Oczywiście Przemku masz rację, uważam że ciekawy opis to podstawa i często punkt zaczepienia do rozmowy. Trochę dziwie się niektórym facetom z opisami typu "jestem jaki jestem", "jestem normalnym facetem", "dzień bez uśmiechu to dzień stracony" i tylko tyle, zastanawia mnie czy w ogóle jakaś kobieta się kimś takim zainteresuje, to są takie banały i nuda i nawet jeśli na zdjęciu wyglądałby jak rasowy model, to nie zainteresowałabym się na pewno, no ale ja potrzebuje intelektualnej podniety:) jeszcze muszę dodać, że łysy facet może być mega przystojny, nie popadajmy w paranoje, że taki osobnik jest z góry skazany na porażkę.
To ja coś dodam od siebie. Również mam konto na jednym z znanych portali. W sumie mam je od kilku lat ale zaglądam tam od święta z prostej przyczyny - już nikt nie odpisuje;) Doświadczenia mam identyczne jak autor tematu. Co bym nie napisał zawsze zero reakcji. Ale wiem już dlaczego tak właśnie się dzieje. Otóż nie jestem modelem;) Swego czasu uważałem ,że to tylko dziewczyny mają dobrze na takich portalach ponieważ ślini się na ich widok setki kolesi a one tylko wybierają komu odpisać. Aż pewnego dnia wpadłem na genialny pomysł. Założyłem konto gościa z twarzą jak milion dolarów, znalazłem najbardziej naturalne fotki tak aby nie raziły za bardzo w oczy, ponieważ nawet laski z portali społecznościowych które jak wiemy w większości nie grzeszą inteligencją mogły by wywietrzyć podstęp... No i się zaczęło. Już po kilku godzinach zmieniłem zdanie - nie tylko kolesie ślinią się na widok dziewczyn. Po godzinie miałem już "milion" polubień zdjęć i zaznaczeń ,że chcą mnie poznać. Rozmowy zaczynały w większości same. Ja aby zacząć gadkę robiłem to w najgorszy sposób aby je tylko zniechęcić. Jednak nie udawało mi się. Odpisywały zawsze. Nie ważne czy napisałem hej,siema czy wysłałem buźkę. W dodatku co gorsze nie przeszkadzało im nawet to ,że zaznaczyłem sobie "w związku" Padały propozycje spotkań, że dziewczyna nie musi wiedzieć itp itd. Grzechem by było nie wspomnieć o zdjęciach ,które mi wysyłały bez namawiania ot tak "dla poprawy mojego humoru"
W końcu "lewe" konto usunąłem bo pisanie z modelkami uzależnia;F Nie twierdzę ,że 100% dziewczyn , które mają konta są takie. Ale duuuuża większość. Także jak to ktoś napisał, albo celuj w takie 3/10 ,które nie są oblegane albo licz na poznanie w realu:) Mam jeszcze jeden wniosek na podstawie własnych obserwacji. Mając pierwsze konto w wieku 25 lat jakiś procent dziewczyn ze mną pisał. Teraz w wieku 30 jest już totalne dno. Być może wynika to z faktu ,że większość osób ma pewnie ok 20 lat. Pozdro
"Laski z portali w większości nie grzeszą inteligencją" no po prostu masz super mniemanie o kobietach na takich portalach, więc po co jesteś tam zarejestrowany? No chyba, że sam szukasz "słodkiej idiotki", ale z tego co napisałeś, wnioskuje, że nie. A myślisz, że w drugą stronę to nie działa, tzn.że kobiety nie mają takich propozycji czysto seksualnych, też przeważającą większość, ale będąc na takich portalach trzeba się z tym liczyć już na wstępie. Z tym wyglądem to aż tak bardzo bym nie przesadzała, nie chce mi się wierzyć że dla kobiet to priorytet, ale może się mylę, jeśli tak, to zaczynam naprawdę wątpić w kobiety! Jeśli wy, faceci, również wchodzicie tylko na strony z ładnymi buziami, a nie dajecie szans tym trochę mniej urodziwym, to się później nie dziwcie, że jest jak jest, uważam, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie powiedziałabym też że przeważają tylko młode osoby, z moich obserwacji dużo jest osób w przedziale 30-40.
To ja coś dodam od siebie. Również mam konto na jednym z znanych portali. W sumie mam je od kilku lat ale zaglądam tam od święta z prostej przyczyny - już nikt nie odpisuje;) Doświadczenia mam identyczne jak autor tematu. Co bym nie napisał zawsze zero reakcji. Ale wiem już dlaczego tak właśnie się dzieje. Otóż nie jestem modelem;) Swego czasu uważałem ,że to tylko dziewczyny mają dobrze na takich portalach ponieważ ślini się na ich widok setki kolesi a one tylko wybierają komu odpisać. Aż pewnego dnia wpadłem na genialny pomysł. Założyłem konto gościa z twarzą jak milion dolarów, znalazłem najbardziej naturalne fotki tak aby nie raziły za bardzo w oczy, ponieważ nawet laski z portali społecznościowych które jak wiemy w większości nie grzeszą inteligencją mogły by wywietrzyć podstęp... No i się zaczęło. Już po kilku godzinach zmieniłem zdanie - nie tylko kolesie ślinią się na widok dziewczyn. Po godzinie miałem już "milion" polubień zdjęć i zaznaczeń ,że chcą mnie poznać. Rozmowy zaczynały w większości same. Ja aby zacząć gadkę robiłem to w najgorszy sposób aby je tylko zniechęcić. Jednak nie udawało mi się. Odpisywały zawsze. Nie ważne czy napisałem hej,siema czy wysłałem buźkę. W dodatku co gorsze nie przeszkadzało im nawet to ,że zaznaczyłem sobie "w związku" Padały propozycje spotkań, że dziewczyna nie musi wiedzieć itp itd. Grzechem by było nie wspomnieć o zdjęciach ,które mi wysyłały bez namawiania ot tak "dla poprawy mojego humoru"
W końcu "lewe" konto usunąłem bo pisanie z modelkami uzależnia;F Nie twierdzę ,że 100% dziewczyn , które mają konta są takie. Ale duuuuża większość. Także jak to ktoś napisał, albo celuj w takie 3/10 ,które nie są oblegane albo licz na poznanie w realu:) Mam jeszcze jeden wniosek na podstawie własnych obserwacji. Mając pierwsze konto w wieku 25 lat jakiś procent dziewczyn ze mną pisał. Teraz w wieku 30 jest już totalne dno. Być może wynika to z faktu ,że większość osób ma pewnie ok 20 lat. Pozdro
Czytałem już o takich eksperymentach, no wnioski nasuwają się same, tylko jak mam ładną / przystojną buzię to mogę liczyć na zainteresowanie inaczej lepiej nie zagadywać , nie poznawać bo i tak chemii nie będzie, smutne i zupełnie demotywujące, nie znaczy że odpuszczam wogóle poznawanie bo ja też nie mam pojęcia jak mój wygląd obecnie ma się na tle inych mężczyzn, bo może jest jeszcze szansa, chyba że portale randkowe to takie miejsce z "zabawkami" gdzie każdy chce najładniejszą i najciekawszą zabawkę, ja myślałem żee każda dziewczyna ma swój typ jakiś wyglądowy a ten opis tej sytuacji temu przeczy
Nie bądź nijaki. Jak już masz twarz jak niewypał (ja na przykład mam), to zrób biceps na siłce i wyeksponuj na głównym zdjęciu (ale tak normalnie a nie w nienaturalnym napięciu), jakaś część pań lubi dobrze zbudowanych
Dorzuć jeszcze fotę z kotem na rękach, działa dobrze, bo facet dobrze zbudowany musi być jednak trochę wrażliwy, a nie jako ten tępy dresiarz
"Laski z portali w większości nie grzeszą inteligencją" no po prostu masz super mniemanie o kobietach na takich portalach, więc po co jesteś tam zarejestrowany? No chyba, że sam szukasz "słodkiej idiotki", ale z tego co napisałeś, wnioskuje, że nie. A myślisz, że w drugą stronę to nie działa, tzn.że kobiety nie mają takich propozycji czysto seksualnych, też przeważającą większość, ale będąc na takich portalach trzeba się z tym liczyć już na wstępie. Z tym wyglądem to aż tak bardzo bym nie przesadzała, nie chce mi się wierzyć że dla kobiet to priorytet, ale może się mylę, jeśli tak, to zaczynam naprawdę wątpić w kobiety! Jeśli wy, faceci, również wchodzicie tylko na strony z ładnymi buziami, a nie dajecie szans tym trochę mniej urodziwym, to się później nie dziwcie, że jest jak jest, uważam, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie powiedziałabym też że przeważają tylko młode osoby, z moich obserwacji dużo jest osób w przedziale 30-40.
