Sprawa wygląda tak że 3 miesiące temu zerwał ze mną mężczyzna mojego życia, byliśmy razem ponad 2,5 roku. I zerwał ze mną z niewiadomych przyczyn.. Wiadomo, kłótnie w związkach są zawsze, być może ja za bardzo przesadzałam, chciałam zeby było jak najlepiej... ale wszystko zaczęło się psuć gdy pojechał do pracy nad morze, w wakacje.. byłam u niego raz, było super. wcześniej po naszej wielkiej kłótni napisałam mu list, napisałam co mnie boli, jak się czuję, jak bardzo go kocham.. obiecał że to naprawi, ze nawet sobie nie zdawał sprawy z tego jakim jest dupkiem, że nie dostrzega takiego skarba jaki ma obok, że już zapomina o czubku wlasnego nosa, że bede tylko ja, przepraszał, błagał żebym dała mu sprawić żebym znów poczula się tak jak dawniej.. zgodziłam się.. a 2 tyg temu stwerdził że mnie nie kocha, i że nie kocha od pół roku.. ja w to po prostu nie wierze, bo poznałabym.. mimo wszystko, bo nie jest z tych osób które potrafiłyby aż do tego stopnia kłamać. kilka tygodni temu rozmawawiałam z naszym wspólnym kumplem i oboje doszliśmy do tego że być może to sprawa tego że jedzie na studia (ja jestem tegoroczną maturzystką) i żebym tego ostatniego roku szkoły nie zawaliła, i dostała się na wymarzony kierunek... czasem nawet mówiłam mu że jak bedzie chciał ze mną zerwać to po maturze.. oczywiście pół żartem, pół serio... proszę was o pomoc, bo mijają dni a ze mną jest coraz gorzej, fakt ucze się pilnie do matury, ale co z tego gdy straciłam kogoś kogo kocham nad życie, nie wiedząc do końca dlaczego...
a gdy ode mnie wychodził, gdy widziałam go ostatni raz błagałam żeby nigdy się ze mna nie kontaktował, a teraz mogłąbym umrzeć za minutę obok niego
1 2016-10-14 20:42:48 Ostatnio edytowany przez aprilla23 (2016-10-14 20:45:10)
2 2016-10-15 17:11:07 Ostatnio edytowany przez grenade (2016-10-15 17:14:25)
Niezrozumiałe rozstanie? Już w kwietniu pisałaś, ze widzisz, ze on się przy Tobie dusi. Już wtedy było nieciekawie.
Zgodnie z Regulaminem Forum problemy jednego związku/znajomości opisujemy w jednym wątku. Z tego samego powodu ten temat zamykam, a Ciebie proszę o kontynuację poprzedniego, zapoznanie się z naszymi zasadami i stosowanie do ich zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka