Sypiący się związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Sypiący się związek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Sypiący się związek

Witam Serdecznie.
Mam ostatnio bardzo dużo problemów w swoim związku i potrzebuję porad. Zacznę od początku.
Jestem ze swoją dziewczyną od ponad 4 lat, a sami mamy 22 lata. Na początku nasz związek był na naprawdę wysokim poziomie, bardzo się kochaliśmy. Mieszkamy już razem od dwóch lat, ale ostatni rok był bardzo trudny.
Zdarzyło mi się ją wiele razy okłamać, przez co straciła po części do mnie zaufanie, mimo iż nie były to jakieś bardzo poważne sprawy (ona po prostu zawsze była bardzo, bardzo zazdrosna, np. gdy tylko pisałem z jakąś inną dziewczyną). W ciągu ostatniego roku często się kłóciliśmy i tak zaczęły się nasze problemy. Kilka razy postanowiliśmy coś z tym zrobić, poprawić nasze relacje, ale bezskutecznie. Nasza miłość zaczęła umierać.
Ona wtedy poznała kolegę na studiach, z którym zaczęła rozmawiać. Jakiś czas temu spotykali się, szła do niego na noc. Coś ich do siebie ciągnęło. Z tego co mi mówiła raz próbował ją pocałować, ale się nie dała.
Najpoważniejszy problem rozpoczął się jednak kilka dni temu. Od kilku miesięcy pisała z pewnym znajomym, który zaczął z nią pisać po zerwaniu ze swoją dziewczyną. Przychodził kilka razy do naszego mieszkania. Kilka dni temu poszła z nim do kina i została u niego do rana.
Ja zdecydowałem, że chcę wszystko między nami jeszcze raz spróbować naprawić, by wróciło zaufanie i dawne uczucie, ale powiedziała mi, że się z nim całowała, a właściwie odwzajemniła pocałunek. A potem on wyznał jej miłość.
Jest mi przez to strasznie ciężko, bo nigdy bym ją o to nie podejrzewał. Gdy chwilę zwieszę się, to wyobrażam sobie ich razem. W dodatku ona ciągle z nim pisze i raczej nie zerwałaby z nim kontaktu. Jak sama ujęła w końcu od dawna coś poczuła a nie tylko smutek i łzy (przez nasze kłótnie). Nie wiem czy tak naprawdę tego faktu żałuje, mówiła że bardzo wielu w ciągu ostatnich miesięcy rzeczy nie chciałby robić i mówić. Jeszcze rok temu była na 100% gotowa by za mnie wyjść, teraz ta pewność jest około 40% sad

Zależy jej na mnie, a mi na niej. Ale czy da się nasz związek jeszcze uratować? Jak to wygląda z zewnątrz? Chciałbym jej wybaczyć i spróbować to naprawić, ale potrzebuję jeszcze chwili. Ona mówiła, że moglibyśmy spróbować jeszcze o nas zawalczyć, ale nie raz już próbowaliśmy.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Sypiący się związek

Ja myślę ,że tu już praktycznie nie ma co ratować. Dziewczyna idzie jak w dym w nowy związek.

3

Odp: Sypiący się związek
anonimowy_gosc napisał/a:

Ona wtedy poznała kolegę na studiach, z którym zaczęła rozmawiać. Jakiś czas temu spotykali się, szła do niego na noc. Coś ich do siebie ciągnęło. Z tego co mi mówiła raz próbował ją pocałować, ale się nie dała.

anonimowy_gosc napisał/a:

Najpoważniejszy problem rozpoczął się jednak kilka dni temu. Od kilku miesięcy pisała z pewnym znajomym, który zaczął z nią pisać po zerwaniu ze swoją dziewczyną. Przychodził kilka razy do naszego mieszkania. Kilka dni temu poszła z nim do kina i została u niego do rana.

Ona to tak lubi "pospać" sobie u kolegów, co? W domu łóżko niewygodne bo coś gniecie pod żeberkiem? tongue

Daj se z nią spokój.

