Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 171 z 171 ]

131

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

Aha, czyli babsztyl który dla wygody żyje pod jednym dachem z moim facetem i nie chce mu dac rozwodu, bo mówi że pewnie da jej małe alimenty a tak to może na nim pasożytować jest w porządku? Ciekawe wasze myślenie.

Ten babsztyl to jego żona. Ten facet to nie twój facet - to jej mąż. To pasożytowanie to tzw. wspólne gospodarstwo domowe. Wspólna rodzina.

A Ty jesteś TROLLem!

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Banancake-Czy po przeczytaniu wszystkich tych postów nie nasunęło Ci się, że coś jest nie tak? Ze gdyby miało być w porządku to by było? Odsuń się od tego, niech rozwiążą między sobą swoje sprawy. NIe wieszaj psów na kobiecie, która chce dobra dla swoich dzieci i sama jest kłębkiem nerwów. Twoj "ukochany" powinien z nia na spokojnie porozmawiac, załagodzic sytuację i isc na KOMPROMIS tak zeby to jej i dzieciom było dobrze. A ty jesli bedziesz chciala z nim byc pomimo "oskubania" go to musisz byc gotowa na wszystko. Nie czekaj na to czy jemu zostanie mieszkanie, samochod itd...Patrz na siebie, co ty mozesz dzieki sobie osiagnac bo w ich sprawach masz gowno do powiedzenia. Obserwuj to co sie dzieje, mozesz go wspierac ale badz realistką. Moze miedzy wami bedzie dobrze, moze sie ulozy na razie bedzie wojna a ty tylko zaogniasz ten spor wtracaniem się.

133

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Autorko, a jakby twój ojciec zdradzał matkę? Ty byś miała powiedzmy 5 lat i malutkiego paromiesięcznego brata. I nagle przychodzi ojciec z jakaś obcą kobietą i mówią, że macie się z matką i braciszkiem wynosić z tego mieszkania. Pakuje ci ubranka, zabawki i wyganiają was za drzwi. Macie sobie iść, obojętnie gdzie. Ma się od teraz wami zajmować matka. Bo tata będzie się żenił z tą obcą kobietą i potrzebne im jest to wasze mieszkanie. Będzie po ciebie i braciszka przyjeżdżał 2 razy w miesiącu i trochę się wtedy z wami pobawi.

Pamiętasz swoje dzieciństwo? Jakie było?

134

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

A co uważają dziadkowie tych dzieci? Czyli rodzice twojego "partnera". Też chcą wygonić z domu własne wnuki? To musi być faktycznie cholernie religijna rodzina...

135

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

Fajnie że was to bawi. Ciekawe co byście czuli będąc na moim miejscu?

Żeby wylądować na tym miejscu, trzeba najpierw wdać się w romans z żonatym bajarzem, czego człowiek inteligentny nie zrobi - stąd można sobie pośmieszkować wink

Snake napisał/a:

Gdzie rozdają takie głupie?

Poprośmy o ten obiecany namiar na "wariatkę", to po nitce dojdziemy do kłębka big_smile

Gratuluję porządnego troll-tematu. Dobrze utrzymany balans między emocjami, żalami, zaprzeczeniem trollowania a głupimi tekstami. Nie jest jeszcze idealnie, ale ćwicz dalej.

136

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
olaora napisał/a:

Autorko, a jakby twój ojciec zdradzał matkę? Ty byś miała powiedzmy 5 lat i malutkiego paromiesięcznego brata. I nagle przychodzi ojciec z jakaś obcą kobietą i mówią, że macie się z matką i braciszkiem wynosić z tego mieszkania. Pakuje ci ubranka, zabawki i wyganiają was za drzwi. Macie sobie iść, obojętnie gdzie. Ma się od teraz wami zajmować matka. Bo tata będzie się żenił z tą obcą kobietą i potrzebne im jest to wasze mieszkanie. Będzie po ciebie i braciszka przyjeżdżał 2 razy w miesiącu i trochę się wtedy z wami pobawi.

mocne i do bólu życiowe: żona i dzieci na śmietnik.

imieslow napisał/a:

ci ludzie zgotowali taki los kobiecie z dwójką dzieci, to życzyłabym autorce i jej ukochanemu tego, aby byli razem. Bo świetnie do siebie pasują zepsuciem, brakiem moralności, bezczelnością i zakłamaniem. A żonie tego pana, aby ich oskubała, ujawniła rodzinne sekrety patologicznej familii i znalazła kogoś, kto będzie ją szanował.

świetna puent historii

137

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
olaora napisał/a:

Autorko, a jakby twój ojciec zdradzał matkę? Ty byś miała powiedzmy 5 lat i malutkiego paromiesięcznego brata. I nagle przychodzi ojciec z jakaś obcą kobietą i mówią, że macie się z matką i braciszkiem wynosić z tego mieszkania. Pakuje ci ubranka, zabawki i wyganiają was za drzwi. Macie sobie iść, obojętnie gdzie. Ma się od teraz wami zajmować matka. Bo tata będzie się żenił z tą obcą kobietą i potrzebne im jest to wasze mieszkanie. Będzie po ciebie i braciszka przyjeżdżał 2 razy w miesiącu i trochę się wtedy z wami pobawi.

Pamiętasz swoje dzieciństwo? Jakie było?

Moja rodzina jest normalna, mama była za tatą zawsze i nie szukała haków na jego rodzinę. Nie wiem co bym zrobiła w tej sytuacji, pewnie bym się wypięła na ojca na zawsze a moja mama uniosła honorem i nie żerowała na ojcu, tak jak to jest w tym przypadku. Zrozumcie że miłość to miłość, ludzie czasem biorą ślub i się rozstają, bo to nie to. Tutaj okazało się, że trafili na siebie niedopasowani pod żadnym aspektem ludzie, ale żona mojego ukochanego robi z tego teatr zamiast zwyczajnie zacząć żyć od nowa. Poza tym chyba kobiety porzucone mają depresje czy coś podobnego a ta się świetnie bawi, zostawia dzieci ojcu (zawsze wtedy ,kiedy mamy plany, na przykład wyjazd) i idzie sobie z koleżankami lub kochankiem. Czyli nie wydaje się być załamana tą sytuacją. A rodzice mojego faceta nigdy jej nie akceptowali, bo to była dziewczyna z nizin, może i ładna i wykształcona, ale jej rodzina to podobno jakieś prostaki i ona się zachowuje jak prosta dziewczyna. Poza tym, w rodzinie mojego ukochanego rządzi jego mama i ona jest absolutnie za synem i jedyne co chce to jego szczęścia, wnuki widuje rzadko bo ta wariatka nie chciała ich do niej zawozić bo twierdziła, że jak babcia jest taką damą to sama może do nich przyjechać, bo ta sama droga. Kobieta która dba o dobre relacje w rodzinie nie robi takich rzeczy

138

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

żona mojego ukochanego robi z tego teatr zamiast zwyczajnie zacząć żyć od nowa. Poza tym chyba kobiety porzucone mają depresje czy coś podobnego a ta się świetnie bawi, zostawia dzieci ojcu (zawsze wtedy ,kiedy mamy plany, na przykład wyjazd) i idzie sobie z koleżankami lub kochankiem. Czyli nie wydaje się być załamana tą sytuacją. A rodzice mojego faceta nigdy jej nie akceptowali, bo to była dziewczyna z nizin, może i ładna i wykształcona, ale jej rodzina to podobno jakieś prostaki i ona się zachowuje jak prosta dziewczyna. Poza tym, w rodzinie mojego ukochanego rządzi jego mama i ona jest absolutnie za synem i jedyne co chce to jego szczęścia, wnuki widuje rzadko bo ta wariatka nie chciała ich do niej zawozić bo twierdziła, że jak babcia jest taką damą to sama może do nich przyjechać, bo ta sama droga. Kobieta która dba o dobre relacje w rodzinie nie robi takich rzeczy

Nie wiem, jak inni, ale ja coraz bardziej lubię tę żonę big_smile

139

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

I faktem jest to że mama ukochanego lubi się rządzić i wtrącać co mnie czasami też trochę wkurza, ale jak się założyło rodzinę to się robi tak żeby nie było konfliktów a tamta nie chciała słuchać, nie pozwalała ukochanemu słuchać matki bo to ona najmądrzejsza, to się skończyło. Mama ukochanego sama już dawno namawiała go do rozwodu bo tak się nie da żyć przecież, ona najchętniej odcięłaby go od jego rodziny bo twietdziła że skoro mama chce rządzić to ona woli nie mieć kontaktu bo założyła swoją rodzinę a mój ukochany tego nie akceptuje.

140

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
santapietruszka napisał/a:
bananacake napisał/a:

żona mojego ukochanego robi z tego teatr zamiast zwyczajnie zacząć żyć od nowa. Poza tym chyba kobiety porzucone mają depresje czy coś podobnego a ta się świetnie bawi, zostawia dzieci ojcu (zawsze wtedy ,kiedy mamy plany, na przykład wyjazd) i idzie sobie z koleżankami lub kochankiem. Czyli nie wydaje się być załamana tą sytuacją. A rodzice mojego faceta nigdy jej nie akceptowali, bo to była dziewczyna z nizin, może i ładna i wykształcona, ale jej rodzina to podobno jakieś prostaki i ona się zachowuje jak prosta dziewczyna. Poza tym, w rodzinie mojego ukochanego rządzi jego mama i ona jest absolutnie za synem i jedyne co chce to jego szczęścia, wnuki widuje rzadko bo ta wariatka nie chciała ich do niej zawozić bo twierdziła, że jak babcia jest taką damą to sama może do nich przyjechać, bo ta sama droga. Kobieta która dba o dobre relacje w rodzinie nie robi takich rzeczy

Nie wiem, jak inni, ale ja coraz bardziej lubię tę żonę big_smile

To ciekawe, bo tu jest co lubić. Mój ukochany ostatnio miał wyjazd z pracy, umówił się z tą wariatką że wróci wcześniej do domu żeby zrobiła zakupy, ale mnie się zepsuł ekspres i trochę nam zeszło, więc wrócił trochę póxniej. A ta mu zrobiła awanturę, wzięła rzeczy i poszła gdzieś nocować a na drugi dzień wróciła specjalnie na ostatnią chwilę a ukochanemu powiedziała że nie wróci i już miał odwoływać wyjazd i nie wiedział jak się tłumaczyć w pracy, bo ta mu wywineła taki numer. A tych numerów jest więcej, bo ona jest niezrównoważona, więc świetny przykłąd naprawdę

141 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-11-16 17:46:34)

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

I faktem jest to że mama ukochanego lubi się rządzić i wtrącać co mnie czasami też trochę wkurza, ale jak się założyło rodzinę to się robi tak żeby nie było konfliktów a tamta nie chciała słuchać, nie pozwalała ukochanemu słuchać matki bo to ona najmądrzejsza, to się skończyło. Mama ukochanego sama już dawno namawiała go do rozwodu bo tak się nie da żyć przecież, ona najchętniej odcięłaby go od jego rodziny bo twietdziła że skoro mama chce rządzić to ona woli nie mieć kontaktu bo założyła swoją rodzinę a mój ukochany tego nie akceptuje.


o boziuuuu! co jedna wypowiedź, to lepsza!
czyli chcesz wejść w związek z facetem, który jest maminsynkiem? chcesz być posłuszną synową?

by the way - napisz coś o sobie - jakie masz wykształcenie, jak zarabiasz na życie?

