Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Strony Poprzednia 1 8 9 10 11 12 83 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 586 do 650 z 5,371 ]

586

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
agatek2501 napisał/a:
Edyszka napisał/a:

Z tym nie mam problemu smile Nigdy nie uznawałam zasady klin klinem i dlatego mimo,że od rozstania już miałam 3 propozycje spotkania,to każdemu z tych facetów odmówiłam.Nie mam głowy teraz do wchodzenia w kolejne relacje damsko - męskie.Zrobiłabym krzywdę albo sobie,albo komuś.

Edyszka, mnie się wydaje że takie wyjście z facetem na kawę czy spacer i porozmawianie to nie do końca klin. Nie ma w tym nic złego, że poznajesz ludzi. Możesz za to dostrzec w nich coś czego nie miał Twój ex i tylko utwierdzić się że aż taki mega fajny on nie był. Wiadomo, każdy ma swoje tempo wychodzenia z tego, jedne mogą po miesiącu, inne potrzebują pół roku.
Do tego wydaje mi się, że pomaga to też w jakimś stopniu odbudować naszą pewność siebie i samoocenę. Bo to że ex nas zostawił nie znaczy że dla każdego jesteśmy brzydkie i beznadziejne tak jak się nam wydaje.
Wiadomo, że nie chodzi mi tutaj o wskakiwanie komuś do łóżka, bo tym faktycznie można zrobić krzywdę komuś a chyba jeszcze bardziej sobie. Niestety sama się o tym przekonałam hmm No ale cóż, uczymy się na błędach.

Tak kochana,wyjście z potencjalnym facetem na kawę,to nic złego i przez jakiś czas nawet to rozważałam,ale doszłam do wniosku,że nie.Dlatego,że wiem jakby to spotkanie wyglądało.Po pierwsze byłabym na tym spotkaniu przygnębiona,a po drugie choćby facet starał się,to ja i tak jedyne co bym widziała,to fakt że on nie jest moim byłym,np.że nie wygląda tak dobrze jak on,albo że nie ma takiego poczucia humoru jak on itp.Oczywiście nie robiłabym celowo porównania szukając klona mojego ex,tylko mój mózg robiłby to podświadomie,bo jeszcze zbyt wcześnie na facetów.Aktualnie dobrze czułabym się zapewne tylko przy facecie,który by mi byłego pod jakimś względem przypominał,a to nie byłoby mądre z mojej strony.Także podsumowując na spotkaniu ja bym się męczyła,a wobec kogoś byłoby to nieuczciwe.

Zobacz podobne tematy :

587

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dziewczyny mam problem, proszę Was o radę. Mój ex tworzy dziwne sytuację, które wystawiają na próbę moje nerwy. Nie chce podawać szczegółów, powiem tylko że pojawia się w miejscach które są "moim terytorium", jest zazwyczaj z kolegą i wówczas zachowuje się tak, jakby chciał mnie sprowokować do kontaktu. Nic nie robi wprost lecz jest to do mnie skierowane.
Ja nie reaguje, nawet nie patrzę w jego kierunku. Jak mam to rozumieć? Ignorować dalej jego zaczepki czy rzucić ripostę ?

588

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:

Dziewczyny mam problem, proszę Was o radę. Mój ex tworzy dziwne sytuację, które wystawiają na próbę moje nerwy. Nie chce podawać szczegółów, powiem tylko że pojawia się w miejscach które są "moim terytorium", jest zazwyczaj z kolegą i wówczas zachowuje się tak, jakby chciał mnie sprowokować do kontaktu. Nic nie robi wprost lecz jest to do mnie skierowane.
Ja nie reaguje, nawet nie patrzę w jego kierunku. Jak mam to rozumieć? Ignorować dalej jego zaczepki czy rzucić ripostę ?

A widzisz,mówiłam po ostatnim jego zachowaniu,że zaczyna kontaktu szukać.Wg wczorajszego artykułu powinnaś ignorować.Riposta też jest reakcją skierowaną w jego kierunku,a przecież jemu o to chodzi.

589

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Nie daj sie sprowokowac. Pewnie chce podniesc swojego ego i sprawdza czy jeszcze cos do niego masz.  W tej sytuacji jestes gorą. Zazdroszcze, moj ex lazi ze swoja po miescie i nawet nie przejde mu przez przymsl.

590

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

Dziewczyny mam problem, proszę Was o radę. Mój ex tworzy dziwne sytuację, które wystawiają na próbę moje nerwy. Nie chce podawać szczegółów, powiem tylko że pojawia się w miejscach które są "moim terytorium", jest zazwyczaj z kolegą i wówczas zachowuje się tak, jakby chciał mnie sprowokować do kontaktu. Nic nie robi wprost lecz jest to do mnie skierowane.
Ja nie reaguje, nawet nie patrzę w jego kierunku. Jak mam to rozumieć? Ignorować dalej jego zaczepki czy rzucić ripostę ?

A widzisz,mówiłam po ostatnim jego zachowaniu,że zaczyna kontaktu szukać.Wg wczorajszego artykułu powinnaś ignorować.Riposta też jest reakcją skierowaną w jego kierunku,a przecież jemu o to chodzi.

Edyszka uwierz że ciężko mi opanować nerwy bo on zachowuje się tak że każdy normalny człowiek by go upomnial...
Teraz to się boję. Jednocześnie mam nadzieję że zajmie się dziewczyna i szybko mu minie pomysł na robienie scen...
Czy ten człowiek da mi kiedyś zapomnieć o sobie? To chore! Przecież ja nie chce aby on wrócił. Czuje się fatalnie - tak jakby on kpił sobie ze mnie sad

591

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Zazdroszcze, moj ex lazi ze swoja po miescie i nawet nie przejde mu przez przymsl.

To właśnie dobrze.Nie ma co zazdrościć,że psychol o sobie przypomina.

592

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

Dziewczyny mam problem, proszę Was o radę. Mój ex tworzy dziwne sytuację, które wystawiają na próbę moje nerwy. Nie chce podawać szczegółów, powiem tylko że pojawia się w miejscach które są "moim terytorium", jest zazwyczaj z kolegą i wówczas zachowuje się tak, jakby chciał mnie sprowokować do kontaktu. Nic nie robi wprost lecz jest to do mnie skierowane.
Ja nie reaguje, nawet nie patrzę w jego kierunku. Jak mam to rozumieć? Ignorować dalej jego zaczepki czy rzucić ripostę ?

A widzisz,mówiłam po ostatnim jego zachowaniu,że zaczyna kontaktu szukać.Wg wczorajszego artykułu powinnaś ignorować.Riposta też jest reakcją skierowaną w jego kierunku,a przecież jemu o to chodzi.

Edyszka uwierz że ciężko mi opanować nerwy bo on zachowuje się tak że każdy normalny człowiek by go upomnial...
Teraz to się boję. Jednocześnie mam nadzieję że zajmie się dziewczyna i szybko mu minie pomysł na robienie scen...
Czy ten człowiek da mi kiedyś zapomnieć o sobie? To chore! Przecież ja nie chce aby on wrócił. Czuje się fatalnie - tak jakby on kpił sobie ze mnie sad

A to jakieś bezczelne zaczepki?

593

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Eiko napisał/a:

Zazdroszcze, moj ex lazi ze swoja po miescie i nawet nie przejde mu przez przymsl.

To właśnie dobrze.Nie ma co zazdrościć,że psychol o sobie przypomina.

Wiedzialam ze to napiszecie . Tu chyba chodzi troche o moje ego...

Karina.Julia.8 zamiast sie ogarnac chlopak to sie tylko osmiesza...

594

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@ EIKO,odpowiem ci rymem - Pal licho ego,ważne że masz spokój w kwestii byłego big_smile

595 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-06 20:05:36)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

@ EIKO,odpowiem ci rymem - Pal licho ego,ważne że masz spokój w kwestii byłego big_smile

Udało Ci się poprawić mój humor. Dziekuje smile

596

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@Edyszka on przesiaduje u mnie pod oknem z kolegą i przed północą puszcza głośno z auta naszą muzykę i nawet refren śpiewa razem z kolegą. Oczywiście wtedy gdy zgasze światło w pokoju bo mam zamiar położyć się spać... I tutaj ciezko jest nie reagowac bo wkurzam sie ze spac nie moge tylko mam koncert pod oknem.. Lub w godzinach kiedy ja wychodzę do pracy on rano był ( również z kolega)  pod moim domem.
Tak o siedzi sobie? Tak o śpiewa, puszcza muzykę? Litości...