Po co tam jestem? Aktualnie to już po nic. Od święta zajrzę popatrzeć na te same twarze ,które tu były 3 lata temu:) Ja wiem ,że to działa w 2 strony. Nie sądziłem jednak, że aż tak bardzo. Wychowałem się w czasach kiedy to faceci byli uważani za tych niegrzecznych a nie odwrotnie. A zobaczyłem zupełnie inną stronę medalu. Szkoda tylko ,że w momencie podszywania się za modela z pierwszych stron gazet;) Gdybym Ci skopiował teksty to zwątpiła byś w kobiety w mgnieniu oka;) Bynajmniej kobiety korzystające z portali typu fotka sympatia badoo. Mi się zdaje ,że średnia wieku jest jednak bardziej między 20-30 jak 30-40. Ale to pewnie zależy też od portalu.
Bo widzisz my wychowaliśmy się w zupełnie innych czasach(jestem w podobnym wieku co Ty), kiedyś dziewczyny nie były tak wyzywające i hej do przodu jak dzisiaj, szczerze to dzisiaj nie odnalazłabym się w dzisiejszym świecie, i jakoś mnie to nie martwi.
Oczywiście, że każda kobieta ma jakiś tam typ męskiej urody, na który zwróci uwagę, na całe zresztą szczęście, ale nie wierze, że wszystkie od razu polecą na jednego, bo ma twarz modela, uroda to nie wszystko. Kiedyś, w pewnym serialu, był aktor tak zajebiście przystojny, że przystojniejszego faceta nigdy nie widziałam, zresztą to było zdanie nie tylko moje, ale np.też mojej mamy, ciotki(czyli kobiet w różnym wieku), aż przyszła moja kumpela i stwierdziła, że jest po prostu paskudny, ale ona gustuje w niebieskookich blondynach, tak więc gusta są naprawdę różne:) osobiście uważam, że to kobiety mają gorzej, bo jak nie jesteś ładna to lipa, a facet "wystarczy że będzie trochę ładniejszy od diabła", a może zaimponować kobiecie na tysiące sposobów.(chociaż wiadomo na portalach randkowych liczy się niestety pierwsze wrażenie). Tak w ogóle to pewnie przesadzacie z tym swoim wyglądem i "twarzą ja niewypał", naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić faceta, który wygląda aż tak źle, żeby tak o sobie napisać.
T-28 uśmiałam się bardzo, jak przeczytałam o tym kocie na ręku, chyba czytałeś kiedyś o pewnym eksperymencie, o którym ja czytałam. Mianowicie pokazano różnym kobietom zdjęcia bardzo różnych mężczyzn i miały powiedzieć który im się najbardziej podoba, który robi na nich największe wrażenie. Wygrał strażak, który trzymał na ręku uratowanego psiaka, a przewaga była znaczna, dodam, że ów strażak nie był wcale najprzystojniejszy, powiedziałabym że nawet przeciętny. Tak więc może i dobrze kombinujesz, gorzej jak kot pożyczony do zdjęcia i klata poprawiona w programie:)
No ja sam nie wiem czy przesadzam, parę razy się spodobałem , pocałunki były , przytulanie też... , to chyba ta zimowa depresja mnie dopadła , a po pierwsze to musze se wykupić ten pakiet premium , wstawić więcej zdjęc bo czuje się jak niemowa i jakoś tak nijako to wygląda, a o tym kocie nie pomyślałem , sam mam w domu dwa ale to siostry , to nie w moim stylu foto z takimi kociakami, nie żebym ich nie lubił ale to nie to
Zgadzam się z rudą, po prostu bądź sobą na tych portalach, im więcej ukryjesz w profilu, tym bardziej możesz negatywnie zaskoczyć swoją przyszłą dziewczynę.
Zgadzam się z rudą, po prostu bądź sobą na tych portalach, im więcej ukryjesz w profilu, tym bardziej możesz negatywnie zaskoczyć swoją przyszłą dziewczynę.
Ale kogo on ma zaskoczyć lub nie zaskoczyć, skoro pisze, że ma zerową umawialność randek i nawet mu nie odpisują?
"Bądź sobą" to najbardziej wyświechtana rada i najmniej skuteczna. Właśnie, że trzeba coś zmienić, bo bycie sobą ewidentnie nie działa.
Swego czasu uważałem ,że to tylko dziewczyny mają dobrze na takich portalach ponieważ ślini się na ich widok setki kolesi a one tylko wybierają komu odpisać. Aż pewnego dnia wpadłem na genialny pomysł. Założyłem konto gościa z twarzą jak milion dolarów, znalazłem najbardziej naturalne fotki tak aby nie raziły za bardzo w oczy, ponieważ nawet laski z portali społecznościowych które jak wiemy w większości nie grzeszą inteligencją mogły by wywietrzyć podstęp... No i się zaczęło. Już po kilku godzinach zmieniłem zdanie - nie tylko kolesie ślinią się na widok dziewczyn. Po godzinie miałem już "milion" polubień zdjęć i zaznaczeń ,że chcą mnie poznać. Rozmowy zaczynały w większości same. Ja aby zacząć gadkę robiłem to w najgorszy sposób aby je tylko zniechęcić. Jednak nie udawało mi się. Odpisywały zawsze. Nie ważne czy napisałem hej,siema czy wysłałem buźkę. W dodatku co gorsze nie przeszkadzało im nawet to ,że zaznaczyłem sobie "w związku"
Bardzo dobry eksperyment, teraz wiesz jak zachowuje się wielu mężczyzn zarówno na portalach randkowych jak i w realu. Słabo prawda? No właśnie. To co mnie w tym wszystkim intryguje, to takie wewnętrzne przekonanie facetów, że im tak wolno, że nikogo nie krzywdzą, że przecież kobieta się musi podobać, nic na to nie poradzą. W chwili jak kobiety traktują ich dokładnie w ten sam sposób to wtedy załamanie, lamenty i w ogóle świat się wali na głowę, bo jak tak można, przecież to podłe i niesprawiedliwe.
143 2017-03-01 01:07:18 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-01 01:07:48)
Daenerys, ale jakie lamenty? Skoro ja sam piszę do niewielkiej ilosći dziewczyn z mojej "puli wiekowej" (czyli tylko do tych, które mi się podobają), to nie mam pretensji, że odpisuje jakieś 20-25% przecież nie każdy jest dla każdego To jest oczywiste, że jeśli chcemy kogoś poznać, to chcemy poznać osobę, która nam się spodoba, inaczej robilibyśmy sobie krzywdę (i być może tej drugiej sobie też, gdyby się zaangażowała).
Problem istnieje gdzie indziej. Problem jest taki, że wiele osób uważa się za dobry że tak brzydko powiem produkt, ale nie umie się sprzedać, przekazać swoich najlepszych stron. I o ile dla facetów u kobiet ważny jest przede wszystkim - tu się nie ma co oszukiwać - wygląd (czyli dla kobiety wystarczy ogarnąć kilka fajnych zdjęć i nie odstraszać w opisie, a niektóre kobiety umiają odstraszyć ), o tyle facet mankamenty w wyglądzie może mocno podciągnąć osobowością. Tyle, że to trzeba przekazać za pomocą zdjęć, opisu, rozmowy. Nieprzypadkowo na jakimkolwiek rynku wygrywa nie produkt o obiektywnie najlepszej jakości, lecz produkt mający najlepszych marketingowców. I myślę, że najwięcej lamentów jest wśród tych, którzy tego nie rozumieją - uważają, że są dobrym produktem,tylko sprzedaz kuleje. I uważają to za niesprawiedliwe.
Oczywiście w kwestii wyglądu tak czy siak warto robić biceps na siłce Ale to zawsze będę powtarzał
Menterka napisał/a:Zgadzam się z rudą, po prostu bądź sobą na tych portalach, im więcej ukryjesz w profilu, tym bardziej możesz negatywnie zaskoczyć swoją przyszłą dziewczynę.
Ale kogo on ma zaskoczyć lub nie zaskoczyć, skoro pisze, że ma zerową umawialność randek i nawet mu nie odpisują?
"Bądź sobą" to najbardziej wyświechtana rada i najmniej skuteczna. Właśnie, że trzeba coś zmienić, bo bycie sobą ewidentnie nie działa.
