Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 267 ]

131 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 15:00:51)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Tak to widzę: ktoś jest mi bliski i coraz bliższy, a w końcu tak zaj...ście bliski, że naturalną konsekwencją staje się całkowita nagość i bliskośc.

Dlatego trudno mi pojąć wstyd w łóżku. Jak już w nim ląduję, to nie powinno być problemem ani dziewictwo czy jego brak, ani jakiś cellulit czy blizna po cesarce.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Bez barier i zahamowań, bez udawania

mam to wszystko z kazdym kochankiem - i bynajmniej nie jest to miłosc wink
w sensie nie ma w tym nic wyjątkowego

po prostu przed żadnym człowiekiem nie udaje - czy go kocham, czy nie
nie mam też zahamowń - mówię wprost co lubię, a czego nie lubię

serio uważasz, ze to jest niemożliwe z każdym człowiekiem?
albo inaczej: ze jest niemozliwe bycie szczerym z osobą, której nie kochasz?
czyli przed wszystkimi innymi udajesz, albo ich okłamujesz?

w sumie to mnie fascynuje, ze ludzie sami siebie tak ograniczają, wymyslając jakies dziwne zasady
ale oki, każdy moze sobie zyc jak chce wink

133 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 15:21:53)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Wiesz, nie ma sensu siłować się, kto kogo przegada. Ja po prostu nie czułabym się dobrze w takich układach, jakie dla Ciebie są świadomym wyborem.
Wiadomo nie od dziś, że ludzie są różni. Jeden jest bratem-łatą, z całym światem za pan brat, inny ceni sobie bardziej kameralne relacje i tyle. Jedna kobieta bez zahamowań wystąpi topless na plaży, inna potrzebuje do tego zacisza alkowy - ot, i wszystko.
Przez moment odniosłam wrażenie, że albo gardzisz tymi mniej wyzwolonymi od siebie, albo czujesz się atakowana za swoje seksualne poglądy. Mnie są one obce, ale już kiedyś wyraziłam uznanie dla Ciebie za uczciwość wobec samej siebie.

134

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

A zasady? Zasady dla zasad są bez sensu, jednak niektóre wybiera się dobrowolnie i świadomie.
Ja miałabym ogromne zahamowania przed przespaniem się z obcym człowiekiem. No, więc po co?

135

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

nie, tylko zadałam pytania
bo mnie to ciekawi naprawdę

przed wszystkimi innymi udajesz? a tylko przed tą jedną wyjątkową osobą nie udajesz i jesteś szczera i otwarta?

136 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 15:34:18)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Nie, nie udaję, ale zdecydowanie krępowałoby mnie ściąganie majtek przed kimkolwiek. Zdecydowanie nie każdemu wszystko o sobie opowiem i nie każdy wywoła we mnie chęć bycia blisko. I nie o udawanie tu chodzi, bo zawsze byłam szczera, ale o komfort psychiczny.
Fał, inteligentna z Ciebie babka, więc nie mów, że nie rozumiesz, o co mi chodzi.
Nie stopniujesz relacji z ludźmi? Ze wszystkimi jesteś na równym ich (relacji) poziomie?

137

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

wybacz, po prostu czytam to, co piszesz
dla mnie troche czym innym jest "tylko przed tą jedną osobą moge nie udawać" i "tylko przed tą jedną osobą zdejmę majtki".
Bo z pierwszego wynika, ze przed innymi udajesz

Nie żebym Cię jakoś diagnozowała, ale jeśli potrzebujesz nie wiadomo ile czasu, zeby być otwarta, szczera i nie udawać przed kimś, to moze dlatego nikt nie chce tyle czasu czekać na Ciebie. I tu wcale nie chodzi o zdejmowanie majtek na pierwszej randce czy zdradzanie najintymniejszych sekretów z życia. Ale ludzie zwyczajnie czują, że ktoś nie jest wobec nich szczery. Myślisz, ze ja kazdej napotkanej osobie na pierwszej randce opowiadam o swoim całym zyciu ze szczegółami? No nie. Ale na przykład nie krępuję się mówić nowo poznanej osobie, ze kocham dotyk, przytulanie i wszelkie pieszczoty nieerotyczne. Ludzie doceniają taką szczerość i otwartość i sami też sie otwierają. A jednoczesnie daję im sygnał czego potrzebują i czego szukam. Nie uwazam, zebym zdradzała jakies intymne sekrety w ten sposób.

138

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
Swanen napisał/a:

Ale przelotna znajomośc też może być całkiem dobra. O uczuciach nie ma mowy a wspomnienie jest i to żywe nawet po latach.

Może być, ale świadomie w taką się nie zaangażuję. Ja staroświecka jestem wink

A gdybyś spotkała naprawdę atrakcyjnego faceta, pod wieloma względami, nie mówię tylko o wyglądzie - jesteś pewna, ale tak naprawdę pewna, że byś się nie skusiła?

139 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 15:50:16)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Swanen napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Swanen napisał/a:

Ale przelotna znajomośc też może być całkiem dobra. O uczuciach nie ma mowy a wspomnienie jest i to żywe nawet po latach.

Może być, ale świadomie w taką się nie zaangażuję. Ja staroświecka jestem wink

A gdybyś spotkała naprawdę atrakcyjnego faceta, pod wieloma względami, nie mówię tylko o wyglądzie - jesteś pewna, ale tak naprawdę pewna, że byś się nie skusiła?

