problem "ciche dni" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » problem "ciche dni"

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 40 ]

1 Ostatnio edytowany przez relo67890 (2016-10-29 12:35:57)

Temat: problem "ciche dni"

Witam,

mam taki problem, z mojej winy. Nadużyłem zaufanie u swojej dziewczyny, nie poprzez zdrade, nie poprzez jakiś kontakt z inna dziewczyną, tylko zrobiłem cos bez jej pozwolenia ( sprawy finansowe ). Od 2 dni nie odzywa się do mnie i nie chce mnie widzieć (mieszkamy razem). Powiedziała mi, że już nie ma zaufania do mnie. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji czy czekać aż będę mógł z nią porozmawiać, czy po prostu teraz coś zrobić. Kupiłem kwiaty, próbowałem rozmawiać a Ona nawet nie chciała nic powiedzieć, tylko płakała ( mysle z tego względu, że brak zaufania ). Dodam że jestesmy razem ponad 3 lata. Teraz nie wiem kompletnie co mam robić, ponieważ kocham ją i zniszczyłem wszystko co budowaliśmy 3 lata ponad. Jeżeli ktoś będzie miał jakąś mądrą rade to proszę o odpowiedź.

dziekuje:)

Dodam: zawsze po nią jeździłem do pracy, żeby ją odebrać a ona w tym momencie powiedziała że nie chce ze mną wracać i nie wiem czy mam jednak przyjechać czy po prostu dać jej spokój i się nie pokazywać.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-10-29 12:42:03)

Odp: problem "ciche dni"

Wg moich kategorii -- zrobiłeś gorzej niż zdrada, bo ją oszukałeś.

Ale piszesz tak niejasno, że być może jesteś ofiarą przemocy emocjonalnej -- po prostu masz prawo sobie za swoje pieniądze kupić np. nowy płaszcz, a jej nic do tego.

Wniosek? Za mało informacji aby Ci pomóc, bo nie wiem czy ją wpędziłeś w kredyt na 20 lat, czy kupiłeś sobie płaszcz, czy za jej kasę, czy za swoją.

Chcesz aby Ci ktoś pomógł? To szanuj ludzi.

3 Ostatnio edytowany przez relo67890 (2016-10-29 12:46:48)

Odp: problem "ciche dni"

otoż bez jej pytania wypłaciłem pieniądze z jej konta, na głupotę. Nie pytałem i dopiero poinformowałem po fakcie.
straciła zaufanie do mnie.

4

Odp: problem "ciche dni"

Acha... no to zwróć pieniądze... Jak nie zwróciłeś do tej pory to jesteś facet-dupa...

Po drugie daj jej spokój od siebie -- przecież nie będzie miała za męża gościa, który bierze z jej konta... Mama Cię nie nauczyła kultury i taktu i wyczucia i poszanowania innych osób, więc inni ludzie Cię nauczą. Tę lekcję masz już za sobą.

5

Odp: problem "ciche dni"

tak ale już jest po fakcie, że takie coś zrobiłem.
tylko nie wiem czy mam teraz sie "narzucać", czy odpuścić i dać jej spokój, tzn nie jeździć po nią do pracy jak nie chce itd.

6

Odp: problem "ciche dni"

Oddaj te pieniądze i powiedz, ze nigdy więcej tego nie zrobisz. Po co Ci dostęp do jej konta?

7

Odp: problem "ciche dni"

ogolnie skladamy sie na zycie i to na jej koncie jest wiec korzystamy z jej karty.

8

Odp: problem "ciche dni"

A tak z ciekawości, to co sobie kupiłeś? Przynajmniej warto było?

9 Ostatnio edytowany przez relo67890 (2016-10-29 13:33:00)

Odp: problem "ciche dni"

no własnie tak jak pisałem głupotę, otóż wypłaciłem po to żeby pokombinować z swoim nowym kontem bankowym. Była taka promocja, że za określoną transakcję i dostawało się 150zł dodatkowo. No ja nie miałem wystarczającej kwoty wieć "pożyczyłem", wiem że ona nie lubi kombinacji więc dlatego taka sytuacja.

