Real a pamiętniki - dwie twarze faceta - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 288 ]

131 Ostatnio edytowany przez sorriso841219 (2017-10-01 14:39:45)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

No jakas masakra.....
Zablokowałam to zadzwonił do mojej córki ....
Ona o niczym nie wie wiec odebrała telefon. Przyniosła mi zwyczajnie "Mamo, Tomek dzwoni tutaj bo Ty masz wyłączony telefon" i wręcza mi słuchawkę...
Miałam chwile zawahania ale rozłaczyłam sie nie mówiąc nic  i w córki telefonie tez go zablokowałam ....

Ale czego on jeszcze chce?
Przecież wszystko jasne ...

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

A może faktycznie to jakaś fikcja literacka te pamiętniki?

133

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Daj spokój nie pomagasz....
Strasznie trudno było mi podjąć te decyzje bo zachowanie w realu bylo zgoła inne niż pamiętnikowe pisanie, bo ja naprawdę sie zaangażowałam i kochałam tego człowieka, bo przywiązanie córki, bo naprawdę byłam przekonana że jestem w szczęśliwym związku...
Te pamiętniki to był szok dla mnie, który do mnie nie dochodził przez 6 dni. Dopiero wczoraj jak tutaj napisałam byłam w stanie myślec o tym że muszę podjąć jakas decyzje i rozstaniu.
Do tej pory jak o tym myśle nie moge w to uwierzyć ... Czuje sie jak widz oglądający kiepska teleniwtle... Takie rzeczy tylko w filmach....

W każdym razie moze przez telefon chciał mi przypomnieć że Mu kasę wiszę. Ostatnio poprosiłam zeby mi kupił w hurtowni kilka rzeczy dla córki i jeszcze Mu nie oddałam kasy za to. Zrobię Mu jutro przelew.

134

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
sorriso841219 napisał/a:

Daj spokój nie pomagasz....
Strasznie trudno było mi podjąć te decyzje bo zachowanie w realu bylo zgoła inne niż pamiętnikowe pisanie, bo ja naprawdę sie zaangażowałam i kochałam tego człowieka, bo przywiązanie córki, bo naprawdę byłam przekonana że jestem w szczęśliwym związku...
Te pamiętniki to był szok dla mnie, który do mnie nie dochodził przez 6 dni. Dopiero wczoraj jak tutaj napisałam byłam w stanie myślec o tym że muszę podjąć jakas decyzje i rozstaniu.
Do tej pory jak o tym myśle nie moge w to uwierzyć ... Czuje sie jak widz oglądający kiepska teleniwtle... Takie rzeczy tylko w filmach....

W każdym razie moze przez telefon chciał mi przypomnieć że Mu kasę wiszę. Ostatnio poprosiłam zeby mi kupił w hurtowni kilka rzeczy dla córki i jeszcze Mu nie oddałam kasy za to. Zrobię Mu jutro przelew.

Czyli wg. Ciebie pomaganie jest wtedy, kiedy ludzie przytakują Ci?
A po za tym pozwól mi się zastanawiać.

135

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Nie Krejzolka - nie wtedy kiedy przytakują.
Zastanawiaj sie i pisz co tylko Ci sensownego do głowy przyjdzie.

136 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-10-01 16:00:03)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

A ja bym nie blokowała numeru, ponieważ byłabym ciekawa, jak On się ustosunkuje do tego wszystkiego.
Ot tak, czysta ciekawość, jak można grać na dwa fronty.
A poza tym, moim zdaniem prędzej czy później jest wielce prawdopodobne, że się do Niego odezwiesz z zapytaniem, którym Człowiekiem jest tak naprawde, tym z pamiętników czy tym, którego Ty znasz.


P.S. Coś mi się wydaję, że będziesz miała nieproszonego Gościa.

137

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Ja też z ciekawości chciałabym usłyszeć, co ma do powiedzenia. Nie unikniesz tej rozmowy, bo on nie odpuści.

138

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Eeeeee.... Przeżyje szok, ochłonie, za trzy dni zapomni i bedzie mogl wrocic na portal randkowy.

Bajdełej ... On w tych pamiętnikach pisał kilka razy, że jestem najładniejsza dziewczyna z jakakolwiek sie spotykał wink. Moze nie jestem jeszcze taka do kitu? wink
Wracam jutro na fitness. Kiedys duzo ćwiczyłam. Potem nie było czasu: weekendy z nim albo w szkole; w tygodniu ogarniania domu zeby mieć całkiem wolny weekend. Lubiłam ćwiczyć. No i muszę znaleźć sobie jakies wyzwanie  i zajęcie żeby nie zwariować.

139

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Krejzolka jak to którym jest człowiekiem? Dla mnie to juz oczywiste.
Kto i po co w pamiętnikach kłamie?
Nikt. Pamiętnik jest po to aby wyrazić swoje skrywane mysli.
Jakby ktoś chciał tworzyć fantazje to by napisał książkę a nie panietnik.

140

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Blokowanie numeru to moim zdaniem kolejny błąd.
Będzie Cię nachodził i nie odpuści, dopóki nie pogadacie.

Dlatego sugerowałam normalną rozmowę, a nie zrywanie przez smsy. Zobaczysz, długo jeszcze się to będzie ciągnęło.

141

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

A ja uważam że juz odpuścił.

A tak po za tym to Cyngli to mamy dzieci z tym samym zaburzeniem wink

142

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
sorriso841219 napisał/a:

A ja uważam że juz odpuścił.

A tak po za tym to Cyngli to mamy dzieci z tym samym zaburzeniem wink

Więc tym bardziej jestem ciekawa, jak Twoja córka zniesie zmianę...

143

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Cyngli napisał/a:
sorriso841219 napisał/a:

A ja uważam że juz odpuścił.

A tak po za tym to Cyngli to mamy dzieci z tym samym zaburzeniem wink

Więc tym bardziej jestem ciekawa, jak Twoja córka zniesie zmianę...

Skoro tak, to tym bardziej należy mu się mocne potrząśnięcie, a dla Autorki oraz jej córki klarowne odcięcie bez przedłużania tego przedstawienia.
Żadnych wycieczek do niego po to, żeby mógł kontynuować trenowanie swojego kunsztu aktorskiego... Dobrze mu napisałaś i w razie prób kontaktu odcinaj się jednoznacznie. Co miał wiedzieć, to się już dowiedział. Nie ma tu już żadnych niedopowiedzeń, więc i nie ma potrzeby dalszego kontaktu.

144

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
sorriso841219 napisał/a:

Krejzolka jak to którym jest człowiekiem? Dla mnie to juz oczywiste.
Kto i po co w pamiętnikach kłamie?
Nikt. Pamiętnik jest po to aby wyrazić swoje skrywane mysli.
Jakby ktoś chciał tworzyć fantazje to by napisał książkę a nie panietnik.


Ja wiem, że to jest dla Ciebie oczywiste, ale możliwe, że za jakiś czas emocje typu złość, rozgoryczenie zamienią się w tęsknotę, żal i wtedy będziesz miała pretekst, żeby do Niego napisać.
A tak jak będziesz miała napisane, jeżeli oczywiście będzie miał odwagę się przyznać, dlaczego postąpił jak postąpił możliwe, że powstrzyma Cię przed napisaniem do Niego.

145

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Sorriso, czeka Cię teraz ciezki okres.
Nie mniej : wszystko wyjaśniłas, wszystko miałaś na papierze.

Ja trzymam kciuki żebyś w miarę sprawnie wyszła z hustawki która Cię czeka.

146

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Witam. Jestem facetem, mam żonę, syna. Zaglądam na to forum od paru dni, ponieważ trafiłem na problem z którym nie bardzo potrafię sobie poradzić. Przejrzałem już kilkanaście różnych wątków i trafiłem na ten. Zaciekawil mnie na tyle, że przeczytałem go w całości... i jestem w ciężkim szoku po tym, co tu przeczytałem a dokładniej niektóre wypowiedzi. Na tyle, że z moim problemem raczej tu nie uderzę, ale na tyle, aby się tu zarejestrować i zamieścić odpowiedź.

Do rzeczy. Napiętnowaliście kobietę tylko dlatego, że przeczytała jakieś pamiętniki. Teksty o naruszeniu prywatności rozwaliły mnie totalnie!!! Już nawet nie będę wspominał o tym, że nie to jest sedno problemu! Ludzie, ta kobieta z tym facetem jest od dwóch lat W ZWIĄZKU! Pamiętacie jeszcze to słowo, ZWIĄZEK, co ono w ogóle znaczy??? Prywatność? Poważnie? Związek to przede wszystkim ZAUFANIE a nie PRYWATNOŚĆ. Prywatność oznacza tajemnice a w dobrym związku nie można mieć tajemnic! Jezu, mam prawo wziąć telefon żony i zrobić z nim, co chcę, tak samo jak ona ma prawo wziąć mój telefon i zrobić, co z nim chce (to tak odnośnie tego, że ktoś komuś przez przypadek przejrzał telefon, bo był odblokowany... ja się pytam jaka blokada, przed czym, żeby mąż / żona, partner / partnerka mogła mieć jakieś tajemnice?). W związku dwojga kochających się osób nie ma czegoś takiego jak prywatność (no chyba, że zaliczyć do tego babskie spotkanie przy drinku, czy wyjście faceta z kumplami do pubu). Jakiś czas temu, u mnie, wydarzyło się coś, co nie powinno. I od tego czasu (będzie już ze dwa lata) czytam co się da, gdzie się da, i próbuje się dowiedzieć, dlaczego na przestrzeni jakiś 15 lat, tak drastycznie wzrosła liczba rozstań, rozwodów, zdrad itp. I chyba w tym wątku znalazłem po cześci odpowiedź, skoro czytam takue rzeczy o prywatności w związku. Szok. Ludzie, otrząśnijcie się, póki będzie za późno.

