życie w trójkącie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » życie w trójkącie

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 244 z 244 ]

196

Odp: życie w trójkącie
IsaBella77 napisał/a:

Summerko, u mnie dokładnie to samo smile
Sklepy pozamykane na głucho, otwarta jedynie Żabka i dwie, trzy knajpki.
Myślę, że ten wątek powoli przekształca się w życzeniowe bajkopisarstwo ...

Dokładnie smile



Nieznajoma, po co ta twoja twórczość tutaj? Czyżby wakacyjna nuda? Moźe zajmij się czymś pożytecznym, idź do pracy, spotkaj się ze znajomymi, żyj prawdziwym życiem. W taki sposób jak tutaj nie zmienisz nic w swojej szarej codzienności. Zajmij się swoim prawdziwym życiem.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: życie w trójkącie
summerka88 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Summerko, u mnie dokładnie to samo smile
Sklepy pozamykane na głucho, otwarta jedynie Żabka i dwie, trzy knajpki.
Myślę, że ten wątek powoli przekształca się w życzeniowe bajkopisarstwo ...

Dokładnie smile



Nieznajoma, po co ta twoja twórczość tutaj? Czyżby wakacyjna nuda? Moźe zajmij się czymś pożytecznym, idź do pracy, spotkaj się ze znajomymi, żyj prawdziwym życiem. W taki sposób jak tutaj nie zmienisz nic w swojej szarej codzienności. Zajmij się swoim prawdziwym życiem.

wyobraź sobie że siedze na wypowiedzeniu w starej pracy i średnio mi się chce cokolwiek tutaj robić skoro zostały mi ostatnie 2 tygodnie pracy ;-)
wątek założyłam, aktualizuje go i piszę przebieg wydarzeń.
Nie potrzebuje w nim zrzędliwych, podejrzliwych ludzi którzy nic nowego do niego nie wnoszą tylko sieją ferment.
więc szanuj mój i swój czas i nie udzielaj się już

198 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-08-16 11:45:01)

Odp: życie w trójkącie
nieznajoma8999 napisał/a:
summerka88 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Summerko, u mnie dokładnie to samo smile
Sklepy pozamykane na głucho, otwarta jedynie Żabka i dwie, trzy knajpki.
Myślę, że ten wątek powoli przekształca się w życzeniowe bajkopisarstwo ...

Dokładnie smile



Nieznajoma, po co ta twoja twórczość tutaj? Czyżby wakacyjna nuda? Moźe zajmij się czymś pożytecznym, idź do pracy, spotkaj się ze znajomymi, żyj prawdziwym życiem. W taki sposób jak tutaj nie zmienisz nic w swojej szarej codzienności. Zajmij się swoim prawdziwym życiem.

wyobraź sobie że siedze na wypowiedzeniu w starej pracy i średnio mi się chce cokolwiek tutaj robić skoro zostały mi ostatnie 2 tygodnie pracy ;-)
wątek założyłam, aktualizuje go i piszę przebieg wydarzeń.
Nie potrzebuje w nim zrzędliwych, podejrzliwych ludzi którzy nic nowego do niego nie wnoszą tylko sieją ferment.
więc szanuj mój i swój czas i nie udzielaj się już

Robisz się nieprzyjemna, opryskliwa i zrzędliwa.
Przypominam, że tu jest publiczne forum i każdy ma prawo wypowiadania się w wątkach, w których mu się żywnie podoba. Natomiast pisanie blogo-pamiętników i moderowanie pojawiających się wypowiedzi, to cecha blogosfery, którą ci gorąco polecam. Będzie jak ulał dla twoich fantazji smile

199

Odp: życie w trójkącie
summerka88 napisał/a:
nieznajoma8999 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Dokładnie smile



Nieznajoma, po co ta twoja twórczość tutaj? Czyżby wakacyjna nuda? Moźe zajmij się czymś pożytecznym, idź do pracy, spotkaj się ze znajomymi, żyj prawdziwym życiem. W taki sposób jak tutaj nie zmienisz nic w swojej szarej codzienności. Zajmij się swoim prawdziwym życiem.

wyobraź sobie że siedze na wypowiedzeniu w starej pracy i średnio mi się chce cokolwiek tutaj robić skoro zostały mi ostatnie 2 tygodnie pracy ;-)
wątek założyłam, aktualizuje go i piszę przebieg wydarzeń.
Nie potrzebuje w nim zrzędliwych, podejrzliwych ludzi którzy nic nowego do niego nie wnoszą tylko sieją ferment.
więc szanuj mój i swój czas i nie udzielaj się już

Robisz się nieprzyjemna, opryskliwa i zrzędliwa.
Przypominam, że tu jest publiczne forum i każdy ma prawo wypowiadania się w wątkach, w których mu się żywnie podoba. Natomiast pisanie blogo-pamiętników i moderowanie pojawiających się wypowiedzi, to cecha blogosfery, którą ci gorąco polecam.

żegnam

200

Odp: życie w trójkącie

A ja czytam ten wątek z zaciekawieniem. Tu na forum jest się często posądzonym o "trollowanie" smile Czasem to jest nawet zabawne. Ja Ci nieznajoma wierzę. Podczytuję Twój wątek, licząc, że Wasza historia będzie wyjątkiem od reguły. Pozdrawiam wszystkich niedowiarków:)

201

Odp: życie w trójkącie

Zyczeniowe bajkopisarstwo - na pierwszy rzut oka widać.
Autorka musi mieć coś nie tak z głową...
Cóż, ciekawa jestem co jeszcze nawymyśla smile

Odp: życie w trójkącie
abcABC123 napisał/a:

Zyczeniowe bajkopisarstwo - na pierwszy rzut oka widać.
Autorka musi mieć coś nie tak z głową...
Cóż, ciekawa jestem co jeszcze nawymyśla smile

A ja Ci powiem co wink Przyjechał do niej z bukietem czerwonych róż, padł przed nią i wyjął pierścionek z 50 diamentami! Wyznał" Czekałem całe życie na taką jak Ty! Wyjdziesz za mnie?" A ona co zrobi? Pobiegnie do komputera i nam o tm powie!

wink

Może zakończyć ten temat, bo skoro autorka ma zamiar prowadzić wątek jako terapię, tfu, pamiętnik i nie mamy prawa się wypowiadać, to po co to drążyć? Trzecią już nie jest, więc problem nieaktualny.

203

Odp: życie w trójkącie
Pokręcona Owieczka napisał/a:

A ja Ci powiem co wink Przyjechał do niej z bukietem czerwonych róż, padł przed nią i wyjął pierścionek z 50 diamentami! Wyznał" Czekałem całe życie na taką jak Ty! Wyjdziesz za mnie?" A ona co zrobi? Pobiegnie do komputera i nam o tm powie!

wink

To dopiero za 50 następnych stron smile. Teraz autorka będzie opisywała sytuacje rodem ze starego romansu a w międzyczasie będzie się zastanawiała czy ona rzeczywiście tego chce i tak się boi...

204

Odp: życie w trójkącie

Na szczęście wątek założyłam i prowadzę dla siebie a nie dla innych.
Przykre jest to ze większość ludzi ma tak słaby charakter ze potrafią tylko doradzać i pocieszać jak komuś jest złe a gdy sytuacja sie klaruje i idzie w dobrym kierunku pomimo ze zaczęła sie kiepsko nagle jestem posądzana o kłamstwo i wymyślanie historii.
Ale tak wiem czyjeś szczęście ciężkie jest do zniesienia wink ostatni raz odnoszę sie w tym wątku do tych osób które węszą spisek bo nawet szkoda mi czasu i energii na udowadnianie czy tłumaczenie sie. Wasza wiara w ta historie obchodzi mnie tyle co zeszło roczny śnieg.
Także bez odbioru.

