Chorobliwie zazdrosna. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Chorobliwie zazdrosna.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Chorobliwie zazdrosna.

Cześć
Mam ogromny kłopot ze sobą, a mianowicie chorobliwa, wręcz nienormalna zazdrość o mojego chłopaka. Jestem z nim prawie dwa lata, mimo krótkiej przerwy kiedy on zerwał ze mną wszystko układa się pięknie. W sumie prawie pięknie, ponieważ często kłócimy się o to, że on nie ma czasu, spotykamy się góra 3 razy w tygodniu, wciąż powtarza mi że poświęca mi każdą wolną chwile kiedy tylko może, twierdzi że dzień w dzień nie będziemy się widywać bo nie jest w stanie tak pogodzić obowiązków żeby być przy mnie każdego dnia. No i tu zaczyna się problem, gdyż ja jestem zazdrosna, zła? Nie wiem jak to określić kiedy on znajdzie czas dla swojego kolegi, a nie przyjedzie do mnie fakt faktem mieszka on bliżej niż ja. Zaczynam niepotrzebne kłótnie o to, gdzie i tak koniec końców ja płacze.. Jestem osobą bardzo płaczliwą, wiem że on tego nie lubi.. Druga sprawa jest taka, kiedy on wychodzi z kumplami, w mojej głowie tworzą się jakieś chore myśli, że na pewno mnie zdradza, że na pewno coś zrobi co może zaszkodzić nam.. Nigdy tego nie zrobił, ona nawet nie komentuje innych dziewczyn, nie mam żadnych podstaw do takich myśli a jednak mam je każdego dnia. Wiem, że to nie jest normalne dlatego piszę tutaj żeby zdobyć jaką poradę.. Dla mnie każda dziewczyna napotkana przeze mnie, nawet kiedy jestem sama jest potencjalną kandydatką na jego zdrade.. To nie jest ani troche normalne, czy to jakaś choroba?!?! Nie wytrzymuje czasem sama ze sobą, dziwię się po czasie sobie jak moge nawet o takim czymś pomyśleć a jednak za każdym razem kiedy wychodzi gdzieś beze mnie, ja leże w łóżku i płaczę że na pewno coś się wydarzy... Błagam pomóżcie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Popracuj nad poczuciem swojej wartości.

3

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
Averyl napisał/a:

Popracuj nad poczuciem swojej wartości.

Kompletnie nie wiem jak mam to zrobić

4

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Przede wszystkim zastanów się, skąd ta chorobliwa zazdrość, skoro chłopak nie daje do niej żadnych powodów. Dlaczego twoim zdaniem miałby Cię zdradzać. Uważasz, że "wszyscy faceci tak mają?". A może sądzisz, że twojemu facetowi może czegoś brakować, że mu nie wystarczasz?

Nie zatrzymuj się na "nie wiem" - to pójście na łatwiznę.

5 Ostatnio edytowany przez nataliana159 (2016-10-16 15:31:28)

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
ruda102 napisał/a:

Przede wszystkim zastanów się, skąd ta chorobliwa zazdrość, skoro chłopak nie daje do niej żadnych powodów. Dlaczego twoim zdaniem miałby Cię zdradzać. Uważasz, że "wszyscy faceci tak mają?". A może sądzisz, że twojemu facetowi może czegoś brakować, że mu nie wystarczasz?

Nie zatrzymuj się na "nie wiem" - to pójście na łatwiznę.

Po prostu boję się, że może spotkać będąc ze mną w związku dziewczynę, któa spodoba mu się  bardziej, zakocha się od pierwszego wejrzenia. Martwię się o to że kiedyś przyjdzie znów taki dzień, że zostawi mnie kolejny raz i teraz powodem nie będzie to że mnie "nie kocha" a to że zakochał się w kimś lepszym... Zastanawiam się też często nad tym czy mu wystarczam... To też jest na zasadzie tego, że od kiedy wróciliśmy do siebie on próbuję pokochać mnie na nowo, mija pół roku a ja usłyszałam tylko że coraz bardziej czuje że mnie pokocha tylko muszę przestać wymyślać. Nie dziwię mu się w sumie...

6

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Nie da się stworzyć związku z bluszczem, jeśli nie dasz oddychać facetowi, to on się udusi w tej relacji.
Znajdź sobie hobby, którym wypełnisz swój czas - zrozumiesz, co chłopak ma na myśli mówiąc, że ma obowiązki, znajdź chwilę czasu dla innych znajomych, rodziny - jak popatrzysz czym inni żyją, może przestaniesz sobie wyobrażać, że każdy jego ruch, każde jego działanie jest nakierowane na zdradzanie ciebie. Pomyśl sobie, że gdyby chciał znaleźć sobie kogoś na twoje miejsce, to już dawno by to zrobił, jaki jest sens użerania się z chorobliwie i bezpodstawnie zazdrosną, do tego płaczliwą dziewczyną?

