Witajcie. Od miesiąca spotkam się z Adamem, który ma 41 lat jest 3 lata po rozwodzie. Ma 10 letniego syna. Mieszka z rodzicami i synem oraz bratem. Z bratem dzieli pokój. Nie ma prawa jazdy ani auta. Pracuje, zarabia ok 2500 pln,(chociaz pracuje w porownaniu do mojego bylego). Do czego zmierzam...otóż na trzecim spotkaniu powiedzial, ze mnie kocha i chce byc ze mną. Mnie jednak troche martwi to, ze jak na swoje lata nic nie ma, nawet prawka. Ma do mnie 70 km przyjezdza pociagiem, oczywiscie ja musze po niego jechac na pkp i go odwozic. Dzwnie mi z tym, ze to ja go woże. Ogolnie dobrze sie z nim czuje i zalezy mi, ale pomyslalam sobie czy on przypadkiem nie patrzy na to co ja mam (auto dom) , moglby sie wyniesc z tego swojego pokoju i mieszkac u mnie. Na nic go nie stac nawet na wynajem pokoju. Mi mowil, ze nie patrzy na kase i na to co kto ma. Nie wiem co myslec...
1 2016-10-19 00:46:11 Ostatnio edytowany przez ewa36 (2016-10-19 00:52:33)
Przecież nie musicie natychmiast się przeprowadzać i ślubu brać. Możecie się dalej spotykać, rozwijać znajomość, jak najlepiej się poznać - wtedy powinno być Ci łatwiej wyczuć jego intencje względem Ciebie.
Ewa, sądzę że masz poważny problem ze sobą i to w siebie powinnaś teraz zainwestować swój czas i środki.
Przecież ten obecny Adam, to wypisz wymaluj Twój poprzedni partner - leń i nierób, życiowy nieudacznik, tylko że ten aktualny to chyba starszy od poprzedniego jest. Poza tym - zero różnic między nimi ...
Powielasz jakiś schemat, masz problem z czymś - co właśnie takich facetów do Ciebie przyciąga, a i odwrotnie - z jakiegoś powodu pociągają Cię właśnie tacy mężczyźni i przechodzisz z jednego beznadziejnego związku w następny tak samo beznadziejny.
Może masz jakiś syndrom samarytanki, sponsorki ... ?
Na Twoim miejscu porozmawiałabym z psychologiem o tym, zamiast angażować się w kolejny związek który doprowadzi Cię znowu do pozycji bankomatu.
4 2016-10-19 00:54:39 Ostatnio edytowany przez navelbina (2016-10-19 00:55:58)
Serio pytasz?
Nie będę się rozdrabniać nad analizą tego pana bo chyba nie ma sensu.
A co do ciebie to puknij sie dziewczyno w łeb. Dorosły facet na trzecim spotkaniu wyznaje ci miłość. Na 4 się pewnie wprowadzi, zanim się obejżysz to ci będzie siedział w portfelu.
No litości... jesteś dla niego WYGODNĄ OPCJĄ. Auto, dom.
Litości ludzie litości!!
6 2016-10-19 07:30:47 Ostatnio edytowany przez ewa36 (2016-10-19 07:35:05)
Ten obecny pracuje, zarabia na siebie. Ja nie chce sie angazowac, bardziej mi teraz chodzi o rozrywke... Mowilam mu, ze nie szukam związku a on, ze szuka kobiety na stałe i chciałby ze mną sie układać...ja wiem, ze nic z tego nie bedzie.
Gdyby był bogaty wtedy byłby wart zainteresowania?
Serio pytasz?
Nie będę się rozdrabniać nad analizą tego pana bo chyba nie ma sensu.A co do ciebie to puknij sie dziewczyno w łeb. Dorosły facet na trzecim spotkaniu wyznaje ci miłość. Na 4 się pewnie wprowadzi, zanim się obejżysz to ci będzie siedział w portfelu.
No litości... jesteś dla niego WYGODNĄ OPCJĄ. Auto, dom.
Litości ludzie litości!!
Nie wprowadzi się , nie chce mieszkać z facetem. Tak jak teraz jest mi dobrze. Chcialam tylko odskoczni.
dziewczyno, gdybys wiedziała, to bys nie pisala tutaj.
navelbina ma rację. posluchaj jej.
wyznanie milosci na trzecim spotkaniu? - to sie nazywa "czerwona lampka", alarm wyje, a Ty nie slyszysz albo ignorujesz.
piszesz, ze zarabia na siebie, a potem, ze ns nic go nie stać - to jak to jest?
Przecież nie musicie natychmiast się przeprowadzać i ślubu brać. Możecie się dalej spotykać, rozwijać znajomość, jak najlepiej się poznać - wtedy powinno być Ci łatwiej wyczuć jego intencje względem Ciebie.
Zadna przeprowadzka i slub nie wchodzi w gre. Żadych zobowiązań
10 2016-10-19 07:36:51 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-10-19 07:42:37)
A z zona to dlaczego sie rozstal ?
Z synem jakie ma relacje ? Alimenty placi ?
Prawa jazdy dlaczego nie ma ?
Jak byl zonaty, to gdzie mieszkal ? U zony?
Teraz doczytalam, ze mieszka z synem to alimentow nie placi.
Ale na rozrywke tez za bardzo nie mozesz liczyc.Musisz go przywiezc, zawiezc, moze jeszcze kino czy kawe zafundowac...
Uwazaj.Moze kiedys sie zdarzyc, ze ostatni pociag mu ucieknie, zostanie na noc, potem tak bedzie robil czesciej i czesciej, a pozniej sprowadzi sie do Ciebie.Zrobi to tak naturalnie...
A z zona to dlaczego sie rozstal ?
Z synem jakie ma relacje ? Alimenty placi ?
Prawa jazdy dlaczego nie ma ?
Jak byl zonaty, to gdzie mieszkal ? U zony?
Zona go ponoc zdradzila i mieszka z facetem z którym go porabiała jak pracował za granicą. Mieszkał u zony. Syn chciał byc z nim. Mowił ze prawka nie ma bo jakos nie mial potrzebyc miec. Troche dziwne bo zazwyczaj kazdy facet jak może to dązy do tego aby wlasnie pierwsze co miec to prawko.
dziewczyno, gdybys wiedziała, to bys nie pisala tutaj.
navelbina ma rację. posluchaj jej.
wyznanie milosci na trzecim spotkaniu? - to sie nazywa "czerwona lampka", alarm wyje, a Ty nie slyszysz albo ignorujesz.
piszesz, ze zarabia na siebie, a potem, ze ns nic go nie stać - to jak to jest?