A Ty autorku tego wątku jak tylko znalazłaś te pamiętniki i przeczytałaś, powinnaś je wziąć i rzucić temu gościowi prosto w twarz i zapytać się co to jest! Spokojnie, nie jesteś niczemu winna, wcale nie zrobiłaś nic złego czytając je, nie to jest sednem sprawy. Nie daj się zmanipulować innym kobietom, bo to one chyba najwięcej piszą o prywatności, gdzie tu chodzi o zdradę a nie jakaś posraną prywatność. Niestety,  kobiety mają to do siebie, że manipulują i odwracają kota ogonem. Sednem tej sprawy jest zdrada, ale tu akurat Ci nie pomogę. Po prostu chciałem Ci napisać, że nie jesteś niczemu winna i nie zrobiłaś nic złego czytając te pamiętniki.

147

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pirx napisał/a:

Sorriso, czeka Cię teraz ciezki okres.
Nie mniej : wszystko wyjaśniłas, wszystko miałaś na papierze.

Ja trzymam kciuki żebyś w miarę sprawnie wyszła z hustawki która Cię czeka.


Ach huśtawkę to ja mam...
Od "jaki dupek" do "tęsknie"...
Od "taki świat" do "tylko mnie sie coś takiego przydarzyło"...
Od "sprytny był" do "moze jednak coś przeoczyłam i głupia jestem"...

Ech ......

148

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
sorriso841219 napisał/a:

Cześć,
Jestem tutaj bo jak większość potrzebuje porady. Nigdy nie słyszałam o takim przypadku i jestem totalnie skołowana.
Będę wdzięczna za przeczytanie i poświęcenie trochę czasu na Wasze refleksje.

Ale od początku...

Mam 33 lata. Wychowuje dziecko lat 10. Pracuje czynnie zawodowo.
Po niedawnym pierwszym związku długo chciałam być sama lecz przyszedł dzień kiedy zmieniłam zdanie. Zapisałam się na portal randkowy. Miałam tam kilka przykrych przygód. Poznałam tam jednak faceta z którym zdecydowałam się spotkać. Ja na początku podchodziłam do tego sceptycznie bo odległość (100 km). On był jednak bardzo, bardzo wytrwały, bardzo zabiegał. Często dzwonił, jeździł, prezenty itd itp
I tak zostaliśmy parą na odległość. Spotykaliśmy się w każdy weekend na początku (pierwszy rok). W ubiegłym roku zapragnęłam wrócić na studia. Wtedy zaczęliśmy spotykać się co drugi weekend. Teraz w wakacje znowu regularnie co weekend. Byliśmy też na wakacjach. Moja córka bardzo się do niego przywiązała. Widać, że się lubią. Mój facet zreszta mówi i martwi sie o nią jak o własne dziecko. To widać. I mi niczego nie brakowało przez ten czas ponad dwóch lat kiedy jesteśmy razem. Nie miałam do czego się przyczepić, czułam się naprawdę kochana.
Jeden epizod był taki na poczatku znajomość (ok pol roku) kiedy On zwyczajnie przestał się odzywać na kilka dni. Okropnie sie wtedy pokłóciliśmy. On wytłumaczył to wtedy tym, że miał okropne problemy rodzinne (rzeczywiście ma do tej pory problemy z rodzina i spadkiem) i "musiał sie zamknąć w jaskini". Uwierzyłam. Oprócz tego jakoś sie szczególnie nie kłóciliśmy. Wręcz przeciwnie - było spokojnie. Kiedy sie nie widzimy - Kontakt inicjujemy tak samo często zarówno on jak i ja. On pisze czule, dzwoni. Rozwiązany ze sobą czasem nawet kilka godzin dziennie. Najwiecej wieczorami.
Mieszkam z ojcem. Ostatnio bardzo sie z nim kłócę a mój facet zaproponował mi wspólne mieszkanie. Mówi o tym prawie codziennie od poczatku lata. Snuje plany jak to rozegramy i jak bedzie remontował mieszkanie. Co raz cześciej pyta czy będziemy mieć dziecko. Ostatnio nawet powiedział że jak sie do niego przeprowadzę to bardzo krótko będziemy życ jako niemałżeństwo...
W lozku też jest dobrze... Ja Go kocham.
No ktoś by pomyślał że bajka ....

Ale .....
Ostatnio kiedy byłam u niego przeczytałam jego pamiętniki. Proszę mnie tu nie osadzać. Od dawna wiedziałam że je pisze ale ich nie szukałam. Wpadły mi w ręce całkiem przypadkiem kiedy szukałam czegoś do zapisania informacji od koleżanki na temat lekarza. Zreszta jakoś szczególnie ukryte nie były. Leżały ba stercie rożnych gazet  na półce w sypialni. Nie mam w naturze czytania kogoś pamiętników ale chyba kazdy kto by otworzył zeszyt i przeczytał "Nic nie czuje do Moniki" (Monika to ja) czytałby dalej jesli byłby w tak długim wydawać by sie mogło szczęśliwym związku.....

Z pamiętników dowiedziałam sie że:
- tamten epizod ze zniknięciem to było spotkanie z dziewczyna. Spotkał się z nią kilka razy i ze sobą spali. Rozkminia w tym pamiętniku kogo wybrać - mnie czy ją. W końcu wybiera mnie.
- że przez pierwszy rok czynnie szukał innej dziewczyny na portalu. Spotkał sie przez ten pierwszy rok z trzema. Były to środki tygodnia bo weekendy spędzał ze mna.
- że nadal kocha swoją ex. Nie są razem od 6 lat. Ona ogromie go skrzywdziła. Zdarzyła i wykorzystała. A on nadal pisze o niej w tych pamiętnikach ze ja kocha i nigdy nie pokocha nikogo innego tak jak ją. Byli razem 8 lat. Polowe tego czasu mieszali razem. O tym ze kocha i tęskni za nią pisze do teraz. Że była idealna itd.
- o mnie pisze (cytaty) że mnie nie czuje, że nie ma motyli w brzuchu, że nie tęskni, że się przyzwyczaił ale to uczucie w porównaniu do ex to marny pył
- z pół roku temu napisał że czuje się jak w pułapce bo jesteśmy ze sobą długo a on nie ma tych motyli i kocha swoją ex; rozkminia dokąd nasz związek zmierza; pisze że nie chce mnie zranić; że ma serce które nie potrafi kochać
- pisze też że zaproponował mi to mieszkanie bo chciał mnie pocieszyć chociaż nie jest pewien przyszłości ze mną (to było trzy miesiące temu jak proponował i pisał i nadal o tym mówi).

Więc o co tutaj chodzi? Zaznaczę jeszcz raz że przez te ponad dwa lata nie miałam do czego się przyczepić. I to nie tylko moje zdanie. Ludzie którzy patrzyli na nasz związek z boku wielokrotnie mówili, że dobrana z nas para, że widać że on mnie bardzo kocha....
Jak wynika z pamiętników nie kocha. Kocha ex i długo szukał kogoś innego jak byliśmy razem. Teraz juz nie szuka ale też jak wynika z pamiętników nie bardzo wie co robi ze mną...

Po co on ze mną jest skoro mnie nie kocha? Po co proponuje to mieszkanie skoro nie chce. Ja na nic nie nalegalam. Nie miałam nawet takiego pomyslu. Od poczatku mówiłam że mieszkanie wynajmę. To on żarliwie mówi o zamieszkaniu u niego.

Jak widzicie dziwny przypadek ..... Jestem skolowana.... Jakbym w realu miała jednego faceta a pamiętniki pisał ktoś inny ......

Zaznaczę że jemu nie chodzi o sex. To niemożliwe - często spędzamy czas w trójkę i z sexu nici. Facet któremu zalezy tylko na tym nie zniósłby takich przerw "w dostawie".



Ja w pamiętnikach zazwyczaj pisze najsmutniejsze rzeczy, po to żeby zrobić porządek w głowie, niekoniecznie po to, żeby opisywać tam moje dokładne życie.  Ale sama nie wiem, na Twoim miejscu odeszłabym od niego. Co czujesz jak się z nim spotykasz? Wydaje mi się, że zazwyczaj czuć jak coś zaczyna się psuć, że nie ma czyjegoś zaangażowania. Przemyśl to

149

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Przeczytałam pierwszą stronę.

Troll nie troll - trudno stwierdzić. Ale wątek jest "tematem dnia", ludzie czytają, piszą - no o to chodzi na forum. wink

Część osób pisze pamiętniki, blogi czy tu na forum, aby wyrzucić z siebie złe emocje. Pamiętnik bardziej się kojarzy z dziewczęciem, pensjonarką, gdyby w tytule był "dziennik", to może zabrzmiałoby to bardziej "męsko".

Mam takie spostrzeżenia:

Facet nie wyleczył się z byłej. Mentalnie i emocjonalnie jest zaangażowany w relację z inną kobietą.

