Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 243 ]

131

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

dziewczyny, serio wam sie chce dyskutować? wink bo ja odpuszczam smile

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
_v_ napisał/a:

dziewczyny, serio wam sie chce dyskutować? wink bo ja odpuszczam smile

Dawno nie byłam na kazaniu wink Przepraszam, jeżeli uraziłam czyjeś uczucia religijne, ale tylko z tym kojarzy mi się wykład koleżanki zlota900.

133

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
_v_ napisał/a:

dziewczyny, serio wam sie chce dyskutować? wink bo ja odpuszczam smile

Wyjelas mi to z ust big_smile mialam napisac ze nie macie co robic tylko clay dzien tu siedzicie i odpisujecie (ja mam tylko czas popludniu lub wieczorem), zalozylam watek dla kobiet ktore przez chemie cierpialy, a nie dla takich ktore z braku zajecia popisza sobie dla jajec albo z braku klotni z kims pokloca sie na forum, to bez sensu, po co piszecie kobiety smile idzcie lepiej pokloccie sie z sasiadem albo przespijcie sie z nim wyzwolone kobiety smile

134

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:
_v_ napisał/a:

dziewczyny, serio wam sie chce dyskutować? wink bo ja odpuszczam smile

Wyjelas mi to z ust big_smile mialam napisac ze nie macie co robic tylko clay dzien tu siedzicie i odpisujecie (ja mam tylko czas popludniu lub wieczorem), zalozylam watek dla kobiet ktore przez chemie cierpialy, a nie dla takich ktore z braku zajecia popisza sobie dla jajec albo z braku klotni z kims pokloca sie na forum, to bez sensu, po co piszecie kobiety smile idzcie lepiej pokloccie sie z sasiadem albo przespijcie sie z nim wyzwolone kobiety smile

E tam, ewidentnie chodzi o skok w bok, zdradę lub porzucenie.

135 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2017-03-16 23:10:51)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Nie martwcie sie orgazmy mam smile sa mozliwe bez wiekszego pocigagu fizycznego, a co wiecej wam napisze - z facetem z ktorym laczyla mnie chemia i na kazdnym spotkaniu z nim bylam niebiansko podniecona orgazmow nie mialam ani jednego, mimo ze bylam blisko ale nie moglam ich osiagnac, hm moze to przez "za duza chemie" na to wychodzi ze u mnie orgazmy zaleza od wielkosci waculi

Na coś takiego wpaść mógł tylko... facet cool. Dalszy komentarz chyba wydaje się zbędny.

136

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
Priscilla napisał/a:
zlota900 napisał/a:

Nie martwcie sie orgazmy mam smile sa mozliwe bez wiekszego pocigagu fizycznego, a co wiecej wam napisze - z facetem z ktorym laczyla mnie chemia i na kazdnym spotkaniu z nim bylam niebiansko podniecona orgazmow nie mialam ani jednego, mimo ze bylam blisko ale nie moglam ich osiagnac, hm moze to przez "za duza chemie" na to wychodzi ze u mnie orgazmy zaleza od wielkosci waculi

Na coś takiego wpaść mógł tylko... facet cool.

no przeciez mieliscie nie odp ;P jestem godna podziwu waszym niezmordowaniem bravo bravo
przykro mi autorze... ale jestem delikatna jak puch i krucha kobieta smile
foty ci nie zaproponuje bo pewnie nie uwierzysz tongue a moze spotkanie jesli nie wierzysz, tak nam sie tutaj dobrze rozmawia ze hoho smile

137 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-16 23:32:54)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

.

138 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2017-03-17 03:10:25)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

no przeciez mieliscie nie odp ;P jestem godna podziwu waszym niezmordowaniem bravo bravo

Interesujące jest to, co piszesz, bo nie przypominam sobie, żebym coś takiego stwierdziła. Mało tego, nie przypominam sobie również, żebym w ogóle wcześniej się tu wypowiadała smile. Wyraźnie zaczynasz się już gubić wink.

zlota900 napisał/a:

przykro mi autorze... ale jestem delikatna jak puch i krucha kobieta smile

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka... big_smile.

zlota900 napisał/a:

foty ci nie zaproponuje bo pewnie nie uwierzysz tongue a moze spotkanie jesli nie wierzysz, tak nam sie tutaj dobrze rozmawia ze hoho smile

A wiesz, jakoś nie jestem zainteresowana - ani tą fotą, ani tym spotkaniem cool.

139 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-03-17 17:22:59)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

zlota900

Że tak zacytuję samą siebie:

lilly25 napisał/a:

2. Podniecenie nie bierze się u kobiet zawsze z 'bedbojowości' konkretnego meżczyzny; to prawda że kobiety lubią gdy wzbudza się u nich emocje, ale wywołać je można nie tylko chamstwem, i bezczelnością, ale także np. zmiennością, nieprzywidywalnością, chwiejnością, sprzecznościami charakterologicznymi (u mężczyzny oczywiście). Poczciwy, uczciwy,  i empatyczny meżczyzna jak najbardziej moze być podniecający dla kobiety.

Czy mogłabyś odnieść się do powyższego fragmentu? Czy zgadzasz się jako kobieta ze stwierdzeniem, że u płci żeńskiej napięcie wytworzyć mogą nie tylko chamstwo, prostactwo, i 'bezczel', a subtelny, wyrozumiały, i uczciwy meżczyzna jak najbardziej może być dla kobiety tym którego pragnie fizycznie jeśli tylko istnieją w nim pewne sprzeczności charakterologiczne, a jego zachowanie cechuje się zmiennością, nieprzewidywalnością?

140

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Normalnie wypadam z tego wątku, bo się zaczynam czuć jakbym Ludmiłę czytała...

141

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Posty Ludmiły zawsze poprawialy mi humor big_smile

142 Ostatnio edytowany przez authority (2017-03-18 02:20:29)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
wilczysko72 napisał/a:

Mógłbym powiedzieć, że to fajnie, że istnieją takie kobiety jak zlota900, bo dzięki nim ci nieatrakcyjni faceci mogą sobie poseksić, a nawet się z kimś ożenić. Ale nie wiem, czy żałuję, że nie spotkałem kogoś takiego wiele lat temu. Mam tylko nadzieję, że swojemu mężowi nie daje tak wprost do zrozumienia, że jest dla niej seksowny jak wibrator. Każdy z nas ma w sobie potrzebę akceptacji. Kobiety chcą się podobać swoim wybrańcom, a faceci też tak naprawdę chcą, żeby ich kobieta ich podziwiała i to nie tylko za intelekt. No dobra są oczywiście wyjątki. Ale jest pewna ogólna tendencja smile W udanym związku musi być przyjaźń, ale bez odrobiny chemii, przynajmniej na początku jest jednak tak jakoś bez smaku. Trochę to wtedy przypomina takie aranżowane małżeństwa, które bardziej przypominają umowę handlową - ja ci oferują to i to, a ty mi to i to, w zamian żądam tego i tego.

Kobiety też chcą by ich maż się nimi podniecał a nie kto inny. Wygląd to jest dla nich coś tak naturalnego jak dla nas lanie do pisuara tylko bez skojarzeń wink
Myślę iż piszesz to dlatego iż sam nie czujesz popędu do kobiety z która żyjesz.

143 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-03-18 09:14:54)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

https://youtu.be/-DIf0F38vas


Co za płytkość wypowiedzi autorko! Patrzysz jedynie jednokierunkowo! Nie uwzględniając prawdziwości motywów.samotnych... , faktu że oni dokonują takiego wyboru z innych pobudek.Sądzisz, że ich wolność jest uwarunkowana wygórowanymi potrzebami! Już Ci tłumaczę.....Tak nie jest...jest spora rzesza osób będących z wyboru a nie z konieczności. I nie dlatego zaistniał ten wybór, bo nie ma kandydata...tylko dlatego że pragną dzielić swoje dojrzałe życie w myśl swojej ideii.A jak wiadomo związek, to często wybory i rezygnacja z siebie na rzecz ukochanego....Kiedyś zlota900, kobieta była" zmuszona" do tkwienia w  związku bez względu na sytuację emocjonalną i tak bywało, że facet bił i pił ale ona żyła z nim, bo przecież sądzono że, to płeć brzydka ma dbać o stronę materialną i to on ma siłę w tym kierunku..a kobieta nie dałaby rady.....Dziś czasy się zmieniły .Dziś kobiety jasno potrafią się określić, a nawet baaaa:) zarabiać kasę....Gdy się jest już po przejściach szuka się kogoś kto spełnia kryteria dojrzałości....Dziś mężczyźni skaczą z kwiatka na kwiatek....pornografia jest u nich na dziennym porządku...łatwość randek z neta...tworzy w nich coś co jest wyczuwalne już przy pierwszych minutach rozmowy coś w rodzaju jakiegoś " zlewactwa".To autorko doświadczenia nasze odkrywają u potencjalnych partnerach tą ostrożność.Ty poprostu mylisz się twierdząc, że są to wygórowane wymagania.....Po co brać pierwsze lepsze  "gówno" skoro spokojnie można sobie żyć swoim torem i czekać na tego właściwego...To o to chodzi....Nie o jakieś zewnętrzne poszukiwania- wymarzonych ze snów.Serce już raz zranione....jest ostrożne:)