Tez nie wierze w to jego zakochanie. Zarabia na siebie, ale nie stac go np aby cos wynajac. Nie wyobrazam sobie siedziec na jednym pokoju z bratem (brat 2 lata mlodszy). Wiec w jego sytuacji ja jestem dobra partią...
Ale w ogole co za rodzina ?
Brat, o ile dobrze licze, ma 39 lat.Tez mu sie nie ulozylo w zyciu ?
Sama napisalas, ze na razie nie chodzi Ci o zwiazek, tylko o rozrywke.
A ten nie zapewni Ci ani zwiazku na wzglednym poziomie, ani rozrywki.
Rozejrzj sie za kims innym.
14 2016-10-19 08:38:39 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-10-19 08:40:06)
Tez czytam watek i kiwam glowa ze zdumieniem. Dla mnie zapewnienia Autorki ze to tylko rozrywka to sciema totalna. Czytalam poprzednie watek i podobny schemat. Znowu len bez ambicji ktory chetnie sie przyklei do bardziej zaradnej zyciowo kobitki z kasa. Milosc po 3 randce taaaaa.
Autorko dla mnie niestety jestes desperatka ktora koniecznie potrzebuje faceta bylejakiego, byleby byl. Masz mega niskie poczucie wartosci i wydaje Ci sie ze nie zaslugujesz na kogos fajnego wiec godzisz sie na takie zyciowe mameje i leni. Piszesz o zabawieniu sie i czystej rozrywce z tym obecnym facetem. Serioo??? Jest dla Ciebie rozrywka bycie jego szoferem, goszczenie u siebie i obskakiwanie zapewne z obiadkami itp jako ze jest Twoim gosciem? Skoro to ma byc dla Ciebie fun to niech ksiaze ruszy tylek i przyjedzie sam prosto pod Twoje drzwi a najlepiej ogarnie nawet jakis pokoj na weekend gdzies i Ciebie zaprosi na wypad. Zobaczymy jak dlugo wtedy bedzie trwalo to jego love...
Ewa, jeśli on pracuje i na siebie zarabia - to daj mu się wykazać samodzielnością.
Przecież może z tego pociągu do Ciebie taksówką przyjechać - jeśli nie ma ani prawa jazdy ani samochodu. Albo choćby MPK.
Podzielam zdanie Feniks - jeśli chcesz mieć relację która ma być dla Ciebie niezobowiązującą odskocznią, to dlaczego znowu wchodzisz w rolę dobrej cioci, samarytanki, albo kumpeli - co to pana odwiezie, przywiezie, ugości i nosek obetrze.
Jeżeli chcesz rozwijać znajomość bo w jakiś sposób ci on odpowiada i dobrze się z nim czujesz to zapomnij o wygadywaniu i rozmyślaniu o tym co ten facet posiada a czego nie, i czego się dorobił a czego nie bo taka znajomość jest bez sensu i nie rób nikomu nadzieji . A jak od razu ci ta jego " życiowa skromność " nie odpowiada to po jakiego się z nim spotykasz? Ps zawsze jest możliwość że zrobi sobie to prawo jazdy, znajdzie lepszą pracę albo wygra w totka. Więcej wiary w ludzi !!
Rozryki raczej nie bedzie bo on nie ma kasy jak twierdzi. Nawet nie mialby zeby cos wspolnie wynajac. Dzis jak sie spotkalismy to siedzielismy w moim aucie. Na prawo jazdy powiedzial, ze nie idzie bo nie chce i tyle. Wiec, jesli kobieta nie bedzie miala auta i mieszkania to cienko widze te spotkania...
Pytal mnie kiedy go zaprosze do domu. Nie ma co...
Ale "rodzyn" ci się trafił Nic ino braść
a propo zwiazków, Mój mąż jest własnie w San Sebastian. Ostatnio przez przypadek dowiedziałam się o jego zdrdzie/zdradach kiedy zadzwoniłam do nego na komórkę i odebrała kobieta. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się że zdradza mnie od ponad 2 lat ze swoją koleżnką z pracy która jest od niego 12 lat młodsza. On teraz w Hiszpanii ona doleci do niego za miesiąc gdyż będzie robić doktorat. Nie wiem co dalej proszę o porady.
a propo zwiazków, Mój mąż jest własnie w San Sebastian. Ostatnio przez przypadek dowiedziałam się o jego zdrdzie/zdradach kiedy zadzwoniłam do nego na komórkę i odebrała kobieta. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się że zdradza mnie od ponad 2 lat ze swoją koleżnką z pracy która jest od niego 12 lat młodsza. On teraz w Hiszpanii ona doleci do niego za miesiąc gdyż będzie robić doktorat. Nie wiem co dalej proszę o porady.
Ja radzilabym powiedziec mu adios.
spraw jest dość prosta znam niemalże identyczny przykład. Małżeństwo z rozsądku wzięli ślub bo tak chcieli rodzice pani młodej. Po ślubie żyli obok siebie potem dziecko - i co. On sobie pojechał za granice i zdradzał swojją głupią żonkę która w Polsce siedziała z kilkumiesięcznym dzieckiem przez dwa lata. Następne dwa był w Polsce i robił dokładnie to samo mówiac że kocha córke i robi to dla niej a żone miał w dupie. Teraz znów go nie ma a żonka w Poslce z dzieckiem. Zwykły h** a do tego jeszcze problem z alkohoelm. Dla mnie jest tylko jedno rozwiązanie koniec takich toksycznych relacji przez szacunek do siebie i do dziecka jeśli takie macie.
Rozryki raczej nie bedzie bo on nie ma kasy jak twierdzi. Nawet nie mialby zeby cos wspolnie wynajac. Dzis jak sie spotkalismy to siedzielismy w moim aucie. Na prawo jazdy powiedzial, ze nie idzie bo nie chce i tyle. Wiec, jesli kobieta nie bedzie miala auta i mieszkania to cienko widze te spotkania...
Pytal mnie kiedy go zaprosze do domu. Nie ma co...
Jak to nie ma kasy ?
Przecież coś tam zarabia, mieszka u rodziców, więc pewnie wydatków jakichś ogromnych nie ma, nie może sobie stówy odłożyć, żeby Cię gdzieś na kolację zabrać i kwiaty Ci kupić ?
To nie jest tak, że on nie ma kasy.
On raczej nie ma chęci ....
Z jednej strony piszesz, że nie ma co, a z drugiej strony nadal się z nim spotykasz .... czemu go nie zapytałaś kiedy on Ciebie zaprosi do domu ... ?
Tylko patrzeć, jak zapętlisz się tak, jak z poprzednim pasożytem
23 2016-10-20 11:49:27 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2016-10-20 11:52:32)
Ewa, jeśli on pracuje i na siebie zarabia - to daj mu się wykazać samodzielnością.