To odbywa się kosztem OBECNEJ relacji.

Pytanie, co musi się stać, żeby z tamtej relacji wyszedł?

Pamiętniki, korespondencja, telefon święta rzecz. Jednak autorka z premedytacją nie szperała w rzeczach Tomasza. Zeszyt leżał na wierzchu. Najprawdopodobniej odruchowo otworzyła,  przeczytała pierwszą stronę i ...to była tak pasjonująca lektura, że nie dało się jej odłożyć. Myślę, że tak by się stało z każdym z nas. Chodzi o związek.

150

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

Witam. Jestem facetem, mam żonę, syna. Zaglądam na to forum od paru dni, ponieważ trafiłem na problem z którym nie bardzo potrafię sobie poradzić. Przejrzałem już kilkanaście różnych wątków i trafiłem na ten. Zaciekawil mnie na tyle, że przeczytałem go w całości... i jestem w ciężkim szoku po tym, co tu przeczytałem a dokładniej niektóre wypowiedzi. Na tyle, że z moim problemem raczej tu nie uderzę, ale na tyle, aby się tu zarejestrować i zamieścić odpowiedź.

Do rzeczy. Napiętnowaliście kobietę tylko dlatego, że przeczytała jakieś pamiętniki. Teksty o naruszeniu prywatności rozwaliły mnie totalnie!!! Już nawet nie będę wspominał o tym, że nie to jest sedno problemu! Ludzie, ta kobieta z tym facetem jest od dwóch lat W ZWIĄZKU! Pamiętacie jeszcze to słowo, ZWIĄZEK, co ono w ogóle znaczy??? Prywatność? Poważnie? Związek to przede wszystkim ZAUFANIE a nie PRYWATNOŚĆ. Prywatność oznacza tajemnice a w dobrym związku nie można mieć tajemnic! Jezu, mam prawo wziąć telefon żony i zrobić z nim, co chcę, tak samo jak ona ma prawo wziąć mój telefon i zrobić, co z nim chce (to tak odnośnie tego, że ktoś komuś przez przypadek przejrzał telefon, bo był odblokowany... ja się pytam jaka blokada, przed czym, żeby mąż / żona, partner / partnerka mogła mieć jakieś tajemnice?). W związku dwojga kochających się osób nie ma czegoś takiego jak prywatność (no chyba, że zaliczyć do tego babskie spotkanie przy drinku, czy wyjście faceta z kumplami do pubu). Jakiś czas temu, u mnie, wydarzyło się coś, co nie powinno. I od tego czasu (będzie już ze dwa lata) czytam co się da, gdzie się da, i próbuje się dowiedzieć, dlaczego na przestrzeni jakiś 15 lat, tak drastycznie wzrosła liczba rozstań, rozwodów, zdrad itp. I chyba w tym wątku znalazłem po cześci odpowiedź, skoro czytam takue rzeczy o prywatności w związku. Szok. Ludzie, otrząśnijcie się, póki będzie za późno.

A Ty autorku tego wątku jak tylko znalazłaś te pamiętniki i przeczytałaś, powinnaś je wziąć i rzucić temu gościowi prosto w twarz i zapytać się co to jest! Spokojnie, nie jesteś niczemu winna, wcale nie zrobiłaś nic złego czytając je, nie to jest sednem sprawy. Nie daj się zmanipulować innym kobietom, bo to one chyba najwięcej piszą o prywatności, gdzie tu chodzi o zdradę a nie jakaś posraną prywatność. Niestety,  kobiety mają to do siebie, że manipulują i odwracają kota ogonem. Sednem tej sprawy jest zdrada, ale tu akurat Ci nie pomogę. Po prostu chciałem Ci napisać, że nie jesteś niczemu winna i nie zrobiłaś nic złego czytając te pamiętniki.


Pamiętnik to jednak nie telefon czy FB. Ja podchodzę do tego tak samo jak Ty. Przychodzi taki czas w związku, że coś takiego jak prywatność przestaje istnieć. I dla mnie tyczy sie to zarówno niezamykanuch drzwi podczas kąpieli jak i telefonu. Jesli ktoś nie ma tu nic do ukrycia to zwyczajnie nie ukrywa i tyle. Oczywiście pomijam tutaj że jest garść pań i panów, którzy robią awanturę o byle co z zazdrości czy niepewności siebie. Jak moja koleżanka, która robi karczemne awantury swojemu facetowi jak informacje o zebraniu przyśle mu koleżanka a nie kolega z pracy wink. Nie mowię tu też o jakimś wiecznym i regularnym przeszukiwaniu telefonu i wiecznemu szpiegowaniu. Jednak jak ktoś broni telefonu jak lew jak spontanicznie chcesz w nim przejrzeć zdjęcia to coś jest nie tak wink. Niemniej jesli chodzi o mój ex związek to ani ja ani on nigdy nie broniliśmy dostępu do telefonu. Leżały sobie swobodnie i zarówno on mogl w każdej chwili wziąć mój i pooglądać nowe zdjęcia moich prac jak i ja mogłam wziąć jego kiedy on np siedział w łazience i przyszedł SMS aby mu przeczytać. Dlatego jak milion razy tu wspominałam nie miałam żadnych powodów do podejrzeń. Z teraźniejszej perspektywy to musiał być naprawdę uważny aby z tego telefonu pewnie wszystko kasować. No i do tej pory sie zastanawiam jak to możliwe że np żadna z tych lasek do niego nie zadzwoniła w weekend akurat jak u niego byłam. Tam był tylko jeden incydent który trwał dłużej niż jedna randka ale z moich ustaleń trwał ok 3 miesięcy wiec to czas kiedy juz raczej spontanicznie sie do siebie dzwoni. A on całe wieczory dzwonił do mnie i jak tej łasce np tłumaczył wiecznie zajęty telefon albo to że znika na KAŻDY weekend. Nie mam pojęcia jak to możliwe i zastanawiam sie po tym co przeczytałam w pamiętnikach że to był tylko układ ba sex. Tym bardziej że łaska była jak to powiedzieć od razu chętna i gotowa a w lozku bardzo odważna. Moze jej pasował taki układ bez kontaktowania się pomiędzy bo inaczej sobie tego wyobrazic nie umiem.
I jeszcze co do tajemnic w małzeństwie czy długim związku. Nie wyobrażam sobie aby takowe były. W ogóle nie wyobrażam sobie np opowiadać o moim związku czy małzeństwie przyjaciółkom czy koleżankom na spotkaniu przy ciastku czy drinku. To co dzieje sie w związku czy małzeństwie w nim powinno pozostać. Problemy rozwiązuje się tez w nim. Obgadywanie drugiej połowy przed innymi, narzekanie uważam za brak szacunku do tej osoby a jak brak szacunku w związku to wiadomo ..... Dopuszczam tu wychodzenie do ludzi z problemem dużym takim jak przemoc fizyczna na przykład. Wtedy pomocy rzeczywiście trzeba szukac na zewnątrz. Ja nawet z tym problemem z którym tu przyszłam nie zwróciłam sie do przyjaciółek. Istniało ryzyko że jednak sie z exem nie rozejde i wtedy byłoby mi głupio że nasze sprawy wypłynęły gdzieś na zewnątrz. Dlatego napisałam tutaj.

A co do przeczytania pamiętników nadal uważam to za coś niefajnego. Ale nie mogłam przejść objętnie obok tego zdania które przeczytałam. Dla zainteresowanych było to jedyne zdanie na stronie która otwarłem wysmarowane wielkimi literami drukowanymi - nie dało sie go przeoczyć..... Musiało go to strasznie gryźć że tak wyraźnie i na stronę napisał że nic do mnie nie czuje.

151

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Każdy ma prawo do prywatności - bez względu na to, czy jest w związku czy nie.

Przeczytałaś przypadkiem - no trudno, stało się. Dowiedziałaś się przykrych rzeczy - współczuję.
Ale trzeba iść dalej, skoro podjęłaś decyzję o rozstaniu, to teraz bądź konsekwentna i nie łam się.

Na pewno jest Ci ciężko.
Jak na to wszystko reaguje córka?

152

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Cyngli napisał/a:

Każdy ma prawo do prywatności - bez względu na to, czy jest w związku czy nie.

Współczuje Twojej drugiej połwóce. Zresztą nie chciałbym być z kimś, kto przez całe życie, miałby przede mną tajemnice. Tak, prywatność w związku = tajemnice. A tajemnice = brak zaufania. Jak ktoś nie potrafi zrozumieć tak podstawowych "praw" związku, to w ogóle nie powinien się z kimkolwiek wiązać.

