Psychofagas - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1

Temat: Psychofagas

Hej dziewczyny,

byłam w związku z psychofagiem, ale kiedy się zorientowałam, można powiedzieć, że jest już za późno, bo mam z nim dwójkę dzieci i wiem, że będzie trudniej niż łatwiej z tej relacji się wyplątać.
Cała historia brzmi jak jakiś koszmar, nie mogę uwierzyć, że to dzieje się naprawdę...
Zazdroszczę niektórym z was, od których psychol ot tak odchodzi, wymienia na inną.
Mój psychol mówi, że nigdy ode mnie nie odejdzie sad

Tło po krótce:
Jestem wykształconą dziewczyną, spokojną, empatyczną - smakowity kąsek dla psychofaga.
Moi rodzice są również ludźmi poważanymi, na stanowiskach, kulturalnymi, spokojnymi, mam z nimi bardzo dobre relacje.

w 2013 roku poznaję GO - mota mnie powoli w swoją pajęczą sieć, choć na tamten czas nie widzę tego w ten sposób. Wydaje mi się, że mimo różnic stworzymy dobry związek, bo mimo tego, że jest ode mnie starszy 12 lat, jest człowiekiem dobrym, kierującym się sercem, uczciwym. Ciągle o tym gada, podkreśla. Na szyi nosi ukrzyżowanego Jezusa i opowiada jak to dziękuję Bogu że mnie spotkał... (Początek chyba typowy, nie?) Jest kierowcą ciężarówki, często nie ma go  w domu, ale dzwoni i pisze codziennie, piękne słowa mydlą mi oczy.
Lampka zapala mi się kiedy opowiada o swojej pierwszej żonie wariatce, ale szybko gaśnie, w końcu nawet jego syn jest po jego stronie, miała ataki szału. Chyba już rozumiem z jakiego powodu...

Akt 1)

Często mówił, że wiele kobiet się w nim podkochuje i chce z nim być, ale on wybrał mnie i będę tą jedyną do końca jego dni...
Trochę mnie to bawiło, myślałam, że to jakiś żart. Prosty, słaby, ale żart.
Kilka dni po moim drugim porodzie, na imprezie pępkowej ni stąd ni zowąd wykrzyczał mi, że moja koleżanka z pracy chciała z nim uprawiać sex.
Nagabywała go i jeśli chcę to on może mi to udowodnić! Że ona na niego leci, że on może to nagrać i mi pokaże... <WTF!?!?! - czy ten człowiek jest nienormalny? Co on do mnie mówi? Z kim ja się związałam? Co to za patologia? Nie wiem co mu powiedzieć, brakuje mi słów. Mam go wyrzucić z domu? Dopiero urodziło nam się przecież dziecko....Jak może mi udowodnić, że się prześpi z moją koleżanką, co to za myślenie? Gdzie ten mój facet, który zapewnia mnie o dozgonnej miłości...> Następnego dnia mówi, że był bardzo pijany, kaja się, a ja czuję się upokorzona, ale zajmuję się dziećmi, nie myślę o tym wiele, a może wypieram albo zapominam...

Akt 2)

Moja druga ciąża była zagrożona, 2 tygodnie przeleżałam w szpitalu. Psychofag dzwonił codziennie, kilka razy. Wydawało się, że się interesuje.
W tym czasie mama była z nim w mieszkaniu, pomagała przy starszym dziecku.
W nocy wszedł jej do łóżka, z dwuznaczną propozycją, obmacując ją (nie chcę wdawać się w szczegóły)... mama zaniemówiła.
Nie wiedziała totalnie co ma zrobić, chciała go wyrzucić z domu, ale nie wiedziała jak ja zareaguję. Czy nie załamie się psychicznie po porodzie, czy będę opiekowała się należycie dzieckiem.
Po prostu ją zatkało, ja sama nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu. Po kilku miesiącach nie wytrzymała i powiedziała mi to... i tutaj rozpoczął się teatrzyk, który nie pozostawił mi wiele złudzeń.