Wczoraj miałam jakis spadek nastroju, zaczęłam sie zastanawiać jak to wszystko Brdzie jak juz sie przeprowadzę do jego miasta ze tak mało czasu zostało., ze opuszczam w jakis sposób swoją strefę komfortu i narosły wr mnie jakieś obawy czy to wszystko sie uda. Bo polo co jest naprawdę dobrze ze az obawiam sie aby cos nie poszło złe. Porpzmawialam z nim wczoraj długo przez telefon ustaliliśmy ze będziemy ze doba szczerzy ze dokładnie porozmawiamy o tej sytuacji jak to sie zaczęło miedzy nami bo on chce żebyśmy mieli do siebie 100% zaufanie a zdaje sobie sprawę ze ja mogę byc nieufna bo jednak przeszedł z związku w związek. Widzimy sie w weekend i mamy otworzyć sie przed sobą i pogadac szczerze o tyk wszystkim jeśli ma nam sie udać to tylko jeśli wyjaśnimy sobie wszysyko.
On cały czas wspomina o tym wspólnym mieszkaniu wysyła mi zdjęcia pyta jak mi sie podoba itp. Mówi ze ma nadzieje ze z nim tam zamieszkam.
Układa sie poli co dobrze ale tak jak pisałam wcześniej boje sie zeby cos nie poszło nie tak ...

205

Odp: życie w trójkącie

Oj tam, przecież będziesz tą pierwszą, cóż za różnica, czy dobierze do tego z czasem drugą? wink

206

Odp: życie w trójkącie

A ja wierzę w tę historię i nie widzę nic niezwykłego w tym, że tak się potoczyła, w zasadzie tak nawet obstawiałam smile
I chętnie poznam dalszy ciąg.
Daj znać jak rozmowa po weekendzie.

207 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-08-17 20:18:11)

Odp: życie w trójkącie
nieznajoma8999 napisał/a:

Przykre jest to ze większość ludzi ma tak słaby charakter ze potrafią tylko doradzać i pocieszać jak komuś jest złe a gdy sytuacja sie klaruje i idzie w dobrym kierunku pomimo ze zaczęła sie kiepsko nagle jestem posądzana o kłamstwo i wymyślanie historii.

Nieznajoma, nie chodzi o konieczność doradzania, czy cokolwiek podobnego. Twoja opowieść, którą tutaj toczysz robi się zwyczajnie groteskowa. Te przytaczanie dialogów pustych i bezsensownych, które pasują do poziomu nastolatków albo nie łączące się w logiczną całość skrawki przecukrzonych łzawo-śmiesznych historyjek (No sorry, ale brakuje ci i dbałości o szczegóły i gubisz się w tym, co wcześniej sama napisałaś) są aż niesmaczne na forum, gdzie ludzie szukają rozwiązań prawdziwych problemów.
W mojej opinii sama sobie robisz psikusa siedząc na forum i uprawiając niskich lotów bajkopisarstwo.
Ale w sumie co mimo tego, skoro prowadzisz tak nędznie nudny żywot, że nie masz z kim dzielić się w realu swoim życiem, to nic na to nie poradzę wink
Jest, jak widać, zbyt na harlequiny i na tym forum, ktoś też przecież kupuje taką prawie-literaturę, jak mu brakuje emocji w prawdziwym życiu, więc twórz swoje wodolejstwo dla spragnionych takich historyjek.


EDIT: jest na forum taki dział "moja niesamowita historia", jak zwrócisz się do moderacji z odpowiednią prośbą, to przeniosą tam twój wątek i będziesz sobie mogła ciągnąć tę przynudnawą miejscami historyjkę nawet latami. Ku uciesze gawiedzi. Powodzenia smile

208

Odp: życie w trójkącie

Hmm, nie wiem dlaczego uważacie, że autorka zmyśla.
Jeśli chce sobie tu pisać pamiętnik, to co to komu przeszkadza, czytanie nie jest obowiązkowe.

Może kiedyś sobie przeanalizuje swój sposób myślenia, czytając te zapiski.

Odp: życie w trójkącie
nieznajoma8999 napisał/a:

Na szczęście wątek założyłam i prowadzę dla siebie a nie dla innych.


To zacznij pisać bloga.

W ostatnim czasie czytamy tylko o Twoim przemyśleniach, jego "marzeniach o wspólnym zamieszkaniu" i  o tym jak spędziłaś dzień.
Sorry, ale mało kogo interesuje ile czasu gadacie przez telefon i o czym. Każdy, kto udzielał się w tym wątku, widząc nowy wpis myśli, że wydarzyło się coś, co mogłoby zaburzyć Twoje poczucie umiarkowanego szczęścia i doradzić Ci co robić, jeśli oczywiście byś tego potrzebowała.

Przeczytaj cały wątek dokładnie. Sama wysuń wnioski, zobacz jak się zmieniłaś. Nie dziw się, że reagujemy jak reagujemy. Wkładaliśmy Ci do głowy różne morały, a i tak zrobiłaś po swojemu.

Na dzień dzisiejszy nie widzę związku między tematem wątku, a tym co się dzieje. Oczywiście, zasadą forum jet jeden związek - jeden wątek, ale po co bić pianę o coś czego nie ma, jeszcze się nie wydarzyło lub o coś co może Ci się wydawać?

210

Odp: życie w trójkącie

A ja przeczytalam watek i nie rozumiem zarzutow. Czy nam sie to podoba czy nie to nie zawsze jest tak ze zwiazek budowany na zakladke z innym musi okazac  sie rowniez fiaskiem. Znam osobiscie takie pary i sa wlasnie tak cukierkowo szczesliwe jak Autorka (plany wyznania i ahhh ohh). Ja nie wiem co bedzie dalej z tymi ludzmi, z Autorka. Moze za jakis czas odtworza ten sam schemat i zacznie sie love story z kims jeszcze nowym. Na dzien dzisiejszy nie zamierzam jednak pluc jadem tylko dlatego ze komus  kto nie zaczal zwiazku "czysto" sie powodzi i jeszcze smie sie z tym szczesciem obnosic.  A niech dziewczyna pisze, jakim prawem ja stad przepedzacie? Bo nie napisala ze ja tez wykukal, zaliczyl i zostawil? Bo tylko takie zakonczenie historii jest wiarygodne?

211 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-08-18 09:23:42)

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:

Hmm, nie wiem dlaczego uważacie, że autorka zmyśla.

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.

212

Odp: życie w trójkącie
summerka88 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Hmm, nie wiem dlaczego uważacie, że autorka zmyśla.

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.

również zgłosiłam Cię za sianie fermentu na forum. wyjdź człowieku z tego wątku bo aż żal sie ciebie czyta

213 Ostatnio edytowany przez abcABC123 (2017-08-18 10:00:26)

Odp: życie w trójkącie
nieznajoma8999 napisał/a:
summerka88 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Hmm, nie wiem dlaczego uważacie, że autorka zmyśla.

