Rozwód -pozew rozwodowy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozwód -pozew rozwodowy

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 70 ]

1 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-01-22 15:23:21)

Temat: Rozwód -pozew rozwodowy

Rozwodzę się bez orzeczenia o winie dziećmi dzielimy się po połowie syn  zostaje ze mną córka z żoną. Bez ograniczania praw i kontaktów z dziećmi z obu stron bez żądania alimentów. Wszystko mam zaakceptowane przez żonę.
I teraz pytanie do osób które być może dodały taki punkt w pozwie. Czy możliwe jest  żądania zobowiązania z obu stron w udziale finansowym w obozach koloniach czy innych zajęciach dodatkowych dla dzieci? Tylko i wyłącznie w tym zakresie. Pytanie podyktowane jest tym że moja była żona nie wykazuje ochoty zapewnienia dzieciom jakichkolwiek atrakcji czy możliwości dodatkowego rozwoju. W zasadzie pytanie jest podyktowane troską o córkę która zostaje przy żonie.
Czy może ktoś z Was uzyskał wyrok w takim zakresie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Gratulacje ze tak szybko sie ogarnales. Zazdroszcze.

3

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Miałem atut. Moje mieszkanie sprzed ślubu. . Głupia kobieta sądziła że tak sobie pomieszka aż jej się z kochasiem ułoży a ty zonk. Sam wszystko załatwiałem migiem pozew konto rozdzielność dałem miesiąc na załatwienie mieszkania a na końcu powiedziałem że ma dwa dni na wyprowadzkę a jak nie zdąży to graty wyjada na śmietnik.  Nie dałem sobie zryć psychiki jej romansem milionem sms od fagasa pisaniem na moich oczach czy spotkaniach. Ona powiedziała w pewnym momencie że małżeństwo to tylko papier to ja miłość wrzuciłem do kosza i powiedziałem że ty to nikt i wynocha z mojego życia.I to migiem. Teraz jestem ten zły bo mogłem się nie spieszyć buahahah. Kolego idź moim tropem bo zwariujesz. Ja byłem już na krawędzi.

4

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Rozwodzę się bez orzeczenia o winie dziećmi dzielimy się po połowie syn  zostaje ze mną córka z żoną. Bez ograniczania praw i kontaktów z dziećmi z obu stron bez żądania alimentów. Wszystko mam zaakceptowane przez żonę.
I teraz pytanie do osób które być może dodały taki punkt w pozwie. Czy możliwe jest  żądania zobowiązania z obu stron w udziale finansowym w obozach koloniach czy innych zajęciach dodatkowych dla dzieci? Tylko i wyłącznie w tym zakresie. Pytanie podyktowane jest tym że moja była żona nie wykazuje ochoty zapewnienia dzieciom jakichkolwiek atrakcji czy możliwości dodatkowego rozwoju. W zasadzie pytanie jest podyktowane troską o córkę która zostaje przy żonie.
Czy może ktoś z Was uzyskał wyrok w takim zakresie?

Nie odpowiem na Twoje główne pytanie, bo nie wiem, poradź się raczej prawnika. Weź jednak pod uwagę fakt, że jeśli sąd wyrazi na to zgodę, to Wasz finasowy udział w partycypowaniu w kosztach takich zajęć i wyjazdów, z pewnością będzie zależal od Waszych dochodów.
Co do rozwodu i podzielenia się dziećmi, uważam, że odniosłeś pyrrusowe zwycięsto (o ile sąd zgodzi się na taki podział).
Już sam rozwód rodziców jest dla dzieci wystarczająca traumą, a rozdzielenie rodzeństwa, traumą do kwadratu.
Skutki mogą być naprawdę dramatyczne.

5

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Krio Art. 58.   § 1. W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i o kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia.


Jak powyżej, przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w sprawach dotyczących dzieci nadają priorytet porozumieniu rodziców w tym zakresie, jeśli jednakże porozumienie to nie będzie zgodne z dobrem dziecka, a za takie może przez sąd zostać uznane postanowienie rozdzielające rodzeństwo, wówczas sąd zawartego porozumienia nie uwzględni tylko wyda orzeczenie według własnego uznania, mając na względzie przede wszystkim dobro dzieci. Prawo dziecka do wspólnego wychowywania się z rodzeństwem jest więc szczególnie chronione, a rodzice w żadnym wypadku nie powinni dążyć do rozdzielenia rodzeństwa jeśli faktycznie nie przemawia za tym dobro małoletniego.

Rafał Poznań napisał/a:

.. dałem miesiąc na załatwienie mieszkania a na końcu powiedziałem że ma dwa dni na wyprowadzkę a jak nie zdąży to graty wyjada na śmietnik.

A, że tak zapytam, córkę wywaliłeś z żoną, czy dzieci są razem?

6

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Nie wyrzuciłem córki z matką. Pierwsza wersja pozwu mówiła że oba dzieciaki zostają u mnie ze względu na warunki mieszkaniowe.Żona się zgodziła. Później kobieta przemyślała sprawę uwzględniliśmy opinie córki i stanęło na podziale W zasadzie dyskusja była razem z dziećmi . Dzieci mają 16 i 11 lat mają możliwość codziennego kontaktu. Ex zamieszka dosłownie pięć minut ode mnie   więc wizyty mogą być codzienne i w każdej chwili. W zasadzie może noc spędzą osobno i to pewnie nie zawsze. Być może sąd orzeknie inaczej ale mam nadzieję że uwzględni opinię dzieci a ona jest zgodna z treścią pozwu.
Uważam że bardziej traumatyczne będzie wizja matki z innym facetem i to pięć minut po wyprowadzce i to w momencie kiedy nawet jeszcze terminu sprawy nie mamy. Sprawa kolejna żona ma pracę zmianową i będą dni kiedy będzie się widzieć z dzieckiem może z pół godziny dziennie przed jej wyjściem do szkoły a wróci o 24 kiedy dziecko będzie spało. Także jeżeli wystąpi jakaś trauma to nie ja będę jej przyczyną.
Tak wygląda sytuacja na chwilę obecną ale nie o tym miał  być ten wątek.

7 Ostatnio edytowany przez wolekson129 (2018-01-23 07:12:01)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Nie wyrzuciłem córki z matką. Pierwsza wersja pozwu mówiła że oba dzieciaki zostają u mnie ze względu na warunki mieszkaniowe.Żona się zgodziła. Później kobieta przemyślała sprawę uwzględniliśmy opinie córki i stanęło na podziale W zasadzie dyskusja była razem z dziećmi . Dzieci mają 16 i 11 lat mają możliwość codziennego kontaktu. Ex zamieszka dosłownie pięć minut ode mnie   więc wizyty mogą być codzienne i w każdej chwili. W zasadzie może noc spędzą osobno i to pewnie nie zawsze. Być może sąd orzeknie inaczej ale mam nadzieję że uwzględni opinię dzieci a ona jest zgodna z treścią pozwu.
Uważam że bardziej traumatyczne będzie wizja matki z innym facetem i to pięć minut po wyprowadzce i to w momencie kiedy nawet jeszcze terminu sprawy nie mamy. Sprawa kolejna żona ma pracę zmianową i będą dni kiedy będzie się widzieć z dzieckiem może z pół godziny dziennie przed jej wyjściem do szkoły a wróci o 24 kiedy dziecko będzie spało. Także jeżeli wystąpi jakaś trauma to nie ja będę jej przyczyną. Tak wygląda sytuacja na chwilę obecną ale nie o tym miał  być ten wątek.

