściany wspinaczkowe powinny być otwarte. Bo na pewno w tym własnie tradycyjnym spojrzeniu na niedzielę tego typu przybytki są przybytkami "pierwszej potrzeby" w tym dniu, a zakupy śledzia, gaci czy kalesonów nie są, bo można to kupić w ciągu pozostałych sześciu dni tygodnia.
Może o ogóle pozbądźmy się jakichkolwiek tradycji, i niech wszyscy pójdą do pracy w niedzilę. Czemu tylko się ograniczać do restauracji, kin i wszelkich sklepów?

106

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
marakujka napisał/a:
Iceni napisał/a:

[

Idac za tym argumentem (kwiaciarz musi pracowac 7/7 bo nie zmienisz daty urodzin jubilata) to sklepy wszelkiego rodzaju powinny byc otwarte rowniez (bo prezent), a sklepy spozywcze obowiazkowo (bo je się codziennie)

Kwiaty DA się kupić dzien wczesniej. Czyli argument zaden.

Kwiaty zwiędną, a książka, wazon, płyta już nie.
Niedziela się utrawaliła jako tradycyjnie jako dzień odpoczynku i różnych przyjemności. Czyli otwarte kawiarnie, restauracje, kina, teatry jakieś przybytki sportowe jak baseny, korty tenisowe, ściany wspinaczkowe powinny być otwarte. Bo na pewno w tym własnie tradycyjnym spojrzeniu na niedzielę tego typu przybytki są przybytkami "pierwszej potrzeby" w tym dniu, a zakupy śledzia, gaci czy kalesonów nie są, bo można to kupić w ciągu pozostałych sześciu dni tygodnia.
Może o ogóle pozbądźmy się jakichkolwiek tradycji, i niech wszyscy pójdą do pracy w niedzilę. Czemu tylko się ograniczać do restauracji, kin i wszelkich sklepów?

Nie wytłumaczy się zacietrzewionym.
U nich nie, oznacza nie i kropka wink

107

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lou71.71 napisał/a:
marakujka napisał/a:
Iceni napisał/a:

[

Idac za tym argumentem (kwiaciarz musi pracowac 7/7 bo nie zmienisz daty urodzin jubilata) to sklepy wszelkiego rodzaju powinny byc otwarte rowniez (bo prezent), a sklepy spozywcze obowiazkowo (bo je się codziennie)

Kwiaty DA się kupić dzien wczesniej. Czyli argument zaden.

Kwiaty zwiędną, a książka, wazon, płyta już nie.
Niedziela się utrawaliła jako tradycyjnie jako dzień odpoczynku i różnych przyjemności. Czyli otwarte kawiarnie, restauracje, kina, teatry jakieś przybytki sportowe jak baseny, korty tenisowe, ściany wspinaczkowe powinny być otwarte. Bo na pewno w tym własnie tradycyjnym spojrzeniu na niedzielę tego typu przybytki są przybytkami "pierwszej potrzeby" w tym dniu, a zakupy śledzia, gaci czy kalesonów nie są, bo można to kupić w ciągu pozostałych sześciu dni tygodnia.
Może o ogóle pozbądźmy się jakichkolwiek tradycji, i niech wszyscy pójdą do pracy w niedzilę. Czemu tylko się ograniczać do restauracji, kin i wszelkich sklepów?

Nie wytłumaczy się zacietrzewionym.
U nich nie, oznacza nie i kropka wink

Bo jak zacietrzewieni mogą nie iść, to inni też nie mogą wink

108 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-03-20 16:56:54)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Tylko kto tu jest zacietrzewiony?

Kwiaty DA sie kupic dzien wczesniej - marny to bukiet, ktory wiednie po kilku godzinach smile a wiec to byl argument za możliwością zamkniecia w niedziele.

Marny argument, bo skoro kwiaty zwiedna dlatego kwiaciarnia moze byc otwarta, to spozywczy twz moze, bo pietruszka tez moze zwiednac a mleko sie zepsuc - i tylko o marnosc tego argumentu mi chodzilo.