153

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
lenamoss napisał/a:


Ja w pamiętnikach zazwyczaj pisze najsmutniejsze rzeczy, po to żeby zrobić porządek w głowie, niekoniecznie po to, żeby opisywać tam moje dokładne życie.  Ale sama nie wiem, na Twoim miejscu odeszłabym od niego. Co czujesz jak się z nim spotykasz? Wydaje mi się, że zazwyczaj czuć jak coś zaczyna się psuć, że nie ma czyjegoś zaangażowania. Przemyśl to

Ja juz podjęłam decyzje.
Decyzja nie była podjęta tym że on wzdycha do ex- mogłabym to zrozumieć i zaproponować terapie bo dla mnie to już rodzaj choroby w tym wypadku. Decyzja nie była podyktowana tym że pisał że nic do mnie nie czuje. Bo może czuje skoro tyle zainwestował w ten związek ale sam o tym nie wie bo mu brakuje motyli w brzuchu itd itp. Moja decyzja była podyktowana raz tym, że zdradził a dwa że tak tam strasznie przeżywa że nic do mnie nie czuje. O ile ja jestem w stanie zaakceptować związek bez wielkich uniesień, z rozsądku tak zwanego to on widać ma z tym problem. Wraca ciagle w myślach do ex i tęskni za tym związkiem do granic bólu bo on wlasnie taki był pełen uniesień i emocjonalny. Skad mam pewność skoro zrobił to raz że za chwile znowu nie dojdzie do wniosku że nie może bez tych uniesień życ i nie zacznie szukac kopi swojej ex??? Minęło 6 lat i dla mnie to nie jest juz zdrowe i jak mówiłam nadaje sie na terapie. Dorosły człowiek chyba widzi takie rzeczy u siebie i stara sie coś z tym zrobić a nie wylewa to w pamiętnikach oszukując samego siebie i wszystkich dookoła....

154

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Cyngli napisał/a:

Każdy ma prawo do prywatności - bez względu na to, czy jest w związku czy nie.

Przeczytałaś przypadkiem - no trudno, stało się. Dowiedziałaś się przykrych rzeczy - współczuję.
Ale trzeba iść dalej, skoro podjęłaś decyzję o rozstaniu, to teraz bądź konsekwentna i nie łam się.

Na pewno jest Ci ciężko.
Jak na to wszystko reaguje córka?


Pójdę pójdę dalej ale chwili czasu jeszcze potrzebuje.
Chyba pisanie tu to moja terapia ....

Córka jeszcze nic nie wie. Powiem jej dzis wieczorem. Jeszcze nie wiem jak. Spodziewam sie "1000 pytan do...."

155

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Cos mi sie wydaje ze tu ktos probuje przeinaczyc fakty. O jakim pietnowaniu Autorki mowa? Owszem pare osob stwierdzilo fakt ze samo czytanie pamietnika fajne i fair nie bylo ale w obliczu prawdy ktora wyszla na jaw to jest najmniejszy problem ze Autorka je  przeczytala tylko ze facet okazal sie dupkiem i to wszyscy podkreslili zgodnie. Nikt tu z widlami na Autorke nie hulnal za czytanie wiec bez przesady.
Druga sprawa- prywatnosc. Jak czytam ze w zwiazku nie ma prawa istniec na jakims tam etapie to mi sie wlosy na glowie jeżą. A niby czemu nie  ma istniec?? Czy wraz z wejsciem w relacje przestajemy byc odrebna jednostka ktora ma prawo za przeproszeniem zrobic kupe w wc w spokoju tylko musi sie to odbywac przy  najlepiej otwartych drzwiach albo chociaz mozliwosci wejscia? No chore to jest dla mnie. Tak samo telefon czy korespondencja. Ja nie chowam swojego telefonu  maz tez nie ale nigdy mu nie szperam w tel ani nie otwieram listow adresowanych do niego. Gdybym miala teraz trzepac wszystkie jego maile smsy listy to znaczy ze mu nie ufam a skoro nie ufam to powinnam od razu dac sobie spokoj z malzenstwem bo to patologia podejrzewac partnera non stop. Nie podsluchuje tez rozmow partnera ani nie przesluchuje kto co z kim i kiedy bo pominawszy fakt ze on ma prawo do wlasnej przestrzeni to czasem moze to dotyczyc rowniez spraw osob trzecich ktore niekoniecznie sobie zycza zebym je omawiala potem z mezem jako ta ktora nie ma zadnych tajemnic. Wspolczuje partnerom ludzi ktorzy od nich oczekuja calkiwitego wyzbycia sie swojej intymnosci i odrebnosci i nie dziwie sie ze takie zwiazki sie rozpadaja.
Podkreslam jednak jeszcze raz akurat w tym przypadku wiekszosc osob pietnowala nie czytanie pamietnika tylko brak decyzyjnosci Autorki po powzieciu wiedzy nt stosunku partnera do niej. Prosze wiec nie wzbudzac fermentu niezrozumialym czytaniem tematu.

156 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-10-02 10:01:28)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Każdy ma prawo do prywatności - bez względu na to, czy jest w związku czy nie.

Współczuje Twojej drugiej połwóce. Zresztą nie chciałbym być z kimś, kto przez całe życie, miałby przede mną tajemnice. Tak, prywatność w związku = tajemnice. A tajemnice = brak zaufania. Jak ktoś nie potrafi zrozumieć tak podstawowych "praw" związku, to w ogóle nie powinien się z kimkolwiek wiązać.

Powiedziałam mojemu mężowi, że mu współczujesz. Odpowiedział, że niepotrzebnie, bo prywatność w związku nie musi oznaczać wcale tajemnic.

Nie uważam, by udany związek polegał na wzajemnym spowiadaniu się z każdej pierdoły. Kochanie kogoś nie oznacza, że mamy tę osobę osaczać, ograniczać i zamykać jak w więzieniu.

W tym wątku jednak nie mamy do czynienia z pierdołą,  czy tajemnicą - tylko z podłym kłamstwem. Nie popadajmy w skrajności, bo zaraz okaże się, że z drugą połówką nawet trzeba będzie do kibla chodzić...

----------------

Autorko, jeśli mogę coś doradzić, to podczas rozmowy z córką nie zagłębiaj się zbytnio w szczegóły, przekaż suche fakty. Będzie dobrze.

157 Ostatnio edytowany przez Pokonanis (2017-10-02 10:30:16)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Oczywiście, nie popadajmy w skrajności, ale oburzenie, że kobieta przeczytała pamiętnik (jest tu gdzieś taki post, nie chcę teraz go szukać) swojego faceta, to już bzdura. Sprawdzanie telefonu? Czy ja o czymś takim mówię? Ale nie może w związku być tak, że mówię do żony "kochanie, muszę zadzwonić z twojego telefonu" a ona na to zabiera telefon i coś zaczyna kręcić i ostatecznie nie daje już mi zadzwonić, to już na pewno jest coś nie tak. Albo zabezpieczone pliki za pomocą hasła. No i zdarza się, że trafia swój na swojego, tylko taki związek 20 lat nie przetrwa.
A, wchodzenie do partnera jak siedzi na klopie, świadczy o największym zaufaniu do partnera smile

158

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

A, wchodzenie do partnera jak siedzi na klopie, świadczy o największym zaufaniu do partnera smile

To ja chyba wolę związek bez zaufania...

159

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
santapietruszka napisał/a:
Pokonanis napisał/a:

A, wchodzenie do partnera jak siedzi na klopie, świadczy o największym zaufaniu do partnera smile

To ja chyba wolę związek bez zaufania...

Ja też.

160

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Pokonanis napisał/a:

A, wchodzenie do partnera jak siedzi na klopie, świadczy o największym zaufaniu do partnera smile

To ja chyba wolę związek bez zaufania...

Ja też.

Ja takze. Zaufanie zaufaniem ale bez przesady.

161

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Droga Autorko , dziecko zawsze bedzie za matka. Rowniez rozstalam sie z facetem , ktorego moj moj maly uwielbial , moze czasami wspominal zabawy z nim, ale nie bylo jakiejs wielkiej tesknoty.Powiedzialam mu , ze to ja nie chce sie z nim spotykac i to nie jest w zadnym stopniu jego wina , a synek wtedy 6-letni od razu to zaakceptowal. Powiedz corce , ze to ona jest najwazniejsza w Twoim zyciu. Bedzie dobrze.Powodzenia.

162

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
anderstud napisał/a:

Zupełnie niepotrzebnie 3/4 objętości wątku zajmuje piętnowanie autorki, bo przeczytała jakieś tam cudze bazgroły,
podczas gdy sprawa jest bardzo prosta - koleś jej nie rzuci, bo nie chce wyjść na dupę wołową przed tą swoją eks
i ten cały niby związek z założycielką tematu, to również nic innego jak próby wzbudzenia zazdrości u swojej eks,
która docelowo ma przejrzeć w końcu na oczy, zrozumieć swój błąd, pożałować co straciła i postarać się to odzyskać.
Koniec.
Bardzo dobrze, że laska to przeczytała, bo przynajmniej wie na czym stoi. Teraz powinna go o tym fakcie poinformować,
po czym zapalić soczystego kopa w odbyt. Ja bym tak zrobił i w dupie mam, że pamiętników się nie czyta, bo coś tam.
Zwodzeniem wpędza dziewczynę w lata, przywiązał do siebie dzieciaka, ta teraz pewnie się czuje jak ścierka do podłogi,
a tu jeszcze cięgi zbiera za czytanie wypocin z pamiętnika jakiegoś frajera. Ojojoj no też mi wielka tragedia. Bez jaj.

pewnie, ze bardzo dobrze, ze przeczytala. Nie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzięki temu wie na czym stoi. Powinna mu tym pamiętnikiem przez łeb dac i zamknąć drzwi za sobą raz a porządnie.

163 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-10-02 11:15:15)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Pokonanis napisał/a:

A, wchodzenie do partnera jak siedzi na klopie, świadczy o największym zaufaniu do partnera smile

To ja chyba wolę związek bez zaufania...

Ja też.