Może i nie o tym miał być ten wątek, ale jednak kwestia dzieci jest tu NAJWAŻNIEJSZĄ...
Trochę mnie zmroził twój Rafale opis sytuacji i kwestia "podziału" dziećmi. Takie jakies to bezemocjonalne, przedmiotowe - jakby dzieci (Wasze dzieci) były ...dwoma workami ziemniaków, które spokojnie można rozdzielić: "jeden zostaje u mnie, a drugi zabierasz i co z nim będzie - twoja sprawa".
Rozumiem, że trauma końca związku, rozwodu potrafi odcisnąć piętno na psychice i pozbawić człowieka pozytywnych emocji, ale z twoich słów aż wieje chłodem w stosunku do twoich własnych dzieci - jakby były jakimiś sprzetami. Mnie szczególnie zmroziło takie lajtowe podejście do kwestii córki - masz świadomość, że córka bedzie większość czasu spędzać z tamtym facetem, bo matka będzie pracować. Nie masz z tą świadomością żadnego problemu? Twoje słowa (które podkresliłem w twojej wypowiedzi) dość dziwnie brzmią ze strony ojca: "jeżeli wystąpi jakaś trauma to nie ja będę jej przyczyną". Dziwnie, dziwnie... Tak jaby ci było to obojetne co bedzie z twoim dzieckiem.
Ogólnie gratuluję tak sprawnego i szybkiego uporania sie z trauma rozwodu, nie mniej mam wrażenie, że zbytnio duzo cie to nie kosztowało - sprawiasz wrażenie człowieka wyjatkowo zimnego. Czy nie to było przyczyną końca małżeństwa?
Wracając do meritum: wasze ustalenia to jedno, sąd i tak przede wszystkim weźmie pod uwagę dobro dzieci i sam ustali jak to bedzie wyglądać. I prościej (dla rozliczeń), lepiej (dla dzieci) będzie ustalenie, że dzieci są jednak razem i u jednego z rodziców, który ma lepsze i stabilniejsze warunki mieszkaniowe, a drugi rodzic łozy na ich utrzymanie. Tak na marginesie - czy nie brałes pod uwagę, że b. żona "wzięła" córkę po to, by nie byc obciążoną alimentami? Na szczęscie sąd rozpatrzy to pod względem dobra dzieci - być może wasze wewnętrzne ustalenia z b. żoną nie będą miec żadnego znaczenia dla sądu.

8

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Orzeczenie o rozdzieleniu rodzeństwa jest możliwe wtedy, kiedy rodzeństwo nie jest ze sobą zżyte i na co dzień przebywa w różnych środowiskach - jedno z dzieci wychowywało się z matką, a drugie z ojcem, jeszcze przed sprawą.

Piszesz, że dzieci, co do podziału wyraziły zgodę, nie jestem jednak pewna, czy sąd to weźmie pod uwagę, gdyż córka nie ukończyła 13 roku życia.

Co do Twojego pytania - jeśli jakimś cudem sąd się przychyli do waszego postanowienia o rozdzieleniu rodzeństwa - wzajemne alimenty na dzieci nie zostają zniesione.
Sąd ma w takiej sytuacji obowiązek ustalenia potrzeb każdego z dzieci osobno i obciążenia każdego z rodziców określoną kwotą alimentów na rzecz tego dziecka, którym nie opiekują się na co dzień. Jest to ważne, gdyż potrzeby dzieci mogą być różne (np. w przypadku choroby jednego dziecka), to wówczas poszkodowany mógłby być rodzic opiekujący się dzieckiem wymagającym większych środków finansowych. Stąd, powstaje konieczność zindywidualizowania alimentów na każde dziecko i wydania odrębnych rozstrzygnięć.

Co do kontroli zarządzania alimentami - brak jest możliwości prawnych wydania przez sąd zarządzenia mającego na celu ochronę praw majątkowych dziecka. Jeżeli w Twojej ocenie alimenty będą wydatkowane w sposób nienależyty, możesz wystąpić do sądu z pozwem o obniżenie alimentów z uwagi na podejrzenie, że nie wszystkie płacone przez Ciebie pieniądze przekazywane są na utrzymanie dziecka.

9

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Normalnie po tym co piszecie to aż boję się iść do sądu. Pozew  pisała mi adwokat specjalizująca się w rozwodach i nie uprzedziła mnie o takich postanowieniach sądu. Zobaczymy jak to będzie

10

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Wśród adwokatów jak w każdym zawodzie znajdą się osoby niekompetentne. Całe szczęście, ze ja miałam farta do Pani Moniki Kitscha-Kwasiborskiej, która jest dla mnie wsparciem nie tylko w prawnych sprawach biznesowych, ale też prywatnych.

11

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Normalnie po tym co piszecie to aż boję się iść do sądu. Pozew  pisała mi adwokat specjalizująca się w rozwodach i nie uprzedziła mnie o takich postanowieniach sądu. Zobaczymy jak to będzie

Nie martw się na zapas, zaufaj adwokatowi. Ma większą wiedzę prawną, niż my na tym forum.

Ale też mi się idea rozdzielenia dzieci nie podoba...

12

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Zapewniam Was że mi też się nie podoba i nie był celem samym w sobie. W tej chwili jestem na etapie pisania Planu Wychowawczego który ma maksymalnie złagodzić skutki rozwodu i umożliwić nam w miarę normalne funkcjonowanie w nowej sytuacji. No i niestety każdy wysiłek dla dzieci z mojej strony jest sabotowany przez ex i jej nowego przyjaciela. Nie ukrywam że jak tak dalej pójdzie to chyba zmienię treść samego pozwu i niestety będę walczył o dzieci.

13

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Zapewniam Was że mi też się nie podoba i nie był celem samym w sobie. W tej chwili jestem na etapie pisania Planu Wychowawczego który ma maksymalnie złagodzić skutki rozwodu i umożliwić nam w miarę normalne funkcjonowanie w nowej sytuacji. No i niestety każdy wysiłek dla dzieci z mojej strony jest sabotowany przez ex i jej nowego przyjaciela. Nie ukrywam że jak tak dalej pójdzie to chyba zmienię treść samego pozwu i niestety będę walczył o dzieci.

Jeśli masz dowody zdrady, to jej uświadom że możesz ich użyć w sądzie i wnioskować o rozwód z jej winy i całkowitą opiekę nad dwojgiem dzieci. A i nie rób tajemnicy o rozwodzie i przyczynie przed rodziną i znajomymi bo jż będzie przedstawiać swoją wersję i dopiero się dowiesz jakim złym człowiekiem byłeś a właściwie jesteś.

14

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Jako dziecko rozwiedzionych rodziców powiem Ci tyle, że gdyby rozdzielili mnie z rodzeństwem to chyba bym się zabiła (albo uciekła z domu, cokolwiek).

15

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Wasz rozwód jest traumą dla dzieci (jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy), ale zabranie im siebie - zabranie 11 letniej dziewczynce jego starszego brata, w którym zapewne ma oparcie, to krzywda jeszcze większa. Nawet jeśli teraz, jak piszesz, dzieci będą się często widywały, to jednak nie to samo, co wspólne wychowanie - ich więzi będą się stopniowo rozluźniały. 
Poza tym jaką masz pewność, że żona będzie z obecnym mężczyzną?, może za parę lat ich związek się nie rozleci, pozna kolejnego, wyprowadzi się z tego mieszkania, które obecnie wynajmuje, może nawet do innego miasta. Jaki będziesz miał wpływ na jej decyzje? - żaden. Dlatego przemyśl sobie to wszystko jeszcze raz. Rodziców - biologia tak decyduje, człowiek ma tylko na część życia, rodzeństwo - na całe.

Dzisiaj wiele zależy od decyzji sądu ale w przyszłości dzieci ocenią waszą.
Liczę, że sąd oddali wasze postanowienie, wyda własne orzeczenie i dzieci będą wychowywać się razem.