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.

również zgłosiłam Cię za sianie fermentu na forum. wyjdź człowieku z tego wątku bo aż żal sie ciebie czyta

Również się zgadzam z summerka88. Trollujesz kochana aż małe trolle się pojawiają smile
Historia była prawdziwa, do momentu jak ten facet zostawił dla Ciebie osobę z którą był 8 lat.
Później zaczęło się robić ckliwie, cukierkowo i nienaturalnie. Zmyślanie dalszego ciągu pomoże poprawić Ci samopoczucie na chwilę... po co to robisz?

214

Odp: życie w trójkącie
abcABC123 napisał/a:
nieznajoma8999 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.

również zgłosiłam Cię za sianie fermentu na forum. wyjdź człowieku z tego wątku bo aż żal sie ciebie czyta

Również się zgadzam z summerka88. Trollujesz kochana aż małe trolle się pojawiają smile
Historia była prawdziwa, do momentu jak ten facet zostawił dla Ciebie osobę z którą był 8 lat.
Później zaczęło się robić ckliwie, cukierkowo i nienaturalnie. Zmyślanie dalszego ciągu pomoże poprawić Ci samopoczucie na chwilę... po co to robisz?

kolejna zakompleksiona użytkowniczka, ktora potrafi tylko "doradzać" gdy jest źle. Tak wiem czyjeś szczeście kuje w oczy.
Również zgłaszam za uprawianie pomówień i ferment na forum.

215 Ostatnio edytowany przez abcABC123 (2017-08-18 10:30:25)

Odp: życie w trójkącie
nieznajoma8999 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:
nieznajoma8999 napisał/a:

również zgłosiłam Cię za sianie fermentu na forum. wyjdź człowieku z tego wątku bo aż żal sie ciebie czyta

Również się zgadzam z summerka88. Trollujesz kochana aż małe trolle się pojawiają smile
Historia była prawdziwa, do momentu jak ten facet zostawił dla Ciebie osobę z którą był 8 lat.
Później zaczęło się robić ckliwie, cukierkowo i nienaturalnie. Zmyślanie dalszego ciągu pomoże poprawić Ci samopoczucie na chwilę... po co to robisz?

kolejna zakompleksiona użytkowniczka, ktora potrafi tylko "doradzać" gdy jest źle. Tak wiem czyjeś szczeście kuje w oczy.
Również zgłaszam za uprawianie pomówień i ferment na forum.

Połowę forum najlepiej zgłoś smile
Każdy może mieć swoje zdanie.
Tobie nie ma co doradzać, żyjesz w nierealnym świecie.

Odp: życie w trójkącie
abcABC123 napisał/a:
nieznajoma8999 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:

Również się zgadzam z summerka88. Trollujesz kochana aż małe trolle się pojawiają smile
Historia była prawdziwa, do momentu jak ten facet zostawił dla Ciebie osobę z którą był 8 lat.
Później zaczęło się robić ckliwie, cukierkowo i nienaturalnie. Zmyślanie dalszego ciągu pomoże poprawić Ci samopoczucie na chwilę... po co to robisz?

kolejna zakompleksiona użytkowniczka, ktora potrafi tylko "doradzać" gdy jest źle. Tak wiem czyjeś szczeście kuje w oczy.
Również zgłaszam za uprawianie pomówień i ferment na forum.

Połowę forum najlepiej zgłoś smile
Każdy może mieć swoje zdanie.

Aż strach się odezwać wink

217

Odp: życie w trójkącie
Pokręcona Owieczka napisał/a:
abcABC123 napisał/a:
nieznajoma8999 napisał/a:

kolejna zakompleksiona użytkowniczka, ktora potrafi tylko "doradzać" gdy jest źle. Tak wiem czyjeś szczeście kuje w oczy.
Również zgłaszam za uprawianie pomówień i ferment na forum.

Połowę forum najlepiej zgłoś smile
Każdy może mieć swoje zdanie.

Aż strach się odezwać wink

Sorry dziewczyny ale same napedzilyscie maszyne trollowania i zglaszania. Autorka ma prawo sie bronic i zrobic to samo z wami. Proste.
P.S. zaraz sie okaze ze ja tez jestem trollem albo innym kontem Autorki bo jej bronie a konto zalozylam przezornie juz w 2015 roku big_smile.
Drogie panie... odpusccie.  Bo naprawde zal to czytac. Tak zdarzaja sie sytuacje ze facet zostawia wieloletnia partnerke dla innej kobiety.  Znam faceta ktory nawet slub odwolal  dla kobiety ktora znal 3 miesiace i ozenil sie z nia. Znany byl z tego ze byl bawidamkiem i szukal wrazen a przy niej usiadl na tylku i sa szczeliwa para nadal. No bywa. To ze Wam sie  cos w glowie nie miesci nie oznacza ze nie jest realne a atakujac dziewczyne tylko dajecie swiadectwo jak bardzo Was mierzi ze jej sie powiodlo mimo okolicznosci.

218

Odp: życie w trójkącie
feniks35 napisał/a:

Sorry dziewczyny ale same napedzilyscie maszyne trollowania i zglaszania. Autorka ma prawo sie bronic i zrobic to samo z wami. Proste.
P.S. zaraz sie okaze ze ja tez jestem trollem albo innym kontem Autorki bo jej bronie a konto zalozylam przezornie juz w 2015 roku big_smile.
Drogie panie... odpusccie.  Bo naprawde zal to czytac. Tak zdarzaja sie sytuacje ze facet zostawia wieloletnia partnerke dla innej kobiety.  Znam faceta ktory nawet slub odwolal  dla kobiety ktora znal 3 miesiace i ozenil sie z nia. Znany byl z tego ze byl bawidamkiem i szukal wrazen a przy niej usiadl na tylku i sa szczeliwa para nadal. No bywa. To ze Wam sie  cos w glowie nie miesci nie oznacza ze nie jest realne a atakujac dziewczyne tylko dajecie swiadectwo jak bardzo Was mierzi ze jej sie powiodlo mimo okolicznosci.

Feniks, czy ty w ogóle przeczytałaś argumenty, które się pojawiły przy posądzenia o trolling, czy tylko ich nie zrozumiałaś?

Odp: życie w trójkącie
feniks35 napisał/a:

Sorry dziewczyny ale same napedzilyscie maszyne trollowania i zglaszania. Autorka ma prawo sie bronic i zrobic to samo z wami. Proste.
P.S. zaraz sie okaze ze ja tez jestem trollem albo innym kontem Autorki bo jej bronie a konto zalozylam przezornie juz w 2015 roku big_smile.
Drogie panie... odpusccie.  Bo naprawde zal to czytac. Tak zdarzaja sie sytuacje ze facet zostawia wieloletnia partnerke dla innej kobiety.  Znam faceta ktory nawet slub odwolal  dla kobiety ktora znal 3 miesiace i ozenil sie z nia. Znany byl z tego ze byl bawidamkiem i szukal wrazen a przy niej usiadl na tylku i sa szczeliwa para nadal. No bywa. To ze Wam sie  cos w glowie nie miesci nie oznacza ze nie jest realne a atakujac dziewczyne tylko dajecie swiadectwo jak bardzo Was mierzi ze jej sie powiodlo mimo okolicznosci.