Dobry przykład z tym klopem big_smile
W zdrowym układzie nawet jak się nie zamyka drzwi do WC, to można czuć się bezpiecznie, ze ktos nie wejdzie specjalnie smile
Czyli telefon na wierzchu i brak haseł, ale nie wchodzę. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Nawet w najbardziej trudnym momencie w moim związku nie zdobyłam się na to, by w ten sposób rozjaśnić sobie sytuację i nigdy tego nie zrobię.
ale autorki nie potępiam bo przeczytanie pamiętnika czy bloga to pikuś w aspekcie odkrycia.
Swoją drogą ciekawe ze leżał na wierzchu..
Jedyny facet któremu mogę wybaczyć wchodzenie do klopa z premedytacją, choć tego nie lubię,  to dwuletni bratanek big_smile

164

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Ela210 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

To ja chyba wolę związek bez zaufania...

Ja też.

Dobry przykład z tym klopem big_smile
W zdrowym układzie nawet jak się nie zamyka drzwi do WC, to można czuć się bezpiecznie, ze ktos nie wejdzie specjalnie smile
Czyli telefon na wierzchu i brak haseł, ale nie wchodzę. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Nawet w najbardziej trudnym momencie w moim związku nie zdobyłam się na to, by w ten sposób rozjaśnić sobie sytuację i nigdy tego nie zrobię.
ale autorki nie potępiam bo przeczytanie pamiętnika czy bloga to pikuś w aspekcie odkrycia.
Swoją drogą ciekawe ze leżał na wierzchu..
Jedyny facet któremu mogę wybaczyć wchodzenie do klopa z premedytacją, choć tego nie lubię,  to dwuletni bratanek big_smile

Bo nie ufasz mezowi tongue Gdybys ufala to bylabys wniebowzieta ze wchodzi jak sie zalatwiasz albo zmieniasz podpaske. Wkoncu jak sie juz jest razem to do bolu trzeba widziec i wiedziec o partnerze wszystko nawet znac konsystencje stolca. Ktos kto nie koniecznie czuje sie z tym komfortowo ma tajemnice ! A to juz pierwszy stopien do zdrady big_smile

165 Ostatnio edytowany przez Pokonanis (2017-10-02 11:44:04)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

A jaki może być potem seks. Uuuu. Ale jak widzę, że niektórzy krępują się przy swoim życiowych partnerach w niecodziennych sytuacjach, to również jestem w szoku. Szkoda, że nie teafiłem na to forum dwa lata wcześnikej, znalazłbym odpowiedzi na swoje odpowiedzi - krępujące sytuacje, prywatność, tajemnice... co do zmiany podpaski - sam żonie takową podaje, bo o to potrafi poprosić, wyrzucam też zużytą. Mógłbym się teraz z niejednym / niejędną z Was założyć, że większość związków nie przetrwa próby czasu. Nie żebym komuś źle źyczył. Jak się mąż / żona partner kąpie, też nie wchodzicie? Nie kompiecie się razem O.o ?

166

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
sorriso841219 napisał/a:
lenamoss napisał/a:


Ja w pamiętnikach zazwyczaj pisze najsmutniejsze rzeczy, po to żeby zrobić porządek w głowie, niekoniecznie po to, żeby opisywać tam moje dokładne życie.  Ale sama nie wiem, na Twoim miejscu odeszłabym od niego. Co czujesz jak się z nim spotykasz? Wydaje mi się, że zazwyczaj czuć jak coś zaczyna się psuć, że nie ma czyjegoś zaangażowania. Przemyśl to

Ja juz podjęłam decyzje.
Decyzja nie była podjęta tym że on wzdycha do ex- mogłabym to zrozumieć i zaproponować terapie bo dla mnie to już rodzaj choroby w tym wypadku. Decyzja nie była podyktowana tym że pisał że nic do mnie nie czuje. Bo może czuje skoro tyle zainwestował w ten związek ale sam o tym nie wie bo mu brakuje motyli w brzuchu itd itp. Moja decyzja była podyktowana raz tym, że zdradził a dwa że tak tam strasznie przeżywa że nic do mnie nie czuje. O ile ja jestem w stanie zaakceptować związek bez wielkich uniesień, z rozsądku tak zwanego to on widać ma z tym problem. Wraca ciagle w myślach do ex i tęskni za tym związkiem do granic bólu bo on wlasnie taki był pełen uniesień i emocjonalny. Skad mam pewność skoro zrobił to raz że za chwile znowu nie dojdzie do wniosku że nie może bez tych uniesień życ i nie zacznie szukac kopi swojej ex??? Minęło 6 lat i dla mnie to nie jest juz zdrowe i jak mówiłam nadaje sie na terapie. Dorosły człowiek chyba widzi takie rzeczy u siebie i stara sie coś z tym zrobić a nie wylewa to w pamiętnikach oszukując samego siebie i wszystkich dookoła....

Prawda jest taka, jak napisał. On Ciebie nie kocha, kocha ex.. z Tobą jest z wygody, dla zabicia czasu... dwa lata Ciebie roluje. Idzie z Tobą do łóżka, ale w myślach widzi tamtą...
Jak chcesz być tą "trzecią", na "zastępstwo"... to Twoja sprawa.
Ale co Ty z tego masz....?

167

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

A jaki może być potem seks. Uuuu. Ale jak widzę, że niektórzy krępują się przy swoim życiowych partnerach w niecodziennych sytuacjach, to również jestem w szoku. Mógłbym się teraz z niejednym / niejędną z Was założyć, że większość związków nie przetrwa próby czasu. Nie żebym komuś źle źyczył. Jak się mąż / żona partner kąpie, też nie wchodzicie? Nie kompiecie się razem O.o ?

Nic nam do waszych zachowań łazienkowych, jak partner, partnerka to akceptuje, to ok.
PS właśnie minęło 23 lata bez wchodzenia do klopa...
Ale w Waszym przypadku nie opierałabym  tylko na tym  trwałości i szczęścia zwiazku.
No chyba ze mozesz przytoczyć jakies wiarygodne badania, to rozważę zdjęcie drzwi w łazience.. smile

168

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Popadacie ze skrajności w skrajność ...
Nikt tu nie mówił o wchodzeniu do klopa jak ktoś za przeproszeniem sra ....
Ja tu mówiłam o nie zamykaniu drzwi do łazienki jak sie np kapiemy. Związek to wpuszczenie kogoś do swojej intymności, seksuoanisci itd itp ....
I tez nie mówiłam o notorycznym przeszukiwaniu czy nawet przeszukiwaniu telefonu na przykład. Ale jak ktoś go broni zawzięcie albo chodzi z nim nawet do WC to coś jest nie hallo i juz.

169

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Ja u mej ex miałem to samo...
Jak dowiedziałem się, że będąc ze mną tęskniła za ex i że to on był miłością jej życia... to coś zniknęło. Wtedy stało się jasne dla mnie, dlaczego, gdy jeździliśmy do jej dziadków, każdy spacer zahaczał o bloki.. Tam mieszkał jej ex...Zabolało mnie to cholernie. I coś się skończyło.
Owszem zaklinała się, że mnie kochała... ale jak? Mówi, że kocha, a tęskni za tamtym..? Sory. Nie łykam już takich bajek.

170

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
sorriso841219 napisał/a:

Popadacie ze skrajności w skrajność ...
Nikt tu nie mówił o wchodzeniu do klopa jak ktoś za przeproszeniem sra ....
Ja tu mówiłam o nie zamykaniu drzwi do łazienki jak sie np kapiemy. Związek to wpuszczenie kogoś do swojej intymności, seksuoanisci itd itp ....
I tez nie mówiłam o notorycznym przeszukiwaniu czy nawet przeszukiwaniu telefonu na przykład. Ale jak ktoś go broni zawzięcie albo chodzi z nim nawet do WC to coś jest nie hallo i juz.

Dokładnie! Tych słów mi brakowało ( cóż, ja zwykły facet tylko jestem) - wpuszczanie kogoś do swojej intymności, seksualności. Jeżeli tego nie ma w związku, to ja dziękuję.

Ela210 to też jeszcze zależy jak ten związek wygląda i na czym się opiera. Bo wiesz, ja też znam małżeństwa i 20 letnie. Tyle, że jest tama taka RUTYNA, stagnacja, że aż głowa boli.

171 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-10-02 12:00:57)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

A jaki może być potem seks. Uuuu. Ale jak widzę, że niektórzy krępują się przy swoim życiowych partnerach w niecodziennych sytuacjach, to również jestem w szoku. Szkoda, że nie teafiłem na to forum dwa lata wcześnikej, znalazłbym odpowiedzi na swoje odpowiedzi - krępujące sytuacje, prywatność, tajemnice... co do zmiany podpaski - sam żonie takową podaje, bo o to potrafi poprosić, wyrzucam też zużytą. Mógłbym się teraz z niejednym / niejędną z Was założyć, że większość związków nie przetrwa próby czasu. Nie żebym komuś źle źyczył. Jak się mąż / żona partner kąpie, też nie wchodzicie? Nie kompiecie się razem O.o ?