597

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Nie daj sie sprowokowac. Pewnie chce podniesc swojego ego i sprawdza czy jeszcze cos do niego masz.  W tej sytuacji jestes gorą. Zazdroszcze, moj ex lazi ze swoja po miescie i nawet nie przejde mu przez przymsl.

Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Póki co ciesz się że nie robi cyrkow. Bo takim cyklem tylko miesza w głowie. Ja potrzebuje spokoju a on robi burzę w szklance wody. Tu nie ma czego zazdrościć. Nie życzę Ci źle ale powiem: poczekaj poczekaj, twój i mój ex są podobni do siebie więc myślę że twój ex też wystrzeli za jakiś czas. Obym się myliła bo to nie jest Ci potrzebne.

598

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Eiko napisał/a:

Zazdroszcze, moj ex lazi ze swoja po miescie i nawet nie przejde mu przez przymsl.

To właśnie dobrze.Nie ma co zazdrościć,że psychol o sobie przypomina.

Eiko! Tak jak Edyszka napisała. Nie zazdrość tego że ex przypomina o sobie. To nie znaczy że mnie kocha czy tęskni. Jego zachowanie świadczy o tym że testuje czy jeszcze jestem uległa wobec jego zachowań. A to zły znak. Bardzo zły. Musi widzieć mnie jako osobę slabą, która pozwoli znowu się zmanipulować. sad
Ja to tak odbieram jakby on miał pewność że mi jeszcze na nim zależy.


Tym razem się zdziwi...

599

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:

@Edyszka on przesiaduje u mnie pod oknem z kolegą i przed północą puszcza głośno z auta naszą muzykę i nawet refren śpiewa razem z kolegą. Oczywiście wtedy gdy zgasze światło w pokoju bo mam zamiar położyć się spać... I tutaj ciezko jest nie reagowac bo wkurzam sie ze spac nie moge tylko mam koncert pod oknem.. Lub w godzinach kiedy ja wychodzę do pracy on rano był ( również z kolega)  pod moim domem.
Tak o siedzi sobie? Tak o śpiewa, puszcza muzykę? Litości...

Jakie to jest dziecinne sad Współczuję Ci. Naprawdę. Takie zachowanie, żenada.

600

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:

@Edyszka on przesiaduje u mnie pod oknem z kolegą i przed północą puszcza głośno z auta naszą muzykę i nawet refren śpiewa razem z kolegą. Oczywiście wtedy gdy zgasze światło w pokoju bo mam zamiar położyć się spać... I tutaj ciezko jest nie reagowac bo wkurzam sie ze spac nie moge tylko mam koncert pod oknem.. Lub w godzinach kiedy ja wychodzę do pracy on rano był ( również z kolega)  pod moim domem.
Tak o siedzi sobie? Tak o śpiewa, puszcza muzykę? Litości...

Szuka kontaktu.Ewidentnie cię zaczepia.Wie,że po dobroci nic nie zdziała więc prowokuje,żeby w ten sposób uzyskać reakcję zwrotną.Piszesz,że około północy puszcza głośno muzykę i drze gębę śpiewając - Wezwij policję.Przecież to zakłócanie ciszy nocnej.Tym sposobem policja się nim zajmie,a nie bezpośrednio ty.Zresztą wątpię,żeby jakieś twoje teksty wypowiedziane pod wpływem nerwów coś dały,ewentualnie dadzą jemu satysfakcję.Nie wiem czy mieszkasz w bloku,czy w domu ale nie mieszkają tam w pobliżu ciebie inni ludzie?Przecież na pewno nie tylko tobie przeszkadza.Ja bym policję wezwała.

601 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-06 21:30:29)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zgadzam sie z pomyslem zeby wezwac policje.
Wiem tez co macie na mysli mowiac ze nie ma czego zazdroscic.
Po prostu moja samoocena jest rowna zeru. Znajomy dzis mi mowil ze ta nowa mojego ex jest po prostu okropna. Brzydka, gruba, ma tradzik i pali jak smok. Nie jestem miss. Nie jestem tez jakas brzydka. Nie mam nalogow, ciaze znosze dobrze, wydawac by sie moglo ze moglismy razem spokojnie budowac swoje szczescie...ale nie mam majatku jak Ona i nie pasuje do jego nowego towarzystwa. Pijakow, narkomanow. Czuje sie zle z mysla ze zrezygnowal ze mnie i dziecka dla czegos takiego...  mimo ze wiem ze zycie z nim nie byloby dobre to i tak odczuwam bol ze jest wlasnie tak a nie inaczej. Chcialabym chociaz poczuc sie z moja samoocena lepiej. Ale to on mnie zostawil a nie ja jego sad pewnie to dziecinne ale tak wlasnie czuje. Caly zwiazek to ja o niego zabiegalam, chcialabym chocuaz raz zeby o mnie zabiegal i nie mowie tu wcale o powrocie do niego.

602

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Zgadzam sie z pomyslem zeby wezwac policje.
Wiem tez co macie na mysli mowiac ze nie ma czego zazdroscic.
Po prostu moja samoocena jest rowna zeru. Znajomy dzis mi mowil ze ta nowa mojego ex jest po prostu okropna. Brzydka, gruba, ma tradzik i pali jak smok. Nie jestem miss. Nie jestem tez jakas brzydka. Nie mam nalogow, ciaze znosze dobrze, wydawac by sie moglo ze moglismy razem spokojnie budowac swoje szczescie...ale nie mam majatku jak Ona i nie pasuje do jego nowego towarzystwa. Pijakow, narkomanow. Czuje sie zle z mysla ze zrezygnowal ze mnie i dziecka dla czegos takiego...  mimo ze wiem ze zycie z nim nie byloby dobre to i tak odczuwam bol ze jest wlasnie tak a nie inaczej. Chcialabym chociaz poczuc sie z moja samoocena lepiej. Ale to on mnie zostawil a nie ja jego sad pewnie to dziecinne ale tak wlasnie czuje. Caly zwiazek to ja o niego zabiegalam, chcialabym chocuaz raz zeby o mnie zabiegal i nie mowie tu wcale o powrocie do niego.

Eiko... To nie tak. Masz teraz zniekształcony obraz sytuacji. Mówisz że pasują do siebie bo oboje są z bogatych rodzin, w podobnym wieku, mają nałogi... wiec dobrze że są razem. Nie przejmuj się. Musisz uwierzyć że zasługujesz na kogoś lepszego niż toksyczny ćwok a w dodatku imprezowicz i narkoman. Prezentujesz inną ligę- kobiety uczciwie, opiekuńcze, troskliwe i wrażliwe. Nie będziesz pasować do byle czego. A on jest takim byle czym. Naucz się wymagać od innych bo jak narazie żal Ci takiego gnoja. Ja przechodziłam przez ten koszmar. Wiem że rozumiesz co do Ciebie napisałam a mimo to twoje uczucia są inne. Uwierz, że to minie. Ten stan nie będzie trwał wiecznie.
Co do poczucia własnej wartości: nikt inny Ci to nie da - tylko Ty sama.
MOŻESZ MIEĆ WSZYSTKO NA CO SIĘ ZGODZISZ, WIĘC NIE ZGADZAJ SIĘ NA MNIEJ NIŻ NA TO ZASŁUGUJESZ. smile

603

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

@Edyszka on przesiaduje u mnie pod oknem z kolegą i przed północą puszcza głośno z auta naszą muzykę i nawet refren śpiewa razem z kolegą. Oczywiście wtedy gdy zgasze światło w pokoju bo mam zamiar położyć się spać... I tutaj ciezko jest nie reagowac bo wkurzam sie ze spac nie moge tylko mam koncert pod oknem.. Lub w godzinach kiedy ja wychodzę do pracy on rano był ( również z kolega)  pod moim domem.
Tak o siedzi sobie? Tak o śpiewa, puszcza muzykę? Litości...

Szuka kontaktu.Ewidentnie cię zaczepia.Wie,że po dobroci nic nie zdziała więc prowokuje,żeby w ten sposób uzyskać reakcję zwrotną.Piszesz,że około północy puszcza głośno muzykę i drze gębę śpiewając - Wezwij policję.Przecież to zakłócanie ciszy nocnej.Tym sposobem policja się nim zajmie,a nie bezpośrednio ty.Zresztą wątpię,żeby jakieś twoje teksty wypowiedziane pod wpływem nerwów coś dały,ewentualnie dadzą jemu satysfakcję.Nie wiem czy mieszkasz w bloku,czy w domu ale nie mieszkają tam w pobliżu ciebie inni ludzie?Przecież na pewno nie tylko tobie przeszkadza.Ja bym policję wezwała.