Napisałam mu tylko na FB: "kłamca" i mimo tego, że totalnie nie mówiłam o co chodzi, o jaką sytuację, on zaczął się tłumaczyć, mówiąc że to diabeł go podkusił, że on go nie chciał, że to będzie dla niego lekcja życia (?), że to pokazało jego słabość (?!?)... Kontynuowałam milczenie i dowiadywałam się co raz to nowych rzeczy. Nie obwiniałam go, nie mówiłam nic, a gadał, gadał i gada już czwarty miesiąc. Z dnia na dzień wyrzuciłam do piwnicy wszystkie jego rzeczy, miał je odebrać w najbliższym czasie. Kiedy zorientował się, że kajanie na fb nie pomogło, przyjechał z trasy i rozpoczął swój spektakl. Kładł się na ziemię, wyciągnął Biblię na potwierdzenie swoich słów i przykładał ją do piersi, wyrywał trawę sprzed domu, wykrzykiwał, że mu na mnie zależy, że jestem miłością jego życia, a on wskoczył do łóżka mojej mamy, bo myślał, że to ja.... Bo on myśli o mnie dzień i noc i był przekonany, że to ja... Ta wersja też mnie nie przekonała, mimo tego, że przyjechał ze swoją matką, która wykrzykiwała, że przecież on mnie kocha, że mam mu wybaczyć, że on się dla mnie zmienił, że mięsa już nie je, alkoholu nie pije, cudowna przemiana. A ja dalej milczałam, dalej nic i w końcu wymyślił historię, że to moja mama się w nim zakochała, że na niego leciała, że czekała na niego w drzwiach za każdym razem jak szedł do toalety. On biedny musiał uciekać przed nią i odmawiać jej sexu przez rok i  w końcu z zemsty postanowiła mi powiedzieć, że on wszedł jej do łóżka. Tylko przecież to ON wlazł do tego łóżka! Jak usłyszałam tą bajkę, wiedziałam, że to NIE jest normalny człowiek. Wysłuchałam i wersji mamy i jego, ale w jego wersji są cały czas nowe fakty. Widząc że nie odpisuję, nie odbieram telefonów on ciągle pisze. Niektóre ze zdań, które naprowadziły mnie na trop, że to psychopata to:

1. Ojj kochana, tak Ciebie oszukują, manipulują Tobą, moja kochana biedna duszyczko,
2. U Twojej matki jest plan, długoterminowy plan, ona tego nie zrobiła bez planu, okłamuje Ciebie.
3. Jesteś w rękach swojej matki narzędziem do wykonywania jej celu, biedne moje kochanie, żal mi Ciebie

Akt 3)

Po całkowitym zerwaniu kontaktu pozostała kwestia dzieci.
Przyjechał do dzieci trzy razy, wychodziłam tylko po to żeby mógł się z nimi pobawić.
W tym czasie robił mi sieczkę z mózgu. Za czwartym razem powiedziałam dość i poprosiłam tatę żeby to on wyszedł z dziećmi.
Ojciec zgodził się, ON pobawił się z dziećmi, po czym miał nadzieję na spotkanie ze mną, ale ja nie wyszłam i wtedy zaczął się dramat.
Wystawanie kilkugodzinne pod drzwiami, wysiadywanie na parkingu w aucie, wychodzenie z auta i opieranie się o nie, żeby go wszyscy sąsiedzi widzieli chyba. Stał w deszczu obserwując mój pokój, kolejnego dnia napisał smsa, że kocha całą moją rodzinę, po czym rzucił się na mnie, na dziecko, na moich rodziców wygrażając się, że nas pozabija.
Wezwaliśmy policję, ale przy policji udawał poszkodowanego. Pierwszy raz  widziałam jak rzeczywiście kłamie, jak wymyśla.... Jak minuta po minucie bez zająknięcia opisuje zdarzenie, które ma się nijak do rzeczywistości... Wykrzykiwał, że nie pokazujemy mu dzieci, że go napadliśmy, a on biedny tyle kilometrów przyjechał, tylko do dzieci, do ukochanych dzieci... W tym momencie całkowicie się załamałam, wiedziałam już, że zostałam oszukana, a on nie ma żadnych uczuć.
Na domiar złego, wieczorem napisał mi maila, że to nie w porządku, że on przyjeżdża do dzieci, a my mu ich nie pokazujemy, a mój ojciec napada go nożem (?!?) - <że co? Jakim nożem, o co chodzi?> Kolejnego dnia na jego skrzynce, do której wciąż mam dostęp, odnajduję maila z potwierdzeniem przelewu za obdukcję... Łączę dwa fakty i... BINGO. Mój psychofag prawdopodobnie tnie się nożem, szykując sobie dowody na to że moja rodzina to patologia...
Z niby-troską pisze mi, że jestem biedna, że nigdy nie widział ludzi o tak niskich moralach jak moi rodzice i nie chce żeby jego dzieci wychowywały się wśród takich ludzi....
Przecież on wie, że jest zupełnie odwrotnie...
Gnoi mnie i niszczy, pisze maile oczerniające moich rodziców, wyzywa ich, a nic nie boli mnie bardziej od tego.
Pisze że nigdy ode mnie nie odejdzie. Bo przecież on nic nie zrobił i mnie kocha... neutral

Po prostu zostałam oszukana przez psychofaga, celem były dzieci.
Chciał mieć dzieci, żeby powiększyć klan.
Nie jest Polakiem.
Liczyło się tylko żeby dzieci miały jego nazwisko, będzie chciał je wywieźć do swojego kraju za wszelką cenę i wiem, że będę musiała walczyć.