144

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Cóż tu więcej dyskutować, prawda jest taka, że każda/każdy, która/który się wypowiedział w tym wątku, a autorką włącznie, ma po prostu rację. Wszystko zależy indywidualnie od danej osoby i jej oczekiwań a propo związków, a przede wszystkim stopnia radzenia sobie z samotnością. Jedni będą w stanie długo czekać na kogoś wyjątkowego i poradzą sobie z samotnością tu i teraz, inni nie potrafią żyć samemu, wizja samotności ich przeraża, więc wolą nawet być z kimś "z rozsądku", bez większych porywów serca, ale jednak mieć kogoś obok, a jeszcze inni wybiorą samotność świadomie, wizja życia samemu im odpowiada, nie boją się tej samotności ani tu i teraz, ani na starość, i każda z tych opcji jest ok., każdy ma inną, własną, wizję życia, nie ma więc sensu nikogo przekonywać do swojej, każdy ma prawo żyć jak mu się podoba. Osobiście uważam, że najlepsze związki to te stworzone na przyjaźni, ale musi być jednak coś więcej, nie zawsze jest jednak tak, że na początku jest wielkie wow i już wiemy że to ten/ta i nikt inny, czasami uczucie przychodzi z czasem, potrzeba tego czasu aby takie uczucie dojrzało, tylko kwestia taka czy ktoś jest w stanie poczekać, jeden tak, drugi bez tego wow na początku nie brnie dalej. Nie zgodzę się jednak z autorką, zresztą jak widzę nie tylko ja, że ktoś dobry, uczciwy, porządny, ale może trochę nudny i do tego niezbyt atrakcyjny jest z góry skreślony, bo jakiś taki mało "emocjonujący", a ludzie wiążą się tylko z ładnymi, super inteligentnymi, z masą pasji i zainteresowań. Czasami właśnie taki brzydal, nudny jak flaki z olejem, w mniemaniu ogółu, będzie pociągał nas jak nikt inny wcześniej, bo zobaczymy w nim coś, czego nie widzą inni.

145

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

niestety niektóre nadal mają takie myślenie jak za czasów nastoletnich i są samotne, niektóre są przez to nieszczęśliwe a niektóre udają ze są szczęśliwe.

A może one są samotne, bo faktycznie nie spotkały nikogo wartościowego? Pomyślałaś o tym? Czy może uważasz, że powinny zaniżyć swoje standardy i być z kimkolwiek? Ot tak, byle kogoś mieć...

Niektóre są nieszczęśliwe i się przyznają, a niektóre też są nieszczęśliwe, ale się nie przyznają... A to ciekawe... Czyli jak się nie ma męża i dziecka, to jest się automatycznie nieszczęśliwą? O ja nieszczęsna! Widzisz, przyznałam się do mojej mizerii. Ale, żeby nie było tak źle, to jestem w związku, tyle, ze nie małżeńskim. Może tak być wg Ciebie? Akceptujesz to?

146

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Chemia musi być, po prostu. I już wyjaśniam, jak ja to widzę.

Związek to dla mnie pewne przyjemności i pewne obowiązki. Przyjemność czerpiemy z przebywania z drugim człowiekiem, począwszy od kwestii seksualnych, poprzez wspólne zainteresowania. a skończywszy na zwykłej rozmowie, która też powinna sprawiać nam przyjemność. Obowiązki też są, począwszy od wspierania partnera w trudnych chwilach, a skończywszy na pomocy w zwykłych życiowych sprawach. No i kończy się nieskrępowana wolność, bo w wielu sprawach musimy się liczyć ze zdaniem partnera.

I teraz jesteśmy w związku z kimś, kto nam tak naprawdę nie odpowiada. Cóż więc mamy? Mamy rozliczne obowiązki, a nie czerpiemy przyjemności, a zamiast tego mamy poczucie żalu, że nie trafił się nam nikt lepszy. Jest to najlepszy sposób na to, żeby swtowzyć nieszczęśliwy związek, skrzywdzić siebie i drugą stronę. Jeśli tak to miałoby wyglądać, to już wolałbym pozostać samotny - przyjemność podobna (i tu i tu zerowa), za to mam wolność zamiast obowiązków, do których, gdyby mi partner nie odpowiadał, musiałbym podchodzić jak do obowiązków w nielubianej pracy.

Przykład z życia - poznałem niedawno przez internet dwie dziewczyny. Dziewczyna A sama proponuje kolejne spotkania i snuje wspólne plany. Dziewczyna B ma nieco inny charakter, jest mniej wylewna i inicjatywna (co mi nie przeszkadza, w końcu to facet ma być inicjatywny), ale też potrafi sama się odezwać pierwsza i ogólnie pomaga mi rozwijać tę znajomość. No i cóż, niedawno widziałem się z dziewczyną A, szedłem na to spotkanie bez entuzjamu i już wiem, że nic z tego nie będzie. Wygląd do końca mi nie pasuje (no ok, całowaliśmy się, ale alkohol robi swoje), zainteresowania zupełnie rozbieżne. Sympatyczna ogólnie, niegłupia, ale nie czuję tego czegoś i już. Nie zmuszę się. U dziewczyny B pasuje mi wszystko - wygląd, wspólne zainteresowania i rozmowa się po protu klei i jest naturalna, jutro się widzimy i już nie mogę się doczekać.

To jest wczesny etap znajomości i z dziewczyną B może mi oczywiście nie wyjśc. Ale czy wtedy zwiążę się z dziewczyną A? Oczywiście, że nie, bo po co mam wchodzić w coś, co mi nie odpowiada. Będę szukał dalej i tyle, a przez ten czas wybiorę samotność zamiast związku, który mi nie pasuje.

No nie da rady bez chemii. Przynajmniej u mnie.

147

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Weźmy też pod uwagę, że jeśli nie ma chemii, to tak jakby pod jednym dachem żyło się z przyjacielem. Owszem, jak najbardziej można i taki układ nawet może przynosić pewnego rodzaju satysfakcję (z przyjacielem w końcu żyje się przyjemniej niż samemu), ale może nie nazywajmy tego wówczas związkiem, bo jakieś takie wydaje się to naciągane.

148

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Mógłbym powiedzieć, że to fajnie, że istnieją takie kobiety jak zlota900, bo dzięki nim ci nieatrakcyjni faceci mogą sobie poseksić, a nawet się z kimś ożenić. Ale nie wiem, czy żałuję, że nie spotkałem kogoś takiego wiele lat temu. Mam tylko nadzieję, że swojemu mężowi nie daje tak wprost do zrozumienia, że jest dla niej seksowny jak wibrator. Każdy z nas ma w sobie potrzebę akceptacji. Kobiety chcą się podobać swoim wybrańcom, a faceci też tak naprawdę chcą, żeby ich kobieta ich podziwiała i to nie tylko za intelekt. No dobra są oczywiście wyjątki. Ale jest pewna ogólna tendencja smile W udanym związku musi być przyjaźń, ale bez odrobiny chemii, przynajmniej na początku jest jednak tak jakoś bez smaku. Trochę to wtedy przypomina takie aranżowane małżeństwa, które bardziej przypominają umowę handlową - ja ci oferują to i to, a ty mi to i to, w zamian żądam tego i tego.


Tylko, że każdemu z nas podoba się ktoś inny.

I uwierz, że mi zdarza się czuć "chemię" do przeciętnego faceta, który w oczach innej osoby jest np. brzydki.

"Chemia" to jest całokształt osoby to nie tylko wygląd.

Aha i jeszcze jedno ja rozróżniam 4 typy facetów:
1. przystojny i mający to "coś" w sobie ;
2. przystojny, ale nie mający tego"czegoś";
3. przeciętnej urody i mający to "coś";
4. przeciętny bez tego "czegoś".

I wiadomo, że stworzę związek(albo chciałabym tongue) tylko z panem numer 1 i 3.

Aż muszę zaczepić... Czy kobieta wie, co to jest to 'coś'? smile Czy to niedefiniowalne? Jak poznajecie, że on to ma? Temat na doktorat? Krejzolka82 cytuję Ciebie, ale wiemy, że to nie jest wycieczka personalna... W razie 'czegoś'. smile
Ja widzę jeden urok tego tematu. Czyli po 30 jest jednak lepiej? Taki facet po nieudanym związku, nudny jak... tongue (a może nie) bardzo dobrze zarabia, zapewnia bezpieczeństwo, stara się, wierny jak pies, matka 150 km od miejsca zamieszkania, kwiaty przyniesie nie tylko w ten dzień, co powinien...I nie muszę być Banderasem? Jak wysoki jestem i z twarzy 'wyjściowy' to już? To już to 'coś'? Nieeeeee.... Ma być 'odwrotnie? Nieeeeeee.... To jak?! smile
A ja wolę fizykę i matematykę... Z chemi zawsze kiepski byłem i na ogólnej, dobrej opinii 'jechałem'. Wolę, jak iskrzy. Ale wtedy, cholerka, zawsze to naprawiam i już nie 'iskrzy'. Generalnie wierzę w ludzi ale ja otoczony jestem jakimiś takimi 'wporzo'.
Fajny temat - widać, że takie szczęście jest też aby się zapytać, czy to już to szczęście, aby się potwierdzać, że dobrze w życiu mamy. Ja tam wiem jedno. Aby siebie lubić... i lustro wtedy nie kłuje. smile

CO TO JEST TO 'COŚ'?!!! Wiem, dostanę pewnie odpowiedzi 'idź się chłopie ogarnij', 'kobiet nie zrozumiesz, bo same...', 'nie wiem, motyle w żołądku' Może jednak ktoś / 'coś'? smile

149

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
rh72 napisał/a:

CO TO JEST TO 'COŚ'?!!!

