Dylemat. Nietypowy związek - układ - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dylemat. Nietypowy związek - układ

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Dylemat. Nietypowy związek - układ

Witajcie kochane, jestem kobieta po przejściach po 11 letnim zwiazku . Mocno ograniczającym. Jakis czas temu poznałam Pana , na początku miedzy nami była wielka fascynacja , ale zepsułam ta relacje z własnej winy. Niedawno jednak udało Nam się pogodzić. Z tym że motylki minęły. Szczerze, ja z tej relacji zrezygnowałam wlasnie z uwagi na zbyt duża fascynacje , podskórnie czułam że to wszystko idzie za szybko .... ale doskonale widziałam że z tym Panem pasujemy do siebie . Z przyczyn rożnych prywatnych mieszkałam u niego niedawno 3 tygodnie. I tak : to były najpiękniejsze chwile w moim życiu , zero ograniczeń , kazdy miał swoją przestrzeń , dzielenie sie obowiązkami wychodziło naturalnie , ten facet jest niezłym syfiarzem ale w nim jest cos takiego że mnie to nie irytuje - nie mam wobec niego oczekiwań . Nie umiem miec bo bałaganiarstwo nadrabia , troska , wsparciem itp. Moj poprzedni facet nigdy o mnie tak nie dbał choc milosc wyznawał mi codziennie. Czuje ze z tym panem moge skupić sie w koncu na sobie. Nie ma zakazów, rozkazów, a zyje nam sie poprostu cudownie. Do tego dochodzi bliskość , której oboje pragniemy. Sa rozmowy wspólne śniadania itp. Nigdzie nie byłam taka szczęśliwa . No ale wróciłam juz do siebie z racji że miedzy nami nie ma jakby uczucia ? Znaczy ja uważam że nie ma uczucia bo on jest niedojrzały i myli pojęcia tzn. Fascynacje i zauroczenie myli z miłością. Według mnie szczęście jakie odczuwamy będąc razem i żyjąc - przy tym rownież i tęsknotę moze byc doskonałym fundamentem na prawdziwa milosc tylko to wymaga czasu. Ciezko ludziom koło 30 zyc z kimś od tak i to tak udanie. Do domu wracam z radością . Smutno nam jak jeden drugiego nie zastaje w domu. No i wróciłam..... troche głupia myślałam ze on powie ze mnie kocha , obraziłam sie i żałowałam ,że wróciłam było mi idealnie - no ale on jest szczery według niego nie ma uczuc takich jakie sa w pierwszych fazach zwiazku euforii itp ale on w takim zwiazku. Partnerskim moglby trwać tylko martwi sie o mnie , bo uważa mnie za nadwrażliwa . A ja poprostu lubie jasne sytuacje , teraz mam jasna miałam
Czas do namysłu czy to dla mnie .   I drogie panie , on zaproponował mi powrót ale na warunkach jasnych tzn zwiazek partnerski nie moze mi obiecać ze bedzie euforia i motylki - ja ich nie oczekuje w ogóle bo jestem dojrzalsza. Co robic ? Marzyć o jakies wielkiej miłości , czy isc za szczęściem licząc sie z tym ze moge go pokochać ale pierwszy raz szczerze a on do tej fazy z racji nie dojrzałości nigdy nie dotrze ...? Bo ja uważam ze tak to powinno wyglądać zeby mogło zaowocować uczuciem , a on odnoszę wrazenie przez to te uczucie wyklucza - tylko czy on moze wykluczyć cos nie mając na ten temat żadnej wiedzy ? Ja niechce zakładać zr to zwiazek na zycie .... nie chce sie nastawiać ale gdyby sie tak nie nastawiać ale skupić sie wyłącznie na własnym szczęściu , olać konwenanse ? Oczekiwania rodziny o ślubie itp ? Po długim zwiszku miałam jeszcze relacje w ktorej było ogromne pożądanie wydaje mj sie ze nawet to jakas wielka milosc była ale gosc wyprowadzał mnie z równowagi co rusz... raz go uwielbiałam raz nieznosilam nie byłam szczęśliwa . I mimo uczuc zrezygnowałam z tej relacji. Tutaj jest mniej uczuc ale czuje sie we właściwym miejscu. Co wy o tym myślicie ?  Czy taka relacja moze byc trwała ? Czy warto ? Czy bede cierpieć ? Zakocham sie na amen a on pozna inna ktora go zafascynuje na rok - nie odrzuci jak ja z początku i go stracę - cierpiąc bo on jest niedojrzały ? Pomóżcie co myślicie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ

A przepraszam bardzo, związek partnerski wyklucza tzw. motylki i euforię?

3

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
Krejzolka82 napisał/a:

A przepraszam bardzo, związek partnerski wyklucza tzw. motylki i euforię?

Ja motylki w brzuchu mam czasem po mleku. A euforii to chyba nigdy nie miałem. W każdym razie nie pamiętam.
Motylki są zdecydowanie przereklamowane...

4

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A przepraszam bardzo, związek partnerski wyklucza tzw. motylki i euforię?

Ja motylki w brzuchu mam czasem po mleku. A euforii to chyba nigdy nie miałem. W każdym razie nie pamiętam.
Motylki są zdecydowanie przereklamowane...

Nie wnikam z czym to mleko pijesz. tongue

Czym jest "związek partnerski" dla Ciebie?

5

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A przepraszam bardzo, związek partnerski wyklucza tzw. motylki i euforię?

Ja motylki w brzuchu mam czasem po mleku. A euforii to chyba nigdy nie miałem. W każdym razie nie pamiętam.
Motylki są zdecydowanie przereklamowane...

Nie wnikam z czym to mleko pijesz. tongue

Czym jest "związek partnerski" dla Ciebie?

Dla mnie ? Generalnie to jest chyba taki związek, w którym obie strony są zadowolone... z tego związku smile czyli dają sobie dokładnie to, czego od siebie oczekują smile Utopia ? Podobno coś takiego się zdarza.

6

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ

Czy to jest ten sam "Pan" : http://www.netkobiety.pl/t100614.html ??

7

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Ja motylki w brzuchu mam czasem po mleku. A euforii to chyba nigdy nie miałem. W każdym razie nie pamiętam.
Motylki są zdecydowanie przereklamowane...

Nie wnikam z czym to mleko pijesz. tongue

Czym jest "związek partnerski" dla Ciebie?

Dla mnie ? Generalnie to jest chyba taki związek, w którym obie strony są zadowolone... z tego związku smile czyli dają sobie dokładnie to, czego od siebie oczekują smile Utopia ? Podobno coś takiego się zdarza.

Czyli co nie ma w takim związku według Ciebie euforii, sławetnych motylków?

Ogólnie to zgadzam się z Twoją definicją "związku partnerskiego", ale brakuje mi euforii.

8

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Nie wnikam z czym to mleko pijesz. tongue

Czym jest "związek partnerski" dla Ciebie?

Dla mnie ? Generalnie to jest chyba taki związek, w którym obie strony są zadowolone... z tego związku smile czyli dają sobie dokładnie to, czego od siebie oczekują smile Utopia ? Podobno coś takiego się zdarza.

Czyli co nie ma w takim związku według Ciebie euforii, sławetnych motylków?

Ogólnie to zgadzam się z Twoją definicją "związku partnerskiego", ale brakuje mi euforii.

Cholera... No ja euforii nie miałem, więc nie będę gadał jak ślepy o kolorach smile Euforia to mi się kojarzy z chorobą dwubiegunową. Ale pewnie wiele osób w takich okolicznościach ją doświadcza. Ja mam może jakieś uszkodzenie mózgu

9

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Dla mnie ? Generalnie to jest chyba taki związek, w którym obie strony są zadowolone... z tego związku smile czyli dają sobie dokładnie to, czego od siebie oczekują smile Utopia ? Podobno coś takiego się zdarza.