16

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
ósemka napisał/a:

Wasz rozwód jest traumą dla dzieci (jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy), ale zabranie im siebie - zabranie 11 letniej dziewczynce jego starszego brata, w którym zapewne ma oparcie, to krzywda jeszcze większa. Nawet jeśli teraz, jak piszesz, dzieci będą się często widywały, to jednak nie to samo, co wspólne wychowanie - ich więzi będą się stopniowo rozluźniały. 
Poza tym jaką masz pewność, że żona będzie z obecnym mężczyzną?, może za parę lat ich związek się nie rozleci, pozna kolejnego, wyprowadzi się z tego mieszkania, które obecnie wynajmuje, może nawet do innego miasta. Jaki będziesz miał wpływ na jej decyzje? - żaden. Dlatego przemyśl sobie to wszystko jeszcze raz. Rodziców - biologia tak decyduje, człowiek ma tylko na część życia, rodzeństwo - na całe.

Dzisiaj wiele zależy od decyzji sądu ale w przyszłości dzieci ocenią waszą.
Liczę, że sąd oddali wasze postanowienie, wyda własne orzeczenie i dzieci będą wychowywać się razem.

A jeśli przyzna żonie? Naprawdę nie chcę wchodzić w szczegóły ale splunięcie na nią byłoby komplementem. I to nie tylko w mojej opinii ale wszystkich znajomych. Kobieta która sama pochodzi z rozbitej rodziny, która miała traumatyczne dzieciństwo sama funduje to swoim dzieciom. Ot tak po prostu. Nie byliśmy żadnym patologicznym  małżeństwem, bez przemocy bez alkoholu może po 20 latach czegoś zabrakło każdemu z nas ale nad czym można było popracować a tu zonk. On się wypisuje nie dając prawa do obrony ani mi ani dzieciom. To tak w skrócie
Co do wpływu na jej decyzję jeśli zachowam pełnię praw to mam duży wpływ. Bez mojej zgody nie zmieni miejsca zamieszkani szkoły ani nie podejmie sam żadnej istotnej decyzji w temacie dzieci. Nawet o wyjeździe na wakacje muszę wiedzieć. Nie muszę się zgodzić ale wiedzieć tak.
Wczoraj jej nowy facet wyskoczył do mnie z jakimiś żalami no i musiałem użyć ostatecznego argumentu w postaci dowodów zdrady jego nastawiania jej negatywnie do mnie i do dzieci itp. No i rura zmiękła całemu towarzystwu bo jutro uzgadniamy szczegóły planu wychowawczego. Niestety do hołoty tylko siłą trzeba podchodzić smile
Gdybym widział cień szansy na oba dzieciaki nie odpuściłbym ale wątpię aby ojcu dali takie prawo. Matka zawsze zostanie matką nawet jeśli to patologia.

17 Ostatnio edytowany przez authority (2018-02-21 20:44:21)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Wszystko co robi są to tylko i wyłącznie dla dobra dzieci a nie rodziców z jest dla dobra dziecka chodzi o wież emocjonalną miedzy dziećmi. Nie ważne zdrada czy nie oceniane jest dobro dziecka. Rozwój to słaby filar jeśli nie ma więzi. W zdrowej rodzinie powinno być odwrotnie córka potrzebuje ojca jako autorytetu a syn matki. Dzieci to nie przedmioty.

18

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Co do wpływu na jej decyzję jeśli zachowam pełnię praw to mam duży wpływ. Bez mojej zgody nie zmieni miejsca zamieszkani szkoły ani nie podejmie sam żadnej istotnej decyzji w temacie dzieci. Nawet o wyjeździe na wakacje muszę wiedzieć. Nie muszę się zgodzić ale wiedzieć tak.
Wczoraj jej nowy facet wyskoczył do mnie z jakimiś żalami no i musiałem użyć ostatecznego argumentu w postaci dowodów zdrady jego nastawiania jej negatywnie do mnie i do dzieci itp. No i rura zmiękła całemu towarzystwu bo jutro uzgadniamy szczegóły planu wychowawczego. Niestety do hołoty tylko siłą trzeba podchodzić smile
Gdybym widział cień szansy na oba dzieciaki nie odpuściłbym ale wątpię aby ojcu dali takie prawo. Matka zawsze zostanie matką nawet jeśli to patologia.

A to nie jest tak ze dziecko  mieszka w miejscu zamieszkania  rodzica ktory sprawuje nad nim opieke? dlaczego mial bys miec wplyw  na decyzje ex zony odnosnie miejca zamieszkania? z tego co ja widze matki bez problemu zabieraja dzieci i wyjzdzaja za granice i tyle je widzieli

19

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
ósemka napisał/a:

Orzeczenie o rozdzieleniu rodzeństwa jest możliwe wtedy, kiedy rodzeństwo nie jest ze sobą zżyte i na co dzień przebywa w różnych środowiskach - jedno z dzieci wychowywało się z matką, a drugie z ojcem, jeszcze przed sprawą.

Piszesz, że dzieci, co do podziału wyraziły zgodę, nie jestem jednak pewna, czy sąd to weźmie pod uwagę, gdyż córka nie ukończyła 13 roku życia.

Co do Twojego pytania - jeśli jakimś cudem sąd się przychyli do waszego postanowienia o rozdzieleniu rodzeństwa - wzajemne alimenty na dzieci nie zostają zniesione.
Sąd ma w takiej sytuacji obowiązek ustalenia potrzeb każdego z dzieci osobno i obciążenia każdego z rodziców określoną kwotą alimentów na rzecz tego dziecka, którym nie opiekują się na co dzień. Jest to ważne, gdyż potrzeby dzieci mogą być różne (np. w przypadku choroby jednego dziecka), to wówczas poszkodowany mógłby być rodzic opiekujący się dzieckiem wymagającym większych środków finansowych. Stąd, powstaje konieczność zindywidualizowania alimentów na każde dziecko i wydania odrębnych rozstrzygnięć.

Wybacz, ale z doświadczenia wiem, że to są bzdury - abo może sąd ma takie obowiązki, ale się do nich nie stosuje...
Orzeczenie o rozdzieleniu rodzeństwa jest generalnie zależne od rodziców, jeśli występują ze zgodnym wnioskiem, a dzieci powyżej 13 roku życia - albo i młodsze, jeśli sąd ma ochotę to wiedzieć - nie mają nic przeciwko, to nikt im na złość nie będzie robił... I tak samo - nikt nie pyta o alimenty na sprawie o przyznanie opieki nad "podzielonym" rodzeństwem, chyba że we wniosku został zawarty taki punkt.

20

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Co do wpływu na jej decyzję jeśli zachowam pełnię praw to mam duży wpływ. Bez mojej zgody nie zmieni miejsca zamieszkani szkoły ani nie podejmie sam żadnej istotnej decyzji w temacie dzieci. Nawet o wyjeździe na wakacje muszę wiedzieć. Nie muszę się zgodzić ale wiedzieć tak.
.

Ani nie musisz widzieć , ani nie musisz się zgodzić .
Rodzic mający wpisane "pobyt dziecka w każdorazowym miejscu pobytu matki/ojca" praktycznie sam decyduje o miejscu zamieszkania dziecka.
Poczytaj sąsiedni wątek "najwazniesza sprawa w moim życiu"

21

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Tak poczytałem.  Dlatego mam sporządzony rodzicielski plan wychowawczy ktory dołączyłem do pozwu podpisamy przez obie strony. Liczę na to że stanie się on integralną częścią wyroku a w nim zawarłem zapisy na taką okoliczność.

22

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:
ósemka napisał/a:

Wasz rozwód jest traumą dla dzieci (jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy), ale zabranie im siebie - zabranie 11 letniej dziewczynce jego starszego brata, w którym zapewne ma oparcie, to krzywda jeszcze większa. Nawet jeśli teraz, jak piszesz, dzieci będą się często widywały, to jednak nie to samo, co wspólne wychowanie - ich więzi będą się stopniowo rozluźniały. 
Poza tym jaką masz pewność, że żona będzie z obecnym mężczyzną?, może za parę lat ich związek się nie rozleci, pozna kolejnego, wyprowadzi się z tego mieszkania, które obecnie wynajmuje, może nawet do innego miasta. Jaki będziesz miał wpływ na jej decyzje? - żaden. Dlatego przemyśl sobie to wszystko jeszcze raz. Rodziców - biologia tak decyduje, człowiek ma tylko na część życia, rodzeństwo - na całe.

