prawie jak Mistrz i Małgorzata ;) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1

Temat: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Ostatnio usłyszałam historyjkę... prawie jak z Mistrza i Małgorzaty,  ona szła przez zaułek z obrzydliwie żółtymi kwiatami... nie, aż tak literacko to nie było!
Razem jeździli tym samym autobusem, on się w nią wpatrywał natrętnie, chcą ją poznać. Pierwsza moja myśl - jakiś zbok, a ona przecież też nie nastolatka, by dała się złapać na "miłość od pierwszego wejrzenia".

Co myślicie o takim podrywie na ulicy? Umówiłybyście z takim facetem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Jako, że sama doświadczyłam ciężkiej fascynacji od pierwszego wejrzenia w dodatku wzajemnej, to śmiało na zadane pytanie mogę przytaknąć. Wprawdzie sporo czasu i wiele wspólnych kilometrów musiało nam minąć, zanim on odważył się na bezpośredni kontakt ale oczywiście zaraz przy pierwszej jego propozycji skorzystałam z zaproszenia na kawę smile  Prawdę mówiąc to bardzo fajna i romantyczna historia była... ciekawe doświadczenie...

3

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Mialam taki epizod w zyciu. Razem jezdzilismy tym samym autobusem. On zawsze mial kapelusz na glowie i garnitur jak z lat 30stych, wyroznial sie. Do tego wysoki, przystojny blondyn big_smile Wpadlam na niego przypadkowo w lokalnym pubie i ...zaprosil mnie na drinka big_smile

Niestety, po kilku spotkaniach okazalo sie, ze poza umilowaniem stylu vintage i starej muzy, nie bylo zadnej chemii sad Dzis tylko czasem wchodze na strone jego jazzowego zespolu (chlip, chlip).

4

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Mnie trochę zdziwiło moje pierwsze skojarzenie, a potem przypomniała mi się dyskusja z moim kolegą Włochem. Opowiedziałam mu, że wkurzają mnie faceci we Włoszech, bo zaczepiają na ulicy, pod byle pretekstem, a za raz potem zapraszają na kawę, kobieta nie może tam być sama tongue, a on się upierał, że to normalne - jak facet ma poznać kobietę! Wtedy pomyślałam - różnice kulturowe.
Zobaczymy jak to się potoczy, ale fajnie, że macie dobre skojarzenia. Gdyby facet miał jakieś złe zamiary, to raczej nie obserwował by jej tak jawnie, nie dawałby do zrozumienia, że mu się podoba.

Myślicie, że takiego gapienie ułatwia ten pierwszy krok? Nikt nie lubi być obserwowany jak w  "Krótkim filmie o miłości".

5

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Ja nie w autobusie co prawda, ale poznalam kiedys faceta na ulicy.
Zaczepil mnie, oswiadczyl ze jestem piekna (bylam piekna I mloda podowczas) I poprosil o numer tel.

Nie jestem latwowierna, ale bylo w jego spojrzeniu I postaci cos takiego, ze nawet sie nie zawalachalam.

Potem spotykalam sie z nim ponad rok I okazal sie baaardzo fajnym fecetem:)

Myjcie sie dziewczyny nie znacie dnia ani godziny:)))

6

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Averyl napisał/a:

Myślicie, że takiego gapienie ułatwia ten pierwszy krok? Nikt nie lubi być obserwowany jak w  "Krótkim filmie o miłości".

Sądzę, że tak, bo to zwraca uwagę, przyciąga spojrzenie. Jeśli sytuacja powtarza się wielokrotnie, to można wyczuć w jaki sposób dziewczyna/kobieta reaguje, czy ucieka wzrokiem, jest wyraźnie poirytowana, czy przeciwnie - ukradkowe spojrzenia odwzajemnia.
Takie wielokrotne spotkania wydają się bardziej zachęcające niż zaczepianie kogoś spotkanego po raz pierwszy, czy to na ulicy, w galerii, czy też na przykład w klubie.

7

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Ja mam takiego faceta w pracy. Jakos tak z półtora roku juz bedzie jak się na siebie gapimy big_smile

Akurat to jest taka sytuacja, że pogłębianie znajomosci nie ma sensu i nawet rozmawiac ze soba nie rozmawiamy (a moze wlasnie dlatego big_smile)  ale mile to jest. No i od razu się czuje, że to nie jest taki zdawkowy, kurtuazyjny usmiech big_smile tylko jednak jest cos pod podszewką wink

8

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Iceni - a może to właściwa droga -  gapić się, ale nie nawiązywać bliższego kontaktu (?) Kobieta sobie wyobraża, że jest sex-boginią, od której nawet przypadkowi faceci nie mogą oderwać wzroku, facet pewnie też jakieś achy! i ochy! a jak przełamią tę barierę, to może okazać się, tak jak to napisała Beyondblackie, że nie ma tego czegoś - tej chemii.