Prosze Cie nie porownuj wyrzucania zakrwawionej podpaski do wspolnej kapieli. To nie chodzi o krepowanie sie zreszta. Maz wie ze jestem kobieta i ze mam okres. Bywaly sytuacje gdy po operacji widzial mnie w bardzo niewyjsciowych sytuacjach. Nie oznacza to jednak ze mam go tym na codzien epatowac. Zuzyte podpaski poki co wyrzucam sama, wode po robieniu dwojeczki spuszczam rowniez osobiscie i moje malzenstwo ma sie mimo to dobrze od prawie 16 lat.
EDIT: do Wc z telefonem tez chadzam i ja i maz. Lubie sobie poczytac przejrzec internet. Ale teraz juz wiem ze to zloo. Od tej pory idac do klopa bedziemy skladac telefony komisyjnie w depozycie.

172

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

A pisałem, aby nie popadać w skrajności big_smile

173

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:
sorriso841219 napisał/a:

Popadacie ze skrajności w skrajność ...
Nikt tu nie mówił o wchodzeniu do klopa jak ktoś za przeproszeniem sra ....
Ja tu mówiłam o nie zamykaniu drzwi do łazienki jak sie np kapiemy. Związek to wpuszczenie kogoś do swojej intymności, seksuoanisci itd itp ....
I tez nie mówiłam o notorycznym przeszukiwaniu czy nawet przeszukiwaniu telefonu na przykład. Ale jak ktoś go broni zawzięcie albo chodzi z nim nawet do WC to coś jest nie hallo i juz.

Dokładnie! Tych słów mi brakowało ( cóż, ja zwykły facet tylko jestem) - wpuszczanie kogoś do swojej intymności, seksualności. Jeżeli tego nie ma w związku, to ja dziękuję.

Ela210 to też jeszcze zależy jak ten związek wygląda i na czym się opiera. Bo wiesz, ja też znam małżeństwa i 20 letnie. Tyle, że jest tama taka RUTYNA, stagnacja, że aż głowa boli.

Kula w płot z rutyna i stagnacją akurat, ale nie twórzmy offtopa. 
Co do małżeństw które znasz, to powiem Ci że nie możesz wiedziec jak jest między ludźmi, tylko to co Ci zechcą ujawnić. 
Ktos moze stwierdzić że Wasz zwiazek jest chory i nie przetrwa bo wchodzisz do klopa i tez będzie to nieuprawnione.
Zwracam Ci uwagę, że OK jest wtedy gdy 2 osoby są zgodne w tym samym, nawet jak to para kanibali zajadająca głowę ludzką w pomarańczach wink

174

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

A pisałem, aby nie popadać w skrajności big_smile

Moj edit dotyczyl slow Autorki, ktora chodzenie z tel do klopa uznala za cos zlego i z gory podejrzanego. Moze faktycznie powinnam byc bardziej precyzyjna i ja zacytowac smile

175

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Ela210 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

To ja chyba wolę związek bez zaufania...

Ja też.

Dobry przykład z tym klopem big_smile
W zdrowym układzie nawet jak się nie zamyka drzwi do WC, to można czuć się bezpiecznie, ze ktos nie wejdzie specjalnie smile
Czyli telefon na wierzchu i brak haseł, ale nie wchodzę. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Nawet w najbardziej trudnym momencie w moim związku nie zdobyłam się na to, by w ten sposób rozjaśnić sobie sytuację i nigdy tego nie zrobię.
ale autorki nie potępiam bo przeczytanie pamiętnika czy bloga to pikuś w aspekcie odkrycia.
Swoją drogą ciekawe ze leżał na wierzchu..
Jedyny facet któremu mogę wybaczyć wchodzenie do klopa z premedytacją, choć tego nie lubię,  to dwuletni bratanek big_smile


Rzecz w tym, że to byl przypadek. Gdybys PRZYPADKIEM zobaczyla (na przyklad na laptopie, bo maz zapomnial sie wylogowac) namietna rozmowe z inna pania - pobieglabys meza przepraszac, ze naruszylas jego strefe prywatnosci i to, co zobaczylas na monitorze - zignorowala?

Chcesz komus wmowic, ze majac przed soba dowod ZDRADY , czarno na bialym,  twoja szlachetnosc bylaby wieksza niz poczucie krzywdy i chec dowiedzenia sie prawdy?

big_smile

Autorka nie przeszukiwala szafy czy polek, nie zrobila tego z premedytacja - ot, slepy los jej dpopmogl...

176

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ja też.

Dobry przykład z tym klopem big_smile
W zdrowym układzie nawet jak się nie zamyka drzwi do WC, to można czuć się bezpiecznie, ze ktos nie wejdzie specjalnie smile
Czyli telefon na wierzchu i brak haseł, ale nie wchodzę. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Nawet w najbardziej trudnym momencie w moim związku nie zdobyłam się na to, by w ten sposób rozjaśnić sobie sytuację i nigdy tego nie zrobię.
ale autorki nie potępiam bo przeczytanie pamiętnika czy bloga to pikuś w aspekcie odkrycia.
Swoją drogą ciekawe ze leżał na wierzchu..
Jedyny facet któremu mogę wybaczyć wchodzenie do klopa z premedytacją, choć tego nie lubię,  to dwuletni bratanek big_smile


Rzecz w tym, że to byl przypadek. Gdybys PRZYPADKIEM zobaczyla (na przyklad na laptopie, bo maz zapomnial sie wylogowac) namietna rozmowe z inna pania - pobieglabys meza przepraszac, ze naruszylas jego strefe prywatnosci i to, co zobaczylas na monitorze - zignorowala?

Chcesz komus wmowic, ze majac przed soba dowod ZDRADY , czarno na bialym,  twoja szlachetnosc bylaby wieksza niz poczucie krzywdy i chec dowiedzenia sie prawdy?

big_smile

Autorka nie przeszukiwala szafy czy polek, nie zrobila tego z premedytacja - ot, slepy los jej dpopmogl...

Iceni  ale tu nikt nie robi glownego problemu z tego ze Autorka spojrzala w ten pamietnik. Dyskusja teraz przeniosla sie bardziej na kwestie ogolnego prawa do pewnej prywatnosci i intymnosci partnerow w zwiazku. Czym innym jest przypadkowo zauwazyc pamietnik lezacy na wierzchu i zerknac w niego (chociaz nadal chwalebne to nie jest) a czym innym oczekiwanie od partnera ze zawsze i wszedzie bedzie zyl bez grama prywtnosci i jak idzie z telefonem do wc to wchodzenie za nim i sprawdzanie co tam na telefonie robi lub żądanie by kapal sie tylko i wylacznie przy otwartych drzwiach bo a noz widelec cos tam kombinuje gdy drzwi sa zamkniete. Ja sie na ogol nie zamykam przed mezem ale owszem sa sytuacje gdy chce zrobic cos na tyle dla mnie i intymnego ze wole by nie byl tego mniej lub bardziej przypadkowym swiadkiem. Autorka tego nie rozumie.

177

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ja też.

Dobry przykład z tym klopem big_smile
W zdrowym układzie nawet jak się nie zamyka drzwi do WC, to można czuć się bezpiecznie, ze ktos nie wejdzie specjalnie smile
Czyli telefon na wierzchu i brak haseł, ale nie wchodzę. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Nawet w najbardziej trudnym momencie w moim związku nie zdobyłam się na to, by w ten sposób rozjaśnić sobie sytuację i nigdy tego nie zrobię.
ale autorki nie potępiam bo przeczytanie pamiętnika czy bloga to pikuś w aspekcie odkrycia.
Swoją drogą ciekawe ze leżał na wierzchu..
Jedyny facet któremu mogę wybaczyć wchodzenie do klopa z premedytacją, choć tego nie lubię,  to dwuletni bratanek big_smile


Rzecz w tym, że to byl przypadek. Gdybys PRZYPADKIEM zobaczyla (na przyklad na laptopie, bo maz zapomnial sie wylogowac) namietna rozmowe z inna pania - pobieglabys meza przepraszac, ze naruszylas jego strefe prywatnosci i to, co zobaczylas na monitorze - zignorowala?

Chcesz komus wmowic, ze majac przed soba dowod ZDRADY , czarno na bialym,  twoja szlachetnosc bylaby wieksza niz poczucie krzywdy i chec dowiedzenia sie prawdy?

big_smile

Autorka nie przeszukiwala szafy czy polek, nie zrobila tego z premedytacja - ot, slepy los jej dpopmogl...

Nie ma tu rozbieżnosci między nami, Iceni, ja nie potępiam autorki, bardziej zastanawiałam sie nad tym, czy On tego specjalnie nie zostawił..

178 Ostatnio edytowany przez sorriso841219 (2017-10-02 12:42:41)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Ela210 napisał/a:
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Dobry przykład z tym klopem big_smile
W zdrowym układzie nawet jak się nie zamyka drzwi do WC, to można czuć się bezpiecznie, ze ktos nie wejdzie specjalnie smile
Czyli telefon na wierzchu i brak haseł, ale nie wchodzę. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. Nawet w najbardziej trudnym momencie w moim związku nie zdobyłam się na to, by w ten sposób rozjaśnić sobie sytuację i nigdy tego nie zrobię.
ale autorki nie potępiam bo przeczytanie pamiętnika czy bloga to pikuś w aspekcie odkrycia.
Swoją drogą ciekawe ze leżał na wierzchu..
Jedyny facet któremu mogę wybaczyć wchodzenie do klopa z premedytacją, choć tego nie lubię,  to dwuletni bratanek big_smile


Rzecz w tym, że to byl przypadek. Gdybys PRZYPADKIEM zobaczyla (na przyklad na laptopie, bo maz zapomnial sie wylogowac) namietna rozmowe z inna pania - pobieglabys meza przepraszac, ze naruszylas jego strefe prywatnosci i to, co zobaczylas na monitorze - zignorowala?