Głupota i tyle, aż sam nie wierze jak można tak sie zachować. Tylko teraz juz jest za późno...

10

Odp: problem "ciche dni"

Ale oddałeś te pieniądze?

11

Odp: problem "ciche dni"

no własnie dopiero w poniedziałek będzie miała  te pieniądze, ponieważ musi  przejsc przelew na jej konto...
a do wtedy będzie za późno myśle, więc jestem w kropce.

12

Odp: problem "ciche dni"

Skoro to wasze wspólne konto i tylko wziąłeś pieniądze na chwilę, żeby coś tam zrobić, to nie rozumiem skąd ten problem. Poza tym piszesz, że zniszczyłeś wszystko co budowaliście przez trzy lata. To jak wy przetrwacie kiedy pojawią się poważne problemy?

13

Odp: problem "ciche dni"

raczej problem taki, że bez pytania wziałem kase i nie poinformowałem, że biorę, ponieważ część była z tych pieniędzy od niej. Powiedziała, że straciła zaufanie i teraz sądzę, że przez to zniszczyłem ten okres...
nie wiem jak ja mam teraz zareagować jeżeli w poniedziałek dopiero będa pieniądze.

14

Odp: problem "ciche dni"
relo67890 napisał/a:

raczej problem taki, że bez pytania wziałem kase i nie poinformowałem, że biorę, ponieważ część była z tych pieniędzy od niej. Powiedziała, że straciła zaufanie i teraz sądzę, że przez to zniszczyłem ten okres...
nie wiem jak ja mam teraz zareagować jeżeli w poniedziałek dopiero będa pieniądze.

Przejdzie jej. Przeproś i obiecaj , że razem będziecie takie sprawy omawiać. Trochę dramatyzujesz. Źle zrobiłeś, ze wziąłeś bez pytania( skoro bez pytania nie można wink ) ale to z pewnością nie zniszczyło waszego związku.

15

Odp: problem "ciche dni"

dramatyzuje, mam chyba taki charakter, dodatkowo jest ten efekt, że nie mogę porozmawiać i sprawy wyjaśnić. Jest brak rozmowy i to najbardziej boli.
Dodatkowo jest to, że ją kocham i cieżko sobie wyobrazić jakiś zły scenariusz

16

Odp: problem "ciche dni"

To przestań sobie wyobrażać nie wiadomo co. Będzie dobrze

17

Odp: problem "ciche dni"

No to w końcu jej pieniądze czy wspólne? Jesteście jak dzieciaczki w piaskownicy, którym dano brzytwę... pokaleczyły się całe...

Konta mają być osobne. Pieniądze jej zwróć. Może się uda naprawić. Jak ona dalej będzie miała focha, to przestań się  interesować.

18

Odp: problem "ciche dni"

Czyli to jest to wielkie przewinienie??
Współczuję Ci, a laska niezła manipulantka.....

19

Odp: problem "ciche dni"

Nie zrobiłeś nic złego. Nie lataj z kwiatami, najlepiej w ogóle nie lataj. To nie zbrodnia, jesteście razem, macie wspólne konto, więc nic złego się nie stało.

20 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2016-10-29 15:02:21)

Odp: problem "ciche dni"
relo67890 napisał/a:

no własnie tak jak pisałem głupotę, otóż wypłaciłem po to żeby pokombinować z swoim nowym kontem bankowym. Była taka promocja, że za określoną transakcję i dostawało się 150zł dodatkowo. No ja nie miałem wystarczającej kwoty wieć "pożyczyłem", wiem że ona nie lubi kombinacji więc dlatego taka sytuacja.

Głupota i tyle, aż sam nie wierze jak można tak sie zachować. Tylko teraz juz jest za późno...