9

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Nie no... gdybym z tego powodu miala o sobie myslec jako o sex-boginii to przeciez wszyscy powinni sie na mnie gapic, a nie ten jeden big_smile

A wlasnie o to chodzi, że on się patrzy inaczej niż reszta i to jest miłe big_smile


Ale tak, coś w tym jest... to jak ze znajomoscia z internetu tylko wektor jest przeciwny  - tu wiem jak facet wyglada, jak sie smieje, jaki ma glos, jak pachnie... i tyle. Reszta jest niewiadomą. Cala euforia jest budowana na tym, co podpowiada wyobraznia...

A w Internecie masz na odwrot - mozesz kogos poznac, rozmawiac, nawiazac bliska relacje - jednak to znow jest polowiczne, bo nie wiesz jak ta osoba wyglada, jaki ma glos, itd...

My kochamy kochac nasze iluzje o milosci  big_smile

10

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Iceni napisał/a:

My kochamy kochac nasze iluzje o milosci  big_smile

No coś w tym jest smile, a takie subtelne spojrzenia są na tyle niezobowiązujące, że można po prostu uznać, że są miłe, być może lekko łechcą nasze ego, zaspokajając w ten sposób próżność, ale zaraz po tym zająć się sobą i swoją pracą czy po prostu życiem. Mężczyzna być może też sobie samemu w ten sposób poprawia dzień. Jednym słowem wszyscy coś zyskują, jest miło, jest harmonia - czy trzeba czegoś więcej? big_smile

11 Ostatnio edytowany przez Volver (2016-11-03 20:33:05)

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Beyondblackie napisał/a:

Niestety, po kilku spotkaniach okazalo sie, ze poza umilowaniem stylu vintage i starej muzy, nie bylo zadnej chemii sad

Taaa... wink Kiedy pierwszy raz obiekt mojego pożądania usadowił się na przeciwko mnie, natychmiast pomyślałam sobie : O matko ! Jakim cudem tu i teraz  zmaterializował się mój fizyczny ideał faceta ? Był jedynym mężczyzną na widok którego nogi robiły mi się jak z waty.  Kiedy szedł za mną, na bank wyglądałam jak pracownica ministerstwa głupich kroków. Autentycznie nie byłam w stanie się "ogarnąć"... ja sobie, organizm sobie.  No, ale oczywiście nie może być zbyt pięknie wink Przy bliższym poznaniu mój ideał stracił na atrakcyjności o dobre 50 %. Niby miły, sympatyczny, wesoły, niegłupi... ale jednak  jakiś taki nijaki. Wtedy chyba odkryłam, że moim najbardziej erogennym miejscem jest  mózg. Od naszego pierwszego spotkania minęło jakieś 18 lat, a on przez ten okres utrzymywał ze mną dość  regularny kontakt. Dopiero w tym roku jego aktywność towarzyska zdecydowanie osłabła. Widać spotkał swoją nową Małgorzatę... wink

12

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Haha, takich "spojrzeniowych" ideałów miałam w życiu kilku, jeden do dziś pozostał w sferze wyobrażeń, bo kiedy w końcu zdecydował się do mnie podejść, a dodam, że ówcześnie marzyłam o tej chwili, to na horyzoncie pojawił się znajomy, który z rozbrajającym uśmiechem zaczął do mnie z daleka machać. Nieco zdezorientowany ideał szybko wówczas stwierdził "to ja jednak nie będę przeszkadzał" i odszedł. Znajomego o mało nie rozszarpałam big_smile. Było to bardzo dawno temu, sentyment jednak pozostał, może właśnie dlatego, że poczułam niespełnienie i nigdy nie miałam możliwości skonfrontować wyobrażenia z rzeczywistością.

13

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Volver napisał/a:

Wtedy chyba odkryłam, że moim najbardziej erogennym miejscem jest  mózg.

Prawdę powiadasz!!! ... szkoda, że niewielu facetów potrafi odpowiednio pobudzać tę sferę erogenną.

Dziewczyny, a co w przypadku gdy nie ma chemii? gdy faceta gapi się, ale nie jest w waszym typie? Umówiłybyście z takim, by się przekonać, kto to taki, czy raczej starałybyście zrobić coś, by gość odczepił się, by przestał was obserwować?

14

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Averyl napisał/a:

Dziewczyny, a co w przypadku gdy nie ma chemii? gdy faceta gapi się, ale nie jest w waszym typie? Umówiłybyście z takim, by się przekonać, kto to taki, czy raczej starałybyście zrobić coś, by gość odczepił się, by przestał was obserwować?