Myślisz, że jak nie bedziesz sobą i będziesz udawał kogoś kim nie jesteś to zadziała?
T-28 napisał/a:Menterka napisał/a:Zgadzam się z rudą, po prostu bądź sobą na tych portalach, im więcej ukryjesz w profilu, tym bardziej możesz negatywnie zaskoczyć swoją przyszłą dziewczynę.
Ale kogo on ma zaskoczyć lub nie zaskoczyć, skoro pisze, że ma zerową umawialność randek i nawet mu nie odpisują?
"Bądź sobą" to najbardziej wyświechtana rada i najmniej skuteczna. Właśnie, że trzeba coś zmienić, bo bycie sobą ewidentnie nie działa.
Myślisz, że jak nie bedziesz sobą i będziesz udawał kogoś kim nie jesteś to zadziała?
Na razie nie działa owo słynne "bycie sobą". Nie chodzi o to, aby udawać kogoś innego, lecz aby wprowadzić jakieś zmiany, które na początku móże rzeczywisćie będą wyglądać sztucznie, ale z czasem wejdą w krew, staną się naturalne i dopiero wtedy będzie można pozwolić sobie na luksus "bycia sobą", bo będzie to oznaczać coś zupełnie innego.
Ileś lat temu byłem zgarbionym zahukanym chłopaczyną, który bał się odezwać do dziewczyny. Byłem wyśmiewany przez równieśników, byłem źle ubranym chudzielcem, a kochająca mamusia pocieszała mnie, powtarzała, żebym "był sobą", a "miłość przyjdzie z czasem". Dobrze, że jej jednak ostatecznie nie posłuchałem
Teraz tez w sumie jestem sobą. Tylko już nieco innym.
rossanka napisał/a:T-28 napisał/a:Ale kogo on ma zaskoczyć lub nie zaskoczyć, skoro pisze, że ma zerową umawialność randek i nawet mu nie odpisują?
"Bądź sobą" to najbardziej wyświechtana rada i najmniej skuteczna. Właśnie, że trzeba coś zmienić, bo bycie sobą ewidentnie nie działa.
Myślisz, że jak nie bedziesz sobą i będziesz udawał kogoś kim nie jesteś to zadziała?
Na razie nie działa owo słynne "bycie sobą". Nie chodzi o to, aby udawać kogoś innego, lecz aby wprowadzić jakieś zmiany, które na początku móże rzeczywisćie będą wyglądać sztucznie, ale z czasem wejdą w krew, staną się naturalne i dopiero wtedy będzie można pozwolić sobie na luksus "bycia sobą", bo będzie to oznaczać coś zupełnie innego.
Ileś lat temu byłem zgarbionym zahukanym chłopaczyną, który bał się odezwać do dziewczyny. Byłem wyśmiewany przez równieśników, byłem źle ubranym chudzielcem, a kochająca mamusia pocieszała mnie, powtarzała, żebym "był sobą", a "miłość przyjdzie z czasem". Dobrze, że jej jednak ostatecznie nie posłuchałem
Teraz tez w sumie jestem sobą. Tylko już nieco innym.
No oczywiście, że trzeba pracować nad sobą, przecież to logiczne, człowiek powinien rozwijać się całe życie. Co w tym dziwnego?Jednocześnie pozostając sobą, bo prezentując sztucznego siebie-to się nie ma prawa udać. Wiec mama miała niejako rację, abyś nie udawał kogoś kim nie jesteś.
Udanawanie kogoś innego jest na początek bardzo dobre a wręcz konieczne, gdyż tylko w ten sposób pewne nowe rzeczy i zachowania wejdą w krew, wejdą w nawyk, po jakimś czasie staną się naturalne. I udawanie kogoś innego (gdy jeszcze nowe nawyki nie weszły w krew i nie stały się naturalne) i tak daje lepsze efekty, niż "bycie sobą" (tym starym sobą). Nie jest to stan idealny, ale jest to konieczny stan przejściowy.
Udanawanie kogoś innego jest na początek bardzo dobre a wręcz konieczne, gdyż tylko w ten sposób pewne nowe rzeczy i zachowania wejdą w krew, wejdą w nawyk, po jakimś czasie staną się naturalne. I udawanie kogoś innego (gdy jeszcze nowe nawyki nie weszły w krew i nie stały się naturalne) i tak daje lepsze efekty, niż "bycie sobą" (tym starym sobą). Nie jest to stan idealny, ale jest to konieczny stan przejściowy.
Nie. Udawanie kogoś, kim się nie jest wyjdzie prędzej czy później. Jeśli nad tym wewnętrznie nie popracuje sz, to w pewnym momencie wezmą one gore nad prawdziwa natura.
Na marginesie, jakiś przykład tego udawanie kogoś innego na poczatek? Bo tak nie bardzo wiadomo do czego się odnosic.
T-28 napisał/a:Udanawanie kogoś innego jest na początek bardzo dobre a wręcz konieczne, gdyż tylko w ten sposób pewne nowe rzeczy i zachowania wejdą w krew, wejdą w nawyk, po jakimś czasie staną się naturalne. I udawanie kogoś innego (gdy jeszcze nowe nawyki nie weszły w krew i nie stały się naturalne) i tak daje lepsze efekty, niż "bycie sobą" (tym starym sobą). Nie jest to stan idealny, ale jest to konieczny stan przejściowy.
Nie. Udawanie kogoś, kim się nie jest wyjdzie prędzej czy później. Jeśli nad tym wewnętrznie nie popracuje sz, to w pewnym momencie wezmą one gore nad prawdziwa natura.
Na marginesie, jakiś przykład tego udawanie kogoś innego na poczatek? Bo tak nie bardzo wiadomo do czego się odnosic.
Przykładowo ktoś jest bardzo nieśmiały, boi się rozmawiać z obcymi ludźmi (nie chodzi mi nawet o relacje damsko-męskie, ale tak ogólnie), przemyka np. po korytarzu w pracy czy szkole ze spuszczoną głową. Znałem parę takich osób. Taki człowiek będzie cierpiał z tego tytułu określone neidogodnosci, np. będzie zarabiał poniżej swoich oczekiwań i możliwości, no bo niby jak poprosi o podwyżkę, skoro boi się rozmawiać z ludźmi?
I ten człowiek postanawia się zmienic, postanawia rozmawiać z ludźmi, zagadywać ich, patrzeć im w oczy podczas rozmowy, a nie gapić się w ziemię. Czy jego pierwsze próby będą wyglądać naturalnie? Oczywiście nie, moze to wyglądać sztucznie, nieporadnie, ludzie mogą na początku dziwnie reagować. Bo człowiek "nie jest sobą" i jeszcze nie czuje się komfortowo z nowymi zachowaniami, nie wychodzą mu one naturalnie, np. nie umie trzymać naturalnie kontaktu wzrokowego, więc czasem gapi się nadal w ziemię, a czasem gapi się komuś w oczy jak psychopata. Ale i tak stała się rzecz najważniejsza - człowiek zmienił swoje zachowanie i stopniowo przyswaja sobie nowe nawyki, krok po kroku. Aż stanie się pewnym siebie człowiekiem i będzie mu to wychodzić naturalnie.
Mniej więcej o to mi chodziło. To ma też oczywiście zastosowanie do kontaktów damsko-męskich. Każda zmiana swoich zachowań na początek wiąże się z pewną sztucznością i nieporadnością, ale jest to stan przejściowy.
Alternatywą jest oczywiście "bycie sobą" czyli kontynuacja złych i nieskutecznych zachowań, ale nie jest to dobra alternatywa.
"
zykładowo ktoś jest bardzo nieśmiały, boi się rozmawiać z obcymi ludźmi (nie chodzi mi nawet o relacje damsko-męskie, ale tak ogólnie), przemyka np. po korytarzu w pracy czy szkole ze spuszczoną głową. Znałem parę takich osób. Taki człowiek będzie cierpiał z tego tytułu określone neidogodnosci, np. będzie zarabiał poniżej swoich oczekiwań i możliwości, no bo niby jak poprosi o podwyżkę, skoro boi się rozmawiać z ludźmi?