Nie będę dzwonić na policję. Jak chce niech śpiewa a nawet biega na golasa smile nie zamierzam reagować. Może chce mnie wku#wic a jakakolwiek reakcja będzie się wiązała z tym, że on osiągnął cel. Pośpiewa i kiedyś przestanie. A że robi idiotę z siebie i ośmiesza swoją nową laskę- cóż nie mój problem smile

604

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@olive-olive
Dziecinne i żenujące. Ale nie zamierzam reagować. Nie wiem czy czytałaś w moich postach ale mój ex to toksyk i psychol więc teraz jego zachowanie tato dla mnie czerwone światło: uwaga, on testuje czy ma na mnie jakikolwiek wpływ.

Hmmm - no nie ma smile szkoda moich nerwów na tego człowieka. smile

Jak u Ciebie ? Radzisz sobie?

605

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Eiko rozumiem cię doskonale,bo mnie były też bardzo zaniżył samoocenę,ale uwierz że jakieś zainteresowanie ze strony tego psychola nie spowodowałoby podniesienia twojej samooceny,ewentualnie złudne dowartościowanie i to chwilowe.Niech on się trzyma od ciebie z daleka.Tak będzie dla ciebie najlepiej.

606

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Karina,ciekawe jak twój ex tłumaczy dziewczynie dlaczego go po nocach nie ma.

607

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Edyszka, Karina czy wy nie kończylyscie  psychologi? smile zawsze potraficie podniesc mnie na duchu.
Wam samym ciezko a tak latwo mnie wspieracie smile
Moja samoocena zalezy teraz wylacznie ode mnie, jak piszecie. Znajomi i obcy ludzie mowia ze ciaza mi sluzy. Mam 25 tc czyli ponad 6 mc a wygladam na 3 mc. Na twarzy tez duzo lepiej bo sie wysypiam i wiadomo ze zmniejszy mimo wszystko stres mniejszy jak juz czlowiek wie na czym stoi. Teraz tylko emocjonalnie sie ogarnac co idzie mi bardzo zmudnie wink

Karina tez jestem ciekawa jak sie tlumaczy swoimi nocnymi wpadami. Pewnie na zasadzie bylem tylko z kolega itd smile

608

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

Karina,ciekawe jak twój ex tłumaczy dziewczynie dlaczego go po nocach nie ma.

Chyba właśnie po to jest mu ten Bogu ducha winny kolega potrzebny. Aby Pan i Władca mógł spokojnie wyjść na miasto smile
@Eiko ja nie studiowałam psychologii. Moje wypowiedzi są wnioskami z tego co przeżyłam. Twój były najbardziej odpowiada rysopisem do mojego ex, stąd najłatwiej mi się odnieść do Twojej sytuacji. Rozstanie też przychodzisz podobnie... sad
@Edyszka to moje źródło mądrości w temacie rozstania. Świetnie analizuje sytuacje:)

609

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Zgadzam sie z pomyslem zeby wezwac policje.
Wiem tez co macie na mysli mowiac ze nie ma czego zazdroscic.
Po prostu moja samoocena jest rowna zeru. Znajomy dzis mi mowil ze ta nowa mojego ex jest po prostu okropna. Brzydka, gruba, ma tradzik i pali jak smok. Nie jestem miss. Nie jestem tez jakas brzydka. Nie mam nalogow, ciaze znosze dobrze, wydawac by sie moglo ze moglismy razem spokojnie budowac swoje szczescie...ale nie mam majatku jak Ona i nie pasuje do jego nowego towarzystwa. Pijakow, narkomanow. Czuje sie zle z mysla ze zrezygnowal ze mnie i dziecka dla czegos takiego...  mimo ze wiem ze zycie z nim nie byloby dobre to i tak odczuwam bol ze jest wlasnie tak a nie inaczej. Chcialabym chociaz poczuc sie z moja samoocena lepiej. Ale to on mnie zostawil a nie ja jego sad pewnie to dziecinne ale tak wlasnie czuje. Caly zwiazek to ja o niego zabiegalam, chcialabym chocuaz raz zeby o mnie zabiegal i nie mowie tu wcale o powrocie do niego.

Brzydka, gruba itd. Ale kasa się zgadza. Towarzystwo pierwszorzędne, nie ma co... niech się tam kiszą we własnym sosie. Taka osoba nie zasługuje na normalną wartościową kobietę i ciepło rodzinne. Mimo wszystko rozumiem Twój gniew i ból.

610

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

@Edyszka on przesiaduje u mnie pod oknem z kolegą i przed północą puszcza głośno z auta naszą muzykę i nawet refren śpiewa razem z kolegą. Oczywiście wtedy gdy zgasze światło w pokoju bo mam zamiar położyć się spać... I tutaj ciezko jest nie reagowac bo wkurzam sie ze spac nie moge tylko mam koncert pod oknem.. Lub w godzinach kiedy ja wychodzę do pracy on rano był ( również z kolega)  pod moim domem.
Tak o siedzi sobie? Tak o śpiewa, puszcza muzykę? Litości...

Szuka kontaktu.Ewidentnie cię zaczepia.Wie,że po dobroci nic nie zdziała więc prowokuje,żeby w ten sposób uzyskać reakcję zwrotną.Piszesz,że około północy puszcza głośno muzykę i drze gębę śpiewając - Wezwij policję.Przecież to zakłócanie ciszy nocnej.Tym sposobem policja się nim zajmie,a nie bezpośrednio ty.Zresztą wątpię,żeby jakieś twoje teksty wypowiedziane pod wpływem nerwów coś dały,ewentualnie dadzą jemu satysfakcję.Nie wiem czy mieszkasz w bloku,czy w domu ale nie mieszkają tam w pobliżu ciebie inni ludzie?Przecież na pewno nie tylko tobie przeszkadza.Ja bym policję wezwała.

Nie będę dzwonić na policję. Jak chce niech śpiewa a nawet biega na golasa smile nie zamierzam reagować. Może chce mnie wku#wic a jakakolwiek reakcja będzie się wiązała z tym, że on osiągnął cel. Pośpiewa i kiedyś przestanie. A że robi idiotę z siebie i ośmiesza swoją nową laskę- cóż nie mój problem smile

Znudzi mu się to zaprzestanie. Tylko szkoda, że tracisz nerwy przez takiego...

611

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:

@olive-olive
Dziecinne i żenujące. Ale nie zamierzam reagować. Nie wiem czy czytałaś w moich postach ale mój ex to toksyk i psychol więc teraz jego zachowanie tato dla mnie czerwone światło: uwaga, on testuje czy ma na mnie jakikolwiek wpływ.

Hmmm - no nie ma smile szkoda moich nerwów na tego człowieka. smile

Jak u Ciebie ? Radzisz sobie?

Wczoraj napisała do mnie przyjaciółka mojego ex. Wypytywała co się między nami wydarzyło. Była mocno zdziwiona tym rozstaniem ponieważ nic nie wskazywało na taki finisz. I potem wydarzyło się coś co nie powinno było się wydarzyć... Zapytała czy widziałam jego wpisy na fb i instagramie. No i masz. Dałam się ponieść i nici z moim radzeniem sobie z sytuacją. Mój ex w przeciwieństwie do mnie, żyje fejsbukiem i instagramem. Codziennie wszyscy muszą wiedzieć co robi, gdzie robi i z kim robi.. Ale wracając do wątku. Oczywiście zajrzałam na instagrama ( na fb pewnie ocenzurował posty) i jak ostatnia idiotka musiałam śledztwo sobie urządzić. Muszę dodać, że mój ex jest fotografem, portrety ładnych dziewczyn to dla mnie nic nowego. Nigdy zresztą nie przeszkadzało mi ani nie byłam specjalnie zazdrosna o to (ufałam mu). W sumie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie opisy pod zdjęciami jego nowej "modelki".