To jest to, co trzeba mieć, żeby była chemia tongue

I nie, nie trzeba do tego być Banderasem big_smile

150

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
santapietruszka napisał/a:
rh72 napisał/a:

CO TO JEST TO 'COŚ'?!!!

To jest to, co trzeba mieć, żeby była chemia tongue

I nie, nie trzeba do tego być Banderasem big_smile

Wrrrrrr..... tongue Dzisiaj nie zdążę, jutro kupuję tablicę Mendelejewa. To dlatego, że słaby z 'chemii' byłem? Auć...! Będę się dokształcał... Teraz widzę błedy młodości smile
PS. Oczywiście, odpowiedź nie usytys... usytow... usyt... tongue zadowoliła mnie. Czuję się jednak 'spławiony'. Mam się tak czuć? Bad women... sad

151

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Zasadniczo popieram ten apel.
Trzeba dać drugiej osobie szanse.
Pozdrawiam Panie po30 wink

152

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
Adam3City napisał/a:

Trzeba dać drugiej osobie szanse.


nie, nie trzeba

153

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
rh72 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
rh72 napisał/a:

CO TO JEST TO 'COŚ'?!!!

To jest to, co trzeba mieć, żeby była chemia tongue

I nie, nie trzeba do tego być Banderasem big_smile

Wrrrrrr..... tongue Dzisiaj nie zdążę, jutro kupuję tablicę Mendelejewa. To dlatego, że słaby z 'chemii' byłem? Auć...! Będę się dokształcał... Teraz widzę błedy młodości smile
PS. Oczywiście, odpowiedź nie usytys... usytow... usyt... tongue zadowoliła mnie. Czuję się jednak 'spławiony'. Mam się tak czuć? Bad women... sad

Ja już pisałam - chemia organiczna plus trochę zasad. No i może odrobina alkoholu by zainicjowałć reakcję.Kwasów unikać. Na koniec odrobina złota, tak na palec i nie mieszać za bardzo, bo może wybuchnąć.

Ot i cala chwmia big_smile

154

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Rh72 "to coś", "ta chemia", to tak naprawdę hormony- ludzie dobierają się nie tylko pod względem psychicznym, ale i chemicznym, kobiety o określonym poziomie estrogenów wybierają mężczyzn o podobnym poziomie ale testosteronu, no i feromony, ostatnio czytałam o stworzonej bezzapachowej substancji, która jest odpowiednikiem substancji wydzielanej przez męski organizm, będąca mieszaniną męskiego potu, krwi i nasienia, substancja ta pobudza pewne obszary w mózgu kobiety i sprawia, że poprawia jej nastrój i że facet staje się bardziej atrakcyjny, seksowny, pociągający, ot i cała chemia. Ciekawa jestem czy faktycznie takie stworzone feromony działają, no ale wiadomo to tylko na krótka metę działa:)
Czy taka odpowiedź Cię rh72 satysfakcjonuje

155

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Będąc młodym wchodzimy w związki nie widząc wad drugiej osoby, bo jesteśmy niedoświadczeni -- trzeba po małych symptomach wyczuć drugą osobę, jej wady, które mogą w późniejszym czasie zniszczyć szczęśliwe życie.

Zauważyłem, że w późniejszym wieku, np. 35+ nie ma tolerancji dla wad drugiej osoby, coś co w młodości uchodziło (np. strzelenie focha), to w tym wieku całkowicie przekreśla osobę. Kruchość relacji i szaleństwo za seksem (mężczyźni) powoduje, że niezwykle trudno jest zbudować twałą relację. Mały zgrzyt już ich nie ma.

156

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
lody miętowe napisał/a:

Rh72 "to coś", "ta chemia", to tak naprawdę hormony- ludzie dobierają się nie tylko pod względem psychicznym, ale i chemicznym, kobiety o określonym poziomie estrogenów wybierają mężczyzn o podobnym poziomie ale testosteronu, no i feromony, ostatnio czytałam o stworzonej bezzapachowej substancji, która jest odpowiednikiem substancji wydzielanej przez męski organizm, będąca mieszaniną męskiego potu, krwi i nasienia, substancja ta pobudza pewne obszary w mózgu kobiety i sprawia, że poprawia jej nastrój i że facet staje się bardziej atrakcyjny, seksowny, pociągający, ot i cała chemia. Ciekawa jestem czy faktycznie takie stworzone feromony działają, no ale wiadomo to tylko na krótka metę działa:)
Czy taka odpowiedź Cię rh72 satysfakcjonuje

Zadałem pytanie chyba retoryczne... Wiem... Fajnie, jak jest 'chemia'. Miłość to też podobno chemia. Nie ma się z kim droczyć. Dziwne słowo: droczyć... smile

157 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 20:31:13)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
Gary napisał/a:

Będąc młodym wchodzimy w związki nie widząc wad drugiej osoby, bo jesteśmy niedoświadczeni -- trzeba po małych symptomach wyczuć drugą osobę, jej wady, które mogą w późniejszym czasie zniszczyć szczęśliwe życie.

Zauważyłem, że w późniejszym wieku, np. 35+ nie ma tolerancji dla wad drugiej osoby, coś co w młodości uchodziło (np. strzelenie focha), to w tym wieku całkowicie przekreśla osobę. Kruchość relacji i szaleństwo za seksem (mężczyźni) powoduje, że niezwykle trudno jest zbudować twałą relację. Mały zgrzyt już ich nie ma.

Zgadzam się z tą wypowiedzą. Po 35+ nie tyle rosną nasze wymagania, co zmniejsza się tolerancja na określone zachowania i nie chodzi tutaj o brak umiejętności pójścia na kompromis, bo ta umiejętność jest już wykształcona bardzo dobrze, tylko tyle że w określonym obszarze nasznych oczekiwań. Te oczekiwania nie są z kosmosu, one są po prostu ustabilizowane. Wiemy czego chcemy. Co akceptujemy, a na co nie przymkniemy oka. Nie idzie się już jak w dym.  Wyjątek dotyczy seksu. Nie tylko mężczyźni doceniają w tym wieku jego wartość wink

158

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Poczytałam i zapytam:

Złotko, czy Ty kobiety namawiasz żeby się za rozmymłanymi pierdołami oglądały bo "a nóż? Widelec?" Żeby ewentualnie bez chemii pańszczyznę odwalać? Tak bez emocji?!
Za co ten los, ja się pytam? Za co na poniewierkę z przykrótkim patałachem, co go inne poodrzucały bo pewnie lebiega? Nie kombinuj, człowieku. Nie martw się. Jak powolny jesteś, to Cię w końcu jakaś kulawa gazela dogoni.

159

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
SonyXperia napisał/a:
Gary napisał/a:

Będąc młodym wchodzimy w związki nie widząc wad drugiej osoby, bo jesteśmy niedoświadczeni -- trzeba po małych symptomach wyczuć drugą osobę, jej wady, które mogą w późniejszym czasie zniszczyć szczęśliwe życie.

Zauważyłem, że w późniejszym wieku, np. 35+ nie ma tolerancji dla wad drugiej osoby, coś co w młodości uchodziło (np. strzelenie focha), to w tym wieku całkowicie przekreśla osobę. Kruchość relacji i szaleństwo za seksem (mężczyźni) powoduje, że niezwykle trudno jest zbudować twałą relację. Mały zgrzyt już ich nie ma.

Zgadzam się z tą wypowiedzą. Po 35+ nie tyle rosną nasze wymagania, co zmniejsza się tolerancja na określone zachowania i nie chodzi tutaj o brak umiejętności pójścia na kompromis, bo ta umiejętność jest już wykształcona bardzo dobrze, tylko tyle że w określonym obszarze nasznych oczekiwań. Te oczekiwania nie są z kosmosu, one są po prostu ustabilizowany. Wiemy czego chcemy. Co akceptujemy, a na co nie przymkniemy oka. Nie idzie się już jak w dym.  Wyjątek dotyczy seksu. Nie tylko mężczyźni doceniają w tym wieku jego wartość wink

Ja bym to trochę inaczej nazwała. Bo to przykładowe strzelenie focha nadal będziemy tolerować u np. 20latka, ale u gościa w wieku 35+ już nie. To nawet nie to, że wymagania rosną czy tolerancja maleje - po prostu chcemy, żeby świat wokół dojrzewał razem z nami smile Coś, co jest typowe w młodszym wieku i naprawdę można wtedy nie zwracać na to uwagi (i dodatkowo pewnie i nam się zdarzało wink ) - później przestaje być typowe.

