Witaj autorze wątku,
Oj facet ja nie chcę cię dodatkowo dolowac, ale to co ci teraz napiszę to sobie zapamiętaj, zarówno jak się pogodzicie z partnerką jak i nie-na całe życie.
Myślę że większość kobiet, a jak nie większość to na pewno sporo, na takie oskarżenie zareagowała by tak jak twoja kobieta.
Kiedy mnie mój ukochany facet z którym mam dziecko, zrobiłby awanturę, że ono nie jego (awanturę, bo ponoć krzyczałeś) to mnie by serce pękło!! Dla mnie to jest to samo co zdrada, czyli najgorsze co może być. Takie oskarżenia są najgorsze jakimi można upodlić kochającą i szanująca się kobietę. Już pomijam ten brak zaufania, ale to okrutna obraza. Ja po czymś takim bym płakała pewno i tak samo się obraziła. Czy wybqczyłabym pewno tak, dałabym jeszcze jedną szansę, bo uważam że o miłość powinno się walczyć. Natomiast, jeżeli kiedykolwiek jeszcze raz by mi coś choć podobnego powiedział to już bym odeszła z racji tego, że mój facet mnie zwyczajnie nie szanuje.
Zatem mam nadzieję, że nie należysz do typa, który uważa "przecież to tylko jedna kłótnia, nic takiego" i który skoro coś takiego powiedział raz to i powie drugi, trzeci etc.
Ponadto na przyszłość jeżeli masz problem to jak człowiek, podejdz do kobiety i delikatnie nakreśl że ci coś nie gra, a nie od razu wyskakuj jak małpa.
Niestety stres ciąży nie służy, a to była sytuacja mega stresująca. Aha nie ma znaczenia że "dopiero" po kilku godzinach od momentu kłótni trafiła do szpitala.
Zazwyczaj po stresie organizm "odreagowuje" po kilku godzinach, bądź nawet po kilku dniach, zależy od organizmu. Zatem selawi, ale ....
Z drugiej strony może i tak byłoby coś nie ok, a ta sytuacja stresowa tylko to przyspieszyła.
Zatem wyciagnij wnioski ze swojego zachowania i nie popełniaj ich więcej.
Z partnerką porozmawiaj najlepiej jak już wyjdzie ze szpitala na spokojnie. Nie oczekuj zaś że po twoich wyjaśnieniach i przeporosinach od razu ci się rzuci na ramiona i zapomni, bo faceci często tak macie, że jak przeprosicie to od razu oczekujecie wybaczenia, bo przecież kobieta "jak kocha to wybaczy" no i te hasła typu "o co ci chodzi?! Przecież przeprosiłem, ile raZy mam to jeszcze robić". Wobec tego nawet jak po sZczerej rozmowie i przeorisinach wybaczy, nie będzie jak dawniej. Przynajmniej przeZ pewien okres. Wobec tego będziesz musiał cierpliwie czekać, wyluzować i nie naciskać zbytnio.
Wszystko to ci napisałam z dobrego serca, nie jest to atak.
Powodzenia życzę minowszystko.