142

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Mysle, ze moja historia swietnie pasuje do tego posta. Bylam w niemalze identycznej sytuacji i tu musze powiedziec ze madrosc zyciowa nie idzie w parze z madroscia naukowa. Bo choc na codzien piastuje dosc odpowiedzialna fukncje, ktora wymaga wiedzy i ciezkiej pracy to wplatalam sie w takie gowno ze sama nie wierzylam, za az tak sie da. Mianowice w 2014 roku poznalam na ognisku instytutowym pewnego przystojnego pana dr. Mlody, wysoki, bardzo przystojny - ja bylam wtedy studentka jeszcze wiec imponowal mi niemalze we wszystkim co powiedzial i co zrobil. Byl jeden minus tego wszystkiego, o ktorym juz od samego poczatku wiedzialam - mial zone i trzyletnia corke. Zaczelo sie. Spotykalismy sie poczatkowo raz w tyg bo on o to zabiegal, potem coraz czesciej. Mozna powiedziec, ze prawie u mnie zamieszkal. Opowiadal mi cudowne historie jaka jestem wspaniala, piekna, madra, pracowita. Zona zla, niedobra, nie docenia jego pracy. Za zarobione pieniadze przez niego odkupil mieszkanie od siostry jego zony a finalnie mieszkania nawet nie jest na niego. Oh jaki on byl wtedy biedny. Przyjezdzal trzeba go bylo przytulac, calowac etc. Kryzys sie poglebial on wyjechal do Niemiec do pracy ja zostalam. Zona nie przyjezdzala ja jezdzilam, gotowalam, pralam i gowno z tego mialam, bo on za kazdym razem wracal do niej, a ze mna tylko mogl porozmawiac na fb. Wtedy kiedy byl w Niemczech domyslilam sie ze ma problemy z alkoholem. Dzwonil do mnie na skype pijany i wyznawal mi milosc i planowal nasza wspolna przyszlosc. Po kilku miesiacach przeniosl sie do Hiszpanii bo nie mogl wytrzymac w Niemczech. Bylismy wtedy razem na wakacjach kiedy pierwszy raz jego zona sie zaczela domyslac. Wtedy wine zrzucil na mnie ze ja wszystkim o nas gadam etc. Po tyg mu przszlo, przepraszal. Ja dolaczylam do niego do espanii po kilku miesiacach tyle ze do innego miasta kawalek drogi. Mimo wszystko jezdzilam, bylam przy nim. Juz wtedy pil strasznie, ale obiecywal ze sie dla mnie zmieni. Bylo tylko gorzej. Zona nie odwiedzila go przez rok pobytu tam tlumaczac brakiem pieniedzy. Pewnego dnia pijany zaczal mnie wyzwac. Zakonczylam ta relacje, ale nie na dlugo. Trzy tyg pozniej bylam w miesie w ktorym mieszkal na konferencji czekal na mnie pijany przepraszal, blagal o wybaczenia. Bylo ciezko ale wybaczylam. W dzien mojego wyjazdu dostal chyba padaczki alkoholowej wyladowal w szpitalu ja razem z nim i szlak trafil moj powrot. Obiecal mi po tym ze sie dla mnie zmieni i rozwiedzie. Uwierzylam (glupia). Kilka tyg pozniej jego zona przyjechala z corka i poprosili mnie o nocleg w moim mieszkaniu. Zgodzilam sie. To byl koszmar. Klocili sie wyzywali przy dziecku i przy mnie. Uwierzylam ze to koniec malzenstwa. Potem wyzawal mi codziennie milosc, chcial przyjezdzac do moich rodzicow. Tesknil, kochal, planowal dziecia az do momentu... Kiedy zona przeczytala nasze smsy. Zadzownila do mnie i zapytala sie. Powiedziala prawde. Ale oczwywiscie on sie wykrecil. Zonka mi nie uwierzyla a on kochajacy maz przeciez nie zdradza. Dzis mija trzy miesiace od kiedy nie mam z nim kontaktu. Czy jest mi lepiej? Jest mi swietnie, wreszcie czuje zze zyje, uwolnilam sie z toksycznej relacji, ktora mi zzerala od srodka. Po co to pisze bo Ty sie z nim spotykasz od grudnia wiec to nie tak dlugo a ja tkwilam w tej relacji grubo ponad trzy lata. Przemysl co robisz zanim bedzie za pozno.

143

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
Averyl napisał/a:
bananacake napisał/a:

I faktem jest to że mama ukochanego lubi się rządzić i wtrącać co mnie czasami też trochę wkurza, ale jak się założyło rodzinę to się robi tak żeby nie było konfliktów a tamta nie chciała słuchać, nie pozwalała ukochanemu słuchać matki bo to ona najmądrzejsza, to się skończyło. Mama ukochanego sama już dawno namawiała go do rozwodu bo tak się nie da żyć przecież, ona najchętniej odcięłaby go od jego rodziny bo twietdziła że skoro mama chce rządzić to ona woli nie mieć kontaktu bo założyła swoją rodzinę a mój ukochany tego nie akceptuje.


o boziuuuu! co jedna wypowiedź, to lepsza!
czyli chcesz wejść w związek z facetem, który jest maminsynkiem? chcesz być posłuszną synową?

by the way - napisz coś o sobie - jakie masz wykształcenie, jak zarabiasz na życie?

Nie przeszkadza mi to że szanuje swoją matkę, ona jest bardzo sympatyczna i swoje też przeszła a co najważniejsze to nas wspiera. Ja jestem inżynierem, będę się niedługo broniła z mgr i pracuję w dużej firmie.

144

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
nuria1992 napisał/a:

Mysle, ze moja historia swietnie pasuje do tego posta. Bylam w niemalze identycznej sytuacji i tu musze powiedziec ze madrosc zyciowa nie idzie w parze z madroscia naukowa. Bo choc na codzien piastuje dosc odpowiedzialna fukncje, ktora wymaga wiedzy i ciezkiej pracy to wplatalam sie w takie gowno ze sama nie wierzylam, za az tak sie da. Mianowice w 2014 roku poznalam na ognisku instytutowym pewnego przystojnego pana dr. Mlody, wysoki, bardzo przystojny - ja bylam wtedy studentka jeszcze wiec imponowal mi niemalze we wszystkim co powiedzial i co zrobil. Byl jeden minus tego wszystkiego, o ktorym juz od samego poczatku wiedzialam - mial zone i trzyletnia corke. Zaczelo sie. Spotykalismy sie poczatkowo raz w tyg bo on o to zabiegal, potem coraz czesciej. Mozna powiedziec, ze prawie u mnie zamieszkal. Opowiadal mi cudowne historie jaka jestem wspaniala, piekna, madra, pracowita. Zona zla, niedobra, nie docenia jego pracy. Za zarobione pieniadze przez niego odkupil mieszkanie od siostry jego zony a finalnie mieszkania nawet nie jest na niego. Oh jaki on byl wtedy biedny. Przyjezdzal trzeba go bylo przytulac, calowac etc. Kryzys sie poglebial on wyjechal do Niemiec do pracy ja zostalam. Zona nie przyjezdzala ja jezdzilam, gotowalam, pralam i gowno z tego mialam, bo on za kazdym razem wracal do niej, a ze mna tylko mogl porozmawiac na fb. Wtedy kiedy byl w Niemczech domyslilam sie ze ma problemy z alkoholem. Dzwonil do mnie na skype pijany i wyznawal mi milosc i planowal nasza wspolna przyszlosc. Po kilku miesiacach przeniosl sie do Hiszpanii bo nie mogl wytrzymac w Niemczech. Bylismy wtedy razem na wakacjach kiedy pierwszy raz jego zona sie zaczela domyslac. Wtedy wine zrzucil na mnie ze ja wszystkim o nas gadam etc. Po tyg mu przszlo, przepraszal. Ja dolaczylam do niego do espanii po kilku miesiacach tyle ze do innego miasta kawalek drogi. Mimo wszystko jezdzilam, bylam przy nim. Juz wtedy pil strasznie, ale obiecywal ze sie dla mnie zmieni. Bylo tylko gorzej. Zona nie odwiedzila go przez rok pobytu tam tlumaczac brakiem pieniedzy. Pewnego dnia pijany zaczal mnie wyzwac. Zakonczylam ta relacje, ale nie na dlugo. Trzy tyg pozniej bylam w miesie w ktorym mieszkal na konferencji czekal na mnie pijany przepraszal, blagal o wybaczenia. Bylo ciezko ale wybaczylam. W dzien mojego wyjazdu dostal chyba padaczki alkoholowej wyladowal w szpitalu ja razem z nim i szlak trafil moj powrot. Obiecal mi po tym ze sie dla mnie zmieni i rozwiedzie. Uwierzylam (glupia). Kilka tyg pozniej jego zona przyjechala z corka i poprosili mnie o nocleg w moim mieszkaniu. Zgodzilam sie. To byl koszmar. Klocili sie wyzywali przy dziecku i przy mnie. Uwierzylam ze to koniec malzenstwa. Potem wyzawal mi codziennie milosc, chcial przyjezdzac do moich rodzicow. Tesknil, kochal, planowal dziecia az do momentu... Kiedy zona przeczytala nasze smsy. Zadzownila do mnie i zapytala sie. Powiedziala prawde. Ale oczwywiscie on sie wykrecil. Zonka mi nie uwierzyla a on kochajacy maz przeciez nie zdradza. Dzis mija trzy miesiace od kiedy nie mam z nim kontaktu. Czy jest mi lepiej? Jest mi swietnie, wreszcie czuje zze zyje, uwolnilam sie z toksycznej relacji, ktora mi zzerala od srodka. Po co to pisze bo Ty sie z nim spotykasz od grudnia wiec to nie tak dlugo a ja tkwilam w tej relacji grubo ponad trzy lata. Przemysl co robisz zanim bedzie za pozno.

Wiesz przykro mi, ale u mnie nie będzie tak samo a to dlatego że żona ukochanego go po prostu nie chce ani z nim być ani nawet na niego patrzeć, ona mu tylko wysyła smsy bo twierdzi że na jego widok jej niedobrze, więc nie ma obaw że nagle zacznie coś czuć. \poza tym on jej nienawidzi bo ona nie znosi jego rodziny która dla niego jest najważniejsza, często naśmiewała się z kompetencji jego mamy czy miała rację być może, ale takie rzeczy się trzyma dla siebie a nie wytyka na złość mężowi, ona była zazdrosna o matkę że dla niego jest niby ważniejsza niż ona i dlatego nastąpił koniec

145

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
Snake napisał/a:

Gdzie rozdają takie głupie?

Gdzie, jak gdzie, ale komu?
On - prawnik (rzekomo), jego matka - lekarz (cóż tam, że znajomemu wypisze lewe l-4, albo przyjmie dowody wdzięczności) i w ogóle zacna, bogobojna  rodzina, a tutaj panna entelegentna inaczej smile
...bo gdyby pan prawnik miał np 60 lat, to można byłoby zrozumieć, że poleciał na młode ciało, zdziecinniał i równa do poziomu kochanki, ale w/w miś jest młodym człowiekiem z dwójką małych dzieci.
Czytając kolejne argumenty autorki, pretensje do psychicznej żony, że mając kilkumiesięczne dziecko nie chce iść do porządnej pracy, żąda alimentów i opieki nad dziećmi (oburzające!), trudno mi uwierzyć, że tak ograniczone osoby istnieją.
Myślę, że to raczej jakaś małolata z nudów wizualizuje sobie miłosne przygody z prawnikiem smile

146

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
josz napisał/a:
Snake napisał/a:

Gdzie rozdają takie głupie?

Gdzie, jak gdzie, ale komu?
On - prawnik (rzekomo), jego matka - lekarz (cóż tam, że znajomemu wypisze lewe l-4, albo przyjmie dowody wdzięczności) i w ogóle zacna, bogobojna  rodzina, a tutaj panna entelegentna inaczej smile
...bo gdyby pan prawnik miał np 60 lat, to można byłoby zrozumieć, że poleciał na młode ciało, zdziecinniał i równa do poziomu kochanki, ale w/w miś jest młodym człowiekiem z dwójką małych dzieci.
Czytając kolejne argumenty autorki, pretensje do psychicznej żony, że mając kilkumiesięczne dziecko nie chce iść do porządnej pracy, żąda alimentów i opieki nad dziećmi (oburzające!), trudno mi uwierzyć, że tak ograniczone osoby istnieją.
Myślę, że to raczej jakaś małolata z nudów wizualizuje sobie miłosne przygody z prawnikiem smile

A ja mam swoją teorię: pan prawnik poznał piękną dziewczynę (obecną żonę), uznał że taka ozdoba u jego boku będzie adekwatna bo to przecież panicz i z dobrej rodziny, tylko zapomniał powiedzieć, że jest maminsynkiem, ot taki szczegół. Po ślubie się wydało, żona "wariatka" nie pozwoliła się mamusi szarogęsić, to sobie pan prawnik znalazł młodą, głupią i naiwną, która będzie słuchała mamusi. A ta żona to ma większe jaja niż pan prawnik i jego rodzina razem wzięci.