A co do seksu - zupełnie się zgodzę, nie tylko mężczyźni wink

160

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
Summertime napisał/a:

https://youtu.be/-DIf0F38vas
Co za płytkość wypowiedzi autorko! Patrzysz jedynie jednokierunkowo! Nie uwzględniając prawdziwości motywów.samotnych... , faktu że oni dokonują takiego wyboru z innych pobudek.Sądzisz, że ich wolność jest uwarunkowana wygórowanymi potrzebami! Już Ci tłumaczę.....Tak nie jest

Nie rozumiesz moich wypowiedzi...
Rozumiem ze czesc osob samotnych jest bardzo ostrozna w wyborze partnera poniewaz jest po przejsciach ewntualnie byla skrzydwdzona w przeszlosci.
Ale jak zauwazylam niestety u wieksozsci osob (podkreslam nie u wszystkich) osoby sa samotne bo maja dosc wygorowane wymagania, a nie oszukujmy sie ze po30 juz ciezko znalezc normalnego partnera szczegolnie jesli chodzi o panie, kobiety maja wiekszy problem ze znalezieniem normlanego zrownowazonego mezczyzny bo przewaznie wszyscy ci normlani juz sa zajeci w szczesliwych zwiazkach.
Podam przyklad mojej znajomej ktora miala wiele okazji aby byc z cudownymi facetami, np. podrywal ja mezczyzna z sasiedztwa ktory byl dobry pracowitny madry zabawny  i do tego jeszcze przystojny nieplacy pijacy okazjonalnie, (po prostu super facet jak nie ideal!-wiem bo sama go znalam) a znajoma go nie chciala bo powiedziala ze owszem jest taki jak napisalam ale nie czuje do niego chemii, przegapila swoja szane, potem rowniez trafila na podobnego i znowu to samo, potem byl kolejny i poczula chemie ale okazalo sie ze jest emocjonalnym poprancem i imprezowiczem, a potem juz jej sie trafialy same ochlapy imprezowicze i ruchacze i nadal jej sie trafia tak przez juz ok10lat, nie moze spotkac norlanego faceta, miala w zyciu 2wielkie szanse zeby ustatkowac sie, i nadal chce sie ustatkowac, ale nie ma z kim, przegapila szanse, zapewne skonczy jak stara panna, dlatego pisze o tym ze "to cos co nas pociga w drugim czlowieku" czasami jest bardzo zludne.
Poza tym mam 2typy znajomych: 1typ: znajome ktore maja normlanych mezczyzn sa w szczesliwych zwiazkach ale ich nie zlaczyla wielka LOVE I CHEMIA tylko to ze ci faceci byli dla nich po prostu przyjaciolmi, byli dobrzy uczynni pracowici i po prostu madrzy.
2typ (na szczescie jest ich mniej): to wlasnie te znajome gdzie musi w ich zwiazky byc chemia, facet musi miec to cos i wszystkie szukaja wiatru w polu, sa nadal same...nie zwracaja uwagi na normalnych dobrych facetow tylko na tych ktorzy maja to cos ale to cos jest tylko na chwile, po prostu sa glupie w swoich wyborach, chca sobie ulozyc zycie ale mowia ze nie ma z kim.
I ktor bedzie na starosc szczesliwszy, typ1 czy typ2 ktory szuka wiatru w polu

161 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-03-18 22:52:10)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Podam przyklad mojej znajomej ktora miala wiele okazji aby byc z cudownymi facetami, np. podrywal ja mezczyzna z sasiedztwa ktory byl dobry pracowitny madry zabawny  i do tego jeszcze przystojny nieplacy pijacy okazjonalnie, (po prostu super facet jak nie ideal!-wiem bo sama go znalam) a znajoma go nie chciala bo powiedziala ze owszem jest taki jak napisalam ale nie czuje do niego chemii, przegapila swoja szane,

To czemu Ty go sobie nie wzięłaś, jak taki ideał i się znaliście?

162 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 22:53:33)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:
Summertime napisał/a:

https://youtu.be/-DIf0F38vas
Co za płytkość wypowiedzi autorko! Patrzysz jedynie jednokierunkowo! Nie uwzględniając prawdziwości motywów.samotnych... , faktu że oni dokonują takiego wyboru z innych pobudek.Sądzisz, że ich wolność jest uwarunkowana wygórowanymi potrzebami! Już Ci tłumaczę.....Tak nie jest

Nie rozumiesz moich wypowiedzi...
Rozumiem ze czesc osob samotnych jest bardzo ostrozna w wyborze partnera poniewaz jest po przejsciach ewntualnie byla skrzydwdzona w przeszlosci.
Ale jak zauwazylam niestety u wieksozsci osob (podkreslam nie u wszystkich) osoby sa samotne bo maja dosc wygorowane wymagania, a nie oszukujmy sie ze po30 juz ciezko znalezc normalnego partnera szczegolnie jesli chodzi o panie, kobiety maja wiekszy problem ze znalezieniem normlanego zrownowazonego mezczyzny bo przewaznie wszyscy ci normlani juz sa zajeci w szczesliwych zwiazkach.
Podam przyklad mojej znajomej ktora miala wiele okazji aby byc z cudownymi facetami, np. podrywal ja mezczyzna z sasiedztwa ktory byl dobry pracowitny madry zabawny  i do tego jeszcze przystojny nieplacy pijacy okazjonalnie, (po prostu super facet jak nie ideal!-wiem bo sama go znalam) a znajoma go nie chciala bo powiedziala ze owszem jest taki jak napisalam ale nie czuje do niego chemii, przegapila swoja szane, potem rowniez trafila na podobnego i znowu to samo, potem byl kolejny i poczula chemie ale okazalo sie ze jest emocjonalnym poprancem i imprezowiczem, a potem juz jej sie trafialy same ochlapy imprezowicze i ruchacze i nadal jej sie trafia tak przez juz ok10lat, nie moze spotkac norlanego faceta, miala w zyciu 2wielkie szanse zeby ustatkowac sie, i nadal chce sie ustatkowac, ale nie ma z kim, przegapila szanse, zapewne skonczy jak stara panna, dlatego pisze o tym ze "to cos co nas pociga w drugim czlowieku" czasami jest bardzo zludne.
Poza tym mam 2typy znajomych: 1typ: znajome ktore maja normlanych mezczyzn sa w szczesliwych zwiazkach ale ich nie zlaczyla wielka LOVE I CHEMIA tylko to ze ci faceci byli dla nich po prostu przyjaciolmi, byli dobrzy uczynni pracowici i po prostu madrzy.
2typ (na szczescie jest ich mniej): to wlasnie te znajome gdzie musi w ich zwiazky byc chemia, facet musi miec to cos i wszystkie szukaja wiatru w polu, sa nadal same...nie zwracaja uwagi na normalnych dobrych facetow tylko na tych ktorzy maja to cos ale to cos jest tylko na chwile, po prostu sa glupie w swoich wyborach, chca sobie ulozyc zycie ale mowia ze nie ma z kim.
I ktor bedzie na starosc szczesliwszy, typ1 czy typ2 ktory szuka wiatru w polu

Czy Tobie się wydaje, że siedzisz w ludzkich umysłach, sercach i duszach?

163

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Złota, w sensie logicznym może i Twoje wywody mają sens, ale stety czy niestety łączeniem się ludzi w pary nie rządzi logika. Jeśli np. widzę dziewczynę i widzę, że ma dobry charakter, serduszko itp., ale nic nie potrafię do niej poczuć, to znasz jakiś cudowny sposób, żebym się do tego zmusił, żebym coś poczuł? Może nawet i bym się zmusił w imię logiki, gdybym tylko mógł, ale niestety nie wiem, jak to zrobić.

164

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Nie bylam z nim, poniewaz bylam wtedy w zwiazku z facetem bardzo uczuciowym owladnieta uczuciem, na szczescie moj maz juz nie jest az takim wrazliwcem uczuciowym i dzieki temu o wiele lzej zyje mi sie z takim czlowiekiem, nie ma tych hustawek emocjonalnych, tych klotni o uczucia, zycie jest piekniejsze i zrownowazone:).
T-28 jeszcze nie trafiles na kobiete ktora wybilaby ci to z glowy, wtedy mialbys szanse na stworzenie udanego zwiazku. Pary ktore dobraly sie rozumem a nie sercem maja wieksza szanse na przetrwanie, bo tam gdzie rzadzi serce a potem "to cos" po paru latach w ludziach wypala sie sa rozwody i znowu szukanie drugiej polowki albo zycie samemu. A tam gdzie jest rozum nie ma mowy o wypaleniu bo ludzie caly czas traktuja siebie tak samo bez skrajnych uczuc

165

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

T-28 jeszcze nie trafiles na kobiete ktora wybilaby ci to z glowy, wtedy mialbys szanse na stworzenie udanego zwiazku.