Nie.
Nie, bo się emocjonalnie nie opłaci.
Nie zakładam, że nigdy w życiu mi nie odbije wink , ale nie chciałabym takiej sytuacji.

140 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-10-05 15:59:00)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Nie wkurzaj się ale myślę, że mogłabyś się sama zaskoczyć. Musiałby to być naprawdę ktoś wyjątkowy a tacy żyją na tym świecie, hhmhmh

Opłaci się, opłaci, wierz mi. No, chyba, że jesteś mężatką i stawiałabyś małżeństwo na szali.... chociaż może i wtedy.

141 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 16:03:21)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
_v_ napisał/a:

wybacz, po prostu czytam to, co piszesz
dla mnie troche czym innym jest "tylko przed tą jedną osobą moge nie udawać" i "tylko przed tą jedną osobą zdejmę majtki".
Bo z pierwszego wynika, ze przed innymi udajesz

Nie żebym Cię jakoś diagnozowała, ale jeśli potrzebujesz nie wiadomo ile czasu, zeby być otwarta, szczera i nie udawać przed kimś, to moze dlatego nikt nie chce tyle czasu czekać na Ciebie. I tu wcale nie chodzi o zdejmowanie majtek na pierwszej randce czy zdradzanie najintymniejszych sekretów z życia. Ale ludzie zwyczajnie czują, że ktoś nie jest wobec nich szczery. Myślisz, ze ja kazdej napotkanej osobie na pierwszej randce opowiadam o swoim całym zyciu ze szczegółami? No nie. Ale na przykład nie krępuję się mówić nowo poznanej osobie, ze kocham dotyk, przytulanie i wszelkie pieszczoty nieerotyczne. Ludzie doceniają taką szczerość i otwartość i sami też sie otwierają. A jednoczesnie daję im sygnał czego potrzebują i czego szukam. Nie uwazam, zebym zdradzała jakies intymne sekrety w ten sposób.

Ja ogólnie mogę pogadać, że lubię przytulania, ale gdy Meczowy zaczął ze mną gadkę o masturbacji, to było stanowczo za wiele. Stanowczo było to niewygodne i krępujące. On nie był wystarczająco mi bliski, żebym z nim takie zwierzenia podejmowała.
Wiesz, czuję, że ta dyskusja to bicie piany. Ja tylko wyszłam z punktu wyjścia, jakim były "dziewicze" rozterki autorki wątku i do nich chciałam się odnieść: jeśli seks jest powiązany z emocjonalną bliskością, to nie ma miejsca na wstyd.

142

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Okay. To teraz sprecyzuj czym jest "szczegolna więz"

Spróbuję, choć czasami niełatwo ubrać rzeczy w słowa.
To więź, której nie mam z nikim innym. Wyjątkowa. Najbliższa, najbardziej intymna. Bez barier i zahamowań, bez udawania. No... miłość po prostu. Ja chcę miłości.

A zdarzylo co sie juz kiedys cos takiego?

143

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

P.S. Jeśli spotykamy się w miarę systematycznie i często, to wcale nie trzeba czekać wieków na rozwój znajomości. Ale na pewno nie chcę zaczynać od d...y strony (dosłowne i w przenośni).

144

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Okay. To teraz sprecyzuj czym jest "szczegolna więz"

Spróbuję, choć czasami niełatwo ubrać rzeczy w słowa.
To więź, której nie mam z nikim innym. Wyjątkowa. Najbliższa, najbardziej intymna. Bez barier i zahamowań, bez udawania. No... miłość po prostu. Ja chcę miłości.

A zdarzylo co sie juz kiedys cos takiego?

Czekam smile
Jak się nie zdarzy to trudno, obejdę się. Ewentualnie w akcie desperacji udam się do seks-shopu smile

145 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 16:05:16)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Swanen napisał/a:

Nie wkurzaj się ale myślę, że mogłabyś się sama zaskoczyć. Musiałby to być naprawdę ktoś wyjątkowy a tacy żyją na tym świecie, hhmhmh

Opłaci się, opłaci, wierz mi. No, chyba, że jesteś mężatką i stawiałabyś małżeństwo na szali.... chociaż może i wtedy.

Raz mi się zdarzyło, w młodości. Nie byłam mężatką. Uwierz, nie opłacilo się. Nawet przyjemnie było, ale to, co czułam później - brrr!

146

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Ewentualnie w akcie desperacji udam się do seks-shopu smile

Dlaczego "w akcie desperacji"?
Co więcej: dopiero się tam udasz? Czemu juz Cię tam nie było? yikes

147

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
Swanen napisał/a:

Nie wkurzaj się ale myślę, że mogłabyś się sama zaskoczyć. Musiałby to być naprawdę ktoś wyjątkowy a tacy żyją na tym świecie, hhmhmh

Opłaci się, opłaci, wierz mi. No, chyba, że jesteś mężatką i stawiałabyś małżeństwo na szali.... chociaż może i wtedy.

Raz mi się zdarzyło, w młodości. Nie byłam mężatką. Uwierz, nie opłacilo się. Nawet przyjemnie było, ale to, co czułam później - brrr!