-Ponieważ jesteś niebem pełnym gwiazd, zamierzam podarować ci moje serce
- jest szalona, ale ma w sobie magię
- ma niechlujną duszę i jest lekkomyślna, ale piękna na swój własny sposób
- Her eyes have their own vocabulary. What a beautiful language to learn
- Była poezją w świecie wciąż uczącym się alfabetu

Jestem załamana dziewczyny sad

612

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@olive-olive: zapamiętaj sobie dobrą radę na przyszłość- pod żadnym pozorem nie sprawdzaj profilu swojego ex na portalach społecznościowych.
1. Nie jest już z Tobą, ma prawo dodawać co chce i z opisem takim jaki chce.
2. W necie ludzie chwalą się tym co dobre lub tworzą pozory, że jest im dobrze. Po co masz się denerwować oglądając takie publikacje ex?
Nie wiesz co w jego głowie siedzi i jak jest naprawdę.
3. Życie Twojego ex to nie jest już Twój problem, nie szukaj informacji co u niego - spal ten most. Skrzywdził Cię raz odchodząc, teraz sama siebie krzywdzisz sprawdzając czy on dobrze się bawi...
4. Znajomi... im trzeba też jasno określić granice. Zasugeruj że guzik Cię obchodzi co robi twój ex. Ograniczysz w ten sposób dopływ nowych rewelacji nt życia byłego faceta.
5. Zajmij się sobą- wiem że ciężko, ale nikt inny tego za Ciebie nie zrobi.

613

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No i jak juz było trochę lepiej znow mam doła. Przyjaciółka długo starała sie o dziecko. W końcu jej sie udało. Oczywiscie jej facet szczesliwy z nia. Pociesza, przytula... ciesze sie ich szczesciem. Ja z tym sama. Nienawidze swojego ex za ten bol.

@olive-olive Karina dobrze Ci pisze. Nie wchodz na jego konto. Niepotrzebnie sie zadreczasz. Mi zyje sie duzo lepiej jak nie widze mojego z tym falszywym usmiechem na zdjeciach.

614

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Karina.Julia.8, Eiko. Już nie będę na tyle głupia, żeby się tak zachowywać. Poczułam się trochę jak nastolatka po pierwszej nieszczęśliwej miłości wink Wiem,że zrobiłam tym sobie kuku. Niepotrzebnie mnie podkusiła przyjaciółka mojego ex. Dobrze sobie nawet radziłam zanim się napatoczyła. Cały czas zajmuję się sobą, ale niestety nic mi nie przynosi ulgi. Coś co mnie kiedyś cieszyło i sprawiało przyjemność, przestało. Nawet moje ulubione jedzenie straciło smak. Mam nadzieję, że to przejściowe smile

615

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Też mam problem z łażeniem na profil byłego,a mam go w znajomych więc wszystko widzę.Szczęście w nieszczęściu,że on tak jak ja nie dzieli się na fb każdą minutą swojego życia, także oprócz zdjęcia z siostrą(na drugi dzień po naszym rozstaniu),gdzie w komentarzach tryskał humorem i na piwo się umawiał,to od tamtej pory udostępnił tylko kilka piosenek.No ale oczywiście i tak sprawdzałam co za dupy mu to polubiły itp.Trzeba będzie go za jakiś czas wyrzucić ze znajomych,bo inaczej będę sprawdzać dalej.

616

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

tak sprawdzałam co za dupy mu to polubiły itp.

dupy? serio?
sama też byłaś taką dupą
no chyba ze się nie poczuwasz i dupami są tylko inne dziewczyny

617 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-07 13:25:10)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Nie ma co zawracac sobie glowy jeszcze tym co udostepniaja. Wstarczy ze i tak caly czas nam z tylu glowy siedza...

618

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
_v_ napisał/a:
Edyszka napisał/a:

tak sprawdzałam co za dupy mu to polubiły itp.

dupy? serio?
sama też byłaś taką dupą
no chyba ze się nie poczuwasz i dupami są tylko inne dziewczyny

Byłam?Nadal jestem i to niezłą dupą wink Słowo "dupa" padło pod tym tematem wiele razy,ale dziwnym zbiegiem okoliczności spośród ponad sześciuset wpisów zauważyłaś je akurat u mnie.Od czasu kiedy niezbyt pochlebnie skomentowałam twój pierwszy wpis tu i nazwanie nas głupimi uwielbiasz ząbkiem zahaczać o moje teksty.Kulturę i inteligencję człowieka między innymi można poznać po tym w jaki sposób potrafi dyskutować z drugim człowiekiem,nawet jeśli ma inne zdanie niż ta druga osoba.Twoja dyskusja opiera się na czepianiu i złośliwościach,czyli bardzo niskie loty.Droga "fałeczko",jeśli chcesz mnie umoralniać pod względem kultury,to najpierw popracuj nad swoją.Wtedy dopiero może twoje teksty będą miały dla mnie jakiekolwiek znaczenie.

619

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@Edyszka masz dwa wyjścia: albo się opanujesz i nie będziesz go podglądać wcale, wyłącz opcję obserwowania go aby posty Ci się nie wyświetlały albo wywal go ze znajomych. I koniec tematu. Nie ważne kto mu dał lajka. Ta wiedza nie jest Ci potrzebna do życia a nawet szkodzisz sobie takim zachowaniem.
Musisz zerwać z nim kontakt - a gapiac  się na jego profil wciąż ten kontakt podtrzymujesz

620 Ostatnio edytowany przez emczii (2017-06-07 13:43:25)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dziewczyny, jeżeli chodzi o takie podglądanie to jest to cos co Was tylko nakręca. Ja patrzyłam w okna 'naszego' mieszkania, sprawdzałam kiedy jest dostępny, sprawdzałam instagram i Facebook aż w końcu nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego... i była akcja- wiadomo która. Po tym ZABLOKOWAŁAM GO GDZIE SIĘ DAŁO i jego znajomych i rodzine- tak, inaczej ciagle by mnie cos kusiło, a jak przejeżdżam obok mieszkania to odwracam głowę, od tamtego momentu nie popatrzyłam ani raz. I jest na pewno lepiej niż gdybym patrzyła, bo dobrze nie jest. Nadal pojawia się tęsknota i ból ale funkcjonuje 'jakoś'. Są lepsze i gorsze dni, ostatnio miałam 2 piękne dni, pełne obojętności i pozytywnego myślenia. A jak jestem na uczelni to pojawia sie ten smutek i tęsknota.

621

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
emczii napisał/a:

Dziewczyny, jeżeli chodzi o takie podglądanie to jest to cos co Was tylko nakręca. Ja patrzyłam w okna 'naszego' mieszkania, sprawdzałam kiedy jest dostępny, sprawdzałam instagram i Facebook aż w końcu nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego... i była akcja- wiadomo która. Po tym ZABLOKOWAŁAM GO GDZIE SIĘ DAŁO i jego znajomych i rodzine- tak, inaczej ciagle by mnie cos kusiło, a jak przejeżdżam obok mieszkania to odwracam głowę, od tamtego momentu nie popatrzyłam ani raz. I jest na pewno lepiej niż gdybym patrzyła, bo dobrze nie jest. Nadal pojawia się tęsknota i ból ale funkcjonuje 'jakoś'. Są lepsze i gorsze dni, ostatnio miałam 2 piękne dni, pełne obojętności i pozytywnego myślenia. A jak jestem na uczelni to pojawia sie ten smutek i tęsknota.

Tych dobrych dni będzie coraz więcej smile sama widzisz, że już jakaś poprawa jest. smile

Ja już czuje ulgę i jestem z siebie bardzo zadowolona. Najbardziej z tego że odeszlam od toksyka. Moje życie jest teraz spokojne, może nie wszystko układa się idealnie, ale nikt mnie nie obraża ani nie krytykuje. Wreszcie czuje że jestem wolna. smile

622

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
olive-olive napisał/a:

Karina.Julia.8, Eiko. Już nie będę na tyle głupia, żeby się tak zachowywać. Poczułam się trochę jak nastolatka po pierwszej nieszczęśliwej miłości wink Wiem,że zrobiłam tym sobie kuku. Niepotrzebnie mnie podkusiła przyjaciółka mojego ex. Dobrze sobie nawet radziłam zanim się napatoczyła. Cały czas zajmuję się sobą, ale niestety nic mi nie przynosi ulgi. Coś co mnie kiedyś cieszyło i sprawiało przyjemność, przestało. Nawet moje ulubione jedzenie straciło smak. Mam nadzieję, że to przejściowe smile

Tak, to przejściowy stan. Życie nabierze jeszcze koloru. smile

623

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:

Musisz zerwać z nim kontakt - a gapiac  się na jego profil wciąż ten kontakt podtrzymujesz

Coś w tym jest.Niby już go nie ma,nie widuję go,nie piszę do niego,nie dzwonię ale od czasu do czasu gapiąc się na jego profil ten "kontakt jednostronny" w pewnym sensie utrzymuję.