I ten człowiek postanawia się zmienic, postanawia rozmawiać z ludźmi, zagadywać ich, patrzeć im w oczy podczas rozmowy, a nie gapić się w ziemię. Czy jego pierwsze próby będą wyglądać naturalnie? Oczywiście nie, moze to wyglądać sztucznie, nieporadnie, ludzie mogą na początku dziwnie reagować. Bo człowiek "nie jest sobą" i jeszcze nie czuje się komfortowo z nowymi zachowaniami, nie wychodzą mu one naturalnie, np. nie umie trzymać naturalnie kontaktu wzrokowego, więc czasem gapi się nadal w ziemię, a czasem gapi się komuś w oczy jak psychopata. Ale i tak stała się rzecz najważniejsza - człowiek zmienił swoje zachowanie i stopniowo przyswaja sobie nowe nawyki, krok po kroku. Aż stanie się pewnym siebie człowiekiem i będzie mu to wychodzić naturalnie.
Mniej więcej o to mi chodziło. To ma też oczywiście zastosowanie do kontaktów damsko-męskich. Każda zmiana swoich zachowań na początek wiąże się z pewną sztucznością i nieporadnością, ale jest to stan przejściowy.
Alternatywą jest oczywiście "bycie sobą" czyli kontynuacja złych i nieskutecznych zachowań, ale nie jest to dobra alternatywa.
"
To logiczne, to podstawa. Z resztą tu innej drogi nie ma, bo jak nawiązać kontakt ogólnie z ludźmi, skoro by się ich cały czas unikalo, uciekało wzrokiem, nie podejmowalo rozmowy itd.To nawet z sąsiadami z bloku nie miałby człowiek kontaktu a to już jakieś ekstremum a może nawet fobia społeczna, musiałby się psycholog wypowiedzieć.
To jest więc podstawa kontaktów z innymi, więc nie bierzemy tego pod uwagę. W jaki więc inny sposób można udawać kogos, kim się nie jest?
151 2017-03-01 12:18:59 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-01 12:25:22)
Ależ właśnie w taki, jak opisałem, żaden inny. Chodzi mi o zespół zachowań - jeśli są pożądane i skuteczne, a nie są naszymi naturalnymi zachowaniami, to przez pewien czas musimy udawać, że są nasze, aż nam wejdą w nawyk.
Absolutnie nie namawiam do udawania wszelkich innych rzeczy - np. udawania bogacza (gdy zarabia się 3000 brutto) ,udawania miłośnika zwierząt (gdy nie znosimy psów, a koty przeganiamy z podwórka) czy udawania miłośnika sportu (gdy naszym największym sportem wysiłkowym jest podniesienie pilota od TV).
Co do tych portali randkowych... Jeżeli ktoś umieszcza określone zdjęcia i informacje na profilu, prowadzi rozmowy w określony sposób i mu to nie działa, to musi zmienić ten sposób na skuteczny, nawet jeśłi początkowo czuje się z tym niekomfortowo. Na przykład ktoś może pomyśleć "ale głupie zdjęcie, jak nigdy takiego nie wrzucę". Ale jeśli określony typ zdjęcia lub określony element opisu działa i skłania kobiety do odpisania, to trzeba się przełamać i umieścić to u siebie.
Ależ właśnie w taki, jak opisałem, żaden inny. Chodzi mi o zespół zachowań - jeśli są pożądane i skuteczne, a nie są naszymi naturalnymi zachowaniami, to przez pewien czas musimy udawać, że są nasze, aż nam wejdą w nawyk.
Absolutnie nie namawiam do udawania wszelkich innych rzeczy - np. udawania bogacza (gdy zarabia się 3000 brutto) ,udawania miłośnika zwierząt (gdy nie znosimy psów, a koty przeganiamy z podwórka) czy udawania miłośnika sportu (gdy naszym największym sportem wysiłkowym jest podniesienie pilota od TV).
Ale opisales jakas skrajna sytuację. Ktoś, kto się do nikogo nie odzywa, wszystkich się boi potrzebuje fachowej pomocy. To jest trochę takie zaburzenie, nie można tego podciągnąć pod normę. Na szczęście teraz jest pelno placowek, gdzie można uzyskać pomoc. 20 lat temu było gorzej.
Tak więc jest to ekstremalna sytuacja.
Bo z tego opisuzu co pokazałeś, to nie chodzi o to, że ktoś jest bardziej zamknięty i nie przebojowy,ale taki już chorobliwie zamknięty. To jest jakaś fobia chyba, nawet się jakoś nazywa.
Pokazałem skrajną sytuację, żeby lepiej zobrazować, co mam na myśli. Ale nawet jak ktoś jest zwykłym przeciętnym człowiekiem i pragnie zmienić swoje nawyki w jakiejś dziedzinie, to na początku może wyglądać to sztucznie. Trzeba przez to przejść.
Pokazałem skrajną sytuację, żeby lepiej zobrazować, co mam na myśli. Ale nawet jak ktoś jest zwykłym przeciętnym człowiekiem i pragnie zmienić swoje nawyki w jakiejś dziedzinie, to na początku może wyglądać to sztucznie. Trzeba przez to przejść.
Skoro coś się komuś w sobie nie podoba i postanawia to zmienić i zmienia to, czuje taka potrzebę, więc staje się to pomału jego częścią (ta zmiana)więc cały czas jest sobą i niczego nie udaje.
T-28(miłośnik historii?) mogę zacząć Ci osobiste pytanie, mianowicie, czy po wdrożeniu tych wszystkich Twoich "życiowych mądrości i złotych myśli"(to nie jest zgryźliwość z mojej strony, nie odbieraj tak tego), dużo zmieniło się w Twoim życiu, w kontekście relacji z kobietami, zwłaszcza z tymi poznanymi przez internet?(bo doczytałam, że umawiasz się na spotkania z kobietami poznanymi w ten sposób)
T-28(miłośnik historii?) mogę zacząć Ci osobiste pytanie, mianowicie, czy po wdrożeniu tych wszystkich Twoich "życiowych mądrości i złotych myśli"(to nie jest zgryźliwość z mojej strony, nie odbieraj tak tego), dużo zmieniło się w Twoim życiu, w kontekście relacji z kobietami, zwłaszcza z tymi poznanymi przez internet?(bo doczytałam, że umawiasz się na spotkania z kobietami poznanymi w ten sposób)
Jeśli chodzi konkretnie o portale internetowe, to zyskałem łatwość umawiania spotkań.
Później to różnie, czasem dziewczyna mi się nie spodoba na żywo, czasem ja nie spodobam się jej. To jest ogólnie pułapka portali randkowych - jak masz łatwość umawiania się na randki, to robisz się wybredny, szukasz dziury w całym, bo jesteś przekonany, że zaraz umówisz się z lepszą. Dziewczyny być może myslą w ten sam sposób, skoro są ciągle bombardowane propozycjami spotkań.
I druga rzecz - na Sympatii dużo łatwiej jest o seks niż o związek. Jest tam dużo dziewczyn, które myslą wciąz o swoim byłym lub niedoszłym i wydaje im się, że po poznaniu kogoś nowego zapomną o tamtym, ale tak się oczywiście nie dzieje, bo cudów nie ma. Związku z taką nie zbudujesz, natomiast z niektórymi takimi dziewczynami miałem seks, a potem się rozchodziliśmy i ona dalej myślała o swoim byłym.
Wydaje się zatem, że największą trudnością jest tam znalezienie dziewczyny naprawdę gotowej na nową relację związkową (plus oczywiście musicie się wzajemnie sobie spodobać ), o niezobowiązujący seks jest dużo łatwiej. Tak to przynajmniej wygląda z mojej perspektywy.
Jeśli zaś komuś zależy tylko na seksie i jest ogarnięty, to ten seks znajdzie.
Mój kumpel też tak uważa, tzn.że łatwiej o seks, a jeśli chodzi o normalny, poważny związek to jest naprawdę trudno. Z mojej perspektywy zauważyłam, że sporo jest facetów, którym właśnie bardziej zależy na związku, na jakiejś głębszej relacji, niż na seksie(no chyba że ja jestem naiwna, i deklaracje swoje, a prawda jest zgoła inna), a może też chodzi o pewien przedział wiekowy, zauważyłam że panowie około 40 często szukają już poważnego związku, często są po kilkuletnich, nieudanych związkach, które już "odchorowali" i widzą że to już ostatnia szansa, bardzo często chodzi też o dziecko, też ostatni wg nich dzwonek. Tak ja to widzę, pewnie w grupie wiekowej 20+ jest inaczej, tzn.bardziej nastawieni na korzystanie z życia, ale w sumie nie wiem, bo takich nie przeglądam.
Na tym polega paradoks Sympatii, że jeśli ktoś pisze wprost, że chce seksu, to jest z miejsca odrzucany, a jeśli chce związku, to dostanie seks.
Wydaje mi się, że wynika to stąd, że dziewczyny naprawdę są przekonane, że pragną związku i z takim nastawieniem logują się na portalu, a potem w praktyce czasem bywa inaczej
Co ciekawe, nie jestem manipulantem ani oszustem, naprawdę piszę z nastawieniem zbudowania poważnej relacji, a tu wychodzi z tego seks
Na tym polega paradoks Sympatii, że jeśli ktoś pisze wprost, że chce seksu, to jest z miejsca odrzucany, a jeśli chce związku, to dostanie seks.
Wydaje mi się, że wynika to stąd, że dziewczyny naprawdę są przekonane, że pragną związku i z takim nastawieniem logują się na portalu, a potem w praktyce czasem bywa inaczej
Co ciekawe, nie jestem manipulantem ani oszustem, naprawdę piszę z nastawieniem zbudowania poważnej relacji, a tu wychodzi z tego seks
Przecież jak nie chcesz tego seksu z tymi kobietami to przecież nie musisz się zgadzać na seks. Przecież siła żadna cie nie zaciągnie, więc w czym problem.
Dlaczego miałbym nie chcieć? Jeśli dziewczyna mi się fizycznie podoba i widzę, że jest chętna na seks, to czemu miałbym nie chcieć? Wolałbym związek, ale jeśli nie ma opcji na związek, a jest na seks, to biorę.
Dlaczego miałbym nie chcieć? Jeśli dziewczyna mi się fizycznie podoba i widzę, że jest chętna na seks, to czemu miałbym nie chcieć? Wolałbym związek, ale jeśli nie ma opcji na związek, a jest na seks, to biorę.
A nie, to nie moja bajka. Nie chciałabym mieć partnera, ktory umawial się tylko na seks w internecie i tratował go tylko instrumentalne, bez uczuc. Ale wolna wola,niech każdy robi co chce.
Po prostu sądziłam, że szukasz kogoś na stałe. A w sumie robisz to, co większość mężczyzn na takich portalach.
Szukam kogoś na stałe. Tylko nie zawsze jest to możliwe. Odpuść sobie zatem tanie moralizatorstwo.
Pamiętam, że kiedyś poznałem na Sympatii dziewczynę. Dosyć szybko wyszło na jaw, że jest zakochana w jakimś gościu, co to jej nie chciał (bo sam był zakochany w byłej, co rzuciła), a teraz siedzi gdzieś za granicą. A tamten wciąż mieszał jej w głowie, bo się do niej odzywał, tak po koleżeńsku. Ale dziewczyna nie chciała, żebym odchodził. I tak się bujaliśmy ze dwa miesiące. Potem tamten znów się odezwał, znów jej zamieszał w głowie i zaczęły się kwasy. W końcu zebrałem się, kopnąłem dziewczynę w tyłek, ale zdążyłem się zaangażować, więc bolało. Że szybko przeszło, to inna sprawa, mi szybko przechodzi. Chyba się obraziła, bo usunęła mnie za jakiś czas ze znajomych na fejsie haha
No ale po tamtym epizodzie mam nauczkę - szybko wybadać, czy kocha innego, nie angażować się. Jak kocha innego, to szybko się zwijać, ewentualnie najpierw seks, jeśli jest opcja. Jak kocha innego, ale chce seksu, to go ode mnie dostanie, bo jestem dobrym człowiekiem
Nie musisz się zasłaniać dziewczyna, rozumiem , że są tacy i tacy. Jedni logują się na portalu w celu szukania partnera na życie, a inni w celu łatwego seksu. To rozumiem, wszystko dla ludzi, tylko trzeba powiedzieć w prost,:tak, traktuje portal jako źródło łatwych kontaktów, plus seks, a nie opowiadać, że szuka sie prawdziwego związku, a że seks jet to jest tylko efekt uboczny.
Myślę, że wiele kobiet może zrazac taka postawa. Pewnie, są rowniez takie nastawione tylko na seks, ale są tez takie , nastawione na głębsza relacje. Z resztą reż byłam kiedyś tam zalogowana, spotykałam mężczyzn o zasadach podobnych do Twoich, deklarował chec poznania partnerki na życie, stabilizacji, ale okazywało się, że jakby się zdażył łatwy seks, to nie powiedzial by nie.
Myślę też, że wiele kobiet poszukujących kogoś na stałe zrazie to co się dzieje ma takich portalach i dlatego większość mężczyzn jakich tam jest otrzymuje taka a nie inna opinie
Mówię, zszystko dla ludzi, ale trzeba powiedzieć wprost o swoich potrzebach, zamiast zrzucac winę na innych bo "ona chciala". Wystarczy powiedzieć "nie" jak się nie chce i koniec sprawy.
164 2017-03-01 14:32:52 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-01 14:33:14)
Nie musisz się zasłaniać dziewczyna, rozumiem , że są tacy i tacy. Jedni logują się na portalu w celu szukania partnera na życie, a inni w celu łatwego seksu. To rozumiem, wszystko dla ludzi, tylko trzeba powiedzieć w prost,:tak, traktuje portal jako źródło łatwych kontaktów, plus seks, a nie opowiadać, że szuka sie prawdziwego związku, a że seks jet to jest tylko efekt uboczny.
Ale tak dokładnie jest, szukam prawdziwego związku, a seks jest efektem ubocznym. Tak wygląda rzeczywistość. Nie mam zamiaru oceniać, czy jest to dobra rzeczywistość czy zła - po prostu piszę, jak jest.
Paradoksem jest natomiast, że faceci którzy piszą coś w stylu "szukam prawdziwego związku, szukam swojej drugiej połówki, wierzę w prawdziwą miłość i chciałbym poznać kobietę, która odwzajemnia moje pragnienia", nie uzyskują odpowiedzi, choćby pisali do kobiety, która ma napisane dokładnie to samo w opisie. A ja sklecę parę prostych tekstów i odpisze co czwarta-piąta. To może z tym poszukiwaniem związków przez kobiety też nie jest najlpiej? Nie oceniam, nie stwierdzam, tak sobie tylko głośno myślę.
165 2017-03-01 16:57:24 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2017-03-01 16:58:02)
Tylko rossanka, jak chłopak ma szukać poważnego związku jak jest zapewne w wieku max ~25lat, czyli w wieku gdzie większość dziewczyn chce się "wyszumieć", i inne srety, nie traktują ludzi poznanych tam poważnie, tylko jako zabawę.
Albo kombinują, złapią jednego, potrzymają chwilę, a w międzyczasie szukają kogoś lepszego, bo czują że zasługują na kogoś więcej.
Nic dziwnego zatem, że faceci mają podejście stricte erotyczne na tych portalach, inaczej się nie da, no chyba że ktoś chce skończyć jak młody Werter.
166 2017-03-01 17:00:16 Ostatnio edytowany przez rossanka (2017-03-01 17:02:44)
Ale tak dokładnie jest, szukam prawdziwego związku, a seks jest efektem ubocznym. Tak wygląda rzeczywistość. Nie mam zamiaru oceniać, czy jest to dobra rzeczywistość czy zła - po prostu piszę, jak jest.
Paradoksem jest natomiast, że faceci którzy piszą coś w stylu "szukam prawdziwego związku, szukam swojej drugiej połówki, wierzę w prawdziwą miłość i chciałbym poznać kobietę, która odwzajemnia moje pragnienia", nie uzyskują odpowiedzi, choćby pisali do kobiety, która ma napisane dokładnie to samo w opisie. A ja sklecę parę prostych tekstów i odpisze co czwarta-piąta. To może z tym poszukiwaniem związków przez kobiety też nie jest najlpiej? Nie oceniam, nie stwierdzam, tak sobie tylko głośno myślę.
Czyli jak spotkasz kobietę, o takim podejściu jak twoje, to jest szukająca związku, ale z seksem jako efektem ubocznym, to nie będzie dla Ciebie problemem? Tzn mógłbyś być z kobietą, która szukając związku jednoczesnie umawiałam się na seks z poznanymi w sieci panami, skoro oni byliby chętni?
Co do tych kobiet, które nie odpisują, to może nie ma ich już na portalu, może to fikcyjne konta, albo zdjęcie im się nie podoba?
Na moje maile też nie wszyscy odpisywali.
167 2017-03-01 17:23:48 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-03-01 17:24:09)
Wydaje mi się, że wynika to stąd, że T-28 naprawdy jest przekonany, że pragnie związku i z takim nastawieniem loguje się na portalu, a potem w praktyce czasem bywa inaczej;)
Dlaczego miałbyśmy nie chcieć [seksu]? Jeśli T-28 nam się fizycznie podoba i widzę, że jest chętny na seks, to czemu miałybyśmy go nie chcieć? Wolałbyśmy związek, ale jeśli nie ma opcji na związek, a jest na seks, to bierzemy.