Przecież może z tego pociągu do Ciebie taksówką przyjechać - jeśli nie ma ani prawa jazdy ani samochodu. Albo choćby MPK.
Poważna jesteś? Gość do niej przyjeżdża pociągiem i jeszcze ma taksówkę zamawiać, gdy ona może podjechać? Haha padłem
Pewnie w drugą stronę byłoby ok. czy też taksówką byś podjechała?
Ewo jeśli chcesz miło spędzać czas to razem musicie się starać. Z tym, że jak zaiskrzy będziesz miała problem z zakończeniem relacji. Sam prawko nie ma znaczenia. Raczej oceń całość sytuacji, czy warto.
a ja mam takie pytanie, z czystej ciekawości- gdzie takich typów wyrywasz? na portalach randkowych?
niestety większość facetów tak działa. Jesli on widzi zaangażowanie z Twojej strony to z łatwością to wykorzysta i z czasem będzie wymagał coraz więcej. Jeśli rzeczywiście on czuje do Ciebie coś więcej to brak prawa jazdy i innych umiejetności nie powinien być przeszkodą. Moja rada: nie dać się wykorzystywać!
Mnie to zawsze rozczula jak golodupcy zapewniaja, ze nie patrza na kase .
Podziwiam kobiety, ktore angazuja sie w kontakty z takimi rodzynkami.
IsaBella77 napisał/a:Ewa, jeśli on pracuje i na siebie zarabia - to daj mu się wykazać samodzielnością.
Przecież może z tego pociągu do Ciebie taksówką przyjechać - jeśli nie ma ani prawa jazdy ani samochodu. Albo choćby MPK.Poważna jesteś? Gość do niej przyjeżdża pociągiem i jeszcze ma taksówkę zamawiać, gdy ona może podjechać? Haha padłem
Pewnie w drugą stronę byłoby ok. czy też taksówką byś podjechała?Ewo jeśli chcesz miło spędzać czas to razem musicie się starać. Z tym, że jak zaiskrzy będziesz miała problem z zakończeniem relacji. Sam prawko nie ma znaczenia. Raczej oceń całość sytuacji, czy warto.
Zawsze jestem poważna niczym zawał serca.
Tak więc jesli padłeś, to już możesz powstać.
Nie, nie podjechałabym taksówką, tylko własnym samochodem.
Gdybym go nie miała, a Ewa zaprosiłaby mnie do siebie, dotarłabym do niej ogólnodostępnym transportem, takim właśnie jak pociąg, tramwaj czy taksówka.
Bynajmniej nie wypadłabym z wagonu i oznajmiła, że już jestem, a teraz mię maleńka zgarniaj z peronu jeśliż chcesz abym cię wizytował na chacie.
Bo w takim układzie o jakim teraz pisze Ewa, to owo staranie się o miłe spędzanie czasu takie z deka jednostronne jest.
28 2016-10-20 20:50:18 Ostatnio edytowany przez zabpth (2016-10-20 20:50:44)
Ekhem
...Na nic go nie stac nawet na wynajem pokoju.Mi mowil, ze nie patrzy na kase i na to co kto ma Nie wiem co myslec...
W odniesieniu do pogrubionego txtu, i że leci na auto :]
Tak mi się przypomina, byłem aqrat dość młody po 20 jakoś tak, kupiłem sobie wypasione fajne auto, byłem dumny i w ogóle, szpanix, ciężko pracowałem, studiowałem daleko, ciągle w biegu i inne takie tłumaczenia, po co mi taki auto więc dorabiałem jakąś tam ideologie do dupy aby jakoś nadać sens posiadania wtedy takiego auta.
Jakieś dwa lata później auto poobijane, poskładane na trytytki, w różnych odcieniach, i generalnie "urazy" zewnętrzne których naprawa przekraczała opłacalność, generalnie siara, słychać z daleko było że jadę piszczało tarło, ze szpanixu przeskoczyłem w zawstydzenie.
Wtedy mówiłem że auto ma mnie dowieźć z punktu A do punktu B, w miarę bezpiecznie i żeby na łeb nie padało, reszta jest nie istotna, wygląd itp, auto ma po prostu spełniać swoją podstawową funkcję,a szpanowanie to cecha małolatów, co auto mają tylko do szpanowania, heheh, takie odniesienie, ale różne filozofie się dobiera do tłumaczenia jakieś aktualnej sytuacji.
Ale przynajmniej ma dziecko, znaczy się płodny.
Pozdrawiam
29 2016-10-21 23:02:08 Ostatnio edytowany przez ewa36 (2016-10-21 23:03:02)
Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Jeżeli czujesz, że to jednak nie "to" daj sobie spokój.
Przecież On Cię normalnie szantażuje emocjonalnie.
Po co Ci to?
ewa36 napisał/a:Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Jeżeli czujesz, że to jednak nie "to" daj sobie spokój.
Przecież On Cię normalnie szantażuje emocjonalnie.
Po co Ci to?
Jest bardzo zmienny, raz jest ok a za chwile jakies podejrzenia i wkretki. Po co takie cos pisze ze ja sobie z niego jaja robie jak tak nie jest. Jeszcze pisal, ze moze jutro przyjechac pociagiem do mnie i co dalej...do.domu go nie wezme bo za wczesnie a on by chcial do domu. Jak mu pisze ze mnie atakuje to mowi ze mam sie zastanowic co za bzdury pisze...
Krejzolka82 napisał/a:ewa36 napisał/a:Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Jeżeli czujesz, że to jednak nie "to" daj sobie spokój.
Przecież On Cię normalnie szantażuje emocjonalnie.
Po co Ci to?Jest bardzo zmienny, raz jest ok a za chwile jakies podejrzenia i wkretki. Po co takie cos pisze ze ja sobie z niego jaja robie jak tak nie jest. Jeszcze pisal, ze moze jutro przyjechac pociagiem do mnie i co dalej...do.domu go nie wezme bo za wczesnie a on by chcial do domu. Jak mu pisze ze mnie atakuje to mowi ze mam sie zastanowic co za bzdury pisze...
Jeszcze raz zapytam, po co Ci to?
ciezki charakter
Krejzolka82 napisał/a:ewa36 napisał/a:Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Jeżeli czujesz, że to jednak nie "to" daj sobie spokój.
Przecież On Cię normalnie szantażuje emocjonalnie.
Po co Ci to?Jest bardzo zmienny, raz jest ok a za chwile jakies podejrzenia i wkretki. Po co takie cos pisze ze ja sobie z niego jaja robie jak tak nie jest. Jeszcze pisal, ze moze jutro przyjechac pociagiem do mnie i co dalej...do.domu go nie wezme bo za wczesnie a on by chcial do domu. Jak mu pisze ze mnie atakuje to mowi ze mam sie zastanowic co za bzdury pisze...