7

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
Averyl napisał/a:

Nie da się stworzyć związku z bluszczem, jeśli nie dasz oddychać facetowi, to on się udusi w tej relacji.
Znajdź sobie hobby, którym wypełnisz swój czas - zrozumiesz, co chłopak ma na myśli mówiąc, że ma obowiązki, znajdź chwilę czasu dla innych znajomych, rodziny - jak popatrzysz czym inni żyją, może przestaniesz sobie wyobrażać, że każdy jego ruch, każde jego działanie jest nakierowane na zdradzanie ciebie. Pomyśl sobie, że gdyby chciał znaleźć sobie kogoś na twoje miejsce, to już dawno by to zrobił, jaki jest sens użerania się z chorobliwie i bezpodstawnie zazdrosną, do tego płaczliwą dziewczyną?

Problem jest też taki, że ja oprócz niego mam tylko kuzynkę, która też nie ma wiele czasu.. Nie mam koleżanek, tyle co w szkole ale one poza szkołą mają swoje sprawy swoich znajomych. Pasji też nie potrafię w sobie odnaleźć, nie potrafie określić co mnie interesuje, chyba nic.. Jedyne co potrafie odszukać to problem, jak głupi bachor we wszystkim widzę problem, nawet w tym że teraz mam problem. Na wiat patrzę pesymistycznie, ja w niczym nie potrafie dostrzec choć nutki dobrego...

8

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Wymyśl sobie hobby - pracowanie nad sobą, pracowanie nad relacjami z innymi ludźmi. Zapisz się na angielski, malowanie na szkle, wolontariat, cokolwiek - nie musisz tego robić całe życie, po prostu spróbuj, może coś cię wciągnie. Tak "na sucho" nie znajdziesz swojej pasji, a facet zostawi cię, nie zarzucisz mu opaski na oczy, możesz jedynie próbować być dla niego osobą atrakcyjną, (wygrywać konkurencję z potencjalnymi innymi dziewczynami, którymi mógłby się zainteresować).

9

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
nataliana159 napisał/a:
ruda102 napisał/a:

Przede wszystkim zastanów się, skąd ta chorobliwa zazdrość, skoro chłopak nie daje do niej żadnych powodów. Dlaczego twoim zdaniem miałby Cię zdradzać. Uważasz, że "wszyscy faceci tak mają?". A może sądzisz, że twojemu facetowi może czegoś brakować, że mu nie wystarczasz?

Nie zatrzymuj się na "nie wiem" - to pójście na łatwiznę.

Po prostu boję się, że może spotkać będąc ze mną w związku dziewczynę, któa spodoba mu się  bardziej, zakocha się od pierwszego wejrzenia. Martwię się o to że kiedyś przyjdzie znów taki dzień, że zostawi mnie kolejny raz i teraz powodem nie będzie to że mnie "nie kocha" a to że zakochał się w kimś lepszym... Zastanawiam się też często nad tym czy mu wystarczam... To też jest na zasadzie tego, że od kiedy wróciliśmy do siebie on próbuję pokochać mnie na nowo, mija pół roku a ja usłyszałam tylko że coraz bardziej czuje że mnie pokocha tylko muszę przestać wymyślać. Nie dziwię mu się w sumie...

Mam wrażenie, że po prostu zaczynasz czuć, że ten związek się wypala i boisz się, co dalej. Skoro od pół roku jesteście znów razem, ale on się zachowuje, jakby się wciąż nie chciał określić, to rozumiem lęk.

Ale to nie zmienia faktu, że Averyl ma rację we wszystkim, co pisze. Siłą faceta do siebie nie przykujesz. Nie ma magicznego sposobu, który Ci zagwarantuje, że on Cię nie zostawi. Możesz tylko starać się być najlepszą wersją siebie i nie dusić go ciągłymi pretensjami, że nie poświęca ci każdej swojej wolnej chwili. Jak on to doceni, to super - a jak nie, to go żadnym sposobem nie przekonasz, żeby nie odchodził, jeśli będzie chciał.