Tylko jak sie jest zacietrzewionym to sie ocenia przez pryzmat osoby, a nie argumentow big_smile

109

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Trzeba wyciągnąć wnioski i tam gdzie się da dawać wysokie napiwki w niedzielę to następnym razem nikt nie będzie mówił, że to dla dobra pracowników, bo go zakrzyczą wink

110

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

M

Iceni napisał/a:

Tylko kto tu jest zacietrzewiony?

Kwiaty DA sie kupic dzien wczesniej - marny to bukiet, ktory wiednie po kilku godzinach smile a wiec to byl argument za możliwością zamkniecia w niedziele.

Marny argument, bo skoro kwiaty zwiedna dlatego kwiaciarnia moze byc otwarta, to spozywczy twz moze, bo pietruszka tez moze zwiednac a mleko sie zepsuc - i tylko o marnosc tego argumentu mi chodzilo.

Tylko jak sie jest zacietrzewionym to sie ocenia przez pryzmat osoby, a nie argumentow big_smile

Taka kwiaciarka to ma przerąbane, bo święto, czy nie święto ona siedzi w kwiaciarni i sprzedaje kwiaty co by jej nie zwiędły big_smile

111 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-03-20 17:08:41)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Przede wszystkim to zacząć by trzeba od tego, żeby pracownicy, którzy m2usza z jakichś względów pracować w niedziele byli ODPOWIEDNIO wynagradzani, wtedy koniecznosc pracy w dni swiateczne sama sie ureguluje prawem opłacalności.

Przeciez to jest ustawowo bardziej proste - wystarczy podnieść stawki za dni świąteczne i znieść równowartość dnia wolnego w trakcie tygodnia w ramach pracującej niedzieli i rynek to sam ureguluje.

Tylko po co prosto, jak mozna narzucac pomysly z czapy

112 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-20 17:05:24)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Iceni, popieram twój pomysl/propozycję w całej rozciągłości smile
Obawiam się jednak, że jesteś zbyt liberalna jak na typowo polską mentalność wink

113

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Byc moze tak wink

114 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-03-20 17:11:45)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
summerka88 napisał/a:

M

Iceni napisał/a:

Tylko kto tu jest zacietrzewiony?

Kwiaty DA sie kupic dzien wczesniej - marny to bukiet, ktory wiednie po kilku godzinach smile a wiec to byl argument za możliwością zamkniecia w niedziele.

Marny argument, bo skoro kwiaty zwiedna dlatego kwiaciarnia moze byc otwarta, to spozywczy twz moze, bo pietruszka tez moze zwiednac a mleko sie zepsuc - i tylko o marnosc tego argumentu mi chodzilo.

Tylko jak sie jest zacietrzewionym to sie ocenia przez pryzmat osoby, a nie argumentow big_smile

Taka kwiaciarka to ma przerąbane, bo święto, czy nie święto ona siedzi w kwiaciarni i sprzedaje kwiaty co by jej nie zwiędły big_smile

Na pewno nie każdą niedzielę (40godzinny tydzień pracy)
Poza tym każdy ma prawo zmienić pracę. Nie ma w Polsce niewolnictwa, nie podoba się, to droga wolna

115

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lou71.71 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

M

Iceni napisał/a:

Tylko kto tu jest zacietrzewiony?

Kwiaty DA sie kupic dzien wczesniej - marny to bukiet, ktory wiednie po kilku godzinach smile a wiec to byl argument za możliwością zamkniecia w niedziele.

Marny argument, bo skoro kwiaty zwiedna dlatego kwiaciarnia moze byc otwarta, to spozywczy twz moze, bo pietruszka tez moze zwiednac a mleko sie zepsuc - i tylko o marnosc tego argumentu mi chodzilo.

Tylko jak sie jest zacietrzewionym to sie ocenia przez pryzmat osoby, a nie argumentow big_smile

Taka kwiaciarka to ma przerąbane, bo święto, czy nie święto ona siedzi w kwiaciarni i sprzedaje kwiaty co by jej nie zwiędły big_smile

Na pewno nie każdą niedzielę (40godzinny tydzień pracy)
Poza tym każdy ma prawo zmienić pracę. Nie ma w Polsce niewolnictwa, nie podoba się, to droga wolna

Dobrze, dobrze, robię sobie już trochę śmiechy i chichy, bo mnie rozśmiesza koronny argument za zakazem handlu w niedzielę, że „JA mogę nie robić zakupy tego dnia, to inni również”. Nic i nikogo nie widać poza czubkiem własnego nosa big_smile

116

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

Tylko kto tu jest zacietrzewiony?