Ja mam znajomą. Bzyka się z kim popadnie. Bo jest ta "chemia". Jak facet jej wpadnie w oko, to idzie z nim się bzykać. Bo ma potrzeby, bo musi rozładować napięcie, bo jej się zwyczajnie chce orgazmu.
Ja jestem głupi. Na maxa. Ile okazji było, a ja? Bo "miłość", trzeba kochać.. tak, ale ile można czekać?

148

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Raz mi się zdarzyło, w młodości. Nie byłam mężatką. Uwierz, nie opłacilo się. Nawet przyjemnie było, ale to, co czułam później - brrr!

Dlaczego? Chciałabyś o tym napisać?

149

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Klio napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Ewentualnie w akcie desperacji udam się do seks-shopu smile

Dlaczego "w akcie desperacji"?
Co więcej: dopiero się tam udasz? Czemu juz Cię tam nie było? yikes

Oj, kurczę, ale mnie za słowa niektórzy łapią. Niech będzie że bez desperacji. Gdy przyjdzie taka ochota i potrzeba.
Nie było mnie, no i co z tego?
Kiedyś byliśmy jeszcze z mężem w jednym z takich sklepów. Ale jeśli nie ma dobrej relacji, to żadne gadżety nie pomogą.

150

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Coombs napisał/a:

Ja mam znajomą. Bzyka się z kim popadnie. Bo jest ta "chemia". Jak facet jej wpadnie w oko, to idzie z nim się bzykać. Bo ma potrzeby, bo musi rozładować napięcie, bo jej się zwyczajnie chce orgazmu.
Ja jestem głupi. Na maxa. Ile okazji było, a ja? Bo "miłość", trzeba kochać.. tak, ale ile można czekać?

Ja się nie bzykam z kim popadnie i nie o to taką chemię, że mi facet w oko wpadnie mi chodzi.

151

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
Iceni napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Spróbuję, choć czasami niełatwo ubrać rzeczy w słowa.
To więź, której nie mam z nikim innym. Wyjątkowa. Najbliższa, najbardziej intymna. Bez barier i zahamowań, bez udawania. No... miłość po prostu. Ja chcę miłości.

A zdarzylo co sie juz kiedys cos takiego?

Czekam smile
Jak się nie zdarzy to trudno, obejdę się. Ewentualnie w akcie desperacji udam się do seks-shopu smile

Pytam o to, bo zastanawiam sie, czy ty aby sobie zanadto nie wyidealizowalas tego "kogos".

To jest druga strona medalu - po jesnej stronie jest "ten wyjatkowy" po drugiej "byle kto". Z twoich postow wychodzi obraz jakby po srodku byla jedynie proznia.

I nie pisze tego dlatgo by cię do czegokolwiek przekonywac tylko raczej wlasnie, że bardzo sie skupiasz na jakiejs mitycznej "szczególnej wiezi", ktorej do tej pory nie doswiadczylas.

A może cos takiego nie istnieje?

152 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 16:16:47)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Swanen napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Raz mi się zdarzyło, w młodości. Nie byłam mężatką. Uwierz, nie opłacilo się. Nawet przyjemnie było, ale to, co czułam później - brrr!

Dlaczego? Chciałabyś o tym napisać?

Raczej nie. Za dużo tych zwierzeń. Po prostu było to w totalnej niezgodzie z moimi wartościami. Jemu wystarczyła ta przygoda i pewnie nawet nie zapamiętał mojego imienia, a ja naiwnie marzyłam o bliskości właśnie, o kontynuacji.

153 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 16:21:38)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:

A może cos takiego nie istnieje?

Istnieje. Sama nie doświadczyłam, ale obserwowałam na co dzień. I tego właśnie chcę. Albo będę to miała, albo będę sama.
Nie chodzi mi też o jakiś chodzący ideał, ale po prostu o to, żeby był dla mnie bliski i ważny.

154

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
Klio napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Ewentualnie w akcie desperacji udam się do seks-shopu smile

Dlaczego "w akcie desperacji"?
Co więcej: dopiero się tam udasz? Czemu juz Cię tam nie było? yikes

Oj, kurczę, ale mnie za słowa niektórzy łapią. Niech będzie że bez desperacji. Gdy przyjdzie taka ochota i potrzeba.
Nie było mnie, no i co z tego?
Kiedyś byliśmy jeszcze z mężem w jednym z takich sklepów. Ale jeśli nie ma dobrej relacji, to żadne gadżety nie pomogą.

Ok, ale mąż i seks z nim to osobna kwestia.
Nie chodzi tu o łapanie za słówka, co obserwacja, że oczekujesz zrozumienia i miłości w seksie, ale wychodzi na to, że takiego zrozumienia i miłości nie ofiarowujesz sobie. Nie pieścisz się w ogóle? Nie masturbujesz? Nie masz potrzeby zabawy ze sobą dla swojej frajdy?
Potem kiedy wejdziesz w relację wydaje mi się, że trudno będzie Ci osiągnąć wyżyny swoich wyobrażeń o tym jak powinno być, skoro sama sobie szczędzisz przyjemności teraz i nie wiem czy siebie znasz tak naprawdę pod tym kątem. Może się mylę. Znasz siebie? Jeżeli nie, to jak dasz się poznać komuś?

