Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 697 ]

326

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Snake napisał/a:

No tak... sytuacja zrozumiała, gdyby to pan mąż zadzwonił, a ty odebrałabyś telefon mając syna u boku ale... przecież pan mąż nie mógł zadzwonić, bo mu zablokowałaś telefon. Dzwonisz więc do wciąż pana męża, z którym masz na pieńku siedząc obok dziecka. Sorry ale nie trzeba za dużo pomyślunku aby przewidzieć, że pan mąż może strzelać focha, może mieć inne plany, może nie mieć ochoty i dziecko będzie tego słuchać. No ale ponoć dobro dziecka jest u ciebie na pierwszym miejscu...

No widzisz akurat scenariusz był trochę inny. Kiedy lekarka odeslala nas pilnie na sor zaczęłam dzwonić do męża, żeby go poinformować, że dziecko miało wypadek i jedziemy do szpitala. Piec razy zadzwoniłam i piec razy rozłączył. Po godzinie- kiedy juz siedzieliśmy w szpitalu to on oddzwonił więc odebrałam i powiedziałam co siè stało.
Właściwie to nie wiem po co ci się tłumaczę, bo co to zmienia kto do kogo i po co. Uznałam ze bedzie miał żal jesli dziecku sie cos stanie, a on nie bedzie poinformowany. Myliłam się i juz wiem, że następnym razem choćby nie wiem co nie zadzwonię. To tyle.

Zobacz podobne tematy :

327 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-04-06 09:28:05)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Swoją drogą, Bluemarine, jak ty żyłaś z nim przez tyle lat i nie widziałaś, że to pozbawiony uczuć wyższych egocentryk, to ja nie wiem sad

Widać dobrze się kamuflował, udawał kogos kim nie jest, a teraz puściły wszelkie hamulce. Nawet własna matka go nie poznaje, twierdzi, że to inny człowiek, że albo tamta baba ma na niego taki wpływ albo jest chory psychicznie.

A może teraz pokazał swoje prawdziwe oblicze a to wszystko, co było wcześniej to były twoje wyobrażenia o nim + jego próba sprostania im, chociaż wcale nie czuł się adekwatnie w "roli"?

Dopuszczasz do świadomości to, że on mógł od zawsze udawać to, czego wszyscy dookoła od niego wymagali, ale wreszcie nie wytrzymał, bo ile można tłamsić swoje prawdziwe JA i pokazał swoją prawdziwą twarz, skrywaną dotychczas pod maską?

328 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-04-06 09:36:30)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
summerka88 napisał/a:
bleumarine napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Swoją drogą, Bluemarine, jak ty żyłaś z nim przez tyle lat i nie widziałaś, że to pozbawiony uczuć wyższych egocentryk, to ja nie wiem sad

Widać dobrze się kamuflował, udawał kogos kim nie jest, a teraz puściły wszelkie hamulce. Nawet własna matka go nie poznaje, twierdzi, że to inny człowiek, że albo tamta baba ma na niego taki wpływ albo jest chory psychicznie.

A może teraz pokazał swoje prawdziwe oblicze a to wszystko, co było wcześniej to były twoje wyobrażenia o nim + jego próba sprostania im, chociaż wcale nie czuł się adekwatnie w "roli"?

Niestety dochodzę pomału do takiego samego wniosku, obawiam się, że masz 100% racji... Moje oczekiwania plus jego dostosowywanie się do nich i jakos się to wszystko kręciło, ale w końcu ta iluzja musiała pierdyknąć.
Tylko, że tamta pani zdaje się ma jeszcze większe oczekiwania, ciekawe jak TO się skończy. A może dla niej się zmieni w końcu?

329 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-04-06 09:37:41)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:
summerka88 napisał/a:
bleumarine napisał/a:

Widać dobrze się kamuflował, udawał kogos kim nie jest, a teraz puściły wszelkie hamulce. Nawet własna matka go nie poznaje, twierdzi, że to inny człowiek, że albo tamta baba ma na niego taki wpływ albo jest chory psychicznie.

A może teraz pokazał swoje prawdziwe oblicze a to wszystko, co było wcześniej to były twoje wyobrażenia o nim + jego próba sprostania im, chociaż wcale nie czuł się adekwatnie w "roli"?

Niestety dochodzę pomału do takiego samego wniosku, obawiam się, że masz 100% racji... Moje oczekiwania plus jego dostosowywanie się do nich, jakos się to wszystko kręciło, ale w końcu ta iluzja musiała pierdyknąć.
Tylko, że tamta pani zdaje się ma jeszcze większe oczekiwania, ciekawe jak TO się skończy. A może dla niej się zmieni w końcu?

Nie sądzę, że on się zmieni DLA kogoś. Prędzej przyjdzie taki moment, gdy sobie uświadomi lub doczyta wink, że w pewnym ograniczonym zakresie ma możliwość kształtowania sam siebie, zamiast jak zwierzątko reagować na wyrzuty hormonów i neuroprzekaźników. Ale tak serio myślę, że to ty jesteś na drodze, żeby żyć prawdziwie, zdecydowanie bardziej niż on smile

330

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
summerka88 napisał/a:

Ale tak serio myślę, że to ty jesteś na drodze, żeby żyć prawdziwie, zdecydowanie bardziej niż on smile

Wszyscy mi to mówią, a ja powoli się zaczynam uwalniać od mysli o nim, smutku, żalu i bólu który mi zadał. Niedługo będzie dwa lata moich cierpień, chciałabym żeby to wreszcie się skończyło, tak na 100% jakby ktos odciął mi wreszcie chorą nogę powodującą ból całego ciała.
Jak się odciąć od myślenia o nim, jak zapomnieć i skupić się na tym co istotne.

331

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Ale tak serio myślę, że to ty jesteś na drodze, żeby żyć prawdziwie, zdecydowanie bardziej niż on smile

Wszyscy mi to mówią, a ja powoli się zaczynam uwalniać od mysli o nim, smutku, żalu i bólu który mi zadał. Niedługo będzie dwa lata moich cierpień, chciałabym żeby to wreszcie się skończyło, tak na 100% jakby ktos odciął mi wreszcie chorą nogę powodującą ból całego ciała.
Jak się odciąć od myślenia o nim, jak zapomnieć i skupić się na tym co istotne.

Dobre zadajesz pytania smile
Chyba wszystko ma swój czas, do niektórych etapów trzeba po prostu dojrzeć, przeboleć, wypłakać i wyżalić żeby nie utknąć w pułapce niewybaczonej krzywdy. A ty właśnie to robisz, poruszasz się do przodu zarówno na poziomie poznawczym, jak i emocjonalnym. Ale jeszcze wciąż patrzysz na swojego męża jak na kogoś kto odebrał tobie ustalony (przez kogo?) porządek rzeczy a on wybrał swoją drogę. Przykre to, że bez ciebie i waszych dzieci. Słabe to, że nie potrafi zachować klasy i szacunku do ciebie chociażby z uwagi na wasze wspólne lata, wspólne dzieci, ale krzyż mu na drogę.
Przecież i tak go już nie chcesz. Bardziej potrzebujesz go, żeby spełniło się to, czego pragnęłaś od życia, partnera.

332

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
summerka88 napisał/a:

Dobre zadajesz pytania smile
Chyba wszystko ma swój czas, do niektórych etapów trzeba po prostu dojrzeć, przeboleć, wypłakać i wyżalić żeby nie utknąć w pułapce niewybaczonej krzywdy. A ty właśnie to robisz, poruszasz się do przodu zarówno na poziomie poznawczym, jak i emocjonalnym. Ale jeszcze wciąż patrzysz na swojego męża jak na kogoś kto odebrał tobie ustalony (przez kogo?) porządek rzeczy a on wybrał swoją drogę. Przykre to, że bez ciebie i waszych dzieci. Słabe to, że nie potrafi zachować klasy i szacunku do ciebie chociażby z uwagi na wasze wspólne lata, wspólne dzieci, ale krzyż mu na drogę.
Przecież i tak go już nie chcesz. Bardziej potrzebujesz go, żeby spełniło się to, czego pragnęłaś od życia, partnera.

Nie chcę go to na pewno, za duzo bólu mi zadał. Tylko zastanawiam się dlaczego taki śmieć nadal zajmuje tyle miejsca w mojej głowie. Dlaczego przeżywam, rozpamiętuję, zastanawiam się czy go znów przyjęła czy nie, czy im się ułoży czy nie. Przecież gdybym widziała taką sutuację z boku to byłabym pewna, że na takie zero szkoda nawet jednej łzy, a ja ciągle żyję tym bólem, żalem do niego smutkiem, nienawiścią. Nadal jest dużo emocji we mnie, a wiem że emocje, nawet te negatywne wiążą mnie z nim zamiast od niego odcinać. To już tak długo trwa, jest lepiej, ale jeszcze nie tak jakbym chciała, tak ostatnio myślę czy wogole jeszcze kiedys będzie tak jak "przed" czy zawsze to we mnie zostanie.