624

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
emczii napisał/a:

Dziewczyny, jeżeli chodzi o takie podglądanie to jest to cos co Was tylko nakręca. Ja patrzyłam w okna 'naszego' mieszkania, sprawdzałam kiedy jest dostępny, sprawdzałam instagram i Facebook aż w końcu nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego... i była akcja- wiadomo która. Po tym ZABLOKOWAŁAM GO GDZIE SIĘ DAŁO i jego znajomych i rodzine- tak, inaczej ciagle by mnie cos kusiło, a jak przejeżdżam obok mieszkania to odwracam głowę, od tamtego momentu nie popatrzyłam ani raz. I jest na pewno lepiej niż gdybym patrzyła, bo dobrze nie jest. Nadal pojawia się tęsknota i ból ale funkcjonuje 'jakoś'. Są lepsze i gorsze dni, ostatnio miałam 2 piękne dni, pełne obojętności i pozytywnego myślenia. A jak jestem na uczelni to pojawia sie ten smutek i tęsknota.

Śledziłaś go gdzie się tylko dało i w pewnym momencie tak się nakręciłaś,że emocjonalnie nie wytrzymałaś i dlatego stało się to co się stało.Ważne,że się trzymasz i jest już lepiej.U ciebie z tego co pamiętam rozstanie nastąpiło równy miesiąc przed moim także jesteś nieco ponad dwa miesiące po rozstaniu i widzisz jak już sobie dobrze radzisz.

625

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

Musisz zerwać z nim kontakt - a gapiac  się na jego profil wciąż ten kontakt podtrzymujesz

Coś w tym jest.Niby już go nie ma,nie widuję go,nie piszę do niego,nie dzwonię ale od czasu do czasu gapiąc się na jego profil ten "kontakt jednostronny" w pewnym sensie utrzymuję.

Nie wiem czy dobrze nazwałam to zjawisko mianem kontaktu, ale on musi zniknąć z Twojego życia. Przynajmniej teraz, po rozstaniu.

Jeśli dostrzegasz, że jest problem z tym, że masz go w znajomych na fb i jest to dla Ciebie pokusa, aby sprawdzić co/ kogo dodał itp to moja droga musisz z tym skończyć. Wyrzucenie go z grona znajomych może wydawać się dziecinne, ale nie patrz na to co inni pomyślą, tylko zrób tak, jak Ci wygodniej.
Może posiadanie go w znajomych stanowiło dla Ciebie furtkę kontroli, bo mogłaś w każdej chwili sprawdzić co nowego u niego. Edyszka nie chcę nawet sobie wyobrażać co byś zrobiła lub jak nyś się czuła, gdyby on dodał zdjęcie z jakąś nową dziewczyną. A taki dzień kiedyś nastąpi. Uświadom sobie, że ex w znajomych na fejsie to więcej niebezpieczeństwa dla Ciebie samej niż korzyści. Było - minęło, spal ten most. Jeśli tak możesz zapewnić SOBIE spokój to go usuń.

Co Cię składnia do tego aby mieć dostęp do jego konta? Obawa, że stracisz ostatnią możliwość kontaktu z nim? Że on zniknie na zawsze z Twojego życia? Że nie będzie odwrotu? Pomyśl sobie o tym tak na spokojnie. smile

626

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

Musisz zerwać z nim kontakt - a gapiac  się na jego profil wciąż ten kontakt podtrzymujesz

Coś w tym jest.Niby już go nie ma,nie widuję go,nie piszę do niego,nie dzwonię ale od czasu do czasu gapiąc się na jego profil ten "kontakt jednostronny" w pewnym sensie utrzymuję.

Nie wiem czy dobrze nazwałam to zjawisko mianem kontaktu, ale on musi zniknąć z Twojego życia. Przynajmniej teraz, po rozstaniu.

Jeśli dostrzegasz, że jest problem z tym, że masz go w znajomych na fb i jest to dla Ciebie pokusa, aby sprawdzić co/ kogo dodał itp to moja droga musisz z tym skończyć. Wyrzucenie go z grona znajomych może wydawać się dziecinne, ale nie patrz na to co inni pomyślą, tylko zrób tak, jak Ci wygodniej.
Może posiadanie go w znajomych stanowiło dla Ciebie furtkę kontroli, bo mogłaś w każdej chwili sprawdzić co nowego u niego. Edyszka nie chcę nawet sobie wyobrażać co byś zrobiła lub jak nyś się czuła, gdyby on dodał zdjęcie z jakąś nową dziewczyną. A taki dzień kiedyś nastąpi. Uświadom sobie, że ex w znajomych na fejsie to więcej niebezpieczeństwa dla Ciebie samej niż korzyści. Było - minęło, spal ten most. Jeśli tak możesz zapewnić SOBIE spokój to go usuń.

Co Cię składnia do tego aby mieć dostęp do jego konta? Obawa, że stracisz ostatnią możliwość kontaktu z nim? Że on zniknie na zawsze z Twojego życia? Że nie będzie odwrotu? Pomyśl sobie o tym tak na spokojnie. smile

Można to w przenośny nazwać jednostronnym kontaktem wzrokowym.Ja często powtarzam,że po rozstaniu kobietom zdarza się robić coś nie tyle świadomie,co ich mózg,który jest jeszcze na etapie leczenia się robi coś podświadomie i tak jest chyba w moim przypadku jeśli chodzi o fb.Co jest powodem tego że nadal mam go w znajomych?Chyba to wszystko co wymieniłaś na końcu.Nie ma jednego,konkretnego powodu.Kilka czynników się na to składa.Ps.Widziałam,że znajomych mu przybyło ale nie sprawdzałam kto to taki.Miałam na to ochotę,ale pomyślałam NIE!DZIEWCZYNO,NIE.Nic by mi to nie dało.Nawet jeśli wśród tych osób jest jego przyszła dziewczyna,to i tak nie mam na to wpływu więc po co to sprawdzać.

627

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:
Edyszka napisał/a:

Coś w tym jest.Niby już go nie ma,nie widuję go,nie piszę do niego,nie dzwonię ale od czasu do czasu gapiąc się na jego profil ten "kontakt jednostronny" w pewnym sensie utrzymuję.

Nie wiem czy dobrze nazwałam to zjawisko mianem kontaktu, ale on musi zniknąć z Twojego życia. Przynajmniej teraz, po rozstaniu.

Jeśli dostrzegasz, że jest problem z tym, że masz go w znajomych na fb i jest to dla Ciebie pokusa, aby sprawdzić co/ kogo dodał itp to moja droga musisz z tym skończyć. Wyrzucenie go z grona znajomych może wydawać się dziecinne, ale nie patrz na to co inni pomyślą, tylko zrób tak, jak Ci wygodniej.
Może posiadanie go w znajomych stanowiło dla Ciebie furtkę kontroli, bo mogłaś w każdej chwili sprawdzić co nowego u niego. Edyszka nie chcę nawet sobie wyobrażać co byś zrobiła lub jak nyś się czuła, gdyby on dodał zdjęcie z jakąś nową dziewczyną. A taki dzień kiedyś nastąpi. Uświadom sobie, że ex w znajomych na fejsie to więcej niebezpieczeństwa dla Ciebie samej niż korzyści. Było - minęło, spal ten most. Jeśli tak możesz zapewnić SOBIE spokój to go usuń.

Co Cię składnia do tego aby mieć dostęp do jego konta? Obawa, że stracisz ostatnią możliwość kontaktu z nim? Że on zniknie na zawsze z Twojego życia? Że nie będzie odwrotu? Pomyśl sobie o tym tak na spokojnie. smile

Można to w przenośny nazwać jednostronnym kontaktem wzrokowym.Ja często powtarzam,że po rozstaniu kobietom zdarza się robić coś nie tyle świadomie,co ich mózg,który jest jeszcze na etapie leczenia się robi coś podświadomie i tak jest chyba w moim przypadku jeśli chodzi o fb.Co jest powodem tego że nadal mam go w znajomych?Chyba to wszystko co wymieniłaś na końcu.Nie ma jednego,konkretnego powodu.Kilka czynników się na to składa.Ps.Widziałam,że znajomych mu przybyło ale nie sprawdzałam kto to taki.Miałam na to ochotę,ale pomyślałam NIE!DZIEWCZYNO,NIE.Nic by mi to nie dało.Nawet jeśli wśród tych osób jest jego przyszła dziewczyna,to i tak nie mam na to wpływu więc po co to sprawdzać.