155 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 16:27:25)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Klio napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Klio napisał/a:

Dlaczego "w akcie desperacji"?
Co więcej: dopiero się tam udasz? Czemu juz Cię tam nie było? yikes

Oj, kurczę, ale mnie za słowa niektórzy łapią. Niech będzie że bez desperacji. Gdy przyjdzie taka ochota i potrzeba.
Nie było mnie, no i co z tego?
Kiedyś byliśmy jeszcze z mężem w jednym z takich sklepów. Ale jeśli nie ma dobrej relacji, to żadne gadżety nie pomogą.

Ok, ale mąż i seks z nim to osobna kwestia.
Nie chodzi tu o łapanie za słówka, co obserwacja, że oczekujesz zrozumienia i miłości w seksie, ale wychodzi na to, że takiego zrozumienia i miłości nie ofiarowujesz sobie. Nie pieścisz się w ogóle? Nie masturbujesz? Nie masz potrzeby zabawy ze sobą dla swojej frajdy?
Potem kiedy wejdziesz w relację wydaje mi się, że trudno będzie Ci osiągnąć wyżyny swoich wyobrażeń o tym jak powinno być, skoro sama sobie szczędzisz przyjemności teraz i nie wiem czy siebie znasz tak naprawdę pod tym kątem. Może się mylę. Znasz siebie? Jeżeli nie, to jak dasz się poznać komuś?

Pisanie publicznie o moim erotyzmie jest już dla mnie zbyt intymne. Wybacz.
To już są Twoje własne wnioski, którym nie zamierzam ani zaprzeczać, ani ich prostować.
Pozory mylą.
Bez gadżetów z seks shopu też może być nieźle we własnym towarzystwie.
KONIEC.

156

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

O czym właściwie świadczy pójście do sex shopu? Ja nie miałam problemu z pójściem  i mam gadżety ale co do frajdy, to wolę inną.

157

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Ok. Na forum nie ma przymusu do odnoszenia się do wszystkiego. Czasem wystarczy karma dla umysłu i duszy, kwestia do przegryzienia dla siebie.

158

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Coombs napisał/a:

Ja mam znajomą. Bzyka się z kim popadnie. Bo jest ta "chemia". Jak facet jej wpadnie w oko, to idzie z nim się bzykać. Bo ma potrzeby, bo musi rozładować napięcie, bo jej się zwyczajnie chce orgazmu.
Ja jestem głupi. Na maxa. Ile okazji było, a ja? Bo "miłość", trzeba kochać.. tak, ale ile można czekać?

Jak się chce orgazmu, można go sobie załatwić i bez faceta. Często nawet z lepszym skutkiem.

159

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
wilczysko napisał/a:

Nie jestem pewien, czy czułość musi być zawsze powiązana z miłością. Może i tak. Zresztą żona nie potrafi być czuła nawet dla syna. Moja matka też nie była czuła dla mnie. Czy to oznacza brak miłości ? Chyba nie zawsze.

Ale sam przyznaj, że ta miłość bez czułości fajna nie była.

160 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-10-05 16:36:37)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Ale czułość bez miłosci - jak najbardziej moze byc fajna ; ))

161 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 16:38:48)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:

Ale czułość bez miłosci - jak najbardziej moze byc fajna ; ))

Nie przeczę, ale chciałąbym to jednak połączyć smile
Dodam jeszcze, że czułość niekoniecznie jest pojęciem seksualnym. Mogę czule przywitać się z sędziwą ciocią na przykład big_smile

162

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Ale jednak rozmawiamy tu o milosci i uczuciach romantycznych. A wiec w kontekście seksualnym.

163

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Iceni napisał/a:

A zdarzylo co sie juz kiedys cos takiego?

Czekam smile
Jak się nie zdarzy to trudno, obejdę się. Ewentualnie w akcie desperacji udam się do seks-shopu smile

Pytam o to, bo zastanawiam sie, czy ty aby sobie zanadto nie wyidealizowalas tego "kogos".

To jest druga strona medalu - po jesnej stronie jest "ten wyjatkowy" po drugiej "byle kto". Z twoich postow wychodzi obraz jakby po srodku byla jedynie proznia.

I nie pisze tego dlatgo by cię do czegokolwiek przekonywac tylko raczej wlasnie, że bardzo sie skupiasz na jakiejs mitycznej "szczególnej wiezi", ktorej do tej pory nie doswiadczylas.

A może cos takiego nie istnieje?

mam podobne odczucia co do Piegowatej
marzy o czyms, czego na oczy nie widziała, nigdy nie doswiadczyla, ale przez te marzenia odrzuca byc moze calkiem fajne relacje z mezczyznami plci odmiennej (Herr Flick sie kłania).

164

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
_v_ napisał/a:

mezczyznami plci odmiennej

Trzecia płeć? big_smile
Bez bicia się przyznaję, że teraz się czepiam słówek big_smile

165

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Klio napisał/a:
_v_ napisał/a:

mezczyznami plci odmiennej

Trzecia płeć? big_smile
Bez bicia się przyznaję, że teraz się czepiam słówek big_smile

no przeciez napisalam ze to parafraza z Herr Flicka z serialu Allo, allo wink
on tam mówił o kobietach plci odmiennej - najczęściej gdy rozmawiał z Helga, która sie w nim kochala tongue

166

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Kurczę, nie skojarzyłam. Muszę przyznać, że w znajomości Allo Allo bijesz mnie na głowę.