4

Odp: Sypiący się związek

Chłopie jedna rada. Odetnij się. Miałem nieco podobną sytuację co Ty. Tylko u mnie wyglądało to tak ze po rozstaniu ona miała co jakiś czas przebłyski w moją stronę. Momentami myślałem, że na prawdę nam się uda to uratować. Ale co z tego jak po tych miłych chwilach ona miała zwrot o 180 stopni. Robiła mi  konkretną papkę z mózgu po której nie mogłem się pozbierać !! Jeszcze na domiar złego zaczęła się spotykać z typem który ni jak do niej nie pasował. A społeczny pajac, a ona baleciara i typ księżniczki co to nie ona. Mnie to śmieszyło a zarazem bolało. Była i jest strasznie rozchwiana emocjonalnie jak pieprzona chorągiewka na wietrze !! Odcinaj się grubą kreską bo będziesz tylko nie potrzebnie cierpiał i mieszał sobie w głowie. Takie panny nie są warte za przeproszeniem nawet splunięcia w ich stronę. Niby Cię kocha niby 4 lata a fikk i już jest u innego w wyrze !! Wiem że kochasz że chciałbyś to naprawić, ale jak ona nie wykaże trochę inicjatywy to polegniesz na placu boju. Bez sensu. Na prawdę bez sensu. Wyjdź napij się z kumplami, ale tak żebyś nie popłyną !! Porób coś ciekawego..Jak się ogarnie to może się odezwie jak do niej dotrze. Pozdro !!

5 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2016-10-19 17:46:18)

Odp: Sypiący się związek

Hahaha. A To sobie pospała u tego a to u tamtego kolegi... myślisz, że co tam robili ? Bo ja myślę, że "rozmawiali" na pewno o sytuacji politycznej na Ukranie. Piszesz też, że byś jej o to nie podejrzewał o to całowanie itd. Chłopie to jest tylko kobieta czyli istota rozchwiana emocjonalnie, która nie wie czego chce. Nigdy się kobiecie nie ufa. Zapamiętaj to sobie. Jeśli tylko pokażesz słabość, albo zacznie się coś sypać i straci Tobą emocjonalne zainteresowanie to wbije Ci nóż w serce i zrobi to każda, bez wyjątku. Nie piszę Ci tego bo mam uraz do kobiet, ale niestety taka jest prawda. Ona po prostu znudziła się Tobą po tylu latach, zna Ciebie i każdą Twoją reakcję, wkradła się rutyna i stałeś się już starą wymięta zabawką, a ona chce się bawić już inną. Kobieta potrzebuje emocji bo to istota emocjonalna. Nieważne czy są to emocje negatywne czy pozytywne, ale muszą one być w związku bo inaczej się rozleci. Moja rada to daj sobie z nią spokój, bo teraz jeśli zaczniesz za nią latać to pokażesz, że ona może Cie mieć na zawołanie i może robić z Tobą co chce. Idź baw się, poznawaj nowych ludzi, imprezuj, zapisz się na siłkę itd itd Kompletnie się od niej odetnij i nie szukaj kontaktu z nią ŻADNEGO ! Możliwe, że wtedy za jakiś czas się odezwie. Poza tym sam sobie odpowiedz na pytanie czy chciałbyś mieć dziewczynę/żonę, która tylko jak jest jakiś kryzys leci do innego ? No raczej nie... Chyba, że jesteś pipa i dasz sobą pomiatać, to wtedy powodzenia Ci życzę...

6

Odp: Sypiący się związek

Nie zawsze tak było, jeszcze w lipcu wszystko było dobrze. Byliśmy tylko my dla siebie. Wiem, że nie przespała się z żadnym z nich, jeśliby to zrobiła to nawet bym tu nie pisał.

Dzięki za odpowiedzi, macie rację. Ale chyba potrzebuję czasu, by obiektywnie wszystko ocenić i zdecydować czego chcę. Jeśli miałbym patrzeć tylko na to co nas teraz łączy, a również na to co było wcześniej, to podjąłbym dwie różne decyzje. I w tym jest cała trudność. Ciężko zapomnieć o przeszłości i nie brać jej pod uwagę. Niby takie jest życie i tak powinno się robić, ale czy na pewno?

7

Odp: Sypiący się związek

Bo tak jest, że jest dobrze, a później jak  się wali to wtedy wychodzi prawdziwy charakter kobiety i intencje. A skąd wiesz, że się nie przespała ? Bo Ci powiedziała tak, albo na piśmie z pieczątka potwierdzenie Ci dała ? Masz rację, potrzebujesz czasu. Ja miałem związek, który trwał 6 lat więc wiem co to znaczy. Musisz robić inne rzeczy, wychodzić do ludzi i poznawać inne kobiety. Ja się zająłem siłownią i czuję się zajebiście.

8 Ostatnio edytowany przez kkarolinkka2 (2016-10-19 20:33:35)

Odp: Sypiący się związek

Wielu tu było takich, którzy daliby sobie rękę uciąć za to, że "ich" kobieta nie spała z innym. Szkoda mi Ciebie, autorze. Normalne dziewczyny w związkach nie nocują u nowo poznanych kolegów.

9

Odp: Sypiący się związek

"Ja też kiedyś zaufałem pewnej kobiecie.Wtedy dał bym sobie za nią rękę uciąć... I wiesz co?

I bym teraz, kur.a, nie miał ręki" smile

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Sypiący się związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024