Katujesz się tym. Powiem Ci co będzie jak go usuniesz: stracisz możliwość kontroli, będzie to wkur#iające. I to bardzo. Ja 3 dni myślałam, że dostanę pier#olca... Ale to tylko 3 dni a później jaka ulga! Dziś za żadne skarby świata nie chciałabym zobaczyć co on ma na tym swoim profilu - i dobrze mi z tym. smile

628

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Z własnego doświadczenia Ci powiem , że ogladanie zdjęc byłego i to z jego nową dziewczyną należy do bardzo ale to bardzo trudnych. Sprawdzanie co u niego i jak mu z jego nową dzieczyną pochłania cały wolny czas, ja odchodziłam od zmyslow. Szukamy jakiejkolwiek infornacji o nich,  mimo ze wcale nie chcemy widziec ze są szczesliwi bez nas. Teraz pytanie ile prawdy jest w tych wpisach i zdjeciach. Wiekszosc z nas pokazuje tylko to co chca zeby inni widzieli. Musimy skupic sie na sobie. Uwazam ze osoba szczesliwa nie ma czasu na ciagle przesiadywanie np na fb czy instagramie.
Do mnie docieraja chcac nie chcac informacje o moim ex, wiec dodatkowa dawka informacji z portali spolecznosciowych chyba by mnie calkiem dobila. Nie chce patrzec jak moja milosc przytula inna.

629

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

I po wyrzuceniu ich ze znajomych nigdy nie miałyście chwili słabości podczas której mimo wszystko zajrzałyście na ich profil myśląc że a nóż widelec wrzucił coś publicznego?

630 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-07 20:12:21)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

I po wyrzuceniu ich ze znajomych nigdy nie miałyście chwili słabości podczas której mimo wszystko zajrzałyście na ich profil myśląc że a nóż widelec wrzucił coś publicznego?

Mnie z początku kusiło. Teraz wiem, że wrzuca publiczne zdjęcia lub posty tylko takie ktore mogą mnie zaboleć.

631

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:
Edyszka napisał/a:

I po wyrzuceniu ich ze znajomych nigdy nie miałyście chwili słabości podczas której mimo wszystko zajrzałyście na ich profil myśląc że a nóż widelec wrzucił coś publicznego?

Mnie z początku kusiło. Teraz wiem, że wrzuca publiczne zdjęcia lub posty tylko takie ktore mogą mnie zaboleć.

Ale tylko kusiło,czy uległaś tej pokusie i zajrzałaś?

632

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

I po wyrzuceniu ich ze znajomych nigdy nie miałyście chwili słabości podczas której mimo wszystko zajrzałyście na ich profil myśląc że a nóż widelec wrzucił coś publicznego?

No coś Ty, nie jestem ze stali. Odkąd wywaliłam exa z wszystkich możliwych portali społecznościowych to przez pół roku weszłam na jego profil 3 razy, logując się z konta koleżanki - żenada. Niemniej, nie oceniamy tu moich durnych pomysłów a ich efekt. A efekt był, hmmm... opłakany. Serio. Jak widziałam ich zdjęcia np. z wesela, na które mieliśmy iść razem, z sylwestra, wyjazdów na narty czy z różnych imprez (na które mnie pewnie by nawet nie zabrał) to płakałam i się wściekałam jednocześnie. I tak za każdym razem. Po trzecim i ostatnim razie, kiedy to moja ciekawość przezwyciężyła mój rozsądek powiedziałam sobie: "Ty durna babo po co Ci to" i skończyłam zabawy w podglądanie.
Tak jak mówiłam wcześniej, kilka dni po wywaleniu exa z kręgu internetowych znajomych moje uczucia przypominały kociołek Panoramixa: ciekawość mieszała się ze złością, frustracją i innymi takimi przeżyciami. Ale nie żałuję, że to zrobiłam. Patrząc długoterminowo to była bardzo dobra decyzja.
Edyszka uwierz, że jak Twój ex zacznie z kimś się spotykać i upubliczni to w sieci a Ty mając go w znajomych dowiesz się o tych rewelacjach to będzie cios poniżej pasa a nie daj Boże zaczniesz jeszcze obserwować jego nową dziewczynę i siebie z nią porównywać.
Słuchaj chętnie bym się z Tobą zamieniła, bo u Ciebie jest problem kontaktu tylko przez portale społecznościowe. Ja niestety jeszcze musiałam te ich cukierkowe życie oglądać w realu. Bleee. Także zaoszczędź sobie tej "przyjemności", bo usuwając go nic nie stracisz. smile

633

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Z własnego doświadczenia Ci powiem , że ogladanie zdjęc byłego i to z jego nową dziewczyną należy do bardzo ale to bardzo trudnych. Sprawdzanie co u niego i jak mu z jego nową dzieczyną pochłania cały wolny czas, ja odchodziłam od zmyslow. Szukamy jakiejkolwiek infornacji o nich,  mimo ze wcale nie chcemy widziec ze są szczesliwi bez nas. Teraz pytanie ile prawdy jest w tych wpisach i zdjeciach. Wiekszosc z nas pokazuje tylko to co chca zeby inni widzieli. Musimy skupic sie na sobie. Uwazam ze osoba szczesliwa nie ma czasu na ciagle przesiadywanie np na fb czy instagramie.
Do mnie docieraja chcac nie chcac informacje o moim ex, wiec dodatkowa dawka informacji z portali spolecznosciowych chyba by mnie calkiem dobila. Nie chce patrzec jak moja milosc przytula inna.

@Edyszka - to co Eiko opisała to jest typowa reakcja na widok zdjęć exa, który dobrze się bawi z nową. Szkoda na to czasu.

634 Ostatnio edytowany przez olive-olive (2017-06-07 20:35:02)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

To kusicielstwo jest. No nie da się ukryć. Ja tam sobie już kuku zrobiłam. Z fejsa mojego ex już wcześniej wywaliłam, ale na instagrama zajrzałam. Tam ma profil publiczny więc wszystko można zobaczyć. Jednak ciężko się podgląda, to prawda. Za to już mi się odechciało kolejnych przyczajonych wizyt wink Przy moim wcześniejszym byłym miałam dużo większe ciągoty. Wchodziłam, pilnowałam czy nie zapoznał jakiejś nowej dziewuszki..Musiałam jednak poczekać aż będę gotowa na odcięcie zupełne. Jakaś tam granica wytrzymałości jest. Zdecydowałam się wywalić po jego pierwszych zdj z imprez z koleżankami.

635

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Eiko napisał/a:
Edyszka napisał/a:

I po wyrzuceniu ich ze znajomych nigdy nie miałyście chwili słabości podczas której mimo wszystko zajrzałyście na ich profil myśląc że a nóż widelec wrzucił coś publicznego?

Mnie z początku kusiło. Teraz wiem, że wrzuca publiczne zdjęcia lub posty tylko takie ktore mogą mnie zaboleć.

Ale tylko kusiło,czy uległaś tej pokusie i zajrzałaś?

Z początku ulegałam. Pierwsze dwa mc. U mnie na tyle skomplikowane było ze musialam tez zbierać dowody nawet wtedy jak juz nie chcialam ogladac ich razem na zdjeciach.
Nie katuj sie. Szybciej Ci przejdzie przede wszystkim . Zaciśnij zęby. Pomyśl po co Ci to? Dodatkowy ból. Oni mają nas gdzies, zyja juz swoim zyciem a my ciagle ich. Wiem ze latwo sie mowi ale przyjdzie dzien kiedy sama dojdziesz do takich wnioskow.
Dla mnie zagladanie na jego profil laczy sie tylko z bolem i stresem. Poki co straczy mi tych odczuć wink

636

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Powiedzcie prosze jak wy rozumiecie takie zachowanie. Otoz znajomi mojego ex,  jeden ktory nie raz u nas jak jeszcze z nim bylam nocowal i kolezanka ktora balowala z moim mezem byli w sklepie u mojej siostry. Weszli , zobaczyli mnie , od razu czerwoni na twarzy. Wyszli nic nie kupujac i jeszcze chwile siedzieli w aucie i na mnie patrzeli przez szybe. Po chwili odjechali. Czy tylko mi sie wydaje smieszne zachowanie?