Kwiaty DA sie kupic dzien wczesniej - marny to bukiet, ktory wiednie po kilku godzinach smile a wiec to byl argument za możliwością zamkniecia w niedziele.

Marny argument, bo skoro kwiaty zwiedna dlatego kwiaciarnia moze byc otwarta, to spozywczy twz moze, bo pietruszka tez moze zwiednac a mleko sie zepsuc - i tylko o marnosc tego argumentu mi chodzilo.

Tylko jak sie jest zacietrzewionym to sie ocenia przez pryzmat osoby, a nie argumentow big_smile

Z tymi kwiatami TO JEST RÓŻNIE niestety.
I gdzie widzicie to zacietrzewienie? Pytatalła się któraś tutaj, dlaczego sklepy z gaciami nie mają być otwarte, a kwiaciarnie czy knajpy już tak? No to wytłumaczyłam grzecznie, jak to akurat z punktu widzenia tradycji wygląda a wy tu od razu zacietrzewienie zarzucanie.

Oj oj. A mnie akurat temat na razie ani ziębi ani parzy. Może zacznie nieco, gdy będę za jakieś pół roku robić remont, a tu w niedzielę wszystkie Castoramy pewnie pozamykają tesz. No ale cusz, remontu nie robi się co roku, winc jakoś tak czy siak dam radę. big_smile

117

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Byłam i jestem temu przeciwna, co prawda nie robiłam zakupów w niedziele, ale w piątki lub soboty, nie mniej jednak już się to na mnie odbiło bo oczywiście z uwagi na zamknięte sklepy w niedziele to w piątki i w soboty jest w sklepach dramat.

Ludzie pracujący w niedziele mieli do odbioru inny dzień tygodnia lub po prostu zarabiali więcej więc w czym był problem? A jeśli nie to nikt nie broni ludziom zmienić pracy, ale okazuje się że to nie oni pracownicy mieli problem bo właściwie wielu było przeciwnych.

Co zrobią ludzie którzy przez 6 dni w tygodniu pracują po 12 h i tylko w niedziele mają czas kupić ubrania czy jedzenie? Pal licho jak mają rodzinę która załatwi to za nich, ale samotni panowie budowlańcy raczej kiepsko na tym wyjdą.

118

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Zacietrzewienie?:D

Do kina tez mozna isc w inny dzien. A co to za wspolne spedzanie czasu, kiedy kazdy patrzy w ekran i jest ciemno. Tradycja? Kiedys kin nie bylo.
Dla mnie to dalej zaden argument. W niedziele mam czas, moge objechac wszystkie galerie w miescie w poszukiwaniu jednej pary butow. W tygodniu zrezygnuje calkiem z zalupow i bede chodzic w tym co juz mam. Plus dla mnie - mam wiecej kasy.

Potrzebowalam kiedys jechac z mama do sklepu po sukienke na wesele. I przy dwoch pracujacych osobach praktycznie jedynym dniem wolnym byla niedziela. A teraz? Mam brac urlop na zadanie i isc kupowac ciuchy?:D

119

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Lady Loka napisał/a:

Zacietrzewienie?:D

Do kina tez mozna isc w inny dzien. A co to za wspolne spedzanie czasu, kiedy kazdy patrzy w ekran i jest ciemno. Tradycja? Kiedys kin nie bylo.
Dla mnie to dalej zaden argument. W niedziele mam czas, moge objechac wszystkie galerie w miescie w poszukiwaniu jednej pary butow. W tygodniu zrezygnuje calkiem z zalupow i bede chodzic w tym co juz mam. Plus dla mnie - mam wiecej kasy.

Potrzebowalam kiedys jechac z mama do sklepu po sukienke na wesele. I przy dwoch pracujacych osobach praktycznie jedynym dniem wolnym byla niedziela. A teraz? Mam brac urlop na zadanie i isc kupowac ciuchy?:D

No jeśli jedyną formą spędzania wolnego czasu jest dla kogoś oglądanie tv/netu lub "galeriowanie" lub występuje konieczność robienia zakupów ciuchowych we dwoje z psiapsiółką, mamą czy ciocią, bo "sama przecież nie wybiorę", bo raźniej, no to rzeczywiście nie ma o czym mówić.
Więc gusta i gusta, jak się to mawia.