T-28 - przeróbka Twoich słów bez konkretnego celu- nie zamierzam moralizować. Po prostu wydało mi sie to zabawne;)
Rossanka ma rację, a Ty T-28 nie zastanowiłeś się dlaczego kobiety umawiają się z Tobą w sumie tylko na seks? Ja bym na Twoim miejscu się nad tym zastanowiała, dlaczego nie patrzą na Ciebie jako potencjalnego partnera na życie? Jak tak czytam co piszesz, to większość kobiet, z którymi się spotykasz, to jakieś "rozbitki życiowe", uwikłane w chore układy z byłymi, może Ty takie celowo wybierasz, bo wtedy będziesz takim dobrym duszkiem, który wysłucha, pocieszy, a przy okazji pokaże że są nadal super, fajnymi, atrakcyjnymi i pożądanymi kobietami(seks). Ja wiem, Ty masz po prostu dobre serduszko:)
Lubię Was, serio
170 2017-03-02 09:20:54 Ostatnio edytowany przez AdLib (2017-03-02 09:23:45)
Rozwlekło się
Okej, reasumując, wychodzi, że muszę zadać dwa pytania.
Pytanie pierwsze, to w szczególności do rossanki - co konkretnie złego widzisz w działaniu T-28.
Bo może ja gdzieś nie wyłapałem istotnego kontekstu.
Umawiają się, spotykają, raz, drugi, trzeci, czują, że nic z tego nie będzie, ale jest wzajemny jakiś pociąg między nimi, więc za obopólną zgodą lądują w łóżku.
Potem się rozstają.
Ewentualnie, jak jest dobry sex, to mogą kontynuować spotkania tylko w tym celu. Z takiego czegoś w sumie też się chyba może związek utworzyć, bo spotykając się regularnie lepiej się poznają i po prostu "dotrą".
Pytanie drugie, do ogółu - T-28 porusza tu bardzo istotny problem, który wskazałem jako mój główny problem, tj. brak odpowiedzi na portalach.
I tutaj nie chodzi o brak kontaktu z mojej strony, ale brak responsu na moją inicjatywę.
Bo ja wszystko rozumiem - że kobiety są tam zalewane mailami niczym śledzie śmietaną, że musi być selekcja jakaś, że coś tam, coś tam.
Tylko co z tym zrobić. Ja problem już znam. Ba, aż za dobrze.
Jak na razie widzę, że jest to jakoby ów Węzeł Gordysjki - niemożliwy do rozwiązania i trochę mnie to martwi.
Cóż, każdy ma jakiś problem. Ja nie mam problemu z umawianiem spotkań, ale widocznie nie jestem dobrym materiałem na związek, albo przyciągam dziewczyny zakochane w kimś ale nie wykluczające przygody z kim innym.
No bo w sumie mam naturę kota-włóczykija, z takim najlepszy zwięzek jaki można stworzyć to Radziecki
I tutaj nie chodzi o brak kontaktu z mojej strony, ale brak responsu na moją inicjatywę.
Bo ja wszystko rozumiem - że kobiety są tam zalewane mailami niczym śledzie śmietaną, że musi być selekcja jakaś, że coś tam, coś tam.
Istnieje możliwość, że często piszesz do kobiet, które logują się bardzo rzadko albo juz dawno opuściły dany portal (Rossanka o tym pisała). Zdajesz sobie sprawę z tego? Zwracasz uwagę kiedy dana osoba się ostatnio logowała?
To że są zalewane nie jest taką oczywistością, te "najpopularniejsze"- dobrze wypozycjonowane w portalu, lub "najładniejsze' na pewno tak, ale pozostałe niekoniecznie.
Niedawno zarejestrowałem się na badoo w celach powiedzmy "badawczych" i nawiązałem rozmowę z pewną kobietą. Zapytałem o tą "oczywistość", na co ona mi odpowiedziała że byłem pierwszą osobą, która uznała ją za atrakcyjną (chodzi o opcję "chybił-trafił" gdzie oceniasz dane osoby (prezentowane przez portal) na zasadzie: "Podoba się" -"Nie podoba". A jest na tym portalu kilka miesięcy.
Wiesz co Łukaszu, ja to widzę, że to kobiety traktują Cię przedmiotowo i w pewien sposób wykorzystują:) np.facet taką zostawił dla innej, czuje się beznadziejnie, więc chce sama sobie udowodnić że nadal może być pożądana przez mężczyznę, że jest w stanie zapomnieć itp.,
więc umawia się z Tobą, a że pewnie jesteś facetem do rzeczy(wygląd, osobowość)to na raz czy dwa w sam raz się nadajesz, no ale seks nigdy nie rozwiąże problemów, to dalej rozmyślają o byłych, i wiadomo fajnie było, ale się skończyło(to o Tobie). Śmieszne? Głupie?to co napisałam, może i tak, ale wcale nie wykluczałabym takiej ewentualności. Kobieta psychika i kobiece motywy są czasami delikatnie mówiąc mocno niezrozumiałe:)
Rozwlekło się
Okej, reasumując, wychodzi, że muszę zadać dwa pytania.
Pytanie pierwsze, to w szczególności do rossanki - co konkretnie złego widzisz w działaniu T-28.
Bo może ja gdzieś nie wyłapałem istotnego kontekstu.
Umawiają się, spotykają, raz, drugi, trzeci, czują, że nic z tego nie będzie, ale jest wzajemny jakiś pociąg między nimi, więc za obopólną zgodą lądują w łóżku.
Potem się rozstają.
Ewentualnie, jak jest dobry sex, to mogą kontynuować spotkania tylko w tym celu. Z takiego czegoś w sumie też się chyba może związek utworzyć, bo spotykając się regularnie lepiej się poznają i po prostu "dotrą".
Powiem tak:
ogólnie, T28 (jeśli już Go wywołałeś) nie robi nic złego - jeśli informuje, że będzie tylko seks bo on nie widzi tej nowo zawartej znajomości dalej.
Tu jest kwestia co komu pasuje. Jeżeli On umawia się przez portal z kobietami, którym też pasuje ten niezobowiązujący seks, to nie widze problemu.
Zależy, kto czego szuka i kogo szuka.
Osobiście nie wyobrażam sobie dla siebie partnera, który umawiał się na portalu na randki polegające tylko na seksie, bez wejścia w związek, czy tez bez uczuć wyższych, na przykład miłości - no ale to już odległy temat. To jest osoba nie dla mnie. Nie podoba mi sie taka postawa, gdzie ktoś tak na zimno potrafi oddzielić strefę emocjonalną od cielesnej, ale rozumiem, że są takie osoby płci obojga. Może kobiet jest mniej, ale też potrafią pójść do łóżka tylko dla przyjemności, bez chęci wchodzenia w związek z mężczyzna.
Jak już jesteśmy przy takim temacie, to mężczyzna, dla którego seks nie jest związany z uczuciami do jednej osoby, a "uprawia go"(to uprawia -kojarzy mi się zawsze z ogródkiem warzywnym tak na marginesie) w celu zaspokojenia potrzeb z kobietami z portalu, to jest po prostu nie moja bajka. Być może to staromodne albo zachowawcze, tego nie wiem, chociaz z drugiej strony takie mam poglądy i tak czuje, więc po prostu odpowiadam na pytanie. Zmieniać poglądów w tym przypadku nie widze sensu ani nie mam chęci.
Myślę, że najlepiej więc będzie dla tych wszystkich kobiet i mężczyzn aby dobierali się w pary na zasadzie podobieństw. Chciałabym być z kimś, kto myśli tak jak opisałam to powyżej.
Ktoś inny może mieć zasady, jakie Ty opisałeś wyżej (jak również T28), że nie ma nic przeciwko przygodnemu seksu z kobietami na portalach randkowych i to co jakiś czas robi, bez wchodzenia w związek z tymi kobietami, tylko dla przyjemności. Jak mówię osobiście nie uznaje takiego czegoś i nie chciałabym spotkać mężczyzny o takich poglądach, ale rozumiem, ze ludzie mają swoje punkty widzenia i zasady, więc skoro im to pasuje a na dodatek spotykają na swojej drodze osoby, którym też to pasuje, to nie widzę w tym nic złego.