Dzisiaj wiele zależy od decyzji sądu ale w przyszłości dzieci ocenią waszą.
Liczę, że sąd oddali wasze postanowienie, wyda własne orzeczenie i dzieci będą wychowywać się razem.

A jeśli przyzna żonie? Naprawdę nie chcę wchodzić w szczegóły ale splunięcie na nią byłoby komplementem. I to nie tylko w mojej opinii ale wszystkich znajomych. Kobieta która sama pochodzi z rozbitej rodziny, która miała traumatyczne dzieciństwo sama funduje to swoim dzieciom. Ot tak po prostu. Nie byliśmy żadnym patologicznym  małżeństwem, bez przemocy bez alkoholu może po 20 latach czegoś zabrakło każdemu z nas ale nad czym można było popracować a tu zonk. On się wypisuje nie dając prawa do obrony ani mi ani dzieciom. To tak w skrócie
Co do wpływu na jej decyzję jeśli zachowam pełnię praw to mam duży wpływ. Bez mojej zgody nie zmieni miejsca zamieszkani szkoły ani nie podejmie sam żadnej istotnej decyzji w temacie dzieci. Nawet o wyjeździe na wakacje muszę wiedzieć. Nie muszę się zgodzić ale wiedzieć tak.
Wczoraj jej nowy facet wyskoczył do mnie z jakimiś żalami no i musiałem użyć ostatecznego argumentu w postaci dowodów zdrady jego nastawiania jej negatywnie do mnie i do dzieci itp. No i rura zmiękła całemu towarzystwu bo jutro uzgadniamy szczegóły planu wychowawczego. Niestety do hołoty tylko siłą trzeba podchodzić smile
Gdybym widział cień szansy na oba dzieciaki nie odpuściłbym ale wątpię aby ojcu dali takie prawo. Matka zawsze zostanie matką nawet jeśli to patologia.

Rafal, wiadomo, ze Twojej zony nie znamy, ale spluniecie na nia byloby komplementem??? Po 20 latach? To strasznie dlugo sie meczyles biedny (czyt.sarkazm)

23 Ostatnio edytowany przez NarzeczonaSkorpiona (2018-02-22 13:10:11)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Dzielicie się tymi Dziećmi jak nie wiem- domem? Autami? Żal mi ich, bo nie wychowasz dobrze żadnego z nich mówiąc o ich Matce w ten sposób.
Widać że chcesz mieć nad wszystkim kontrolę, gdzie będzie mieszkała, czy zapewni ferie. I masz poczucie władzy bo "bedzie musiala Cie informowac o wakacjach". Nie tedy droga.
Myslisz ze plany wychowawcze, zabezpieczenia w postaci zapisow i inne tego typu bzdety sa wazne? Wyroki wyrokami a życie życiem.

24

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Tak z tym splunięciem to przesadziłem Za duże emocje w tamtym momencie teraz już nie napisałbym tego.
No właśnie życie życiem tylko jakim życiem....ja dam radę ex bardzo wątpię i to bardzo boli w kontekście dzieci.

25 Ostatnio edytowany przez Laweda1981 (2018-02-22 20:03:17)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Dlaczego miala by nie dac rady? co drugie malzentwo sie rozpada i kobiety daja sobie doskonale rade. Co do planu wychowawczego ujales w nim miejsce zamieszkania matki dzieci? serio? moj ex maz tez mial takie durne pomysly chcac decydowac gdzie bede z dzieckiem mieszkala (chodzi o kraj zamieszkania) wybilam to jasniepanu skutecznie z glowy, zyj i daj zyc innym.

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Laweda1981 napisał/a:

Dlaczego miala by nie dac rady? co drugie malzentwo sie rozpada i kobiety daja sobie doskonale rade. Co do planu wychowawczego ujales w nim miejsce zamieszkania matki dzieci? serio? moj ex maz tez mial takie durne pomysly chcac decydowac gdzie bede z dzieckiem mieszkala (chodzi o kraj zamieszkania) wybilam to janiepanu skutecznie z glowy, zyj i daj zyc innym.

Popieram. Nie mozesz decydowac za dorosla nieubezwlasnowolniona kobiete. Nawet jesli Cie skrzywdzila. O dzieci sie nie martw, Ona tez da radę

27

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Drogie panie musiałbym być idiotą aby precyzować miejsce zamieszkania Jest forma "matka z córką" "syn z ojcem". Naprawdę nie wiem jak można pomyśleć że mogłoby być inaczej .

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Co do wpływu na jej decyzję jeśli zachowam pełnię praw to mam duży wpływ. Bez mojej zgody nie zmieni miejsca zamieszkani..
.

Zapis zapisem, a zamiar ingerowac masz i z doświadczenia wiem że to ingerencja i tworzenie problemow po zlosci i zupelnie bez sensu.

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Drogie panie musiałbym być idiotą aby precyzować miejsce zamieszkania Jest forma "matka z córką" "syn z ojcem". Naprawdę nie wiem jak można pomyśleć że mogłoby być inaczej .

Ja jestem po rozwodzie bez orzekania o winie. Jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi to były mąż nie ma w żadnym stopniu ograniczonej władzy, nie ustalaliśmy też sądownie "grafiku spotkań" - dzieci widują się z tatą codziennie i spędzają ze sobą co drugi weekend. Jednak już w pozwie wpisaliśmy własnie wniosek o ustaleniu mca zamieszekania dzieci - "przy matce". Tylko w ten sposób się to precyzuje i oczywiście Rafale na pewno wiesz że jeśl córcia zostanie z matką, a ta będzie chciala wyjechać gdzieś w Polske albo za granice - to niestety nic na to już nie poradzisz.
Tak mnie tylko naszła refleksja - czy aby nie byłoby lepszym pomysłem żeby dzieci (oboje) zostały z Tobą? Tak coś mi się wydaje że Twojej już prawie ex żonie zależy bardziej na nowym fagasie i nie mialaby problemu z tym żeby sie pozbyć dzieci...
Z góry przepraszam jeśli jakkolwiek źle ją "oceniłam".

30 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-02-23 22:23:48)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
JeździecBezGłowy napisał/a:


Ja jestem po rozwodzie bez orzekania o winie. Jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi to były mąż nie ma w żadnym stopniu ograniczonej władzy, nie ustalaliśmy też sądownie "grafiku spotkań" - dzieci widują się z tatą codziennie i spędzają ze sobą co drugi weekend. Jednak już w pozwie wpisaliśmy własnie wniosek o ustaleniu mca zamieszekania dzieci - "przy matce". Tylko w ten sposób się to precyzuje i oczywiście Rafale na pewno wiesz że jeśl córcia zostanie z matką, a ta będzie chciala wyjechać gdzieś w Polske albo za granice - to niestety nic na to już nie poradzisz.
Tak mnie tylko naszła refleksja - czy aby nie byłoby lepszym pomysłem żeby dzieci (oboje) zostały z Tobą? Tak coś mi się wydaje że Twojej już prawie ex żonie zależy bardziej na nowym fagasie i nie mialaby problemu z tym żeby sie pozbyć dzieci...
Z góry przepraszam jeśli jakkolwiek źle ją "oceniłam".


Być może byłoby lepiej trudno mi na tą chwilę oceniać. Ale córka wyraziła wolę bycia z matką natomiast syn kategorycznie chce być ze mną. Zobaczymy jak się to potoczy bo my również sprawę chcemy załatwić bez ograniczenia praw kontaktów itd.