Jesteś pewna, że on ma 41 lat?
Kurde... obym się mylił, ale serio faceci głupieją z wiekiem? Oj czarno widzę swoją "starość"
Ewo zwiewaj jak najdalej od niego. Na kilometr śmierdzi leniem i toksykiem.
... ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca...
To prawda mój znajomy kiedyś z ciekawości zeżarł parę ziarenek takiej karmy, chyba dla kota, mówił że nawet spoko, ale jednak za chwilę wróciła, i to z całą resztą wcześniej zeżartych rzeczy fuj.
Może chciał Cię ostrzec żebyś karmy nie jadła. Taki dobry to człowiek.
Pozdrawiam
ewa36 napisał/a:... ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca...
To prawda mój znajomy kiedyś z ciekawości zeżarł parę ziarenek takiej karmy, chyba dla kota, mówił że nawet spoko, ale jednak za chwilę wróciła, i to z całą resztą wcześniej zeżartych rzeczy fuj.
Może chciał Cię ostrzec żebyś karmy nie jadła. Taki dobry to człowiek.
Pozdrawiam
Nie mogę!!!
Twoje niektóre posty są po prostu rewelacyjne.
Krejzolka82 napisał/a:ewa36 napisał/a:Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Jeżeli czujesz, że to jednak nie "to" daj sobie spokój.
Przecież On Cię normalnie szantażuje emocjonalnie.
Po co Ci to?Jest bardzo zmienny, raz jest ok a za chwile jakies podejrzenia i wkretki. Po co takie cos pisze ze ja sobie z niego jaja robie jak tak nie jest. Jeszcze pisal, ze moze jutro przyjechac pociagiem do mnie i co dalej...do.domu go nie wezme bo za wczesnie a on by chcial do domu. Jak mu pisze ze mnie atakuje to mowi ze mam sie zastanowic co za bzdury pisze...
Wypisz wymaluj Twój poprzedni partner Ewo.
Te same zagrywki, te same durne gadki, aż mnie to bawi.
Taka byłaś z nim szczęśliwa, że już po kilku miesiącach zakończenia tamtej relacji angażujesz się w dokładnie taką samą ??
Krejzolka82 napisał/a:ewa36 napisał/a:Ciezki charakter ma. Jakos tego nie widze, mimo ze cos mnie do niego ciagnie i kreci mnie to jednak nie mozemy sie dogadac. Najp mi pisze jak to mu na mnie zalezy a wieczorem (mowilam mu ze ide na impreze) pisze , ze robie sobie z niego jaja i pewnie ze znajomymi sie z niego smieje i mam pamietac, ze karma wraca. Zapytalam o co mu chodzi to odp mi, ze mam sie dobrze bawic i nim sie nie przejmowac. Co za koles, nie wiem o co mu chodzi...
Jeżeli czujesz, że to jednak nie "to" daj sobie spokój.
Przecież On Cię normalnie szantażuje emocjonalnie.
Po co Ci to?Jest bardzo zmienny, raz jest ok a za chwile jakies podejrzenia i wkretki. Po co takie cos pisze ze ja sobie z niego jaja robie jak tak nie jest. Jeszcze pisal, ze moze jutro przyjechac pociagiem do mnie i co dalej...do.domu go nie wezme bo za wczesnie a on by chcial do domu. Jak mu pisze ze mnie atakuje to mowi ze mam sie zastanowic co za bzdury pisze...
Ty chyba jestes Ewo bardzo zdesperowana albo malo bystra niestety albo jedno i drugie. Facet to typowy len smierdzacy bez ambicji co to lepszej pracy nie potrzebuje, prawa jazdy nie potrzebuje ani wlasnego kata nie potrzebuje bo ma pod pysk podstawione zarcie w domu rodzinnym. Wygodnie sie ustawil i dobrze mu z tym ale gdzies tam w srodku on dobrze wie jak niemeskie i slaaabe to jest. Stad niskie poczucie wartosci ze tak naprawde kazda trzezwo myslaca kobieta kopnie go predzej czy pozniej w d...e i znajdzie prawdziwego mezczyzne. Dlatego panikuje jak slyszy ze gdzies wychodzisz no bo gdzie on druga taka frajerke znajdzie pozniej jak niedajboze kogos innego poznasz. A Ty bedziesz teraz goraco zapewniac ze nie nie on i tylko on sie liczy Ty wierna taka jak pies i zacznie sie mega toksyczna interakcja gdzie on juz swiadomie bedzie manipulowal Toba poprzez szantaz emocjonalny ze dla Ciebie liczy sie pewnie tylko kasa i wypasiona praca faceta a Ty by mu udowodnic ze tak nie jest wezmiesz sama dwa etaty a jemu kazesz lezec w domu zeby uwierzyl w szczerosc Twych uczuc.
Naprawde masz sie za takie nic ze sie trzymasz kurczowo tego typa? I jeszcze sobie bidulko wmawiasz ze to Ty czerpiesz z tej znajomosci zabawe i przyjemnosc. Gdzie z czego? No chyba tylko ze swiadomosci ze masz faceta, chust tam ze bylejakiego ale masz. Ocknij sie kobieto i wstan z kolan bo zalosne jest to Twoje postepowanie i glosne myslenie o co mu chodzi. Serio nie wiesz? Zeby zlapac i utrzymac przy sobie łosice. Ty nia jestes.
Gdybym go nie miała, a Ewa zaprosiłaby mnie do siebie, dotarłabym do niej ogólnodostępnym transportem, takim właśnie jak pociąg, tramwaj czy taksówka.
No to jakbyś już dotarła tym pociągiem to powinnaś dalej wezwać taksówkę, bo jakby jeszcze po Ciebie podjechał to lol Dorośnij.
41 2016-10-23 04:50:26 Ostatnio edytowany przez ewa36 (2016-10-23 10:18:44)
Dałam sobie z nim spokój. Wczoraj jak jechalam na impreze firmową to mi napisał "baw sie dobrze koleżanko" a rano mowil, ze kocha. Jak go zapytałam "czemu kolezanko" to odp, ze "tak chcialem sprawdzic co powiesz". Często mnie w taki sposób sprawdzał. Ogólnie jest bardzo nerwowy i czasem ironiczny. Mówil, ze to jego zona do tego stopnia go doprowadzila bo jak on był za granica to ona z innym go porabiała i jest z nim nadal. Tez dziwi mnie fakt, ze był tyle czasu za granicą i niczego sie nie dorobił o czym mu powiedziałam a on na to , ze gdyby chciał to by miał...to czemu nie ma... Powiedzial, ze zyje z miesiaca na mc i tak mu dobrze. Skonczylam te znajomosc to mi napisal, ze mam sobie poszukac faceta z autem i mieszkaniem, ze zabawilam sie nim i karma do mnie wroci...