147

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
imieslow napisał/a:

A ja mam swoją teorię: pan prawnik poznał piękną dziewczynę (obecną żonę), uznał że taka ozdoba u jego boku będzie adekwatna bo to przecież panicz i z dobrej rodziny, tylko zapomniał powiedzieć, że jest maminsynkiem, ot taki szczegół. Po ślubie się wydało, żona "wariatka" nie pozwoliła się mamusi szarogęsić, to sobie pan prawnik znalazł młodą, głupią i naiwną, która będzie słuchała mamusi. A ta żona to ma większe jaja niż pan prawnik i jego rodzina razem wzięci.

No tak, ale z taką panną, wypadałoby czasmi pokazać się w towarzystwie, a tu strach, że zacznie mówić sad

bananacake napisał/a:

Ja jestem inżynierem, będę się niedługo broniła z mgr i pracuję w dużej firmie.

Hmm..broniła z magistra, no tak...

148

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
josz napisał/a:
imieslow napisał/a:

A ja mam swoją teorię: pan prawnik poznał piękną dziewczynę (obecną żonę), uznał że taka ozdoba u jego boku będzie adekwatna bo to przecież panicz i z dobrej rodziny, tylko zapomniał powiedzieć, że jest maminsynkiem, ot taki szczegół. Po ślubie się wydało, żona "wariatka" nie pozwoliła się mamusi szarogęsić, to sobie pan prawnik znalazł młodą, głupią i naiwną, która będzie słuchała mamusi. A ta żona to ma większe jaja niż pan prawnik i jego rodzina razem wzięci.

No tak, ale z taką panną, wypadałoby czasmi pokazać się w towarzystwie, a tu strach, że zacznie mówić sad

bananacake napisał/a:

Ja jestem inżynierem, będę się niedługo broniła z mgr i pracuję w dużej firmie.

Hmm..broniła z magistra, no tak...

No przecież chodzą razem...do kościoła big_smile

149

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
santapietruszka napisał/a:
bananacake napisał/a:

żona mojego ukochanego robi z tego teatr zamiast zwyczajnie zacząć żyć od nowa. Poza tym chyba kobiety porzucone mają depresje czy coś podobnego a ta się świetnie bawi, zostawia dzieci ojcu (zawsze wtedy ,kiedy mamy plany, na przykład wyjazd) i idzie sobie z koleżankami lub kochankiem. Czyli nie wydaje się być załamana tą sytuacją. A rodzice mojego faceta nigdy jej nie akceptowali, bo to była dziewczyna z nizin, może i ładna i wykształcona, ale jej rodzina to podobno jakieś prostaki i ona się zachowuje jak prosta dziewczyna. Poza tym, w rodzinie mojego ukochanego rządzi jego mama i ona jest absolutnie za synem i jedyne co chce to jego szczęścia, wnuki widuje rzadko bo ta wariatka nie chciała ich do niej zawozić bo twierdziła, że jak babcia jest taką damą to sama może do nich przyjechać, bo ta sama droga. Kobieta która dba o dobre relacje w rodzinie nie robi takich rzeczy

Nie wiem, jak inni, ale ja coraz bardziej lubię tę żonę big_smile

Mam to samo. Aż szkoda, że nie może przeczytać wypocin kochanki swojego męża bo by miała ubaw po pachy. Na jej miejscu wybrała bym co lepsze cytaty i podsunęła mężusiowi pod nos zalewając się łzami ze śmiechu.

150

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

A rodzice mojego faceta nigdy jej nie akceptowali, bo to była dziewczyna z nizin, może i ładna i wykształcona, ale jej rodzina to podobno jakieś prostaki i ona się zachowuje jak prosta dziewczyna.

Jedno jest pewne bananacake  - zdecydowanie poprawił się gust twojemu facetowi big_smile

151

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

To ciekawe, bo tu jest co lubić. Mój ukochany ostatnio miał wyjazd z pracy, umówił się z tą wariatką że wróci wcześniej do domu żeby zrobiła zakupy, ale mnie się zepsuł ekspres i trochę nam zeszło, więc wrócił trochę póxniej. A ta mu zrobiła awanturę, wzięła rzeczy i poszła gdzieś nocować a na drugi dzień wróciła specjalnie na ostatnią chwilę a ukochanemu powiedziała że nie wróci i już miał odwoływać wyjazd i nie wiedział jak się tłumaczyć w pracy, bo ta mu wywineła taki numer. A tych numerów jest więcej, bo ona jest niezrównoważona, więc świetny przykłąd naprawdę

Dawaj tego więcej o żonie. Niezły podręcznik dla wszystkich udręczonych żon z tego forum jak odpowiednio traktować latawce i latawice.

152

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

A nie wydaje wam sie, ze autorka/autor tego tematu, to ta sama osoba, co w kwietniu pisala pod nickiem Olciapolcia?? Temat o mezu, ktory zdjal obraczke. Podobna budowa zdan, rozbudowa watkow, dokladanie nowych bohaterow, rozwijanie historii adekwatnie do wpisow uzytkownikow. Niby odpowiada logicznie na pytania, ale sens wypowiedzi do autora nie dociera. Takie chce sprawiac wrazenie. My sie tu produkujemy a autor/autorka swoje w kolko. W tamtym temacie "o mezu i obraczce" tez bylo kilka stron wpisow. Bohaterka rownie ograniczona i myslaca tylko o sobie. I jeszcze pare miesiecy przed kwietniem byl wg mnie rowniez temat zalozony przez ta sama osobe. Juz nie pamietam o czym byl tamten watek, ale wiem ze po jakims czasie zwrocilam uwage na bardzo duze podobienstwo w stylu pisania i tworzenia tej historii. Taki swoisty "styl pisarza" smile Troll lub Trollica - literat tongue

153

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
olaora napisał/a:

A nie wydaje wam sie, ze autorka/autor tego tematu, to ta sama osoba, co w kwietniu pisala pod nickiem Olciapolcia?? Temat o mezu, ktory zdjal obraczke. Podobna budowa zdan, rozbudowa watkow, dokladanie nowych bohaterow, rozwijanie historii adekwatnie do wpisow uzytkownikow. Niby odpowiada logicznie na pytania, ale sens wypowiedzi do autora nie dociera. Takie chce sprawiac wrazenie. My sie tu produkujemy a autor/autorka swoje w kolko. W tamtym temacie "o mezu i obraczce" tez bylo kilka stron wpisow. Bohaterka rownie ograniczona i myslaca tylko o sobie. I jeszcze pare miesiecy przed kwietniem byl wg mnie rowniez temat zalozony przez ta sama osobe. Juz nie pamietam o czym byl tamten watek, ale wiem ze po jakims czasie zwrocilam uwage na bardzo duze podobienstwo w stylu pisania i tworzenia tej historii. Taki swoisty "styl pisarza" smile Troll lub Trollica - literat tongue


Też przeczuwam trolling, ale i tak dobrze się bawię. A może właśnie nie - ale, lecz dzięki temu big_smile
Swoją drogą rozumiem trolling taki, aby skłócić ludzi, ale żeby dać im dobrą rozrywkę?

154

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Moze to jakies nowe zjawisko spoleczne - troll rozbawiajacy ludzi. Taki z misja zyciowa, zeby sie ludzie posmiali? Mam kolezanke po socjologii, musze sie jej zapytac, co o tym sadzi wink

155

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

ej, ja jestem po socjologii :-P

156

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Olciapolcia albo siostra bliźniaczka. .. czyli jednak uznała, że lepiej być kochanką,  niż żonką

157 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-11-17 12:35:10)

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
bananacake napisał/a:

[...] mój ukochany jest prawnikiem i sobie poradzi wbrew zawiści innych

To od razu tak trzeba było pisać, co Cię rzuciło na kolana i z jakiego powodu tak uczepiłaś się żonatego gościa big_smile Natomiast prawnkiem musi być coś kiepskim, skoro jeszcze nie poradził sobie z własnym rozwodem big_smile big_smile big_smile W końcu wyjść z sądu obronną ręką w sytuacji, w której zostawiło się żonę z dwójką małych dzieci, bo rypnęła się sprawa, że w trakcie drugiej ciąży żony gość sobie chciał tylko poroochać - to nie taka prosta sprawa. Wszak Sąd to nie kochanka, która słyszy to, co chce usłyszeć... mimo, że prawnik też człowiek...

158

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
Coombs napisał/a:

Jak dla mnie, Autorka posta ma... naście lat. I dała się wkręcić jak spaghetti na widelec...

Dokładnie. Wystarczy pierwszy rzut oka na znajomość polskiego prawa czy realiów życia chociażby.
Jak ktoś chce się rozwieść, to składa w sądzie wniosek i za miesiąc góra dwa sąd wyznacza termin rozprawy,
na której sędzia zadaje pytania mające związek TYLKO I WYŁĄCZNIE ze sprawą. Po 45 minutach orzeka rozwód i wszyscy się rozchodzą.
Tak to wygląda w rzeczywistości, a to co wypisuje tutaj autorka tematu, to są bujdy na resorach i jakieś kosmiczne bzdury
w które mogą wierzyć tylko młodziutkie głupiutkie i naiwne dziewczęta mamione banialukami przez napalonych frajerów.
Jakiekolwiek pretensje i żale kierowane pod adresem żony tego padalca i matki jego dzieci, to jest kpina z inteligencji czytelników
i kolejny dowód na to, że mamy tutaj do czynienia z dziecinną postawą oraz dziecięcymi roszczeniami dosłownie z dupy wziętymi.
Postawę tego wszarza, zwłaszcza względem własnych dzieci, pominę lepiej milczeniem, ale autorka też niewiele mu ustępuje
i naprawdę trzeba mieć nie wiem co w głowie, żeby się oburzać i wykazywać ciężkie zdziwienie faktem, że historia ciężkiej niedoli kochanki
rozpieprzającej cały świat żonie kochasia oraz dwójce maluchów nie znalazła tutaj zrozumienia. Albo dorośnij dziewczyno, albo się lecz.

159

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
anderstud napisał/a:
Coombs napisał/a:

Jak dla mnie, Autorka posta ma... naście lat. I dała się wkręcić jak spaghetti na widelec...

Dokładnie. Wystarczy pierwszy rzut oka na znajomość polskiego prawa czy realiów życia chociażby.
Jak ktoś chce się rozwieść, to składa w sądzie wniosek i za miesiąc góra dwa sąd wyznacza termin rozprawy,
na której sędzia zadaje pytania mające związek TYLKO I WYŁĄCZNIE ze sprawą. Po 45 minutach orzeka rozwód i wszyscy się rozchodzą.
Tak to wygląda w rzeczywistości, a to co wypisuje tutaj autorka tematu, to są bujdy na resorach i jakieś kosmiczne bzdury
w które mogą wierzyć tylko młodziutkie głupiutkie i naiwne dziewczęta mamione banialukami przez napalonych frajerów.

może właśnie dlatego kochaś nie może się rozwieść, składa papiery o rozwód, a żona w sądzie mówi, że gość ją zdradza z niepełnoletnią małolatą*... i po karierze
A biskup łypie z boku
To na Kinga, to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie
Myślicie, że nic nie wiem

/.../
Za nielegalny związek z nią
Następnych parę kratek
T.love

*Bananacake nie istnieje taka Polibuda, która dałaby ci dyplom inżyniera, może nabyłaś taki dokumencik w sklepie z zabawkami, sądząc po twoich zdolnościach logicznego wiązania przyczyn ze skutkami, to obstawiam, że masz dyplom ukończenia przedszkola.
(jako troll - dałabym ci może nawet dobrą ocenę z polskiego, za fikcję literacką)

160

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Śpieszmy się kochać trolle, tak szybko odchodzą. [']

161

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Jest naprawdę wyjątkowo bezczelna i głupia. Nie wiem tylko, czy bardziej bezczelna niż głupia, czy bardziej głupia niż bezczelna.