Chcesz komus wmowic, ze majac przed soba dowod ZDRADY , czarno na bialym,  twoja szlachetnosc bylaby wieksza niz poczucie krzywdy i chec dowiedzenia sie prawdy?

big_smile

Autorka nie przeszukiwala szafy czy polek, nie zrobila tego z premedytacja - ot, slepy los jej dpopmogl...

Nie ma tu rozbieżnosci między nami, Iceni, ja nie potępiam autorki, bardziej zastanawiałam sie nad tym, czy On tego specjalnie nie zostawił..

Nie sadze aby specjalnie. To taj trochę wyglądało jakby on jakies porządki robił. Te gazety i zeszyty na półce ale też sterta jakiś komiksów z lat 90 na podłodze. Wiedziałam na przykład że on te komiksy ma i że są schowane w szafie. Wtedy nie były. Zeszytów wcześniej na półce nie było. Co było w innych a było ich kilka pojęcia nie mam.

Po drugie nie sadze że teraz akurat chciałby abym odkryła prawdę. Do ewentualnej przeprowadzki której niby tak chciał miało być jeszcze kilka miesięcy (szkoła dziecka) a ja jemu teraz potrzebna byłam - wesele kuzyna.

A co do tego ze sie offrop tworzy to ja nie mam nic przeciwko. I tak mnie tu maja za trilla.
A nawet dobrze że offrop bo mam zajęcie i nie becze a zawsze warto podyskutować.

179

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Cóż, mąż depilował mi cipkę przed porodem, ja jemu wyciskam czasem pryszcze na tyłku. Czasem przynoszę mu papier gdy siedzi na tronie, a on lubi zwiedzać wszelkie otwory w moim ciele, ale nie zaglądamy sobie do telefonów, nie grzebiemy w swoich rzeczach, nie podsluchujemy pod drzwiami. Taka różnica między bliskością a prywatnością.

Można być z kimś blisko, zachowując przy tym odrobinę przestrzeni tylko dla siebie

180

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Cyngli napisał/a:

Cóż, mąż depilował mi cipkę przed porodem, ja jemu wyciskam czasem pryszcze na tyłku. Czasem przynoszę mu papier gdy siedzi na tronie, a on lubi zwiedzać wszelkie otwory w moim ciele, ale nie zaglądamy sobie do telefonów, nie grzebiemy w swoich rzeczach, nie podsluchujemy pod drzwiami. Taka różnica między bliskością a prywatnością.

Można być z kimś blisko, zachowując przy tym odrobinę przestrzeni tylko dla siebie

Otóż to. I to mam na myśli. Ale czar pryska, gdy Ty chcesz zadzwonić z jego telefonu, a on z jakiegoś powodu Ci nie pozwala. Co wtedy?

181

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Cóż, mąż depilował mi cipkę przed porodem, ja jemu wyciskam czasem pryszcze na tyłku. Czasem przynoszę mu papier gdy siedzi na tronie, a on lubi zwiedzać wszelkie otwory w moim ciele, ale nie zaglądamy sobie do telefonów, nie grzebiemy w swoich rzeczach, nie podsluchujemy pod drzwiami. Taka różnica między bliskością a prywatnością.

Można być z kimś blisko, zachowując przy tym odrobinę przestrzeni tylko dla siebie

Otóż to. I to mam na myśli. Ale czar pryska, gdy Ty chcesz zadzwonić z jego telefonu, a on z jakiegoś powodu Ci nie pozwala. Co wtedy?

Pytam, dlaczego. To chyba logiczne.

182

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Przeczytałam twój wątek z zainteresowaniem i rozumiem, że to jest świeże i wywołuje ogromne emocje. I w tych emocjach piszesz

"Ja juz podjęłam decyzje.
Decyzja nie była podjęta tym że on wzdycha do ex- mogłabym to zrozumieć i zaproponować terapie bo dla mnie to już rodzaj choroby w tym wypadku. Decyzja nie była podyktowana tym że pisał że nic do mnie nie czuje. Bo może czuje skoro tyle zainwestował w ten związek..."

Ja osobiście doradzałabym rozmowę, jak już te emocje opadną. W końcu to dwa lata dobrego związku, w którym czułaś się szczęśliwa, a więc czułaś się dobrze traktowana. Partner zaakceptował twoje dziecko i nawiązał więź, przez dwa lata nic mu nie mogłaś zarzucić, bo w czynach nie dał ci powodu. O twojej decyzji jednak zaważyły nie te dwa lata ale dwie godziny czytania pamiętnika. Powiadomiłaś go o tym, on wie i próbuje nawiązać kontakt, czyli chce przedstawić swoje stanowisko, tylko nie chcesz go wysłuchać. Zobacz to wszystko co dla ciebie zrobił przez te dwa lata nie jest dla ciebie nawet tyle warte, żeby dać mu szansę na tę rozmowę. Uważasz, że tylko on jest niedojrzały?

183

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Zdradził a na to nie ma żadnego tłumaczenia.

184

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

O proszę! Aż tematem dnia się stałam ...

Jak to nie dał mi powodu aby Mu coś zarzucić? Przeczytałaś cały wątek? Tak, ja nic a nic nie podejrzewałam i nic nie wiedziałam ale wyszło że mnie zdradził.

Dziekuje, wszystkim za zainteresowanie moim problemem i rady. Za poświęcony czas, burzliwe dyskusje i dodawanie otuchy.

Aktualnie muszę sie jakoś zdystansować... Bo mam totalny mętlik w głowie i jestem w totalnej rozsypce....
Udało mi sie uciec z domu na dwa dni wink. Chce pobyć sama.
Może za jakiś czas tu zajrzę.....


https://m.youtube.com/watch?v=MVnL9lVskSc

185

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

Zdradził a na to nie ma żadnego tłumaczenia.

Pokonanis, dobrze poczekajmy, może autorka wątku jeszcze się odezwie, na razie jest w całkowitej rozsypce i jest to zrozumiałe -  trudno, żeby było inaczej. Dajmy jej czas.

186

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:

Witam. Jestem facetem, mam żonę, syna. Zaglądam na to forum od paru dni, ponieważ trafiłem na problem z którym nie bardzo potrafię sobie poradzić. Przejrzałem już kilkanaście różnych wątków i trafiłem na ten. Zaciekawil mnie na tyle, że przeczytałem go w całości... i jestem w ciężkim szoku po tym, co tu przeczytałem a dokładniej niektóre wypowiedzi. Na tyle, że z moim problemem raczej tu nie uderzę, ale na tyle, aby się tu zarejestrować i zamieścić odpowiedź.

Do rzeczy. Napiętnowaliście kobietę tylko dlatego, że przeczytała jakieś pamiętniki. Teksty o naruszeniu prywatności rozwaliły mnie totalnie!!! Już nawet nie będę wspominał o tym, że nie to jest sedno problemu! Ludzie, ta kobieta z tym facetem jest od dwóch lat W ZWIĄZKU! Pamiętacie jeszcze to słowo, ZWIĄZEK, co ono w ogóle znaczy??? Prywatność? Poważnie? Związek to przede wszystkim ZAUFANIE a nie PRYWATNOŚĆ. Prywatność oznacza tajemnice a w dobrym związku nie można mieć tajemnic! Jezu, mam prawo wziąć telefon żony i zrobić z nim, co chcę, tak samo jak ona ma prawo wziąć mój telefon i zrobić, co z nim chce (to tak odnośnie tego, że ktoś komuś przez przypadek przejrzał telefon, bo był odblokowany... ja się pytam jaka blokada, przed czym, żeby mąż / żona, partner / partnerka mogła mieć jakieś tajemnice?). W związku dwojga kochających się osób nie ma czegoś takiego jak prywatność (no chyba, że zaliczyć do tego babskie spotkanie przy drinku, czy wyjście faceta z kumplami do pubu). Jakiś czas temu, u mnie, wydarzyło się coś, co nie powinno. I od tego czasu (będzie już ze dwa lata) czytam co się da, gdzie się da, i próbuje się dowiedzieć, dlaczego na przestrzeni jakiś 15 lat, tak drastycznie wzrosła liczba rozstań, rozwodów, zdrad itp. I chyba w tym wątku znalazłem po cześci odpowiedź, skoro czytam takue rzeczy o prywatności w związku. Szok. Ludzie, otrząśnijcie się, póki będzie za późno.

A Ty autorku tego wątku jak tylko znalazłaś te pamiętniki i przeczytałaś, powinnaś je wziąć i rzucić temu gościowi prosto w twarz i zapytać się co to jest! Spokojnie, nie jesteś niczemu winna, wcale nie zrobiłaś nic złego czytając je, nie to jest sednem sprawy. Nie daj się zmanipulować innym kobietom, bo to one chyba najwięcej piszą o prywatności, gdzie tu chodzi o zdradę a nie jakaś posraną prywatność. Niestety,  kobiety mają to do siebie, że manipulują i odwracają kota ogonem. Sednem tej sprawy jest zdrada, ale tu akurat Ci nie pomogę. Po prostu chciałem Ci napisać, że nie jesteś niczemu winna i nie zrobiłaś nic złego czytając te pamiętniki.

Słuszna uwaga. Podpisuję się pod tym.