637

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Z początku ulegałam. Pierwsze dwa mc. U mnie na tyle skomplikowane było ze musialam tez zbierać dowody nawet wtedy jak juz nie chcialam ogladac ich razem na zdjeciach.
Nie katuj sie. Szybciej Ci przejdzie przede wszystkim . Zaciśnij zęby. Pomyśl po co Ci to? Dodatkowy ból. Oni mają nas gdzies, zyja juz swoim zyciem a my ciagle ich. Wiem ze latwo sie mowi ale przyjdzie dzien kiedy sama dojdziesz do takich wnioskow.
Dla mnie zagladanie na jego profil laczy sie tylko z bolem i stresem. Poki co straczy mi tych odczuć wink

Uległaś jak każda z nas, poza tym my dwie akurat mamy tę "przyjemność" spotkać się z nimi na mieście. Mi to już śmiać się z tego chce, ale początki bywały trudne, nawet w kościele musiałam za nimi siedzieć... mad
Teraz mam głęboko w tyłku co robi ex z nową, niech ją nawet na Księżyc zabierze, kupi pierścionek z 3kg diamentem i zrobi jej siedmioro dzieci. Generalnie mam wywalone. Nie lubię tylko tych sytuacji kiedy idąc chodnikiem muszę ich minąć, jeszcze tylko to zostało mi do przerobienia. tongue

638 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-07 20:56:13)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:
Eiko napisał/a:

Z początku ulegałam. Pierwsze dwa mc. U mnie na tyle skomplikowane było ze musialam tez zbierać dowody nawet wtedy jak juz nie chcialam ogladac ich razem na zdjeciach.
Nie katuj sie. Szybciej Ci przejdzie przede wszystkim . Zaciśnij zęby. Pomyśl po co Ci to? Dodatkowy ból. Oni mają nas gdzies, zyja juz swoim zyciem a my ciagle ich. Wiem ze latwo sie mowi ale przyjdzie dzien kiedy sama dojdziesz do takich wnioskow.
Dla mnie zagladanie na jego profil laczy sie tylko z bolem i stresem. Poki co straczy mi tych odczuć wink

Uległaś jak każda z nas, poza tym my dwie akurat mamy tę "przyjemność" spotkać się z nimi na mieście. Mi to już śmiać się z tego chce, ale początki bywały trudne, nawet w kościele musiałam za nimi siedzieć... mad
Teraz mam głęboko w tyłku co robi ex z nową, niech ją nawet na Księżyc zabierze, kupi pierścionek z 3kg diamentem i zrobi jej siedmioro dzieci. Generalnie mam wywalone. Nie lubię tylko tych sytuacji kiedy idąc chodnikiem muszę ich minąć, jeszcze tylko to zostało mi do przerobienia. tongue

Mi szczerze jeszcze nogi sie trzesa jak go widze. Nie lubie tez sluchac o nim nowych ciekawostek. Widze jednak ze z kazdym mc jest lepiej smile

639

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Powiedzcie prosze jak wy rozumiecie takie zachowanie. Otoz znajomi mojego ex,  jeden ktory nie raz u nas jak jeszcze z nim bylam nocowal i kolezanka ktora balowala z moim mezem byli w sklepie u mojej siostry. Weszli , zobaczyli mnie , od razu czerwoni na twarzy. Wyszli nic nie kupujac i jeszcze chwile siedzieli w aucie i na mnie patrzeli przez szybe. Po chwili odjechali. Czy tylko mi sie wydaje smieszne zachowanie?

Wiesz co, jak na mój gust to im jest niezręcznie, chyba sami nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić. Może spodziewali się, że będziesz chciała o nim rozmawiać lub było im najzwyczajniej głupio - sama nie wiem. Ja bym się tym nawet nie przejmowała. Koledzy mojego exa, z którymi miałam naprawdę dobre kontakty teraz na ulicy odwracają głowę i udają, że mnie nie widzą. Nikt z nich, na czele z moim ex, nawet cześć mi nie powie. Śmieszne to trochę, ale rozumiem, to jego koledzy/ znajomi i nie ubolewam nad tym, że mnie w pewien sposób wykluczyli ze swojego grona. smile

640 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-07 21:05:00)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:
Eiko napisał/a:

Powiedzcie prosze jak wy rozumiecie takie zachowanie. Otoz znajomi mojego ex,  jeden ktory nie raz u nas jak jeszcze z nim bylam nocowal i kolezanka ktora balowala z moim mezem byli w sklepie u mojej siostry. Weszli , zobaczyli mnie , od razu czerwoni na twarzy. Wyszli nic nie kupujac i jeszcze chwile siedzieli w aucie i na mnie patrzeli przez szybe. Po chwili odjechali. Czy tylko mi sie wydaje smieszne zachowanie?

Wiesz co, jak na mój gust to im jest niezręcznie, chyba sami nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić. Może spodziewali się, że będziesz chciała o nim rozmawiać lub było im najzwyczajniej głupio - sama nie wiem. Ja bym się tym nawet nie przejmowała. Koledzy mojego exa, z którymi miałam naprawdę dobre kontakty teraz na ulicy odwracają głowę i udają, że mnie nie widzą. Nikt z nich, na czele z moim ex, nawet cześć mi nie powie. Śmieszne to trochę, ale rozumiem, to jego koledzy/ znajomi i nie ubolewam nad tym, że mnie w pewien sposób wykluczyli ze swojego grona. smile

Mi ich towarzystwa nie jest szkoda bo dla mnie brzydko mowiac jest to patola.
W takich sytuacjach chce mi sie smiac, z drugiej strony czuje zlosc ze ktos kto mial zapewnic mi poczucie bezpieczenstwa stawia mnie w niezrecznych mimo wszystko sytuacjach.

641

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Eiko,często wspólni znajomi po takich akcjach jaka miała miejsce między tobą,a ex nie wiedzą jak się mają zachować,a szczególnie wobec osoby pokrzywdzonej,którą w tym przypadku jesteś ty.Także zwyczajnie ich peszysz.Nie wiedzą w ogóle jak zacząć z tobą rozmowę i o czym.Czy zacząć rozmawiać jak gdyby nigdy nic,czy poruszyć temat tego jak sobie radzisz,a może ex czy ciąży.Nie wiedzą jak ty będziesz na nich reagować i czy w ogóle chcesz z nimi rozmawiać oraz w jakim jesteś stanie i to wszystko powoduje że wolą cię unikać.

642

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Lada dzień jak tylko się "nastroję" na totalne odcięcie od byłego,nawet to na zasadzie gapienia się na niego na fb,to go wyrzucę.Trzymanie go dalej w znajomych naczego dobrego nie powoduje,a jak w końcu wrzuci jakieś zdjęcie z kolejną laską swojego życia to tak jak napisała Karina będzie to dla mnie cios poniżej pasa(a szczególnie na tak wczesnym etapie po rozstaniu).Oczywiście jak go wyrzucę to i tak czasem zajrzę na jego profil, ale nawet jeśli to już tyle nie zobaczę ile bym mogła zobaczyć mając go w znajomych.Ps.Tak,porównywałabym się do jego dziewczyny.

643 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-07 21:21:10)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

Eiko,często wspólni znajomi po takich akcjach jaka miała miejsce między tobą,a ex nie wiedzą jak się mają zachować,a szczególnie wobec osoby pokrzywdzonej,którą w tym przypadku jesteś ty.Także zwyczajnie ich peszysz.Nie wiedzą w ogóle jak zacząć z tobą rozmowę i o czym.Czy zacząć rozmawiać jak gdyby nigdy nic,czy poruszyć temat tego jak sobie radzisz,a może ex czy ciąży.Nie wiedzą jak ty będziesz na nich reagować i czy w ogóle chcesz z nimi rozmawiać oraz w jakim jesteś stanie i to wszystko powoduje że wolą cię unikać.

Mojego ex ze swoja nowa dziewczyna wrecz uwielbiaja. Podobno ze mna byl nieszczesliwy a z nia to co innego. Zla ja. Tak mysle.

Oczywiscie teraz wiem ze dzis imprezuja bo o tym zdazyli wspomniec. A ja znowu zanim tesknie. Nienawidze takich chwil.

644

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:

Koledzy mojego exa, z którymi miałam naprawdę dobre kontakty teraz na ulicy odwracają głowę i udają, że mnie nie widzą. Nikt z nich, na czele z moim ex, nawet cześć mi nie powie. Śmieszne to trochę, ale rozumiem, to jego koledzy/ znajomi i nie ubolewam nad tym, że mnie w pewien sposób wykluczyli ze swojego grona. smile

To też dość chore zachowanie z ich strony.No ale to jego koledzy którym pewnie sprzedał wersję jak to go okropnie potraktowałaś.

645

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:
Eiko napisał/a:

Powiedzcie prosze jak wy rozumiecie takie zachowanie. Otoz znajomi mojego ex,  jeden ktory nie raz u nas jak jeszcze z nim bylam nocowal i kolezanka ktora balowala z moim mezem byli w sklepie u mojej siostry. Weszli , zobaczyli mnie , od razu czerwoni na twarzy. Wyszli nic nie kupujac i jeszcze chwile siedzieli w aucie i na mnie patrzeli przez szybe. Po chwili odjechali. Czy tylko mi sie wydaje smieszne zachowanie?