Tak, T-28, teraz nie masz.... big_smile

Boże, Zlota900, jakie Ty bzdury pleciesz. Pobudka...

166

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Prawda, bzdury to pisza ludzie zbyt emocjonalni. Mam 2kregi znajomych tak jak pisalam wczesniej, i ci podchodzacy do zwiazkow rozumowo maja szcesliwe zwiazki, a ci drudzy sercowi poparancy co jakis czas whodza w kolejne nieudane zwiazki albo sa samotni bo jakos o dziwo nikt ich nie rajcuje-nie ma tego czegos (myslenie malolata) wyltumacz dlaczego ci rozumowi maja szcesliwe zwiazki?:):D

167 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-03-19 01:25:11)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Ja nie znam akurat nikogo, kto się związał wyłącznie "na rozum" i nie narzeka - lub ewentualnie znam takich co są już po rozwodzie i szukają z rozumem i z chemią jednocześnie...
Ty chyba myślisz, że jak jest chemia, to rozum się wyłącza. Otóż nie.

168 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-03-19 01:53:00)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

A czy jest tutaj jakas osoba oprocz mnie ktorej NIE podoba sie uczucie pozadaniu samo w sobie? I nie chodzi mi o przypadki gdy ktos nie moze go rozladowac, tylko takie w ktorych uczucie 'zaru' komus nie odpowiada.


zlota900 napisał/a:

Nie rozumiesz moich wypowiedzi...
Rozumiem ze czesc osob samotnych jest bardzo ostrozna w wyborze partnera poniewaz jest po przejsciach ewntualnie byla skrzydwdzona w przeszlosci.
Ale jak zauwazylam niestety u wieksozsci osob (podkreslam nie u wszystkich) osoby sa samotne bo maja dosc wygorowane wymagania, a nie oszukujmy sie ze po30 juz ciezko znalezc normalnego partnera szczegolnie jesli chodzi o panie, kobiety maja wiekszy problem ze znalezieniem normlanego zrownowazonego mezczyzny bo przewaznie wszyscy ci normlani juz sa zajeci w szczesliwych zwiazkach.

Pozwole sobie wyjac to z kontekstu w ktorym je umiescilas - z moich obserwacji wynika ze jest duzo wolnych-fajnych, dojrzalszych mezczyzn (tak samo kobiet), tylko oni maja problemy z nawiazywaniem relacji k-m (np. posiadajac duza inteligencje w klasycznym tego slowa znaczeniu nie posiadaja emocjonalnej, nie potrafia 'owilac w bawelne', oddzialywac na kobiece emocje itd., cos jak gosc z 'Pieknego umyslu', jesli ogladalas ten film to przypomnij sobie pewna scene). Czyli podsumowujac - nie sa gorsi, a czesto sa nawet 'towarem z wyzszej polki', z tym ze posiadaja np. silna niechec do odgrywania sztucznych tancow godowych, albo spedzaja czas wolny na zajmowaniu sie trudnymi dziedzinami, i czasu na poznawanie kobiet brak.


Powiem, ze mnie tez przeraza to jaka ludzie wage przykladaja do seksu. I to nawet nie chodzi o to ze brakuje im w ogole seksu w zwiazku, ale czesto z powodu zblazowania nadmiarem, oczekuja niewiadomo ile, i niewiadomo jak (jak nazartus ktoremu pyszny chleb nie smakuje), a jak partner nie spelnia ich oczekiwan to rzucaja go jak zuzyta zabawke.
Mi sie to kojarzy troche z sytuacja, w ktorej ktos kupil sobie jakies zwierze (dajmy na to kota), ale okazalo sie ze kot nie skory do zabaw, nie lubi sie przytulac, ani gonic z wloczka, wiec wywoza go do lasu, i zostawiaja.
Dziwi mnie tez to, ze jak sie komus powie ze jest podniecajacy, to uwaza on to za nobilitacje, a jak powie sie ze ceni sie jego empatie/intelekt itd., to za obraze (chodzi mi o sytuacje, w ktorej jedna osoba w zwiazku stwierdza, ze jest z druga bardziej z powodu np. doskonalego porozumienia, choc nie podnieca jej jakos szczegolnie, a ta druga stwierdza ze to ja poniza, zamiast uznac za neutralne badz nobilitujace).
Ludzie sa...dziwni.
A seks sam w sobie jest raczej rzecza neutralna; zle jest jedynie to przecenianie, ktore prowadzi do traktowania drugiej strony jak zabawki od spelniania zyczen. No bo wyobrazmy sobie ze para lubi razem jezdzic na rowerze, czy jest w tym cos zlego? - Nie. A teraz wyobrazmy sobie ze z powodu niecheci jednej z osoby do wspolnych przejazdzek, ta druga ma do niej pretensje, albo ja najzwyczajniej w swiecie z tego powodu rzuca. Czy nie wydaje sie to straszne? - Mi tak, a ten przyklad doskonale pokazuje to jak ludzie traktuja seks w zwiazku.

169 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2017-03-19 04:15:30)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Pary ktore dobraly sie rozumem a nie sercem maja wieksza szanse na przetrwanie, bo tam gdzie rzadzi serce a potem "to cos" po paru latach w ludziach wypala sie sa rozwody i znowu szukanie drugiej polowki albo zycie samemu. A tam gdzie jest rozum nie ma mowy o wypaleniu bo ludzie caly czas traktuja siebie tak samo bez skrajnych uczuc

Bzdura, bzdura, bzdura. Tam, gdzie ludzie dobierają się rozumem, kiedy zaczną się ze sobą nudzić (to skrót myślowy) nie mają żadnego fundamentu, aby choć próbować jeszcze o siebie zawalczyć. Tym fundamentem w związku są uczucia i pożądanie, które - jeśli się o związek dba - wcale nie mijają, nawet jeśli zmieniają natężenie albo ewoluują w nieco innym kierunku.

Z jednym się jednak zgadzam - ludzie istotnie traktują się bez skrajnych uczuć, ale głównie dlatego, że to zwykły układ jest. Na samą myśl aż mnie ciarki przeszły. 


lilly25 napisał/a:

A czy jest tutaj jakas osoba oprocz mnie ktorej NIE podoba sie uczucie pozadaniu samo w sobie? I nie chodzi mi o przypadki gdy ktos nie moze go rozladowac, tylko takie w ktorych uczucie 'zaru' komus nie odpowiada.

Obawiam się, Lilly, że drugiej takiej to ze świecą szukać. I nie jest to złośliwość, a stwierdzenie faktu.

170

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Dla ludzi emocjonalnych i do tego pewnych siebie seks jest b.wazny nie chodzi tu o wyglad ale o niesamowite uniesienia w nieziemskiej milosci, to jest "uzaleznienie emoccjonalne". Bezensownym przypadkiem jest to ze jesli jedna osoba np. po roku zupelnie nieswiadomie "troche przyblaknie w swoich uczuciach, zejdzie bardziej na ziemie" ta druga juz odbiera to za sygnal ze juz jest mniej kochana i nie ma sensu dalej brnac w zwiazek rzucajac ta osobe krzywdzac ja, zupelnie bez powodu, bo jest emocjonalnym egocentrykiem i caly czas musi miec dostarczane emocje.

171

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Znam przypadek juz niebawem 40letniego kawalera ktory nie byl z zadna dluzej niz 2lata, a majac 20pare lat prezyl pierwsza milosc ktora byla niesamowita bardzo zaangazowal sie uczuciowo, po 2latach kobieta rzucila go, a on nadal od 15lat poszukuje takiej milosci i ludzi sie ze znajdzie, wiadomo ze pierwsza milosc zostawia slad w glowie i zadko kiedy mozna ja powtorzyc, wiec po co tak dziecinnie myslec, lepiej jakby stworzyl normalny zwiazek BEZ SKRAJNYCH EMOCJI-ktore sa bardzo zlym doradca.
W moim sercu moj pierwszy powazny zwiazek zostawil ogromny slad, przezylam milosc te skrajne emocje z uczuciowym facetem i gdybym zamknela sie tylko na te skrajne emocje to napewno bylabym 40letnia stara panna, bo nadal szukalabym tego i znowu po pewnym czasie byloby wpalenie i znowu jazda emocjonalna od nowa.

172

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Ludzie ktorymi rzadzi nie tylko rozum ale emocje jak przezyja cos niesamowitego sa bardzo egocentryczni, chca znowu przezyc to samo, nie moga zrozumiec ze czesto (nie zawsze, ale czesto) bywa tak ze tej pierwszej milosi juz nie da sie powtorzyc i kazda kolejna bedzie inna, a czesto ta 1sza milosc bywa slepa, istnieje tylko w naszych sercach nie w glowie-to jest to czego ci emocjonalni nie moga rozroznic

173

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Ludzie ktorymi rzadzi nie tylko rozum ale emocje jak przezyja cos niesamowitego sa bardzo egocentryczni, chca znowu przezyc to samo, nie moga zrozumiec ze czesto (nie zawsze, ale czesto) bywa tak ze tej pierwszej milosi juz nie da sie powtorzyc i kazda kolejna bedzie inna, a czesto ta 1sza milosc bywa slepa, istnieje tylko w naszych sercach nie w glowie-to jest to czego ci emocjonalni nie moga rozroznic


Ja nie chcę przeżyć identycznej miłości, ponieważ każdy człowiek jest inny i w ogóle nie wierzę, że można przeżywać identyczną miłość do innych ludzi.