Czyli co nie ma w takim związku według Ciebie euforii, sławetnych motylków?

Ogólnie to zgadzam się z Twoją definicją "związku partnerskiego", ale brakuje mi euforii.

Cholera... No ja euforii nie miałem, więc nie będę gadał jak ślepy o kolorach smile Euforia to mi się kojarzy z chorobą dwubiegunową. Ale pewnie wiele osób w takich okolicznościach ją doświadcza. Ja mam może jakieś uszkodzenie mózgu


A co miałeś?

10

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Czyli co nie ma w takim związku według Ciebie euforii, sławetnych motylków?

Ogólnie to zgadzam się z Twoją definicją "związku partnerskiego", ale brakuje mi euforii.

Cholera... No ja euforii nie miałem, więc nie będę gadał jak ślepy o kolorach smile Euforia to mi się kojarzy z chorobą dwubiegunową. Ale pewnie wiele osób w takich okolicznościach ją doświadcza. Ja mam może jakieś uszkodzenie mózgu


A co miałeś?

Wątpliwości.

11

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Cholera... No ja euforii nie miałem, więc nie będę gadał jak ślepy o kolorach smile Euforia to mi się kojarzy z chorobą dwubiegunową. Ale pewnie wiele osób w takich okolicznościach ją doświadcza. Ja mam może jakieś uszkodzenie mózgu


A co miałeś?

Wątpliwości.

Aha.
Czyli jednak nie byłeś w prawdziwym związku partnerskim.
Nawet nie wiem czy można to nazwać związkiem.
Oczywiście, bez obrazy.

12

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A co miałeś?

Wątpliwości.

Aha.
Czyli jednak nie byłeś w prawdziwym związku partnerskim.
Nawet nie wiem czy można to nazwać związkiem.
Oczywiście, bez obrazy.

Hmmm... Ten "niezwiązek" trwa już prawie 10 lat. A od 5 lat rozliczamy wspólnego PITa wink Euforia nie jest konieczna. Pewnie fajnie byłoby ją poczuć.

13

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Wątpliwości.

Aha.
Czyli jednak nie byłeś w prawdziwym związku partnerskim.
Nawet nie wiem czy można to nazwać związkiem.
Oczywiście, bez obrazy.

Hmmm... Ten "niezwiązek" trwa już prawie 10 lat. A od 5 lat rozliczamy wspólnego PITa wink Euforia nie jest konieczna. Pewnie fajnie byłoby ją poczuć.

Ale to są moje subiektywne odczucia i doskonale sobie zdaję sprawę, że mogą być mylące.

Pozwolisz, że trochę Cię "pomęczę"?
Czyli, jak to się stało, że postanowiliście być w związku?

Żeby nie było, wiadomo, że z czasem "motylki" zanikają, ale kurcze na początku związku ich nie ma, to co jest?

14

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Aha.
Czyli jednak nie byłeś w prawdziwym związku partnerskim.
Nawet nie wiem czy można to nazwać związkiem.
Oczywiście, bez obrazy.

Hmmm... Ten "niezwiązek" trwa już prawie 10 lat. A od 5 lat rozliczamy wspólnego PITa wink Euforia nie jest konieczna. Pewnie fajnie byłoby ją poczuć.

Ale to są moje subiektywne odczucia i doskonale sobie zdaję sprawę, że mogą być mylące.

Pozwolisz, że trochę Cię "pomęczę"?
Czyli, jak to się stało, że postanowiliście być w związku?

Żeby nie było, wiadomo, że z czasem "motylki" zanikają, ale kurcze na początku związku ich nie ma, to co jest?

Autorka wątku będzie niezadowolona, bo odchodzimy od tematu smile
Ja nie wiem, czy moja żona miała "motylki". Nigdy jej o to nie pytałem. Mogę mówić tylko za siebie. "Motylków" nie było, ale po prostu ciągło mnie do niej. Ale ja jestem specyficzny.