162

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
SonyXperia napisał/a:

Jest naprawdę wyjątkowo bezczelna i głupia. Nie wiem tylko, czy bardziej bezczelna niż głupia, czy bardziej głupia niż bezczelna.

A krokodyl jest bardziej długi czy bardziej zielony?
- Bardziej zielony, bo długi jest od pyska do ogona, a zielony jeszcze po bokach tongue

163

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Czyli zielony troll tongue

164

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
SonyXperia napisał/a:

Czyli zielony troll tongue

...z glutem u nosa

jakról napisał/a:

Śpieszmy się kochać trolle, tak szybko odchodzą.

Ewentualnie przekwaterowują. Być może nasza autorka wcieliła się teraz w facecika, który w sąsiednim dziale zastanawia się "jak odbić żonę koledze?"

165

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Czytam i nie wierze.
Facet daje sie wykorzystywac zajmujac sie swoimi dziecmi. Ma dzieci z zona, lecz nie czuje do nich prawie nic, bo starsze jest nabuntowane, a mlodsze "niekochane", bo jak byla w ciąży to juz do zony nic lub niewiele czul. Poza tym dzieci sa jej (jak to ujela autorka).
Jesli to co piszesz jest realne, to Twoj facet to bydle a ty zimna wyrafinowana kochanka tegoz faceta. I wy chcecie stworzyc kochająca sie rodzinę? (bo przeciez chcecie miec dzieci) -to znaczy Ty chcesz bo on to tylko tak gada. Standard.
Nie dziwie sie zonie, ze zadzwonila do firmy, by sprawdzic meza oszusta. Bynajmniej wie na czym stoi.
A on wg Ciebie nic nie czuje do zony i dzieci? To czemu z nimi zostaje i mieszka? Bo zona zna "tajemnice" rodzinne?  A Ty ich nie znasz?
Zastanow sie nad swoją pozycja w tym związku,  wg mnie jestes tylko kochanka.
I serio?zalezy Ci na facecie, ktiry nie kocha wlasnych dzieci?

166

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

straszne....aż boli

167 Ostatnio edytowany przez cataga (2017-11-18 21:18:48)

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

autorka łyka jak pelikan to, co zdradzacz  i zwykła szuja , jej mówi, aby miec kochaneczkę na boku. Znudzi sie latwym dostępem do uciech, to kochaneczce podziękuje, a ta  napisze kolejny temat" czemu on mnie rzucił". Ja naprawdę rozumiem, że można być mloda , naiwną i zakochaną, ale być z szują , ktora tak mowi o osobie , z ktorą się ozenił , ma z żoną dwójkę dzieci i przysięgał tej osobie milośc i wierność, to trzeba juz miec nie po kolei w głowie  i do tego samemu byc niezłą szują. Dobrali sie. I ma czelnośc pisac na forum, na ktorym pisza kobiety niejednokrotnie skrzywdzone przez podobne indywidua płci meskiej.   
 

zmęczona zyciem.. Phi...
jak zmądrzejesz i nabierzesz troche rozumu, to może uda ci się nie być tak zmęczoną tym czym teraz jesteś zmęczona

168

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną
santapietruszka napisał/a:
imieslow napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Faktycznie, niekulturalna jakaś ta żona big_smile big_smile big_smile

No przecież pisze dziewczyna, że żona to jakaś wariatka

No i właśnie, Autorko, jeśli ta żona taka niezrównoważona i w ogóle be, to dzieci nie powinny z nią przebywać, przyzna to każdy sąd. A więc pierwsze, co Twój miś powinien zrobić to postarać się o przyznanie mu opieki nad nimi - przecież musi zapewnić im bezpieczeństwo. Wtedy nawet nie będziesz już musiała się męczyć i rodzić swoich, po prostu od razu będziecie szczęśliwą rodziną big_smile
I jeszcze to żona Wam będzie płacić alimenty big_smile

Nie podsyłajcie jej pomysłów tongue

bananacake napisał/a:
Averyl napisał/a:
bananacake napisał/a:

Fajnie że was to bawi. Ciekawe co byście czuli będąc na moim miejscu? Albo na miejscu rodziny mojego faceta? Ta kobieta jest niezrównoważona a jej haki są śmieszne, tyle ze rodzina faceta obawia się smrodu i hałasu który ona narobi a pewnie to zrobi bo nie jest jakaś biedną, poszkodowana istotą. Chodzi między innymi o lewe zwolnienia rzekomo wystawiane przez mamę faceta, o jakieś łapówki i inne fantazje tej pani. Ona w trakcie małżeństwa grzebala w jego rzeczach o robiła zdjęcia, żeby mieć dowody na niego, więc to chyba samo o niej świadczy najlepiej

żartujesz, fakt że teściowa wystawiała lewe zwolnienia miałby być powodem, by gość udawał przykładnego męża?

Słuchaj, ale o co chodzi z tą religijnością? bo sama czujesz, że coraz większy smród rozchodzi się o tego twojego pobożnego kochasia.

Skoro ona straszy że nasle kontrolę nfz to oni się boją że to się rozniesie i zła opinia popłynie chyba każdy chce dbać o dorobek życia. Jego rodzina jest bardzo religijną podobnie jak ja i moja rodzina a fakt że wziął ślub ze zła osobą nie powinien nikogo skreslac

No to ładnie córcię wychowali, nic tylko pozazdrościć.

bananacake napisał/a:
imieslow napisał/a:
bananacake napisał/a:

Wy macie swoje przypuszczenia a ja wiem jakie są fakty. Mój ukochany pokazuje mi smsy od tej wariatki i ona mu pisze ze sie go brzydzi i nim gardzi ale że jest jej tak wygodnie to sobie go wykorzystuje i to kosztem naszego związku. Gdyby chciała naprawić małżeństwo to by inaczej pisała. Ona mu grozi że się nie wysokie żeby sobie nie myślał ze ja zostawi sama z dziećmi o będzie je brał raz na dwa tygodnie bo ona chce opieki naprzemiennej i jej nie obchodzi ze on chce sobie życie ze mną układać,ctaka jest ta biedna żona

Zaraz padnę ze śmiechu big_smile czyli o to się rozchodzi - wy byście chcieli wziąć sobie dzieciaki raz na miesiąc a nie użerać się z nimi częściej? No tak, biedactwa. Trzymam kciuki za żonę twojego misia pysia, kobieta mimo tego, że jej kutafon niszczy życie, ma głowę na karku i się nie da zapędzić w kozi róg.