Wiesz co, jak na mój gust to im jest niezręcznie, chyba sami nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić. Może spodziewali się, że będziesz chciała o nim rozmawiać lub było im najzwyczajniej głupio - sama nie wiem. Ja bym się tym nawet nie przejmowała. Koledzy mojego exa, z którymi miałam naprawdę dobre kontakty teraz na ulicy odwracają głowę i udają, że mnie nie widzą. Nikt z nich, na czele z moim ex, nawet cześć mi nie powie. Śmieszne to trochę, ale rozumiem, to jego koledzy/ znajomi i nie ubolewam nad tym, że mnie w pewien sposób wykluczyli ze swojego grona. smile

Mi ich towarzystwa nie jest szkoda bo dla mnie brzydko mowiac jest to patola.
W takich sytuacjach chce mi sie smiac, z drugiej strony czuje zlosc ze ktos kto mial zapewnic mi poczucie bezpieczenstwa stawia mnie w niezrecznych mimo wszystko sytuacjach.

Eiko... Twój ex zostawił Cię dla innej i to w czasie, gdy zaszłaś w ciążę. I na tym koniec. Opisanej sytuacji i zachowania znajomych nie zrzucaj na garba twojego exa. To jego znajomi są na tyle niedojrzali, że nie potrafią się zachować. Postaw sobie granicę, bo za bardzo bierzesz wszystko do siebie. To ich problem, że muszą wychodzić ze sklepu, w którym jest "jeszcze żona" ich kumpla. Sama widzisz - to oni się wstydzą, nie Ty. Oni uciekają. A Ty to olej.
Odnośnie poczucia bezpieczeństwa: tak, zgodzę się z Tobą, że mąż powinien zapewnić żonie poczucie bezpieczeństwa. Twój ex tego nigdy nie zrobił. Jest niedojrzały, jeszcze nie wie nawet co to znaczy. I prawdopodobnie nie będzie w stanie nigdy tego zrobić. On nie szanuje fundamentalnych zasad moralnych, więc wątpię aby schował do kieszeni swój egoizm dla jakiejkolwiek innej kobiety i zaczął dbać o rodzinę. On się bawi w dom a nie tworzy dom. A to różnica.
On ma stałą ofertę, którą dobrze już znasz. Nie ma tam ani szacunku, ani wsparcia a tym bardziej bezpieczeństwa. Jest za to chamstwo, nałogi, imprezowanie i życie chwilą. Skoro Ty nie dostałaś od niego tego to żadna inna też nie dostanie. Musiałby się zmienić, ale tego też nie zrobi. On nie widzi w sobie żadnego problemu, wolał stworzyć nowy związek i tak prawdopodobnie będzie powielał utarty schemat. Więc za czym tu płakać? smile

646

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Karina.Julia.8 napisał/a:

Koledzy mojego exa, z którymi miałam naprawdę dobre kontakty teraz na ulicy odwracają głowę i udają, że mnie nie widzą. Nikt z nich, na czele z moim ex, nawet cześć mi nie powie. Śmieszne to trochę, ale rozumiem, to jego koledzy/ znajomi i nie ubolewam nad tym, że mnie w pewien sposób wykluczyli ze swojego grona. smile

To też dość chore zachowanie z ich strony.No ale to jego koledzy którym pewnie sprzedał wersję jak to go okropnie potraktowałaś.

Tak i nawet mrówki w lesie wiedzą jaką jestem złą kobietą. A mi to lotto lol

647

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:
Edyszka napisał/a:

Eiko,często wspólni znajomi po takich akcjach jaka miała miejsce między tobą,a ex nie wiedzą jak się mają zachować,a szczególnie wobec osoby pokrzywdzonej,którą w tym przypadku jesteś ty.Także zwyczajnie ich peszysz.Nie wiedzą w ogóle jak zacząć z tobą rozmowę i o czym.Czy zacząć rozmawiać jak gdyby nigdy nic,czy poruszyć temat tego jak sobie radzisz,a może ex czy ciąży.Nie wiedzą jak ty będziesz na nich reagować i czy w ogóle chcesz z nimi rozmawiać oraz w jakim jesteś stanie i to wszystko powoduje że wolą cię unikać.

Mojego ex ze swoja nowa dziewczyna wrecz uwielbiaja. Podobno ze mna byl nieszczesliwy a z nia to co innego. Zla ja. Tak mysle.

Oczywiscie teraz wiem ze dzis imprezuja bo o tym zdazyli wspomniec. A ja znowu zanim tesknie. Nienawidze takich chwil.

Tak oni dziś imprezują, więc gdybyś z nim była, to też byś tęskniła, bo zamiast siedzieć z Tobą i interesować się przebiegiem ciąży Twój "jeszcze mąż" spędzałby czas alkoholizując się i narkotyzując w towarzystwie roześmianych i chętnych panienek.
Eiko serio? Ciesz się, że dziś możesz położyć się spać spokojnie nie myśląc "kiedy on wróci" i nie żaląc się siostrze lub koleżance, że "on ma Cię gdzieś bo znowu wybrał towarzystwo znajomych a nie Twoje".

648 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-06-07 21:44:37)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Karina.Julia.8 napisał/a:
Eiko napisał/a:
Edyszka napisał/a:

Eiko,często wspólni znajomi po takich akcjach jaka miała miejsce między tobą,a ex nie wiedzą jak się mają zachować,a szczególnie wobec osoby pokrzywdzonej,którą w tym przypadku jesteś ty.Także zwyczajnie ich peszysz.Nie wiedzą w ogóle jak zacząć z tobą rozmowę i o czym.Czy zacząć rozmawiać jak gdyby nigdy nic,czy poruszyć temat tego jak sobie radzisz,a może ex czy ciąży.Nie wiedzą jak ty będziesz na nich reagować i czy w ogóle chcesz z nimi rozmawiać oraz w jakim jesteś stanie i to wszystko powoduje że wolą cię unikać.

Mojego ex ze swoja nowa dziewczyna wrecz uwielbiaja. Podobno ze mna byl nieszczesliwy a z nia to co innego. Zla ja. Tak mysle.

Oczywiscie teraz wiem ze dzis imprezuja bo o tym zdazyli wspomniec. A ja znowu zanim tesknie. Nienawidze takich chwil.

Tak oni dziś imprezują, więc gdybyś z nim była, to też byś tęskniła, bo zamiast siedzieć z Tobą i interesować się przebiegiem ciąży Twój "jeszcze mąż" spędzałby czas alkoholizując się i narkotyzując w towarzystwie roześmianych i chętnych panienek.
Eiko serio? Ciesz się, że dziś możesz położyć się spać spokojnie nie myśląc "kiedy on wróci" i nie żaląc się siostrze lub koleżance, że "on ma Cię gdzieś bo znowu wybrał towarzystwo znajomych a nie Twoje".

Karina dziekuje. Rozplakalam sie. Sa plusy tego wszystkiego. Dziecko, spokojny sen.
Musze pojsc po rozum do glowy i nie skupiac na nich tylko na sobie i dziecku.

Ktoras z was wspominala kiedys o narcyzmie. Slyszalyscie moze tez o tym ze takie typy z osobowscia narcyzma przyciagaja osobowosci bordeline?

649

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

"Ktoras z was wspominala kiedys o narcyzmie. Slyszalyscie moze tez o tym ze takie typy z osobowscia narcyzma przyciagaja osobowosci bordeline?"
Eiko,nie słyszałam nic na ten temat i nie wiem czy ludzie z osobowością narcystyczną przyciągają tych z bordeline,ale jeśli już takie dwie osoby się spotkają,to na pewno tej z narcyzmem mimo swojego egoizmu łatwo będzie przy sobie utrzymać kogoś z bordeline.Łatwiej niż kogoś z inną osobowością,bo ta z bordeline będzie trwać przy narcyzie mimo wszystko z racji swojego uzależnienia emocjonalnego od tej osoby.

650

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@Eiko my trafiłyśmy na narcyzów- ale to oznacza, że musiałyśmy w jakiś sposób przejawiać cechy które według nich były pożądane. U siebie znalazłam te cechy i pracuje nad sobą. To też powód dla którego nie chce się teraz z nikim wiązać. Poczytaj o narcyźmie i zastanów się co mogło być powodem dla którego Ty zgodzilaś się na związek z nim.
Czy przyciągają borderline- nie wiem. Nie interesowałam się tym bo czytając o narcyźmie szukałam odpowiedzi głównie na swoje pytania.

Posty [ 586 do 650 z 5,371 ]

Strony Poprzednia 1 8 9 10 11 12 83 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024