167 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 18:26:35)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
_v_ napisał/a:

marzy o czyms, czego na oczy nie widziała, nigdy nie doswiadczyla, ale przez te marzenia odrzuca byc moze cdalkiem fajne relacje z mezczyznami plci odmiennej (Herr Flick sie kłania).

Zgłaszam sprzeciw. Widziałam i znam całkiem udane relacje, które nie od łóżka się zaczęły.
Choćby moja siostra, która zanim zaczęła "chodzić" ze swoim obecnym mężem, najpierw spotykała się z nim, by omówić, jak on ma poderwać jej koleżankę, a ona - jego kolegę smile Z tych spotkań wynikło po kilku latach małżeństwo smile Są po ślubie już  kilkanaście już lat i jest to dobry związek.

168 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-05 18:30:22)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

A co do fajnych relacji z mężczyznami, to cóż... seksualnej aktualnie nie posiadam, ale to nie znaczy, że te nieseksualne nie są fajne. Ale to już całkiem inna para kaloszy nijak się mająca do niniejszego wątku.

169

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
_v_ napisał/a:

marzy o czyms, czego na oczy nie widziała, nigdy nie doswiadczyla, ale przez te marzenia odrzuca byc moze cdalkiem fajne relacje z mezczyznami plci odmiennej (Herr Flick sie kłania).

Zgłaszam sprzeciw. Widziałam i znam całkiem udane relacje, które nie od łóżka się zaczęły.
Choćby moja siostra, która zanim zaczęła "chodzić" ze swoim obecnym mężem, najpierw spotykała się z nim, by omówić, jak on ma poderwać jej koleżankę, a ona - jego kolegę smile Z tych spotkań wynikło po kilku latach małżeństwo smile Są po ślubie już  kilkanaście już lat i jest to dobry związek.

w to i ja wierzę smile
i wcale tez nie uwazam, ze udana relacja może się zacząć tylko od lozka
po prostu MI szkoda sie ograniczac tylko do jednej drogi - to zabija tyle możliwości smile

170

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
_v_ napisał/a:

marzy o czyms, czego na oczy nie widziała, nigdy nie doswiadczyla, ale przez te marzenia odrzuca byc moze cdalkiem fajne relacje z mezczyznami plci odmiennej (Herr Flick sie kłania).

Zgłaszam sprzeciw. Widziałam i znam całkiem udane relacje, które nie od łóżka się zaczęły.
Choćby moja siostra, która zanim zaczęła "chodzić" ze swoim obecnym mężem, najpierw spotykała się z nim, by omówić, jak on ma poderwać jej koleżankę, a ona - jego kolegę smile Z tych spotkań wynikło po kilku latach małżeństwo smile Są po ślubie już  kilkanaście już lat i jest to dobry związek.


A jestes pewna, że on byl dla niej "kims wyjatkowym" od samefo poczatku?

Znowu zapetlasz sie na pojsciu so lozka "od razu".

Nie o to w tym chodzi. Zupelnie nie o to...

171

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Ale przyznajcie, że trochę narzucacie Piegowatej swój punkt widzenia w tej sprawie.

172

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Nie jestem pewien, czy czułość musi być zawsze powiązana z miłością. Może i tak. Zresztą żona nie potrafi być czuła nawet dla syna. Moja matka też nie była czuła dla mnie. Czy to oznacza brak miłości ? Chyba nie zawsze.

Ale sam przyznaj, że ta miłość bez czułości fajna nie była.

No oczywiście, że nie była fajna. I obecna też nie jest. Mam cholerny deficyt czułości, który jest nie do nadrobienia. Matka preferowała "zimny chów" i żonę też mam, która preferuje "zimny chów".

173 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-05 23:32:59)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
wilczysko napisał/a:

Mam cholerny deficyt czułości, który jest nie do nadrobienia. Matka preferowała "zimny chów" i żonę też mam, która preferuje "zimny chów".

I tu masz rację. : / Żaden partner nie wypełni tej luki poczynionej w dzieciństwie.

Wiesz, że mężczyźni żenią się z kobietami podobnymi do swoich matek?...

174

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
_v_ napisał/a:

po prostu MI szkoda sie ograniczac tylko do jednej drogi - to zabija tyle możliwości smile

Droga _v_ smile tylko, że tutaj się pojawia problem, wybrania drogi. Nie można mieć tego i tego, trzeba wybrać. Istnieją dwie drogi: 1 - wolna miłość, seks z wieloma partnerami, rozpusta itd. 2 - miłość do jednej wyjątkowej osoby przez całe życie.
W moim przypadku, jeśli zacząłbym od tej pierwszej drogi, to później miałbym bardzo, ale to naprawdę bardzo wielki problem, z przejściem na tę drugą drogę. Być może znalazłbym później jakąś fajną kobietę i się w niej naprawdę zakochał i żył z nią w monogamii, nie zdradzał jej, ale ta relacja nie byłaby już taka wyjątkowa i piękna, jak w przypadku gdybym wcześniej nie podążał tą pierwszą drogą. Rysa już będzie do końca. Ps. dla facetów bycie z jedną kobietą przez całe życie jest naprawdę rzeczą niełatwą, ale dzięki właśnie takiemu budowaniu od początku wyjątkowej więzi i romantycznej atmosfery, budowaniu napięcia (czyli seks dopiero po ślubie i inne "chore" pomysły smile ) jest to wykonalne i wcale nie musi być takie straszne tongue
Nie ukrywam, że też mam takie fantazje o rozpustnym seksie z wieloma kobietami (każdy normalny facet je ma, a jak mówi że nie ma to kłamie), ale wiem, że przez to już ta druga droga gdybym chciał się na nią ewentualnie przerzucić, byłaby mocno rozebrana z uczuć, które są bardzo ważne i przez to byłaby bardzo trudna do przebycia (o wiele większe prawdopodobieństwo skoku w bok).