333 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-04-06 10:51:10)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Dobre zadajesz pytania smile
Chyba wszystko ma swój czas, do niektórych etapów trzeba po prostu dojrzeć, przeboleć, wypłakać i wyżalić żeby nie utknąć w pułapce niewybaczonej krzywdy. A ty właśnie to robisz, poruszasz się do przodu zarówno na poziomie poznawczym, jak i emocjonalnym. Ale jeszcze wciąż patrzysz na swojego męża jak na kogoś kto odebrał tobie ustalony (przez kogo?) porządek rzeczy a on wybrał swoją drogę. Przykre to, że bez ciebie i waszych dzieci. Słabe to, że nie potrafi zachować klasy i szacunku do ciebie chociażby z uwagi na wasze wspólne lata, wspólne dzieci, ale krzyż mu na drogę.
Przecież i tak go już nie chcesz. Bardziej potrzebujesz go, żeby spełniło się to, czego pragnęłaś od życia, partnera.

Nie chcę go to na pewno, za duzo bólu mi zadał. Tylko zastanawiam się dlaczego taki śmieć nadal zajmuje tyle miejsca w mojej głowie. Dlaczego przeżywam, rozpamiętuję, zastanawiam się czy go znów przyjęła czy nie, czy im się ułoży czy nie. Przecież gdybym widziała taką sutuację z boku to byłabym pewna, że na takie zero szkoda nawet jednej łzy, a ja ciągle żyję tym bólem, żalem do niego smutkiem, nienawiścią. Nadal jest dużo emocji we mnie, a wiem że emocje, nawet te negatywne wiążą mnie z nim zamiast od niego odcinać. To już tak długo trwa, jest lepiej, ale jeszcze nie tak jakbym chciała, tak ostatnio myślę czy wogole jeszcze kiedys będzie tak jak "przed" czy zawsze to we mnie zostanie.

Wszystko przemija, ale kobiety mają upodobanie do ruminacji wink

Powodów, dla których koncentrujemy swoje myśli na kimś, kto nawet na to nie zasługuje, jak w twoim przypadku, może być wiele. Chociażby:
- naturalna niezgoda na traktowanie siebie jak przedmiotu, który zużyty odstawia się do kąta;
- poczucie niesprawiedliwości, zmęczenie i bezsilność, bo to na ciebie spadły konsekwencje poczynań twojego męża, przecież wychowywanie dzieci to ciężka praca, która obarcza teraz tylko ciebie i nawet w trudnych momentach nie możesz liczyć na ojca dzieci;
- złość na siebie, że samemu wybrało się na partnera kogoś, kto finalnie okazał się niewrażliwym na innych egocentrykiem. A łatwiej szukać na zewnątrz źródeł swojej złości;
- żal "utopionych kosztów", które można było zainwestować w "lepszy model" wink
-...

334 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-04-06 12:17:58)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Summerko dałaś mi do myślenia tymi ruminacjami ;)
To jest mój główny problem, nie potrafię się odciąć, zaakceptować faktu, że po 17 latach związku, najbliższa osoba może wbić nóż w plecy, potraktować jak stary, niepotrzebny łach. Wiem, że to jego problem, a nie mój, jego wybór na który nie miałam wpływu. Wszystko wiem, a dalej rozpamiętuję dlaczego i za co.
Jestes psychologiem Summerko?

Pan mąż właśnie napisał kategorycznym tonem, że zabiera dzieci na weekend, bo bedą z dziadkiem robić palmy wielkanocne. Nie wiem czy sie śmiać czy płakać.

335 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-04-06 12:24:46)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
AiR7 napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

2. Tutaj uważam, że masz rację. To mamy (lub babcie) są od "pocałowania" guza, zaklejenia skaleczenia itp. Ojciec natomiast jak jest pod ręką to jedzie do szpitala i tam czeka na ostrym czy na wizytę u specjalisty, przynajmniej tak u mnie było smile

Straszny stereotyp... i masz rację może kiedyś tak było, a nie powinno tak być.  Kiedyś też kobiety ciągnęły wózek z dzieckiem a tatuś szedł obok... Hallo ! to wszystko się na szczęście zmienia i rola ojca również ! I jak będziesz ojcem to wtedy się zgadzaj lub nie, bo zdanie możesz  zmienić natychmiast, kiedy urodzi się Twoje dziecko.

Nie trzeba być "kimś" aby móc się zgadzać z kimś innym co do jego przekonań, zdanie można wyrobić sobie pod wpływem otaczającego cię świata i doświadczeń związanych z własnym życiem.
Ja nie twierdzę, że facet nie może wzruszyć się jak się dziecku coś stanie i popędzić od razu do szpitala. Jednak myślę, że w większości "przypadków" zachodzi chłodna "kalkulacja" pomiędzy tym co jest a tym co mogło by być. Jeżeli facet otrzymał wiadomość od matki dziecka, że są w szpitalu bo coś tam się stało ale jednocześnie dostaje też wiadomość, że wszystko jest w porządku to myśli całkowicie na chłodno - "sytuacja opanowana, nie ma po co jechać"

To nie stereotyp tylko tak było - matka ciągnąca z zimie sanki na których była dwójka maluchów (lub jeden) a trzeci (lub dwóch) starszy biega dookoła i facet nie idzie obok tylko jest w pracy. Natomiast jak był w domu i chciał zrobić kulig dzieciom to nie było problemu ale to jest właśnie zadanie. Na ogół to mama lub babcia masowała brzuszek dziecku jak go zaczął w nocy boleć.
Mi się wydaje, że chyba raczej większość dzieci najpierw pobiegnie do mamy, tak już jest - natura smile

bleumarine - powinnaś założyć swój wątek raczej tongue

336

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
On-WuWuA-83 napisał/a:

bleumarine - powinnaś założyć swój wątek raczej tongue

Tak, masz rację, niechcący dyskusja zaczęła się kręcić wokół moich problemów, które zaśmieciły wątek Jessiki. Przepraszam. Nie będę zakładać swojego wątku, bo to byłby już trzeci taki sam w ciągu ostatnich tygodni. Postaram się już nie rozkręcać za bardzo.

337

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:

Tak, masz rację, niechcący dyskusja zaczęła się kręcić wokół moich problemów, które zaśmieciły wątek Jessiki. Przepraszam. Nie będę zakładać swojego wątku, bo to byłby już trzeci taki sam w ciągu ostatnich tygodni. Postaram się już nie rozkręcać za bardzo.


Zostań na wątku, bluemarine. Problemy Twoje, cssc i Jessiki są zbliżone - każda z dziewczyn korzysta czytając Twoje wypowiedzi.

Jestem pewna, że autorka wątku nie ma nic przeciwko Twojemu uczestnictwu w jej własnym temacie.

Trzymajcie się dziewczyny. smile

338

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jasne bluemarine zostań . Zawsze warto poczytać co u was :)Ja się cieszę że was mam chodź dalej mam nadzieje ze mnie takie bagno nie spotka . Pozdrawiam :*

339

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jessica a jak mąż? Odzywa się do Was?

340

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Właśnie lepiej ciągnąć jeden wątek niż zakładać ich nie wiadomo ile. Dziewczyny piszcie bo też czytam wszystkie Wasze wpisy. Ja się trzymam, w sumie przyjęłam postawę olewatorską. Męża pytam tylko kiedy przyjedzie bo dzieci pytają. Generalnie mam go gdzieś. Nie powiem czekam na smsa od niego z pytaniem jak dzieci??? Ale w najbliższej przyszłości się raczej nie doczekam. Pracuję z nim w jednej firmie co jest porażką, bo nie mam ochoty na niego patrzeć. Wczoraj był to dzieci się strasznie ucieszyły, a ja poszłam sobie poprasować stertę ubrań, która mi się zebrała z tygodnia. Mam co robić, nie myślę o nim.
Bleumarine wiem, że Ci ciężko. Każda z nas inaczej to przechodzi. Ja się w miarę szybko z tym pogodziłam, w sumie sama nie wiem dlaczego. Może dlatego, że ma 3 dzieci, dla których poświęcam każdą minutę wolnego czasu. Znajomi mnie wspierają, nie rozumieją mojego jm. Czekam aż wyjdzie na jaw jego kochanka. Coś musi być na pewno, ale nie mam ochoty go śledzić. Skoro uważa, że jest wolnym człowiekiem, to jednak mamy inne pojęcie wolności. Ogólnie wygląda na to, że mamy inne podejście do życia.
Najgorsze będą święta. On w sumie nie jest zbytnio rodzinny w Święta, ale chyba go zaproszę, dzieci na pewno się ucieszą.
A jak u Was??? co planujecie???