A co do mojej ex i jej fagasa kilka smaczków z ostatnich dni. W walentynki młoda odwożę do domu a tam fagas przedstawiony jako pan XX. Było to pierwsze spotkanie córki z nim. Oczywiście prosiłem ex o przygotowanie dziecka na taką okoliczność jakaś rozmowę zarówno przed jak i po. Dziecko miało z tym spory problem nad którym ja musiałem pracować. Rozumiem że to nieuniknione ale dla mnie sposób załatwienia tego to patologia.
Ferie dziecko miało nocować u matki a ja miałem się nią zajmować cały tydzień w ciągu dnia. Ex to zaakceptowała po czym jeden sms że dziecko ma kategorycznie nocować u mnie. Oczywiście przygarnąłem bo tego nigdy nie odmówię. A domyślcie się dlaczego tak się stało.
Kolejna akcja gdzieś tam wyjechała miała wrócić w sobotę i zażądała zwrotu dziecka w ten dzień po czym jeden sms że mimo że wraca w sobotę to dziecko ma wrócić w niedziele. Rozumiecie jeden wieczór więcej dla fagasa.
Także może moja ex i kocha swoje dzieci ale chyba tylko do czasu jak jest jej z nimi po drodze.
Ostatnio  mój starszy   syn powiedział " młoda i tak pewnie do nas wróci..." przyglądając się tej patologi.
To tyle w temacie.

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Być może byłoby lepiej trudno mi na tą chwilę oceniać. Ale córka wyraziła wolę bycia z matką natomiast syn kategorycznie chce być ze mną. Zobaczymy jak się to potoczy bo my również sprawę chcemy załatwić bez ograniczenia praw kontaktów itd.

A co do mojej ex i jej fagasa kilka smaczków z ostatnich dni. W walentynki młoda odwożę do domu a tam fagas przedstawiony jako pan XX. Było to pierwsze spotkanie córki z nim. Oczywiście prosiłem ex o przygotowanie dziecka na taką okoliczność jakaś rozmowę zarówno przed jak i po. Dziecko miało z tym spory problem nad którym ja musiałem pracować. Rozumiem że to nieuniknione ale dla mnie sposób załatwienia tego to patologia.
Ferie dziecko miało nocować u matki a ja miałem się nią zajmować cały tydzień w ciągu dnia. Ex to zaakceptowała po czym jeden sms że dziecko ma kategorycznie nocować u mnie. Oczywiście przygarnąłem bo tego nigdy nie odmówię. A domyślcie się dlaczego tak się stało.
Kolejna akcja gdzieś tam wyjechała miała wrócić w sobotę i zażądała zwrotu dziecka w ten dzień po czym jeden sms że mimo że wraca w sobotę to dziecko ma wrócić w niedziele. Rozumiecie jeden wieczór więcej dla fagasa.
Także może moja ex i kocha swoje dzieci ale chyba tylko do czasu jak jest jej z nimi po drodze.
Ostatnio  mój starszy   syn powiedział " ..N. i tak pewnie do nas wróci..." przyglądając się tej patologi.
To tyle w temacie.

No właśnie...nic dodać nic ująć.
Moje dzieci poznały "przyjaciółkę" taty jak zabrał ich na wspólne wakacje. Przy czym dzieci spały osobno z jej matką jako opiekunką a oni wiadomo...To jest k...rwa patologia.
U Ciebie widzę ten sam schemat.
Fagas został przedstawiony... dziecku... Co ta Twoja córcia ma w glowie teraz... Przykre strasznie.

32

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

No został bo w końcu musiał. Ale to dziecko ma jeszcze nas jako rodzinę w głowie.  Brak mi na to słów.

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

No został bo w końcu musiał. Ale to dziecko ma jeszcze nas jako rodzinę w głowie.  Brak mi na to słów.

No nic... w tej sytuacji Ty musisz dobra tych dzieci bronić pazurami bo jak widać małżonce się pomyliła głowa z dupą. Wybacz język.

34

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Temat może nie do końca związany z głównym założeniem mojego wątku ale nurtuje mnie jedna kwesta a z braku doświadczenia w tym temacie chętnie posłucham opinii forumowiczów.

Jak wyglądają wasze relacje w dłuższej perspektywie z dzieckiem  czy może dziećmi którzy zostają przy byłym partnerze w momencie kiedy w życiu ex pojawia się ktoś nowy. Oczywiście przy założeniu z waszej strony na podtrzymaniu tej więzi.  Czy z biegiem czasu wasze dziecko bardziej emocjonalnie czy uczuciowo wiąże się z nowym partnerem czy jednak zostajecie tym najważniejszym mężczyzną/kobietą  matką/ojcem.? Pytanie dotyczy dzieci takich jak moje w okolicach 10-13 lat które swoje dotychczasowe życie przeżyły już świadomie w "starej" rodzinie. Oczywiście zakładam normalne neutralne relacje bez robienia pod górkę którejkolwiek ze stron.
Jak to wygląda z waszej perspektywy?

35

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Z mojej perspektywy (dziecka rozwodnikow) ogromna tragedia stalo sie jak mój ojciec znalazł sobie nowa zone. I absolutnie nie dla tego ze ja od początku byłam przeciwna. Wrecz przeciwnie. Bardzo sie cieszylam, tylko później okazalo sie jaka to zla kobieta. Ja poniekad stracilam ojca, kontakt z nim juz nigdy nie bedzie taki jaki byl. Przez wiele lat nikomu nie chcial uwierzyc w to co ona robiła. Dopiero nie dawno postanowil to z nia skonfrontowac i przycisnac i sie przyznala.
Takze jesli chodzi o dziecko, a nie o Ciebie to wszystko jest w porządku jesli rodzic nadal nie zapomina kto powinien byc dla niego najwazniejszy (poza nim samym oczywiście wink)

36 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-03-23 21:39:32)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Dzięki wszystkim za rady.
Jestem juz po wyroku więc napiszę na czym się skończyło może kogoś kiedyś zainteresuje ten temat.
Rozwód bez orzekania o winie syn został ze mną córka z matką. Alimentów nie ma żadna ze stron. Pełnie praw zachowały obie strony widzenia bez jakichkolwiek ograniczeń Poszliśmy z gotowym planem wychowawczym ze zgodnym wnioskiem i sąd to zatwierdził. Cały plan i wniosek opracowałem sam i w zasadzie wymusiłem od byłej akceptację pod groźba rozwodu z jej winy.

Czy jestem z siebie dumny? Nie nie jestem rozwód to nie powód do dumy ale nie miałem wyjścia w dodatku jedno dziecko zostało z matką.

Sama sprawa to dosłownie kwadrans i 20 lat życia pozamiatane.
To wszystko w temacie.

37

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Za jakiś czas wyrok sądu będzie można zmienić, gdy córka podrośnie i ewntualnie zmieni zdanie. Czym ryzykujesz? Manipulacją żony względem dziecka i Ciebie, bo już próbowała, więc ogromna Twoja rola w tym, żeby Wasze (Twoje i syna) relacje z córką i siostrą były jak najlepsze.
Kryzys może nastapić wtedy, gdy związek z kochankiem okaże się nieudany i pani zostanie sama. Znam problem z bliskiego otoczenia; póki byl kochanek, dzieci chętnie były podrzucane ojcu, nawet po za wyznaczonym czasem. Gdy lovelas się ulotnił, zaczęła się gra dziećmi i zemsta z powodu odmowy byłego męża na powrót niewiernej do dawnego domu. Ex mąż ułożył sobie życie, założył nową rodzinę, ale jednocześnie stracił dzieci z pierwszego małżeństwa, mimo wieloletniej walki w sądzie o przestrzeganie przez ex żonę ustaleń sadu w sprawie jego kontaktów z dziećmi.
Trzymaj więc rękę na pulsie i dbaj o to, żebyś w efekcie nie stracił córki.