Dziewczyny,
totalnie nie wiem gdzie szukać pomocy.
Zgłosiłam nękanie i groźby w Prokuraturze, ale postępowanie trwa i trwa.
Nic  tego nie wynika, a on przyjeżdża pod mój dom niezapowiedziany i nie daje mi żyć.
Nie wychodzę już  z dziećmi na spacery, praktycznie nie wychodzę z domu, muszę się ukrywać.
Jako że molestował seksualnie moją matkę (!), mam ogromne obawy co do dzieci.
Ja wiem, że dzieci powinny mieć kontakt z obojgiem rodziców, nie robię tego z zemsty, ale, naprawdę się boję, czy on im nie zrobi krzywdy.
Czy istnieje realna szansa żebym mogła ograniczyć mu prawa rodzicielskie a najlepiej to go tych praw pozbawić?
On się wszystkiego wyprze, a cała batalia sądowa obawiam się, że skończy się na wyciągnięciu brudów i nic z tego nie wyniknie.

Po akcji z napaścią na całą moją rodzinę, po prostu się go boimy i już trzeci raz rzeczywiście nie pokazujemy mu dzieci.
Nikt nie zamierza do niego wyjść, jesteśmy zastraszeni, ale ile może to trwać...

Zasada braku kontaktu w ogóle nie skutkuje, w ostatnim czasie napisał mi ponad 100 emaili i nie wygląda żeby mu się miało znudzić.
Pisze w eter, a niektóre jego maile mam wrażenie, że nie są już kierowane do mnie, tylko bełkocze coś na kształ pamiętnika, wymyślając przy tym niestworzone historie i zmieniając fakty.

Aha po tym wszystkim to:
1) JA go zdradziłam (w sensie oszukałam go, bo on mnie kocha, a ja taka zła...)
2) Wszystko to moja wina, bo słucham matki, a nie jego
3) Jestem niepoważna, że mam dwoje dzieci, a zachowuję się jak nastolatka, nie wiem co to poważny związek
4) Miłość jest ślepa, został oszukany, nie wierzy że to się dzieje w jego życiu...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Psychofagas

Psychofagiem raczej nie jest i będzie Ci trudno ograniczyć mu prawa rodzicielskie.
Tak, jak nie rozumiem, Twoich pretensji o koleżankę z pracy, z Twojego opisu wynika, że mąż po pijaku chciał się pochwalić, jakie ma branie (no chyba, że miałaś dowody, że to on był stroną aktywną), tak incydent z Twoja mamą to absolutna plama. Nie wiem, też do czego przyznal Ci się gdy nazwałaś go kłamcą, ale z tego wynika, że faktycznie jest kłamcą i być może zdrajcą, ale nie psychofagiem.

3

Odp: Psychofagas

Wiesz, jest tyle do pisania, że nie wiem, czy zostałam dobrze zrozumiana.
Pisząc o koleżance, która rzekomo pragnęła uprawiać z nim sex, chciałam nakreślić, że on ma na tym tle jakąś obsesję i prawdopodobnie wymyślił tę historię żeby mnie z tą koleżanką skłócić (w pewnym sensie zaczęłam jej rzeczywiście trochę unikać)... Teraz z tą samą koleżanką  jest w komitywie i nastawił ją przeciwko mnie.
Wszystkie dziewczyny się niby w nim podkochują, nawet w sklepie, na stacji, w biurze jak jeździ ciężarówką i idzie odnieść dokumenty, jak przepuszcza kobiety na pasie, to w ich oczach widzi, że już coś zaiskrzyło... (...) Chodzi o to, że jemu się chyba wydaje, że jest obiektem westchnień wszystkich kobiet. Czy to nie wygląda jak narcystyczne zachowanie?
Wszystko ma być tak jak on chce, nie szanuje zdania innych ludzi, wszystkich próbuje pouczać i zawsze musi postawić kropkę nad i.