341

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:

Pan mąż właśnie napisał kategorycznym tonem, że zabiera dzieci na weekend, bo bedą z dziadkiem robić palmy wielkanocne. Nie wiem czy sie śmiać czy płakać.

bleumarine, cssc21, Jessica12, wszystkie jesteście w podobnej sytuacji i na ten moment, wszystkie, właściwie tańczycie tak, jak zagrają Wam
Wasi jeszcze mężowie.
To oni dyktują warunki, oni zadecydowali ile "mogą", a raczej zechcą płacić na dzieci i kiedy łaskawie zechcą się z dziećmi spotkać.
Każda krytyka ich zachowania z Waszej strony spotyka się z ich agresywną reakcją, z groźbami włącznie. Może z wyjątkiem Jessici, której mąż zniknął całkiem niedawno, ale już zaczyna odcinać się od rodziny, a właściwie dzieci.
To oczywiste, że nie możecie zmusić ich ani do miłości, ani do wzięcia odpowiedzialności za wspólne dzieci, skoro oni nie mają takiej potrzeby.
Najważniejsze, to chyba nie dać się zastraszyć i niestety, pogodzić z przykrym faktem, że mąż odszedł nie tylko od Was, ale także od dzieci, bo tak było mu/im wygodnie.
Nie wzruszą ich żadne próby wzbudzania w nich poczucia winy, bo takowa nie wystepuje, została przerzucona na Wasze barki.
Jedynym chyba rozsądnym wyjściem jest ograniczenie kontaktu z nimi do minimum, nie wychylanie sie z informacjami dotyczącymi dzieci (skoro sami nie są zainteresowani), w wyjątkowych sytuacjach, jak np. wypadek dziecka, sucha informacja wysłana sms-em, dla czystego sumienia.
Jednak w przypadku widzeń z dziećmi (bo trudno nazwać je wkładem w wychowanie, czy spełnianiem obowiązku opiekuńczego) nie ustąpiłabym.
Jeszcze przed rozwodem próbowałabym drogą mailową (żeby mieć dowód dla sądu), uzgodnić rozsądne terminy spotkań ojca z dziećmi, na podobnych zasadach jak zasądzaja sądy,
uwzględnić swoje plany i trzymać się tego rozkładu nie pozwalając na dyktowanie Wam ich warunków.
bleumarine, Twój mąż nie musiałby silić się na kategoryczny ton, pokzując Ci tym samym, że mu wolno, gdyby tę wizytę miał z góry ustaloną.
Nie robiłby Ci żadnej łaski, bo zabranie dzieci w wyznaczonym czasie byłoby jego obowiązkiem z niewywiązania którego mogłabyś go rozliczyć.
Gorzej z trudnymi pytaniami zadawanymi przez dzieci; dlaczego tatusia nie ma, kiedy przyjdzie?
Tak, to bardzo bolesne, ale chyba trzeba mówić prawdę - nie wiem?

342 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-04-06 21:50:01)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Josz nie, mój mi już warunków nie dyktuje. Napisałam mu służbowego E-maila, żeby przyznał sam, że widywanie dzieci dwa razy w miesiącu to kpina i proszę o podanie dwóch dni w tygodniu, w które będzie rano odwoził dzieci do przedszkola i szkoły a po południu odbierał. Jesli się do tego nie dostosuje to przykro mi, ale nie ma mowy o weekendach. Jutro mu ich nie dam, prawie dwa miesiące nie był u nich w tygodniu więc nie ma o czym mowic.
Napisałam, że jego e-maile to same żądania i warunki więc niech nareszcie przyjmie do wiadomości, że to nie on będzie je dyktował. "Niech dziecko odbiera telefon, niech mi nie ubliża w smsach, musimy kupic młodszemu dziecku telefon skoro starsze nie odbiera". Wysmialam go, nie będę non stop przekonywać dziecka, że powinien odbierać telefon od taty skoro nie ma ochoty rozmawiać. Nic na siłę, a kupowanie telefonu czterolatce tylko po to żeby tatuś nie musiał przyjeżdzać tylko dzwonic od czasu do czasu jak mu się zachce to juz jakies jaja.
W kwestii finansowej też nie on dyktuje warunki, złożyłam stertę faktur i zaświadczeń z pozwem o alimenty oraz wniosek o spore zabezpieczenie na czas procesu, niestety wszystko musi potrwać jak to u nas więc czekam, może w przyszłym tygodniu dostanę odpowiedź z sądu.
Cssc dobrze, że tak szybko się pozbieralas do kupy, wyobrażam sobie, że z trójką dzieci to nie za bardzo masz kiedy się nad sobą użalać, ja mam dwójkę i brakuje mi doby.

Co do pytań dzieci, to mowię prawdę jesli pytają. W pierwszych miesiącach go krylam i usprawiedliwiałam, tatuś nie ma czasu, tatuś wyjechał, tatuś cieżko pracuje. Ile tak można i jaki to ma sens? Jak długo 7 latek będzie kupował te historyjki, aż tatuś się wybawi i zestarzeje? Teraz jak pytają to mowię- tatuś poszedł do innej pani, bo mnie przestał kochać, ale nadal jest Waszym tatą i to się nie zmieni. Często pytają a ty kochasz tatę? Tak kocham, ale bardzo źle się zachował i juz razem nie będziemy.
Psycholog mi doradziła, żeby dzieciom nie mowic sama z siebie o tacie ani źle ani dobrze, najlepiej przyjąć postawę neutralną, nie jechać po nim w obecności dzieci, ale tez nie tłumaczyć go przed nimi i nie wybielać. A kiedy pytają mowic prawdę.

343

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Josz myślę że zbyt daleko posunięć się w osadach. Pieniędzy które będzie płacił na dzieci to ja podałam mu konkrenta sumę i narazie tak jest . Co do odwiedzin które mają miejsce jutro również spytał czy może przyjechać czy mam coś innego w planach ! Narazie ma nową pracę i ustalimy dokładnie kiedy będzie mi pomagał przy dzieciach jak dostanie grafik.  Co do dodatkowych wydadkow na dzieci typu fotelik rower również się dołożył.  Puki on będzie wporzadku dla dzieci nie będę mu robic pod górkę.  I myślę że gdy by stało się coś dzieciom tez by się zjawił w szpitalu lub komunikowal ze mną bo to dla ich dobra ...

344

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Bluemarine wsumie kontaktujemy się tylko w sprawie dzieci . Jutro pierwszy raz przyjeżdża zobaczymy jak się sytuacja rozwinie . A tak to dzień mija z dziećmi . Za twoją rada zrobiłam sobie pazurki a i może jutro uda mi ie wyskoczyć na rzęsy :)A tak powiedziałam znajomym na których mi zależy i jak by lżej mi się zrobiło . Ogólnie dziś dość fajny dzień aż strach bać się jutra !!!

345

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jessica12, życzę Ci, żeby mu się nie odmieniło i cały czas podziwim Cię za spokój i opanowanie.

346

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
bleumarine napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

bleumarine - powinnaś założyć swój wątek raczej tongue

Tak, masz rację, niechcący dyskusja zaczęła się kręcić wokół moich problemów, które zaśmieciły wątek Jessiki. Przepraszam. Nie będę zakładać swojego wątku, bo to byłby już trzeci taki sam w ciągu ostatnich tygodni. Postaram się już nie rozkręcać za bardzo.

Nie chodzi o to abyś nie pisała tylko jak ktoś nowy wchodzi poczytać wątek autorki to zaczyna od pierwszego postu i następnie kontynuuje przez x stron a wtem dochodzisz ty ze swoim i CSSC i się robi masło maślane, człowiek się gubi w tym wszystkim. Czasami czytam jakieś stare wątki i się irytuję jak x użytkowniczek opowiada swoja historię w czyimś wątku i musze zużywac tego zajechanego już scrolla aby przebić się na dół ^^. Zlitujta sie nad forumowiczami tongue big_smile
Wszystkie te wątki są o podobnej tematyce ale jednak reakcje poszczególnych bohaterów dość różne.

347 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-04-07 07:45:35)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jest tu gdzieś taki wątek, chyba "zdradzona, zawiedziona", który też początkowo był historią jednej dziewczyny, ale szybko przerodził się w taką grupę wsparcia dziewczyn w podobnej sytuacji, które wymieniały się doświadczeniami i wspierały się nawzajem. Wydaje mi się, że to było dla nich bardzo pomocna forma wychodzenia z życiowego zakrętu a tutejszy wątek przybiera podobną formę, więc jeśli Jessica nie widzi przeciwskazań, to piszcie dziewczyny na wspólnym wątku.

348

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
summerka88 napisał/a:

Jest tu gdzieś taki wątek, chyba "zdradzona, zawiedziona", który też początkowo był historią jednej dziewczyny, ale szybko przerodził się w taką grupę wsparcia dziewczyn w podobnej sytuacji, które wymieniały się doświadczeniami i wspierały się nawzajem. Wydaje mi się, że to było dla nich bardzo pomocna forma wychodzenia z życiowego zakrętu a tutejszy wątek przybiera podobną formę, więc jeśli Jessica nie widzi przeciwskazań, to piszcie dziewczyny na wspólnym wątku.

O tym samym pomyslałam. Jesteśmy tu w trójkę w takiej samej sytuacji więc pisać w jednym miejscu jest wygodniej, nie trzeba skakać po wątkach.