Ja nie oczekuje, ze facet ma miec kupe kasy, ale nie moze byc tak, ze to ja bede po niego jezdzic i organizowac nam spotkania...
Ja nie oczekuje, ze facet ma miec kupe kasy, ale nie moze byc tak, ze to ja bede po niego jezdzic i organizowac nam spotkania...
Czyli koniec tematu. Nie trzeba już się rozpisywać
Napisal mi , ze jedyne co moze mi ofiarowac to serce swoje i zarobek z pracy jaka ma i zeby nie bylo tak ze poznam jakiegos nadzienego a nie bedzie w porzadku dla mnie...
jaki hojny
a to serce to ze złota czy z platyny?
Fałko, a to z ciebie taka materialistka jest?
Napisal mi , ze jedyne co moze mi ofiarowac to serce swoje i zarobek z pracy jaka ma i zeby nie bylo tak ze poznam jakiegos nadzienego a nie bedzie w porzadku dla mnie...
Hehe niezly manipulant. Robi dokladnie to o czym pisalam. Probuje Cie wbic w poczucie winy ze nie on byl zalosny tylko Ty ta zla i nastawiona na kase. Licz sie z tym ze teraz bedzie jazda bez trzymanki. Raz bedzie Ci slal agresywne smsy i obrazal ze pewnie sie puszczasz z jakims kasiastym a za chwile pisal ze tak Cie juz zdazyl pokochac. Nie ulegnij temu czasem bo masz przed soba rasowego toksyka.
Oj tam manipulant. Może mało zaradny i nieogarnięty. Przecież ewidentnie widać, że pisze pod wpływem emocji.
Oj tam manipulant. Może mało zaradny i nieogarnięty. Przecież ewidentnie widać, że pisze pod wpływem emocji.
Hehe no no szkoda tylko ze emocji toksycznych bo tylko toksyk moze miec pretensje o to ze kobita z ktora sie spotyka z doskoku i nawet nie mieszka ma prawo miec swoje zycie i znajomych z ktorymi czasem wychodzi. Idac tym tropem to mozna usprawiedliwic tez damskiego boksera bo on tez tlucze pod wplywem emocji
49 2016-10-23 22:51:06 Ostatnio edytowany przez ewa36 (2016-10-23 22:55:30)
Pisze cały czas raz pretensje a za chwile przeprasza, ze sie za szybko zakochał. Pytalam go kiedy sobie wprawi zęby bo dwóch czworek nie ma to powiedzial "na razie mnie nie stac a co przejmujesz sie, ze ci kolezanki powiedza, ze masz sie z takim nie zadawac" w ogole na kazda krytyke reaguje agresją. Raz mi pisze, ze kocha a za chwile "zegnam". Pracuje i nie odklada nic a chciał sie niby ze mna ukladac, ciekawe za co. Przyszedlby z jedna siatka bez niczego na chate. Pracowac i w wieku 40 lat niczego sie nie dorobic...dziwne. Żeby chociaz mieszkal sam a nie z rodzicami i z bratem na pokoju. Nawet nie ma mozliwosci aby do siebie zaprosil kobiete bo co z bratem na pokoju?..dlatego dziewczyna z domem i autem dla niego, to dobra opcja zmiany swojego zycia.
Pisze cały czas raz pretensje a za chwile przeprasza, ze sie za szybko zakochał. Pytalam go kiedy sobie wprawi zęby bo dwóch czworek nie ma to powiedzial "na razie mnie nie stac a co przejmujesz sie, ze ci kolezanki powiedza, ze masz sie z takim nie zadawac" w ogole na kazda krytyke reaguje agresją. Raz mi pisze, ze kocha a za chwile "zegnam". Pracuje i nie odklada nic a chciał sie niby ze mna ukladac, ciekawe za co. Przyszedlby z jedna siatka bez niczego na chate. Pracowac i w wieku 40 lat niczego sie nie dorobic...dziwne. Żeby chociaz mieszkal sam a nie z rodzicami i z bratem na pokoju. Nawet nie ma mozliwosci aby do siebie zaprosil kobiete bo co z bratem na pokoju?..dlatego dziewczyna z domem i autem dla niego, to dobra opcja zmiany swojego zycia.
Ty wogole czytasz to co sie pisze do siebie czy nie? Bo zero odniesienia do postow, tylko podniecanie sie jego smsami.
ewa36 napisał/a:Pisze cały czas raz pretensje a za chwile przeprasza, ze sie za szybko zakochał. Pytalam go kiedy sobie wprawi zęby bo dwóch czworek nie ma to powiedzial "na razie mnie nie stac a co przejmujesz sie, ze ci kolezanki powiedza, ze masz sie z takim nie zadawac" w ogole na kazda krytyke reaguje agresją. Raz mi pisze, ze kocha a za chwile "zegnam". Pracuje i nie odklada nic a chciał sie niby ze mna ukladac, ciekawe za co. Przyszedlby z jedna siatka bez niczego na chate. Pracowac i w wieku 40 lat niczego sie nie dorobic...dziwne. Żeby chociaz mieszkal sam a nie z rodzicami i z bratem na pokoju. Nawet nie ma mozliwosci aby do siebie zaprosil kobiete bo co z bratem na pokoju?..dlatego dziewczyna z domem i autem dla niego, to dobra opcja zmiany swojego zycia.
Ty wogole czytasz to co sie pisze do siebie czy nie? Bo zero odniesienia do postow, tylko podniecanie sie jego smsami.
Oczywiscie, ze czytam
Miłycham napisał/a:Oj tam manipulant. Może mało zaradny i nieogarnięty. Przecież ewidentnie widać, że pisze pod wpływem emocji.
Hehe no no szkoda tylko ze emocji toksycznych bo tylko toksyk moze miec pretensje o to ze kobita z ktora sie spotyka z doskoku i nawet nie mieszka ma prawo miec swoje zycie i znajomych z ktorymi czasem wychodzi. Idac tym tropem to mozna usprawiedliwic tez damskiego boksera bo on tez tlucze pod wplywem emocji
Jest toksyczny. Szczerze to nawet zaczęłam sie go troche bać. Powiedzial mi, ze byla zona zalozyla mu niebieską karte. Bo raz mowil, ze jak wrocil to ona sobie z jakims facetem gadala i sie wkurzyl i kopnął w laptopa a ona zadzw po policję
53 2016-10-24 09:21:04 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-10-24 09:24:24)
feniks35 napisał/a:Miłycham napisał/a:Oj tam manipulant. Może mało zaradny i nieogarnięty. Przecież ewidentnie widać, że pisze pod wpływem emocji.