38

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Tak zdaję sobie sprawę z tych zagrożeń dlatego wszystko co teraz robię jest skierowane aby zbudować między nami silne więzi emocjonalne i widzę że to odnosi skutek. Na tą chwilę córka chciała tam mieszkać i to szanuję.

39

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

A jak Ty się z tym wszystkim Rafał czujesz? Jakie masz plany smile?

40 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-03-23 21:54:43)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Jak najbardziej pozytywnie. Emocje opadły uczucia wygasły. Dwumiesięczna izolacja od ex to dobra recepta na ból rozstania.W tej chwili mogę z nią rozmawiać jak z każdym człowiekiem ale nie czuje potrzeby ani tym bardziej ochoty. Nie czuję tez żalu czy nienawiści do byłej. Stało co się stało i to ona jest teraz w ciemnej dupie  nie ja.  Przejść przez to  pomogło mi kilka fajnych osób które poświeciły mi dużo czasu na rozmowę.

A plany? Wychować dzieci na ludzi  o wysokim poziomie moralności umiejących rozmawiać ze swoim partnerem o problemach a nie uciekających od nich   za złudną iluzją szczęścia w rękach fagasów czy kochanek.Bo nie tak to powinno być w życiu. To takie plany podyktowane chwilą obecną.
Tak na marginesie córka ma 11 lat i   doskonale ogarnia całą sytuację,kolejność wydarzeń i win wbrew ciemnocie którą matka jej wciska. Dzieci chyba szybko dorośleją w przypadku takiej traumy.

41

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Tak na marginesie córka ma 11 lat i doskonale ogarnia całą sytuację,kolejność wydarzeń i win wbrew ciemnocie którą matka jej wciska. Dzieci chyba szybko dorośleją w przypadku takiej traumy.

A dlaczego niby miałaby nie ogarniać? Przecież nie jest umysłowo opóźniona smile. Dzieci są o wiele inteligentniejsze i bardziej spostrzegawcze od dorosłych - tylko oni tak siebie oszukują, że nie.

Rafał Poznań napisał/a:

Nie chciałem tego pisać ale napiszę smile
Relacje z córką mam dobre i jestem teraz takim ojcem świętym mikołajem od spędzania czasu na rozrywce od prezentów oczywiście w granicach rozsądku i bez prób manipulacji. A była jest matką od trosk dnia codziennego i od problemów. Tak się podzieliliśmy rolami.

Jeśli na poważnie myślisz o wspólnym zamieszkaniu z synem i córką to powinieneś przestać grać rolę klauna. Co więcej takie Twoje zachowanie w stosunku co córki może pogorszyć relacje rodzeństwa - nie są tak samo traktowani. Chyba, że problemy syna to też broszka ex wink. Przecież skończą się rozrywki/prezenty (czyli rzeczy z którymi będzie Ciebie kojarzyć) to przestaniesz Ją interesować. Musisz być na bieżąco z problemami córki i wspólnie z ex je rozwiązywać smile. Inaczej nie będziesz nic o Niej wiedzieć. Trzeba znać własne dziecko i potrafić pomóc, co więcej pokazać że jest się w stanie pomóc - czyli stawiać się w takich sytuacjach. Sam Sobie robisz pod górkę, bo później nie będzie chciała rozmawiać o problemach z Tobą. Będziesz chciał, a tu "Ale o co Ci chodzi? Przecież miałeś mi kupić X, zabrać do Y. Pogadam z mamą.".

Do tego rodzeństwo ma regularny kontakt? smile

42 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-03-23 21:59:21)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Leśny_owoc napisał/a:
Rafał Poznań napisał/a:

Tak na marginesie córka ma 11 lat i doskonale ogarnia całą sytuację,kolejność wydarzeń i win wbrew ciemnocie którą matka jej wciska. Dzieci chyba szybko dorośleją w przypadku takiej traumy.

A dlaczego niby miałaby nie ogarniać? Przecież nie jest umysłowo opóźniona smile. Dzieci są o wiele inteligentniejsze i bardziej spostrzegawcze od dorosłych - tylko oni tak siebie oszukują, że nie.

Rafał Poznań napisał/a:

Nie chciałem tego pisać ale napiszę smile
Relacje z córką mam dobre i jestem teraz takim ojcem świętym mikołajem od spędzania czasu na rozrywce od prezentów oczywiście w granicach rozsądku i bez prób manipulacji. A była jest matką od trosk dnia codziennego i od problemów. Tak się podzieliliśmy rolami.

Jeśli na poważnie myślisz o wspólnym zamieszkaniu z synem i córką to powinieneś przestać grać rolę klauna. Co więcej takie Twoje zachowanie w stosunku co córki może pogorszyć relacje rodzeństwa - nie są tak samo traktowani. Chyba, że problemy syna to też broszka ex wink. Przecież skończą się rozrywki/prezenty (czyli rzeczy z którymi będzie Ciebie kojarzyć) to przestaniesz Ją interesować. Musisz być na bieżąco z problemami córki i wspólnie z ex je rozwiązywać smile. Inaczej nie będziesz nic o Niej wiedzieć. Trzeba znać własne dziecko i potrafić pomóc, co więcej pokazać że jest się w stanie pomóc - czyli stawiać się w takich sytuacjach. Sam Sobie robisz pod górkę, bo później nie będzie chciała rozmawiać o problemach z Tobą. Będziesz chciał, a tu "ale o co Ci chodzi?".

Do tego rodzeństwo ma regularny kontakt? smile

Nie wierzę, że tak się podzielili obowiązkami. Zresztą jakie to obowiązki - atrakcje, rozrywka i kupowanie prezentów ... Nie o to chodzi w wychowywaniu dzieci. Piszesz, że twoja 11 letnia córka rozumie wszystko. Mam nadzieję, bo w tym wieku dzieci idą tam gdzie jest im wygodniej. Ale za jakiś czas zrozumie kto o nią dbał i szczerze się nią interesował.

43

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Lou71.71 napisał/a:

Nie wierzę, że tak się podzielili obowiązkami. Zresztą jakie to obowiązki - atrakcje, rozrywka i kupowanie prezentów ... Nie o to chodzi w wychowywaniu dzieci. Piszesz, że twoja 11 letnia córka rozumie wszystko. Mam nadzieję, bo w tym wieku dzieci idą tam gdzie jest im wygodniej. Ale za jakiś czas zrozumie kto o nią dbał i szczerze się nią interesował.

Czy ja wiem, ex jest na rękę, że przyjął taką rolę - bo będzie się kojarzył z jednym smile. Fajnie Go będzie wspominać, ale jak będzie problem itp. to jednak matka ważniejsza = wyższy autorytet wink. Matka rozwiązuje problemy, bawi się, troszczy się o byt... czyli lepiej być z Nią, a Ich obu przecież i tak kocha smile.
Dzieci wcale nie idą tak gdzie im wygodniej, bynajmniej przy kim czują się bezpieczniej. Pytanie czy syn wybrał, aby pozostać przy ojcu, czy było Mu to obojętne, a tylko córka przekazała swoje zdanie. To również ma ogromne znaczenie.

44

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Leśny_owoc napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Nie wierzę, że tak się podzielili obowiązkami. Zresztą jakie to obowiązki - atrakcje, rozrywka i kupowanie prezentów ... Nie o to chodzi w wychowywaniu dzieci. Piszesz, że twoja 11 letnia córka rozumie wszystko. Mam nadzieję, bo w tym wieku dzieci idą tam gdzie jest im wygodniej. Ale za jakiś czas zrozumie kto o nią dbał i szczerze się nią interesował.