349 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-04-07 11:56:12)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

W żadnym wypadku nie jestem zapyziałym służbistą big_smile ale może niech się wypowie moderacja, istnieje chyba zasada = jeden związek/historia-jeden wątek na forum wink wink big_smile

Powtarzam, dla nowych użytkowników wprowadzacie misz-masz z tymi waszymi historiami. CSSC ma swój wątek i nawet aktywnie śledziłem tak że wiem iż facet ją zostawił z trójką dzieci i uciekł do kupionego na kredyt przez was mieszkania, natomiast ty wyskakujesz jak z kapelusza hihihi ale to chodzi o całokształt - trzy historie w jednym! (no proszę) ^.^

350 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-04-07 12:17:09)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
On-WuWuA-83 napisał/a:

CSSC ma swój wątek

No ma i jak widzimy kontynuuje swoją historię tu, a tamten wątek zamarł.
Chyba nie ma sensu powielać wątków, przecież i tak na tych trzech o podobnym temacie będą się udzielać te same osoby, chyba lepiej żeby był jeden.

351

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Też jestem za jednym wątkiem. Nie trzeba czytać kilku wątków. Myślę, że to chyba nie jest jakiś problem. W moim już nie piszę, bo właśnie większość zaczęło się już nudzić czytając moje wpisy. W tym wątku we trzy możemy się wypowiedzieć i otrzymać wsparcie.
Jak dziewczyny u Was?? U mnie nastąpiła jakaś zmiana. Mąż w tygodniu dwa razy dzieci odwiózł do szkoły i przyjechał się nimi zająć po południu. Nie wiem czy dobrze robię, ale zadecydowałam, że póki dzieci są małe jak chce się z nimi widywać to u nas w domu. I o dziwo potrafię to znieść bez zbędnych emocji. Owszem jak będzie chciał dzieci gdzieś zabrać to nie ma dla mnie problemu, choć póki co nie ma za co. Nie wyobrażam sobie póki co, że zabiera je na noc do tej kawalerki. Rodziców ma daleko, więc nawet do dziadków ich nie może zabrać.
Bleumarine trzymaj się kobieto. Ja przyjęłam postawę zlewającą i chyba to mi pomaga. Tęsknię, kocham, cierpię, ale nie ponad wszystko. Ludzie na forum mi pomogli i właściwie tak się właśnie zachowuję. Nie ma już nas i raczej nie będzie. Przyzwyczaiłam się do tej myśli i nawet sprawnie mi idzie. Żal mi tylko jak widzę rodzinki na spacerach, wszędzie w tv też rodziny, nawet w reklamach. Wtedy żal mi serce ściska, czasem zakręci się łezka w oku.....I mimo iż kiedyś mogłam powiedzieć, że tyle osób się rozwodzi, to dzisiaj widzę ile osób, mimo iż miało się rozwieść decyduje się na bycie razem, próbują ratować związek. Mój jm nie próbował, może kiedyś będzie żałował, nie wiem. Myślę, że nawet mu to przez gardło nie przejdzie.

352

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Cssc podziwiam Cię, że w tak krótkim czasie się ogarnęłaś i stać Cię na obojętność. Ja mam w sobie tyle emocji, że nie potrafię się powstrzymać, nie daj Boze zacznie jeszcze jakies fochy stroić to wybucham i kończy się zazwyczaj awanturą. Wiem, że to niedobrze, ale chociaż sobie przysięgam za każdym razem, że go oleję to nie daję rady.
Może Twojemu mężulkowi powoli zaczynają spadać różowe okulary, kasy brakuje, dzieci pewnie też trochę. A jaki jest dla Ciebie?

353 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-04-07 13:18:40)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
cssc21 napisał/a:

Żal mi tylko jak widzę rodzinki na spacerach, wszędzie w tv też rodziny, nawet w reklamach. Wtedy żal mi serce ściska

Nigdy nie wiesz, czy te z pozoru szczęśliwe rodzinki faktycznie takie są. Dawniej wydawało mi się, że wszędzie same uśmiechnięte mężatki obok wspaniali mężowie, tylko ja taka biedna sama, porzucona, a teraz wiem, że nigdzie nie jest kolorowo, każdy ma jakies problemy, zmartwienia i może nawet ja jestem od nich większą szczęściarą. Mam piękne dzieci, jestem zdrowa, nie brakuje mi na chleb, mam wsparcie rodziny, znajomych, mąż mnie nie bije, czym tu się martwić smile A może i my jeszcze kiedys będziemy tak spacerować, kto to wie.
Mi ciężko było pogodzić się z tym, że dzieci bedą się wychowywały w rozbitej rodzinie. Nawet przez jakis czas, jak im czytałam bajki na dobranoc i była mamusia i tatuś to czytałam tylko o mamusi, żeby im nie było przykro...

354

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

No to prawda. To, że ktoś się uśmiecha nie znaczy, że jest szczęśliwy. No właśnie my najbardziej myślimy o dzieciach, bo one są dla nas najważniejsze. Przyjęłam postawę zobojętnienia żeby właśnie nie wszczynać kłótni itp. To nie tak, że nie mam emocji, bo gdzieś tam w głębi są. Czasem nawet w myślach go powyzywam, ale ja już swoją opinię wyraziłam i on doskonale wie co o nim myślę. Jaki jest do mnie???? Czasem się odezwie, o coś zapyta. Niestety oprócz dzieci łącza nas dwa kredyty i wiecznie coś trzeba w tych bankach załatwiać. Generalnie ja nie nalegam, nie narzucam się, nie pytam o nic. Uważam, że skoro on nie zapyta jak tam dzieci, to ja tym bardziej nie będę mu mówić co u nich. Wiem, że przez ten krótki czas kiedy nas zostawił o wielu rzeczach nie wie. I raczej się nie dowie. Mam zamiar żyć swoim życiem. Zajmować się dziećmi najlepiej jak potrafię, choć nie martw się czasem też mi nerwy puszczają.
A on skoro chciał szczęścia to niech żyje sobie w tym szczęściu.
Ciężkie to jest, ale niestety im szybciej zaczniemy myśleć o sobie tym lepiej. Każda z nas potrzebuje inną ilość czasu. Tylko musisz też myśleć o sobie.

355

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

No i stało się był a ja się totalnie rozsypalam nie było mi jeszcze tak źle . Był jakiś taki nie obecny obojętny . Niby pobawilismy się razem z dziećmi potem kulki obiad i spacer na plac zabaw . Nie było żadnych kłótni ani nic . Niby wiem ze to juz koniec I juz dobrze sobie radziłam ale jak go nie było .A teraz on wyszedł a ja w placz przy córce pierwszy raz . No strasznie się czuje . Masakra

356

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
cssc21 napisał/a:

Tęsknię, kocham, cierpię, ale nie ponad wszystko. Ludzie na forum mi pomogli i właściwie tak się właśnie zachowuję. Nie ma już nas i raczej nie będzie. Przyzwyczaiłam się do tej myśli i nawet sprawnie mi idzie. Żal mi tylko jak widzę rodzinki na spacerach, wszędzie w tv też rodziny, nawet w reklamach. Wtedy żal mi serce ściska, czasem zakręci się łezka w oku.....I mimo iż kiedyś mogłam powiedzieć, że tyle osób się rozwodzi, to dzisiaj widzę ile osób, mimo iż miało się rozwieść decyduje się na bycie razem, próbują ratować związek. Mój jm nie próbował, może kiedyś będzie żałował, nie wiem. Myślę, że nawet mu to przez gardło nie przejdzie.

Chyba nie warto, mój wrócił po3 latach, bardzo tego chciał , ja też. Pól roku było super, alepóźniej zaczęłam coś wyczuwać i  nie pomyliłam się, intuicja mnie nie myliła, chciał mieć ciastko i zjeść ciastko. Znowu jestem sama, a dzieci mają nieźle namieszane, to już inny człowiek...

357 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-04-07 20:26:00)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Dziewczyny trzymajcie się. Ważne tylko, aby dziećmi nie mścić się na ex partnerze, jednocześnie uwzględniając to co chcą dzieci. Dziecko nie chce rozmawiać z mamą/tatą to nie musi. Psycholog Jessica miał rację, bo dzieci w ten sposób tworzą prawdziwy obraz rodzica do którego mają prawo! Ile bym dała, aby moja mama miała tyle szacunku względem mnie co ty względem swoich pociech. Uwierz po latach takie wybielanie boli. 
Jesteście wielkie chociaż czujecie się inaczej.  Nie wracajcie, bo nie ma do czego.

358

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jessica trzymaj się, boli, bo musi boleć. Masz emocje, bo nie jestes robotem, dziwne by było dla mnie gdybyś nie płakała i nie czuła smutku. Najgorsze pierwszych kilka miesięcy, potem będzie coraz lepiej, z każdym dniem. Nie wiesz co przyniesie przyszłość, może tak musiało się stać, bo czeka Cię coś lepszego w życiu. Ciężko Ci teraz, ale uwierz będzie lepiej, wszyscy którzy przez to przeszli tak mówią i maja rację, ja powolutku zaczynam to dostrzegać, zaczynam się cieszyć życiem i Ty też będziesz, na pewno. Przytulam Cię mocno.

Pokonana pisz z nami, będzie Ci lżej. Czy ten "drugi raz" jest choć odrobinę łatwiejszy czy jest jeszcze gorzej?

