Znajomość z internetu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Znajomość z internetu

Witam,

Przechodząc konkretnie do sprawy jaka mnie spotkała -
W lutym poznałem dziewczynę na jednym z portali randkowych. Na nic nie liczyłem ona zresztą też nie. Warto dodać, że zerwała jakiś czas przed naszym poznaniem z chłopakiem. On podobno zerwał, ale ona tego też chciała. Napisałem z nudów, żeby pogadać bo akurat czekałem na kolegę z którym miałem iść na trening. Rozmowy jednak nabrały tempa i po tygodniu zrobiły się z tego dosłownie listy. Dogadywaliśmy się, poznawaliśmy, w większości spraw byliśmy podobni. Miałem z nią kontakt codziennie. Pisała w przerwach na uczelni, czekała aż wrócę z drugiej zmiany, witała się o 6 i życzyła miłego dnia. No ogólnie mówiąc po jakimś czasie zaczęła mi się podobać. Po powiedzmy miesiącu zostałem zaproszony do niej do miasta(dzieli nas 130 km.). Planowała co będziemy robić, podpowiedziała jaki transport najlepiej wybrać i zapewniała, że będzie dobrze. Nasza relacja w najlepszym momencie wyglądała tak, że już mieliśmy plan na dalsze spotkania. Wysyłała mi filmy i zdjęcia. Powiedziała mi też, że jej mama , brat i przyjaciółka już wiedzą o mnie i że przyjadę. No fajnie ogólnie.
Jeden termin nam nie wypalił bo zachorowałem. Mówiła, że nie szkodzi i poczeka. Drugi termin już nam spasował i oboje byliśmy szczęśliwi, że będziemy mogli się spotkać na żywo. Na tydzień przed przyjazdem jeszcze mnie zapewniała, że na pewno się nie skończy jednym spotkaniem, że charaktery mamy podobne i ogólnie, że nie może się doczekać.
Na dwa dni przed spotkaniem nastała cisza. Ja nic nie pisałem bo byłem zajęty pracą i nie miałem chwili, żeby się odezwać a ona w sumie nie wiedziałem co robiła, ale też często miała zajęcie więc sądziłem, że pewnie tez nie ma czasu.
W dzień przed spotkaniem pod wieczór zaczął się mój, że tak to nazwę dramat. Nie odpisywała cały dzień na informacje o której godzinie będę u niej w mieście a wieczorem się zaczęło i zarazem skończyło (tak mi się wydaje).

Konkretnie to dowiedziałem się, że nasze spotkanie nie ma sensu, że aż za dobrze nam się rozmawiało jak na brak spotkania oraz że chyba najlepiej będzie zakończyć tą znajomość.


I mam wobec tej historii pytania bo w głowie mętlik bo jak można najpierw chcieć bardzo a potem nagle już nie.
- Może być tak, że się wystraszyła i zestresowała i dlatego tak postąpiła ?
- Jak mi dalej zależy to próbować się odezwać do niej ?
- Co mogło spowodować taką nagłą zmianę zdania i nastawienia ? Bo podobno wygląd się nie liczy a spodobałem się jej za to jaki jestem.
- Co ogólnie myślicie o tej sprawie ?

Z góry dziękuję za rady smile
Coś czuję, że i tak zaryzykuję się z nią kontaktować i obadać co będzie, ale chętnie poczytam co myślą obce osoby.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-21 18:52:54)

Odp: Znajomość z internetu

Jako zaprawiony w internetowych bojach dam Ci jedna radę - nie wdawaj się z dziewczynami w długie internetowe dyskusje, tylko jeśli się dobrze pisze, to po wymianie kilku wiadomości proponuj spotkanie i jak najszybciej do niego doprowadzaj. Real i tak weryfikuje wszystko.

Co się tutaj zadziało? A cholera wie. Zwlekaliście z tym spotkaniem, a przez ten czas ona mogła poznać kogoś innego, zejść się z byłym lub przez ten częsty internetowy kontakt dać Ci łatkę internetowego przyjaciela, po czym stwierdzić, że jednak potrzebuje faceta a nie przyjaciela.

Nie wiem, czy coś jeszcze wyciśniesz z tej znajomości, ale rada na przyszłość - jak najszybciej doprowadzasz do spotkania. Jeśli rozmowa się klei, to dziewczyna Ci nie odmówi, a nawet jak odmówi lub zniknie (niektóre nie są zainteresowane spotkaniem z kimkolwiek, tylko piszą z nudów lub dla dowartościowania się), to taka odmowa po wymianie kilku wiadomości nie boli w ogóle, a po miesiącu intensywnego pisania już może zaboleć.

3

Odp: Znajomość z internetu

Jakbym czytał siebie. smile Nic dodać, nic ująć.

4

Odp: Znajomość z internetu

Cóż tu powiedzieć? Trudno stwierdzić, co kierowało tą dziewczyną. Być może się wystraszyła, ale może faktycznie być tak - że jeśli nie kontaktowaliście się przez jakiś czas, to znalazła sobie coś/kogoś, co wypełniło jej wolny czas, a Ty zszedłeś na plan dalszy. Tego nie wiemy. Warto poznać jej punkt widzenia, tylko pytanie: czy będzie z Tobą szczera i Ci to powie?

Przychylam się do rady T-28: faktycznie, jeśli dobrze się pisze, lepiej czym prędzej przenieść tę znajomość do realu. Nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie monitora i jakie ma intencje. Niektórym chodzi tylko o dobrą zabawę...