10

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
ruda102 napisał/a:
nataliana159 napisał/a:
ruda102 napisał/a:

Przede wszystkim zastanów się, skąd ta chorobliwa zazdrość, skoro chłopak nie daje do niej żadnych powodów. Dlaczego twoim zdaniem miałby Cię zdradzać. Uważasz, że "wszyscy faceci tak mają?". A może sądzisz, że twojemu facetowi może czegoś brakować, że mu nie wystarczasz?

Nie zatrzymuj się na "nie wiem" - to pójście na łatwiznę.

Po prostu boję się, że może spotkać będąc ze mną w związku dziewczynę, któa spodoba mu się  bardziej, zakocha się od pierwszego wejrzenia. Martwię się o to że kiedyś przyjdzie znów taki dzień, że zostawi mnie kolejny raz i teraz powodem nie będzie to że mnie "nie kocha" a to że zakochał się w kimś lepszym... Zastanawiam się też często nad tym czy mu wystarczam... To też jest na zasadzie tego, że od kiedy wróciliśmy do siebie on próbuję pokochać mnie na nowo, mija pół roku a ja usłyszałam tylko że coraz bardziej czuje że mnie pokocha tylko muszę przestać wymyślać. Nie dziwię mu się w sumie...

Mam wrażenie, że po prostu zaczynasz czuć, że ten związek się wypala i boisz się, co dalej. Skoro od pół roku jesteście znów razem, ale on się zachowuje, jakby się wciąż nie chciał określić, to rozumiem lęk.

Ale to nie zmienia faktu, że Averyl ma rację we wszystkim, co pisze. Siłą faceta do siebie nie przykujesz. Nie ma magicznego sposobu, który Ci zagwarantuje, że on Cię nie zostawi. Możesz tylko starać się być najlepszą wersją siebie i nie dusić go ciągłymi pretensjami, że nie poświęca ci każdej swojej wolnej chwili. Jak on to doceni, to super - a jak nie, to go żadnym sposobem nie przekonasz, żeby nie odchodził, jeśli będzie chciał.

Chciałabym cieszyć z tego że go mam, a cieszę się tylko jeżeli jest przy mnie jeżeli już go nie ma ja wciąż płaczę, ja każdego wieczoru wylewam tonę łez do poduszki czasem nawet nie wiedząc o co, nie mówię mu tego, bo wiem że mężczyźni nie lubią łez... Wciąż wmawiam sobie, że może z kimś pisze, że może właśnie jest z kolegami, ale wśród tych kolegów są też dziewczyny.. Jestem przyzwyczajona do tego, że on nie ma koleżanek, nawet tych klasowych ponieważ chodzi do szkoły, gdzie uczęszcza sama płeć męska. Ja nie potrafie sobie wyobrazić nawet, że on ma koleżanki, przecież to normalne... a ja już mam w głowie to że może mnie z któąś zdradzić, dla którejś zostawić... Zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne mimo to nie potrafię myśleć inaczej...

11

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Wszystko wiesz, to teraz czas wziąć się za siebie!
Nie spowodujesz, że on będzie 100% tylko dla ciebie, możesz jedynie poprawić swoją sytuację, nauczyć się żyć z sobą samą w zgodzie, przestać ryczeć, przestać wysysać życie z tego chłopaka, zacząć oddychać pełną piersią.

12

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Ty tego biednego chłopaka sobą zameczysz. Kiedyś sama dałam nogę od takiego. Tylko ja, ja i ja. W pewnym momencie zaczęłam go namawiać na jakąkolwiek aktywność, żeby w tym życiu miał coś poza mną.
Nie każdy musi mieć talent, jakaś odjechana pasje, ale ja się obawiam, źe jesteś zwyczajnie... nudna. Oprócz kuzynki zero koleżanek?  No wybacz, ale to dziwne. Zapisz się na taniec, sport, siłownię, jogę, kurs językowy. Ja tak robiłam i robie. I mimo, źe sama nie znalazłam jakiejś superpasji, to każda z tych aktywności dała mi pewność siebie, bo z każdej coś wyniosłam. Po drodze poznałam masę ludzi. Jako efekt uboczny wyrzeźbilam sobie ciało i wyglądam świetnie. Cały czas zbieram komplementy. Od siedzenia w domu i wycia w poduszkę jeszcze nikt nie stał ciekawsza osoba.