Lesny_owoc bardzo ciężko nie okazywać emocji przy dzieciach, wiem że może i dobrze gdyby dzieci nie słyszały nic złego o ojcu od matki, ale czasem się po prostu nie da pewnych słow i uczuć ukryć, a z drugiej strony też dziecko uczy się, że trzeba się czasem wypłakać, wyzłościć, nie jest dobrze kiedy tłumimy to wszystko w sobie.

359

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Witam ponownie po piątku się już pozbieram chodź to był straszny dzień . No i najgorsze ze znów z sobą pisaliśmy i on dalej swoje ze jego rozwiązanie to za tęsknić I pokochać od nowa !!!Ale wiecie co ja mam dość nie będę czekać zamierzam mu powiedzieć ze ja mam jedno życie i czekać nie będę . Nie będę jego kołem awaryjnym. Na litość boska dość.  A tak to wczoraj mi sie auto popsuło i dlatego nie klikalam. Jak się psuje to wszystko . A co tam u was jak weekend

360

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Jessica12 napisał/a:

Witam ponownie po piątku się już pozbieram chodź to był straszny dzień . No i najgorsze ze znów z sobą pisaliśmy i on dalej swoje ze jego rozwiązanie to za tęsknić I pokochać od nowa !!!Ale wiecie co ja mam dość nie będę czekać zamierzam mu powiedzieć ze ja mam jedno życie i czekać nie będę . Nie będę jego kołem awaryjnym. Na litość boska dość.  A tak to wczoraj mi sie auto popsuło i dlatego nie klikalam. Jak się psuje to wszystko . A co tam u was jak weekend

Jessika, pytałaś go wprost czy jest inna kobieta w jego życiu? Bo może jednak nie ma, tylko wyszła jego straszna niedojrzałość? Przepraszam może nie doczytałam, proponowałaś mu spotkanie z terapeutą razem, chociażby po to, by określić wzajemnie na czym stoicie, jak się czujecie w tej sytuacji? On Cię teraz zawodzi, ale czy Ty go jeszcze kochasz? Jeśli tak, postaw taki warunek. Bo jest różnica czy traktuje Cię jak opcję, bo kogoś ma, czy po prostu przerosło go życie dorosłego faceta i wybrał ucieczkę jako sposób rozwiązania problemu.  Jeżeli zależy mu na Tobie i rodzinie, zrobi to. Chyba że nie doczytałam i takie spotkanie macie już za sobą?

361

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Ela 210 tak pytałam go wielokrotnie czy jest ktoś inny . Zawsze odpowiedz była taka sama ze nikogo nie ma ze z nikim nie pisze i ze nie będzie nikogo teraz chciał mieć.  Terapia cóż proponowałam ale on po prostu założył sobie ze  mnie nie kocha i się wyprowadza i nic nie bylo w stanie zmienić jego decyzji. On  mi pisze ze jedyne rozwiązanie to za tęsknić I pokochać od nowa. Ale ja chyba tak nie potrafię . Wolała bym robić coś żeby się ponownie do siebie zbliżyć ale on nie chce .wiec ja chyba postawie mu jakieś ultimatum ponieważ długo nie dam rady z  taką huśtawka emocjonalna. Niby wybrał ucieczkę a teraz pisze ze mu strasznie ciężko i nie ma się do kogo odezwac I do tego bardzo bardzo tęskni do dzieci. Tylko do dzieci bo do mnie tęsknić po prostu już nie chce. My byliśmy naprawdę super rodzinka wystarczyły by chęci aby zawalczyć o co było i przypomnieć sobie jacy byliśmy szczęśliwi. Ale bez jego chęci nie da się nic i czas tego nie zmieni. Nie wierzę w te jego gadki .A ja kocham go bardzo ale musiała bym zobaczyć ze mu zależy na mnie żeby znów być razem . W tym momencie moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by gdy byśmy sobie dali czas ale w tym czasie próbowali się do siebie zbliżyć za obu pulna zgoda  i nie chciała bym żeby teraz wracał do domu . Żebyśmy się spotykali i zobaczyli czy to jest wogole możliwe żebyśmy naprawdę byli razem . Myślę czy mu to zaproponować ???Co myślicie

362

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Jessica12 napisał/a:

Ela 210 tak pytałam go wielokrotnie czy jest ktoś inny . Zawsze odpowiedz była taka sama ze nikogo nie ma ze z nikim nie pisze i ze nie będzie nikogo teraz chciał mieć.  Terapia cóż proponowałam ale on po prostu założył sobie ze  mnie nie kocha i się wyprowadza i nic nie bylo w stanie zmienić jego decyzji. On  mi pisze ze jedyne rozwiązanie to za tęsknić I pokochać od nowa. Ale ja chyba tak nie potrafię . Wolała bym robić coś żeby się ponownie do siebie zbliżyć ale on nie chce .wiec ja chyba postawie mu jakieś ultimatum ponieważ długo nie dam rady z  taką huśtawka emocjonalna. Niby wybrał ucieczkę a teraz pisze ze mu strasznie ciężko i nie ma się do kogo odezwac I do tego bardzo bardzo tęskni do dzieci. Tylko do dzieci bo do mnie tęsknić po prostu już nie chce. My byliśmy naprawdę super rodzinka wystarczyły by chęci aby zawalczyć o co było i przypomnieć sobie jacy byliśmy szczęśliwi. Ale bez jego chęci nie da się nic i czas tego nie zmieni. Nie wierzę w te jego gadki .A ja kocham go bardzo ale musiała bym zobaczyć ze mu zależy na mnie żeby znów być razem . W tym momencie moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by gdy byśmy sobie dali czas ale w tym czasie próbowali się do siebie zbliżyć za obu pulna zgoda  i nie chciała bym żeby teraz wracał do domu . Żebyśmy się spotykali i zobaczyli czy to jest wogole możliwe żebyśmy naprawdę byli razem . Myślę czy mu to zaproponować ???Co myślicie

Wygląda na to, że On stwierdził, że samodzielnie upora się z tym problemem. Ale to może być trudne, albo wręcz niemożliwe i problem i tak wróci, nawet jak sie zejdziecie. Jeżeli masz w sobie tyle siły, by go nie skreślać i spotykać się z nim bez dzieci i na neutralnym gruncie gdzie oboje zdobędziecie się na szczerość, to myślę, że i tak jest to krok w dobrym kierunku- Warunek- oboje startujecie z pozycji równej- nie ma mowy o partnerze proszącym o powrót męża i drugim robiącym łaskę. Może terapia będzie czymś, na co zdecydujecie się  w następnej kolejności. Bo nic nie dzieje się bez przyczyny Jessika i dokopać się do problemów będziecie musieli. Życzę Ci siły. Możesz oczywiście pójść z nim na wojnę- zażądać powrotu do domu, postawić ultimatum. A może Ty masz szansę na wsparcie terapeuty?

363

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Jessica12 napisał/a:

Ela 210 tak pytałam go wielokrotnie czy jest ktoś inny . Zawsze odpowiedz była taka sama ze nikogo nie ma ze z nikim nie pisze i ze nie będzie nikogo teraz chciał mieć.  Terapia cóż proponowałam ale on po prostu założył sobie ze  mnie nie kocha i się wyprowadza i nic nie bylo w stanie zmienić jego decyzji. On  mi pisze ze jedyne rozwiązanie to za tęsknić I pokochać od nowa. Ale ja chyba tak nie potrafię . Wolała bym robić coś żeby się ponownie do siebie zbliżyć ale on nie chce .wiec ja chyba postawie mu jakieś ultimatum ponieważ długo nie dam rady z  taką huśtawka emocjonalna. Niby wybrał ucieczkę a teraz pisze ze mu strasznie ciężko i nie ma się do kogo odezwac I do tego bardzo bardzo tęskni do dzieci. Tylko do dzieci bo do mnie tęsknić po prostu już nie chce. My byliśmy naprawdę super rodzinka wystarczyły by chęci aby zawalczyć o co było i przypomnieć sobie jacy byliśmy szczęśliwi. Ale bez jego chęci nie da się nic i czas tego nie zmieni. Nie wierzę w te jego gadki .A ja kocham go bardzo ale musiała bym zobaczyć ze mu zależy na mnie żeby znów być razem . W tym momencie moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by gdy byśmy sobie dali czas ale w tym czasie próbowali się do siebie zbliżyć za obu pulna zgoda  i nie chciała bym żeby teraz wracał do domu . Żebyśmy się spotykali i zobaczyli czy to jest wogole możliwe żebyśmy naprawdę byli razem . Myślę czy mu to zaproponować ???Co myślicie

Wygląda na to, że On stwierdził, że samodzielnie upora się z tym problemem. Ale to może być trudne, albo wręcz niemożliwe i problem i tak wróci, nawet jak sie zejdziecie. Jeżeli masz w sobie tyle siły, by go nie skreślać i spotykać się z nim bez dzieci i na neutralnym gruncie gdzie oboje zdobędziecie się na szczerość, to myślę, że i tak jest to krok w dobrym kierunku- Warunek- oboje startujecie z pozycji równej- nie ma mowy o partnerze proszącym o powrót męża i drugim robiącym łaskę. Może terapia będzie czymś, na co zdecydujecie się  w następnej kolejności. Bo nic nie dzieje się bez przyczyny Jessika i dokopać się do problemów będziecie musieli. Życzę Ci siły. Możesz oczywiście pójść z nim na wojnę- zażądać powrotu do domu, postawić ultimatum. A może Ty masz szansę na wsparcie terapeuty?

364

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Jessica12 napisał/a:

Ela 210 tak pytałam go wielokrotnie czy jest ktoś inny . Zawsze odpowiedz była taka sama ze nikogo nie ma ze z nikim nie pisze i ze nie będzie nikogo teraz chciał mieć.  Terapia cóż proponowałam ale on po prostu założył sobie ze  mnie nie kocha i się wyprowadza i nic nie bylo w stanie zmienić jego decyzji. On  mi pisze ze jedyne rozwiązanie to za tęsknić I pokochać od nowa. Ale ja chyba tak nie potrafię . Wolała bym robić coś żeby się ponownie do siebie zbliżyć ale on nie chce .wiec ja chyba postawie mu jakieś ultimatum ponieważ długo nie dam rady z  taką huśtawka emocjonalna. Niby wybrał ucieczkę a teraz pisze ze mu strasznie ciężko i nie ma się do kogo odezwac I do tego bardzo bardzo tęskni do dzieci. Tylko do dzieci bo do mnie tęsknić po prostu już nie chce. My byliśmy naprawdę super rodzinka wystarczyły by chęci aby zawalczyć o co było i przypomnieć sobie jacy byliśmy szczęśliwi. Ale bez jego chęci nie da się nic i czas tego nie zmieni. Nie wierzę w te jego gadki .A ja kocham go bardzo ale musiała bym zobaczyć ze mu zależy na mnie żeby znów być razem . W tym momencie moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by gdy byśmy sobie dali czas ale w tym czasie próbowali się do siebie zbliżyć za obu pulna zgoda  i nie chciała bym żeby teraz wracał do domu . Żebyśmy się spotykali i zobaczyli czy to jest wogole możliwe żebyśmy naprawdę byli razem . Myślę czy mu to zaproponować ???Co myślicie

Tak zrób jak myślisz..
Separacja daje czas na przemyślenie i spojrzenie na wszystko z dystansem.
Twój maż zachowuje się troszkę jak Piotruś Pan ( ja zobaczę, mnie jest źle, tęsknię za dziećmi ) a Ty jesteś gdzieś na drugim planie..
Tak nie może być, bo jeśli jego postrzeganie Ciebie się nie zmieni, to nic się nie zmieni.
Twój maż musi poczuć że decyzja o powrocie do Was nie jest wyłącznie jego decyzją. On teraz musi zacząć Cię traktować jak partnera, który niekoniecznie czeka na niego o każdej porze dnia i nocy.
Jessica, on musi o Was powalczyć, a tej sytuacji nawet gdyby chciał to nie ma jak.
Zamknij mu drzwi i powiedz że otworzysz je tylko wtedy gdy będziesz pewna co dla niego jest najważniejsze.. i gdy będzie to spójne z Twoimi wartościami..

powodzenia..

365

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Jessica12 napisał/a:

W tym momencie moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by gdy byśmy sobie dali czas ale w tym czasie próbowali się do siebie zbliżyć za obu pulna zgoda  i nie chciała bym żeby teraz wracał do domu . Żebyśmy się spotykali i zobaczyli czy to jest wogole możliwe żebyśmy naprawdę byli razem . Myślę czy mu to zaproponować ???Co myślicie

Uważam, że mimo wszystko terapia pomogłaby przynajmniej naświetlić przyczyny jego zachowania. Ty go kochasz, on z jakiś przyczyn przestał, dla Ciebie była to nagła, szokująca wiadomość, zwłaszcza, że od razu stwierdzil, że wyprowadza się wkrótce, czyli decyzję podjął wcześniej. Przestał Cię kochać o czym Ty nie miałaś pojęcia (że nie wspomnę o jego dziwnym zachowaniu z powodu którego podejrzewałaś go o zdradę).
Odkochał się więc, a teraz robi Ci nadzieję, że nagle znowu piorun go porazi? Osobiście trudno mi w to uwierzyć.
Nie chciałabym Cię znowu zirytować, (wystarczy Ci stresu) swoją nadinterpretacją, ale on nie brzmi szczerze.
Uważam, że w sytuacji w jakiej Cię pozostawił, to nie w porządku z jego strony, że jeszcze biadoli Ci o swojej samotności i tęsknocie za dziećmi, po co więc wyjeżdżał tak daleko od nich?
Chcesz się z nim spotykać? Twój wybór, o ile on się zgodzi, jeśli nie, będziesz wiedziała, że jego tęsknota, to zasłona dymna.
Jeśli jest szczery w tym co mówi i mimo wszystko zależy mu na rodzinie i Ciebie jescze nie "przekreślił", to dlaczego nie godzi sie na terapię?
Terapia oczywiście nie musi prowadzić do zejścia się, ale może pomogłaby Tobie zrozumieć dlaczego doszło do tego wszystkiego.

366

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Dlatego jeśli się nie zgodzi na te spotkania i w późniejszym czasie na terapię, ta zasłona spadnie. Jessika musi też jasno zaznaczyć, że dość szybko muszą określić nie to czy ze sobą będą, ale czy razem przyjmują kierunek na ratowanie małżeństwa czy rozwód.

367

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Właśnie ja się czuje jak na drugim planie . On oczekuje bóg wie czego ode mnie a sam tylko proponuje czas i zateskni nie.  Mnie to zabija od środka i nie potrafię żyć w nie pewności . Napewno nie chce żeby teraz wrócił do domu . Chciała bym mu powiedzieć zeby ten czas wykorzystać na zbliżenie się do siebie pobycie razem ale bez presji  . Żeby zobaczyć czy po tym wszystkim potrafimy być razem . Oczywiście zakładając że nie ma nikogo w jego życiu. Ja jestem z tych albo się kocha i razem albo nie dzięki i pa .A nie czekanie na zbawienie. O terapii z jego strony nie ma mowy on jest raczej skrytym człowiekiem i wiem ze się na to nie zgodzi . Musze wiedzieć że on chce bo ja tego po nim nie widzę ale z drugiej strony jego gadki budzą we mnie nadzieje i znów wszystko od nowa.

368

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Nie no  stwierdziłam ze nie będę walczyć z wiatrakami . Napisałam mu ze to definitywnyn koniec ze nie mam czasu i czekać nie będę skoro on nie chce nic ratowac . Ze jego kolem ratunkowym tez nie bede . Po głębszym przemyśleniu stwierdziłam ze tak będzie najlepiej . Od teraz rozmawiamy tylko i wyłącznie o dzieciach . KONIEC tej parodii . Mam dość . Najwyraźniej nie bym mnie wart .

369

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jessica12, weszłam w Twój profil i jeszcze raz, od początku przeczytałam wszystkie Twoje posty. Jesteś niesamowicie silną osobą, obdarzoną ogromną dozą cierpliwości i kultury osobistej. Co dostałaś w zamian? Ponad 3 miesięczną torturę. W którymś momencie napisłaś, że chciałabyś poznać prawdziwe przyczyny jego odejścia.
Faktycznie, trudno uwierzyć, żeby dojrzały mężczyzna zrezygnował z do tej pory dobrej rodziny, dlatego, że oddalił się z powodu trudnej ciąży żony, porzuca 7-letnie dziecko i to drugie, dopiero narodzone, bo...się wypalił. Zarzucając Ci jednocześnie nadmierną kontrolę, bo zaniepokoiłaś się nosznym przy tyłku telefonem i zablokowanymi hasłami do komunikatorów, bo pytałaś, co się dzieje?
Przekazuje Ci hiobową wieść, po czym raczy Cię chłodem, ignorowaniem na przemian z nadzieją, że "być może". Przy czym cały czas mieszka z Tobą. To jak amputacja bez znieczulenia.
To wyjątkowo okrutne. Wyprowadza się do innego miasta i sączy jad w Twoje serce, fałszywą nadzieję. Jesteś silna, ale kropla drąży skałę, bezustanny stres doprowadzi Cię w końcu do rozstroju nerwowego, obniży Twoją odporność, a przecież dzieci Cię potrzebują. Nawet, jeśli Twój jm faktycznie przeżywa rozterki, to nie ma prawa niszczyć Cię, obarczając swoimi rzekomymi problemami.
Cały czas pisałaś, że gdy się wyprowadzi, będzie to dla Ciebie koniec małżeństwa, a potem miałaś pomysł, żeby jednak zaproponować mu spotkania w celu naprawy związku. Rozumiem Cię, nadzieja umiera ostatnia, ale wytrąć go z przekonania, że to on rozdaje karty, a Ty bezwolnie czekasz na łaskę.
"Od teraz rozmawiamy tylko i wyłącznie o dzieciach . KONIEC tej parodii . Mam dość . Najwyraźniej nie bym mnie wart ."
To dobry początek nowej drogi, teraz jesteś Ty i Twoje dzieci, a on czasami się przyplącze. Traktuj go tak, jak na to zasługuje, a z rozodem poczekaj, zawsze przyjdzie czas na ten krok, chyba, że rozwód ostatecznie Cię wyzwoli.