Trzymam kciuki i nie przejmuj się. Myślę, że wiele osób ma takie same doświadczenia jak Ty, co pocieszeniem może wielkim nie jest... ale może jakoś Ci pomoże taka świadomość smile

5

Odp: Znajomość z internetu
T-28 napisał/a:

Jako zaprawiony w internetowych bojach dam Ci jedna radę - nie wdawaj się z dziewczynami w długie internetowe dyskusje, tylko jeśli się dobrze pisze, to po wymianie kilku wiadomości proponuj spotkanie i jak najszybciej do niego doprowadzaj. Real i tak weryfikuje wszystko.

Co się tutaj zadziało? A cholera wie. Zwlekaliście z tym spotkaniem, a przez ten czas ona mogła poznać kogoś innego, zejść się z byłym lub przez ten częsty internetowy kontakt dać Ci łatkę internetowego przyjaciela, po czym stwierdzić, że jednak potrzebuje faceta a nie przyjaciela.

Nie wiem, czy coś jeszcze wyciśniesz z tej znajomości, ale rada na przyszłość - jak najszybciej doprowadzasz do spotkania. Jeśli rozmowa się klei, to dziewczyna Ci nie odmówi, a nawet jak odmówi lub zniknie (niektóre nie są zainteresowane spotkaniem z kimkolwiek, tylko piszą z nudów lub dla dowartościowania się), to taka odmowa po wymianie kilku wiadomości nie boli w ogóle, a po miesiącu intensywnego pisania już może zaboleć.


CiotkaFrotka napisał/a:

Cóż tu powiedzieć? Trudno stwierdzić, co kierowało tą dziewczyną. Być może się wystraszyła, ale może faktycznie być tak - że jeśli nie kontaktowaliście się przez jakiś czas, to znalazła sobie coś/kogoś, co wypełniło jej wolny czas, a Ty zszedłeś na plan dalszy. Tego nie wiemy. Warto poznać jej punkt widzenia, tylko pytanie: czy będzie z Tobą szczera i Ci to powie?
Przychylam się do rady T-28: faktycznie, jeśli dobrze się pisze, lepiej czym prędzej przenieść tę znajomość do realu. Nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie monitora i jakie ma intencje. Niektórym chodzi tylko o dobrą zabawę...
Trzymam kciuki i nie przejmuj się. Myślę, że wiele osób ma takie same doświadczenia jak Ty, co pocieszeniem może wielkim nie jest... ale może jakoś Ci pomoże taka świadomość smile

Dziękuję za dobre rady! Zapamiętam je i w następnych takich sytuacjach postaram się wykorzystać smile
No właśnie najgorsze jest to, że na początku nawet nie myślałem, że ta znajomość się tak rozwinie. Dodatkowo z terminami było ciężko bo studiuje zaocznie a trwała sesja. Dlatego tyle to trwało.
Teraz właśnie nie bardzo jej ufam. I nie wiem czy by szczerze mi wytłumaczyła wszystko.

Wczoraj napisałem do niej tak jakby nigdy nic. Jest prawie po staremu. Prawie bo teraz chyba trzeźwo patrzę teraz na tą całą sytuacje i ona nie używa już zdrobnień co chwila tylko normalnie jak z kolegą. Zauważyłem też, że nie zawsze się stara odpisać na wszystko przy dłuższej wiadomości. Czyli mniej się teraz stara. Rozmowa trwa cały dzień z tym, że wiadomości nie są co chwilę chyba, że już wróci do domu. Czyli dalej poświęca mi dużo czasu. Pomyślicie, że głupi pomysł próbować ... powiem wam, że nie. Zaobserwowałem, że ból po tym jak mnie wystawiła bardzo się zmniejszył bo kontakt z nią mam i nie myślę już tak dużo o niej w sensie co teraz o mnie myśli itp. Zobaczę co się zrobi z tego kontaktu naszego. Będę ją traktować jako koleżankę na której mi bardziej zależy. Może się znudzę i sam z siebie odpuszczę a może ona doceni to za jakiś czas, że sobie nie odpuściłem smile Jak nie zapomnę to się podzielę z wami tym jak się potoczyło.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i dobre rady smile Bardzo mi pomogliście !!

6

Odp: Znajomość z internetu

Mam nadzieję, że trafisz na dziewczynę, która nie będzie się bawić Twoimi uczuciami i emocjami. Tego Ci życzę, bo wrażliwy chłopak jesteś smile Powodzenia!

7

Odp: Znajomość z internetu
CiotkaFrotka napisał/a:

Mam nadzieję, że trafisz na dziewczynę, która nie będzie się bawić Twoimi uczuciami i emocjami. Tego Ci życzę, bo wrażliwy chłopak jesteś smile Powodzenia!

Bardzo dziękuję za miłe słowa!
No tylko, żeby dziewczyny jeszcze doceniały tą wrażliwość. Bo większość ma myślenie typu - wrażliwy chłopak to super przyjaciel a łobuz wiadomo kocha najmocniej :S

8

Odp: Znajomość z internetu

Zdecydowanie skontaktuj się z nią i wybadaj co się stało, że tak nagle się zmieniło. Bo to rzeczywiście nie jest typowe zachowanie… Możliwe, że się zestresowała i postanowiła się wycofać, ale równie dobrze mogła być bardzo prosta rzecz, w sensie coś jej wypadło i po prostu nie mogła się z Tobą odpowiednio skontaktować i powiedzieć Ci co i jak.

Faktycznie czasem może się tak zdarzyć, że czasem ludzie na portalach piszą, nawiązują znajomości, podrywają, ale jak przychodzi co do czego, czyli spotkania, to unikają tego. Mnie to bardzo drażniło, dlatego w końcu przeniosłam się na mydwoje, bo jednak portal matrymonialny to trochę co innego, bardziej poważnego. Ale może w Waszym przypadku też o to chodziło, że ona chciała sobie poflirtować, a jak doszło do niej, że przyjedziesz do niej, tak naprawdę, to zaczęła się wycofywać. Najlepiej porozmawiaj z nią, przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024