Feniks, proszę....
Życie nie raz lubiło zaskakiwać nie jedną z nas. W mojej głowie wiele się mieści, ale bez przesady. Nie uważam, że nasz "atak" jest aktem zazdrości, bo większość z nas, Forumowiczek jest w udanych relacjach. Owszem, po przejściach, ale największe burze są już za nami. Dlatego łatwiej jest nam oceniać sytuacje i doradzać z boku.
Autorka zdaje się żyć nadal nadzieją i niech żyje. Jej życie, jej szczęście. Wg mnie minęło zbyt mało czasu, by ocenić prawdomówność tego faceta. Bo oprócz gadania i rzucania tanich tekstów, nie robi nic. Gdyby to dla niej się rozstał to by nie gadał o tym jak mu ciężko po rozstaniu, nie prosiłby o czas, tylko działał. Tak jak wspomniany przez Ciebie znajomy, który rozstał się z narzeczoną i ożenił z nowo poznaną kobietą. Takie rzeczy robi się od razu, bo się ich pragnie! A nie pierdzielenie, że ma dołek bo się rozstał z ex.

220

Odp: życie w trójkącie
summerka88 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Sorry dziewczyny ale same napedzilyscie maszyne trollowania i zglaszania. Autorka ma prawo sie bronic i zrobic to samo z wami. Proste.
P.S. zaraz sie okaze ze ja tez jestem trollem albo innym kontem Autorki bo jej bronie a konto zalozylam przezornie juz w 2015 roku big_smile.
Drogie panie... odpusccie.  Bo naprawde zal to czytac. Tak zdarzaja sie sytuacje ze facet zostawia wieloletnia partnerke dla innej kobiety.  Znam faceta ktory nawet slub odwolal  dla kobiety ktora znal 3 miesiace i ozenil sie z nia. Znany byl z tego ze byl bawidamkiem i szukal wrazen a przy niej usiadl na tylku i sa szczeliwa para nadal. No bywa. To ze Wam sie  cos w glowie nie miesci nie oznacza ze nie jest realne a atakujac dziewczyne tylko dajecie swiadectwo jak bardzo Was mierzi ze jej sie powiodlo mimo okolicznosci.

Feniks, czy ty w ogóle przeczytałaś argumenty, które się pojawiły przy posądzenia o trolling, czy tylko ich nie zrozumiałaś?

Tak przeczytalam ze jest cukierkowo i niespojnie. Cukierkowo no coz jest ale moze Autorka jest ciut infantylna i cieszy sie jak dziecko ze "zdobyla" tego faceta. Pragnie sie tym pochwalic. Moze malo chwalebne ale no kto jej zabroni. A niespojnie..przytocz moze konkretne przyklady tej niespojnosci bo tak sobie rzucic haslo nie jest sztuka. Ze pisala inaczej i miala watpliwosci a teraz w to weszla no tak tez bywa.   A ze ma czas pisac w ciagu dnia....no ja tez mam. Czy to czyni ze mnie nastolatke ktorej nudzi sie na wakacjach. No wez prosze..

221

Odp: życie w trójkącie
feniks35 napisał/a:
summerka88 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Sorry dziewczyny ale same napedzilyscie maszyne trollowania i zglaszania. Autorka ma prawo sie bronic i zrobic to samo z wami. Proste.
P.S. zaraz sie okaze ze ja tez jestem trollem albo innym kontem Autorki bo jej bronie a konto zalozylam przezornie juz w 2015 roku big_smile.
Drogie panie... odpusccie.  Bo naprawde zal to czytac. Tak zdarzaja sie sytuacje ze facet zostawia wieloletnia partnerke dla innej kobiety.  Znam faceta ktory nawet slub odwolal  dla kobiety ktora znal 3 miesiace i ozenil sie z nia. Znany byl z tego ze byl bawidamkiem i szukal wrazen a przy niej usiadl na tylku i sa szczeliwa para nadal. No bywa. To ze Wam sie  cos w glowie nie miesci nie oznacza ze nie jest realne a atakujac dziewczyne tylko dajecie swiadectwo jak bardzo Was mierzi ze jej sie powiodlo mimo okolicznosci.

Feniks, czy ty w ogóle przeczytałaś argumenty, które się pojawiły przy posądzenia o trolling, czy tylko ich nie zrozumiałaś?

Tak przeczytalam ze jest cukierkowo i niespojnie. Cukierkowo no coz jest ale moze Autorka jest ciut infantylna i cieszy sie jak dziecko ze "zdobyla" tego faceta. Pragnie sie tym pochwalic. Moze malo chwalebne ale no kto jej zabroni. A niespojnie..przytocz moze konkretne przyklady tej niespojnosci bo tak sobie rzucic haslo nie jest sztuka. Ze pisala inaczej i miala watpliwosci a teraz w to weszla no tak tez bywa.   A ze ma czas pisac w ciagu dnia....no ja tez mam. Czy to czyni ze mnie nastolatke ktorej nudzi sie na wakacjach. No wez prosze..

Jednak nie doczytałaś. Spoko smile

222 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-08-18 12:13:46)

Odp: życie w trójkącie
summerka88 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Feniks, czy ty w ogóle przeczytałaś argumenty, które się pojawiły przy posądzenia o trolling, czy tylko ich nie zrozumiałaś?

Tak przeczytalam ze jest cukierkowo i niespojnie. Cukierkowo no coz jest ale moze Autorka jest ciut infantylna i cieszy sie jak dziecko ze "zdobyla" tego faceta. Pragnie sie tym pochwalic. Moze malo chwalebne ale no kto jej zabroni. A niespojnie..przytocz moze konkretne przyklady tej niespojnosci bo tak sobie rzucic haslo nie jest sztuka. Ze pisala inaczej i miala watpliwosci a teraz w to weszla no tak tez bywa.   A ze ma czas pisac w ciagu dnia....no ja tez mam. Czy to czyni ze mnie nastolatke ktorej nudzi sie na wakacjach. No wez prosze..

Jednak nie doczytałaś. Spoko smile

A Ty jednak nie przytoczylas konkretow. Rowniez spoko smile Nie dam sie wkrecic w manipulacje komus kto rzuca haslami ale poproszony wprost o jasne powiedzenie o co mu chodzi (bo moze faktycznie cos mi umknelo albo  malo bystra jestem) rzuca kolejne haslo. Tak wiem wiem gdybym byla inteligentna i spostrzegawcza jak Ty to OCZYWISTE byloby dla mnie co masz na mysli. Ach ten monopol na wszechwiedze.... wink Zazdroszcze Ci go.
Edit: juz wiem co mialo byc tym koronnym dowodem trollowania. Wyobraz sobie ze i ja zrobilam w poniedzialek zakupy. Szok yikes

223

Odp: życie w trójkącie
summerka88 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Hmm, nie wiem dlaczego uważacie, że autorka zmyśla.

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.


Cukierkowy ton? Facet przecież NIC się nie zmienił  - nawija autorce makaron na uszy, manipuluje i wciąż się zachowuje jak niezdecydowany dziamdziak wink

224

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:
summerka88 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Hmm, nie wiem dlaczego uważacie, że autorka zmyśla.

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.


Cukierkowy ton? Facet przecież NIC się nie zmienił  - nawija autorce makaron na uszy, manipuluje i wciąż się zachowuje jak niezdecydowany dziamdziak wink

O ile historia jest prawdziwa smile
Ton jest cukierkowy - np sytuacja jak poznał jej rodziców a ona się krzątała po mieszkaniu, po czym on stwierdził że to było takie słodkie... takich przecukrzonych sytuacji w jej historii jest mnóstwo....

225

Odp: życie w trójkącie
abcABC123 napisał/a:
mallwusia napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.