187

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
netkobietka83 napisał/a:
Pokonanis napisał/a:

Witam. Jestem facetem, mam żonę, syna. Zaglądam na to forum od paru dni, ponieważ trafiłem na problem z którym nie bardzo potrafię sobie poradzić. Przejrzałem już kilkanaście różnych wątków i trafiłem na ten. Zaciekawil mnie na tyle, że przeczytałem go w całości... i jestem w ciężkim szoku po tym, co tu przeczytałem a dokładniej niektóre wypowiedzi. Na tyle, że z moim problemem raczej tu nie uderzę, ale na tyle, aby się tu zarejestrować i zamieścić odpowiedź.

Do rzeczy. Napiętnowaliście kobietę tylko dlatego, że przeczytała jakieś pamiętniki. Teksty o naruszeniu prywatności rozwaliły mnie totalnie!!! Już nawet nie będę wspominał o tym, że nie to jest sedno problemu! Ludzie, ta kobieta z tym facetem jest od dwóch lat W ZWIĄZKU! Pamiętacie jeszcze to słowo, ZWIĄZEK, co ono w ogóle znaczy??? Prywatność? Poważnie? Związek to przede wszystkim ZAUFANIE a nie PRYWATNOŚĆ. Prywatność oznacza tajemnice a w dobrym związku nie można mieć tajemnic! Jezu, mam prawo wziąć telefon żony i zrobić z nim, co chcę, tak samo jak ona ma prawo wziąć mój telefon i zrobić, co z nim chce (to tak odnośnie tego, że ktoś komuś przez przypadek przejrzał telefon, bo był odblokowany... ja się pytam jaka blokada, przed czym, żeby mąż / żona, partner / partnerka mogła mieć jakieś tajemnice?). W związku dwojga kochających się osób nie ma czegoś takiego jak prywatność (no chyba, że zaliczyć do tego babskie spotkanie przy drinku, czy wyjście faceta z kumplami do pubu). Jakiś czas temu, u mnie, wydarzyło się coś, co nie powinno. I od tego czasu (będzie już ze dwa lata) czytam co się da, gdzie się da, i próbuje się dowiedzieć, dlaczego na przestrzeni jakiś 15 lat, tak drastycznie wzrosła liczba rozstań, rozwodów, zdrad itp. I chyba w tym wątku znalazłem po cześci odpowiedź, skoro czytam takue rzeczy o prywatności w związku. Szok. Ludzie, otrząśnijcie się, póki będzie za późno.

A Ty autorku tego wątku jak tylko znalazłaś te pamiętniki i przeczytałaś, powinnaś je wziąć i rzucić temu gościowi prosto w twarz i zapytać się co to jest! Spokojnie, nie jesteś niczemu winna, wcale nie zrobiłaś nic złego czytając je, nie to jest sednem sprawy. Nie daj się zmanipulować innym kobietom, bo to one chyba najwięcej piszą o prywatności, gdzie tu chodzi o zdradę a nie jakaś posraną prywatność. Niestety,  kobiety mają to do siebie, że manipulują i odwracają kota ogonem. Sednem tej sprawy jest zdrada, ale tu akurat Ci nie pomogę. Po prostu chciałem Ci napisać, że nie jesteś niczemu winna i nie zrobiłaś nic złego czytając te pamiętniki.

Słuszna uwaga. Podpisuję się pod tym.

a ja większego steku bzur nie czytałam już dawno tutaj

188 Ostatnio edytowany przez Pokonanis (2017-10-03 08:49:37)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

No, dla Ciebie stek bzdur. Dlatego już mnie nie dziwi, co się na tym świecie dzieje, zdrada za zdradą...

189

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

no widzisz - a ja akurat nigdy nie dawałam zadnemu mojemu partnerowi dostępów do moich prywatnych rzeczy czy telefonów, a nawet komputera - i jakoś nie zdradzałam smile

jedno z drugim nie ma nic wspólnego
smsy mozna usunąć, wiadomości na fb mozna usunąć
historię przeglądania czyścić itd itp
no i zawsze mozna okłamać

190 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-10-03 09:04:52)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Na pierwszy rzut oka to, co napisal Pokonanis to bełkot... ale coś w tym jest.

Możemy szanować prywatność partnera, póki sytuacja jest klarowna.

Ale co w momencie, kiedy taka czysta i klarowna byc przestaje? Co, kiedy nagle partner zaklada nowe haslo na telefon, zaczyna z nim znikać i kryć się po kątach? Nadal bedziemy wyrozumiali? Kazdy ma prawo do prywatnosci? Nawet do rozmow z kochanką za naszymi plecami?

W ktorym momencie kończy się lojalność wobec nielojalnego partnera?

191

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
_v_ napisał/a:

no widzisz - a ja akurat nigdy nie dawałam zadnemu mojemu partnerowi dostępów do moich prywatnych rzeczy czy telefonów, a nawet komputera - i jakoś nie zdradzałam smile

jedno z drugim nie ma nic wspólnego
smsy mozna usunąć, wiadomości na fb mozna usunąć
historię przeglądania czyścić itd itp
no i zawsze mozna okłamać

Z tym się akurat zgadzam...
Można mieć dostęp do czyjegoś konta, telefonu, korespondencji, etc. Ale tak naprawdę nie mamy wpływu na to, czy druga osoba nas zdradzi, czy nie.
Można nie dbać o związek, albo wypruwać sobie flaki, by związek ratować - jeśli jednak partner(ka) postanowi nas zdradzić, odejść - nic na to nie poradzimy.

Związek bez wzajemnego zaufania i prywatności dla mnie nie jest związkiem, tylko układem. I to dość upierdliwym dla obu stron.

192 Ostatnio edytowany przez Pokonanis (2017-10-03 09:45:35)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Iceni napisał/a:

Na pierwszy rzut oka to, co napisal Pokonanis to bełkot... ale coś w tym jest.

Możemy szanować prywatność partnera, póki sytuacja jest klarowna.

Ale co w momencie, kiedy taka czysta i klarowna byc przestaje? Co, kiedy nagle partner zaklada nowe haslo na telefon, zaczyna z nim znikać i kryć się po kątach? Nadal bedziemy wyrozumiali? Kazdy ma prawo do prywatnosci? Nawet do rozmow z kochanką za naszymi plecami?

W ktorym momencie kończy się lojalność wobec nielojalnego partnera?

Dlatego jest pozorna prywatność i kończy się w momencie, kiedy coś zaczyna się dziać. Pewnie, ja też nie przeglądam plików w kompie czy zaglądam w telefon. Ale jak już widzę w kompie plik z hasłem a telefon zabezpieczony to dzieje się coś złego.

193

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

dlatego tez nie potępiam autorki,ze przeczytała pamiętnik
bo o mi sie zdarzylo dwa razy sprawdzic tel eks psychola - o te dwa razy mialam racje - zdradzal.

nie sprawdzalam jego telefonu codziennie

ale jak raz mu sie zdarzylo pomylic okienka i wysłać do mnie wiadomosc przeznaczona dla innej,to szczerze mowiac nie wahalam sie sprawdzic czy mam racje

zaluje jedynie, ze nie skopiowalam sobie tych wiadomości, bo on - nawet jak mu je pokazalam na komorce, to mi wmawial,ze zle je rozumiem, a podczas klotni po prostu je usunal.wiec nawet nie bylo dowodow
i sie okazywalo,ze ja jestem nienormalna i wymyslam sobie niestworzone grzeczny i to mi nie mozna ufac.

tak wiec ok - niefajnie, ze ona przeczytała jego pamietnik, ale on tutaj tak naprawde jest nie fair.

194 Ostatnio edytowany przez Pokonanis (2017-10-03 09:49:15)

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

A widzisz _V_ , nie zdążyłem napisać "Ty nie zdradziłaś, a Twój partner?"

195

Odp: Real a pamiętniki - dwie twarze faceta
Pokonanis napisał/a:
Iceni napisał/a:

Na pierwszy rzut oka to, co napisal Pokonanis to bełkot... ale coś w tym jest.

Możemy szanować prywatność partnera, póki sytuacja jest klarowna.

Ale co w momencie, kiedy taka czysta i klarowna byc przestaje? Co, kiedy nagle partner zaklada nowe haslo na telefon, zaczyna z nim znikać i kryć się po kątach? Nadal bedziemy wyrozumiali? Kazdy ma prawo do prywatnosci? Nawet do rozmow z kochanką za naszymi plecami?

W ktorym momencie kończy się lojalność wobec nielojalnego partnera?

Dlatego jest pozorna prywatność i kończy się w momencie, kiedy coś zaczyna się dziać. Pewnie, ja też nie przeglądam plików w kompie czy zaglądam w telefon. Ale jak już widzę w kompie plik z hasłem a telefon zabezpieczony to dzieje się coś złego.

w życiu bym nie odbezpieczyla telefonu. mam tam dostępy do poczt,banków, enel medu z moimi wynikami badan, różnych  innych aplikacji -gdyby tfu tfu ktos mi go ukradl,to mialby latwosc zeby dostac sie do wszystkich tych rzeczy.
plus moje smsy,smsy od znajomych itd itp.

hasła to podstawa
natomiast jezeli ktokolwiek kto by aspirowal do roli mojego partnera, mial pretensje, ze mam hasla,to by dostał kopa w tyłek na do widzenia.

Posty [ 131 do 195 z 288 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Real a pamiętniki - dwie twarze faceta

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024