Hehe no no szkoda tylko ze emocji toksycznych bo tylko toksyk moze miec pretensje o to ze kobita z ktora sie spotyka z doskoku i nawet nie mieszka ma prawo miec swoje zycie i znajomych z ktorymi czasem wychodzi. Idac tym tropem to mozna usprawiedliwic tez damskiego boksera bo on tez tlucze pod wplywem emocji
Jest toksyczny. Szczerze to nawet zaczęłam sie go troche bać. Powiedzial mi, ze byla zona zalozyla mu niebieską karte. Bo raz mowil, ze jak wrocil to ona sobie z jakims facetem gadala i sie wkurzyl i kopnął w laptopa a ona zadzw po policję
To nad czym Ty jeszcze dumasz kobito? Leniwy, zaniedbany, bezzebny typ bez ambicji i jeszcze niestabilny emocjonalnie, agresywny i toksyczny a Ty miauczysz mu zeby sie ogarnal. Wpusc go do domu i bardziej do swojego zycia a zobaczysz ze dopiero bedziesz plakac bo zacznie Cie szantazowac, nachodzic, grozic ze cos sobie zrobi z tej wielkiej milosci.
Odetnij sie poki jeszcze nie jest za pozno.
Edit: a niebieskiej karty nie zaklada sie od tak za zniszczenie laptopa. Pewnie poszarpal zone nie raz za rzekome puszczanie sie. Z Toba juz tez zaczyna tak pogrywac. Musisz doswiadczyc z jego strony przemocy by sie o tym przekonac? Bo mnie by juz wystarczylo to co teraz widze by nie chciec miec z nim do czynienia wogole.
IsaBella77 napisał/a:Gdybym go nie miała, a Ewa zaprosiłaby mnie do siebie, dotarłabym do niej ogólnodostępnym transportem, takim właśnie jak pociąg, tramwaj czy taksówka.
No to jakbyś już dotarła tym pociągiem to powinnaś dalej wezwać taksówkę, bo jakby jeszcze po Ciebie podjechał to lol Dorośnij.
Kolego, grzeczniej proszę. I jakbyś tak mógł się może składniej wyrażać, to na pewno ułatwiłoby zrozumienie Twoich wypowiedzi.
Dla mało bystrych podaję więc, jak to się robi, kiedy ktoś zaprasza nas do siebie, może Ci się przyda kiedyś:
- osobiście jeśli jestem gdziekolwiek zaproszona - udaję się tam posiadanym przeze mnie samochodem osobowym, określonej marki, pojemności i ilości koni mechanicznych;
- parkuję tenże środek transportu jak najbliżej miejsca spotkania, a resztę drogi dzielącą mnie od meritum pokonuję na piechotę;
- dla niezmotoryzowanych istnieje przymus dojazdu na takie spotkanie środkami ogólnodostępnej komunikacji, po uprzednim wykupieniu biletów;
- jeśli pociągiem, lub PKS-em to z dworca do w/w meritum możesz dojść na piechotę o ile odległość jest przez ciebie akceptowalna w ramach przechadzki; to rozwiązanie jest również fajne, bo podczas spaceru można nabyć drogą kupna jakieś świeże kwiaty, albo inny miły drobiazg dla naszego podmiotu lirycznego, przez którego zostaliśmy zaproszeni;
- o ile spacer taki jest nieakceptowalny, to możesz poradzić sobie w dwojaki sposób (miły)Chamie - albo istotnie korzystając z taksówki; albo też z MPK;
- jeśli taksówka - to docierasz jak najbliżej miejsca spotkania i do pokonania zostaje ci brama, schody, względnie bezlitosna winda;
- jeśli MPK - to tutaj potrzebujesz większej inwencji, bo wiesz, musisz pokonać dystans z najbliższego przystanku do rzeczonego meritum, ale z tym podobno nawet średnio zamożni i średnio dorośli sobie radzą, także bądź dobrej myśli;
Uff, ciężko było, ale mam nadzieję, że sobie poradzisz mając tak szczegółowe instrukcje ?
" bo jakby jeszcze po Ciebie podjechał to lol Dorośnij. " - domyślam się, że to miało być czymś w rodzaju ciętego dowcipu ?
Bardzo doceniam, jednak jak się tak temu przyjrzeć z boku, to nie dość, że masło maślane, to jeszcze nie wiadomo co to znaczy
Mimo, ze zakonczylam te znajomosc w ktorej na samym poczatku mu powiedzialam, ze nie szukam na razie zwiazku. Dzis mi pisał, ze jestem zaklamana i ze nie chce miec ze mna nic wspolnego. Ze mam sobie poszukac jakiegos frajera bez zobowiazan. Agresja z niego wychodzi. Caly czas pretensje. Mowil jeszcze do mnie, ze przyjedzie od mnie za tydz od pt do niedzieli i sobie gdzies pojedziemy...czym? Moim autem i ja jako kierowca. On chce zwiazku z kobieta a nie z doskoku. Wiec niech takiej szuka...(musialam sie wygadac)
Mimo, ze zakonczylam te znajomosc w ktorej na samym poczatku mu powiedzialam, ze nie szukam na razie zwiazku. Dzis mi pisał, ze jestem zaklamana i ze nie chce miec ze mna nic wspolnego. Ze mam sobie poszukac jakiegos frajera bez zobowiazan. Agresja z niego wychodzi. Caly czas pretensje. Mowil jeszcze do mnie, ze przyjedzie od mnie za tydz od pt do niedzieli i sobie gdzies pojedziemy...czym? Moim autem i ja jako kierowca. On chce zwiazku z kobieta a nie z doskoku. Wiec niech takiej szuka...(musialam sie wygadac)
Bardzo dobrze zrobilas ale licz sie z tym ze to jeszcze nie koniec. Teraz sie zaczna naprzemienne wiadomosci agresywne w ktorych bedzie Cie obrazal, ckliwe w ktorych bedzie przepraszal i proponowal rozmowe i nowy start no i takie łzawe rozkminki jak to pieknie mogloby byc tylko on sie za szybko zaangazowal i zakochal buu;(
On tak szybko nie wypusci Cie z rak bo wie ze raczej kolejnej takiej predko nie znajdzie. Podejrzewam ze wiekszosc kobiet juz na wstepie znajomosci dowiadujac sie o jego sytuacji i widzac jego zaniedbana osobe na zywo mowi mu nara.