Czy ja wiem, ex jest na rękę, że przyjął taką rolę - bo będzie się kojarzył z jednym smile. Fajnie Go będzie wspominać, ale jak będzie problem itp. to jednak matka ważniejsza = wyższy autorytet wink. Matka rozwiązuje problemy, bawi się, troszczy się o byt... czyli lepiej być z Nią, a Ich obu przecież i tak kocha smile.
Dzieci wcale nie idą tak gdzie im wygodniej, bynajmniej przy kim czują się bezpieczniej. Pytanie czy syn wybrał, aby pozostać przy ojcu, czy było Mu to obojętne, a tylko córka przekazała swoje zdanie. To również ma ogromne znaczenie.

To jest opinia psychologa. Dziecko w pewnym wieku nie rozumie, co jest dla niego lepsze, ale gdzie jemu jest lepiej.
Np.jeśli mama każde odrabiać lekcje, a tata nie to gdzie pójdzie gdy ma wybór? Jeśli tata kupuje prezenty, a mama nie lub mniej, to jest oczywiste gdzie będzie wolał spędzać czas

45 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-03-23 22:43:44)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Z tym świętym mikołajem to wypowiedź lekko ironiczna a widzę że rozpętała się burza.   smile
Nie martw się nie jestem aż tak głupi aby obsypywać dziecko prezentami na każdym spotkaniu poza tym dziecko doskonale wie bo mówiłem córce o tym że nie na tym polegają nasze kontakty. Większość zakupów to jest kontynuacja jej hobby jeszcze sprzed rozwodu a nie bezmyślne obsypywanie dobrami aby tylko dopiec drugiej stronie  Kolejna sprawa dzieci są finansowane po równo.Wręcz dokładnie po równo aby nie było pola do konfliktów. Trochę dorabiasz sobie teorię do nieistniejących faktów.

Z rozwiązywaniem problemów masz rację ale ja nie napisałem że unikam tych tematów. Wręcz od takich rozmów zaczynają się nasze spotkania. Tak samo jak weekendowe pobyty zaczynają się od odrobienia lekcji i nauki. Później jest czas na rozrywkę Ja naprawdę jestem z tym ogarnięty i wiem że to co napisałaś w końcowym efekcie obróciłoby się przeciw mnie.

Co do kontaktów nie wiem co rozumiesz przez regularny kontakt? codziennie co tydzień?  Tak mają mniej więcej co tydzień bo układ mam taki że co drugi tydzień młoda na weekend jest u mnie a w pozostałe syn tam wpada ale bez noclegów.
Czy to za rzadko? Pewnie tak ale to z racji różnicy wieku zainteresowań i chyba płci to nie jest rodzeństwo jakby to ująć "kochające" się bardzo. Być może to i nasza wina z czasów małżeństwa ale staram się resocjalizować ich w tym temacie choćby przez wspólne wypady we trójkę za każdym razem .O utratę więzi raczej nie martwiłbym się.

Syn wybrał ŚWIADOMIE pozostanie ze mną.W trakcie trzymiesięcznego oczekiwanie na sprawę miał możliwość zmiany decyzji. Sam go o to pytałem conajmniej trzy razy czy jest pewien.
Drogie panie wyluzujcie bo widzę że się mocno nakręcacie tym tematem i wydaje mi się że za chwilę okaże się że to ja jestem wszystkiemu winien. I zapewniam że mężczyźni tez potrafią mądrze wychować swoje dzieci co Wam chyba trudno przyjąć do wiadomości

46 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-24 14:40:44)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Lou71.71 napisał/a:

To jest opinia psychologa. Dziecko w pewnym wieku nie rozumie, co jest dla niego lepsze, ale gdzie jemu jest lepiej.
Np.jeśli mama każde odrabiać lekcje, a tata nie to gdzie pójdzie gdy ma wybór? Jeśli tata kupuje prezenty, a mama nie lub mniej, to jest oczywiste gdzie będzie wolał spędzać czas

Dla mnie "lepsze" i "gdzie jemu/jej lepiej" są i zawsze będą tożsame wink? Po prostu z niewyjaśnionych powodów dorośli ludzie roszczą sobie prawo do oceniania gdzie dziecku jest lepiej (za wyjątkiem patologicznych rodzin). Dziecko wie, a że nie ograniczają je sprawy materialne to jest to właśnie fajnie szczerze, a nie: "pójdę do niego bo ma kasę". Idzie tam gdzie czuje się bezpieczniej = lepiej ocenia rodzica. To jest przykre i dlatego dorośli (osoby po rozwodzie) dorobili sobie teorię na temat upośledzenia własnych/nie rozumienia przez nich sytuacji dzieci. Ego i ból dupy, a nie "brak rozumu" dziecka jest problemem. Natura wiedziała co robi i na jakich zasadach ma działać mózg dziecka (muszą być spostrzegawcze, bo są najsłabsze). Niech sądy oleją rodziców i zaczną słuchać dzieci, bo ich rozwój psychologiczny i emocjonalny jest ważniejszy od zachcianki tatusia, czy mamusi (gdyby naprawdę kochali dzieci to by to zrozumieli, bo zależałoby na ich dobru).

Rafał Poznań napisał/a:

Drogie panie wyluzujcie bo widzę że się mocno nakręcacie tym tematem i wydaje mi się że za chwilę okaże się że to ja jestem wszystkiemu winien. I zapewniam że mężczyźni tez potrafią mądrze wychować swoje dzieci co Wam chyba trudno przyjąć do wiadomości

Po pierwsze Rafał mój post nikogo nie oceniał. Zatem nie wiem skąd atak na mnie - jesteś osobą dopowiadająca "fakty", ogarnij się wink. Ja tylko przedstawiłam jakby mogło czuć się dziecko. Masz chyba niską samoocenę, że w postach szukasz ataku. To nie jest normalne wink. Zatem Rafał zluzuj portki... a nasze posty są wynikiem czegoś prostego: "to kim ktoś się widzi może mocno odbiegać od tego jak jak widzi go/ją najbliższe otoczenie". To jasne, że żaden rodzic po rozwodzie nie jest tym złym - no skądże wink.
Jednakże to Twoje życie - a rodzic na wizyty pozostanie nim na zawsze smile. Dziecko może je dobrze wspominać, ale tylko po śmierci rodzica będącego naprawdę obok (nie na odległość) on zajmie równorzędne miejsce. Tutaj nie chodzi mi o miłość, ale zaufanie i wybór dziecka bazujący na bezpieczeństwie np. jak będzie napad w domu, dostanie depresji, trudny okres dojrzewania. Ma to swoje plusy i minusy smile.

47

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Jestem pełna podziwu. Zwłaszcza twojej trosce o dzieci. Szkoda tylko że córka będzie narażona na obcowanie i zycie u boku " wujka" tym bardziej, że jak widać żona nie liczy się z uczuciami dzieci. Sam fakt że rozważa oddanie Ci pod opiekę dwójki dzieci to już świadczy że na dzieciach jej nie zależy tylko na kochanku. Nie wiem czy tak bardzo się pomyliłeś mówiąc że nie warta jest żeby na nią splunać. Ja akurat uważam że tak. Sama jestem matką i nie wyobrażam sobie narażać dzieci na taką traumę. Rozwody się zdarzają często ale wybierać między dziećmi a kochankiem to dno.

48

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
justa_pl napisał/a:

Rozwody się zdarzają często ale wybierać między dziećmi a kochankiem to dno.

W ogóle taki wybór nie ma racji bytu. Dzieci zawsze na pierwszym miejscu. Zawsze.

49 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-03-25 20:28:50)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Nie ma co roztrząsać.  Myślę że gdyby ex w swoim szaleństwie choć na pięć minut zatrzymałaby się i pomyślała jakie są w życiu priorytety i co jest najważniejsze gdyby miała bazę wyniesioną z domu rodzinnego to nie byłoby tego nieszczęścia. Naprawilibyśmy to co zepsute bo nasze błędy nie były z kategorii tych ostatecznych ale zabrakło tej refleksji. Trudno czasu nie cofnę. Ale wiem jedno jestem teraz szczęśliwy.

