Edyszka napisał/a:Z tym nie mam problemu
Nigdy nie uznawałam zasady klin klinem i dlatego mimo,że od rozstania już miałam 3 propozycje spotkania,to każdemu z tych facetów odmówiłam.Nie mam głowy teraz do wchodzenia w kolejne relacje damsko - męskie.Zrobiłabym krzywdę albo sobie,albo komuś.
Edyszka, mnie się wydaje że takie wyjście z facetem na kawę czy spacer i porozmawianie to nie do końca klin. Nie ma w tym nic złego, że poznajesz ludzi. Możesz za to dostrzec w nich coś czego nie miał Twój ex i tylko utwierdzić się że aż taki mega fajny on nie był. Wiadomo, każdy ma swoje tempo wychodzenia z tego, jedne mogą po miesiącu, inne potrzebują pół roku.
Do tego wydaje mi się, że pomaga to też w jakimś stopniu odbudować naszą pewność siebie i samoocenę. Bo to że ex nas zostawił nie znaczy że dla każdego jesteśmy brzydkie i beznadziejne tak jak się nam wydaje.
Wiadomo, że nie chodzi mi tutaj o wskakiwanie komuś do łóżka, bo tym faktycznie można zrobić krzywdę komuś a chyba jeszcze bardziej sobie. Niestety sama się o tym przekonałamNo ale cóż, uczymy się na błędach.
Tak kochana,wyjście z potencjalnym facetem na kawę,to nic złego i przez jakiś czas nawet to rozważałam,ale doszłam do wniosku,że nie.Dlatego,że wiem jakby to spotkanie wyglądało.Po pierwsze byłabym na tym spotkaniu przygnębiona,a po drugie choćby facet starał się,to ja i tak jedyne co bym widziała,to fakt że on nie jest moim byłym,np.że nie wygląda tak dobrze jak on,albo że nie ma takiego poczucia humoru jak on itp.Oczywiście nie robiłabym celowo porównania szukając klona mojego ex,tylko mój mózg robiłby to podświadomie,bo jeszcze zbyt wcześnie na facetów.Aktualnie dobrze czułabym się zapewne tylko przy facecie,który by mi byłego pod jakimś względem przypominał,a to nie byłoby mądre z mojej strony.Także podsumowując na spotkaniu ja bym się męczyła,a wobec kogoś byłoby to nieuczciwe.