120

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

Przeciez to jest ustawowo bardziej proste - wystarczy podnieść stawki za dni świąteczne i znieść równowartość dnia wolnego w trakcie tygodnia w ramach pracującej niedzieli i rynek to sam ureguluje.

Jasne, że proste tyle, że za tym pójdą kolejni, którzy będą się domagali przywilejów nadanych przez państwo na drodze regulacji. Kto ma rozsądzić czyja praca jest na tyle wartościowa czy też ciężka, żeby jej zakazywać w niedzielę albo odpowiednio (czyli jak?) wynagradzać? Pracownicy z branż mniej uprzywilejowanych będą przepływać do tych bardziej uprzywilejowanych co zaburzy regulowanie się rynku. Zamiast z pracodawcą będzie się negocjować pod Sejmem. Najlepszym rozwiązaniem jest radykalna obniżka opodatkowania pracy, anulowanie większości regulacji, odbiurokratyzowanie państwa, a wtedy praca się będzie na tyle opłacić, że ludzie sami będą chcieć pracować w niedzielę przynajmniej do czasu, kiedy się nie dorobią, ale wtedy pojawią się imigranci smile

summerka88 napisał/a:

Iceni, popieram twój pomysl/propozycję w całej rozciągłości smile
Obawiam się jednak, że jesteś zbyt liberalna jak na typowo polską mentalność wink

Przedstawionemu rozwiązaniu bliżej do faszyzmu niż do liberalizmu.

Lady Loka napisał/a:

A teraz? Mam brac urlop na zadanie i isc kupowac ciuchy?:D

W rejonach przygranicznych zacznie kwitnąć turystyka zakupowa wink

121 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-03-20 20:16:07)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
marioosh666 napisał/a:

[
Przedstawionemu rozwiązaniu bliżej do faszyzmu niż do liberalizmu.

Ach, wiec wedlug ciebie zagwarantowanie odpowiednich płac jest przejawem faszyzmu?

Takie gwarancje wlasciwie istnieja juz teraz, bardziej chodzi o to, by je sprecyzować i przestrzegać. 

Skoro gwarantowanie plac to faszyzm to czym jest wedlug ciebie narzucanie ograniczeń? Czy panstwo zapytalo samych zainteresowanych czy oni tego chca? Czy aby na pewno chca w ramach wolnej niedzieli byc zmuszani do pracy do polnocy w sobote? Czy odsypianie sobotniego  zapieprzu w niedziele wplynie pozytywnie na zycie rodzinne?

122

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

To nie chodzi o to, że ja nie umiem zrobić sama zakupów ciuchowych i jedyną formą spędzania czasu jest szlajanie się po galerii. Podałam konkretny przykład konkretnej potrzeby. Jak byłam młodsza i potrzebowalam kupić płaszcz na zimę to tata też zabierał mnie na zakupy w niedzielę, bo w inne dni pracował. To nie znaczy, że to dla nas jedyny sposób spędzania wolnego czasu.

Jasne, że spacerowanie jest fajne, rozmowy, kawki, zacieśnianie więzi, ale dlaczego ktoś ma decydować za mnie co ja mam robić i kiedy mam zrobić zakupy? I ustalać dzień, kiedy nie mogę. Naprawdę nie widzę różnicy w pojechaniu do kawiarni a pojechaniu po nowe spodnie. A kawiarnia jest otwarta.

Jak ktoś nie chciał pracować w niedzielę to mógł się przebranżowić. Nie każdy musi robić w markecie. Sklepy z wędlinami, piekarnie raczej nie są czynne w niedziele a też potrzebują pracowników.

Poza tym, jak ktoś gdzieś napisał, co z ludźmi, którzy chcą dorobić i chcą ciągnąć weekendy? Tacy studenci studiów dziennych np.

Ja pracuje w branży medycznej i też mam wybór miejsca pracy. Są placówki czynne 5 dni 8 - 18,  są całodobowe. Ode mnie zależy gdzie pójdę.