15

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Hmmm... Ten "niezwiązek" trwa już prawie 10 lat. A od 5 lat rozliczamy wspólnego PITa wink Euforia nie jest konieczna. Pewnie fajnie byłoby ją poczuć.

Ale to są moje subiektywne odczucia i doskonale sobie zdaję sprawę, że mogą być mylące.

Pozwolisz, że trochę Cię "pomęczę"?
Czyli, jak to się stało, że postanowiliście być w związku?

Żeby nie było, wiadomo, że z czasem "motylki" zanikają, ale kurcze na początku związku ich nie ma, to co jest?

Autorka wątku będzie niezadowolona, bo odchodzimy od tematu smile
Ja nie wiem, czy moja żona miała "motylki". Nigdy jej o to nie pytałem. Mogę mówić tylko za siebie. "Motylków" nie było, ale po prostu ciągło mnie do niej. Ale ja jestem specyficzny.

Autorko, proszę o wybaczenie.:)
No dobra, czyli Cię ciągnęło do Żony i to najważniejsze.
Nazewnictwo nie jest w tym momencie ważne.
Istotne jest to, że chciałeś być ze swoją Żoną.
Gratuluję. smile

16

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ
wilczysko72 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Wątpliwości.

Aha.
Czyli jednak nie byłeś w prawdziwym związku partnerskim.
Nawet nie wiem czy można to nazwać związkiem.
Oczywiście, bez obrazy.

Hmmm... Ten "niezwiązek" trwa już prawie 10 lat. A od 5 lat rozliczamy wspólnego PITa wink Euforia nie jest konieczna. Pewnie fajnie byłoby ją poczuć.

.                                    Czyli niczego nie mozna przewidzieć ;-) wiecie ja mam umiejetność do głębokiego analizowania. Nie mam motylków , te juz były i mnie przerażały - czułam że on nie jest wtedy sobą że chce mi się przypodobać w tamtej fazie , teraz jest sobą. Odpowiada mi jego zdrowy egoizm bo nie czuje bym musiała o niego dbać bardziej niż o sama siebie. Tu bardziej chodzi mi o niego , mam wrazenie że dla niego jak nie ma motyli to to nie jest uczucie tzn. Że to nie "to "ma jakby dziwne przeświadczenie że tylko fascynacja da mu szczęście . A ja uważam kompletnie na odwrót , że z tego poziomu relacji coś może być , coś dojrzalszego. Ta fascynacja byla dla mnie niepokojąca. Tylko nie wiem czy on moze tak tylko myślec ale czas to zweryfikuje. Poprostu czy analizowac jego słowa czy egoistycznie brać co los mi przyniósł skoro mi tam z nim super;-) i niczego nie zakładać w przód ?  poprostu lepiej mi z nim niz samej - choc cenie sobie zycie samotne bo większość ludzi mnie irytuje , ja mam skłonność do angażowania sie w ludzkie zycie itp. Jak nie widze w kimś egoisty na sile mu pomagam, angażuje sie i zdrowa relacje moge stworzyć tylko z osoba na ktora nie trzeba dmuchać i chuchać i ktora nie wymaga ode mnie. Bo jak nie wymaga to chetnie sama z siebie daje i cieszy mnie to jak głupią;P miałam jeszcze do niedawna przeświadczenie że chce super poważnego zwiazku ale to znikło, poczułam że mam tyle jeszcze do spróbowania w życiu - że na to jeszcze przyjdzie czas . Dwa dzieci i rodzine chce stworzyć z osoba podobna do mnie ktora nie bedzie chciała dominować ;P

17

Odp: Dylemat. Nietypowy związek - układ

Kontynuuj swój poprzedni wątek i zapoznaj się z regulaminem forum

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dylemat. Nietypowy związek - układ

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024