Każdy związek jest inny, ale na pewno dla mnie w każdym musi być "chemia".

P.S. Na dole w rogu po prawej stronie każdego posta jest "Edytuj" to taka prośba, jak chcesz tylko coś dopisać to po prostu z edytuj.

174 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-19 11:31:28)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Proszę, wytłumacz mi -  dlaczego Twoim zdaniem zlota900-  osoba, która według Ciebie jest samotna (a tak naprawdę chodzi o osobę wolną)  to osoba, która szuka ale nie znajduje drugiej połowy? Dlaczego owa "samotność" (brak partnera w zalegalizowanym związku - bo z tego co czytam to tak to rozumiesz) oznacza dla Ciebie bezproduktywne poszukiwanie, bezproduktywne, bo spowodowane wygórowanymi wymaganiami. Masz jedno słowo klucz szuka ! Co jest tego źródłem,że samotność spostrzegasz jako brak wyników poszukiwania drugiej osoby do wspólnego życia??

Edit: Wybacz, ale to co piszesz, kojarzy mi sie z taką Ciocią Halinką, która wyszłą za mąż, jak miała 18lat i jest to jej jedyny wyczyn życiowy - bycie mężatką, i w związku z tym na każdym spotkaniu rodzinnym dopytuje się kiedy wyjdziesz w końcu za mąż i krytykuje, oraz daje dobre rady typu "przecież jest tylu miłych chłopaków, oj uważaj, bo zostaniesz starą panną". Gorsze od tego jest tylko dopytywanie się małżeństw o to dlaczego nie mają dzieci hmm

175 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-03-19 12:23:11)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Ludzie ktorymi rzadzi nie tylko rozum ale emocje jak przezyja cos niesamowitego sa bardzo egocentryczni, chca znowu przezyc to samo, nie moga zrozumiec ze czesto (nie zawsze, ale czesto) bywa tak ze tej pierwszej milosi juz nie da sie powtorzyc i kazda kolejna bedzie inna, a czesto ta 1sza milosc bywa slepa, istnieje tylko w naszych sercach nie w glowie-to jest to czego ci emocjonalni nie moga rozroznic

Nie rozumiesz pojęcia emocji. Bez działania emocji, człowiek nie mógłby podjąć najprostszych decyzji typu wybór potrawy, już nie mówiąc o zainteresowaniach. Natomiast miłość bez tego nie istnieje. Mechanizm zauroczenia, zakochania powoduje z czasem pewnego rodzaju uzależnienie od drugiej osoby. Z czasem dochodzi wspólnie spędzony czas tj. posiłki, wyjazdy na koncerty, wakacje, wyjścia do kina, spacery, itd.  To uzależnienia każą trwać przy kimś. Wspólne zainteresowania, spędzanie czasu pogłębia to uczucie. Gdy wszystko uzupełniają poglądy, więź staje się silniejsza.
Toksyczne związki to nic innego jak z jednej uzależnienie, z którego nie jest tak łatwo wyjść, a z drugiej złe samopoczucie, niechęć do drugiej osoby. A że umysł składa się z wielu, często sprzecznych części o różnych potrzebach, rodzi się konflikt myśli. Zwykła czysta biologia.

176

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Poza tym mam 2typy znajomych: 1typ: znajome ktore maja normlanych mezczyzn sa w szczesliwych zwiazkach ale ich nie zlaczyla wielka LOVE I CHEMIA tylko to ze ci faceci byli dla nich po prostu przyjaciolmi, byli dobrzy uczynni pracowici i po prostu madrzy.
2typ (na szczescie jest ich mniej): to wlasnie te znajome gdzie musi w ich zwiazky byc chemia, facet musi miec to cos i wszystkie szukaja wiatru w polu, sa nadal same...nie zwracaja uwagi na normalnych dobrych facetow tylko na tych ktorzy maja to cos ale to cos jest tylko na chwile, po prostu sa glupie w swoich wyborach, chca sobie ulozyc zycie ale mowia ze nie ma z kim.
I ktor bedzie na starosc szczesliwszy, typ1 czy typ2 ktory szuka wiatru w polu

Rozumiem,że szukasz potwierdzenia,że jesteś szczęsliwa? Nieważne,że nie ma chemii,że się nie kochacie-najważniejsze,że przed trzydziestką złapałaś chłopa za nogawkę:)
W życiu istnieją tylko te dwa typy,które znasz-wszystko wiesz lepiej i obserwacja Twoich znajomych tylko to potwierdza.
Cóż.każdy ma takich znajomych na jakich zasługuje.I takiego partnera oraz związek:)

Nie zazdroszczę i chyba współczuję.

177

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zlota900 napisał/a:

Prawda, bzdury to pisza ludzie zbyt emocjonalni. Mam 2kregi znajomych tak jak pisalam wczesniej, i ci podchodzacy do zwiazkow rozumowo maja szcesliwe zwiazki, a ci drudzy sercowi poparancy co jakis czas whodza w kolejne nieudane zwiazki albo sa samotni bo jakos o dziwo nikt ich nie rajcuje-nie ma tego czegos (myslenie malolata) wyltumacz dlaczego ci rozumowi maja szcesliwe zwiazki?:):D

Tego nie wiesz,tylko tak przypuszczasz by dodać sensu swego związkowi smile

178 Ostatnio edytowany przez odlotowy (2017-03-19 19:20:05)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Jako, że jestem 30letnim samotnym panem i apel jest skierowany do mnie to pozwolę się odnieść do tego co spłodziła autorka tematu.
W zasadzie nie jest to żaden apel, trudno nazwać to apelem i trudno jednoznacznie określić o co chodzi autorce tematu - zapewne szczęśliwej i zadowolonej ze swojego życia kobiety, kochającej żony i dobrej matki - nic tylko pogratulować. Tylko wyjaśnij mi autorko tematu czemu tak bardzo chcesz abyśmy wszyscy wkoło porzucili swój własny tok myślenia i tak bardzo chcesz Nas wszystkich wrzucić do worka z napisem ,,szczęście z właściwym tokiem myślenia"?
Zastanawiam się zasadniczo czemu tak mało o sobie napisałaś w tym wątku?  Nie wiadomo kim jesteś? Czym się zajmujesz zawodowo? Jak wyglądała znajomość z Twoim pożal się Boże ,,ululanym" mężem"? Widzę, że kreujesz się na taką matkę opiekunkę wszystkich wmawiając Nam naokoło jakieś slogany, w które sama za bardzo nie wierzysz, które ktoś Ci wpoił do głowy, w której nie ma nic poza jakimiś marnymi autorytetami. Dodatkowo - nie wiem czy zauważyłaś - ale w samej dyskusji używasz wiele stereotypów w stylu - ,,po 30stce nie ma normalnych facetów, bo Ci normalni są już zajęci" Swoją drogą to taki mój ulubiony stereotyp używany przez zamknięte w czterech ścianach matrony, oglądające ,,Grey'a" używając przy tym ogórka. Kilka takich rzeczy ode mnie:
- jest cała masa fajnych facetów po 30stce, tylko pojęcie ,,fajny" dla każdej kobiety oznacza coś innego
- posiadanie stałego partnera w życiu nie jest wyznacznikiem szczęścia
- kobiety dzielą się na te zaliczone i niezaliczone
- emocje są potrzebne Nam wszystkim
- autorko tematu wyjdź trochę do ludzi i do Świata, bo my ,,samotni" w przeciwieństwie do Ciebie nie zachowujemy się jak stara panna.

179 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-03-19 20:45:45)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

zlota900 napisał/a:
Prawda, bzdury to pisza ludzie zbyt emocjonalni.     
http://psiakosc.com/emoty/emoty-1/shocked.gif
http://psiakosc.com/emoty/emoty-1/shocked.gif


Nie ma czegoś takiego jak ludzie zbyt emocjonalni.
Zakres w jakim posługujesz się swoją wiedzą na temat innych ludzi ich odczuć jest całkowicie błędny od rzeczywistego......Nie posiadasz inteligencji emocjonalnej, dlatego tak trudno wbić Ci się w prawdę, w odczucia innych....Czytając zresztą Twoje przykłady o tych rozumowo podchodzących do związku przeczysz jakimkolwiek logiką, bo żaden człowiek, w którym nie wytworzyła się ta iskra, a potem miłość nie może być szczęśliwy....To chemia, przyciąga...a  ja z niej nie zrezygnuję...Wolę czekać i czekać....bo to ona doda mi czaru i siły gdy będzie trzeba pokonywać wspólnie trudności dnia.