Tak już na zakończenie wybrankiem ex jest czterdziestoparoletni bezdzietny kawaler który ma być super ojcem w jej nowym związku. Tak jej naopowiadał i ona w to wierzy. Sama mi to powiedziała jeszcze przed złożeniem pozwu.
Pożyjemy zobaczymy smile

50 Ostatnio edytowany przez justa_pl (2018-03-25 21:08:21)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Trudny czas przed Tobą i dziećmi. Jeżeli można mówić o szczęściu w nieszczęściu to przynajmniej tyle, że dzieci mają takiego odpowiedzialnego ojca - prawdziwy super tata.
Wiem co mówię bo sama pochodzę z rozbitej rodziny i wiem co myśla i jak odbierają taką sytuację dzieci.

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Tak się rozpływacie nad autorem jakby był kimś wyjątkowym w zupełnie normalnej sytuacji. Przecież On jest Ojcem, Tatą tych Dzieci.  Co jest takiego dziwnego w tym, że Tata kocha swoje Dzieci i się Nimi opiekuje??? Przecież to norma. Zdarzają się odstępstwa, ale to chyba swego rodzaju patologia. Normalny Facet kocha swoje Dzieci i poświęca im czas. Rafał, wybacz, ale wkurza mnie jak normalność urasta do rangi arcywydarzenia.

52

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
NarzeczonaSkorpiona napisał/a:

Tak się rozpływacie nad autorem jakby był kimś wyjątkowym w zupełnie normalnej sytuacji. Przecież On jest Ojcem, Tatą tych Dzieci.  Co jest takiego dziwnego w tym, że Tata kocha swoje Dzieci i się Nimi opiekuje??? Przecież to norma. Zdarzają się odstępstwa, ale to chyba swego rodzaju patologia. Normalny Facet kocha swoje Dzieci i poświęca im czas. Rafał, wybacz, ale wkurza mnie jak normalność urasta do rangi arcywydarzenia.

Bo w praktyce to się rzadko po rozwodach zdarza... Niestety, takie fakty: że w bardzo wielu przypadkach zaangażowanie ojca w dzieci spada po rozstaniu z ich matką. Zachowanie autora jest normalne, ale wcale nie powszechne.

53 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-03-26 07:59:57)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
NarzeczonaSkorpiona napisał/a:

. Rafał, wybacz, ale wkurza mnie jak normalność urasta do rangi arcywydarzenia.

Tak ,też czuję się tym trochę skrępowany. Dla mnie to też normalność. Rozwiodłem się z żoną nie z dziećmi.

54

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
NarzeczonaSkorpiona napisał/a:

Tak się rozpływacie nad autorem jakby był kimś wyjątkowym w zupełnie normalnej sytuacji. Przecież On jest Ojcem, Tatą tych Dzieci.  Co jest takiego dziwnego w tym, że Tata kocha swoje Dzieci i się Nimi opiekuje??? Przecież to norma. Zdarzają się odstępstwa, ale to chyba swego rodzaju patologia. Normalny Facet kocha swoje Dzieci i poświęca im czas. Rafał, wybacz, ale wkurza mnie jak normalność urasta do rangi arcywydarzenia.

Samotne ojcostwo i przejęcie opieki nad dziećmi po rozwodzie to norma i normalność w Polsce? Chyba się za dużo filmów naoglądałaś.

55

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Małe pytanie być może jest tu ktoś kto zna problem z własnego doświadczenia. Czy do zmiany osoby przy której mieszka dziecko po rozwodzie wystarczy sama wola dziecka czy trzeba w sądzie podnieś jakieś inne szczególne argumenty? I od jakiego wieku dziecko może samo decydować z kim mieszka. Wola dziecka już jest nie sądziłem że to nastąpi tak szybko ale że nastąpi to byłem pewien.

56

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Dziecko może decydować o sobie, w tym także o miejscu zamieszkania dopiero, kiedy osiągnie pełnoletność. W sytuacji, w której osoba poniżej 18 roku życia wyrazi swoją wolę, sąd może ale nie musi zgodzić się z jej zdaniem. Przyjmuje się, że 13 lat to graniczny wiek, w którym dziecko potrafi kształtować swoje poglądy (k.c. art. 15), więc w Twoim przypadku, ta możliwość odpada. Pozostaje dogadać się z matką dziecka.
Pamiętaj, że po zmianie osoby sprawującej opiekę, na nowo trzeba ustalić wspólne obowiązki.

57 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2018-07-04 21:10:35)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Dogadanie jest nie możliwe ta kobieta swoim życiem spowodowała że dziecko na tą chwilę osobą trzecim nie mi bo tu podejrzewałbym że mówi to o chcę usłyszeć mówi że żałuje swojej decyzji i wolałaby mieszkać ze mną. Dziecko nie akceptuje jej życia jej fagasa i zapowiedziało że nie zgadza się na jego wprowadzkę i że w takiej sytuacja spakuje się i wyniesie. Jak na dwunstolatkę dość ostre deklaracje. No cóż będzie wkrótce gorąco w tym temacie i nie wiem jak to ogarnąć.
Najlepsze że nic nie musiałem robić aby doszło do takiej sytuacji. Tylko stałem z boku i czekałem....

58

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Dzieci potrzebują obu rodziców. Sposób w jaki się wypowiadasz świadczy o tym, że jest to dla ciebie rozgrywka- kto lepszy.
Fagas? Serio?
Weź sobie wbij do głowy, że ex opuściła ciebie, nie dzieci i nie ma przymusu kontynuacji związku.

59 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-02-13 21:29:48)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

W każdej sprawie związanej z polskim prawem pytam się Pana Andrzeja o radę. W sprawie rozwodów też ma spore doświadczenie spam

60

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Rafale jak u Ciebie po ponad dwóch latach ?

61

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Witam. Jako że wpadłem tu po pięciu latach i zapewne nikogo nie obchodzi jak to się potoczyło bo temat się skończył przed moim rozwodem a że właśnie patrzę  w kalendarz i dwa dni temu minęło pięć lat a więc...
Rozwód bez orzekania o winie z planem wychowawczym zaakceptowanym przez sąd. Syn został ze mną córka z matką. Sąd na to przystał. Ale jakieś pół roku później córka uciekła od matki do mnie. Z matką do dziś ma słabe relacje ale już mniejsza o przyczyny bo lata minęły.
Druga sprawa w sądzie, przejmuję opiekę nad córką małżonka płaci alimenty na dwójkę dzieci. I tak sobie żyjemy we troje.  Czy jestem dumny, czy mam satysfakcję? Nie, bo rozwód to porażka dla wszystkich. I to koniec tej historii.
Ps Może mnie tylko irytuje to że ex małżonka nadal mnie nienawidzi i w sumie teraz, na tą chwilę to już nie wiem za co. Skoro każdy z nas ułożył sobie życie od nowa i jest w nim szczęśliwy.

62 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-03-30 22:54:22)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Ja Ciebie pamiętam Rafale i Twój wątek.

63 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2023-03-31 00:00:15)

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

.

64

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy

Lou ze zmienionym nickiem, dobrze żeś to skasowała, co napisałaś o rzekomym jadzie autora, a twierdziłaś, że byłaś dobra w interpretacji wierszy w szkole; nie wiem, gdzie Ty u autora jad widziałaś.

65

Odp: Rozwód -pozew rozwodowy
Rafał Poznań napisał/a:

Ps Może mnie tylko irytuje to że ex małżonka nadal mnie nienawidzi i w sumie teraz, na tą chwilę to już nie wiem za co. Skoro każdy z nas ułożył sobie życie od nowa i jest w nim szczęśliwy.

Może dlatego, że ona nie jest do końca szczęśliwa tak jak myślała?

Posty [ 1 do 65 z 70 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozwód -pozew rozwodowy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024