Jakiś czas temu gadałem z koleżanką, która spotykała się z jegomościem w "nie w typie". Zapytałem się jej "a czy ty w ogóle widzisz jakiś seks między wami?" Odpowiedziała: "Nie". Ich znajomość zakończyła się kilka dni później wink

Można nadrobić wiele... ale "chemii" się nie nadrobi smile

15 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-11-03 22:40:53)

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Harvey napisał/a:

Jakiś czas temu gadałem z koleżanką, która spotykała się z jegomościem w "nie w typie". Zapytałem się jej "a czy ty w ogóle widzisz jakiś seks między wami?" Odpowiedziała: "Nie". Ich znajomość zakończyła się kilka dni później wink

Można nadrobić wiele... ale "chemii" się nie nadrobi smile

Ciężko by chemia była... już w autobusie. Nie znasz faceta, nie masz wspólnych znajomych, żadnego wspólnego punktu - nie wiesz nawet jak się nazywa, ot tylko wygląd i szybka decyzja, czy sprawdzić a nuż to ktoś fajny, czy raczej nie ryzykować.

Harvey - a ty zaczepiłbyś dziewczynę w autobusie, na ulicy, gdyby wpadła ci w oko?

16

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Averyl napisał/a:
Harvey napisał/a:

Jakiś czas temu gadałem z koleżanką, która spotykała się z jegomościem w "nie w typie". Zapytałem się jej "a czy ty w ogóle widzisz jakiś seks między wami?" Odpowiedziała: "Nie". Ich znajomość zakończyła się kilka dni później wink

Można nadrobić wiele... ale "chemii" się nie nadrobi smile

Ciężko by chemia była... już w autobusie. Nie znasz faceta, nie masz wspólnych znajomych, żadnego wspólnego punktu - nie wiesz nawet jak się nazywa, ot tylko wygląd i szybka decyzja, czy sprawdzić a nuż to ktoś fajny, czy raczej nie ryzykować.

Harvey - a ty zaczepiłbyś dziewczynę w autobusie, na ulicy, gdyby wpadła ci w oko?

Trochę "przyspieszyłem" wink - koleżanka i jegomość się znali... z internetu. Klika spotkań i... nic. A później to jak już pisałem wink

Generalnie to ja słowem działam więcej niż wyglądem (ten obok diabła, to ja wink ) więc jakbym nie zagadał to... nic by się nie wydarzyło wink

17

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Myślę, że wygląd jest trochę przereklamowany - na mnie bardzo działa głos, poza tym lubię gdy facet ma w sobie coś demonicznego, coś takiego co ma w sobie Jack Nicholson czy Robert Trujillo (chociaż żaden z nich nie jest zbyt urodziwy).

18

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Averyl napisał/a:

Jack Nicholson czy Robert Trujillo.

No.. i ja siedziałem wtedy trzy stoliki dalej wink

Nicholson to legenda za życia, Trujillo... ma ciężko chłopak, wbił się w legendę i nigdy nią nie będzie wink

19

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Harvey napisał/a:
Averyl napisał/a:

Jack Nicholson czy Robert Trujillo.

No.. i ja siedziałem wtedy trzy stoliki dalej wink

Nicholson to legenda za życia, Trujillo... ma ciężko chłopak, wbił się w legendę i nigdy nią nie będzie wink

Uwielbiam oglądać ich, więc gdybym miała np. iść na kawę big_smile to jak najbardziej.

20

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)
Averyl napisał/a:

Dziewczyny, a co w przypadku gdy nie ma chemii? gdy faceta gapi się, ale nie jest w waszym typie? Umówiłybyście z takim, by się przekonać, kto to taki, czy raczej starałybyście zrobić coś, by gość odczepił się, by przestał was obserwować?

Wszystko zależy od tego w jakim stylu mężczyzna zainicjowałby pierwszy, bezpośredni kontakt smile Fizjonomia byłaby dla mnie mniej istotna. Wystarczy, żeby wyglądał schludnie i władał poprawną polszczyzną. Zresztą on przy takim spotkaniu też miałby możliwość zweryfikowania swoich wyobrażeń o mnie. Może jakby zobaczył mnie siorbiącą zupę, to uratowałabym go przed werteryzmem wink

21 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-11-04 10:41:55)

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Ja się nie będę wypowiadać o moim guście co do wyglądu facetów i jaki wywołuje u mnie chemię  big_smile big_smile

W zasadzie to kazdy wie tongue

No wiec jak widac nie trzeba byc ani Nicholsonem ani innym Pittem żeby chemia zadzialala big_smile


A u mnie bez poczatkowej chemii sie nie da. No bo bez chemii to są kumple a nie facet do przytulania big_smile

22

Odp: prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Netkobiety no ale jak z tą chemią tak w autobusie? Gość stoi w autobusie i mimo iż gapi się, to przecież nie robi tego 100% czasu, ani też nie będzie rzucał namiętnych spojrzeń w zatłoczonym, porannym busie, przecież przy takim stłoczeniu spojrzenie mogłoby ugodzić stojącą z boku jakąś inną ofiarę big_smile.

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » prawie jak Mistrz i Małgorzata ;)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024