Wszystkie kobiety go niby kochają i  sytuacji kiedy na jaw wychodzi to, że po prostu skłonny był zdradzić mnie z moją własną matką (!) kiedy byłam w ciąży (!) on znów zaczyna kręcić teorie o tym, że moja mama się w nim zakochała... No bo przecież na pewno wszystkie go kochają.

Manipuluje, zmienia wersję w zależności co mu przyjdzie do głowy, ale jak się wszystkie wersje zbierze razem, to nic się kupy nie trzyma.
Teraz karmi się pewnie mailami, które do mnie wysyła, rani tak, że już bardziej by nie mógł.
Nigdy mnie nie uderzył, ale stosuje coś gorszego - przemoc psychiczną.
Projektuje na moją mamę swoje zachowania.
Na pewno ma jakieś zaburzenie osobowości.
Został przyjęty do domu, serdecznie, zawsze był obiad, zawsze wszystko miał podane na tacy można powiedzieć, a koniec końców podobno doświadczył psychicznego ucisku, patologii, molestowania - przez to nie był podobno sobą i się rozpił.

Czy jest możliwość przebadania go psychiatrycznie?
Czy jakiś adwokat mógłby mi ewentualnie w tym pomóc?

4

Odp: Psychofagas

Zachowuj wszystkie maile, wiadomości, zamontuj kamerę gdzieś, gdzie może się pojawić, by odebrać dzieci, włącz nagrywanie rozmów, jeśli trzeba zatrudnij detektywa. Skontaktuj się z jego pierwszą żoną - może być twoją sojuszniczką. I ciśnij na policji, składaj doniesienia, dzwoń, by dowiedzieć się co w sprawie, etc.

5

Odp: Psychofagas

Ja najpierw poszłabym do prawnika od spraw rodzinnych, dowiedziała się jakie mam prawa. A później działała. Nie zostawalabym z nim sama, zawsze miała kogoś, kto może zeznawac w sądzie. Myślę, że nie ma co z nim dyskutować, on jest zafiksowany - do takiego nic nie trafia. I przygotowała się na najgorsze, bo jeśli jest tak jak piszesz zrobi Ci w życiu sajgon. On ma własny świat. Pewnie pranie brudow będzie, bo zobaczysz jeszcze nie jedno... Oj oni mają bogata wyobraźnię.

6 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-16 14:01:19)

Odp: Psychofagas

Wg mnie konsultacja psychiatryczna byłaby wskazana. Wygląda to na zaburzenia psychiczne. Spróbuj go namówić na taką wizytę pod pretekstem załagodzenia sytuacji, pójdźcie razem.
Albo porozmawiaj z kimś z rodziny teściów.
Nie zostawiaj tego tak, to ojciec twoich dzieci, będzie istniał w Twoim życiu już zawsze, czy będziecie razem czy nie.
Ktoś w jego rodzinie chorował?

7

Odp: Psychofagas
Ela210 napisał/a:

Wg mnie konsultacja psychiatryczna byłaby wskazana. Wygląda to na zaburzenia psychiczne. Spróbuj go namówić na taką wizytę pod pretekstem załagodzenia sytuacji, pójdźcie razem.
Albo porozmawiaj z kimś z rodziny teściów.
Nie zostawiaj tego tak, to ojciec twoich dzieci, będzie istniał w Twoim życiu już zawsze, czy będziecie razem czy nie.
Ktoś w jego rodzinie chorował?

Musiałabym złamać zasadę "zero kontaktu".
Może to zaburzenia psychiczne, ale dla mnie to po prostu manipulacja, mataczenie, cwaniactwo.
Psychopatii się nie leczy, on tak pięknie potrafi się maskować.
On w ogóle nie widzi winy w sobie, uważa, że wszyscy kręcą przeciwko niemu, że jestem nastawiona przeciwko niemu.
Po prostu całe życie najprawdopodobniej był bezkarny.
Podobno jego była żona była takim człowiekiem, że nawet adwokat się dziwił jak mu o niej opowiadał.
Widząc jego grę aktorską, wyobrażam sobie co to musiały być za historie science-fiction.
On nie może sobie poradzić z tym, że wymsknęłam mu się spod kontroli.
Udaje ideał, a jest zły do szpiku.

Jego rodzina oczywiście jest za nim....
Bo oni też sobie wyobrażali, że za kilka lat przyjedziemy z dziećmi do jego kraju...
Czekali jak hieny. Także nigdy nie zrozumieją, że ich ideał ma zaburzenie osobowości.
A nawet jeśli zrozumieją, wyprą to.
Liczą się tylko dzieci, dzieci, kolejne pokolenie.

8

Odp: Psychofagas

Z jakiego on jest kraju?
Pytam, ponieważ warto dzielić się takimi informacjami,  żeby inne kobiety były przestrzezone.

A Tobie radzę :
- jaj najprędzej rozwód z orzeczeniem o winie
- zbieranie dowodów, że facet jest niebezpieczny  (może nawet była żona pomoc w zeznaniach )
- ubieganie się o zakaz zbliżania się

9

Odp: Psychofagas
stokrotka88 napisał/a:

Z jakiego on jest kraju?
Pytam, ponieważ warto dzielić się takimi informacjami,  żeby inne kobiety były przestrzezone.

A Tobie radzę :
- jaj najprędzej rozwód z orzeczeniem o winie
- zbieranie dowodów, że facet jest niebezpieczny  (może nawet była żona pomoc w zeznaniach )
- ubieganie się o zakaz zbliżania się

Jest z Bułgarii.
Na szczęście nie mieliśmy ślubu.
Nie znam dokładnych danych byłej żony, a ciężko mi będzie teraz namierzyć - czy sąd lub jakikolwiek organ może pomóc mi ją znaleźć? Gdzie mogłabym się udać? Teraz to szukanie igły w stogu siana. Nigdy mocno nie drążyłam tematu jego byłej żony.

Prokuratura właśnie odrzuciła wniosek o zakaz zbliżania się.

10 Ostatnio edytowany przez stokrotka88 (2017-11-16 23:36:53)

Odp: Psychofagas

Ja się spotykalam z Rumunem i tez swoje przeszłam. Dlatego odradzam dziewczynom związków z facetami z takich krajów.

Zbieraj więcej dowodów na to, że facet jest niebezpieczny i spróbuj ponownie, ale z innym adwokatem. Adwokat powinien umieć doradzić ile i jakich dowodów potrzeba , aby uzyskać zakaz zbliżania się.

Z tego co opisalas to tylko kwestia czasu aż uzbierasz wystarczające dowody.

W kwestii pierwszej żony to też możesz podpytać adwokata co radzi. Powinien mieć jakąś wiedzę, albo wiedzieć gdzie ja zdobyć. Ewentualnie doradztwo w ambasadzie.

11

Odp: Psychofagas
stokrotka88 napisał/a:

Ja się spotykalam z Rumunem i tez swoje przeszłam. Dlatego odradzam dziewczynom związków z facetami z takich krajów.

Zbieraj więcej dowodów na to, że facet jest niebezpieczny i spróbuj ponownie, ale z innym adwokatem. Adwokat powinien umieć doradzić ile i jakich dowodów potrzeba , aby uzyskać zakaz zbliżania się.

Z tego co opisalas to tylko kwestia czasu aż uzbierasz wystarczające dowody.

W kwestii pierwszej żony to też możesz podpytać adwokata co radzi. Powinien mieć jakąś wiedzę, albo wiedzieć gdzie ja zdobyć. Ewentualnie doradztwo w ambasadzie.

Dziękuję Ci bardzo, Stokrotko.
Najgorsze jest to, że on mi w mailach pisze jak mnie kocha, przy tym oczernia całą moją rodzinę, a na koniec pisze, że mimo wszystko dalej nas szanuje i kocha.
Czyli maile nie będą żadnym dowodem że jest niebezpieczny.
Mogę go ewentualnie nagrywać na kamerę albo dyktafonem, ale tak poważnie to słabo mi się robi w ogóle na myśl, że miałabym go spotkać.

Rumun też okazał się niebezpiecznym typkiem?
Nie wiem czy to kwestia nacji, czy po prostu trafiłam na taki egzemplarz...

12

Odp: Psychofagas

Myślę, że w tych krajach duża większość to takie właśnie przypadki.
Zakłamani i dążący po trupach do celu.
Słyszałam o zbyt wielu podobnych sytuacjach z tymi panami.

Rumun też mnie ładnie bajerował i udawał bardzo długo porządnego.
Na szczęście za niego nie wyszłam, bo miałabym przerąbane z nim i z jego nienormalną rodzinką.

A kłamać to oni potrafią wszyscy na zawołanie po prostu znakomicie.
W Rumuni oszukanie kogoś uważa się za sukces - na zasadzie "jestem bardziej cwany, a ten ktoś jest naiwny to ma za swoje".

Tak, kamera i dyktafon to najlepsze dowody.
Jak chcesz się od niego odczepić to musisz teraz trochę powalczyć.
Skoro Cię nachodzi to chyba i tak spotkanie jest nieuniknione.

Trzymam kciuki i powodzenia!

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024