123

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:

"W niedzielę "odpoczywać, a nie ganiać po sklepach". Posłowie chcą zakazu handlu" - pisze autor w TVN24 bis. Zdaniem posłów zacieśnianie więzów rodzinnych  oraz integracja będą miały spore znaczenie "w obliczu dramatycznych prognoz demograficznych przedstawianych dla naszego kraju". Artykuł ukazał się dawno temu, a zakaz handlu obowiązuje dopiero teraz. Wprawdzie jeszcze  niektóre niedziele będą handlowe, ale w przyszłym roku już będzie inaczej.

Jak wam się podoba nowa ustawa?

Widzę, że wątek szybko się rozrósł smile

Nie chcę mi się czytać całości, odpowiem z perspektywy osoby, która tak kilka lat pracowała - świątek, piątek czy niedziela. Rote na następny tydzień wieszano nam w czwartek, do tego czasu nie wiedziałyśmy w jakich dniach i godzinach będziemy pracować. W Świeta też mieliśmy otwarte. I powiem tak: nikomu nie życzę takiej pracy. Każdy ma prawo do odpoczynku, czy to z rodziną, czy do kościoła pójść, czy jak sobie chce. Zakupy można zrobić w inny dzień, to nie jest zawód pierwszej potrzeby, że się tak wyrażę, supermarket to nie szpital, nie musi być otwarty non stop.

Czy ludzie nie wiedzą już jak spędzać czas poza centrami handlowymi?

124

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Małpa69 napisał/a:

.

Ludzie pracujący w niedziele mieli do odbioru inny dzień tygodnia lub po prostu zarabiali więcej więc w czym był problem? A jeśli nie to nikt nie broni ludziom zmienić pracy

Co zrobią ludzie którzy przez 6 dni w tygodniu pracują po 12 h i tylko w niedziele mają czas kupić ubrania czy jedzenie? Pal licho jak mają rodzinę która załatwi to za nich, ale samotni panowie budowlańcy raczej kiepsko na tym wyjdą.

Ci co pracują po 12 godzin też mogą zmienić pracę - a nawet powinni zanim padną z przemęczenia.

Argument o możliwości zmiany pracy to żaden argument.

125

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
CatLady napisał/a:

Nie chcę mi się czytać całości, odpowiem z perspektywy osoby, która tak kilka lat pracowała - świątek, piątek czy niedziela. Rote na następny tydzień wieszano nam w czwartek, do tego czasu nie wiedziałyśmy w jakich dniach i godzinach będziemy pracować. W Świeta też mieliśmy otwarte. I powiem tak: nikomu nie życzę takiej pracy. Każdy ma prawo do odpoczynku, czy to z rodziną, czy do kościoła pójść, czy jak sobie chce. Zakupy można zrobić w inny dzień, to nie jest zawód pierwszej potrzeby, że się tak wyrażę, supermarket to nie szpital, nie musi być otwarty non stop.

Czy ludzie nie wiedzą już jak spędzać czas poza centrami handlowymi?

Wiesz, ale to nie jest problem tylko pracujacej niedzieli, ale przede wszystkim zlej organizacji pracy. Tak sie sklada, ze jeszcze mieszkajac w PL bylam miedzy innymi odpowiedzialna za ukladanie grafiku dla 40 osob ekipy sprzatajacej pracujacej 7/7 w trybie dwuzmianowym i wierz mi - da sie ustawiać grafik na caly miesiac tak, zeby kazdy mial przynajmniej jeden weekend CALY wolny plus dodatkowo jedna niedziele/sobote do wyboru

A skoro dalo sie to zorganizowac  20 lat temu bez komputerow to da sie zrobic i teraz.

126 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-20 21:40:13)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:

Przede wszystkim to zacząć by trzeba od tego, żeby pracownicy, którzy m2usza z jakichś względów pracować w niedziele byli ODPOWIEDNIO wynagradzani, wtedy koniecznosc pracy w dni swiateczne sama sie ureguluje prawem opłacalności.

Przeciez to jest ustawowo bardziej proste - wystarczy podnieść stawki za dni świąteczne i znieść równowartość dnia wolnego w trakcie tygodnia w ramach pracującej niedzieli i rynek to sam ureguluje.