Ale ludzie przestanicie, jak to nic sie nie stalo?
Skladaja sie na zycie. Czyli on ze swoich pieniedzy przelewa jakas czesc na zycie- wspolne. Reszte zachowuje dla siebie. Widzi jakas glupia promocje i zaczyna kombinowac. Wiec nie dosc ze bierze te pieniadze ktore mialy byc od niego to jeszcze - zauwazcie- bez wiedzy wlascicielki bierze jej pieniadze. Wie co dziewczyna o tym mysli, wie, ze bedzie ciezko uzyskac jej zgode wiec nic nie mowi. No przepraszam ale rzadzi sie i tym co jest wspolne i tym co jest jest jej, na dodatek za nic majac jej zdanie. On jej nawet nie dal szansy sie zgodzic.
Jak sie ma wspolne konto to sie o nim wspolnie decyduje,
Szczerze uwazam ze chlopak spieprzyl i to na calej lini.
I branie bez wiedzy wlasciciela lub wspolwlasciciela nie nazwa sie   "pożyczyłem"

21

Odp: problem "ciche dni"

po pierwsze - pożyczył. po drugie - pożyczył wspólne.
gdyby się nie zorientował to pojutrze by miała kasę na koncie z powrotem. a on by coś tam zarobił... to źle??
reakcja laski jest niewspółmierna.
jak on chce z nią układać życie jak taka pierdoła sprawia, że ona ma focha od 2 dni... na dziecko tez się będzie obrażać, bo np. ono rozleje mleko? albo je zbije?

olej ją, serio, jak przemyśli to wróci a ty zajmij się sobą.

22

Odp: problem "ciche dni"

Relo jak przeczytałam dwa pierwsze posty to pomyślałam, że kurczę poszedł i przepierdzielił 1000zł w kasynie, poszedł na imprezę sam i wywalił kilka stów, czy postąpił naprawdę nieuczciwie.. a tu wyszła "okrutna prawda" na jaw..
Przepraszam, ale Twoja dziewczyna jest śmieszna big_smile i cały "problem" też. Macie WSPÓLNĄ kasę , więc z definicji Ty nie pożyczyłeś - Ty wziąłeś swoje pieniądze, co jest Twoim prawem. Fakt nie powiedziałeś jej o tym, błąd, ale cel na jaki to zrobiłeś to żadna zbrodnia. Masz takie sama prawa do konta jak i ona. A Twoja Dziewczyna po prostu Tobą manipuluje, próbuje wytresować jak pieska. Daj spokój chłopie - nie lataj za nią, bo nie ma powodu. A wspólne finanse proponuję jeszcze raz omówić i założyć oddzielne konto na to, a swoje własne każde z Was niech ma na swoich oddzielnych kontach. I gdyby mój mąż tak zrobił - nic bym mu nie powiedziała, ewentualnie to żeby po prostu uprzedzał mnie o takich pomysłach, ale u nas nie ma takiej potrzeby bo po prostu informujemy się o takich sprawach.

23

Odp: problem "ciche dni"

E tam ,zawsze mogło być gorzej, ja kiedyś niechcący po pijaku płaciłem karta ojca w klubie nocnym. Rodzicom wyszło na plus, raczej szybko doszli skąd te płatności, ich więź wzmocniło to że znaleźli wspólnego wroga, mnie, i od tej pory ciągle coś spiskują i o coś podejrzewają a to już parę ładnych lat minęło.
Z przykładu widać że mogłeś gorzej wpaść.
Nie martw się, jak już udowodnisz że nie jesteś hazardzista, narkomanem i alkoholikiem, i że nie ukradłeś pieniędzy na swoje potrzeby, tylko pożyczyłeś w szczytnym celu, to wszystko wróci do normy, czasami tylko wypomni, w zasadzie przy każdej okazji kiedy o coś będzie się przypierd**c, ale tak to w miłości już bywa :]
Chyba że jednak jesteś alkoholikiem albo ćpiesz albo hazardzista, to może nie uwierzyć. Hipotetycznie jeżeli pijesz sobie piwko co któryś wieczór i ja to wpienia, to bank zostaniesz kradnącym pieniądze alkoholikiem. Albo możesz sobie wstawić cokolwiek innego co da się podpiąć pod temat.
Powodzenia
Pozdrawiam

24

Odp: problem "ciche dni"

Też mi się wydaje, że nie jest to powód do afery. Ok, źle zrobiłeś, że nie powiedziałeś ale dramatu nie widzę. Za to widzę cyrk jaki odstawia Twoja dziewczyna. Przeprosiłeś? To zostaw to jak jest i czekaj aż jej przejdzie.

25 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-29 16:57:34)

Odp: problem "ciche dni"

Ja takich numerów nie toleruję i nigdy bym tak nie postąpił. Inna sprawa raczej nie brakuje mi pieniędzy wink
Wspólne to wspólne nie ma podbierania.

26

Odp: problem "ciche dni"
authority napisał/a:

Wspólne to wspólne nie ma podbierania.

No właśnie - wspólne to wspólne, o podbieraniu nie może być mowy, bo nie da się podebrać czegoś, co w założeniu należy również do Autora.

Dziewczyna zamiast porozmawiać i wyjaśnić, chce Cię teraz ukarać, w dodatku wybrała bardzo niedojrzały sposób, który problemu na pewno nie rozwiąże.
Popełniłeś błąd, poza wyraźnym przyznaniem się do tego i przeprosinami - w zasadzie niewiele więcej bez jej udziału możesz jeszcze zrobić. 

Proponuję, żebyście - kiedy już zaczniecie ze sobą rozmawiać - założyli wspólne konto, a oprócz tego każde z Was miało własne, w dodatku bez wzajemnego dostępu do niego. Ustalcie też dokładne zasady korzystania ze wspólnego.

Ogólnie twierdzę, że ten problem nie jest wart takiego rozdmuchiwania i czynienia z niego histerycznego dramatu.

27

Odp: problem "ciche dni"
Jozefina napisał/a:
relo67890 napisał/a:

no własnie tak jak pisałem głupotę, otóż wypłaciłem po to żeby pokombinować z swoim nowym kontem bankowym. Była taka promocja, że za określoną transakcję i dostawało się 150zł dodatkowo. No ja nie miałem wystarczającej kwoty wieć "pożyczyłem", wiem że ona nie lubi kombinacji więc dlatego taka sytuacja.

Głupota i tyle, aż sam nie wierze jak można tak sie zachować. Tylko teraz juz jest za późno...


Ale ludzie przestanicie, jak to nic sie nie stalo?
Skladaja sie na zycie. Czyli on ze swoich pieniedzy przelewa jakas czesc na zycie- wspolne. Reszte zachowuje dla siebie. Widzi jakas glupia promocje i zaczyna kombinowac. Wiec nie dosc ze bierze te pieniadze ktore mialy byc od niego to jeszcze - zauwazcie- bez wiedzy wlascicielki bierze jej pieniadze. Wie co dziewczyna o tym mysli, wie, ze bedzie ciezko uzyskac jej zgode wiec nic nie mowi. No przepraszam ale rzadzi sie i tym co jest wspolne i tym co jest jest jej, na dodatek za nic majac jej zdanie. On jej nawet nie dal szansy sie zgodzic.
Jak sie ma wspolne konto to sie o nim wspolnie decyduje,
Szczerze uwazam ze chlopak spieprzyl i to na calej lini.
I branie bez wiedzy wlasciciela lub wspolwlasciciela nie nazwa sie   "pożyczyłem"

Ale on je wziął ze WSPÓLNEGO konta, i je ODDA i ja PRZEPROSIŁ. A ona strzela focha jak dziecko i każe mu za sobą biegać. Tak się nie robi i tyle, może i jej od razu nie powiedział, ale się przyznał i przeprosił i to się liczy również.