13

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

On ucieknie- jestem tego pewna. Ale nie z powodu innej dziewczyny, tylko z powodu twojej zazdrosci. Odcinasz mu tlen, jestes bluszczem, masz zero poczucia wlasnej wartosci. Boisz sie, ze wyjdzie sam i spotka gdzies wtedy kobiete, w ktorej sie zakocha? Spotkac mozna wszedzie. Ja poznalam mojego meza w sklepie, przy kasie. Obserwowal mnie. Poczekal, az zaplace i zaproponowal kawe...
Chcesz z nim chodzic WSZEDZIE?
Wyluzuj, bo poruszasz sie na bardza kruchym lodzie. Nikt nie lubi zazdrosnikow, a faceci jeszcze bardziej niz kobiety. Mezczyzni lubia kobiety wyluzowane i niezalezne. Pewne siebie i usmiechniete.Jak mu bedziesz truc cztery litery, to ucieknie, bo z toba nie da sie tworzyc normalnego zwiazku.

14

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
nataliana159 napisał/a:

Chciałabym cieszyć z tego że go mam, a cieszę się tylko jeżeli jest przy mnie jeżeli już go nie ma ja wciąż płaczę, ja każdego wieczoru wylewam tonę łez do poduszki czasem nawet nie wiedząc o co, nie mówię mu tego, bo wiem że mężczyźni nie lubią łez... Wciąż wmawiam sobie, że może z kimś pisze, że może właśnie jest z kolegami, ale wśród tych kolegów są też dziewczyny.. Jestem przyzwyczajona do tego, że on nie ma koleżanek, nawet tych klasowych ponieważ chodzi do szkoły, gdzie uczęszcza sama płeć męska. Ja nie potrafie sobie wyobrazić nawet, że on ma koleżanki, przecież to normalne... a ja już mam w głowie to że może mnie z któąś zdradzić, dla którejś zostawić... Zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne mimo to nie potrafię myśleć inaczej...

Kochana, skoro nie potrafisz myśleć inaczej to najwyższy czas na pomoc specjalisty. Psycholog nie gryzie, a może bardzo pomóc. Sugerowałabym Ci zabrać się za to póki jeszcze masz czas i szansę na to, że Twój związek się nie wysypie całkowicie. W końcu przyjdzie taki czas, że nie dasz rady w sobie utrzymać swojego złego samopoczucia i wszystko na niego wylejesz z mocą Niagary. Wtedy będziesz miała dopiero problem przy którym koleżanki Twojego faceta to będzie mały pikuś.
Ja miałam wątpliwą przyjemność bycia z facetem, który myślał tak jak Ty. To był totalny horror, strach sobie przypominać. Z tym, że mój nie miał świadomości tego jak bardzo nienormalne ma myślenie, nawijał mi o jakiś jednościach, innych pierdołach i dostawał spazmów jak z własnym bratem się umawiałam. Piszesz tutaj, więc mam jakieś powody podejrzewać, że nie chcesz tak żyć i jest to dla Ciebie trudne. Skoro nie potrafisz inaczej to się musisz nauczyć, a "najłatwiej" będzie to zrobić pod kierownictwem psychologa. Dałam cudzysłów, ponieważ nie chciałabym Ciebie oszukiwać, takie zmiany łatwe nie są to jest tytanowa praca nad sobą. Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś dała radę sobie pomóc.

15

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Matko kiedyś miałam taką sytuację, idę sobie przez galerię z mamą, idzie para, popatrzyłam na tego chłopaka tak o po prostu, a Jego dziewczyna do mnie z mordą za przeproszeniem "No i co się kur** patrzysz", zamarłam... To chore. Żeby u Ciebie też tak się to nie skończyło.

Wracając do tematu, jeśli on nigdy nie dał Ci powodów do zazdrości to musisz popracować nad sobą bo sama wykończysz Was oboje tym jak się zachowujesz i wcale się nie zdziwię jak on pewnego dnia Cię po prostu zostawi bo nie wytrzyma.

16

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

tez jestem zazdrosna, ale w granicach rozsadku. Uwazam nawet, ze to fajny afrodyzjak dla zwiazku. No, ale  kazdy nadmiar, staje sie niestrawny. U Ciebie, jak sama zauwazylas to juz choroba. Nie chce Cie martwic, ale trudna do wyleczenia.

17

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Powody takiego zachowania mogą być dwa:

1. Poczucie niskiej wartości.
Uważasz że jesteś nieciekawa, nieatrakcyjna, brzydka, mało seksowna, głupia.
Natomiast Twoje myślenie powinno pójść w tym kierunku, że to on odczuje stratę, jeśli się rozstaniecie. Przemyśl dokładnie, dlaczego tak nie uważasz. Czy między Wami jest spora nierównowaga w wyglądzie? Wykształceniu? Na jakim tle masz kompleksy? Może nie ma jednak podstaw?
Żeby podbudować swoje poczucie wartości, możesz prosić znajomych by wymieniali Twoje zalety, sama spisywać sobie na kartce swoje mocne strony, albo spisywać komplementy które słyszałaś od mężczyzn. Sposobów jest wiele, takie szybkie poradniki możesz znaleźć w necie.

2. Jednak jest coś na rzeczy i on daje Ci powody byś czuła że on nie daje Ci tego samego co ty mu dajesz.
Był tu niedawno podobny watek i podobne odpowiedzi. A potem dziewczyna napisała że facet ją zostawił, bo miał inną. A ona dobrze czuła i miała jednak podstawy do zazdrości. On ją kochał mniej niż ona jego itd.
Przemyśl to na chłodno, bez emocji. Może faktycznie Cię olewa. Zastanów się.

18

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Rozumiem Cię i też mam ten sam problem - każda laska jest zagrożeniem, nienawidzę każdej kobiety, która jest mloda i choć torchę ładna. Mój nie daje mi powodó, problem jest we mnie. Rady typu znajdz sobie hobby powodują u mnie torsje. Pieprzę hobby, chcę tylko jego!!!

19

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

zazdrośc nie jest afrodyzjakiem jest niedobra i trująca ale też jestem zazdrosna może dlatego że wiem że zdradzał żonę przed rozwodem i ona o tym nie wiedziała choć może domyślała sie bo to inteligentna kobieta, jeźił sam na wakacje, w góry, pisął na róznych forach z paniami
ja mysle że nadal pisze ale nie sprawdzam bo nie zniżę sie do takiej czynności, wiem jak rozmawia z innymi paniami to mimo że jestem obok to mnie nie zauważa nie właczy do rozmowy obejrzy sie za każda laską na ukicy mimo że idziemy razem co nie jest miłe
iii moge wyliczać i wyliczać Niby to nie powody do zazdrosci i nie czuje tej zazdrości w taki klasyczny sposób ale nie jest mi miło z tego powodu i mam przez takie jego zachowania niskie poczucie włąsnej atrakcyjności wartości. No bo co mi po jego zapewnieniu że jestem łądna jak gapi sie na inną.

20 Ostatnio edytowany przez podobno_zuzanna (2016-11-04 12:09:54)

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
Marion_Web napisał/a:

Pieprzę hobby, chcę tylko jego!!!

Współczuję... Ale to Twoje życie, więc żyj jak chcesz.

Zauważyłam, że mężczyźni nawet gdy są w szczęśliwym związku to mają jeszcze kolegów, przyjaciół, pracę, hobby. A kobiety mają tendencję do tego, żeby faceta czynić centrum swojego Wszechświata. Zawsze wydawało mi się to takie poniżające, degradujące, odzierające z godności ludzkiej...
Poza tym dziewczyna, która ma w głowie tylko jedno - swojego faceta musi być strasznie nudna. O czym z taką rozmawiać?

21

Odp: Chorobliwie zazdrosna.

Strach przed stratą kogoś bliskiego jest najgorszy... pomyśl o tym, ze mimo iż jesteście w związku, każde z Was ma prawo do hobby, odpoczynku i swobody... nie może siedzieć z Tobą non stop, a uwierz mi, ciągłymi kłótniami i pretensjami jesteś bliższa upadkowi... w końcu będzie miał tego wszystkiego dosyć i spełnią się Twoje przypuszczenia... przemyśl to. Ciesz się tym, że Cie nie zdradza, że mimo miliona innych kobiet to właśnie Ciebie wybrał i z Tobą jest, to świadczy o tym, że to Ciebie kocha smile

22

Odp: Chorobliwie zazdrosna.
Marion_Web napisał/a:

Rozumiem Cię i też mam ten sam problem - każda laska jest zagrożeniem, nienawidzę każdej kobiety, która jest mloda i choć torchę ładna. Mój nie daje mi powodó, problem jest we mnie. Rady typu znajdz sobie hobby powodują u mnie torsje. Pieprzę hobby, chcę tylko jego!!!

I co nie czujesz się z tym źle?  Ja się strasznie obwinia że taka jestem, nie chce taka być chce mu dać powietrze... bardzo potrzebuje kogoś pomocy żeby z tego wyjść, tak jak każdy mówi że nie mogę zatrzymywać się na 'nie wiem'  ale ja na prawdę nie wiem jak mam to sama zmienić..  U mnie wpływ na to ma też pewna inna przykra sprawa i to też jest dla mnie zmartwieniem...

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Chorobliwie zazdrosna.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024