To obowiazek matki zajmować się dziećmi, mój ukochany i ja chcemy mieć swoje życie a jak ona chce mieszkanie a my będziemy musieli wynajmować a jeszcze będziemy mieli swoje, to będzie nas za dużo. z resztą nieważne, mój ukochany jest prawnikiem i sobie poradzi wbrew zawiści innych

Podczas wycieczki na narty ze swoim misiem musiałaś się chyba walnąć mocno w głowę, bo bredzisz jak potłuczona. wink
Skoro jest prawnikiem, to czemu nie bierze sprawy we własne ręce i nie próbuje jakoś rozwiązać sytuacji? Jako prawnik doskonale wie, że prawo stoi po stronie żony, ot co tongue

bananacake napisał/a:

Wierzcie sobie lub nie, mogę wam nawet dac namiar do tej wariatki wtedy zobaczycie że to prawda i jaka ona jest psychiczna. Mój ukochany i ja jesteśmy z dobrych domów a to jakaś prostaczka wdarła się na salony, może i jest bardzo atrakcyjna i tylkiem sobie urobiła naiwnego faceta, ale poniesie za to karę

Nie strasz, nie strasz...

bananacake napisał/a:
olaora napisał/a:

Autorko, a jakby twój ojciec zdradzał matkę? Ty byś miała powiedzmy 5 lat i malutkiego paromiesięcznego brata. I nagle przychodzi ojciec z jakaś obcą kobietą i mówią, że macie się z matką i braciszkiem wynosić z tego mieszkania. Pakuje ci ubranka, zabawki i wyganiają was za drzwi. Macie sobie iść, obojętnie gdzie. Ma się od teraz wami zajmować matka. Bo tata będzie się żenił z tą obcą kobietą i potrzebne im jest to wasze mieszkanie. Będzie po ciebie i braciszka przyjeżdżał 2 razy w miesiącu i trochę się wtedy z wami pobawi.

Pamiętasz swoje dzieciństwo? Jakie było?

Moja rodzina jest normalna (...)

Widać. wink

bananacake napisał/a:

żona mojego ukochanego robi z tego teatr zamiast zwyczajnie zacząć żyć od nowa. Poza tym chyba kobiety porzucone mają depresje czy coś podobnego a ta się świetnie bawi, zostawia dzieci ojcu (zawsze wtedy ,kiedy mamy plany, na przykład wyjazd) i idzie sobie z koleżankami lub kochankiem. Czyli nie wydaje się być załamana tą sytuacją. (...)

Wydała na świat 2 dzieci, musi się użerać z niewiernym mężem i jego świrniętą kochanką. Do tego patologiczna rodzina mężusia. Zdecydowanie zasługuje na chwile dla siebie i koleżanek, zasługuje też na bycie z kimś, przy kim czuje dobrze. Oby ten jej kochanek był wartościowym facetem, tego jej teraz trzeba. Twojego misia niech odeśle do lamusa. Nie zasługuje na nią.

santapietruszka napisał/a:

Nie wiem, jak inni, ale ja coraz bardziej lubię tę żonę big_smile

Ja również. Dobrze, że nie daje sobą pomiatać. Widocznie okazała się zbyt mądra, więc pan monsz musiał poszukać głupszej, co by mieć przed kim imponować swoją wspaniałością i bohaterstwem.

bananacake napisał/a:

I faktem jest to że mama ukochanego lubi się rządzić i wtrącać co mnie czasami też trochę wkurza, ale jak się założyło rodzinę to się robi tak żeby nie było konfliktów a tamta nie chciała słuchać, nie pozwalała ukochanemu słuchać matki bo to ona najmądrzejsza, to się skończyło. Mama ukochanego sama już dawno namawiała go do rozwodu bo tak się nie da żyć przecież, ona najchętniej odcięłaby go od jego rodziny bo twietdziła że skoro mama chce rządzić to ona woli nie mieć kontaktu bo założyła swoją rodzinę a mój ukochany tego nie akceptuje.

Wybacz, że sprowadzę Cię na ziemię - nie ma rodzin, w których nie występują konflikty. Trzeba umieć je rozwiązywać, a nie zamiatać pod dywan czy udawać, że wszystko jest w porządku.



Twoja bezczelność autorko nie zna granic. Ty i Twój misio jesteście siebie warci. Jego żonie zaś życzę, by udało się całkowicie oskubać mężusia, bo po tym, co jej zafundował zwyczajnie się jej to należy.
Nie wiem czy jesteś trollem, czy Twoja historia jest prawdziwa. Tak czy siak moja rada może być tylko jedna - nie rozmnażaj się. smile
I idź na jakąś psychoterapię albo do psychologa lub psychiatry.

169

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

wyrobilam sobie zdanie o tobie już po samym temacie..ze miałaś czelność wlez z butami w czyjeś zycie tupet w pizdu. I nie ważne czy się wali i pali w związku..

170 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2017-11-20 12:27:14)

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Nie wiem jak kto, ale ja te zone coraz bardziej lubie. Ma babka glowe na karku. Dawaj tu te namiary na nia, wysle jej bukiet roz.

Jesli ty autorko nie jestes trollem (50:50), to ja takiej prymitywnej osoby nie poznalam ani w realu, ani w necie, ani na ekranie.
On prawnik (sic!), katolik (=dupczy na boku). No paczaj.

Jego rodzina ciebie lubi, bos naiwna i glupkowata.
Tamtej rodzinka  sie boi, bo kobita ma jaja i nie daje sie robic w bambuko.

Zrobcie film, jak Boga kocham.
M jak Milosc to pikusiek jest przy was.


Do zony:

uwielbiam cie kobieto. Tak trzymaj.

171

Odp: Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Gosia1962, jestes swietna. Autorko tematu, pozdrów zone, babka jest the best!!

Posty [ 131 do 171 z 171 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jestem zmęczona życiem z żonatym mężczyzną

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024