175

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
I_see_beyond napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Mam cholerny deficyt czułości, który jest nie do nadrobienia. Matka preferowała "zimny chów" i żonę też mam, która preferuje "zimny chów".

I tu masz rację. : / Żaden partner nie wypełni tej luki poczynionej w dzieciństwie.

Wiesz, że mężczyźni żenią się z kobietami podobnymi do swoich matek?...

Znam tą teorię smile A córki z facetami podobnymi do ojców.
Cholera, na początku nie było tak źle. Coś się zaczęło pierdzielić jak zamieszkaliśmy razem. Prosty przykład: Dawniej żona nie miała problemów z całowaniem. A teraz twierdzi, że tego nie lubi. A ja lubię. I szczerze mówiąc czuję się oszukany. Nie wiem czy wcześniej zmuszała się do tego czego nie lubiła (z tego co mówi to najbardziej prawdopodobna opcja), czy od jakiegoś czasu przestała to lubić.

176

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
niechce napisał/a:
_v_ napisał/a:

po prostu MI szkoda sie ograniczac tylko do jednej drogi - to zabija tyle możliwości smile

Droga _v_ smile tylko, że tutaj się pojawia problem, wybrania drogi. Nie można mieć tego i tego, trzeba wybrać. Istnieją dwie drogi: 1 - wolna miłość, seks z wieloma partnerami, rozpusta itd. 2 - miłość do jednej wyjątkowej osoby przez całe życie.

właściwie nie czytałam dalej, bo już w pierwszych dwóch zdaniach czynisz fałszywe założenia wink
można mieć wszystko, jeśli się tylko chce wink

177

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Swanen, owszem, z lekka się poczułam zaatakowana za swoje poglądy, ale mniejsza o to, i tak raczej przy nich pozostanę.
Niechce, to o drodze i uczuciach z ust mi wyjąłeś. Właśnie to chciałam wyartykułować, ale nie bardzo potrafiłam.  Dzięki smile Nie żebym zaraz chciała czekać do ślubu, ale jednak trochę poczekać na rozwój rzeczonego napięcia.

Wilczysko, podejrzewam, że z żoną trafiliście swój na swego bezbłędnie. Według mnie ona po prostu chciała związku i miłości, więc trochę wbrew sobie weszła w Waszą relację. Ja tak właśnie miałam z mężem, choć u mnie sprawa była bardziej złożona. Mimo wszystko pragnęłam jego czułości, inicjowałam przytulanie na przykład, ale gdy on warczał: "Odejdź!", seks był ostatnią rzeczą, której oczekiwałam. To była (cytując kogoś z forum) jeszcze jedna robota w domu, a roboty nikt nie lubi wink Na początku był jeszcze entuzjazm, że coś wreszcie drgnęło w moim życiu damsko-męskim i to mnie "niosło". Potem mnóstwo wątpliwości, ale sądziłam, że to ze mną jest jakiś problem i wymyślam sobie sztuczne problemy. Dolewali oliwy do ognia ci, którzy twierdzili, że nie doceniam tego, co mam i że miłość to nie Harlequin. A jednak trzeba wierzyć swoim uczuciom.
I jeszcze jeden aspekt: na pierwszych spotkaniach pojawiał się pachnący i świeży, a potem potrafił cały tydzień, 24 na dobę chodzić w jednym podkoszulku. Brrr!
Co ja tu za rzeczy zdradzam, łomatko! yikes

178

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Fał, masz prawo do swoich zapatrywań, ale trochę więcej tolerancji dla tych nudnych i pruderyjnych konserwatystów poproszę wink

179

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Fał, masz prawo do swoich zapatrywań, ale trochę więcej tolerancji dla tych nudnych i pruderyjnych konserwatystów poproszę wink

sorry, ale jak ktos mi pisze,ze nie moge miec tego,tego i tego,bo cos tam (zwykle bo mu sie tak WYDAJE), to bede odpowiadac w tym samym stylu smile

czyli ze mówi farmazony smile i ze nie warto ich nawet czytac, bo sa ciekawsze rzeczy do robienia w zyciu wink

180 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-06 09:56:42)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Wilczysko, podejrzewam, że z żoną trafiliście swój na swego bezbłędnie.

Jestem tego samego zdania.
To są procesy na poziomie podświadomym.

Ja też w "tamtym życiu" idealnie dobrałam się z byłym mężem.
Teraz on idealnie dobrał się z kimś innym.

I ja zapewne idealnie znów się z kimś dobiorę. wink

181

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
I_see_beyond napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Wilczysko, podejrzewam, że z żoną trafiliście swój na swego bezbłędnie.

Jestem tego samego zdania.
To są procesy na poziomie podświadomym.

Hmmm... Swój na swego ? Jeśli oboje nie spełniamy swoich oczekiwań to trafił swój na swego ? Trochę to porąbane. Podświadomość jest cholernie głupia.