28 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-29 18:29:28)

Odp: problem "ciche dni"

To konto oszczędnościowe czy na bieżące rachunki ? Mnie jednak nurtuje jedna rzecz czemu nie rozmawiali o warunkach dostępu do konta i decyzji kto na jakich zasadach może wybierać. . Rozumiem też iż zabrakło ci pieniędzy.I czy ty nie wydałeś tego na głupotę w stylu prostytutki trzymam za słowo iż nie. Olinko wspólne miałem własnie to na myśli. Np odkładasz 500 zł na miesiąc i maż 500zł  a potem okaże się iż on weźmie np 10000 na paralotnie. To jest sprawa delikatna ważna jest umowa a umowa może też mieć formę słowną Np o najem.

29

Odp: problem "ciche dni"
authority napisał/a:

Olinko wspólne miałem własnie to na myśli. Np odkładasz 500 zł na miesiąc i maż 500zł  a potem okaże się iż on weźmie np 10000 na paralotnie. To jest sprawa delikatna ważna jest umowa a umowa może też mieć formę słowną Np o najem.

Jeśli byłoby to konto, na które wpływają środki przeznaczone na jakiś konkretny cel (lub w przyszłości wspólnie uzgodniony wydatek), to oczywiście zgadzam się, że ruszenie ich bez wcześniejszego ustalenia tego faktu i wyraźnej aprobaty drugiej osoby - byłoby nie fair i naruszało obowiązujące zasady. Zrozumiałam jednak, że było to wspólne konto na bieżące wydatki, a Autor tylko na chwilę pożyczył sobie część jego zawartości z zamiarem szybkiego zwrotu owej pożyczki. Niemniej Relo pisze na tyle ogólnikowo, że naprawdę można się pogubić wink.

30

Odp: problem "ciche dni"

to było konto od dziewczyny prywatne gdzie przelewałem środki na życie, tak jak ustaliliśmy jak sie składamy.

31

Odp: problem "ciche dni"

No to znaczy, że nie macie wspólnego konta, bo jak widać dostęp MOŻE mieć tylko ona. Haracz jej wpłacasz? tongue śmiechem żartem, ale dla mnie to chore. Pasują Ci chłopie takie warunki? Masz w ogóle coś do powiedzenia?
Authority ma rację co do wspólnoty konta. Macie osobne, wpłacacie na nie po tyle samo pieniędzy czy jaką tam kwotę ustalicie np. 50% wypłat, resztę na swoje prywatne konta, a ustnie ustalacie na co są te wydatki.

32 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2016-10-29 20:24:38)

Odp: problem "ciche dni"
chomik9911 napisał/a:

No to znaczy, że nie macie wspólnego konta, bo jak widać dostęp MOŻE mieć tylko ona. Haracz jej wpłacasz? tongue śmiechem żartem, ale dla mnie to chore. Pasują Ci chłopie takie warunki? Masz w ogóle coś do powiedzenia?
Authority ma rację co do wspólnoty konta. Macie osobne, wpłacacie na nie po tyle samo pieniędzy czy jaką tam kwotę ustalicie np. 50% wypłat, resztę na swoje prywatne konta, a ustnie ustalacie na co są te wydatki.

Nie haracz tylko czesc na zycie. Wlasnie wspolne.  Wiecie prad mieszkanie jezdzenie i inne takie. Umowili sie ze jakas kwote razem przeznaczaja na zycie.  A on sobie jednego dnia mysli a tam przez trzy dni nie bedziemy jesc bo 150 zl dostane. Wiem ze ona tego nie pochwala ale Co tam 150 zl.
Autorze po ile sie skladacie a ile sobie pozyczyles?

33

Odp: problem "ciche dni"

Ja anogicznie jak ktoś wyżej,pomyślałem,że wtopiles kilka stowek w kasynie,czy na dobrą impreze,a tu taka bzdura...jeśli Twoja dziewczyna się obraża o takie coś,to proponuję zmienić dziewczynę

34

Odp: problem "ciche dni"
Jozefina napisał/a:

Nie haracz tylko czesc na zycie. Wlasnie wspolne.  Wiecie prad mieszkanie jezdzenie i inne takie. Umowili sie ze jakas kwote razem przeznaczaja na zycie.  A on sobie jednego dnia mysli a tam przez trzy dni nie bedziemy jesc bo 150 zl dostane. Wiem ze ona tego nie pochwala ale Co tam 150 zl.
Autorze po ile sie skladacie a ile sobie pozyczyles?

