Zwracam się do Pań na tym forum.
Dziewczyny, powiedzcie co sądzicie?
Ten tekst (w temacie) prędzej czy później zawsze się w rozmowie z płcią przeciwną pojawi. Kobiety (współczesne kobiety / kobiety w moim wieku itd.) lecą tylko na mężczyzn, którzy mają pieniądze, samochody, mieszkania itd. Ostatnio, gdzie się nie obrócę to wyskakuje to widmo z szafy. Dotąd sądziłam, że mi się wydaje, że nie każdy facet tak uważa ale powoli chyba tracę złudzenia. Jestem kobietą i czuję, że mnie to zwyczajnie obraża. Absolutnie nie uważam tego za prawdę, ale kurczę, siedzę w tym samym worku co inne kobiety (także te, któe rzeczywiście lecą na kasę) i coraz częściej czuję, jakby ktoś próbował wmanipulować mnie w przepraszanie za coś co nie jest moją winą (i czego ja, nota bene, nie robię).
Też tak macie?
Jakoś tak dziwnie poczuwam się do wspólnoty z innymi kobietami i uważam, że takie określenia są zwyczajnie niesprawiedliwe dla większości z nas. Tak teraz sobie myślę, że może to takie magiczne zaklęcie, które faceci rzucają, żeby zapobiec zbyt wygórowanym oczekiwaniom z naszej strony? Żeby baba z góry wiedziała, żeby nie wymagać ode mnie za wiele, ale by zachować twarz zróbmy to tak, żeby to ona wyszła na prymitywną i społecznie wybrakowaną? No już sama nie wiem. Czy to może pojawia się, kiedy argumentów już brakuje?
Autentycznie do tej pory czułam się winna za każdym razem jak to słyszałam. Bo nie przeczę, przecież są takie laski. Tak jak są prymitywni faceci na tym świecie - podobnie z kobietami. Też bywają prymitywne. Wystrzelenie takiego tekstu zawsze do tej pory powodowało we mnie odruch żałowania takiego gościa, który dotąd trafiał na złe kobiety, które widziały go tylko przez pryzmat portfela.
Teraz myślę... może to jakaś manipulacja? Są tu może psycholożki? Może to jakiś mechanizm psychologiczny? Od jakiegoś czasu już podejrzewam, że polscy faceci są szczególnie skrzywdzeni przez matki (mówię polscy, bo tych bardzo dobrze znam, być może to trend światowy) - może to jakiś element tego skrzywdzenia?
(zanim zaczniecie wyciągać jakiekolwiek wnioski, proszę o kredyt zaufania, nie chciałam tu obrażać ani matek, ani synów)