370 Ostatnio edytowany przez Jessica12 (2017-04-11 08:32:50)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Josz myślę że tym razem ocena sytuacji w punkt (żarcik ). Myślę że w końcu wie ze ja czekać nie będę i nie będę pogrywac w jego gierkę. Nasze kontakty ograniczę to całkowitego minimum. Nie potrafię być podla ale będę oziebla i obojętna w kontaktach z nim . Mam dwójkę najwspanialszych dzieci i są moim szczęściem dlatego postaram się im dać mame na jaka zasługują. Wiem ze powinny mieć pełną rodzinę ale skoro to nie zależne odemnie dam im fajną mamuske. A i nie zaproponowałam mu tego kompromisu i dobrze nie będę się poniżac.mam jeszcze wachania nastrojów ale nie pozwolcie mi zrobić głupoty . Mam nadzieje ze tym razem wytram i będę silna . Pozdrawiam i dziękuję

371

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

A co do jm męża ciężko mu . No przepraszam mi też ciężko ale niech zacznie w końcu ponosic  konsekwencje swoich czynów jest dużym chłopcem. Nie będę już się nad nim rozkminiac niech robi co chce . Ja skupiam się na sobie i dzieciach . Pozdrawiam

372

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Zuch dziewczyna :-)
Cokolwiek by się nie wydarzyło to jesteś godna i postępujesz rozsądnie. Szanujesz siebie i swoja rodzinę.

Mam jakieś nieodparte wrażenie, że następne święta Bożego Narodzenia spędzicie w komplecie..
Twój maż teraz, na własne życzenie, funduje sobie tzw. " życiowy wpier...dol" i niech Ci nie będzie go żal..
Zobaczy na własnej skórze co to jest samotność i brak przyjaciela jakim bez wątpienia jest żona..

Tylko wytrwaj w swoim postanowieniu, daj mu szanse aby zawalczył..

373

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

No i pierwszy dzień bez kontaktu zlecial jak nie wiem . Wiem ze to dopiero początek ale pomalutku a do przodu .Jutro tatus przyjeżdża do córci bo ja jadę z małym na badania do szpitala a potem ruszam na rzęsy wiec nie będziemy się widzieć.  A i tatus trochę pobawi. A tak ogólnie to ciesze się ze mu nie proponowałam tego niby kompromisu wiem ze to by był ogromny błąd.  To chyba była chwilowa nie poczytalnosc ( nawet żart mi się wyoszczyl hihi) .

374

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Takata dziękuję Ci za te słowa o mnie ale co do Twojego  przeczucia watpla sprawa. Musiał by się ze tak brzydko się wyrażę czołgac przedemna a wiem ze jest za dumny by przyznać się do błędu.  Ja to odcięcie traktuje jako powolny proces odkochania się w nim .I mam nadzieje ze on kiedyś doceni to co miał ale będzie za późno .

375

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
Jessica12 napisał/a:

Takata dziękuję Ci za te słowa o mnie ale co do Twojego  przeczucia watpla sprawa. Musiał by się ze tak brzydko się wyrażę czołgac przedemna a wiem ze jest za dumny by przyznać się do błędu.  Ja to odcięcie traktuje jako powolny proces odkochania się w nim .I mam nadzieje ze on kiedyś doceni to co miał ale będzie za późno .

Z takim nastawieniem, siłą i godnością jaką prezentujesz, poradzisz sobie w życiu i jeszcze będziesz szczęśliwa, czego Ci życzę.

376

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Josz dziękuję Ci bardzo za wszystkie komentarze smile również życzę powodzonka

377

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jessica i jak po wizycie tatusia?

Mój jm przeżywa kolejny miłosny amok, trzy tygodnie nie był u dzieci, wysyła mi jakies durne oficjalne e-maile jako niby dowód do sądu, że utrudniałam mu kontakty z dziećmi, nigdy nie chciałam mu ich dawać, ciagle coś wymyślałam żeby z nim nie były. Ja konsekwentnie proszę żeby podał mi dwa dni w tygodniu, w które zajmie się dziećmi, ale ciagle to samo, wyrzuciłam go z naszego wspólnego mieszkania, zmieniłam zamki więc on biedny musiał się wynieść do rodziców i dojeżdża 70km do pracy codziennie, w związku z czym nie ma czasu dla dzieci w tygodniu... żebym wreszcie to zrozumiała, bo ktos musi pracować na dzieci i kredyty. Tak jakbym ja leżała. Nie wspomniał jeszcze, że po tym niby "wyrzuceniu" pofrunął jak na skrzydłach biedaczysko do kochanki i pół roku pomieszkał, zanim go wyrzuciła. Manipulant pieprzony...

378

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Witam Bluemarine smile W sumie spotkanie z tatusiem było naprawdę ok ale niestety do czasu.  Przyjechał o czasie kupił dzieciom prezenty ogrzać obiad odwiedzili nas w szpitalu nawet pytał czy chce coś ze sklepu dla małego wiec ok Ale gdy pojechałam na rzęsy juz po  2 godzinach SMS długo jeszcze ? Wiec jadę do domu pytam co się dzieje i się zaczęło . Wiec mowie ze porazmawiamy na dole jak nie będzie z nami dzieci . I mówię mu co to jazdy . A on mi mówi ze on ma obowiązki musi się spakować do pracy zrobić sobie jeść itd A ja mu mowie ze również mam milion obowiązków i nie placze .Ze zajmuje się dziećmi 7 dni w tygodniu i nie mam prawa wyjść na 3 godziny parodia  Wiec mowie do niego żeby powiedział tej swojej ze po 18 tez będzie się zajmował dzieci a on swoje ze nie ma nikogo ale musi o 5 wstać dojechać do domu itd Wiec mu mowie mogles sie dalej wyprowadzic .No i oczywicie pytanie Czy może przyjechać  w niedziele . A ty Bluemarine ja bym pisala mu dalej swoje aż do skutku oni tacy biedni teraz. Oszalec mozna czy my aż tak dużo wymagamy . Ale ta wymiana zdań juz nie zrobiła na mnie tak wielkiego wrażenia powiedziałam co chciałam i dzięki wrocilam na górę zajęłam się dziećmi i do przodu

379

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Cssc21 a co tam u Ciebie czyżby ocieplenie w kontaktach z jeszcze  mężem ?

380

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

U mnie jest coraz gorzej do tego stopnia, że miał przyjechać dziś do dzieci i nie przyjechał a był u nich tydzień temu. Powiedział im. , że będzie ale ma to w dupie.  Nie odbiera ode mnie telefonów. Pisze mi żebym dala mu spokój i nie będzie się z niczego tłumaczył. Mam dola jak tak można.  Teraz to już jestem pewna,  że kogoś ma. Co sam sobie spędza dzień ? W pracy jak mnie mija nie odezwie się ani słowem.  co to za człowiek. ? Teściowa oczywiście twierdzi ,iż ze co oni mogą.  Jest dorosły itd. Masakra jakaś.  Nocke mam dziś nieprzespana. Dlaczego ma gdzieś dzieci?

381

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

cssc21,  nie dzwoń do niego, o nic go nie proś. Może kiedyś zrozumie, ale na ten moment walczysz z wiatrakami?
W innym wątku ktoś napisał, że nie ma sensu walczyć o kontakty ojca z dziećmi, jeżeli on sam tego nie chce i ja się z tym zgadzam.
Narażasz się na dodatkowy stres i upokorzenie. Wiem, że trudno pogodzić się ze świadomością, że zostałaś z tym wszystkim sama, trudno też patrzeć na tęsknotę dzieci i ich zawód, gdy ojciec nie przychodzi, choć obiecał.
Nie broń go przed dziećmi, powiedz, że nie wiesz dlaczego nie przyszedł, a co do teściów, oni faktycznie nic nie mogą. Mało tego, zdziwisz się, jak szybko zaakceptują nową wybrankę, przykre, ale tak bywa.

382

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

To prawda czuje się upokorzona.  Napisał mi kilka dni temu że będzie w piątek a dzisiaj taka jazda. Sam w pozwie napisał ze będzie pomagał i odwozil dzieci do szkoły.  A teraz tego nie robi to po rozwodzie będzie robił. ? Chyba nie mam już na co liczyć.  Miałam jeszcze nadzieje ze chociaż za dziećmi będzie tęsknił.  Miałam. ..