Nie wyobrażam sobie, że wypłacił wszystko.
No właśnie - jaka jest relacja całości wpłat do wysokości pożyczki?

35

Odp: problem "ciche dni"
Olinka napisał/a:

Dziewczyna zamiast porozmawiać i wyjaśnić, chce Cię teraz ukarać, w dodatku wybrała bardzo niedojrzały sposób, który problemu na pewno nie rozwiąże.
Popełniłeś błąd, poza wyraźnym przyznaniem się do tego i przeprosinami - w zasadzie niewiele więcej bez jej udziału możesz jeszcze zrobić. 

Proponuję, żebyście - kiedy już zaczniecie ze sobą rozmawiać - założyli wspólne konto, a oprócz tego każde z Was miało własne, w dodatku bez wzajemnego dostępu do niego. Ustalcie też dokładne zasady korzystania ze wspólnego.

Ogólnie twierdzę, że ten problem nie jest wart takiego rozdmuchiwania i czynienia z niego histerycznego dramatu.

Zgadzam się z tym, co pisze Olinka. Reakcja dziewczyny jest bardzo niedojrzała, próbuje cię ukarać. Osobiście dla mnie ciche dni - czyli ignorowanie kogoś i milczenie - powoduje większe spustoszenie w związku niż kłótnie. Teraz musisz czekać, aż ona "łaskawie" zechce znów z tobą rozmawiać. Bardzo niefajny, niesprawiedliwy układ.

36

Odp: problem "ciche dni"
Olinka napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Nie haracz tylko czesc na zycie. Wlasnie wspolne.  Wiecie prad mieszkanie jezdzenie i inne takie. Umowili sie ze jakas kwote razem przeznaczaja na zycie.  A on sobie jednego dnia mysli a tam przez trzy dni nie bedziemy jesc bo 150 zl dostane. Wiem ze ona tego nie pochwala ale Co tam 150 zl.
Autorze po ile sie skladacie a ile sobie pozyczyles?

Nie wyobrażam sobie, że wypłacił wszystko.
No właśnie - jaka jest relacja całości wpłat do wysokości pożyczki?

Przeciez wyrazne pisze ze czesc wyplaconych pieniedzy byla dziewczyny .

37

Odp: problem "ciche dni"

Wiem, przeczytałam, chodzi o to ile pozostało - to jest ile na konto wpłynęło, a ile z niego wypłynęło. Jeśli została kwota wystarczająca na potrzeby tych kilku dni pożyczki, to poza ewentualnym naruszeniem ustalonych zasad (jednak czy zostały ustalone - tego nie wiemy), nie widzę innego problemu.

38 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2016-11-01 15:09:32)

Odp: problem "ciche dni"

WTF?! big_smile Olej to autorze wątku. Nie przechlałeś tego przecież. Wziąłeś na chwilę i po weekendzie wpłacasz. Twoja panna dramatyzuje.  No chyba, że w danym momencie zabrakło jej na wyjazd do Sopotu tongue

authority napisał/a:

To jest sprawa delikatna ważna jest umowa a umowa może też mieć formę słowną Np o najem.

Jeśli do związku podchodzisz jak do rozmowy z prawnikiem to faktycznie wiedz, że coś się dzieję.

39

Odp: problem "ciche dni"

Relo i jak się sytuacja rozwinęła?

40

Odp: problem "ciche dni"

Nie wiem.. Myślę , że chyba bym troche zła , ze wziął tak po prostu, ale skoro miałby oddać w przyszłym tygodniu , a ja z głodu bym miala nie umrzeć przez ten chwilowy brak pieniędzy na koncie , to spoko. Troche nie ogarniam

Posty [ 40 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » problem "ciche dni"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024