ewa36 napisał/a:Mimo, ze zakonczylam te znajomosc w ktorej na samym poczatku mu powiedzialam, ze nie szukam na razie zwiazku. Dzis mi pisał, ze jestem zaklamana i ze nie chce miec ze mna nic wspolnego. Ze mam sobie poszukac jakiegos frajera bez zobowiazan. Agresja z niego wychodzi. Caly czas pretensje. Mowil jeszcze do mnie, ze przyjedzie od mnie za tydz od pt do niedzieli i sobie gdzies pojedziemy...czym? Moim autem i ja jako kierowca. On chce zwiazku z kobieta a nie z doskoku. Wiec niech takiej szuka...(musialam sie wygadac)
Bardzo dobrze zrobilas ale licz sie z tym ze to jeszcze nie koniec. Teraz sie zaczna naprzemienne wiadomosci agresywne w ktorych bedzie Cie obrazal, ckliwe w ktorych bedzie przepraszal i proponowal rozmowe i nowy start no i takie łzawe rozkminki jak to pieknie mogloby byc tylko on sie za szybko zaangazowal i zakochal buu;(
On tak szybko nie wypusci Cie z rak bo wie ze raczej kolejnej takiej predko nie znajdzie. Podejrzewam ze wiekszosc kobiet juz na wstepie znajomosci dowiadujac sie o jego sytuacji i widzac jego zaniedbana osobe na zywo mowi mu nara.
Zapewne tak jest, pisze caly czas. Rano pisal, ze przeprasza ale ma klopoty bo komornik mu wszedl na pensje....masakra. Żadnych już gołodupców...dobrze, ze nie wie gdzie mieszkam
feniks35 napisał/a:ewa36 napisał/a:Mimo, ze zakonczylam te znajomosc w ktorej na samym poczatku mu powiedzialam, ze nie szukam na razie zwiazku. Dzis mi pisał, ze jestem zaklamana i ze nie chce miec ze mna nic wspolnego. Ze mam sobie poszukac jakiegos frajera bez zobowiazan. Agresja z niego wychodzi. Caly czas pretensje. Mowil jeszcze do mnie, ze przyjedzie od mnie za tydz od pt do niedzieli i sobie gdzies pojedziemy...czym? Moim autem i ja jako kierowca. On chce zwiazku z kobieta a nie z doskoku. Wiec niech takiej szuka...(musialam sie wygadac)
Bardzo dobrze zrobilas ale licz sie z tym ze to jeszcze nie koniec. Teraz sie zaczna naprzemienne wiadomosci agresywne w ktorych bedzie Cie obrazal, ckliwe w ktorych bedzie przepraszal i proponowal rozmowe i nowy start no i takie łzawe rozkminki jak to pieknie mogloby byc tylko on sie za szybko zaangazowal i zakochal buu;(
On tak szybko nie wypusci Cie z rak bo wie ze raczej kolejnej takiej predko nie znajdzie. Podejrzewam ze wiekszosc kobiet juz na wstepie znajomosci dowiadujac sie o jego sytuacji i widzac jego zaniedbana osobe na zywo mowi mu nara.Zapewne tak jest, pisze caly czas. Rano pisal, ze przeprasza ale ma klopoty bo komornik mu wszedl na pensje....masakra. Żadnych już gołodupców...dobrze, ze nie wie gdzie mieszkam
No cale szczescie. Nie reaguj na te jego wypociny i branie na litosc. Zablokuj smsy i polaczenia wkoncu zrozumie ze nic nie ugra
Miłycham napisał/a:Oj tam manipulant. Może mało zaradny i nieogarnięty. Przecież ewidentnie widać, że pisze pod wpływem emocji.
Hehe no no szkoda tylko ze emocji toksycznych bo tylko toksyk moze miec pretensje o to ze kobita z ktora sie spotyka z doskoku i nawet nie mieszka ma prawo miec swoje zycie i znajomych z ktorymi czasem wychodzi.
Trzeba zastanowić skąd wynika takie zachowanie. Wtedy można zrozumieć, że nie chodzi o spotkania z innymi osobami.
Idac tym tropem to mozna usprawiedliwic tez damskiego boksera bo on tez tlucze pod wplywem emocji
Zrozumienie czegoś, nie musi być tożsame z akceptacją. Daje raczej lepszy obraz danego zjawiska. Czemu nie podać przykładu kobiety bijącej mężczyznę i znęcającego się nad nim? Żartuję, ale myślę, że zrozumiesz.
ewa36 napisał/a:feniks35 napisał/a:Bardzo dobrze zrobilas ale licz sie z tym ze to jeszcze nie koniec. Teraz sie zaczna naprzemienne wiadomosci agresywne w ktorych bedzie Cie obrazal, ckliwe w ktorych bedzie przepraszal i proponowal rozmowe i nowy start no i takie łzawe rozkminki jak to pieknie mogloby byc tylko on sie za szybko zaangazowal i zakochal buu;(
On tak szybko nie wypusci Cie z rak bo wie ze raczej kolejnej takiej predko nie znajdzie. Podejrzewam ze wiekszosc kobiet juz na wstepie znajomosci dowiadujac sie o jego sytuacji i widzac jego zaniedbana osobe na zywo mowi mu nara.Zapewne tak jest, pisze caly czas. Rano pisal, ze przeprasza ale ma klopoty bo komornik mu wszedl na pensje....masakra. Żadnych już gołodupców...dobrze, ze nie wie gdzie mieszkam
No cale szczescie. Nie reaguj na te jego wypociny i branie na litosc. Zablokuj smsy i polaczenia wkoncu zrozumie ze nic nie ugra
Jakis czas byl spokoj i znow zaczął pisać, ze przeprasza mnie, ze się zakochał. Ze niepotrzebnie narobilam mu nadzieji, ze prze takie kobiety jak ja on juz stracił nadzieję ze kogoś pozna. Ja mu mowie, ze to nie ma przyszłości a on, ze dla mnie sa pieniądze ważne. To nie tak, ze najwazniejsze ale co ..wzielybyscie sobie faceta bez niczego (gdybyscie mialy np auto, dom) do tego on z komornikiem na pensji. On juz niczego sie raczej nie dorobi...