182 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-06 10:05:10)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Tak to działa. Na poziomie racjonalnym wydaje się to głupie, zgadzam się.
Wierz mi, jednak, że tak właśnie to się dzieje.

EDIT

Chodzi mniej więcej o to, że podświadomie szukasz "znanego Ci klimatu" z dzieciństwa. W tym przypadku był to chłód emocjonalny.
Jak mawiał klasyk: "mnie się podobają najbardziej te piosenki, które znam".

183

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
I_see_beyond napisał/a:

Tak to działa. Na poziomie racjonalnym wydaje się to głupie, zgadzam się.
Wierz mi, jednak, że tak właśnie to się dzieje.

EDIT

Chodzi mniej więcej o to, że podświadomie szukasz "znanego Ci klimatu" z dzieciństwa. W tym przypadku był to chłód emocjonalny.
Jak mawiał klasyk: "mnie się podobają najbardziej te piosenki, które znam".


Gdyby to rzeczywiscie aż tak działało to każdy partner/partnerka w życiu powinni byc jak odbici z kalki.

Takie podobiwnstwa do rodzicow to cos jak horoskop - niektore cechy mozna zauważyć u wszysrkich - w mniejszym lub wiekszym stopniu jak bedziemy chcieli to kazdego dopasujemy do dowolnego znaku i bedzie "grał" z opisem.

184

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

Tak to działa. Na poziomie racjonalnym wydaje się to głupie, zgadzam się.
Wierz mi, jednak, że tak właśnie to się dzieje.

EDIT

Chodzi mniej więcej o to, że podświadomie szukasz "znanego Ci klimatu" z dzieciństwa. W tym przypadku był to chłód emocjonalny.
Jak mawiał klasyk: "mnie się podobają najbardziej te piosenki, które znam".


Gdyby to rzeczywiscie aż tak działało to każdy partner/partnerka w życiu powinni byc jak odbici z kalki.

Takie podobiwnstwa do rodzicow to cos jak horoskop - niektore cechy mozna zauważyć u wszysrkich - w mniejszym lub wiekszym stopniu jak bedziemy chcieli to kazdego dopasujemy do dowolnego znaku i bedzie "grał" z opisem.

Uufff... smile

185 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-06 10:50:31)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:

Gdyby to rzeczywiscie aż tak działało to każdy partner/partnerka w życiu powinni byc jak odbici z kalki.

Ale to nie o to chodzi, że partnerzy są podobni do siebie czy w całości są odzwierciedleniem rodzica. Oni po prostu uzupełniają PEWNE swoje potrzeby na poziomie podświadomym. To nie to samo.


Z drugiej strony jest też tak, że kobiety / mężczyźni lądują w następnych układach łudząco przypominających te pierwsze.

186

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
I_see_beyond napisał/a:
Iceni napisał/a:

Gdyby to rzeczywiscie aż tak działało to każdy partner/partnerka w życiu powinni byc jak odbici z kalki.

Ale to nie o to chodzi, że partnerzy są podobni do siebie czy w całości są odzwierciedleniem rodzica. Oni po prostu uzupełniają PEWNE swoje potrzeby na poziomie podświadomym. To nie to samo.


Z drugiej strony jest też tak, że kobiety / mężczyźni lądują w następnych układach łudząco przypominających te pierwsze.

sad Nie ma nadziei

187

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
wilczysko napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:
Iceni napisał/a:

Gdyby to rzeczywiscie aż tak działało to każdy partner/partnerka w życiu powinni byc jak odbici z kalki.

Ale to nie o to chodzi, że partnerzy są podobni do siebie czy w całości są odzwierciedleniem rodzica. Oni po prostu uzupełniają PEWNE swoje potrzeby na poziomie podświadomym. To nie to samo.


Z drugiej strony jest też tak, że kobiety / mężczyźni lądują w następnych układach łudząco przypominających te pierwsze.

sad Nie ma nadziei

cały czas masz takie depresyjne podejscie do życia i związków? moze jakaś terapia?
czy jestes kolejnym bezwolny czlowiekiem,od którego nic nie zalezy,  i który nic nie moze zmienic?

188

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
wilczysko napisał/a:

Uufff... smile

wilczysko napisał/a:

sad Nie ma nadziei

Wilczysko... big_smile big_smile big_smile

Jeszcze w depresję wpadniesz na tym babskim forum.
Z babami tak jest, co zrobisz. wink

189

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
_v_ napisał/a:
wilczysko napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

Ale to nie o to chodzi, że partnerzy są podobni do siebie czy w całości są odzwierciedleniem rodzica. Oni po prostu uzupełniają PEWNE swoje potrzeby na poziomie podświadomym. To nie to samo.


Z drugiej strony jest też tak, że kobiety / mężczyźni lądują w następnych układach łudząco przypominających te pierwsze.

sad Nie ma nadziei

cały czas masz takie depresyjne podejscie do życia i związków? moze jakaś terapia?
czy jestes kolejnym bezwolny czlowiekiem,od którego nic nie zalezy,  i który nic nie moze zmienic?

Od ponad dwóch lat chodzę na terapię. Nie pierwszą. Antydepresanty też biorę już od bardzo dawna. Mam depresyjne podejście. Nie lubię siebie i raczej już nie polubię. Ot co.

