Krystian , duma dumą , ale żona poznała konsekwencje, jej nowy związek nie wytrzymał próby czasu, pewnie będzie badać grunt u Ciebie , tym bardziej , że rozstaliscie się jak normalni ludzie , pokazałeś w tym wszystkim klasę.
Dzięki wszystkim za w fajne słowa wsparcia :-)
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Mimo że już była żona w moim sercu ma swoje miejsce... większość życia z nią spędziłem. Mam z nią 3 dzieci.
Pewnie z czasem zatrą się wszystkie świństwa i podłości...
Szczerze chciałbym dla niej jak najlepiej...
Czy pokazałem klasę.... szczerze nie wiem.
Mam świadomość że przez ten okres miotałem się jak węgorz w klatce. Ale żeby coś ratować potrzebny jest obopólny wysiłek...
Może motyw wracania do siebie po rozwodzie jest popularny w wielu filmach 39 i pół czy listy do M ale w moim przypadku wydaje się mało realne....
Ale któż zna przyszłość ....
I tu najlepsze w niedzielę się odezwała czy może wpaść po jakieś rzeczy...
Zgodziłem się...
I tak właśnie kropla zaczyna drążyć skałę
A nie powinien się niby zgodzić by zabrała rzeczy? Przeciwnie, może zdąży jeszcze kartony zorganizować i ją spakować.
Dzięki wszystkim za w fajne słowa wsparcia :-)
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Mimo że już była żona w moim sercu ma swoje miejsce... większość życia z nią spędziłem. Mam z nią 3 dzieci.
Pewnie z czasem zatrą się wszystkie świństwa i podłości...
Szczerze chciałbym dla niej jak najlepiej...Czy pokazałem klasę.... szczerze nie wiem.
Mam świadomość że przez ten okres miotałem się jak węgorz w klatce. Ale żeby coś ratować potrzebny jest obopólny wysiłek...
Może motyw wracania do siebie po rozwodzie jest popularny w wielu filmach 39 i pół czy listy do M ale w moim przypadku wydaje się mało realne....
Ale któż zna przyszłość ....
Motałeś się , bo nie wiedziałeś o co chodzi . Każdy ma swoje określone granice wytrzymałości i zmęczenia. Tym bardziej jak miałeś problemy kardiologiczne stres nie jest wskazany.
Masz z nią 3 dzieci , zawsze będą łącznikiem między Wami, lepiej mieć z sobą normalne relacje .
Motałeś się , bo nie wiedziałeś o co chodzi . Każdy ma swoje określone granice wytrzymałości i zmęczenia. Tym bardziej jak miałeś problemy kardiologiczne stres nie jest wskazany.
Masz z nią 3 dzieci , zawsze będą łącznikiem między Wami, lepiej mieć z sobą normalne relacje .
No swoje fizycznie odchorowałem... psychicznie również...
Psycholog z którym rozmawiałem poznał wszystko, znacznie więcej i dokładniej stwierdził że miałem dwie drogi ucieczkę w alko, narkotyki itd lub przełożenie tego na coś co mnie będzie rozwijać i pozwoli się odstresować ....
Wygląda że dobrze wybrałem, znalazłem sobie ostre hobby... dające mega zastrzyk adrenaliny....pozwalające się pozbyć stresu....
przez dłuższy czas starałem się nie mieć czasu żeby pozostać z swoimi myślami sam na sam...
A nie powinien się niby zgodzić by zabrała rzeczy? Przeciwnie, może zdąży jeszcze kartony zorganizować i ją spakować.
To nie chodzi o jej ważne rzeczy, tylko najpewniej o jakieś tam niepotrzebne pierdoły. Często się je pozostawia aby mieć później pretekst do inicjacji kontaktu. Jestem przekonany, że ten krok ex-żony autora ma na celu wybadanie terenu pod możliwość ewentualnego powrotu. Nie ma nic do stracenia a zyskać może bardzo wiele.
Ela210 napisał/a:A nie powinien się niby zgodzić by zabrała rzeczy? Przeciwnie, może zdąży jeszcze kartony zorganizować i ją spakować.
To nie chodzi o jej ważne rzeczy, tylko najpewniej o jakieś tam niepotrzebne pierdoły. Często się je pozostawia aby mieć później pretekst do inicjacji kontaktu. Jestem przekonany, że ten krok ex-żony autora ma na celu wybadanie terenu pod możliwość ewentualnego powrotu. Nie ma nic do stracenia a zyskać może bardzo wiele.
Nic do stracenia?
A wolność o którą tak walczyła! Swobodę robienia co się chce nie patrząc na rodzinę! Niezależność! Samodzielność!
Przecież u mnie trawa nadal jest tak samo zielona....
A w szerokim świecie....
Nic do stracenia?
A wolność o którą tak walczyła! Swobodę robienia co się chce nie patrząc na rodzinę! Niezależność! Samodzielność!
Myślę, że niekoniecznie jej na tym zależało najbardziej. Czas pokaże.
Jak big love nie idzie jak to zaplanowane to z braku laku, nawet Krystian sie nada, chociazby na przeczekanie, bedzie czas na spokojnie rozejrzec sie za innym cudnym
Śledziłem te historię i szczerze sadze, że wkrótce będzie drugi sezon serialu. Ex ma w zanadrzu jeszcze do wykorzystania choćby temat dzieci. Myśle, że to nie koniec, a autor może zmięknąć. No, ale to już życie pokaże.