180

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Jesteśmy tak różni... Generalizowanie zawsze denerwuje. Może autorka chciała podzielić się swoim szczęściem. Może czuje się niepewnie.
W życiu pewnie jedno z najważniejszych kwestii to zrozumieć czego się chce od tego życia, do czego chce się dążyć... We wszystkich aspektach. Związku, pracy, ...
Jak człowiek wie, czego chce to ... dorósł? tongue Sam nie wiem. Ale apel ten można i fajnie odebrać. Więc niektórym trzeba niewiadomo jakich emocji, innym aby 'się starać', a innym aby mieć wieczorem się do kogo przytulić (wiem, wiem...)... a inni wolą być singlem.
Jesteśmy tak różni smile

181

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Gojlka: Nie szukam potwierdzenia, ja to wiem na100% i dlatego ten watek zalozylam:). Nie masz mi czego wspolczuc, lecz mozesz pozazdroscic ze w przecwienstwie do ciebie umiem zbudowac trwaly zwiazek bez chemi ale z piekna przyjaznia, to jest wyczyn jak widzisz:) bo ja z mezem szanujemy sie i traktujemy jak najprawdziwsi przyjaciele:) i wcale to nie bylo tak jak napisalas ze "zlapalam chlopa" bo po zwiazkach z chemia doskonale wiedzialam ze juz takich zwiazkow nie chce i chce stworzyc zwiazek oparty na przyjazni bez tych zbednych meczacych emocji i "przereklamowanej" chemii dla nastolatkow, a nie dla dojrzalych osob, widocznie masz jeszcze mozg glupiutkiej nastolatki jesli chodzi o podejscie do chemi...no ale twoj wybor

182

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Odlotowy: No wybacz zebym ujawniala gdzie pracuje i ogolnie cale swoje zycie, moze jeszcze podac ci do mnie adres?:p zajmijmy sie tym czym dotyczy watek, czyli emocjami:)
wiadomo ze nie jestes starym kawalerem pierdzacym w fotel bo znaczyloby to ze cos z toba nie tak, a o mnie nie martw sie mam aktywne zycie: praca, dziecko, sport, niebawem zacznie sie "okres dzialkowy" nuda jest mi obca:) a grey mnie nie interesuje ani nie czytalam ani nie ogladalam, no ale juz po twojej wypowiedzi widac ze jestes egoista, byc moze to wynika z tego ze ktos cie skrzywdzil albo ty kogos apoza tym sam napisales ze wolisz zyc sam niz w zwiazku bez wiekszych emocji, normalnemu facetowi wieku 30lat nie sa do zwiazku potrzebne niesamowite emocje, wystarczy ze tworzy z kobieta spokojny zwiazek, nie kwapisz sie do tego zeby uszczesliwic jakas pragnaca milosci kobiete, dlatego myslisz tylko o wlasnych 4literach, moge jedynie wspolczuc egoistycznego charakteru i przyszlej partnerce o ile w ogole kiedykolwiek bedziesz chcial miec

183

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Ja również jestem po 30tce i jakiś czas sama...do mnie ten apel? Ale o co autorka apeluje? Mam nie zwracać uwagi na wygląd, atrakcyjność, chemię i tę iskrę, która przeskakuje, bo są inne ważne rzeczy? Oczywiście ,że są, ale nikt nie siedzi w mojej głowie i nie zmusi mnie,żebym wierzyła w to czy tamto...to znaczy,że autorka, gdyby mnie poznała, od razu stwierdziłaby,że jestem stara panną, bo wybrzydzałam, szukałam księcia, nie zwracałam uwagi na charakter, tylko na przyciąganie i teraz dobrze mi tak, ma co chciała, przegapiła dobrych, fajnych facetów...otóż wolę być sama, jeśli cechy charakteru nie łączą się z pożądaniem i przyciąganiem do faceta, którego poznaję. Wolę być sama, bo jedno bez drugiego dla mnie nie ma sensu.

184

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

I skąd wiesz, Złota, że Gojka związku nie umie zbudować, na naprawdę, szczyt bezczelności...

185 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-03-19 21:32:39)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
PolnyMotylek napisał/a:

I skąd wiesz, Złota, że Gojka związku nie umie zbudować, na naprawdę, szczyt bezczelności...

To jeszcze nic, ona nawet wie, co jest 30letniemu facetowi potrzebne do związku, i to lepiej od takich 30letnich facetów big_smile

186

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Rh72: tak jak napisales kazdy jest rozny i zyje swoim zyciem, a ten apel jest nie do zapatrozch we wlasna samotnosc szczesliwych egoistow jakich tu wiekszosc ewenualnie do spokojnych i grzecznych samotnikow, ale dla osob ktore nie wiedza czy podazac za sercem czy rozumem, ale jak widac hieny rzucily sie tongue ale mi to rybka, moga sie rzucac gdzie chca i pissac o mnie co chca zeby tylko pocuc sie wyzszym cy bardziej dowartosciowac sie;)

187

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Takie apele, to może wygłaszać doświadczona , mądra osoba, która wiele w życiu przeżyła, widziała i ma jakieś pojęcie...niech mi to powie Beata Tyszkiewicz, nieżyjąca Szaflarska czy Bartoszewski, a nie jakaś dziewoja, która ma męża i to jest jej sukces, a teraz wszystkich poucza, kogo mają szukać. I nie piszę tego, by się dowartościować, to ty się dowartościowujesz udając panią profesor od spraw miłosnych na babskim forum.

188

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Jezu, dawno takich glupot nie czytalam.

Gdyby jedynym kryterium doboru meza mialo by byc, ze jest "porzadny" (nawet nie wiem co to oznacza) i pracowity, to mozna by bylo praktycznie wybrac dowolnego mezczyzne, ot tak z lapanki. Wystarczyloby tylko zbadac gdzie i ile pracuje i upewnic sie, ze nie ma zadnych kar ani wyrokow na koncie- no, pozamiatane.

Problem w tym, ze Zlota to o czym piszesz, to sa ogolniki. Mozna byc uczciwym pracowitym facetem, ktory jednoczesnie jest nudny na maksa, uparty jak osiol i w dodatku jest sknera. Obywatel z niego OK, ale material na meza sredni. Pomijajac fakt, ze jak pisalam wczesniej, bycie z kims tylko po to zeby nikt mi latki starej panny nie przyczepil jest dla mnie kuriozalne na maksa. Sorry, ale wolalabym byc sama niz wyjsc za maz za kogos tylko dlatego, ze na skali porzadnosci jakos przyzwoicie sie pasuje.

189 Ostatnio edytowany przez random.further (2017-03-19 21:50:46)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
rh72 napisał/a:

Jesteśmy tak różni... Generalizowanie zawsze denerwuje. Może autorka chciała podzielić się swoim szczęściem. Może czuje się niepewnie.
W życiu pewnie jedno z najważniejszych kwestii to zrozumieć czego się chce od tego życia, do czego chce się dążyć... We wszystkich aspektach. Związku, pracy, ...
Jak człowiek wie, czego chce to ... dorósł? tongue Sam nie wiem. Ale apel ten można i fajnie odebrać. Więc niektórym trzeba niewiadomo jakich emocji, innym aby 'się starać', a innym aby mieć wieczorem się do kogo przytulić (wiem, wiem...)... a inni wolą być singlem.
Jesteśmy tak różni smile

To prawda.
Ale potrzeby choć w różnym wieku róznie sie róznym ludziom kształtują to tak naprawde istnieje parę rzeczy uniwersalnych.

Jakby tak zapytać wszystkich bywajacych na tym forum w okreslonych przedziałach wiekowych aby uszeregowali co jest dla nich ważne - co by to było ?
Odpowiedzi powinny być na miarę tego kraju, grupy wiekowej, płci, momentu życiowego, posiadanej rodziny ?
Byłoby to samo czy nie - na 3 pierwszych miejscach - jakby zebrać po całości ?

Rodzina
Pieniądze
Praca

190 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-03-19 22:29:43)

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
random.further napisał/a:

Jakby tak zapytać wszystkich bywajacych na tym forum w okreslonych przedziałach wiekowych aby uszeregowali co jest dla nich ważne - co by to było ?

U mnie 1. Poznanie-wiedza (nie chodzi bynajmniej o ksiazkowa), ex aequo milosc w znaczeniu - wspolczucie dla innych, 2. Zagladanie ' pod powierzchnie' rzeczy, 3. Burzenie tego co skostniale, i jednoczesnie zle, 4. Dazenie do porozumienia. 5. Przekraczanie siebie, 6. Uswiadamianie innych.