Tylko po co prosto, jak mozna narzucac pomysly z czapy

Zwiększoną stawkę nawet i o 300% można zmniejszyć stawką w pozostałe dni, zaniżając ją i w gruncie rzeczy, wypłatę dać te samą na koniec miesiąca.
Wolne niedzielę są po to, by ten konkretny dzień uczynić wolnym.

Małpa69 napisał/a:

Co zrobią ludzie którzy przez 6 dni w tygodniu pracują po 12 h i tylko w niedziele mają czas kupić ubrania czy jedzenie? Pal licho jak mają rodzinę która załatwi to za nich, ale samotni panowie budowlańcy raczej kiepsko na tym wyjdą.

Niewielu ludzi znam, którzy pracują 72h w tygodniu tj. 288 godzin w miesiącu. Przy normie ok. 168 wink Przy 8h trybie pracy, jest to wręcz niemożliwe. Tego typu przykłady zaczynają przypominać komedię. To nie są argumenty tylko wyssane z palca przykłady. Nawet gdy pracowałem 4x w tygodniu po 15h, miałem 60 h przepracowane na tydzień big_smile

127

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Summerka napisał/a:
troll napisał/a:
Olinka napisał/a:

.

Może dlatego tu gdzie mieszkam w Niemczech, nie widzę rejestracji DW, PO, WA, za to są dziesiątki OP, NO, GS, BI czy ZK.

Nie znam się na numerach rejestracji. Możesz rozwinąć?

DW- Wrocław
PO- Poznań
WA- Warszawa

OP- Opole
NO- Olsztyn
GS- Słupsk
BI- Białystok
ZK- Koszalin

A mówiąc inaczej Polska A kontra B, C i D.

128

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:

[
Zwiększoną stawkę nawet i o 300% można zmniejszyć stawką w pozostałe dni, zaniżając ją i w gruncie rzeczy, wypłatę dać te samą na koniec miesiąca.
Wolne niedzielę są po to, by ten konkretny dzień uczynić wolnym.

Jezeli pracodawcy zaniżą stawki to ryzykują tym, ze nikt nie bedzie chcial u nich pracowac.

Dlaczego cos, co sie sprawdza w innych krajach w PL musi stanowić problem?

129 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-20 21:41:39)

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Iceni napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Zwiększoną stawkę nawet i o 300% można zmniejszyć stawką w pozostałe dni, zaniżając ją i w gruncie rzeczy, wypłatę dać te samą na koniec miesiąca.
Wolne niedzielę są po to, by ten konkretny dzień uczynić wolnym.

Jezeli pracodawcy zaniżą stawki to ryzykują tym, ze nikt nie bedzie chcial u nich pracowac.

Zejdź na ziemię. Zrobią tak, by summa summarum się zgadzało. I obecnie, można zobaczyć jak to wygląda.

Iceni napisał/a:

Dlaczego cos, co sie sprawdza w innych krajach w PL musi stanowić problem?

No właśnie? Czy w Niemczech, Luksemburgu czy Szwajcarii tak bardzo cierpią z tego powodu?

130

Odp: W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach
Miłycham napisał/a:
Iceni napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Zwiększoną stawkę nawet i o 300% można zmniejszyć stawką w pozostałe dni, zaniżając ją i w gruncie rzeczy, wypłatę dać te samą na koniec miesiąca.
Wolne niedzielę są po to, by ten konkretny dzień uczynić wolnym.

Jezeli pracodawcy zaniżą stawki to ryzykują tym, ze nikt nie bedzie chcial u nich pracowac.

Zejdź na ziemię. Zrobią tak, by summa summarum się zgadzało. I obecnie, można zobaczyć jak to wygląda.

Iceni napisał/a:

Dlaczego cos, co sie sprawdza w innych krajach w PL musi stanowić problem?

No właśnie? Czy w Niemczech, Luksemburgu czy Szwajcarii tak bardzo cierpią z tego powodu?

Ach! Skoro wedlug ciebie Polsce blizej do takiego Luksemburga czy Szwajcarii niz do Slowacji czy Wegier, to juz rozumiem skad ten tok myslenia : ))

Posty [ 66 do 130 z 449 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » W niedzielę zacieśnianie więzów rodzinnych a nie bieganie po sklepach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024