383

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Cssc21 myślę że josz ma tu racje i nie chciała bym żebym pomyślała ze się wymadrzam.  Ale odcięcie i nie naciskanie to najlepsza droga . Wiem ja sama dopiero od nie dawna tak robię ale czuje się dużo lepiej . I nie próbuj zrozumieć dlaczego ma dzieci gdzieś bo to tylko Cię niszczy od środka.  Może pomysl tak jak ja ze nie był wart mnie ani naszych dzieci. Wiem ze jest bardzo ale to bardzo ciężko ale to nie ma sensu . Wiem ze długo droga przed nami i ze mój jm wywiązuje się w stosunku do dzieci przy najmniej naraxie to musimy być takimi mamuskami na jakie zasługują nasze dzieciaczki . Trzymaj Się pozdrawiam

384

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Dziewczyny oni o takiej więzi jak my mamy z dziećmi to nie mają pojęcia. Mój też uważa, że dzieciom się nic nie dzieje, żebym nie przesadzała, bo wszystko mają i niczego im nie brakuje, a każdą moją prośbę o zainteresowanie się dziećmi interpretuje jako moją chęć odzyskania go, nawet mi kiedys powiedział, że jestem zazdrosna o jego nową miłość i żałosna...
Dlatego teraz tak jak mówisz Josz nie pisze, nie dzwonie, nie proszę o nic. Cokolwiek mi pisze o weekendach i świętach to proszę o podanie dwóch dni, w które bedzie się opiekował dziećmi, odwoził i odbierał itp. Piszę, że skoro nie jest zainteresowany taką formą opieki, to ja nie jestem zainteresowana oddawaniem ich na weekend. Wczoraj i dzis szkoła nieczynna, musiałam brać opiekunkę do dzieci, słono zapłacić, a menda miała urlop i leżała do góry dupą, a u dzieci nie pojawił się kolejny tydzien. Za to jutro mam je pakować i wysłać je do niego na święta. Niedoczekanie.

Josz moja teściowa nie pogodziła się z tym co jej syn wyprawia, powiedziała, że o tamtej szmacie nie chce słyszeć nawet i dokąd ona żyje to nie ma z nią wstępu do ich domu. A on jest wsciekly że nie akceptuje jego wyborów, trzyma moją stronę i regularnie do mnie dzwoni, wspiera i pociesza.

385

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Ja z moimi tesciami zawsze miałam słaby kontakt dlatego jestem prawie pewna że oni obwinia ja mnie za to wszystko.  Nieważne , że to ich synuś nas zostawił i odwala takie akcje. Ciekawe jak sobie wyobrażają przyjazny do dzieci.  Tak ciężko się pogodzić ze wszystko spadło na mnie a tatuś nawet nie zapyta co u dzieci. Ale na co ją liczę.  Niby pogodził am się ze wszystkim a jednak są chwile słabości.

386

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

cssc21, jeśli mogę się wtrącić, tak jak piszą dziewczyny nie dzwoń do niego, nie pisz nie proś o nic jeśli naprawdę nie musisz, on sobie nic z tego nie robi, ani z Ciebie ani z dzieci. To faceci pozbawieni uczuć wyższych musisz przyjąć to do wiadomości. Jak już pisałam mój mąż wrócił do domu po trzech latach, ok roku mieszkał sam (chociaż kontakt czasami z małpą miał przynajmniej od czasu do czasu czyli od kłótni do kłótni). Podobno dużo przez ten rok przemyślał i co i było super pół roku, a później ONA się odezwała a on biedny nie mógł jej odmówić i chciał ciągnąć na dwa fronty dopóki znowu się nie pokłócą, nakryłam go dałam po pysku i tyle. Zanim jednak doszło do konfrontacji ostrzegałam, że czuję że coś się dieje, coś jest nie tak i nic sobie z tego nie zrobił. Gadał, że jest pogubiony, że sam nie wie czego chce, że nie wie czy mnie kocha wcześniej mówiąc i pisząc, że mnie kocha  itp, proponowałam terapeutę a on posuwał kochankę. Normalny gość zerwałby wszelkie kontakty w tym momencie z kochanką w obawie przed utratą rodziny. Oni mają w dupie i nas i dzieci, mój mąż nie  przejął się tym, że dzieci znowu mialy go w domu i że znowu muszą przeżywać to że się wyprowadził, szkoda gadać, nie brakuje mu ich. Bardzo pewny siebie egoistyczny i do tego narcystyczny dupek. Ostatnio po złości powiedział mi wiele niemiłych rzeczy bo pytałam po raz enty dlaczego mi to zrobił i tak się wkurzył bo nie mógł patrzeć jak płaczę, oni nie chcą tego widzieć. Mam się ogarnąć i żyć. Nigdy już z nim nie będę, nie wykorzystał szansy, nie mogę narażać dzieci na taką huśtawkę. Też ma w dupie dzieci, znowu jest w amoku, do tego dochodzi jeszcze sprawa kasy, do tego ma uczucia wyższe. Na koniec powiem coś jeszcze, dziewczyny nie warto do nich wracać oni nie są nas warci. Zanim wydało się poraz drugi to czasami żałowałam że pozwoliłam mu na powrót z różnych względów jak to mówią "Kiedy zapuka do Ciebie przeszłość - nie otwieraj, Ona nie ma Ci nic nowego do powiedzenia" ot i tyle. Wierzę, że karta się odwróci i tyle, choć ciężko, bardzo ciężko.

Bleumarine, moja teściowa też się z tym nigdy nie pogodziła, jest i za mną i dziećmi była przez te wszystkie lata, ale masz rację ona nic nie może, zastanawia się tylko za kim on się wydał.

387

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

To właśnie tak bardzo upokarza. Ale jak nie pytać kiedy dzieci wciąż mnie pytają??? Milion pytań bez odpowiedzi. Tak musimy się trzymać, pewnie za jakiś czas tak będzie. Popatrzymy na wszystko z dystansem. Dzisiaj raz jest lepiej raz gorzej. Od wczoraj mam doła, łzy lecą same. Niestety chwile słabości.

388 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-04-16 00:52:56)

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Cssc bo to jest ciężkie i przykre. Człowiek, któremu się ufa, kocha, wbija nóż prosto w serce. Już chyba łatwiej byłoby mi znieść ból fizyczny niż te katusze, które zawdzięczam najbliższemu człowiekowi. To zdecydowanie najgorszy czas w moim życiu. Ale z perspektywy czasu wiem, że te uczucia cierpienia, żalu, złości z czasem bedą słabły, że będzie coraz łatwiej a kiedyś sobie na pewno powiemy- jaka głupia byłam, że tyle łez wylałam na taką mendę, oni nie są warci tego smutku, szkoda życia na takie śmieci. Im szybciej to do nas dotrze tym lepiej dla nas, mniej cennego czasu z życia stracimy, mamy jedno życie i szkoda każdej chwili na takie zero. Ja głupia żyłam nadzieją, że się ocknie, opamięta, że tak naprawdę to on mnie kocha, tylko się pogubił, że przyjdzie i będzie błagał na kolanach, wszystko naprawi, ale to wszystko złudzenia, moja chęć złagodzenia tej okrutnej myśli, że mnie nie kocha, od dawna nie kochał, że nie chce ze mną być, bo ma nowy obiekt, nowe ciało. Tak naprawdę to on kocha wyłącznie siebie, patrzy tylko żeby jemu było dobrze, egoista i zakompleksione dno. Jak obserwuję go teraz, to po prostu w głowie się nie mieści, że dorosły facet może się tak zachowywać. Lata za nią jak pies za suką z cieczką, nawet nie wiedziałam, że jest tak uparty i wytrwały... po trzech miesiącach błagań i łażenia za kochanką, sterczenia pod jej blokiem i drzwiami przyjęła go z powrotem, juz trzeci raz. Jest w takim szale, że o dzieciach zapomniał, ma je głęboko w d...e, tak jest szczęśliwy, że znowu ją dopadł.
Pokonana moja teściowa też załamuje ręce nad synalkiem, ale tak jak mówisz nic nie może, wszystkie jej starania żeby się opamiętał przynoszą odwrotny skutek, jakby chciał światu coś udowodnić, zrobić na złość. A kij mu w d...e, jeszcze nad swoją głupotą zapłacze, jestem pewna.

389

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)
On-WuWuA-83 napisał/a:

Ja zazwyczaj nie współczuje zdradzonym kobietom ponieważ one same wybrały sobie takich facetów za mężów (ja znam kilku zdradzaczy i zabawowych kolesi, jako kumple to są na prawdę wporzo chłopaki tongue) Przykład CSSC21 jest tutaj odpowiedni - mając pierwsze dziecko z tym facetem on ją zdradził. Ja bym się porządnie zastanowił czy chciał bym mieć w tym układzie z tym człowiekiem następne mimo, że wybaczyłem i jesteśmy dalej razem. No może jak pierwsze było by porządnie odchowane, było by już w jakimś stopniu samodzielne to tak.
Zazwyczaj to co Was spotyka to los który same sobie zgotowałyście. Wiem, zę to kontrowersyjna opinia ale taka jest prawda.

Czytam i własnym oczom nie wierzę...,, Nie współczuję zdradzonym kobietom ponieważ one same wybrały sobie takich facetów za mężów,,.... Serio? A oni to na czole mieli wypisane :uwaga, będę zdradzał? Albo na randce ostrzegali że są rozrywkowi i rodzina może im się znudzić?

390

Odp: Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Jakby każda z nas wiedziała, że mąż zdradzi/zostawi to by chyba za takiego gościa nie wychodziła. Co u Was dziewczyny??? Jak święta???? U mnie jako tako.

Posty [ 326 do 390 z 697 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mąż chce mnie zostawic z dziecmi . Wesprzyjcie mnie :)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024