Witam, jestem mloda kobieta aktualnie jestem w 6 miesiacu ciazy i mieszkam razem z moim partnerem pod jednym dachem .Nie wiem co robic znamy sie od 6 lat para jestesmy od roku nie potrafimy razem z moim chlopakiem sie dogadac ciagle sa klotnie co chwile a do tego sie nawzajem obrazamy :nie chce cie znac ,wypierdalaj,spierdalaj itd dlugo by wymieniac nie mam juz sil ... jednym slowem mam dosc kocham go bardzo a on ? dobre pytanie juz od x czasu nie slyszallam od niego tych slow nie okazuje mi zbytnio tego fakt czasami podkreslam czasami jesli go o cos poprosze kanapka czy cos innego zrobi ale przewaznie slysze odpowiedz sama sobie zrob itd jestem w 26 tygodniu coraz jest mi ciezej a nadal pracuje fizycznie moj chlopak sie uczy zostal mu ostani rok nauki jak ma wolne idzie do pracy dorobic jesli ma pieniadze pomaga mi nie mam co narzekac pod tym wzgledem . Ogolnie sie nie dogadujemy nie wiem co i jak z nim rozmawiac ostatnio wyszla duza klotnia az nasze mamy sie poklocily do ytego stopnia ze moj chlopak nie chce jezdzic odwiedzac ze mna mojej mamy nie wyzwala go nie obrazila moim zdaniem powiedziala mu co mysli zostawil mnie w sobote sama w domu wieczorem a sam byl u swojej rodziny i pil a jak zadzwonilam do niego do odpowiedzial mi ze nic mi nie bedzie jesli sama posiedze w domu.I tak moge wymieniac czasami staram sie zapatonowac nad soba przestac sie obrazac ale jak przestaje to on zaczyna i tak wkolko nie wiem co robic rozmowa?z nim nie da sie rozmawiacc on jest uparty tak samo jak i ja nie on staje na swoim a ja na swoim nie wiem co robic wyprowadzic sie na jakis czas do rodzicow nie wiem pomocy
Paulo a czy jest sens się obrażać? Daje to coś? Nie. Rozmowa nic nie daje... więc spróbuj może troszkę pomyśleć o sobie i dziecku, zamiast niańczyć chłopaka. Teraz Ty i dziecko jesteście ważne a nie jakieś tam fochy.Może krótka rozłąka i odpoczęcie od siebie, dobrze wam zrobi. Jeśli masz taką możliwość, żeby pobyć z mamą, to myślę że to całkiem niezły pomysł. Może jak on posiedzi sam w domu, to zatęskni w końcu. A jeśli nie... to będziesz miała odpowiedz na swoje pytanie...
Mogę powiedzieć tak, jeśli czeka mnie jakaś rozmowa z osobą na której mi zależy to podchodzę do tego tak jakbym chciał aby to wyglądało, czyli z szacunkiem do drugiego. Zaczynam od tego , że ta rozmowa jest dlatego, bo taka sytuacja nie może trwać dalej jeśli ma być lepiej. STARAM się być spokojnym i dopiero wtedy widać z jakim stosunkiem odzywa się druga połowa. Nie pozwól działać swoim emocjom , bo wtedy tego nie zauważysz... Jeśli On będzie widział Cię spokojną też powinien zmienić swoje podejście. Nie pytaj się czy On coś może zrobić dla Ciebie, tylko czy Ty coś dla niego, w ten sposób opowiecie o swoich oczekiwaniach. Wiem, że wyda Ci się to dziwne, ale spróbuj Jego zaskoczyć kanapką...
Wasze zachowanie przypomina zachowanie nastolatków. Oboje nie dorośliście do związku i bycia rodziną i rodzicami.