Cukierkowy ton? Facet przecież NIC się nie zmienił  - nawija autorce makaron na uszy, manipuluje i wciąż się zachowuje jak niezdecydowany dziamdziak wink

O ile historia jest prawdziwa smile
Ton jest cukierkowy - np sytuacja jak poznał jej rodziców a ona się krzątała po mieszkaniu, po czym on stwierdził że to było takie słodkie... takich przecukrzonych sytuacji w jej historii jest mnóstwo....

Och to musze zweryfikowac historie mojego zwiazku  i zmienic na bardziej harcdorowa bo tak sie sklada ze swojego meza rowniez przyprowadzilam pierwszy raz do domu w trakcie trwania remontu  i bylam nieco zaklopotana balaganem i zawstydzona sytuacja bo nie bardzo wiedzialam gdzie go posadzic czy podac cos do jedzenia / picia  czy moze szybko tylko przestawic mamie i tacie i zwinac sie do jakiejs knajpki. Pozniej mi powiedzial ze bylam słodka w tym zaklopotaniu i wlasnie za to mnie pokochal ze bylam  normalna dziewczyna i troszke taka sierotka big_smile.

226 Ostatnio edytowany przez abcABC123 (2017-08-18 14:33:31)

Odp: życie w trójkącie
feniks35 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Cukierkowy ton? Facet przecież NIC się nie zmienił  - nawija autorce makaron na uszy, manipuluje i wciąż się zachowuje jak niezdecydowany dziamdziak wink

O ile historia jest prawdziwa smile
Ton jest cukierkowy - np sytuacja jak poznał jej rodziców a ona się krzątała po mieszkaniu, po czym on stwierdził że to było takie słodkie... takich przecukrzonych sytuacji w jej historii jest mnóstwo....

Och to musze zweryfikowac historie mojego zwiazku  i zmienic na bardziej harcdorowa bo tak sie sklada ze swojego meza rowniez przyprowadzilam pierwszy raz do domu w trakcie trwania remontu  i bylam nieco zaklopotana balaganem i zawstydzona sytuacja bo nie bardzo wiedzialam gdzie go posadzic czy podac cos do jedzenia / picia  czy moze szybko tylko przestawic mamie i tacie i zwinac sie do jakiejs knajpki. Pozniej mi powiedzial ze bylam słodka w tym zaklopotaniu i wlasnie za to mnie pokochal ze bylam  normalna dziewczyna i troszke taka sierotka big_smile.

a odczuwałaś potrzebę opisywania tego na forum? Na forum, gdzie spore grono to osoby zdradzane?. Autorka rozbiła długoletni związek a teraz opisuje jakieś farmazony "jak to dalej trwa". Autorka nie jest "normalną dziewczyną". Jest pozbawioną empatii osobą, dla której dobro innych nie jest ważne, brnie po trupach do celu (o ile ta historia jest prawdziwa - chociaż osobiście nadal uważam że nie).

227

Odp: życie w trójkącie
abcABC123 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:

O ile historia jest prawdziwa smile
Ton jest cukierkowy - np sytuacja jak poznał jej rodziców a ona się krzątała po mieszkaniu, po czym on stwierdził że to było takie słodkie... takich przecukrzonych sytuacji w jej historii jest mnóstwo....

Och to musze zweryfikowac historie mojego zwiazku  i zmienic na bardziej harcdorowa bo tak sie sklada ze swojego meza rowniez przyprowadzilam pierwszy raz do domu w trakcie trwania remontu  i bylam nieco zaklopotana balaganem i zawstydzona sytuacja bo nie bardzo wiedzialam gdzie go posadzic czy podac cos do jedzenia / picia  czy moze szybko tylko przestawic mamie i tacie i zwinac sie do jakiejs knajpki. Pozniej mi powiedzial ze bylam słodka w tym zaklopotaniu i wlasnie za to mnie pokochal ze bylam  normalna dziewczyna i troszke taka sierotka big_smile.

a odczuwałaś potrzebę opisywania tego na forum? Na forum, gdzie spore grono to osoby zdradzane. Autorka rozbiła długoletni związek a teraz opisuje jakieś farmazony "jak to dalej trwa". Autorka nie jest "normalną dziewczyną". Jest pozbawioną epatii osobą dla której dobro innych nie jest ważne, brnie po trupach do celu.

Nie odczuwalam ale ja to ja a ktos inny to ktos inny. Ja powtorze ...nie twierdze ze to chwalebne i slodkie to co sie zadzialo miedzy Autorka i tym facetem. Mysle ze stad miedzy innymi wynika jej lek. Ona wie ze historia moze sie powtorzyc i boi sie zaangazowac a potem ciezko zdziwic gdy po paru latach okaze sie ze on znowu juz nie czuje nic i szuka nowych wrazen. Nie mniej jednak nie zostalo tu ocenione czy historia jest piekna i romantyczna tylko zarzucony zostal  jej brak autentyzmu. Jak bardzo by sie nie chcialo zeby w tego typu sytuacjach facet i jego nowa panienka zyli dlugo i nieszczesliwie to niestety trzeba brac pod uwage to ze czasem ludzie buduja zwiazki na zgliszczach innych i ...daja rade.

228 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-08-18 14:43:27)

Odp: życie w trójkącie
abcABC123 napisał/a:
mallwusia napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Mi to się wydaje kwestią pewnego doświadczenia z pobytu na forum. Podobny sposób konstruowania wypowiedzi itp.
Jesteś tu Mallwusia dość krótko, ale było to już trochę trolli i one pisały właśnie w takim cukierkowym tonie. Ale jasne, że mogę się mylić.
Tymczasem wyrażam tu swoją złość związaną z tym, że kolejny raz dałam się naciąć trollowi, bo na początku faktycznie uwierzyłam autorce wątku i szczerze chciałam jej pomóc jak potrafię.

A dla pewności zgłoszę autorkę do moderacji.


Cukierkowy ton? Facet przecież NIC się nie zmienił  - nawija autorce makaron na uszy, manipuluje i wciąż się zachowuje jak niezdecydowany dziamdziak wink

O ile historia jest prawdziwa smile
Ton jest cukierkowy - np sytuacja jak poznał jej rodziców a ona się krzątała po mieszkaniu, po czym on stwierdził że to było takie słodkie... takich przecukrzonych sytuacji w jej historii jest mnóstwo....

owszem, ale trzeba też czytać między wierszami coś, czego autorka nie dostrzega:

"Potem jeszcze rozmawialiśmy jak go przedstawiłam rodziccom jako kto ... powiedziałam że sama mam problem z nimi o tym rozmawiać i że co on na ten temat myśli - powiedział żebym mówiła prawdę że się spotykamy powali poznajemy itp."

"...on powiedział, że jeszcze nie jest gotowy na chwilę obecną zamieszkac ze mną, że nie dawno zakończył związek..."
"...ale jeśli wszystko się między nami dobrze ułoży to chciałby ze mną zamieszkać na zimę jak już odbierze swoje mieszkanie."

"...że ma też obawy takie całkiem przyziemne nie odnoszące się do mnie ale do sytuacji że on ma już swoje lata że chciałby czegoś poważneg, że boi sie że będziemy trazem coś pójdzie nie tak i on będzie miał już to np. 35 lat a też chce stabilizacji i dobrego związku."




To asekurant i dziamdziak.