191

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Tak - obniżyć poprzeczkę i małżeństwo z rozsądku - co za bzdurna rada ;/

Coś Ci krótko opowiem :

1999 rok
Obniżyłem poprzeczkę, kilka piw,  zostawała na noc, chociaż średnio mnie pociągała, ale było - bo tak się trafiło -  zmajstrowaliśmy dziecko - wypadało wziąść ślub - tak, potem cóż - mnie się nie podobała , uciekłem w prace , ona ... można poczytać, albo lepiej nie.Dalej byłem w związku- bo tak wypada, bo dzieci, bo co powie rodzina itd. - później to się dopiero skomplikowało.Pamiętam pierwszy rok małżeństwa - nie piłem nic i ... nie dotykałem żony.Później zacząłem sobie pozwalać na kilka piw dziennie i ... mam trójkę dzieci - chyba jasne smile
Tak - dziś uważam - że nie dość, że siebie oszukiwałem to jeszcze ją - oczywiście nie mam jakichś wyrzutów itd. - zapewniam jej godziwy byt (alimenty), o dzieci dbam itd. - ale - właśnie takie durne rady - a potem wysyp tematów na forum o nieszczęśliwych związkach.
W zasadzie wygodne życie - poza pewnymi 'mankamentami' by się wydawało - ale niestety - brakło tego czegoś - mimo, że były próby, były i fajne chwile - to ogólnie - nieudany związek i lata wzajemnego obarczania się winą.
Uważasz - że dobrze - że obniżyłem poprzeczkę ? Bo 16 lat mojego - na szczęście - byłego małżeństwa pokazuje, że nie.
Oczywiście - dzieci mam super i nie żałuję - tylko, że z byłą nie było tego czegoś - po prostu tak wyszło i wypadało - takie miałem myślenie. Co lepsze - dziś moje dzieci twierdzą - że w końcu mają tatę - dziś jakoś mam czas na wszystko z nimi - kiedyś - niestety nie - człowiek był sfrustrowany, głowa zajęta - no właśnie - myśleniem, że gdzieś popełnił błąd i nie ma szans z tego wyjść i piciem.
Jak uważasz autorko - ile czasu wytrzymają pary z rozsądku - bo tak wypada, bo boją się niby samotności to z kimkolwiek kto się trafi ? Owszem dzieci łączą - na ile ? 5, 10 ,15 lat ? a co dalej ?
Ba, dwa, trzy miesiące i zaczną się problemy - każde będzie uciekać - nie koniecznie to muszą być zdrady - może być praca, może być hobby i co ?

Dziś byłem na urodzinach jednego z moich dzieci, tak popatrzyłem po ich domu, po byłej, po jej rodzinie - bo też była i ... powiem Ci - no nie mój klimat, może będę wredny - ale mimo, że ok, że to ludzie w porządku, pomagali itd. są wspaniałymi dziadkami, była dba o dzieci itd. - to nie moja liga i tyle - całkowite niedopasowanie.
Dziś słyszę, że w końcu jestem ojcem smile Co mi szkodziło nie brać ślubu i być nim wcześniej ? ano właśnie - bo tak wypadało, ja się jej nawet nie oświadczyłem - stwierdziłem, że weźmiemy ślub bo jest w ciąży - nie byłem ani mężem,ani ojcem ;/

Czy mam poprzeczkę - mam i dziś mam ją bardzo wysoko - i dla siebie i dla potencjalnej partnerki.Mogę być sam - mam co robić i czym się zająć - a związek - cóż - nie jest to moim priorytetem smile

I proszę Cię - weź Ty już nikomu nic nie doradzaj.

192

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Zlota900 jest zafiksowana w kwestii bycia starą panną/starym kawalerm vide tekst do odlotowego: "wiadomo ze nie jestes starym kawalerem pierdzacym w fotel bo znaczyloby to ze cos z toba nie tak". Ona tego uniknęła. Hip hip hurra ! Jest jak beton. Nie do ruszenia. Każdy, kto jest samotny w arbitralnie wskazanej przez nią granicy wieku (czyli 30+) "jest z nim coś nie tak". Śmiem twierdzić, że jest wręcz odwrotnie.

193

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
lilly25 napisał/a:

6. Uswiadamianie innych.

Ale co i komu chcesz uświadamiać? Chcesz podobnie jak Zlota900 wpychać innych w ramy swojego myślenia?

Zlota900, jak ktoś już wcześniej słusznie zauważył, masz swoje widzenie świata, które innym - nie wiedzieć zresztą po co - usiłujesz narzucać, a widząc, że ci inni potrzebują do stworzenia szczęśliwego związku czegoś więcej niż Tobie wystarcza, zaczynasz wyzywać ich od egoistów.
To teraz dla odmiany ja mam do Ciebie apel: a weź Ty żyj po swojemu, zamykając się w tym swoim związku bez chemii, ale i innym daj żyć po swojemu.

194

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej
zmeczony76 napisał/a:

Tak - obniżyć poprzeczkę i małżeństwo z rozsądku - co za bzdurna rada ;/
Obniżyłem poprzeczkę, kilka piw,  zostawała na noc, chociaż średnio mnie pociągała, ale było - bo tak się trafiło -  zmajstrowaliśmy dziecko - wypadało wziąść ślub - tak, potem cóż - mnie się nie podobała , uciekłem w prace , ona ... można poczytać, albo lepiej nie.Dalej byłem w związku- bo tak wypada, bo dzieci, bo co powie rodzina itd. - później to się dopiero skomplikowało.Pamiętam pierwszy rok małżeństwa - nie piłem nic i ... nie dotykałem żony.Później zacząłem sobie pozwalać na kilka piw dziennie i ... mam trójkę dzieci - chyba jasne smile
Dziś byłem na urodzinach jednego z moich dzieci, tak popatrzyłem po ich domu, po byłej, po jej rodzinie - bo też była i ... powiem Ci - no nie mój klimat, może będę wredny - ale mimo, że ok, że to ludzie w porządku, pomagali itd. są wspaniałymi dziadkami, była dba o dzieci itd. - to nie moja liga i tyle - całkowite niedopasowanie.
Dziś słyszę, że w końcu jestem ojcem smile Co mi szkodziło nie brać ślubu i być nim wcześniej ? ano właśnie - bo tak wypadało, ja się jej nawet nie oświadczyłem - stwierdziłem, że weźmiemy ślub bo jest w ciąży - nie byłem ani mężem,ani ojcem ;/
Czy mam poprzeczkę - mam i dziś mam ją bardzo wysoko - i dla siebie i dla potencjalnej partnerki.Mogę być sam - mam co robić i czym się zająć - a związek - cóż - nie jest to moim priorytetem smile
I proszę Cię - weź Ty już nikomu nic nie doradzaj.

Wspolczuje ale twojej bylej ciezkie miala z toba zycie i jeszcze jej 3dzieci zrobiles sad no chyba ze sama ich chciala, nie szanowales jej i nawet nie pozadales, przyjacielem rowniez dla niej nie byles.
Nie byles odpowiedzialnym facetem robiac dziecko kobiecie ktora cie malo co interesuje, ja sobie nie wyobrazam sytuacji zeby moj maz czy faceci z ktorymi bylam zrobili mi dziecko mimo ze ja tego nie chcialam i mimo ze byliby podpici, nawet jak jest sie podpitym to powinno sie myslec.
U nas jest tak ze maz mnie pozada, czesto ma na mnie ochote, tyle ze nie okazuje uczuc, jest niewylewny, taki ma charakter, ja natomiast nie czuje w sobie do niego tej chemii-i jest mi z tym dobrze, nie jest mi po potrzebne. Ale szanujemy siebie, jestesmy wzajemnym oparciem, a ty tak opisujesz swoje malzenstwo jakbys byl z nia za kare, u nas tego nie ma, owszem jestesmy z rozsadku ale napewno to jest inny rozsadek niz twoj, twoj to juz skrajnosc, zupelne niedopasowanie, tylko szkoda kobiety i dzieci.

195

Odp: Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Wiem, że ktoś już przytaczał ten post napisany w innym wątku, ale w kontekście tych wszystkich "mądrości" chyba warto raz jeszcze go przypomnieć:

zlota900 napisał/a:

Jak czytam te wątki to tylko nasuwa mi się jedno - ŚWIAT DLA NAS DELIKATNYCH KOBIET JEST BARDZO NIESPRAWIEDLIWY, jakiś idiota konstruował ten chory świat, a wszystko przez to że jesteśmy bardziej EMOCJONALNE I SENTYMENTALNE, mało który facet ma problem z tym żeby odejść od kobiety, a 99% kobiet zawsze ma z tym problem i nie umie odejść, dlatego radze ci autorko - upodobnij się do faceta, miej wyrąb*** na niego, jak on ma na ciebie, on nie podchodzi do ciebie emocjonalnie, ty niestety tak, jeśli masz córe wychowaj ją na twardą babe która nie ma w sobie emocji i będzie żyła tylko dla siebie, inaczej tego chorego swiata- tej naszej emocjonalności nie zmienimy jak tylko wychowywać nasze córki na twarde su** wtedy faceci zmądrzeją i albo nas będą szanować albo chodzić po burdelach wink
trzymam kciuki abyś stała się kobietą bez emocji, ja jestem na dobrej drodze, życz mi szczęścia:)

Tak więc, Zlota, Ty taka nie jesteś, Ty po prostu mydlisz nam oczy, a sama na siłę uczysz się pozbawiać życia chemii i być taką zimną su**, o jakiej wspomniałaś powyżej. A że przy okazji poczułaś w sobie misję, by "zbawiać świat", odbierając mu naturalne dla większości z nas emocje, to już zupełnie inna bajka.

Posty [ 131 do 195 z 243 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Apel do samotnych pan i panow po30 i dalej

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024