Z resztą sądze, ze moja teoria o tych podobieństwach, które powinny łączyć ludzi sie sprawdza. To widac nawet w tym, o czym piszecie - mężczyzna loguje się na portalu, spotyka kobietę, która nie jest jego wymarzoną partnerką do związku, ale nie jest jakoś odrzucająca, więc mają ten wspólny seks, może raz czy dwa i ich drogi się rozchodzą. Natomiast taka kobieta robi to samo: spotyka mężczyznę, którego nie widzi jako swojego partnera, ale chętnie będzie miała z nim seks - dla własnej przyjemnosci. Czyli swój trafił na swego, jeśli obydwoje sa zadowoleni to jest w porządku.
Swego czasu byłam na paru portalach. Rzeczywiście trzeba tam uważać bo znaczna większość mężczyzn nastawiona jest tam tylko na seks. Zdarzają się tacy, co pisza o tym wprost przy pierwszej wiadomości - co było akurat dla mnie dobre, bo od razu mogłam zablokowac taka osobę. Ale zdarzają się też tacy, co niby chcą stworzyć związek, potem jest spotkanie, okazuje się, że związku z tego nie będzie, nawet koleżeństwa nie będzie - ale seks - czemu nie. I tu zależy od drugiej strony. Dla mnie było to koniec znajomości, a może jakby zamiast mnie była kobieta, która równie dobrze jak mężczyzna potraktowała by ta znajomośc, całość skończyła by sie gdzieś w niedalekim hotelu i obydwoje byliby zadowoleni.
Dla mnie to stanowczo za mało.
Zdaję sobie sprawę, że możeliwe, że mam niepopularne poglądy, zwłaszacza kiedy czytam, co tu się wypisuje i nie chodzi już tylko o Netkobiety. Ze niby mężczyźni logują się na portalach w celu znalezienia życiowej partnerki, ale jak spotkaja jakąś "chętną", co prawda nie nadającą się dla nich do związku, ale chętna na przyjemność, to nie odrzuca takiej okazji. No i zawsze mają to usprawiedliwienie, że ona tez tego chciała. Tylko dla mnie powinno sie powiedzieć w prost, że: tak, umawiam się z kobietami w necie, bo mam tam łatwiejszy dostęp do niezobowiązującego seksu, niż takie (jak dla mnie) mydlenie oczu, ze: tak, szukam tej jedynej kobiety, a że po drodze trafiają mi sie "przygody" - cóż te kobiety same tego chcą. To niepoważne.
Ja bym z kimś takim być nie chciała i podejrzewam, że kobiety o moich poglądach również. Ale tak jak ja mówiłam ważne, aby swój trafił na swego. Kobiecie o takich samych poglądach (że szukam tego jedynego, ale jak na portalu poznam jakiś mężczyzn tylko chętnmych na seks to skorzystam)- myślę, że taka postawa mężczyzny będzie odpowiadała.
Kończąc, bo wyszło długo, nie wiem, czy będzie sie Wam chciało czytac wszystko, postawa taka o jaka pisałeś nie jest zła jako postawa, ale kompletnie nie jest dla mnie.
Wiesz co Łukaszu, ja to widzę, że to kobiety traktują Cię przedmiotowo i w pewien sposób wykorzystują:) np.facet taką zostawił dla innej, czuje się beznadziejnie, więc chce sama sobie udowodnić że nadal może być pożądana przez mężczyznę, że jest w stanie zapomnieć itp.,
więc umawia się z Tobą, a że pewnie jesteś facetem do rzeczy(wygląd, osobowość)to na raz czy dwa w sam raz się nadajesz, no ale seks nigdy nie rozwiąże problemów, to dalej rozmyślają o byłych, i wiadomo fajnie było, ale się skończyło(to o Tobie). Śmieszne? Głupie?to co napisałam, może i tak, ale wcale nie wykluczałabym takiej ewentualności. Kobieta psychika i kobiece motywy są czasami delikatnie mówiąc mocno niezrozumiałe:)
Kto wie, może tak być Oprócz tego już na pierwszy rzut oka sprawiam wrażenie faceta, który w razie czego zrozumie sytuację, zrobi co trzeba i pójdzie sobie dalej, a nie będzie potem deklarował wielkiej miłości i zasypywał dziewczynę milionem telefonów i smsów. W sumie na lekkie podleczenie zagubionej duszyczki ideał
AdLib z czystej ciekawości znalazłam Cię na sympatii, bo chciałam zobaczyć jak wygląda ten Twój profil. I cóż...wcześniej gdzieś tam napisałam, że Twoim głównym problemem może być po prostu nieatrakcyjny wygląd, więc stwierdzam, że nie miałam racji, nie jesteś jakimś brzydalem, w moim odczuciu jesteś przeciętny, ale wiadomo wygląd to kwestia gustu(chociaż nie wiem czy moja ocena jest miarodajna, bo ja mam specyficzny gust jeśli chodzi o męską urodę), ale tak jak T-28 napisał przydałoby się może więcej tych zdjęć, szczerze to wyglądasz za poważnie, przydałby się jakiś uśmiech, a tak w ogóle to dałabym Ci dużo więcej lat, nie wiem czy to plus czy minus. Jeśli chodzi o opis, to wg mnie pozostawia wiele do życzenia, część jest ok., ale część na pewno nie na poziomie dorosłego faceta. Jeśli już koniecznie chcesz umieścić to wszystko, co umieściłeś, to uważam że powinneś "ubrać" to w inne słowa, słowa mężczyzny, a nie chłopca. Reasumując, czy ja napisałabym do Ciebie/odpisałabym, szczerze nie wiem, chociaż widzę że ważne są dla nas te same wartości w życiu i Twój opis wymarzonej partnerki jest zbliżony do mojej osoby.
Muszę gdzieś odnaleźć Lody Miętowe na tej sympie, bo ciekawi mnie, czy bym napisał do Lodów Miętowych czy nie
Jeśli rozpatrywać w takich kategoriach, to fakt jesteś ideał:) ale pomyślałeś chociaż raz co dalej? No ok.takie relacje może są fajne na chwilę(nawet dłuższą chwilę), ale czy tak chciałbyś przeżyć życie? A jeśli można wiedzieć to ile masz Łukaszu lat?
179 2017-03-02 14:11:35 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-02 14:13:05)
Ależ ja nie mówię, że tak chciałbym przeżyć życie, tylko że tak wygląda moja rzeczywistość na Sympatii. Pytałaś mnie, jakie mam doświadczenia z tym portalem, to odpowiedziałem Ci zgodnie z prawdą. Jak już mówiłem, być może problem jest we mnie, bo przyciągam takie duszyczki zabłąkane, a nie kobiety gotowe na poważną relację. No bo to jest paradoks Sympatii - jak ktoś ma opis, że poszukuje drugiej połówki (na stałe) i w podobnym duchu pisze wiadomości, to mu żadna nie odpisze (wiem to chociażby od kumpla, który też miał tam konto i próbował w ten sposób). A jak mam opis na luzie, wiadomości też piszę na luzie, to odpisują aż miło, ale moze nie postrzegają mnie jako potencjalnego partnera tylko faceta na chwię, kto wie.
Ile mam lat? Bliżej 40 niż 30 Umawiam się z dziewczynami w przedziale 28-32. Wiek podaję prawdziwy, zdjęcia też aktualne, ale i tak wyglądam na ok. 30, bo ja w ogóle młodo wyglądam i jak ktoś mnie nie zna, to myśli, że mam ok. 30 lat, a mam te kilka lat więcej.
Ogólnie mój sposób bycia jest taki, że sprawiam wrażenie radosnego włóczykija i lekkoducha a nie statecznego faceta, więc może stąd takie przygodowe rezultaty i nic stałego.
Ile mam lat? Bliżej 40 niż 30
Umawiam się z dziewczynami w przedziale 28-32. Wiek podaję prawdziwy, zdjęcia też aktualne, ale i tak wyglądam na ok. 30, bo ja w ogóle młodo wyglądam i jak ktoś mnie nie zna, to myśli, że mam ok. 30 lat, a mam te kilka lat więcej.
Ogólnie mój sposób bycia jest taki, że sprawiam wrażenie radosnego włóczykija i lekkoducha a nie statecznego faceta, więc może stąd takie przygodowe rezultaty i nic stałego.
Byłam pewna, że Ty masz 28 lat, albo coś koło tego.
Dobre.