229

Odp: życie w trójkącie

pachnie desperacja. A mi sie zawsze wydawalo, ze to kot ma gonic mysz, a nie na odwrot.  I zreszta zycie potwierdza, ze igranie z porzadkiem naturalnym nie daje pozytywnych rezultatow.

Kto pamieta ta scene z My Best Friend's Wedding, gdy pan mlody goni Cameron Diaz, Julia Roberts pana mlodego, po czym  Julia przez telefon slyszy od kumpla: A kto Ciebie goni? .......

Nie badz goniaca, niech Ciebie ktos goni.

230 Ostatnio edytowany przez abcABC123 (2017-08-18 14:53:02)

Odp: życie w trójkącie
feniks35 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Och to musze zweryfikowac historie mojego zwiazku  i zmienic na bardziej harcdorowa bo tak sie sklada ze swojego meza rowniez przyprowadzilam pierwszy raz do domu w trakcie trwania remontu  i bylam nieco zaklopotana balaganem i zawstydzona sytuacja bo nie bardzo wiedzialam gdzie go posadzic czy podac cos do jedzenia / picia  czy moze szybko tylko przestawic mamie i tacie i zwinac sie do jakiejs knajpki. Pozniej mi powiedzial ze bylam słodka w tym zaklopotaniu i wlasnie za to mnie pokochal ze bylam  normalna dziewczyna i troszke taka sierotka big_smile.

a odczuwałaś potrzebę opisywania tego na forum? Na forum, gdzie spore grono to osoby zdradzane. Autorka rozbiła długoletni związek a teraz opisuje jakieś farmazony "jak to dalej trwa". Autorka nie jest "normalną dziewczyną". Jest pozbawioną epatii osobą dla której dobro innych nie jest ważne, brnie po trupach do celu.

Nie odczuwalam ale ja to ja a ktos inny to ktos inny. Ja powtorze ...nie twierdze ze to chwalebne i slodkie to co sie zadzialo miedzy Autorka i tym facetem. Mysle ze stad miedzy innymi wynika jej lek. Ona wie ze historia moze sie powtorzyc i boi sie zaangazowac a potem ciezko zdziwic gdy po paru latach okaze sie ze on znowu juz nie czuje nic i szuka nowych wrazen. Nie mniej jednak nie zostalo tu ocenione czy historia jest piekna i romantyczna tylko zarzucony zostal  jej brak autentyzmu. Jak bardzo by sie nie chcialo zeby w tego typu sytuacjach facet i jego nowa panienka zyli dlugo i nieszczesliwie to niestety trzeba brac pod uwage to ze czasem ludzie buduja zwiazki na zgliszczach innych i ...daja rade.

Pewnie że mogą zaistnieć takie sytuacje, życie różnie się układa. Ale fakt opisywania tego na forum gdzie sporo osób jest poturbowanych przez życie, również nie najlepiej świadczy o autorce.
Czy związki postawione na zgliszczach innych dają radę... sądzę że do czasu.Osoba która raz zdradziła, na 90% zdradzi kolejny raz za jakiś czas. To już jest w takich osobach zakorzenione, taką mają mentalność.
Ja osobiście nie znam żadnego takiego przypadku.

231

Odp: życie w trójkącie
feniks35 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Och to musze zweryfikowac historie mojego zwiazku  i zmienic na bardziej harcdorowa bo tak sie sklada ze swojego meza rowniez przyprowadzilam pierwszy raz do domu w trakcie trwania remontu  i bylam nieco zaklopotana balaganem i zawstydzona sytuacja bo nie bardzo wiedzialam gdzie go posadzic czy podac cos do jedzenia / picia  czy moze szybko tylko przestawic mamie i tacie i zwinac sie do jakiejs knajpki. Pozniej mi powiedzial ze bylam słodka w tym zaklopotaniu i wlasnie za to mnie pokochal ze bylam  normalna dziewczyna i troszke taka sierotka big_smile.

a odczuwałaś potrzebę opisywania tego na forum? Na forum, gdzie spore grono to osoby zdradzane. Autorka rozbiła długoletni związek a teraz opisuje jakieś farmazony "jak to dalej trwa". Autorka nie jest "normalną dziewczyną". Jest pozbawioną epatii osobą dla której dobro innych nie jest ważne, brnie po trupach do celu.

Nie odczuwalam ale ja to ja a ktos inny to ktos inny. Ja powtorze ...nie twierdze ze to chwalebne i slodkie to co sie zadzialo miedzy Autorka i tym facetem. Mysle ze stad miedzy innymi wynika jej lek. Ona wie ze historia moze sie powtorzyc i boi sie zaangazowac a potem ciezko zdziwic gdy po paru latach okaze sie ze on znowu juz nie czuje nic i szuka nowych wrazen. Nie mniej jednak nie zostalo tu ocenione czy historia jest piekna i romantyczna tylko zarzucony zostal  jej brak autentyzmu. Jak bardzo by sie nie chcialo zeby w tego typu sytuacjach facet i jego nowa panienka zyli dlugo i nieszczesliwie to niestety trzeba brac pod uwage to ze czasem ludzie buduja zwiazki na zgliszczach innych i ...daja rade.

Znasz taki przypadek? Ja żadnego. Jeden z mi znanych przestał zdradzać, kiedy już został dziadkiem, osiadł u pani z willą w Sopocie.

232 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-08-18 15:05:17)

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:
feniks35 napisał/a:
abcABC123 napisał/a:

a odczuwałaś potrzebę opisywania tego na forum? Na forum, gdzie spore grono to osoby zdradzane. Autorka rozbiła długoletni związek a teraz opisuje jakieś farmazony "jak to dalej trwa". Autorka nie jest "normalną dziewczyną". Jest pozbawioną epatii osobą dla której dobro innych nie jest ważne, brnie po trupach do celu.

Nie odczuwalam ale ja to ja a ktos inny to ktos inny. Ja powtorze ...nie twierdze ze to chwalebne i slodkie to co sie zadzialo miedzy Autorka i tym facetem. Mysle ze stad miedzy innymi wynika jej lek. Ona wie ze historia moze sie powtorzyc i boi sie zaangazowac a potem ciezko zdziwic gdy po paru latach okaze sie ze on znowu juz nie czuje nic i szuka nowych wrazen. Nie mniej jednak nie zostalo tu ocenione czy historia jest piekna i romantyczna tylko zarzucony zostal  jej brak autentyzmu. Jak bardzo by sie nie chcialo zeby w tego typu sytuacjach facet i jego nowa panienka zyli dlugo i nieszczesliwie to niestety trzeba brac pod uwage to ze czasem ludzie buduja zwiazki na zgliszczach innych i ...daja rade.

Znasz taki przypadek? Ja żadnego. Jeden z mi znanych przestał zdradzać, kiedy już został dziadkiem, osiadł u pani z willą w Sopocie.

Znam osobiscie. Oczywiscie ciezko mi rzec czy to bedzie milosc do grobowej deski. Moze karma ich dopadnie. Poki co sa 5 lat razem. Wzieli slub maja dzieci a on wciaz patrzy w nia jak w obrazek i chwali sie jak to co wieczor nie moze sie doczekac kiedy dzieci pojda spac i zostana sami.... Nie oznacza to oczywiscie ze ja to pochwalam tylko stety albo niestety takie historie sie zdarzaja.
Edit: daleko szukac. Wystarczy przypomniec sobie historie "ciala astralnego" ktore ze wszystkich okladek krzyczalo o swoim szczesciu a tam zostala dziewczyna z dwojka malenkich dzieci bez ojca. Big love sie w tym wypadku okazalo banka mydlana ktora po paru latach pekla ale faktem jest ze pare lat sie prowadzali i spijali sobie slodko z dziubkow.  Moze tu bedzie podobnie a potem trzasnie z hukiem.

