25 lat wspólnych do kosza ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » 25 lat wspólnych do kosza ?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 271 z 271 ]

261

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?

Krystian , duma dumą , ale żona poznała konsekwencje, jej nowy związek nie wytrzymał próby czasu,  pewnie będzie badać grunt u Ciebie , tym bardziej , że rozstaliscie się jak normalni ludzie , pokazałeś w tym wszystkim klasę.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?

Dzięki wszystkim za w fajne słowa wsparcia :-)

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Mimo że już była żona w moim sercu ma swoje miejsce... większość życia z nią spędziłem. Mam z nią 3 dzieci.
Pewnie z czasem zatrą się wszystkie świństwa i podłości...
Szczerze chciałbym dla niej jak najlepiej...

Czy pokazałem klasę.... szczerze nie wiem.

Mam świadomość że przez ten okres miotałem się jak węgorz w klatce. Ale żeby coś ratować potrzebny jest obopólny wysiłek...

Może motyw wracania do siebie po rozwodzie jest popularny w wielu filmach 39 i pół czy listy do M ale w moim przypadku wydaje się mało realne....

Ale któż zna przyszłość ....

263

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?
krystian75 napisał/a:

I tu najlepsze w niedzielę się odezwała czy może wpaść po jakieś rzeczy...

Zgodziłem się...

I tak właśnie kropla zaczyna drążyć skałę wink

264

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?

A nie powinien się niby zgodzić by zabrała rzeczy? Przeciwnie, może zdąży jeszcze kartony zorganizować i ją spakować.

265

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?
krystian75 napisał/a:

Dzięki wszystkim za w fajne słowa wsparcia :-)

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Mimo że już była żona w moim sercu ma swoje miejsce... większość życia z nią spędziłem. Mam z nią 3 dzieci.
Pewnie z czasem zatrą się wszystkie świństwa i podłości...
Szczerze chciałbym dla niej jak najlepiej...

Czy pokazałem klasę.... szczerze nie wiem.

Mam świadomość że przez ten okres miotałem się jak węgorz w klatce. Ale żeby coś ratować potrzebny jest obopólny wysiłek...

Może motyw wracania do siebie po rozwodzie jest popularny w wielu filmach 39 i pół czy listy do M ale w moim przypadku wydaje się mało realne....

Ale któż zna przyszłość ....

Motałeś się , bo nie wiedziałeś o co chodzi . Każdy ma swoje określone granice wytrzymałości i zmęczenia. Tym bardziej jak miałeś problemy kardiologiczne stres nie jest wskazany.
Masz z nią 3 dzieci , zawsze będą łącznikiem między Wami, lepiej mieć z sobą normalne relacje .

266

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?
Morfeusz1 napisał/a:

Motałeś się , bo nie wiedziałeś o co chodzi . Każdy ma swoje określone granice wytrzymałości i zmęczenia. Tym bardziej jak miałeś problemy kardiologiczne stres nie jest wskazany.
Masz z nią 3 dzieci , zawsze będą łącznikiem między Wami, lepiej mieć z sobą normalne relacje .

No swoje fizycznie odchorowałem... psychicznie również...

Psycholog z którym rozmawiałem poznał wszystko, znacznie więcej i dokładniej stwierdził że miałem dwie drogi ucieczkę w alko, narkotyki itd lub przełożenie tego na coś co mnie będzie rozwijać i pozwoli się odstresować ....

Wygląda że dobrze wybrałem, znalazłem sobie ostre hobby... dające mega zastrzyk adrenaliny....pozwalające się pozbyć stresu....   

przez dłuższy czas starałem się nie mieć czasu żeby pozostać z swoimi myślami sam na sam...

267

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?
Ela210 napisał/a:

A nie powinien się niby zgodzić by zabrała rzeczy? Przeciwnie, może zdąży jeszcze kartony zorganizować i ją spakować.

To nie chodzi o jej ważne rzeczy, tylko najpewniej o jakieś tam niepotrzebne pierdoły. Często się je pozostawia aby mieć później pretekst do inicjacji kontaktu. Jestem przekonany, że ten krok ex-żony autora ma na celu wybadanie terenu pod możliwość ewentualnego powrotu. Nie ma nic do stracenia a zyskać może bardzo wiele.

268

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?
teeom napisał/a:
Ela210 napisał/a:

A nie powinien się niby zgodzić by zabrała rzeczy? Przeciwnie, może zdąży jeszcze kartony zorganizować i ją spakować.

To nie chodzi o jej ważne rzeczy, tylko najpewniej o jakieś tam niepotrzebne pierdoły. Często się je pozostawia aby mieć później pretekst do inicjacji kontaktu. Jestem przekonany, że ten krok ex-żony autora ma na celu wybadanie terenu pod możliwość ewentualnego powrotu. Nie ma nic do stracenia a zyskać może bardzo wiele.


Nic do stracenia?

A wolność o którą tak walczyła! Swobodę robienia co się chce nie patrząc na rodzinę! Niezależność! Samodzielność!

Przecież u mnie trawa nadal jest tak samo zielona....
A w szerokim świecie....

269

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?
krystian75 napisał/a:

Nic do stracenia?

A wolność o którą tak walczyła! Swobodę robienia co się chce nie patrząc na rodzinę! Niezależność! Samodzielność!

Myślę, że niekoniecznie jej na tym zależało najbardziej. Czas pokaże. smile

270

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?

Jak big love nie idzie jak to zaplanowane to z braku laku, nawet Krystian sie nada, chociazby na przeczekanie, bedzie czas na spokojnie rozejrzec sie za innym cudnym

271

Odp: 25 lat wspólnych do kosza ?

Śledziłem te historię i szczerze sadze, że wkrótce będzie drugi sezon serialu. Ex ma w zanadrzu jeszcze do wykorzystania choćby temat dzieci. Myśle, że to nie koniec, a autor może zmięknąć. No, ale to już życie pokaże.

Posty [ 261 do 271 z 271 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » 25 lat wspólnych do kosza ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024