61 2016-11-07 05:38:06 Ostatnio edytowany przez iskierka77 (2016-11-07 06:09:42)
Feniks 35 święte słowa!Dobrze piszesz. A ja dodam od siebie.Autorko, facet który w wieku 40+ nie ma prawa jazdy, nie ma własnego mieszkania i dobrej pracy - jest nie zaradny życiowo. Wcześniej czy później stwierdzisz że miłość i piękne słowa to zbyt mało aby funkcjonować na co dzień i borykać się z wszelkimi problemami u boku tego faceta i często gęsto borykać się z JEGO problemami jakie on będzie sobie i tobie notorycznie serwował. Bo problemy - to jego specjalność. . Rozumiem że nie każdego stać na własne mieszkanie, no ale litości...facet mógłby postarać się o lepszą pracę.No ale nie będzie sie fatygował, widocznie mało od życia wymaga, mało od siebie i tego są efekty właśnie. Liczy na bogatą kobietę która będzie go podnosiła, albo sponsorowała. Czy jesteś w stanie poświęcić się dla kogoś takiego? To wszystko wyjdzie, teraz czujesz sie fajnei przy nim, zauroczona, ale jego nieudacznictwo będzie ujawniać się w różnych sytuacjach, takich zwykłych codziennych..a chyba nie o taki związek ci chodzi?Co taki gość jest w stanie ci zaoferować? poczucie bezpieczeństwa? Nie oszukujmy się, ale natura tak stworzyła ludzi, że podzieliła płeć na silniejszą i słabszą.Silniejsza ma za zadanie utrzymanie domu i rodziny.Tak było jest i będzie. A jeśli ta płeć silniejsza nie zadbała w życiu o to aby w przyszłości coś osiągnąć, to już patologia. Będzie się tylko ślizgał na dopie i liczył po cichu na cudzą pomoc. Będzie harował za grosze, zmieniał prace, i dług za długiem będzie rósł. Takie jest życie z nieudacznikiem życiowym!Tak jak faceci wymagają od nas kobiet abyśmy dbały o dom, dzieci, rodzinę, prały gotowały sprzątały, tak my kobiety chcemy mieć odpowiedzialnych partnerów, zaradnych życiowo, a nie leserów którzy zawsze znajdą wymówki że mają w życiu pecha. I to jest normalne.A jeśli taki fagas mówi ze kobiety lecą na pieniądze, to zazwyczaj właśnie taki gołodupiec zakompleksiony i niedowartościowany, bo sam nie jest w stanie zapewnić poczucia bezpieczeństwa ani sobie ani tym bardziej kobiecie.
A jeszcze doczytałam dalszą treść postów, to juz wogóle powiem ci, daruj sobie i nie daj się nabrać na jego przeprosiny. Klasyczny obraz PRZEMOCOWCA... on przeprosi wytłumaczy ze to przez zazdrość albo zakochanie, a za jakis czas ponownie cię obrazi. Nie dość ze leser, niedojda życiowa, niedbaluch to i cham. Pamietaj kobieto - choćby obiecywał złote góry, trzymaj się z daleka zawsze od takich miernot. Celuj wysoko, a nie znizaj sie do poziomu byle kogo, nie oddawaj się takiemu robaczkowi który nic soba nie reprezentuje i tym bardziej nie jest w stanie nic ale to nic dać kobiecie. Ja na twoim miejscu nie chciałabym nawet utrzymywać kontaktów na stopie koleżeńskiej z kimś takim. Poprostu zablokowałabym gdzie sie da i koniec. Lowelas od siedmiu boleści haha. Psychopatów, manipulantów i przemocowców pełno wokół. I dobra rada, z doswiadczenia wiem że taki typ potrafi bardzo uprzykszyć życie komuś. Potrafi dłuugo nękać i tak jak pisze Feniks35, na zmianę przepraszać, wpędzać w poczucie winy, usprawiedliwiać sie, i znowu atakować obrażać itd. Radzę ci zachować jego wszystkie smsy i wiadomości, bo nigdy nie wiadomo czy to nie jakiś świr. Przydadzą ci sie gdybyś w razie czego nie wytrzymała i powiadomiła policję o jego natarczywości wzgledem ciebie. Ale to tak w razie czego.Oby sie odczepił.Miałam kiedys podobny przypadek. Wypisz wymaluj klon. .
Dziękuję za wsparcie. Dzis rano sam mi napisał, ze on mnie kocha, ale skoro ja go nie chce to nie ma sensu. Wiec dotarlo to do niego. Zablokowalam go gdzie sie dalo. To faktycznie by nie wypalilo, za duzo nas dzieli. Jeszcze pare dni temu mowil zebym sprzedala dom i kupila cos w jego miejscowosci. To by mu pasowalo bo niedawno wyszlo ze siedzo na jednym pokoju z synem i bratem syn ma 11 lat. Jeszcze mi napisal ze sie zabawilam jego uczuciami i przez takie kobiety jak ja traci nadzieje na poznanie normalnej...
63 2016-11-07 15:23:23 Ostatnio edytowany przez iskierka77 (2016-11-07 16:30:33)
Dziękuję za wsparcie. Dzis rano sam mi napisał, ze on mnie kocha, ale skoro ja go nie chce to nie ma sensu. Wiec dotarlo to do niego. Zablokowalam go gdzie sie dalo. To faktycznie by nie wypalilo, za duzo nas dzieli. Jeszcze pare dni temu mowil zebym sprzedala dom i kupila cos w jego miejscowosci. To by mu pasowalo bo niedawno wyszlo ze siedzo na jednym pokoju z synem i bratem syn ma 11 lat. Jeszcze mi napisal ze sie zabawilam jego uczuciami i przez takie kobiety jak ja traci nadzieje na poznanie normalnej...
Która normalna chciałaby kogoś takiego? Co bys doradzila koleżance gdyby była w takiej sytuacji?
O proszę jaki wspanialomyslny. Jeszcze probuje wplywac na twoje decyzje wzgledem finansowym. A te jego wyznania miłości sa żałosne. To nic nie zmienia w jego postępowaniu. Slowa nic nie znaczą w stosunku do jego dzialan. Na slowach nie zbuduje się związku jesli ktos jest manipulantem obibokiem i niechlujem. Ten typ to najgorszy sort faceta. Najnizsza półka. Dno intelektualno - społeczne.Taki to moze mialby szanse wyrwac jakąś pijaczkę spod sklepu albo ułomną kobietę. Ale błagam nie dyskutuj z nim. Rany boskie. Toż to wstyd z kims takim obcować. On ma najgorsze cechy jakie moze facet mieć. I to tak wiele na raz. Nie reaguj na jego zaczepki. Nie odpisuj. Sam sie w koncu odwali z tą jego" miłością".
Nie reaguje na jego wypociny. Wczoraj pisal znów, że mnie kocha, tęskni nie chce żyć beze mnie a dzis napisał mi "to spierdalaj" zapewne dlatego, że nie odp mu.
Mam nadzieje, ze juz nie bedzie pisał. Już nawet myślałam czy nie pogadać z jego byłą żoną czego się można po nim spodziewać, ale jeszcze mu powie i dopiero sie zacznie. W kazdym razie jest bardzo chwiejny i nie przyjmuje do wiadomosci słowa nie.
Możesz zablokować jego numer, będziesz miała spokój.