233

Odp: życie w trójkącie

feniks35
nigdy do końca nie wiemy, co się dzieje u kogoś, natomiast w tym przypadku to jest KLASYKA gatunku wink

Przeczytaj ostatnie posty autorki z tego wątku:
http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php? … 39&p=9

234

Odp: życie w trójkącie
Mama Emigrantka napisał/a:

pachnie desperacja. A mi sie zawsze wydawalo, ze to kot ma gonic mysz, a nie na odwrot.  I zreszta zycie potwierdza, ze igranie z porzadkiem naturalnym nie daje pozytywnych rezultatow.

Kto pamieta ta scene z My Best Friend's Wedding, gdy pan mlody goni Cameron Diaz, Julia Roberts pana mlodego, po czym  Julia przez telefon slyszy od kumpla: A kto Ciebie goni? .......

Nie badz goniaca, niech Ciebie ktos goni.

dlaczego uważasz że ja gonię? na początku zapewne tak ja byłam bardziej "czynna" w tej relacji, ja bardziej nalegałam na spotkania, szukałam kontaktu. On był bardziej bierny, na początku gdy nie wiedziałam że kogoś ma zastanawiałam się dlaczego potem gdy okazało się że z kimś jest już wiedziałam dlaczego tak mało się widujemy i dlaczego to ja głównie inicjuje kontakt.
Ale od momentu gdy się z nią rozstał, miał te 1,5 tygodnia gdzie prawie się nie kontaktowaliśmy bo ja uznałam że on musi pobyć sam ochłonąć, zebrać myśli teraz stał się bardzo aktywy w tym kontakcie. Dzwoni zazwyczaj on 1 (nawet ostatnio rzucił że zastanawiał się czemu do niego nie dzwonię i że jak zobaczył na wyświetlaczu tel że zadzwoniłam 1 to się ucieszył) proponuje on spotkania. On też odwołuje sie do mieszkania wspólnego w niedalekiej przyszłości itp. ja nie wykazuje przy nim euforii, mówię raczej zobaczymy, dajmy sobie czas itp.
dlatego zastanawia mnie co masz na myśli mówiąc żebym nie "goniła" za nim?

235

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:

feniks35
nigdy do końca nie wiemy, co się dzieje u kogoś, natomiast w tym przypadku to jest KLASYKA gatunku wink

Przeczytaj ostatnie posty autorki z tego wątku:
http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php? … 39&p=9

Malwusia i wszyscy ktorzy nie  potrafia czytac ze zrozumieniem. Ja nigdzie nie napisalam ze im sie uda i ze to jest historia inna niz wszystkie i szczesliwa! Haloo gdzie ja to napisalam ze tak na pewno bedzie. Ja jedynie bronilam jej prawdziwosci. Mnie wcale nie dziwi ze oni teraz sobie slodko gruchaja spotykaja planuja przyszlosc i mieszkanie. Dla mnie to jest realne ze tak wlasnie sie dzieje a swoja byla ten pan ma (byc  moze tylko chwilowo) gdzies. Tylko grono pan sie rzucilo na Autorke ze na pewno zmysla bo w ich pojeciu nie jest mozlwie ze  poki co tej parze sie wydaje ze beda razem. Dla nich realne byloby tylko to gdyby napisala ze ja wybzykal na prawo i lewo a po dlugim weekendzid wrocil do ex.  Moze tak docelowo bedzie ze mu sie odwidzi...bardzo mozliwe ale poki co dzieje sie tak jak sie dzieje i krzywdzace jest wmawiac dziewczynie ze zmysla te opowiesci.

236 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-08-18 16:32:35)

Odp: życie w trójkącie

Fenix35
To chyba nie do mnie, bo ja sie w tej kwestii akurat z Toba zgadzam smile
( tj co do prawdziwosci i tego, ze autorka ma prawo sobie pisac), tylko sam rozwoj zwiazku juz widze ( oceniam) inaczej.

237 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-08-18 17:16:16)

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:

Fenix35
To chyba nie do mnie, bo ja sie w tej kwestii akurat z Toba zgadzam smile
( tj co do prawdziwosci i tego, ze autorka ma prawo sobie pisac), tylko sam rozwoj zwiazku juz widze ( oceniam) inaczej.

Aa to w takim razie przepraszam :* Wychodzi ze to ja nie umiem czytac ze zrozumieniem big_smile
Edit: co do samego rozwoju zwiazku to ja tez obstawiam ze raczej nie bedzie to " i zyli dlugo i szczesliwie" ale coz wyjatki sie zdarzaja. W tym konkretnym przypadku spotkalo sie jednak dwoje asekurantow ktorzy wiedza juz ze skoro zdradzili swoich partnerow to sobie nawzajem tez nie bardzo moga zaufac bo niby dlaczego mieliby i sobie kiedys nie wyciac podobnego numeru. Dlatego oboje (a szczegolnie ten facet) wchodza w ta relacje jedna noga i na dystans a wiadomo ze bez zaufania nic trwalego sie nie zbuduje.

238

Odp: życie w trójkącie

Nieznaoma -a ja ci kibicuje z całego serca! smile

I z ciekawoscia będę czytac jak się dalej potoczy wasza historia...

239

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:

Pasitko, wyplącz się i to jak najszybciej, on na tym weselu podsumował wasz związek:

"...on zareagowal dość szybko za to - ze nie jesteśmy razem czy para, już nie pamiętam dokładnie jakich slow uzyl."
Nie ma tu co liczyć na cud niestety. Powodzenia.


Mallwusia - tak, zdaje sobie z tego sprawę, niestety... sad

I już powoli probuje się z tej relacji wyplatac, przynajmniej w takim charakterze w jakim jest obecnie, tzn przyjaciele + seks, choć latwo nie jest bo nadal jestem w nim zakochana... Ale pojawilo się swiatelko w tunelu, bylam wczoraj na "randce" z nowo poznanym chłopakiem (przypadek) i było bardzo fajnie. Dlat. nie będę już patrzeć slepo w te relacje w której teraz tkwie licząc ze cos się zmieni. Będę się spotykać tez z innymi (tym bardziej ze ON mi mowi ze nie ma nic przeciwko i ze nawet powinnam kogos dla siebi poznac /: )

Czas pokaze co będzie.

240 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-08-20 21:21:47)

Odp: życie w trójkącie
Pasitka napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Pasitko, wyplącz się i to jak najszybciej, on na tym weselu podsumował wasz związek:

"...on zareagowal dość szybko za to - ze nie jesteśmy razem czy para, już nie pamiętam dokładnie jakich slow uzyl."
Nie ma tu co liczyć na cud niestety. Powodzenia.


Mallwusia - tak, zdaje sobie z tego sprawę, niestety... sad

I już powoli probuje się z tej relacji wyplatac, przynajmniej w takim charakterze w jakim jest obecnie, tzn przyjaciele + seks, choć latwo nie jest bo nadal jestem w nim zakochana... Ale pojawilo się swiatelko w tunelu, bylam wczoraj na "randce" z nowo poznanym chłopakiem (przypadek) i było bardzo fajnie. Dlat. nie będę już patrzeć slepo w te relacje w której teraz tkwie licząc ze cos się zmieni. Będę się spotykać tez z innymi (tym bardziej ze ON mi mowi ze nie ma nic przeciwko i ze nawet powinnam kogos dla siebi poznac /: )

Czas pokaze co będzie.


sory, ale ręce opadają yikes

Odp: życie w trójkącie
mallwusia napisał/a:

To chyba nie do mnie, bo ja sie w tej kwestii akurat z Toba zgadzam smile

Ale do mnie.

