Moi drodzy,
Rok temu zakończyłam kilkuletni związek. Niedawno zrozumiałam, że jestem już gotowa by poznawać nowych mężczyzn. Skorzystałam z jednego z portali randkowych. Miesiąc temu poznałam tam interesującego mężczyznę. Mamy podobne pasje i hobby. Tak dobrze rozmawiało się nam o nich przez internet, że zaproponował spotkanie. Dzieli nas 60 km. Dałam mu propozycję noclegu u mnie, byśmy mogli w spokoju napić się wina.
Spotkanie w mojej ocenie było udane. Dyskutowaliśmy żywo o wielu istotnych dla nas sprawach. Zahaczyliśmy nawet o tematy związane z naszymi potrzebami i wartościami - rodzina, dzieci, praca, pasje. Trochę tego wina rozlaliśmy. Niestety w pewnym momencie zapytał półsłówkami czy chciałabym z nim uprawiać seks. Przyznam, że rozczarowało mnie to pytanie. Wyjaśniłam mu, że jest dla mnie atrakcyjny i jest w moim typie ale seksu nie będzie ponieważ nie rozdaję intymności oraz mojego ciała "od tak", że gryzie się to z moimi wartościami i emocjami.
Zaakceptował to. Położyliśmy się grzecznie każde do swojego łóżka. Rano nieco zaspaliśmy - on do pracy ja też. W locie do samochodu (ja w tym czasie z psem na spacer), pożegnaliśmy się przytuleniem, całusem w policzki i uśmiechami.
Mija drugi dzień od spotkania, niestety nie ma od niego żadnego odzewu. Myślałam, że podziękuje za gościnę, napisze że się dobrze bawił... a może za wcześnie oczekuję odzewu? Może chciał jednego a nie dostał? Może mu się nie spodobałam?