Jestem na 99,9% pewna, że nie napisałbyś do mnie, bo za wiele tam nie ma, a ten profil ma charakter eksperymentalny, przede wszystkim nie ma tam zdjęcia:) po części na tym polega ów eksperyment
A to bym nie napisał, do dziewczyn bez zdjęć nie piszę. Co do wieku, to wiem, że mam tutaj mylący nick. Gram czasem w czołgi dla odprężenia, taka sieciowa strzelanka, a T-28 to mój ulubiony ruski czołg
Jestem na 99,9% pewna, że nie napisałbyś do mnie, bo za wiele tam nie ma, a ten profil ma charakter eksperymentalny, przede wszystkim nie ma tam zdjęcia:) po części na tym polega ów eksperyment
Nie rozumiem, do czego ma służyć ów eksperyment?
No właśnie sam sobie odpowiedziałeś w czym jest problem(jeśli postrzegasz to w kategorii problemu), tylko czy między sprawianiem wrażenia lekkoducha, a faktycznie byciem lekkoduchem można postawić znak "="? A z tym wiekiem, to Cię rozumiem, bo sama wyglądam dużo młodziej, niż wskazuje metryka, i to mnie dopiero wkurza, bo zwracają na mnie uwagę "małolaty", na których ja nie zwracam uwagii,
Też bym nie zagadała do faceta, który nie ma zdjęcia.
Wiesz co Krejzolka, tak naprawdę zarejestrowałam się na sympatii, bo szukałam kogoś konkretnego(kogoś, kto spodobał mi się w realu), co ciekawe znalazłam go i rozwiałam swoje wątpliwości, że on nie dla mnie. No i tak zostałam z ciekawości, nie mam parcia na znalezienie kogoś, jeśli ktoś tam interesujący się pojawi to fajnie, a jak nie, to też ok. A nie zamieściłam zdjęcia, bo chciałam zobaczyć w jak dużym stopniu wygląd jest priorytetem przy wyborze, a na ile osobowość może być wartościowa, zastanawiałam się czy jakiś facet się w ogóle odezwie. Takie to ja mam "dziwne"pomysły:)
Wiesz co Krejzolka, tak naprawdę zarejestrowałam się na sympatii, bo szukałam kogoś konkretnego(kogoś, kto spodobał mi się w realu), co ciekawe znalazłam go i rozwiałam swoje wątpliwości, że on nie dla mnie. No i tak zostałam z ciekawości, nie mam parcia na znalezienie kogoś, jeśli ktoś tam interesujący się pojawi to fajnie, a jak nie, to też ok. A nie zamieściłam zdjęcia, bo chciałam zobaczyć w jak dużym stopniu wygląd jest priorytetem przy wyborze, a na ile osobowość może być wartościowa, zastanawiałam się czy jakiś facet się w ogóle odezwie. Takie to ja mam "dziwne"pomysły:)
Czyli co, nie patrzysz w ogóle na wygląd?
Znasz takie powiedzonko: "przyciągnij wyglądem, zatrzymaj charakterem"?
Miętusie, przecież nie żyjesz na tym świecie od dwóch dni i dobrze wiesz, że wygląd przede wszystkim.
Miętusie, przecież nie żyjesz na tym świecie od dwóch dni i dobrze wiesz, że wygląd przede wszystkim.
Czyli co spodoba Ci się jakaś kobieta i tylko to się liczy?
A jak nie będziesz miał o czym z nią rozmawiać?
Wiesz co Krejzolka, tak naprawdę zarejestrowałam się na sympatii, bo szukałam kogoś konkretnego(kogoś, kto spodobał mi się w realu), co ciekawe znalazłam go i rozwiałam swoje wątpliwości, że on nie dla mnie. No i tak zostałam z ciekawości, nie mam parcia na znalezienie kogoś, jeśli ktoś tam interesujący się pojawi to fajnie, a jak nie, to też ok. A nie zamieściłam zdjęcia, bo chciałam zobaczyć w jak dużym stopniu wygląd jest priorytetem przy wyborze, a na ile osobowość może być wartościowa, zastanawiałam się czy jakiś facet się w ogóle odezwie. Takie to ja mam "dziwne"pomysły:)
ja przez bardzo wiele lat nie miałam żadnych zdjęć na portalach randkowych
sama też nie domagałam się zdjęć, jeśli panowie ich nie mieli
teraz też mam takie zdjęcie pro forma - żeby cokolwiek było, ale dosłownie nic na nim nie widać.
owszem, część osób wtedy rezygnuje z pisania, ale też piszą bardzo fajni panowie, z którymi można miło porozmawiać.
191 2017-03-02 15:40:52 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-02 15:41:22)
T-28 napisał/a:Miętusie, przecież nie żyjesz na tym świecie od dwóch dni i dobrze wiesz, że wygląd przede wszystkim.
Czyli co spodoba Ci się jakaś kobieta i tylko to się liczy?
A jak nie będziesz miał o czym z nią rozmawiać?
To nie będę z nią rozmawiał. Czasem piszę do jakiejś dziewczyny, ona odpisuje, ale rozmowa jest tak "drewniana", że przestaję do niej pisać.
Osobowość oczywiście jest ważna. Ale jak się wygląd nie zgadza, to się nie zgadza i nic nie zbudujemy, bo tylko skrzywdzimy siebie i tę drugą osobę przy okazji, nawet jak rozmowy będą super. A mało to wątków tutaj w stylu "mąż jest dobrym człowiekie, ale mnie nie pociąga, co robić" albo "mam żonę, niby dobrze nam się układa, ale wciąż myślę o koleżance z pracy"?
Krejzolka82 napisał/a:T-28 napisał/a:Miętusie, przecież nie żyjesz na tym świecie od dwóch dni i dobrze wiesz, że wygląd przede wszystkim.
Czyli co spodoba Ci się jakaś kobieta i tylko to się liczy?
A jak nie będziesz miał o czym z nią rozmawiać?To nie będę z nią rozmawiał. Czasem piszę do jakiejś dziewczyny, ona odpisuje, ale rozmowa jest tak "drewniana", że przestaję do niej pisać.
Osobowość oczywiście jest ważna. Ale jak się wygląd nie zgadza, to się nie zgadza i nic nie zbudujemy, bo tylko skrzywdzimy siebie i tę drugą osobę przy okazji, nawet jak rozmowy będą super. A mało to wątków tutaj w stylu "mąż jest dobrym człowiekie, ale mnie nie pociąga, co robić" albo "mam żonę, niby dobrze nam się układa, ale wciąż myślę o koleżance z pracy"?
Zgadzam się z Tobą.
Wiecie każdy ma tam swoje priorytety, dla mnie wygląd nie jest na pierwszym miejscu i na pewno nigdy nie będzie, mówię to serio, jeśli facet podoba mi się, powiedzmy średnio, ale zainteresuje mnie swoją osobą(a może na różne sposoby), to w moich oczach momentalnie zainteresowanie jego osobą wzrasta, no ja już tak po prostu mam:) i zgadzam się z _V_, byś się pewnie zdziwił, jakich fajnych facetów można poznać. Parafrazując Prousta "pięknych mężczyzn zostawmy kobietą bez wyobraźni", a ja wyobraźnie mam dużą:)
Ale faceci są inaczej uwarunkowani biologicznie, niż kobiety i jeśli im się wygląd nie zgadza, to kobieta tego charakterem nie nadrobi, po prostu. Nie ma takiej opcji. Facet ma większe pole do popisu, charakterem może dużo wyciągnąć na swoją korzyść. Ale też musi się mieścić w jakichś ramach akceptowalności dla kobiety, bo kobiety też mają swoje ulubione typy urody i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Po prostu te "widełki" akceptowalności są u kobiet nieco szersze. Ja jako facet jestem uwarunkowany biologicznie w sposób określony i po co miałbym się wiązać z kobietą, z którą fajnie się gada, ale mnie nie pociąga? Po to, żeby ją za jakiś czas zdradzać z będącą w moim typie koleżanką z pracy? Ja tak nie chcę, dlatego nigdy nie wchodziłem w relacje z kobietami, które mi się fizycznie nie podobały, bo to nie ma sensu.
Parafrazując Prousta "pięknych mężczyzn zostawmy kobietą bez wyobraźni", a ja wyobraźnie mam dużą:)
Primo - nie obraź się, ale : kobietom
Secundo - nie to piękne, co piękne, ale co się komu podoba. I tu w zupełności się zgodzę z T-28 - "po co miałbym się wiązać z kobietą, z którą fajnie się gada, ale mnie nie pociąga?". Ale czy to zawsze jest blondynka z niebieskimi oczami i 75DD w biuście, nawet jeśli uznasz statystycznie, że takie akurat Ci się podobają? Pewnie nie, bo ja sama znam takiego, co przepadał za szatynkami, a ożenił się z rudą... i więcej bym znalazła takich przykładów...