W całej tej historii wszystko się jakoś "układało" do momentu kiedy facet zostawił swoją dziewczynę a Nieznajomą poprosił o czas, bo musi sobie poukładać, odpocząć. Do tej pory Autorka i jej opowiadania,wydawały mi się autentyczne. Nagle jak grom z jasnego nieba, zaczęła pisać nie w jej tonie. I nie chodzi o to że jest szczęśliwa, że się w końcu doczekała, tylko o taką sztuczną euforię.

Ponadto, najpierw opisuje faceta jako raczej niezdecydowanego, który nie chce zacieśniać z nią relacji, taki "dziamdziak" jak go nazwała Malwusia wink
aż tu nagle boom! Facet zmienia się na kogoś z komedii romantycznej. Styl pisania autorki też trochę pachnie bujaniem w obłokach.

Czy takie rzeczy mają prawo się zdarzyć? Pewnie mają, chociaż nigdy nie miałam z czymś takim styczności. Raczej oglądałam filmy, gdzie myślenie życzeniowe bohaterki było ich fabułą.

Jeśli się mylę ( a nie twierdzę, że nie), to życzę Autorce takiej miłości, której nie trzeba wyszarpywać. Takiej która ją wzmocni, wesprze, sprawi że będzie spokojna , bez huśtawki emocjonalnej. Miłości, na którą zawsze będzie mogła liczyć i nigdy jej nie zdradzi.

242

Odp: życie w trójkącie

spędziliśmy razem weekend i coraz mocniej się poznajemy. Zrobił nam obiad, bardzo się starał tak bardzo, że aż mu nie wyszło. Zrobił tak pikantnie że jak jadłam to czułam że w oczy nabiegaja mi łzy. Stwierdził że tyle razy robił to a dzisiaj mu nie wyszło i że chyba za bardzo go rozpraszam big_smile
Zamówiliśmy sobie obiad na wynos, obejrzeliśmy film a potem długo rozmawialiśmy. Ja mu opowiedziałam o moim związku z ex, jak to się zaczeło w stosunku do niego w cos wiecej przeradzać i że czułam ogromne poczucie winy wobec mojego faceta że zaczynam coś czuć do niego. Ze gdy się przespaliśmy razem i poprosiłam go o urwanie kontaktu to było to tym spowodowane, że chciałam sama to przetrawić a nie obciążac go moim rozstaniem i jeszcze może oczekiwać że skoro ja sie rozstałam to on to też musi dla mnie zrobic. I że jak sie odezwałam do niego po tych kilku miesiącach to niczego nie zakłądałam, sądziłam że mi minęło i że będziemy mogli poprostu być znajomymi a nie spodziewałam się takiego obrotu spraw ... On powiedział, że w moim przypadku ja byłam bardziej fair i że to mądrze poukładałam a on nie był wobec mnie taki szczery i wporządku, że długo się miotał zbyt długo ... Opowiedział mi że on musi mi coś o sobie więcej opowiedzieć, żebym wiedziała o nim też te mniej dobre rzeczy i wiedziała na co się "pisze". Opowiedział, że 2 lata temu gdy zaczął zarabiać dobre pieniądze i wszedł w krąg ludzi bardzo bogatych z kontaktami zachłysnął się tym, nie poradził sobie z tym. Miał bardzo dużą odpowiedzialność i zaczęło to wpływać na jego psychikę. Poszedł do specjalisty ... jest to długi proces i dalej z tego korzysta. Dzięki temu stał się też bardziej świadom swoich emocji zaczął odczuwać je nie tylko wsiadając do drogich aut i przeliczajac gotówkę, ale odczuwa emocje gdy teraz tu leżymy w łozku i rozmawiamy tak szczeze. Powiedział że jeszcze kilka lat temu uznał by taką rozmowę "popie... sobie a teraz chodzmy coś zjeść". Kiedy ja się pojawiłam w jego życiu on właśnie był w tym najgorszym etapie kiedy czuł, że "może wszystko", nie traktował poważnie ani mnie ani swojej dziewczyny, uważał że praca jest najważniejsza a reszta jakos się ułoży. Przyznał mi sie że w maju kiedy prosiłam go o decyzję on wyjechał za granicę w interesach i ona była tam z nim ... chciał żebym o tym wiedziałą żebyśmy nie mieli żadnych tajemnic przed sobą i jest mu źle że tak długo grał na 2 fronty. Ma jeszcze różne stany emocjonalne, kiedy myśli że tak wiele się skończyło wraz z tym rozstaniem, że tyle lat zostało przekreslonych, ale wie że ten zwiazek dawno temu się zakończył a moje pojawienie sie mu to uświadomiło. Wiele mi dała ta rozmowa - bo jednak opowiedział mi jeszcze wiele rzeczy o sobie których nie mówi się obojętnie komu, staramy sobie zaufać pomimo że ta relacja od złej strony się zaczęła.
Gdy rano się obudziliśmy powiedział, że powiedziałąm mu kiedyś żeby się ogarnał bo tak dobrze nam może być ... i że jak tak leży teraz to myśli sobie że nie kłamałam że faktycznie tak jest.
Myślę że biorąc pod uwagę naszą sytuację, musimy przede wszstkim się zaprzyjaźnić, zaufać sobie... tak jak ktoś napisał powyżej tak oboje się troche asekurujemy bo wiemy że będąc razem zawsze w tyle głowy będzie obawa "a czy on/ona mi tego nie zrobimi", prawda jest taka że nigdy tego nie wiemy ... ja kiedyś dałabym sobie za mojego ex rękę uciąć, natomiast gdy się rozstawaliśmy wyszło wiele rzeczy m.in że pisał i spotykał się z innymi czy mnie zdradził tego nigdy się nie dowiem ...

243

Odp: życie w trójkącie

Oby szczęście wam dopisalo....

To dobrze, ze tak szczerze ze sobą rozmawiacie. To b ważne. W każdym związku. A u was szczególnie.

I nie spieszcie się z jakimikolwiek decyzjami.

Pozdrawiam! smile

244

Odp: życie w trójkącie

Trochę tu nie zaglądałam ale sporo sie działo smile jesteśmy razem juz tak oficjalnie, zostałam przedstawiona jego rodzicom - i z tego co mi powiedział bardzo mamie przypadlam do gustu. W sumie od miesiąca mieszkamy razem - jeszcze nie tak oficjalnie bo mam swoje poki co mieszkanie ale pomieszkujemy smile jest bardzo dobrze az czasami mam myśli ze boje sie ze to wszystko jakos pęknie zepsuje sie ... W listopadzie lecimy na weekend do Paryża smile
Wszystkim którzy stoją przed decyzja doradzam aby postawić wszystko na 1 karte niezależnie od tego jakie bedą konsekwencje warto. Najgorzej nie zaryzykować, nic nie zrobić i zastanawiać sie co by było gdyby ... My zaryzykowalosmy czas zweryfikuje jak to sie ułoży smile

Posty [ 196 do 244 z 244 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » życie w trójkącie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024