rossanka napisał/a:Nirvanka87 napisał/a:rossanka napisał/a:A jak kobieta ma 1800 na rękę, to ma szansę na męża?
tak, jezeli jest dobra w łóżku, kuchni i jeszcze da się ją znajomym pokazać
, no albo w drugą stronę, owszem znajdzie męża, który nie zarabia nic, aczkolwiek myślę, ze tacy to wyżej mierzą niż 1800 zł.
Szczerze, to nie mam nic przeciwko wymogom, tylko te osoby, co mają wymogi niech się nie dziwią, że druga strona też ma wymogi.
Nie no, jasne, ja się w pełni zgadzam, że ludzie dobierając sie w pary mają wymagania co do partnera, tzn., że np. zwiążę się tylko z wysokim minimum 180 cm brunetem, o zielonych oczach zarabiającym min 6000 zł, czuły opiekuńczy, z poczuciem humoru, mało kłótliwy, panom po i z ZK dziękujemy
taki żarcik
A serio to wiadomo, ze w głowie mamy pewne oczekiwania i lepiej szukac po tych oczekiwaniach, niż znaleźć kogokolwiek i go "przerabiać", bo to nigdy sie nie udaje. Natomiast jeżeli dana jednostka (omijając pleć) nie zarabia nic, albo zarabia tyle, ze sama nie jest w stanie sie utrzymać, a ma wymagania finansowe co do partnera/partnerki, to to w moim odczuciu nie jest taki prawdziwy związek, tylko układ sponsorowany, transakcja wiązana. I ok, jak im to odpowiada to ja nie mam nic do tego, nie oceniam, nie umniejszam takim relacjom, po prostu w moim odczuciu to nie jest taki oparty na uczuciach związek. Nie mówię, ze on jest gorszy, bo dla ludzi, którzy lubią takie relacje jest lepszy, dla mnie natomiast byłby gorszy, bo dla mnie to nie byłby związek w pełnym tego słowa znaczeniu - wg mojej definicji 