190

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
_v_ napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Fał, masz prawo do swoich zapatrywań, ale trochę więcej tolerancji dla tych nudnych i pruderyjnych konserwatystów poproszę wink

sorry, ale jak ktos mi pisze,ze nie moge miec tego,tego i tego,bo cos tam (zwykle bo mu sie tak WYDAJE), to bede odpowiadac w tym samym stylu smile

czyli ze mówi farmazony smile i ze nie warto ich nawet czytac, bo sa ciekawsze rzeczy do robienia w zyciu wink

A gdzie ja napisałam, że nie możesz??? Ja tylko napisałam, że wybieram inną opcję i chyba mi wolno.

191 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-06 11:46:11)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Wilczysko, nie pogniewaj się, ale ja tak to widzę: musisz spojrzeć prawdzie w oczy, przyznać uczciwie, że coś nie zagrało i zrobić z tym porządek. Nie namawiam do rozstania, ale czasami uporczywa terapia to samooszukiwanie i łudzenie się. Na siebie masz wpływ, ale nie zmienisz na siłę żony. Może Ty jesteś gotowy popracować nad sobą, ale czy ona też? Jest podobno pryncypialna, ale może jej po prostu wygodnie, że "złapała" męża, który może nie jest tym upragnionym, ale nie jest też złym człowiekiem, pomaga jej w trudach życia, nie zdradza itd. A może sama nie chce być tą podłą i boi się Ciebie skrzywdzić?
Wybacz, że tak brutalnie.
Ja uważam, że rozstanie z moim byłym to najmniejsze zło, jakie mogłam wybrać.

192

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
I_see_beyond napisał/a:

Z drugiej strony jest też tak, że kobiety / mężczyźni lądują w następnych układach łudząco przypominających te pierwsze.

Chyba że zamienią podświadomość na świadomość.

193 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-06 11:54:49)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Iceni napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

Tak to działa. Na poziomie racjonalnym wydaje się to głupie, zgadzam się.
Wierz mi, jednak, że tak właśnie to się dzieje.

EDIT

Chodzi mniej więcej o to, że podświadomie szukasz "znanego Ci klimatu" z dzieciństwa. W tym przypadku był to chłód emocjonalny.
Jak mawiał klasyk: "mnie się podobają najbardziej te piosenki, które znam".


Gdyby to rzeczywiscie aż tak działało to każdy partner/partnerka w życiu powinni byc jak odbici z kalki.

Takie podobiwnstwa do rodzicow to cos jak horoskop - niektore cechy mozna zauważyć u wszysrkich - w mniejszym lub wiekszym stopniu jak bedziemy chcieli to kazdego dopasujemy do dowolnego znaku i bedzie "grał" z opisem.

Iceni, te podobieństwa to bardzo niedosłowna kwestia.
Ja ojca miałam wspaniałego, ale mocno na moim życiu zaważył fakt bycia osobą nieakceptowaną i szykanowaną przez rówieśników, trudności wynikające z niepełnosprawności i częstych zmian środowiska. Przyczyny uczuciowych niepowodzeń bywają złożone.
Wyszłam za człowieka, który po prostu ogromnie chciał ze mną być, a ja mialam dosyć samotności. Okazał się niedostępny emocjonalnie, szorstki, mrukliwy, zupełnie nie to, co mój komunikatywny, pogodny i otwarty na ludzi Tata.

194 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-06 13:56:27)

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Chyba że zamienią podświadomość na świadomość.

Aż tak bardzo nie "siedzę " w tych tematach, ale zmiana schematów jest podobno możliwa. Tylko jest to bardzo ciężka praca.

A UŚWIADOMIENIE sobie pewnych rzeczy to bardzo dobry początek. wink

EDIT

Piegowata'76 napisał/a:

Iceni, te podobieństwa to bardzo niedosłowna kwestia. (...)Przyczyny uczuciowych niepowodzeń bywają złożone.

Dlatego ja napisałam wcześniej, że zostają zaspokojone PEWNE potrzeby na poziomie podświadomym. Nie wszystkie.
I ojca też mam wspaniałego. I on stworzył świetną relację z moją matką.

A ja się rozwiodłam i to w burzliwych warunkach.

Więc to nie tak.

195

Odp: Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą
Piegowata'76 napisał/a:

Wilczysko, nie pogniewaj się, ale ja tak to widzę: musisz spojrzeć prawdzie w oczy, przyznać uczciwie, że coś nie zagrało i zrobić z tym porządek. Nie namawiam do rozstania, ale czasami uporczywa terapia to samooszukiwanie i łudzenie się. Na siebie masz wpływ, ale nie zmienisz na siłę żony. Może Ty jesteś gotowy popracować nad sobą, ale czy ona też? Jest podobno pryncypialna, ale może jej po prostu wygodnie, że "złapała" męża, który może nie jest tym upragnionym, ale nie jest też złym człowiekiem, pomaga jej w trudach życia, nie zdradza itd. A może sama nie chce być tą podłą i boi się Ciebie skrzywdzić?
Wybacz, że tak brutalnie.
Ja uważam, że rozstanie z moim byłym to najmniejsze zło, jakie mogłam wybrać.

Spoko, nie gniewam się smile Nie napisałaś niczego co by mnie zszokowało. Zdaję sobie z tego sprawę.

Posty [ 131 do 195 z 267 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Umówiłam się na seks , a jestem dziewicą

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024