Hej.
Nie wiem czemu, ale coś mnie podkusiło, aby rozpocząć w pewnym sensie dyskusje i zobaczyć jakie zdanie macie kochane kobietki Tak mam 26 lat i nigdy nie miałem dziewczyny,a dla mnie jest to smutne. Nie jestem jakiś znerwicowany czy coś, ale dużo obserwuje ludzi. Moi rówieśnicy maja piękne kobiety, z którymi spędzają najlepsze chwile, a ja jestem zmuszony na to patrzeć i wmawiać sobie jakimi oni są szczęściarzami. Nie chce się tu wyżalać, lecz patrząc na nich to jednak ja powinienem mieć większe predyspozycje. Ukończyłem bardzo dobre, techniczne studia, pracuje (dobrze zarabiam) i od kilku lat ćwiczę. Po pracy prowadzę nawet własna działalność, ponieważ jestem mechanikiem samochodowym. Wiele kobiet mówiło mi, że jestem bardzo przystojny, ale to nie zmienia faktu, że nie mam dziewczyny. Faktycznie, jestem nieśmiały i nie wiem czemu, ale jakoś nie umiem rozbawić kobiety. Znajomi, którzy nie maja szkoły pracują jak zwykli szmaci***e wyrwali najlepsze dziewczyny. Staram się jakoś zmienić, ale to nic nie daje. Znam kilka osób, które zdradzają-dla mnie to po prostu jest nie do pomyślenia. Nie wiedza co tracą, a ja nie mogę tego pojąć, bo jak można krzywdzić ukochana osobę ?
Pozdrawiam